• Nie Znaleziono Wyników

Studia doktoranckie w świetle prawa o szkolnictwie wyższym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Studia doktoranckie w świetle prawa o szkolnictwie wyższym"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Studia doktoranckie w świetle prawa o szkolnictwie wyższym

We wrześniu 2005 roku weszła w życie ustawa Prawo o szkolnictwie wyż- szym1. Nadrzędnym celem ustawy w zamyśle prawodawcy było uporządkowanie i zebranie w jednym miejscu wszystkich najważniejszych przepisów dotyczących funkcjonowania szkolnictwa wyższego. Równie ważne jest drugie zadanie stawia- ne przed tą ustawą. Ma ona tak zreformować system szkolnictwa wyższego, aby kształcenie dostosować do wymogów i warunków współczesności. W niniejszym artykule w centrum uwagi znajdzie się jedna z kwestii, która w wyniku dyna- micznych przemian wymagała uporządkowania. Mowa będzie o ustawowych rozwiązaniach dotyczących obszaru studiów doktoranckich. Obecnie na wszyst- kich uczelniach trwa proces implementacji rozwiązań ustawowych w formie sta- tutów, regulaminów i innych aktów uczelnianych. Nie znaczy to jednak, że zamy- ka się dyskusja na temat wizji kariery naukowej. Procesowi tworzenia nowych ram prawnych towarzyszy powszechna debata o przedmiocie organizacji, ukie- runkowaniu i efektywności kształcenia doktorantów. Niniejszy tekst traktowany jest jako głos w tej dyskusji.

1 Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym z dnia 27 lipca 2005, Dz. U. 05.164.1365.

(2)

Ustawa a doktorant

Rozwiązaniem ustawodawcy o fundamentalnym znaczeniu jest zorganizo- wanie kształcenia doktorantów w formie trzeciego stopnia studiów. Wysoce dyskusyjne wydaje się zagadnienie, czy rozwiązanie powyższe jest trafne. Bez wątpienia mylny jest termin „student trzeciego stopnia” używany powszechnie w kontekście doktorantów, ponieważ ustawa precyzuje, że doktorant jest – nie studentem, jak to określa ustawodawca w przypadku studiów pierwszego i dru- giego stopnia, a uczestnikiem studiów doktoranckich2. Znaczenie ma też fakt, iż w innym miejscu czytamy, że na studia doktoranckie mogą być przyjęci „kan- dydaci, którzy posiadają tytuł magistra albo tytuł równorzędny, umożliwiający uzyskanie zaawansowanej wiedzy w określonej dziedzinie lub dyscyplinie nauki, przygotowujące do samodzielnej działalności badawczej i twórczej oraz uzyska- nia stopnia naukowego doktora”3. Analizując założenia ustawy, można dojść do wniosku, że celem powyższego rozwiązania jest objęcie doktorantów wszelkimi przywilejami i uprawnieniami dostępnymi dla studentów. Ustawodawca nie był jednak konsekwentny, gdyż w intencji twórców projektu ustawy doktoranci mieli zostać objęci między innymi pakietem uprawnień socjalnych, takich jak zniżko- we przejazdy komunikacją kolejową, autobusową oraz komunalną. Niestety w to- ku prac sejmowych nad ustawą korzystne regulacje nie zostały uwzględnione4. Natomiast wymienione w artykule 199 stypendia za wyniki w nauce, socjalne, żywieniowe, mieszkaniowe, specjalne dla osób niepełnosprawnych oraz zapomo- gi zostały wprost recypowane z rozwiązań dotyczących studentów. Ostatecznie więc niektóre z przyjętych zapisów wskazują na to, że te dwa środowiska zbliżają się do siebie zarówno pojęciowo, jak i funkcjonalnie. Osobiście uważam takie rozwiązania za nietrafne. Postaram się wykazać, że inne jest ratio legis tego typu rozwiązań przyjętych dla studentów, a zupełnie inny wymiar mają one dla dok- torantów.

Podzielam pogląd, iż doktorant nie jest studentem, choć nie da się ukryć, że ustawa bardziej zbliża nas jednak do statusu studenta (pomoc materialna, legity-

2 Tamże, Art. 2 pkt 20 i 21. Rozwiązanie to budzi wątpliwości, dlatego przytoczę dwa interesu- jące nas punkty w całości:

„20) »student« – osobę kształcącą się na studiach pierwszego lub drugiego stopnia albo jednoli- tych studiach magisterskich;

21) »doktorant« – uczestnika studiów doktoranckich”.

