• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie 2021, nr 29.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie 2021, nr 29."

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

(2) str.. 2. Z OSTATNIEJ CHWILI. LICZBA TYGODNIA. 20 - 26 lipca 2021. Felieton. Obiektywnie. 2,5 mln zł (bez odsetek),. O nepotyzmie ani słowa. domaga się od Agencji Rozwoju Nysy wrocławska spółka za prace dodatkowe wykonane na kąpielisku. CYTAT TYGODNIA „Krótka lekcja teologii i religioznawstwa dla ministra (jako osoby) Czarnka. Z żalem muszę powiedzieć, że ten facet (jako osoba) nie ma pojęcia, czym jest chrześcijaństwo i co oznacza bycie katolikiem. I kompromituje Kościół i prawicę” Tomasz Terlikowski, dziennikarz i filozof. WYDARZENIE. Pościg w Nysie W miniony czwartek 43letni kierowca samochodu marki Mercedes przekroczył prędkość oraz wyprzedzał na zakazie na nyskiej obwodnicy. Jego zachowanie zwróciło uwagę policjantów, którzy zatrzymali go do kontroli. Mężczyzna zatrzymał samochód, po czym gwałtownie odjechał. - W trakcie zatrzymania przez policjantów, 43-letni kierowca Mercedesa gwałtownie odjechał. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Pojazd zatrzymał się w Więcmierzycach. Mężczyzna wybiegł z samochodu i skierował się w okoliczne pola. Jego ucieczka zakończyła się w Brzezinach. Został tam aresztowany. Okazało się, że jest to mieszkaniec Warszawy, poszukiwany listem gończym – poinformowała Magdalena Skrętkowicz, rzecznik nyskiej policji. Mężczyzna był agresywny względem funkcjonariuszy. Policja prowadzi także czynności związane z czynną napaścią na policjantów. 43-latek przebywa aktualnie w areszcie śledczym. jk. Mają położyć asfalt Już kilka tygodni temu Zarząd Dróg Wojewódzkich zapewnia zapewniał naszą redakcję, że należący do niego wjazd na wiadukt od strony ul. Zwycięstwa zostanie „załatany”. Do załatania jednak nie doszło (przynajmniej nie odczuli tego kierowcy), ale rzecznik prasowy tejże instytucji zapewnia, że udało się pozyskać pieniądze i na początku sierpnia cały odcinek liczący kilkaset metrów zostanie sfrezowany i będzie położona nowa nawierzchnia. Kierowcy czekają. ag. Wyjazd do Tokio wiąże się z koniecznością dopełnienia ogromnej ilości formalności związanych z covidem. Nysanka będzie sędziowała na igrzyskach Maria Ratyńska-Bury, nauczyciel w Zespole Szkół Sportowych w Nysie, sędzia międzynarodowy wyleciała do Japonii, gdzie będzie sędziowała na rozpoczynających się Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Będą to już trzecie igrzyska – po Londynie i Rio de Janeiro – w których będzie sędziowała Maria Ratyńska-Bury. Z panią Marią rozmawialiśmy w minionym tygodniu, tuż przed wylotem do Tokio. - O tym, że jadę na igrzyska dowiedziałam się w zeszłym roku, bodajże w marcu i byłam przeszczęśliwa, że otrzymałam powołanie. Kiedy igrzyska ze względu na covid zostały przesunięte, nawet zwątpiłam, czy w ogóle się odbędą. Dzisiaj akurat wróciłam z pierwszego testu, jutro będę musiała wykonać drugi test. W związku z obostrzeniami pandemicznymi mamy mnóstwo formalności: wnioski wizowe, certyfi-. Remont Franciszkańskiej. Powstanie rondo Województwo opolskie dołoży się do przebudowy ulicy Franciszkańskiej w Nysie, która ma być wyremontowana na całej długości. Na jej skrzyżowaniu z ul. Grodkowską powstanie rondo. - Sejmik województwa podjął uchwałę w sprawie wsparcia remontu, ponieważ Grodkowska to teraz droga wojewódzka – poinformował radny wojewódzki Bogusław Wierdak. Inwestycję planuje jeszcze w tym roku Gmina Nysa, do której należy ul. Franciszkańska. Sfinansowana ma być z Funduszu Dróg Samorządowych. Mieszkańcy od lat wnioskowali o jej remont, ostatnio wnioski takie składała radna z Podzamcza Ewelina Szewczuk. pw. Tokio, to już trzecia olimpiada – po Londynie i Rio de Janeiro – na której sędziować będzie Maria Ratyńska–Bury katy, aplikacje. Tego jest tak dużo i ciągle jest to uaktualniane, wciąż coś nowego do mnie dochodzi - coś, czego muszę dopełnić. Na miejscu oczywiście też będą testy. Są państwa takie jak Indie i Afganistan z większym zagrożeniem jeśli chodzi o zachorowalność na koronawirusa, na którego uczestnicy i sędziowie muszą tydzień przed wylotem – codziennie, dzień po dniu wykonywać testy. My jesteśmy w takiej strefie, że musimy wykonać tylko dwa testy - 96 godzin i 72 godziny przed wylotem. Muszę też posiadać certyfikat w języku japońskim i angielskim na określonym wzorze – cała teczka dokumentów. Dochodzi do sytuacji, że bardziej stresuję się tym, aby niczego nie zapomnieć, dopełnić wszystkich formalności, niż samą podróżą. To będą moje trzecie igrzyska, na których będę sędziowała – byłam w Londynie i w Rio de Janeiro, ale na pewno inne niż wcześniejsze. Niektórzy mówią, że to będą najlepsze igrzyska pod względem organizacyjnym.. Podobno będziemy skoszarowani do tego stopnia, że trzeba się nastawić, że będziemy przewożeni między salą a hotelem – bez możliwości przemieszczania się. Mam jednak nadzieję, że zostanie nam zorganizowana jakaś wycieczka, abyśmy mogli zobaczyć Kraj Kwitnącej Wiśni. Ja będę w Japonii ponad 2 tygodnie, do 4 sierpnia. Będę sędziowała gimnastykę sportową kobiet oceniając trudność układów na ćwiczeniach wolnych, czyli na planszy. Dostałam poważną funkcję, gdyż będę oceniała od kwalifikacji do finału, kiedy zostaną wyłonieni medaliści. Maria Ratyńska-Bury obiecała, że po powrocie podzieli się z naszymi czytelnikami wrażeniami z tego wyjątkowego wydarzenia sportowego. Przypomnijmy, że Maria Ratyńska-Bury za wieloletnią i wyróżniającą służbę jako sędzia międzynarodowy, została uhonorowana dyplomem i złotą odznaką Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej. ag. Wybór nowej dyrektor „Carolinum” podniósł, nie tylko polityczną, atmosferę w Nysie. Nie mogło być inaczej, skoro kilka dni po kongresie PiS, na którym ogłoszono walkę z nepotyzmen, dyrektorem szkoły powiatowej zostaje żona szefa gminnego PiS–u.. Piotr Wojtasik red. naczelny. Paweł Nakonieczny, jako delegat na zjazd partii, prawdopodobnie sam za tym głosował. Który to już raz kolejna partia walczy z tą plagą, gorszą od korupcji? „Walczy”, niestety, metodami swoich poprzedników. Wszystkie partie w każdej kampanii wyborczej strzelały do siebie oskarżeniami o nepotyzm, solennie zapewniając, że oni będą inni, lepsi, uczciwsi. Że będą prawdziwe konkursy, a nie ustawiane. No i konkurs był, zapewne wygrała lepsza kandydatka, którą tak dla stuprocentowej pewności wspierało kilku członków komisji, związanych z jej politycznym zapleczem.. Niestety nepotyzm to zjawisko, na które jest społeczne przyzwolenie. Nie robi już takiego wrażenia jak kiedyś, kiedy nie można było znaleźć pracy bez znajomości. Nie gryzie też tak po sumieniu jak kiedyś, kiedy potępiany był z ambony. W końcu to działanie na rzecz własnej rodziny, którą trzeba wspierać. I niekonicznie chodzi o rodzinę biologiczną, tylko o szerszą, rodzinę partyjną. Dzisiaj jednym z głównych tłumaczeń jest to, że przecież poprzednicy też tak robili. Też obsadzali dyrektorskie stanowiska jak chcieli. Nie pamiętam tylko, żeby dyrektorem jakiejkolwiek szkoły została żona tak ważnego lokalnego polityka, będąca w dodatku czynną polityczką. Nie pamiętam też, żeby wcześniej spotkało się to ze sprzeciwem środowiska szkolnego, co miało miejsce w tym przypadku. Niestety, dla indywidualnych drobnych intersów, PiS traci wizerunkowo. Żadne pieniądze nie przekupią wyborców, którzy zostaną przełączeni na emocje. A takie emocje budzi zatrudnianie żon, dzieci i znajomych w publicznych instytucjach. Nie da się wygrać wyborów potępiając to, co kiedyś było złe, a dziś robiąc dokładnie to samo. Ludzie w końcu to zauważą, a czasem wystarczy kilka głosów, żeby przegrać. Środowisko skupione wokół „Carolinum”, to jakieś kilkaset głosów nauczycieli, rodziców i ich rodzin. Z pewnością może nawet większość z nich nie jest wyborcami PiS-u, ale jakaś część na pewno tak. A może już była część?.

