• Nie Znaleziono Wyników

"Kirche und Staat. Festschrift für Bischof D. Hermann Kunst D.D. im 60. Geburtstag am 21 Januar 1967", hrsg. von Kurt Aland und Wilhelm Schneemelcher, Berlin 1967 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Kirche und Staat. Festschrift für Bischof D. Hermann Kunst D.D. im 60. Geburtstag am 21 Januar 1967", hrsg. von Kurt Aland und Wilhelm Schneemelcher, Berlin 1967 : [recenzja]"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Walenty Wójcik

"Kirche und Staat. Festschrift für

Bischof D. Hermann Kunst D.D. im

60. Geburtstag am 21 Januar 1967",

hrsg. von Kurt Aland und Wilhelm

Schneemelcher, Berlin 1967 :

[recenzja]

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 12/3-4, 357-366

(2)

KIRCHE UND STAAT, Festschrift für Bischof D. Hermann K u n s t D.D. im 60. Geburstag am 21 Januar . 1967, herausgegeben von K urt A l a n d und W ilhelm S c h n e e m e l c h e r , Berlin 1967, s. 317, W alter de G ruyter & Co.

Kościelne praw o publiczne czeka na przebudowę. Uznanie przez So­ bór W atykański II pluralizm u w świecie dzisiejszym i podkreślenie gotowości służenia wszystkim ludziom dobrej woli w ym aga rozszerze­ nia tradycyjnych tez o stosunkach między Kościołem a państw em *. W tej sytuacji chętnie dow iadujem y się, jak dziś ujm ują te spraw y bracia odłączeni. Chodzi głównie o przedstaw icieli wielkich kościołów chrześcijańskich. Księga pam iątkow a ku czci biskupa ewangelickiego H erm ana K unsta rzuca pewne światło na ten ważny p ro b le m 2.

W dedykacji pióra prof. K urta A l a n d a i W ilhelma S c h n ę e m e l - c h e r a czytamy, że artykuły poruszają problem y stanowiące „chleb codzienny” w praktyce jubilata. Wierzyć i myśleć to jego dewizy ży­ ciowe. Autorzy w spom inają o jego pracy w duszpasterstw ie i w adm i­ nistracji kościelnej w okresie w alki z religią prowadzonej przez reżim hitlerow ski podczas wojny. P odkreślają, że wobec zadrażnień i w ro­ gości nawet, z jaką się spotykał podczas swej pracy jako przedsta­

1 Por. opracow ania katolickie: A. S c h w a n , Katholische Kirche und pluralistische P olitik, Tübingen 1966. Obowiązek stałego przebudow y­ w ania Kościoła podkreśla H erder-K orrespondenz 22 (1968) 249 n. w a r­ tykule „Droht in der K irche Id e n titätsv erlu st”? K rytykę tradycyjnej doktryny o władzy pośredniej Kościoła w odniesieniu do spraw do­ czesnych i próbę postaw ienia nowej teorii w oparciu o nauczanie ostatnich papieży, zwanej „teorią zbliżenia” czy „dostosowania się” — (convergentia, Konvergenz) podjętą przez J. F e r r a n t e omawia ks. P. H e m p e r e k , Now y podręcznik kościelnego prawa publicznego, Zeszyty Naukowe KUL 11 (1968) nr 2 s. 90 n. Paw eł VI oświadczył w prost: „Kościół dzisiejszy uznaje zdrowy laicyzm państw a jako jedną z zasad doktrjm y katolickiej”, Tygodnik Powszechny 22 (1968) n r 23 s. 5. Ze strony protestanckiej b. sekretarz generalny Światowej Rady Koś­ ciołów V isser’t H o o f t żądał na europejskiej konferencji kościelnej Nyborg V porzucenia starych stru k tu r i przejścia od sam oscentrali- zowanego kościelnego klerykalizm u do obejm ującej wszystkich służby pojednania. Prof. Roscam À b b i n g ogłosił na tymże zgromadzeniu, że w związku z końcem ery konstantyńskiej i z faktem pełnej seku­ laryzacji chrześcijanie muszą zrezygnować z popierania teokratycznych ideałów państw ow ych i zająć się więcej sprawiedliw ością społeczną, H erder-K orrespondenz 21 (1967) 511.

2 Ju b ilat pracuje od r. 1950 na świeżo utworzonym stanow isku P eł­ nom ocnika Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech przy rządzie NRF w Bonn. Ze strony katolickiej funkcje te pełnił prałat Wissing. Po wejściu w życie statu tu konferencji episkopatu objął to stanowisko bp H enryk Tenhum berg sufragan diecezji M unster, H erder-K orres­ pondenz 21 (1967) 548.

