Wiktor Hahn
"Śladami Mickiewicza. Szkice i
przyczynki do dziejów romantyzmu",
Zygmunt Wasilewski, Lwów 1905 :
[recenzja]
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 5/1/4, 95-97
B ecen zye i Spraw ozdania.
95
nieznane dotąd szczeg ó ły zebrał i stw o rzy ł w ten sposób pierw szy bardzo ciekaw y i p ożyteczny życiorys G aw ińskiego. Do głów nej usterk i swej pracy sam autor przyznał się w zakończeniu, w yrażając obawę, czy odtwarzaniem g en ezy d zieł nie zaciem nił p rzejrzystości sw ej pracy. Ten pew ien brak przejrzystości w y n ik ł jednak n ie ty le może z zagm atw anego miejscami układu pracy, ile może ze sposobu p isan ia, którego przejrzystym i lekkim nie m ożnaby nazwać.
D la zasady w reszcie zwrócim y tu jeszcze u w agę na pewne drobne u sterk i językow e, jak np. germ anizm y: „w m ięd zy cza sie“ {str. 136), „zaw ierać dane“ (str. 8 3 ), obce w yrazy zam iast is tn ie ją c y c h odpowiednich polskich, np. „konstatuję“ (str. 108), „zrege-
stru jm y “ (str. 83) i t. p.
Praca p. D ziam y je st ważnym krokiem naprzód w kierunku poznania i zrozum ienia dotąd, mimo w szystk o, jeszcze n iew y św ietlo - nego X V II-g o w ieku.
K azim ierz JarecJci.
W asilewski Zygmunt
: Ś l a d a m i M i c k i e w i e z a . Szkice i przy
czynki do dziejów romantyzmu. Lwów. Nakładem Towarzystwa W y
dawniczego. 1905. 8-vo, s. 4 nl.-ł-III. d-300 1-4 nl.
J e s t to zbiór szkiców, ogłaszanych poprzednio w rozm aitych cza sopism ach i dziennikach, teraz złączonych razem w jedną całość, któ rej autor nadał ty tu ł od ostatniego szk icu : Ś l a d a m i M i c k i e w i c z a . ( P a r ę w r a ż e ń z w y c i e c z k i n a L i t w ę ) (s. 2 6 9 — 2 8 2 ) : jak do ziem i nowogródzkiej podjął autor w ycieczkę, pragnąc poznać śro dow isko , z którego w yszed ł M ickiewicz , tak też wspomniane prace w iążą się bezpośrednio lub pośrednio z osobą litew sk iego wieszcza, bo cała epoka, którą uw zględnia autor w sw ych szkicach, szła w isto cie „śladam i M ickiew icza“, tem i śladami kroczy także ów poeta, któ rego „W yzw oleniu “ poświęcone je s t w zbiorze osobne studyum .
W książce p. W . znajdujemy juźto p o g a d a n k i, juźto źródłowe przyczynki do dziejów romantyzmu polskiego , juźto rozbiory k ryty czne. D w a pierw sze szk ice: „ S z k o ł y w P o l s c e a t w ó r c z o ś ć p o e t y c k a “ i „ S z k o ł a w o b l ę ż e n i u “ nie przynoszą nowych wprawdzie szczegółów , są jednak nadzwyczaj sumiennem przedstaw ie niem poruszonych w nich k w esty i : w pierwszym szkicu (s.
1 — 24)
przedstawia autor przewrót, ja k i zaszedł w szkołach naszych pod ko niec X V III. w. na rzecz języka polskiego, i jego w p ływ na literaturę w początkach w. X IX ., w drugim (s. 2 5 — 70) opowiada zajmująco o śledztw ie w ileńskiem Now osilcowa w sprawie u niw ersytetu w ileń sk iego , owym pierwszym w yłom ie w oblężeniu i zdobywaniu tw ier d zy polskiej na L itw ie, opierając się na gruntownem przerobieniu96
B ecen zye i Sprawozdania.literatury o tej k w estyi. P ozostałe szkice są przyczynkam i, osnutym i na nieznanych źródłach, lub przedstawiającym i nowe poglądy.
D o dziejów poezyi em igracyjnej należą następujące szkice: M i c k i e w i c z i S ł o w a c k i j a k o c z ł o n k o w i e T o w. l i t e w s k i e g o i Z i e m r u s k i c h (s. 71 — 100, drukowane poprzednio w D zienniku poznańskim 1 893) ; w szkicu tym opowiada autor na podstaw ie za pisków , przechow ywanych dzisiaj w bibliotece Muzeum narodowego w R appersw ylu o udziale obu poetów w pracach tegoż towarzystw a, zw łaszcza ciekawe są szczegóły o M ickiew iczu, przedew szystkiem o jeg o projekcie zgromadzania pam iętników o pow staniu polskiem z r. 1831
;
w ed łu g w szelk iego prawdopodobieństwa autorem „W ezw ania do ziom ków od T ow arzystw a litew sk iego i Ziem ruskich w przedmiocie spi syw an ia pam iętników z czasów ostatniej rew olucyi“ b y ł sam M ickie w icz. D la Słow ackiego znów charakterystycznym je st pogląd je g o na tw orzenie się ludów, w ypow iedziany na jednem z posiedzeń Towa rzystw a , pogląd tem ciekaw szy, że zu żył go później poeta w „Kor- d y a n ie“ (III. 6.).
