• Nie Znaleziono Wyników

Oremus, R. 6, nr 10 (283), 1999

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Oremus, R. 6, nr 10 (283), 1999"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Odpow iedź jak wył om, udzielona z wyrozumiałości.

PRZYNIEŚĆ WODĘ

Gdzie w dawnych czasach były studnie, mogło rozwijać się życie. Dzisiaj woda jest dostępna wszędzie, a jednak głębsze, palące pragnienie jest równie mało zaspokojone, jak wtenczas, gdy Samarytanka spotkała Jezusa przy studni. W każdej niezaspokojonej miłości, w każdym n iestrudzonym p o szukiw aniu praw dy, w każdym odczu ciu „jeszcze- niedość” pragnienie człowieka staje się coraz bardziej nienasycone. Św. Augustyn mógłby p o w ied zieć: Serce czło w iek a p o zo staje spragnione, dopóki całe jego pragnienie nie zostanie zaspokojone w Bogu.

PISMO PARAFII SW. JOZEFA

w CHORZOWIE

Nr 10 (283) Rok VI 07.03.1999r.™ d

Słowo Boże dziś:

Kto będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody w ytryskującej ku życiu wiecznemu. Rzekła do Niego kobieta: Daj mi wody, abymjuż nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać.

T 4 5-42

111 'Niet^ielA W ielkiego Postu

(2)

OREMUS OREM US

KAZANIE KS. ABP. DAMIANA ZIMONIA WYGŁOSZONE NA POGRZEBIE ŚP. KS. KAN. HENRYKA MARKWICY

W poniedziałek pierwszego tygodnia Wielkiego Postu gromadzimy się na pogrzebie śp. ks.

kanonika i proboszcza Henryka Markwicy. Witam bardzo serdecznie wszystkich zgromadzonych kapłanów z różnych diecezji. Wczoraj dzwonił do mnie ks. kardynał Franciszek Macharski z Krakowa, który chciał być także obecny, ale może być tylko duchem wśród nas. Witam braci naszych ewangelików, panią minister, posłów śląskich.

Witam oczywiście najbliższą rodzinę oraz wszystkich was tu zgromadzonych na tej świętej liturgii pogrzebowej. Bracia i siostry zgromadzeni tak licznie na pogrzebie ks. Henryka. W czasie niedzielnej Euchaiystii wyznajemy: "wierzę w ciała zmartwychwstanie i żywot|

wieczny". „ Wierzymy, że nasze życie zmienia się, ale się nie kończy. Gdy rozpadnie się nasz dom doczesnej pielgrzym ki znajdujem y przygotowane w\

Niebie wieczne mieszkanie, dom\

nie ręką ludzką uczyniony, ale wiecznie trwały w niebie ”. Tam poznamy Boga jakim jest, tam udoskonaleni w miłości doświadczymy radości wspólnoty zbawionych. Wsłuchujemy się w

głos Kościoła, iż tajemnica ludzkiego losu ujawnia się najbardziej w obliczu śmierci. Pytanie o sens śmierci jest pytaniem o sens życia, sens ludzkiej działalności. To pytanie prędzej czy później staje przed każdym człowiekiem. Jednakże dzięki Śmierci i Zmartwychwstaniu Chrystusa nie poddajemy się zwątpieniu w obliczu bólu i śmierci, kiedy wszystkie ludzkie słowa i gesty są za małe, Kościół przychodzi i przynosi Nowinę o Zmartwychwstaniu Chrystusa. Kościół głosi, że kiedy zamykają się za człowiekiem drzwi czasu, człowiek ma jeszcze dokąd pójść. Chrystus głosi prawdę o życiu, On przeszedł przez ludzką śmierć i ukazuje, że po tamtej stronie jest świat miłości.

Trzeba wpaść w ziemię i obumrzeć, aby przynieść owoc. On jest ziarnem, które wpadło w ziemię i przyniosło owoc. Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały pozostał z nami na zawsze.

Ostatnie słowa Boga w sprawie ludzkiego losu to nie śmierć, choćby tak nagła i niespodziewana jak tak, ale to właśnie życie, nadzieja. Niech się nie

trwoży serce wasze ani nie lęka. Jesteśmy przekonani razem z Apostołem narodów, że ten który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i śp. ks. Henrykowi. Chrześcijanin mimo lęku, który budzi śmierć z nadzieją wyznaje "wierzę w ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny".

