• Nie Znaleziono Wyników

Elementy montanistyczne w eklezjologii Tertuliana przed formalnym przejściem na montanizm

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Elementy montanistyczne w eklezjologii Tertuliana przed formalnym przejściem na montanizm"

Copied!
42
0
0

Pełen tekst

(1)

Emil Stanula

Elementy montanistyczne w

eklezjologii Tertuliana przed

formalnym przejściem na

montanizm

Studia Theologica Varsaviensia 9/1, 105-145

(2)

Studia Theol. Vars. 9 (1971) nr 1

ELEMENTY MONTANISTYCZNE W EKLEZJOLOGII TERTULI AN A PRZED FORMALNYM PRZEJŚCIEM

NA MONTANIZM

T r e ś ć : I. Zasadnicze tezy m ontanistycznej eklezjologii Tertuliana; II. Spirytualistyczno-m istyczna koncepcja kościoła w pism ach przedm on- tanistycznych Tertuliana; III. Funkcje kapłańskie w iernych i stanow isko

charyzm atyków w pismach przedm ontanistycznych Tertuliana; IV. Orga­ nizacja i funkcje hierarchii Kościoła w pism ach przedm ontanistycznych Tertuliana.

M ontanizm jest jed n y m z w ielu ru ch ó w chiliastycznych

II w ieku. Od inn ych ru ch ó w ch iliastycznych m o n tanizm różnił

się po pierw sze w iększym zasięgiem te ry to ria ln y m , bo już pcd koniec II w iek u był znan y nie tylk o w M ałej Azji, ale rów ­ nież w Rzym ie, w G alii i rzym skiej A fryce; po drugie szerszym zakresem ideologicznym , bow iem głosił nie ty lk o surow ą ascezę i n aw o ły w ał do życia bezgrzesznego jak o w a ru n k u p rzyg o to ­ w an ia n a p o w tó rn e przy jście P a n a i jego tysiącletnieg o k ró le ­ stw a, ale przede w szystkim rozw ijał się n a bazie eklezjologicz­ nej. N aw oływ ał do refo rm y Kościoła, szczególnie do w yzw o­ lenia się spod in sty tu cjo n alizm u kościelnego, a naw iązując do ch rześcijaństw a pierw otnego, do poddania się bezpośredniem u działaniu D ucha Św. W łaśnie przez to naw oływ anie do reform y , m ontanizm rościł sobie p reten sje, b y być tak im Kościołem, jak im go C h ry stu s chciał mieć. W ty m w łaśnie tk w iła jego siła propagandow a.

M ontanizm je s t dziś znany p raw ie że ty lk o z pism T e rtu ­ lian a !, a więc już tro ch ę zm odyfikow any. Z m odyfikow any

EMIL STANULA

1 N iew iele w iem y o m ontanizm ie z Historii kościelnej E u z e b i u ­ s z a , ks. V i passim; oraz E p i f a n i u s z a , Panarion, passim. Por. P. de L a b r i o l l e , La crise Montaniste, Paris 1913; T e n ż e , Le source

(3)

n a jp ie rw przez fakt, że nie b y ł to ju ż m ontanizm p ierw otny; a następ n ie przez osobę T ertu lian a. T e rtu lia n bow iem b ył zro- m anizow anym k artag iń czy k iem . Swego ducha afrykańskiego, m istycznego, w y rażał w m y ślen iu i w praw niczych sform uło ­ w aniach łacińskich. Z jed n ej stro n y łaciński jego sposób m y ­ ślenia i form uło w ania m yśli zbliżał go do ch rześcijaństw a grec­ kiego, z d ru g iej zaś stro n y, łaciński jego sposób m yślenia i fo r­ m ułow ania m y śli łączył go z żydochrześcijaństw em azjatyckim , z abarw io n ym legalizm em , a jeszcze b ardziej z łacińskim sposo­ bem pojm ow ania rełigii. W szystkie te elem en ty osobowości T e rtu lia n a u w y d a tn ia ją się w m ontan isty czn ej jego n auce o Ko­ ściele.

T e rtu lia n nie od sam ego początku swego chrześcijań stw a należał do sekty m ontanistów . P rzez dłuższy ck res swego życia chrześcijańskiego należał fo rm aln ie do Kościoła — za w ie r­ nego członka K ościoła się uw ażał i za takiego był uw ażany przez sam ą społeczność kościelną.

W p ew n y m jed n a k m om encie swego życia, praw dopodobnie w rok u 206/7, przeszedł form alnie do 's e k ty m o ntanistycznej, zryw ając z Kościołem, a n a w e t w y stęp u jąc przeciw ko niem u. N iew ątpliw ie to zerw anie i przejście stanow iło w jego życiu chrześcijańskim przełom ; dzieliło je w yraźnie n a dw a okresy.

H isto ry cy zw ykli podkreślać bardzo silnie te różnice ok re­ sów, przeciw staw iając je sobie. Tak silnie je podkreślają, że w ydaje się nieraz, jak o b y u T e rtu lia n a n astąp ił przeskok z je d ­ nej sk rajn o ści w d ru g ą — i to nie ty lk o pod w zględem fo rm al­ nym,, ale i pod w zględem poglądów.

O statn im i jed n a k c z a s y 2 coraz silniej zw raca się uw agę, że elem en ty m o n tanisty czn e — szczególnie w nauce o Kościele — istn iały zarodkow o u T e rtu lia n a już od sam ego początku jego

2 J. D a n i é l o u , Nouvelle histoire de l’Eglise, Paris, 1963, s. 184— —190; W. B e n d e r , Die Lehre über den Heiligen Geist bei Tertullien, München, 1961; G. Z a η η ο n i, Tertutt'ano montanista e ille sacerdotio. Euntes Docete II (1958) 7 i—97, Roma; A. К a r p p, Schrift und Geist

bei Tertullian, Guters’oh, 1955; R. G. S m i t h , Tertullian and Monta- nism. Theology 46 (1947) 127—139; V. M o r e l , La d éveloppem ent de la „discipline” sous l’action du Saint-E sprit chez Tertullien, RHE, XXXV,

1939 (243—265); J. В e r t о n, Tertullien le sc h is m a t:q u e, Paris, 1928; P. G u i l l o u x , L ’évolution religieuse de Tertullien. RHE, XIX, (1923ï, 5—24; 141— 156; K. A d a m , Der Kirchenbegriff Tertullians, Paderborn,· 1907.

(4)

[3] E L E M E N T Y M O N T A N I S T Y C Z N E 107

życia chrześcijańskiego, b y w ały ty lk o ro zw ijane z biegiem lat. Na ogół jed n a k m ów i się o ty c h „zaro d k ach ” m ontan istycznej n a u k i o Kościele ty lk o ogólnikow o. Nie podejm ow ano, jak się okazuje, bardziej szczegółow ych bad ań w ty m zakresie. W arto p rze to p rzy p a trz y ć się, jak ie one b y ły w szczegółach i w jak iej m ierze p rze jaw ia ły się one w pism ach T e rtu lia n a z okresu przed fo rm a ln y m przejściem n a m ontanizm .

Szczególną uw agę zw róci się n a elem en ty m ontan isty czn e w koncepcji Kościoła, k a p ła ń stw a i w koncepcji ro li h iera rc h ii w Kościele.

Z agadnienie ro zp racu je się w trzech zasadniczych częściach: p ierw sza w skaże n a m on tan istyczn e elem en ty w pojęciu sa­ m ego Kościoła; d ru g a w pojęciu kap łań stw a, trzecia zaś w orga­ nizacji kościelnej. Ja k o rozdział w stęp n y tra k tu je się skrótow e przed staw ien ie, n a p o dstaw ie dotychczasow ych o p ra c o w a ń 3, c h a ra k te ry sty c z n y c h d la T e rtu lia n a — m o n tan isty , elem entów w nauce o Kościele.

P o d staw ą do opracow ania niniejszego a rty k u łu są p ism a T e r­ tu lian a, w y d an e w C orpus ch ristia n orum -, w k tó ry m to silnie podkreślono podział n a pism a pochodzące z o kresu p rzed fo r­ m aln y m zerw an iem z K ościołem i pism a pochodzące z jego okresu m ontanistycznego.

O ak tu aln o ści tem atu , a w ogóle zajęcia się T ertu lian em , św iadczy fak t, że w polskiej bibliografii n iew iele zn a jd u je się opracow ań m y śli „O jca łacińskiej lite ra tu ry c h rześcijań sk iej” ε;

3 K. A d a m , dz. cyt.; A. D ’A l è s , La théologie de Tertulllen, Paris, 1905; P. В a t i f f o 1, Badania z zakresu history i i teologd p o z y ty w n e j tłum. J. P i o t r o w s k i , Warszawa, 1911; P. de L a b r i o 11 e, dz. cyt. 4 Corpus Christianorum, series latina, Turnholti, 1954; Q. S. F. T e r- t u l l i a n i Opera, pars I: O p e r a c a t h o l i c a: A d Martyras, Ad

nationes, Apologeticum, De testim onio animae, De praescriptione hae- reticórum, De spectaculis, De oratione, De Baptismo, De patientia, De Paenitentia,, De cultu feminarum, A d uxorem , A d v ersu s Hermogenem,

oraz z okresu montanistycznego: A dv ersu s M arcio nem; pars II; O p e r a

m o n t a m s t i c a : De pallio, A dversus Valentinianos, De anima, De Carne Christi, De resurrectione mortuorum, De exhortatione castitatis. De corona, Scorpiace, De idolatria, A d Scapulam, De fuga in persecutio- ne, A dversus Praxeam , De virginïbus velandis, De monogamia, De ie'.unio adversus Psychicos, De pudicitia, A dversus Judaeos, De fato.

5 Poza ogólnym i opracowaniam i w podręcznikach do literatury sta ­ rożytnej i historii filozofii, posiadam y trzy m onograficzne opracowania:

(5)

następ n ie obecne zain tereso w an ie eklezjologią pierw szych w ie­ ków ch rześcijaństw a; w reszcie w zrastające znaczenie laikatu, którego ro li i znaczenia w Kościele — niezależnie od kw estii, czy T e rtu lia n b y ł k ap łan em czy też nie, jest pierw szym rzecz­ nikiem .

