• Nie Znaleziono Wyników

"Dzielnica Północna" w Warszawie: miasto w mieście?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Dzielnica Północna" w Warszawie: miasto w mieście?"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Eleonora Bergman

„Dzielnica Północna" w Warszawie:

miasto w mieście?

W wydanej w 1949 roku książce o Warszawie, w rozdziale obejmującym lata międzypowstaniowe (od 1831 do 1864 roku), jej autor Jan Stanisław Bystroń napisał: „Żydzi tworzą

miasto w mieście,

zamknięci w dość wąskich gra­ nicach, przede wszystkim na ulicach Nowiniarskiej, Franciszkańskiej i Nalewkach” >. Prawie czterdzieści lat później Peter Martyn opublikował arty­ kuł, którego tytuł w dosłownym przekładzie brzmiałby: Miasto o nieoznaczo nych granicach - w mieście. Historia osiedli żydowskich w zachodnich dzielni cach Warszawy2. Martyn, pomimo iż użył sformułowania podobnego do myśli Bystronia, mówił o innym obszarze, a mianowicie tym, którego granice wyznaczył w listopadzie 1940 roku mur getta. Definicję Martyna nieświado­ mie zapewne przyjęli Barbara Engelking i Jacek Leociak, publikując opraco­ wanie zatytułowane Getto warszawskie. Przewodnik po nieistniejącym mieście3.

W zbiorze studiów pod redakcją Ireny Pietrzak-Pawłowskiej o rozwoju Warszawy do 1918 roku przy omawianiu dzielnicy - zwanej tu mura- nowską - czytamy: „Do połowy XIX wieku dzielnica ta była przeznaczona dla wyłącznego osiedlania się tam ludności żydowskiej. [...] Dzielnica muranowska utrzymała jednak przez bardzo długi okres, bo właściwie do 1939-1943 roku, swój pierwotny charakter. Centralną ulicą omawia­ nej dzielnicy były Nalewki, charakterystyczne dla całego obszaru” 4. Każde zdanie wymaga tu sprostowania: po pierwsze, przed rokiem 1940 i po roku

1 J.S . Bystroń, W arszaw a, W arszawa, W yd a w n ictw o Ludwika Fiszera, 1949, s. 218.

2 P.J. M artyn, The U n d e fin e d Town w ithin a Town. A H isto ry o f Je w ish Se ttie m en ts in the W estern D istricts o f W arsaw, „Polin. A jo u rn a i of Polish-Jewish Studies", vol. 3, 1988, s. 17.

3 B. Engelking, J. Leociak, G etto w arszaw skie. P rze w o d n ik p o n ieistn ieją cym m ieście, W arszawa, Instytut Filozofii i Psychologii PAN, 2001.

4 I. Pietrzak-Pawlowska (red.), W ielkom iejski ro zw ó j W arszaw y d o 1918 r., W arszawa, Książka i Wiedza, 1973, s. 65, 237.

(2)

W A R S Z A W A : 1) Pomnik Bo hateró w Getta 2) Żydowski Instytut Historyczny 3) M iejsce, w którym stała W ielka Synagoga - obecnie Błękitny W ież o w ie c 4) Synagoga Nożyków 5) Fragm ent muru getta

(3)

II. 1. Plan Muranowa przed 1939; źródło: A. Ciborowski, Warszawa - o zniszczeniu

i odbudowie miasta, Wydawnictwo Interpress, Warszawa 1969, s. 5. 1943 nie byio w Warszawie dzielnicy przeznaczonej dla wyłącznego osied­ lania się Żydów; po drugie, „utrzymanie pierwotnego charakteru” suge­ ruje, że od połowy XIX wieku (kiedy te okolice w ogóle zaczęły być zasied­ lane) do 1939 roku dzielnica ta nie zmieniała się, gdy tymczasem pod koniec XIX wieku zmienił się radykalnie zarówno skład ludności, jak i rodzaj zabu­ dowy; po trzecie, ulica Nalewki pod koniec XIX wieku znalazła się niemal na wschodnim krańcu obszaru zamieszkanego wówczas głównie przez ludność żydowską i z pewnością, jako dość zamożna, nie była charaktery­ styczna dla pozostałej reszty.

