• Nie Znaleziono Wyników

Czym jest i do czego dąży Liga Państwowości Polskiej?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Czym jest i do czego dąży Liga Państwowości Polskiej?"

Copied!
64
0
0

Pełen tekst

(1)

183212 TT

CZYM JEST v u u 1 DO CZEGO DĄŻY

LIGA PAŃSTWO-

~ ~ i

WOŚCI POLSKIEJ?

(2)

■ • ■ i : i - ~ r

l i s f e

,)^r

i- łafc «ya, i ' k $ k r -v . . ^- ' ■, : ■ r :; -

- : ■ - " \ - : ■-' -

- r - J V * - / * ‘ V ' \ ,

: . - ; ; ' , ■ '

v : ■ -' , \

•—-on.

■ ■ ' 1 ■ ■ ' . : 7 • - ^ 1 '

s M ■ i > ; s ^ ;; v ■ £■ ^ - - - - * ■ *

F i , - '• >»! >'-'■

' { ■

- --V -*« ,*.* . « w

i W Ę g Ę S

- : C / " - - ^ \ " ' , [

i

? ■ \ ; ■

(3)

W NASZEJ STRAWIE.

DRUKOWANE, JAKO RĘKOPIS.

CZYM J E S T I PO C Z Er <5 O P Ą Ź Y

i m PAŃSTWOWOŚCI

POLSKIEJ? =

(4)

p c< &<

'fi& h JC

... I , : - 1 1

\ 1, i ( 1 ( V

/ l i . . W w ) , A 0 \ - j j '.

(5)

W S T Ę P .

C e n tralizacja Ligi P a ń s tw o w o ś c i Polskiej, uleg ając ogólnem u ż ą d a n ia wszystkich ogniw swojej organizacji, w y d aje niniejszą b ro sz u rk ę dla sp o p u la ry z o w a n ia zasad p ro g ra m u i taktyki L. P. P.

B ro szu ra ta nie zaw iera ani historji, ani też nic nowego.

Na h isto rję p ra c i o rganizacji Ligi jeszcze zaw cześnie, s a m a zaś L. P. P. z n a jd u je się w ty m szczęśliw ym położeniu, że niewiele z tego wszystkiego, co w ciągu swej dw uletniej d ziałaln o ści w y­

głosiła, dziś p o trz e b u je zm ieniać' To też d a ją c wykład ideologji L. P. P. p o w ta rz a m y dziś d o sło w n ie artykuły „ S tr a ż n ic y " z o k re ­ su, kiedy pism o to, dziś sto ją c e całkow icie na gruncie naszego p ro g ram u , było urzęd o w y m o rg a n e m L. P P. oraz odezw y i u c h w a ­ ły Rady późniejsze. W ydanie o b e c n e j b ro s z u ry stało się z w ła sz ­ cza k o n ieczn o ścią po u c h w a le n iu dalszego trw a n ia L. P. P. przez R a d ę w d- 25 lutego r. b. Z a s a d n ic z a ta u c h w a ła Rady z a k o ń ­ czyła szereg rozpraw , z a ró w n o w Centralizacji, jak i wszystkich n ieo m al o g n iw ach Ligi na te m a t, czy nie czas w raz ze zm ianą sto su n k ó w p r a w n o -p a ń s tw o w y c h u n as z dniem 5 listopada, ro z ­ w iązać s a m ą L. P. P. — w zględnie n a d a ć jej c h a ra k te r s tr o n ­ nictw a zw artego, o b e jm u ją c e g o swym p ro g ra m e m c a ło k sz ta łt ży­

cia narod o w eg o .

D o m a g a ła się tego p rzed ew szy stk iem litera s ta tu tu L. P. P.

Art. 2. s ta tu tu w yraźnie n akazyw ał ro z w ią z a n ie Ligi, po p o w ­ staniu w W arszaw ie jawnego i u z n a n e g o przez p aństw a, z Rosją wojujące, rz ą d u polskiego. Za rząd taki L. P. P. uroczyście u z n a ­ ła T y m c z a so w ą R a d ę S ta n u K rólestw a P olskiego. Akt 5 X1.1917 r.

w z a sad zie u z n a w a ł praw o Polski do p a ń stw o w o śc i w łasnej, L.

P. P. więc fo rm aln ie d o c zek ała się m o m e n tu przew idzianego, ja­

ko k resu jej istnienia i d ziałalności

(6)

Życie je d n a k s taw ia inne, niż litera statutu, w ym agania.

Z życiem tym idzie ręk a w rękę i s a m d u ch s ta tu tu L. P. P.

Akt 5X 1.1917 r. z a p o w ia d a ł u tw o rz e n ie niepodległego Kró­

lestw a Polskiego z u s tro je m m o n a rc h ic z n y m i konstytucyjnym , z w łasn ą arm ią, której p o d sta w ą m ają s ta ć się w edług później­

szych aktów, przez m o c a rs tw a o k u p a c y jn e wydanych, b o h a te rs k ie Legiony nasze. G ra n ic e K rólestw a Polskiego m ają być u re g u lo w a ­ ne później i w k w estji tej głos d ecydujący zastrzegły sobie m o ­ ca rstw a C en traln a.

Czy L. P . P. o rganizacja, s tw o rz o n a sp ecjaln ie i wyłącznie dla w yraźnie o k reślo n eg o c e l u — sp o p u la ry z o w a n ia sło w em i czy­

nem idei p a ń s tw o w o ś c i polskiej, zap o m n ia n e j przez o b e c n e p o ­ kolenie zupełnie, oraz w zm o żen ia powagi tej idei w śró d n aro d u do m ożliw ego m a x im u m — m ia ła p ra w o zejść ze stan o w isk a? Nie.

Akt 5 listopada był p rzed ew szy śtk iem n ieo czek iw an y m z u ­ pełnie rew olucyjnym o b ja w e m w n aszy ch s t o s u n k a c h politycznych.

N a stą p ił on ra p to w n ie po 2 przeszło la ta c h b a rd z o dotkliwej p o ­ lityki a n ty n iep o d leg ło ścio w ej władz okupacyjnych, która m oskalo- filstwo pew n y ch w pływ ow ych grup politycznych i nieufność, a często n ien aw iść m a s ludowych, zw łaszcza w o b e c ciężkich re ­ kwizycji, d o p ro w ad ziła do niezw ykłego napięcia. D oniosłości tego aktu nie o d cz u w a n o w m a s ie i ag itacja m oskalofilska znajd o w ała g ru n t podatny. N ad sz e d ł c zas niesłychanie n ie n o rm a ln e g o zja­

wiska; trz e b a o sw ajać ogół n a ro d u z faktem w łasn eg o państw a, 0 którym ten n a ró d od pół wieku marzył. A było to ty m t r u ­ dniejsze i bardziej n iew dzięczne, że owo w sk rz e sz o n e niepodległe p a ń stw o polskie p o zo staw ało na tyłach armji, z m a g ającej się na śm ierć i życie z h o rd a m i m oskiew skim i, k iero w an em i ręk ą n a j­

w ybitniejszych fach o w có w w ojskow ych koalicji. W skrzesiciele tego p a ń s tw a — m o c a rstw a c e n tr a ln e — z a ch o w ały na c zas dłuższy z arząd krajem we w łasn y ch r ę k a c h — a teg o k o n s e k w e n c ją były 1 są rekw izycje, etapy, sta n wojenny...

N ow ą k om plikację stw arza w ybuch rew o lu cji w Rosji.

Z jednej strony w zm aga się znów o rje n ta c ja rosyjska w p o s tę p o ­ wym i s o cjalisty czn y m o d ła m ie naszego p assy w isty czn eg o obozu i p o d n o si głow ę p u sta frazeologja rew o lu cy jn a po części aktywi- stycznego, z drugiej zaś, rew o lu cja ta daje nadzieje na rychłe zaw arcie pokoju p ań stw o m c en traln y m , które znów w idocznie za-

(7)

częly dążyć do zak o ń c z en ia kwestji polskiej jakim ś k o m p ro m is e m i możliwego jej w tym celu zatuszow ania.

T ru d n o śc i, jakie zaczęły się piętrzyć w o rg a n iz o w a n iu armji polskiej, zw ro t n ie sp o d z ie w a n y rząd u a u strjack ieg o w Galicji, o bstrukcja, z a ró w n o w p ro c e sie urzeczyw istnienia Aktu 5 listopada, jak i w y o d rę b n ie n ie Galicji, to były objaw y przykre i n iepokojące, a w ym agały tym b ardziej w ytężonej p ra c y i sku p ien ia energji z naszej strony.

Grupa, sto ją c a na gruncie p a ń s tw o w o ś c i polskiej i p ra c u ją c a przed 5 listo p ad a w b rew w ład zo m o k u p a c y jn y m nad w tło czen iem tej idei w po jęcia i u czucia o b e c n e g o pokolenia, nie m ogła o p u ­ ścić stanow iska, z chwilą, gdy nad u rz e c z y w istn ien ie m sw ych h a ­ seł m ogła p ra c o w a ć jawnie, tym bardziej, że p ra c a ta w obeć w sp o m n n ia n y c h w arunków bynajm niej nie była i nie m o że być łatw ą.

L. P. P. nie m o że u stą p ić ze stan o w isk a po osiągnięciu for­

m alnych swych celów- P o uznaniu zasad y p a ń s tw o w o ś c i polskiej za p ra w o m o c n ą i o b o w ią z u ją c ą dla siebie, i dla N aro d u P o ls k ie ­ go przez o k u p u ją c e kraj M o c a rstw a C e n tra ln e oraz przez wroga naszego Rosję, n a s ta je czas b u d o w a n ia tej p a ń stw o w o śc i przez Naród s a m i L. P. P. m usi w ytężać wszystkie sw e siły do pracy nad tą budow ą,

Co więcej, L. P. P. nie m ogła zejść ze sw ego sta n o w isk a i z in nych względów: nie m ia ła ona do tego p raw a ze względu na stosunki w e w n ę trz n e w sp o łe c z e ń stw ie i w sa m y m obozie n ie p o ­ dległościowym.

N asz obóz n iep o d leg ło ścio w y nie w y trzy m ał ciężkiej próby, jaką d lań były dwa lata wojny europejskiej i w a h a ń się wśród niej losów spraw y polskiej.

