• Nie Znaleziono Wyników

Przemysł Chemiczny. Organ Chemicznego Instytutu Badawczego i Polskiego Towarzystwa Chemicznego. Rocznik XVIII. Zeszyt 6 - 7

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przemysł Chemiczny. Organ Chemicznego Instytutu Badawczego i Polskiego Towarzystwa Chemicznego. Rocznik XVIII. Zeszyt 6 - 7"

Copied!
40
0
0

Pełen tekst

(1)

WYDAWANY Z ZASIŁKIEM WYDZIAŁU NAUKI MINISTERSTWA WYZNAŃ RELIGIJNYCH I OŚWIECENIA PUBLICZNEGO

RO CZNIK X V III____________________C Z E R W IE C — L IP IE C 1934 6 — 7

REDAKTOR: Pr o f. Dr, K A Z IM IE R Z

KLING

____________ SEKRETARZ: Dr. LEC H

SUCHOWIAK

Sprawozdanie

z posiedzenia K u rato rju m Chemicznego In sty tu tu Badawczego

C o m p te r e n d u d e 1‘I n s t i t u t d e s R e c h e r c h e s C h im ią u e s ..

Dnia 13 marca 1934 r. odbyło się posiedze­

nie K uratorjum Chemicznego In sty tu tu B a­

dawczego.

W posiedzeniu w zięli udział pp. K urato- rzy In stytu tu : Inż. E ugenjusz K w i a t k o w s k i b. M inister, N aczeln y D yrektor Zjednoczo­

nych F ab ryk Zw. A zotow ych w Chorzowie i Mościcach. Inż. Czesław B e n e d c k, D yrektor Zjednoczonych Fab ryk Zw. A zotow ych w Chorzowie i M ościcach. Inż. A leksander C i­

s z e w s k i , G eneralny D yrektor Zakładów H o- lienlohego w K atow icach. Józef C z i k i e l em.

generał W . P . Inż. Czesław K l a m e r , b. Mi­

nister, Prezes Izb y H andlow o-Przem ysłow ej w W arszawie, Inż. A leksander L i t w i n o w i c z , gen. bryg. dow ódca O. K. Nr. 3. Inż. P iotr Bronisław M a r k i e w i c z , N aczeln y D yrektor Bezimiennego T ow arzystw a K op. W ęgla w Piaskach. Dr. Stefan O s s o w s k i , b. M inister, Dyrektor Zjednocz. E lektrow ni Okręgu R a­

dom sko-K ieleckiego.

Z ram ienia In sty tu tu wzięli udział w po­

siedzeniu członkow ie W ydziału Czynnego pp.:

Dr. Zenon M a r t y n o w i c z , D yrektor Chemicz­

nego In sty tu tu Badaw czego, Dr. Jan Cz o- c l i r a l s k i , Prof. P olitechn iki, Dr. K azimierz Kl i ng , Profesor P olitechn iki, Dr. W ojciech S w ię t o s ł a w s k i , Profesor P olitech n ik i.

Posiedzenie zagaił Prezes K uratorjum , b.

Minister Inż. E . K w i a t k o w s k i , poczem przystąpiono do od czytania porządku dzien­

nego. Po od czytan iu i przyjęciu do w iado­

mości protokołu z ostatn iego posiedzenia przystąpiono do obrad, z których szczegóło­

we sprawozdanie znajduje się poniżej.

Jako pierw szy zabiera głos D yrektor Dr.

^enon M a r t y n o w i c z .

Rok spraw ozdaw czy 1933, ja k ju ż w spo­

minałem na poprzedniem posiedzeniu Kura- torjum, b ył rokiem pierw szym , w k tórym na­

strój depresji w In stytu cie, sp ow odow any ciężką sy tu acją finansow ą, został opanow any

'• jakkolw iek efek tyw n e w p ły w y In stytu tu

stosunku do najcięższego roku 1932 wzro­

sły zaledwie o 15 655,85 zł. — t e m nie mniej pizereorganizowany i przystosow any do ogól­

nej sytu acji kraju I n s ty tu t m ógł n ietylk o trwać, ale i dość w y d a tn ie się rozw ijać.

Ju ż w dniu 1 kw ietnia 1933 r. pow stają w ram ach istniejących działów dwa now e od­

działy:

1) Oddział K auczukow y, który u tw orzy­

liśm y na życzenie M inisterstwa Przem ysłu i H andlu,

2) Oddział A n alizy M etali, którego za­

daniem je st w yk on yw anie analiz różnych m e­

tali dla In sty tu tu M etalurgji i M etaloznaw ­ stw a P olitechn iki W arszawskiej.

Oba w yżej w spom niane O ddziały rozpo­

rządzały w roku spraw ozdaw czym funduszem w w ysokości Zł. 145 000, co stan ow i około 25% ogólnych w pływ ów In sty tu tu .

W dalszym ciągu w okresie spraw ozdaw ­ czym pracow ały następujące Działy:

1) D z i a ł W ę g I o w y opracow ujący te ­ m a ty dla Przem ysłu W ęglow ego i rozporzą­

dzający dotacjam i T ow arzystw W ęglow ych w szystk ich Zagłębi w w ysokości Zł. 137 346,60

U m ow a obecnie obow iązująca p om iędzy In sty tu tem a T ow arzystw am i W ęglowem i jeszcze nie objęła czterech T ow arzystw z Za­

głębia D ąbrowskiego i K rakowskiego, które jej jeszcze nic podpisały.

2) D z i a ł A n a l i t y c z n y In sty tu tu obec­

nie zm ienia swe n astaw ien ie i zam iast w yk o­

nyw ania jak dotychczas różnych drobnych i u ciążliw ych analiz dla poszczególnych osób zainteresow anych, stara się zdobyć zam ów ie­

nia na w yk on yw anie analiz seryjnych, przy- czem , jak ju ż w spom niałem , w utw orzonym O ddziale A n alizy Metali w ykonyw ują an alizy wojskowa, pozatem w yk on yw ują bezpłatne an alizy przew idziane dla T ow arzystw W ęglo­

w ych. Dalsze w ysiłki w kierunku podniesienia sam ow ystarczalności finansow ej Działu są w

toku.

3) D z i a ł M i e s z a n e k S p i r y t u s o w y c h w utrzym aniu którego p artycy p u jeP ań stw ow y Monopol Spirytusow y w w ysokości 10 000 zł.

kw artalnie, rozwiązuje, jak d otychczas z dobrym w ynikiem , różne zagadnienia n ad sy­

łane do opracow ania przez P ań stw ow y Mo­

nopol S pirytusow y.

4) N ajpow ażniejszym działem o różno-

rodnem zainteresow aniu je s t D z i a ł P . W .,

k tóry na życzenie M inisterstwa Przem yślu

(2)

1 1 8 P R Z E M Y S Ł C H E M I C Z N Y 1 0 (1 9 3 4)

i H andlu został utw orzony z poszczególnych Oddziałów Działu W ielkiego Przem ysłu N ie­

organicznego i Działu W ęglow ego. Dział ten w roku spraw ozdaw czym dzielił się na kilka oddziałów , które zajm ow ały się badaniem nad alum injum , m etalam i lekkiem i, m etanolem , sztucznym koksem , torfam i, przystosow a­

niem cem entow ni do produkcji kwasu siarko­

w ego oraz badaniem nad otrzym yw aniem syn ­ tetycznego kauczuku.

Na pow yższe badania otrzym aliśm y ogó­

łem bezpośrednio od M inisterstwa Przem ysłu i H andlu Zł. 136 000, oraz od Państw ow ego Monopolu Spirytusow ego tytułem udziału w pracach nad syn tezą kauczuku Zł. 40 000.

Z innych w pływ ów otrzym aliśm y tytułem w spółpracy od P ań stw ow ych Fabryk Związ­

ków A zotow ych w czterech ratach kw artal­

n ych po 5 000, ogółem Zł. 20 000.

Z tytu łu subwencji otrzym aliśm y:

Od Banku P o lsk ie g o ... zł. 20 000 ,, Min. Przem . i H andlu . . . 19 310 ,, Banku Gosp. Krajowego . . 5 000 ,, P ań stw . F -k Zw. A zotow ych . 3 500

O gółem ... zł. 47 810 Z tytułu składek Członków W spierających w płynęła kwota zł. 2 350.