(3) GORĄCY TEMAT. 20 - 26 lipca 2021. str.. 3. Nysa: Młoda kobieta zmarła po kilku godzinach reanimacji. Tragedia podczas wieczoru panieńskiego NIE ŻYJE młoda kobieta W piątek, w późnych godzinach wieczornych doszło do wypadku na ulicy Krzywoustego w Nysie. 36-letnia kobieta wypadła z wycieczkowej ciuchci, która od lat jeździ ulicami naszego miasta wożąc m.in. dzieci. Z relacji świadków wynika, że pojazd przejechał kobiecie po brzuchu. Niestety, pomimo reanimacji ofiara tragedii zmarła w szpitalu. Tragedia przed weselem Było przed godziną 22.00. 36latka bawiła się z koleżankami na wieczorze panieńskim. Jedną z atrakcji imprezy miała być przejażdżka popularną w naszym mieście ciuchcią. W pewnym momencie kobieta wypadła z pierwszego wagonika wprost pod koła drugiego. - Jechaliśmy przeciwległym pasem obok wycieczkowej ciuchci – opowiada kobieta, która była świadkiem tragedii. - Już z daleka było słychać głośny śpiew osób znajdujących się na pojeździe. Widzieliśmy, jak ludzie bawiący się na ciuchci tańczyli, podczas gdy pojazd jechał. Kiedy wjeżdżaliśmy na rondo obok skarbówki, ciuchcia. właśnie go opuszczała. W tym momencie zauważyliśmy jak jeden z wagoników podskoczył. Słychać też było ogromny huk. Nagle zauważyliśmy kobietę, która leżała na środku drogi! – stwierdza. Reanimacja Relacjonująca zdarzenie młoda kobieta dodaje, że od razu podbiegła z innymi świadkami do ofiary. To właśnie świadkowie jako pierwsi starali się udzielić pomocy poszkodowanej. – Zdzwoniliśmy od razu po pogotowie – kontynuuje. - Mężczyzna jadący za pociągiem mówił, że widział jak ta dziewczyna z niego wypadła i jak ciuchcia po niej przejechała. To był straszny. Dwa tragiczne wypadki w jednym tygodniu. Na torach zginęło dwóch mężczyzn Foto: OSP Łambinowice. Ciuchcia zatrzymała się kilka metrów od miejsca wypadku. W minionym tygodniu na torach zginęło dwóch mężczyzn. Pierwszy z nich, to 49-latek, który zginął w Łambinowicach, natomiast drugi wypadek miał miejsce między Otmuchowem a Nieradowicami na „dzikim” przejeździe kolejowym. Na miejscu zginął 36-latek. Pociąg osobowy relacji Opole Główne – Nysa, potrącił 49-letniego mężczyznę z województwa opolskiego w miniony wtorek. Do wypadku doszło w Łambinowicach na przejeździe przy ulicy Zielonej. Mężczyzna nie pochodził z naszego powiatu. - Po dotarciu na miejsce naszym strażakom ukazał się makabryczny widok. Ze względu na obrażenia poszkodowanego udzielenie jakiejkolwiek pomocy było po prostu niemożliwe – relacjonowali strażacy OSP Łambinowice. - Szynobus w godzinach wieczornych potrącił 49-letniego mężczyznę. Wstępne czynności wykonywane przez policjantów wykluczyły udział osób trzecich w wypadku – poinformowała Magdalena Skrętkowicz, rzecznik KPP w Nysie. Najprawdopodobniej było to samobójstwo, lecz szczegółowe badanie śledczych ustali czy doszło do samobójstwa, czy był to nieszczęśliwy wypadek. Do kolejnego wypadku doszło dwa dni później w Otmuchowie. Pociąg relacji Polanica Zdrój – Olsztyn Główny potrącił mężczyznę. Do wypadku zadysponowana została specjalistyczna grupa ratownictwa technicznego z Brzegu oraz LPR, lecz zostali odwołani. Mimo reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować. Na miejscu pracowało aż 10 jednostek straży pożarnej oraz policja. Szczegóły wypadku ma wyjaśnić śledztwo pod nadzorem prokuratora. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że 36-latek pochodził z gminy Kamiennik. Poinformowano nas także, że maszynista widział mężczyznę kładącego się na torach. Niestety nie udało się zapobiec wypadkowi. jk. widok! Inne uczestniczki wieczoru panieńskiego krzyczały, że nie widziały jak wypadła. Widzieliśmy też, że ktoś reanimował kobietę. W krzyku słychać było słowa, że żebra przebiły jej płuca, że jej życie jest zagrożone. Głęboko wierzyliśmy, że przeżyje… - relacjonuje. Niestety kobieta zmarła Na miejsce tragedii przyjechały. Młodej kobiecie próbowali pomóc świadkowie, reanimowali ją do czasu przyjazdu karetki. dwa zespoły ratownictwa medycznego z nyskiego szpitala oraz policja i straż pożarna, która kierowała ruchem. 36-latka została zabrana do szpitala. Tam niestety po kilku godzinach zmarła. - Policjanci ustalili, że 36-latka opierała się o burtę pierwszego wagonika i wypadła wprost pod drugi. Pomimo reanimacji kobieta zmarła w szpitalu. Policja wraz z R E K L A M A. prokuraturą prowadzi śledztwo w tej sprawie – poinformowała Magdalena Skrętkowicz, rzecznik KPP w Nysie. Pojazd, z którego wypadła kobieta został zabezpieczony na czas postępowania na policyjnym parkingu. Jak dowiedzieliśmy się zmarła 36-latka osierociła 4-letniego synka. jk.

(4) str.. 4. AKTUALNOŚCI. 20 - 26 lipca 2021 Powiat: Nawet ocena wyróżniająca nie pomogła poprzedniej dyrektor. Kontrowersje: Miejska spółka nie zapłaciła za budowę kąpieliska. Żądają milionów od ARN. Radna PiS dyrektorem. „Carolinum” Martyna Nakonieczny to radna PiS sejmiku województwa. Jej mąż Paweł, to przewodniczący Rady Miasta w Nysie. Roboty dodatkowe wynikały z błędnej dokumentacji inwestycji. Firma, która zbudowała kąpielisko miejskie „Frajda”, domaga się od Agencji Rozwoju Nysy 2,5 mln złotych z tytuł niezapłaconych faktur za wykonane roboty dodatkowe. Bez ich wykonania obiekt nie mógłby funkcjonować. Sprawa trafiła na początku czerwca do Sądu Rejonowego w Nysie. Wrocławska spółka Adbox domaga się zapłaty 2,5 mln zł, do których trzeba będzie doliczyć odsetki od 2020 roku. W tej sprawie złożyła do nyskiego sądu tzw. „zawezwanie do próby ugodowej”. Oznacza to, że chce ona polubownie załatwić spór z gminną spółką. Ta jednak nie zamierza płacić, bo uznaje roszczenie wykonawcy za bezzasadne. „Nowiny” dotarły do wniosku wykonawcy. Wynika z niego, że nie tylko wykonał dodatkowe prace na kąpielisku, to jeszcze zapłacił za naprawę błędów w jego dokumentacji budowlanej. ARN, która ją kupiła nie zauważyła ich, choć były bardzo poważne (np. brak możliwości zamontowania windy). Wyszły na jaw już w trakcie realizacji zadania. Z tego powodu wykonawca wykonał dodatkowe prace, nieobjęte umową, a które były konieczne, żeby kąpielisko mogło być oddane do użytku. Z wniosku do sądu wynika, że konieczna była budowa hydroizolacji niecek basenowych (jak można bez tego zaprojektować basen?), a także budowa przepompowni ścieków (bez niej ścieki wybijałby studzienka-. mi na teren kąpieliska). „Ich brak obnażył wady pierwotnej treści zamówienia oraz wadliwość sporządzonej wówczas dokumentacji” twierdzi wykonawca. Podkreśla, że były to wady istotne, a bez tych elementów nie można było wykonać inwestycji. Dowodem tego było to, że ARN ogłosił dodatkowe przetargi na ich wykonanie. Wygrała je firma Adbox, która po wykonaniu brakujących elementów nie otrzymała wynagrodzenia. Co więcej, musiała zapłacić za możliwość zmiany projektu jego autorom. Mimo że sprzedali ARN niekompletną dokumentację, to wykonawca wydał z własnej kieszeni 70 tysięcy zł netto za prawa autorskie do projektu. ARN nie zadbała bowiem o ich przekazanie, kiedy go kupowała. Roboty dodatkowe kosztowały 2 miliony złotych plus pół miliona podatku VAT, za które Agencja Rozwoju Nysy nie zapłaciła. W styczniu 2020 r. wykonawca wysłał do spółki, kierowanej przez Bogdana Wyczałkowskiego, wezwanie do zapłaty na powyższą kwotę. Pozostało bez odpowiedzi ze strony ARN. Firma odpowie-. działa dopiero na drugie wezwanie z grudnia 2020 r. uznając, że jest ono bezzasadne. Pełnomocnik wykonawcy w piśmie do sądu przytacza wnioski z kontroli budowy kąpieliska, którą przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli. Wskazała ona liczne nieprawidłowości, m.in. to, że ARN nie zapewniła praw autorskich do dokumentacji, posługiwała się nieaktualnym kosztorysem, a także nie zauważyła błędów w projekcie, które skutkowały koniecznością wykonania robót dodatkowych. Kontrola NIK wskazała, że wyznaczono zbyt krótkie terminy wykonania robót, żeby mógł je wykonać ktoś inny, niż wykonawca będący już na placu budowy. Przepompownia ścieków kosztowała 1,4 mln zł, a hydroizolacja niecek basenowych ok. 1,5 mln zł. Aby to wykonać ARN zorganizowała dwa osobne przetargi, które wygrał główny wykonawca robót. Zdaniem NIK dodatkowe przetargi naruszyły zasady uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców. pw R E K L A M A. Zgodnie z przewidywaniami Martyna Nakonieczny, radna sejmiku województwa opolskiego (PiS) została dyrektorem nyskiego „Carolinum”. To żona przewodniczącego nyskiej rady miejskiej Pawła Nakoniecznego (PiS). Wyboru dokonały osoby związane z PiS, które zasiadały w komisji konkursowej. Konkurs na dyrektora „Carolinum” odbył się w piątek 16 lipca. Stanęły do niego dwie kandydatki, dotychczas pełniąca tę funkcję Małgorzata Makaryk i Martyna Nakonieczny, dyrektor liceum w Paczkowie. Druga z nich mogła liczyć na polityczne poparcie PiS, którego jest członkiem, a który rządzi powiatem nyskim. Choć za obecną dyrektor stali nauczyciele i pracownicy szkoły, to komisja konkursowa wybrała działaczkę PiS. W skład komisji wchodzili przedstawiciele starostwa powiatowego, rady pedagogicznej, rodziców i związków zawodowych. Choć protokół komisji jest tajny, to prawdopodobnie związkowcy przechyli szalę zwycięstwa. Za Martyną Nakonieczny głosowało 7 członków komisji, za Małgorzatą Makaryk 5. Była już dyrektor cieszyła się dużym poparciem załogi, bo za jej czasów szkoła zaczęła wstawać z kolan. Dowodem tego był najlepszy w ostatnich latach nabór do klas pierwszych. „Carolinum” wyprzedziło wszystkie inne szkoły powiatu, na czele z „Rolnikiem”,. który królował pod tym względem w ostatnich latach. Sama dyrektor Makaryk była wysoko oceniania. Opolski kurator oświaty wystawił jej wyróżniającą ocenę pracy. Zrobił to w porozumieniu z organem prowadzącym szkołę czyli starostą nyskim. Jak widać, nawet to nie pomogło. Artur Zapała, wicekurator oświaty podkreśla, że w czasie konkursu, powołana przez organ prowadzący komisja, po rozmowie z każdym z kandydatów na dyrektora dokonuje ich merytorycznej oceny. - Ocenie podlega w szczególności przedstawiona przez kandydata koncepcja funkcjonowania i rozwoju publicznej szkoły – dodaje. I to oczywiście zdecydowało. Nauczyciele, którzy podpisali się pod listem poparcia dyrektor Makaryk, nie zamierzają pogodzić się decyzją o zmianie na stanowisku dyrektora. Zapowiadają interwencję u władz politycznych, z których wywodzi się nowa dyrektor i jej mąż. Część z nich zastanawia się nawet nad dalszą pracą w szkole. pw.