I. ZASADNICZE TEZY MONTANISTYCZNEJ EKLEZJOLOGII TERTULIANA

T e rtu lia n zd radza w łaściw e sobie pojęcie kościoła w piśm ie

O czystości. C zytam y tam : „N am et ipsa ecclesia pro p rie et

p rin c ip a lite r ipse est sp iritu s, in quo est trin ita s u nius divini- tatis... Illam ecclesiam congregat quam dom inüs in trib u s po- suit. A tqu e ita exinde etia m n u m eru s om nis q u i in hanc fidem co n sp irav erin t ecclesia ab auctore et consecratore cen setur. E t ideo ecclesia quidem delicta donabit, sed ecclesia sp iritu s per sp irita le m hcm inem , non ecclesia n u m eru s episcoporum ” 6.

T e rtu lia n w yróżnia tu trz y elem en ty Kościoła: ecclesia sp iri­

tus, homo spiritalis i ecclesia n u m e ru s episcoporum , p rzy czym ecclesia n u m e ru s episcoporum zajm u je podrzęd ną rolę w sto­

su n k u do ecclesia spiritus. S c h a ra k tery z u je się te, ja k się w y­ daje, isto tn e elem en ty te rtu lian o w e j n a u k i o Kościele z ok resu m ontanistycznego.

1. Z w yżej przytoczonego te k s tu w y nik a, że Kościół dla T e r- tu lian a, to ty lk o pojęcie ogólne, oznaczające po p ro stu w szy st­ kich ludzi ochrzczonych, połączonych fak te m posiadania je d ­ nego i tego sam ego D ucha Św., ale w sposób i n d y w i d u ­ a l n y 7. O bojętne je s t dla T ertu lian a, czy D ucha Sw. posiada tylko jed n a osoba, czy też cała społeczność. D uch Sw. sam, sw oją obecnością i sw oją osobą łączy i scala w całość i jedność społeczną w ierzących, w k tó ry c h on zam ieszkuje w każdym z osobna 8. In ny m i słow y, D uch Św. p rzeb y w a w Kościele nie jako w społeczności, ale w każdym z osobna, i w każdej odręb­ nej jednostce.

J. S a j d a k , K. S. F. Tertulian czasy-życie-dzieła , Poznań, 1949; bp K. T o m c z a k , Zagadnienia filozoficzne u Tertuliana, Przegląd Teo­ logiczny, VI, 1925; Ks. M. S i e n i a t у с к i, Przegląd Teologiczny, 1923.

6 De pudicitia, 21. 7 Tamże.

(6)

[51 E L E M E N T Y M O N T A N IS T Y C Z N E 109

P osiadanie D ucha Św. przez poszczególną jed n o stk ę jest u T e rtu lia n a u w aru n k o w an e trz e m a postulatam i: w iary, c h rz tu i bezgrzeszności.

W iara je st w a ru n k ie m posiadania D ucha Ś w .9 W yraźnie stw ie rd z a T ertu lian , że D uch Św. p rzeb y w a ty lk o w osobach, k tó re ju ż posiadają a u te n ty cz n ą w iarę, k tó rą C h ry stu s zaszcze­ pił A postołom , a przez nich drogą żyw ej tra d y c ji zostaje p rz e ­ k azyw ana dalej 10.

D rugim w a ru n k ie m posiadania D ucha Św. jest chrzest. T e r­ tu lian , w y d aje się, w ten sposób rozum uje: C h ry stu s w stępując do nieba, obiecał zesłać D ucha Św., nakazując uprzednio chrzcić p rzy jm u jąceg o jego n au k ę u . W ierzący zaś po u p rzed n ich czy­ n ach p o k u tn y ch zostaje zan urzo n y w w odzie, uśw ięconej i po­ siadającej moc uśw ięcania, zdobytą za cenę odkupieńczej k rw i C hrystusow ej 12, oraz C hrystusow ej ś w ię to śc i13. P rzez zanu­ rzenie w tej uśw ięcającej wodzie człow iek otrzy m u je uw o ln ie­ nie od grzechów 14, zostaje uśw ięcony 15 i w yzw olony spod p a ­ now ania diab ła i jego sług, a poddany całkow icie D uchow i Św .16 Tak więc D uch Św. dopiero wówczas zam ieszkuje w w ie rz ą ­ cym, gdy te n zostaje uw olniony od grzechów i uśw ięcony przez C h r z e s t17, słow em po now ym n aro d zeniu się ls.

T rzecim w reszcie w a ru n k ie m posiadania D ucha Św. jest bez­ grzeszność ie. T a bezgrzeszność jest w a ru n k ie m zam ieszkania D ucha Św. podczas c h rz tu św., jako też w a ru n k ie m trw a n ia i działania D ucha Św. w poszczególnym w ierzącym po p rz y ­ jęciu ch rztu. O ile p rzy chrzcie św. bezgrzeszność jak o w a ru ­ nek posiadania D ucha Św. je s t w edług T e rtu lia n a dziełem p ra ­ wie że w y łą c z n ie 20 C hry stusa, uw alniającego i uśw ięcającego

9 Tamże. 10 De virginibus velandis, 1. 11 Adv. Praxeam, 26. 12 De pud., 6. 13 Tamże. 14 Tamże. 15 Tamże. 16 Tamże. 17 Tamże. 18 Tamże, 1.

19 Tertulian przez bezgrzeszność rozumie uw olnienie od grzechów oraz św iętość zdobytą przez chrzest i pracę ascetyczną.

(7)

przez w odę ch rztu, o ty le bezgrzeszność jak o w a ru n e k trw a n ia i działania D ucha Sw. je s t d ziełem p raw ie że w yłącznie czło­ w iek a 21. A lbow iem działanie D ucha Sw. polega n a tym , że prow adząc chrześcijan in a do pełni doskonałości zap ro jek to w a­ nej przez C h ry stu sa 22, określa ściśle postępow anie, staw ia s ta ­ now cze w ym ag an ia w ierzącym . W edług T ertu lian a, D uch Sw. dom aga się czterech rzeczy: surow ych p o s tó w 23 i ustaw icznej pokuty ; bezw zględnej gotowości n a m ęczeństw o w czasie p rze­ śladow ania 24, a bezkom prom isow ej p o staw y w zględem św iata w czasie p o k o ju 25, ograniczenia rozgrzeszenia odnośnie grze­ chów n ie c z y s ty c h 26; w reszcie dziewiczego życia, n ie to le ru ją - cego nie ty lk o pow tórnego, ale n a w e t pierw szego m ałżeństw a 27. K to w y p ełn ia te cztery p o stu la ty D ucha Sw., te n poddaje się d ziałaniu D ucha Sw., sta je się człow iekiem „duchow ym ”, zu­ pełnie odzm ysłow ionym 28.

C ały jed n a k te n w ysiłek u trz y m a n ia bezgrzeszności, i „u d u - chow n ien ia” dokonuje się n a drodze n a tu ra ln e g o w y siłk u czło­ w ieka.

T ertu lian , stoik i m aterialista, oceniał bezgrzeszność czło­ w ieka z p u n k tu w idzenia ciała i duszy. J a k chrześcijaństw o i pogaństw o w edług T e rtu lia n a n ig d y nie dojd ą do h a rm o n ij­ nego w spółżycia, ta k rów nież w w ierzącym D uch św. w alczy z ty m w szystkim co ludzkie. Z adaniem isto tn y m chrześcijanina je s t um ożliw ić przez su ro w ą ascezę n a tu ra ln ą , przez ryg oryzm życia i bezkom prom isow ą postaw ę a n a w e t pogardę wobec św iata, sw obodne działanie D ucha Sw. D oskonała czystość w y ­ daw ała się T e rtu lia n c w i środkiem nieodzow nym w ty m w zglę­ dzie 29.

W k o n sek w encji tak p o jętej bezgrzeszności, w ie rn i dzielą się

pojm uje tylko jako przygotowanie do chrztu, sam e ze siebie nie udzie­ lające przebaczenia i uświęcenia. Por. De pud., 6.

Polega ono na posłuszeństw ie rozkazującej w oli Ducha św. De fuga

in persecutione, 2.

23 De virg. vel., 1. 23 De ieiunio, 7, 8, 13, 17. 21 Scorpiace, 6, 10. 85 De idololatria, 24.

86 De pud. 1, 21; por. Р. В a t i f f o l , dz. cyt., 56—57. 27 De pud., 1, 21; De virg. vel., 1.

28 De pud., 21.

(8)

[7] E L E M E N T Y M O N T A N I S T Y C Z N E 111

u T e rtu lia n a n a trz y g rupy: zw olenników całkow itej czystości, sta n w dow i i ty ch k tó rz y zrezygnow ali z dalszego życia w m ał­ żeństw ie, w reszcie zw olenników jednego ty lk o m ałżeń stw a 30. T a w łaśnie bezgrzeszność n a d a je członkom Kościoła c h a ra k te r dzie­ wiczości 31.

W ierni w alczą o bezgrzeszność z podw ójnego m otyw u: z u sta ­ w icznego lęk u u tr a ty D ucha Św., oraz z n a staw ien ia eschatolo­ gicznego.

C hrześcijanin bow iem żył w ciągłym niepokoju i lęk u przed u tr a tą D ucha Św., w zględnie p rz e d jego p ro fan acją; p o k u ta zaś i surow e posty, ry g o ry zm ascetyczny, u su w a ją przeszkody w d ziałan iu D ucha Św., zap ew n iają trw ałość jego posiadania.

Kościół jako zespół w ierzących posiada, w edług T e rtu lia n a podw ójny cel: p rzygotow anie n a ponow ne p rzy jście C h ry stu sa i jego ty siącletn ie królestw o, oraz p rzygotow anie do życia w iecznego w niebie. P o siad ający D ucha Św., żyjąc w okresie m iędzy w n ieb o w stąp ieniem C h ry stu sa a jego ponow nym p rz y j­ ściem, p rzy g o to w u ją się pod w pływ em D ucha Św. do ty sią c le t­ niego królestw a. M ówim y pod w p ły w em D ucha Św., bow iem głów nym jego zadaniem je s t w łaśnie przygotow ać św iętych k an d y d a tó w do tysiącletniego k ró le stw a C hrystusow ego. Z tego w łaśnie przy g o tow an ia w y p ły w a u T e rtu lia n a olbrzym i d y n a ­ m izm i ustaw iczn a w alk a o bezgrzeszność, stąd też tym czaso­ wość i przejściow ość kościoła — zespołu w ierzących 32.

