Janusz Chyła
Poznanie Boga i człowieka w Obrazie
Niewidzialnego
Verbum Vitae 16, 229-246
2009
Verbum Vitae 16 (2 0 0 9 ), 2 2 9 -2 4 6
POZNANIE BOGA I CZŁOWIEKA
W OBRAZIE NIEWIDZIALNEGO
Ks. Janusz Chyła
„Człowiek ma jedno prawdziwe pragnienie: «Chce wi
dzieć Boga»”1. W kontekście kulturowych i społecznych
przemian końca XX i początku XXI wieku zasadnym wy
daje się pytanie o aktualność tego - charakterystycznego dla
paradygmatów teocentrycznych - pragnienia. Nowożytność
w centrum postawiła człowieka. Pytanie o jego oblicze, to
pytanie o naszą własną tożsamość. Ale niektóre współcze
sne nurty myślenia to antropocentryczne pytanie uznają
za zdezaktualizowane. Wieloaspektowe zjawisko postmo
dernizmu wyrażające się łamaniem wszelkich kanonów
etycznych, a także wielu naukowych, podporządkowuje
możliwość poznania prawdy pragmatycznym ustępstwom
wobecpolitical correctness. A zatem skoro „ponowoczesny
człowiek” nie powinien dążyć do poznania Boga (a przy
najmniej przyznawać się do takich pragnień), to czy inne
jego dążenia mają jeszcze jakikolwiek sens?
Projekty kształtowania świata bez potrzeby zwracania
się do źródła i celu jego istnienia mają antyludzkie kon
sekwencje1
2. Stąd terapeutyczna misja teologii - nie tylko
1 KKK 2557.
2 Dramatyczne konsekwencje budowania świata bez Boga, na przykładzie ateistycznych ideologii, począwszy od scjentyzmu, po przez komunizm, hitleryzm, aż po pewne formy współczesnego libe ralizmu omawia włoska socjolog Rosa Alberoni w książce pt. Wygnać
Chrystusa, tłum. A. Żdżarska, Warszawa 2007.
jako nauki, ale i mądrości - polega na ukazywaniu oblicza
Boga, a wraz z nim oblicza człowieka. Objawienie dane
w Chrystusie, a co za tym idzie chrystocentrycznie zorien
towana teologia odpowiadają naturze człowieka, podwój
nie spokrewnionemu z tym co Boskie i ludzkie, wieczne
i czasowe, widzialne i niewidzialne3. Poprzez „poznanie
Boga w widzialnej postaci” - a nie ezoteryczną gno
zę - mamy dostęp do „rzeczy niewidzialnych”4. Słowa
św. Pawła: „My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy
się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Du
cha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się
do Jego obrazu” (2 Kor 3,18) zaświadczają o tym głęboko
antropologicznym charakterze objawienia i teologicznej
refleksji.
W Liście Apostolskim na zakończenie Wielkiego
Jubileuszu Roku 2000, Jan Paweł II wezwał Kościół do
kontemplacji oblicza Chrystusa5. Komplementarność wi
dzenia i słuchania, wiary i rozumu, teorii i praktyki znaj
dują swój początek w adwentowej tęsknocie, spełnienie
we Wcieleniu Słowa, kontynuację w kościelnym posłan
nictwie, i dopełnienie w królestwie Bożym, które „nie jest
koncepcją, doktryną, programem, które można dowolnie
opracowywać, ale jest przede wszystkim osobą, która ma
oblicze i imię Jezusa z Nazaretu, będącego obrazem Boga
3„Słowo i ciało, chwała Boża i jej mieszkanie między ludźmi! Właśnie w głębokiej i nierozdzielnej jedności tych dwóch przeciwieństw zawiera się tożsamość Chrystusa, zgodnie z klasyczną formułą Soboru Chalcedońskiego (451 r.): «jedna osoba w dwóch naturach». Jedną oso bą jest Osoba odwiecznego Słowa, Syna Ojca. Dwie natury, w żaden sposób nie zmieszane, ale też absolutnie nierozdzielne, to natura boska i ludzka”. Jan Paweł II, List Apostolski Novo Millennio Ineunte, p. 21.
4 Por. 1. Prefacja o Narodzeniu Pańskim, w: Mszał z czytaniami, Katowice 1993, s. 621. W Drugiej Prefacji o Narodzeniu Pańskim Ko ściół modli się słowami: „On, będąc niewidzialnym Bogiem, ukazał się naszym oczom w ludzkim ciele, zrodzony przed wiekami zaczął istnieć w czasie, aby podźwignąć wszystko, co grzech poniżył, odnowić całe stworzenie i zbłąkaną ludzkość doprowadzić do królestwa niebieskie go”. Tamże.
n ie w id z ia ln e g o ”6. Te h isto rio z b a w c z e e tap y o d k ry w a n ia i k o n te m p la c ji o b lic z a C h ry stu sa w raz z ich e g z y ste n c ja l n y m i k o n se k w e n c ja m i w n in ie jsz y m a rty k u le p o sta ra m y się w sk azać.
T
ę s k n o t a z a o b l i c z e mW św iad o m o ści lu d zi S tareg o T estam en tu istn ie je p e w n e n a p ię c ie m ię d z y tę s k n o tą z a u jrz e n ie m B o g a, a b e z s iln o ś c ią w je j sp ełn ien iu . Z je d n e j stro n y n ie sk o ń czo n y B óg, a z d ru g iej, n a w ie le sp o so b ó w o g ra n ic z o n y czło w iek . L u d zk ie o g ra n ic z e n ia n ie u n ie m o ż liw ia ją j e d n a k całk o w ic ie d o strz e g a n ia sk u tk ó w d z ia ła n ia B o żeg o . B ó g ch o ć sam n ie w id z ia ln y daje się p o z n a ć p rz e z d zieło stw o rz e n ia (por. M d r 13,1-19). „B ó g stw a rz a św iat, d ając w sz y stk ie m u O braz. O n sam n ie m a ją c y o b razu , je s t P ra- o b ra z e m w sz y stk ie g o , co istn ieje w św iecie. W sz y stk o , co istn ieje w św iecie, istn ieje d zięk i te m u , że n o si w sobie O b raz B o ż y ”7. T ę sk n o ta o g lą d a n ia B o g a j e s t je d n a k w ię k sz a od ta k ie g o - p o śre d n ie g o - sp o so b u je j zasp o k o jen ia. P sa lm ista m o d li się o w ię k s z ą b lisk o ść: „S zu k am , o P an ie, T w ojego o b lic z a ” (P s 2 7 [2 6 ],8 ). W k o n te k śc ie tak iej m o dlitw y, ra d y k a ln y zak a z c z y n ie n ia p o d o b iz n y B o g a, słu ż ą cy z w a lc z an iu p o k u sy id o latrii, w z b u d z a ł je s z c z e w ię k s z ą tę sk n o tę z a „ « całk o w icie In n y m » , k tó ry p o z o sta je n ie d o
stę p n y ”8. U c z y n ie n ie rę k ą lu d z k ą p o d o b iz n y B o g a, b y ło b y je d y n ie k a ry k a tu ra ln y m w y o b ra ż e n ie m . D lateg o in ic ja ty
w a u ja w n ie n ia o b ra z u p o c h o d z ić m o że ty lk o o d sam eg o B oga. „N ie do n as n a le ż y tw o rz e n ie o b ra z u B oga: sw ój o b raz d ał n a m sam B óg: to c z ło w ie k stw o rz o n y n a o b raz B o g a ”9. P o d o b n ą m y śl w y ra ż a p a p ie ż B e n e d y k t X V I:
6 Tenże, Encyklika Redemptoris missio, p. 18.
7 I. Jazykowa, Świat ikony, tłum. H. Paprocki, Warszawa 2007, s. 11.
8 Benedykt XVI, Encyklika Spe salvi, p. 42.
9 Ch. Schönborn, Człowiek i Chrystus na obraz Boga, tłum. W. Szymona, Poznań 2008, s. 101.
„C h ry stu s je s t p ra w z o re m c z ło w iek a. C h o ć nie u k a z u je sa m e g o B o g a w je g o w iek u istej n ie sk o ń c z o n o śc i, to je d n a k j e s t w iz e ru n k ie m , w ja k im B ó g u k a z u je sam eg o siebie. O d tej c h w ili n ie m u sim y w y k o n y w a ć w iz e ru n k ó w B oga, g d y ż sam B ó g u k a z a ł n a m sw ój w iz e ru n e k ”10 11. B ardziej u p rz y w ile jo w a n y m m ie jsc e m u ja w n ie n ia się o b razu B o żeg o o d d o strz e g a n ia Jeg o o b e c n o śc i w św iecie je s t w ięc o so b a lu d z k a p o z o sta ją c a w re la c ja ch z in n y m i o s o b a m i11. Je d n a k d o p iero w N o w y m T estam en cie w p e łn i u k a z a n y zo staje O b raz B o g a. D o k o n u je się to „ w ” , i „ p rz e z ” J e z u sa C h ry stu sa, k tó ry je s t „o b ra z e m B o g a n ie w id z ia ln e g o - P ie rw o ro d n y m w o b e c k a ż d e g o s tw o rz e n ia ” (por. K ol
1,15; 2 K o r 4,4).
C z ło w iek sz u k a B oga. B ó g je d n a k nie z o sta w ia go sam eg o n a ty c h d ro g a c h p o sz u k iw a ń . Także B ó g sz u k a c z ło w iek a. „ C zło w iek , g d y ty lk o z a d a so b ie tru d p o z n a n ia sam eg o sieb ie, ju ż sam z a c z y n a k ro c z y ć - p o c ią g a n y m o cam i sw eg o n ie sp o k o jn e g o se rc a - d ro g ą, k tó rą p o d ą ż a k u n ie m u z n a p rz e c iw k a Jez u s C h ry stu s, B ó g -C z ło w ie k , aby p ie lg rz y m o w i tej d ro g i, c z ło w ie k o w i, o d sło n ić do k o ń c a w ie lk o ść , do której z o sta ł w e z w a n y ”12. B ó g w sw ym n ie z g łę b io n y m m iste riu m w y c h o d z i k u cz ło w ie k o w i, b y stać się p o z n a w a ln y m . M a m y za te m w z a je m n o ść w p o sz u k iw an iu , ch o ć in ic ja ty w a p o c h o d z i o d B o g a. P raw d ę o p o sz u k iw a n iu m o ż n a te ż o d n ieść do w zajem n ej tę s k n o ty. C z ło w iek p ra g n ie w id z ie ć B o g a, ale z C h ry stu so w e g o o b ja w ie n ia w y n ik a , że ta k ż e B ó g chce w id z ie ć czło w iek a. M o ż n a M u p rz y p isa ć a n tro p o m o rfic z n ą tę sk n o tę z a lu d z k im o b liczem . W C h ry stu sie zo staje o b ja w io n y i z re a li
10 Bóg i świat, Wiara i życie w dzisiejszych czasach, z kardyna
łem Josephem Ratzingerem Benedyktem XVI rozmawia Peter Seewald,
tłum. G. Sowinski, Kraków 2005, s. 20. 11 Por. KKK 1702.
12 T. Styczeń, Objawienie zakłada doświadczenie... Odpowiedzial
ność pracowników służby zdrowia i obywateli za życie Nienarodzo nego: sprzeciw sumienia czy protest obywatelski?, w: Jan Paweł II. „Evangelium vitae ". Tekst i komentarze, red. T. Styczeń, J. Nagórny,
zowany odmienny kierunek tęsknoty za obliczem. Bóg
z niekończonej perspektywy „tęskni”, aby zobaczyć czło
wieka oczyma ciała. W obliczu Syna Bożego począwszy
od Wcielenia, aż po Paschę, gdzie udręczony Syn Czło
wieczy zostaje zaprezentowany przez Piłata w słowach:
Ecce Homo spełnia się tęsknota Ojca za obliczem czło
wieka. „Bóg sam dał nam swój «obraz»: w Chrystusie,
który stał się człowiekiem. W Nim, Ukrzyżowanym, od
rzucenie błędnych obrazów Boga jest doprowadzone do
końca. Teraz Bóg objawia swoje oblicze właśnie w posta
ci cierpiącego, który dzieli dolę człowieka opuszczonego
przez Boga”13. W Jezusie Chrystusie człowiek widzi Ojca,
a Ojciec widzi człowieka. Ludzka tęsknota oglądania
Boga i boska tęsknota oglądania człowieka, spotykają się
w Bogu-Człowieku.
