Konstanty Kamiński
Materiały do życia i twórczości
Włodzimierza Wolskiego
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 65/1, 143-169
II.
M A T E R I A Ł Y
I
N O T A T K I
P a m i ę t n i k L i t e r a c k i L X V , 1974, z . 1
KONSTANTY KAMIŃSKI
M ATERIAŁY DO ŻYCIA I TW ÓRCZOŚCI W ŁOD ZIM IERZA W O LSK IEG O
W łodzim ierz W olski n ależy n iew ątp liw ie do tw órców m in o ru m gen
tiu m . W śród licznej „rzeszy półbogów polskiego P a rn a s u ” zajm u je jed n ak
poczesne m iejsce. Je st bądź co bądź au to re m lib re tt wciąż gryw an y ch oper — H a lki i H rabiny, jed n y m z n ajzdolniejszych i n a jb ard ziej w szech stro n n y ch p isarzy K rólestw a w latach czterd ziestych i pięćdziesiątych ubiegłego stulecia: głośnym w sw oim czasie poetą, m niej znanym , ale rów nież in te resu jąc y m pow ieściopisarzem i now elistą, k ry ty k ie m , p u b li cystą i tłum aczem ; ak ty w n y m u czestpikiem w y d arzeń politycznych i k u l tu ra ln y c h ów czesnej W arszaw y, pozostającym w stosu nk ach p rzy jaźn i lu b znajom ości z licznym i spiskow cam i, działaczam i politycznym i, społe cznym i i k u ltu ra ln y m i; m uzykam i, m alarzam i, a k to ra m i i ludźm i pióra. W zw iązku z ty m p rzy b a d a n iu ro m an ty cznej lite ra tu ry k rajow ej, a n aw et h isto rii m uzyki i sztu k i o kresu — znajom ość jego życia i tw ó r czości okazuje się niezbędna.
D otychczasow e p u b lik acje pośw ięcone au to ro w i H a lki posiadają na ogół c h a ra k te r okolicznościow y bądź szkicowy, są ubogie pod w zględem faktograficznym , a ponadto zd arzają się w n ich pew ne nieporozum ienia i niedostatki. O dbiciem tego jest np. dotyczące W olskiego opracow anie zaw arte w N o w y m K orbucie (t. 9).
Co p raw d a — w b rew pozorom , jak ie m ogą stw arzać stosunkow o liczne w zm ianki o W olskim w X IX -w iecznych p am iętn ik ach i w spom nieniach — szczegółowe b ad a n ia przek onu ją, że sta n źródeł isto tny ch dla poznania rozw oju jego ta le n tu p rzed staw ia się, n iestety , n a d e r ubogo — m. in. w skutek zniszczeń w ojennych. N a p o dstaw ie je d n a k zachow anych d o k u m entów i m ateriałó w m ożna tę sk ro m n ą w iedzę fak to g raficzn ą o pisarzu częściowo p rzy n a jm n ie j uzupełnić lub sprostow ać.
1
P ublikacje o W olskim św iadczą, że ich a u to rz y nie dysponow ali ak tem urodzenia pisarza, dlatego w n ajlep szy m razie w ym ieniano tra fn ie m ie
j-see urodzenia i błęd n ą datę lu b odw rotnie; n ik t n ato m iast nie podał rów nocześnie w łaściw ej d a ty i m iejscowości.
W odnalezionym przez piszącego te słow a akcie urodzenia 1 czytam y, że W łodzim ierz E d w ard D ionizy W olski u rodził się 9 p aźd ziernik a 1824 w P u łtu sk u (w dom u pod n u m erem 56) w ów czesnym w ojew ództw ie płoc kim, jako sy n 35-letniego m ajo ra 2 p u łk u p iech o ty liniow ej, H ipolita, i 29-letniej jego m ałżonki, Józefy z M łochow skich. Oprócz H. W olskiego podpisali ten a k t św iadkow ie: m ajo r w ym ienionego p u łk u K saw ery K o chanow ski i sędzia w ojskow y (audytor) J a n Toczyłow ski oraz urzędnik sta n u cyw ilnego ks. Józef Bagieński.
0 wcześnie zm arły ch rodzicach (m atka w r. 1829, ojciec w 1836) i dzie ciństw ie przyszłego pisarza wiadom o b ardzo niew iele.
P ew n e d a n e o k arie rz e w ojskow ej ojca zaw iera „Rocznik W ojskow y K rólestw a Polskiego” (1817— 1830), z któ reg o w y nika, że w 2 p u łk u pie choty liniow ej — dow odzonym p rzez K. Słupeckiego, a w chodzącym w skład 2 b ry g ad y (pod dow ództw em J. K rukow ieckiego) 1 d y w izji pie choty — służył on do 1827 roku. W 1828 z n a jd u jem y go już w 2 kom panii w eteranów k o rp u su inw alidów i w eteran ó w . W ro k u 1830 kom pania ta stacjonow ała w ów czesnym w ojew ództw ie sandom ierskim .
W łodzim ierz W olski przeby w ał w dzieciństw ie m. in. na połu dn iu K rólestw a i w G alicji (o ty m pobycie w G alicji i o późniejszych tam w ycieczkach w spom inał w liście do J. I. K raszew skiego z 1857 r o k u 2). Po zgonie rodziców jego w ychow aniem zajął się Ignacy B e rtra n d (1790— 1861) — b y ły oficer K sięstw a W arszaw skiego i K ró lestw a Polskiego (1809— 1832), ojcow ski tow arzysz broni, pełniący od r. 1820 fu n k cję a d iu tan ta gen. K rukow ieckiego; po opuszczeniu w ojska sędzia po ko ju w W ar szaw ie i w iceprezes In s ty tu tu M oralnie Z anied b an ych Dzieci w K ró li k a rn i pod W arszaw ą 3 — u k tórego ojciec złożył p rzed śm iercią skro m n y k ap itał przeznaczony na w y kształcenie i u łatw ien ie stab ilizacji życiowej je d y n a k a 4. Chłopiec pozostaw ał też zapew ne pod opieką (i w pływ em ) krew nych, a zwłaszcza M ichała M łochowskiego (1788— 1853) — byłego żołnierza Legionów D ąbrow skiego, oficera K sięstw a W arszaw skiego i K ró lestw a Polskiego (do r. 1816), św iatłego ziem ianina — k tó re m u a u to r
H alki pośw ięcił w zruszające w spom nienie p o śm iertn e 5.
1 A k ta cyw iln e gm iny Pułtusk z r. 1824, ροζ. 190. Archiwum Diecezjalne Płockie, księga m etrykalna nr 912.
2 Z korespondencji W łodzim ierza W olskiego. Opracował K. K a m i ń s k i . „Pa m iętnik Literacki” 1972, z. 1, s. 212.
3 Zob. „Rocznik W ojskowy Królestwa Polskiego” 1817—1830. — A. S t e k e r t , A. S t e k e r t , Słow n ik biograficzno-historyczny Polski. T. 1. Kraków 1885, s. 106.
4 A. P ó ł k o z i c [A. N i e w i a r o w s k i ] , W łodzim ierz W olski. S ylw etka. „Sło w o” 1882, nr 32.
Początki edukacji, g ru n to w n ą znajom ość języków francuskiego i nie mieckiego zaw dzięczał I. B ertran d o w i oraz pensjom : F ran cu za Landiego, N iem ca P iltza i Szum lańskiego. W ykształcenie śre d n ie po bierał w latach 1833— 1841 w G im nazjum W arszaw skim p rzy ulicy Leszno 6. Szkołą tą, w yróżniającą się spośród in ny ch w nadw iślańskiej stolicy atm o sferą pol skości oraz w zajem nego zaufania m iędzy n auczycielam i a uczniam i, k ie row ali wówczas d y rek torzy : Tomasz D ziekoński — ojciec Józefa Bogdana, znany w swoim czasie pedagog — i J a n N epom ucen K arw ow ski (od r. 1835). W śród nauczycieli byli „ludzie zaszczytne w św iecie naukow ym zajm u jący stanow iska” , jak h isto ry k dr J a n Szw ajnic (1795— 1867) i ento molog A ntoni W aga (1799— 1890).
Do gim nazjum tego w om aw ianym okresie uczęszczali też m. in.: A le k san d er N iew iarow ski i R om an Zm orski (najbliżsi przy jaciele W olskiego), L udw ik i C yprian Norw idow ie, J u lia n B artoszew icz, F elicjan M. Faleński, J a n N. K ozerski, M ichał M orzkowski, M ichał Olszewski, P aw eł Szczytt, W alen ty Z akrzew ski, k tó rzy już w czasach szkolnych w ykazyw ali zain te resow ania i uzdolnienia literackie.
W olski — mimo sw ej niesystem atyczności w nauce — należał do uczniów w yróżnianych pochw ałam i i nagrodam i „za w zorowe posłuszeń stwo, p rzy k ład n e m oralne spraw ow anie się, usilność i pracow itość” , np. z końcem r. szk. 1834/35 (pochwała), 1835/36 (list pochw alny), 1836/37 (nagroda szczególna za postępy w języ k u ro sy js k im )7.
W ielu „leszniaków ” (uczniów i absolw entów ) uczestniczyło od r. 1834 w działalności ta jn y c h organizacji o c h arak terze dem okratycznym i n a rodow ym , ja k Szewcy, Św iętokrzyżcy i zw iązek m łodzieży w arszaw sko- -łukow skiej K arola L e v itto u x 8.
