J. Kalinowski
"Sagesse et illusion de la
philosophie", J. Piaget, Paris 1965 :
[recenzja]
Studia Philosophiae Christianae 4/1, 139-141
P iaget J., Sagesse et illu sio n de la p hilosophie, P a ris, 1965 ss. 286.
T w ó rca epistem ologii gen ety czn ej, sły n n y psycholog sz w a jc a rsk i J e a n P iag et, k tó ry po p rz e jśc iu M e rle a u -P o n ty do C ollège de F ra n c e o b ją ł jego k a te d rę n a S orbonie, w y d ał w P a ry ż u , w 1965 r., k sią żk ę za ty tu ło w a n ą
Sagesse et illu sio n s de la philosophie. A u to b io g ra fia sp la ta się w n iej
z polem iką, by b ro n ić psychologii dośw iadczalnej a ta k u ją c w sposób n ie zw ykle g w a łto w n y psychologię filozoficzną. T y tu ł k siążk i znak o m icie u w y p u k la g łów ną m yśl J. P iag e ta, w edług któ reg o je s t tylk o w ielk im złu dzeniem , iż filozofia, „m ąd ro ść” p o trz e b n a ludziom do k o o rd y n o w a n ia ich p oczynań, je s t pozn an iem i w iedzą i że w obec tego psychologia filozoficzna zdolna jest, jeśli n ie za ją ć m iejsce psychologii d ośw iadczalnej, to p rz y n a jm n ie j ro zw ijać się p o n ad nią z p ra w e m su w e re n n e j k r y ty k i (jak filo zofia p rz y ro d y w sto su n k u do fizyki, chem ii i biologii).
P o g ląd J. P ia g e ta n a n au k ę , filozofię, n a tu rę je d n ej i d ru g iej o raz ich w za jem n y sto su n ek sp ro w ad za się do n a stę p u ją c y c h tez:
1. istn ie je ty lk o je d en ty p pozn an ia: p o zn a n ie n aukow e;
2. n a u k a n ie p ro w a d zi an i do agno sty cy zm u ani do p o zy ty w izm u czy m a te ria liz m u ; m ożliw ości poznaw cze człow ieka (naukow o-poznaw cze, ro zum ie się sam o p rzez się, gdyż n ie m a innego p o zn a n ia poza naukow ym ) są nieobliczalne, ta k że m ożem y ju tr o w iedzieć — nau k o w o — to, czego n ie w iem y — n au k o w o —· dziś;
3. w obec tego istn ie n ie filozofii ja k o rzekom ego p o zn a n ia w yższego od naukow ego lub choćby ty lk o rów noległego w sto su n k u do n a u k i je s t i n ie p o trze b n e i niem ożliw e; łu d z ą się w ięc ty lk o ci, k tó rz y bio rą filozofię za p o zn a n ie i w iedzę;
4. filozofia je s t ty lk o m ą d ro śc ią — w sensie rozum ow ego m n ie m a n ia
(f oi croyance ra iso n n ée) — p o rz ą d k u ją c ą w a rto śc i i czynności człow ieka;
5. g ra n ic a m iędzy filozofią a n a u k ą je s t z isto ty sw ej ru ch o m a i p rz e su w a się n a korzyść n a u k i (gdy ty lk o ja k iś sąd zaczyna n arz u c a ć się w szy stk im w sposób apod y k ty czn y , p rz e s ta je być filozoficznym , a sta je się n au k o w y m , p o w ta rz a J. P ia g e t za K. J a s p e r s e m ) x;
6. is tn ie ją bow iem ró żn e m ąd ro ści, lecz ty lk o je d n a p ra w d a (dorozu m ia n e: naukow a).