W rozprawie „O t o n w p o e z y i i w ż y c i u . Z d z i e j ó w t o- w i a n i z m u “ (s. 1 3 1 — 1 5 0 = „Ż ycie“ krakowskie. 18 9 8 . nr. 25. i 26.) tłum aczy autor, co m iały oznaczać słow a M ickiewicza o tonie rosyj skim w poezyi G oszczyńskiego : przypuszczenia autora są nadzwyczaj prawdopodobne ; w dalszym ciągu opowiada, jak G oszczyński napróźno starał się o w yd ob ycie ze sieb ie napowrót tego t o n u , który w nim starał się obudzić M ickiewicz.
O G oszczyńskim mowa je s t jeszcze w artykule „ S t o s u n k i G o s z c z y ń s k i e g o z e S ł o w a c k i m “ (s. 151 — 2 0 0 , drukowane po raz pierw szy w B ibliotece w arszaw skiej 1895. I. 3 8 5 — 408.), w któ rym autor opowiada o stosunkach obu poetów w latach 1 8 3 9 — 1843, i 18 4 6 — 1849. Cennem uzupełnieniem artykułu są nieznane lis ty Go szczyńsk iego do S ło w a ck ieg o , ogłoszone przez autora (listy z 2 1 /X I. 1 8 4 7 ., 7/1. 18 4 8 . i l/I I . 1 848.) , jakoteź pogląd G oszczyńskiego na spraw ę Słow ackiego jako T ow iańszczyka z r. 1843. Porów, zresztą obszerniejszą moją recenzyę o tej pracy w K w artalniku historycznym 18 9 6 . s. 377 n. W dodatku „ G o s z c z y ń s k i o M i c k i e w i c z u “ (s. 2 8 3 — 29 8 = Pam iętnik literacki 190 3 ., 2 6 9 — 278.) podaje autor ciekaw e notatki z zapisków pam iętnikow ych G oszczyńskiego o Mic k iew iczu z lat 1 8 4 1 — 1855.
N ajciekaw szą jednak je s t rozprawa p. t. : „ P s y c h o l o g i a p o m y s ł u P a n a T a d e u s z a “ (s. 1 0 1 — 129 = Słowo polskie. 1904.), w której p. W . słu szn ie w ykazuje, że ujemne warunki (nieznośne po łożenie poety w Paryżu wśród sporów em igracyjnych, zm uszające go do zamknięcia się w e w spom nieniach z la t dziecinnych), podawane do tych czas przez w szystk ich krytyków , zastanaw iających się nad g e nezą „Pana T ad eu sza“ n ie w yjaśniają dostatecznie natchnienia poety. U sta liw sz y n astęp n ie datę początku epopei na rok 1832. w Paryżu, w ykazuje autor, źe bezpośrednią pobudką pomysłu „Pana T ad eu sza“ była wspom niana już powyżej akcya pam iętnikarska 1832. r. podjęta
R ecenzye i Sprawozdania.
97
przez „Tow arzystw o litew sk ie i ziem ru sk ich “ : na podstaw ie ów czesnych artykułów M ickiewicza w y n ik a , że zajmowała go w ted y m yśl , aby ducha narodowego szukać na ziem i ojczystej i odtwarzać go ze szczątków , pozostałych w tradycyi (s. 122.): ówczesna w ięc działalność patryotyczna poety w yw ołuje ostatecznie „Pana Tadeusza“. W ostatnim rozdziale łączy autor powstanie poematu z dawniejszym i podkładam i pracy duchowej poety, który w czasie pobytu sw ego na L itw ie zbierał m ateryały o L itw ie w ed łu g kwestyonaryusza, ułożo nego dla Filaretów . R ezultaty, do których dochodzi autor, są tak pewne, że odtąd każdy krytyk, piszący o „Panu T adeuszu“, m usi je u w zględ n ić : zasługą autora, źe pierw szy istotn ie w yjaśn ił psychologię pom ysłu „Pana Tadeusza“,
W zbiorku znajduje się jeszcze studyum o „W yzw oleniu “ W y spiańskiego p. n. : „ N o w y K o n r a d “ (s. 2 0 1 — 268 = Słowo polskie 1908. nr. 145. nn. i odb. Lwów. 1 9 0 3 .), w którem autor, nie w da jąc się w k rytyk ę utworu, przyczynia się jednak w niemałej mierze do jeg o zrozumienia ; por. zresztą ocenę tej pracy w Pam iętniku lit. 1903., 707.
Szkice p. W . zawierają , jak ze streszczenia tego widoczne, w iele ciekaw ych i cennych przyczynków „do poznania dróg, któremi chodziła dusza M ickiew icza“ : podane w formie przystępnej i zajmu jącej, m ogą zająć naw et nie historyków literatury, szerząc w ten spo sób zam iłowanie do gruntow niejszych badań literatury romatycznej. Dobrze w ięc autor uczynił, źe szkice swoje, porozpraszane w rozmai tych czasopism ach, nieraz trudnych do w ydostania, uprzystępnił czy tającemu ogółow i, zebraw szy je razem.