(5) AKTUALNOŚCI. 20 - 26 lipca 2021. str.. 5. Kordian Kolbiarz nie tylko służbowo lubi zaciągać kredyty – prywatnie również. Burmistrz zarabia ponad 12 tys. zł miesięcznie W ubiegłym roku burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz zarabiał ponad 12 tys. zł miesięcznie. Tak wynika z jego oświadczenia majątkowego za ubiegły rok, które opublikowano na stronie Urzędu Miejskiego w Nysie w ubiegłym tygodniu. Burmistrz tak samo prywatnie jak i służbowo lubi zaciągać kredyty. W swoim oświadczeniu wykazał ich aż 6. Prawie 11 tys. zł miesięcznie zarabiała z kolei w minionym roku zastępczyni Kordiana Kolbiarza, Elwira Ślimak, a ok. 11,6 tys. zł wiceburmistrz Marek Rymarz. Ten ostatni jako jedyny z całej trójki nie ma kredytów, a wręcz przeciwnie – spore oszczędności (ponad 273 tys. zł). Kredyty hipoteczne spłacają zarówno Kordian Kolbiarz jak i Elwira Ślimak (dwa), ale także sekretarz gminy Piotr Bobak. zebrała ag. Piotr Bobak, sekretarz miasta zarobił 132 365,68 zł oszczędności – 5 tys. zł (gotówka), 88 044,77 zł (konto bankowe); nieruchomości – mieszkanie o pow. 115 m kw. o wart. 220 tys. zł; dochód inny niż zatrudnienie w UM w Nysie – 26 611,10 zł diety radnego samochód - Mitsubishi Lancer (2012 r.); kredyt - hipoteczny na zakup mieszkania (2016 r.) w kwocie 170 tys. zł stan na koniec minionego roku 129 333,30 zł. Marek Rymarz, zastępca burmistrza zarobił 139 318,14 zł oszczędności – 273 607,92 zł, papiery wartościowe na kwotę 4096,55 zł;. Kordian Kolbiarz, burmistrz zarobił 145 260,80 zł oszczędności – 6263,31 zł rachunek oszczędnościowy, 80 tys. zł obligacje Skarbu Państwa nieruchomości – mieszkanie o pow. 121,10 m kw. o wart. 320 tys. zł samochody – Citroen C5 (2010 r.) wart. 15 tys. zł, Fiat 500 (2019 r.) 50 tys. zł kredyty (6 pozycji) 1 - hipoteczny na zakup mieszkania (2013 r.) w kwocie 320 tys. zł – do spłaty pozostało 233 tys. zł; 2 - konsumencki (2017 r.) w kwocie 30 tys. zł na 5 lat – do spłaty pozostało 7800 zł; 3 - konsumencki (2019 r.) na 18 miesięcy na kwotę 6895,76 zł – do spłaty pozostało 410,11 zł; 4 - na zakup pojazdu (2020 r.) na 3 lata w kwocie 16 931,22 zł (do spłaty pozostało 12 500 zł); 5 - karty kredytowe limit 10 tys. zł; 6 - limit odnawialny na rachunku bieżącym 7500 zł. Elwira Ślimak, zastępca burmistrza zarobiła 130 198,51 zł oszczędności – 19 tys. zł, 1500 euro;. nieruchomości – mieszkanie o pow. 73 m kw. o wart. 370 tys. zł;. nieruchomości - mieszkanie o pow. 94,38 m kw. o wart. 300 tys. zł; mieszkanie o pow. 48,22 m kw. (piwnica 2,1 m kw.) o wart. 150 tys. zł;. inny dochód niż zatrudnienie w UM w Nysie – umowy zlecenia 2 tys. zł. samochody – Ford Fokus C-MAX (2005 r.), Opel Insignia (2008 r.), Mitsubishi Colt (2005 r.);. samochody – Opel Vectra (2005 r.), Mini One (2005 r.);. kredyty (2 pozycje) – hipoteczny 154 567,62 zł zaciągnięty na 358 miesięcy (stan na koniec minionego roku 107 052,31 zł), hipoteczny 83 tys. zł na 238 miesięcy (stan na koniec minionego roku 72 702,12 zł). kredyty – brak. R E K L A M A.

(6) str.. 6. AKTUALNOŚCI. 20 - 26 lipca 2021. Koperniki: Prokuratura wznowiła śledztwo. Oprócz pieczywa Waldemar i Wojciech J. wprowadzali na rynek także narkotyki. Czy matka Weroniki T. poniesie konsekwencje za wypadek? Pod koniec lutego 15-letnia Weronika T. mieszkanka Białej Nyskiej potrąciła śmiertelnie 54-letnią mieszkankę Kopernik. Dziewczyna przez kilka miesięcy nie została przesłuchana w tej sprawie. W czerwcu odbyła się sprawa sądowa, na której zostało wydane rozstrzygnięcie. Ciężki wypadek Do wypadku w Kopernikach doszło pod koniec lutego. Samochód marki Ford C-Max, prowadziła 15-letnia Weronika T. Pozwoliła jej na to matka Anna T., która siedziała obok. Dziewczyna pomyliła prawdopodobnie pedał gazu z hamulcem i z całym impetem jechała w stronę wagi dla ciężarowych pojazdów, taranując wszystkie słupki. W tym samym czasie Dorota D. wracała z pracy poboczem drogi, lecz nie zdążyła odskoczyć przed nadjeżdżającym samochodem. Skutkiem tego Weronika T. potrąciła kobietę, a następnie przygniotła ją do ściany budynku wagi. Kobieta pomimo długiej reanimacji zmarła na miejscu. Absurdalny wyrok Ze względu na wiek Weroniki T. sprawę rozpatrywał. wydział dla nieletnich Sądu Rejonowego w Nysie. Weronika T., jak poinformował nas Mariusz Ulman, wiceprezes Sądu Rejonowego w Nysie – została zobowiązana do wolontariatu na rzecz wybranej organizacji pożytku publicznego, kontynuacji terapii psychologicznej oraz ustanowiono jej nadzór kuratora sądowego. Ponadto rodziców nieletniej obciążono solidarnie kosztami postępowania. Wszczęcie śledztwa Pod koniec czerwca br. Prokuratura Rejonowa w Nysie uznała, że nie ma podstaw do prowadzenia postępowania, aby odpowiedzialność poniosła matka dziewczyny. Mimo to rodzina, jak i czytelnicy od początku nie zgadzali się z wyrokiem. 12 lipca zostało wszczęte śledztwo. Matka. odpowie za czyn z art. 177 § 2.k.k (śmiertelny wypadek drogowy) za co grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. - Zastępca Prokuratora Generalnego Krzysztof Sierak polecił niezwłoczne uchylenie postanowienia Prokuratury Rejonowej w Nysie o odmowie wszczęcia śledztwa mającego ustalić odpowiedzialność matki 15-letniej dziewczyny za udostępnienie córce samochodu, którym ta spowodowała śmiertelny wypadek. Wydał również polecenie niezwłocznego wszczęcia postępowania mającego na celu ustalenie odpowiedzialności matki dziewczyny za przyczynienie się do śmierci pokrzywdzonej – poinformował dział prasowy, Prokuratury Krajowej. jk Prokuratura sprawdzi, czy matka dziewczyny mogła zapobiec wypadkowi. I znowu to samo… I znowu ofiarą senior. 20 tys. zł dla fałszywego adwokata 79-latka uwierzyła, że jej wnuczka spowodowała wypadek i przekazała blisko 20 000 złotych fałszywemu adwokatowi. Tym samym po raz kolejny seniorka z naszego terenu padła ofiarą oszustwa na… Niestety, mimo ciągłych apeli policji i nagłośnienia medialnego dochodzi do takich sytuacji, czyli oszustw na wnuczka, pracownika opieki społecznej, itd., itp. W ostatnim czasie, do 79-letniej nysanki zadzwonił rzekomy policjant z informacją, że jej wnuczka została zatrzymana przez policję, po tym jak potrąciła ciężarną kobietę. Wyjaśnił, że potrzebne są jej teraz pieniądze na kaucję, aby wyszła z aresztu. Następnie do rozmowy włączyła się kobieta podająca się za wnuczkę i potwierdziła to zdarzenie. Fałszywy funkcjonariusz polecił, aby jak najszybciej przekazać żądaną gotówkę adwokatowi, który za chwilę pojawi się w jej mieszkaniu. Seniorka zgodnie z otrzymanymi wskazówkami zebrała wszystkie pieniądze znajdujące się w domu i przekazała je nieznanemu mężczyźnie. W ten sposób straciła blisko 20 tysięcy złotych. ag. Nyscy piekarze skazani Znani ni nyscy piekarze – syn i ojciec - Waldemar i Wojciech J. zok i P d cztery t llata t ttemu w iich hd i policja li j stali skazani. Ponad domu w N Nysie wykryła jedną z najnowocześniejszych w kraju plantacji marihuany. Obaj zostali oskarżeni o produkcję narkotyków, a młodszy z piekarzy także o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Przypomnijmy, że do wykrycia plantacji doszło pod koniec maja 2017 roku jednak ze względu na szeroki zakres śledztwa dopiero w styczniu ubiegłego roku zostało ono zakończone skierowaniem aktu oskarżenia do Sądu Okręgowego w Opolu. Nie tylko chlebek i bułeczki Piekarz Waldemar J. wraz ze swoim synem Wojciechem uruchomili w domu jedną z najnowocześniejszych plantacji marihuany w Polsce. Ogrzewana specjalnymi lampami LED hydroponiczna uprawa kosztowała ich co najmniej 100 tys. zł. Z ponad 360 krzaków mogli uzyskać ok. 70 kg narkotyku o wartości ponad 1 mln zł. Marzenia o ogromnych zyskach przerwała wizyta policjantów opolskiego CBŚP. A jak doszło do wykrycia plantacji? Funkcjonariusze CBŚP z Opola zdobyli informację, że w Nysie może działać narkotykowy hurtownik sprzedający znaczne ilości marihuany. Obserwując okoliczny półświatek, policjanci odkryli, że handlem mogą zajmować się ojciec i syn. Ku ich zaskoczeniu okazało się, że starszy mężczyzna oficjalnie pracuje jako piekarz, a młodszy miał mu w tym pomagać. Dzięki inwigilacji obu mężczyzn funkcjonariusze dowiedzieli się, że młodszy ma przewozić partię narkotyków. Zorganizowali zasadzkę na drodze, w którą szybko wpadł handlarz. Okazało się, że w samochodzie miał ponad pół kilograma marihuany. Został zatrzymany. Trafili do aresztu W tym czasie druga grupa policjantów wkroczyła do domu jego ojca. Na poddaszu funkcjonariusze odkryli nowoczesną i bardzo profesjonalną plantację marihuany. – Po raz pierwszy natrafiliśmy na tak zorganizowaną produkcję. Konopie były uprawiane metodą hydroponiczną, która pozwala na uzyskanie większych plonów. W celu zmniejszenia zużycia energii, zastosowano specjalne lampy LED. Wartość sprzętu niezbędnego do uruchomienia takiej uprawy, to co najmniej 100 tys. zł – mówił wówczas funkcjonariusz CBŚP. Policjanci zabezpieczyli ponad 360 krzewów konopi, z których można uzyskać ponad 70 kg gotowego produktu. Do tego znaleźli 7,5 kg marihuany przygotowanej do sprzedaży. Czarnorynkowa wartość zabezpieczonych narkotyków i marihuany, którą można uzyskać z krzewów to 1,2 mln złotych. Obaj producenci trafili wówczas do aresztu. 27 osób na ławie oskarżonych! Jak informowała Prokuratura Okręgo-. wa w Opolu śledztwo przeciwko Waldemarowi J. oraz Wojciechowi J. zostało zakończone skierowaniem aktu oskarżenia do Sądu Okręgowego w Opolu, którym objętych zostało łącznie (!) 27 osób. Waldemar J. został oskarżony o prowadzenie w porozumieniu z Wojciechem J. uprawy konopi, które mogły dostarczyć znacznej ilości środka odurzającego i z których to roślin Wojciech J. wytworzył ponad 7 kg marihuany. Wojciech J. odpowiadał nadto za udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się wytwarzaniem środków odurzających i wprowadzaniem do obrotu substancji psychotropowych - MDMA, amfetaminy - oraz zarzut wprowadzania do obrotu i udziału w obrocie środkami narkotycznymi w ilości łącznej ponad 7 kg i 1500 tabletek ekstazy (MDMA). Dobrowolne poddanie się karze – motyw łagodzący Ze sprawy – do odrębnego rozpoznania - wyłączono właśnie sprawę oskarżonych nyskich piekarzy i czterech innych mężczyzn, a wszystko w związku z tym, że złożyli oni wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Niedawno zapadł wyrok w tym procesie - Wojciecha J. uznano za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów, za co wymierzono mu karę łączną 4 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 500 stawek dziennych, każda po 20 zł – poinformował „Nowiny” sędzia Tomasz Mikołajczyk z Sądu Okręgowego w Opolu. - Wykonanie kary pozbawienia wolności zawieszono na okres próby 8 lat. Orzeczono wobec niego również łącznie kwotę 5000 zł tytułem nawiązki na rzecz Stowarzyszenia „MONAR” Ośrodek Rehabilitacyjno-Readaptacyjny w Zbicku oraz przepadek korzyści majątkowej uzyskanej z popełnienia przestępstwa opisanego w pkt V sentencji wyroku w wysokości 14 300 zł. Piekarza – ojca, czyli Waldemara J. uznano za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, za co wymierzono mu karę 1 roku pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 200 stawek dziennych, każda po 20 zł. Wykonanie kary pozbawienia wolności zawieszono w jego przypadku na okres próby 3 lat. Orzeczono wobec niego również kwotę 1000 zł tytułem nawiązki na rzecz Stowarzyszenia „MONAR” Ośrodek Rehabilitacyjno-Readaptacyjny w Zbicku. Podobny wymiar kary (wyrok w zawieszeniu i karę pieniężną) wymierzono pozostałym oskarżonym, a więc Piotrowi M., Tomaszowi K. Grzegorzowi D., Marcinowi B. ag.