Z kolei Gabriela Zalewska, pisząc o ludności żydowskiej w Warszawie w latach 1918-19395, używa nazwy: Dzielnica Północna, którą wyjaś­ nia następująco: „Posługiwano się nią zwyczajowo dla określenia dziel­ nicy żydowskiej. Była ona zgodna z położeniem jej w granicach miasta sprzed 1916 r. (tzn. przed przyłączeniem przedmieść). W latach

międzywo-5 G. Zalewska, Lu d n o ś ć ży d o w ska w W arszaw ie w o kresie m ię d zy w o jen n y m , W arszawa, PW N, 1996, s. 68 i nast.

(4)

jennych zajmowała tereny na południe od Bielan i Marymontu, a na pół­ noc od Śródmieścia. Obejmowała [...] tereny Muranowa, Powązek, Leszna i Grzybowa”. I tu również konieczne jest sprostowanie. Śródmieście to obszar ograniczony od wschodu Wisłą, od północy torami obwodowej linii kolejowej, od zachodu ulicami Okopową i Towarową i od południa Polem Mokotowskim6. Zalewska subiektywnie używa określenia „Śródmieście”, zredukowanego do jego części południowo-wschodniej, do tak zwanych dobrych dzielnic.

Tymczasem Muranów, Leszno, Grzybów i Powązki (poza cmentarzami) to części rzeczywistego Śródmieścia. W 1939 roku mieszkało w nim ponad 800 tysięcy osób, czyli około połowy mieszkańców Warszawy, w tym lud­ ność żydowska stanowiła około jednej trzeciej. Getto warszawskie, utwo­ rzone w 1940 roku, objęło właśnie centralne, najgęściej zabudowane rejony miasta, które trzy lata później zostały całkowicie zniszczone - i po 1945 roku ukształtowane jako peryferie; tak też są obecnie traktowane, czego ślad odnajdujemy w sformułowaniu Zalewskiej. Ale zwróćmy jeszcze raz uwagę na fragment podanej przez autorkę definicji: mam tu na myśli „zwy­ czajowe określenie dzielnicy żydowskiej”. Wynikałoby z tego, że dzielnica żydowska istniała, a tylko różnie ją nazywano. Otóż dzielnica żydowska w Warszawie formalnie nie istniała, ponieważ nie można było wskazać jej granic. Napisał o tym Stefan Kieniewicz: „Przepisy nie mówiły, gdzie Żydzi powinni mieszkać, określały tylko, gdzie im mieszkać nie wolno” 7. Natomiast istniało wiele części miasta zasiedlonych w dużym stopniu przez ludność żydowską. Złożyły się na to różne czynniki, które pokrótce zostaną tu omówione, ale w tym celu musimy się cofnąć aż do końca XVIII wieku. Wtedy właśnie kształtował się obszar nowożytnej Warszawy, który współ­ tworzyły średniowieczne Stare i Nowe Miasto z przedmieściami (częściowo obwarowane w pierwszej połowie XVII wieku) oraz kilkadziesiąt

jury-6 A. Ciborowski, W arszaw a - o zn isz cze n iu i o d b u d o w ie miasta, W arszaw a, W yd a w n ictw o Interpress, 1969, s. 30.

(5)

dyk, czyli prywatnych enklaw, w tym Leszno, Bielino, Wielopole, Grzybów, zwane nawet „miasteczkami", utworzone w XVII i XVIII wieku8.

