• Nie Znaleziono Wyników

SPIS TREŚCI. Autor okładki Emil Dąbrowski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "SPIS TREŚCI. Autor okładki Emil Dąbrowski"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

SPIS TREŚCI

1. Rekonstrukcja Rządu

Autor Franciszek Gaczyński 2. „Mały Miliarder” - recenzja

Autor Mikołaj Gałkiewicz 3. Skandal podczas meczu Bayernu

Autor Oskar Wrzesiński 4. Lata 20. Lata 30.

Autor Franciszek Gaczyński 5. „Bunt” - opowiadanie

Autorka Julia Wiącek 6. Komiks

Autor Jan Woźnicki 7. Co się dzieje w Bałwanowie?

Autorzy Zofia Miśtal, Michalina Zwardoń, Mikołaj Gałkiewicz

Autor okładki Emil Dąbrowski

(3)

Witamy Was po długiej przerwie!

Życzymy miłej lektury.

Redakcja 358 Info

(4)

Rekonstrukcja rządu

30 września poznaliśmy nowych

kandydatów na ministrów, członków rządu i nowe ministerstwa. Rekonstrukcja była planowana już od drugiej połowy wakacji.

Była to bardzo głośna sprawa. Bo 26 sierpnia do dymisji podali się minister

zdrowia Łukasz Szumowski i jego zastępcy.

Następcą Ł. Szumowskiego stał się prezes NFZ-u Adam Niedzielski z wykształcenia ekonomista. Wprowadził on zmiany w ministerstwie i zmienił strategie walki z koronawirusem. Jego strategia to walka lokalna a nie ogólnokrajowa. Kolejną zmianą ma być zmiana w obszarze

testowania. Ministerstwo planuje m.in. rozbudowanie sieci mobilnych testów. Adam Niedzielski zapowiedział także zmiany w

przeprowadzaniu testów i skoncentrowanie na testowaniu pacjentów objawowych. Kolejnym ministrem, który opuścił rząd, był Jacek

Czaputowicz szef MSZ. Do dymisji podał się również 26 sierpnia, ale poinformował o tym 20 sierpnia. Odejście tłumaczy w ten sposób MSZ

"Minister wcześniej stwierdził, że po wyborach prezydenckich jest dobry moment na zmianę na czele polskiej dyplomacji oraz wyraził

przekonanie, że jego następca będzie kontynuował dotychczasową linię i sprzyjał dalszemu umocnieniu pozycji Polski na arenie

międzynarodowej". Następcą Czaputowicza jest Zbigniew Rau. Do zeszłego roku był wojewodą łódzkim. Rau był znany z bardzo

kontrowersyjnych wypowiedzi "Pod płaszczykiem obrony klimatu chce się zredukować człowieka już nie tylko do zabawki seksualnej, ale

zwykłego posiłku", "stop 'cywilizacji śmierci'". Takie zdanie wypowiedział podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej do parlamentu. Jest on przeciwnikiem LGBT. W mediach społecznościowych pisał “Stop ideologii LGBT“. Są to bardzo obraźliwe słowa padające z ust takiego polityka. Po rekonstrukcji zostało 14 ministerstw z 20. Stanowiska stracili dziewięciu ministrów. W skład nowego rządu wchodzą ministerstwa takie jak: Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii, szefem tego resortu został Jarosław Gowin, który powrócił do rządu. Opuścił to stanowisko na początku kwietnia tego roku ze względu na majowe wybory

korespondencyjne, które nawet się nie odbyły, a miał je przeprowadzić wicepremier minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin. Ten oto

jegomość zostaje na tym stanowisku po rekonstrukcji. W Ministerstwie Infrastruktury nie doszło do żadnych zmian. Powstaje nowe Ministerstwo

(5)