(3)

358 Recenzje

[10]

wiciel Kościoła przy rządzie w Bonn i dodatkowo jako biskup połowy od 1957 r. K unst pozostał teologiem, w iernym posłannictw u zleconemu przez Chrystusa.

Podstaw ow e znaczenie ma arty k u ł prof. W ilhelma S c h n e e m e l c h e - r a o „Kościele i państw ie w Nowym Testam encie” (s. 1—18). Słuszne jest tw ierdzenie, iż nigdy nie był to problem tylko teoretyczny i że stanow i on część szerszego zagadnienia, jak Kościół odnosi się do św ia­ ta. Państw o było inne w epoce pow staw ania ksiąg Nowego Testam entu. Stosunek do Kościoła zależał od w ładz lokalnych. Kościół nie był jesz­ cze zorganizowany. Obok gmin chrześcijańsko-żydow skich pracowały grecko-chrześoijańskie i Pawłowe. Różny był ich stosunek do świata. Księgi Nowego T estam entu n aśw ietlają problem z rozm aitych punktów widzenia. Tekst o groszu czynszowym (Mk 12, 13—17) nie dotyczy teo­ retycznego stosunku państw o-K ościół ale spraw y praktycznej: Żyd praw ow ierny i czynsz rzym ski. Zdania listu do Rzymian 13, 1—7 w zię­ te są z żargonu helenistycznej biurokracji i dają wskazówkę na co- dzień. Wreszcie opis Jn 18, 28—19, 16 świadczy o braku obiektywizmu i nadużyciu urzędu przez Piłata. Trudno jest kusić się o dokładną egzegezę Apokalipsy. To pewne, że św. Jan widzi niebezpieczeństwo dla Kościoła ale tylko ze strony państw a, które staw ia się na m iejscu P. Boga. Wypowiedzi Nowego T estam entu o państw ie nie można zhar­ monizować w jakiś system. — W ydaje się, że poza analizą pojedynczych tekstów konieczne jest wzięcie pod uwagę faktu założenia nowej re- ligii w brew synagodze i w brew państw u rzym skiem u, uznania p ań ­ stw a za organizację pozytyw ną, w budow aną w porządek Boży, obo­ w iązku okazywania m u posłuszeństw a itp. W tym kierunku poszli ojco­ w ie apostolscy i nauka Kościoła.

W ażny etap omawia praca prof. K urta A 1 a n d a: „Kościół i p ań ­ stwo w dawnym chrześcijaństw ie” (s. 19—49). Analiza tekstów L aktan- cjusza i T ertuliana świadczy, iż chrześcijanie przed r. 313 uważali ce­ sarzy tolerancyjnych czy tylko obojętnych za dobrych władców. Pow ­ szechne prześladow anie wybuchło dopiero około połowy III w. za De­ cjusza i W aleriana oraz za Dioklecjana. Chociaż liczba męczenników była większa niż m niem ali ostatnio historycy, to jednak Kościół tłu ­ m aczył prześladow ania działaniem demonów, chciał cesarza przekonać o swym pozytywnym stosunku do państw a i o m odlitw ie w jego in ten ­ cji. Starcia powodował k ult cezarów. Zakończenie prześladow ań w okre­ sie K onstantyna, uznanie chrześcijaństw a za religię państw ow ą pod ko­ niec IV w., bizantynizm — to dalsze etapy ewolucji. Przejaw y sam o­ dzielności wobec cesarzy spotykam y u donatystów. Podobne tendencje można dostrzec u niektórych biskupów w Kościele Wschodnim i Za­ chodnim. Szczególne znaczenie m iało w ystąpienie św. Ambrożego. Szło w tedy wyłącznie o niezależność Kościoła a nie o ingerencję do spraw

(4)

państw a. — W arty k u le rażą tendencyjne zw roty o „bizantyńskim ” n a ­ staw ieniu papieży aż do VI w. W ystarczy przecież wspomnieć o słyn­ nej form ule Gelazego I: „potestas regum et sacrata auctoritas ponti­ ficum ”, aby mieć obraz bliższy prawdy.