Ale i p rzygotow anie do tysiącletnieg o k ró le stw a n a ziemi, nie je s t celem o statecznym chrześcijanina. Jego celem o sta­ tecznym je s t zjednoczenie z Bogiem. W yraźnie o ty m m ówi T ertu lian . Po ty siącletn im k ró lestw ie C h rystusow ym , n a stą p i zm artw y ch w stan ie u m arły ch , zniszczenie ziemi, sąd pow szechny i przeniesienie członków; Kościoła z ziem i ■— w ygnania, do ojczyzny — n ieb a 33.

Kościół zatem to zespół w ierzących, ochrzczonych, św iętych, połączonych fak tem posiadania ty lk o w sposób in d y w id u aln y D ucha 'Św . D uch Św. p rzy g o to w u je k a n d y d ató w do ty sią c le t­

30 De exh. cast., 1.

31 De iei., 17; De fuga, 14; por. K. A d a m , dz. cyt., 169—184. 3! Adv. Marcionem III, 24.

(9)

niego k ró le stw a C hrystusow ego, oraz do k ró le stw a niebieskiego. Kościół nosi c h a ra k te r tym czasow ości i przejściow ości, ale też w ielkiego dy n am izm u i rygoryzm u.

2. Z fak tu , że k ażd y w ierzący z osobna posiada D ucha Św., w y n ik a w niosek, że w szyscy p o siadający go są sobie rów ni. J e d y n y m elem en tem różnicującym członków Kościoła, jest sto ­ pień posiadania D ucha Sw. i jego działania. T en zaś stopień jest ty lk o częściowo u w aru n k o w an y , bo oprócz stopnia bez­ grzeszności zdobytej przez ascezę ry g o ry styczn ą, Duch Sw. działa w edług sw ego upodobania 34.

W szyscy więc członkow ie K ościoła są sobie ró w ni. A jed n a k T e rtu lia n w y raźnie rozróżnia trz y g ru p y ludzi w sw ojej m on- tanisty czn ej n au ce o Kościele: laików , charyzm atyków , oraz h iera rc h ię kościelną 35. S k ąd pochodzi to zróżnicow anie, skoro w szyscy w ie rn i są sobie rów ni?

Na podstaw ie w ypow iedzi T e rtu lia n a w y daje się, że to zróżnicow anie m a sw oje źródło w a k tu a ln y m sp raw o w aniu fu n k c ji kapłań sk ich . W zasadzie, w szyscy w ie rn i posiadając k ażdy z osobna D ucha Św. są k a p ła n a m i36, m ogą też spraw o ­ wać w szystkie fu n k cje k apłańskie, w łącznie z udzielaniem roz­ grzeszenia 37. Je śli zaś ich nie spełniają, to nie z b ra k u u p ra w ­ nienia, bo je k a żd y z osobna posiada, ale z b ra k u chw ilow ego im pu lsu D ucha Św. oraz z c h a ra k te ru życia członków; K o­ ścioła n a ziemi.

Człowiek pod w p ły w em im p u lsu D ucha Sw. w p ad a w eks­ tazę, zostaje pozbaw iony w łasnej osobowości, sta je się n a rz ę ­ dziem , przez k tó re p rzem aw ia D uch Sw . 38

W tak im ro zum ieniu działania D ucha Sw., w czasie ekstazy człow ieka, zaciera się różnica u T e rtu lia n a m iędzy chary zm a­ tykiem a D uchem Sw. Głos bow iem p ro ro k a sta w a ł się tylko tu b ą głosu D ucha Sw., sam,o zaś proroctw o objaw ieniem się D ucha Św. D uch Sw. o bjaw iający się przez e k sta ty k a w ypo­

34 De iei., 13; De monog., 11. 35 De pud., 21.

36 De exh. cast., 7. 37 De pud., 21.

(10)

E L E M E N T Y M O N T A N I S T Y C Z N E 113

w iada proro ctw a, pouczenia, m o d litw y 39, udziela rozgrzesze­ n i a 40, sp ra w u je w szystkie sa k ram en ty , k o n ty n u u je od kupień­ czą rolę C h ry stu sa 41.

Tego ro d zaju ch ary zm aty czn e działanie D ucha Św. T e rtu lia n pojm ow ał jak o dobro ogólne K o śc io ła 42. Mówi bow iem o po­ w szechnym darze p ro ro k o w a n ia 43; gdy zaś udow adnia p ra w ­ dziwość n a u k i Kościoła, p :w o łu je się n a c h ary zm aty k o b ie t44, a ich w izje są m ocnym i arg u m en tam i, p rzem aw iający m i za praw dziw ością ja k ie jś tezy 4E. T e rtu lia n był m ocno przekonany, że „m aior vis h om inum ex visionibus D eum d isc u n t” 46.

C haryzm atyzrn, w edług T ertu lian a, nie je s t bezw zględnie konieczny dla w ierzących. J e s t on w praw dzie darem ogólno kościelnym , czym ś w yjątk o w y m , bardzo pożytecznym , ale nie koniecznym ; dlatego też nie trw ały m , lecz czym ś przejścio­ w ym 4γ. O konieczności charyzm atycznego działania D ucha Św. m ożna m ówić u T e rtu lia n a tylko odnośnie w ład zy odpuszczania g rz e c h ó w 48. T ylko w ty m jed n y m p rzy p a d k u w y d a je się że T e rtu lia n uw ażał ch ary zm atyczn e działanie D ucha Sw. za bez­ w zględnie p otrzeb n e dla do b ra w ierzących.

W szystkie n ato m ia st inne fu n k cje kapłańskie, w edług T e r­ tu lian a, m oże spraw ow ać każdy w iern y. Różnica więc m iędzy zw yczajnym i w ie rn y m i a ch ary zm aty k am i pochodzi od stopnia posiadanego D ucha Św. i u zew n ętrzn ien ia się jego działal­ ności 49.

Różnice zaś m iędzy w ie rn y m i a h iera rc h ią kościelną T e rtu ­ lian w idzi w społeczności w iernych. W ierni bow iem ży ją w spo­ łeczności. K ażda zaś społeczność n a ziem i jest zw ykle zorga­ nizow ana. W ierni tw orząc społeczność, są rów nież zorganizo­ w ani. Je d n i s to ją n a czele, inni są im podporządkow ani. Tak więc, chociaż w szyscy w ie rn i są sobie rów ni, bo w szyscy po­

39 Adv. Marc., V, 8. 40 De pud., 21. 41 Tamże 42 K. A d a m , dz. cyt., s. 147. 43 De an im a, 47. 44 Tamże. 45 De virg. vel., 17. 46 De an., 47. 47 De iei., 13. 48 De pud., 21. 49 De iei., 13. 8 — S t u d i a T h e o l o g i c a V a r s . N r 1/1971

(11)

siad ają tego sam ego D ucha Sw., w szyscy m ogą być ch ary zm a­ tykam i, ta k ci podporządkow ani ja k i ci, k tó rz y sto ją n a czele sp o łeczn ości50, to jed n a k nie w szyscy fakty czn ie spełn iają fu n k cje k apłańskie. Różnica m iędzy laikiem; a h ie ra rc h ią jest jed n a k ty lk o zew n ętrzn a, nie istotna. Tak laik ja k i h ierarcha, w. spraw ie odpuszczania grzechów , p o trz e b u je specjalnego im ­ p u lsu D ucha S w .51.

3. T e rtu lia n bardzo mocno p rzeciw staw ia ecclesia sp iritu s i ecclesia n u m e ru s episcoporum i, ja k to zaznaczono w yżej,

ecclesia n u m e ru s episcoporum odgryw a d rugorzędną, n ieisto tn ą

rolę w kościele. Ecclesia n u m e ru s episcoporum odgryw a rolę sługi ecclesiae spiritus, w y ra ź n ie o ty m m ów i T e rtu lia n , p rz e ­ ciw staw iając: D om ini, n on fa m u li, dei ipsius, non sacerdotis 52. Z całości tertu lian o w sk ie j koncepcji Kościoła i k a p ła ń stw a w ynika, że społeczno-kościelna o rganizacja nie je st czym ś istotnym ; w y n ik a ty lk o z życia w iern y ch n a ziem i 53. W zasa­ dzie k ażd a jed n o stk a i k ażd a g ru p a ludzi, n a w e t n ajm n iejsza 54, ju ż bez żadnej organ izacji zew n ętrzn ej je s t Kościołem, o ile ty lk o k ażdy z ty ch lud zi posiada D ucha Ś w .55

O rgan izacja jed n a k kościelna u T e rtu lia n a m a głębsze uza­ sadnienie. J e s t ona w y n ik iem rów nież działalności D ucha Sw., k tó ry prow adzi członków K ościoła ,,do w szelkiej p ra w d y ” (J. 16, 13), przez k tó rą to p raw d ę T e rtu lia n rozum ie św iętość p osiadających D ucha S w .56 Sam ego zaś D ucha Sw. T e rtu lia n o kreśla jako „ re s ty tu to ra ” i „ d e te rm in a to ra ” C hrystusow ego p raw a 57.

P raw o zaś z n a tu r y dom aga się w ładzy egzekucyjnej. Tę w łaśn ie w ładzę eg zekucyjną T e rtu lia n p o w ierza nie ch ary z­ m atykom , bo ci są czym ś w y ją tk o w y m 58, w śród nich m ogą być

50 De exh. cast., 7. 51 De pud,., 21. 62 Tamże. 53 De monog., 12. 54 De exh. cast., 7. 55 De monog., 12.

56 De virg. vel., 1; de monog., 2. 57 De pud., 6; de monog., 4. 58 Por. w yżej, s. 113.

(12)

[11] E L E M E N T Y M O N T A N I S T Y C Z N E 115

i k o b ie ty 59, ale stałej organizacji kościelnej, k tó re j rep re z en ­ ta n ta m i byli: biskup, p rez b ite r, d iakon 60.