W 1770 roku obszar części jurydyk, w pobliżu ich zachodniej gra­ nicy, przecięły w ały usypane na rozkaz marszałka wielkiego koron­ nego Stanisława Lubomirskiego. Jurydyki formalnie utraciły odrębność prawną w 1794 roku, ale bardzo silnie oddziałały na strukturę miasta, zarówno fizyczną, jak i demograficzną. Stopniowo nastąpiło połączenie powstałych niezależnie „miasteczek”. Obszar objęty tak zwanymi wałami Lubomirskiego wypełniał się zabudową do końca XIX wieku. Po rozebraniu wałów w 1875 roku linia ich przebiegu (obecne ulice Towarowa i Okopowa) jeszcze do początku XX wieku wyznaczała granicę zwartej zabudowy miej­

skiej, czyli zachodnią granicę Śródmieścia.

Już w 1765, a co najmniej do 1784 roku spore skupisko Żydów istniało w królewskiej jurydyce Stanisławów (poniżej Pałacu Kazimierzowskiego)9. Jedno z najstarszych osiedli żydowskich znajdowało się już przed 1779 rokiem na Powiślu na terenie jurydyki zwanej Aleksandrią. W 1765 roku były tu skupiska: sześćdziesiąt rodzin na Tłomackiem i przeciętnie po mniej więcej dwadzieścia rodzin przy Nowym Świecie, na Nalewkach, Solcu i Grzybowie. 14 maja 1784 roku Magistrat doprowadził do pierwszego w historii nowożytnej usunięcia Żydów z Warszawy (wcześniej miało to miejsce kilkakrotnie pomiędzy rokiem 1483 a 1527; ta druga data wyzna­ cza kres średniowiecznej warszawskiej gminy żydowskiej).

Ostatecznie jednak po 1784 roku pozwolono im wrócić i wyznaczono kup­ com żydowskim miejsce prowadzenia handlu. Był to tak zwany Pociejów, czyli dawny pałac Warszyckich, sąsiadujący od wschodu z Marywilem (dzi­ siaj jest tu centrum handlowo-usługowe wzniesione przez sir Normana Fostera). Ogólnie w rejonie obecnego placu Teatralnego w 1781 roku mieszkała

8 W niniejszych rozważaniach dla jasności obrazu pomijam prawobrzeżną Pragę.

9 H. Nussbaum, Szk ic e h isto ry czn e z życia Ż y d ó w w W arszaw ie, Druk K. Kowalewskiego Ulica K ró lew sk a Nr. 23, W arszaw a 1881, reprint: W arszawa, W yd aw n ictw a Artystyczne i Filmowe, 1989, s. 16; R. Mahler, .П.’ jU-18 U l l h p px j T ’ '7 jlS и г а ’ПЭОШх jlK ? p [Col un ceszpretung fun di jidn in warsze in XVIII-tn j.h.] (Rozprzestrzenienie i statystyka Żydów w W arszaw ie w wieku XVIII, „Ш’]Ш ир Т)Х7" [Landkentnisz]), „Krajoznaw stw o", Czasopismo Zarządu Głów nego Żydowskiego

Towarzystwa Krajoznawczego w Polsce, poświęcone zagadnieniom krajoznawstwa i turystyki, folkloru i etnografji oraz badaniom nad dziejami osiedli żydowskich w Polsce, 1934, nr 2, W arszawa 1934; tekst w języku jidysz, streszczenie w języku polskim; s. 43.

(6)

niemal połowa ówczesnych Żydów warszawskich, czyli około 2500 osób,u. Pozwolenie na prowadzenie handlu w miejscu tak atrakcyjnym powodowało w sposób naturalny rozrost tego ośrodka, wiążący się z zasiedlaniem jego oko­ lic przez coraz liczniejszą ludność żydowską.