Inny okres przełomowy stanow i przedm iot badań docenta W ilhelma . H. N e u s e r a w a rty k u le pt. „Kościół i państw o w czasie refo rm acji” (s. 50—78). Państw o nie m iało jedności i siły, jaką daje organizacja i koncentracja środków. Było czymś konkretnym jako ra d a miejska, książę czy cesarz. Było chrześcijańskie. Uznawano, że Chrystus jest głową Kościoła i państw a. Reform acja oddała n ajpierw rządy w K oś­ ciele zwierzchnikom świeckim. Miało to na celu zapew nienie konie­ cznej ochrony. Siłą fak tu przeszły na książąt upraw nienia biskupie. A utor słusznie odrzuca tezę Rudolfa S o h m a o b raku ch arak teru p raw ­ nego Kościoła pierw szych wieków oraz Kościoła reform acji. Rozróżnia przy tym rozwój sytuacji pod w pływ em L u tra i Zwingliego, który głosił jedność w ładzy kościelnej i świeckiej. Podobnie w spraw ie n a d ­ zorowania karności kościelnej i czystości obyczajów szli dalej re fo r­ m atorzy szwajcarscy, oddając te dziedziny państw u. Problem oporu przeciw w ładzy świeckiej z motywów religijnych różnie rozwiązywali reform atorzy. N ajradykalniej w ystępow ał przeciw w ładzy państwowe] Kalwin we Francji. L uter oddawał państw u prześladow anie heretyków celem ochrony Kościoła. Dalej poszedł Kalwin. — N e u s e r nagrom a­ dził wiele faktów . W nikliwie je ocenił i doszedł do słusznego wniosku, iż przywódcy reform acji inaczej rozum ieli tolerancję niż to przyjm uje wielu pisarzy.

Prof. G erhard G l o e g e zestaw ia „Tezy do nauki L u tra o dwu p a ń ­ stw ach” (s. 79—90). Po w yjaśnieniu stosunku tej nauki do pojęcia „reg­ num C hristi” w yróżnia autor relacje: K rólestwo Chrystusowe — świat, „Ecclesia” — „politia”, „persona publica” — „persona p riv a ta ”. N a­ stępnie przedstaw ia te problem y w świetle Starego i Nowego T esta­ m entu, poglądów średniowiecza i doktryny L utra. Podkreśla w olunta­ ryzm oraz inkluzywność (w przeciw ieństw ie do ekskluzywności) po­ rządku Bożego i ziemskiego, łaski i n atu ry w doktrynie tego refo rm a ­ tora. Zaznacza, że nauka o dwu państw ach nie jest biblijna. Zw ierzch­ ność w jego pojęciu nie odnosi się do państw a dzisiejszego. Jest ona tylko relacją. Tak samo „regnum diaboli” nie stanow i instytucji ale jedynie funkcje. Pochw ala negatyw ny stosunek L u tra do wojny. Sądzi, że dem okrację uważał on za właściwą form ę rządów. W yraża w końcu pogląd, iż doktryna ta wym aga nowej interpretacji. Od niej zależy stosunek chrześcijaństw a do świata, Kościoła do państw a. — Praca w nikliw ie analizuje i pogłębia problem. Czy te wnioski odpowiadają intencjom reform atora — to inna sprawa. Autor nie podaje dokum en­ tacji.

(5)

360 Recenzje

[12]

A rtykuły o problem atyce współczesnej rozpoczyna praca przew odni­ czącego parlam entu prof. Eugeniusza G e r s t e n m e i e r a zatytułow ana pytaniem „Państwo bez Kościoła?” (s. 91—104). Rzecz u jęta jest głównie pod kątem Niemiec. Po stw ierdzeniu, że przem inęła epoka łączenia tro n u i ołtarza, autor dowodzi tezy o samodzielności współczesnego p ań ­ stwa. Wolnościowe państw o praw ne oparte jest na zasadzie swobody sum ienia i równości w szystkich obywateli. Daje pełną wolność pracy i rozwoju związkom religijnym . Tzw. sekularyzm cywilizacji technicz- 'nej jest obojętny wobec związków wyznaniowych. Wśród wiernych wzmaga się świadomość różnicy między Kościołem a państw em . Coraz więcej obce staje ę pojęcie państw a chrześcijańskiego. Kościół chce samodzielności w głoszeniu św iatu zbawienia ". Między państw em a Koś­ ciołem w inna rozwijać się produktyw na współpraca. Choć dziś nie można mówić, że Kościół jest sum ieniem państw a, to jednak ma on praw o zajmować stanow isko religijno-m oralne wobec zagadnień świec­ kich. Pow staje przy tym niebezpieczeństwo przekroczenie upraw nień właściwych Kościołowi. Konieczne jest porozumienie się w ważniejszych sprawach. Działalność H erm ana K unsta jest wzorem postępowania właściwą drogą. — A utor zdaje sobie spraw ę z rozwoju relacji Koś- ciół-państwo. Podkreśla konieczność samodzielności 2 partnerów i ich współpracy. Choć zajm ują się oni spraw am i odmiennymi, stojącym i na różnym poziomie i ujm ują zagadnienia pod innym aspektem , to prze­ cież zdani są na służbę dla tych samych ludzi. Takie są linie rozwoju opisanej relacji.

