• Nie Znaleziono Wyników

Powiatowy Kurier Słupski, 2010, nr 5

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Powiatowy Kurier Słupski, 2010, nr 5"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieszkańcy Płocka skarżą się na jakość wody.

DWUTYGODNIK BEZPŁATNY • NAKŁAD 10 000 EGZ. • 8 MARCA 2010 R. • NR 5 (28)/2010 • ISSN 1689-863X

4

str.

Nasza droga emerytka

Gdyby była człowiekiem, powinna być dawno na emeryturze. Pracuje bez chwili przerwy od 43 lat. Mowa o najstarszej drodze wojewódzkiej, która znajduje się w gminie Kępice. Odcinek trasy 208 między Osowem a Mzdowem nie był remontowany od momentu powstania, czyli od 1967 roku.

Od początku roku w

Powiatowym Urzędzie pracy zarejestrowało się ponad 1500 osób. Bezrobocie w naszym regionie wciąż rośnie. Tylko w Słupsku wynosi obecnie 11,7 procent.

W powiecie jest jeszcze wyż- sze – aż 22 procent.

Wkrótce do rzeszy bezrobotnych w naszym regionie dołączy 40 pracowników Sekcji Utrzymania Wagonów. Przewozy Regionalne już zapowiedziały moderni- zację słupskiego oddziału i ograniczenie w nim zatrudnienia. - Na razie żadnych ofi cjalnych informacji o zwolnieniach gru- powych w tej fi rmie nie otrzymaliśmy, ale faktycznie dotarły do nas wiadomości o planowanych tam zwolnieniach – mówi Paweł Kądziela, zastępca dyrektora PUP w Słupsku. - Wygląda na to, że w tym roku będzie to pierwsze większe zwolnienie pra- cowników w mieście.

W zeszłym roku słupski PUP odnotował ponad 13 tysięcy bezrobotnych osób. Od listopada ubiegłego roku z każdym miesią- cem liczba osób bez pracy rośnie. W urzędzie rejestrują się w równym stopniu kobiety i mężczyźni. Choć tych ostatnich zimą przy okienku widać częściej: – Największy zastój na rynku pracy widać zwłaszcza w szeroko pojętej branży budowlanej. Firmy nowych zleceń nie mają, budowy zimą stoją i ofert dla budowlańców też nie ma. To się zmieni dopiero na wiosnę.

str.

3

str.

8

S ŁU P S K I

K URIE POWIATOWY R

R E K L A M A 1 2 8 P K 7 A

DAMNICA DĘBNICA KASZUBSKA GŁÓWCZYCE KĘPICE KOBYLNICA POTĘGOWO SMOŁDZINO SŁUPSK USTKA

Prezent dla kibiców

zawodniczek Hit Kobylnica

Gratka dla kibiców drużyny Hit Kobylnica. Dzisiaj do części nakładu

„Powiatowego Kuriera Słupskiego”

dołączymy plakat drużyny. Plakat ten będzie można również otrzymać na niedzielnym meczu koszykarek Hitu , który odbędzie się 14 marca o godz.

16.30 w hali w Kobylnicy. Rywalkami koszykarek będą zawodniczki KSKK Koszalin.

str.

14-15

Wesele Waszych Marzeń

Dziewięć par będzie walczyło o wyma- rzone przyjęcie weselne w Hotelu Lubicz w Ustce. Przyjęcie, warte 30 tysięcy złotych, jest główną nagrodą w konkursie „Wesele Waszych Marzeń”, którego inicjatorem jest Centrum Handlowe Jantar. Pierwsze zmagania par odbędą się już w najbliższy week- end w C.H. Jantar. Impreza promująca konkurs odbywać się będzie od godziny 12 do 18, natomiast konkursy i zmaga- nia par zobaczymy w godzinach 14-16.

Zapraszamy do Centrum Handlowego oraz do lektury naszej gazety. Na stro- nie 10 prezentujemy wszystkie pary, które wezmą udział w konkursie.

str.

10

Tysiące osób bez pracy

Fot. ARP-SAS

Bezrobotnych jest teraz tak dużo, że pracownicy PUP przyjmują przy wszystkich okienkach do rejestracji.

Mariusz Nowicki

m.nowicki@agmedia.com.pl

R E K L A M A 6 0 8 P K 3 A

(2)

Maciej Kobyliński prezydent Słupska

- Byłem i jestem zwolennikiem tarczy i amerykańskiej bazy u nas. Cieszę się więc, że rząd nadal rozma- wia z Amerykanami na ten temat. Chciałbym, żeby baza powstała jak najszybciej. Uważam, że to szansa dla Słupska i całego regionu na roz- wój. Nie mamy szans na lotnisko w tym miejscu, więc trzeba postawić na bazę. Myślę, że za ame- rykańskimi żołnierzami pójdą kontakty biznesowe.

Nawiązaliśmy już kontakty z miastami zza oce- anu. Gdy zawieszono rozmowy na temat tarczy zawiesiły się nasze kontakty, ale tak już jest.

Myślę, że gdy ruszy sprawa bazy, odnowią się. Liczę także na zyski naszych przed- siębiorców chociażby z zaopatrzenia bazy.

Za chlebem, za zasiłkiem

- Długo udawało nam się nie zauwa- żać kryzysu. Ostatnie miesiące poka- zują, że czas otworzyć oczy. Kryzys jest. Jest, bo nie ma pracy. Od wielu miesięcy bezrobocie systematycz- nie rośnie. Kolejne zakłady pracy zgłaszają zamiar zwolnień grupo- wych. Kolejki w urzędzie pracy są coraz dłuższe, a lista ofert pracy coraz krótsza. Ludzie tracący pracę nie chcą rozmawiać. Nie ma o czym mówić – kwitują. Trzeba się reje- strować. Ze znalezieniem zatrud- nienia mogą mieć jednak problemy.

Region słupski nigdy „zagłębiem pracy” nie był, ludzie wyjeżdżali stąd do Trójmiasta, Warszawy, za granicę. Kryzys zafundował nam nie tylko chudsze portfele i zwol- nienia, ale też powtórkę z rozrywki.

Skądś już znamy kolejki po pracę, setki wysyłanych CV i listów moty- wacyjnych. To powtórka sprzed kil- kunastu lat, gdy bezrobocie sięgało nawet 20 procent. Dziś mamy pra- wie dwanaście procent, a w powie- cie aż dwadzieścia dwa procent.

Czy znowu zaczniemy wyjeżdżać ze Słupska za chlebem? Młodzi ludzie na pewno poważnie się nad tym zastanowią.

Szkolenia, organizowane przez urząd pracy, propozycje przekwa- lifi kowania się nie rozwiążą pro- blemu. Te aktywne formy przeciw- działania bezrobociu w zderzeniu z rzeczywistością okazują się dosyć pasywne.

K OMENT ARZ

OPINIE

2

Nasz dziennikarz

Joanna Prokofi ew

czeka na sygnały i opinie Czytelników.

tel. 59 727 34 04

Dyżur reportera

n r 5 ( 2 8 ) 8 m a rc a 2 0 1 0

Aleksandra Christyniuk

redaktor „Powiatowego Kuriera Słupskiego”

Andrzej Wroniszewski

sołtys Redzikowa -Już raz wygraliśmy z Amerykanami sprawę tar-

czy i mam nadzieję, że tym razem też wygramy.