(7) 20 - 26 lipca 2021. REKLAMA. str.. 7.

(8) str.. 8. AKTUALNOŚCI. 20 - 26 lipca 2021. Kamiennik: Reanimacja okazała się bezskuteczna. Stary Paczków: Policja ustala tożsamość mężczyzny. Mężczyzna wypadł z pojazdu Foto: psp.nysa.pl. Ciało w rzece. Mężczyzna miał blisko 2,5 promila alkoholu!. W miniony piątek w godzinach wieczornych 43-letni kierujący samochodem marki Volkswagen Caddy wjechał do rowu. Na miejscu zginął pasażer. Do wypadku doszło na drodze Kamiennik – Wilamowice, tuż na granicy województw opolskiego i dolnośląskiego. - Kierujący VW Caddy 43-latek na łuku drogi zjechał do rowu. 61-letni pasażer wypadł przez okno i odniósł obrażenia. Na miejsce zostało wezwane pogotowie. ratunkowe oraz helikopter LPR. Pacjent pomimo reanimacji zmarł. Kierujący miał blisko 2,5 promila alkoholu – poinformowała Magdalena Skrętkowicz - rzecznik KPP w Nysie. Śledztwo w tej sprawie będzie prowadzić prokuratura. jk. Na rzece Nysie Kłodzkiej wędkarz zauważył dryfujące ciało. Okazało się, że był to około 4050-letni mężczyzna.. W sobotę policja otrzymała zgłoszenie od jednego z wędkarzy, który przebywa w Starym Paczkowie obok rzeki Nysy Kłodzkiej. Mężczyzna zauważył dryfujące na wodzie ciało. - Wędkarz poinformował służby o swoim odkryciu. Strażacy wyłowili ciało, które było w znacznym stopniu rozkładu. Prokuratura zleciła sekcję zwłok. Policja prowadzi czynności, które mają na celu wyjaśnić sprawę oraz ustalić wiek i tożsamość denata – poinformowała Magdalena Skrętkowicz, rzecznik prasowy KPP w Nysie. jk. Nysa: Rowerzysto, bądź ostrożny!. Jarnołtówek: Kobieta nie dostosowała prędkości. Potrącenie rowerzysty. K i łk Koziołkowała ł a następnie dachowała. W miniony wtorek 73-letni rowerzysta wjechał pod samochód. Sytuacja miała miejsce na ulicy Mickiewicza w Nysie. Mężczyzna nie zachował odpowiedniej ostrożności, przez co został potrącony przez prawidłowo jadący samochód.. W miniony poniedziałek na trasie Jarnołtówek - Charbielin doszło do wypadku drogowego.. - 73-letni rowerzysta nie zachował ostrożności przed nadjeżdżającym samochodem. Obaj kierujący byli trzeźwi. Mężczyznom nic się nie stało. Mimo to, rowerzysta został zabrany do szpitala na kontrolę – poinformowała Magdalena Skrętkowicz, rzecznik KPP w Nysie. jk. 26-letnia kierująca jechała zbyt szybko, przez co samochód dachował oraz koziołkował na polu. W samochodzie znajdowała się nieletnia, która odniosła obrażenia. - 26-latka kierująca samochodem marki Opel nie dostosowała prędkości do warunków panujących na drodze. W samochodzie podróżowały z nią jeszcze 3 inne osoby. 14-latka została zabrana do szpitala – poinformowała Magdalena Skrętkowicz - rzecznik policji. jk. Głuchołazy: Rzeka gwałtowanie przybrała. Wielka fala na Białej Głuchołaskiej Momenty grozy przeżyli w niedzielę 18 lipca mieszkańcy Głuchołaz. Woda w płynącej przez miasto Białej Głuchołaskiej błyskawicznie podniosła się do powodziowego poziomu. Ze względów bezpieczeństwa konieczne było zamknięcie mostu Andrzeja. Wysoki stan wody zaskoczył wszystkich, bo w Głuchołazach od co najmniej dwóch dni nie padał deszcz. Ulewy miały za to miejsce pod drugiej stronie granicy. W Czechach w niedzielny poranek spadło ponad 53 litry wody/m2. Biała Głuchołaska napełniała się w tempie błyskawicznym, a w Głuchołazach doszło do poziomu, jak podczas największych powodzi. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał nawet komunikat ostrzegający. o gwałtownym wzroście poziomu wody i przekroczeniu stanu alarmowego na Białej Głuchołaskiej od Głuchołaz do Białej Nyskiej. W Głuchołazach zwołano sztab kryzysowy, który na bieżąco monitorował poziom wody. W pogotowiu były dodatkowe jednostki straży pożarnej. Na szczęście woda po kilku godzinach zaczęła opadać. pw.

