• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie 2003, nr 32.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie 2003, nr 32."

Copied!
48
0
0

Pełen tekst

(1)

Nr 32

7 SIERPNIA 2003 r.

ISSN 1232-0366 INDEKS: 328073

Cena: 2,00 zł

(VAT 0%)

www.nowinynyskie.com.pl

TYGODNIK MIEJSKI I REGIONALNY. UKAZUJE SIĘ OD 1947 ROKU.

Fabryka na Żeraniu jest winna gminie Nysa ponad 2 min złotych.

Czy Nysa straci te pieniądze?

Miliony stracone

Ile długów pozostawiła po sobie „Nysa-Motor”? Czy są szanse na korzystną sprzedaż zakładu i urucho- nienie produkcji? Czy rozwiązaniem dla Nysy nie byłoby ogłoszenie upadłości przez fabrykę na Żeraniu? - w ozmowie z „Nowinami” na te pytania odpowiada syndyk „Nysa-Motor” - mec. Jerzy Piasecki (rty zdjęciu).

W czasie kiedy „Nowiny” rozmawiały z syndykiem i jego pełnomocnikiem, w Warszawie trwała kolejna unda negocjacji warszawskiej centrali Daewoo z potencjalnym nabywcą nyskiego zakładu, angielskim irzemysłowcem. W rozmowach uczestniczył burmistrz Nysy Marian Smutkiewicz. Fabryka na Żeraniu est winna gminie Nysa ponad 2 min zł. Czy gmina straci te pieniądze i jakie to przyniesie skutki dla

ludżetu miasta dowiemy się już wkrótce. ,

reklama

AGD RTV

HEBLE KUCHENNE

NYSA - tel. 433 33 35

Armii Krajowej 26 Piłsudskiego 44A

NAJWIĘKSZY WYBÓR ^lUZje

paneupodłogowych korek

Niepublikowane przepowiednie

Nostradamusa

• str. 23

„Samoobrona PPAL

Prywatna Partia Andrzeja Leppera - tak mówią o partii Leppera wyrzuceni z klubu parlamentarnego Samoobro­

ny posłowie. Rozmowa z posłem Ze­

nonem Tymą.

• str. 6

Głuchołazy

Nie najlepszy spadek

- Przy obecnych czynszach w gminie Głucho­

łazy niewiele możemy zrobić - mówi w wywia ­ dzie Zbigniew Augustyn, nowy dyrektor Głu­

chołaskiego Towarzystwa Budownictwa Spo­

łecznego.

• str. 14

Paczków

Trzeba ludzi przyzwyczaić

Blisko dwa lata temu władze Paczkowa jako jedne z pierwszych zaczęły wcielać w życie pro­

gram segregacji odpadów komunalnych. O wy­

nikach akcji mówi w rozmowie z „Nowinami ” burmistrz Bogdan Wyczałkowski.

•str. 11

Łambinowice

Requiem dla powstańców

W łambinowickim obozie przebywało kilka ty­

sięcy powstańców warszawskich. Wśród nich ponad 500 „warszawskich dzieci ” w wieku od 11 do 18 lat. Wielu z nich na zawsze tu pozo­

stało...

• str. 10

Tułowice

Piknik bez dopalaczy

Impreza bez alkoholu? - dziwili się niektórzy mieszkańcy.

•str. 11

Korfantów

Oświadczenia majątkowe

składają samorządowcy Korfantowa.

• str. 12

Twierdza Nysa 2003

• Program imprez str. 22

(2)

7 sierpnia 2003

— Stf. 2 . ... .

Z życia wzięte

IMIENINY U CZESIA

Puławscy notable z prokuratury, policji i sądu nie pamiętają, że przed 10 dniami byli na ognistych imieni ­ nach polityka z SLD. Może dlatego, że to tam właśnie poseł Samoobro ­ ny Józef Żywiec pił i załatwiał posa ­ dy, a potem się wściekł i zginął w wypadku? - docieka „Gazeta Wy ­ borcza” .

Czesław Bicki, biznesmen i poli ­ tyk SLD, zupełnie nie przypomina Robin Hooda, ale swoje imieniny wyprawiał na leśnej polanie. Opinia publiczna nie zaciekawiłaby się tym hucznym ogniskiem w Górze Puław ­ skiej (8 lipca, gdyby nie tragiczny wypadek. Zginął lubelski poseł Sa­

moobrony Józef Żywiec.