My jej po prostu u siebie nie chcemy. Redzi- kowo teraz jest spokojną wsią. Myślę,

ze jak przyjdą Amerykanie i ich rakiety to się zmieni. Większość mieszkańców jest negatywnie

nastawiona do umieszczenia za naszym płotem rakiet i bazy.

Prawdę mówiąc mamy dosyć całego szumu medialnego wokół Redzikowa. Mieszkańcy nie wierzą

też w gwarancje bezpieczeństwa.

Stany Zjednoczone są nadal zainteresowane podsłupskim lotni- skiem w Redzikowie. W dalszym ciągu planują tam umieszczenie swo- ich rakiet.

Zmiana umowy wiąże się ze zmianą koncepcji tarczy antyrakietowej.

Protokół zmienia umowę, podpisaną w sierpniu 2008 r., w sprawie umiesz- czenia w Polsce bazy rakiet przechwytujących.

Obie strony, czyli rządy Stanów Zjednoczonych i Polski uznały, że zmiana amerykańskiej koncepcji obrony przeciwrakietowej wymaga uaktualnienia

dokumentu. Podpisana bowiem w 2008 roku umowa dotyczyła umiesz- czenia w Polsce wyrzutni 10 rakiet przechwytują- cych pociski dalekiego zasięgu. Nowa tarcza antyrakietowa będzie oparta na innym syste- mie. Będą to wyrzutnie mobilne z rakietami SM-3.

Sprawy tarczy po dziurki w nosie mają mieszkańcy Redzikowa. – My tu wszyscy do tego pomy- słu jesteśmy nastawieni negatywnie – mówi Ariel Chrosta. – Myślę, że nasze lotnisko można byłoby lepiej wykorzystać z pożytkiem dla mieszkań- ców i regionu.

Lotnisko wojskowe w Redzikowie od lat stoi puste. Dawniej chluba regionu niszczeje. Na nic zdają się próby samorządu na przyjęcie obiektu i utworzenie na nim lotniska cywilnego.

Rząd zgadza się na nowa tarczę

Amerykanie nie porzucają myśli o Redzikowie

Lepiej wesprzeć, niż budować

- Sporo osób zastanawiało się, czy Ustce potrzebny jest i miejski basen, i mały aqu- apark, którego budowę pla- nują nowi właściciele spółki Uzdrowisko Ustka. Pan rów- nież postawił sobie to pyta- nie i co ważne, znalazł na nie odpowiedź.

- To prawda. Po rozmowie z państwem de Lubicz-Szeliskimi, którzy zapowiadają budowę małego aguaparku przy nowym obiekcie, mającym powstać przy ulicy Wczasowej, dosze- dłem do wniosku, że budowa dwóch podobnych kompleksów mija się z celem. Uważam, że zamiast wydawania pieniędzy na budowę miejskiego basenu z elementami parku wodnego, co - z uwagi na brak inwestora strategicznego nie nastąpiłoby prędko - lepiej jest wesprzeć inicjatywę naszych rodzimych biznesmenów. Już teraz mogę zadeklarować, że inwestorzy mogą liczyć na przychylność i pomoc miasta. Niebawem planujemy zmienić miejscowy plan zagospodarowania ulicy Wczasowej, by umożliwić wła- ścicielom Uzdrowiska budowę kompleksu.

- Czy miasto dołoży się do budowy małego aquaparku?

- W jakimś zakresie na pewno.

Nie ma żadnych przeszkód, by Miasto płaciło za zajęcia dla uczniów z naszych szkół, które miałyby się odbywać na terenie obiektu. Nie wykluczam rów- nież jakichś ulg podatkowych.

Jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje inwestora, a co za tym idzie, gotowi, by pomóc mu w realizacji celu.

- A co z projektem basenu, jaki zwyciężył w organizowa- nym przez miasto konkursie i za który zapłaciliście 20 tysięcy złotych? Pójdzie do kosza?

- Absolutnie nie! Projekt jest naszą własnością i możemy nim dysponować. Być może skorzysta z niego pan de Lubicz- Szeliski, jeśli nie z całości, to z określonego fragmentu. Dla mnie najważniejsze jest, by basen w Ustce powstał. I nie ma dla mnie znaczenia to, czy wybuduje go miasto, czy też prywatny inwestor.

Rozmawiała

TRZY PYT ANIA

Jan Olech

burmistrz Ustki

Fot. ARP-SAS

Wydawca:

Redaktor naczelny:

Redakcja:

Sprzedaż reklam:

Kolportaż:

Druk:

AG Media

ul. Braci Gierymskic łupsk

tel a

e-mail: biuro@agmedia.com.pl Aleksandra Christyniuk tel

e-mail: redakcja@agmedia.com.pl kierownik redakcji

Aleksandra Christyniuk tel

e-mail: reklama@agmedia.com.pl dyrektor działu sprzedaży Ryszard Kamała

tel

specjalista ds. kolportażu Artur Sobolewski

e-mail: a.sobolewski@agmedia.com.pl Bartosz Soiński

kierownik studia graficznego b.soinski@agmedia.com.pl Polskapresse Oddział Poligrafia ul. Połęż dańsk

Za treść reklam Wydawca nie odpowiada. Redakcja nie zwraca tekstów nie zamówionych.

W przypadku ich wykorzystania zastrzega sobie też prawo do ich skracania i redagowania.

S ŁU P S K I

KURIEPOWIATOWYR

Promocja: tel

e-mail: a.pruszak@agmedia.com.pl dyrektor Agencji Reklamowej AG Media Anna Pruszak

Projekt graficzny:

Jak znaleźć pracę będą uczyli, za unijne pie- niądze, mieszkańców powiatu specjaliści z doradztwa zawodowego, psychologowie.

Dwa ośrodki pomocy spo- łecznej z powiatu słupskiego otrzymały dofi nansowanie unijne na podnoszenie kwa- lifi kacji swoich podopiecz- nych. Mieszkańcy gminy Słupsk będą poznawali nowe zawody, specjalny program, adresowany do wychowan- ków rodzin zastępczych z powiatu słupskiego popro- wadzi Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie.

GOPS w gminie Słupsk otrzymał ponad 338 tysięcy złotych na program aktywi- zacji osób niepełnospraw- nych „Nowe perspektywy”.

- To druga edycja programu, realizowaliśmy go – dla 50 osób – już w ubiegłym roku – mówi Ewa Roszyk, kierow- nik GOPS w gminie Słupsk.

- W tym roku mamy mniej pieniędzy, stąd zaprosimy do programu 30 osób. Jego celem jest podniesienie kwalifi kacji zawodowych i pomoc w odnalezieniu się

na rynku pracy osobom jej szukających.