Rolnictwa i Leśnictwa. Kierowane ono jest przez Grzegorz Pudę, jest on twarzą “Piątki dla zwierząt“ przedstawioną przez nowego wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Zaskoczyło opinię publiczną że prezes pis wchodzi do rządu. “Piątka dla zwierząt” to budzący silne emocje pakiet zmian w ustawie o ochronie zwierząt. Zawiera on m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i ograniczenie uboju rytualnego do potrzeb lokalnych wspólnot religijnych. Lasy Państwowe przeszły do nowego resortu to efekt podziału kompetencji likwidowanego właśnie Ministerstwa

Środowiska między Ministerstwo Rolnictwa i Leśnictwa oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska, na czele którego nadal będzie stał Michał

Kurtyka. Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego połączyło się z Ministerstwem Sportu, którym kierowała Danuta Dmowska-Andrzejuk.

Teraz Ministerstwo nazywa się Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, kieruje nim wicepremier Piotr Gliński. Bardzo kontrowersyjną nominacją na ministra nowego połączonego resortu jest Przemysław Czarnek. Ma on poprowadzić kolejne nowe połączone Ministerstwo Edukacji, Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Jest on jednym z większych przeciwników LGBTQ+ w obozie zjednoczonej prawicy. Na wykładach bardzo ostro wypowiada się o kobietach: "Kariera w pierwszej kolejności, a później może dziecko. Prowadzi to do

tragicznych konsekwencji. Jak się pierwsze dziecko nie rodzi się w wieku 20-25 lat, tylko w wieku 30 lat, to ile tych dzieci można urodzić? Takie są konsekwencje tłumaczenia kobiecie, że nie musi robić tego, do czego została przez Pana Boga powołana". Można by jeszcze wymieniać, co takiego ma do powiedzenia Czarnek. Wypowiadał się na temat

pedofili w kościele, że główny wpływ ma na nią homoseksualizm. Są to sformułowania bardzo nie na miejscu. Według mnie nie jest to osoba kompetentna na tak ważne stanowisko. Szkolnictwo jest już zrujnowane po reformie Anny Zalewskiej. Przydałaby się osoba, która jest rozważna, rozsądna i mądra. 19 października oficjalnie Przemysław Czarnek został ministrem. Wręczenie nominacji przedłużało się, ponieważ Czarnek zakaził się koronawirusem. Edukacja w Polsce rozpoczyna ciemny rozdział.

(6)

„MAŁY MILIARDER”

Witam Was, moi Drodzy Czytelnicy, bardzo serdecznie w nowym roku szkolnym 2020/2021! Dla osób, które mnie jeszcze nie znają, nazywam się Mikołaj Gałkiewicz i prowadzę "sekcję książka". W tegorocznym, pierwszym wydaniu gazetki szkolnej, chciałbym dla Was zrecenzować ciekawą, a zarazem pasjonującą książkę Dawida Walliamsa, pt. „Mały Miliarder”.

Akcja powieści toczy się wokół lekko otyłego, 12-letniego dzieciaka o imieniu Józek. Chłopiec prawie niczym nie wyróżnia się z pośród tłumu. No, może tylko jedną, malusieńką, nic nie znaczącą rzeczą… mianowicie taką, ŻE JEST MILIARDEREM! Tak, dobrze przeczytaliście. Bob to chłopak, który ma absolutnie wszystko, czego dusza zapragnie. Zaczynając na 100-calowym, plazmowym telewizorze HD z płaskim ekranem w każdym pokoju, po akwarium z prawdziwym rekinem kończąc. Mieszka wraz ze swoim ojcem w ogromniastym pałacu, który widać aż z kosmosu, a jego szkoła jest jedną z najdroższych w kraju.

Niestety Józek, nie jest tak szczęśliwy, jak mogło by się wydawać. Ojciec nie spędza z nim tyle czasu, ile by chciał, nie radzi sobie w szkole, gdzie wiele osób go prześladuję, i najważniejsze: nie posiada ani jednego przyjaciela. Chłopiec robi jednak wszystko, aby go zdobyć. I w końcu po wielu prośbach, udaję mu się przekonać tatę, żeby zapisał go do innej, zwykłej podstawówki. To właśnie tam poznaje Boba, Lauren, Pannę Wredotę, Panią Chochle, Fleje i wiele innych osób. I to właśnie tam zaczyna się jego prawdziwa przygoda.