W olski pozostaw ał zapew ne ju ż w ted y w k rę g u oddziaływ ań Szewców i Sw iętokrzyżców (w arszaw skiej filii S tow arzyszenia L udu Polskiego,
6 Niektórzy badacze stosują w cześniejszą nazwę szkoły: Gimnazjum Praktyczno- -Pedagogiezne. Tu używana będzie nazwa: Gimnazjum Warszawskie, w oparciu o w ydaw any corocznie urzędowy A k t u ro czysty zakończenia rocznego biegu nauk
w G im nazjum W arszaw skim p rzy ulicy Leszno [...]. Dokumenty te — zawierające
w iele informacji o Wolskim, o szkole, jej nauczycielach i uczniach — są cennym uzupełnieniem innych źródeł, jak np. F. M. F a l e ń s k i e g o W spom nienia m ojego
życia („Archiwum Literackie” t. 8 (W rocław 1964)). — O wcześniejszym okresie
dziejów szkoły pisze jej w ychow anek L. J e n i k e (Ze w spom nień. Cz. 1. W arsza wa [1909], s. 10— 11).
7 A k t u ro czysty [...], 1835, 1836, 1837.
8 Zob. m. in. K. B a l i ń s k i , w stęp wr: Pisma. Poznań 1849. — A. K r a u s h a r ,
S w iętokrzyżcy. P ierw sze tajn e to w a rzy stw o dem okratyczn e w W arszaw ie. (K artka archiw alna z r. 1838). W arszawa 1916. — J. B e r g h a u z e n , Z badań nad składem społeczn ym i ideologią organizacji spiskow ych w K ró lestw ie Polskim w latach 1835—1846. „Przegląd Historyczny” 1956, zeszyt specjalny: Z epoki M ickiewicza.
przem ianow anego w r. 1837 n a Pow szechną K o n fe d e ra c ję N arodu P o l skiego). Około r. 1838 w ydaw ał, w raz z J. i W. B alińskim i, F. M. F aleń - skim , M. M orzkow skim , P. Szczyttem i innym i uczniam i G im nazjum W ar szawskiego, ta jn e pisem ko tygodniow e. Z re d a k c ją tego pisem ka w szedł około r. 1839 — pod w pływ em J. N. K ozerskiego — w skład zw iązku K. L evittoux, stając się jed n y m z czynniej szych jego członków.
Po w y k ry ciu w iosną 1841 sprzysiężenia — stosunkow o dobrze p rz y gotow anego pod w zględem społecznym i politycznym , w alczącego z udzia łem lud u o niepodległość, o u stanow ienie rządów rep u b lik ań sk ich i u w ła szczenie chłopów — znaleźli się w C ytadeli: przyw ódca, K ozerski, W olski, Zm orski i i n n i 9.
J a k w ynika z n o ty S tałej K om isji Śledczej pod d a tą 30 V 1841, W ol skiego, oskarżonego o pisanie n iep raw o m y śln y ch w ierszy, ulegan ie dem o kraty c zn e j ag itacji i ideologii, czytanie i k o lp o rto w an ie zakazanych książek, „po odbyciu kilkum iesięcznych rek o le k cji w p ew n y m dość cias n ym m iejscu ” (jak to określił A. N ie w ia ro w sk i10), polecono w y dalić ze szkoły, oddano pod nadzór p olicji i pozbawiono p raw a do służby p ań stw ow ej n .
W zm ianki o tragicznym fin a le sp raw y zw iązku m łodzieży w arszaw - sko-łukow skiej K. L ev itto u x zn a jd u jem y też w e w spom nieniach w spół czesnych. W edług F aleńskiego i Żm ichow skiej m iał W olski podczas śledztw a załam ać się 12. In fo rm acji na ten te m a t b ra k w in n y ch źródłach, np. w p am iętn ikach W ilkońskiej, Skrodzkiego, D eotym y 13.
Po opuszczeniu C ytadeli i szkoły przyszły a u to r H alki prow adził życie w ielkopańskie — aż do w y czerp an ia się resz tek odziedziczonego po ojcu k ap itału , co w edług M orzkow skiej trw ało około roku, w edług F aleńskie go — kilka l a t 14. Bliższa p raw d y je s t w ty m p rzy p a d k u in fo rm acja M
orz-9 Stała K om isja Śledcza. S pisy politycznych przestępców (1833—1862). Cz. 1, poz. 880, 882, 887, 888, 905 n. Archiwum G łów ne Akt Dawnych, sygn. 1707. — B e r g h a u z e n , op. cit., s. 129.
10 P ó ł k o z i c , op. cit.
11 Zob. Stała K om isja Śledcza. S pisy p olityczn ych przestępców (1833—1862), poz. 888. — Wzmianki niektórych biografów o ukończeniu szkoły przez Wolskiego sugerują, że m łodemu spiskow cow i um ożliwiono jednak zdobycie „patentu”.
12 F a l e ń s k i , op. cit., s. 30. — N. Z m i с h o w s к a do E. Żmichowskiego, list z 5 IV 1861. W: L isty. T. 1. W rocław 1957, s. 180.
13 P. W i l k o ń s k a , M oje w spom nien ia o życiu to w a rzysk im w W arszawie. Opracowała Z. L e w i n ó w n a . W arszawa 1959. — E. S k r o d z k i ( W i e l i s ł a w ) ,
W ieczory piątkow e i inne gaw ędy. Opracował i w stępem poprzedził M. O p a ł e k .
W arszawa 1962. — D e o t y m a — J. Ł u s z c z e w s k a , P am iętnik. 1834—1897. W stępem i przypisami opatrzył J. W. G o m u l i c k i . W arszawa 1968.
14 W. M a r r e n e - M o r z k o w s k a , W łodzim ierz W olski. „W ędrowiec” 1900, nr 40. — F a l e ń s k i , op. cit., s. 31.
kowskiej. Potem W olski m usiał opuścić p ięk n y a p a rta m e n t i m ieszkać w podrzędnych hotelach (N adw iślański, D ziekanka itp.).
2
Ja k w ynika z w ym ienionych w yżej w spom nień Faleńskiego i akt S ta łej K om isji Śledczej, W olski p odejm ow ał p ró b y literack ie już w czasach szkolnych. W św iat litera c k i w stę p u je jed n a k zapew ne na przełom ie lat 1841 i 1842, a niebaw em rozpoczyna sy stem aty czn ą twórczość.
N ajw cześniejsze ze zn anych jego pu b lik acji w czasopism ach w arszaw skich pochodzą z d rugiej połow y 1842 ro k u 15. W n um erach 32 i 33 (z sie r pnia) oraz w n um erze 34 (z w rześnia) „M agazynu M ód” Jo a n n y z Suchec kich W idulińskiej u k azuje się opow iadanie h istoryczne o skrzyw dzonej miłości, pt.: M adziar. S zk ic z X V I w ie k u . Zw róciła na nie uw agę jed y n ie M. Straszew ska, k tó ra — c h a ra k te ry z u ją c „M agazyn M ód” — pisała: „Dla celów bibliograficznych w arto zasygnalizow ać też d eb iu t prozatorski W. W olskiego (M adziar — szkic z X V I I [!] го.) [...]” 16.
W spółpraca W olskiego z „M agazynem M ód” b y ła p rzelotna. Bardziej trw a łe okazały się naw iązane nieco później k o n ta k ty z „B iblioteką W ar szaw ską” (utrzym yw an e do r. 1856). Ju ż w r. 1842 d ru k u je tu m łody a u to r dw a przekłady: w e w rześniu (t. 3, s. 569— 620) — Z ło tn ik z A u g s
burga, powieść z R ellstaba (z tego opow iadania w iele w ątków i m otyw ów
odżyło po latach w pow ieści D om ek p rzy u lic y G łębokiej); w listopadzie (t. 4, s. 315—328) — D on Juan, zdarzenie zapaleńca w podróży (z H o f
fm ana), przekład d o tąd jeszcze uw ażany dość pow szechnie za d eb iu t p ro
zatorski pisarza.
P od koniec r. 1842 — ja k u sta lił J. W. G om ulicki — p rzy stęp u je W ol ski do C yganerii w arszaw skiej, w prow adzony zapew ne przez Zm orskiego lub N iew iarow skiego 17, tw o rząc w raz z n im i n a jb a rd zie j rad y k a ln y odłam g rupy, a k ty w n ie uczestnicząc w jej działalności literack iej, m an ifesta cjach i w ędrów kach po k ra ju .
Na przełom ie la t 1842 i 1843 n aw iązu je stosu n ki z red ak to ram i „P rze g lądu N aukow ego” , H ipolitem Skim borow iczem oraz E dw ardem D em bowskim , i rozpoczyna w spółpracę z w y d aw an y m przez nich pism em , p rzesyłając do d ru k u p o em at O jciec H ilary. D em bow ski 5 I 1843 ko m u n i k u je w spółredaktorow i: „Z H ilarego ojca w ielcem rad , sądzę, że g o
15 Czas powstania w iększości utw orów W olskiego nie jest m ożliwy do ustalenia z braku odpowiednich źródeł. Z konieczności trzeba opierać się na pierwodrukach.
16 M. S t r a s z e w s k a , Czasopism a literackie w K ró lestw ie Polskim w latach
1832—1848. Cz. 2. W rocław 1959, s. 309.
17 J. W. G o m u l i c k i , przypisy w : W. S z y m a n o w s k i , A. N i e w i a r o w s k i , W spom nienia o C yganerii w arszaw skiej. W arszawa 1964, s. 534.
d r u k o w a ć w » P r z e g l ą d z i e « i m p r ę d z e j , t y m l e p i e j ” 18. W krótce opublikow ano w „P rzeg ląd zie” (1843, t. 1, n ry 3, 8) te n pierw szy W olskiego u tw ó r p o ety ck i w iększych rozm iarów , k tó ry spotkał się z en tu zjasty czn y m p rzy jęciem czytelników i k ry ty k i, zwłaszcza zaś postępo wej m łodzieży 19. D em bow ski — k tó ry podobno zapłacił au toro w i bardzo wysokie, jak na owe czasy, h o n o rariu m 200 złp — w liście do Skim boro- wicza z 27 I zachw ycał się przesadnie: „Hilary jest arcy d ziełem ” 20.