R adykalne żywioły, p rz e w a ż ają c e w o rg a n iz a c jac h n iep o d le g ło ś­

ciowych, nie były w stan ie trw a ć długo w sojuszu z w ytraw nem i, a je d n o c z e śn ie zbyt m oże przyzwyczajonemu do politycznych ustępstw , politykam i galicyjskimi — za c z ął się fe rm e n t, który za­

kończył się k atastro fą. K atastrofą bow iem w polityce n iep o d le ­ głościowej było h asło bojkotu Legionów, r o z p o c z ę ta n a stę p n ie zajadła walka p o m ięd zy p o sz c z e g ó ln e m i od d ziałam i zaczątkow ej organizacji arm ji polskiej — L egionów i ataki na z a c zątek n a s z e ­ go m in is te rju m wojny — D e p a r ta m e n t Wojskowy.

P ato lo g iczn y sta n taki, w raz z tak dziw aczn em i objaw am i

(8)

jak stw o rzen ie k o n k u re n c y jn y c h dla legionów kad ró w arm ji w po­

staci P. O. W., jak sk iero w an ie całej nienawiści b iern eg o i m ało uśw iadom ionego ogółu przeciw ko Galicji i fakt, że grupy n ie p o ­ dległościow e, głosząc te o re ty c z n ie hasła aktywistyczne, szły fa k ­ tycznie w aw an g ard zie żywiołów b iern o ści naro d o w ej, d o s z e d ł do sw ego szczytu w łaśn ie w okresie najbliższym Aktowi 5 listopada.

Nasz ro z k ład ający się radykalizm spiskowy przy b rał p o sta ć zbli­

żoną do b u la n ż y z m u we Francji przed trzy d ziestu laty, wyzysku­

jąc o s o b istą p o p u la rn o ś ć tw órcy Legionów, B rygadjera P iłsudzkie- go i rz u c a ją c ją na szalę polityki n a ro d o w ej, co w yw ołało n i e ­ słychany z a m ę t w pojęciach.

D ziałacze niepodległościow i zgrupow ani w C. K. N. nie spostrzegli, że wpływy ich rosły od chwili ogłoszenia b o jk o tu Le­

gionów, że h a s ło dyktatury Piłsudzkiego — ś m ie s z n e h asło dyk­

tatury w chwili, gdy n a ró d nie r o z p o rz ą d za ani piędzią ziemi w ł a s n e j — w yzyskiwane je st jedynie jako przeciw w aga idei rząd u polskiego; tak jak żywioły bierności wyzyskują P. O. W. dla p o d ­ kopania idei m ilitaryzm u polskiego, ucieleśnionej w o p r o m ie n io ­ nych ch w ałą d w u le tn ic h bojów Legionach.

Całą grozę z a m ę tu ujawnił przebieg m an ifestacji 5.XI. 1917 r. na cześć w sk rz e sz o n e g o p a ń s tw a polskiego, którą usiłow ano przytłum ić hasłem : — n ie m a p a ń s tw a bez armji, — n ie m a armji bez w odza J ó z e fa P iłsu d zk ieg o — g łoszonym b e z p o ś re d n io po próbie rozbicia zupełnego Legjonów, przez zbiorow e dymisje, a n aw et z o rg an izo w an ą d ezercję.

R ozprzężenie to w obozie n iep o d leg ło ścio w y m — obok b e z ­ w zględnej polityki żywiołów, z g ru p o w a n y c h w Kole M iędzypartyj- n em — g orączkow a ag itacja o b u skrzydeł polityki naszej: Koła i C. K. N. w n iesłychany s p o só b osłabiło opinję n ie p o d le g ło ś c io ­ wą, co trw a aż do chwili obecnej

L. P P. z całą s ta n o w c z o śc ią p rzeciw staw iła się obu tym p rąd o m , zw alczając je na każdym kroku i b ę d ą c przez nie na k ażdym kroku zw alczaną. Walki tej z resztą s ta ra ła się Liga nie zaostrzać: zw alczała czyny, daleka była od zw alczania ludzi i o rg a ­ nizacji, które zresztą dziś uległy w skutek sa m e g o rozw oju w y p ad ­ ków zupełnej p rzem ianie. D ecyzja o dalszym trw aniu L. P. P.

zapadła po ro z p a d n ię c iu się z a ró w n o Koła M iędzypartyjnego, jak i C e n traln eg o K om itetu N arodow ego.

(9)

Rozpadły się bow iem o rganizacje, p ozostały m eto d y walki, pozostały żywioły przez te grupy po ru szo n e. C. K. N-owi b o ­ wiem n ie p o d o b n a o d m ó w ić zasługi p o ru s z e n ia szerokich m as: tym okupił on w z n aczn ej części wielkie krzywdy, z a d a n e przez siebie zdrow ej polityce n a ro d o w e j i siłom aktywizm u polskiego.

N a d a ć p o ru s z o n y m przez C. K. N. m a s o m o d p o w ied n i kie­

runek bezw zg lęd n eg o żąd a n ia silnej pań stw o w o ści polskiej, w sz c z e ­ piać w nie po c z u c ie legalizm u polskiego, p o s łu s z e ń s tw a dla pol­

skich w ładz pań stw o w y ch , istn ie ją c y c h dziś w zaczątk o w ej p o s ta ­ ci i r o z b u d z a ć w biernych, trap io n y c h przez u je m n e s tro n y w s p ó ł­

c zesn eg o m ilitaryzm u, m a s a c h cześć dla żołnierza polskiego — to są w ytyczne o b e c n e j polityki n a ro d o w e j obok pracy n a d u r z e ­ czy w istn ien iem w życiu n a ro d o w y m zasad Aktu 5 listopada.

Liga P a ń s tw o w o ś c i P olskiej od sa m e g o początk u swego ist­

nienia z a s a d o m tym p o z o s ta w a ła w ie rn ą i h a sła te szerzyła na każdym kroku. Dziś w drugim okresie swego istn ie n ia w inna je u trw alać w trak cie p ro c e s u b u d o w a n ia polsk>ej organizacji p a ń ­ stw ow ej. Musi ona urzeczyw istnić za sa d y Aktu 5 listo p ad a z g o d ­ nie z in te re s a m i N arodu.

K rólestw o P o ls k ie w in n o być p a ń s tw e m silnym i b e z p ie c z ­ nym od z e w n ątrz i w ew nątrz. M o n a rc h a jego b ę d z ie w ładcą i s y m b o lem sw ego p a ń s tw a zgodnie z tr a d y c ją naszej p a ń ­ stw ow ości: Król z N a ro d e m — N a ró d z Królem. K onstytucja K rólestw a Polskiego b ęd zie n a m o c n y c h p o d s ta w a c h i rz e c z y w is­

tych p o trz e b a c h całego N aro d u oparta. D w uletnia c h w a ła i m ę ­ ka Legjonów dały im p raw o do sta n ia się k a d ra m i silnej armji polskiej, k tó rą obo w iązek p o w s z e c h n e j służby wojskow ej i r e k r u ­ tacja, W m ożliw ie niedługim te rm in ie przez w ładze polskie d o k o ­ nana, jed y n ie na nogi p o sta w ić m oże. T y m c z a s o w a R ad a S ta n u do najwyższej w kraju w obec sw oich i obcych powagi, jako p ie rw ­ szy e ta p R ządu N aro d o w eg o , p o d n ie sio n a być winna, a granica K rólestw a P olskiego, zgodnie z in te re s a m i N aro d u n aszeg o u re g u ­ lo w a n e być m ają.

W p a m ię tn y dzień 5 L isto p a d a — L. P. P. na Z am k u i na ulicach W arszaw y m a n ife s to w a ła pod s z ta n d a r a m i P olski i Litwy.

W p o c z ą tk a ch sw ego istnienia, w p ro g ra m ie L. P. P. je dynie r e ­ aktyw ow anie K ró le stw a Polskiego z dnia 25 stycznia 1831 roku konkretnie być m ogło p o sta w io n e i trak to w a n e . P o 5 listopada

(10)

— w aru n k iem p o m yślnego z a ła tw ie n ia kw estji polskiej stało się przyw rócenie n atu ra ln e g o i dziejow ego związku P olski i Litwy, co obok spraw y związku Z a b o r u rosyjskiego z Galicją sta je się jed n y m z n a c z e ln y ch p o stu la tó w polskiej polityki n arodow ej.

H asia powyższe, s tr e s z c z o n e w z a k o ń czen iu broszury, są rd z e n ie m p ro g ra m u L. P. P. w drugim okresie jej istnienia z d zia­

łalności.

W b ro s z u rz e dajemy: p ro g ra m L. P. P. jej S ta tu t o rg a n iz a ­ cyjny oraz s ta n o w ią c e g łów ne wytyczne p ro g ra m u dniu uchw ały Rady, w dniu 25 lutego r. b- powzięte- Druga jej c zęść tworzy s tre sz c z e n ie z a sa d ideologji L. P. P.

Centralizacja Ligi Państwowości Polskiej.

(11)

Ustawa Ligi Państwowości Polskiej.

I. ZASADY i CELE.

Liga P a ń s tw o w o ś c i Polskiej jest org an izacją polityczną, m a ­ ją cą na celu skupienie w szystkich sił tw ó rc z y c h N aro d u P o l ­ skiego i pokiero w an ie nimi w celu wyzyskania okoliczności o b e c n e j wojny dla w s k rzeszen ia P a ń s tw a Polskiego.

U w ażając R osję za b ezw zględnego w roga p a ń s tw o w o ś c i p o l­

skiej, L- P. P .p o c z y tu je m o c a r s tw a c e n tr a ln e za za sa d n ic z y ch sp rz y m ie rz e ń có w sp raw y polskiej, dopóki i 0 ile zn ajd u ją się on e w an ta g o n iz m ie z Rosją.

S to ją c na stan o w isk u je d n o śc i całego N a ro d u Polskiego, L. P. P. u zn aje za p o ż ą d a n e w o b ecn y m m o m e n c ie dziejo ­ wym p rze d e w sz y stk ie m p o łą c z e n ie w je d e n o rganizm p a ń ­ stwowy dw u o b jęty ch w o jn ą dzielnic, a m ian o w icie Ziem zaboru rosyjskiego i Galicji.