H ie ra rc h ia kościelna w u jęciu T e rtu lia n a spełnia podw ójne funkcje: n auczycielską i a d m in istracy jn o -d y scy p lin arn ą.

B iskup je s t nauczycielem członków Kościoła. Jego ro la n a ­ uczycielska polega n a tym , że w iern ie przek azu je n a u k ę C h ry ­ stusa, oraz stw ierdza, że jego n au czan ie jest identyczne z n a­ uczaniem apostolskim a przez to i C h ry stu so w y m 61.

B iskup jed n a k nie cieszy się u T e rtu lia n a pełn ią w ładzy nauczania, nie p osiada decydującego głosu w spraw ach d o k try ­ nalnych. W yn ika to z tertu lian o w eg o pojęcia działalności D u­ cha Św., ja k o jedynego i au ten tyczn ego nauczyciela, zastępcy C h r y s tu s a 62 oraz z fak tu , że n a u k a C h ry stu sa została ta k jasno sform ułow ana, że nie dopuszcza ju ż żadnej w ą tp liw o ś c iб3.

W ażniejsze w; oczach T e rtu lia n a są fu n k cje ad m in istra c y jn o - -d y scy p lin arn e h iera rc h ii kościelnej. B iskup bow iem je s t dla Kościoła: antistes 64, praepositus 65, praesidens e6, d u x 67, pas­

tor 68.

Jak o w łaśnie ten, k tó ry przew odniczy społeczności w ierzą­ cych, w y d aje e d y k ty d y s c y p lin a rn e 6Э, określa przepisy p ost­ ne 70, czuw a n ad w d o w a m i71, n a d używ aniem zasłon przez dziew ice 72, p rz y jm u je w zględnie w y d a la n iep o p raw n y ch człon­ ków ze społeczności w ierzących 73.

B iskup k iero w ał i egzekw ow ał praw o C h ry stu sa sw ym i p rze ­ pisam i d y scy plin arny m i. P rz ep isy te nie m iały jed n a k c h a ra k ­ te ru ustaw odaw czego, ale ty lk o egzekw ow ały praw o D ucha Św.,

59 De an., 47. 60 De monog., 11.

61 A d v . Marc., IV, 5; por. I, 21; III, 1; de carne Chr., 2. 62 De virg. v e t , 1. 63 Tamże. 64 De fuga, 2. 65 De fuga, 11; de monog., 12. 66 De corona, 3; de monog., 12. 67 De fuga, 11. 68 Tamże. 69 De pud., 21. 70 De iei., 13. 71 De virg. vel. 9. 72 Tamże, 3. * 73 De pud., 14.

(13)

szczegółowo określające postępow anie c z ło w ie k a 74. P raw o zaś D ucha Św. było w y razem najdoskonalszej w oli Boga w zglę­ dem człow ieka, wobec k tó re j istn ieje ty lk o jedno stanow isko — bezd ysk usyjn e p o słu sz e ń stw o 75. A lbow iem „karność k ie ru je człow iekiem ” 76. Ilu s tra c ją roli h ie ra rc h ii kościelnej je s t dla T e rtu lia n a dobrze zorganizow ane w ojsko, idące n a ślepo za sw ym w odzem D uchem Św. H ierarch ia kościelna to pew nego ro dzaju sztab oficerów , ro zprow adzający i egzekw ujący roz­ k azy D ucha Ś w .77

Streszczając w pu n k tach , co w yżej pow iedziano o c h a ra k ­ tery sty c z n y c h elem en tach eklezjologii T e rtu lia n a po jego fo r­ m aln y m przejściu n a m ontanizm , trz e b a powiedzieć:

1. Kościół to zespół lu dzi w ierzących i ochrzczonych, posia­ dających w. sposób in d y w id u aln y jednego i tego sam ego D u­ cha Św.

2. F a k t po siadania D ucha Św. przez jed n o stk ę u p raw n ia ją do sp raw o w ania fu n k cji kapłańśkich.

3. Z ew n ętrzn a o rganizacja kościelna je s t czyęnś zupełnie d ru ­ gorzędnym , nie istotnym .

Czy i w jak im stop n iu te c h a ra k te ry sty c z n e elem en ty zn aj­ d u ją się w pism ach T e rtu lia n a p rzed jego fo rm aln y m p rz e j­ ściem na m ontanizm ?

II. SPIRYTOALISTYCZNO-MISTYCZNA KONCEPCJA KOŚCIOŁA W PISMACH PRZEDMONTANISTYCZNYCH TERTULIANA

Ja k w okresie m ontanistycznym , ta k i p rzedm o n tanistycz- nym , T e rtu lia n nie n ap isał specjalnego tr a k ta tu o Kościele. Biorąc jed n a k jego okazjonalne w ypow iedzi o Kościele, oraz fu n k cje jak ie on w yznacza Kościołowi, w y d aje się, że u niego ju ż w okresie p rzed fo rm aln y m przejściem n a m on tanizm m ożna odnaleźć sp iry tu alisty czn o -m isty czn ą koncepcję Kościoła.

1. T e rtu lia n w piśm ie O m o d litw ie w te n sposób w ypow iada się o Kościele: „item in P a tre Filius invocatur. Ego enim , inquit, et P a te r u n u m sum us. Ne m a te r quidem ecclesia p ra e te ritu r,

7< De iei., 13; de pud., 12. 75 De exh. cast., 12. 76 De pud., 21.

(14)

f i s i E L E M E N T Y M O N T A N I S T Y C Z N E 117

siquidem in filio e t'p â t r e m a te r recognoscitur, de qu a constat et p a tris et filii nom en. U no ig itu r g en ere a u t vocabulo et D eum cum suis h onoram us et p rae c e p ti m em inim us et oblitos P a tris d e n o ta m u s” 78.

W tej wypow iedzi, T e rtu lia n n a jp ie rw w skazuje n a relacje, jakie zachodzą m iędzy O jcem , Synem i Kościołem. Ojciec po­ zostaje z jed n ej stro n y w rela cji do Syna, jako Ojciec, ale z d ru ­ giej stro n y i do M atki-K ościoła, z k tó rą m a Syna. Bo gdy w y­ m aw iam y Ojciec, m y ślim y i o S y n u i o Matce.

Czy T e rtu lia n p o jm u je tę „M atk ę” n a sposób boski ja k Ojca i Syna, jako id enty czn ą z ożyw iającym ją D uchem Św.? T rudno dać jednoznaczną odpowiedź. W ew n ętrzn y stosunek O jca do Syna, oraz ud erzające pom inięcie osoby D ucha Sw. w ty m fragm encie, skłania raczej do odpowiedzi pozytyw nej. W zyw a się O jca ■—■ m ów i T e rtu lia n — ale nie m a ojca bez dzieci, tak jak nie m ogą znów istnieć dzieci bez ojca i bez m atki. W ten sposób Ojciec, S y n i M atka tw o rzą stosunek p o k rew ieństw a 79, w k tó ry m jed n a osoba w a ru n k u je d r u g ą 80; Kościół „M atk a” p rzed staw io n y je st jako D uch Św., przez którego ustaw icznie rodzi O jcu now e dzieci i now ych s y n ó w 81.

W in n y m p iś m ie 82 T e rtu lia n stw ierdza, że przez obm ycie w odą c h rz tu człow iek jeszcze nie o trzy m u je D ucha Sw., lecz tylko p rzy g o to w u je się n a jego przyjęcie. Ja k św. J a n C hrzci­ ciel, głosząc pokutę, p rzygotow yw ał drogę na przyjście C h ry ­ stusa, ta k w łaśnie n a jp ie rw p o k u ta niszcząc grzech, a następ nie w oda chrzcielna, uśw ięcona D uchem Ś w iętym , p rzy w raca czło­ w iekow i p ierw o tn y stan niew inności u tra c o n y w raju . Po tak im p rzyg o to w an iu n a p rzy jście D ucha Św. ochrzczony czyni a k t w iary, p rzy p ieczętow u je go w ezw aniem Ojca, Syna, D ucha Sw.; w ów czas o trzy m u je pew ność przebaczenia grzechów i pew ność otrzy m an ia D ucha Sw. Ta pew ność dla T e rtu lia n a w y nik a z rozum ow ania praw niczego. A lbow iem przysięga złożona w obecności trz e ch św iadków n a b ie ra m o cy p ra w n e j. W iara w yznana p rzy obecności trz e ch św iadków : Ojca, Sy na i D ucha

78 De oratione, 2. 79 Tamże. 80 Tamże. 81 Tamże.

(15)

Sw., g w a ra n tu je o trzy m an ie spodziew anego d aru , D ucha S w .83, a przez niego zbaw ienia. P otw ierdzen ie jed n a k w ia ry i zapew ­ nienie zbaw ienia dokonuje się nie ty lk o w obecności trzech osób T rójcy św., ale rów nież Kościoła, k tó ry jak m ówi T er­ tu lian , je s t dla ty ch osób „ciałem ” 84. J e s t ciałem jak o społecz­ ność żyjąca n a ziemi; ciałem O jca — bo ch rześcijan in uśw ię­ cony D uchem Sw. je s t „św iąty n ią B oga” 85; ciałem S y n a — bo C h ry stu s przez w iern y ch pro si O jca o przebaczenie g rze ­ chów 86; ciałem w reszcie D ucha Sw., bo żyjąc w chrześcijaninie, p rze k a z u je sw oje życie innym , rodząc now e dzieci Boże 87.