W olski doprow adza — na początku r. 1843 — do zbliżenia Skim boro- wicza i D em bow skiego z lew icow ym i członkam i C yganerii, k tó rz y p u b li k u ją sw oje u tw o ry w „Przeglądzie N aukow ym ” .
Również jeszcze w r. 1843 W olski ogłasza w „Przeglądzie N au kow ym ” kilka w ierszy, jak n ap isan y po koncercie p ian isty w ęgierskiego w począ tkach kw ietn ia 1843 w W arszaw ie L iszt 21 oraz Fantazja w ieczorna I (t. 2, n r 11), F antazja w ieczorna II (t. 2, n r 13) i Zapał (t. 3, n r 22) — pochodzą ce z tego o k r e s u 22. W ty m sam ym roku alm anach „ J a s k u łk a ” przynosi trz y w iersze W olskiego: Z a d u m ka (późniejszy ty tu ł: M arzenie), *** Noli
m e tangere, Celia. (U ryw ek), oraz opow iadanie S krzy p c e .
L atem 1843 p o w staje pom ysł, głów ny p lan i fra g m en ty poem atu
H a lk a 23, zakw alifikow anego — po licznych skreśleniach — do d ru k u
przez w arszaw ski K om itet C en zury 5 XII 1845, a ogłoszonego dopiero w r. 1951 przez E m ila K ipę 24.
Pom ysł został zaczerpnięty z opow iadania Góralka, zaw artego w tom ie 2 S ta ry c h gawęd i obrazków K. W. W ójcickiego (W arszaw a 1840), na co w skazuje a u to r pierw ow zoru, pisząc o W olskim w E n cyklo p ed ii p o w szech
nej S. O rgelb ran d a. W brew opinii n iek tó rych badaczy 25 — W olski sam
18 Cyt. za: J. R u d n i c k a , L isty Edw arda D em bow skiego do w spółredaktora.
(,1841—1843). „Pamiętnik Literacki” 1955, z. 2, s. 549; podkreśl. E. Dembowskiego.
19 W i l k o ń s k a , op. cit., s. 183. — S z y m a n o w s k i , N i e w i a r o w s k i , op. cit., s. 189, 262.
20 Cyt. za: R u d n i c k a , op. cit., s. 552.
21 O genezie w iersza L iszt zob. A. N i e w i a r o w s k i , L iszt i poeci polscy
w W arszawie. (K artka z pam iętn ików ). W: S z y m a n o w s k i , N i e w i a r o w s k i , op. cit., s. 382—385. — W i l k o ń s k a , op. cit., s. 192.
22 W edług danych pochodzących z wyd.: W. W o l s k i , Poezje. T. 1—2. Wilno 1859. Informacje o czasie powstania niektórych utworów znajdujące się w tym w y daniu, jako pochodzące od autora, który przygotował zbiór do druku, będą — z braku bardziej szczegółowych — w ykorzystane niżej.
23 Zob. P ó ł k o z i c , op. cit., nr 35. — K. B a l i ń s k i do J. Sikorskiego, list z VIII 1847. „Kurier W arszawski” 1900, nr 341. — W. W o l s k i , w stęp w :
Poezje, t. 1, s. 9.
24 E. K i p a , W łodzim ierza W olskiego poem at „Halka”. „Pamiętnik Literacki” 1951, z. 3/4.
25 Np. Z. J a c h i m e c k i , S tanisław M oniuszko. Warszawa 1921, s. 82. —
w yraźnie tę inspirację w skazał, pisząc w nie znanym im liście do S. We g n e ra z 18 IV 1878:
Halką pierwotną, myśl, w ziąłem z Wójcickiego O brazów starodaw nych, na
pisałem ją jako poemat, później przerobiłem ją na libretto dwuaktow e [...]26.
W okresie przynależności do C yganerii w arszaw skiej p o d trz y m u je też W olski w spółpracę z „B iblioteką W arszaw ską”, ogłaszając drobne p rze kłady, ja k np. O Cyganach w H iszpanii. W y ją te k z rozbioru dzieła: „The
Z incali” b y B orrow (z P hilareta Chasles) (1843, t. 1, s. 300— 317) oraz W y ją te k z a k tu III d ram atu K alderona pod n apisem „G om ez A rias” (1844,
t. 3, s. 365— 370).
P o nadto — w edług rela cji J. Bartoszew icza (datow anej 23 XI 1843) — pisarz przełożył jed en z u tw orów K. G utzkow a, d ra m a t R yszard S a
vage 27.
Gdy w drugiej połowie 1843 r. g ru p a C y g an erii w arszaw skiej zaczyna się stopniow o ro z p a d a ć 28, W olski u siłu je tem u przeciw działać. P o dejm uje n a w e t n a początku r. 1844 — co praw da, bez pow odzenia — próbę w y d a nia drugiego tom u „ Ja sk u łk i” , zabiegając o w spółpracę p isarzy spoza g ru py C yganerii, m. in. L enartow icza i B a rto sz e w icz a 29. M ateriały , k tó re zebrał do tego tom u, w eszły praw dopodobnie w sk ład now orocznika „Sno pek N adw iślań sk i” (1844) M arcina Ossoryi (Cieplińskiego) i K arola B. z Jarosław ca (Balińskiego). Tam u k azu ją się w iersze W olskiego: U ry
w e k („P rzestańcie p łynąć — w y, łzy dziecinne...”), Elegia („Dym sm utno
się w ije...”), R ozkosz, Do u ro jeń (późniejszy ty tu ł: Elegia 2).
W pierw szej połowie r. 1844 W olski oraz pozostali „cyganie”, tj. A. N iew iarow ski, J. B. Dziekoński i S. F illeborn, skupili się wokół A u gu sta W ilkońskiego, k tó ry n astaw io n y początkowo do członków g ru p y nie chętnie, w r. 1843 zap rzyjaźnił się z n i m i 30.
A u to r Ojca Hilarego w odw iedzanym często w d ru giej połow ie 1844 r. dom u W ilkońskich styk a się z U jejskim , B alińskim , Lenartow iczem ,
26 Cyt. za: S. W e g n e r , W łodzim ierz W olski o „Halce”. „Dziennik Poznański” 1919, nr 200.
27 Zob. J. B a r t o s z e w i c z , Z notatnika pam iątniczego. 1842—1848. „Przegląd H istoryczny” 1912, z. 2, s. 264.
28 Dnia 8 II 1843 umiera S. Z. Sierpiński, 24 VIII opuszcza K rólestwo Polskie R. Zmorski; S. Filleborn popada w skrajny alkoholizm, inni pozostają pod stałą groźbą aresztowania.
29 „Włodzimierz chce drugą zbudować »Jaskółkę« — zapisuje w sw oim pam iętni ku, pod datą 18 IV 1844, B a r t o s z e w i c z (op. cit., s. 266).
30 G o m u l i c k i , przypisy w : S z y m a n o w s k i , N i e w i a r o w s k i , op. cit., s. 580. — O uprzedzeniu A. W ilkońskiego do członków Cyganerii warszawskiej, szczególnie do R. Zmonskiego, zob. też M. G a w a l e w i c z , Au. Wi. Chirurg filozofii, kaw aler krzyża naturalnego. „Tygodnik Pow szechny” 1885, s. 818.
Czajkow skim , W ójcickim i i innym i, 'bawiąc n iekied y gości „chw ilow ym i w ybryczkam i” 31. W lata ch 1845— 1846 jest jed n y m z ak ty w n iejszy ch członków założonej i k iero w an ej przez W ilkońskiego (przy pom ocy D zie- końskiego) now ej g ru p y arty sty c z n e j pod nazw ą C echu G łupców oraz należy do red a k c ji jej org an u : „D zw onu L iterack ieg o ”.
W om aw ianym okresie byw a też W olski w in n y ch salonach lite ra c kich W arszaw y i u trz y m u je sto su n ki z p rzedstaw icielam i środow iska artystycznego, naukow ego i politycznego oraz w sp ó łp racu je z różnym i pism am i. Od r. 1845 sp o ty k am y go n a wieczorach czw artk ow y ch w salo nie K azim ierzostw a W ójcickich, gdzie k o n ta k tu je się m. in. z L e n a rto w i czem, Dziekońskim , N iew iarow skim , Lesznow skim , K enigem , W ilkoński- mi, L udw ikiem N o rw id e m 32. W idzim y go też w m ieszkaniu H ipolita Skim borow icza 33 P rzypuszczaln ie ju ż pod koniec r. 1845 zaczyna byw ać w salonie Łuszczew skich — obok L enartow icza, ko m pozytora Ignacego Kom orowskiego, M ichała M orzkowskiego, N iew iarow skiego, S kim boro wicza, Franciszka Salezego Dm ochowskiego, d o k to ra T y tu sa C h ału b iń skiego, k ry ty k a m uzycznego Józefa Sikorskiego i in n y ch u . U trzy m y w ał rów nież k o n ta k ty z H en ry k iem K am ieńskim p rzed jego aresztow aniem w listopadzie 1845 35.