W szelkie próby ze strony m o c a rs tw w o ju jący ch a n e k sy jn e lub podziałow e, jak w ogóle d e c y d o w a n ie o lo sach Polski b ez udziału i zgody N a ro d u P olskiego, L. P. P. u w a ż a ć b ę ­ dzie za nowy g w ałt n a d N a r o d e m Polskim .

U w ażając Legiony P o lsk ie za najw ybitniejszy d o tą d przejaw woli naro d u , d ą ż ą c eg o do odzy sk an ia sa m o d z ie ln e g o bytu p a ń stw o w eg o , i n ajw ażn iejszy p o s te r u n e k jego pań stw o w eg o o rg a n iz o w a n ia się, L. P. P. poczytuje czynne w sp ó łd ziałan ie z nim i za obo w iązek n a ro d o w y i dąży do p ow iększenia ich siły liczebnej i m a te rja ln e j, p o p ie ra ją c je d n o c z e ś n ie wszelkie usiłow ania, m a ją c e na celu jaknajdalej idące ich u s a m o d z ie l­

nienie i p rz e k sz ta łce n ie na arrnję polską.

S to s u n e k L. P. P. do inn y ch organizacji politycznych na Z ie­

m iach z aboru rosyjskiego i w Galicji je s t oparty na kry terju m państw ow ości, jako też na k ry te rju m d o k o n y w a n e j przez nie realnej pracy

(12)

II. S T A T U T O R G A N IZ A C JI LIGI P A Ń S T W O W O Ś C I P O L S K I E J .

1- O gniw am i organizacji L. P. P. są m ężo w ie zaufania, lokalne koła po m ia s ta c h i p o w ia ta c h o raz okręgi. O g n iw a te łą c z ą w jednolitą fo rm a ln ie i praktycznie całość, nad którą zarazem s p raw u ją n a c z e ln ą w ł a d z ę —Centralizacja i Rada.

P r a c e L. P. P- d o k o n y w a n e są W Wydziałach Centralizacji, Sekcjach za rz ą d ó w okręgow ych i przez m ę ż ó w zaufania.

Członkowie L. P. P.

2. C złonkiem L. P. P. je st każdy polak, bez różnicy p rz e k o n a ń i przy n ależn o ści partyjnej, który uznaje p ro g ra m i taktykę Ligi, p ra c u je n a d u rzeczy w istn ien iem jej celów , z o s ta ł przyjęty przez k t ó re b ą d ź koło L P. P. i spełnia obowiązki, nin iejszym sta tu te m w sk azan e.

Uwaga. W razach w yjątkow ych na członka L. P. P.

przyjmują: C en tra liz a cja lub Z arząd y okręgow e.

3- Każdy c z ło n e k L. P. P. w płaca na cele Ligi do r o z p o r z ą ­ d zen ia jej o rganizacji m ie s ię c z n ą sk ła d k ę w wysokości, przez siebie określonej i jako n ależący do o rganizacji politycznie jednolitej, u zn aje bezw zględnie polityczne dyrektywy naczeln y ch instytucji Ligi, m ając sobie pozatym p o z o sta w io n ą zu p ełn ą s w o b o d ę w zakresie spraw , n ieo b ję ty c h zad a n ia m i L. P. P.

Mężowie zaufania.

4. M ężam i z a u fan ia L. P. P. w p o szczególnych m ie js c o w o ś c ia c h są członkow ie Ligi, u trz y m u ją c y stały k o n ta k t z C entralizacją, lub też najbliższym z a rz ą d em okręgowym- Mąż zaufania o b o w iązan y je st na te re n ie d ziałaln o ści sw ojej energicznie p ra c o w a ć nad u rzeczy w istn ien iem d ążn o ści L. P. P., szerzyć jej za sa d y i dążyć do utw o rzen ia koła po w iato w eg o lub m ie j­

skiego, które winien p ołączyć z najbliższym z a rz ą d e m o k r ę ­ gowym, lub też z W ydziałem p ro w in cjo n aln y m Centralizacji.

Koła L. P. P.

5. Koła L. P, P- m ają c h a r a k te r klubów dyskusyjno-agitacyjnych.

Dla u tw o rz e n ia koła n iezbędne je st przynajm niej pięciu c z ło n ­ ków w jed n y m m ieście, lub w g ra n ic a c h je d n e g o powiatu- Na czele koła stoi w ybieralny przez członków p rzew odniczący,

(13)

lub też w razie, gdy koło przybierze w iększe rozm iary — zarząd.

Uwaga Z p r a w a m i1 kola m ogą do L. P. P. być przyjęte przez C e n tra liz a c ję lub zarząd okręgow y k o rp o ra c je różnego rodzaju, o ile z e c h c ą p ra c o w a ć w du ch u h a s e ł i prog ram u Ligi, o raz u legać jej k ierow niczym in sty tu cjo m . Kola takie z a m ia s t p o b o ru składek od sw oich członków, w p ła c a ją do z a rz ą d u okręgow ego lub C e n tralizacji ryczałtow ą, o kreśloną przez siebie s u m ę i p o ro z u m ie w a ją się z w ła d z a m i L. P. P.

za p o ś re d n ic tw e m deleg ató w swoich.

Okręgi L. P. P.

6. J e d n o większe koło, o b e jm u ją c e w pływ am i sw em i p ew n e te- rytorjum , lub też szereg s ą s ia d u ją c y c h ze so b ą terytorjalnie kół pow iatow ych i miejskich, tworzy Okręg L. P. P. Na czele okręgu stoi zarząd, w ybrany p rzez c złonków organizacji i m a ją c y praw o d o p e łn ia n ia sw ego składu dro g ą kooptacji.

Z arząd o w i o k rę g o w e m u podlegają wszystkie koła okręgu, r e ­ p r e z e n to w a n e w nim przez sw ych p rz e w o d n ic z ąc y c h lub delegatów .

7. Dla o m ó w ie n ia sp ra w m iejsco w y ch i pow zięcia o d p o w ied n ich u ch w a ł Z arząd okręgow y m o że zw oływ ać k o n fe re n c je kół i m ężó w zaufania swego okręgu. Dla d o k o n y w a n ia prac p o ­ szczególnych zarząd m a praw o tw orzyć Sekcje, k o m u n ik u jące się za jego p o ś r e d n ic tw e m z o d p o w ie d n ie m i w ydziałam i C e n ­ tralizacji. Dla ścisłego związku z c a ło ś c ią L. P. P. zarząd okręgow y m ia n u je ze swego składu trz e c h członków C e n t r a ­ lizacji.

Uwaga. Ze względu na w yjątkow e zn ac z en ie okręgu W arszaw skiego w polityce i p ra c a c h L P. P. W arszaw ski Z arząd okręgow y m ia n u je ze sw ego sk ład u pięciu członków Centralizacji.

Centralizacja.

8. K ierow nictw o p racam i L. P. P. należy do Centralizacji.

W skład C entralizacji w chodzą:

1) S ie d m iu członków, o b ra n y c h przez d o ro c z n ą Radę, jako p rzed staw iciele c ało ści Ligi,

2) C złonkowie, m ian o w an i przez zarządy ok ręg o w e w licz-

(14)

bie, o z n aczo n ej w art. 9 S ta tu tu , jako re p re z en ta n c i organizacji L. P. P. w p o szc z e g ó ln y c h okolicach kraju.

3. P rz e w o d n ic z ą cy wydziałów C entralizacji, czu w ający nad u je d n o s ta jn ie n ie m i ścisłą łą c z n o śc ią w z a je m n ą w szyst­

kich p rac L- P. P.

Uwaga. O ile p rz e w o d n ic z ąc y wydziału z a siad a w C e n tra liz a c ji z innego tytułu, to wydział wysyła do C en tralizccji sw ego d elegata.

4) O s o b isto śc i, z a z n a c z a ją c e się w ybitnie na polu polityki lub działalności społecznej, k o o p to w a n e przez zespół wyżej w ym ien io n y ch c zło n k ó w Centralizacji. Liczba k o o p to w a n y c h członków C entralizacji nie m o że p rz e ­ w yższać liczby jej członków o b ra n y c h przez Radę.

9. K a d e n c ja C entralizacji trw a rok jeden. Siedzibą jej jest W arszaw a. Podział c z y n n o śc i w yłącznie do niej należy.

P r a c e jej ześro d k o w u ją się w w ydziałach i re g u lo w a n e są n o r m a m i o p ra c o w a n y c h przez wydział i zatw ie rd z o n y ch przez plenum C entralizacji re g u lam in ó w . Kieruje ca ło śc ią prac C en tralizacji i czuwa n a d w y k o n a n ie m jej u c h w a ł o brany przez nią Wydział Wykonawczy.

Na potrzeby o rg an izacy jn e w szy ;tk ie ogniw a organizacji L. P. P. w p łacają do kasy C en tralzacji 25°/o sw oich stałych d o chodów .

Za sw e czynności C e n tralizacja jest o d p o w ied zialn a przed R ad ą L. P. P., której s k ład a spraw ozdanie.

IRada.

1 0 R ada L- P. P. z w oływ ana jest przez C e n tra liz a cję z w łasnej inicjatywy, lub też na żąd an ie trz e c h z a rz ą d ó w okręgow ych dla o m ó w ie n ia spraw b ieżący ch i u c h w a le n ia dyrektyw w kw estjach , zw iązan y ch z traktyką i p ro g ra m e m Ligi.

W skład Rady wchodzą:

1) C en tralizacja, 2) wydziały, 3) zarząd y okręgow e, 4) d e le ­ gaci kół po jednym z każdego koła, z wyjątkiem kół, liczących po n ad 49 członków , którzy wysyłają jednego d e le g a ta na 25 swych członków, 5) m ężo w ie zaufania, 6) osobistości, s p e ­

(15)

cjalnie z a p ro s z o n e p rzez C en tra liz a cję z p o ś ró d członków L.

P. P. z a z n a cz a ją c y c h się w ybitnie n a polu działalności poli­

tycznej i s p o łeczn ej lub naukowej.