KWIATEK ZŁAMAŁ PRAWO

Dyrektor generalny Poczty Pol ­ skiej Leszek Kwiatek z górą rok ła­

mał ustawę antykorupcyjną - pisze

„Gazeta Wyborcza ”.

Kwiatek został członkiem rady nadzorczej firmy ubezpieczeniowej PTR w marcu 2002 r. A tego zaka ­ zuje mu - jako dyrektorowi przed­

siębiorstwa państwowego - ustawa antykorupcyjna. Mógłby trafić do rady nadzorczej tylko reprezentując skarb państwa. Ale reprezentował koncern miedziowy KGHM.

GWARANCJE SĄ, NIE MA PIENIĘDZY

Polscy rolnicy prawdopodobnie nie otrzymają maksymalnych wyne­

gocjowanych z UE dopłat bezpo­

średnich - pisze „Rzeczpospolita ”.

W założeniach do projektu budżetu państwa na 2004 r. zaplanowano na ten cel 1,2 mid zł, a według eksper ­ tów powinno to być co najmniej o miliard więcej.

NIEBEZPIECZNY WZROST DŁUGU PUBLICZNEGO

Gospodarczą bombą zegarową określa „Gazeta Prawna” sytuację, ptzed którą ostrzegał wczoraj wice ­ premier Jerzy Hausner. Jego zda ­ niem brak reform fiskalnych od 2003 r. może spowodować eksplozję długu publicznego, który w 2006 r.

przekroczyłby 60% PKB.

LETNIA FALA UPADŁOŚCI W lipcu do warszawskiego sądu gospodarczego wpłynęło 150 wnio ­ sków o upadłość. To prawie o 50%

więcej niż w kolejnych miesiącach styczeń-czerwiec - pisze „Parkiet ”.

„Niewykluczone, że chęć upo­

rządkowania rozliczeń z dłużnikami to oznaka nadchodzącej poprawy sytuacji gospodarczej ” - mówi sę ­ dzia Piotr Zimmerman, przewodni ­ czący Wydziału XVII ds. upadło­

ściowych i układowych.

POLSKO-UKRAIŃSKA URODA

„Super Express” zauważa, że z premierem Leszkiem Millerem do Kijowa poleciała „bardzo piękna re ­ prezentacja Ukrainy osiadła w Pol ­ sce” . Czyli: synowa premiera, Irena Miller, i żona Cezarego Pazury, We­

ronika Marczuk-Pazura.

Obie panie porzuciły kraj ro ­ dzinny z miłości. Weronika zrezy­

gnowała dla przystojnego aktora z dobrze płatnej posady w Kijowie, Irena zostawiła dla młodego absol ­ wenta SGH karierę plastyczną w Kamieńcu Podolskim.

Ludzie

Puste miejsce

Władysław Sochor

Felieton

W ubiegły czwartek zmarł Wła­

dysław Sochor, nauczyciel Szkoły Podstawowej w Prusinowicach.

Przepracował tam nieprzerwanie 42 lata. Czytelnicy „Nrfwin” znali Jego szkice historyczne, publiko­

wane na łamach naszego tygodni­

ka.

Był bardzo aktywnym człon ­ kiem rady pedagogicznej, łubia­

nym i szanowanym Człowiekiem nie tylko w gminie Pakosławice, inicjatorem wielu uroczystości pa ­ triotycznych w środowisku. Cieszył się zaufaniem młodszych koleża­

nek i kolegów. Był dla nich wzorem do naśladowania. To On wprowa­

dzał mnie w tajniki i arkana zawo­

du nauczycielskiego, kiedy rozpo­

czynałem swoją pierwszą w życiu pracę jako nauczyciel w Prusinowi­

cach. Był wspaniałym pedagogiem i wyichowawcą kilku pokoleń mieszkańców Prusinowic.

Władysław Sochor urodził się 1 kwietnia 1939 roku w Biłce Szlachec­

kiej w powiecie lwowskim. Pracę jako nauczyciel historii podjął 15 sierpnia 1958 roku w Szkole Podsta ­ wowej w Prusinowicach. W 1989 roku został powołany przez kuratora oświaty na doradcę metodycznego nauczycieli historii. Był nowatorem, ogromnie ambitnym, z pasją pód- chodzącym do swojego zawodu.