W ro ku 1845 W olski w spó łp racu je z red ago w any m w te d y (1844— 1848) przez Skim borow icza „P rzeglądem N auk ow y m ”, gdzie p u b lik u je cykl w ierszy Przejście (I. P io sn ka; II. Życie; III. Celia; IV. P ieśń pieśni) oraz cztery a rty k u ły k ry ty czn e: A n to n i C za jko w ski i jego poezje; „S tra
szn y gość. P oem at lite w s k i na podaniach lu d u o s n u ty ” (przekład r o s y j skiego oficera von Rotkirch); „Faust”, tragedia Goethego, tłu m aczen ie z niem ieckiego A lfo n sa W alickiego, oraz o in n yc h tłum aczeniach te j tra gedii; „ Sęd ziw ó j” p rzez J. B. D ziekońskiego. W tom ie 2 „Snopka N adw iś
lańskiego” (1845) zamieszcza O pow iadanie p rzy ko m in ku . (Pow iastka
z praw dziw ego zdarzenia), pow stałe — jak w ynika z d a ty pod tek stem —
jeszcze w ro k u 1842. W w ydanym przez W ójcickiego alm an ach u A lb u m
w arszaw skie (1845) u k azu je się, nap isan e około r. 184436, opow iadanie
31 W i l k o ń s k a , op. cit., s. 207. 32 Ibidem , s. 84 n.
33 W. W o l s k i do H. Skimborowicza, list z początku r. 1845, Z korespondencji
W łodzim ierza W olskiego, s. 202.
34 D e o t y m a , op. cit., s. 61.
35 W. W o l s k i do H. Skimborowicza, list z XI 1845, Z korespondencji W ło
dzim ierza W olskiego, s. 203.
36 Wynika to z listu W. W o l s k i e g o (cyt. za w stępem w : O pow iadania i p o
wieści. Seria 2. W ilno 1858, s. 7) do J. Zawadzkiego, gdzie czytam y m. in.: „Sza
nowny mój w ydawco! Fantazję tę, napisaną w dziewiętnastym roku życia, druko w ał w A lbu m w arszaw skim z 1845, pod tytułem D okończenie powieści, zacny naisz Kaź. Wł. W ójcicki”.
W olskiego D okończenie powieści, k tó re potem o trzy m u je ty tu ł K o re p e ty
tor. Na te n okres przy p ad a też p rz e lo tn y k o n tak t pisarza z krakow skim
„D w utygodnikiem L iterack im ”, gdzie w num erze 19 z 1845 r. d ru k u je w iersz G eniusz, k tó rem u potem (w t. 1 P oezyj) n ad ał ty tu ł Duch.
W 1846 ro k u tom 1 „D zw onu L iterack ieg o ” przynosi, nap isan y w ro k u poprzednim , a rty k u ł k ry ty c z n y W olskiego D om inik M agnuszew ski i jego
pism a oraz pow stałe 8 II 1844 (jak podał a u to r pod tekstem ) opow iadanie Pół światła, pół cienia, czyli k ilk u ludzi. S zk ic ledw o za częty; to m 2 za
w iera jego opow iadanie h u m o ry sty czn o -saty ry czn e Pan Pasożycki, redak
tor in spe. W y ją te k z piątego rozdziału pow ieści pod napisem „Przej ście” 37.
Oprócz opublikow anych w czasopism ach u tw orów i p ra c k ry ty c z n y ch W olski napisał w ted y — ja k podano w w ileńskim w yd an iu P oezyj — kilka drobnych w ierszy: w r. 1844 M azur, W ezw a n ie (Melodia), W Im io n
n ik u Κ.; w r. 1846 D w ie, Biała gw iazda, Kaplica, Noc, U ry w e k („M arz
sobie cicho w sam otnej celi...”), S lu b (Ballada).
W lecie 1846 a u to r Ojca Hilarego poznał, praw dopodobnie za pośred nictw em J. Sikorskiego, S tan isław a M oniuszkę, k tó ry p rzy b y ł do W a r szaw y m. in. w poszukiw aniu zdolnego librecisty. W spom niał potem W olski:
Pan Moniuszko, bawiąc w W arszawie w r. 1846 z m yślą utworzenia po ważniejszej opery, zaproponował mi napisanie libretta. W ybrawszy przedmiot, jaki w ydaw ał m i się najłatw iejszy do skupienia głównych cech pieśni naszej, dorywczo, szkicowo, niewprawnie, kierowany li tylko zam iłowaniem do muzyki, napisałem libretto w dwóch aktach, które kompozytor w przeciągu roku m u zykalnie rozwinął
Libretto zostało napisane w oparciu o poem at H alka — w „przeciągu
trz e ch d n i”, w ed le słów a u to ra (w liście do J. I. K raszew skiego z r. 1857) 39, zapew ne n iezb y t ścisłych.
3
Po upadku C echu G łupców — na p rzełom ie lat 1846 i 1847 40 — W ol ski nadal bierze udział w życiu k u ltu ra ln y m W arszaw y i u trz y m u je dość liczne znajom ości. D alszy jego pob y t w n adw iślańskiej stolicy, zwłaszcza
37 Powieść P rzejście nie jest znana. Mamy tu do czynienia przypuszczalnie
z m istyfikacją autora.
38 w . W o l s k i , [List do R edaktora „K u riera W arszaw skiego”]. „Kurier War szaw ski” 1858, nr 13.
39 Z korespondencji W łodzim ierza W olskiego, s. 216. 40 S z y m a n o w s k i , N i e w i a r o w s k i , op. cit., s. 477.
do połow y szóstego dziesięciolecia w. X IX , jest jed n ak o kresem pew nego osam otnienia 41, a pierw sze cztery lata są latam i bezpłodności tw órczej.
U schyłku piątego dziesięciolecia X IX w. a u to r H alki b y w a nadal w znanych salonach literack ich — P ruszakow ej, Łuszczew skich i W ilkoń- s k ic h 42. U P ru szak o w ej sty k a się z W ójcickim i, O. K olbergiem , J. B a r toszew iczem (np. 19 X II 1847). W salonie Łuszczew skich, gdzie n ależy do stały ch gości, k o n ta k tu je się m. in. z A. Tyszyńskim , T. L enartow iczem , F. i A. N akw askim i (np. 20 X II 1847). Uczestniczy tu — obok J. K om ie- row skiego, J. Leo, M. M orzkow skiego i in n y ch — w am ato rsk im p rze d sta w ieniu fra g m en tu Fausta, w k tó ry m g ra rolę M efistofelesa (7 II 1848) 43. U W ilkońskich stacza spór z L enartow iczem o K róla D ucha, k tó re m u — k u oburzeniu p rzy jaciela — odm aw ia w iększych w artości 44
W ty m też okresie u trz y m u je W olski k o n ta k ty z w ychow ankam i w a r szaw skiej A kadem ii S ztuk P ięk n y ch — m. in. z I. G ierdziejew skim , M. Olszyńskim , F. K o strz e w sk im 45, H. P ilia ttim , W. G ersonem , J. K os sakiem — k tó rz y naśladow ali sty l życia C yganerii w arszaw skiej, tw orząc tzw . w arszaw ską cy ganerię m alarsk ą (m alarię).
Tym czasem sta ra n ia o w y staw ien ie w r. 1847 w W arszaw ie H alki koń czą się niepow odzeniem m im o życzliw ości B orysa H a lp e rta (wówczas członka o rk ie stry i d y re k to ra T e a tru W ielkiego) oraz m im o odbycia się pró b y (praw dopodobnie 4 V III 1847). Pierw sze, estradow e, p rzed staw ien ie
H alki 2-aktow ej odbyło się 1 I 1848 w W ilnie 46.
W latach 1847— 1850 napisał W olski ty lk o stosunkow o niew iele drob n y c h u tw orów poetyckich. W 1847 pow stały w iersze: L u n a ty czk a , T o p ie
lec, M elodia („Śm iałe m yśli, śm ielsze m ary ...”), W ioska, „O statnia m y ś l” W ebera (słowna ilu stra c ja w alca w ym ienionego w ty tu le). O publikow ano
je dopiero w r. 1859 w tom ie 1 P oezyj, oprócz W ioski, d ru ko w anej w „D zwonie L iterack im ” (oddz. 2, t. 1). Z ro k u 1848 pochodzi M elodia
41 Królestwo Polskie opuścili w tedy: J. B. Dziekoński — w październiku 1846, L. Norwid — 27 IV 1847, A. N iewiarow ski — w połowie r. 1847, T. Lenartowicz — w iosną 1848, w tym też roku em igrował A. Miniszewski.
42 B a r t o s z e w i c z , op. cit., s. 391.
43 Zob. np. D e o t y m a , op. cit., s. 64. — W i l k o ń s k a , op. cit., s. 99— 100. — M a r r e n é - M o r z k o w s k a, op. cit. — Muzykę do Fausta napisał A. R a d z i w i ł ł , adaptacji muzycznej wym ienionego fragmentu dokonał J. S i k o r s k i , tekst tłum aczył W. W o l s k i .
44 B a r t o s z e w i c z , op. cit., s. 393.
45 F. K o s t r z e w s k i , Pam iętniki. Warszawa 1891, s. 74.
46 S. M o n i u s z k o do J. Sikorskiego, list z 5 I 1848. W: L isty zebrane. Przy gotował do druku W. R u d z i ń s k i przy współpracy M. S t o k o w s k i e j . Kra ków 1969, list nr 95. Zob. też list W o l s k i e g o do W egnera z 18 IV 1878 (W e g n e r , op. cit.) oraz sprawozdanie z przedstawienia drukowane w „Kurierze W i leńskim ”, w nrze z 30 XII 1847 (st. st.), podpisane inicjałam i J. D.
(„Brzegi W isły zieleniące...” ), d ru k o w an a w tom ie 2 P o ezyj (1859), oraz
W y ją te k z tragedii G oethego „F aust”, tłum aczenie ogłoszone w „Biblio
tece W arszaw skiej” (1848, t. 3). W ro k u 1849 W olski tw orzy kilka w ier szy, któ re ze w zględu na sw ą m elodyjność zostaną potem w większości w y korzystan e jako te k sty piosenek. Są to liry k i: P rzyp o m n ien ie, K ra ko
w ia ki (1— 4), Tułacz, Ż eb yś chciała. W yróżniają się Tułacz i K ra ko w iaki 47.