Pozostaje więc pełne ufności zawierzenie Temu, który wskrzesił młodzieńca, który wskrzesił Łazarza, który umierał na Golgocie, a potem Zmartwychwstał.

Umiłowani Bracia i Siostry! Tę wiarę wyznajemy dziś przy trumnie śp. ks. proboszcza, dziekana i kanonika Henryka Markwicy. Został On włączony w nurt Życia Bożego w lutym 1942 iroku przy chrzcielnicy w swoim parafialnym Kościele w pobliskich Łagiewnikach Śląskich. Po ukończeniu liceum ogólnokształcącego w Bytomiu zgłosił się do Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął 5 czerwca 1966. Przyjmując święcenia kapłańskie towarzyszyła mu ta świadomość, że ma się w nim w pełni urzeczywistnić Pawłowe "Nikt

\z nas nie żyje dla siebie i nikt nie będzie umierał dla siebie, jeżeli żyjemy- żyjemy dla Pana, jeżeli umieramy to umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana ”. Wyrazem takiego właśnie stosunku do swego powołania, do swego życia jest testament ks. Henryka wyrażony w dwóch zdaniach, a spisany w Tyńcu 18 września 1995 roku. Oto jego treść jakżesz wymowna: "W dniu, w którym zostałem oblatem benedyktyńskim Opactwa św.Apostołów Piotra i Pawła w Tyńcu oświadczam, że nic nie posiadam, a to co niby posiadam jest własnością Kościoła katolickiego. Niech Bóg będzie uwielbiony.

Ks. Henryk Markwica.” Przyznam się, że takiego testamentu nigdy jeszcze nie napisał żaden z kapłanów, którzy już odeszli do wieczności.

Właśnie z takim nastawieniem ducha ks. Henryk pełnił posługę: jako wikariusz w kilku parafiach, jako duszpasterz akademicki, jako notariusz i sędzia Sądu Metropolitalnego w Katowicach, jako kapelan sióstr Jadwiżanek w Bogucicach, jako aktywny członek w czasie prac różnych komisji i rad przy

(3)

O R EM U S - 3 - OR EM U S arcybiskupie katowickim, ale przede wszystkim

jako Archidiecezjalny Moderator Ruchu "Światło- Życie". Przez 13 lat realizował w naszym lokalnym Kościele idee Żywego Kościoła, idee Sługi Bożego śp. ks. Franciszka Blachnickiego. Z niezwykłym poświęceniem organizował w archidiecezji rekolekcje oazowe, tysiące młodych i dorosłych pogłębiało w nich życie religijne, stając się aktywnymi członkami wspólnoty Kościoła.

Wszystko to stawało się widoczne gdy uczestnicy rekolekcji oazowych wypełniali po brzegi Katedrę katowicką, a ksiądz Henryk dyskretnie, ale stanowczo wszystkim kierował. Prowadząc trzeci stopień rekolekcji oazowych niestrudzenie ukazywał młodym tajem nice Kościoła powszechnego. Wtedy zabierał młodych na wspólne wędrówki po najstarszych zabytkach Krakowa i uczył jak bardzo Ewangelia wpisana jest w historię i kulturę narodu. Obecny tutaj proboszcz katedry Wawelskiej mógłby wiele o tym powiedzieć. Było to bardzo mądre i wychowawcze. Ks. Henryk poprzez zaangażowanie się w Ruch "Światło- Życie"

ożywił nasz lokalny Kościół w sposób niezwykły.

W czasach odzyskania wolności ukazywał nam nowe horyzonty, za to ks. Henrykowi w szczególny sposób chcę podziękować. Za to zaangażowanie diecezjalne w ramach Kościoła lokalnego, a przecież i ponad diecezjalne. Zmarły ks. Henryk był jednocześnie przez 12 lat proboszczem tutejszej parafii św. Jadwigi. Pamiętam jak obejmował tą parafię, z jakim to czynił zapałem. Pragnę postawić pytanie jak to było możliwe, by angażując się w sprawy diecezjalne mieć siły i czas dla miejskiej wspólnoty parafialnej, gdzie na co dzień trzeba rozwiązywać trudne i złożone problemy. U ks.