„Mały Miliarder” jest książką Davida Walliamsa, brytyjskiego autora takich hitów jak „Babcia Rabuś”, czy „Pan Smrodek”(tak na marginesie, „Babcia Rabuś” to jedna z moich ulubionych książek. Opisałem ją pokrótce w jednym z ostatnich numerów gazety w tamtym roku). Pisze on o ważnych sprawach, takich jak miłość, dodając do nich wiele, ale to wiele humoru. „Mały Miliarder” nie jest wyjątkiem. Autor pragnie przekazać nam przez tą opowieść dwie wartości:

przyjaźń, i to, że pieniądze nie są najważniejsze. Oczywiście humor został zachowany, w takim stopniu, że podczas czytania rżałem ze śmiechu jak koń!

Książkę polecam wszystkim osobom, które lubią historie śmieszne, ciekawe, oraz wzruszające. OCENA: 9/10.

To byłem ja, Mikołaj Gałkiewicz.

AUTOR: DAVID WALLIAMS ILUSTRATOR: TONY ROSS

WYDAWNICTWO: MAŁA KURKA ROK WYDANIA: 2010

(7)

SKANDAL PODCZAS MECZU BAYERNU

W trakcie meczu Bayernu Monachium z TSG Hoffenheim kibice z Monachium w okolicach 65-ej minuty wywiesili transparenty obrażające Dietmara Hoppa, prezesa Hoffenheim. Sędzia przerwał

spotkanie, a po interwencji piłkarzy i służb porządkowych udało się zmusić fanów do

schowania flag. Niedługo później wulgarne banery wróciły jednak w widoczne miejsce. W reakcji na to sędzia zdecydował się ponownie przerwać mecz i zaprosił piłkarzy, by zeszli z murawy. Nie wiadomo było, czy rywalizacja zostanie wznowiona,

Bayernowi mimo świetnej gry groził walkower.

Pertraktacje z kibicami prowadzili Karl Heinz- Ruemmenigge i Oliver Kahn, najważniejszym osobom w klubie udało się ponownie zażegnać kryzysową sytuację. Mecz został wznowiony, ale piłkarze praktycznie odmówili gry. Obie strony tylko pozorowały, że walka dalej trwała. Zawodnicy

podawali sobie naprzemiennie piłkę wyraźnie

pokazując kibicom, że nie mają już ochoty grać

tego dnia w piłkę nożną. Finalnie mecz zakończył

się wynikiem 6:0 na korzyść Bawarczyków ,a Bayern

znajduje się na drugim miejscu w tabeli.

(8)

Lata 20. Lata 30.

20-lecie międzywojenne w Polsce był to wspaniały okres rozwoju muzyki, teatru, filmu, sztuki i poezji. W nowej odrodzonej Polsce narodziły się wspaniałe

osobowości kultury. Wielcy piosenkarze, aktorzy, tekściarze, dyrygenci,

kompozytorzy, poeci, ojcowie polskiego jazzu. Powstały pierwsze wytwórnie muzyczne. Największą Polską wytwórnią muzyczną byłą “Syrena Rekord” produkowała płyty gramofonowe od 1904 roku. Szybko podbiła rynek, wypierając zagranicznych producentów. W przededniu pierwszej wojny światowej była już potęgą, nagrywała i tłoczyła 2,5 mln płyt rocznie. Od 1929 roku wytwórnia zajęła się realizacją dźwięku w filmie. Syrena Rekord istniała do września 1939 roku. W okresie dwudziestolecia międzywojennego szczególnie w Warszawie