H
i s t o r y c z n e u c i e l e ś n i e n i eO
b r a z uWyjątkowość Jezusa Chrystusa skłania uczniów do
prośby, która w kontekście Starego Testamentu przekra
czała granice teologicznego dyskursu, a z punktu widze
nia filozofii greckiej była całkowitym absurdem. Choć
znajomość tych dziedzin nie musiała wchodzić w zakres
myślenia św. Filipa, to niewątpliwie miał on świadomość
doniosłości prośby i niewystarczalności własnego intelek
tu, gdy mówił: „Panie pokaż nam Ojca, a to nam wystar
czy”. Zdumiewająca była odpowiedź Jezusa: „Kto Mnie
zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14,8n). Odnosząc
się do tej samej potrzeby ludzkiej - odkrycia Boga - to
właśnie Jezus Chrystus ofiarowuje możliwość poznania,
niejako „widzenia” Boga poprzez „widzenie” Jego same
go. W encyklice Veritatis splendor Jan Paweł II rozwija
tę myśl: „Światłość Bożego oblicza jaśnieje pełnią swego
piękna w obliczu Jezusa Chrystusa, w tym «obrazie Boga
niewidzialnego» (por. Kol 1,15) i «odblasku Jego chwały»
13 Benedykt XVI, Encyklika Spe salvi, p. 43.
(por. Hbr 1,3), «pełnym łaski i prawdy» (por. J 1,14)”14,
a w encyklice Dives in misericordia pisze: „I tutaj wła
śnie «niewidzialne Jego przymioty» stają się w sposób
szczególny «widzialne», nieporównanie bardziej niż po
przez wszystkie inne «Jego dzieła». Stają się widzialne
w Chrystusie i przez Chrystusa, przez Jego czyny i słowa,
w ostateczności przez Jego krzyżową śmierć i zmartwych
wstanie. W ten też sposób staje się w Chrystusie i przez
Chrystusa szczególnie «widzialny» Bóg w swoim miło
sierdziu”15.
Wcielenie jako przełomowe wydarzenie w dziejach
świata dokonuje się na styku historii i wieczności: „wiecz
ność wkracza w czas, wszystko ukrywa się w małej czą
stce, Bóg przybiera postać człowieka”16. Odwieczny Bóg
w sposób kenotyczny staje się uczestnikiem swojego wła
snego dzieła. Ciało, czas, język i kultura zostają użyte
przez Boga jako środki komunikacji. Dialog osiąga swoją
pełnię w Słowie nie tylko wypowiedzianym, ale Wcie
lonym, które ludzkie słowa czyni zdolnymi do dialogu
z Bogiem, a także dialogu o Bogu17, człowieku i świecie18.
Dzięki Słowu Wcielonemu widzialne staje się to, co niewi
dzialne. „Kres jest niewidzialny, jak i początek. Wszech
świat wyłonił się ze Słowa i do Słowa też powraca”19.
Zewnętrzne rozpoznanie w Słowie Wcielonym, sa
mego Boga nie jest oczywiste samo przez się. Człowie
czeństwo Syna Bożego odsłania i zasłania jednocześnie.
14 Jan Paweł II, Encyklika Veritatis splendor, p. 2. 15 Tenże, Encyklika Dives in misericordia, p. 2. 16 Tenże, Encyklika Fides et ratio, p. 12.
17 Por. J. Szymik, O teologii dzisiaj. Zadania, piękno, przyszłość, Pelplin 2006, s. 105.
18 „Il Logos originario che sta presso il Padre assume carne umana; ciò significa, che assume un linguaggio e «nomi» che si impongono alla mente come carichi di intelligibilità, in quanto inseriti nel contesto della razionalità, necessario per la comunicazione”. R. Fisichella, Rapporti
tra teologia e filosofia alla luce di „Fides et ratio”, w: Fede e ragio ne. Opposizione, composizione?, red. M. Montovani, S. Thuruthiyil,
M. Toso, Roma 1999, s. 182.
Widzialne człowieczeństwo objawia niewidzialne bóstwo.
Ujawniona widzialność w Jezusie Chrystusie jest przy
bliżeniem się Boga, a zarazem dodatkową trudnością
w jego przyjęciu20. Potrzebne jest tu widzenie wewnętrzne
uwarunkowane wiarą człowieka. Pisał o tym św. Augu
styn: „Samo Życie objawiło się w ciele. Stało się tak dla
tego, aby oczy mogły ujrzeć rzeczywistość dostępną tylko
sercu, by i serce zostało uzdrowione. Bo tylko serce może
ujrzeć Słowo, ale ciało można dostrzec i oczami ciała. Zo
stało nam dane ujrzeć Słowo: stało się ono ciałem, które
można oglądać, aby w ten sposób zostało w nas uzdrowio
ne serce, byśmy nim mogli ujrzeć Słowo”21. Chrystus to
Słowo, które ukazuje i Obraz który przemawia. Potrzeba
Ducha Świętego, aby widząc Jezusa, dostrzec Chrystusa,
a widząc Jezusa Chrystusa, dostrzec Ojca. Dwa porządki
wierzenia i widzenia przenikają się. Aby uwierzyć trzeba
widzieć i aby widzieć trzeba wierzyć. Oblicze Chrystusa
pozostaje wciąż do odkrycia, a zarazem tylko ono zaspo
koić może ludzką tęsknotę za Bogiem. „Tęsknota Psalmi
sty sprzed stuleci nie mogła doczekać się wspanialszego
i bardziej zdumiewającego zaspokojenia niż kontemplacja
oblicza Chrystusa. W Nim Bóg naprawdę pobłogosławił
nam i sprawił, że «Jego oblicze zajaśniało» nad nami (por.
Ps 67[66],3)” 22.
E
k l e z j a l n e w i d z e n i e iu k a z y w a n i eC
h r y s t u s aMiędzy nami i współczesnymi Jezusowi, którzy wi
dzieli Go i dotykali (por. J 1,1) istnieje wspólnota w do
świadczeniu spotkania z Bogiem. Umożliwia ją Corpus
Christi. Pojęciu temu odpowiadają trzy desygnaty. Ciało
20 Por. J. Ratzinger, Wprowadzenie w chrześcijaństwo, tłum. Z. Włodkowa, Kraków 2006, s. 51 n.
21 Św. Augustyn, Z komentarza do Listu św. Jana (Traktat 1,1-3), cyt. za Liturgia Godzin, t. I, Poznań 2006, s. 1021.