11. W trakcie p o s ie d z e ń R ady wszyscy członkow ie poszczegól­

nych instytucji o rg a n izacy jn y ch w y stęp u ją jedynie w c h a r a k ­ te rz e członków L. P. P. bez względu na z a jm o w a n e w o rg a ­ nizacji stanow isko. P r z e w o d n ic z ą cy o b ra d o m w ybrane ad hoc p rezy d ju m Rady, które n a s tę p n ie r e d a g u je i p o d a je do w ia d o m o ś c i publicznej kom unikat, b ę d ą c y stre s z c z e n ie m pro- tokułu posied zeń . Z chw ilą z a m k n ięcia o b ra d - - kiero w n ic­

two Ligą o b e jm u je n a p o w ró t C entralizacja-

Regulaminy: zmiana Statutu, rozwiązanie organizacji L P. P.

1 2. P o sz c z e g ó ln e przepisy niniejszego S ta tu tu u zu p e łn ia n e są.

przez regulam iny, o p ra c o w a n e , lub też za tw ie rd z an e przez C e n tralizację. Z m ia n a n iniejszego S ta tu tu m o ż e n a s tą p ić na m ocy uchw ały pow ziętej w iększością | g o b e c n y c h na z e b ra ­ niu Rady osób- R ozw iązanie L. P. P. n a s tę p u je po uchw ale t l i okręgów, powziętej przez g łosow anie ogółu członków org a­

nizacji, i zatw ierd zen iu jej u c h w a łą R a d y pow ziętą w iększo­

ścią 2/ 3 o b e c n y c h na posiedzeniu.

Uchwały Rady L. P. P. z d. 25 Sytego 1916 r.

I.

N a ró d Polski m o że dążyć do w c ielen ia sw ych za d a ń dzie­

jow ych tylko kierow any silną ręką R ządu Polskiego, św iadom ego ty ch z a d a ń i o p a rte g o o karnie zo rg a n iz o w a n e społeczeństw o.

O d chwili po w o łan ia T y m c z a so w e j Rady S ta n u , P a ń s tw o Polskie p o s ia d a naczeln y o rg a n p aństw ow y, który ponosi całkow itą o d ­ p o w ied zialn o ść za politykę polską.

S tw ie rd z a ją c powyższe, L. P. P- uw aża, że zad a n ia dziejo ­ we Polski m o g ą być re a liz o w a n e jedynie przy je d n o c z e s n y m sto ­ s o w a n iu d w óch n a s tę p u ją c y c h zasad:

A) W polityce w ew nętznej: — p o d p o rz ą d k o w a n ie n a r o d o w o ­ ściow ych, s p o łe c z n y c h i ku ltu raln y ch in te re só w p o s z c z e ­ gólnych grup in tereso w i P a ń s tw a Polskiego:

(16)

B) W polityce zew nętznej: — p rzeciw staw ien ie się b e z w z g lę ­ d n e Rosji, której z a d a n ia dziejow e są s p rz e c z n e z pol- skiemi-

Dla wcielenia ty ch z a s a d p o trz e b a przedew szystkiem : ad A:

1) U trw a le n ie w P a ń s tw ie P o lsk im z a sa d i form u stro ju k o n sty tu c y jn o -m o n a rc h ic zn e g o , a to przez

a) za b e z p iec z e n ie w ładzy królewskiej dziedzicznej p e ł­

ni p raw m o n a rsz y c h ,

b) n a d a n ie rząd o w i k o n sty tu c y jn e m u silnej i rozległej w ładzy wykonaw czej.

2) U tw o rz e n ie a rm ji opartej na p o w sz e c h n e j służbie w oj­

skowej:

ad B:

1) D ążenia do sojuszu z tem i p ań stw am i, k tó re znajdują się w a n tag o n iżm ie z Rosją.

2) R o z sz e rz e n ia granic p a ń s tw a P olskiego na w schodzie p rzez w sk rzeszen ie W. Ks. Litewskiego, złączo n eg o z P o lsk ą na p o d s ta w ie federacji-

II.

U w a ż a ją c w ojsko polskie za jedyną isto tn ą g w a ra n c ję z a ­ równo bytu P a ń s tw a , jak i wpływu N aro d u Polskiego na u k s z ta ł­

to w an ie się jego p a ń s tw o w o ś c i i na jego pow agę w sto s u n k a c h zew n ętrzn y ch , R ad a L. P. P. w dn 25 lutego 1917 r. ośw iadcza co następuje: h asło tw o rzen ia p aństw ow ej armji polskiej i n a j­

liczniejszego do niej n apływ u o c h o tn ik ó w winno bezzw ło czn ie być zrealizow ane. J e d y n y m i k a d ra m i armji polskiej są Legjony Polskie i w obec tego wszelkie kno w an ia i z a m a c h y przeciw ko tej z a sad zie m u sz ą być bezw zględnie z całą sta n o w c z o ś c ią zw alczane, jako szkodliw e dla spraw y wojska, a przez to i dla bud o w y p a ń ­ stwa. N astęp n y m , po sfo rm o w a n iu pierw szeg o k o rp u su o c h o tn i­

czego, e ta p e m rozw oju arm ji polskiej musi być d o k o n a n a przez organy władzy pań stw o w ej polskiej, re k ru tacja, do której p rzygo­

to w an ia już dziś ro zp o c z ę te być winny.

III.

N aw iązu jąc o b e c n e swoje p o s ta n o w ie n ie do u chw ały Rady L- P. P. z 18 grudnia r. z. oraz do adresu, złożonego p rzez C e n ­

(17)

tralizację L. P. P. T y m c z a so w e j R adzie S ta n u , w dniu ro z p o c z ę ­ cia jej działalności, R a d a L. P. P. w dniu 25 lutego 1917 r.

uznaje ty m c z a s o w ą R a d ę S ta n u za Kom isję R z ą d z ą c ą — T y m c z a ­ sowy Rząd N aro d o w y , o b o w ią z a n y w celu stw o rz e n ia silnej i k a r­

nej o rganizacji n ie p o d le g łe g o P a ń s tw a Polskiego do u ru c h o m ie n ia wszystkich sił s p o łe c z n y c h n a r o d u Za sw e c z y n n o śc i na tym polu T y m c z a s o w a R ad a S ta n u o d p o w ie d z ia ln ą je st tylko przed przyszłym M o n a rc h ą i przyszłym S e jm e m K rólestw a Polskiego.

IV.

R ad a L. P P., u zn a ją c p o w stałe w w iększych m ia s ta c h K ró­

le stw a P olskiego ciała s a m o r z ą d n e za nadzwyczaj w ażne placówki w p o w sta ją c y m g m a c h u p aństw ow ym polskim , p o leca swym c z ło n ­ kom:

1) jakn ajczy n n iejszy udział w in s ty tu cjach s a m o r z ą d u m ie j­

skiego,

2) wszędzie, gdzie w arunki lokalne na to pozwolą, u tw o r z e ­ nie kół R ad n y c h L. P. P., do któ rych na w zór koła radzieckiego w arszaw skiego, należeliby nie tylko radni ale i członkow ie m a ­ g istrató w oraz wyżsi urzęd n icy z a rz ą d ó w miejskich,

3) zo rg an izo w an ie stałeg o k o n ta k tu m iędzy kołam i radziec- kiem i L. P. P. w całym Królestw ie przez o rg an izo w an ie stałych zjazdów, w z a je m n e o d w ie d z a n ie się i k o m u n ik o w a n ie sobie r e z u l­

tató w prac.

4) P o z a te m R ada L. P. P. przyjm uje do w iadom ości, że k o ­ ła radzieckie w arszaw skie w y d a ją ^ o b s z e rn e sp ra w o z d a n ie ze swej d ziałaln o ści za rok 1916 i p o le c a r o z e s ła n ie takow ego wszystkim kołom ra d n y c h i p o s zczeg ó ln y m ra d n y m L. P. P. w całym K ró­

lestwie.

5) Inicjatyw ę w w ykonyw aniu uchw ały co do punktu 3-go R ad a L. P. P. pow ierza w a rsz a w sk ie m u kołu rad n y ch ,

6) R a d a p o le c a redakcji „G łosu S to lic y “ po św ięcen ia s p e ­ cjalnej rubryki dla s p ra w k o m u n aln y ch , w którejby radni mogli u m ie s z c z a ć sw e artykuły o sp ra w a c h gosp o d ark i miejskiej oraz tek st resp. s tre sz c z e n ia swych p rz e m ó w ie ń i referatów , w ygłasza­

nych na p o sie d z e n ia c h ra d miejskich.

(18)

V.

W obec utw o rzen ia S, P. Dem., zbliżonego do L. P. P. pod w zględem w ystaw ionych p o stu la tó w politycznych R ad a L. P. P.

postanaw ia.

dążyć do ja k n a jśc iśle jsz e g o zbliżenia się obu organizacji przez

a) w ytw orzenie w sp ó ln e j komisji, złożonej z d eleg ató w o r ­ ganizacji w celu stałego p o ro z u m ie w a n ia się i sk o o rd y ­ no w an ia w szelkich w ażniejszych w ystąpień zaw nętrznych;

b) w s p ó łd z ia ła n ie kół i działaczy obu organizacji w W a rs z a ­ wie i na prowincji.

W ykonanie pow yższej uchw ały R ad a L. P. P. p o w ierza C e n ­ tralizacji L. P. P.

D E K L A R A C JA LIGI P A Ń S T W O W O Ś C I P O L S K I E J .

W obec d o n io słeg o faktu, że ty m c z a so w y rząd rosyjski s ta n ą ł w spraw ie polskie na o d m ien n y m , aniżeli rząd pop rzed n i s t a n o ­ wisku, Liga P a ń s tw o w o ś c i Polskiej p o czuw a się do obow iązku ośw iadczyć co n astę p u je :

Nie z a p o z n a jąc bynajm niej zn aczen ia, jakie p o sia d a uzn an ie w tej lub innej fo rm ie przez rząd rosyjski praw n a ro d u polskiego do n iepodległego bytu politycznego, a więc uznanie, choć m im o ­ w olne i p o śre d n ie aktu 5 listo p a d a , Liga P a ń s tw o w o ś c i Polskiej k o n sta tu je , że fakt te n w niczym nie m oże zm ienić z a s ad n iczeg o jej stan o w isk a, którym je s t wyzyskanie wojny o b e c n e j w celu stw orzenia sam o istn e g o , silnego P a ń s tw a Polskiego. Z a s a d ę lę p o staw iła L. P. P . w czasie, gdy d ąż e n ie do niepodległości było za zb ro d n ię polityczną, staw ia ją na n aczeln y m m iejscu i dzisiaj, gdy d ążen ia takie zostały u z n a n e p rzez Rosję za b e z s p o r n e p r a ­ wo każdego polaka. Z tak ich założeń w ychodząc, L. P. P. stw ie r­

dza, że s to s u n e k n a ro d u polskiego do p ań stw a rosyjskiego, o k re ­ ślony przez całą tra d y c ję p a ń stw o w o śc i polskiej, przez n asze o b e c n e a s p ira c je p aństw ow e, nie w ym aga dzisiaj ż a d n y c h d o ­ d atk o w y ch o k reśleń przez jakiekolw iek instytucje re p re z en ta c y jn e , ch o ćb y n a w e t polskie P r a w n o p a ń s tw o w a łą c z n o ś ć Polski z Rosją byłaby w k ażdej p o staci dla naszej przyszłości n a ro d o w e j i p a ń ­ stwowej szkodliwą. J a d y n ą p o d sta w ą s to su n k u obu n a ro d ó w jest

(19)

niezależność z u p e łn a P olski o d Rosji. W y ra z e m tej n iezależn o ś ci jest fakt istnienia P a ń s t w a P olskiego, k tó reg o rząd określi w przy­

szłości s to su n k i w z a je m n e obu p a ń stw na d ro d z e d yplom atycznej.