3 Por. tamże, Art. 2 pkt 10.

4 Analiza prac nad projektem ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym jest trudna z tego wzglę- du, iż na etapie prac sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży pod uwagę brane były: pro- jekt ustawy zgłoszony przez Prezydenta RP oraz dwa projekty poselskie. Jednakże w trakcie prac nad ustawą w komisji opiniującej projekty rozpatrywane było rozwiązanie korzystne dla doktorantów. Por. Art. 4 pkt 4 oraz Art. 111 poselskiego projektu ustawy – Prawo o szkolnictwo wyższym z dnia 31 marca 2006 roku, http://orka.sejm.gov.pl/Druki4ka.nsf/($vAllByUnid)/

D01CB282F0C0FA4DC1256E990043C2DC/$fi le/2931.pdf (14.12.2006).

(3)

macja) niż pracownika naukowego. Jednak zgodnie z ustawą studia doktoranckie mają umożliwić uzyskanie zaawansowanej wiedzy i tym samym przygotować do samodzielnej działalności badawczej i twórczej, która jest możliwa w przypadku uzyskania stopnia naukowego doktora. Z tego zapisu należy wywnioskować, że doktorant to początkujący nauczyciel akademicki5. O takim rozumieniu świadczy również to, że samodzielnie prowadzi (ma wręcz taki obowiązek) zajęcia dydak- tyczne dla studentów. Środowisko doktoranckie ma swoją specyfi kę, która wyra- ża się w odrębnych potrzebach i oczekiwaniach. Tożsame rozumienie terminów

„doktorant” i „student” może więc być szkodliwe dla obu tych grup. Organizacja nowoczesnego kształcenia, zapewniająca właściwy start naukowy doktorantom, wymaga zupełnie innych rozwiązań i środków aniżeli przejęte dla studentów.

Równocześnie, przyjęte kryteria oceny pracy studentów i doktorantów powinny być odmienne. Tym samym doktoranta należy traktować jako oddzielną kategorię pojęciową w stosunku do studenta.

Finansowanie działalności doktorantów

Jak już zostało wspomniane, z analizy artykułu 199 i następnych wynika, że zarówno sama koncepcja, jak i treść przepisów dotyczących stypendiów socjal- nych dla doktorantów, zostały powielone z podobnych regulacji dotyczących studentów. Takie rozwiązanie jest nieuzasadnione z tego powodu, że doktoranci znajdują się w innej sytuacji niż studenci, których zdecydowana większość jest objęta obowiązkiem alimentacyjnym rodziców w stosunku do dzieci. Obowiązek ten sprawia, że do ukończenia dwudziestego szóstego roku życia (pod warun- kiem, że dana osoba się uczy) największy strumień pieniędzy dla studenta płynie od rodziców6. Stypendia socjalne mają więc tutaj charakter subsydiarny, stanowią uzupełniające źródło fi nansowania studiów. Doktorantom w wieku dwudziestu sześciu czy trzydziestu lat trudno pozyskiwać tego typu wsparcie fi nansowe ze strony rodziców. Dlatego też w ich wypadku świadczenia socjalne przyznawane zgodnie z procedurami analogicznymi do tych stosowanych dla studentów I i II stopnia nie wpłyną na zmienię sytuacji7. Ze względu na fakt, iż nie jest to pomoc doraźna, doktorant i tak będzie musiał, jeśli nie ma stypendium doktoranckiego,

5 Por. Dz. U. z 2005 r. Nr 164, poz. 1365, Art. 2 pkt 10.

6 Por. tamże, Art. 179 pkt 4.

7 W dodatku jeszcze do momentu kierowania do druku niniejszego artykułu nie ukazały się rozporządzenia w tej materii przewidziane ustawą. Nie wiadomo również, jaką sumę wyasygnuje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego na realizację tych celów.

(4)

podjąć pracę zarobkową, co w konsekwencji odbije się niekorzystnie na efektyw- ności jego pracy naukowej.