Prawie 300 tys. zł dofi - nansowania trafi natomiast do PCPR w Słupsku na pro- gram „Wyższe kwalifi kacje zawodowe – większe możli- wości na rynku pracy”. Jego celem jest wsparcie wcho- dzących w dorosłość wycho- wanków rodzin zastępczych i placówek opiekuńczo- wychowawczych, pomoc w usamodzielnianiu się i poruszaniu się po rynku pracy. - Chcemy pokazać wychowankom rodzin zastępczych, jak efektyw- nie szukać pracy, nauczyć ich pisania listów motywa- cyjnych, CV, przeszkolić w zakresie obsługi kompu- tera, pomóc określić ich predyspozycje zawodowe – wyjaśnia Elżbieta Gawęda

z PCPR w Słupsku.

W powiecie słupskim funkcjonują 133 rodziny zastępcze z 193 dzieci i jedna placówka opiekuń- czo-wychowawcza z 72 miejscami.

Unijne wsparcie na szkolenia

Jak znaleźć pracę

Tomasz Częścik

t.czescik@agmedia.com.pl

Roma Linke

r.linke@agmedia.com.pl

Aleksandra Christyniuk

a.christyniuk@agmedia.com.pl

Fot. ARP-SAS

(3)

O sześć milionów więcej niż w roku ubiegłym Powiatowy Urząd Pracy w Słupsku wyda w tym roku na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. W sumie na walkę z bezrobociem przeznaczonych jest 25 milionów złotych.

Według założeń PUP, z tych pienię- dzy skorzysta około 3000 osób.

Najwięcej pienię- dzy – ponad sześć milionów złotych w tym roku PUP chce przeznaczyć na dotacje na roz- poczęcie działalno- ści gospodarczej: – Z takiej formy pomocy może skorzystać w sumie 320 osób – mówi Marcin Horbowy, rzecz- nik słupskiego PUP.

– Takie dotacje co roku

cieszą się dużym zaintereso- waniem. Na dziś mamy już ponad 150 wniosków.

W naszym regionie najczęściej uruchamiane są działalności budow- lane, handlowe i usługowe.

Rzadziej produkcyjne. Każda z bezrobotnych osób, która zdecyduje się otwo-

rzyć własny interes dostanie na jego rozkręcenie ponad 18 tysięcy złotych. To, jak szybko bezrobotny dosta- nie tę dotację zależy od tego, kiedy złożony zostanie wnio- sek. Krótko mówiąc - im szyb- ciej tym lepiej.

- Przeciętny czas oczeki- wania na dotację wynosi około m i e s i ą c a – mówi

H o r b o w y - Ważne przy tym jest, aby wniosek był prawidłowo

w y p e ł - niony. Przyszły przedsiębiorca musi także przejść szkolenie z

„ABC Przedsiębiorczości”.

W porównaniu z ubie-

głym rokiem, pieniędzy na rozpoczęcie działalności gospodarczej jest o ponad 1,3 mln zł więcej. Niemal tyle samo więcej pieniędzy w tym roku przeznaczono dla przedsiębiorców na

tworzenie dodatkowych stanowisk pracy.

Podobnie jak w roku ubiegłym, PUP chce

wysłać 855 osób na szko- lenia dla bezrobotnych.

Do zaproponowania ma m.in. kursy prawa

jazdy, bukieciarstwa, informatyczne, fry-

zjerskie, kosmetyczne, księgowości, rachun- kowości, hotelarskie, ochroniarskie, a także usługi stolarskie czy gastro- nomiczne.

Z kolei prawie dwa miliony złotych przezna- czone będzie na różne prace interwencyjne, z których

skorzystać będzie mogło 500 osób. Dzięki temu w tym roku nie zabraknie pie- niędzy m.in. na zatrudnianie

„Aniołów” czuwających nad tym, aby dzieci mogły bez- piecznie dojść do szkół.

To, że bezrobotnych przybywa w Powiatowym Urzędzie Pracy widać gołym okiem. Tłumy osób rejestru- jących się bądź szukających ofert pracy mówią same za siebie. Przy każdym ze sta- nowisk stoi w kolejce co najmniej kilka osób. Według statystyk PUP, dwie domi- nujące grupy to bezrobotni w wieku 25-34 lata oraz w wieku 45-54 lata. Te dwie grupy wiekowe stanowią łącznie ponad połowę wszystkich zarejestrowa- nych bezrobotnych.

Mariusz Nowicki

m.nowicki@agmedia.com.pl

113

n r 5 ( 2 8 ) 8 m a rc a 2 0 1 0

Szykuje się wielka gratka dla miłośników talentu znanej polskiej wokalistki Kasi Kowal- skiej. Wiadomo już, że artystka wystąpi w Ustce w auli Liceum Ogólnokształcącego 10 kwietnia.

Kasia zaśpiewa

POWIAT

R E K L A M A 7 8 8 P K 4 A R E K L A M A 8 0 3 P K 3 A R E K L A M A 8 9 3 P K 1 A

Żeby zarobić, trzeba coś zrobić

25 milionów na walkę z bezrobociem

1. Szkolenia dla bezrobotnych - 4 mln 278 tys zł 2. Prace interwencyjne - 1 mln 891 tys zł

3. Dotacje na rozpoczęcie działalności - 6 mln 14 tys zł 4. Doposażenie stanowisk pracy - 4 mln 687 tys zł 5.Staże zawodowe - 5 mln 897 tys zł

6. Roboty publiczne - 1 mln 500 tys zł 7. Prace Społecznie Użyteczne - 370 tys zł

Podział pieniędzy na aktywizację

W ciągu minionego roku liczba bezrobotnych w naszym regionie najbardziej wzrosła w gminie Potęgowo 102,25 proc., gminie Kobylnica – 88,94 proc., gminie Damnica – 75,75 proc. , najniższy wzrost bezro- bocia zanotowano w mieście Ustka – 11,26 proc., gmi- nie Główczyce 12,88 proc. i gminie Kępice 13,32 proc..

Przybyło/ubyło

Ponad 22 procent - tyle już wynosi bezrobocie w powiecie słupskim.

Fot. Mariusz Nowicki

R E K L A M A 7 0 4 P K 7 A

(4)

nr 5 (28) • 8 marca 2010

S ŁU P S K I

KURIER

4 Wydarzenia

Do drugiego kwietnia mogą zgłaszać się do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Damnicy osoby bezro- botne, które chcą zdo- być nowy zawód i lepiej przygotować się do szu- kania pracy.

GOPS w Damnicy prowadzi nabór uczestni- ków do II edycji projektu

„Rozwój Gminy Damnica”, współfi nansowanego z pie- niędzy unijnych, w ramach Kapitału Ludzkiego.

W programie mogą wziąć udział 24 osoby, dwanaście dorosłych i dwanaście młodych ludzi.

- Czekamy na osoby bezro- botne, dorosłe i młodzież w wieku 16-25 lat, które chcą wziąć udział w cyklu zajęć, w ramach których poznają nowy zawód i wezmą udział w warszta- tach ze specjalistami – mówi Katarzyna Kamińska, koor- dynator projektu. Pierwsza edycja programu odbyła się w 2008 r. Wówczas brały w niej udział tylko doro- słe panie i młodzież obu płci. - W tym roku, aby nie

dyskryminować mężczyzn, postawiono wymóg, aby w programie wzięło udział minimum trzech doro- słych panów – mówi Beata Orlicka, kierownik GOPS w Damnicy. - Po zakończo- nym naborze uczestnicy sami zdecydują, w jakich zawodach chcą się dokształ- cić. Popularnością cieszy się – u panów – obsługa wózków widłowych, kurs prawa jazdy, kurs obsługi kasy fi skalnej. W poprzed- niej edycji jedna z pań po kursie znalazła pracę w handlu. Zrefundowaliśmy wówczas także koszt bada- nia w Medycynie Pracy.