N a podstaw ie ty ch dw óch w ypow iedzi w y d aje się, że pojęcie K ościół~„M atka” i K ościół-„ciało T ró jcy św .”, w pism ach T e r­ tu lia n a pochodzących z ok resu p rze d jego fo rm a ln y m p rz e j­ ściem n a m ontanizm , są podobne, lu b p rzy n a jm n ie j zaw ierają zarodki koncepcji: ecclesia spiritus. Bo ja k ecclesia spiritu s p rzy w raca ponow nie życie D ucha Sw. u traco n e przez grzech, ta k i K ościół-M atka rodzi, u trz y m u je rów nież to, samo życie D ucha Sw. To w łaśnie życie D ucha Sw. je st istotą Kościoła dla T ertu lian a. Tym bard ziej w y d aje się ta kon cepcja zbliżać do tej z okresu m ontanistycznego, jeśli zestaw im y obydw ie w ypow iedzi z tw ierd zen iem T e rtu lia n a z p ism a Do m ę c ze n n i­

ków , gdzie w idzi on isto tn ą przyczynę prześlad ow an ia chrze­

ścijan w posiadaniu i p rzeb y w an iu w n ich D ucha Ś w .88 Za­ chęca T e rtu lia n w ty m tra k ta c ie w ięźniów , b y nie zasm ucali D ucha Sw. przez b ra k w zajem n ej m iłości. Je śli b ow iem w y­ trw a ją w jedności i m iłości, gdy w rócą z w ięzienia odwdzięczą się braciom za ich pomoc m a te ria ln ą „u d zielan iem p o k o ju ” 89. Je śli zaś zostaną skazani n a śm ierć, D uch Sw. będzie dla nich siłą i w zm o c n ie n ie m 90. D uch Sw. zaprow adził chrześcijan do w ięzienia, a przez to sam o w yprow adził ich z większego, bo w ięzienia szatan a tj. ś w ia ta 91.

83 De bapt., 6. 84 Tamże.

85 De cultu feminarum, II, 1. 86 De paenitentia, 10. 87 De or., 2. 88 A d Martyras, 1. 89 Tamże. 90 Tamże. S1 Tamże.

(16)

[15] E L E M E N T Y M O N T A N I S T Y C Z N E 119

Świadomość posiadania Ducha Sw. wyobcow uje do tego sto­ pnia chrześcijanina ze środowiska pogańskiego, że nawet nie dziwi się prześladowaniom, bo zdaje sobie dobrze sprawę, że jest tylko wędrow cem tu na ziemi; jego ród, ojczyzna jest w n ie b ie 92. Poganie zaś, jeśli poznają rzeczywistą godność chrześcijanina, nie tylko przestają prześladować, ale stają się

chrześcijanam i93.

N asuw a się tu jed n a k p y tan ie, co T e rtu lia n rozum ie przez sam te rm in „K ościół”? Czy społeczność czy też jednostkę? W pierw szym p rz y p a d k u m ielibyśm y ta k ą sytu ację: Kościół ja k o społeczność je s t „M atk ą ”, to znaczy p rzek azu je n ien a le- żącym do tej społeczności życie D ucha Sw. W d ru g im zaś p rz y ­ padku , k ażd y w ierzący b ra n y oddzielnie je s t „M atk ą”, a z atem żyje i może p rzekazać zlokalizow ane w nim życie D ucha Sw. N ie je s t w ażne, czy tą ,M a tk ą ” je s t jed e n ty lk o człowiek, czy je s t ich w ięcej, czy w ogóle cała społeczność odręb ny ch w ie­ rzących — „M atek ”. Jed n o stk i w praw dzie te tw orzą jak ą ś spo­ łeczność, ale to w y n ik a ty lk o z ra c ji posiadania jednego i tego sam ego D ucha Sw., posiadanego jed n ak tylko w sposób in d y ­ w idualny. W ydaje się, że T e rtu lia n przyjm o w ał tę d ru g ą ew entualność. K ościół-„M atka”, K ościół-ciało T ró jcy św. to każdy z osobna w ierzący, to k ażdy z osobna człowiek, w k tó ­ ry m żyje D uch Ś w .94

T e rtu lia n mówi: „ne m a te r q u id em ecclesia p ra e te ritu r, si- quidem in filio et p â tre m a te r reconoscitur, de q ua co n stat et p a tris et filii n o m en ” 95. G dy w y m aw iam y „O jciec”, m yślim y i o S y n u i o M atce. P rzez M atkę T e rtu lia n rozum ie D ucha Św. P rzez S yn a zaś -tekst T e rtu lia n a zdaje się sugerow ać d ru g ą osobę T ró jcy św., Słowo Boże, k tó re stało się ciałem . W rzeczy­ w istości jed n ak , poniew aż je s t to te k st w y raźnie eklezjolo­ giczny (M ater — ecclesia), n ależy rów nież i słowo filiu s ro zu ­ m ieć w sensie te rtu lian o w e j n a u k i o Kościele. Filius m a tu znaczenie „ S y n a ” zrodzonego z „M atk i” Kościoła, C iała T rójcy św. A więc je s t to „ S y n ”-człowiek, k tó ry po now ym n aro d zen iu z „M atk i” i Ojca s ta ł się C h rystusem .

98 Apologeticum, 1. 93 A d nat., I, 1. 54 De pud., 21. 95 De or., 2.

(17)

O tak im ro zum ieniu słow a Filius upew nia nas in n y tek st T ertu lian a. W tra k ta c ie bow iem O pokucie m ówi T ertu lian , że grzesznik, po zadośćuczynieniu Bogu za grzech w form ie p u ­ blicznego upokorzenia i u m artw ien ia, zw raca się do w iern ych z prośbą o w staw ien n ictw o do Boga. W ierni zaś widząc łzy, cierpienia, zaw stydzenie i upokorzenie pokutującego, sp ełniają jego prośbę; razem z n im cierpią i w spółczują, bo w iadom ą jest rzeczą, że nie może cieszyć się ciało, skoro jeden z jego człon­ ków choruje. I k o n k lu d u je T ertu lian : ta k w p o k u tu ją c y m jak i w spółczujących je s t Kościół, a Kościół to C h r y s tu s 96. D la­ tego skoro p o k u tu ją c y u p ad a n a k o lan a p rzed w iernym i, w ów ­ czas up o k arza się przed C hrystusem , C h ry stu sa błag a o w sta ­ w iennictw o, przed C h ry stu se m w ylew a łzy, C h ry stu s zaś p rze ­ b y w ający w w iern y ch p rzeżyw a ból jednego z członków sw e­ go ciała, m odli się do swego O jca i u zy sk uje przebaczenie. A więc poszczególny w ie m y jest C h ry stu sem i jak o tak i w y ­ prasza u O jca przebaczenie.

Ale jeszcze nie odpow iedzieliśm y n a postaw ione pytanie, k to jest w łaściw ie Kościołem ,-„M atką”. S tw ierd ziliśm y tylko, że Ojciec z „M atk ą ” m a „ S y n a ” w sensie wyżej w spom nianym . To jed n a k stw ierd zen ie w y d aje się p u n k te m w yjścia u T e r­ tu lia n a w rozum ieniu Kościoła. T e rtu lia n jest bardzo k o n k retn y . Skoro C h ry stu s zapow iedział, że ześle D ucha Św. jako swego zastępcę, k tó ry działać będzie w jego im ieniu 97 i spełnił sw oją obietnicę, o czym św iadczą D zieje A posto lskie 9S, to oczyw istą jest rzeczą, że człow iek po sw ym ponow nym n aro d zen iu staje się C h ry stu sem — Synem O jca i „M atk i”; ten Syn — C h ry stu s działa jed n a k nie sam, ale przez swego zastępcę, D ucha Św. D latego też T e rtu lia n ta k m ocno po d kreśla działalność D ucha Św., k tó ry V/ zastępstw ie C h ry stu sa k o n ty n u u je to sam o dzieło w chrześcijaninie, k tó re sam C h ry stu s ■—■ „ S y n ” rozpoczął. Tak więc człow iek po sw ym ponow nym naro d zeniu jest „S y nem ” , ale i „ M atk ą”, rodzącą now ych synów.

W yraźm y to in n y m i słow am i. T e rtu lia n p a trz y n a Kościół w jego aspekcie sta ty c zn y m i dynam icznym . W aspekcie sta ­

96 De paen., 10.

97 De praescr. haer., 28. 98 Tamże, 22.

(18)

[17] E L E M E N T Y M O N T A N I S T Y C Z N E 121

tyczny m Kościół to k o n k re tn y człowiek, ponow nie narodzony w w odach c h rz tu ś w . P9, to „ S y n ” — C h ry stu s 10°; w aspekcie zaś dynam icznym , to rów nież k o n k re tn y człowiek, ponow nie narod zo ny w czasie ch rztu , k tó ry posiadając D ucha Sw. staje się „M atk ą”, ustaw icznie O jcu rodzącą, w ychow ującą i rozw i­ jają cą życie „sy nów ”.

T e rtu lia n bardziej jed n a k po d k reślał aspekt dynam iczny Ko­ ścioła, stąd rola D ucha Św. w y su w a się n a czołowe m iejsce. S tąd też członkiem Kościoła je s t ty lko ten, k to posiada D u­ cha Sw., a przez niego je s t „M atk ą ” 101.

Słuszność takiego rozum ow ania p otw ierd za te rtu lian o w e po­ jęcie c h rz tu św., w k tó ry m nie ty le p o d k reśla n aro d zin y nowego człowieka, C h ry stu sa 102, ile zam ieszkanie D ucha Sw., przez k tó­ rego k o n k re tn y człow iek sta je się „M atk ą” 103.

Słuszność takiego rozum ow ania potw ierd za rów nież te r tu lia ­ now e pojęcie przebaczenia, jako ponow ne zam ieszkanie D ucha

Sw.: „paen iten tia... m u n d am pecto ris dom um s u p e rv e n tu ro

S p iritu i sancto p a re t” 104; a w reszcie ta u staw iczna w alk a ch rze­ ścijan in a o świętość, w y p ły w ająca z lęku, b y nie u tracić D u­ cha Sw. 105

T ak w ięc wTy d a je się, że dla T e rtu lia n a K ościołem -,,M atką” je s t nie społeczność, ale każd y k o n k re tn y człowiek, posiada­ jący D ucha Sw.

Je śli tera z zestaw im y pojęcie K ościoła-„M atki”, którego podm iotem je s t każdy w ierzący, z pojęciem T e rtu lia n a ecclesia

spiritus, to w y d aje się, że w okresie p rzed m o n tan isty czn y m

Kościół to ty lk o pojęcie ogólne, oznaczające każdego z osobna w ierzącego, posiadającego w sobie jednego i tego sam ego D u­ cha Sw., ale w sposób indyw idualny.

