• Nie Znaleziono Wyników

Kilka uwag na temat art. 135 k.k.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kilka uwag na temat art. 135 k.k."

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Jerzy Nowakowski

Kilka uwag na temat art. 135 k.k.

Palestra 21/5(233), 58-62

(2)

58 J e r z y N o w a k o w s k i N r 5 (233)

czenia członka, k tó ry u zyskał zgodę za rządu na w y n aje m lokalu, bez u p rzedniego cofnięcia m u tej zgody, n a w e t gdy w y jed n a n ie jej n astąp iło w w a ru n k a c h szcze­ gólnie n agannych. N apisanie k rótkiego pism a in fo rm u jąceg o członka o cofnięciu zgody n a o dnajęcie lo k a lu tru d n o uznać za obow iązek n a d m iern ie obciążający spółdzielnie, stw a rz a n ato m ia st jasność sytuacji, k tó ra w sto su n k ach m iędzy człon­ kam i a spółdzielnią je st szczególnie pożądana ta k ze w zględów m ery to ry czn y ch ja k i dow odowych.

Z ajm u jąc się k w estią sk u tk ó w o rg anizacyjnych d ługotrw ałego w y n ajm o w a n ia lo ­ k a lu spółdzielczego, S ąd N ajw yższy nie w y jaśn ił także, czy jego zdaniem o dnajęcie części lokalu w łasnościow ego bez zgody za rząd u spółdzielni, p rzew idzianej sta tu te m , może p row adzić do w ykluczenia. O bow iązek uzysk an ia ta k iej zgody dotyczy b o ­ w iem dw u sy tu a cji: odnajęcia całości lo k alu oraz odn ajęcia jego części (np. jednego pokoju). O ile w pierw szym p rzy p a d k u istn ie je p ew n a analogia do k o n stru k c ji p rz y ję te j w art. 24 p ra w a lokalow ego, o tyle konieczność w y jed n a n ia zgody n a od ­ n ajęcie części lo k alu pozostaje w sprzeczności z zasadam i, ja k ie są p rz y ję te w s to ­ su n k u do n ajem c ó w lokali „ k w a teru n k o w y ch ”. N ajem ca „k w a te ru n k o w y ” bow iem może o d n ająć czy użyczyć część przydzielonego m u m ieszkania, nie p y ta ją c nikogo o zgodę, chyba że zam ieszkuje w lo k alu w spólnym (art. 29 ust. 3, a rt. 33 ust. 1 p r a ­ w a lokalow ego). N ajem ca zaś lo k alu nie podlegającego szczególnem u try b o w i n a jm u m oże o d n ająć czy użyczyć część przydzielonego m u m ieszkania, nie p y ta ją c nikogo o z a b ra n ia (art. 668 § 1 k.c.). J a k w ięc z tego w ynika, sy tu a c ja członka spółdzielni, k tó ry w św ie tle s ta tu tu zaw sze m usi zabiegać o zgodę n a w ynajem , je st re la ty w n ie gorsza niiż najem cy, co sk ą d in ąd tru d n o zrozum ieć zw ażyw szy, że spółdzielcze p r a ­ wo do lo k a lu je st „m ocniejszą” fo rm ą p ra w n ą k o rz y sta n ia z lokalu niż um ow a n ajm u , a w o dniesieniu do lokali „w łasnościow ych” m ożliw ość w y n ajm u w yraźnie g w a ra n tu je m u u staw a.

R easum ując, w yrażam p rzekonanie, że stosow anie u chw ały sk ła d u siedm iu sę ­ dziów S ądu N ajw yższego z dnia 8 k w ietn ia 1976 r. w ym agać będzie zarów no od sądów ja k i organów spółdzielczych znacznego u m ia ru i m usi być poprzedzone w y ­ ją tk o w o w n ik liw ą oceną sytuacji.

JERZY NOWAKOWSKI

Kilka uwag na łemał art. 135 k.k.