M inister k u ltu prof. Paw eł M i к a t zamieścił pracę pt. „Kościół i p ań ­ stwo w okresie posoborowym ” (s. 105—125). Słusznie w nioskuje on, że hasło „Ecclesia sem per refo rm an d a”, stosowanie zasady otw arcia na zew nątrz i do w ew nątrz, konstytucja dogmatyczna o Kościele i pasto­ raln a o Kościele w świecie współczesnym oraz nowa świadomość Koś­ cioła w płynie na właściwsze ułożenie 'stosunków z państw em i społe­ czeństwem. N astępnie pisze autor dla protestantów , że m niemanie 0 chęci Kościoła, aby dorównać państw u czy naw et przewyższyć je, aby sklerj'kalizow ac życie publiczne itp., świadczy o ignorancji. K ato­ licka nauka o państw ie opiera się na porządku stworzenia. Człowiek jako „anim al sociale” tworzy państwo. Katolickie pojęcie państw a różni się od eschatologicznego ujęcia państw a przez L u tra i chrystocentrycz- nego — przez Kalwina. K onkretne ukształtow anie państw a zależy w e­ dług nauki katolickiej od woli ludzi kierujących się zasadą solidarności 1 pomocniczości. Stosunek Kościoła do państw a — społeczności dosko­

3 Por. L. H a l b a n , Zanik supremacji państwa nad Kościołem czech, Lwów 1933; K. R a h n e r , Chrześcijaństwo jutra, Tygodnik Po­ wszechny 21 (1967) nr 29 s. 1—3.

(6)

nałych porządku nadprzyrodzonego i przyrodzonego musi być oparty na uznaniu wyłącznej kom petencji Kościoła — w spraw ach zbawienia i państw a —■ w spraw ach dobrobytu ziemskiego. Uchwały Soboru sil­ niej akcentują stronę teologiczną problem u a przez to różnice między Kościołem i państw em . Granice dobra ogółu są granicam i państwa. Sobór podkreśla swój pozytywny stosunek do wolnościow o-dem okraty- cznej form y rządów w państw ie świeckim, które uwzględnia pluralizm porządku społecznego i porządku w artości. Nie musi to oznaczać upry- w atnienia (Privatisierung) Kościoła. Państw o jest neutralne pod wzglę­ dem światopoglądowym i religijnym . Kościół ma służyć społeczeństwu nie tyle jako instytucja ale przez oddziaływanie osobiste swych przed­ stawicieli i członków. Stosunek Kościoła do państw a musi być uło­ żony w ram ach społeczności pluralistycznej z odróżnieniem działanie chrześcijan jako obywateli kierujących się sumieniem religijnym od działania w im ieniu Kościoła, w łączności ze swymi zw ierzchni­ kam i duchownymi. — A rtykuł ujm uje na ogół trafnie postanowienia Soboru rozw ijające doktrynę katolicką na poruszony tem at. Wydaje się, że autor miał głównie na myśli stosunki we w łasnym państwie.

Omówieniem poglądów świeckich zajm uje się szkic prof. Zygfryda G r u n d m a η n a pt. „Laicystyczne tendencje w niemieckim prawie w yznaniow ym ” (s. 126—133). Przejaw iają się one n ajpierw w okre­ ślonych grupach publicystów NRF, w niektórych organach prasowych a naw et w pewnych kołach kościelnych, które chcą „ratow ać” Kościół przez oddanie pozycji posiadanych przez niego. Budzą zawiść dochody z podatku kościelnego. Niektóre sądy w ystępują w obronie w yznanio­ wych czy bezwyznaniowych mniejszości, in terp retu jąc ustaw y ście- śniająco. Następnie pojaw iają się postulaty „de lege ferenda” w celu wznowienia etatyzm u i stosowania praw wolnościowych przede w szyst­ kim wobec członków Kościoła a wobec samego Kościoła dopiero w tó r­ nie i warunkowo. Kościół m iałby być poddany ogłoszonemu praw u o stowarzyszeniach. Stosunek między Kościołem i państw em pragną odinstytucjonaLizować i zredukować do faktycznych zakresów działań. Autor tylko re jestru je te poglądy. Nie przytacza argum entów przeciw nim czy za nimi. Czasem tłum aczy je w pływam i z czasów oświecenia. Zagadnienie to wymaga pogłębienia i naśw ietlenia od strony dzisiej­ szych poglądów filozoficznych.