Inna przeszkoda w stosowaniu stypendium socjalnego w przypadku doktoran- tów widoczna jest dopiero na etapie funkcjonowania stypendiów wypłacanych z funduszu pomocy materialnej. Ustawa została tak skonstruowana, że maksy- malnie do 3% z funduszu pomocy materialnej może być wyasygnowane na reali- zowanie tego typu stypendiów dla doktorantów8. Szczególne trudności występu- ją na dużych uniwersytetach, na których grupa doktorantów jest dosyć znacząca w stosunku do grupy studentów. Na przykład na Uniwersytecie Jagiellońskim jest tylko szesnaście razy mniej doktorantów niż studentów. Tym samym doktoranci stanowiący ponad 5% osób kształcących się na wszystkich trzech stopniach stu- diów otrzymują 3% środków. Oczywiście w takich warunkach nie jest możliwe zapewnienie doktorantom odpowiedniej opieki socjalnej.

W związku z tym, że system pomocy socjalnej dopiero jest budowany, a jego rozwiązania, jak powyżej wykazałem, nie zawsze są korzystne dla doktoran- tów, podstawowym źródłem fi nansowania pozostają stypendia doktoranckie.

Według danych za rok 2005 na Uniwersytecie Jagiellońskim stypendia doktoran- ckie otrzymywało 615 na prawie 2300 uczestników trzeciego stopnia studiów9. W myśl artykułu 200 ustawy10 minimalne stypendium doktoranckie nie może być niższe niż 60% minimalnego wynagrodzenia zasadniczego asystenta, ustalone- go w przepisach o wynagradzaniu nauczycieli akademickich. W chwili obecnej wysokość stypendium wynosi 1044 zł. Jest ono przyznawane na okres jednego roku w ramach dotacji z budżetu państwa, o których mowa w artykule 94 ustęp 1 punkty 1–6 oraz 8, 9 i 11 ustawy.

Nieopodatkowanie stypendium doktoranckiego jest istotną przeszkodą w okre- śleniu rzeczywistego dochodu uczestników studiów doktoranckich. W konse- kwencji zaświadczenia z urzędu skarbowego o uzyskanym dochodzie za dany rok nie zawierają wysokości powyższych stypendiów. Nawet gdyby zweryfi kować dane otrzymywane z urzędu skarbowego i powiększyć je o wysokość stypendium doktoranckiego uzyskiwanego w roku poprzednim, to i tak nie uzyskamy realnej wysokości dochodu doktoranta w roku bieżącym. Za przyczynę podstawową na- leży uznać okresowość stypendium doktoranckiego. Jak wskazuję powyżej, jest to stypendium w wysokości 1044 zł, przyznawane na rok. Przyjęcie fundamen- talnej zasady o przyznawaniu świadczeń na podstawie dochodów za zeszły rok, pochodzącej z regulaminu przyznawania pomocy dla studentów, nie jest możliwe w przypadku uczestników studiów doktoranckich. Istnieje realna możliwość, iż ze względu na coroczną weryfi kację przyznawania stypendiów doktoranckich,

8 Por. Dz. U. z 2005 r. Nr 164, poz. 1365, Art. 103 pkt 3.

9 Por. Sprawozdanie roczne rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego za rok 2005 oraz Dominik Kowalski, Towarzystwo Doktorantów Uniwersytetu Jagiellońskiego, „Alma Mater”, nr 81, czerwiec 2006.

10 Por. Dz. U. z 2005 r. Nr 164, poz. 1365, Art. 200 ust. 2.

(5)

uczestnik studiów doktoranckich utraci uprawnienie do tego świadczenia w roku następnym. Tym samym, wahania pomiędzy rzeczywistym dochodem uzyskiwa- nym w trakcie pobierania świadczeń pomocy materialnej a danymi o uzyskanym dochodzie za rok poprzedni mogą przewyższyć akceptowany poziom.

W naszkicowanym kontekście znaczenie ma fakt, że nie istnieje baza danych wykazująca doktorantów oraz wszystkie otrzymywane przez nich świadczenia o charakterze naukowym, jak: stypendia doktoranckie przyznawane w ramach dotacji z budżetu państwa, stypendia doktoranckie fundowane z budżetów włas- nych jednostek prowadzących studia doktoranckie, stypendia uzyskiwane w ra- mach konkursów organizowanych przez uniwersytety oraz podmioty zewnętrzne czy stypendia wypłacane ze środków Unii Europejskiej.