Z d a n i e m a u tora , m i m o og ó ln eg o s p a d k u p r z e s tę p c z o ś c i li cz b a s p r a w tzw . a f e r o w y c h , a w ś r ó d nich r ó w n i e ż s p r a w z art. 135 k .k ., nie m a le je . P o za t y m s t o s u n k o w o n i e d a w n e p r z y s t ą p i e n i e do są d z e n ia s p r a w o p r z e s t ę p s t w a z a r r. 135 k .k . o ra z b ra k o r z e c z n i c t w a S ąd u N a j w y ż s z e g o na tle teg o p rz e p i s u ro d z i sz e r e g p r o b l e m ó w , z k t ó r y c h k i l k a a r t y k u ł s y g n a liz u je .

In te re su ją c e dane, k tó re zostały o p u blikow ane w III części „ S ta ty sty k i S ąd o w ej” (w ydaw nictw o M in isterstw a S praw iedliw ości), w sk azu ją na społecznie pozytyw ne zjaw isko pokaźnego sp ad k u liczby p rze stęp stw w o sta tn ic h 5 latach , o b ejm u ją cy c h okres 1971—1975.

(3)

Liczba p rze stęp stw popełnionych w ty m czasie w k r a ju przez osoby dorosłe zm a ­ la ła w liczbach bezw zględnych o 135.000 w ypadków . P rzy k ład o w o spadek ten przed ­ sta w ia się procentow o w poszczególnych rodzajach p rze stęp stw a następ u jąco : liczbą podpaleń i pożarów zm ala ła o 25%, p rze stęp stw przeciw ko funkcjo n ariu szo m p u ­ blicznym i organom p aństw ow ym — o 13%, zab ó jstw — o 12%, zgw ałceń — o 2% i rozbojów — o 1,5%.

D ane sta ty sty c zn e za rok 1976 nie zostały jeszcze opracow ane. Je d n ak ż e sp raw o ­ zdanie G eneralnęgo P ro k u ra to ra dotyczące sta n u przestępczości za 11 m iesięcy 1976 r., k tó re zostało złożone w d niu 5.1.1977 r. na fo ru m Sejm ow ej K om isji S p raw W ew nętrznych i W ym iaru S praw iedliw ości, w sk azu je n a dalszy znaczny spadek liczby p rze stęp stw w ciągu 1976 r., i to n aw e t w p o ró w n a n iu z już istn iejący m pow ażnym zm niejszeniem się przestępczości o d notow anym n a koniec 1975 r. M ia­ now icie dalszy globalny spadek liczby p rze stęp stw za 11 m iesięcy 1976 r. w ynosi 6,7%, a przykładow o w poszczególnych ro d za jac h przestęp stw , w porów naniu z a n a ­ logicznym okresem 1975 r., spadek te n w y k az u je m niejszą liczbę: zgw ałceń o p rze­ szło 20%, zabójstw o przeszło 17%, uszkodzeń ciała oraz bójek i pobić o przeszło 15%, rozbojów i w ym uszeń rozbójniczych o p raw ie 10% i p rze stęp stw przeciw ko rodzinie o 6%.

Ten pozytyw ny obraz, k tó ry doprow adził do tego, że p rzy końcu 1976 r. liczba popełnionych p rze stęp stw sp a d ła do p rzeciętn ej poniżej 1.000 w ypadków na 100.000 m ieszkańców (gdy tym czasem jeszcze p rzed 6 la ty w spółczynnik ten w ynosił 1,5 tysiąca), nie dotyczy, n iestety , p rze stęp stw tzw. aferow ych, skierow anych głów nie przeciw ko m ieniu społecznem u.