Uczestnicy mogą liczyć na sfi nansowanie dojazdu na zajęcia. W ramach kon- traktów socjalnych osoby dorosłe będą uczestniczyły nie tylko w kursach zawodo- wych, komputerowych, ale też warsztatach z doradcą zawodowym, psychologiem, pedagogiem.

Grupy wezmą też udział w spotkaniach integracyj- nych, pojadą na wycieczki na Kaszuby.

ach Bezrobotni mają szansę na nowy zawód

Panów nie

dyskryminujemy

Jest szansa, że w Ustce trenować będzie jedna z drużyn biorących udział w Mistrzostwach Europy w piłce nożnej. Władze miasta otrzymały już wstępną propozycję umowy.

- Kilka dni temu rozma- wiałem z przedstawicielami centrów pobytowych Euro 2012. Nie chcę zapeszać, ale jest ogromna szansa na to, by piłkarze mieszkali w Dolinie Charlotty, a tre- nowali na naszym stadio- nie przy ulicy Sportowej – mówi burmistrz Ustki Jan Olech. - Mamy już wstępną propozycję umowy, znamy wymagania, jakie powin- niśmy spełnić. Jesteśmy przygotowani na wykona- nie oświetlenia stadionu i nowych ławek, na co zabez- pieczyliśmy pieniądze w budżecie. Problemem jest jednak zapewnienie zaple- cza sanitarnego. Teraz na stadionie znajduje się tylko kontener, który oczywiście nie może stanowić bazy dla piłkarzy. Dlatego będziemy rozmawiać z właścicielem obiektu, który stoi nieopo- dal płyty boiska. Jest jesz- cze trochę czasu, więc jeśli udałoby się wykonać w nim sanitariaty, gabinet lekarski i pomieszczenia dla trene-

rów, byłoby znakomicie.

Burmistrz nie kryje, że bardzo mu zależy na poby- cie piłkarzy w Ustce, bo byłoby to skuteczną pro- mocją miasta. Z uwagi na to, że Ustka znalazłaby się w wielu katalogach poświęco- nych Euro 2012, jest szansa, że miastem zainteresowa- łyby się kolejne drużyny piłkarskie, które nie tylko mogłyby korzystać ze sta- dionu, ale również bazy hotelowej. Czy jednak miasto znajdzie pieniądze na konieczne inwestycje, by rzeczywiście zaistnieć jako baza dla piłkarzy europej- skiej klasy?

- Jeżeli nasze dotychcza- sowe warunki i propozycje zostaną zaakceptowane, a trzeba będzie trochę dołożyć, to sądzę, że radni zgodzą się na pewne zmiany i przesu- nięcia w budżecie - mówi Jan Olech. - Dodatkowo będziemy starać się o pie- niądze ze „schetynówki”, by wyremontować ulicę Sportową. Wtedy popra- wiłaby się estetyka całej okolicy.

Niebawem w Ustce spodziewana jest kolejna wizyta przedstawicieli cen- trów pobytowych w celu omówienia szczegółów.

karo W Ustce mogą trenować pilkarze

Gotowi na Euro 2012

Pijany kierowca autobusu

Ponad dwa promile alkoholu w organizmie miał kierowca słup- skiego PKS. Zatrzymała go policja gdy wykonywał kurs.

O tym, że kierowca autobusu kur- sującego na linii Słupsk-Łebień może być pijany, poinformowała policję dziś rano jedna z pasażerek.

Zanim patrol zdążył dojechać do autobusu, kierowca wjechał pojaz- dem do rowu. - Na miejscu prze- badaliśmy 47-latka na zawartość alkoholu – mówi młodszy aspirant Robert Czerwiński, pełniący obo- wiązki rzecznika słupskiej policji.

- Okazało się, że ma ponad dwa pro- mile. Kierowca został zatrzymany.

47-latek straci prawo jazdy, pracę oraz może trafi ć za kraty na dwa lata.

W trakcie minionego weekend słupscy policjanci zatrzymali sze- ściu pijanych kierowców. Dwóch z nich prowadziło auta wbrew sądowemu zakazowi.

Toc Nie wiadomo, kim była i jak umarła

Policja nadal nie ustaliła tożsamo- ści denatki, którą znaleziono w pią- tek w podsłupskich Bolesławicach.

Dzisiaj będzie przeprowadzona sekcja zwłok.

- Dzisiaj nadal będą prowadzone intensywne czynności w sprawie – mówi młodszy aspirant Robert Czerwiński, pełniący obowiązki rzecznika słupskiej policji. - Biegły patomorfolog przeprowa- dzi sekcję zwłok, która powinna dać nam odpowiedź, jak zginęła ta kobieta. Nasi funkcjonariusze będą pracować nad ustaleniem jej tożsamości.

Ciało około 60-letniej kobiety zna- leziono w piątek. Zwłoki leżały tuż przy budowanej obwodnicy w pod- słupskich Bolesławicach. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich.

toc

PIT się przypomina

Pracownicy słupskiego Urzędu Skarbowego będą pomagali ust- czanom wypełnić tegoroczne zeznania podatkowe.

Pracownicy skarbówki dyżu- rować będą w pokoju nr 106 Urzędu Miasta w Ustce. Wszyscy, którzy chcą skorzystać z pomocy wykwalifi kowanych urzędników mogą zgłosić się dnia: 15.03.2010r.

(poniedziałek) od godziny 8.30 do 15.30, 06.04.2010r. (wtorek) od 8.00 do 15.00, 23.04.2010r. (piątek) w godzinach od 8.00 do 15.00.

W słupskim Urzędzie Skarbowym

„dzień otwarty” odbędzie się w sobotę 24 kwietnia.

man W S K R Ó C I E

Od kilku lat miesz- kańcy Płocka w gminie Kępice nie mogą doprosić się poprawy jakości wody. Twierdzą, że cieczy płynącej z ich kranów nie da się pić, a po kąpielach mają choroby skóry. Sanepid przebadał wodę i stwierdził, że jest w niej za dużo azotanów.

Mieszkańcy Płocka narzekają na wodę od wielu lat. Wodę do gotowa- nia kupują w sklepach lub biorą ze studni od sąsiada.

– Tego nie da się pić – mówi Aneta Butkiewicz, sołtys Płocka. – Woda niezbyt ładnie pachnie, a po ugoto- waniu na przykład herbaty powstaje warstwa oleistego osadu.

Sołtys twierdzi także, że woda nie nadaje się do kąpieli. Wielu mieszkańców narzeka na uczulenia i cho- roby skóry. – Praktycznie

co druga osoba używająca tej wody narzeka na jakieś dolegliwości – dodaje Butkiewicz.