(9) WYWIAD. 20 - 26 lipca 2021. str.. 9. Wywiad: - Innowacyjna Nysa, która była całością, została okaleczona. To tak, jakby ktoś dostał ciasto, wyjadł z niego rodzynki, a resztę wyrzucił do kosza. Nysa straciła swoją szansę. Mija 5 lat od wdrożenia bonu w Nysie i już wiemy, że poniósł on całkowitą porażkę, bo stał się bonem socjalnym, a nie prodemograficznym - mówi dr Stanisław Kluza, który w czwartek był gościem naszej Redakcji. Wywiad ze Stanisławem Kluzą, ministrem finansów RP (2016), pierwszym szefem Komisji Nadzoru Finansowego (2006-2011), a obecnie dyrektorem Instytutu Debaty Eksperckiej i Analiz „Quant Tank”. Jednym z twórców programu 500+, ekspertem Innowacyjnej Nysy, która zaproponowała wprowadzenie w Nysie bonu wychowawczego, jeszcze zanim wdrożył go polski rząd. „Nowiny Nyskie” - Jak znalazł się Pan w programie Innowacyjna Nysa? Stanisław Kluza - W 2011 r. naukowo zajmowałem się miastami i powiatami, które w kolejnych fazach transformacji systemowej były zagrożone jednym z największych ryzyk rozwojowych, jakim jest depopulacja. Innymi ryzykami była utrata pracy z powodu zamknięcia dużych zakładów pracy, a także emigracja osób młodych, bo tu nie powstał system, który by ich tu zatrzymywał. Z punktu widzenia demograficznego jest jasne, że żeby mieć dzieci i decydować się na rodzinę, to trzeba mieć zapewnione bezpieczeństwo finansowe i zawodowe. Tymczasem Opolszczyzna miała największy współczynnik emigracji w kraju. Miasta traciły dzietność poprzez to, że ci którzy lada moment powinni mieć dzieci, wyjeżdżali stąd, a ci którzy tu zostawali wpadali w problemy finansowe, spowodowane właśnie brakiem zatrudnienia. Nysa była takim sztandarowym przykładem depopulacji właśnie poprzez utratę miejsc pracy. O tych problemach opowiedział mi pan Mariusz Nasiborski, który w Nysie prowadził przedsiębiorstwo i zauważył te problemy. W 2012 r. zaczęliśmy się zastanawiać, czy są jakieś elementy, niekoniecznie skomplikowane i kosztowne, które dobrze urządzone są w stanie przynajmniej ten proces zahamować, a być może nawet odwrócić. Jednym z podstawowych pomysłów było sprzężenie zwrotne między polityką rodzinną i polityką rynku pracy. Wokół tego powstała Innowacyjna Nysa. - Polityką demograficzną zajmował się pan jednak wcześniej… - W 2004 r. zwróciłem. uwagę na to, że osoby decydujące się na dzieci są bardziej obciążane fiskalnie niż osoby, które dzieci nie mają. To zapoczątkowało politykę prodemograficzną w Polsce. Okazało się, że państwo poprzez złe ustawienie systemu podatkowego sprawia, że dzietność jest mniejsza. Wyliczyliśmy, że od wydatków rodziców, tych najbardziej podstawowych, państwo zabiera miesięcznie ok. 400 – 500 zł z tytułu podatku VAT na jedno dziecko. Wtedy wprowadziliśmy odpis podatkowy na dzieci. - To nie był jednak jedyny pomysł? - Powstawało wiele pomysłów, np. połączenia polityki zatrudnienia i demografii, polityki mieszkaniowej i demografii, wprowadzenie kart dużych rodzin, a także połączenie systemu emerytalnego i demografii. To były koncepcje wypracowane między 2012 a 2015 r. przy Związku Dużych Rodzin, gdzie działało grono ekspertów, którego byłem przewodniczącym. Wtedy dowiedzieliśmy się o Nysie od pana Mariusza, której groziła zapaść gospodarcza i demograficzna, jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie działania. Naszym celem była próba połączenia różnych pomysłów w jedną całość, bo one rozwiązywały problemy tu i teraz, ale nie miały formy strategii dalekosiężnej. Innowacyjna Nysa miała być takim narzędziem. Program został opracowany przez ekspertów, ale wdrożony został w innej formie i bez ich wiedzy. Osobiście wciągnąłem w program Innowacyjna Nysa wiele osób, którzy byli doradcami i ekspertami, a którzy za to nie dostali ani złotówki, płacili nawet za dojazdy i noclegi. Pracowali dla idei, którą było ratowanie miasta.. - Dlaczego zainteresowaliście się Nysą? - Nysa została przedstawiona nam przez pana Nasiborskiego, jako taki tygiel i Polska w pigułce, co potwierdzały organizowane tu prawybory. Znaczenie miały też procesy społeczne, które tu się działy, a które odzwierciedlały to, co się dzieje w Polsce. Zastanawialiśmy się czy można przełamać tę samonapędzającą się spiralę depopulacji w połączeniu z różnymi bodźcami. - A kiedy powstał pomysł bonu wychowawczego? - W 2013 roku, a implementowany był w 2014 r. Bon nyski, bo o nim mowa, nigdy nie miał być świadczeniem socjalnym, on miał wywoływać sprzężenia zwrotne na rynku pracy, co oznacza, że dawał korzyść ekonomiczną w momencie, kiedy się było aktywnym na rynku pracy. W koncepcji bonowej było tak, że miał on ograniczać możliwość korzystania ze świadczeń z OPS, a nie jak to jest teraz, że z nich można korzystać. Celem było też ograniczanie wydatków na pomoc społeczną. Bon miał być finansowany z budżetu gminy tylko w pierwszym roku, a potem miał on być finansowany z oszczędności z OPS. Nyski bon miał wywołać też taki efekt, żeby zrównać podatników - osoby samotnie wychowujące dzieci i pełne rodziny, które płaciły z tego tytułu wyższe podatki. Poza tym, bon nie miał działać wstecz, a tak się stało w Nysie. Program został wypaczony do tego stopnia, że efekt dzietności wyniósł 4 dzieci przy wydatkach 6 mln zł! - Co to znaczy? - Nasz program został zaprzepaszczony, bo co innego zostało zaplanowane, a co innego zostało zrobio-. ne. Eksperci, może nie tyle poczuli się oszukani, ale pomysł bonu wychowawczego nigdy nie miał być programem wyborczym, tylko realnym narzędziem do rozwiązania problemu, jednego z największych w naszym kraju. Nadzieja, którą wiązali z Nysą eksperci, rozczarowała ich. To zaś sprawiło, że przestali się w to angażować dalej, a zespół przestał istnieć. - Czy dotarło do nich, że chodziło o wybory a nie o rozwiązanie problemu? - Oczywiście, że dotarło, bo to bardzo inteligentne osoby, które zauważyły, że ich praca dla idei została wykorzystana dla czyjegoś interesu. Co więcej, ktoś znienacka wykorzystał część ich pomysłu, przypisując sobie jego autorstwo. Nie mówmy, że zostali oszukani, ale co najmniej są rozczarowani i zawiedzeni tym co się stało. I to od strony czysto ludzkiej należy rozpatrywać, że zespół, który został skrzyknięty wokół i dla idei, został potraktowany przedmiotowo. Ktoś zbudował sobie na ich pracy karierę. - Czy pan Kolbiarz był członkiem zespołu? - Nie uczestniczył ani w przygotowaniu, ani wdrażaniu programu. Dostał gotowy program, z którego coś sobie powybierał, czasem bez zrozumienia głębi i przesłania, dostosowując. do swoich potrzeb. Mija 5 lat od jego wdrożenia w Nysie, czyli to minimalny okres, po którym można wyciągać wnioski, i już wiemy, że poniósł on całkowitą porażkę, bo stał się bonem socjalnym, a nie prodemograficznym. - Porażkę? Burmistrz twierdzi, co innego… - Lista porażek jest długa. Największą jest to, że ludzie dobrej wiary, którzy chcieli coś zrobić dla idei, poczuli się rozczarowani sposobem wdrożenia tej idei w Nysie. Oni mogli być ambasadorami Nysy na poziomie ogólnopolskim, bo to były znane nazwiska, jak profesor Jadwiga Staniszkis, profesor Krzysztof Rybiński, który ten nyski pomysł przekazał Jarosławowi Kaczyńskiemu, który powiedział, że chce to zrobić na poziomie ogólnopolskim. To dowodzi o sile oddziaływania tego zespołu, która została zaprzepaszczona. Dziś po doświadczeniach z Innowacyjną Nysą, zachęcam pana burmistrza do tego, żeby spróbował zorganizować podobny zespół ekspertów i zachęcił ich do przyjazdu do Nysy. Druga porażka to taka, że Innowacyjna Nysa, która była całością, została okaleczona. To tak, jakby ktoś dostał ciasto, wyjadł z niego rodzynki, a resztę wyrzucił do kosza. Program został wdrożony, ale nie było już ekspertów,. którzy mogli go ocenić i analizować, dlatego stał się sierotą. Program zatracił tożsamość, bo nie było ludzi, którzy go stworzyli Trzecia rzecz, to brak ewaluacji. Nie mogło do niej dojść, bo nie było zespołu, który stworzył program, a osoby go wdrażające nie rozumiały jego zasad. W zespole były osoby potrafiące analizować skutki wprowadzanych polityk społecznych, ale okazały się niepotrzebne. - Czy burmistrzowi zależało na ocenie? - Myślę, że było mu wszystko jedno, bo nikt z jego grona nie potrafił tego zrobić. Nie było ewaluacji programu, a więc nie można mówić, że odniósł on sukces, bo nikt go nie zweryfikował naukowymi metodami. Ostatnia rzecz, to kwestia tego, że jeśli ktoś nadużywa programów społecznych do realizacji swoich celów politycznych lub wizerunkowych, to osłabia ich wartość. Nastąpiła zmiana priorytetu, ktoś zaczął budować swoją wartość, kosztem innej. Innymi słowy, wykorzystał program do osobistych celów, zamiast realizować pilotażowy program tak, jak został pomyślany. Każda inna forma zrobiła z niego karykaturę i z tym mamy do czynienia w Nysie. Rozmawiał Piotr Wojtasik.

(10) str.. 10. LUDZIE. 20 - 26 lipca 2021 Igrzyska Olimpijskie. Wyjaśnienie dotyczące artykułu zamieszczonego w nr 28 „Nowin Nyskich” 13-19 lipca 2021 dotyczące organizacji Dożynek Gminnych.. Nasz człowiek w Tokio. Podczas zebrania sołtysów w miesiącu czerwcu, Burmistrz wyszedł z inicjatywą zorganizowania Gminnych Dożynek, gdyż na ten czas Rząd luzował obostrzenia sanitarne. Dodatkową argumentacją Burmistrza był fakt odstąpienia od „Dni Nysy” z uwagi na COVID-19. Informuję, iż planowaliśmy zorganizowanie Dożynek Gminnych w terminie 04.09.2021 r., jednak pojawienie się nowej mutacji COVID-19 oraz planowanych kolejnych obostrzeń przez Rząd w drugiej połowie sierpnia 2021 skłoniło Burmistrza Nysy do przeniesienia dożynek na rok 2022. Decyzja taka zapadła podczas narady burmistrzów, w której uczestniczyłam. Podejmując taką decyzję braliśmy pod uwagę informację od Marszałka Województwa Opolskiego o przełożonych Dożynkach Wojewódzkich jak również kierowaliśmy się dobrem i zdrowiem mieszkańców Gminy Nysa. Istotnym jest, że organizacja takich imprez plenerowych zależna jest od stopnia obostrzeń. Z poważaniem. Wychowanek nyskiego Bustana, kolarz torowy - Krzysztof Maksel wystartuje na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Dla Krzysztofa będą to już drugie igrzyska. W 2016 roku podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro nasz zawodnik wywalczył dziewiąte miejsce indywidualnie i siódmą lokatę wraz z kolegami z zespołu w sprincie drużynowym. Cztery lata temu nie udało się więc zdobyć medalu. Być może Tokio okaże się szczęśliwe. O tym, że nasz zawodnik potrafi zdobywać medale przekonaliśmy się podczas igrzysk europejskich, które odbyły się w Mińsku. Wtedy to Krzysztof wywalczył brązowy medal w wyścigu indywidualnym na dystansie 1000 metrów. Nasz zawodnik jest także dwukrotnym srebrnym medalistą mistrzostw Europy w sprincie drużynowym. I to właśnie w sprincie drużynowym Krzysztof Maksel będzie szukał swojej szansy na olimpijski medal. Oczywiście wszyscy będziemy mu mocno kibicować, żeby spełnił to swoje wielkie marzenie olimpijskie. Zapytany przez nas o swoje przygotowania do olimpijskiego startu powiedział: - Przebywam obecnie na obozie sportowym na Litwie. Ciężko zasuwamy praktycznie od rana do wieczora z małymi przerwami na posiłek i sen. Na szczęście przyjdzie teraz pora na nabranie świeżości, a następnie chwila prawdy. Ja wierzę, że będzie to naprawdę piękna chwila. Na koniec serdeczne pozdrowienia dla nyskich kibiców, od których dostaję duże wsparcie podczas moich startów. kc. Sylwia Wardakas Sołtys Domaszkowic. - Serdeczne pozdrowienia dla nyskich kibiców, od których dostaję duże wsparcie podczas moich startów - mówi Krzysztof, który przebywa teraz na obozie przedolimpijskim na Litwie R E K L A M A.