O bserw ator na Soborze W atykańskim II prof. Edmund S c h i i n k ogłosił pracę „O uw olnieniu Kościoła do służby dla św iata” (s. 134— —149). Zaczyna od stw ierdzenia, że przy zbliżeniu ekum enicznym jedno wyznanie jest pytaniem dla innego i że stąd pochodzi obawa, aby nie dać innem u argum entów przeciw sobie i nie osłabić swej dotych­ czasowej pozycji. Dołączają się przykre rem iniscencje historyczne, po­ czucie w łasnej odrębności, obcość wobec innych wyznań oraz lęk, aby

(7)

362 Recenzje ,[14] nie spowodować zamieszania wśród swych wyznawców i odpadnięcia od praw dy objawionej. Je st różne ujęcie dogmatów: jako uw ielbienia n a Wschodzie, jako doktryny ■— u katolików czy jako głoszenia n a u ­ ki — u reform atów . Są różne tradycje kościołów. N arastają one z bie­ giem czasu. Inny jest stosunek do przyszłości. W pracy ekumenicznej należy kłaść nacisk na wspólne pochodzenie od C hrystusa i na w spól­ ną przyszłość eschatologiczną. Wszyscy uznają też faktycznie Pismo św. Te czynniki pow inny pomóc w przezwyciężeniu obaw i granic dzielących kościoły. Należy unikać wzajem nych tarć. Zastąpić je w in­ na mdłość i służba dla świata. ■— A rtykuł, napisany w nikliw ie i szcze­ rze, ma cele ekumeniczne. Nie bierze jednak pod uwagę, że nie mo­ żna rów nać trad y cji sięgającej pierwszych wieków chrześcijaństw a z tradycjam i od X I czy XVI w.

Na czele artykułów dotyczących spraw państw a współczesnego zn aj­ dujem y pracę P aw ła С o 11 m a r pt. „Państwo społeczne” ·— Der So­ zialstaat (s.. 150—170). Ściślej biorąc chodzi o społeczne państw o p ra w ­ ne. W oparciu o praw o niemieckie ma to pojęcie oznaczać stałą kon­ trolę rozdziału dóbr i ciągłą troskę o człowieka. Zestaw ienia s ta ty ­ styczne w ydatków na cele ubezpieczeniowe uw idaczniają w zrost za­ interesow ania ze strony państw a coraz to nowymi dziedzinami. W y­ chodzi ono naprzeciw trudnościom u obywateli. W ydaje coraz to w ięk­ sze sum y celem ich usunięcia. W zakończeniu w skazuje autor, że sta ­ łość .w aluty jest w arunkiem zasadniczym w prow adzeniu polityki spo­ łecznej. — Chociaż arty k u ł tak w części praw nej jak i w opisie stanu faktycznego odnosi się do jednego państw a, ma jednak tę zaletę, że uwidacznia czytelnikowi ogrom zadań stojących przed dzisiejszymi rzą­ dami.

Rozwinięciem problem u państw a społecznego jest kró tk i szkic m i­ n istra prof. W ilhelm a H a h n a pod znam iennym tytułem „Planow anie kształcenia — wolność człowieka” (s. 171—179). W yjaśnia on pojęcia:, kształcenie, oświata, k u ltu ra i nauka. Podkreśla, że dziś coraz więcej m iejsca zajm ują wśród nich nauki przyrodnicze i technika. Potrzebne j e s t . planow anie pracy w tych dziedzinach. Przoduje w tym ZSRR i USA. Niemcy są zapóźnione. Zaznacza, że słabą stroną planow ania je s t niemożność ujęcia kształcenia w statystykę, gdyż uwzględnia ona ilość a nie jakość. Ciekawy jest wywód, iż planow anie w brew daw ­ nym liberalnym poglądom nie koliduje z wolnością człowieka, ale daje pole rozwoju osobowości. Zapew nia ono prężność działalności spo­ łeczeństw a i stanow i realizację nakazu Stwórcy (Rodz. 1, 27): „czyńcie sobie ziemię poddaną”.

Jakby uzupełnieniem tego nakazu jest inny szkic pióra H elm uta B e c k e r a —■ „Zadanie i uspraw iedliw ienie kształcenia dorosłych” fs. 180—188). N ajpierw czytamy, że dziś kształcenie m a tak ą rangę

(8)

jak problem społeczny w X IX w. i że Kościół mógłby więcej zrobić w tej dziedzinie. Szczególnie dokształcanie dorosłych ma tradycję od czasów oświecenia i pow stania p rądu pietystycznego. Przybrało ono niebyw ałe rozm iary po II w ojnie światowej. Słuszne jest hasło „life- -long-learning”. Mnożą się środki kształcenia. Czynna jest powszechna szkoła średnia m ająca m iliony słuchaczy. W zakończeniu podkreśla autor rolę protestantyzm u w kształceniu dorosłych.