K oszty Ogólne In stytu tu w roku spra­

w ozdaw czym w yn iosły ogółem sumę 129 313,32 zł., na którą się składa:

1) A d m in is tr a c ja ... zł. 63 426,81 2) Koszty techniczne (kotownia i in) . „ 8301,88 3) Konserwacja budynków i instal. . . „ 4694,38 4) Utrzymanie b i b l j o t e k i ... 3 794,93 5) Utrzymanie m a g a z y n u ... ,, 7231,89 6) Utrzymanie sa m o c h o d u ... 13 276,14 7) Utrzymanie terenów i ogrodów . . 3 264,77 8) Procenty od pożyczek i za zwlokę . „ 13 532,24 9) Koszty patentowe pozadzialowe . . „ 863,43 10) Różnice cen m a g a z y n o w y c h ... 1 421,74 11) Niedobór Przemyślu Chemicznego . ,, 9505,11 zl. 129313,32

K osztam i ogólnem i zostały obciążone D ziały proporcjonalnie do swoich w ydatków .

N iestety bilans In stytu tu za rok 1933 za­

m yk am y, tak sam o, j a k \ v roku 1932, d eficy­

tem , k tóry w roku 1933 w yniósł 36 512 zł.

46 gr. D eficyt ten jednak bardziej książkow y niż fa k ty czn y p o w sta ł z tego powodu, że spi­

saliśm y zadłużenie K om itetu B udow y In sty ­ tu tu M etalurgji i M etaloznaw stw a w w yso­

kości 22 507,47 zł.

Z aznaczyć również* m uszę, że w bieżącym roku nic zam ortyzow aliśm y n aszych nierucho­

m ości, jeżeli jedn ak uw zględnim y, że w po­

przednich latach sp isaliśm y am ortyzację ru­

chom ości do 50% nieruchom ości zaś 10%, to fakt p ow yższy nieuw zględnia w roku bieżą­

cym am ortyzacji pozostaje bez większego w pływ u na całok ształt interesów Instytutu.

Mimo trudnej sy tu acji finansow ej prace we w szystk ich działach p osuw ały się bardzo energicznie naprzód, a do prow adzenia ich za­

kupyw ano w zględnie budow ano w warszta­

tach potrzebną aparaturę, nie oglądając się na to, że p rzyznaw ane na prow adzenie prac do­

tacje niejednokrotnie nie w ystarczały na po­

krycie w szy stk ich z niem i zw iązanych wy­

datków.

Zadłużenie In sty tu tu na rachunkach bie­

żących w Bankach, U bezpieczalniach Spo­

łecznych i firm ach zm niejszyliśm y w roku 1933 o sum ę 44 503,22 zł. n asku tek energicz­

niejszego ściągania należnych Instytutowi sum za badania i dotacje.

Jak w poprzednich latach , tak i w roku spraw ozdaw czym uzupełniono bibljotekę, za­

opatrując ją w szereg n ow ych dzieł i utrzy­

m ując prenum eratę czasopism .

Pod w zględem b ud żetow ym utrzymaliśmy się w ram ach budżetu.

Poddającem u analizie dochody Instytutu za rok 1933 rzuca się w oczy zw iększona do­

tacja M inisterstwa Przem ysłu i H andlu oraz Państw ow ego M onopolu Spirytusow ego. Po­

chodzi to stąd, że w sum ach powyższych mieści się rów nież kw ota 100 000 zł., którą po połow ie przyznały obie in sty tu cje na cele ba­

dania kauczuku. W jaki sposób pieniądze te zosta ły zu żytkow an e św iadczą o tem przy­

gotow ane ek sp onaty tego Działu, o których oglądnięcie prosim y.

W zw iązku z pow iększeniem ilości oddzia­

łów In sty tu tu i rozszerzeniem się jego zakresu pracy zw iększyła się liczba pracow ników jego, tak że ruch służbow y w roku 1933 przedsta­

w iał się następująco:

W roku 1932 In sty tu t zatrudniał poza W ydziałem C zynnym i Centralą D ostaw Apa­

ratury 13 pracow ników z w yższem w ykształ­

ceniem technicznem , w roku 1933 zatrudnia 21. Zostali zaangażow ani pp. inż.: Kazimierz C y b u l s k i , Stanisław H r o b o n i , Christo Ni- k o ł o w , W acław S z u k i e w i c z , oraz magi­

strowie: W anda D m o w s k a , Stanisław So­

s n o w s k i , W anda W ł o s t o w s k a .

W spółpracow ał z nam i także p. Dr. Inż.

Józef D u b o i s .

D yp lom an tów zaangażow aliśm y dwóch, pow iększając tem ich liczb ę do trzech.

Liczba laborantów została zwiększona o pięciu now ych do liczby 22.

W biurze In sty tu tu , bibłjotece, magazy­

nie, adm inistracji i w ydaw nictw ie „Przemysł Chem iczny” stan personelu w stosunku do r.

1932 pozostał bez zm ian y. Ogółem poza dzia­

łam i badawrczem i In sty tu t zatrudniał sied­

miu pracownikówr um ysłow ych .

W oźnych, palaczy, dozorców

i innych

(3)

B ila n s C h e m ic z n e g o I n s ty tu tu B a d a w c z e g o

n a d z ie ń 31 g ru d n ia 1933 r.

S tan czynny zł. zł. S ta n b ie rn y zł.

Kasa... 2 163,32 Banki:

Banki: Bank Angielsko Polski . . 4 i 94.6o

P. K. O. N r. 13.491 . . 1 392,84 Bank Gosp. K raj.— rk- po­

P. K. O. N r. 149.581 . . 45.65 życzkowy ... 206 000,00

Bank Gospod. Krajów. R-k. Bank Gosp. Kraj.—rk. bie­

gwaranc... 10 000,00 11 438,49 żący ... 7 563.00

Rachunki zabezpiecz. Fundu- Bank Naftowy we Lwowie 3 477.56

zl.

sze Stypendjalne:

Państw. Bank Rolny — rk

czekow y... 1 381,00 Państw. Bank Rolny — rk.

depozytowy N r. 1 . . . 25 707,12 Państw. Bank Rolny — rk.

depozytowy N r. 2 . . . 52 141,80 79 229,92 D łu ż n ic y ... 50 893,78 Akcje... 708,60 B ibljoteka... 66 566,21 Zaliczki... 3 579.74 W eksle... 450,00

Budowa warsztatów . . . . 20 186,61

Centrala dostaw A paratury —

rk. Inwestycyjny . . . . 91 469,38

Centrala Dostaw A paratury—

rk. B ie ż ą c y ... 54 582,52

Weksle protestowane . . . 548,33

R u c h o m o ś c i... 222 504,81 N ie ru c h o m o śc i... 1 278 291,59

_ _ _ _ _ _ _ zł. 1 882 613,30

Kierownik Biura: Dyrektor Instytutu:

(—) M gr. W. Jaworski (—) Dr. Z. Martynowicz

W i e r z y c i e l e ...

A k c e p ty ...

Weksle gwarancyjne . . . Fundusz stypendj. im. ś. p.

Fr. Mościckiego . . . . 27088,13 Fundusz stypendj. im. ś. p.

T . Zwislockiego . . . . 52 141,80 50 893,78 Fundusz Prac. im. Prez. Moś­

cickiego ...

Majątek na dz. 1. I. 1933 r. 1 419 525,64 N i e d o b ó r ... 36 512,46

2 wyższem wykształceniem dyplomantów...

2 średniem wykształceniem laborantów ...

Instytut w roku spraw ozdaw czym zatrudniał dziesięciu.

Tak w ięc w porównaniu do roku 1932 z końcem roku 1933 zatrudniał In sty tu t w dzia­

łach badaw czych osób:

19 3 2 19 3 3

. . . 13 21

. . . 2 3

. . . 2 3

. . . 17 22

W roku spraw ozdaw czym uczyniliśm y również pierw szy krok w kierunku stworzenia pewnego funduszu em erytalnego dla naszych pracowników.