Wielu mieszkańców kupuje wodę do picia czy gotowania. Szczęśliwcy korzystają z prywatnych studni. Jednak jest ich bardzo mało. – Nie gotu- jemy na innej wodzie niż ta z naszej studni – mówi Roman Kołwzan, mieszka- niec wsi. – Kranówka po prostu śmierdzi. Myć się w niej musimy.

Wodę w Płocku już kilka lat temu badał słup- ski Sanepid. Inspektorzy stwierdzili przekroczoną w niej normę azotanów. – To przede wszystkim zagraża niemowlętom – mówi Józef Pawluk, zastępca powiato- wego inspektora sanitar- nego w Słupsku. – Azotany utrudniają transmisję tlenu.

Prowadzić to może to utrudnień w oddychaniu.

W skrajnych przypadkach

nawet do zgonu. Jednak muszę powiedzieć, że w Płocku nie zaobserwowa- liśmy żadnych przypad- ków chorób. Norma jest nieznacznie przekroczona.

Nie mniej jednak po to są ustalone normy, żeby się do nich stosować.

Obowiązek dostarcza- nia wody dla mieszkań- ców spoczywa na gminie.

Sanepid wyznaczył do końca poprzedniego roku termin poprawienia stanu wody w miejscowości. – Z tego co wiem gmina się z tego nie wywiązała – dodaje Józef Pawluk. – Władze napisały do wojewódzkiego inspektora wniosek o prze- dłużenie tego terminu. Jest on obecnie rozpatrywany.

Również mieszkańcy w sprawie wody interwenio- wali w gminie wiele razy.

– Nie raz o tym mówiłam na sesjach – twierdzi soł- tys Butkiewicz. – Może coś poskutkuje jak w końcu

przyniosę dla radnych i bur- mistrza herbatę zaparzoną tą wodą. Od lat obiecują, że woda się poprawi, że położą nowy wodociąg i nic.

Burmistrz Kępic dalej obiecuje. Twierdzi, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, mieszkańcy Płocka jeszcze w tym roku będą mieli dobrą wodę. - W tym przypadku problem wyeliminuje tylko budowa nowego wodociągu – mówi Marek Piotr Mazur, bur- mistrz Kępic. - Do tej pory nie było na to środków.

Teraz projekt jest ujęty w Regionalnym Programie Operacyjnym. Obejmuje on budowę sieci wodno- kanalizacyjnej między Biesowicami a Przytockiem.

Jednym z odcinków będzie właśnie Płocko. Całość ma kosztować 10 milionów złotych.

W Płocku mają złą wodę

Strach pić i kąpać się

Tomasz Częścik

t.czescik@agmedia.com.pl Roman Kołwzan do gotowania używa tylko wody ze swojej studni, bo ta z kranu się nie nadaje.

Fot. Tomasz Częścik

(5)

nr 5 (28) • 8 marca 2010

S ŁU P S K I

KURIEPOWIATOWYR

Reklama 5

9 1 0 P K 2 A

(6)

nr 5 (28) • 8 marca 2010

S ŁU P S K I

KURIER Nasze sprawy

6

Dla wielu z nas prawo jazdy to dokument zdobyty z większym lub mniejszym trudem.

Dla osób niepeł- n o s p r aw n y c h natomiast to dużo wię- cej – prze- p u s t k a do samo- d z i e l n o - ści i nie- zależności.

W Słupsku tylko jedna szkoła jazdy uczy osoby nie- pełnosprawne prowa- dzić auto.

- Kto mnie namówił na kurs? Zarząd słupskiego PKS- u, kiedy zaczęli likwidować połączenia – śmieje się 46- letni Jerzy Arcisz z Wolini w gminie Główczyce. – Przecież muszę jakoś do pracy dojeż- dżać. Skoro więc nie mogę liczyć na komunikację publiczną, najwyższy czas się pod względem komuni- kacyjnym usamodzielnić.

We wtorek pan Jerzy, po kilkutygodniowym kur- sie, stanął do egzaminu na prawo jazdy. Testy zdał jedną

ręką. Dosłownie, bo drugiej nie ma. Egzamin praktyczny poszedł mu równie dobrze.

Prawo jazdy zdobył przy pierwszym podejściu.

Dla mnie to ogromna satysfakcja – mówi świeżo upieczony kierowca. – W naszym społeczeństwie, nie- stety, wciąż panuje przekona- nie, że niepełnosprawni nie powinni nic robić, a najlepiej siedzieć w domu i w ogóle się nie pokazywać. A ja chcę żyć, i to aktywnie. Zdobycie

prawa jazdy to też dla mnie dowód na to, że mogę, że jeszcze potrafi ę.

Tak jak dla pana Jerzego, tak i dla wielu innych nie- pełnosprawnych osób ze Słupska i okolic zdobycie prawa jazdy nie byłoby takie proste, gdyby nie odpowiednia szkoła nauki jady. Jeszcze trzy lata temu, aby zrobić „prawko” musieli jeździć najbliżej do Gdańska.

Co ciekawe, spośród kilku- dziesięciu szkół nauki jazdy,

jakie działają w Słupsku i regionie, tylko jedna zaj- muje się szkoleniem niepeł- nosprawnych kierowców.

- Zaczęło się od tego, że na kurs zgłosił się niepełno- sprawny z własnym autem, ale do nauki jazdy nie było ono przystosowane - mówi Jarosław Jaworski ze szkoły nauki jazdy Alfa. – Wtedy zorientowałem się, że w regionie jest więcej osób niepełnosprawnych, które chętnie nauczyłyby się pro- wadzić auto, gdyby była tak możliwość. Kupiłem więc odpowiedni samochód i zacząłem ich uczyć.

Od tamtej pory przez jego szkołę przewinęło się ponad dwadzieścia osób z najróżniejszym stop- niem niepełnosprawno- ści. Z niedowładem lub nawet brakiem kończyn górnych, dolnych, z pora- żeniami. O pieniądze na kurs raczej nie muszą się martwić. Z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych można otrzymać dofi nan- sowanie w wysokości nawet do 80 procent ceny kursu.

To jedyne ulgi, na jakie

mogą liczyć.

- Od pewnego czasu zauważamy wyraźny wzrost liczby osób niepełnospraw- nych zdających egzaminy w ośrodku – mówi Zbigniew Wiczkowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Słupsku. – Dokładnych danych na ten temat nie ma, bo nie dzielimy kandy- datów na pełnosprawnych i

niepełnosprawnych. Każdy kierowca jest traktowany jednakowo. Musi znać prze- pisy i bezpiecznie poruszać się autem, przestrzegając zasad ruchu drogowego.

Jednym z pierwszych uczniów w słupskiej szkole jazdy dla niepełnospraw- nych był poruszający się na na wózku inwalidz- kim Czarek Kołaczyński z Kobylnicy. Zdał egza-

min za pierwszym razem.

Motywację miał, bo wła- sny samochód już na niego czekał. . - Przede wszystkim stałem się mobilny - mówi Czarek. – Nie muszę nikogo prosić o podwiezienie do miasta. Po prostu wsiadam i jadę. Teraz to ja mogę kogoś podwieźć.