Z ogromnym entuzjazmem sprawował obowiązki - doradcy me ­ todycznego dla nauczycieli historij w rejonie Nysy i Prudnika. Organi­

zował dla nich liczne konferencje, konsultacje, seminaria i zajęcia warsztatowe, które cieszyły się du ­ żym zainteresowaniem. Ich proble ­ matyka wiązała się z reformą pro­

gramową oświaty, nowymi progra­

mami, podręcznikami oraz aktywi­

zującymi metodami pracy. Szcze­

gólnie była Mu bliska problematy ­ ka regionalna. Często przygotowy­

wał imprezy dla uczniów i rodziców

Droższe 913

Od 1 sierpnia drożej płacimy za połączenie z biurem numerów 913. Do tej pory za to połączenie płaciliśmy 71 groszy, teraz 1,06 zł, czyli o 50 proc, więcej.

Thk znaczną podwyżkę Ibleko- munikacja motywuje tym, iż tylko w ubiegłym roku do biura nume­

rów dołożyła 200 min zł.

ag

Serdeczne wyrazy współczucia z powodu śmierci

ŚP. WŁADYSŁAWA SOCHORA

rodzinie i wszystkim bliskim Zmarłego składa redakcja „Nowin ” i Zarząd Nyskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego.

W Zmarłym utraciliśmy wieloletniego współpracownika „Nowin ”, autora licznych artykułów o tematyce historycznej z naszej najnowszej historii. Ale przede wszystkim odszedł od nas wszystkich niestrudzony patriota, kochający Polskę, Człowiek wielkiego serca i szlachetności. Będzie

nam Go brakowało.

Marian Pasieka - prezes Zarządu NTSK i

Janusz Sanocki - dyrektor Wydawnictwa „Nowiny Nyskie ” akcentując w nich wielokulturo- wość tak specyficzną dla regionu opolskiego.

Władysław Sochor brał udział w organizacji i pracy regionalnego jury turnieju historycznego. Współ ­ pracował z Opolskim Towarzy ­ stwem Kulturalno-Oświatowym, Muzeum Ziemi Nyskiej i Towarzy ­ stwem Miłośników Lwowa.

Był autorem wielu publikacji, m.in. w „Nowinach” . Uczestniczył w seminariach i konferencjach nauko ­ wych w różnych ośrodkach kraju.

Chętnie angażował się do pracy społecznej. Przez dwie kadencje (1992 - 2000) był radnym gminy Pa­

kosławice oraz delegatem do sejmi ­ ku samorządowego województwa opolskiego (1994 -1998), gdzie peł­

nił funkcję wiceprzewodniczącego komisji oświaty. Za pracę w szkol­

nictwie został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi oraz Odznaką Za­

służonemu Opolszczyźnie.

Był człowiekiem o wyraźnych, patricftycznych przekonaniach, które starał się realizować w życiu.

W ostatnich wyborach samorządo­

wych kandydował wspierając po­

wiatową listę Ligi Nyskiej.

Jeszcze niedawno był u nas w redakcji. Pełen zapału, opowiadał o sw.oich planach, o przygotowywa ­ nych do druku historycznych re­

portażach. Cldszedł nagle. Nawet nie zdążył się z nami pożegnać...

Władysławie, będzie nam Cie- ’ bie brakowało.

Jerzy Pietraszko

Są albumy Nysy

150 albumów fotograficznych Józefa Drzazgi pt. „Nysa dawniej i dziś” jest jeszcze do nabycia w Czy­

telni Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Nysie.

Cena egzemplarza - 25 zł.

Książka zawiera ok. 100 zdjęć na ­ szego miasta oraz postaci z nim związanych. Zdjęcia wykonane są na przestrzeni 50 lat przez człowie ­ ka, który w Nysie po wojnie odna ­ lazł swoje miejsce, gdzie też odkrył swoją wielką pasję - fotografowa­

nie. Pierwsze wydanie albumu ro ­ zeszło się w ciągu kilku dni. Na prośbę mieszkańców Urząd Miej ­ ski sfinansował kolejne - drugie wydanie.

dw

Lubię kino

Moim ulubionym gatunkiem filmowym są amerykańskie filmy o tematyce sądowej. IV sobotni wie­

czór obejrzałem z przyjemnością

„ Uznany za niewinnego ” z Harriso- nem Fordem w roli głównej. Akcja filmu zaczyna się w momencie, kie­

dy toczą się... wybory prokuratora okręgowego. Harrison Ford, który jest zastępcą prokuratora wie, że je­

śli jego szef przegra, ona sam będzie musiał się pożegnać ze stanowi­

skiem, chociaż jest dobrym prawni­

kiem. Po prostu taka jest zasada:

nowa ekipa wymienia większość stanowisk.