2. T e rtu lia n w okresie m o n tan isty czn y m uw ażał, że posia­ danie D ucha Sw. je s t u w aru n k o w an e trz e m a postulatam i:

99 De bapt., 1. 100 De or., 2. 101 De bapt., 7. 102 Tamże, 1. 103 Tamże, 7. 104 De paen., 10. 105 De cult. fern. II, 1.

(19)

w iary, c h rz tu i bezgrzeszności. Te sam e w a ru n k i staw ia rów ­ nież T e rtu lia n w pism ach p rzedm ontanistycznych. Zobaczm y, czy i w ty ch w a ru n k a ch nie k r y ją się elem en ty m ontan isty cz- nej eklezjologii.

T e rtu lia n już w sw ych pism ach p rzed m o n tan isty czn y ch szki­ cu je trzy sto p n io w y schem at boskiego objaw ienia.

P ierw szy m stopniem , rów nocześnie p rzyg oto w ującym n a ­ stępny, je st h isto ria lu d u w ybranego, spisana w księgach S ta ­ rego T estam entu , w k tó ry c h Bóg objaw ia siebie, sw oją wolę poprzez p ra w a 306, ogłaszane za pośrednictw em ludzi przez sie­ bie w y b ra n y c h i w y różn iający ch się m ocą D ucha Bożego 107.

Za p o śred n ictw em ty ch ludzi Bóg p rom ulgow ał sw oją wolę, praw a; lu d zaś w y b ra n y p rzy jm u ją c je, w szedł w p raw n y u k ład z Bogiem, zaw arł p rzym ierze, n a m ocy którego zależnie od w ierności p rzestrzeg an ia zasad zaw artego p rzym ierza, za­ sługiw ał n a nagrodę lu b k a rę 108.

P rzez w ierność p rz y ję te m u praw u , lu d w y b ra n y początkow o zjednał sobie życzliwość Boga 109. Bóg uczynił go narod em w iel­ kim,; by ł d la niego praw odaw cą, sędzią i nauczycielem , ciągle pouczającym i u p o m inający m n0.

Je d n a k n aró d izraelski nie d o trzy m ał um ow y z Bogiem; zgrzeszył i zasłużył na k a r ę n l . G rzech lu d u w y bran ego był p o tró jn y : popadł w pychę przez św iadom ość swego w y b ra ń - s t w a m ; następ n ie nie w ierzy ł pon aw iającem u się objaw ieniu Boga za p o śred n ictw em proroków , upo m inający ch i przepo­ w iad ających k a rę odrzucenia 113; w reszcie poszedł n a ko m p ro ­ m is ze św iatem p o g a ń s k im 114. L u d w y b ra n y nie dochował w iary, przygotow ującej n a history czn e przyjście C h ry stu sa i jego nowego etap u zbaw ienia człowieka. Za te grzechy został odrzucony przez Boga, jego m iejsce zajął lu d now y, p rz y jm u ­ jący now e p raw o Boże li5.

106 A p o l , 18. 107 Tamże, 18. 108 Tamże. 103 Tamże, 21. 110 Tamże. 111 Tamże. 118 Tamże. 113 Tamże. 114 Tamże. 115 Tamże.

(20)

[19] E L E M E N T Y M O N T A N I S T Y C Z N E 123

T e rtu lia n p o d k reśla grzech y lu d u w ybranego, za k tó re został u k a ra n y odrzuceniem . Te sam e g rzech y zarzuca rów nież chrze­ ścijanom , gdy przeszedł n a m ontanizm . S taw iał bow iem za­ rz u ty chrześcijanom , że u fn i w zw yczaje przekazane przez po­ p rzed n ik ó w 116 sta li się nieczuli n a głos D ucha Św. U7, a idąc n a kom prom is z pogańskim sposobem życia, z a trac ili w iarę i d u ch a przez C h ry stu sa w ym aganej św ię to ś c ills. J a k lu d w y ­ b ra n y nie dochow ał w ia ry a przez to nie p rz y ją ł C h rystu sa, ta k ch rześcijanie przez b rak w ia ry są niedysponow ani n a p rz y ję ­ cie i działanie D ucha Św., są n iep rzy go to w ani do nowego etap u zbaw ienia.

D ru gi etap, a zarazem także d ru g i stopień boskiego o bja­ w ienia i boskiego p lan u zbaw ienia zrealizow ał C h ry stu s p rz e ­ by w ając n a ziemi. C h ry stu s je s t d la T e rtu lia n a praw odaw cą i odkupicielem nowego lu d u w y b ra n e g o U9. P rzy n ió sł now e praw o, regu łę w i a r y 120, oraz złożył ofiarę zadośćczyniącą za grzech człow ieka 121.

T ertu lia n o w a reg u ła w ia ry m a podw ójny sens: p ra w a m o­ ralnego 122, o czym później, oraz sens d o k try n aln y .

R eguła w ia ry w sensie d o k try n a ln y m jest dla T e rtu lia n a zbiorem a rty k u łó w w iary, zam y k ający ch całość boskiego o bja­ w ienia, b ezd y sku syjn ie akceptow anego przez c h rz e ś c ija n in a 123. Ta reg u ła w ro zu m ien iu T e rtu lia n a jest jedna, niezm ienna. Tę jed n ą i niezm ienn ą reg u łę T e rtu lia n po przejściu n a m on­ tanizm głosił z w ielk im up o rem 124.

-T e rtu lia n reg u łę w ia ry uw ażał za jed en z n ajisto tn iejszy ch w a ru n k ó w przynależności do Kościoła. C hrześcijaństw o bow iem u w ażał p rzede w szystkim jak o n a u k ę boskiego pochodzenia, a Kościół jak o w spólnotę dyscy p lin y 125. P oganom w y jaśn iając chrześcijaństw o m ów ił o „sekcie” ch rześcijańskiej, ta k jak się

не £)e virg. vel., 3, 1. 117 De monog., 2. 118 De idol., 7. 119 Apol., 21. 120 De praescr. haer., 13. 121 Apol., 21. 122 De praescr. haer., 42. 123 Tamże, 13, 14. 124 De virg. vel., 1. 125 De praescr. haer., 9, 43.

(21)

m ówiło o sek tach filozoficznych: A rystotelesa, P la to n a czy E p ik u ra 12li. H erety ck ą n au k ę odrzucał jak o doctrinae h o m in u m

et daem on io ru m 127, jako doctrin a ru m perversita s 12S; adultéra doctrina 129; ven en a tissim a doctrina 13°.

N ow a i odręb n a n a u k a C h ry stu sa sta ła się początkiem Ko­ ścioła. A lbow iem A postołow ie o trzy m an ą od C h ry stu sa n auk ę przek azali założonym przez siebie kościołom, a te znów poprzez założenie now ych p rze k a z u ją nadal, ta k że w szyscy przez je d ­ ność tej sam ej n a u k i Chrystusów ,ej stan o w ią jed en ty lk o Ko­ ściół 131.

B ezdyskusyjne p rzy jęcie reg u ły w iary je st więc w aru n k iem przynależności do Kościoła. Dopiero po jej p rzy jęciu m ożna zgłębiać i zastanaw iać się n ad jej tr e ś c ią 132. K to zaś ponad reg u łę w ia ry w yżej staw ia w łasne, su b iek ty w n e ocenianie bo­ skiego objaw ienia, je st h erety k iem , a tego już św. P aw eł po­ lecił unikać ш , a nie w daw ać się z n im w bezpłodną d yskusję 134. Ten sam ry s ślepego p rzy jm o w an ia n a u k i C h ry stu sa zn aj­ d u jem y w pism ach T e rtu lia n a z o k resu m ontanistycznego. Nowe bow iem proroctw o, k o n ty n u u ją c e czystą n auk ę C h ry ­ stusa, n arzucało się jak o im p e riu m Dei. W obec zaś takiego

im p e riu m je d n a b y ła ty lk o p ostaw a — ślepe posłuszeństw o.

Dzieło zaś C h ry stu sa jak o O dkupiciela polegało na tym , że złożył n a k rzy ż u ofiarę zadośćczyniącą za grzech człowieka, ustan ow ił sa k ra m en ty św. i przek azał je K o ścio ło w i136.

Z chw ilą w niebow stąpienia C h ry stu sa i zesłania D ucha Św. rozpoczyna się now y, trzeci, i o statn i stopień boskiego obja­ w ienia i boskiego p lan u zbaw ienia człow ieka, m ianow icie jego realizacji w człow ieku przez D ucha Sw, 136 D uch Sw. bow iem w edług zapow iedzi C h ry stu sa jest jego zastępcą, doprow adza­

I2S Apol., 3. 127 De praescr. haer., 7. 128 Tamże, 4. 129 Tamże, 6. i3° £)e β α ρ ί., i. 131 De praescr. haer., 21. 132 Tamże, 14. 133 Tamże, 16. 134 Tamże, 18. 135 Apol., 1.

(22)

[21] E L E M E N T Y M O N T A N IS T Y C Z N E 125

jący m dzieło zbaw ienia człow ieka do zaplanow anego przez C h ry stu sa celu 187.

D uch Sw, je s t przed e w szy stk im nauczycielem i stróżem C hrystusow ej reg u ły w ia ry u tych, k tó rz y już ją posiadają i w yznają. W ty m w łaśnie celu został zesłany przez C hry stusa, n a A p o sto łó w 138, ci zaś dzięki jego mocy, potrzebnej do cudów i m ow y 139, głosili praw d ziw ą w iarę w Je zu sa C h ry stu sa i za­ kład ali kościoły.

Rolę D ucha Sw. jako n auczyciela T e rtu lia n u d aw ad nia dalej w ten sposób: g dy b y n a w e t A postołow ie byli nie przygotow ani do głoszenia n a u k i C h ry stu sa, nie rozum ieli jej w sposób n a ­ leżyty, to przecież C h ry stu s zesłał im D ucha P raw dy, w p ro w a­ dzającego w całą p raw d ę objaw ioną przez C h rystu sa, o czym św iadczą D zieje A posto lskie 140.