M imo sw ego c h a ra k te ru m n ie j lu b w ięcej p raw dopodobnego m n ie m a nia, filozofia m oże być p rze d m io te m b a d a ń epistem ologicznych i m e to dologicznych. J. P ia g e t p ro p o n u je w zw iązku z ty m n a s tę p u ją c y p ro g ra m : ,,a) niech k aż d y (filozof) sfo rm u łu je m ożliw ie n ajn ie d w u z n a c z n ie j (w fo r m ie lis ty h ipotez czy ak sjo m ató w ) trz y do dziesięciu tez, k tó re uw aża za n a jb a rd z ie j c e n tra ln e dla sw ej m e tafiz y k i;
1 K. JA S P E R S , In tro d u c tio n à la philosophie. T ra d u it de l’allem an d p a r Je a n n e H ersch , P a ris, U nion G én é ra le d ’E ditions, 1965, s. 6.
b) n ie ch odnośnie do k aż d ej z n ich p ow ie uczciw ie, czy uw aża ją za d a ją c ą się dow ieść, za sta n o w iąc ą p rze d m io t in tu ic ji, czy też za należącą do sfe ry p rze k o n ań osobistych, leżącej poza dziedziną pozn an ia;
c) w ty m o sta tn im w y p a d k u n iech w skaże n a tu rę ty c h p rze k o n a ń : m o ra ln ą , społeczną, re lig ijn ą czy in n ą;
d) w w y p a d k u in tu ic ji n iech pow ie, czy chodzi o in tu ic ję b ezp o śred n ią, 0 in tu ic ję tra n s c e n d e n ta ln ą itp.;
e) gdy zaś chodzi o tezę d a ją c ą się dow ieść, n iech n aszk ic u je jej dow ód zazn a cz ają c e x p re ssis verb is:
1) odw o ły w an ie się do fak tó w ,
2) o p ie ra n ie się n a rozum ow o u zasad n io n y ch n o rm a c h (z p o d an iem ich n a tu ry ),
3) p ro c e d u rę d ed u k cji logicznej;
f) po w za je m n y m z a k o m u n ik o w a n iu sobie W yników tej an k ie ty , n iech k ażdy w y ra zi zgodę lu b sp rzeciw odnośnie do k ażdego z p u n k tó w a) do e) te z in n y c h uczestn ik ó w an k iety , k ró tk o m o ty w u ją c sw e sta n o w isk o i p o słu g u ją c się sk a lą ocen: do p rz y ję c ia (valable), m n ie j lu b w ięcej ' p ra w d o p o d o b n e (lub w iaro g o d n e — plausible), n ie ro z strz y g a ln e i n ie do p rz y ję c ia ” 2. Po z e b ra n iu i p o d su m o w a n iu w y n ik ó w tego ro d z a ju a n k ie ty m ożna by, kończy J. P iag e t, „n ie u ra ż a ją c niczyich p rze k o n ań , w yróżnić, obok p o zn a n ia w ścisłym słow a znaczeniu, to, co m ożna b y n azw ać «m ą-- drością» (δοζια), tj. zespół w iadom ości (connaissances) w iaro g o d n y c h zg ru p o w an y c h z u w agi n a ogólną k o o rd y n a c ję w a rto śc i” 3.
W ielość filozofii je s t fa k te m h isto ry c zn y m n iezap rzeczaln y m . F a k t te n m a z re sztą sw ą w ym ow ę (chodzi o ro zw ią zan ie p ro b lem ó w n a jtr u d n ie j szych i — z pew nego p u n k tu w id zen ia — życiow o n ajw a żn iejsz y ch ) i sw ą w arto ść (tylko p rzez sw obodne śc ieran ie się o d m ien n y ch p o glądów filo zoficznych m oże ludzkość posuw ać się n a p rz ó d k u p ra w d z ie w dziedzinie filozofii). N ie w y d a je się ró w n o cześn ie złudzeniem ty lk o uw ażać pew nego ty p u filozofie za poznanie. N ato m iast je s t n ie w ą tp liw y m złudzeniem , zro dzonym z ta k zupełnego n ie zro zu m ien ia isto ty filozofii, iż dziwi ono n a w e t u ta k ieg o „philosophe m a n q u é ”, za jak ieg o J. P ia g e t sam sieb ie uw aża, przy p u szczan ie, iż w sp ó łistn ie ją c e filozofie (jed n e sp iry tu a listy c z n e , d ru g ie m a te ria listy c z n e , je d n e teisty czn e, d rugie ateistyczne): fenom enologia 1 neopozytyw izm , m a rk sizm i tom izm , eg z y ste n cja liz m i filozofia a n a lity cz n a, itd., d a ją się spro w ad zić d rogą p ia g eto w sk iej a n k ie ty do w sp ó l nego, choćby n ajsk ro m n iejsze g o m ia n o w n ik a.