P o w s z e c h n e j e d n a k u z n a n ie praw n a sz y c h do niepodległości n a ­ kłada na n as tym w iększe obow iązki i tym w iększą o b a r c z a n as odp o w ied zialn o ścią. Idea n ie p o d le g ło śc i m u si być w c ielo n a co najrychlej w k ształt realny — w m o c n o z b u d o w a n e i na trw a ły c h p odstaw ach: silnym rząd zie i silnej arm ji o p a rte P a ń s tw o Polskie- P rz y sp ie sz e n ie p ro c e s u realizacji P a ń s t w a P o lsk ieg o i en erg ic z n e w sp ie ra n ie Rady S ta n u w jej pracy p a ń s tw o tw ó rc z e j oraz tw o ­ rzen ie a rm ji polskiej są dziś najw ażn iejszy m i n aszy m i o b o w ią z ­ kam i naro d o w y m i. A rm ja, bo w iem polska, na w y p ró b o w a n y c h Leg jo n ach , jako na k a d ra c h , o p a rta , je st k oniecznym w a ru n k ie m istnienia P a ń s t w a P olskiego. B ez niej n ie p o d le g ło ść n a s z a b ędzie fikcją, w sk rz e sz o n e P a ń s tw o P o lsk ie — p r z e d m io te m targów i w z a je m n y c h u s tę p s tw d y p lo m a ty c z n y c h już przy zaw ieran iu p o ­ koju. S tw o rz e n ie więc arm ji, stw o rz e n ie z m ożliw ie najw iększym nak ła d e m sił n a r o d o w y c h silnej p a ń s tw o w o ś c i je st n ajpilniejszą p o trzeb ą naszej polityki n a ro d o w e j. W rogiem P a ń s t w a i n a r o d u Polskiego będzie każdy, kto te m u przeciw d ziała, kto c z u jn o ś ć n a sz ą u k ry w a n ie m g ro żący ch n a m n ie b e z p ie c z e ń s tw usypia.

W arszaw a, 4 k w ietnia 1917 r.

Liga Państwowości Polskiej.

II-

Liga P a ń s tw o w o ś c i Polskiej p o w sta ła w m a r c u 1915 roku w śród garstki inteligenckich działaczy niep o d leg ło ścio w y ch , sk u ­ pionych w tym cz a sie w Łodzi.

P o w s t a n i e L. P . P . w y w o łan e było z jednej s tro n y z u p e ł­

nym ro z p rę ż en ie m , jakie w tym cz a sie po zniknięciu Polskiej O r ­ ganizacji N a ro d o w e j, p a n o w a ło w o b o z ie n iep o d le g ło śc io w y m na ziem iach, w yzw olonych z pod okupacji rosyjskiej, z drugiej zaś k o n ie c z n o śc ią p rz e c iw sta w ien ia h a słu ' z je d n o c z e n ia ziem polskich jakie w tym cz a sie p a n o w a ło w śró d ogółu n aszeg o , inn eg o p r a ­ ktycznego h a s ła na chwilę o b e c n e j wojny. H a s łe m tym było w łaś­

(20)

nie w ykorzystanie przebiegu o b e c n e j wojny dla przyw rócenia P a ń s t w a polskiego i przyjęcie idei p a ń s tw o w o ś c i polskiej, za punkt w yjścia w całej polityce n a ro d o w e j. P o zu p e łn y m b an k ru ctw ie h a s e ł n ie p o d le g ło śc io w o -p o w sta ń c zy c h , jakie p rz e d w o jn ą p anow ały w spiskow ych k o ła c h patry o ty czn y ch i dały poh o p do tw o rzen ia o d d ziałó w strzeleck ich , jako k a d ró w przyszłych h ufców p o w s ta ń ­ czych, byfo to hasło jedynie m ożliw e dla r u c h u n ie p o d le g ło ś c io ­ wego w Królestwie.

U rzeczy w istn ien ie b o w ie m n iep o d leg ło ści Polski, założyciele L. P. P. u w ażali za k o n ie c z n o ść dziejową, n a w e t niezależn ie od p o w o d z e n ia lub n ie p o w o d z e n ia akcji p o w stań czej, k tó rą p ro p a g o ­ wały przed w o jn ą i w jej p o c z ą tk a c h żywioły p a try o ty c z n e i s o ­ cjalistyczne, s k u p io n e w k o ła c h sp isk o w y c h K rólestw a i Galicji.

F"rądy n iep o d le g ło śc io w e w polityce n a ro d o w e j uznaw ali oni za w ręcz n a tu ra ln y wynik ro zw o ju życia n a ro d o w e g o .

„ P r o c e s d e m o k ra ty z a cji życia publicznego i kultury, jaki c e ­ c h u je drugą p o ło w ę XIX wieku w dziejach E uropy całej, dotknął, jak m ów iliśm y, m im o wszelkie przeszkody i P o lsk ę — czytam y w pierw szej pro g ram o w ej ero u n c ja c ji L. P. P. *) — D otknąw szy jej, p rz e o b ra z ił p o jęcio w o i w yrw ał z apatji niew olnicze polskie m asy ludow e D em o k ra ty z a cja życia n a ro d o w e g o i kultury n a r o ­ dow ej z że la z n ą k o n s e k w e n c ją staw iała na p o rz ą d k u d ziennym s p ra w ę w olności tego życia i k o n ie c z n o śc i zup ełn ie z d e m o k ra ty ­ z ow anych, a więc i n a ro d o w y c h instytucji państw ow ych... Nowa ta ir re d e n ta zjawiła się w K rólestw ie niezależn ie od wszelkiej k onspiracji i h a s e ł politycznych, n aty c h m ia st, gdy polski chłop, czy ro b o tn ik p o dniósłszy się nieco p o n a d poziom zup ełn ej c ie m ­ n oty i apatji, p o c z u ł k leszcze rosyjskich porządków . . Wyższe sfery pow oli asym ilow ały się politycznie, m a sy lu d o w e powoli, lecz sta le iść w kierunku irre d e n ty m u s z ą ” -

„T ra g e d ją dziejow ą o b e c n e j wojny, o ile chodzi o czysto polityczną jej stronę, je st p r z e d w c z e s n o ś ć jej wybuchu, w s to su n k u do ew olucji p o jęć i w a ru n k ó w życia E uro p y Ś ro d k o w e j — czy-

!) W naszej spr awie. Grabiec: Niepodległość czy nowy rozbiór?

Genew a, cze rw iec 1915 roku .

(21)

tamy dalej w tejże sa m e j bro szu rze. P o d k re ś liw s z y p rzed w eże- sność tę w P o lsc e , którą w o jn a za sk o c z y ła w chwili d o n io słeg o p rz e o b ra że n ia się pojęć i sto su n k ó w w e w n ę trz n y c h w z a c z ą tk a c h tw orzenia się ś w ia d o m e j swej roli P olski Ludow ej, c y to w a n a b ro sz u ra w skazuje dalej i na n iezro z u m ie n ie kwestji polskiej przez N iem cy i Austro-W ęgry, co s p o w o d o w a ło , s zereg b łędów politycznych ze strony tych m o c a rstw , dzięki kfórym k w estja polska u tk n ę ła na m a rtw y m punkcie, w ciągu pierw szy ch dwu lat

„wojny p olskiej” .

Niem niej, z d a n ie m założycieli L. P. P. stw o rz e n ie p a ń s tw a polskiego m u sia ło być lo giczną k o n s e k w e n c ją o b e c n e j wojny m o ­ c a rstw c e n tra ln y c h z R osją. D łuższym p ro c e s e m teg o stw orzenia byłoby sto p n io w e w yzw olenie się a u to n o m ic z n e j zjed n o czo n ej P olski w razie zw ycięstw a Rosji, krótszym - w r a i i e klęski R osji—

u z n a n ie p rzez m o c a r s tw a c e n tr a ln e p ań stw o w y c h praw Królestw a Polskiego, z którego w y p a rtą z o sta n ie p rz e m o c rosyjska, oraz uznanie faktu p o łą c z e n ia K rólestw a P o lsk ie g o z Galicją, co zo stało z a p o c z ątk o w a n e przez b o h a te rs k ie b o je L egjonów o raz w sp ó ln ą politykę żywiołów n ie p o d le g ło śc io w y c h K rólestw a i Nacz. Kom.

N aro d o w eg o Galicji

S ta w ia ją c p o stu la t p a ń stw o w o śc i polskiej L. P. P. tra k to w a ła przyszłe to p a ń s tw o konkretnie.

„ S a m o g eo graficzne p o ło żen ie polski, jako kraju o c h a r a k te ­ rze przejścia ze W s c h o d u na Z a c h ó d , leżąceg o w sa m y m środku Europy b ez n a tu r a ln y c h granic i w śró d n a ro d ó w p o m n ie jsz y c h — - wykazały łą c z n ą z innem i r.arodam i o rg a n iz a c ję p a ń stw o w ą , jako jed y n ą m o żliw ą f o rm ę p a ń s tw o w o ś c i polskiej. U nja te ż to c h a ­ ra k te ry sty c z n a c e c h a dziejów P o ls k i.. Dziś te w arunki nie z m ie ­ niły się zu p e łn ie i P o ls k a p o trz e b u je ty m b ard ziej w spólnej z s ą ­ siad am i o rganizacji pań stw o w ej, że w s p ó łc z e s n e życie s p o łe c z e ń stw p rzero sło o wiele ra m y p a ń stw a narod o w eg o . Nie m ó w im y tu n a tu raln ie o stałej grozie p o ło żen ia Polski, w ciśniętej m iędzy dwa kolosy n a ro d o w e , a odciętej od m orza.