C harakter filozoficzny m a praca prof. Jerzego P i c h t a o „Pojęciu odpowiedzialności” (s. 189—213). A utor szkicuje najpierw rozwój h i­ storyczny treści łączonych z tą nazwą. A nalizuje pojęcie pod kątem „etyki odpowiedzialności” różne form y odpowiedzialności ze strony podmiotu „za” i „wobec” innych, wypaczenie odpowiedzialności i n o ­ woczesny pluralizm w rozkładaniu ciężaru odpowiedzialności. Z pro­ blem em tym łączy się ocena historii, życie polityczne, społeczne, m o­ ralność a w dalszej perspektyw ie również i teologia. Pojęcie odpowie­ dzialności m a zastosowanie we w szystkich dziedzinach życia ludzkiego. Winno być z tego powodu ujm ow ane konstytutyw nie i na sposób a n ­ tropologiczny. Obowiązkiem osób kierujących społeczeństwem jest cią­ głe w yszukiw anie nowych zadań, z którym i łączy się dobro jednostki, społeczeństwa i ludzkości, oraz obciążanie nim i w łaściwych podmiotów. Tego wymaga odpowiedzialność wobec przyszłych pokoleń. W dzisiej­ szej epoce rośnie wielkość odpowiedzialności za losy świata. —- Rozu­ mowanie au to ra jest popraw ne. W nioski są słuszne. Całość budzi po­ ważne refleksje.

Wiele można by się spodziewać po artykule prof. H elm uta T h i e- 1 i с к e „Problem Wschód—Zachód w aspekcie teologicznym” (s. 214— —231) . Istotę trudności widzi on przede wszystkim w dziedzinie du­ chowej, a za drugorzędne uważa inne czynniki. K rytycznie ocenia za­ chodni tzw. „m aterializm dobrobytu”, jego powierzchowność, bezideo- wość, utożsam ienie wolności ze swawolą, trudność w w ychow aniu no­ wych pokoleń itp. Podnosi w artości ideowe i etyczne, perspektyw y rozwojowe i entuzjazm ujaw niający się w Niemczech Wschodnich. Jako postulaty w ysuw a: budzenie zaufania do Boga i do ludzi a w y­ zbycie się terro ru , narzucania innym poglądów i chęci panow ania nad ludźmi. Po w tóre, żąda on nowego obrazu człowieka, będącego czymś więcej niż ogniwo pośrednie między zwierzęciem a Bogiem, cenienia bliźniego dla jego godności ludzkiej a nie dla jego funkcji i użytecz­ ności, staw ianie się w sytuację jednostki i uwzględnianie jej losu nie tylko doczesnego ale też jej problem ów ostatecznych. — Analiza sytuacji i religijne ujęcie zagadnień człowieka dzisiejszego są na ogół

trafne. ,

„Nowe fakty i form y politycznego zaangażow ania się przez Kościół Ew angelicki” (s. 232248) om awia m inister G ustaw von H e i n e

(9)

-364 Recenzje [16] m a n n . Zaczyna od kontrow ersyjnego m em oriału o sytuacji przesie­ dleńców i stosunku narodu niemieckiego do jego wschodnich sąsia­ dów. 4 Ciekawe są uwagi o odłączeniu się ołtarza od tronu, o rezer­ wie wobec dem okracji, o w alkach w okresie hitleryzm u i o sam o­ dzielności po 1945 r. Autor dowodzi tezy, iź Kościół ma praw o n a ­ św ietlać swoim w iernym problem y publiczne z p u nktu widzenia E w an­ gelii. Nie może przy tym wchodzić w zakres polityki czyli podawać szczegółowych rozwiązań. Zaznacza jednocześnie, że według nauki pro­ testanckiej nie ma „praw a n a tu ry ”, ale P. Bóg działa wciąż od nowa, że słowa Kościoła nie posiadają ch arak teru wiążącego (gdyż nie uznaje „m agisterium ” — urzędu nauczycielskiego) i że sobory, synody oraz wypowiedzi zwierzchników kościelnych mogą zawierać omyłki. M ają one rzucić św iatło w iernym i pomóc politykom w rozstrzygnięciach. Poza w spom nianym na początku m em oriałem pisze o m em oriałach na tem at rozdziału dóbr i odbudowie z 194-5 r.. w spraw ie kształtow ania w łasności według zasad sprawiedliwości społecznej z 1961 r. i o w y­ powiedzi na tem at procesów zbrodniarzy w ojennych z 1963 r. Pod­ kreśla, że nie ma to nic wspólnego z ideologią polityczną, gdyż Chry­ stus Pan um arł nie przeciw komukolwiek ale za nas wszystkich. W końcu omawia autor technikę naśw ietlania spraw społecznych i po­ litycznych, aby nie wkraczać na teren zastrzeżony z n atu ry rzeczy fachowcom i instancjom do tego powołanym. Problem y te w ym agają szeregu uzupełnień i w yjaśnień.

