• Nie Znaleziono Wyników

Mur twój u twoich poetów

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Mur twój u twoich poetów"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Tomasz Żukowski

Mur twój u twoich poetów

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4 (57), 102-105

(2)

Związki wierszy i miejsc nigdy nie są proste, a co dopiero w poezji polskich emi-grantów. Pisząc Jerozolimę i Babilon1 Wojciech Ligęza wybrał zatem temat t r u d n y i

ciekawy. Literatura i miasto zawsze tworzyły wspólną przestrzeń znaczeń, w której miejsca opowiadały swoje historie, a poezja współtworzyła prywatne i narodowe legendy miejsc. Przestrzeń miasta mogła być postrzegana jako układ znaków kul-tury, literatura z kolei jako ich duchowa przestrzeń. Wygnanie i wojna zburzyły jednak tę równowagę. Poezja emigrantów musiała poradzić sobie z utratą ojczys-tych miejsc i w tej sytuacji zaczęła tworzyć własne mity. Ligęza zbiera je i po-r z ą d k u j e wedle najbapo-rdziej wypo-razistych ujęć, twopo-rząc i m p o n u j ą c ą p a n o po-r a m ę emi-gracyjnej topiki miasta. Jakby m i m o c h o d e m odsłania mechanizm powstawania mitów miejsca i ich życia w poezji oraz swoistą dialektykę przeżywania realnej przestrzeni i jej poetyckich obrazów.

Wzdłuż tak wytyczonej osi rozwija się opowieść o obcości i zadomowieniu. Sto-sunek do miejsc — także widzianych przez pryzmat poezji — okazuje się ośrod-kiem, wokół którego krystalizuje się emigracyjna tożsamość. W ujęciu Ligęzy za-wieszenie między przestrzenią ojczystą a miastami wygnania urasta do zasadni-czego problemu kondycji emigrantów. Emigracyjni poeci muszą podkreślać i wzmagać wyobcowanie, żeby dać świadectwo wierności i tęsknoty za krajem. Nic też dziwnego, że w tak wielu wierszach i na tak różne sposoby rozgrywają sprawę miasta, tego przechowywanego w pamięci i tego, w które rzucił ich los.

Utracona ojczyzna to stały p u n k t odniesienia tej twórczości. Wyobraźnia emi-gracyjnych poetów pielęgnuje podwójne wspomnienie szczęścia i zniszczenia, po-zostając przy tym pod przemożnym wpływem tradycji romantycznej, która jeszcze raz zostaje uznana za obowiązujący wzór polskiego przeżywania utraty

niepod-l / W. Ligęza Jerozolima i Babilon. Miasta poetów emigracyjnych, Wydawnictwo Baran

(3)

Żukowski Mur twój u twoich poetów

ległości. Już w czasie wojny pierwsi poeci na obczyźnie przywoływali obrazy miast walczących i obróconych w gruzy. Oba wzory n a j p e ł n i e j realizują się w w i z e r u n k u Warszawy, która staje się ośrodkiem wojennego i emigracyjnego mitu — symbo-licznym c e n t r u m polskości. W poezji heroizm i zagłada miasta p r o m i e n i u j ą sen-sem na wygnańców, postrzegających własne losy na tle losów stolicy. Żołnierze na dalekich frontach giną za Warszawę, włączając się niejako w jej walkę, cywile za granicą wyrzucają sobie, że znaleźli się z dala od narodowego c e n t r u m . Tylko tam toczy się bowiem historia zasługująca na m i a n o prawdziwej i tylko w niej rozpo-znać można moralny — często tłumaczony mesjanistycznie — sens zdarzeń.