Magistrat podjął więc kolejne działania zmierzające do usunięcia Żydów i szukał poparcia u każdej z kolejnych władz: najpierw w administracji rosyj­ skiej w roku 1795 (z sukcesem); następnie u władz pruskich (bezskutecznie; wręcz odwrotnie — władze te umożliwiły nawet w 1797 roku założenie żydow­ skiej gminy religijnej); wreszcie doprowadził do pożądanych rezultatów w cza­ sach Księstwa Warszawskiego i potem Królestwa Kongresowego. Działania Magistratu uderzały przede wszystkim w Żydów zamieszkałych lub pracują­ cych w częściach miasta uznanych za reprezentacyjne lub znaczące.

Zapewne po 1821 roku Żydom usuniętym z niektórych ulic wska­ zano do zasiedlenia obszar sąsiadujący od zachodu z Nowym Miastem, gdzie wówczas znajdowało się wiele pustych lub opuszczonych parcel. Już wkrótce władze okazały się wyraźnie zaskoczone pozytywnymi rezulta­ tami skierowania inwestycji Żydów na tereny północnej Warszawy - wzno­ szone tam domy były projektowane przez dobrych architektów. O tych właśnie domach pisał w 1940 roku Antoni Karczewski, w latach trzy­

dziestych XX wieku pełniący obowiązki konserwatora zabytków miasta Warszawy: „Popierana przez Rząd rozbudowa miasta wydała dość poważne rezultaty. Kapitały żydowskie ulokowane w budownictwie stworzyły pod nadzorem państwa i jego architektów nowe osiedle na peryferiach mia­ sta, uporządkowane pod względem wymagań urbanistycznych [...]. Prawie wszystkie wzniesione wówczas budowle, a które dotrwały bez poważniej­ szych zmian do czasów obecnych [to znaczy do 1940 roku], posiadają istotną wartość artystyczną; 25 z nich, znajdujące się dziś przy ul. Franciszkańskiej, Nalewki, Wałowej wciągnięto do spisu zabytków miasta - o zaletach este­ tycznego wyglądu innych budowli wiemy z przechowywanych archiwal­ nych planów, z opisów oraz inwentaryzacyjnych wzmianek” ". To właśnie ten zespół miał na myśli Jan Stanisław Bystroń w cytacie przytoczonym na samym początku tego wykładu.

10 R. Mahler, .Π.' 1U-18 l'N UlTlNll l'N П ” ’1 ДШ'ПЗИШН 11N 7X9, op. cit., s. 7; według B. Grochulskiej i E. Szwankowskiego, w ydaw ców książki Samuela Szymkiewicza W arszaw a na p rze ło m ie X V III i X IX w. w św ietle p o m ia ró w i spisów , Warszawa, PW N, 1959, s. 141, liczbę tę należy zwiększyć do 3 tysięcy. 11 A. Karczewski, Rola Ż y d ó w w ro zb u d o w ie W arszaw y w X I X w ieku, A PW , Dział Rękopisów, sygn. 133.

(7)

Formalne równouprawnienie przyniósł Żydom ukaz carski z 24 maja / 5 czerwca 1862 roku. Mimo zniesienia zakazów osiedlania się większa część ludności żydowskiej pozostawała w dawnym otoczeniu; równocześ­ nie następował szybki wzrost liczby tej ludności oraz, zwłaszcza od lat osiemdziesiątych XIX wieku, szybka zabudowa zachodnich obszarów mia­ sta. Pisat Bystroń: „Jeszcze przed rokiem 1880 [...] ulice takie jak Dzielna, Karmelicka, Nowolipie i Nowolipki były zamieszkałe wyłącznie przez lud­ ność polską” 12. Inne miejsca zamieszkania, poza skupiskami żydowskimi, wybierali przede wszystkim ci, których było na to stać, którzy rozluźniali swoje więzy z tradycją i religią, wreszcie tacy, którzy chcieli się zupełnie odciąć od środowiska. Z reguły poza tymi aglomeracjami osiedlali się też „litwacy”, licznie napływający do Warszawy po pogromach w Rosji, po ogło­

szeniu tak zwanych praw majowych w 1882 roku oraz po prześladowa­ niach we wczesnych latach dziewięćdziesiątych XIX wieku, kiedy to wysied­ lono Żydów z Moskwy.