Zasada tego funduszu polega na Lem, że Instytut dla każdego pracownika, k tóry pra­

cuje w In stytu cie dłużej aniżeli la t p ięć prze­

znacza corocznie jego jednom iesięczną pensję, która zostaje wpłacona na zaw inkulow aną książeczkę K asy O szczędności. K siążeczkę tę może właściciel jej otrzym ać tylk o na w yp a­

dek rozwiązania sw ego stosunku służbowego z Instytutem , na w ypadek śmierci zaś otrzy-

221 235,16 164 423,84 u 841,20 10 000,00

79 229,92

12 870,00 1 383 013,18

zł. 1882613,30 Komisja Rewizyjna:

(—) ] . Zawadzki (—) K . Górski (—) E. Trepka

m ują ją jego prawni lub testam en tow i spad­

kobiercy.

W yd ział Czynny zdaje sobie sprawę z tego, że nie je s t to jeszcze zupełne rozwiązanie kw estji em erytalnej pracow ników, jednak je st zapoczątkow aniem akcji, którą w miarę m ożności finansow ych będzie In sty tu t pro­

w adził dalej, tak ab y stw orzyć dla sw ych pracow ników taką atm osferę, k tóraby pozw o­

liła im pośw ięcać się całkow icie pracy w In sty ­ tu cie bez troski o zabezpieczenie starości.

Przechodząc do O d d z i a ł u I n s t y t u t u C e n t r a l i D o s t a w A p a r a t u r y d l a L a - b o r a t o r j ó w i P r z e m y s ł u , dotychczaso­

wej bolączki In stytu tu , m ogę stw ierdzić, że jakklw iek p ow yższy Oddział nie przynosi jeszcze odpow iednich zysków , tem nie mniej je st od roku 1932 zupełnie sam ow ystarczal­

n y oraz m im o trwającego kryzysu w ykazuje tendencje do zw iększenia swoich obrotów.

Częściowe likw idow anie nieopłacającego

się w yłącznie handlowego działu względnie

pośrednictw a, uzupełniane i zam ieniane jest

(4)

1 2 0 P R Z E M Y S Ł C H E M I C Z N Y 18 (1931)

R a c h u n ek w p ły w ó w i w y d a tk ó w C h e m ic z n e g o I n s ty tu tu B a d a w c z e g o

n a d zień 31.

W inien

zł.

Dział Wielkiego Przemyślu Nieorganicznego . . 30 479,22 Dział W ęglow y... 117365,84 Dział A nalityczny... 56 078,96 Oddział Analizy M e t a li... 52617,54 Dział M etalu rg iczn y ... 22 107,18 Dział Mieszanek S piry tu so w y ch ... 39 757,18 Dział P. W ... 183319,65 Utrzymanie domu m ieszkalnego... 20771,90

Kierownik Biura: Dyrektor:

(—) Mgr. W. Jaworski (—) Dr. Z. Martynowicz

przez zw iększenie produkcji aparatów w łas­

nych i przyrządów' specjalnych, które do­

tychczas nie b y ły w kraju produkowane.

W dziale aparatury laboratoryjnej pro­

dukowano seryjnie aparaty do d ystylacji wo­

dy, które okazały się bardzo dobre i znajdują coraz szerszy zb yt.

Z innych w ykonuje się jedynie aparaty, oparte na doświadczeniach w zględnie m eto­

dach opracow anych w Chemicznym In sty tu ­ cie B adaw czym , jak np. aparaty do badania w ytrzym ałości paliwa i do oznaczania punktu zapłonienia i inne.

Prócz Działu budow y aparatów labora­

toryjnych opracowano p aten t latarki ochron­

nej, na którą licencja została odstąpiona Li­

dze O brony Pow-ietrznej i Przeciwgazowej.

I z tego źródła po przystąpieniu przez Ligę do produkcji i eksploatacji patentu są spo­

dziew ane w roku bieżącym większe w p ływ y.

N aw iązanie ścisłego kontaktu ze Stów . Elektryków' Polskich dało w w yniku rozpo­

częcie i budowę aparatów służących do badań m aterjalów elektrotechnicznych według pol­

skich norm. Z tych aparatów' dostarczono do­

tychczas aparat do badania giętkości przewo­

dów i do badania w ytrzym ałości rur izolacyj­

nych. W w ykonaniu znajduje się aparat do badania wrpływów' atm osferycznych na ma- terjały instalacyjn e.

W pełnym toku je s t obecnie opracowanie projektów' aparatów' do w ytw arzania górskie­

go powietrza dla kilku in stytu cyj w7edług w y ­ nalazku Pana Prezydenta R zeczypospolitej.

R ów nież i aparatura do celów gahvano- technicznych b yła w roku ubiegłym produko-

XII. 1933 r .

M a zł.

W płaty Państwowego Monopolu Spirytusowego 70000,00 ,, Ministerstwa Przemyślu i Handlu . . 136000,00

„ Przemysłu W ę g lo w e g o ... 137346,60

„ Instytutu Met. i Metaloznawstwa Pol.

W arszaw sk iej... 45 000.00 W płaty za analizy i e k s p e r ty z y ... 24 377.5°

„ za czynsz mieszkalny i świadczenia . . 18670,13 W sp ó łp ra c a ... 26 738,76 Subwencje i różne w pływ y... 24 852,53 Centrala Dostaw A p a r a t u r y ... 649,49 Składki członków w sp ierający ch ... 2 35o.°o

485 985.o[

Niedobór b u d żeto w y ... 36 512,46 522 497.47 Komisja Rewizyjna:

(—) E. Trepka (—) J . Zawadzki (—) K . Górski

w'ana, w ykonano kom pletne urządzenia do niklow ania, chrom owania i kadm owania, jak w anny, tablice rozdzielcze, opornice, aparaty bębnow e i kielichow e, oraz ap araty bębnowe do polerowania, w ypierając w ten sposób cał­

kow icie w yroby zagraniczne.

Idąc za usilnem i staraniam i ochrony lu­

dzi w czasie pracy, przystąpiono do opraco­

wania i produkowania urządzeń zabezpiecza­

jących od wypadków' — w ścisłem porozu­

m ieniu z K ołem Inżynierów Bezpieczeństwa utwrorzonem przy Stowr. Techników . W tym zakresie narazie wyprodukow ano i rzucono na rynek 3 000 sztuk m aseczek pyłochron- nych, zabezpieczających płuca pracujących w ośrodkach zanieczyszczonych i

za p y lo n y ch .

D z i a ł G a h v a n o t e c h n i c z n y . Pragnąłbym jeszcze pośw ięcić dłuższą chw ilę zagadnieniom galwanotechnicznym- Mamy już bow iem poza sobą okres, który pozwala ocenić, czy podjęte przez nas dzieło, w' które w łożyliśm y ty le energji i czasu, speł­

niło swoje zadania. Jak w iadom o istnieje roz­

piętość pom iędzy laboratoryjną m etodą do­

św iadczeń, a fabrycznym sposobem postępo­

wania. R ozum ieliśm y zaś, że tylk o wtedy, gd y w yroby nasze w ytrzym ają próbę życiową i okażą się w dostatecznie długiej i

rozległej

praktyce warsztatow ej najbardziej wydajne, będzie m ógł dział galw anotechniczny

zdrowo

się rozwijać. K ilkuletnie doświadczenie, wy­

starczające w' tej dziedzinie do oceny, wyka­

zało, że preparaty nasze w niczem nie ustę­

pują najlepszym odnośnym produktom za­

granicznym .

(5)

Dzięki naszej w spółpracy zysk ał polski przemysł galw an otech n iczn y znaczne, często wielokrotne p otanienie u żytk ow an ych przez siebie chem ikalji. U sług ty c h przytem nie można m ierzyć w ielk ością n aszych obrotów (51 300), gd yż n asku tek naszej akcji zagra­

niczni producenci, chcąc u trzym ać top n ieją­

cy stan posiadania, ob niżyli ceny sw ych w y ­ robów do poziom u przez nas d yktow anego.

U niezależnienie przem ysłu galw anotechnicz- nego od obsługi zagranicznej, czerpiącej za to w latach k onjun k tu ry ok. 3 000 000 zł. rocznie ma zresztą daleko szersze społeczne znaczenie.