Film ma trzymającą w napięciu fabułę, ale moją uwagę przyciąga zawsze w tym gatunku pokazane w tle funkcjonowanie amerykańskie­

go wymiaru sprawiedliwości. Jak to, prokuratora okręgowego się wybie­

ra? To sędziów się wybiera? Ano tak właśnie jest w prawdziwej demokra­

cji. Wszystkie władze - w tym rów­

nież władza sądownicza - muszą pochodzić z wyboru. Dlatego w Ameryce prokuratorów i sędziów też się wybiera spośród osób posiadają­

cych odpowiednie kwalifikacje. Wy­

bory, to przede wszystkim możliwość usunięcia ze stanowisk ludzi skom­

promitowanych, żle wykonujących swoją pracę. Stąd amerykański sę­

dzia, owszem, dobrze zarabia, ale sądzi w tempie, o którym polskie sądy mogłyby tylko pomarzyć.

Amerykański sędzia nie ma też immunitetu. Biada gdyby policja złapała go, kiedy pijany prowadzi samochód. Nie pracowałby ani dnia po tym, kiedy by prasa ujawni­

ła, że ma powiązania ze światem przestępczym.

Jednak wybór daje też amery­

kańskim sędziom i prokuratorom prawdziwą niezależność wobec wła­

dzy ustawodawczej i wykonawczej.

Dlatego ci sędziowie i prokuratorzy nie zawahali się dobrać do skóry prezydentowi Nixonowi, kiedy jego ludzie popełnili aferę Watergate, ani też nie wahali się wziąć za uszy Clin­

tona za krzywoprzysięstwo, który w wyniku tego stracił prawo wykony­

wania zawodu adwokata. W Sta­

nach Zjednoczonych każdy obywa-

Żółta kartka za psa

Straż Miejska w Nysie będzie uczyć właścicieli psów sprawowa­

nia właściwej opieki nad swoimi pupilami. Docierać do nich będzie nie tylko karami, ale również tzw.

„żółtą kartką”. Jest to oświadcze­

nie, że właściciel zaznąjomił się z obowiązującymi przepisami (są one wypisane w ulotce) w zakresie kontroli nad psem, oraz zobowią­

zanie do ich przestrzegania.

„Żółtą kartkę ” będzie mogła otrzymać osoba, przyłapana przez funkcjonariusza na naruszeniu któ­

regoś z paragrafów „Regulaminu utrzymania czystości i porządku na

tel ma prawo zaskarżyć ustawę Sądu Najwyższego w sytuacji % uzna, że ustawa narusza konsty, cję.

W Polsce jest całkiem inac2 sądy nie funkcjonują należycie, p cedury są nadmiernie zbiurokraty.

wane, sędziowie się nie śpieszą, n prawy prawie nigdy nie zaczynają o wyznaczonej porze. Nie można [ radzić sobie z sędzią powiązanyn mafią, w biały dzień z budynku są podczas rozprawy wychodzi groź gangster, bandyci unikają proces * bo nagle okazuje się, że są schorow ni, a kiedy już proces się rozpoczi to ślimaczy się w nieskończoność.

Od dwunastu lat nie można n począć procesu FOZZ, nie udi się skazać oszustów z ART-B, któ * oskubali nasz system bankowy prawie pół miliarda dolarów, t

wyjaśniono ich powiązań ze św * tern polityki.

Seria afer przetaczających . przez polską prasę nie korespona je w żaden sposób z wyrokami sąa wymi. Przywileje korporacyjne i dziów uniemożliwiają weryfikacj zastosowanie pozytywnego doboi stąd w zasadzie nie wiadomo jak.

zachować, jeśli sędzia wykazuje u raźne oznaki skorumpowania, f wiązania ze światem przestępczy * Ba, każdy sąd sądzi na swój strój!

Koszalinie w takiej samej spra * mogą zapadać inne wyroki niż Opolu.

Jeszcze gorzej jest z prokurai rą, prasa wprost pisze o tym, że pt kuratura w Polsce kryje aferzysto * SLD. Nic dziwnego, ton pracy pt kuratury nadają starzy, powiązań komunistyczną nomenklatu członkowie PZPR. Te powiązań * wzmocnione po 1989, zostały sk jarzone z dziwacznym systeme mianowania, uzależniającym pełni ten ważny sektor władzy s downiczej od... władzy wykona}

czej.

Oglądając Harrisona Fon myślałem, że wiele bym dał, żeby z miast coca-coli, McDonalda i hat burgerów Polacy skopiowali amei kański system wyborczy i sądowi czy. Byłoby po prostu normalnie.