Tak, czy inaczej, P o lsk a niep o d leg ła m o że być trw a łą i b e z ­ pieczną je d y n ie w c h o d z ą c w skład ja kiejś p o tę ż n e j k o m b in acji p ań stw o w e j w E u ro p ie środkow ej, stw o rzo n ej dla przeciw w agi Rosji. K o m b in a c ja ta k a n a s u w a się o d ra z u b e z p o ś re d n io z w a ­ runków o b e c n e j wojny w razie oczyw iście zw ycięstw a koalicji,

(22)

p o tę ż n ą m ian o w icie przeciw w agą Rosji m ógłby sta ć się kom pleks państw ow y, stw o rzo n y p rzez s ta łe przym ierze C e s a rs tw a N iem iec­

kiego i M onarchji H ab sb u rg ó w ., w skład m o n a rc h ji H a b s b u rg ó w obok Austrji i W ęgier w eszło b y r ó w n o p ra w n e im Królestw o P o l ­ skie z je d n o c z o n e z Galicją. T a k ie ro zstrzy g n ięcie sp ra w y polskiej w ydaw ało się w ó w czas L. P. P. n a jb ard ziej p r a w d o p o d o b n e m , jako wręcz w ynikającem z logiki w yd arzeń dzisiejszej wojny — w razie d alszego ro zw o ju tej wojny do chwili p o w stan ia L. P. P.

(M arzec 1915 r.). Lecz L. P. P. przew idyw ała inną rów nież m ożliwość.

„Klęska rosyjska — czytam y dalej — m o ż e być n ie s p o ­ dziew anie ciężką w skutek ro z m a ity c h pow ikłań w ew n ętrzn y ch . Wypadki ró w n ie ż m o g ą pójść z n a c z n ie d alej niż m o ż e b y chciała d y p lo m acja, m o g ą Wreszcie i w sto s u n k a c h m ię d z y n a ro d o w y c h zajść ró ż n e n iesp o d zian k i i powikłania, k tó re ro z p lą ta ć należałoby zu p e łn e m p rz e k sz ta łce n ie m m ap y politycznej w sch o d n iej i ś r o d ­ kowej Europy. S ta n rzeczy, z a b e s p ie c z a ją c na przyszłość E u ro p ę przed inw azją i s u p r e m a c ją ro sy jsk ą m o że w y m ag ać w zm o c n ie n ia ła ń c u c h a p ań stw d ru g o rzęd n y ch , prz e d z ie lają c y c h wielkie m o c a r ­ stw a. Dopiąć, zaś tego m o ż n a b ęd zie przez u tw o rz e n ie w E u r o ­ pie środkow ej p a ń s tw a polskiego, lecz już z u p ełn ie o d rę b n e g o i co w ażniejsze zdolnego do sam o istn e j polityki i sa m o istn e g o życia gospodarczego.

Takim p a ń s tw e m m oże znów sta ć się K rólestw o Polskie z Galicją, p o łą c z o n e fe d e ra cy jn ie ze zw ią z a n em i od c z te re ch w ieków z P o lsk ą k ulturalnie i tra d y c ja m i politycznem i W. Ks.

Litewskim i K u rla n d ją t. j. o b s z a re m zam kniętym : N ie m n e m , Bałtykiem , Dźwiną, B e re z y n ą i P ry p e c ią mniej więcej p a ń s tw o takie, liczące koło 400 tys. kim. kw. o b s z a ru i około 30 mil.

lu dności byłoby s ió d m e m p a ń s tw e m pod w zg lęd em w ielkości w Europie, a więc w y sta rc z a jąc ą sobie p o tę g ą ” .

Z a z n a c zy ć tu należy, że r ó w n o c z e ś n ie późniejszy p rezes L- P. P. M. Łempicki, niezależnie zupełnie od zap o cz ątk o w u ją c e j się o rganizacji — tąż s a m ą sp ra w ę roli P olski w śró d m n iejszy ch n aro d ó w E uro p y śro d k o w ej p o ru s z a ł w publikacji swej „G rand p ro b le m e in te r n a tio n a l” .

S ta w ia ją c s p ra w ę polską p rak ty czn ie L. P. P. od sa m e g o p oczątku kładła nacisk na s a m o d z ie ln ą i e n erg iczn ą akcję poli­

(23)

tyczną i organ izacy jn ą żywiołów polskich w Królestwie. O to z a ­ k o ń c z e n ia cy to w a n e j broszury.

„ P ię ć d z ie s ią t la t spokoju i p o m y śln o śc i m aterjaln ej, półw ieku lojalizmu z e m śc iło się na n a s o wiele gorzej i straszliwiej niż wszelkie d aw n e spiski i p o w sta n ia nasze. P o d grozą now ego rozbioru, straszn iejszeg o niż wszystkie d aw n iejsze, pod grozą s k azan ia sw ych dzieci i w nuków na piekło całe sz a rp a n ia się i spisków rozpaczliw ych i w ybuchów częścio w y ch , pod grozą z m a rn o w a n ia d o ro b k u k ulturalnego p okoleń całych, — m usim y my — pokolenie o b e c n e zdobyć się na czyn, w chwili n a który tyle pokoleń c z e k a ło ” .

C z y n e m tym, było o rg a n iz o w a n ie się i walka z c a r a te m rosyjskim

W sp ó ln a p raca jed n a k o k azała się w skutek zbytniego u leg a­

nia „kół” w pływ om d a w n y c h k o n s p ira to ró w p e p e so w sk ic h n ie m o ­ żliwą i L. P. P. z p o c z ą tk ie m sie rp n ia 1915 roku po w ró ciła do d aw nej s am o d zieln o ści. P o zdobyciu W arszaw y przez wojska niem ieckie, L. P. P. c zas jakiś tw orzyła blok znow u ze s tr o n n i­

c tw em Ludow ym i R adykałam i N aro d o w em i, fo rm a j e d n a k f e d e ­ racji partji b y ła dla d zia ła ln o śc i Ligi niemożliwa. O d „marca też 1916 roku L. P. P. działa, jako jednolita zw arta grupa, m a ją c a wytknąć tych kilka celów do u sk u te c z n ie n ia i ku ich u rz e c z y ­ w istnieniu k o n s e k w e n tn ie dąży.

Ja k w idać z p ro g ra m u i S ta tu tu o rganizacyjnego, nie je st L. P- P. partją p o lity c z n o -sp o łe c zn ą — je s t ligą w d o s ło w n y m tego słow a zn aczen iu , z r z e sz en ie m się ludzi i sto w a rz y sz e ń n a czas p ew ie n i w pew n y m określo n y m celu. J a k o też taka, L. P. P.

stw orzyła p e w n ą ideologję polityczną, pew ien p u n k t p a trz e n ia na ro zg ry w ające się wypadki, oraz p e w n e te ry to rja na p o s tę p o w a n ia w sz e re g u n a jro z m a itsz y ch wypadków , s to so w n ie do w y m ag ań tej w łaśnie ideologji politycznej.

Ideologja ta p rz y jm o w a ła się w śró d ogółu n a sz e g o b a rd z o powoli, lecz stale, N ajw ażn iejsze jej rysy i wytyczne, p o s ta ra m y się d ać w niniejszym szkicu, c y tu ją c d o sło w n ie o dezw y i publi­

kacje L P. P.

(24)

I. Punkt wyjścia programu L. P. P.

Ze zdobyciem W arszaw y dla L. P. P. ro z p o c z ę ła się era szerszej ogólnokrajow ej p ropagandy. Dlatego k o n ieczn e było sło ­ wo d ru k o w a n e . L. P. P. zac z ęła w ydaw ać „ S tr a ż n ic ę ” . P is m o to o drazu p o staw iło p ro g ra m i z a s a d y ideo lo g iczn e Ligi w yraźnie i bez żad n y ch k o m p ro m isó w , z którą b ą d ź s tr o n ą w artykule w stęp n y m 1 n u m e ru , z a ty tu ło w a n y m „ P o r o k u ” , oto ów artykuł w d o sło w n y m brzm ieniu:

Rok cały upłynął. Rok ro zp o częty m o rd o w a n ie m b e z b r o n ­ nej ludności polskiej i n iszczen iem m ien ia polskiego w Kaliszu p rzez w k ra c z a jąc y c h do P olski prusaków , a z ak o ń czo n y p ę d z e ­ n iem w jasyr tysięcy ludu polskiego i dzikiem n isz c z e n ie m wsi i m ia s te c z e k polskich przez u c ie k a ją cy c h z P olski m oskali. Rok, p o d c z a s któ reg o K rólestw o Po lsk ie p rz e sta ło być oficjalnym

„P riw islin sk im K r a je m ” , a zaczęło niem niej oficjalnie zw ać się

„ R u ssisch P o l e n ”.

P o roku bojów , na polskiej p ro w a d z o n y c h ziemi, której w al­

czący ze so b ą jej z a b o rcy n a w e t n a z w a ć po im ieniu nie chcą, wojny, w której m iljon cztery k ro ć sto tysięcy polaków pod bronią stoi, walczy, tru p a m i sw em i z a śc ie la p o b o jo w isk a od Rygi aż po Chocim , a s a m n a ró d polski o sw o je p ra w a u p o m n ie ć się m o że tylko jako spiskow iec, działający w p o d z ie m ia c h konspiracji, c h c e ­ my rzucić okiem w stecz, zdać sobie krótki ra c h u n e k z tego czym dla n as jest ta w ojna, co n a m o n a d a ła i co jeszcze d a ć może.

D ała nam ona klęski, n a jo k ro p n ie js z e z tych, jakie znają dzieje. O tym m ów ić nie będziem y, m ó w io n o już d o ś ć w ciągu roku ca łe g o i m ó w ić b ę d ą długie jesz c z e lata. My ch c e m y p o d ­ kreślić tej wojny korzyści. A wbrew o g ó ln e m u m n ie m a n iu — są one.