22 Jan Paweł II, List Apostolski Novo Millennio Ineunte, p. 23.
C h ry stu sa ja k o W c ie lo n e g o S y n a B o żeg o je s t z arazem C iałem C h ry stu sa p o d P o sta c ia m i E u c h a ry sty c z n y m i i C iałem C h ry stu sa, ja k im je s t K o śc ió ł23. W c ią ż ch o d zi 0 te g o sam eg o C h ry stu sa ch o ć sp o só b o b e c n o śc i z a p o c z ą tk o w a n y w cie le n ie m , a k o n ty n u o w a n y w K o ściele je s t in n y ”24. O d k ry w an ie tej o b e c n o śc i d o k o n u je się w w ierze, k tó ra u m o ż liw ia „w id z e n ie ” o b lic z a C h ry stu sa. W ia ra ja k o je d y n a „ z d o ln a b y ła p rz e n ik n ą ć do k o ń c a ta je m n ic ę te g o o b lic z a ”25.
P o d sta w o w ą m is ją i ra c ją istn ie n ia K o śc io ła je s t o d k ry w a n ie i u k a z y w a n ie św ia tu B o żeg o o b licza. „To w am o zn ajm iam y , co b y ło o d p o c z ą tk u , c o śm y u sły szeli o S ło w ie ży cia, co u jrz e liśm y w ła sn y m i o czam i, n a co p a trz y liśm y i czeg o d o ty k a ły n a sz e ręce - b o ży cie o b ja w iło się. M y śm y j e w id z ie li, o n im św ia d c z y m y i g ło sim y w am ż y cie w ie c z n e , k tó re b y ło w O jcu, a n a m z o stało o b ja w io n e ” (1 J 1,1-2). Ta p ra w d a n a d a ją c a sens istn ie n iu K o śc io ła z o sta ła sfo rm u ło w a n a p rz e z Ja n a P a w ła II: „K o śc ió ł sta le m u si k ie ro w a ć się p e łn ą św ia d o m o sc ią , iż w ty m d z ie le nie w o ln o m u p o d ż a d n y m w a ru n k ie m z a trz y m a ć się n a so b ie sam y m . R a c ją je g o b y tu je s t b o w ie m o b jaw iać B o g a, te g o O jca, k tó ry p o z w a la n a m « w id z ie ć » siebie w C h ry stu sie (por. J 14,9)”26.
B ó g n ie w id z ia ln y sam w so b ie, d z ię k i in k arn acji 1 je j p a sc h a ln y m k o n se k w e n c jo m p o z w a la się „ z o b a c z y ć ” . „W rz e c z y w isto śc i istn ieje w iele m o ż liw o śc i w id z e n ia B oga. W h isto rii m iło śc i, k tó r ą o p o w iad a n a m B ib lia, B ó g w y c h o d z i n a m n ap rzeciw , p ró b u je n as zd o b y ć - aż do O statniej W ieczerzy , aż do serca p rz e b ite g o n a k rz y ż u , aż do o b ja w ie ń Z m a rtw y c h w sta łe g o i w ie lk ic h d z ie ł z a p o śre d n ictw em k tó ry c h , p o p rz e z d z iałan ie A p o sto łó w , p rz e w o d z ił ro d z ą c e m u się K o ścio ło w i. R ó w n ie ż w p ó źn iejszej h isto rii K o śc io ła P an n ie b y ł n ieo b ecn y : zaw sze n a n o w o
23 Por. Benedykt XVI, Adhortacja Apostolska Sacramentum cari
tatis, p. 15.
24 Por. Jan Paweł II, Encyklika Redemptoris Mater, p. 5. 25 Tamże, p. 19.
wychodzi nam naprzeciw - poprzez ludzi, w których ob
jawia swą obecność; poprzez słowo, w sakramentach,
w sposób szczególny w Eucharystii. W liturgii Kościoła,
w jego modlitwie, w żywej wspólnocie wierzących do
świadczamy miłości Boga, odczuwamy Jego obecność
i tym samym uczymy się również rozpoznawać Go
w naszej codzienności”27. Dostępność Chrystusa jest nade
wszystko natury sakramentalnej. Dokonuje się poprzez wi
dzialne komunikowanie niewidzialnej łaski. Teandryczna
natura Chrystusa sprawia, iż On sam jest sacramentum28,
a z Jego woli, naturę sakramentalną ma również Kościół.
Poprzez widzialne znaki w postaci słowa, sakramentów
i posługi miłości Bóg daje się poznać jako niewidzialny.
W Jezusie Chrystusie dokonała się synteza słowa
i obrazu. Jakimś signum temporis, a zarazem szansą dla
przyjęcia przez współczesnego człowieka Bożego Słowa
jest przedstawianie prawdy nie tylko w pojęciach, ale tak
że w pięknie sztuki, gdzie ikona z racji swoich konotacji
kanoniczno-dogmatycznych zajmuje miejsce wyjątkowe.
„We współczesnym świecie wzrasta w widoczny sposób
rola ikony. Dzisiejszy świat potrzebuje Obrazu. [...] Czło
wiek poszukujący prawdy postrzega w ikonie most łączący
dwa światy - widzialny i niewidzialny, świat kultury i świat
objawienia”29. Katechizm Kościoła Katolickiego zaznacza:
„Ikonografia chrześcijańska za pośrednictwem obrazu wy
raża orędzie ewangeliczne, które Pismo Święte opisuje za
pośrednictwem słów. Obraz i słowo wyjaśniają się wzajem-
nie”30. A Jan Paweł II w liście do artystów pisał: „Pismo
Święte stało się zatem swego rodzaju «ogromnym słowni
kiem» (P. Claudel) i «atlasem ikonograficznym» (M. Cha
gall), z którego czerpała chrześcijańska kultura i sztuka”31.