“Paryż wschodni“ fascynuje mnie, jak żyli mieszkańcy

przedwojennej Warszawy, kultura, ta piękna moda, dźwięk utworów z gramofonów. To wszystko jest takie ciekawe i wciągające w ten świat, który już nigdy nie wróci. W

dwudziestoleciu powstało wiele fantastycznych orkiestr takich jak Orkiestra Taneczna Henryka Golda, Orkiestry: Henryka Warsa,

Wiktora Osieckiego, Tadeusza Wilkosza i wiele wiele innych. W roku 1937 furorę w Warszawie zrobiła orkiestra Ady’ego Rosnera. Ady Rosner był trębaczem jazzowym i kompozytorem pochodzenia żydowskiego. Nazywany był “Białym Armstrongiem”. Był to czas w Polsce, gdzie muzyka jazzowa wchodziła do Polski. Powstało dużo melodii i piosenek jazzowych takie jak “Czy ty wiesz mała miss?”,

“Zatańczmy jeszcze ten raz” bardzo znana piosenka w

najpopularniejszym wykonaniu Eugeniusza Body “Sexappeal”

Foxtrot z filmu "Piętro wyżej". Bardzo popularna i lubiana przeze

mnie piosenka “Jadzia” z filmu Jadzia, czy też “Noc w wielkim

mieście” wykonywana przez Orkiestrę Taneczną Henryka Golda,

śpiewa Janusz Popławski. Henryk Gold był polskim muzykiem i

kompozytorem muzyki rozrywkowej, pionier jazzu. A z kolei Janusz

Popławski był śpiewakiem operowym i filmowym. Bardzo wpada

(9)

w ucho piosenka “New York Baby” z operetki “Jacht miłości” z 1933 roku. Kolejną ważną postacią muzyki był Henryk Wars (Henryk Warszawski) polski kompozytor muzyki rozrywkowej żydowskiego pochodzenia, aranżer, pionier jazzu w Polsce, pianista oraz dyrygent. Co najważniejsze piosenki autora śpiewali najlepsi piosenkarze i piosenkarki lat 30-tych takie jak Eugeniusz Bodo, Hanka Ordonówna, Mieczysław Fogg i wielu więcej. W kolejnych artykułach na pewno poświęcę więcej czasu na zaprezentowaniu ich twórczości. Najbardziej znane tytuły jego piosenek były

"Powróćmy jak za dawnych lat", "Ach jak przyjemnie", "Zimny drań",

”Tyle miłości”. Kolejną ciekawą postacią był poeta, autor tekstów Marian Hemar pochodzący ze Lwowa. Dorobek literacki Hemara jest ogromny: ponad 3 000 niezwykle popularnych piosenek, do których sam komponował muzykę, setki wierszy, kilkanaście sztuk i słuchowisk radiowych. W 1931 razem z Julianem Tuwimem był kierownikiem literackim teatrzyku "Qui pro Quo". Hemar i Tuwim byli dostarczycielami tekstów do teatru. Był to bardzo znany teatr

wspaniali wykonawcy tacy jak Eugeniusz Bodo, Hanka

Ordonówna, Mieczysław Fogg, Mira Zimińska, Zula Pogorzelska, Adolf Dymsza, Tadeusz Olsza, Gustaw Cybulski. Hemar napisał bardzo przyjemną piosenkę ”Może kiedyś innym razem” Wesołą piosenką napisaną przez Juliana Tuwima była “Ach Ludwiko” z 1933 roku. “Ach, Ludwiko, jutro rano Wsiadasz z ojcem do pociągu Pospiesznego, o dziesiątej minut trzy O dziesiątej dziewiętnaście Będzie stacja Dychawice A o wpół do jedenastej stacja Kły Potem pociąg staje w Mrugach, Budzankowie, w Makowicy,