W latach trzydziestych XX wieku zaczęły w Warszawie powstawać nowe zespoły mieszkalne na terenach pozaśródmiejskich. Nastąpił odpływ ludności z przegęszczonego Śródmieścia, choć ludność żydowska w zasa­ dzie nie brała udziału w tym ruchu odśrodkowym. Do 1939 roku okoto 60 procent tej społeczności mieszkało na Lesznie, Muranowie, Powązkach i Grzybowie (gdzie stanowiła ona około 70 procent ogółu mieszkańców); około 25 procent - na Starym Mieście, przy Towarowej, na Mirowie i w rejo­ nie placu Teatralnego (około 40 procent ogółu); około 10 procent (i takiż odse­ tek ogółu) stanowili Żydzi w Śródmieściu południowym i na Starej Pradze; pozostałe około 5 procent mieszkało na peryferiach miasta, gdzie stanowili nieznaczny odsetek ogółu mieszkańców13.

Paradoksalnie, w najbardziej przejrzysty sposób skalę zmian w roz­ mieszczeniu Żydów po 1862 roku uświadamiamy sobie poprzez informa­ cję, iż do getta zamkniętego 15 listopada 1940 roku Niemcy przesiedlili z róż­ nych dzielnic miasta 138 tysięcy Żydów, wysiedliwszy przedtem z tego terenu 113 tysięcy Polaków chrześcijan. Cytowany na wstępie artykułu Peter Martyn napisał, że murem obwiedziono „kwintesencję żydowskiej Warszawy”.

12 J.S. Bystroń, W arszaw a, op. cit., s. 238.

13 Opracowanie: W . Kula, L u d n o ść W arszaw y w p ie rw szych ośm iu m iesiącach w ojn y (iX. 1939-IV . 1940),

AAN, sygn. 76/111-61.

(8)

Zabudowa, która od listopada 1940 roku znalazła się w północno-wschod­ niej części getta, pochodziła, jak to zostało wyżej wskazane, z pierwszej połowy XIX wieku i w okresie poprzedzającym wybuch drugiej wojny świa­ towej była już w większości w złym stanie technicznym. Właściciele domów, którzy chcieli je remontować czy przebudowywać, od 1938 roku nie otrzy­ mywali na to zezwoleń z Zarządu Miasta z uwagi na zatwierdzony wówczas plan zagospodarowania Warszawy, który przewidywał w tym rejonie róż­ nego rodzaju regulacje. Zabudowa ta została częściowo zniszczona w wyniku pierwszych bombardowań we wrześniu 1939 roku.

Spośród około 450 tysięcy więźniów getta w latach 1940-1943 około 150 tysięcy zmarło z głodu i chorób lub zostało zamordowanych na miejscu, około 300 tysięcy Niemcy zgładzili w komorach gazowych Treblinki (liczby te są przybliżone; według ostrożnych szacunków w Warszawie poza get­ tem ukrywało się około 15-20 tysięcy Żydów, ale nie wiemy, ilu z nich prze­ żyło, ani też nie wiemy, ilu zdołało przetrwać w bunkrach pod ruinami). Systematycznego zniszczenia zabudowy getta Niemcy dokonali w kwietniu i maju 1943 roku (pod słowem „getto” w owym czasie rozumieć należy jego część północną, czyli Muranów i Leszno). Po zduszeniu powstania Niemcy sprowadzili do tak zwanej Gęsiówki (obozu koncentracyjnego utworzonego na terenie getta) głównie Żydów węgierskich, wykorzystując ich następ­ nie do rozbiórki ruin i wyszukiwania złomu żelaznego. Aby ułatwić wywóz złomu, zbudowano specjalne torowisko, poprowadzone od skrajnej wschod­ niej bocznicy dawnego placu przeładunkowego linią obecnej ulicy Zamenhofa i skręcające dwoma lukami w kierunku zachodnim, w ulice; Miłą i Dzielną. Teren getta zalegały zwaliska ruin, wśród których jedynym punktem orien­ tacyjnym była wieża kościoła św. Augustyna na Nowolipkach14.