Dla nich prawo jazdy jest przepustką do samodzielności

Niepełnosprawni mogą być sprawni za kółkiem

Mariusz Nowicki

m.nowicki@agmedia.com.pl

Fot. ARP-SAS

Jak dobry ser wyglą- dają drogi w powiecie słupskim. Wyjątkowo ostra zima nie oszczę- dziła tras gminnych, powiatowych, woje-

wódzkich i krajo- wych. Śnieg i mróz będą niszczyć nadal, bo zima nie powie- działa ostatniego słowa.

Większość dróg w powiecie słupskim jest w fatalnym stanie. Gdy zima na chwilę odpuściła od razu powstały dziury i wyrwy.

Jazda dla większości kierow- ców to prawdziwe wyzwa- nie. Aby ominąć wszystkie przeszkody na drodze kie- rowcy muszą jechać slalo- mem. – Często jeżdżę do Podwilczyna zawodowo i nikomu nie życzę, żeby musiał tam jechać – mówi Adam Okoński, kierowca samochodu dostawczego.

– To chyba najgorsza droga, jaką muszę jeździć. Dziura na dziurze. Nie da się jechać więcej niż 50 kilometrów na godzinę. Chociaż to też za szybko.

Takich dróg w naszym powiecie nie brakuje. Każda gmina ma swoje drogowe tory przeszkód.

Zima odsłoniła nowe dziury, wszystko przez różnice temperatur mię- dzy dniem a nocą. – Nie dość, że zima dopiekła nam obfitymi opadami śniegu, to teraz nęka nas roztopami i mrozami – mówi Włodzimierz Kubiak, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku.

– Mróz chwytający w nocy sprzyja służbom walczą-

cym z powodziami, ale dla nas – drogowców - jest największym wrogiem. W dzień śnieg, którego nie brakuje topnieje. Woda wdziera się w szczeliny w jezdni, a nocą zamarza i rozsadza asfalt. Czym gor- sza droga i jej nawierzchnia, tym gorsze dla nas skutki

Dyrektor Kubiak twier- dzi, że na łatanie tegorocz- nych dziur Zarząd Dróg Wojewódzkich wyda wię- cej pieniędzy niż w latach poprzednich. – Dokładnie ile nie wiem, ale będzie to spora suma – dodaje dyrek- tor. – Już wydaliśmy prze- szło siedem milionów na akcję zima, czyli cały nasz budżet na utrzymanie dróg.

Teraz będę musiał przesu- wać pieniądze z innych celów, ale na pewno nie zabiorę ich z puli łatanie jezdni.

Sporo w akcji zima wydał także Zarząd Dróg Powiatowych. Drogowcy z powiatu także wydali prawie całą przeznaczoną kwotę na odśnieżanie.

Mariusz Ożarek, dyrektor zarządu twierdzi, że na łata- nie dziur pieniędzy jednak nie zabraknie. – Mamy na ten cel przeznaczone trzy miliony złotych, a staro-

sta obiecał kolejny milion – mówi dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Słupsku. – Łatanie już roz- poczęliśmy i będziemy kon- tynuować aż do skutku.

Drogowcy na razie wypełniają ubytki suchą masą bitumiczną. Gdy

tylko pogoda nieco się poprawi, będą wykorzysty- wać masę gorącą. Natomiast gdy pogoda poprawi się na dobre, w dziury lany będzie asfalt.

Zima dała się we znaki drogom

Dziury, wyrwy i lód

Drogi, jakie są każdy widzi

– Którymi drogami powiatowymi jeździ pan najczęściej i czy są dziurawe?

- Jeżdżę wszystkimi naszymi drogami, bo taką mam pracę. Najczęściej chyba jest to trasa Barcino-Łosino, Siemianice – Jezierzyce. Te drogi podobnie jak więk- szość pozostałych, które mają stary asfalt, mają dziury.

– Które drogi w powiecie są najgor- sze?

- Cały czas trasa Reblino-Wrząca. Jednak będzie ona remontowana. Myślę, że zmora kierowców będzie dobrą trasą.

Fatalnie jest też w gminie Dębnica Kaszubska w kierunku na Dobieszewo i Podwilczyn. Chciałbym wyremontować wszystkie drogi tylko na to cały czas bra- kuje pieniędzy.

– Czy często zgłaszają się do pana kie- rowcy, którzy uszkodzili auta na dro- gach powiatowych?

- Czy często trudno powiedzieć, ale są takie osoby. W tym roku były przynajm- niej cztery takie zgłoszenia. Wszystkie skargi rozpatrujemy.

TRZY PYT ANIA

Mariusz Ożarek

dyrektor Zarządu Dróg Powiaotwych

Tomasz Częścik

t.czescik@agmedia.com.pl

Fatalna pierwsza jazda

Wyjątkowo pechowo zakoń- czył swoją pierwszą samo- dzielną jazdę kierowca z Kobylnicy. Rozbił na drzewie samochód pożyczony od ojca.

Prawo jazdy odebrał zaledwie kilka godzin wcześniej.

O rozbitym samochodzie na pasie startowym koło Dębnicy Kaszubskiej policjantów poin- formowali przejeżdżający tamtędy kierowcy. 28-letni kierowca citroena berlingo najprawdopodobniej wpadł w poślizg, wypadł z trasy i ściął autem dwa drzewa.

- Zdarzenie wyglądało groźnie, bo samochód był kompletnie zniszczony – mówi Robert Czerwiński, p.o rzecznika pra- sowego policji - Znajdujący się wewnątrz kierowca i jego kolega byli nieprzytomni i karetka zabrała ich do szpi- tala. Ostatecznie zdarzenie zakwalifikowaliśmy jako kolizję, bo poszkodowani odnieśli jedynie niegroźne potłuczenia.

28-latek, który tego samego dnia odebrał prawo jazdy pożyczył od ojca samochód i zabrał na przejażdżkę kolegę.

Pierwszy kurs zakończył się jednak dla świeżo fatalnie.

Nie dość, że rozbił auto i wylądował w szpitalu, to jesz- cze został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.

man W S K R Ó C I E

Jerzy Arcisz prawo jazdy zdał za pierwszym razem.

– Ponieważ jestem kierowcą i bardzo dużo jeżdżę po całej Europie to mam porównanie. I niestety, muszę powiedzieć, że jest ono dla nas bardzo niekorzystne. Chciałoby się doczekać czasów, kiedy nasze drogi będą takie jak te we Francji czy Hiszpanii ale moje pokolenie chyba już chyba nie ma na to szansy. Nam, niestety, bliżej do Rumunii.

– O ile droga dojazdowa jest w porządku to już drogi w samym Potęgowie i w okolicy wołają o pomstę do nieba. Najgorszy jest chyba sam wjazd do Potęgowa – pobocze jest wąskie nawierzchnia drogi dziurawa. I wcale nie zanosi się, że będzie lepiej.

– Drogi powiatowe są w fatalnym stanie.

Mogę coś na ten temat powiedzieć, bo mój dom stoi przy jednej z takich dróg. Na środku jest wyrwa.