W związku ze wspomnianymi powyżej trudnościami w stosowaniu systemu stypendiów socjalnych należy szukać innych rozwiązań. Patrząc przez pryzmat interesów doktorantów, przy tak dużym niedoborze liczby stypendiów ewen- tualne kumulowanie pomocy socjalnej i stypendiów można uznać za zjawisko niepożądane. Z tego względu warto rozważyć przyjęcie kategorycznego rozwią- zania – zrezygnować ze stypendium socjalnego. Według danych z Departamentu Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW), suma ośmiu milionów stu tysięcy powinna być przeznaczona na realizację od paź- dziernika do grudnia tego roku stypendiów socjalnych w rozumieniu artykułu 199 ustawy. Ta kwota została również zatwierdzona przez Ministerstwo Finansów11. Ponieważ suma ta ma być przeznaczona na obsługę systemu stypendiów socjal- nych w ciągu trzech miesięcy, w skali całego roku powinno być wyasygnowane 32 milionów 400 tysięcy złotych. Przy założeniu, że stypendium wynosi 1044 zł i jest przyznawane przez dwanaście miesięcy – tak ma to miejsce dzisiaj, ponie- waż jest to 60% minimalnego uposażenia asystenta – gdyby podzielić powyższą sumę na stypendia doktoranckie, uzyskalibyśmy wówczas 2700 dodatkowych stypendiów w skali kraju, do podziału na 33 tysiące doktorantów. Rezultatem tego zabiegu legislacyjnego i fi nansowego mogłoby być prawie 10% dodatko- wych stypendiów doktoranckich (z artykułu 200). Wzrost tej formy fi nansowania miałaby znaczący wpływ na wyższy poziom pisanych prac doktorskich12.

11 Por. Informacja Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich na temat oceny wdrażania ustawy o szkolnictwie wyższym po pierw- szym roku jej funkcjonowania przedstawiona przez sekretarza stanu w MNiSW prof. Stefana Jurgę na 11 posiedzeniu Komisji Nauki, Edukacji i Sportu Senatu RP w dniu 7 lipca 2006 r. http://www.

senat.gov.pl/k6/kom/knes/2006/011nes.htm (14.12.2006).

12 Stanowisko autora przedstawione na konferencji naukowej KRASP i PAN „Model kształcenia naukowego”, Kraków 17–18 marca 2006.

(6)

Reprezentacja doktorantów

Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym wyposaża środowisko doktorantów w oddzielną reprezentację na forum senatu uczelni oraz w każdej radzie wy- działu jednostki organizacyjnej, która prowadzi studia doktoranckie13. Wielkość tej reprezentacji jest zależna od liczby doktorantów w ramach danej struktury, przy czym co najmniej jedno miejsce jest gwarantowane dla tego środowiska.

Podobnie jak studenci, doktoranci posiadają swoją ustawowo umocowaną repre- zentację w formie samorządu doktoranckiego. Na Uniwersytecie Jagiellońskim samorząd ma historyczną nazwę „Towarzystwo Doktorantów”, które jest najstar- szą tego typu organizacją w kraju. Ze względu na istotne potrzeby środowiska stworzono Krajową Reprezentację Doktorantów jako oddzielną platformę dla rozwiązywania problemów doktorantów oraz artykulacji własnych poglądów.

Organizacja ta stanowi jedyne ogólnopolskie przedstawicielstwo środowiska dok- torantów oraz forum współpracy naukowej i kulturalnej. W tym artykule nie ma miejsca na analizę tak wielowątkowego zagadnienia samorządności doktorantów.

Powyższe uwagi przywołałem jedynie w celu zwrócenia uwagi, iż ustanowienie autonomicznych organów przedstawicielskich doktorantów, zarówno o zasięgu uczelnianym, jak i krajowym, pośrednio potwierdza słuszność tezy o różnym znaczeniu pojęcia „doktorant” i „student”.

Kierunek rozwoju kształcenia

Obecnie najistotniejszym zadaniem staje się określenie ścieżki rozwoju dok- toranta, która powinna odzwierciedlać nową rolę, zbieżną z oczekiwaniami, nie tylko środowiska doktorantów, ale i zasadami tworzenia nowoczesnego społe- czeństwa wiedzy. Właściwe dookreślenie celów, jakim powinien sprostać mło- dy naukowiec, stanowi fundament dalszych rozważań nad ewolucją kształcenia przedstawicieli polskiej nauki. Działalność badawcza i twórcza przez nich wyko- nywana powinna być rozumiana bardzo szeroko i obejmować podwaliny gospo- darki opartej na wiedzy, tworzenie nowych rozwiązań, w tym tych wdrażanych przez przemysł.