27 Benedykt XVI, Encyklika Deus caritas est, p. 17.
28 Por. E. Schillebeeckx, Cristo, sacramento dell ’incontro con Dio, Milano 1987, s. 27-29.
29 I. Jazykowa, Świat ikony, s. 198.
30 KKK 1160. „Ikona od początku była rozumiana jako tekst sa kralny”. I. Jazykowa, Świat ikony..., s. 21.
31 Jan Paweł II, List do artystów, p. 5.
Ikona jest sposobem przyjęcia Bożego Słowa i nie spełnia
tylko funkcji artystycznej, lecz nade wszystko sakralną
quasi sakramentalną. Spełnia funkcję katechetyczną oraz
kerygmatyczną, gdzie tekst biblijny przekazywany jest
przez język kolorów i kształtów. Ikonę można więc trakto
wać jako namalowane Słowo Boga. W konsekwencji nie
można wyobrazić sobie ikony bez głębokiego jej związku
z Pismem Świętym i osadzenia w tradycji Kościoła. „Iko
na nie ukazuje świata w formie wykończonej, świata, na
przeciw którego oglądający stałby jak ktoś obcy. Ikona to
obraz otwarty”32. Jako taki obraz, niejako okno między
czasem, a wiecznością pośredniczy w spotkaniu, pozwala
widzieć dalej, nie koncentrując uwagi na sobie samej. Po
dobnie Chrystus, będąc w centrum refleksji i życia chrze
ścijańskiego, nie koncentruje uwagi na sobie samym33.
Jest On cały ukierunkowany na Ojca i pełnienie Jego woli
(por. J 6,38) oraz na człowieka, by miał on życie w obfito
ści (por. J 10,10).
Chrystus wcielając się „zapoczątkował nową «ekono
mię» obrazów”34 sam zatem jako Archetyp każdej ikony
jest Słowem ikonicznym - łączy materię z duchem, Boga
z człowiekiem. Ogarnięcie sensu „tekstu ikonicznego” do
konuje się nie tylko intelektem, ale również innymi wła
dzami poznawczymi35. Podobnie spotkanie z Chrystusem,
zwłaszcza dokonujące się w sakramentach angażuje całą
ludzką osobę, nie wyłączając cielesności. Przekazywanie
32 Ch. Schönborn, Boże Narodzenie. M it staje się rzeczywistością, tłum. W. Szymona, Poznań 1998, s. 61.
33 Trafnie tę prawdę wyraża Adolphe Gesché: „Chrystus znajduje się w centrum wiary chrześcijańskiej, to sam owego centrum nie stano wi”. Chrystus, tłum. A. Kuryś, Poznań 2005, s. 19.
34 KKK 2131. Ikona znajduje swoje usprawiedliwienie we wcie leniu Syna Bożego. Myśl ta była wyrażona na siódmym soborze po wszechnym w Nicei w roku 787. Por. B. Sosboüé, „La controversia delle immagini: il II concilio di Nicea (787)”, w: Storia dei Dogmi.
Il Dio della salvezza, a cura di B. Sosboüé, Casale Monferrato (AL)
1996, s. 399-408.
35 Por. Z. Trappa, Fotografia z Manoppello, Twarz Zmartwych
Bożego działania przez sakramenty, a w Eucharystii sama
obecność Chrystusa, to pośredniczenie znaku widzialne
go, w większości przypadków jakiejś materii. Woda, wino,
chleb, olej to widzialne „tworzywo”, które w połączeniu
ze Słowem Boga uczestniczy w objawianiu Niewidzialne
go Oblicza. W ludzkiej doczesności najpełniej to widzenie
realizuje się w Eucharystii, która jest uobecnieniem miło
ści. Św. Augustyn mówił: «Jeśli widzisz miłość, widzisz
Trójcę»”36. Mistrzynią w kontemplacji Eucharystycznego
Oblicza jest Maryja. Pisał o tym Jan Paweł II w ostatniej
encyklice. „Jeśli chcemy ponownie odkryć ścisłą więź,
jaka istnieje między Kościołem i Eucharystią, w całym
jej bogactwie, nie możemy zapomnieć o Maryi, Matce
i Wzorze Kościoła. W Liście apostolskim Rosarium Virgi
nis Mariae, uznając Najświętszą Dziewicę za Mistrzynię
w kontemplowaniu oblicza Chrystusa, włączyłem do ta
jemnic światła również ustanowienie Eucharystii. Maryja
bowiem może nas prowadzić ku temu Najświętszemu Sa
kramentowi, ponieważ jest z nim głęboko związana”37.
Eucharystia ma swoje przełożenie egzystencjal
ne. „Kult przyjemny Bogu staje się tym samym nowym
sposobem przeżywania wszystkich okoliczności życia,
w którym każdy szczegół nabiera znaczenia, gdyż jest
doznawany w kontekście więzi z Chrystusem, jako ofia
ra składana Bogu. Chwałą Boga jest żywy człowiek (por.
1 Kor 10,31). A życiem człowieka jest oglądanie Boga”38.
Rozpoznanie Chrystusa warunkuje właściwe odniesienie
do człowieka. „Jeżeli w moim życiu brak zupełnie kon
taktu z Bogiem, mogę widzieć w innym człowieku zawsze
jedynie innego i nie potrafię rozpoznać w nim obrazu Bo-
ga”39. Misją Kościoła jest przekazywanie miłości Boga
36 Cyt. za Benedykt XVI, Adhortacja Apostolska Sacramentum ca
ritatis, p. 7. Ten sam tekst Benedykt XVI przywołuje w encyklice Deus caritas est, p. 19.
37 Jan Paweł II, Encyklika Ecclesia de Eucharistia, p. 53.
38 Benedykt XVI, Adhortacja Apostolska Sacramentum caritatis, p. 71.
39 Tenże, Encyklika Deus caritas est, p. 18.
którego się nie widzi, co zawsze musi mieć przełożenie na
posługę miłości wobec ludzi, których się widzi. „W Chry
stusie miłość w prawdzie staje się Obliczem Jego Osoby,
a dla nas powołaniem do miłowania naszych braci
w prawdzie Jego projektu”40. Ta prawidłowość widzenia
Boga, by zobaczyć człowieka, ma także kierunek zwrotny
„Gdy miłujesz bliźniego, twoje spojrzenie staje się czyste,
aby mogło ujrzeć Boga [...]. A więc miłuj bliźniego i rozpo
znaj w sobie źródło tej miłości, w nim dojrzysz Boga w takiej
mierze, w jakiej to jest możliwe”41. Miłość zatem, wpisana
w naturę człowieka, jest jakby prasakramentem. Jan Paweł II
w swoim ostatnim dziele poetyckim - odnosząc się do
wzajemnego obdarowania między mężczyzną a kobietą
- napisał: „Prasakrament - samo bycie widzialnym zna
kiem odwiecznej Miłości”42.