Henryka było to możliwe, bo on siebie nie oszczędzał, był "ewangelicznym gwałtownikiem"

Królestwa Bożego. We współpracy ze swymi gorliwymi wikariuszami i wieloma świeckimi opiekował się biednymi, przeprowadzał potrzebne prace remontowe, ale nade wszystko dbał o rozwój życia liturgicznego. Jakże ks. Henryk umiłował Triduum Paschalne, starannie przygotowana celebracja tego centralnego wydarzenia w życiu Kościoła gromadziła w tutejszej świątyni wielkie rzesze młodych, a nawet mieszkańców całego miasta. Wprowadzał zasady Ruchu "Światło- Życie" w swojej parafii, widział tą relację między ruchem a parafią, wiedział, że ruch jest dla parafii.

Był tutaj autentycznym liturgikiem, ukazując

odnowioną liturgię jako szczyt i źródło całej działalności Kościoła. Gorliwie podejmował misję głoszenia Słowa Bożego, między innymi jako katecheta w liceum im. Juliusza Słowackiego w Chorzowie i miał tutaj metody niekonwencjonalne:

wyjazdy z klasami ósmymi do Krakowa i innych miast, by ukazać katolicką kulturę narodu. Nie zadowalał się przeciętnością, często mawiał kapłanom i młodym, że nie można iść na łatwiznę.

Pamiętacie te jego słowa z jakim przekonaniem wypowiadane. Ten niespokojny aktywista był także mężem modlitwy, gromadzącym na liturgii godzin kapłanów i świeckich.

Drodzy Bracia! Możeśmy czasem nie rozumieli jego gorliwości. Na swój sposób był kapłanem wielkiego formatu, był charyzmatykiem i miał nie tyle wrodzony, co wypracowany styl życia kapłana i duszpasterza. Dzięki otwarciu na działanie Ducha św. wciągał, rzeźbił otoczenie i całą złożoną rzeczywistość z którą związała go kapłańska służba. Zawsze otwarty na nowe wyzwania i znaki czasu, był znakomitym ekumenistą miał wspólny język z braćmi z innych Kościołów. To wszystko owocowało także kiedy pełnił funkcję dziekana chorzowskiego, przyczynił się bardzo do ożywienia kultu św. Floriana, sprowadził relikwie tego świętego i starał się z innymi duszpasterzami Chorzowa, aby św. Florian był ogłoszony patronem tego miasta i tak się stało. W tym mieście ks.

dziekan Markwica zdobył sobie wielki autorytet moralny.

Umiłowani Bracia i Siostry! Śmierć ks.

Henryka była dla wielu z nas wielkim zaskoczeniem, jednak drogi Boże nie są naszymi drogami, ziarno musi obumrzeć, aby przynieść mogło obfity owoc. Testament ks. Henryka kończy się słowami : "Niech Bóg będzie uwielbiony Tak niech będzie uwielbiony Bóg życiem i tak owocną posługą śląskiego kapłana i duszpasterza ks. Henryka Markwicy. Dziękujemy wszechmogącemu Bogu za dar jego życia i powołania. Ksiądz Henryk nie dożył wielkiego jubileuszu dwutysiąclecia od narodzenia Chrystusa.

Miał wiele planów duszpasterskich, by jubileusz roku dwutysięcznego ożywić wiarą i świadectwem chrześcijańskiego życia w parafii, w archidiecezji.

Ufamy, że będzie ten jubileusz obchodził w niebie razem z Maryją, Matką Kapłanów i świętymi tam, w domu Ojca gdzie mieszkań wiele. Amen.

oprać. Justyna KOŁODZIEJ

(4)

O R EM U S - 4 - OR EM U S

Niedziela

PORZĄDEK MSZY ŚW.

III Niedziela Wielkiego Postu 7 marca 1999 Zaparafran

1. Za + Mieczysława Tomczak w 30 dn. po śm. oraz za ++ z rodz. Tomczak, Winiarski, Jurczyk i Augustyniak

2. Za + żonę i matkę Halinę Rząd w 30 dn. po śmierci

1. (dziękczynna): w int. Tadeusza z ok. ur. oraz bratanka Bartosza z ok. 5 r. ur. i o bł. B.

dla całej rodz. /TD/

2. (dziękczynna): w int. Grzegorza Sommeney z ok. 18 r. ur. - Msza św. of. od Rodziców Za+ męża, ojca i dziadka Emilarda Radlak w ir. śm.