Świadomość emigracyjną miał jednak ostatecznie ukształtować nie topos „mia-sta heroicznego", ale "mia„mia-sta popiołów". Jerozolima i Babilon pokazuje, jak ogrom zniszczeń i ofiar każe poetom wracać do katastrofy i snuć nostalgiczne wspomnie-nia utraconych rajów. Pamięć staje się raną p r o d u k u j ą c ą obrazy miast zamienio-nych w cmentarze. Poezja emigracyjna bierze na siebie niemożliwe i przez to bole-sne zadanie powrotu do nie istniejącego. W poetyckiej przestrzeni grobów spoty-kają się obrazy Warszawy, Wilna, Lwowa i miasteczek galicyjskich. Z jeremiaszo-wych lamentów nad r u i n a m i rodzi się nakaz pamięci o umarłych ludziach i miej-scach. Traumatyczny regres do katastrofy to także ważny wątek wierszy podej-m u j ą c y c h tepodej-mat holocaustu. Wojciech Ligęza wyodrębnia niezwykle ciekawe pod tym względem utwory Henryka Grynberga, Wacława Iwaniuka i Józefa Łobodow-skiego, które w p i s u j ą się w retorykę pamięci o ofiarach, z tą jednak różnicą, że ob-szar grobów pochłania najgłębsze rejony wyobraźni, rozbijając język, uniemożli-wiając piękno i zagradzając drogę do ożywianej we wspomnieniu Arkadii. W po-ezji tej niemożliwe jest oscylowanie między świadomością straty a poetyckimi pró-bami odbudowania zniszczonych miast w żywiole języka. Próbę tę podjęli jednak inni poeci emigracyjni. Lechoń i Wierzyński odnowili toposy, będące swoistymi t e c h n i k a m i wierności wobec ojczystych miast, a właściwie wobec ich obrazów utrwalonych w poezji.

Jeszcze heroiczna Warszawa wierszy wojennych była symbolem w podwójnym sensie: miejscem na ziemi z jego ulicami, d o m a m i i ludźmi oraz miastem poetów. W w a r u n k a c h spełnionej katastrofy polskie miasta zaczęły wieść żywot wyłącznie poetycki. Przenikanie się miejsc i słów, dobrze znane w historii poezji, nabiera w tym kontekście szczególnego sensu. Przesiąknięta znaczeniami domowa prze-strzeń istnieje już tylko w języku i pamięci. Z powierzchni ziemi zniknęły symbo-liczne miejsca albo opowiadają całkiem inne, obce historie, do czego przyjdzie jeszcze powrócić. Literacka przestrzeń miast poetów emigracyjnych zastępuje przestrzeń realną. Sakralne centrum polskości przenosi się w świat grobów i wspo-m n i e ń utrwalonych w słowie. O tożsawspo-mości ewspo-migranta wspo-można zatewspo-m wspo-mówić tylko, odnosząc ją do zestawu toposów i motywów, które coraz bardziej nieruchomieją, tworząc sztywny plan postrzegania dawnych i współczesnych miast.

Kiedy Lechoń pisał w Wierszu dla Warszawy: „Warszawo wiecznie wolna, ty je-steś jak zdrowie", zasadnicze osie tego planu były już wytyczone. Parafraza Mic-kiewiczowskiej I n w o k a c j i przywoływała romantyczny emigracyjny kodeks

(4)

pielgrzymowania do Polski, który podniecał tęsknotę i gotowość powrotu oraz na-kazywał odrzucić pokusę osiedlenia się na obczyźnie. Lechoń wprowadził jednak do tego kanonu istotną zmianę. „Warszawa wiecznie wolna" nie jest bowiem po-stulatem politycznym, ale utraconym sakralnym miejscem melancholijnej poezji. Ideałowi temu nie mogą dorównać ani realne miasta w Polsce, ani te, do których losy rzuciły powojennych emigrantów. Nie może mu sprostać przede wszystkim nowa Warszawa, która w porównaniu z fantazmatyczną okazuje się fałszywa i obca. W odbudowanym mieście tym samym na pozór miejscom n a d a n o znacze-nia z innego języka. Poeci zabłąkani w te okolice muszą być wygnańcami tak samo jak emigranci, o czym świadczy los T u w i m a albo Staffa z wierszy Lechonia (Tuwim i Bajka warszawska). Obaj muszą szukać zadomowienia w dziedzinie wyobraźni i literatury. T o samo robi na obczyźnie sam Lechoń oraz wielu innych, którzy bu-d u j ą w poezji własną Warszawę i obu-dtwarzają w najbu-drobniejszych szczegółach bu- dro-gie miejsca, aby tam odgrywać narodowe d r a m a t y albo sceny z własnej symbolicz-nej biografii.