Człowiek widzi nie tylko oczyma, ale i sercem. „Pro
gram chrześcijański - program dobrego Samarytanina,
program Jezusa - to «serce, które widzi». Takie serce wi
dzi, gdzie potrzeba miłości i działa konsekwentnie”43.
Umiejętności dostrzegania człowieka, zwłaszcza po
trzebującego prowadzi do visio beatifica. Serce o odpo
wiednim spojrzeniu przygotowuje do oglądania Boga
w wieczności, gdzie pragnienie widzenia Boga „gasi woda
życia wiecznego”44.
P
o k a ż n a mO
j c a a z r o z u m i e m y c z ł o w i e k aPsalmista wyraża swój podziw dla Stwórcy i Jego
dzieła: „Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło Twych palców,
księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził: czym jest czło
40 Tenże, Encyklika Caritas in veritate, p. 1.
41 Św. Augustyn, Z komentarza do Ewangelii św. Jana (Traktat
17,7-9), cyt. za Liturgia Godzin, t. I, Poznań 2006, s. 453.
42 Jan Paweł II, Tryptyk rzymski, s. 22.
43 Benedykt XVI, Encyklika Deus caritas est, p. 31b. 44 KKK 2557.
wiek, że o nim pamiętasz, i czym - syn człowieczy, że się
nim zajmujesz?” (Ps 8,4n). Człowiek coraz lepiej poznaje
otaczający go świat w wymiarze makro i mikro, choć sam
dla siebie pozostaje zagadką45. Rodzi się w związku z tym
pytanie o punkt wyjścia refleksji nad człowiekiem. Nowo
żytne cogito ergo sum wyprzedzone jest logicznie i cza
sowo przez cogitor ergo sum. Człowiek istnieje, bo został
pomyślany46, mówi, ponieważ został wypowiedziany47.
Jego autoświadomość, tak jak i on sam, ma źródło w myśli
Boga. Także „Kościół czerpie «zdolność rozumienia czło
wieka» z Bożego Objawienia. «Aby poznać człowieka,
człowieka prawdziwego, człowieka integralnego, trzeba
poznać Boga”48. Ale punktem wyjścia refleksji o człowie
ku nie jest sam człowiek, lecz objawiający się Bóg. Jak
słusznie zauważa Maciej Zięba: „My, chrześcijanie, defi
niujemy się przez Pana Boga - jesteśmy na podobieństwo
Boże, przetrąceni przez grzech, ale jednak imago Dei, ca
pax gratiae, stworzeni jako odpowiedź na Bożą miłość.
Człowiek nie może się zdefiniować przez samego siebie.
Musi się definiować przez coś zewnętrznego. I jeśli nie
jest to coś, co jest wyższe od niego, to musi to być coś niż-
szego”49. „Coś niższego” - świat stworzony, a nawet dru
gi człowiek, nie mogą dać odpowiedzi satysfakcjonującej
człowieka. Jedynie misterium większe od niego samego
45 „L’uomo non è rinchiuso nel gabinetto degli specchi delle in terpretazioni; egli può e deve tentare di aprirsi un passaggio a ciò che è veramente reale; egli deve chiedersi chi egli è e, per che cosa è il mon do. L’uomo, che non pone più queste domande, diventa privo di criteri e smarrito”. J. Ratzinger, Il significato storico di „Fides et ratio”, in
„Fides et ratio ”. Lettera enciclica di Giovanni Paolo II. Testo e com mento teologico-pastorale, a cura di R. Fisichella, Cinisello Balsamo
1999, s. 118.
46 Por. A. Gesché, Człowiek, tłum. A. Kuryś, Poznań 2005, s. 107. 47 Por. J. Cuda, Wiary godna antropologia. Hermeneutyczny zarys
teologii fundamentalnej, Katowice 2002, s. 42.
48 Jan Paweł II, Encyklika Centesimus annus, p. 55.
49 Bez prawdy wolność traci sens. Rozmowa z Maciejem Ziębą
OP, w: Przewodnik po encyklikach. Myśląc z Janem Pawłem II, red.
J. Brodniewicz, Poznań 2003, s. 189.
może rozjaśnić jego tajemnicę. W książce Jana Pawła II
Pamięć i tożsamość czytamy: „Klucz do zrozumienia sa
mego siebie człowiek znajduje, kontemplując boski Pier
wowzór, Słowo Wcielone, przedwiecznego Syna Bożego.
Pierwotnym i decydującym źródłem do zrozumienia we
wnętrznej natury istoty ludzkiej jest zatem Trójca Świę
ta”50. Te papieskie słowa stanowią rozwinięcie nauczania
Vaticanum II. Sobór stwierdził: „W istocie misterium czło
wieka wyjaśnia się prawdziwie jedynie w misterium Sło
wa Wcielonego. Adam bowiem, pierwszy człowiek, był
typem Tego, który miał przyjść, to znaczy Chrystusa Pana.
Chrystus, nowy Adam, właśnie w objawieniu tajemnicy
Ojca i Jego miłości objawia w pełni człowieka samemu
człowiekowi i odsłania przed nim jego najwyższe powo-
łanie”51.
Obrazem Boga w człowieku jest sam Chrystus, „do
skonały obraz Ojca”, zatem każdy człowiek „od począt
ku” jest „naturalnie” ukształtowany i ukierunkowany
na Chrystusa. Istnieje „współkształtność ontologiczna”
z Chrystusem. O czynnym udziale w jej spełnieniu pi
sał św. Cyryl Aleksandryjski: „Kształtuje nas [Chrystus]
na swój obraz tak, że rysy Jego Boskiej natury jaśnieją
w nas poprzez świętość i sprawiedliwość, przez życie do
bre i cnotliwe. [...] Piękno tego obrazu promieniuje w nas,
którzy jesteśmy w Chrystusie, gdy przez nasze czyny oka
zujemy się dobrymi ludźmi”52.