Podkajdanach, w Cygankowie, luba ma” Jest to fragment tekstu tej ciekawej piosenki. 10 wersów to nazwy miejscowości przez, które przejeżdża Ludwika. Piosenkę śpiewali tacy wybitni artyści jak Mieczysław Fogg, Eugeniusz Bodo, Albert Harris, Janusz Popławski, Tadeusz Faliszewski i wielu więcej. Następną piosenką, która z pewnością poprawi humor, jest “Gramofonomanka” z 1934 roku napisana przez Henryka Szpigiela a muzykę skomponował Adam Lenczowski. “A ja sobie gram na gramofonie, Trali tralalla la, trali tralalla la, Zimą w domu, latem na balkonie, Trali tralalla la

gramofon gra”. Wszystkie piosenki wymienione w tekście są do

znalezienia w Internecie.

(10)

„Bunt”

Opis : Historia dzieje się po 4. roku nauki. Harry po śmierci Syriusza załamuje się. W wyniku przemyśleń dochodzi do wniosku, że Dumbledore nigdy nie był

z nim szczery i hodował go jak baranka na rzeź, narażając na liczne niebezpieczeństwa .

Postanawia się zbuntować i ucieka z Privet Drive 4.

W tym opowiadaniu Harry miał namiar zdjęty na 5.

roku.

(11)

Rozdział 1 Pov Harry

Dlaczego Syriusz?! Dlaczego Cedrik? Dlaczego nie ja?! Czy to zawsze ja muszę tracić bliskich i wszystkich, na których mi zależy ? A co na to dyrektor? Jak zwykle z tym swoim idiotycznym uśmieszkiem stwierdził, żebym się nie przejmował i nie załamywał, bo to dla wspólnego dobra.

Dla niego wszyscy ludzie to pionki, które w każdej chwili może

poświęcić, aby wygrać partię. Nie zamierzam być już zależny od tego starego dropsa. Dziwnym przypadkiem , kiedy działo już się coś

ważnego, czytaj bitwa z Voldkiem, znikał, a wracał, gdy było już po wszystkim.

Tak jak postanowiłem, tak zrobiłem. Spakowałem do jakiejś starej torby Dudleya kilka wątpliwej jakości ubrań. To były jedyne, jakie miałem.

Oczywiście nie licząc tych czarodziejskich. Ale przecież nie będę

paradować w nich po mugolskiej ulicy. Jako iż była godzina piąta , a Dursley’owie wstają o 8, korzystając z okazji, zakradłem się na dół. Tam z małą pomocą magii wydostałem swoje szkolne rzeczy z mojego

dawnego pokoju. Wyciągnąłem z kufra pelerynę niewidkę. Jednym zaklęciem zmniejszyłem pozostałe rzeczy do wielkości pudełka od

zapałek. Potem ruszyłem do kuchni, by wziąć z niej coś do jedzenia. Na prowiant wybrałem sobie bułki na słodko, które miał dostać do szkoły mój kuzyn. Następnie po cichu ruszyłem do sypialni mojego wujostwa.

Mieli oni tam sejf, w którym trzymali swoje pieniądze. Raz udało mi się podsłuchać, jak przy otwieraniu go mój wuj mruczał pod nosem szyfr.

Tak więc teraz szybko go klikałem. Jak tylko drzwiczki się otworzyły, wyciągnąłem z sejfu potężną sumę pieniędzy. Po załatwieniu wszystkiego, co tu musiałem zrobić, ruszyłem na dół. Tam, po spakowaniu pieniędzy do torby, wyszedłem na dwór uprzednio naciągając na siebie pelerynę niewidkę . Przez wiejący gwałtownie wiatr świszczało mi w uszach oraz było mi zimno. Skoro już i tak złamałem przepis o używaniu magii przez nieletnich, to czemu nie zabawić się na całego, pomyślałem, rzucając zaklęcie ocieplające.

Ruszyłem w stronę przystanku autobusowego.