Przedew szystkiem ze stan ow iska przem ysłu wojennego na dobro nasze n ależy zapisać opracowanie i w yp rak tyk ow an ie szeregu re­

cept galw an otechn iczn ych , jak rów nież opar­

cie ich w miarę m ożliw ości na krajow ych su­

rowcach. P ozw olę sobie tu p rzyto czyć cha­

rakterystyczny przykład procesu galw ano- technicznego, należącego do przodujących obecnie wśród m etod ochrony żelaza przed korozją. Mam tu na m yśli pokryw anie kad­

mem. P olska je st w E uropie głów nym pro­

ducentem tego m etalu, k tóry w yw o żo n y był zagranicę m. i. w tym celu, b y wracać do nas w' postaci preparatu, a n a w et w formie nie­

przetworzonej, jako p ły ty anodow e. Obec­

nie posiadam y ju ż ta k w artościow y preparat do kadm ow ania, że np. In sty tu t B adań Tech­

nicznych L otn ictw a w yd ał okólnik, w k tó ­ rym w ym aga, b y kadm ow anie części sam olo­

towych przeprowadzano naszą k ąpielą gal- w anotechniczną.

Społeczne znaczenie naszej pracy w yraża się rów nież w w yszk olen iu zastępów polskich pracowników galw an otechn iczn ych , którzy w niejednej fabryce w yrugow ali zagranicz­

nych specjalistów .

Brak w iększego d otych czas rozm achu w obsłudze przem ysłu galw anotechnicznego dyktow any b y ł przez w ielką ostrożność, cha­

rakteryzującą w szelkie nasze postępow ania.

D otychczasow a współpraca z przem ysłem , która pozw oliła nam całkow icie zorjentow ać się w jego potrzebach i n aszych m ożliw ościach oraz zadaniach na przyszłość, doprow adziła nas do prześw iadczenia, że placów kę tę po­

winniśm y rozw inąć. W zw iązku z tem zw ię­

kszyliśm y k ap itał obrotow y, przeprowadzi­

liśmy pewną reorganizację tego działu i pod­

jęliśm y energiczne starania celem jego roz­

woju. M. i. jesteśm y w tok u akcji o w łaściw ą ochronę celną preparatów galw an otechn icz­

nych. Jak bowiem w yk ryliśm y, a rtyk u ły te, np.

kom pozycje do niklow ania, nie są clone zgod­

nie z ustaw ą w edług taryfy celnej najdroższego składnika w zględnie jako przetw ory osobno niewym ienione, lecz jako sole niklow e — po- jedyńcze indyw idua chem iczne, które nie po­

siadają w ysokiej staw ki celnej. Z łożyliśm y do D epartam entu Ceł odnośny m em orjał wraz

z podaniem szybkich m etod an alityczn ych , p ozw alających odróżnić m ieszanki do celów galw anotechnicznych od pojedyńczych soli, wchodzących w ich skład i m am y nadzieję, że w łaściw a ochrona celna n aszych w yrobów po­

zw oli nam rozbudować tę u żyteczn ą dla prze­

m ysłu polskiego placów kę.

C ałkow ity obrót Centrali D ostaw A para­

tury w r. 1933 zw ięk szył się do 174 000 zł. t. j.

o 45% w stosu nk u do roku 1932, przyczem k oszty handlow e zo sta ły w dalszym ciągu obniżone z 19 do 15% w stosu nk u do obrotu.

K ończąc m oje spraw ozdanie chcę podać do w iadom ości P anów K uratorów spraw y, które są w toku pertraktacji w zględnie zakoń­

czenia i które w b ieżącym roku spraw ozdaw ­ czym p ow inn y znaleźć swój o sta teczn y w yraz.

Taką najw ażniejszą sprawą dla In sty tu tu je st sprawa przewłaszczenia terenów . U chw a­

łą sejm ow ą został Skarb P ań stw a upow ażn io­

n y do sprzedaży Chemicznemu In sty tu to w i B adaw czem u dzierżaw ionych dotych czas te­

renów. Sprawa p ow yższa znajduje się obec­

nie w ostateczn em załatw ieniu w M inister­

stw ie Spraw W ojskow ych i je st nadzieja,że w ciągu kil ku najbliższych tygod n i zostanie zaw arty odpow iedni a k t kupna i sprzedaży z Prokuratorją Generalną B. P.

Z ałatw ienie ostateczn e tej od kil ku la t już ciągnącej się spraw y pozw oli na uporząd­

kow anie h yp otek i, a tem sam em i spraw kre­

d ytów , jakie In sty tu t uzyskał z B. G. K. Ma­

m y również nadzieję, że w yw ołan ie w łasnej hi­

poteki um ożliw i nam w yk oń czenie budow y jednego z rozpoczętych budynków , co staje się w prost koniecznością ze w zględu na prze­

ładow anie dotychczasow ego gm achu Insty-, tu tu tak tem atam i, jak i w zrastającą ilością pracowników.

P row adzim y rów nież pertraktacje z P ań ­ stw ow ym M onopolem T yton iow ym o u tw o ­ rzenie w In stytu cie oddziału badaw czego dla Monopolu T ytoniow ego. Pertraktacje te są na ukończeniu i w ciągu n ajb liższych dni za­

paść ma co do ostatecznej decyzji uchw ała m iarodajnych czynników rządow ych.

W pertraktacjach jesteśm y rów nież i z innem i przedsiębiorstw am i państw ow em i co do w spółpracy, p osiadam y bow iem dzisiaj w wielu kierunkach zarówno duże dośw iadcze­

nie, jak i potrzebną aparaturę, co m oże po­

zw olić na bardzo ścisłą współpracę z ob u ­ stronną korzyścią dla różnych in sty tu cy j.

W w yn iku tych w szystk ich Panom przed­

staw ion ych spraw — oraz sprawozdania z realnych efek tów prac badaw czych — pozw a­

lam sobie w yrazić nadzieję, że In sty tu t, kro­

cząc dalej po dotychczasow ej drodze pracy,

podoła ty m w szystkim w ym aganiom , jakie

na niego społeczeństw o oraz m iarodajne czyn ­

niki p aństw ow e w kładają.

(6)

P R Z E M Y S Ł C H E M I C Z N Y 18 (193-1)

S p r a w o z d a n i e z p r a c D z i a ł u P r z e m y ­ s ł u N i e o r g a n i c z n e g o i M i e s z a n e k S p i r y t u s o w y c h z a o k r e s o d 28 .IX .3 3

d o 12.111.1934.

W dziedzinie galw anotechniki pracowano nadal nad preparatam i i m etod yk ą ich stoso­

wania oraz nad konstrukcją samej aparatury.

W dążeniu do zupełnego usam odzielnienia tej gałęzi przem ysłu od zagranicy przez dostar­

czenie odpow iednio w yszkolonych sił facho­

w ych, uruchomiono na jesieni ub. r. trzeci z kolei kurs galw anotechniczny.

Jako prace w stępne dla elektrolizy A l C l 3 w ykonano pom iary punktów topliw ości ukła­

du: A l C l z —■

N a C l — K C l . W dalszym ciągu

prac nad elektrolitycznem w ydzielaniem sodu oznaczono w pływ gęstości prądowej, tem pe­

ratury i odległości elektrod na w ydajność prą­

dową i energetyczną, jak również zbadano rozpuszczalność sodu w stopionym w odoro­

tlenku. P odjęto prace nad elektrolityczną produkcją m agnezu m etalicznego. K ontynuo­

wano prace przygotow aw cze dla elektroli­

tycznej rafinacji alum injum .

W dalszym ciągu prac nad kw asem siarko­

w ym , przygotowano m aterjały dla przepro­

wadzenia doświadczeń na w iększą skalę.

W Dziale M ieszanek Spirytusow ych głów ­ n ym tem atem prac było w dalszym ciągu ska­

żanie spirytusu. Zaprojektowano i zbadano szereg now ych środków ogólnych, specjalnych dla spirytusu napędow ego. W związku z tem opracowano odnośne norm y oraz m etod y ba- idania i wykrywania.

W ykonano próby nad m ętnieniem dena­

turatu pod w pływ em wody'.

Pracowano nad różnemi typam i kuchenek, piecyków , palników spirytusow ych i t. d.

Zbadano szereg m ieszanek: gazolinowo- b enzynow o-spirytusow ych, gazolino-benzolo- w o-spirytusow ych oraz kilka m ieszanek spo­

rządzonych na rektyfikacie.