13 Dz. U. z 2005 r. Nr 164, poz. 1365, Art. 202 pkt 1. „Studenci studiów pierwszego i drugiego stopnia oraz jednolitych studiów magisterskich prowadzonych przez uczelnię tworzą samorząd stu- dencki” w przypadku samorządności studenckiej, a w przypadku doktorantów: Art. 208. 1. „Uczest- nicy prowadzonych w uczelni studiów doktoranckich tworzą samorząd doktorantów”.

(7)

Intencją ustawodawcy jest upowszechnienie tej formy kształcenia jako do- kształcania, poszerzania wiedzy i umiejętności zawodowych. Według opinii wyrażanych przez przedstawicieli angażujących się w działalność na rzecz śro- dowiska, zdecydowana większość doktorantów na Uniwersytecie Jagiellońskim chciałaby znaleźć zatrudnienie w sektorze nauki i dydaktyki. Są to dane przedsta- wiane jedynie w przybliżeniu, gdyż brakuje szczegółowych badań i analiz w tym przedmiocie. Powszechność tego typu planów może wynikać z dużego prestiżu uczelni oraz całego środowiska naukowego. Jednak ze względu na intensywny ilościowy rozwój tej formy kształcenia w naszym kraju nie jest możliwe, aby wszyscy chętni absolwenci studiów III stopnia znaleźli pracę na wyższych uczel- niach. Według danych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, w roku 1990 w Polsce było poniżej 5 tysięcy doktorantów. W połowie lat 90. liczba ta osiągnę- ła poziom 14 tysięcy, obecnie w całym kraju jest ponad 33 tysiące doktorantów14. Szkolnictwo wyższe ani jednostki badawczo-rozwojowe nie są w stanie zatrudnić nawet 1/4 z liczby osób z tytułami doktora. Zdecydowana większość doktorantów musi zatem wejść na rynek pracy. Zatem kluczowe pytanie, na które musimy obecnie odpowiedzieć, dotyczy tego, czy w każdym wypadku studia doktoranck- ie powinny być traktowane wyłącznie jako pierwszy stopień awansu naukowego, czy też trzeba uwzględniać możliwość wejścia absolwentów studiów III stopnia na rynek pracy poza szkolnictwem wyższym i jednostkami badawczymi? Z tą kwestią wiąże się ponadto pytanie, czy studia doktoranckie nie są jedynie miejs- cem, które pozwala odłożyć w czasie wejście na rynek pracy charakteryzujący się wysoką stopą bezrobocia, czy też zwiększają szanse na znalezienie dobrej pracy w warunkach dużej konkurencji.

Wzrost liczby doktorantów oraz znikome szanse pozostania na uczelni wskazują jednoznacznie, iż obok zasadniczego celu, jakim jest przygotowanie do pracy w sektorze nauki, bardzo istotną kwestią jest kształcenie doktorantów ukierunkowane na wejście na rynek pracy w sektorze gospodarki – poza szkol- nictwem wyższym i jednostkami badawczymi. Istotne jest, aby przesunąć środek ciężkości organizacji nauki na sferę kształcenia dla potrzeb zewnętrznych, dla potrzeb rynku pracy. Nie znaczy to, że studia doktoranckie powinny być oderwane od swoich pierwotnych, naukowych celów. Organizacja kształcenia doktorantów, moim zdaniem, powinna przebiegać dwutorowo. Kształcąc na etapie studiów doktoranckich, przy zachowaniu charakteru naukowego należy przygotowywać przyszłych doktorów do wejścia na pozaakademicki rynek pracy. Uważam, iż tytuł doktora powinien nieść z sobą konkretne umiejętności – to jest łączenie

14 „W roku akademickim 2005/2006 w studiach doktoranckich prowadzonych przez szkoły wyższe, instytuty naukowo-badawcze, placówki Polskiej Akademii Nauk oraz Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego uczestniczyło 32,7 tys. osób, co oznacza ponad 12-krotny ich wzrost w porównaniu do 1990 r., a w stosunku do roku 2004/2005 spadek o 315 osób. Tę dynamikę kształ- tował głównie wzrost liczby uczestników studiów w systemie studiów dziennych”. Główny Urząd Statystyczny, Szkoły wyższe i ich fi nanse w 2005 roku, Warszawa 2006, http://www.nauka.gov.pl/_

gAllery/18/66/18662/publikacja.pdf (14.12.2006).