Wiedziałem , że gdzieś tam są członkowie zakonu , którzy

obserwują każdy mój krok, donosząc o wszystkim Dumbledor’owi . O tej godzinie warte ma bodajże Tonks i ten stary pijak Mundugus Fletcher. O ile Nimfadorę lubiłem, to Fletchera nie za bardzo. Kiedy dotarłem pod budkę autobusu, grzecznie usiadłem na ławeczce, czekając na

(12)

pojazd. Po dwudziestu minutach mój „upragniony” środek transportu wreszcie przyjechał. Wsiadając do niego miałem wrażenie, że

zaczynam nowe życie. Nie wiedziałem, że moje słowa się spełnią.

Wysiadłem z autobusu siedem przystanków później niż wsiadałem.

Oczywiście kierowca zdziwił się na mój widok , gdyż dopiero w środku pojazdu pozwoliłem sobie na zdjęcie peleryny. Jednak jedno oblivate załatwiło cała sprawę Nie mogłem sobie pozwolić na to, by ktoś się dowiedział, że tu byłem. To mogłoby zaszkodzić w moim misternym planie. Namiaru na szczęście już nie mam. Knot zdjął go ze mnie nie tak dawno temu. Po wyjściu z pojazdu znowu narzuciłem na siebie

pelerynę i skierowałem się w stronę mojego nowego celu, jakim było lotnisko. Na miejscu zdjąłem z siebie pelerynę i za pieniądze wujostwa kupiłem bilet do pierwszego lepszego kraju. Padło na Indie. Po zakupie biletu w użycie poszło kolejne zaklęcie zapomnienia. Po tym małym ale bardzo ważnym zabiegu ruszyłem w stronę hali odpraw. Po

przeczekaniu 2 godzin wreszcie doczekałem się odlotu. W momencie lotu rozkoszowałem się widokami za oknem, zajadając czekoladę. Co najdziwniejsze przejąłem te uzależnienie po wujku Luniaczku. Wiem, jak bardzo nie lubi tego przezwiska, ale dla mnie zawsze robi wyjątek. Po przylocie na miejsce wynająłem jakąś taksówkę i kierowca zawiózł mnie do centrum miasta. Po zapłaceniu wysiadłem i zacząłem szukać

magicznej ulicy prowadzącej do magicznej społeczności. W każdym kraju znajduje się magiczna społeczność, trzeba tylko wiedzieć, gdzie jej szukać. Tego wszystkiego dowiedziałem się z pewnej książki z działu ksiąg zakazanych, ze szkolnej biblioteki. Po godzinie udało mi się

zlokalizować wejście do drugiego, tego lepszego świata. Znajdowało się ono na końcu pewnej restauracji. Udało mi się je znaleźć tylko dla tego, że moja magia była w tym miejscu bardziej wzmożona i czułam jej pulsowanie pod moją skórą. Pewnym siebie krokiem wszedłem do środka. Wcześniej rzuciłem na siebie zaklęcie tłumacza, powodujące , że wszystko co usłyszę w obcym języku automatycznie tłumaczone jest na mój rodowity język i odwrotnie, że jak ja coś powiem, to jest to

tłumaczone na język mojego rozmówcy. Bardzo przydatne zaklęcie.

Podszedłem do "barmana" i poprosiłem go o otworzenie mi przejścia.

Ten za to spojrzał na mnie podejrzliwie, w końcu niezwykle rzadko w tych stronach spotyka się jasnoskórnego czarodzieja, ale gdy tylko jego wzrok napotkał moją jakże sławną bliznę, w jego oczach można było zobaczyć zrozumienie pomieszane ze zdziwieniem. Świetnie - moja sława dotarła nawet tutaj. Czym prędzej otworzył mi przejście,

przepraszając za nieporozumienie. Po przejściu na drugą stronę ukazał

(13)

mi się świat tak bardzo różny od zatłoczonego Londynu - ulicy Pokątnej.