S p r a w o z d a n i e z p r a c D z i a ł u A n a l i ­ t y c z n e g o z a r. 1 9 3 3 * )

W roku spraw ozdaw czym przeanalizowa­

no 1211 m aterjałów , a w ięc dwa razy tyle licząc na tem a ty co w roku ubiegłymi (w r. 1932 —

660 m at.), co stan ow i ogółem 5680 oznaczeń

ilościow ych, w tem 2890 w ykonanych przez Oddział A n alizy Metali (w r. 1932 wykonano ogółem 2019 oznaczeń ilościow ych).

Na m ocy um ow y zawartej z In stytu tem M atalurgji i M etaloznaw stw a, Dział A nali­

ty czn y Chemicznego In stytu tu Badaw czego przeprowadza od dn. l . I V 1933 r. w szelkie an alizy m etali dla potrzeb w ojskow ych.

Nasilenie tych prac stale się zw iększa i jest n aogół nierównom ierne, jak to w ynika z za­

łączonej tablicy:

*) Uzupełnione okresem za miesiąc styczeń — luty 1934-

*933 r.

za miesiąc kwiecień . . .

m a j ... „ czerwiec... „ lip iec... ,, sierpień . . . . „ w rzesień... ,, paździ erni k. . . . ,, lis to p a d ... „ grudzień... ,, s t y c z e ń ...19 34 r.

l u t y ...

Dział wykonał oznaczeń metali

. . 92

■ • 193

• • 467

. . 169

• • 535

• • 529

• ■ 409

. . 320

. . 196

. . 284

. . 700 maks

Dział obecnie zatrudnia: 4 chemików z w ykształceniem akadem ickiem , 5 techni­

ków', 3 laborantów , w tem Oddział Analizy Metali zatrudnia: 1 chem ika akad., 3 tech­

ników, 2 laborantów .

A żeb y nie tw orzyć zaległości, wr okresie w iększego nasilenia pracy D ział przerzuca w razie potrzeby część swrcgo personelu do Od­

działu A n alizy M etali.

Obecnie budżet d ziałow y opiera się w 70%

na pracach dla w ojskow ości, dlatego też głów­

n y p unkt ciężkości i w ysiłków czynionych je st przez nas wr kierunku jaknajbardziej ra­

cjonalnego urządzenia i n astaw ien ia się na szyb k ą i m asow ą analizę m etali (stali stopo­

w ych i w ęglistych , żeliw , bronzów, melchjo- rów, m osiądzów , m etali białych, stopówr me­

tali lekkich i t. p.).

N asilenie prac w ęglow ych zw iększyło się w yd atn ie dzięki um ow ie zawartej z Konwen­

cją W ęglow ą, na m ocy której za każde 500 zł., w płaconych na In sty tu t, jesteśm y obowiąza­

ni do w ykonania jednej' całkow itej analizy, co czyni w sum ie 300 takich analiz rocznie.

Tablica najważniejszych kategoryj prac:

Rok 1933- Kategorja

Inne

Ogółem

Ilość tematów

473 560 178

Ilość oznaczeń

2 080 2 890 710

% 36,6 SO.9 12,5

193- (21,7%) (21,5%) (56,8%)

1211 5 680 100 (100,0%)

W dalszym ciągu prof. dr. Kazimierz K l i n g , opiekujący się D z i a ł e m S y n t e z y K a u c z u k u , złożył krótkie sprawozdanie z te- godziału, inform ując Członków1- Kuratorjum , że od kw ietnia roku sprawozdawczego Che­

m iczny In sty tu t B adaw czy prowadzi

b a d a n i a

nad syn tezą kauczuku.

W badaniach położono punkt ciężkości na sprawę technologiczną procesu, chcąc w insta­

lacji półtechnicznej stw ierdzić, czy i wt jakim stopniu produkcja sy n tetyczn ego

k a u c z u k u

z surowców krajow ych b yłab y wr warunkach polskich m ożliw a.

Po udzieleniu sprawozdania prof. dr. Ka­

zimierz K l i n g p rzedstaw ił szereg ekspona­

(7)

tów otrzym an ych z sy n tety czn ego kauczuku produkcji Chem icznego In sty tu tu B adaw cze­

go, jak np. o p on y rowerowe, węże, tk an in y gumowane, uszczelki, ob casy, korki i niektóre artykuły drobniejsze, stosow an e w kolej­

nictwie.

Pod w zględem w łasności przedstaw ione produkty niew iele od b iegały od produktów, sporządzonych z naturalnego kauczuku.

S p r a w o z d a n i e D z i a ł u W ę g l o w e .

Pragnę na w stęp ie p ow ied zieć parę słów 0 zm ianach personalnych, jak ie zaszły w cią­

gu ubiegłych m iesięcy, a m ianow icie:

Z dniem 1.1 b. r. przeszedł do przemysłu górnośląskiego p. inż. M. G r o c h o w s k i , k tó­

ry pracow ał w D ziale W ęglow ym nad otrzy­

m ywaniem lakierów b a k elitow ych i m as pla­

stycznych, objął w swojej specjalności stan o­

wisko w n ow opow stałej w ytw órn i bakelitu w „L ign ozie” .

W skład D ziału W ęglow ego weszli n a to­

m iast z dniem 1.1 w charakterze p rak ty­

ka n tów -asys tentów' pp.: Stefan R osiński i Teodor Chm ieliński, — k tórzy pom agają p. dr.

inż. M. C h o r ą ż e m u w D ziale koksow nictw a 1 brykietów . W D ziale tym prow adzi się obec­

nie in ten syw n e badania nad półtechniczną stroną procesu otrzym yw an iu sztucznego koksu z w ęgli niespiekających.

Przechodząc kolejno od w ęgli niespieka- jących górnośląskich, podjęto się w ypraco­

wania m etod otrzym yw an ia koksu sztuczn e­

go z w ęgli najm łodszych form acyj, których aktywna powierzchnia staw ała dotychczas na przeszkodzie zastosow aniu opisanej uprzed­

nio m eto d y koksow ania.

Muszę zaznaczyć, że z pom ocą przyszły tutaj długoletnie, poprzednie, naukow e ba­

dania nad fizyko-chem iczną stroną procesu koksowania, które obecnie p ozw oliły na w y ­ ciągnięcie w niosków czysto p rak tycznych o znaczeniu przem ysłow em ..

W w yn iku tych system a ty czn y ch badań możemy u zysk iw ać dobry koks n a w et z węgli młodszych form acyj typ u gazow o-płom ien- nych. R ów nocześnie rozpoczęto z dodatnim wynikiem prace nad m ożliw ością zm niejsze­

nia kosztow nego lepiszcza do fabrykacji bry­

kietów przez odpow iednie preparowanie sm o­

ły i p a k i.

Dążąc do raelizacji technicznej procesu otrzym yw ania sztucznego koksu, zbudow ano w Chemicznym In sty tu cie B adaw czym in sta ­ lację próbną na 100 kg brykietów w tym celu, aby m ożliw ie dokładnie poznać sam ą m echa­

niczną stronę procesu, zw alczyć m ożliw ie n a j­

więcej trudności, jak ie się m ogą nasunąć w procesie prow adzonym na dużą skalę, oraz przekonać się o użyteczn ości m aterjałów , ja ­ kie m ają b yć u żyte do sporządzania retort

* t.

p.

Z budow any piec typu retortow ego służy do pólkoksowania w tem peraturze 600° i sta ­ now i pierwsze stadjum procesu otrzym y w a ­ nia hutniczego koksu.

Na w spom nianem urządzeniu przepro­

wadzono szereg prób, które pozw oliły na:

a) dokonanie szeregu ulepszeń, stron y technicznej procesu,

b) znalezienie op tym aln ych warunków szybkości ogrzewania koksow anych brykie­

tów , ze względu na ich w ytrzym ałość m echa­

niczną oraz ekonom iczną stronę sam ego pro­

cesu.

W tych op tym aln ych warunkach prowa­

dzi się obecnie prace nad otrzym yw an iem od­

powiedniej ilości brykietów półkoksow ych, które posłużą m aterjałem dośw iadczalnym do drugiego stadjum prób na piecu szyb ow ym . Piec ten o w ydajności 1000 kg/ 24 h znajduje się obecnie w budow ie na terenie Chemicz­

nego In stytu tu B adaw czego.