W krótce po śm ierci C hopina pow stał jed en z n ajlep szych liryków po e ty F r y d e ry k S z o p e n 48, opublikow any w „Bibliotece W arszaw skiej” (1850, t. 1). Z ro k u 1850 pochodzą w iersze Panna m łoda oraz Ja w idzę cię, dru ko w ane dopiero w Poezjach (t. 2).
A u to r H alki należał do w yodrębnionej około r. 1850 w ram ach cyga nerii m alarsk iej, a połączonej z n ią poglądam i arty sty c z n y m i oraz „cygań skim ” try b e m życia — tzw . g ru p y M arcina Olszyńskiego, k tó ra istn iała po przełom lat 1859 i 1860. Do tego głów nie kółka, zbierającego się za zw yczaj w m ieszkaniu przyw ódcy, odnosi się używ ana dziś nazw a: w a r szaw ska cyganeria m alarsk a 49.
P rzew odził w ted y rów nież tzw . M uszkieterom , „daw ał się poryw ać życiu bez ju tr a ” 50. W edług J. W. Gom ulickiego owa M uszkieteria — b a r dzo luźno pow iązana i bez określonego p ro g ram u g rup a neocyganerii — p o w stała jak gdyby ze „skrzyżow ania” (w sensie jej sk ładu osobowego) Cechu G łupców z g ru p ą M arcina O lszyńskiego i istn iała rów nolegle z nią n iem al do m an ifestacji p atrio ty czn y ch poprzedzających pow stanie stycz niow e (1860— 1861) 51. W sk ład M uszkieterii — oprócz W olskiego — w cho dzili m. in.: F. K ostrzew ski, J. Kossak, A. N iew iarow ski, W. Szym anow ski, K. Kucz, J. K enig, T. T. T rip p lin , L. Brzozowski, J. B. W agner,
K. Pathié.
K o n ta k ty W olskiego z M arcinem O lszyńskim zm ieniły się z czasem
47 W yjątkowo krytycznie ocenił je S. Z d z i a r s k i (Ludow ość w poezji p ol
skiej X IX w. „Lud” 1904), w yróżniając jedynie utwór drugi.
48 Zob. E. S i w i ń s k i , P oezje W łodzim ierza W olskiego. „Gazeta W arszawska” 1860, t. 1, nr 24. Autograf w iersza znajduje się w Bibl. Narodowej w W arszawie
(U tw ory poetyckie różn ych autorów , rkps II. 5919).
49 S. K o z a k i e w i c z , A. R y s z k i e w i c z , W arszaw ska „cyganeria” m alar
ska. G rupa Marcina O lsztyńskiego. W rocław 1955.
59 P ó ł k o z i c , op. cit., nr 36. O M uszkieterach zob. ponadto m. in. Z. R a p p a - p o r t ( K a m e r t o n ) , Portret. O statnia kartka ze w spom nień Cyganerii w a rsza w
skiej. 1856—1858. „Kurier Codzienny” 1885, nry 91—92. — A. N i e w i a r o w s k i , R otm istrz bez roty. W arszawa 1855. — W. G o m u l i c k i , Genealogia Cyganerii w arszaw skiej. (W iadom ości w stępn e). W: S z y m a n o w s k i , N i e w i a r o w s k i ,
op. cit., s. 36—37.
w serdeczną przyjaźń. Zażyłe stosunki łączyły też obu ze zn any m w ted y deklam ato rem , m uzykiem i poetą, A lek san d rem Chodeckim 52.
Od w iosny 1852 a u to r H alki u trz y m y w a ł k o n tak ty z M ichałem G lin k ą Μ. O dw iedzał słynnego m uzyka, gdy te n w racając z P a ry ż a zatrzy m ał się w W arszaw ie (22— 28 V 1854) z pow odu — ja k sam h u m orystycznie w y zn aje — obrzęku p raw ej nogi od ciasnych p a ry sk ich butów
W ielkim w ydarzeniem dla W olskiego stała się w arszaw ska p rem iera
H a lki 55. Po przeróbce 2-aktow ego u tw o ru na 4-aktow y, dokonanej w lecie
1857, i p rzygotow aniach trw ają cy c h od lipca tegoż ro k u (przy udziale kom pozytora i librecisty) — m im o w y stęp u jących jeszcze tru d n o ści —
H alkę w ystaw iono pod d y rek cją Q u attrin ieg o w w arszaw skim T eatrze
W ielkim 1 I 1858. W arszaw ska p rem iera rozpoczęła nieb yw ały , budzący pow szechne zdum ienie, trw a ły sukces o p ery z lib re tte m W olskiego.
W okresie p rzygotow ań do w y staw ien ia H alki w W arszaw ie, a także w lata ch n astępny ch W olski w ykazyw ał dużą aktyw ność.
U trzym y w ał np. z p rzeby w ający m w Rzym ie L enartow iczem łączność listow ną, nak łan iał go do w ydania w W arszaw ie, u Nowoleckiego, zbioru poezji, propo n ując p rzy tym zajęcie się — wespół z W ójcickim i N iew ia row skim — przygotow aniem i k o rek tą e d y c ji56. K orespondow ał też
52 Zob. W. W o l s k i do M. Olszyńskiego, list z 2 I,V 1856, Z korespondencji
W łodzim ierza W olskiego, s. 210.
53 Z. L i s s a , Michał G linka w W arszawie. „Muzyką” 1954, nry 11—12. 54 М. Г л инка, Записки. Ленинград 1953, s. 229—230.
55 Pierw sze przedstaw ienie teatralne H alki odbyło się 28 II 1854 w W ilnie, lecz przeszło bez w iększego echa. Pisał o nim — z dużym uznaniem dla Moniuszki i bardzo krytycznie o libretcie — W. P r z y b y l s k i (P ierw sze przed sta w ien ie
„H alki”. „Gazeta W arszawska” 1854, nr 82).
O przygotowaniach do warszawskiej premiery (w tym również o trudnościach) i przeróbce H alki zob. wzm ianki w pismach: „Kurier W arszawski” 1857, nry 65, 301; „Ruch M uzyczny” 1857, nr 8; „Gazeta W arszawska” 1&57, nry 148, 174. Zob. też W. W o l s k i : do S. Moniuszki, list z 11 V 1857 (Z korespondencji W łodzim ierza
W olskiego, s. 210—211); do J. I. Kraszewskiego, list z końca lipca — sierpnia 1857
(jw., s. 216—217); [List do redaktora „K uriera W arszaw skiego”] (1858, nr 13); do S. Wegnera, list z 18 IV 1878 (W e g n e r , op. cit.). — S. M o n i u s z k o do A. Iw ań skiego, list z 7/15 X 1857, L isty zebrane, nr 251.
O premierze pisały m. in. : „Ruch Muzyczny” 1858, nr 1 ; „Gazeta Codzienna” 1858 (cykl artykułów); „Kurier W ileński” 1858, nr 4; „Czas” 1858, nr 6; „Signale” (Lipsk) 1858, nr 8; „Театральный и музыкальный вестник” (Petersburg) 1858, nry 12, 26; „Neue Zeitschrift für M usik” (Lipsk) 1858, nr z 12 XI.
56 Zob. W. W о 1 s k i do T. Lenartowicza, list sprzed 23 VII 1857. W : L. M é y e t,
L isty do Teofila Lenartow icza. (W dziesiątą rocznicą zgonu poety). „Kurier War
szaw ski” 1903, nr 34. Ostatecznie Lenartowicz, mimo oporów, zgodził się na opu blikow anie zbioru poezji, który został zatwierdzony przez warszawski Kom itet Cen zury do druku 17/29 VIII 1857, a w ydany nakładem N owoleckiego na początku r. 1858, pt.: Poezje. W dw óch częściach.
z K raszew skim , z przeb y w ający m w e Lw ow ie Z m orskim oraz pośred niczył w naw iązaniu k o ntak tó w m iędzy Zm orskim a K raszew skim , K ra szew skim a L enartow iczem 57.
W lipcu 1857 poznał baw iących w W arszaw ie pisarzy: W. Syrokom lę i A. E. Odyńca, b y w ał u J. K orzeniow skiego (np. 18 V II 1857 — spotkał się ta m m. in. z M oniuszką, Odyńcem , W. Suzinem , D eotym ą, Lesznow- skim , W ittem , S obieszczańskim )58. W ted y też p rzy jaźn ił się z T ytusem M aleszew skim i u trz y m y w a ł stosunki z red a k to ra m i „K roniki W iadom o ści K rajo w y ch i Z ag ran iczn y ch ” W. Szym anow skim i J. B artoszew iczem oraz z red ak to rem „B iblioteki W arszaw skiej” W ójcickim . Ponadto pozosta w ał w k o n tak ta ch ze Skim borow iczem i w p rzy jaźn i z podrzędnym ów czesnym lite ra te m A dolfem Noake 59.
N a początku 1858 r. m iędzy W olskim a M oniuszką doszło do k o n flik tu na tle p raw au torskich. L ib recista zażądał m ianow icie, aby w ypłacono m u h o n o rariu m za te k s t m ającej ukazać się n ak ład em G ebeth n era i W olf fa H alki. M oniuszko uznał to słuszne żądanie za bezpodstaw ne i k rzy w dzące dla siebie, w y rażając dość ostro sw oje oburzenie, m. in. w liście do w ydaw ców z 7/19 III 1858 60. Mimo że k o n flik t został zażegnany, W olski stracił d aw n ą chęć do w spółpracy. Z apew ne i z tego też w zględu uchylał się od uciążliw ej konieczności dostosow yw ania, ciągłych przeró bek i u zu pełn ień tek stu in stru m e n to w a n ej w r. 1859 H ra b iny 61. W szystkie te n ie porozum ienia przy czy n iły się do rezy g n acji M oniuszki ze zdolnego lib re- cisty p rzy tw o rzen iu n astęp n y ch oper (na korzyść J a n a Chęcińskiego). D ecyd ujący jed n ak w p ływ m iały tu czynniki polityczne i em igracja W ol skiego.