Za + męża, ojca i dziadka Ryszarda Kosa w r. śm.

(chrzcielna): w int. Jakubą Śobczyk, Klaudii Moszny, Oliwii Rubik, Agnieszki Faerber, Grzegorza Esser, Jakuba Śmigiel, Agnieszki Mierzwa, Krzysztofa Sowa i Aleksandry

Kobyłeckiej GORZKIE ŻALE

(dziękczynna): w int. Anny Adamus z ok. 18. r. ur. oraz o bł. B. dla Rodziców i brata Roberta /TD/

______________Wspomnienie dowolne św. Jana Bożego, zak._______ 8 marca 1999 Za + męża Teodora Grzywa w 5 r. śm. oraz za ++ rodziców, teściów, brata Wiktora, ojca Maksymiliana Grzywa i Edwarda Niezgoda

1. Za+ męża, ojca i dziadka Kazimierza Jastrzębskiego w 11 r. śm. oraz za++ rodz. Stefana i Stanisławę Jastrzębski, Bronisława i Weronikę Swterczka i brata Stanisława

2. Za + męża, ojca i dziadka Eugeniusza Suchy w ir. śm.

Wspomnienie dowolne św. Franciszki Rzymianku zak._____ 9 marca 1999 Kpi. 6^00

7,30

9,00 10,30 12,00 15.00

16.15 17,00 Poniedziałek Kpi. 7.00”

8.00 18.00

Wtorek KpT

Środą_

Kpi.

: _____ Wspo ______ ___

7.00 Ża + matkę Gertrudę Gruszka w 30 r. śm. oraz za + ojca Jerzego 8.00 1. Za + brata Eugeniusza Dzięcioł w 5 r. śm.

2. Za + matkę Józefinę Jendrysik

18.00 1. Za + męża, ojca i dziadka Franciszka Szwinge w 10 r. śm, 2. Za + męża, ojca i dziadka Wilhelma Bednorz w 4 r. śm.

7UU~

8.00

10 marca 1999 Za + + rodz. Franciszka i Rozalię Pietroń i za ++ z rodziny

(dziękczynna): w int. Krystyny Fabisch z ok. 50 r. ur. i o bł. B. dla jej męża i dwóch synów - Msza św. of. od mamy /TD/

1. Za+ męża Ludwika Kos i + Antoninę Kos

2. Za ++ w mies. lutym - Msza św. ofiarowana odpracowników cmentarza

11 marca 1999 18.00

Czwartek K jT t u t

8,00 16,30 18.00 Piątek Fiat Ę T ~ T W

8.00 17.15 18.00

1. Za + Józefa Kaj z ok. ur.

2. Za+ żonę Edytę Morawiec w 10 r. śm. oraz za ++ córkę Teresę Latusek, rodz. Alberta i Franciszkę Kowolik, matkę Magdalenę Morawiec i lok. z ul. 11 Listopada 36

(szkolna): Za + męża Henryka Szajek w 3 r. śm.

1. Za ++ rodz. Stanisława i Annę Bednarowicz i wszystkich ++ z rodz.

2. Za + Grzegorza Piksa w dn. ur.

12 marca 1999

Sobota KpE---I W

8,00 10.15 Kpi. 16,00

17.15 18,00 Niedziela KpL —W "

7.30 9,00 10.30 12,00 16.15 17,00

DROGA KRZYZOWA

1. (dziękczynna): w int. Andrzeja Jaworskiego z ok. 18 r. ur. i w pewnej intencji 2. (dziękczynna): w int. Jakuba z ok. 18 r. ur.

... , , ,, - ,____ ,.... ... ___ ,______ 11 marca 1999 Za + matkę r babcrę Elżbretę Gawleta w 4 r. sm. r + ojca Edwarda

DROGA KRZYŻOWA DLA DZIECI NA k o Ż E ^ T W ^ RÓŻAŃCOWE

1. Za + matkę i babcię Pelagię Woźniak w 10 r. śm.

2. W intencjach, które zostały złożone w skarbonce przy ołtarzu MBFatimskiej

___________IVNiedziela Wielkiego Postu______________ 14 marca 1999 Za parafian

Za ++ z rodz. Beruś i Kukieła

Za ++ rodz. Andrzeja i Elżbietę Bartkowiak w r. śm.