S padek przestępczości nie dotyczy także pow ażnych p rze stęp stw dew izow ych i celnych, w k tó ry ch a k ty oskarżenia zaczęły w pływ ać do sądów zwłaszcza w la ­ ta ch 1975 i 1976. C h a ra k te r ciągły i czas popełnienia ty c h p rzestęp stw sięgają sw ym początkiem z reg u ły znacznie w stecz poza w ym ienione w yżej la ta 1975—1976. P rz e stę p stw a te zn a m io n u ją w k o n k re tn y c h sp raw ac h ta k znaczne rozm iary, że do­ prow adziło to w w ielu w y p ad k a ch do k w a lifik a c ji p raw n ej tych czynów jako zb ro d ­ ni z art. 135 k.k. Ten przepis p ra w a k arn eg o m a teria ln eg o był stosow any do tej p ory niezm iernie rzadko. Dość pow iedzieć, że w szystkie u rzędow e zbiory orzeczeń sądow ych p u blikow anych w la ta c h 1970—1976, a w ięc od czasu, gdy art. 135 k.k. pojaw ił się po raz pierw szy w kodeksie k a rn y m z 1969 r., nie za w ierają a n i j e d n e g o orzeczenia S ądu N ajw yższego na te m a t tego przepisu. Je d y n y w y jątek stanow i orzeczenie S ądu N ajw yższego z d n ia 6.IX.1971 r. I II K R 133/71, któ re zo­ stało ogłoszone w „B iuletynie S ądu N ajw yższego” z 1971 r , z. 11, poz. 252. To bardzo m ało dostępne (ze w zględu na m iejsce publikacji) orzeczenie S ądu N ajw y ż­ szego brzm i, ja k n astęp u je:

„Z brodnia z art. 135 k.k. może być popełniona tylko w w ieloosobow ej grupie, w czym tkw i jej w ielkoaferow y c h a ra k te r.

M inim alna liczba w spółspraw ców d ziała ją cy ch w porozum ieniu w ynosi 3 oso­ by, z k tórych każda m usi m ieć św iadom ość uczestniczenia w porozum ieniu, m a­ jącym na celu dokonanie n ielegalnych m a ch in a cji określonych w tym przepisie. W w y padku gdy w y stę p u je je d en lu b dw óch spraw ców , a obok nich podże­ gacze lub pom ocnicy, któ rzy nie m a ją św iadom ości co do c h a ra k te ru porozum ie­ nia — nie m a zastosow ania k w a lifik a c ja z art. 135 k.k.

W takim p rzy p a d k u sprą>vca może odpow iadać tylko z art. 47 u.k.s., a w ielkie rozm iary nielegalnego o b ro tu m ogą stanow ić podstaw ę do zaostrzenia k a ry (art. 25 i 70 § 2 u.k.s.).”

(4)