L a ta 1851— 1861 są okresem w zm ożonej aktyw ności tw órczej W olskie go. Współpracuję z tak im i czasopism am i, ja k „B iblioteka W arszaw ska” ,
„D ziennik W arszaw ski” , „G azeta C odzienna” , „G azeta W arszaw ska” . W ty m okresie, ściślej: w latach 1851— 1858, w jego tw órczości dom inuje proza. P o w sta ją w te d y i są p u b lik o w an e liczne opow iadania i nowele, trz y powieści i szereg a rty k u łó w k ry ty czn y ch . N apisane rów nież w ów
57 Zob. Z korespondencji W łodzim ierza W olskiego, s. 213, 218. — M é y e t , op. cit. 58 Zob. W o l s k i do Kraszewskiego, list z końca lipca — sierpnia 1857, Z ko
respondencji W łodzim ierza W olskiego, s. 215 n. Zob. też S. M o n i u s z k o , D zien niczek [dla żony]. Zbiory W arszawskiego Tow arzystwa Muzycznego, rkps FR 80.
59 Zob. W o l s k i : do Kraszewskiego, list z końca lipca — sierpnia 1857, oraz do Skimborowicza, list z 11 IV 1858, Z korespondencji W łodzim ierza W olskiego,
s. 215—216, 219, 221.
60 Zob. M o n i u s z k o do Gebethnera i W olffa, list z 7/19 III 1858, L isty ze
brane, nr 280.
61 Zob. M o n i u s z k o : do Gebethnera, listy z V/VI 1859, IX /X 1859 i z końca r. 1859; do E. Ilcewicza, list z 18 XI 1859, L isty zebrane, nry 340, 356, 370, 364.
czas dw a poem aty i kilka w ierszy nie św iadczą o rozw oju ta le n tu p o e tyckiego au to ra Ojca Hilarego.
Jak o zapowiedź i zarazem początek dom inacji prozy w tw órczości pisarza m ożna trak to w ać pub liko w an ą w d rugim półroczu 1851 w „G a zecie W arszaw skiej” (nry 201— 230) jed n ą z najlepszych jego nowel, pt.
Czarna w stą żka 62.
21 X 1851 w arszaw ski K o m itet C enzury udzielił zezw olenia na d ru k serii 1 Opow iadań i pow ieści W olskiego, k tó re ukazały się n akładem księ g a rn i pod firm ą Zaw adzkiego i W ęckiego w W arszaw ie w połowie 1852 roku. Na tom ik skład ały się: p rze d ru k now eli Czarna w stążka i przek ładu
Don Juana oraz p ierw o d ru k now eli Le kaczucza. Z biorek te n nie w zbudził
jed n a k większego zainteresow ania k r y t y k i 63.
Kalendarz, czyli rocznik na rok zw y c za jn y 1855 S. Strąbskiego (po
zw olenie n a d ru k w ydał 22 XI/5 X II 1854 cenzor A. Broniew ski) przynosi m. in. opow iadanie W olskiego Po północy; w y d an y w końcu r. 1855 K a
lendarz A stronom iczno-G ospodarski na rok p rzestę p n y 1856 J. Ja w o r
skiego — opow iadanie pt. Pan Żreniczka.
W pierw szych m iesiącach r. 1858 u kazuje się nakładem J. Z aw adzkie go w W ilnie (podpisana przez cenzurę 31 X 1857 st. stylu) seria 2
O pow iadań i powieści. W skład jej w chodziły now ele i opow iadania
drukow ane w cześniej, jak K o rep etyto r (poprzedni ty tu ł: D okończenie p o
wieści), Po północy, Pan Żreniczka, oraz nowe: R anne o dw iedziny, D obry pijaczek, Na stogu. Z biorek ty ch „fraszek z m iejskiego życia” nie został
zauw ażony przez k ry ty k ę.
Z am knięciem tw órczości now elistycznej W olskiego w okresie w a r szaw skim jest d ru k o w an e w r. 1858 przez „G azetę C odzienną” (nry 325— 344), chyba niesłusznie zapom niane, opow iadanie K u bu ś K u la sik i hra
bianka Józia.
Od now el i opow iadań W olski przechodzi w latach pięćdziesiątych do w iększych k o n stru k c ji prozatorskich; pisze trz y powieści: U śm iech losu,
Bakałarz i D om ek p rzy u łicy G łębokiej.
Uśm iech losu — p o w stały zapew ne w r. 1854, dru k o w an y w „D zien
niku W arszaw skim ” od n ru 317 z 1 X II 1854 do n r u 111 z 27 IV 1855, a następnie w y d any osobno jesienią 1855 w W arszaw ie przez J. U ngra — spotkał się z dość k ry ty czn y m przyjęciem 64. N aw et jed n ak n ajsurow szy
62 O „wielkiej m uzykalności” i „znakomitym smaku muzycznym ”, jakie wykazał Wolski w Czarnej w stążce, z okazji wydania jego U tw orów w ybran ych (Warszawa 1955) pisał J. I w a s z k i e w i c z (T ylko dla m u zyków . „Życie W arszawy” 1955, nr 241).
63 Recenzję, pióra K. W [ i t t e g o ] , zam ieściła jedynie „Biblioteka W arszawska” (1853, t. 4).
jej ko m en tato r, K. W itte, przyznał, że w iele epizodów nosi znam ię p ra w dziw ego ta le n tu . K raszew ski, c h a ra k te ry z u ją c te n — jego zdaniem — z talen tem , żyw o i serdecznie n ap isan y utw ór, nie przem ilczał też wad i braków :
Budowa powieści zbyt m oże skom plikowana — przy pozornej prostocie, figur użytych do zbytku, tajemnic towarzyskich zanadto, gorączki miłosnej — aż do utrudzenia i niesmaku niekiedy, z pobłażaniem w iele puszczono słabostek, które by inaczej nazwać i surowiej godziło się osądzić, ale jakże tu żyją wpro w adzone postacie, jaka w nich, na szczęście, prawda, co za typy udatne!!
Z drobnych scen złożona, nuży może przydługa powieść ich jednostajnością i nieproporcjonalnością, niekiedy najważniejszych i najepizodyczniejszych poło żonych na jednym planie, ale każda z tych scen pełna w sobie efektu i ta le n tu 65.
U kończona 15 I 1856 (taka d a ta pod tek stem ) powieść o ,,poecie gu w e rn e ró w ” N epom ucenie Szyku, pt. B akalarz, dru ko w ana odcinkam i w „G azecie C od zien nej” w latach 1856— 1857, została w ydana osobno w W arszaw ie przez S. O rg elb ran d a n a początku r. 1858 i dedykow ana w dow ód p rzy ja źn i i szacunku W alentem u Sierkow skiem u.
U tw ó r przeszedł bez echa i nie został nigdy wznowiony, choć pierw szy jej re c e n z e n t — praw dopodobnie J a n Zachariasiew icz — pisał:
Z utw orów pow ieściow ych W olskiego ten zdaje się ma najwięcej pełności, najlepiej obrobiony, tchnie życiem, prawdą i znajomością przedstawianych klas. Zarzucić by mu należało zbyt tragiczne zakończenie. Wobec tylu dziś pojawia jących się pow ieści B akałarz do pierwszorzędnych policzonym być może [...] Μ.
T rzecia i n ajlep sza powieść, D om ek p rzy ulicy G łębokiej, n ap isan a w r. 1858, d ru k o w a n a przez „G azetę C odzienną” (1858, n ry 172— 258), u k a z u je się w k ró tce w osobnym , trz y tom ow ym w ydaniu. Z ainteresow ania k ry ty k i nie zyskuje, co zresztą p rzew id yw ał a u to r we w stępie:
K ilka typów z tej wanstwy rodzinnej, której charakterystyczne cechy zn i kają coraz bardziej, oraz kilka postaci kręcących się w niższych sferach m iej skiego m rowiska wprowadziłem do niniejszej powieści. A chociaż inni powie- ściopisarze brali już przede mną z tejże samej w arstw y aktorów do swoich kompozycji, nie naznaczając im w praw dzie roi tak głównych i szczegółowych — obaw iam się, czy przy pobieżnym obrobieniu tego dziełka postacie ow e zajmą, tak jak bym pragnął, czytelników, nie nawykłych nadto do czytywania u nas o takich Szczepaniakach, Fidrykowych, Maciusiach, Jakubowych, ekstamburma- żorach, itp. z szorstką ich mową i obyczajem , zbyt m oże dosadnie zachowanym 67. W arszawska” 1855, nry 248—249, 252. — J. W o ł o w s k i , „Uśmiech losu”, pow ieść
w trzech tom ach p rzez W łodzim ierza W olskiego. „Dziennik W arszawski” 1855,
nry 129, 131.
65 L isty J. I. K raszew skiego do redakcji „G azety W arszaw skiej”. „Gazeta War szaw ska” 1856, nr 303.
66 „Kronika Wiadomości Krajowych i Zagranicznych” 1858, nr 3.
W ty m okresie W olski k o n ty n u o w ał tw órczość poetycką, napisał dw a poem aty: W ie lk i pan i Polośka, oraz k ilk a w ierszy.
F ra g m e n t W ielkiego pana a u to r odczytał 30 V II 1852 n a posiedzeniu red a k c ji „B iblioteki W arszaw sk iej” 68, k tó ra w tym że ro k u poem at w y drukow ała (t. 3), po czym w ydano go też osobno.