Od pół wieku, gdy zamilkły o s ta tn ie strzały p o w sta ń c z e , alfą i o m eg ą naszej polityki n a ro d o w e j s ta ł się trójlojalizm , w cie­

niu którego m ieliśm y się o d s ą d z ić i na siłach w zm ocnić. W ojna dzisiejsza w ykazała dobitnie, że te n trójlojalizm w y m azał n a s z liczby n a ro d ó w e uropejskich, że n asz lojalizm za c z ął p rz e k re śla ć n asze p raw a do sa m o d z ie ln e g o bytu, do w łasn eg o państw a. Lecz klęski w ojenne, ciosy straszliw e, s p a d a ją c e na nas, niby kam ień piekielny, w y p alają s p o d le n ie niewoli, a huk dział ob cy ch na pol­

(25)

skich łan a c h , gruzy m ia s t i wsi polskich, w śró d k tó ry c h w obec niem ych i o słu p ia ły c h z p rz e ra że n ia n a s — polaków , w alczą ze sobą na śm ie rć i życie nasi z a b o rc y — w rogowie, p r z e m a w ia ją do nas głosem , m o c n ie jsz y m niż dzw ony i su rm y a la rm o w e , do protestu przeciw niewoli, do żąd a n ia n iep o d leg ło ści wzyw ając n a ­ ród polski.

T o p ie rw sz a korzyść dla nas.

S traszliw y b lask błyskaw ic s z a le ją c ej n a d P o ls k ą burzy d z ie ­ jowej, łuny p o ż a ró w wsi polskich, oświetliły n a m wiele spraw , r o z d z ie rają c sk łę b io n e ch m u ry n aszeg o b e z w ła d u i ciem noty.

Dziś wiemy, że m y sam i jedynie s p r a w ę n a s z ą p o sta w ić m ożem y , że zaw io d ą n as wszelkie ra c h u b y na w s c h ó d i na zach ó d . Wi­

dzieliśmy, jak z a p o w ied ź „Polski wolnej w języku, s a m o r z ą ­ dzie i w ie rz e ” , m ógł zastą p ić rozkaz „ ra z o rit’ P o lsz u do t ł a ” , że po o ś w ia d c z e n ia c h „ n iesiem y W am w o ln o ść i n ie p o d le g ło ś ć ” , n a ­ s tę p o w a ła g e rm a n iz a c ja d o p ie ro o k u p o w a n e g o kraju, lub, że r z ą ­ dy w n aszy m kraju p o w ie rz o n e są w rogim n a m c z e c h o m , lub obcym z u p ełn ie w ęgrom , n ie m c o m czy serbom-..

T o w szystko widzieliśmy i o d p o w ie d n ie w ysnuliśm y wnioski.

Dziś znikają „ o r j e n t a c j e ” , a zaczyna się polityka polska, znika b ezw ład i o g lą d a n ie się na czyjąś łaskę, a c o ra z m o cn iej brzm i hasło czynu i pracy.

T o dru g a korzyść, jaką nam rok wojny przyniósł.

T o też w śró d ż a ło b n y c h o b c h o d ó w , ro z p a m ię ty w u ją c s tra s z ­ ne roczniki wojny, św ię c im y je d n o c z e ś n ie i piękną, św ietlan ą rocznicę.

W dniu 6-ym s ierp n ia u p ły n ą ł rok, jak g a rstk a stra c e ń c ó w - strz e lc ó w w w iększości e m ig ra n tó w z K rólestw a, lub m łodzieży z P iłs u d s k im na czele, przek ro czy ła gran ice K rólestw a.

Był to w śród p o w s z e c h n e g o z a m ę tu i trwogi, jedyny n ie p o d ­ ległościow y czyn polski- I czyn te n w roku ubiegłym sto k ro tn e w ydał ow oce. K ilkuset s trzelcó w s ta ło się k a d ra m i Legjonów, w które ro z ro sła się g a rstk a s t r a c e ń c ó w Piłsu d sk ieg o , a nasze Legjony u rz ę d o w o za k adry a rm ji polskiej u z n a n e zostały. Dziś kolej na sp o łe c z e ń s tw o całe. W ro c z n ic ę C zynu Legjonow ego, winno ono ra m ię przy ra m ie n iu pod s z ta n d a r e m tych k ad ró w a rm ji polskiej się skupić, p o m o c im ca łą d u s z ą i całym m ien iem nieść, w Legjoniście w sk rz e sz o n e g o ż o łn ie rz a polskiego uczcić-

(26)

C zynem o b y w a te la na czyn żo łn ierza o d p o w ied zieć.

S to ją c wiernie przy s z ta n d a rz e swej przyszłej armji, o b y w a ­ tele polscy w ła sn e g o p ań stw a polskiego d o m a g a ć się m uszą.

Królestw o Po lsk ie i c zęść Litwy już zostały lub też niedługo z o ­ s ta n ą w olne od m oskali. Ja k i dalszy los tych dzielnic naszych?

C zynem oby w atelsk im , ś m iałą in icjaty w ą i o d w a ż n ą o b r o n ą praw swoich je dynie m o ż e m y osiągnąć, żeby te ziem ie nie były, b ądź o d d a n e Moskwie, b ądź też p o d z ie lo n e m iędzy zwycięzców, lecz sa m o d z ie ln e p a ń s tw o polskie stworzyły.

W zw arte, p rzeciw M oskw ie idące, sk upione przy sw oim ż o ł­

nierzu pod s z ta n d a r e m niepodległości — szeregi, w inna w ejść P o ls k a w drugi rok tej straszliw ej wojny.

U zu p e łn ie n ie m p ro g ra m o w e g o pow yższego arty k u łu „ S t r a ż ­ nicy", był w stępny artykuł n a s tę p n e g o n u m e r u teg o ż pisma, z a ­ tytu ło w an y „ P a ń s tw o w o ś ć a n ie p o d le g ło ść ".

N a ró d istnieje dopóty, dopóki m a w ła sn ą politykę. Jeżeli je d n a k to istnienie nie j e s t c h o ro b ą lub d o g o ry w a n ie m , to polity­

ka ta nie b ę d z ie o p a rta w yłącznie na uczuciach: sz la c h e tn y c h lub nikczem nych. Jeżeli się o p ierać będzie na u c z u c ia ch szlachetnych, ted y m ożliw em jeszcze je s t u zdrow ienie, — jeżeli na n ik czem ­ nych zagłada je s t nieunikniona. S ą d o tem z resztą dla w sp ó ł­

czesnych, k tó re z tych uc z u ć są p o d s ta w ą polityki naro d o w ej, jest tru d n y n iezm iernie, gdyż je d n e i drugie, n ie k o n tro lo w a n e przez r o z u m stanu, zazw yczaj wikłają się z sobą, a p rz y te m nik- c z e m n o ś ć okryw a się zwykle m a s k ą sz la c h e tn o śc i. I w je dnym i w drugim przypadku p o ło żen ie je st groźne; w c z a s a c h zwykłych, gdy w arunki z e w n ę trz n e nie zm ieniają się szybko, m o ż n a liczyć na instynkt s a m o z a c h o w a w c z y n arodu, ale w c z a s a c h niezwykłych, gdy w otoczeniu z e w n ę tr z n e m d zieją się p r z e o b ra że n ia potężne, instynkt nie w ystarczy do z o rje n to w a n ia się w stra sz liw e m n ie ­ bezpieczeństw ie.

N aród, który żyć pragnie, musi się zdobyć na p ro g ram n a ­ rodow y, o p arty na r e a ln y c h s iłach sp o łe c z e ń s tw a . Aby taki pro ­ gram w y p ra c o w a ć i w czyn w p ro w ad zić p o trz e b a d w ó c h rzeczy:

1) od p o w ied n ieg o jaw nego ciała k ierow niczego t. j. r z ą d u i 2) o r g a n i z a c j i w szystkich sił s p o łe c z n y c h , któreby te m u rządow i były o p a rc ie m . T e dwie rzeczy sta n o w ią p a ń s t w o .

Klęską n ajw ięk szą naszego n a ro d u nie je s t byn ajm n iej roz­

(27)

darcie naszej ojczyzny m iędzy zaborców . Je ż e li tak sądzi wielu, to p rze d e w sz y stk ie m dlatego, że ro z d a rc ie n a ro d u n ajw ięcej u c z u ­ cia n asze poniew iera, a n a inną politykę, jak politykę uc z u ć d o ­ tąd nie było n as stać. P ierw szy krok, jaki postaw im y na dro d ze o d ro d z e n ia n a ro d o w e g o , m u si być ten, że stw ierdzim y, iż n a j­

w iększą klęską n aszeg o n aro d u je st B r a k p a ń s t w a P o l s k i e - g o. Brak p a ń s tw a b ow iem , ch o ćb y w c ia sn y c h ujętego g ran icach , uniem ożliw ia p r o w a d z e n ie przez n a ró d jakiejkolwiek polityki k o n ­ se k w e n tn e j. Do stw o rzen ia tego p a ń s tw a m u s z ą dążyć wszelkiem i siłami wszyscy P olacy, którzy w tej w iek o p o m n ej chwili dziejo ­ wej, za n a ró d czują i m yślą.

Ludzi, którzy dążą do w yzw olenia n a ro d o w e g o , nazyw ają u n a s n iep o d leg ło ścio w cam i, ł ą c z ą c w te n sp o s ó b w jed n y m o b o ­ zie poglądy i kierunki zgoła różne. P o z o r n ie m o ż e się w ydaw ać, że n ie p o d le g ło ść n a r o d o w a i p a ń s tw o polskie to w szystko jedno.

Z a p e w n e , że je d n o nie m o że istn ieć bez drugiego, są to jednak rzeczy z a s a d n ic z o różne. P rz e d e w s z y s tk ie m jed n o ok reśla się przez negację, a drugie p rzez tw ierdzenie. N iep o d le g ło ść w y m a ­ ga u s u n ięcia w roga z kraju; ale przez to nie tw orzy się jeszcze państw o. N iep o d leg ło ść je st h a słe m p o tę ż n e m , dopóki trw a n ie ­ wola, sta je się b a ła m u tn e m , gdy n iew ola u staje. W ystarczało nienaw idzieć o d w ie c z n e g o wroga, aby być n ie p o d le g ło śc io w c e m ; trz e b a rozwagi, wiedzy i u m ie ję tn o śc i, aby ro z p o c z ą ć bu d o w ę p a ń s tw a polskiego. P a ń s t w o je s t k o n k r e tn e m w cielen iem n ie p o ­ dległości; n iep o d le g ło ść się zdobyw a, p a ń s tw o z b u d o w a ć p o ­ trzeba. N iepodległość je st n a k a z e m uczucia, p a ń s tw o n ak azem rozum u. P a ń s tw o w o ś ć je st więc najbardziej św ia d o m ą fo rm ą nie- p odległościow ości.