60 J e r z y N o w a k o w s k i N r 5 (233)

P rzytoczone orzeczenie S ądu N ajw yższego nie rozprasza jednak, rzecz jasna, szeregu innych isto tn y ch w ątpliw ości, ja k ie nastręcza stosow anie art. 135 k.k. W ątpliw ości te przy tacza obficie adw. d r B ronisław Koch w sw ojej pracy pt. „P rze­ stę p stw a i w ykroczenia dew izow e” ( na str. 233—237), nie m a w ięc potrzeby pow - trzać ich tu ta j. J a k dalece zaś w ątpliw ości te są w ażkie, dowodzi tego np. w yrok S ąd u W ojew ódzkiego dla Woj. W arszaw skiego z dnia 29.VII.1976 r. IV K 60/76. W u za sa d n ien iu tego w yroku S ąd W ojew ódzki pow ołuje się na jedno' z nie o p u b li­ kow anych orzeczeń S ądu Najw yższego, k tó re p rzyjm uje, że w artość przed m io tu p rz e stę p stw a w w ysokości jednego m iliona złotych obrotu dewizowego już upo­ w ażnia do zastosow ania k w alifik acji p raw n ej z art. 135 k.k. C ytując to orzeczenie S ąd W ojew ódzki w y raża je d n a k niepew ność co do trafności przyjęcia tej kw oty ja k o k ry te riu m k w alifik acy jn eg o do zastosow ania art. 135 k.k., podnosi bow iem , że d la przy jęcia ow ej surow ej k w alifik acji rozm iar przedm iotu przestęp stw a m usi być ta k znaczny, żeby n ara żał in te resy gospodarcze PRL n a w ielką szkodę. Tym czasem , n a co ju ż S ąd W ojew ódzki nie m ógł się powołać w w yroku w ydanym w dniu 29.V II.1976 r., k o m u n ik a t B an k u PKO z g ru d n ia 1976 r. inform uje, że sam e tylko sklepy „ P e w e x -u ” zain k aso w ały w 1976 r. n a terenie k ra ju 180 m ilionów dolarów USA. A cóż dopiero mówić, jeżeli uw zględni się dopływ dew iz do S k arb u P a ń stw a z e k sp o rtu ta k ic h kopalin, ja k w ęgiel, m iedź czy siarka, lub z ek sp o rtu całych urządzeń przem ysłow ych, m aszyn, statków , przetw orów chem icznych, płodów ro l­ nych itp. O czywiście zdajem y sobie doskonale spraw ę z doniosłości — dla dalszego rozw oju g ospodarki k ra jo w e j — uzyskiw ania dopływ u dewiz z pow yższej d ziała l­ ności p rze m ysłow o-handlow ej, niem niej je d n ak przy tak iej skali porów naw czej k w o ta rzędu, kilk u , czy n aw et k ilk u n a stu m ilionów złotych, i to często w yłącznie w e w n ątrz k ra jo w eg o nielegalnego obrotu dewizowego, może nastręczać w ątpliw ości jako p o d sta w a do zastosow ania k w alifik acji p raw nej z art. 135 k.k. D latego też je s t zrozum iałe, że w u zasad n ien iu cytow anego w yroku IV K 60/76 Sąd W ojew ódzki w ręcz w oła o w ytyczne S ądu N ajw yższego w tym w zględzie

P rzechodząc te ra z do n astęp n e j kw estii, należy zaznaczyć, że w w yroku z dnia 3.III. 1977 r. I K R 11/77 Sąd N ajw yższy przyjął, że jeżeli tzw. h u rto w n ik , któ ry sta ł pod za rzu te m n abycia i sprzedaży dew iz w artości 160 m ilionów złotych, zbył n a stęp n ie część tych dew iz w arto ści 60 m ilionów złotych innej osobie, a ta z kolei ro zp rze d ała je d robniejszym odbiorcom , to chociaż owi drobniejsi odbiorcy w ogó­ le nie zn ali h u rto w n ik a an i też nie znali się między sobą, jednakże zachodzi „po­ ro zu m ien ie” m iędzy hurto w n ik iem , subh u rto w n ik iem i pozostałym i odbiorcam i. P o­ niew aż istn ien ie owego porozum ienia m a podstaw ow e znaczenie dla b y tu p rz e ­ stę p stw a z a rt. 135 k.k., p rzeto w ydaje się, że opisana w yżej k o n stru k c ja i ro z ­ szerzająca w y k ład n ia tego pojęcia je st zbyt rozciągliw a, gdyż d aw ałab y możność pociągnięcia do odpow iedzialności z art. 135 k.k. n aw et bardzo odległego nabyw cę niew ielk iej ilości dew iz z owej pu li 160 m ilionów złotych dewizow ego o b ro tu w sp o ­ m nianego h u rto w n ik a.

P o jaw ie n ie się w o statnich la ta c h stosunkow o znacznej liczby sp raw k arn y c h z a rt. 135 k.k. doprow adziło do w yłonienia się jeszcze dalszego p roblem u o dość isto tn y m p ra k ty c z n ie znaczeniu.