Przytaczane przez Ligęzę przykłady dowodzą, że podobny gest prowadzi do tępienia wielkich miast Europy i Ameryki. Ż a d n e z nich nie może wytrzymać po-równania z poetyckim archetypem miejsca naznaczonego polskością, czy to będzie wiejski dworek, czy ulice dzieciństwa. Mechanizm kontrastu jest nie tylko pretek-stem do niezliczonych inwektyw rzucanych na „wielopiętrową wszetecznicę", ale całkowicie izoluje od krytykowanych w taki sposób metropolii. Oskarżenia są z reguły dość ograne i konwencjonalne. Poeci emigracyjni nie sięgają po mity miast, w których osiedli, a przecież większość z nich ma swoje piwnice, czarnych bohate-rów i legendarne miejsca, żeby wspomnieć tylko o miastach amerykańskich, któ-rych portrety tyle razy pojawiały się w kulturze masowej. Wśród tak wielu moty-wów i cytatów przytaczanych w Jerozolimie i Babilonie równie rzadko zdarzają się wiersze, które potrafią poza konwencją dostrzec koloryt miejsca ze specyfiką ar-chitektury, układu przestrzeni czy nastroju.

Wyjątkiem jest twórczość Stanisława Barańczaka, której Ligęza poświęca, nie-stety, mało uwagi, nie wydobywając jej odrębności. Sama Podróż zimowa daje je-dyną w swoim rodzaju poetycką p a n o r a m ę nowoczesnego miasta. Barańczak pene-t r u j e przespene-trzenie obce pene-tradycji, nie malownicze i wydawałoby się — banalne. Nie kończące się przedmieścia amerykańskiego megalopolis to pejzaż, który stosunko-wo najłatwiej odnieść do czegoś znanego. Ale przestrzeń miasta to także wnętrza samochodów, z których każdy jest zamkniętym w sobie światem. Ich nocny ruch na wielopasmowych autostradach, tunele, mijanie się i spotkania przez boczne szyby przy krótkich postojach na światłach, migające sceny we wstecznych lusterkach czy poświata tablic rozdzielczych tworzą nowe układy poetyckich znaczeń (pieśni

IX, XIX, XX, XXI z Podróży zimowej). Miasto Barańczaka ironicznie gra ze swoimi

literackimi pierwowzorami, a symboliczne przestrzenie tradycji zyskują nieocze-kiwane odpowiedniki. Przykładem może być Pieśń X, w której czarny lej w ekranie wyłączanego telewizora zastępuje głębię piwnic z ich mroczną tajemnicą.

(5)

Żukowski Mur twój u twoich poetów

W wierszach B a r a ń c z a k a p r z e s t r z e ń i język łączą się w nie z n a n e d o t ą d orygi-n a l orygi-n e sploty seorygi-nsów. N a tle e m i g r a c y j orygi-n y c h u j ę ć t e m a t u m i a s t a poezja ta to zjawi-sko całkowicie o d r ę b n e . Tak w a ż n e dla e m i g r a n t ó w poczucie obcości miejsc połączone z p o t r z e b ą z a d o m o w i e n i a t r a k t o w a n e jest jako sprzeczność sięgająca p o d s t a w l u d z k i e g o bytu. Poezja e m i g r a c y j n a , o m a w i a n a w książce Ligęzy, rozgry-wa ten k o n t r a s t i n a c z e j , z reguły w p i s u j ą c go w r a m y p a t r i o t y c z n e g o r y t u a ł u . Na-kaz p o s t r z e g a n i a p r z e s t r z e n i w o d n i e s i e n i u d o poetyckiego a r c h e t y p u sprawia, że poczucie wyobcowania i niewrażliwość na specyfikę m i a s t w y g n a n i a s t a j ą się m i a r ą wierności. Są cnotą p o t w i e r d z a j ą c ą p r z y n a l e ż n o ś ć do poezji, która stała się w z o r e m polskiej p r z e s t r z e n i .

