"Prawo karne a postęp techniczny",
Tadeusz Cyprian, "Prawo i Życie", nr
3
Palestra 4/3(27), 69-70
PH ZECiy|P P R A S Y P R A W N I C Z E J
„Nasze p raw o k a rn e jak o sy stem pochodzi w najlep szym razie z ok resu p aro w ej (lokomotywy, zostało p rześcig nięte przez o k res sam ocho du, sam olotu, ra d ia i telew izji, a obecnie znajdzie się lad a dzień wobec atom u, sta ją c się zupełn ie b ezra d n e w obliczu zjaw isk, do k tó ry c h opanow ania nie je s t przystosow ane (...).
P ra w o k a rn e p rzypo m in a w dobie rozw oju now oczesnej tec h n ik i ów p rzep is nak azujący , by p rzed lokom otyw ą S tephensona szedł dróżnik z chorągiew ką i dzw onkiem , o strzegając o zbliżaniu się pociągu”.
Takie sm u tn e reflek sje n ad p raw e m k a rn y m sn u je T a d e u s z C y p r i a n w a rty k u le pt. „P raw o k a rn e a postęp tech n iczn y ” („ P ra w o i Ż y cie” n r 3/60). J e s t to jed n a z n ajciekaw szych pozycji p u b licy sty k i p raw n iczej z ostatniego okresu.
G łów ny pro b lem a rty k u łu to w e ry fik a c ja tra d y c y jn e j p ro b lem aty k i p raw a k arn eg o w św ietle p rzem ian życia współczesnego społeczeństw a, w yw ołan y ch gw ałtow nym rozw ojem now oczesnej techniki.
N aw et n a jb a rd zie j ogólny przeg ląd w y łan iający ch się tu zagadnień nasuw a p y tan ia, n a k tó re odpowiedzi nie m ieszczą się w ko nw encjach tra d y c y jn e g o praw oznaw stw a.
Szybkość i p recy zja d ziałania m echanizm ów now oczesnych m aszyn w ym aga od człow ieka coraz częściej p ra c y n a granicy w y trzy m ało ści fizjologicznej i nerw ow ej. Taką je s t np. p rac a pilota sam olotu o d rzu towego. Czy działania i rea k c je psychiczne takiego człow ieka mogą podlegać ocenie w k ateg o riach klasycznego pojęcia w iny?
W prow adzenie au to m aty zacji n a sk alę ogólnoprzem ysłow ą, zastoso w anie p rzy k iero w an iu a u to m atam i m ózgów elektro no w ych w yzw ala m aszynę spod bezpośredniej w ładzy człow ieka. J a k w edług n o rm w spół czesnego p raw a k arn eg o ocenić w ty c h w a ru n k a ch odpow iedzialność za zaw alenie się m ostu, którego k o n stru k c ję obliczył m ózg e le k tro n o w y, lu b za śm ierć człow ieka, którego zabił robot obdarzony ogrom ną sam odzielnością działania?
Szybkość środków k om unikacji u ży w an y ch przez człow ieka rośnie n ieu stan n ie. J e s t to proces n ieu ch ro n n y , któ reg o krań ców nie w idać. Czy w w a ru n k a ch , gdy szybkość sam ochodu sięga setek k m n a godzi nę, a szybkość sam olotu w kracza w kateg o rię tysięcy km , przepisy p raw a nak azu jące prow adzić pojazd w te n sposób, by kierow ca w każ dej chw ili m ógł n ad nim całkow icie panow ać, m ają sens realn y ?
70 P R Z E G L Ą D P R A S Y P R A W N I C Z E J Nr 3
Oto n iek tó re tylk o p y tan ia z postaw ionych przez tra d y c y jn ą d o k try n ą p raw a przez A u tora. A rty k u ł prof. C y p rian a z a jm u je się fo rm aln ie ty lk o p ro b lem aty k ą p raw a karnego, fak ty czn ie je d n a k zakres rozw aża nych zagadnień w yk racza daleko poza ra m y tej jed n e j dyscypliny p raw a.
U kazana w a rty k u le jed n y m ogólnym rzu te m p e rsp e k ty w a staw ia niepokojące znaki z ap y tan ia p rzy n a jb a rd zie j podstaw ow ych pojęciach dzisiejszego sy stem u p raw a, u k azu je now ą p ro b lem aty k ę, k tó rą p ra - w oznaw stw o m usi sobie do p iero przysw oić i opanować.
K ończym y le k tu rę tego a rty k u łu z uczuciem niepokoju. Czy m y, p ra w nicy, jesteśm y należy cie przygotow ani do przy jęcia now ych, skom pli kow anych zagadnień w spółczesnej cyw ilizacji, k tó re dziś ry su ją się na m jeszcze m gliście i nieostro, ale k tó re m oże już ju tro będziem y m usieli rozstrzygać?
A rty k u ł T adeusza C y p rian a uśw iadam ia nam , ja k ciasno zam knięci jeste śm y w k ręg u tra d y c y jn y c h pojęć i tra d y c y jn e j p ro b le m aty k i i jak szybko zarów no te pojęcia, ja k i p ro b lem aty k a sta ją się n iead ek w atn e do b u rzliw ej, zm iennej rzeczyw istości dru g iej połow y naszego w ieku.
O ty m a rty k u le pow iedziałem już że je s t ciekaw y. T rzeba powiedzieć w ięcej: to je s t m ą d ry a rty k u ł. ,
T ych kilk a słów om ów ienia — z konieczności b ardzo pobieżnego — n iech posłuży za w stęp do niniejszego przeglądu. S y g nalizu jem y w n im kilk a arty k u łó w , k tó re u k azały się w o statnich czasach n a łam ach naszej p rasy praw n iczej, a k tó re stanow ią pró b ę analizy now ych zagadnień, ja kie staw ia p rzed d o k try n ą p raw a współczesność.
*
Szybki postęp tec h n ik i now oczesnej w a ru n k u je konieczność p ro w a dzenia badań, dokonyw ania ek sp ery m en tó w zw iązanych z n ie dającym się u n ik n ąć ry zy kiem u jem n y c h sku tk ó w nie ty lk o w sensie niepow o d zenia podejm ow anej próby, ale tak że k o n k retn y c h szkód m a te ria l nych, a n a w e t niebezpieczeństw dla życia ludzkiego. R yzyko to byw a niekiedy ogrom ne (np. p rzy e k sp ery m en ta ch z en ergią atom ow ą). J e st to jed n a k cena po stęp u technicznego, k tó re j u n ik n ąć n ie m ożna.
K olizja m iędzy koniecznością prow adzenia ek sp ery m en tó w bad aw czych a elem en tem niebezpieczeństw a, k tó ry się z n im nieuch ron nie w iąże, jest jedn ą z ty c h sy tu acji, k tó re w y m ag ają n a gruncie p raw a k arnego now ych rozw iązań poza ram a m i tra d y c y jn y c h k o n stru k c ji ustaw ow ych.