Do najpełniejszego zrozumienia siebie człowiek ma
dostęp w rzeczywistości „większej” od niego, jakim jest
eucharystyczna obecność Chrystusa. Bogusław Nadolski
pisze: „Zdumienie przed Sanctissimum prowadzi do po
50 Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość, Kraków 2005, s. 115. 51 Ten fragment 22 punktu Gaudium et spes zostaje przywołany przez Jana Pawła II explicite bądź implicite z taką intensywnością, że można go uznać za podstawowy dla całej teologicznej papieskiej re fleksji. Por. J. Chyła, Jezus Chrystus Jana Pawła II, Chrystologia jako
klucz hermeneutyczny do misterium istnienia i zbawienia, Pelplin 2007,
s. 210.
z n a n ia sieb ie sam eg o . O ż y w ia p o cz u c ie słab o ści, pokory, a z drugiej stro n y w ie lk o śc i m iste riu m eu ch a ry sty c zn e g o , i m o ż liw o śc i d z ia ła n ia w m o c y D u c h a Ś w ię te g o ”53. To p e w ie n p a ra d o k s, że n ie m o ż n a zo b a c z y ć sw ojej tw a rz y inaczej ja k w o d b ic iu 54. To, co w id z im y p o p rz e z lu strzan e o d b icie, fo to g rafię to o b ra z b ard ziej lub m niej z a fa łsz o w any. N a o b lic z u C h ry stu sa E u c h a ry sty c z n eg o w y p is a n a je s t p a s c h a ln a p ra w d a o lu d zk iej, g rzeszn ej k o n d y c ji i m iło siern ej o d p o w ie d z i O jca, o d n aw iającej w n as B oże p o d o b ień stw o .
O b raz i p o d o b ie ń stw o , ja k im c z ło w ie k zo sta ł o b d a ro w a n y p o z n a n y m o że b y ć p rz e z z e staw ien ie z p ro to ty p em . C h ry stu s to lu d zk ie o b licze B o g a i b o sk ie o b licze c z ło w ie ka. To B óg, k tó ry w id z i p o lu d zk u i C zło w iek , k tó ry w i dzi p o B o żem u . Z n a obu. Jak o cz ło w ie k j e s t z je d n o c z o n y z b ó stw e m i ja k o B ó g z czło w ie c ze ń stw e m . Z a sp ra w ą te g o zjed n o czen ia: „S en s istn ie n ia o sią g a sw ój szczy t. Z ro z u m ia ła staje się b o w ie m n a jg łę b sz a isto ta B o g a i czło w iek a: w ta je m n ic y W c ie lo n e g o S ło w a zo staje z a c h o w a n a n a tu ra B o sk a i n a tu ra lu d z k a o ra z a u to n o m ia każd ej z n ich , a z a ra zem u ja w n ia się re la c ja m iło śc i, k tó ra je d n o c z y je ze sobą, o raz je d y n a w sw o im ro d z a ju w ięź, k tó ra u n ik a ją c w y m ie sz a n ia n atu r, u jm u je je w e w z a je m n y m o d n ie sie n iu ”55. W o n to lo g ic z n y m z je d n o c z en iu lu d z k a n a tu ra p rz y ję ta p rzez C h ry stu sa nie zo staje u n ic e stw io n a ani w żad en
sp o só b u m n ie jsz o n a . P o d o b ie ń stw o do B o g a zo staje o d n o w io n e. Ten d a r w y n ik a ją c y z ak tu stw o rzen ia, k tó ry
53 B. Nadolski, Integralna wizja Eucharystii, w: Refleksja nad en
cykliką „Ecclesia de Eucharistia vivit". O Eucharystii w życiu Kościo ła. Materiały z sympozjum dla osób konsekrowanych pod patronatem Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Episkopatu Pol ski. Jasna Góra, 23-24 października 2003 r , red. S. Cichy, Katowice
2004, s. 22.
54„Najmniej znamy to, co jest nam najbliższe, najbardziej własne, najoczywistsze. Nikt z nas nie widział swojej własnej twarzy - widzi my tylko jej odbicie w zwierciadle. Także Boga możemy widzieć jedy nie w zwierciadle”. T. Halik, Cierpliwość wobec Boga, spotkanie wiary
z niewiarą, tłum. A. Babuchowski, Kraków 2009, s. 118.
55 Jan Paweł II, Encyklika Fides et ratio, p. 80.
w Odkupieniu zostaje potwierdzony, ma znaczenie dla po
strzegania człowieka jako konsekwencji widzenia Boga56.
Stworzenie człowieka na „obraz i podobieństwo”
Boga ogarnia - obok klasycznie wymienianej rozumności
i wolnej woli - także inne cechy. Człowiek, który został
stworzony do wspólnoty z Bogiem ma wpisane w swo
ją istotę dialogiczne ukierunkowanie57, został zarazem
stworzony na obraz obdarowania. Trafnie ujmuje tę praw
dę Stanisław Nagy: „Być darem znaczy zaakceptować
bytową strukturę, nadaną przez nieskończonego Dawcę.
O jakości daru decyduje tylko ten, który go daje, zwłasz
cza jeżeli ten dar powstaje na gruncie stworzenia z nicze
go. Nie zagraża temu tak pojętemu darowi egoizm Dawcy,
którym w wypadku człowieka jest osobowy Bóg inspiro
wany miłością”58.
Bóg, stwarzając człowieka na swój „obraz i podobień
stwo” jako mężczyzną i kobietę, przekazuje im zadanie:
„Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili zie
mię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 2,28). Bóg prze
kazuje w ten sposób człowiekowi odpowiedzialność za
życie. Czyni człowieka przez ten fakt „swoim żywym
obrazem”59. W encyklice Evangelium vitae Jan Paweł II
przywołuje List do Rodzin, w którym pisze: „gdy z mał
żeńskiej jedności dwojga rodzi się nowy człowiek, to przy
nosi on z sobą na świat szczególny obraz i podobieństwo
Boga samego: w biologię rodzenia wpisana jest genealo
gia osoby. Jeśli mówimy, że małżonkowie jako rodzice są
współpracownikami Boga-Stwórcy w poczęciu i zrodze
niu nowego człowieka, to sformułowaniem tym nie wska
56 Por. Benedykt XVI, Encyklika Deus caritas est, p. 1.
57 Por. P. Laghi, L ’enciclica offre i saldi principi grazie ai quali
l ’umanità può uscire dalla notte del suo smarrimento, in „ Veritatis splendor”. Atti del Convegno dei Pontifici Atenei Romani, Città del Va
ticano 1994, p. 19.
58 S. Nagy, Problem człowieka problemem Boga, w: Człowiek
w poszukiwaniu zagubionej tożsamości. „Gdzie jesteś Adamie?”, red.