R ów nolegle z dośw iadczeniam i nad sztucz- nem koksem prowadzone są w zbudow anych instalacjach próby polepszenia jakości koksu górnośląskiego, otrzym yw anego z węgli ga- zow ych-spiekających przez taką zm ianę spo­

sobu ich koksow ania, która bardziej odpow ia­

dałaby ich naturalnym w łasnościom .

N iezależnie od tych prac, zbliżają się do końca prace konstrukcyjne nad instalacją w iększą, m ającą produkow ać około 10 tonn koksu na dobę. O stateczn y projekt pieca opracow any przez nas w spólnie z biurem kon- strukcyjnem Starachow ickich Zakładów Gór­

niczo-H u tn iczych został ju ż zatw ierd zon y i m am nadzieję, że jeszcze w bieżącym m iesią­

cu p rzystąp im y do zakładania fundam entów . W ykonano szereg badań nad w łasnościa­

mi fizyko chem icznem i węgli z różnych po­

kładów, n adsyłanem i przez liczne kopalnie górnośląskie, w zakresie um ów ionych stałych k ontyngentów . R ów nocześnie na tych sa­

m ych w arunkach w yk on yw uje się analizy koksów n adsyłan ych z koksow ni dla określe­

nia ich punktu zapłonienia, palności, oraz punktu topliw ości, popiołu.

W okresie spraw ozdaw czym zajęto się po- now nie zagadnieniem sam ozapalania się w ę­

gla. B adania w tym kierunku rozpoczęto w Dziale W ęglow ym przed kilku la ty . Obecnie sprawa stała się znów aktualna ze względu na wrogą propagandę prasy zagranicznej, k tó ­ ra zw alczając polski eksport w ęglow y, przy­

pisuje niesłusznie węglow i naszem u specjalne zdolności do sam ozapalania się.

W porozum ieniu z U n ją Przem ysłu-G ór- n iczo-H utniczego oraz Polską K om isją W ę­

glow ą powołana została specjalna kom isja,

która ma na celu dokładne przepracowanie

całok ształtu zagadnienia. Oprócz zbierania

m aterjału faktycznego p rzystąp iliśm y do sy ­

(8)

124

P R Z E M Y Ś L C H E M I C Z N Y IB (1934)

stem atyczn y ch badań nad sam ozapalaniem

się różnych typ ów w ęgli polskich.

W zakresie an alizy gazów inż. Jan K r z y ż - k i e w i c z w yk on ał system atyczn e analizy ga­

zów d ystyla cyjn yćh i spalinow ych przy ba­

daniach nad ak tyw acją i koksow aniem węgli kam iennych, zarówno w pracach laborato­

ryjnych, jak i w instalacji półtechnicznej.

Dla jednego z Zakładów H utniczych , po przeprowadzeniu badań w terenie, wydano opinję co do wyboru instalacji do otrzym y­

wania gazu palnego, przyczem uwzględniono piece gazow nicze pionowo-kom orowe, gen e­

ratory na gaz w odny, instalacje na gaz po- w ietrzno-gazolow y i na gaz pow ictrzno-etero- w y. Chodziło zarówno o w zględy techniczne, jak też i rentow ność fabrykacji.

Ze względu na hygienę i bezpieczeństw o pracowników Chemicznego In stytu tu Badaw ­ czego przeprowadzono kontrolę działania przyrządów i instalacyj, ogrzewanych gazem m iejskim (piece, palniki, term y, suszarki...) i w ykonano badanie składu powietrza w pra­

cowniach.

Jednocześnie inż. J. K r z y ż k i c w i c z kon­

tynuow ał prace w Podkom isji gazów' tech ­ nicznych palnych i na zaproszenie Min. Prze­

m ysłu i H andlu bierze udział w pracach P od­

komisji norm alizacyjnej zbiorników na gazy.

W ostatnich czasach na terenie Chemicz­

nego In stytu tu Badaw czego podjęto sy ste ­ m atyczne badania nad otrzym yw aniem węgli aktyw nych, bądź to z drzewa im pregnow ane­

go chem ikaljam i, bądź też z węgla kam ienne­

go. Mamy nadzieję, że przy pom ocy u zysk a­

nych na ten cel kredytów dział ten się rozwi­

nie i będziem y m ogli już w roku bieżącym przeprowadzić szereg badań w skali półtech­

nicznej. Obecnie p. inż. S t a r c z e w s k a w dal­

szym ciągu opracowuje now ą m etodę otrzy­

m yw ania w ęgla aktyw nego dla gazów i par z w ęgli kam iennych. Pom yślne w yniki u zy­

skane w skali laboratoryjnej będą w krótce sprawdzone w próbnej instalacji półtechnicz­

nej, która pozw oli uzyskać w iększą ilość ma- terjału dla prób na w iększą skalę.

P . inż N a r k i e w i c z zajm uje się w dal­

szym ciągu badaniam i nad otrzym yw aniem w ęgla aktyw nego z drzewa, stosując środki chem iczne.

Celem p ow yższych badań było w ykazanie jaki m aterjał otrzym uje się z tegoż samego surowca podczas w ypalania go w różnego ro­

dzaju instalacjach p iecow ych, a więc: w pie­

cach obrotow ych, w piecu szybow ym i w pie­

cach retortow ych przy różnym sposobie ich prowadzenia.

Badania na w szystkich w zm iankow anych typach pieców nie są jeszcze ukończone. Do­

tychczas. pracowano przeważnie na dwóch typach pieców' obrotow ych i retortow ych.

Z przeprowadzonych badań zdaje się w y ­

nikać, że w yp alanie wręgla ak tyw n ego można prowadzić na piecach różnego ty p u , uzysku­

jąc w yn iki zadow alające z w arunkiem do­

stosow ania dla każdego z nich odpowiedniego biegu ak tyw acji.

S p r a w ro z d a n i e D z i a ł u M e l t a u r g i c z n e - g o p r z y C h e m i c z n y m I n s t y t u c i e B a ­

d a w c z y m z a r o k 1 9 3 3 .

Jakkolw iek wr roku spraw ozdaw czym dla braku funduszów nie dało się rozw inąć szer­

szej działalności w D ziale M etalurgicznym przy C hem icznym In sty tu cie B adaw czym , to jednak dzięki uruchom ieniu Zakładu Mata- lurgji i M etaloznaw stw a przy Politechnice W arszaw skiej było m ożna zapoczątkow ać na tem m iejscu, zgodnie z program em badań pow yższego Działu, szereg badań z zakresu m etalurgji i m etalozn aw stw a.

Główmą część czasu zajęły: adjustacja, spraw dzenie oraz kalibrow anie aparatów' i sprzętów' jak np. przyrządu Oberhoffera do oznaczenia gazów' w stali m etod ą ekstrakcji.

Zasadą je s t ogrzew anie m etali pow yżej tem ­ peratury topienia z rówrnoczesnem zastoso­

w aniem w ysokiej próżni. U chodzące gazy oznacza się drogą an a lizy objętościow ej.

W osta tn ich czasach doznał przyrząd po­

w y ż sz y różnych ulepszeń przez Meyera i Ca­

stro. Zamierza się aparat Oberhoffera uzu­

pełnić tem i ulepszeniam i; poczem zostaną wy­

konane badania rozpuszczalności gazów w Al z porów naniem w yn ików , otrzym an ych inną drogą.

D ilatom etr uniw ersalny L eitza system u Esscr-O berhoffcr sprawdzono co do jego spraw ności działania, w yk on ując szereg po­

miarów' d ilatom etryczn ych . Przerząd ten słu­

ży do rejestracji fotograficznej przebiegu zm ian w iasności fizycznych m etali w zależ­

ności od tem peratury i ew entualnie w zależ­

ności odczasu. A parat stanow i zatem ulepsze­

nie i połączenie dawniej znanych i nader nie­

doskonałych przyrządów' Saladina, le Chate- liera oraz Chevenarda.

Program badań obejm uje narazie zbada­

nie przem ian w bizm ucie oraz przeprowadze­

n ie badań, ustalających czy przy afinacji si- lum inu zachodzą przem iany zw iązane ze zmia­

ną rozszerzalności.