(11) AKTUALNOŚCI Nysa: W filmie pojawiło się blisko 100 nyskich statystów. Foto: Gutek Film. 20 - 26 lipca 2021. str.. 11. Ścinawa Mała: Kobieta najprawdopodobniej zasnęła za kierownicą. Wjechała w drzewo Foto: OSP KSRG Ścinawa Mała. W miniony wtorek 58-letnia kierująca samochodem osobowym wjechała w drzewo. Kobieta prawdopodobnie zasnęła za kierownicą. - Kierująca samochodem marki Skoda, w wyniku zmęczenia zasnęła za kierownicą. 58-latka zjechała na przeciwległy pas i uderzyła w drzewo – poinformowała Magdalena Skrętkowicz, rzecznik prasowy KPP w Nysie. Film kręcony był w rodzinnym mieście reżysera – Nysie. Premiera filmu już w sierpniu! Na poprzednich wakacjach w Nysie prawie przez półtora miesiąca kręcony był film nysanina Łukasza Grzegorzka. Pod koniec września padł ostatni klaps na planie trzeciego, najnowszego filmu „Moje wspaniałe życie”. Główna bohaterka filmu - Joanna „Jo” Lisiecka, w której rolę wcieliła się Agata Buzek, stara się pogodzić ze sobą różne światy, rodzinny, osobisty, a także zawodowy. Wydaje jej się, że nikt nie dowie się o podwójnym życiu, które prowadzi oraz o tym, że jest sprytna, a jednak okazuje się na odwrót. W filmie poza Agatą Buzek zobaczymy również Jacka Braciaka w roli Witka Lisieckiego, Adama Woronowicza i Małgorzatę Zajączkowską. Na ekranie towarzyszyć im będą zdolne aktorki oraz aktorzy młodego pokolenia, Wiktoria Wolańska, Jakub Zając, a także znana z roli Wiktorii Kornet z poprzedniego filmu Grzegorzka „Córka trenera” – Karolina Bruchnicka. W „Tak ma być” zobaczymy też debiutujących w pełnometrażowym filmie fabularnym Julię Kuzkę oraz Pawła Kruszelnickiego. Zdjęcia do filmu realizowane były w „Rolniku” Zespole Szkół i Placówek Oświa-. towych, na osiedlu przy Gałczyńskiego, w domku na ulicy Partyzantów, w jednym z nyskich sklepów oraz w nyskim barze. Na filmie będziemy mogli także zobaczyć wiele ujęć kręconych między innymi przy nyskim rynku, na ulicy Celnej, na Placu Staromiejskim i tzw. „kaczym dołku”. - Polska premiera filmu „Moje wspaniałe życie” odbędzie się w dniu otwarcia 21. MFF Nowe Horyzonty! Festiwal filmowy w tym roku odbędzie się hybrydowo: między 12 a 22 sierpnia zapraszamy na część stacjonarną we Wrocławiu, między 12 a 29 sierpnia na pokazy online – poinformowała Anna Kot. Pełny program festiwalu (w tym pozostałe filmy otwarcia) zostanie ogłoszony 3 sierpnia. Więcej informacji na stronie: nowehoryzonty.pl jk. - Strażacy po przybyciu na miejsce zdarzenia zabezpieczyli teren, ewakuowali osobę poszkodowaną z pojazdu, udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy. Następnie poszkodowana została przekazana ratownikom medycznym i zabrana do szpitala. W trakcie działań doleciał helikopter LPR lecz z chwilą przylotu został odwołany do bazy – poinformowała OSP KSRG Ścinawa Mała. jk. Kobieta została ewakuowana z pojazdu przez strażaków. Nysa: Wjechał do rowu. Tir potrącił motorowerzystę W miniony czwartek w godzinach popołudniowych 43-letni mężczyzna jadący tirem z naczepą potrącił 73-letniego motorowerzystę. Wypadek wydarzył się na rondzie przy obwodnicy na trasie Nysa - Głębinów. Na skutek uderzenia motorowerzysta wjechał do rowu.. - 43-latek kierujący ciężarówką marki Mann z naczepą nie zachował odpowiedniej odległości od 73-letniego kierującego motorowerem. Kierowca tira prawdopodobnie zahaczył go naczepą. Motorowerzysta wjechał do przydrożnego rowu i przewrócił się – poinformowała Magdalena Skrętkowicz, rzecznik policji. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że 73-latek podczas upadku złamał rękę. jk. Otmuchów: Jest to wielozadaniowa współpraca. Młodzież z Gryfic odwiedziła Otmuchów! Foto: Gmina Otmuchów. Jan Woźniak burmistrz Otmuchowa podpisał umowę z Andrzejem Szczygłem burmistrzem Gryfic (woj. zachodniopomorskie) dotyczącą współpracy pomiędzy sołectwami. Umowę podpisano w rocznicę pierwszych wolnych wyborów (4 czerwca). Zadania dotyczące współpracy pomiędzy sołectwami dotyczą m.in. udziału kół gospodyń w projektach promujących kuchnię regionalną, nowe wydawnictwa kulinarne. Partnerstwo skupia się także na obszarze gospodarczym, na wymianie młodzieży, a także na nawiązaniu kontaktów pomiędzy stowarzyszeniami i klubami sportowymi. W minionym tygodniu gminę Otmuchów odwiedziło 20 uczniów ze szkół podstawowych z gminy Gryfice. Młodzież została w Otmuchowie na tygodniowy wypoczynek. W ramach współpracy dzieci z gminy Otmuchów odwiedzą Rewal (woj. zachodniopomorskie). jk. Do Otmuchowa przyjechało aż dwudziestu uczniów z Gryfic.

(12) str.. 12. REGION. 20 - 26 lipca 2021. Gmina: Ile kosztowała maskotka?. Głuchołazy: Pomogły odnaleźć zaginioną. Głuchołaski koziołek. Czujny personel sklepu. Czarna koza to nowa maskotka Głuchołaz. Towarzyszy imprezom odbywającym się w mieście. Turyści chętnie się z nią fotografują. Strój kosztował blisko 5000 zł.. Takie panie sklepowe to skarb! Ekspedientki jednego ze sklepów w Głuchołazach pomogły odnaleźć zaginioną kobietę, którą rozpoznały wśród klientów swojej placówki. - Kobieta była roztrzęsiona i wymagała pomocy. Panie nie były w tej sytuacji obojętnie, otoczyły ją opieką i powiadomiły odpowiednie służby. Dzięki ich zaangażowaniu i profesjonalnego podejścia, mieszkanka Prudnika wróciła bezpiecznie do swoich. Jak wynika z gminnego rejestru umów, strój kosztował dokładnie 4670 zł. Przeznaczony jest do występów promujących gminę Głuchołazy. Uszyty został na osobę nie wyższą niż 180 cm. W cenie zakupu był też wentylator, służący osobie, która przebiera się za kozę. pw. bliskich – poinformowała prudnicka policja. Osobiste podziękowania dla spostrzegawczych pań złożył zastępca komendanta policji z Prudnika nadkom. Krzysztof Kociuga, który spotkał się z personelem tego sklepu. Podkreślił, że panie w znaczący sposób wsparły działania poszukiwawcze prudnickich policjantów.. - Dzięki ich zaangażowaniu i profesjonalizmowi, mieszkanka Prudnika wróciła bezpiecznie do swoich bliskich – podkreślił. Zastępca komendanta powiatowego policji w Prudniku przekazał na ręce kierownika sklepu symboliczne podziękowania, a każda z pań na pamiątkę otrzymała sierżanta Prudka - maskotkę prudnickiej policji. pw. Głuchołazy: Ile będą kosztować?. Nowe meble dla urzędu Prawie 50 tys. złotych kosztować będą meble do trzech pomieszczeń biurowych w Urzędzie Miejskim w Głuchołazach. Przetarg wygrała lokalna firma, która zaoferowała usługę o połowę tańszą niż przedsiębiorstwo z Opola. Zamówienie dotyczyło wykonania, dostawy i montażu szafek, biurek, regałów i półek. Mają one trafić na wyposażenie wydziału organizacyjno – administracyjnego, w tym do biura rady miejskiej. pw. Panie w znaczący sposób wsparły działania poszukiwawcze prudnickich policjantów. Festyn strażacki. W minioną środę (15 lipca) w ramach środków z inicjatywy lokalnej z budżetu Gminy Korfantów, sołectwo Włodary zorganizowało grilla dla dzieci i młodzieży. Słoneczne popołudnie obfitowało w dużą ilości emocji dzięki miejscowej jednostce OSP, która przygotowała zabawy i konkurencje dla przybyłych dzieci. Nauka przez zabawę podczas, której druhowie przedstawili dzieciom zasady udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej wywołała wiele radości, a „poszkodowany” wyszedł cało z wypadku. Mowa tu o misiu, który był pozorantem. Podczas całego popołudnia dzieci mogły skorzystać z dmuchanej zjeżdżalni, skąpać się w piane mydlanej oraz zjeść kiełbaski, lody i ciasteczka. „Oby więcej takich imprez dla naszych pociech” tak skomentował to jeden z uczestników spotkania przekazując serdeczne podziękowania organizatorom wydarzenia..