Otóż zgodnie z art. 17 § 1 u.k.s. „rzeczy stanow iące przedm iot prze stęp stw a s k a r ­ bow ego p o d le g ają przepadkow i, c h o c i a ż b y n i e b y ł y w ł a s n o ś c i ą s p r a w c y ” (podkreśl, m oje —

J. N.).

W k o m e n tarzu Bafii, B iałobrzeskiego i in. pisze się w o d niesieniu do pow yższego przepisu u.k.s., co n astępuje: „P rak ty czn ie przepis art. 17 § 1 u.k.s. zw aln ia organ o rzek ający od potrzeby b adania, czy p rzedm iot p rz e ­ stę p stw a skarbow ego stanow i m ienie spraw cy. W ystarczy u ja w n ien ie fa k tu p o sia­ d an ia p rzed m io tu , w ła d a n ia nim lub dzierżenia takiego p rzedm iotu przez

(5)

sp ra w c ę ” (str. 58). Tej łatw ości zajęcia, a n astęp n ie orzeczenia p rz e p a d k u zajętego przed m io tu p rze ciw sta w ia u sta w a k a rjia sk a rb o w a w art. 19 u.k.s. znacznie u ła t­ w ioną m ożność dochodzenia przez osobę trze cią — w drodze tz w .' in te rw e n c ji — sw oich roszczeń do przedm iotów zajętych u sp raw cy p rze stęp stw a skarbow ego i zagrożonych p rzepadkiem . W ten sposób pom iędzy ow ą łatw ością zagrożenia p ra w osoby trzeciej do p rzedm iotów stanow iących jej w łasność a m ożnością skutecznej obrony przed ty m zagrożeniem p o w sta je p ew n a ja k b y rów now aga. Z głaszając bow iem na zasadzie art. 19 § 1 u.k.s. in te rw e n c ję i czyniąc to w e w łaściw ym t e r ­ m inie p rzew id zian y m w a rt. 140 § 3 u.k.s., osoba z a in te re so w an a u zy sk u je m ożli­ wość obrony sw ych p ra w w toku tego sam ego postęp o w an ia sądow ego, ja k ie się toczy przeciw ko sp raw cy p rze stęp stw a skarbow ego.

Nie trze b a chyba udow adniać, ja k dalece i znakom icie u sp ra w n ia to m ożliw ość dochodzenia sw ych roszczeń przez in te rw e n ie n ta w p o ró w n a n iu z m itrę g ą odrębnego procesu cyw ilnego przeciw ko S k arb o w i P a ń stw a o to sam o roszczenie oraz ja k dalece obniża to społeczne koszty w y m ia ru spraw iedliw ości. Toteż osoby trzecie chętn ie korzy stały z in sty tu c ji in te rw e n c ji przew id zian ej w art. 19 § 1 u.k.s. i zg ła ­ szały ją w sp raw ac h prow adzonych o przestęp stw o z a rt. 135 k.k.

A rg u m en ta cja pełnom ocników zgłaszających in te rw e n c ję z reg u ły była tak a, że z a ­ rów no w sp raw ac h o p rz e stę p stw a przew id zian e w u sta w ie k a rn e j skarbow ej ja k i w sp raw ach z a rt. 135 k.k. m am y do czynienia z tym i sam ym i p rz e stę p s tw a ­ m i skarbow ym i. N ato m iast sam ty lk o w yższy stopień szkodliw ości społecznej czy­ nów objętych k w a lifik a c ją p ra w n ą z a rt. 135 k.k., w y n ik ając y z r o z m i a r ó w ty c h czynów , nie zm ienia i s t o t y tych p rze stęp stw ja k o skarbow ych. W obec tego sw oista in sty tu c ja in te rw e c ji z art. 19 § 1 u.k.s. p o w in n a m ieć zastosow anie przy obu om aw ianych p rzestęp stw ach , k tó re pom im o odm ienności k w a lifik a c ji p raw n ej są tożsam e co do sw ojej istoty.

A rg u m en ta cja ta okazyw ała się z reg u ły p rz e k o n y w a jąc a dla sądów w ojew ódz­ kich, k tó re w sp raw ac h p row adzonych o p rzestęp stw o z art. 135 k.k. p rzy jm o w a ły in te rw e n c je zgłaszane na zasadzie a rt. 19 § 1 u.k.s. i ro z p a try w a ły je m erytorycznie, a w raz ie o d dalenia in te rw e n c ji — p rzy jm o w a ły rew iz je in te rw e n ie n tó w i n a d a w a ­ ły im dalszy bieg.