(8)

wiedzy teoretycznej z praktycznym wykorzystaniem w gospodarce. Akcesja Polski do Unii Europejskiej oraz rozwój gospodarczy powinny być impulsem dla rozwoju studiów doktoranckich. Wzrost inwestycji zagranicznych, a zatem coraz to nowsze wyzwania dla gospodarki budowanej na wiedzy, mogą być szansą właśnie dla doktorantów.

Ustawa, poza licznymi wadami legislacyjnymi i budzącymi kontrowersje założeniami, których tylko nieliczne przykłady wykazałem powyżej, ma jedną istotną zaletę – ujmuje problematykę ogólnie, nie zamykając tym samym drogi dla działań podejmowanych na niższym poziomie. To uczelnie, a w szczególności jednostki organizacyjne prowadzące studia doktoranckie powinny tworzyć różnorodne wizje kształcenia w ramach przyjmowanych planów i programów studiów, wychodząc tym samym naprzeciw powyżej wskazanym problemom.

Nowa forma środowiskowych studiów doktoranckich pozwala na przykład w większym stopniu wykorzystać korzyści płynące z kształcenia interdyscy- plinarnego, niż ma to miejsce na drugim stopniu studiów. Należy wykorzystywać możliwości, jakie daje ustawa15, oraz samą specyfi kę studiów środowiskowych w obrębie wspólnej organizacji studiów doktoranckich przez dwie lub większą liczbę uczelni i ośrodków badawczych. Dzięki temu otwieramy możliwość ba- zowania na potencjale naukowym znacznie szerszym niż do tej pory, co może stanowić bezprecedensową ofertę dla potencjalnego pracodawcy. Innowacyjnym rozwiązaniem mogłyby być również interdyscyplinarne studia doktoranckie na przykład o profi lu prawno-ekonomicznym czy też z dziedziny zarządzania i psy- chologii, gdzie nie tyle student musi wykonać pewien program, ile program jest całkowicie dopasowany do potrzeb uczestnika i planowanej przez niego dysertacji.

Właśnie z tego powodu, że studia doktoranckie, w przeciwieństwie do studiów sensu stricto, nie są obarczone sztywnymi ramami przedmiotów w większości obligatoryjnych, podobne inicjatywy mają większą szansę urzeczywistnia na III stopniu kształcenia. Z tego powodu należy skrytykować obecną tendencję do tworzenia wystandardyzowanych programów kształcenia w ramach studiów dok- toranckich, które zakładają rozszerzanie kanonu przedmiotów do obligatoryjnego zaliczenia przez doktorantów.

Pomimo różnych ograniczeń bezsprzeczne jest istnienie szerokiego pola dla kreatywnych rozwiązań, które powinny być podejmowane przez jednostki pod- stawowe organizujące kształcenie doktorantów. Dotychczasowy rozwój studiów doktoranckich z perspektywy ostatnich piętnastu lat wskazuje na poszerzającą się konkurencyjność tej formy kształcenia. Konsekwencją tego jest wykrys- talizowanie się dwóch sposobów rozumienia konkurencyjności kształcenia:

wewnętrznej i zewnętrznej. Wewnętrzna zachodzi pomiędzy poszczególnymi

15 Por. Dz. U. z 2005 r. Nr 164, poz. 1365, Art. 195 ust 2. „Studia doktoranckie mogą być studia- mi środowiskowymi prowadzonymi przez jednostki, o których mowa w ust. 1, przy udziale innych jednostek organizacyjnych. Zadania poszczególnych jednostek organizacyjnych oraz sposób fi nan- sowania studiów doktoranckich określają umowy zawarte między tymi jednostkami”.

(9)

wydziałami, uczelniami, czy jednostkami badawczymi, a jej celem jest pozyski- wanie najzdolniejszych absolwentów ze stopniem magistra w kraju i za granicą.