Spektograf kw arcow y H ilgera został zba­

d any na spraw ność działania. S łu ży on do an alizy chem icznej jakościow ej i ilościowej m etali i stop ów przez fotografow anie widm iskrow ych i łukow ych. Przyrząd zo sta ł wyre­

gu low an y na ostrość oraz na zgodność pozycji linji w idm ow ych ze skalą długości fal w'inon- tow an ą w spektrograf.

Przedm iotem badania będą w pierwszym rzędzie sto p y alum injow e o niew ielkiej zawar­

tości m etali alkalicznych i m etali ziem alka­

licznych.

(9)

R ów nież uruchom iony został przyrząd służący do pom iarów elek tryczn ych b udow y Hartmann’a i B rau n ’a, do badania przew od­

ności elektrycznej m etali m etod ą T hom son’a, oporności półprzew odników m etod ą W h eat- ston’a jako też pom iarów napięć od 0,0001 do 200 w oltów m etodą kom pensacyjną. N adaje się on zatem rów nież do badania potencjałów elektrolitycznych, n apięć term oelektrycznych oraz do spraw dzania skali elek tryczn ych przy­

rządów pom iarow ych.

W ykonano szereg pom iarów potencjałów elektrolitycznych w zw iązku z przeprowadze­

niem badań nad korozją m etali oraz dokona­

no sprawdzenia skali szeregu m iliw oltom ierzy.

Zainstalow ano rów nież przyrząd d o . po­

miarów m agn etyczn y ch sy stem u H u gh es’a firmy Cambridge In stru m en t Comp. Przyrząd ten służy do ścisłych badań nad w łasnościam i magnetycznemi ciał ferom agn etyczn ych . Można z jego pom ocą w y k o n y w a ć pom iary przenikliwości m agn etyczn ej, zdejm ow ać krzywe n am agnesow ania, badać koercję oraz straty w yw ołan e przez histerezę żelaza i stali lub też innych m etali ferom agnetycznych.

Wykonano d otych czas pierwsze pom iary próbne.

Z ainstalow ano przyrząd do badania szw ów spawanych system u firm y A. E . G.

Przyrząd pozwala na badanie m aterjałów spawanych bez najm niejszego ich uszkodze­

nia i polega na tem , że gd y w m etalu ferom ag- n etyczn ym istn ieje w ew nętrzna przerwa, w tenczas linje sił ulegają w pobliżu tego m iej­

sca częściowem u rozproszeniu. B adaną próbkę m agnesuje się i przesuwa ponad jej pow ierz­

chnię cew kę drgającą z szybkością około 100 drgań na sekundę. Cewka łą czy się przez w zm acniacz z słuchaw ką, która w ykazuje zm ianę tonu przy każdorazow em przejściu cewki w pobliżu m iejsca, gdzie pole m agne­

tyczn e posiada nierów ne n atężen ie. Prace nad stw ierdzeniem czułości m eto d y są w toku.

Z zakresu prac bieżących k ontynuow ano dalej prace nad w artością szyn spaw anych z uwzględnieniem w ytrzym ałości m aterjału, spaw anego term item krajow ym a m ianow icie na rozryw anie, przeginanie, udarność i t. d.

W yniki prac tych u zupełniły dodatnie war­

tości term itu krajowego. P ozatem w ykonano szereg zdjęć technicznych i m ikrozdjęć.

W zw iązku z przejęciem przez D ział A n ali­

ty c zn y an alizy m etali prac bieżących kontroli odbioru przygotowano k ilk aset prób, które w razie potrzeby uzgadniano również z m ikroob- serwacją. Przy reorganizacji Działu A n ali­

tycznego bierze D ział M etalurgiczny sta ły u dział w pracach celem usprawnienia zadań, zw iązanych z analizą m etali.

Zagadnienia aktualne z dziedziny tech ­ nicznej obrony kraju znalazły swój w yraz w bardzo ścisłej w spółpracy z T ow arzystw em W o jsko w o-T echnicznem .

Prof. Dr. G. JA N D E R

ZNACZENIE IZOPOLIKWASÓW DLA POWSTAWANIA I BUDOWY IZOPOLIZWiąZKÓW1)

R ó le d e s is o p o ly -a c id e s d a n s la f o r m a ti o n e t la c o n s t it u ti o n d e s h ć tś ro p o ly - c o m p o s ć s Dużą klasę wysoko molekularnych związków nieorga­

nicznych, mających pod wieloma względami bardzo ciekawe własności, tworzą heteropolikwasy. Heteropolikwasy powstają, gdy w wodnych roztworach znajdują się równocześnie hy- drolizujące sole różnych słabych, tlenowych kwasów podczas silniejszego zakwaszenia tych roztworów. Takie związki, jak nP. kwas i-nadjodo-6-wolframowy, kwas i-krzem o- 12-molib- denowy albo kwas x-fosforo-y-wanadynowy są trwale tylko w bardziej kwaśnym roztworze. Wyróżniają się one szeregiem wspólnych własności, przedewszystkiem wysoką zasadowością, dobrą zdolnością krystalizacyjną, a nadewszystko bardzo charakterystycznemi stosunkami liczbowemi poszczególnych kwasów wchodzących w ich skład, które to stosunki można

^ litycznie określić. W typowych heteropolikwasach, zawie- fających wolfram lub molibden łączy się naogół po 6 lub 12

“ ołów kwasu wolframowego lub molibdenowego z 1 molem innego kwasu np. kwasu fosforowego lub telurowego. M io la ti, Copaux i R o s e n h e im tlómaczyli to występowanie liczby 6,

*) Streszczenie wykładu wygłoszonego na posiedzeniu Oddziału Poznańskiego P. T . Ch.

opierając się na teorji W e r n e r a , w ten sposób, że wyobrażali sobie heteropolikwasy jako pochodne hipotetycznych uwodo- rotlenionych kwasów podstawowych, których 6 atomów tlenu rozmieszczonych w przestrzeni symetrycznie dokoła atomu centralnego, zostają zastąpione grupam i molibdenjanowemi lub wolframianowemi albo też dwumolibdenjanowemi lub dwuwolframianowemi. W ten sposób otrzymane bardzo spe­

cjalne wzory strukturowe pozwalają na pewne wnioski, które starano się zbadać doświadczalnie przez określenie najwyższej zasadowości, oznaczenie wody konstytucyjnej, przez wykresy zobojętnienia i inne. Postęp jaki stanowiła teorja M io la tie g o , C o p a u x i R o s e n h e im a , polega! głównie na tem, że do dużej klasy heteropolizwiązków wprowadziło się pewien lad i systematykę. W końcu próbowano włączyć do nowo otrzy­

manej systematyki także izopolikwasy i określić je jako po­

chodne hipotetycznego aąuokwasu. Omówienie krytyczne istniejących dotąd dowodów dla teorji R o se n h e im a , wskazuje na konieczność 1) oznaczenia wprost rzeczy­

wistego ciężaru cząsteczkowego kompleksowych anjonów istniejących w roztworach heteropolikwasów, 2) zbadania, czy istnienie tak ważnych dla sformułowania R o s e n h e im a

(10)

1 2 6 P R Z E M Y Ś L C H E M I C Z N Y 18 (1934)

grup kwasu pirowolframowego i piromolibdenowcgo rze­

czywiście da się stwierdzić w roztworach heteropolikwasów i wreszcie 3) czy rzeczywiście, jak R o s e n h e im przyjmuje, budowa izopolikwasów jest analogiczna do budowy hetero­

polikwasów, które przecież są związkami wyższego stopnia i czy może w rzeczywistości stosunki nie są wprost odwrotne.

W dużej ilości różnych kwaśnych roztworów izopolikwa­

sów i heteropolikwasów, jak np. kwasu wolframowego i kwasu i-nadjodo-6-wolframowego, molibdenowego, kwasu wanady- nowego i kwasu fosforowo-wanadynowego, zbadano więc przy pomocy metody dyfuzyjnej zmiany ciężaru cząsteczkowego heteropolianjonów w zależności od stężenia jonów wodoro­

wych roztworu. Otrzymano w ten sposób szereg wniosków, które zostały uzupełnione i potwierdzone licznemi innemi ba­

daniami, przedewszystkiem pomiarami absorbcji światła.