Samochody, które w nią wjeżdżają powodują bryzgi, które z kolei brudzą moje okna. Przez to mam ciągle brudne okna i muszę je myć co kilka dni.

Nasi czytelnicy o polskich drogach Zbigniew Klepień

mieszkaniec powiatu słupskiego

Marek Kremski

mieszkaniec Potęgowa

Marzena

mieszkanka powiatu słupskiego

Stała ochrona i system zabezpieczeń obiektów przed insektami i gryzoniami

Analiza zagrożeń i określenie infestacji z godnie z wymogami GMO, GHP, HACCP

Krzysztof Fiedot

Członek Polskiego Stowarzyszenia Pracowników DDD Ustka-Grabno, ul. Leśna 7

tel./fax 059 814 40 85, fax 059 846 63 64, tel. kom. 0601 643 677

e-mail:biuro@pestox.com.pl, www.pestox.com.pl

R E K L A M A 1 5 8 P K 6 A

(7)

nr 5 (28) • 8 marca 2010

S ŁU P S K I

KURIEPOWIATOWYR

Reklama 7

1 6 7 P K 2 2 A

(8)

nr 5 (28) • 8 marca 2010

S ŁU P S K I

KURIER Tak żyjemy

8

Gdyby była człowiekiem, powinna być dawno na emerytu- rze. Pracuje bez chwili przerwy od 43 lat. Mowa o najstarszej dro- dze wojewódzkiej, która znajduje się w gminie Kępice. Odcinek trasy 208 między Osowem a Mzdowem nie był remontowany od momentu powstania, czyli od 1967 roku.

Można powiedzieć, że najstarsza droga wojewódzka leży na końcu świata.

Jest częścią trasy łączącej Barcino z Polanowem. Najczęściej jeżdżą nią miejscowi, dostawcy oraz drwale pra- cujący przy wyrębie licznych w tych rejonach lasów.

Malownicza, ale zniszczona

Odcinki trasy 208 były remonto- wane. Gruntownych prac nigdy nie doczekał się ponad pięciokilometrowy fragment od krzyżówki w Osowie do Mzdowa w gminie Kępice. Asfalt w tym miejscu jest wyjątkowo wąski, ma zaledwie cztery i pół metra szerokości.

Jazda po nim przypomina jazdę po tarce.

Nawierzchnia jest pełna dziur i nierów- ności. Większość wyrw jest niewielka, ale są także takie, które mogą uszkodzić

Najstarsza droga w województwie jest w naszym powiecie

Nasza droga emerytka

samochód. Na tym odcinku trasy woje- wódzkiej można maksymalnie rozpę- dzić się do 50 kilometrów na godzinę.

Szybsza jazda nie pozwala podróżować komfortowo.

Mimo kiepskiej nawierzchni trasa jest wyjątkowo malownicza. Wiedzie wśród starych lasów, między stawami i polami.

Lokalnie wydarzenie

Całą liczącą około 20 kilometrów drogę 208 wybudowano pod koniec lat 60-tych. Pierwszą łopatę wbito w 1967 roku. – Pamiętam tę budowę, bo wówczas miałem tam praktyki – mówi Stanisław Kula, szef bytowskiego oddziału Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku. – Zanim położono tu asfalt, droga pokryta była kostką brukową.

Jednak jej odcinki były jedynie utwar- dzone tłuczniem, czymś w rodzaju szutru.

Jak twierdzi Kula, budowa tej trasy nie była wielkim wydarzeniem w skali województwa, ale dla mieszkańców okolicznych wsi była prawdziwym wydarzeniem. – Pamiętam jak tato mówił, że teraz będzie nam lepiej do kościoła chodzić – mówi Władysław, mieszkaniec Warcina. – Byłem wtedy mały, ale pamiętam, jak budowali tę drogę. - We wsi w tamtych latach sporo

się działo.

Zmora kierowców

Kierowcy, którzy jadą w okolice gminy Kępice trasę między Osowem a Mzdowem starają się ominąć. – Jeżdżę tutaj z towarem – mówi Marek Aleksandrowicz, pracownik hurtowni spożywczej. – I faktycznie, jest to jedna z najgorszych dróg. Prawdę mówiąc w fi rmie nikt z nas nie chce tu jeździć. Trzeba poświecić sporo czasu.

Nie da się zbyt szybko pojechać. Drogi są wąskie i pełne dziur.

Do najstarszej drogi wojewódzkiej i jej stanu przyzwyczaili się miejscowi.

– Jeżdżę tu codziennie do lasu – mówi Ryszard (nazwisko do wiadomości redakcji), pracownik leśny. – Rowerem nie ma jakiegoś problemu. Droga jak

droga. Na pewno chciałoby się, żeby naprawili nawierzchnię. Zrobili ją w końcu całą, a nie tylko raz na rok zała- tali dziury, które i tak po miesiącu są znowu.

Jak powiedział nam Stanisław Kula, na razie szans na konkretny remont najstarszej drogi w Pomorskiem nie ma. – Dyskutujemy na ten temat jednak cały czas brakuje pieniędzy – mówi szef bytowskiego oddziału Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku. – Robiąc tu remont trzeba tę drogę konkretnie zmodernizować.

Należy nie tylko wymienić nawierzch- nię, ale przede wszystkim ją poszerzyć.

A to wiąże się na przykład z wycinką drzew.

Tomasz Częścik

t.czescik@agmedia.com.pl

Najstarsza droga wojewódzka jest wyjątkowo malownicza i urocza, jednak jest także jedną z najgorszych tras w województwie pomorskim.

Fot. Tomasz Częścik

R E K L A M A 1 9 1 P K 2 A

(9)

OKOLICE

n r 5 ( 2 8 ) 8 m a rc a 2 0 1 0 9 Żeby zostać wolon-

tariuszem w słup- skim Schronisku dla Zwierząt miłość do czworonogów i chęć opieki nad nim nie wystarczy. Trzeba wypełnić szczegółowy kwestionariusz, przejść rozmowę kwalifi ka- cyjną, a potem jeszcze szkolenie. - Wszystko po to, aby nie trafi ali tu ludzie z przypadku – tłumaczy kierownik

placówki. - To dyskry- minacja i zniechęcanie chętnych do bezintere- sownej pomocy– twier- dzą obrońcy zwierząt.

Katarzyna Firlej i Aleksandra Głowacka, licealistki ze Słupska, zgło- siły się do Schroniska dla Zwierząt, bo chciały zostać tam wolontariuszkami.

Dziewczyny były pewne, że zostaną przyjęte bez żadnych problemów. Tym bardziej, że wcześniej już udzielały się w schronisku jako wolontariuszki. Tym razem jednak okazało się inaczej. Zamiast przyjęcia, dostały do wypełnienia kwestionariusz, w którym kandydaci pytani są m.in.

o numer PESEL, adres zamieszkania, numer tele- fonu wykształcenie, udo- kumentowane kwalifi kacje w zakresie postępowania ze zwierzętami i przyna- leżność do organizacji pro- zwierzęcych.