Nietrudno sobie wyobrazić, iż za parę lat w poszczególnych dziedzinach nau- kowych powstaną swego rodzaju rankingi studiów doktoranckich, choćby na wzór przeprowadzanych dzisiaj rankingów dotyczących I i II stopnia kształcenia.

Natomiast o zewnętrznym rozumieniu konkurencyjności możemy mówić w kontekście ustawicznego podnoszenia jakości kształcenia i zainteresowania tą formą edukacji zarówno ze strony absolwentów ze stopniem magistra, jak i gosp- odarki, która powinna współuczestniczyć w tym procesie. Dlatego też niezmiernie ważne jest uświadomienie sobie, że należy dbać o rozwój studiów doktoranckich na jednym wydziale czy uczelni, ale trzeba też myśleć holistycznie i dążyć do szerszej współpracy między środowiskami młodych naukowców.

Praktyki doktoranckie – szerokie korzyści

Artykuł 197 ustawy mówi o obowiązkowych praktykach zawodowych w formie prowadzenia zajęć dydaktycznych16. Oczywiście to nie jest jedyna dopuszczalna forma praktyk. Jest wprost przeciwnie, gdyż dla wielu prac dok- torskich o wiele bardziej znaczące może być odbycie stażu w jakiejś jednostce badawczej, instytucie bądź w organie administracji publicznej, aniżeli wyłącznie dydaktyka w uczelni macierzystej. Ten aspekt pracy doktoranta wart jest wysz- czególnienia w momencie przyznawania stypendiów.

Ze względu na istotne braki w fi nansowaniu studiów doktorantów (jak już wspomniałem, stypendia w rozumieniu art. 200 ustawy ma jedynie 35% dok- torantów) należy poszukiwać możliwości alternatywnego fi nansowania pracy nau- kowej. Taka możliwość pojawia się ze strony przedsiębiorstw, organów adminis- tracji rządowej i samorządu terytorialnego, które to jednostki mogą uczestniczyć w programach praktyk doktoranckich. Praktyka powinna umożliwiać wdrażanie pewnych rozwiązań naukowych, pracę zespołową, bilateralną wymianę informacji.

Przyjmując taki priorytet, można jednocześnie sprawić, że zarówno zwiększy się liczba praktyk, jak i wzrośnie pula pieniędzy na doktorantów. Co więcej, dzięki temu można by stworzyć zalążki trwałej współpracy nauki i przemysłu na wzór innych państw budujących gospodarkę opartą na wiedzy.

W trakcie odbywanej praktyki doktorant powinien zdobywać cenne doświadczenie oraz kontakt z potencjalnym pracodawcą. Tego typu staże naukowe i praktyki powinny się łączyć z wynagrodzeniem dla doktorantów. Podstawowym

16 Por. tamże, Art. 197 ust. 3.

(10)

źródłem fi nansowania mogą być budżety jednostek, w których odbywają się praktyki, przy czym należy pamiętać o tym, że potrzebny jest również czynnik zachęcający potencjalnych partnerów gospodarczych do realizacji takich pro- gramów. Planowane rozwiązania powinny iść w tym kierunku, aby wykorzystać potencjał związany ze środkami z funduszów Unii Europejskiej. Doktorant uzyskiwałby wówczas wynagrodzenie przewyższające dzisiejsze stypendia doktoranckie, a przedsiębiorca otrzymywałby wysoko wykwalifi kowanego pra- cownika, który swoją wiedzą i umiejętnościami podnosiłby poziom kadry pra- cowniczej, a któremu płaciłby w ograniczonym zakresie za uzyskaną pracę.

Jaka przyszłość studiów doktoranckich?

Nawet powierzchowna analiza zagadnienia kształcenia doktorantów w świetle nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym pozwala wyszczególnić pewne pryncypia wyznaczające kierunki polityki rozwoju III stopnia kształcenia. Wydaje się, iż najistotniejsze jest zapewnienie wsparcia fi nansowego pozwalającego na kontynuowanie pracy badawczej i naukowej, dostępnego dla wszystkich doktorantów. Jako konieczność należy również uznać poszerzanie „praktycz- nego wymiaru nauki” poprzez racjonalną rozbudowę programów studiów dok- toranckich oraz tworzenie wspólnych przedsięwzięć świata nauki i gospodarki.