P ra k ty k a ta sp o tk ała się je d n a k z n eg a ty w n y m stanow iskiem S ądu N ajw y ż­ szego, k tó ry w po stan o w ien iu z dnia 26 lutego 1977 r. I K R 11 77, p o d jęty m jeszcze przed ro zp raw ą, p ostanow ił pozostaw ić bez rozpoznania rew iz ję in te rw e n ie n tk i w niesioną od w y ro k u S ąd u W ojew ódzkiego, w ydanego w sp raw ie o p rzestęp stw o z art. 135 k.k. A rg u m e n ta c ja S ądu N ajw yższego, od rzu c ają ca rew iz ję in te rw e n ie n t­ ki, m a podw ójny c h a ra k te r: m ery to ry czn y i form alny.

A rg u m en t m ery to ry czn y sprow adza się do tw ie rd z en ia , że skoro przestęp stw o z art. 135 k.k. je st stypizow ane w kodeksie k arn y m , to nie stan o w i ono p rz e ­ stę p stw a z u sta w y k a rn e j skarbow ej. J e s t ono ty lk o „podobne do w ystępków d e ­ w izow ych p rzew idzianych w u.k.s.”, w ta k im zaś ra z ie do jego rozp o zn an ia m a ją zastosow anie p rzepisy procesow e p rzew idziane w kodeksie postęp o w an ia karnego, a nie w ustaw ie k a rn e j skarbow ej.

Z kolei isto ta arg u m e n tu form alnego polega na tym , że skoro in te rw e n c ja z art. 19 § 1 u.k.s. je s t „in sty tu c ją w y stę p u ją c ą (...) je d y n ie w u sta w ie k a rn e j sk a rb o w e j”, to in sty tu c ja ta może m ieć zastosow anie ty lk o „w celu dochodzenia roszczeń do p rzedm iotów p rze stęp stw a skarbow ego przew idzianego w tej u sta w ie i rozp o zn a­ w anego w try b ie przew id zian y m w u sta w ie k a rn e j sk a rb o w e j”.

N ie n egując p ry n cy p ia ln ej w ażkości p o stan o w ien ia S ąd u N ajw yższego w o m a w ia­ nej kw estii, w olno je d n a k zauw ażyć, że tw ierdzenie, iż p rzestęp stw o z a rt. 135 k.k. je s t ty lk o „podobne” do p rze stęp stw dew izow ych, nie je s t przek o n y w ające. E le ­

(6)

62 S t a n i s l a w U r b a n i a k N r 5 (233)

m e n ty bow iem , ja k ie sk ła d a ją się na istotę p rzestęp stw a z art. 135 k.k., a m ia n o ­ w icie n ab y w a n ie, zbyw anie lu b w yw óz za granicę w arto ści dew izow ych, są id e n ­ ty czn e ze znam ionam i p rze stęp stw skarbow ych p rzew idzianych w a rt. 47 i 54 u.k.s. S am o zatem u sy tu o w a n ie p rze stęp stw a w obrębie innej sp raw y nie pow inno m ieć żadnego w p ły w u n a p rzy jm o w a n ie odm ienności jego istoty.

Co się zaś tyczy niedopuszczalności w łączania in sty tu c ji procesow ej p ra w a k a r ­ nego skarbow ego w bieg sp ra w prow adzonych w edług przepisów kodeksu p o stę p o ­ w a n ia k arn eg o , to w y p ad a tu w skazać na to, że w postanow ieniu z dnia 7.IX. 1974 r. V K Z 119/74, m ianow icie w tezie 2 (OSNKW z 1974 r. n r 11, poz. 215), S ąd N a j­ w yższy n a w e t zobligow ał sądy m erytoryczne do w zyw ania in te rw e n ie n ta z a rt. 19 § 1 u.k.s. n a posiedzenie, „na k tó ry m rozstrzyga się o k w estiach w y m ienionych w a rt. 368 § 1 k.p.k.”. W ynika w ięc z tego, że rów noczesne zastosow anie p rzepisów p ro c e d u ra ln y c h k.p.k. i u.k.s., i to n aw et z przeniesieni in sty tu c ji procesow ej u.k.s. w sferę przepisów k.p.k., nie je st b y najm niej całkiem niedopuszczalne.