Wojciech Ligęza kończy swój k a t a l o g obrazów m i a s t w poezji e m i g r a c y j n e j na p r z e s t r z e n i a c h z a d o m o w i e n i a . C o ciekawe, w o s w a j a n i u obcych m i e j s c uczest-niczą te s a m e motywy, które m i a ł y u t w i e r d z a ć w n i e p r z e j e d n a n e j tęsknocie za Polską. W r a m a c h e m i g r a c y j n e g o myślenia o mieście d o k o n u j e się c h a r a k t e r y -styczny przewrót, który nie n a r u s z a j e d n a k najgłębszych warstw k a n o n u . Wiersze twórców e m i g r a c y j n y c h są świadectwem p r o m i e n i o w a n i a poetyckiego w z o r u na obszary w y g n a n i a . Sensy poezji powoli zawłaszczają i s t r u k t u r y z u j ą realną prze-strzeń. Ł a g o d n i e j e bolesne poczucie k o n t r a s t u rzeczywistości i w s p o m n i e ń , które tyle razy dawało o sobie z n a ć w p r z e k l e ń s t w a c h w y m i e r z o n y c h w wielkie m e t r o p o -lie albo w o b r a z a c h miast p o d w ó j n y c h . Przywoływanie nostalgicznego w z o r u służy raczej s z u k a n i u analogii. D r o g a do z a d o m o w i e n i a wiedzie przez p r z e d m i e ś c i a i p r z e s t r z e n i e p r y w a t n e , które n a j ł a t w i e j p o d d a j ą się p o r ó w n a n i u z wiejską A r k a d i ą d w o r k ó w albo k o c h a n y m i u l i c a m i dzieciństwa. Miejsca obłaskawiane poezją prze-s i ą k a j ą z n a j o m y m i z n a c z e n i a m i . Wydobyty przez Ligęzę n u r t m i e j prze-s k i c h b u k o l i k p o t w i e r d z a tę prawidłowość. Poeci e m i g r a c y j n i pozostają nie tylko w kręgu zna-nych obrazów, ale i g a t u n k ó w u z n a w a n y c h za swoiście polskie. W o g r o d a c h obcych m i a s t o d n a j d u j ą jedność z p o e t y c k i m a r c h e t y p e m .

Opowieść o m i a s t a c h e m i g r a n t ó w zatacza w ten sposób koło wokół poetyckiego c e n t r u m . P a r a d y g m a t opisany przez Wojciecha Ligęzę k r y j e j e d n a k w sobie pe-wien p a r a d o k s . E m i g r a n c i , k t ó r y c h los rzuca po tylu k r a j a c h świata, są z a m k n i ę c i na d o ś w i a d c z e n i e podróży jako s p o t k a n i a z innością. W i d z ą o d w i e d z a n e miasta p r a w i e wyłącznie przez o d n i e s i e n i e do wyidealizowanego obrazu miejsc młodości.

Jerozolima i Babilon p o k a z u j e , jak wiele motywów rodzi się z tego o d n i e s i e n i a i jak

są one r ó ż n o r o d n e , lecz nie sposób zaprzeczyć, że ich r e p e r t u a r już się z a p e w n e wyczerpał. Żywe r e j o n y poezji rozciągają się poza g r a n i c a m i e m i g r a c y j n e g o p a r a d y g -m a t u . Żeby do nich dotrzeć, trzeba j e d n a k ś-miałości takiego poety jak Stanisław B a r a ń c z a k , k t ó r y p o t r a f i czerpać z tradycji, n a r z u c a j ą c jej własne reguły gry.

Cytaty

Powiązane dokumenty

dr Honoraty Limanowskiej-Shaw uzmysłowił nam, że podstawą każdego leczenia endodontycznego jest nale- żyte opracowanie kanałów korzeniowych i znalezienie tych,

wych…, s.. WSA w Warszawie wskazał, że „ustawa o ochro- nie danych osobowych w sytuacji, gdy w treści in- formacji publicznej są zawarte dane osobowe, jest lex

- Abyśmy umieli jednoczyć się z Jezusem w naszych cierpieniach i przez to coraz bardziej zbliżali się do Niego, kochając Go coraz bardziej i coraz mocniej – prosimy Cię Panie.

Moglibyśmy się zatem zastanowić nad hipotezą, że etnolekt zawiera w sobie potencjalny ładunek cech „przyna- leżności-nieprzynależności” i to od punktu widzenia

po pojawieniu się szkodnika lub pierwszych uszkodzeń, od fazy więcej niż 9 liści do fazy całkowitego rozwoju, gdy korzeń lub główki osiągną typową wielkość i kształt

Krajowa Rada Biegłych Rewidentów: kieruje samorządem biegłych rewidentów. szkoleń: dba o rozwój kompetencji biegłych rewidentów i wywiązywanie się z obo- wiązku

Wydawałoby się, że nowe przepisy stymulują przed- siębiorczość, a tu tuż przed końcem roku kierownic- two Ministerstwa Zdrowia wygłasza poglądy o nad- miernym rozwoju

Po wypełnieniu wszystkich dokumentów, (wniosek z załącznikiem oraz oświadczenia) rodzice przesyłają skan lub zdjęcie z poziomu konta w systemie nabór lub