Wspominając pracę nad planem przestrzennym odbudowy Warszawy w lutym i marcu 1945 roku, Józef Sigalin, ówczesny naczelny architekt mia­

sta, przytoczył kategorie, jakimi wówczas operowano. I tak wobec niektórych fragmentów miasta istniały „warunki ograniczające” swobodę projektowa­ nia (czyli warunki naturalne lub obiekty zachowane), „warunki częściowo ograniczające” (to jest budynki uszkodzone, nadające się do remontu) oraz

14 J. Sigalin, W arszawa 1944-1980. Z a rchiw um a rchitekta , W arszaw a, Państw ow y Instytut Wydaw niczy, 1986,1 .1, s. 216, przyp. 5: w zrealizowanym projekcie M urano w a prof. Lachert w ykorzysta! gruz na ukształtowanie terenu, co okazało się korzystne dla rozwiązania przestrzennego i zaoszczędziło dużo środków, które byłyby niezbędne w wypadku w yw iezienia wielkich ilości gruzu zalegającego ten obszar". Obecnie grozi to zawaleniem domów.

(9)

Aleja Solidarności

II. 2. Plan Muranowa 1946-1948; źródto: A. Ciborowski, Warszawa - o zniszczeniu

i odbudowie miasta, Wydawnictwo Interpress, Warszawa 1969, s. 6. „warunki w niczym nieograniczające”, według Sigalina „najbardziej drama­

tyczne, a jednocześnie dające największą swobodę projektowania (budynki zniszczone, obiekty do rozbiórki oraz tereny gruzów byłego getta)” 1S.

Nigdy nie brano pod uwagę odtworzenia nawet fragmentu dawnego Muranowa. Uważano, że „na sprawach Starówki, jej zniszczenia i odbu­ dowy, skoncentrowały się zbiorowe uczucia mieszkańców miasta, uczucia żalu za zniszczoną Warszawą”. Główne, „specyficznie warszawskie” zało­ żenia planu odbudowy głosiły: „[...] należy odtworzyć barbarzyńsko znisz­ czone pomniki przeszłości, stanowiące dokument rozwoju materialnego i kulturalnego narodu. Odbudowane Stare Miasto i inne obiekty zabytkowe powinny przekazywać następnym pokoleniom historyczne formy daw­ nej architektury polskiej przy równoczesnym zabezpieczeniu możliwości współczesnych form użytkowania budynków” 16.

15 Ib id em , s. 80.

16 A. Ciborowski, W arszaw a..., o p. cit., s. 278.

(10)

II. 3. Ulica Nowolipki przed 1939 r.; źródto: D. Kobielski, Warszawa międzywojenna, Wydawnictwo Artystyczno-Graficzne, Warszawa 1969, s. 118.

II. 4. Muranów południowy w 1952 r.; źródło: A. Ciborowski, Warszawa - o zniszczeniu

(11)

W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku nigdy w ten sposób nie pisano o Nalewkach czy Nowolipkach, tak jakby ta część historii Warszawy nie była warta pamięci ani żalu. Wręcz przeciwnie: omawiając skutki dekretu o komunalizacji gruntów na obszarze Warszawy, Adolf Ciborowski pisał, iż budowniczowie „uzyskali ułatwienie, o którym marzy większość urbani­ stów świata: swobodę dysponowania terenem miejskim dla potrzeb nowo planowanego miasta. Swobodę - ograniczoną jedynie względami natury ekonomicznej, wynikającymi z bezpośrednich kosztów budowy i eksploa­ tacji miasta” 17. Trzeba tu dodać, że tę swobodę wykorzystano do realizacji przynajmniej części planów przedwojennych, z których w tym rejonie zrea­ lizowano przed rokiem 1939 tylko przebicie ulicy Bonifraterskiej.