1. (dziękczynna): w pewnej int. z ok. 80 r. ur. /TD/

2. (dziękczynna): w int. Agnieszki Budzik z ok. 14 r. ur.

Za + Dorotę Dudek w 30 dniu po śm.

GORZKIE ŻALE

(5)

OR EM U S - 5- O R EM U S O G Ł O S Z E N I

Za w szystkie ofiary przeznaczone na opał składamy serdeczne „Bóg zapłać”. W tym tygodniu zostanie zdjęte rusztowanie. Jest to moment prawie historyczny. Pozostanie tylko ta cżęść, która znajduje się pod absydą boczną, poniew aż czekamy na witraże z renowacji. Powoli też musimy uporać się z zapłatą za ostatnie trzy witraże, których koszt renowacji będzie wynosił około 20 tys, zł. Jest to kwota duża i dlatego z góry dziękujemy tym wszystkim, którzy swoją ofiarnością zechcą wspomóc tę kosztowną część remontu naszej świątyni. Podświetliliśmy absydę, cztery łuki w transepcie, dwa w prezbiterium oraz wspomniane wcześniej trzy w itraże oraz dwa w bocznych ścianach prezbiterium.

Dziś jeszcze o godz. 15.00 Msza św. w int.

Dzieci przyjmujących Chrzest św. ich Rodziców i Chrzestnych. Na godz. 16.15 zapraszamy parafian na nabożeństwo „Gorzkich Żali” z kazaniem pasyjnym. O godz. 17.00 Msza św. wieczorna.

W poniedziałek (08.03) o godz. 18.45 w salce przy kościele spotkanie przed

A DUSZPASTERSKIE

bierzmowaniem dla młodzieży z kl. VIII a ze SP nr 39. O godz. 19.00 II nauka przedślubna w kancelarii parafialnej.

W środę (10.03) o godz. 8.00 Msza św. i nabożeństwo wotywne do św. Józefa. O godz.

18.45 w salce przy kościele na swoje spotkanie przyjdzie młodzież z kl. VIII b ze SP nr 17.

W czwartek (11.03) Na godz. 16.15 do swojej miesięcznej Spowiedzi św. przyjdą dzieci z klas V-VI. O godz. 16.30 Msza św. szkolna dla wszystkich dzieci.

W piątek (12.03) na godz. 17.15 zapraszamy wszystkich parafian na nabożeństwo Drogi Krzyżowej.

W sobotę (13.03) na godz. 10.15 na swoja Drogę Krzyżową przyjdą wszystkie dzieci. Na godz. 17.15 zapraszamy wszystkich parafian na nabożeństwo różańcowe. Różaniec i Msza św. po nim odprawione zostaną w int. wszystkich próśb i podziękowań wrzucanych w ostatnim miesiącu do skarbonki przy ołtarzu.

W przyszłą niedzielę (14.03) kolekta będzie przeznaczona na zapłacenie dem ontażu rusztowania (4,5 tys zŁ)

Wielki Post nie jest wbrew pozorom czasem śm ierci lecz czasem życia w idzianego w perspektywie śmierci. Na to, aby ugruntować się w tym przekonaniu, że warto dla jednej miłości żyć - dla jednej miłości, dla jednej

prawdy. Dopiero w perspektywie swojej śmierci można zobaczyć w istotnych wymiarach swoje własne życie; tak linie generalne, cele zasadnicze, ja k i szczegółow e rozwiązania, których się podejmujemy.

W Wielkim Poście towarzyszy nam Jezus swoim życiem. Mówi, że warto nawet śmierć ponieść, aby zostać wiernym prawdzie.

Śmierć Jezusa ma tym większy wymiar, że On zdawał sobie sprawę z tego, iż to, co mówi, jak żyje, jak naucza, rozmawia, co czyni coraz bardziej skazuje Go na śmierć. Jego pouczenia miały oparcie również w tym, co mówili o Nim

W IELKI POST

jego wrogowie, w groźbach, które wypowiadali.

Takie życie Jezusa ma stanowić dla nas - Jego wyznawców - bodziec, by nie przejść przez swoje życie w unikach, oportuniźm ie, byłej akości, czy nawet nijakości, ale by porwać się do nadawania swojemu życiu najpełniejszego kształtu, do którego powołał nas Bóg.