A ktualne zagadnienia porusza prof. Joachim B e c k m a n n w szki­ cu na tem at „Kościół a odmowa służby wojskowej w XX w.” (s. 249— —276). Po bardzo pobieżnym rysie historycznym przedstaw ia zagadnie­ nie w św ietle dyskusji ekum enicznej na konferencjach w r. 1925, 1937, 1045, 1954. Przede w szystkim w yklarow ała się w tedy teza o szkodli­ wości i grzeszności w ojny w ogóle. Po II wojnie światowej sform uło­ wano zdanie, iż przy obecnych środkach tru d n o mówić o „wojnie spraw iedliw ej”. Chrześcijanie obowiązani są wszystko czynić, aby w oj­ ny wyeliminować. W spraw ie odmowy służenia w w ojsku Rada Eku­ meniczna Kościołów doszła do zdania, że choć etyka chrześcijańska nie wym aga bezwzględnie odrzucenia służby wojskowej, to jednak państw a pow inny brać pod uwagę możliwość zajęcia takiego stano­ w iska ze względu na głos sumienia. Zgodnie z tym Kościół Ew ange­

4 Die Lage der V ertriebenen und das V erhältnis des deutschen Vol­ kes zu seinen östlichen Nachbarn. Eine evangelische D enkschrift. Mit einem Vorwort von P räsea D. K u rt S c h a r f , V wydanie 100—200 00,0 egzemplarzy, H annover 1965, V erlag des A m tsblattes der Evangelischen K irche in D eutschland, 8°, s. 44.

(10)

licki Niemiec w ystosował petycję do obydwu państw niemieckich, aby dla chrześcijan odm awiających służby w w ojsku z racji postulatu swego sum ienia stworzyć cywilną służbę zastępczą. — Autor zdaje so­ bie spraw ę z trudności oceny, kiedy w ystępują napraw dę m otywy sumienia. Nie zauważa jednak, że choć u podstaw tego zagadnienia leży problem w yelim inow ania w ojny z życia narodów, to jednak służ­ ba wojskowa nie zawsze ma łączność z rozlewem krw i i z wojną.

„Kościół i problem atom u” (s. 271—298) — to przedm iot rozważań G untera H o v e . Stw ierdza on najpierw , że „państw o wojskow e” F ry ­ deryka Wielkiego i przekonanie o konieczności wojen jako środka roz­ strzygania sporów musi być przełam ane, gdyż w ojna dzisiejsza s ta ­ nowi groźbę zagłady nie tylko dla stron w ojujących ale i dla całej cywilizacji. Pokój światowy wym aga realizow ania w artości etycznych w dzisiejszym świecie techniki. Problem atom u staje obecnie nie tylko przed państw em , ale i przed Kościołem. Sporządzanie i przechow y­ w anie nuklearnych środków zagłady jest grzechem wobec Boga, gdyż poza tym i faktam i k ryje się problem „być albo nie być” ludzkości. W tej sytuacji przestało istnieć zagadnienie „wojny spraw iedliw ej”. — Autor zestaw ia oświadczenia synodów, konferencji i zjazdów na tem at konieczności stosow ania etyki teologicznej, aby obudzić sum ienia, iż broni atomowej nie wolno używać naw et w ostateczności i żądania, aby wszyscy zabiegali o utrzym anie pokoju. Potrzebne jest do tego nowe, głębsze spojrzenie na problem Boga i ludzkiego sumienia. Koś­ ciół nie może pominąć tej sprawy.

G enerał-porucznik Wolf G raf v. B a u d i s s i n w artykule pt. „M y­ śli o ewangelickim duszpasterstw ie wojskowym w związkowych siłach zbrojnych” (s. 299—314) zaczyna od dyskusji, jak a w yw iązała się po bankructw ie rządów z lat 1933—4945, czy w ogóle odbudowywać arm ię i czy nie przyjdzie now a rem ilitaryzacja. O stre różnice zdań na ten tem at były w łonie Kościoła Ewangelickiego. Gdy jednak rząd arm ię zorganizował, w ysunięto zastrzeżenia, czy podejmować w niej dusz­ pasterstw o. W r. 1957 zaw arli w tej spraw ie porozum ienie z rządem przedstaw iciele Kościoła. Wiąże ono kapłanów z miejscowymi p arafia­ mi, czyni ich duszpasterzam i, a nie zwierzchnikam i żołnierzy. Cieka­ we są doświadczenia a raczej wytyczne tej pracy z uwzględnieniem nowej sytuacji: w ykorzeniać tradycje pruskie z etyki, w każdym a więc i w przeciw niku widzieć człowieka, za najwyższe zadanie uważać obronę pokoju i dawać świadectwo Chrystusowi. — Autor zdaje sobie sprawę, że są to nowe drogi, które stanow ią ryzyko, i że mogą one powodować trudności z władzami. Chce utrzym ać duszpasterstw o na płaszczyźnie czysto religijnej. A rtykuł ma charakter referatu duszpa­ sterskiego. Daje jednak naśw ietlenie dla norm praw a kościelnego w tej dziedzinie.