W 1948 roku utworzono Zakład Osiedli Robotniczych (ZOR), a jego pierw­ szą realizacją było osiedle na części terenu Muranowa. Oddaję tu znowu głos Adolfowi Ciborowskiemu: „W latach 1949-1953 została wybudowana południowa część śródmiejskiej dzielnicy mieszkaniowej - Muranowa - wg projektu arch. Bohdana Lacherta. Osiedle to powstało na obszarze zwią­ zanym dramatycznie z najstraszliwszymi dniami Warszawy z okresu okupacji hitlerowskiej. Obszar dzisiejszej dzielnicy Muranów pokrywa się bowiem z terenem getta żydowskiego [sic/18] z lat 1940-1943. Na tym tere­ nie rozpoczęto w 1949 r. budowę nowej dzielnicy mieszkaniowej. Grubej na 2 do 4 metrów skorupy gruzów nie sposób było usunąć ówczesnymi środkami. Dlatego też nowe budynki ustawiono na tarasach usypanych z gruzów dawnej dzielnicy. Odkopane jezdnie dawnych ulic zostały zacho­ wane 19, biegnąc jakby w jarach pomiędzy nową zabudową. Budynki wznie­ siono z pustaków, wykonanych na miejscu budowy z mielonego gruzu. W ten sposób powstało jedyne w swoim rodzaju dzieło urbanistyki - dzieło dosłownie z gruzów i popiołów, na gruzach i popiołach dawnej, tragicznie zniszczonej dzielnicy. Dzisiaj skarpy z gruzu pokryły się zielenią. We wnę­ trzach osiedli rosną drzewa i kwitną latem kwiaty. Na dosłownie przesią- kłych krwią gruzach zakwitło nowe życie. W całości dzielnicy zaludnionej

17 Ibidem , s. 142.

18 Oczywiście należało po w iedzieć getta niemieckiego dla Żydów. 19 Tylko przez pewien czas; przebieg większości ulic został potem zmieniony.

(12)

przez 70 tysięcy mieszkańców prześledzić można zarówno historię dramatu okupacyjnego, jak i nową, dwudziestokilkuletnią, historię rozwoju war­ szawskiej urbanistyki i architektury” 20.

Powojenna zabudowa przyczyniła się do zatarcia pamięci o dawnej przestrzeni tej części miasta i do zatarcia pamięci o życiu dawnych miesz­ kańców, należących przecież do największej gminy żydowskiej w Europie. Wśród nowych domów o jednostajnych, monotonnych elewacjach takim znakiem dawnego życia jest może tylko tablica o treści: „Tu stał dom, w któ­ rym kiedyś mieszkał Ludwik Zamenhof, twórca języka esperanto”. Nie znaj­ dziemy informacji ani o znajdujących się tu kiedyś instytucjach czy orga­ nizacjach religijnych i dobroczynnych, instytucjach opieki zdrowotnej, szkołach różnych rodzajów i szczebli, wydawnictwach, redakcjach gazet i czasopism, drukarniach, ani o siedzibach organizacji gospodarczych, związków i organizacji zawodowych, politycznych czy sportowych.

Od 1946 roku umieszczano tu znaki mówiące tylko o śmierci, upamięt­ niające ludzi, którzy tu zginęli lub których stąd wywieziono na zagładę. Powstał pomnik tam, gdzie niegdyś był bunkier sztabu Żydowskiej Organizacji Bojowej na miejscu domu przy ulicy Milej 18, pomnik Bohaterów Getta, pomnik przy Umschlagplatzu (miejscu, z którego odcho­ dziły pociągi do Treblinki), Trakt Pamięci wiążący te pomniki. Na patro­ nów nowych ulic wybrano Mordechaja Anielewicza, Józefa Lewartowskiego, Szmula Zygielbojma. Do znaków śmierci zaliczyć trzeba także wzniesienia utworzone z gruzów wyburzonego getta, na których stoją domy. Możemy się tylko domyślać, co kryje się w tych pagórkach porośniętych zielenią.