I tak czas Wielkiego Postu jest czasem wielkiego rachunku sumienia,

czasem rekolekcji. Rekolekcje te znaj dują swoje uwieńczenie w Wielkim Tygodniu. We wspólnie odprawianej Mszy św. Wielkoczwartkowej, w liturgii Wielkiego Piątku z ciemnicą i grobem, który jest dla nas znakiem klęski, ale i początkiem życia uwielbionego.

opac: URSZULA

(6)

OREM US - 6 OREMUS

O f i O O A . K R Z Y Z O W A

Stacja VI. Św. Weronika ociera twarz Panu Jezusowi Święta Weroniko, przedarłaś się przez tłum, przez kordon żołnierzy i skoro nie można już było niczego innego zrobić, przynajmniej otarłaś Jego Twarz. Wydawać by się mogło, że to już niczego nie zmieni, ajednak po dziś dzień Kościół opowiada o tobie i twoim czynie.

Panie Jezu, spraw, niech Twój Duch niepokoi nasze sumienia, byśmy nie przechodzili obojętnie obok ludzkiego nieszczęścia.

Poślij nas, cierpi człowiek i przez nas, przez nasze czyny, odpowiedz na modlitwę osamotnionych w cierpieniu.

Któryś za nas cierpiał rany...

fundatorzy:

Janusz i Grażyna PAMUŁA

fundatorzy: ę H ÓR PARAFIALNY

Stacja VII. Pan Jezus drugi raz upada.

Panie Jezu, w połowie drogi znowu upadasz. Ale i tym razem powstajesz, gdyż nie wszystko jeszcze zostało wykonane, co do Ciebie należało.

Panie Jezu, naucz nas kochać ten czas i to miejsce, w którym żyjemy. Wiele w nim bólu, wiele nieszczęść z naszej i nie z naszej winy. Panie, nie pozwól abyśmy uciekali od ludzi, od wydarzeń, od obowiązków Umocnij nas, Panie Jezu, byśmy powstawszy z naszych upadków, razem z Tobą nieśli ulgę cierpiącym.

Któryś za nas cierpiał rany...

Stacja VIII. Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty Panie Jezu, Twoje słowa powiedziane do kobiet litujących się nad Tobą, wydają się być twardą mową. A jednak, są to słowa serdecznej troski o los ich i ich dzieci, i całego narodu.

Sam cierpiąc, nie zważasz na to: bardziej obchodzi Cię los innych, niż Twój osobisty.

Panie Jezu, nie pozwól, abyśmy zasklepiali się w naszym bólu, w naszym osamotnieniu. Umocnij w nas przekonanie, że nasz ratunek jest w ratowaniu innych z ich cierpienia.

Któryś za nas cierpiał rany...

fundatorzy: Stefania BEDNARSKA

(7)

R O Z W A Ż A N I A NA WIELKI POST

7 marca (III Niedziela Wielkiego Postu) - %ążdy, (ęto pije tę wodę, znów będzie, pragnął. dęto zaś p ił będzie wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki* (J 4, 13-14)

Mój duch często usycha z pragnienia, Panie; modlę się dziś o żywą wodę Twojego słowa i ducha.

8 marca (poniedziałek) - Lecz słudzy jego (9\[aamana) przemótoili do niego tymi słowami: „ędyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie w ykonał?* (2 %j( 5, 13)

Ta opowieść o Naamanie stanowi dla mnie upomnienie, Panie. On pragnął jakiegoś niezwykłego czynu, który przyniesie mu uzdrowienie, i niemal odrzucił prosty sposób, jaki mu zaoferowano. Ja często zachowuję się podobnie, dlatego też proszę Cię, byś pomógł mi dostrzegać Twoją wolę w zwykłych wydarzeniach.

9 marca (wtorek) - W tedy (Piotr podszedł do 0\[iego i zapytał: „ (Panie, iCe razy mam przebaczyć, je ś d mój brat wykroczy przeciwko mnie?” (M t 18, 21)

Odpowiedź, jakiej udzieliłeś Piotrowi, Panie: „siedemdziesiąt siedem razy” oznacza, że nasza zdolność przebaczania musi być nieograniczona: pomóż mi dziś wybaczyć w sercu wszystkim tym, którzy w jakikolwiek sposób mnie skrzywdzili.