Wysoko zrazu oceniony 69, zw łaszcza przez sfe ry zachow aw cze, ten n a j dłuższy u tw ó r poetycki W olskiego po poddaniu b ardziej w nikliw ej a n a lizie uznano za jeden z n ajsłabszych 70 w dorobku a u to ra H alki.
Przedśpiew , w stęp do p o em atu Polośka, w edle in fo rm acji pod tek stem
p ierw o d ru k u ukończony 15 IX 1856, opublikow ała „B iblioteka W arszaw sk a ” (1856, t. 4) jako P ow itanie. W tedy był zapew ne gotow y p lan oraz liczne fra g m e n ty lub n aw et szkice całości poem atu. U tw ór został ukoń czony w 1857 ro k u 71. Ogłoszenie całości poprzedziła pu b lik acja w „Gazecie W arszaw skiej” (nr 208 z 15 V III 1857) T rzech u stęp ó w z p o em a tu „P o
l o ś k a N i e d z i e l a (frag m en ty 2 i 3 Ś p ie w u I ), S m u te k (frag m en ty 4— 6 Ś p ie w u VI), Pożegnanie (Pośpiew).
Polośka, zaokrąglająca niby m yśl rzuconą w H ilarym , w spółczesna mu pod
względem p o m y s ł u , pod w zględem obrobienia znacznie późniejsza i spokoj niejsza [...] 72.
— jest w gruncie rzeczy now ą w e rsją nie drukow anego za życia W olskie go poem atu H alka, od którego różni się je d n a k w sposób zasadniczy.
W latach 1851— 1857 p o w stają też nieliczne w iersze, jak N ad W isły
w odam i (1851), O berek w ro d za ju lu d o w y m (1852), S ły szy sz, słyszysz?
(1855), Biała (1856) oraz C zem u?, Róża (Miłość), G w o źd zik (Urok), Fu-
k sja (W ykw in tn o ść) — 1857. Te w iersze o c h a ra k te rz e ludow ym i m i
łosnym , do k tó ry ch m uzykę skom ponow ali: E. K an ia (Nad W isły w oda
mi; S łyszy sz, słyszysz?) i A. R ad w an (Biała, Czemu?), ja k rów nież w ier
sze poświęcone kw iatom nie w noszą w zasadzie nic nowego do twórczości poetyckiej W olskiego i nie św iadczą o rozw oju jego ta le n tu .
P oetycką twórczość W olskiego z lat 1843— 1857 p rez e n tu je , dedyko w a n y „Przyjaciołom i tow arzyszom z 1843-go ro k u ”, dw utom ow y zbiór
68 Zob. „Dziennik W arszawski” 1852, nr 199.
69 Zob. recenzje w czasopismach: „Dziennik W arszawski” 1852, nr 236; „Gazeta Codzienna” 1852, nry 296—298; „Dziennik Literacki” 1860, nr 21.
70 T. P a d a l i c a , W ielki pan. P ow iastka W łodzim ierza W olskiego. „Czas” 1853, nr 124. — K. R a s z e w s k i , P oezje W łodzim ierza W olskiego. „Biblioteka War szaw ska” 1860, t. 2. — S i w i ń s k i , op. cit., „Gazeta W arszawska” 1860, t. 1, nry 24—25 i in.
71 Zob. W o l s k i , P oezje, t.. 2. 72 Ibidem , t. 1, s. 9.
P oezyj, k tó ry został p rzygotow any do d ru k u ju ż w m aju 1857 73, a w yda
n y (po n iefo rtu n n e j próbie z r. 1857 w L ipsku 74) w r. 1859 (przed 29 X 75) nakładem i dru k iem J. Zaw adzkiego w W ilnie.
U tw ory zaw arte w zbiorze zostały ocenione rozm aicie, zarów no przez k ry ty k ę jak i przez sam ego au to ra. W olski za najsłabsze i n a jm n ie j o ry g inalne uw ażał u tw o ry m łodzieńcze oraz lib retto do o pery H alka 76. K ry ty k a na ogół najw yżej oceniła pierw sze utw o ry , późniejsze (mimo zw ykle bardziej dojrzałej form y) u znała n ato m iast za św iadectw o nie spełnionych nadziei, jak ie wiązano z obiecującym poetą 77.
Z lat pięćdziesiątych pochodzi kilk a a rty k u łó w W olskiego.
P o zytyw n ą recen zję („B iblioteka W arszaw ska” 1852, t. 2) poświęca pisarz w ydan em u w W ilnie w r. 1850 dziełku S pirydiona O staszew skiego
Pół кори kazok, k tó re w zbudziło jego zainteresow anie, gdyż zaw ierało
podania ludowe. C enne poniekąd uw agi o tw órczości pow ieściow ej Sie- m ieńskiego oraz d y gresje na te m a t czytelnictw a, sy tu a c ji w ydaw niczej i rozw o ju realisty cznej powieści w Polsce p rzynosi a rty k u ł pt. Lucjana
Siem ieńskiego „Pow ieści” („B iblioteka W arszaw ska” 1852, t. 4).
W a rty k u le d ru k o w an y m w „D zienniku W arszaw skim ” (1853, n r 258) pt. S łó w k o o liście p. J. K raszew skieg o do red a kcji „G azety W a rszaw skiej”,
u m ie szc zo n y m w nr. 228 i 231 te jże „G a ze ty ” W olski — po w yrazach
u zn an ia dla L istó w i ich a u to ra w ogóle — zarzuca K raszew skiem u n ie ścisłości w ocenie lite ra tu ry galicyjskiej, w ypow iadając też szereg in te re su ją cy c h uw ag o pisarzach, ru ch u um ysłow ym , w ydaw niczym i „han dlu k sięgarskim ” G alicji. O ru c h u w ydaw niczym , głów nie zasługach firm y J. Z aw adzkiego d la k u ltu ry polskiej, pisze w A rt. nad. („D ziennik W ar szaw ski” 1854, n r 10).
73 Zob. W o l s k i do Kraszewskiego, list z końca lipca — sierpnia 1857, Z ko
respondencji W łodzim ierza W olskiego. — Zob. też w stęp W o l s k i e g o w Poezjach
(t. 1, s. 7), gdzie pisze: „N iniejsze dwa tom y m iały się ukazać, jak to ogłosiły m iej scow e pisma, jeszcze w przeszłym roku, a gotowe już były do druku w maju 1857 r.”
74 Jak wynika z w ym ienionego w yżej listu do Kraszewskiego (z końca lipca — sierpnia 1857), Wolski zaw arł w r. 1857 um owę z nowo powstałą lipską firmą w y dawniczą Ostermana, lecz nie mogąc doczekać się dotrzymania um owy przez Niemca, zerw ał kontrakt i postanow ił w ydać zbiór u kogo innego. Wybór padł na J. Zawadzkiego, zasłużonego księgarza w ileńskiego. 1 X 1858 powstał wstęp do dw u tom ow ego wydania Poezyj. 16 X 1858 K om itet Cenzury zatwierdził t. 2 do druku.
75 Wydrukowano 29 XI 1859 recenzję P o ezyj w „Gazecie Codziennej” (nr 317). 76 Zob. W o l s k i , Poezje, t. 1, s. 7—9.
77 Zob. recenzje w następujących czasopismach: „Gazeta Codzienna” 1859, nr 317; „Kronika W iadomości K rajowych i Zagranicznych” 1859, nr 142; „Gazeta War szaw ska” 1860, nry 24—25; „Dziennik Literacki” 1860, nry 20—21; „Biblioteka War szawska” 1860, t. 2; „Tygodnik Ilustrow any” 1860, nr 23.
O bszerne i dość w nikliw e a rty k u ły k ry ty czn e W olski pośw ięca ponadto tw órczości poetyckiej wysoko cenionego U jejskiego („Poezje” K ornela
U jejskiego („ S ka rb czyk poezji p o lsk ie j”. Część 1. T o m 11). „G azeta
W arszaw ska” 1857, n ry 337 i 339) oraz poezjom W. Pola, D eotym y i u tw o rom opublikow anym w galicyjskiej „Tęczy” (D robne p oezje W incentego
Pola, „Tęcza”, „Im prow izacje i p o e zje ” D e o ty m y , poczet drugi. „G azeta
W arszaw ska” 1858, n ry 188, 190, 192— 193 i 195).
P u b lik u je też dw a w spom nienia p o śm iertne: o M ichale M łochowskim
(Art. nad. „G azeta W arszaw ska” 1853, n r 84) i o L u dw iku P aw le W it
kow skim („G azeta W arszaw ska” 1855, n r 162).
Ponadto w r. 1859 tłum aczy o rato riu m F. M endelssohna-B artholdiego
Paweł, k tó re następ n ie zostaje w y d an e przez J. U ngra (W arszaw a 1859).
W e w spom nianym w yżej liście do M oniuszki z dnia 11 V 1857 W olski nadm ienia o ukończeniu 5-aktow ego lib re tta do o pery F. D ulckena Fergus
Mac Ivor, opartego na powieści W altera Scotta W a verley 78. L ibretto —
przełożone na niem iecki, a być może i na angielski — zaginęło w nie znanych okolicznościach. Mimo zapow iedzi „G azety C o dziennej” (1859, <nr 237) o p era nie została w całości w W arszaw ie w ystaw iona; jedynie w r. 1860 podczas k o n certu zorganizow anego w cy rk u na rzecz In sty tu tu M uzycznego A. K ątskiego w ykonano jej frag m en t: M arsz triu m fa ln y .