Powstawanie heteropolikwasów przedstawia się więc nastę­

pująco:

Początkowo tworzy się przy wzrastającem stężeniu jo­

nów wodorowych w kwaśnym roztworze trwały izopolikwas np. kwas heksawolframowy, który następnie przy dalszem zakwaszaniu i w obecności innych kwasów tlenowych z niemi więc np. z kwasem fosforowym, reaguje i łączy się na wyższe związki, właśnie owe heteropolikwasy. Korzyści z tego po­

glądu są następujące:

Samodzielne istnienie kwasu pirowolframowego i pi- romolibdenowego, jak tego wymaga teorja R o s e n h e im a , nie dało się w rzeczywistości nigdzie stwierdzić i ten fakt zostaje uwzględniony przy nowem wytłómaczeniu i sformułowaniu heteropolikwasów. Pierwszeństwo heteropolikwasów przed izopolikwasami, jak tego wymagała starsza teorja i które było bardzo nieprawdopodobne, odpada tu zupełnie. Pierwotny proces stanowi w rzeczywistości zawsze tworzenie się izopo­

likwasów; nowy pogląd unika zbyt szczegółowych wypowie­

dzeń na tematy, dotąd dla badań niedostępnych. T ak więc kwestja dokładniejszej struktury cząstek izopolikwasów, bę­

dących elementami budowy heteropolikwasów, dotąd jest niewyjaśniona. Właściwy stosunek liczbowy między obu składnikami heteropolikwasu nie polega na koordynacyjnych własnościach atomu centralnego jakiegoś hipotetycznego kwa­

su podstawowego, lecz wynika li tylko ze stopnia agregacji jo ­ nów izopolikwasów zdolnych do istnienia w roztworze kwaś­

nym. W reszcie należy zaznaczyć, że przedstawiony tutaj po­

gląd tłómaczy o wiele jaśniej i naturalniej od dawniejszego wszystkie zjawiska z dziedziny izo- i heteropolikwasów i że chemja tych związków traci swój dotychczasowy charakter

stosunkowo izolowanej odrębnej klasy nieorganicznych związ­

ków kompleksowych i przyłącza się do działu zjawisk hydrolizy i agregacji, który odgrywa ważną rolę w chemji roztworów rozcieńczonych dużej ilości soli nieorganicznych.

Zwłaszcza płodne dla znajomości powstawania i bu­

dowy heteropolikwasów zdaje się być badanie kwestji, jaką właściwie rolę odgrywa ten tak zwany kwas podstawowy, a więc drugi składnik kwasowy przy powstawaniu heteropo­

likwasu i w jakim stanie znajduje się on wewnątrz nowej większej cząsteczki. W edług C o p a u x , M i o la t i i R osen­

h e im a heteropolikwasy są niczem innem tylko podstawione- mi kwasami podstawowemi. A. L in u s P a u lin g rozwinął na podstawie czysto teoretycznych obliczeń przestrzennych po­

gląd, że wewnątrz prawie kulistego utworu z dwunastu za­

gregowanych trójwodorotlenków wolframowych lub molibde­

nowych, który na zewnątrz jest elektrycznie obojętny, znaj­

duje się ów kwas podstawowy, który połączony tylko warto­

ściowościami poboczncmi (Nebenvałenz) z powłoką zewnętrz­

ną, jakby między temi połączeniami okazuje kwaśny cha­

rakter swych grup wodorotlenowych.

Tak więc według R e s e n h e im a jak i według P au lin g a kwas podstawowy w warunkach powstawania heteropolikwa­

sów, czyłi w bardziej kwaśnym roztworze powinien przede­

wszystkiem wykazać swoje kwaśne własności. Według H a n tz s c h a i S c h a fe r a jak i według licznych obserwacji autora rzecz ma się wręcz odwrotnie. Wyjaśnia się to na przykładzie kwasów: azotowego, krzemowego, nadjodo- wego, telurowego i fosforowego. Wszystkie te kwasy zamie­

niają się w bardziej kwaśnych roztworach coraz bardziej na pseudokwasy, których grupy hydroksylowe wykazują cha­

rakter bardziej apolarny, czyli w zachowaniu chemicznem są podobne do alkaholowych grup hydroksylowych. Zdaje się więc jakoby te kwasy podstawowe wstępowały do cząsteczki heteropolikwasu nie w swojej formie kwaśnej, lecz jako pseudokwasy praktycznie z elektrycznie obojętnym chara­

kterem.

W końcu autor wyraża nadzieję, że dalsze opracowanie za­

gadnienia heteropolikwasu, nietylko z punktu widzenia zna­

czenia, jakie mają izopolikwasy dla budowy i struktury tych połączeń, doprowadzi do nowych i głębszych poglądów' i że staranna obserwacja zachowania się tak zwanych kwasów podstawowych dostarczy zasadniczych momentów do wy­

jaśnienia tych stosunków i równocześnie do pogłębienia na­

szych wiadomości o istocie stanu rozpuszczenia.

Prof. Dr. G. JAND ER.

HYDROLIZA i AGREGACJA 1ZOPOLIZASAD1)-

H y d r o ly s e e t a g g r ć g a tio n d e s is o p o ly -a c id e s e t d e s is o p o ly -b a s e s . Rozpuszczone w wodzie sole słabych zasad lub słabych

kwasów np. azotan żelazowy lub wolframian sodu, jeżeli dysocjują, ulegają hydrolizie. Tego rodzaju procesy hydroli- tyczne są odwracalne, a więc przez dodanie kwasu lub zasady można dowolnie wpływać na stopień hydrolizy. Odwrotnie pomiar stężenia jonów wodorowych umożliwia ocenę stopnia hydrołitycznego rozszczepienia. Każdy przebieg hydrolizy, jeżeli stosujemy doń prawo działania mas, posiada swoje

l) Streszczenie wykładu wypowiedzianego na posiedze- dzeniu O ddziału Poznańskiego P. T . Ch.

charakterystyczne stałe hydrolizy, które zgodnie z wygama- niami teorji powinny być niezależne od rozcieńczenia. Ekspe­

rymentalne sprawdzenie tych wymagań wykazało całkowitą zgodność dla wielu jednowartościowych soli słabych zasad lub kwasów np. dla chlorku amonu i cyjanku potasu.

Skoro jednak tego rodzaju pomiary hydrolizy przenie­

siemy na roztwory soli słabych, nieorganicznych, wielowarto- ściowych zasad lub kwasów, zawierających tlen, okazuje się często silna zależność stałych hydrolizy od stężenia, często na­

wet od czasu. Przyczyna tych uderzających odchyleń od praw norm alnych hydrolizy polega na tem, że tutaj pierwotnemu

Cytaty

Powiązane dokumenty

uwagę, jako ew entualny materjał do fabrykacji bright stocków, względnie surogatów brightstocków (dystylatowe brightstocki). Przy obu jednak metodach uzyskany produkt

puszczać należy, że wtedy „kolejka” w publikowaniu prac się zmniejszy a szybkość ogłaszania znacznie się zwiększy. Na takiej zmianie zyskają: i) autorowie,

laniu posad była prowadzoną za pośrednictwem Związku. Akcja przeciwko zatrudnianiu obcokrajowców winna być.. W Okręgach, gdzie członkowie współpracowali z

namy osuszać lub oczyszczać nie powietrze, lecz jakiś inny gaz (np. wodór) i musimy wyprzeć z płóczek znajdujące się tam pierwotnie powietrze; co więcej,

O trzym ane p rzeciętne różnice czasów opadania zazn a czy ­ ły się silniej dla ziaren d rob niejszych niż dla grubszych jak w sk azu je załączona tablica III...

niać można również dwutlenkiem węgla3). Przeprowadzenie fosforu w kwas fosforowy może się też odbywać pośrednio przez azotki fosforu lub też przez

tworów solnych za nim powtórzymy. Znaczek e u dołu wskazuje, że cyfry odnoszą się do powietrza wchodzącego, znaczek a że do wychodzącego; de jest zatem

ją się zasadowymi związkami kadmu przez co wzrasta polaryzacja (z kilku dziesiętnych wolta przy prawidłowym działaniu kąpieli do kilku woltów w zależności od