10 marca (środa) - (Bo któryż naród WieLKI ma bogów tak. bliskich, jak. (Pan, Bóg nasz, ilekroć Qo w zyw am y? (iPwt 4, 7)

Tak łatwo zapominam, Panie, że jesteś blisko mnie; daj mi łaskę, abym przez cały czas pamiętał o Twojej życiodajnej obecności w moim życiu.

11 marca (czwartek) - (Poszli według zatwardziałości swego przezurotnego serca; odwrócili się plecami, a nie tw arzą. (Jr 7, 24)

Prorok Jeremiasz trafnie opisał grzech, Panie; jakże często odwracałem się do Ciebie plecami, a nie twarzą; żałuję dziś za wszystkie moje grzechy.

12 marca (piątek) - Zbliżył się także jeden z uczonych w (Piśmie (...) zapytał Qo: „(Które je s t pierwsze ze w szystkich przykazań? ((Mk. 12,28)

Wiem, jakiej odpowiedzi udzieliłeś uczonemu w Piśmie, Panie, podkreślając, że najważniejsze przykazanie to kochać bliźniego; potrzebuję łaski, która uzdolni mnie do kochania całym sercem, duszą, umysłem i ze wszystkich sił.

13 marca (sobota ) - (Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprazidedliwi, a innymi gardzili, te przypowieść. (Łk.18, 9)

Twoja przypowieść o dumnym faryzeuszu i pokornym poborcy podatkowym, Panie, jest jedną z tych, o których nigdy nie wolno mi zapominać; jakże często uważam się za sprawiedliwego, a gardzę innymi ludźmi; kolejny raz modlę się o przemianę wewnętrzną.

SOLENIZANTOM

Krystynie FABISCH w dniu 50 urodzin A ndrzejow i Jaworskiemu

Jakubow i w dniu 18 urodzin Agnieszce Budzik

w dniu 14 urodzin

najserdeczniejsze życzenia składa REDAKCJA

OREM US ■ 7 ■ O R EM U S

(8)

ŚWIĘTY t y g o d n i a

ś w. J a n ‘B o ż y , z a k o n n ik Jan Cidade przyszedł na świat w portugalskim mieście Montemor=ONovo w roku 1495. Ojciec jego, Andrzej Cidade, miał swój dom i mały warsztat rzemieślniczy. W pracy pomagała mu małżonka, Teresa Duarte. Tak się złożyło, że Święty tego samego dnia urodził się i tego samego dnia pożegnał ziemię, 8 marca. Rodzice na Chrzcie św. nadali mu imię św. Jana Apostoła.

Kiedy Jan miał 8 lat, zjawił się w jego domu jakiś podróżny, kapłan i prosił o nocleg. Przy wieczerzy gość opowiadał o krajach, które zwiedził. Kiedy następnego dnia opuścił dom, znalazł przy sobie chłopca, który postanowił towarzyszyć kapłanowi w drodze. Uczynił to potajemnie przed rodzicami, którzy pełni smutku daremnie go szukali po całej okolicy. Matka niebawem zmarła ze smutku, a ojciec wstąpił do franciszkanów. Nie wiadomo, dlaczego kapłan nie

odesłał Jana do domu. Po 20 dniach drogi chłopiec nie mógł już iść dalej i kapłan pozostawił go w mieście Oropesa u niejakiego Franciszka Mayorala, zarządcy owczarni pewnego hrabiego. Ten przyjął Jana jak syna. Chłopiec przeżył tam kilkanaście lat, a przybrani rodzice pokochali go jak własnego syna i chcieli uczynić go spadkobiercą swoich dóbr i dać mu swojąjedyną córkę za żonę.

Przyszedł jednak w jego życiu okres próby. Cichy oddany pracy młodzieniec ni stąd ni zowąd zgłosił się jako ochotnik na wojnę. Uczestniczył w kampanii francuskiej, pełnej przygód i niebezpieczeństw, potem w wojnie tureckiej na ziemi węgierskiej, wreszcie zniechęcony do awanturniczego życia powrócił do swojego rodzinnego miasta, gdzie dowiedział się o losie swoich rodziców. Uczyniło to na nim ogromne wrażenie. Odbył spowiedź i udał się z pielgrzymką do Compostelli, na grób św. Jakuba Apostoła. Pchany żarliwością zbawienia dusz i poniesienia męczeńskiej śmierci, udał się do Afryki. Został wędrownym księgarzem: sprzedawał książki religijne, niosąc towar na plecach od wsi do wsi. Z tego czasu datuje się widzenie, które wskazało mu drogę życia i nadało nowe imię. Gdy znuzony wędrówką, zniechęcony i przygnębiony upadł na ziemię, ujrzał Dziecię Jezus i usłyszał głos: „Janie Boży, w Granadzie będzie twój krzyż”.