(13) REGION. 20 - 26 lipca 2021. str.. 13. Kontrowersje: - Nikt nie ma wątpliwości, że w gminie Kamiennik potrzebna jest reforma oświaty, ale nie robi się tego w ten sposób!. Likwidacja pod „osłoną wakacji”?. Nauczyciele, radni, ale przede wszystkim rodzice są zbulwersowani, że władze gminy właśnie teraz – w czasie wakacji i bez jakichkolwiek wcześniejszych konsultacji – przygotowały uchwałę o zamiarze likwidacji szkoły w Karłowicach. Agnieszka Groń - Jak można wpaść na pomysł, żeby uchwałę o zamiarze likwidacji szkoły i przedszkola podejmować w środku wakacji bez wcześniejszego informowania o tym dyrekcji, nauczycieli, członków komisji oświaty, rodziców?! Kamiennik, to chyba jedyna gmina w Polsce, w której dochodzi do takiej sytuacji! – irytują się zdenerwowani mieszkańcy kilku miejscowości w gminie, których dzieci uczęszczają do szkoły podstawowej w Karłowicach Wielkich. Likwidacja „pod osłoną wakacji?!” W ubiegłym tygodniu w gminie Kamiennik zawrzało. A wszystko ze względu na informację o tym, że zwołana została sesja rady gminy, a w porządku obrad znalazł się projekt uchwały dotyczący zamiaru likwidacji szkoły podstawowej w Karłowicach Wielkich. Radni mieliby ją przegłosować na wtorkowej sesji (20 lipca). Do samej likwidacji miałoby dojść w rzeczywistości (!) we wrześniu 2022 roku. - We wtorek otrzymaliśmy materiały na sesję, która ma się odbyć dokładnie za tydzień (od red. właśnie 20 lipca). Wśród uchwał, które mielibyśmy podjąć jest uchwała o zamiarze likwidacji szkoły w Karłowicach Małych i zamiarze likwidacji przedszkola w Kamienniku. Dla nas jest to szok, bo wójt z nami tego wcześniej nie konsultował, nie poinformował dyrekcji szkoły, a nawet uczestniczył w zakończeniu roku szkolnego… życząc wszystkim szczęśliwych wakacji! A tymczasem dwa tygodnie później - gdy wakacje są w pełni, kiedy rodzice, nauczyciele, ale i radni wyje-. chali - chce przegłosowania takiej uchwały! Co ciekawe, do likwidacji placówek miałoby dojść od przyszłego roku szkolnego a więc od września 2022 roku. Dlaczego więc teraz wójtowi zależy na takiej uchwale podejmowanej pod „osłoną wakacji”?! – pytają wspólnie zbulwersowani radni, nauczyciele i rodzice, którzy zorganizowali specjalne spotkanie, by omówić działanie, które zmusiłoby władze gminy do wycofania z porządku obrad uchwały. Sen wójta? Jak miałaby wyglądać rzeczywistość oświatowa gminy Kamiennik gdyby radni przegłosowali najpierw uchwałę o zamiarze, a z czasem (po dopełnieniu pełnej procedury) o likwidacji szkoły? Obecni uczniowie szkoły w Karłowicach (a więc młodzi mieszkańcy Karłowic, Kłodoboku, Goraszowic i Rysiewic) czyli ponad 80 uczniów, zostaliby przeniesieni do szkoły podstawowej w Kamienniku. Z kolei w budynku „poszkolnym” w Karłowicach miałoby znaleźć siedzibę duże przedszkole, do którego uczęszczałyby do-. tychczasowe przedszkolaki z Karłowic jak i podopieczni placówki w Kamienniku. Rodzice, którzy dotarli do uzasadnienia uchwały, która ma zapaść we wtorek są zbulwersowani. – W tym uzasadnieniu władze gminy podnoszą, że najlepsze warunki rozwoju dla klas I-III stwarzają duże grupy klasowe od 14 do 27 uczniów, a wadą małych oddziałów jest zbyt mała ilość „koleżanek i kolegów”! To jakaś bzdura! W tym uzasadnieniu nie ma żadnych merytorycznych przesłanek, w tym finansowych. To wszystko wygląda tak jakby wójt obudził się któregoś dnia i pomyślał: „A może zacząć likwidować szkołę w Karłowicach! – irytuje się zbulwersowany tłum. Póki co, nasi rozmówcy mogą więc tylko szacować, że gdyby doszło do realizacji oświatowych zmian (czytaj likwidacji) zatrudnienie straciliby pracownicy obsługi z przedszkola w Kamienniku, a przypadku szkoły w Karłowicach pracę miałoby stracić prawdopodobnie trzech nauczycieli. – Gdzie w tym wszystkim jest sens?! – pytają. Głuchołazy: Pieniądze zwiększą możliwości grupy. 6 tysięcy dla GGPR! Głuchołaska Grupa Poszukiwawczo Ratownicza podpisała umowę z Urzędem Wojewódzkim w Opolu. Dzięki umowie zyskają wsparcie finansowe na sprzęt konieczny do prowadzenia ich działalności. - Wsparcie udzielone nam przez województwo pozwoli na doposażenie GGPR w ręczną kamerę termowizyjną, bardzo dobrą nawigację GPS oraz profesjonalne latarki ręczne. Mamy nadzieję, iż pozyskanie przez nasze stowarzyszenie powyższego sprzętu. znacznie przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa mieszkańców województwa opolskiego jak i wszystkich turystów odwiedzających nasze piękne województwo – mówi Tomasz Śmietanka, dowódca GGPR. jk. dalej rodzice. - Gdzie jest dobro naszych dzieci?! Przecież jeśli dzieci mają być dowożone do szkoły w Kamienniku trzeba zatrudnić osobę do prowadzenia świetlicy, do opieki w autobusach, trzeba zwiększyć częstotliwość ich dowozu, a to wszystko generuje koszty. Jedynym efektem tego wszystkiego byłoby, że dzieci będą się błąkać po gminie! – dodają. Oświatowy, ogólnogminny okrągły stół Uczestnicy spotkania podkreślają, że zarówno likwidacja szkoły w Karłowicach jak i przedszkola w Kamienniku spowoduje również to, że dzieci będą uciekały, chociażby do gminy Nysa. Rodzice dojeżdżając do pracy w stolicy powiatu będą bowiem zabierali ze sobą swoje pociechy do tamtejszych placówek. Podkreślają, że gmina Kamiennik nie gwarantuje przewozu młodszych dzieci do przedszkola. - Nie wyobrażamy sobie, aby rodzice mieli dowozić kilkanaście kilometrów dziennie swoją pociechę (licząc trasę tylko w jedną. stronę). Z drugiej strony nawet jeśli gmina zorganizowałaby taki transport to nie wyobrażają sobie, aby trzyletnie dzieci miały podróżować w ten sposób - dodają. Rodzice podnosili także inny argument – niskie wyniki zdawalności egzaminu ósmoklasistów w szkole w Kamienniku i bardzo wysokie w Karłowicach. Zarówno nauczyciele jak i rodzice podkreślają przy tym wysoki poziom nauczania i ogromne zaangażowanie grona pedagogicznego, dzięki któremu w szkole przeprowadzane są liczne projekty, w tym dodatkowe zajęcia rozwijające kompetencje dzieci. - Nikt nie ma wątpliwości, że w gminie Kamiennik potrzebna jest reforma oświaty, ale nie robi się tego w ten sposób – mówi Beata Zawada, zastępca dyrektora szkoły w Karłowicach. - Dyrektor dowiedział się o tym od pana radnego, ale oficjalnie niczego nadal nie wie. Kiedy dowiedzieliśmy się o tym właśnie w ten sposób, zaczęliśmy informować nauczycieli. To chyba pierwsza taka sytuacja w kraju, że uchwała o. zamiarze likwidacji szkoły ma być podjęta na wakacjach. A przecież powinna zostać przeprowadzona ogólnogminna dyskusja z udziałem dyrektorów, radnych, przedstawicieli rad rodziców i opracowanie konsensusu, którego naczelnym przesłaniem byłoby dobro dzieci. Wszystko wskazuje jednak na to, że dla władz podjęcie takiej uchwały TERAZ jest najbardziej korzystne, bo większość nauczycieli, którzy będą bronili swoich stanowisk pracy jest na wyjeździe, nie ma też wszystkich radnych, którzy są nam przychylni – dodaje wicedyrektor. Dodajmy, że projekt takiej uchwały nie został przedstawiony wcześniej komisji oświaty rady gminy. Tym projektem jest zaskoczona jej przewodnicząca Grażyna Berini jak i członek tejże komisji Krzysztof Tracz. Rodzice zapowiedzieli, że równie licznie jak na spotkanie przed szkołą w Karłowicach przyjdą na wtorkową sesję rady gminy i będą żądali wycofania projektu uchwały o zamiarze likwidacji szkoły z porządku obrad. •. Jarnołtówek/Pokrzywna: Jedyny oferent oszacował koszt dokumentacji na ponad trzy razy wyższą kwotę niż zamierzało zapłacić za to starostwo. Przetarg unieważniono Starostwo Powiatowe w Nysie unieważniło przetarg na sporządzenie dokumentacji technicznej przebudowy drogi w Jarnołtówku i w Pokrzywnej. Powodem było znaczne przekroczenie kwoty przeznaczonej na to zadanie. Powiat zamierzał przeznaczyć na dokumentację 250 tys. zł, a jedyny oferent, który stanął do przetargu zażądał dużo więcej, bo 890 tys. zł. ag.