P od w p ły w em D ucha Sw. jak o n auczyciela A postołow ie po­ zakładali kościoły 141, w szczepiając im n au k ę C hrystusow ą, a te kościoły, znów pod w pływ em działającego D ucha Sw., p rze k a ­ zują regu łę w ia ry n a s tę p n y m 142.

D uch Sw. działający w kościołach nie zaniedbał swojego obowiązku, nie dopuszcza do tego, b y kościoły inaczej w ierzyły i rozum iały — to co sam głosił kied y ś przez A postołów a dziś przez k o ś c io ły 143. D zięki w łaśnie tej działalności D ucha Św. jed n a je st reg u ła w iary, bo też jed en je st jej nauczyciel, D uch Św.

D uch Sw. obecny w Kościele zw raca uw agę na błędne n a u k i h erety k ó w , w zbudzając do nich w s trę t u w ierzących 144; w y ­ jaśn ia tru d n o ści w ro zum ien iu reg u ły w ia ry poprzez ludzi spe­ cjalnie obdarzonych jego d a r a m i145.

D uch Sw. przez lu d zi w yróżnionych jego d a ra m i w ypow iada się w szczególny sposób w; sp raw ach w ątpliw ości d o k try n a l­ nych. Jeg o bow iem w ypow iedzenie się m a znaczenie nie tylko

137 De praescr. haer., 28. 138 Tamże, 28. 139 Tamże, 13, 22, 28, 30. 140 Tamże, 21. 141 Tamże, 20. 142 Tamże. 143 Tamże, 28. 144 Tamże, 30. 145 Tamże, 14.

(23)

w sy tu a c jac h w yjątk o w o tru d n y c h dla człow ieka, jak m ęczeń­ stw o 14e, ale w każdej chw ili i potrzebie d a je sw ą pomoc, w y ­ jaśnienie, czy to będzie sp raw a zachęty do c z y sto śc i147, czy też sp raw a rozum ienia re g u ły 14S.

W tru d n o ściach d o k try n a ln y ch rolę d ecydującą T e rtu lia n w i­ dział, zdaje się, jeszcze w zebraniach przed staw icieli w szystkich kościołów, ale i tu ro la D ucha Sw. w y su w a się n a czołowe m iejsce. P rzypuszczenie o d ecy d u jącej roli w sp raw ach dok­ try n y zgrom adzeń przedstaw icieli całego K ościoła opieram y n a w zm iance T e rtu lia n a w tra k ta c ie O pokucie 149, m ów iącej, że tak ie zebran ia odb yw ają się na tere n ac h G recji oraz n a rozu­ m ow aniu, z a w a rty m w tra k ta c ie S p rzeciw p rzeciw ko h e r e ty ­

kom .

Na zebraniach bow iem przedstaw icieli całego Kościoła, przez odw ołanie się do p rzek o n ań przedstaw icieli poszczególnych k o ­ ściołów zeb ran y ch na zgrom adzeniu, oraz p orów nanie ich n a u ­ czania z n auczaniem apostolskim i kościołów od nich pochodzą­ cych, rozstrzy g ało b y kw estie sporne odnośnie reg u ły w ia ry 150. Bo jeśli jed n ą d o k try n ę zn a jd u jem y u w ielu, to je s t pew pe, że pochodzi ze w spólnego źródła i w spólnego jej nauczyciela D u ­ cha S w .151 Z eb ran ia więc stw ierd zając jedność n au czania i ro ­ zum ienia n a u k i C h ry stu sa, ro zstrzy g ały b y sporne k w estie dok­ try n a ln e , a rów nocześnie stw ie rd z ały działalność D ucha Sw.

Je śli n a koniec zestaw im y rolę D ucha Sw. odnośnie w ia ry p rzedstaw io ną w pism ach p rzed m o n tan isty czn y ch z tą, jak ą T e r­ tu lia n p rzed staw ia w m ontanistycznych, w y d a je się, że ta rola je s t bardzo zbliżona. Bo n ajp ierw , w ia ra w C h ry stu sa je s t w a ­ ru n k ie m posiadania D ucha Sw. N astępnie, D uch Sw. nie obja­ w ia żadnych p raw d 152, ale jako zastępca C h ry stu sa ł53, je s t n a ­ uczycielem przez niego głoszonej n a u k i 154.

W aru n k iem posiadania D ucha Sw. oraz zbaw czej jego

dzia-46 A d m art., 1.

47 De cultu fern., II, 2.

48 De praescr^ haer., 14, 30, 28. 45 De iei., 13.

50 De praescr. haer., 21. 51 Tamże, 21, 28.

52 De virg. vel., 1; de monog., 2. 53 De praescr. haer., 28.

(24)

[23] E L E M E N T Y M O N T A N IS T Y C Z N E 127

łalności jest chrzest. P rzez obm ycie w odą uśw ięconą D uchem Sw .155, człow iek odzyskuje utraco n eg o przez grzech, p ierw o tn e ­ go ducha b o ż e g o 156, a przez to p rzy g o to w u je się n a przyjęcie D ucha św .157.-To przygotow anie się T e rtu lia n p o jm u je jak o ak t p raw n y , sporządzony w obecności trzech św iadków , trzech osób T rójcy św. oraz ciała ty ch osób, tj. Kościoła 158.

Po ty m akcie p raw n y m w ierzący zostaje nam aszczony n a k a ­ p łan a olejem św iętym 159. W reszcie po w ezw aniu D ucha Sw, zstęp u je on z n ieb a n a chrzczących się 160, ta k ja k kiedyś n a C h ry stu sa 161.

S a k ram e n t c h rz tu św. w edług T e rtu lia n a jest sa k ra m en te m p ow tórn ych narodzin, narodzin „ S y n a ”, ale też drogą w skazaną przez C h ry stu sa, aby stać się „M atk ą ” 162. B ow iem przez ch rzest św. w ierzący o trzy m u je D ucha Sw., a przez niego moc do p rze ­ k azyw ania tego D ucha Św. rów nież innych.

T rzecim w reszcie w a ru n k ie m posiad an ia i fo rm u ją c e j dzia­ łalności D ucha Sw. jest bezgrzeszność, przez k tó rą T e rtu lia n rozum ie nie ty lk o uw olnienie od grzechów i zaprzestanie grze­ szenia, ale rów nież św iętość zdobytą n a drodze posłuszeństw a w skazaniom D ucha Sw.

Bezgrzeszność dla T e rtu lia n a je s t w a ru n k ie m posiadania D u­ cha Sw., ja k rów nież jego trw a n ia i działania w w ierzącym . W p ierw szy m w y p ad k u bezgrzeszność je s t w yłącznie darem Bcga, bow iem a k ty p o k u tn e p rzed ch rztem św. są ty lk o drogą przygotow aw czą; uw olnienie od grzechów i uśw ięcenie p ły n ęło z m ocy w ód uśw ięconych przez D ucha Sw .163; w d ru g im w y ­ padku je s t dziełem w yłącznie człow ieka. Tej w łaśnie bezgrzesz­ ności T e rtu lia n pośw ięca większość swoich tra k ta tó w z okresu przedm o n tanisty czn eg o 164. iss ß g bapt., 4. 156 Tamże, 5. 157 Tamże, 6. 158 Tamże. 159 Tamże, 8. 160 Tamże. 161 Tamże, 1. 162 Tamże, 17.

163 Tamże, 4,5; por. De paen., 6.

164 A d m artyras; De spectaculis; De oratione; De baptism o; De pa-

(25)

W alka o bezgrzeszność posiadającego ju ż D ucha Św. w p i­ sm ach T e rtu lia n a p rzed m o n tan isty czn y ch w y raża się w dwóch postaciach: w bezkom prom isow ej w alce ze św iatem jako te r e ­ n u dem onów , oraz ry g o ry sty czn y ch zasadach życia członków kościoła.

Ju ż w pierw szym sw ym piśm ie Do m ączen nikóyj stw ie r­ dza, że cały św iat je s t kró lestw em szatana, ustaw icznie w alczą­ cym z tym i, k tó rz y posiadają D ucha Św .165, k tó rzy m ają św ia­ domość, że tu n a ziem i są tylko w ędrow cam i, przodków , ojczy­ znę posiadają w niebie 166.

Sam o prześladow anie dla T e rtu lia n a to zacięta w alka dwóch królestw , szatan a i D ucha Sw.; zw ycięstw o jed n ak będzie po stro n ie D ucha Św .167

Zasadnicza m yśl T e rtu lia n a w A p o lo g e ty k u , potęp iająca po­ stępow anie w ładz państw ow ych, nie jest n a tu r y p raw n ej, ale teologicznej, w sform u ło w aniu ty lk o p raw ny m , „ je st to p rze ­ św iadczenie o m arności w ielobóstw a, oraz o rzeczyw istości je d ­ nego, objaw ionego B oga” 163.

Od tego g en eralnego a ta k u n a św iat pogański w obronie chrze­ ścijaństw a, T e rtu lia n przechodzi do szczegółów. C hrześcijanie posiadający D ucha Sw., chociaż uchodzą za n ieprzyjaciół ro ­ dzaju ludzkiego, a raczej jego błędów 369, są jed n ak najlep szy ­ m i p oddanym i państw a, słu c h a ją w szelkich godziw ych ro zka­ zów, płacą bez ociągania się podatki, nie biorą udziału w in­ try g a c h politycznych. Są czynni w życiu społecznym , w e w szyst­ kich dziedzinach życia gospodarczego bio rą udział J70. S tąd też społeczeństw o pogańskie nie pow inno mieć żadnych trud no ści w e w spółżyciu z chrześcijanam i.