T. Styczeń, Lublin 1987, s. 89.
z u je m y ty lk o n a p ra w a b io lo g ii, ale n a to , że w lu d zk im ro d z ic ie lstw ie sam B ó g je s t o b e c n y - o b e c n y w in n y je s z cze sp o só b n iż to m a m iejsce w k a ż d y m in n y m ro d z e n iu w św iecie w id z ia ln y m , « n a ziem i» . P rz e c ie ż o d N ie g o ty lk o m o ż e p o c h o d z ić « o b raz i p o d o b ie ń stw o » , k tó re je s t w ła śc iw e isto cie lu d z k ie j, ta k ja k p rz y stw o rzen iu . R o d z e nie je s t k o n ty n u a c ją stw o rz e n ia ”60.
C z ło w iek - „ży w y o b ra z B o g a ” - o trz y m a ł u d z ia ł w k ró lo w a n iu i p a n o w a n iu n a d ziem ią, p o n ie w a ż zo stał „stw o rz o n y n a p o d o b ie ń stw o T ego, k tó ry rz ą d z i w s z e c h św ia te m ” . C zło w iek z B o żeg o n a d a n ia „jest k ró le m i p a n e m n ie ty lk o rzeczy, ale ta k ż e i p rzed e w sz y stk im sam eg o sieb ie, a w p e w n y m sen sie ży cia, k tó re z o stało m u dane i k tó re m o że p rz e k a z y w ać p rz e z d zieło ro d zen ia, w y p e ł n ian e w m iło śc i i z p o sz a n o w a n ie m d la z a m y słu B o ż e go. N ie je s t to je d n a k p a n o w a n ie ab so lu tn e , ale słu żeb n e - rz e c z y w isty o d b la sk je d y n e g o i n ie sk o ń c z o n e g o p a n o w a n ia B o g a ”61.
P o d o b ie ń stw o do B o g a w ie lo k ro tn ie b y ło p rz e d m io te m teo lo g iczn ej refleksji: „ p o d w p ły w e m tra d y c ji se m ickiej sz k o ła a n tio c h e ń sk o -sy ry jsk a u trz y m y w a ła , że nie ty lk o d u sza, ale ró w n ie ż ciało lu d zk ie u c z e stn ic z y w g o d n o śc i « o b ra z u B o g a» . C ały cz ło w ie k zo sta ł stw o rz o n y n a « o b raz B o g a » ”62. B ó g w p isa ł w c z ło w ie k a sw o je p o d o b ie ń stw o . W y n ik a z te g o tę s k n o ta p rz e k ra c z a ją c a
ziem sk ie m o ż liw o śc i z a sp o k o je n ia o ra z z o rien to w an ie c z ło w ie k a n ie ty lk o h o ry z o n ta ln e 63. Z stę p u ją c y k ie ru n e k d aru - u rz e c z y w istn ian y w C h ry stu sie - zo staje d o p e łn io n y - ta k ż e w N im - w stę p u ją c y m k ie ru n k ie m o d p o w ied zi. W ie c z n y i n ie sk o ń c z o n y B ó g w y p o w ie d z ia ł się p rz e z to, co d o cz e sn e i sk o ń czo n e ta k d alece, że p o z n a n ie m is te riu m B o g a d o k o n u je się p rz e z Jeg o C zło w ieczeń stw o .
60 Tamże, p. 43. 61 Tamże, p. 52.
62 K. Wojaczek, Teologiczne aspekty encykliki «Laborem exer
cens», w: «Laborem exercens». Tekst i komentarze, red. J. Gałkowski,
Lublin 1986, s. 87.
63 Por. Jan Paweł II, Encyklika Redemptoris missio, p. 11, 59.
Z a te m d o c z e sn o ść cz ło w ie k a , w której k ie łk u je i w z ra sta ży cie w ieczn e je s t m ie jsc e m o b ja w ie n ia B o g a i p rz e strz e n ią od p o w ie d z i n a d a r życia.
K o n k lu d u jąc, m o ż e m y stw ierd zić, że lu d z k a tę sk n o ta z a p e łn ią ż y c ia z n ie m o ż liw o ś c ią je j z a sp o k o je n ia w k rę g u w ła sn e g o „ ja ” c z y n a w e t w o d n ie sie n iu do „ ty ” w w y m iarze lu d zk im św ia d c z y o p o n a d c z a so w e j i u n iw ersaln ej in k lin a c ji k u in n e m u „T y” , g d z ie ró w n ie ż „ ja ” o d n ajd u je sw oje w y ja śn ie n ie . W C h ry stu sie W c ie lo n y m i P a sc h a l n y m o b ecn y m w sw o im K o ściele B ó g o b d a ro w u je so b ą i w te n sp o só b o b ja w ia sieb ie i c z ło w ie k a sa m e m u c z ło w iek o w i. P o p rz e z O b raz N ie w id z ia ln e g o cz ło w ie k ro z p o zn aje B o g a i sw o je o b licze.
Riassunto
„Il v e ro d e sid e rio d e ll’u o m o è «V oglio v e d e re D io » ” (C C C 2 5 5 7 ). D io risp o n d e p ie n a m e n te a q u esto d e sid e rio p e r m e z z o d e ll’in c a rn a z io n e del suo F iglio. V edendo il V erbo In c a rn a to si v ed e in fatti il D io in v isib ile. C risto c o n tin u a a riv e la rsi n el v o lto sa c ram en tale, ico n ico d e l la C h ie sa che p re d ic a la P a ro la v iv e n te , c e le b ra i sa c ra m en ti so p rattu tto l ’E u c a ristia e d è esp re ssio n e d e ll’am o re m ise ric o rd io so n el se rv izio v e rso i p iù b iso g n o si. G razie a lla riv e la z io n e di C risto , l ’u o m o risc o p re la v e rità di D io e di se stesso. S e n za C risto l ’u o m o n o n sa ch i è D io e chi è l ’uom o.
Ks. Janusz Chyła
Plac Mariacki 7
83-130 Pelplin
j.chyla@hotmail.com
Ks. Ja n u s z Ch y ł a (ur. 1967), dr te o lo g ii, licen cjat na P a p ie
sk im U n iw e rsy tec ie G regoriańskim w R zy m ie. W ykłada te o lo g ię d o g m a ty czn ą w W S D w P elp lin ie i Wt U M K w Toruniu. O d 2 0 0 5 r. p ełn i funkcję w icerektora W S D w P elp lin ie. N a jw a ż n iejsza publikacja Jezus Chrystus Jana Pawła II. Chrystologia jako klucz hermeneutyczny do misterium istnienia i zbawiania,