Wszędzie było kolorowo, ludzie byli szczęśliwi, nie liczyła się dla nich czystość krwi, gdyż wszyscy rozmawiali z wszystkimi, dzieci biegały, śmiejąc się radośnie, albo mówiąc coś do rodziców. Poczułem się tak, jakby jakiś dawno zapomniany element wreszcie wskoczył na swoje miejsce. Po raz trzeci w życiu poczułem się jak w domu. Zajęło mi chwilę, nim otrząsnąłem się z szoku, jaki wywołał we mnie ten widok.

Całe powietrze przesiąknięte było magią. Nawet uczucie, jakie

towarzyszyło mi przy noszeniu niewidki, nie było tak wspaniałe. A wyżej wspomniana rzecz bezpiecznie spoczywała w mojej kieszeni, która de facto miała na sobie zaklęcie zwiększające pojemność i zmniejszające wagę. Ciekawe, co tam u Zakonu Miłości aka Zakonu Feniksa. Pewnie już odkryli moje zniknięcie. Pewnie obstawiają porwanie, a w ogóle nie biorą pod uwagę ucieczki. Zapatrzeni ślepo w dropsa głupcy. W sumie dobrze, że nie zostawiłem im żadnej kartki, nie zasługują nawet na papier. Choć w sumie trochę się martwię o Lunatyka. Niedługo pełnia, a dodając do tego złość , szok i zmartwienie spowodowane moim zniknięciem, może być nie ciekawie. No ale cóż - sami tego chcieli.

Otrząsnąłem się z chwilowego zamyślenia i ruszyłem w stronę

pierwszego lepszego sklepu. O ironią okazał się nim fryzjer. Nie ma szans, by udało mu się zrobić coś z moimi włosami. Nieujarzmione włosy

Potterów od dawna przeszły do legendy. Wwyszedłem z budynku i półtorej godziny później nie mogłem uwierzyć. Nie tylko gościowi udało się ułożyć moje włosy, ale dodatkowo je magicznie przedłużył je i

wycieniował. Po zejściu ze fryzjerskiego stołka wyglądałem jak inny człowiek. Następnym punktem na mojej liście było zaopatrzenie się w nowe ciuchy. Nie będę przecież chodził w tych mugolskich szmatach.

Nie dość, że są na mnie za duże, to jeszcze poplamione i porwane.

Wyglądam w nich jak żebrak, a nie czarodziej. Po zaopatrzeniu się w nową garderobę, jaką było dwanaście sztuk czarnych szat z motywem węża, kupiłem jedzenie. Po tym ruszyłem do pierwszego lepszego

zajazdu/ gospody/ hotelu, by wynająć pokój. Kiedy zasypiałem w nowym łóżku, myślałem tylko o tym, co przyniesie mi przyszłość. CDN

(14)
(15)
(16)
(17)
(18)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dopiero w ubiegłym roku, podczas mego pobytu u taty, przypadkiem poznałam historię budynku, w którym mieścił się internat (takie były czasy, że w Lublinie były

Z danych Ministerstwa Zdrowia  na koniec czerwca wynika, że le- karze rodzinni wystawili 39 942 ze 

Kodyfikacja umowy cywilnej w przepisach kodeksu cywilnego uregulowała warunki, na ja- kich musi być zawarta umowa leasingu, zatem jeśli firma leasingowa zobowiązała się (a może

Strona ta w pewien sposób kumuluje wiedzę ze wszystkich źródeł, na które składają się nie tylko książki, lecz także filmy i wywiady z Rowling, dzięki czemu

„Nie mogłem nigdy Pani spotkać, dawno Pani odeszła Na szczęście dusza jest wieczna i wciąż tu mieszka Kiedyś przyszła Pani do mnie, roześmiała moje usta. Delikatna,

Jaka jest relacja między funkcją przenoszenia a odpowiedzią impulsową układu

Ofelią nazwał ukochaną głównego bohatera, która została przez niego odtrącona i popełniła samobójstwo.. Najpierw przeczytaj wiersz, potem dokładnie przyjrzyj

Wskaż rzeczowniki mające tylko liczbę mnogą:.. Wskaż przymiotniki, które się