N ato m iast dla chrześcijan istn ieje pow ażny problem : ja k po­ godzić praw dziw e życie chrześcijańskie w społeczności pogań­ skiej, opętanej przez dem ony. T e rtu lia n rozw iązuje ten pro ­ blem całkow icie n eg atyw n ie. Ile raz y m ówi do chrześcijan,

165 A d m art., 1, 2. 166 Apol., 1. 167 Tamże, 50.

168 H. C a m p e n h a u s e n, O jcow ie K ościoła, tł. K. W ierszyłowski, Warszawa, „Pax” 1967.

169 A p o l, 37. 170 Tamże.

(26)

[25] E L E M E N T Y M O N T A N IS T Y C Z N E 129 ty lek roć zachęca ich do w alki z w szelkim kom prom isem i w szel­ ką p e rtra k ta c ją .

B ezkom prom isow e stanow isko pow inien zajm ow ać chrześci­ jan in n a jp ie rw odnośnie filozofii pogańskiej, k tó ra je s t p rze ­ cież dziełem dem onów i py ch y ludzkiej m .

P oto m stw em zaś filozofii są h erezje. D latego chrześcijanin pow inien zająć bezkom prom isow e stanow isko rów nież w sto ­ su nk u do h e r e z ji 172.

W pływ am i dem ona ob jęta jest p rzed e w szy stk im cała pogań­ ska k u ltu ra , zwłaszcza sztu k a i w szelkie widow iska. Z tej też racji T e rtu lia n w y stąp ił ze zdaniem , że chodzenie n a igrzysk a i te a tra ln e p rzed staw ien ia nie da się pogodzić z życiem D ucha Św. w chrześcijaninie. A lbow iem chrześcijan in p rzy chrzcie św. p rzy ją ł D ucha Św., a· w yrzekł się w szystkiego, co m a jak ik o l­ w iek zw iązek z szatanem , a w szelkie w idow iska to nic innego jak oddaw anie pokłonu dem onom pogańskim , Poza tym , te a try i igrzyska to szkoły w ystępków , zgorszeń w szelkiego rodzaju, obrażających lud zką w stydliw ość 173.

W ja k i sposób chrześcijan in pow inien się zachow ać w sto­ sunku do św iata pogańskiego, T e rtu lia n ściśle sprecyzow ał. C hrześcijanie nie m ogą w praw dzie rezygnow ać z w ykształce­ nia świeckiego, ale nie m ogą być nauczycielam i w szkołach po­ gańskich 174. C hrześcijański rzem ieślnik, kupiec, nie może w y­ konyw ać an i handlow ać tym , co m ogłoby służyć pogańskim k u l­ tom, czy też ty lk o luksusow i pogańskiej rozwiązłości. Nie w ol­ no w żadnych okolicznościach piastow ać u rzę d u publicznego 175, zwłaszcza być sędzią, k tó ry m usi n iejed n o k ro tn ie skazyw ać n a to rtu ry i w ydaw ać w y ro k i ś m ie rc i176.

Z przekonania, że chrześcijan in je s t zupełnie obcy św iatu pogańskiem u, w y n ik a dla T e rtu lia n a prześw iadczenie, że od św iata spodziew ać się m ożna tylk o prześladow ania, cierpienia, nigdy zaś p raw n eg o u zn an ia istnienia. D latego też chrześcijanie

171 Tamże, 14, 47.

172 De bapt., 2; A pol., 46; De praescr. haer., 7. 173 De spect., 10.

174 De idol., 10. 175 Apol., 38. 178 Tamże, 42.

(27)

dla T e rtu lia n a to m ilitia C hristi m , w alcząca z pogaństw em , a nie idąca n a żadne kom prom isy. „Pogaństw o nie je s t dla T e r­ tu lian a głupotą, k tó rą n ależy w yjaśnić, przesąd em ani błędem , k tó ry by m ożna sprostow ać, czy też p o zytyw nie doprow adzić do ładu, ale jest to „ św ia t”, a jak o ta k i je s t to w ielka jedność dem oniczna, k tó rą n ależy poznać, odrzucić i potępić jako ca­ łość” 17S.

Ta bezkom prom isow ość i pogarda św iata, w y nik ająca z p rze ­ k o n an ia T e rtu lia n a , że ch rześcijanie posiadający D ucha Sw. są obyw atelam i n ieb a a w ędrow cam i n a z ie m i179, w y d aje się być id en ty czn a z tą, k tó rą spo ty kam y w pism ach jego okresu m on- tanistycznego.

L ęk p rzed u tra tą D ucha Sw. lub uniem ożliw ienia jego dzia­ ła n ia w w ierzącym spraw ia, że T e rtu lia n głosi rygorystyczne zasady życia chrześcijańskiego. O kreśla więc szczegółowo chrze­ ścijański sposób odnoszenia się do Boga. M odlitw ie pośw ięca cały t r a k t a t 180. O cierpliw ości m ów i jako o tej, k tó ra „um acnia w iarę, k ie ru je pokojem , w spom aga miłość, rozpacz n a drogę prow adzi, n a sk ru ch ę czeka, p o k u tę zam yka, nad ciałem p a­ n u je, d u ch a bierze w opiekę, język poskram ia, ręk ę karzącą po­ w strzy m u je, p o k usy obala, zgryzoty w ypędza, m ęczarniom k res kładzie, ubogich pociesza, ch orem u godziny sk ra c a ” m ... A jest to nie ty lk o reto ry cz n a pochw ała cierpliw ości, ale jego żądanie, um otyw ow ane licznym i c y ta tam i i obrazam i z P ism a św., obo­ w iązujące ch rześcijan in a 182.

R ygorystyczn a drobiazgow ość dochodzi do szczytu u T e rtu ­ lia n a w tra k ta c ie O k lejn o ta ch kobiet, gdzie dom aga się, b y k o biety porzuciły w szelkie ozdoby ciała, ja k p e rły i złoto, a u b ie­ ra ły się skrom nie. Nie pow inny nosić w e w łosach żadnych św ie­ cidełek, w ym yślać fry z u r, m alow ać tw arzy, farbow ać w ło­ sów ш .

N ie je st rów nież o b o jętn y dla ry g o ry sty T e rtu lia n a n a w e t

177 De or., 19. 378 H. C a m p e n h a u s e n , dz. cyt., 193. 179 A pol., i. 180 De oratione ш De pat., 15. 182 Tamże

(28)

[27] E L E M E N T Y M O N T A N IS T Y C Z N E 131

ta k i szczegół, czy k o b iety i dziew ice noszą zasłonę, czy też nie 184.

T ertu lian o w e ry g o rysty czn e p rzep isy o b ejm u ją więc codzien­ n y sposób życia chrześcijańskiego, począw szy od sposobu odno­ szenia się do Boga, a skończyw szy n a przepisach dotyczących pielęgn acji włosów.

C hrześcijaństw o w ypełn iając te w szystkie przepisy, z n a jd u ­ je p e łn y swpj obraz u T e rtu lia n a w dobrze zorganizow anej a r­ mii, idącej n a ślepo za sw ym wodzem , D uchem Sw .185

W ty m cały m pędzie T e rtu lia n a do objęcia całego życia chrze­ ścijańskiego ry g o ry sty czn y m i przepisam i, p rze b ija n atu ralizm . Z w raca szczególną uw agę n a czyn człow ieka, od którego zależy działalność D ucha Sw. W idać to w tra k ta c ie O m o d litw ie,

Cierpliwości, w idać to szczególnie w pojm ow aniu przez T e rtu ­

liana pokuty.

T e rtu lia n w idział w pokucie jed n ą z isto tn y ch cech chrześci­ jaństw a. U zasadnienie istn ien ia p o k u ty p odaje iście łacińskie. Je śli człow iek popełnia grzech, n a ru sz a u k ład p ra w n y m iędzy Bogiem a człow iekiem , zaciąga wobec Boga w inę, i zobow ią­ zany je s t do d an ia Bogu zadośćuczynienia wi postaci pok u ty , stanow iącej cenę, za k tó rą o trzy m u je przebaczenie 186. P o k u ta bow iem niszczy w szystko, co w człow ieku zepsuł grzech, p rze ­ obraża go w ew n ętrzn ie i p rzy g o to w u je do praw dziw ego życia chrześcijańskiego 187.

T e rtu lia n od sam ego początku swego ch rześcijań stw a d a rz j szczególną sy m p atią m ęczenników , ale nie dla ich m iłości h e ­ roicznej do C h ry stu sa, lecz ich k rw i m ęczeńskiej, za k tó rą W szystkie p rzew inien ia zostają daro w ane 188.

W ysoko rów nież oceniał T e rtu lia n d z ie w ic tw o 189, ale s ta n w dow i b y ł m u droższy, a to z rac ji ich w ielkiego w y siłku asce­ tycznego i bardziej uciążliw ego życia 190.

Je śli zestaw im y ry g o ry zm chrześcijańskiego życia T e rtm ia

-184 De or., 21. 185 A d m art., 3. 186 De paen ., 2, 9. 187 De bapt., 6, 10. 188 A pol., 50. 18S £)e bapt., 16.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W myśli politycznej Skwarczyńskiego wiele miejsca zajmuje problematyka narodu, państwa, czynu, tradycji (program &#34;czynnego patriotyzmu&#34;).. Podstawę myśli

Uchwała nr 383/2007 Komisji Nadzoru Finansowego z dnia 17 grudnia 2008 roku w sprawie szczegółowych zasad funkcjonowania systemu zarządzania ryzykiem i systemu kontroli

W trak­ cie eksploracji warstw kulturowych prowadzonej w remach wykopów sondażowych odkryto dwa paleniska i trzy jamy z materiałem ceramicznym datowanym na młodsze fasy

W wielu starych, zabytkowych cerkwiach łemkowskich dzisiaj odbywają się wyłącznie nabożeństwa rzymskokatolickie, pomimo zamieszkiwania w tych wsiach - obok

[r]

N ach den B estim m ungen der zw eiten okum enischen Synode von K onstantinopel (381) (K anon 2)58 w urde diese Einteilung folgender- maBen durchgeführt: Osten mit

Takim obszarem, który na terenie Polski sprzyjał wymianie mi ę dzykulturowej, handlowej, gospodarczej, edukacyjnej oraz przenikaj ą cym inne aspekty ż ycia społecznego

Domagano się na nim m.in.: zmiany społeczno- -kulturalnej treści szkoły, uczynienia podstawą całego systemu szkolnego „przynajmniej 7-letniej szkoły powszechnej