Dwie instytucje, będące w jakimś sensie łącznikami pomiędzy okresem sprzed Zagłady i dniem dzisiejszym, są równocześnie „strażnikami pamięci” 0 Żydach Warszawy: jedna z nich to Żydowski Instytut Historyczny

(ŻIH), ulokowany od 1947 roku w budynku dawnej Głównej Biblioteki Judaistycznej na Tlomackiem (zbudowanej w 1936 roku). ŻIH gromadzi

1 chroni archiwalia, książki i dzielą sztuki związane z historią i kulturą polskich Żydów, prowadzi wszechstronne badania oraz upowszechnia rze­ telną wiedzę o tysiącletnich dziejach Żydów w Polsce, ich miejscu w histo­ rii Polski i w ogólnej historii Żydów. Druga instytucja to synagoga Nożyków przy ulicy Twardej (zbudowana w 1902 roku), jedyna zachowana spośród

(13)

kilku większych synagog warszawskich (a w sumie tych małych i więk­ szych do czasu drugiej wojny było ponad czterysta). Synagoga Nożyków jest siedzibą ortodoksyjnej gminy żydowskiej. Chociaż społeczność żydowska w Warszawie jest nieliczna, zapewne nie przekracza tysiąca osób (dokładna liczba nie jest znana), to jednak od kilku lat istnieje również reformowany dom modlitwy, poza obszarem Śródmieścia. Aktywne są oczywiście także świeckie organizacje, między innymi Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce, stowarzyszenie „Dzieci Holocaustu” czy Stowarzyszenie Żydów Kombatantów. W jakimś sensie o obecności Żydów w Warszawie przypomina festiwal „Warszawa Singera”, organizowany od kilku lat przez Fundację Shalom. Wreszcie, Muzeum Historii Żydów Polskich, współorga­ nizowane obecnie przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Miasto Warszawę i Stowarzyszenie Żydowski Instytut Historyczny, na pewno stanie się ważnym miejscem na mapie kulturalnej Warszawy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ôw Franceschini został m ianowany „podkomisarzem” (sou s-com m issaire) dlatego, że po nadaniu w e Francji Bonapartemu godności Pierw szego K onsula musiano w

RELACJA – jest to dokładne opowiadanie o wydarzeniach, które się widziało (np.: wypadek, koncert) lub w których się uczestniczyło (np.: wycieczka, podróż, impreza

The Scenario of Evolution receives the richest elaboration when modifica­ tions of organisms are conceptualized as a journey. Countless examples illustrate

Okreœla regu³ê kodowania dla schematów aplikacyjnych zgodnych z normami ISO serii 19100, opart¹ na XML zgodnie z ISO 19118 (ISO/TC 211, 19118:2011), definiuje spo- sób zapisu w

Przeprowa- dzone badania poziomu integracji sensomotorycznej u niemowląt z zaburzeniami ruchowymi pochodzenia ośrodkowego wskazują, iż test TSFI może stanowić za-

Soc­ jologia w ychow ania w ujęciu Floriana Znanieckiego w płynęła na zainteresow anie nią pedagogów , gdyż zajm ow ała się nie tylko płaszczyzną w pływ ów w ychow aw

Pragniemy też ukazać złożoność, często także tragizm losów Polaków prześladowanych wielekroć w wielu miejscach, okoliczno­ ściach - za to tylko że byli

Wkrótce po utworzeniu Warszawskiego Okręgu Naukowego stała się jego biblioteką (1840–1862), by otrzymać miano Biblioteki Głównej Królestwa Polskiego w liberalnym