P o n iew aż a rt. 135 k.k. nie doczekał się dotychczas — p rzy n a jm n ie j n a łam ach „ P a le s try ” — szerszego om ów ienia, przeto w ydaje się celowe zasygnalizow anie tych k ilk u problem ów , ja k ie te n przepis rodzi w praktyce, może to bow iem zachęcić do zgłoszenia dalszych uw ag n a ten tem at.

A u t o r z a s t a n o w i ą się na d za g a d n ie n ie m , c z y a d w o k a t m o ż e o d p o w i a d a ć c y ­ w i l n i e za sp o só b p r o w a d z e n i a o b ro n y w p ro c e si e p r z e d s ą d e m k a r n y m , w w y ­ n ik u c z e g o o s k a r ż o n y z o s t a ł s k a z a n y . Is t o t n e zn a c z e n i e m a tu o d p o w i e d ź na p y ­ ta n ie, c z y w w y p a d k u g d y s k a z a n y w y t o c z y ł p r z e c i w k o a d w o k a t o w i p o w ó d z t w o 0 o d s z k o d o w a n i e z t y t u ł u za d o ś ć u c z y n ie nia za k r z y w d ę s p o w o d o w a n ą n i e s ł u s z ­ nym., j e g o z d a n i e m , s k a z a n ie m , m o że to po c ią g n ą ć za s o b ą s k u t k i p r a w n e 1 e w e n t u a l n i e jaki e.

S tosow nie do przepisów u staw y o u stro ju a d w o k a tu ry przepisów k o deksu po­ stę p o w an ia k arnego, tudzież przepisów p raw a cyw ilnego pod staw ą d ziała n ia o b ro ń ­ cy (pełnom ocnika) w każdym procesie sądow ym pow inno być w y k az an ie z jego stro n y sum ienności i należytej staran n o ści w p row adzeniu sp raw y oskarżonego (pow oda lu b pozw anego w procesie cywilnym). W p rak ty c e istn ie ją n ie ste ty p rz y ­

kłady — w p raw d zie nieliczne — b ra k u staranności i sum ienności ze stro n y ad w o ­

k a ta p rzy prow ad zen iu zleconej m u spraw y. Może to być np. zaw inione przez n ie ­ go złożenie w niosku po te rm in ie określonym w a rt. 489 k.p.k., niezgłoszenie w n io ­

STANISŁAW URBANIAK

Czy adwokat może odpowiadać cywilnie

za sposób prowadzenia obrony?

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dekret Kongregacji Obrzędów zatwierdzający i. promulgujący nowy Obrzęd

Although the method aims to supports the design process of rotor-nacelle assemblies, the instrumental implementation in the software tool is expected to contain much

For this, we employ a superconducting device where the synchronization of Josephson and Bloch oscillations results in the quantization of transresistance similar to that in

tionowej kompleksu sorpcyjnego gleb zanieczyszczonych są przyczyną mniejszego w y sycenia ich kompleksu sorpcyjnego kationami zasadowy­ mi. Na tej podstawie można

1983-1985 przeprow adzo­ no remont kapitalny obiektu wraz z częściową adaptacją poddasza, wym ieniono częściowo konstruk­ cję dachow ą oraz pokrycie, prze­ prow adzono

The long-term stability and ef fluent quality of mainstream PN/A processes treating municipal wastewater at low temperature were studied in three main parallel lab-scale

Tymczasem, jak ostatnio dowiedziono, jednolitą szarą tonację tego pisarstwa ożywia nieczęsty wprawdzie, ale za to wyjątkowo wyrazisty i bogaty w podteksty efekt

Już w zaraniu twórczości żywo zajmowały Prusa zagad­ nienia teorytyczno-literackie. Świadczy o tem uwaga nad pi­ saniem fejletonów, zamieszczona w rękopisie,