O ile je d n a k a u to r n in ie jsz ej rec en zji z b ez g ran ic zn y m zdziw ieniem , by nie pow iedzieć w p ro s t ze zgrozą, o d k ry w a ł n a stro n ic a c h k siążk i
2 J. P IA G E T , о. c., 91 n. 3 Id., 1. с.
J. P ia g e ta jego te o rię filozofii, o ty le z radością, z u zn an iem i z podziw em w cz y ty w ał się w a rg u m e n ty k ie ro w a n e p rzez znam ienitego psychologa p rze ciw tzw. psychologii filozoficznej i filozofii przy ro d y . U tw ierd z ały go one w n a jb a rd z ie j osobistych p rzypuszczeniach, k tó ry m n ie śm iał dać w y ra z u nie b ęd ąc n i psychologiem n i p rzy ro d n ik ie m . W k aż d y m ra z ie a rg u m e n ty J. P ia g e ta w y d a ją m u się n ie do o dparcia. N ie b ędąc je d n a k sp e c ja listą , zw rac a się do b a rd z iej od siebie k o m p e ten tn y ch z zap y tan iem , czy rzeczyw iście w tzw . psychologii filozoficznej i filozofii p rz y ro d y — poza tezam i filozoficznym i ta k im i n a p rz y k ła d ja k tezy T om asza z A k w in u o su b sta n c ji i p rzypadłościach, o zm ian ie (ruchu), o złożeniu b y tó w m a te ria ln y c h z fo rm y su b sta n c ja ln e j i m a te r ii p ie rw sz ej, o istn ie n iu n ie m a te ria ln e j i n ie śm ie rte ln e j duszy lu d z k iej w yposażonej w e w ład zę ogól nego (pojęciow ego) p o zn a n ia (in telek t) i w w o ln ą w olę itp. i— je st coś w ięcej, co n ie b y łoby ja k im ś w y n ik ie m n a u k i d o św iadczalnej (fizyki, chem ii, biologii, psychologii) a n ty cy p o w an y m przez filozofię lub b ezpod sta w n ie n a jej te re n przen iesio n y m i co by rów nocześnie u zasadniało k ry ty k ę w y n ik ó w o d n o śn y c h n a u k szczegółow ych? 4
J. K alin o w sk i
B o c h e ń sk i J. M., T h e Logic of Religion, N ew Y ork 1965, ss. 179.
J e s t to cykl w y k ład ó w w ygłoszonych w 1963 r. n a U n iw ersy te cie N ow o jo rsk im oraz p o w ta rz a n y c h później w e F ry b u rg u , B azylei, A m ste rd a m ie i U trechcie. W ykłady te o m a w iają n a s tę p u ją c e za gadnienia:
1. D opuszczalność sto so w an ia logiki do religii. 2. F o rm a ln o -lo g ic zn a bu d o w a w ypow iedzi relig ijn y ch . 3. S em a n ty k a w ypow iedzi religijnych.
4. U za sad n ian ie w ypow iedzi relig ijn y ch .
1. J a k w y k a z u ją dzieje religii, w łonie w sp ó ln o t re lig ijn y c h istn ia ły zaw sze dw a sprzeczne m n ie m a n ia co do sto su n k u relig ii do logiki. Je d n e odrzucały w szelk ą logikę, jako szkodliw ą dla relig ii; d ru g ie — w ysoko ceniły logikę. N ie da się w ięc odrzucić a p rio ri sto so w an ia logik do religii.
W zw iązku z ty m n ie w y trz y m u je k r y ty k i zarów no pogląd, jakoby w relig ii nic nie m ożna z sensem w ypow iedzieć, ja k też pogląd, że w y pow iedzi re lig ijn e w p ra w d zie m a ją sens, ale nie d aje się on z a k o m u n i
4 N a m a rg in esie zaznaczm y, że w „ Z n a k u ” (n r 151), styczeń 1967, ss. 80—105) u k az ał się a rty k u ł ks. Jó zefa T isc h n era opow iadającego się za psychologią (filozoficzną) fenom enologiczną. Szkoda, że a u to r te n nie zna om ów ionej tu k siążk i J. P ia g e ta i nie za jm u je sk u tk ie m tego sta n o w isk a w zględem zarzu tó w sta w ia n y c h w niej m. in. p rzeciw te jże p sy chologii.