Przybył więc do Granady, sprzedawał dalej swój towar a równocześnie publicznie, na ulicach oddawał się tak niezwykłym uczynkom pokutnym, że poczytano go za wariata i zamknięto w więzieniu. Tu poznał św Jan, w jak strasznym znajdowali się położeniu umysłowo chorzy, których trzymano w lochach podziemnych i krwawo biczowano w mniemaniu, że ich się w ten sposób uleczy.

Uwolniony po kilku miesiącach z katuszy, postanowił resztę życia poświęcić chorym. Za radą spowiednika, bł. Jana z Avilla, założył szpital w Granadzie i z heroicznym poświęceniem opiekował się chorymi. Znalazł współpracowników. Z nimi obsługiwał chorych w szpitalu, nawiedzał chorych po zaułkach, żywił sieroty i wdowy, przyprowadzał zbłąkanych do pojednania się z Bogiem.

W 1550 r. przeszedł do wieczności, przeżywszy lat 55, z których 42 upłynęły mu na poszukiwaniu drogi Bożej, ostatnie 13 - w twardej, pełnej całkowitego oddania służbie miłości Boga i nieszczęśliwych ludzi.

Gromadka jego synów duchowych dopiero w 1586 r. otrzymała konstytucję i zatwierdzenie Stolicy Apostolskiej jako zakon braci miłosierdzia (bonifratrzy). Kanonizowano go w 1690 r.; papież Leon XII ogłosił go patronem szpitali, pielęgniarzy i chorych oraz polecił wzywać go w litanii dla konających. Relikwie Świętego Jana Bożego znajdująsię w kościele zakonu w Granadzie. Wspomnienie jego obchodzone jest w dniu 8 marca.

Redakcja: Grzegorz, Janusz, Mietek, Ola, Waldek, Justyna.

^ Opiekun redakcji: ks. Henryk Nowara

PISMO PARAM ŚW. JÓZEFA Adres redakcji: ul. Łagiewnicka 17 41-500 Chorzów.

W____________ Tel. 241-33-41 (wtorki\T ° - \9 00). Nakład: 1300 szt.

OREMUS - 8- OR EM U S

Cytaty

Powiązane dokumenty

19.00 odbędzie się w naszym kościele jedyny na Śląsku koncert muzyki gospel amerykańskiej grupy „Trlc JACKSON SINGERS" Dochód ze sprzedaży kart wstępu na

finansowej dzieciom ze strony Ośrodka Pomocy Społecznej, zwracamy się do wszystkich Parafian, ludzi dobrej woli, którym wypoczynek naszych dzieci nie jest obojętny, o

Pamiętajmy w sposób szczególny o diakonach, którzy rozpoczynają rekolekcje przed święceniami kapłańskimi, które odbędą się w najbliższą sobotę 15.04 o godz..

Jeśli, kochane dzieci, na wielu miejscach ziemi dzielicie się chlebem, którym podzielił się kiedyś i Chrystus, to pamiętajcie, że dzielicie się również Jego

Inaczej mówiąc: Człowiek, jakiego znamy staje się - jeśli odżegnuje się od wszelkiego słowa Bożego - nieurodzajną ziemią.. Kto tych słów Bożych słucha i

Jeśli trzeba, wymienią się: jedno zostanie w domu z dziećmi, a drugie pójdzie do kościoła, a potem na odwrót. U nikają M szy szczególnie długich,

czeska, austriacka i wreszcie - późno w nocy - włoska, przypominały się tylko wtedy, gdy trzeba było przygotować się do kontroli celnej.. Tuż przed świtem, około

zwiedzanie, skierowaliśmy się od razu do podziemi, gdzie znajdują się groby papieży, tych znanych reformatorów i świętych, jak i tych, o których