W tym że liście do M oniuszki W olski p ro p o n u je kom pozytorow i now e libretto, k tó ry m je st zapew ne H rabina, ukończona dopiero w 1859 roku 79. W pierw szych tygodniach 1860 r. u tw ó r ten w ydano osobno w W arszaw ie n akładem G e b e th n era i W o lffa 80. 7 II 1860 odbyła się w w arszaw skim T eatrze W ielkim p rem iera opery, pod d y rek cją sam ego M oniuszki. O pera ta, w raz z lib re ttem , została p rzy ję ta przez publiczność i k ry ty k ę z w iel kim uznaniem 81.
P isał W olski 1 X 1858, że posiada „o ry g in alny szkic d ram atyczn y na dokończeniu” 82. N iew ątpliw ie m iał na m yśli jednoaktów kę W e dw orku, drukow aną dopiero w dniach 1— 7 IX 1860 r. w „Gazecie W arszaw skiej” (nry 229— 235) i n astęp n ie w y d an ą nak ład em K sięg arn i Polskiej A.
Dzwon-78 O libretcie do opery Fergus Mac Ivor pisał W o l s k i w e w stęp ie do P oezyj (t. 1, s. 10) oraz krytyk podpisujący się kryptonim em H. N. — w artykule Poezje
i pow ieści W łodzim ierza W olskiego w ydan e w W arszaw ie od 1840 do 1880 („No
w in y” 1882, nr 228).
79 Zob. np. M o n i u s z k o do Ilcewicza, list z 13 VI 1859, L isty zebrane, nr 342. 80 Zob. anons w „Czasie” 1860, nr 21 z 26 I.
81 Zob. np. „Gazeta Codzienna” 1860, nry 36, 39—40; „Gazeta W arszawska” 1860, nr 36; „Czas” 1860, nr 27; „Ruch M uzyczny” 1860, nr 7; „Warschauer Zeitung” 1860, nr 61.
kow skiego i Spółki w W arszaw ie w d ru g iej połow ie r. 1861, a dedykow aną zaprzyjaźnionem u aktorow i, W ładysław ow i Św ierczew skiem u.
4
W w arszaw skich m an ifestacjach p atrio ty c z n y ch 1860— 1861 W olski w ziął ak ty w n y u d z ia ł83, będąc n aw et — w edług Żm ichow skiej — je d nym z przyw ódców m łodzieży. N ależał, w raz z A pollonem K orzeniow skim , do S tro n n ictw a C zerw onych. K ierow ał, obok b isk up a Jaszuńskiego, urządzeniem m anifestacji p atrio ty czn ej zw iązanej z o dp ustem na Łysej G órze w d n iu 14 IX 1861.
Celem tych m asowych uroczystości było zakończenie w spaniałe periodu re- ligijno-m anifestacyjnego, gdyż kraj już w chodził na drogę organizacji. Były plany dorywczo rzucane zrobić ten koniec m anifestacji niespodziewanym po czątkiem , w jakimś umówiionym m iejscu lub miejscach, zbrojnego powsta nia [...] 84.
M anifestacji tych, ja k w iadom o, nie udało się w ted y przekształcić w p ow stan ie zbrojne.
U dział w d em o n stracjach p oprzedzających pow stanie styczniow e z m u sił W olskiego do pierw szego w y jazd u za g ranicę. Z apew ne w krótce po m an ifestac ji na Łysej Górze, tj. pod koniec r. 1861, pisarz udał się do P a r y ż a 85. W spółpracow ał ta m z p o w stały m u schyłk u 1861 r. „Głosem z P a ry ż a i G enui” — organem T o w arzy stw a M łodzieży Polskiej, w skład którego w chodzili młodzi em igranci p rzeb y w ający w P a ry ż u i podcho rążow ie Szkoły W ojskow ej w Cuneo (potem w Genui), m. in. G. W asi lew ski, W. Stępow ski i Białobrzeski. W piśm ie ty m zam ieścił kilk a ano nim ow ych arty k u łó w .
W P a ry ż u też założył W olski 2 V III 1862 — w raz z ks. B ław czyńskim , J. Friczem , L. L u b lin erem , ks. Różańskim , K. Z aleskim i in n y m i — Z b ra tan ie Polskie W yznań R eligijnych (vel Sojusz P olski W szelkich W yznań). S tow arzyszenie to m iało n a celu u trw a le n ie „rów nie chw alebnej, jak sp ra w ie narodow ej pożytecznej jed n o ści” różnow ierców , zapoczątkow anej w czasie sły n n y ch w ypadków w d n iu 27 II 1861 w W arszaw ie 86.
P rz eb y w a ją c w P a ry ż u (5 ru e et H otel „C orn eille”), W olski u trz y m y w ał k o n ta k ty z J u le s ’em de L acro ix i in n y m i działaczam i politycznym i
83 Ż m i с h o w s k a, op. cit., s. 181. — Z. J a n c z e w s k i , K. M a j e w s k i , O. A w e j d e , W. D a n i ł o w s k i , Zeznania śledcze o pow staniu styczn iow ym . Opracował i przygotował do druku S. K i e n i e w i c z . W rocław 1956, s. 139, 217.
84 J a n c z e w s k i , M a j e w s k i , ' A w e j d e , D a n i ł o w s k i , op. cit., s. 218. 85 Według E s t r e i c h e r a (V, 150) Wolski już w 1861 r. w spółpracował w Pa ryżu z „Głosem z Paryża i Genui”.
88 Zob. Sw oboda sum ienia. „Polska” 1863, nr 1. Zob. też Z bratan ie P olskie W y
oraz brał udział w p rac a c h k o n sp iracy jn y ch 87. Nie dochow ane listy św iad czyły, że w k o n tak ta ch z pisarzem pozostaw ało w iele osób z k r a ju i em i g racji 88.
P raw dopodobnie w pierw szej połowie 1863 r. w rócił przez N iem cy (M onachium) i A u strię do Polski, gdzie w ziął udział w p o w stan iu stycz niow ym 89. Szczegółów o ty m jego udziale nie znam y.
P rzed 15 VI 1863 90 w ydano w d ru k a rn i L. M a rtin e ta w P a ry ż u Ś p ie
w y pow stańcze — niew ielki zbiorek w ierszy W olskiego, k tó ry wznow iono
jeszcze w tym że roku. Z aw ierał on dziewięć u tw o rów poetyckich (P rzed -
śpiew , Ś p iew tow a rzyszów , M arsz czw artego piętra, M odlitw a, M arsz bie daków w arszaw skich, Ś p iew k a strzelców , M arsz żuaw ów , M arsz kosiarzy, M arsz pow stańców ), z k tó ry c h część pow stała w czasie m anifestacji p a trio
tycznych 1860— 1861 (pozycje: 2, 3 i 4), część w 1863. W iele z nich cie szyło się dużą popularnością, m. in. jako pieśni pow stańcze.
Na początku 1864 r. W olski znajdow ał się ponow nie w P ary żu , gdzie u trzy m y w ał stosunki z b y ły m ag entem R ządu N arodow ego w S ztokhol m ie, D em ontow iczem (usu n ięty m z tego stanow iska z pow odu chybionej w y p raw y Łapińskiego), sty k a ł się z W łodzim ierzem M ilowiczem , poznał Z y gm u nta M iłk o w sk iego91. Z n o tatk i W olskiego do szefa b iu ra policji paryskiej z 26 III 1864 dow iadu jem y się, że pisarz p rzeb y w ał w P a ry ż u jeszcze pod koniec m arca i m ieszkał p rz y ru e de l ’E ch iqu ier 36 92.
Między 26 III (data owej n o ta tk i do szefa b iu ra policji, pisanej przez W olskiego w P aryżu ) a 30 X 93 1864 a u to r Ś p iew ó w po w sta ń czych p rze niósł się do B rukseli, gdzie spędził resztę życia.
W Belgii, głów nie w B ru k seli w łaśnie, osiedliło się po up ad k u p ow
sta-87 Zob. J. de L a c r o i x do Wolskiego, list z 31 XII 1862. P apiery A leksan dra
J. Bałaszew icza. Bibl. PAN w Krakowie, rkps 2326, t. 1.
88 L isty do W łodzim ierza W olskiego z r. 1862 z w iadom ościam i o em igracji i ru
chach w kraju przed pow staniem styczn iow ym , od: W. Chodźkowa, M. Lubom irski, K . N ow ina Sm aglow ski, S. Szczepanów ski, Z. W olska i nieokreślone. 12 listów. Pa
ryż 1862. Zbiory Raperswilskie, sygn. 1701. Zniszczone w r. 1944 w Warszawie. 89 Zob. W. W o l s k i do P. Klepackiego, list z r. 1863, Z korespondencji W ło
dzim ierza W olskiego, s. 222—223. — W łodzim ierz W olski. „Kurier Paryski” 1882,
nr 23. — J. z Z a g ó r o w s k i c h A n c . , Pogrzeb poety-tu łacza. „Tydzień” 1905, nr 34. — H. M e r z b а с h, I zn ow u jedn a trum na na obczyźn ie ! W iersz zawarty w : Sp. W łodzim ierz W olski. „Dziennik Poznański” 1882, nr 179.
90 Dnia 25 VI 1863 została napisana w Krakowie recenzja pt. Ś p ie w y p ow stań
cze W łodzim ierza W olskiego („Dziennik Literacki” 1863, nr 55).
91 T. T. J e ż (Z. M i ł k ó w s k i ) , Od kolebki p rzez życie. W spom nienia. Do druku przygotował A. L e w a k . W stępem poprzedził A. B r ü c k n e r . T. 3. Kra ków 1937, s. 214—216.
92 Zob. Z korespondencji W łodzim ierza W olskiego, s. 224.
93 Dnia 30 X 1864 ukazał się w Brukseli pierwszy numer czasopisma „W ytrwa łość”, którego W olski był współredaktorem (zob. s. 164—165 niniejszego artykułu).