(11)

366 Recenzje (18] Księgę zam yka list otw arty prof. K arola Fr. W e i z s ä c k e r a do biskupa Kunsta. Podkreśla w nim autor nieprzejednaną postawę ju ­ bilata wobec projektów uzbrojenia atomowego Niemiec.

Streszczone arty k u ły zwłaszcza w części dotyczącej sytuacji dzisiej­ szej przypom inają więcej publicystykę niż twórczość naukową. P rz e ­ waża w nich nastaw ienie socjologiczne i duszpasterskie. Większość nie m a dokum entacji naukow ej. Są naw et przykłady o charakterze kaznodziejskim. Pom im o tego należy je w całości poza drobnym i za­ strzeżeniam i ocenić pozytywnie. Szczególnie te, które tra k tu ją o p ro ­ blem ach aktualnych. Z aw ierają one wiele świeżych myśli i trafnych spostrzeżeń. U kazują spraw y doczesne i perspektyw y ich rozwoju w świetle Ewangelii. Z p u n k tu w idzenia teologii naśw ietlają problem y interesujące współczesnego człowieka i dzisiejsze społeczeństwo. K ie­ row ane są do w szystkich ludzi dobrej woli. Śmiało ukazują perspek­ tyw y rozwoju Kościoła, społeczeństwa i państw a.

D oktryna zaw arta w księdze pam iątkow ej, choć reprezentuje środo­ w isko protestanckie, zbliża się do poglądów głoszonych przez uchwały soborowe i nauczanie ostatnich papieży. Pod niejednym względem wybiega jeszcze naprzód. Z tych rac ji omówiony m ateriał może być w ykorzystany przy opracow yw aniu tez kościelnego p raw a publicznego.

Bp W alenty W ójcik

Marian O l e ś , THE ARMENIAN LAW IN THE POLISH KINGDOM

(1356—1519) a juridical and historical study, Rom a 1966, s. 125, Edi- zioni Hosianum.

H istoryk średniowiecznego praw a kościelnego w Polsce z zadowo­ leniem bierze do ręki pracę o praw ie orm iańskim na naszym terenie. Jest to rozpraw a doktorska przedłożona Wydziałowi P raw a K anonicz­ nego na U niw ersytecie L ateraneńskim w Rzymie. Poza przedmową prof. Charles de С 1 e г с q, spisem treści i wstępem obejm uje ona 5 rozdziałów, konkluzję, 3 dodatki, bibliografię oraz indeks nazwisk.

Zaciekawienie budzi przede w szystkim t r e ś ć dysertacji. W roz­ dziale I omawia autor udział Kazim ierza W. w pow staniu przyw ilejów orm iańskich. Zaczyna od historii rozbicia dzielnicowego i zjednoczenia Polski oraz rozw oju kodyfikacji p raw a zwyczajowego. Opisuje sy tu a­ cję polityczną i praw ną plem ion i książąt ruskich oraz mniejszości m ieszkających na ich terenie. Przedstaw ia dzieje Ormian, ich em igra­ cję oraz pierwszy ich zbiór praw a ułożony przez M echitara Gosha między r. 1184 a 1213. Podaje cechy charakterystyczne tego dzieła.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Omówienie kilku wybranych przykładów matematycznych zostanie uzupeł- nione refleksjami natury filozoficznej, dotycz ˛ acymi np.: roli intuicji matematycznej w kontek´scie

5.2 Scaling of the Mean Concentration Field The rural-to-urban roughness transition is characterized by a region where the flow is mainly governed by the strong shear layer

Chociaż istnieje pewna stopniowość autonom ii w odniesieniu do instytutów na praw ie papieskim i diecezjalnym, instytutów kleryc­ kich i świeckich, to jednak

W roku 1564, a więc w 44-tym roku życia, w wigilie Bożego N a­ rodzenia, przyjmuje święcenia kapłańskie z rąk biskupa teodozjeń- skiego Stanisława Falęckiego,

[r]

rych instytutach postulat oraz nowicjat poprzedza próba wstępna zwana np. Konstytucje i Dyrektorium Zgromadzenia Sióstr Wynagrodzicielek Naj­ świętszego Oblicza, Warszawa 1990,

Our study on the effect of α and δ on the feasible domain and associated optima, demon- strated two effects: (i) the feasible domain of the relaxed optimization problem con- verges