- W ogóle czegoś takiego się nie spodziewałyśmy – mówi Katarzyna Firlej. – Po co schronisku aż tak szcze- gółowe dane? To wszystko wygląda tak, jakby celowo chciano nas zniechęcić do bezinteresownej pracy na rzecz zwierząt. A my po prostu chcemy się nimi opiekować.

- Niby gdzie miałyśmy zdobyć te kwalifi kacje, o które nas pytają? - dodaje Aleksandra Głowacka. – Przecież my jeszcze się uczymy i to właśnie między innymi podczas wolontariatu w schroni- sku chciałyśmy nabrać doświadczenia.

S a m s z c z e g ó ł o w y kwestionariusz to jed- nak jeszcze nie wszystko.

Chętnych na wolontariu- szy w schronisku czeka

jeszcze rozmowa kwali- fikacyjna. Jerzy Szyszko, kierownik schroniska zaprzecza, jakoby nowe wymagania wobec wolon- tariuszy miały cokolwiek wspólnego z doniesieniami na temat różnych niepra- widłowości w kierowanej przez niego placówce.

Tymczasem to właśnie dzięki wolontariuszom opinia publiczna dowie- działa się m.in. o zagryza- niu się przetrzymywanych w schronisku psów, biciu zwierząt i polewaniu ich wodą przez pracowników.

- Jedno z drugim nie ma niż wspólnego – twierdzi Jerzy Szyszko.

– Wprowadziliśmy takie

wymagania tylko po to, aby nie trafi ali tu ludzie z przy- padku. Wcześniej bowiem zdarzało się, że ktoś zgła- szał się do wolontariatu w schronisku, a potem nie można było na niego liczyć.

Teraz to się zmieni. Dlatego taka weryfi kacja kandyda- tów jest potrzebna.

Zupełnie inne zdanie na ten temat ma Renata Cieślik, dziś komendant Straży dla Zwierząt w Słupsku, a wcześniej rów- nież pracownik schroniska.

- Wszystkie te wyma- gania to absurd. Moim zda- niem w ten sposób schroni- sko chce się zabezpieczyć przed ewentualnym ujaw- nieniem przez wolonta-

riuszy kolejnych nieprawi- dłowości – uważa Renata Cieślik. – Najśmieszniejsze jest to, że od wolontariuszy wymaga się więcej niż od etatowych pracowników, którzy pobierają pensje.

Przecież część załogi schro- niska to byli pracownicy zakładów mięsnych, a sam kierownik jest z wykształ- cenia ekonomistą.

Katarzyna Firlej i Aleksandra Głowacka zapowiedziały, że pomimo widocznej niechęci ze strony schroniska wypeł- nią kwestionariusz i złożą go w placówce. - Kochamy zwierzęta i chcemy im pomagać – mówią dziew- częta.

Sprawdziliśmy jak wygląda przyjmowanie wolontariuszy do schro- nisku w Gdańsku, Spocie, Gdyni i Koszalinie. W większości przypadków wolontariusz po prosu podpisuje ze schroni- skiem umowę zawierającą zakres jego obowiązków i pouczenie o odpowie- dzialności. Nigdzie nie zadaje się kandydatom pytań tak szczegółowych jak w Słupsku. W niektó- rych schroniskach wolon- tariuszami mogą zostać już 14-latki, za zgodą rodziców.

Od wolontariuszy wymagają więcej niż od siebie

Rekrutowanie jak zniechęcanie

R E K L A M A 7 5 2 P K 2 A

R E K L A M A 2 P K 5 A

Mariusz Nowicki

m.nowicki@agmedia.com.pl

S k r z y ż owa n i e u l i c S z c z e c i ń s k i e j i Sobieskiego, którego fatalny stan od lat jest zmorą nie tylko słup- skich kierowców, może zupełnie zmienić swoje pełne dziur i kolein oblicze. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z pla- nem, jego przebudowa zacznie się w... 2011 roku.

Wiele zależy od tego, czy wielokrotnie prze- kładany termin rozpo- częcia budowy Centrum Handlowego Arena tym razem zostanie dotrzy- many. Nowy termin to połowa tego roku.

Czekamy z rozpoczę- ciem przebudowy skrzy- żowania, bo Arena ma współfi nansować tę inwe- stycję – mówi Wiesław Kurtiak, dyrektor Zarządu

Dróg Miejskich w Słupsku.

– Projekt przebudowy mamy już gotowy i mamy nadzieję, że nie będzie nie- potrzebnych opóźnień w realizacji.

Kierowców, którzy przyzwyczaili się do tego, że na każdym przebudo- wywanym skrzyżowaniu w mieście powstaje rondo, tym razem czeka rozcza- rowanie. Na skrzyżowa- niu ulic Szczecińskiej i Sobieskiego ronda bowiem nie będzie: – Będą za to wyspy dla autobusów, na których umiejscowione będą przystanki - wyjaśnia Wiesław Kurtiak

Wysepki komunika- cyjne na przebudowanym skrzyżowaniu podobne będą do wysepek tramwa- jowych, które można zoba- czyć m.in. w Trójmieście.

man Zmiany przy ulicy Szczecińskiej za 2 lata

Wyspa zamiast ronda - pojedziemy inaczej

Wycofana z porządku sesji została została wczoraj kontrowersyjna uchwała w sprawie partnerstwa Słupska z Grodnem. Radni uznali, że w obecnej – napiętej sytuacji z Białorusią – trzeba decyzję o pod-

O przyjaźni z Białorusią później

Fot. Mariusz Nowicki

Dopiero w 2011 roku skrzyżowanie przy ulicy Szczecińskiej doczeka się remontu.

Katarzyna Firlej i Aleksandra Głowacka wypełniają kwestionariusz.

Fot. ARP-SAS

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oba przesilenia i dwie równonoce były czterema zawiasami roku solarnego i na nich też opierały się różne zabiegi związane z rokiem

- Nie chcę komentować tego, co się dzisiaj dzieje, złożyłam rezygnację, bo uznaję, że nie ma sensu dalej prowadzić stowarzyszenia – mówi Halina Mrozik.. Wójt i skupiona

- Mój syn bardzo się przyzwy- czaił do tego, że jeździ na zajęcia, czeka na nie, nie wyobrażam sobie, co będzie, jak się skończą – mówi Wanda Madejska.. Rodzice

– To nie śnieg, którego podobno napadało najwięcej od 80 lat będzie największym sprawdzianem organi- zacyjnych umiejętności samorządu i administratorów znacznych

Zakładu Patomorfologii w Słupsku (właśnie już w nowym szpitalu na Hubalczyków) czeka się ponad dwa miesiące (w Gdańsku ok. 2-3 tygodni), bo aparatura się zepsuła i

- Bardzo się przed występami denerwowali, ale widać, że już złapali oddech i dobrze się bawią – skomentowała występ pary numer osiem mama Łukasza Grażyna Kęsik..

Wiemy, że poczta jest na wsiach ważna, jednak coraz więcej osób pracuje w mieście, tu załatwiają większość spraw, także pocztowych, stąd przy- glądamy się funkcjonowaniu

Podczas drugiego weekendu, 20-21 marca jury oceniać będzie talenty muzyczne par, będą one się miały nauczyć jednego utworu na wybranym przez siebie instrumencie – fl