N aró d rycerski n ie p o d le g ło ś ć zdobyw a, n a ró d szczęśliwy otrzym uje ją z rąk zwycięzców, ale tylko n a ró d wielki n ie p o d le g ­ ło ść utrw ala przez stw o rz e n ie w ła sn e g o silnego państw a- J e s t e ś ­ my n a ro d e m ry cersk im , karta n ieszczęść n a re s z c ie się o dw raca;

bądźm yż n a r o d e m wielkim i p rz y stą p m y n iezw ło czn ie do budow y podw alin p a ń s tw a polskiego. T o je st dzisiaj najw yższe prz y k a z a ­ nie n a ro d o w e .

Za najw ażniejszy też d o g m a t polityki n a ro d o w e j na chwilę bieżącą L. P . P u zn ała w ykorzystanie w ypadków o b e c n e j wojny dla s tw o rz e n ia p a ń s tw a polskiego. „K w estja polska — czytam y

(28)

w innym artykule J\fe 2 — 3 „ S t r a ż n ic y11 z w rz e śn ia 1915 r. — to dziś — kw estya p a ń s tw a polskiego. P rz y c z y n a p o s ta w ie n ia s p r a ­ wy polskiej na p o rz ą d k u d ziennym polityki m ię d z y n a ro d o w e j, L. P. P. u z n a w a ła za fakt n iezależny zależnie od woli m o c a rstw w ojujących za wynik konieczny w przebiegu działań w ojennych.

Z chwilą, czytam y, gdy a r m ja ro sy jsk a zo sta ła w y p arta przez zwycięskie wojska niem ieckie i austro-w ęgierskie, nietylko z g ra ­ nic K rólestw a P olskiego, ale rów nież ze z n aczn ej części Litwy i Rusi i gdy wzgląd na b e z p ie c ze ń stw o w ła sn y c h granic wyklu­

czy p ra w d o p o d o b n ie z p lanów zwycięskiej koalicji cofnięcie się poza linje N ie m n a i Bugu, k w estja przyszłego s ta n u politycznego dzielnic polskich sta ła się już aktualną-

P r a s a , z aró w n o nasza, jak i n iem ieck a w g ra n ic a c h d o s t ę p ­ nych w o b ec p rzepisów c e n z u ry w ojennej i politycznej, o m aw ia n aszą sp ra w ę możliwie w sz e c h s tro n n ie , niem niej, w y c h o d z ą c z zu­

pełnie fałszyw ych z ało żeń i s ta ją c na jak n ajn ie w ła śc iw szy m g r u n ­ cie. N asze p ism a o d z n a c z ają się d z iw a c z n ą ja k ą ś m a n ją unikania s zczereg o s taw ian ia spraw y, rozm yślnie, a m o że z p rzy zw y czaje­

nia s ta ra ją c się zagubić tr e ś ć sam ej k w estji w pow odzi frazeo- logji, n a to m ia s t p ra s a niem iecka, szczególniej h a k aty sty czn eg o i n a c jo n a listy c z n eg o o dłam u, na każdym kroku s ta r a się p rz y p o ­ m in a ć nam , ze N iem cy i A ustrja leją tyle krwi b y n ajm n iej nie dla w yzw olenia Polski, o raz że k w estję polską m o c a r s tw a c e n tr a l­

na w każdym razie ro zstrzygną jedynie p o w o d u ją c się w ła sn e m i i n t e r e s a m i . ..

P rz y p o m in a n ia te i m o ra liz a to rs tw o u w a ż a m y za jaknajzu- pełniej zbyteczne. Z całą p e w n o śc ią ręczy ć m o żn a, że w całej P o ls c e n iem a ani je d n eg o polityka, coby m iał n a jm n ie jsz e w ątpli­

wości co do czułych u c z u ć i dob ro d ziejsk ich z a m ia ró w Niem iec dla Polski i na nich jak ie b ą d ź n a d zieje opierał. Z drugiej jednak s tro n y p r a w d o p o d o b n ie w całych N ie m c z e ch n iem a ani jednego z a p e w n e znów polityka, coby przypuszczał, że ow o przy p ad k o w e zupełnie i od woli m o c a rs tw cen tra ln y c h nie z a le żn e w yzwolenie P olski przez a rm ję koalicji z pod ja rz m a rosyjskiego, m a sw oje źródło w czym innym, jak w k o m b in a c ja c h czysto strategicznych.

Polityczną zaś d o n io s ło ś ć w y p arcia R o sja n z granic K rólestw a Polskiego rządy obu w alczących z R osją m o c a rs tw chcą, jak wi­

d ać z całego s y s te m u p o s tę p o w a n ia ich na t e r e n a c h o k u p o w a ­

(29)

nych, możliwie o słabić. F a k t je d n a k p o z o sta je faktem : po w ypar­

ciu ro sjan z K rólestw a P o lsk ieg o i zajęciu jego o b szaró w p rzez wojska au stry ja c k o -n ie m iec k ie , kw estja polska m e c h a n ic z n ie wręcz stan ęła na porządku d ziennym i tak, czy inaczej m usi być r o z ­ strzygnięta. A ro zstrz y g n ą ć ją m o ż n a albo p rzez p o w ró c e n ie g w ał­

tu rosyjskiego, t. j. u z n a ć za n ieistn iejącą, albo udając, że się jej nie d ostrzega, wcielić d zielnice polskie do m o c a rs tw c e n t r a l ­ nych i tym s p r a w ę polską do o s ta te c z n o ś c i zaognić, albo też ro ­ zu m n ie ro zstrzy g n ąć, p rz y w ra c a ją c N a ro d o w i P o ls k ie m u jego p o ­ g w a łc o n e p rzez R osję praw o w ła sn e j organizacji państw ow ej. D o ­ dajmy, że tak sa m o jak m im o w o ln e w yzw olenie Polski od ja rz m a rosyjskiego wynikło ze stra te g ic z n y ch niem ieck ich i au stro -w ęg ier- skich in te re só w , tak s a m o m im o w o ln e n a p ra w ie n ie P o ls c e w ie k o ­ wej krzywdy wyniknie, b y n a jm n ie j nie z s e n t y m e n t u dla niej, lub o d e rw a n e g o po czu cia sp raw ied liw o ści, lecz je d y n ie z politycznych in teresó w b ą d ź m o c a r s tw centralnych, b ą d ź też ogółu p ań stw e u ro p e jsk ic h .

R ozstrzygnięcie kwestji polskiej je st k o n ie c z n o śc ią d ziejow ą i polityczną: w ierzym y, że w razie z w y cięstw a w o b e c n e j wojnie w śró d polityków m o c a r s tw c e n tra ln y c h te n d e n c ji z ignorow ania kwestyi polskiej, z a s tą p ie n ia gw ałtu rosyjskiego p rzez gw ałt nie- m ie c k o -a u stry ja ck i i p o św ię c e n ia in te re s ó w pokoju, cywilizacji i n a ro d o w y c h i n te r e s o m w steczn ik ó w p ruskich i w iecznie ła k o ­ m ych na zulagi biuro k rató w , czeka n as po pew nym cz a sie now a w ojna e u ro p e jsk a dla o s ta te c z n e g o z ła m a n ia przew agi żywiołów zaborczych, przez żywioły kultury. Czy je d n a k pierw iastki r o z u m ­ ne w polityce m o c a r s tw c e n tra ln y c h zw yciężą już w tej wojnie nie wiemy, wiemy to tylko, że w obu m o c a r s tw a c h m a m y i w r o ­ gów i że ci wszystkie siły wytężają, ażeby r o z s t r z y g n i ę t e kw ertji polskiej p o zo staw ić przyszłej zaw ieru sze dziejow ej, o d d a ją c dziś p o z b a w io n e m o żn o ści o b ro n y ziem ie polskie na łup urzędnictw a.

W którą stro n ę przechyli się niem iecki i austro-w ęgierski rozum stanu, tru d n o dziś pro ro k o w ać. P o w a ż n a polityka nie m o ­ że baw ić się we w różby lub czcze o b ie tn ic e w chwili, gdy losy wojny jeszcze się ważą.

W ie rz ą c w z u p e łn o ś c i w to, że k o n ie c z n o śc ią dziejow ą je s t fakt p o sta w ie n ia sp ra w y polskiej na w okandzie s p ra w m ię d z y n a ­ r o d o w y c h przez sa m „los b ite w “, L. P. P. n a to m in s t z całą

Cytaty

Powiązane dokumenty

Własność ta, powiązana logicznie z kwestią linearności wyrażeń językowych, sprowadza się do tego, że z potoku mowy można wydobywać jednostki dwojakiego rodzaju: po

Wiedza zdobyta podczas lekcji fizyki, matematyki, chemii, biologii, geografii nie musi przydać się uczniowi w jego dorosłym życiu.. Jednak uczeń rozwiązując różnorodne

To ona tworzy przeciwwagę dla wyłącznie przyciągającej grawitacji (która spowalnia ekspansję), a ponieważ ciemnej energii jest odpowiednio dużo (w przeliczeniu na

oddane bywa do polskiej szkoły, jeżeli w wieku przedszkolnym uczęszczało do polskiej ochronki. Dziecko, które przeszło przez ochronkę niemiecką lub czeską, jest

Czy taka osoba istnieje i jest wiarygod- na w danej dziedzinie?... Jak rozpoznać

Zanim coś o kimś napiszesz, zastanów się, czy to samo powiedziałbyś

Aktualnie oferta szkoleniowa została skierowana do Poradni Psychologiczno – Pedagogicznych z terenu Małopolski – odbyły się już pierwsze szkolenia..

Стоит так же отметить, что в это время в  связи с  политическими изменениями в стране и с ухудшившимся отношением югосла-