Wszystkie te cele nie powinny jednak wypaczać głównego – naukowego charak- teru kształcenia doktorantów.

Formułując cele, należy pamiętać o warunkach, jakie wyznacza rzeczywistość.

Wskazany powyżej rozwój studiów III stopnia sprawia, że coraz częściej mamy do czynienia z tworzeniem studiów doktoranckich opierających się jedynie na zaliczeniu obowiązkowych zajęć i napisaniu pracy doktorskiej. Ponadto małe możliwości absorpcji absolwentów z tytułem doktora przez szkoły wyższe i in- stytuty badawcze sprawiają, że szanse na karierę naukową doktorów są bardzo skromne. W konsekwencji coraz powszechniejsze w środowisku doktorantów jest poczucie infl acji znaczenia tytułu doktora, połączone z rozczarowaniem spo- wodowanym brakiem możliwości pozostania na uczelni.

Szerokie otwarcie formuły kształcenia III stopnia, szczególnie w formie stu- diów doktoranckich niestacjonarnych, spowodowane chęcią „poprawienia budże- tu uczelni”, już w niedalekiej przyszłości powinno wyzwolić proces różnicowania się prestiżu studiów doktoranckich. Można przewidywać, iż w rezultacie pewne programy studiów doktoranckich będą miały dużo większą renomę, co ostatecz- nie znajdzie odzwierciedlenie w innym tytule naukowym bądź jego odmianie.

Jest prawdopodobne, że owo rozgraniczenie dokona się pomiędzy stacjonarnym

(11)

a niestacjonarnym typem studiów doktoranckich. Zatem, jeżeli ten tok rozumo- wania jest poprawny, to coraz bardziej uwidacznia się potrzeba kolejnych zmian legislacyjnych, które biorąc pod uwagę wskazane tu cele i zagrożenia, będą wy- chodzić naprzeciw potrzebom środowiska młodych naukowców.

Bibliografi a

1. Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym z dnia 27 lipca 2005, Dz.U.05.164.1365.

2. Sprawozdanie roczne Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego za rok 2005.

3. Poselski projektu ustawy – Prawo o szkolnictwo wyższym z dnia 31 marca 2004 roku http://orka.sejm.gov.pl/Druki4ka.nsf($vAllByUnid)D01CB282F0C0FA4DC1256E990043 C2DC/$fi le/2931.pdf (14.12.2006).

4. Dominik Kowalski, Towarzystwo Doktorantów Uniwersytetu Jagiellońskiego, „Alma Mater”, nr 81, czerwiec 2006.

5. Główny Urząd Statystyczny, Szkoły wyższe i ich fi nanse w 2005 roku, Warszawa 2006, http://www.nauka.gov.pl/_gAllery/18/66/18662/publikacja.pdf (14.12.2006).

Cytaty

Powiązane dokumenty

tem samorządu doktorantów, czyli ogółu wszystkich doktorantów danej uczelni lub jednostki naukowej, a zgodnie z ustawową zasadą wyłącznej reprezentacji doktorantów przez

Według niego studia dok- toranckie powinny odbywać się w nowo powołanych instytucjach – w kolegiach doktoranckich, fi nansowanych w trybie konkursowym, które byłyby poza syste-

drugiego stopnia lub jednolitych studiów magisterskich lub za uprawniający do podjęcia studiów doktoranckich w Rzeczypospolitej Polskiej. W przypadku gdy świadectwa, dyplomy albo

Nazwa w języku polskim: Symulacje Monte Carlo w obliczeniach inżynierskich Nazwa w języku angielskim: Monte Carlo simulations in engineering problems Kurs prowadzony jest w

2) drugi obszar to procedura odbywania praktyki dydaktycznej przez doktoranta. Ad 1) Okresem rozliczeniowym dla doktoranta jest rok akademicki. Warunkiem zaliczenia roku studiów

2 punkty ECTS zaliczane są w momencie zdania egzaminu (aneks z dnia 31.03.2016, zarządzenie

Samodzielna ocena własnego przygotowania do studiów doktoranckich (doświadczenie badawcze, przygotowanie warsztatowe, znajomość archiwaliów i stan historiografii

A prze- cież nie wyczerpują one zagadnień skupiających się również wokół takich tematów jak: cel i charakter studiów, profil kandydata oraz ab- solwenta, rekrutacja i jej