(14) str.. 14. MATERIAŁ INFORMACYJNY. 20 - 26 lipca 2021. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ze zwiększonym finansowaniem 6 lipca podczas konferencji prasowej zorganizowanej na terenie Grupy Azoty ZAK S.A. prezes Spółki Paweł Stańczyk poinformował o zwiększeniu finansowania dla kędzierzyńsko-kozielskiego klubu siatkarskiego i przyznaniu premii za świetne wyniki sportowe. Przedstawiono też oficjalnie nowego trenera drużyny oraz partnera technicznego. Lidze Mistrzów, podkreślił, że poziom zaangażowania finansowego Sponsora Głównego wzrasta wraz z poziomem osiąganych wyników sportowych. – Z uwagi na historyczny sezon w wykonaniu Grupy Azoty ZAKSA, postanowiliśmy przyznać klubowi premię. Fot.: Press Focus / ZAKSA S.A. Podczas konferencji zaprezentowane zostały trofea wywalczone przez Grupę Azoty ZAKSA KędzierzynKoźle w ostatnim sezonie: Superpuchar Polski, Puchar Polski, patera wicemistrza kraju oraz puchar zwycięzcy Ligi Mistrzów. Jako pierwszy głos zabrał reprezentujący gospodarza prezes Grupy Azoty ZAK S.A. – Paweł Stańczyk. Odnosząc się do decyzji o premii, która zostanie przekazana klubowi z okazji triumfu w siatkarskiej. głodny sukcesów, a to doskonale wpisuje się w naszą politykę budowania drużyny - przyznał prezes ZAKSY, nawiązując do ambitnych celów na nowy sezon. – Ostatni sezon był najlepszym w dziejach nie tylko kędzierzyńskiej, ale polskiej klubowej siatkówki, na pewno będzie bardzo ciężko powtórzyć to, ale to jest dodatkowa mobilizacja do ciężkiej pracy i walki o najwyższe cele – podsumował Sebastian Świderski.. razem będziemy mocno zmotywowani, aby powtórzyć sukces z poprzedniego roku – podkreślił nowy trener Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.. Przed Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle kolejne wyzwania w nowym sezonie. – Mamy nowego trenera, nowych zawodników. Cele, jak zawsze w ZAKSIE, są ambitne, jednak jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Przed nami więc dużo pracy, aby sprostać oczekiwaniom. Patrząc na te zeszłoroczne sukcesy nie odczuwamy presji, a raczej dumę. Mam nadzieję, że ciężka praca, jaką wykonamy i nasza motywacja zaprocentują znakomitym wynikiem – dodał.. w wysokości 250 tys. złotych za zdobycie najważniejszego europejskiego trofeum. Warto również podkreślić, że w związku z udziałem ZAKSY w rozgrywkach Ligi Mistrzów, Grupa Azoty ZAK S.A. już od 2019 roku przeznacza dodatkowe środki na wsparcie klubu. Co więcej, od bieżącego roku, dodatkowe finansowanie uwzględniliśmy jako stały element obowiązującej umowy – dzięki temu jej wartość została zwiększona blisko o 10 proc. To realne wsparcie na drodze do osiągania kolejnych sukcesów – podkreślał. Na konferencji został też podpisany kontrakt z nowym trenerem druży-. Fot.: Press Focus / ZAKSA S.A. ale również na europejskich parkietach i zmierzać po takie cele jak puchar siatkarskiej Ligi Mistrzów.. ny. W roli szkoleniowca Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w najbliższym sezonie zobaczymy Gheorghe Cretu. Pochodzący z Rumunii trener przyznał, że z taką drużyną można mierzyć w realizację ambitnych celów. – Przede wszystkim jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tutaj być i pracować z takim zespołem jak Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. To naprawdę mocny zespół, musze przyznać, że przez wiele lat śledziłem jego poczynania. Dla mnie dołączenie do zespołu, który osiągnął tak wiele jak ZAKSA, jest ogromnym wyzwaniem. Z tego miejsca chciałbym pogratulować wszystkim, klubowi, drużynie, trenerom, współpracownikom tych niesamowitych sukcesów z poprzedniego sezonu. Te imponujące rezultaty nie były dla mnie zaskoczeniem, to efekt wieloletniej pracy klubu. Jestem pewien, że również w kolejnym sezonie wszyscy. Na spotkaniu nie mogło zabraknąć reprezentanta zdobywców Ligi Mistrzów, Krzysztof Rejno podkreślił rolę Sponsora Głównego i właściciela klubu. – Chciałbym w imieniu zespołu podziękować Grupie Azoty, która wspiera nas od wielu lat. Bez naszego sponsora i właściciela nie byłoby nas tutaj i nie osiągnęlibyśmy tak wiele – podkreślił Krzysztof Rejno.. Fot.: Press Focus / ZAKSA S.A. Miejscem spotkania była siedziba Grupy Azoty ZAK S.A., Sponsora Głównego siatkarskiej drużyny, a także właściciela klubu. To właśnie wieloletnie wsparcie i zaangażowanie Grupy Azoty ZAK S.A. pozwala ZAKSIE regularnie walczyć o najwyższe cele nie tylko w rodzimych rozgrywkach,. O wymagającym sezonie 2021/2022 i zmianach w sztabie szkoleniowym mówił również prezes klubu Sebastian Świderski. – Cieszymy się, że trener Cretu dołączył do nas. Muszę przyznać, że już wcześniej był na naszej liście życzeń, jednak wtedy nasze drogi się nie zeszły. Na pewno przemawiało za nim doświadczenie, fakt że zna polskie realia, zawodników i PlusLigę. Na pewno Gheorghe jest bardzo doświadczonym trenerem, z wieloletnim stażem klubowym i reprezentacyjnym. Dla nas ważne jest, że jest. Podczas konferencji Sebastian Świderski przedstawił również nowego Partnera Technicznego klubu, którym została marka 4F. •.

(15) REGION. 20 - 26 lipca 2021. str.. 15. Bal Pszczółek w Ścinawie Małej, festyn w Kuźnicy Ligockiej. 10 lipca br. na boisku w Ścinawie Małej po raz drugi zorganizowany został Bal Pszczółek. Na wydarzenie z dedykacją dla najmłodszych przyleciały dzieci - małe pszczółki z różnych stron gminy Korfantów, Nysy oraz powiatu prudnickiego wraz z opiekunami.. Organizatorzy wydarzenia (Sołectwo Ścinawa Nyska) zadbali o moc atrakcji: była grupa animatorów, która rozbawiła dzieci, strażacy z pokazem sprzętu i kurtyną wodną, policjanci z pogadankami o bezpieczeństwie w okresie wakacyjnym, dmuchana zjeżdżalnia, lokalny pszczelarz. z wiadomościami ze świata pszczół, bańki mydlane, kolorowe proszki, gry, zabawy i poczęstunek. Impreza nie mogłaby się odbyć bez pozyskania sponsorów: gminy Korfantów, przedsiębiorcy ze Ścinawy Nyskiej, organizacji działających we wsi.. Podobny festyn tydzień wcześniej 4 lipca zorganizowało sołectwo Kuźnica Ligocka. Zdjęcia z wydarzenia poniżej..

(16) str.. 16. MATERIAŁ INFORMACYJNY. 20 - 26 lipca 2021.

(17) AKTUALNOŚCI. 20 - 26 lipca 2021 GDDKiA nie zgodziła się na wniosek wykonawcy przebudowy drogi. Opolski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie zgodził się na wprowadzenie na remontowanym odcinku drogi 41 w Wierzbięcicach ruchu jednokierunkowego. Taki wniosek złożył do zarządcy wykonawca przebudowy. nawet kilkadziesiąt minut oczekiwania. Nie można bowiem zapomnieć, że tą trasą przejeżdża codziennie ogromna ilość ciężarówek, a zakończenie prac zapowiedziano na trzeci kwartał… przyszłego roku. Jednocześnie nie istnieje droga alternatywna, która byłaby w stanie „przejąć” taką ilość samochodów. Ostatnio nieoficjalnie pojawiła się informacja, że wykonawca drogi – po kilku miesiącach od rozpoczęcia prac – zabiega u zarządcy, a więc w GDDKiA o zamknięcie drogi na czas przeprowadzenia remontu. To zaniepokoiło kierowców, którzy muszą pokonywać ten odcinek co najmniej dwa razy dziennie (czas, dodatkowe koszty). Pojawiło się przy tym pytanie, w jaki sposób będą dojeżdżały do szkół w Nysie dzieci, które docierają. do stolicy powiatu komunikacją zbiorową. - Wykonawca zgłosił do GDDKiA wniosek o możliwość wprowadzenia ruchu jednokierunkowego na przedmiotowym odcinku drogi krajowej. Jednakże na etapie postępowania przetargowego i składania ofert wykonawca - jak również pozostali oferenci - mieli świadomość wymogów, jakie zostały postawione przez nas jako zamawiającego w temacie organizacji ruchu tj. zapewnienie utrzymania ciągłości ruchu na DK 41 przez cały okres realizacji zadania – tłumaczy rzecznik opolskiego oddziału GDDKiA Agata Andruszowska. Remont będzie więc kontynuowany w obecnej formie – przy zachowaniu ruchu w obie strony. ag. Konkurs Kwiatowy!. gm. Nysa Grażyna Zalewska z domu Suliga l. 66 Adam Nowak l. 72 Anna Szymula l. 43 gm. Głuchołazy Katarzyna Kaczmarczyk l. 89 Krystyna Strzelczak l. 84 Anna Tatara l. 92 Edward Kamiński l. 85 Maria Spyrka l. 75 gm. Otmuchów Kazimiera Hulbój l. 67 Stanisław Szczepaniak l. 92 Ewa Pęcak gm. Paczków Zbigniew Sienkiewicz l. 70 Władysława Mikielewicz l. 90 Marian Mazur l. 72. Na naszym Facebooku („Nowiny Nyskie”) pojawił się konkurs kwiatowy. W poście konkursowym pod adresem www.facebook.com/nowinynyskie/. Wstaw zdjęcie przedstawiające Twój ogród lub Twój najpiękniejszy kwiat. Bohaterowie kilkunastu najciekawszych zdjęć otrzymają prezenty – niespodzianki. Znajdą się w nich między innymi przydatne gadżety oraz kupony do sieci Restauracji McDonald’s. Termin wysłania zdjęć: 23.07.2021 do godziny 9.00. Konkurs przeznaczony jest tylko dla mieszkańców powiatu nyskiego. Zapraszamy do wzięcia udziału w naszym konkursie! jk R E K L A M A. 17. Odeszli od nas. Ruch w obie strony zostanie utrzymany. Przypomnijmy, że od kilku miesięcy trwa przebudowa jednego z najbardziej ruchliwych odcinków jezdni w naszym powiecie – od ronda prowadzącego na obwodnicę Nysy w stronę Prudnika. Łącznie chodzi o odcinek o długości 3,5 km. W czasie przebudowy mają być m.in. skorygowane łuki pomiędzy Niwnicą a Wierzbięcicami, przebudowane dwa skrzyżowania – z drogą powiatową i gminną, wybudowane chodniki i parking przy cmentarzu. Póki co, na wspomnianym przebudowywanym odcinku, na kierowców czekają ogromne utrudnienia, gdyż wykonawca w dwóch miejscach wprowadził ruch wahadłowy. W szczycie komunikacyjnym pokonanie remontowanego odcinka wymaga od kierowców dużej cierpliwości i. str.. Anna Marut l. 87.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Alaska to nie tylko źródło wie kich emocji, ale i doskonałe pan ceum na zabiegane europejskie ż cie; to także miejsce, gdzie jnożen odnaleźć siebie takimi, jakimi

Szacuje się, że w roku 2025 będzie to 128 861 miesz- kańców, natomiast w roku 2050 po- wiat nyski będzie zamieszkiwać już tylko 96 932 osoby.. Społeczeństwo coraz

Okazuje się, że dla wymiaru sprawiedliwości świadek koronny jest o wiele ważniejszy niż bardzo wielu tzw. porządnych obywateli, którzy zeznają w

W hali sportowej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Ny- sie przy ulicy Głuchołaskiej roze- gany został mecz ligi wojewódzkiej juniorów, w kórym miejscowy ze- spół AZS

8 AKTUALNOŚCI 19 - 25 stycznia 2021 Nysa: Seniorzy nie wiedzą gdzie pójść i jak się zapisać Radny w tej sprawie udał się do siedziby POL-REGIO, jak i do Urzędu Marszałkow-

I można by się było z tego śmiać, gdyby nie to, że młodemu pokoleniu zrobiono już taką wodę z mózgu, że za mrożonkę na patyku jest skłonna zrobić prawie wszystko..

nyscy urzędnicy nie byli obecni w Ny- sie. Burmistrz Kordian Kolbiarz był na delegacji w Warszawie, gdzie odbierał wyróżnienie w konkursie Samorząd Pro Familia 2021. W tym samym

LUK Politechnika Lublin - Jastrzębski Węgiel Stal Nysa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle Czarni Radom - Verva Warszawa Cuprum Lubin - Skra Bełchatów AZS Olsztyn - Resovia Rzeszów GKS Katowice