Janusz Sanoc

terenie gminy Nysa” (zatwierdzoi uchwałą przez RM 8.10.2002 r pod warunkiem że nigdy nie by karana za podobne wykroczenie, tym, czy winowajca otrzyma „żół kartkę”, czy mandat zdecydu strażnik. Oczywiście to pierws:

jest korzystniejsze, bo np. za zani czyszczenie terenu przez psa h prowadzenie go bez smyczy i k gańca grozi kara grzywny do 250;

Inicjatorem akcji jest radl Ligi Nyskiej Leszek Bucki oraz ki mendant Straży Miejskiej Grz gorz Smoleń.

d

(3)

Miliony stracone

W czasie kiedy „Nowiny” rozmawiały z syndykiem i jego pełnomocnikiem, w Warszawie trwała kolejna jnda negocjacji warszawskiej centrali Daewoo z potencjalnym nabywcą nyskiego zakładu, angielskim rzemysłowcem. W rozmowach uczestniczył burmistrz Nysy Marian Smutkiewicz. Fabryka na Żeraniu jest rinna gminie Nysa ponad 2 min zł. Czy gmina straci te pieniądze i jakie to przyniesie skutki dla budżetu liasta dowiemy się już wkrótce.

Na razie wiemy tylko, że Daewoo proponuje zwrócić gminie 440 tys. zł w zamian za umorzenie hipoteki a obiektach Daewoo wartości 630 tys. O spłacie pozostałej zaległości podatkowej sięgającej 1,5 min nie la na razie mowy. Prawdopodobnie Warszawa nie zamierza jej spłacać w ogóle. Daewoo Warszawa wyco- iło się z zamiaru przekazania nieruchomości w zamian za zaległe podatki. Nie będzie też przekazania lieszkań zakładowych dla gminy Nysa. Lokatorzy zostali w ten sposób pozostawieni sami sobie, a gmina rawdopodobnie może nie odzyskać z ujętych w tegorocznym budżecie 1,5 min ani jednej złotówki. Gdyby ik się stało, byłaby to katastrofa budżetowa oznaczająca konieczność wzięcia kolejnego kredytu komer- yjnego i tym samym rezygnacji z inwestycji gminnych na najbliższych kilka lat. Pociechą byłoby urucho- lienie produkcji w zakładzie i zatrudnienie przynajmniej kilkuset pracowników. Czy jednak do tego dojdzie ie wiadomo, bowiem problem polega na tym, że gmina tracąc swoje długi, traci je na rzecz Warszawy, otencjalny nabywca nic z tego mieć nie będzie.

) problemach upadłości „Nysa-Motor” „Nowiny” rozmawia- ą z syndykiem „Nysa-Motor” mec. Jerzym Piaseckim orazpeł- lomocnikiem syndyka Jarosławem Marczyńskim

„Nowiny” - Ile trucków wypro- ukował nyski zakład od momentu głoszenia upadłości?

Jarosław Marczyński - w ierwszej serii 160, w drugiej 290.

-1 to jest opłacalny interes?

- To jest opłacalne, ale wówczas, iedy prowadzi się działalność w padłości, kiedy nie liczy się kosz ­ ów amortyzacji. Gdyby liczyć mortyzację w ujęciu księgowym, rówczas przedsięwzięcie byłoby ompletnie nieopłacalne. Nato- liast w rozliczeniu środków, w sy- jacji gdy wpływy powiększają masę padłości, to oczywjście się opłaca.

- Przy produkcji trucków wystą- ił dość poważny poślizg, czy to się dbiło na finansach?

- To się nie odbiło na finansach r ogóle. Dilerzy nie policzyli odse-

;k za środki, które uruchomili. Po- lijając wszystkie rozmowy o sprze­

daży zakładu jako całości, to na rszelki wypadek prowadzimy jesz- ze rozmowy z Citroenem o dosta ­ nę 288 silników, które tam u nich ą. Są one co prawda zdekompleto ­ wane, ale mają homologację, moż- a by je kupić i wyprodukować jesz- ze jedną partię trucków. To są sil- liki dieslowskie, natomiast produk- ja trucków w oparciu o silnik ben- ynowy, produkowany na Żeraniu, lie wchodzi już w ogóle w grę, po- lieważ minimalna partia silników, iką moglibyśmy zamówić, wynosi 000 szt. A takiej ilości nie jesteśmy r stanie sfinansować w tym syste- tiie przedpłat.

- Ale to jest jednak możliwe?

- To musiałyby być środki wyło- one wcześniej, jako że Żerań w wojej niewiarygodności niczego lie jest w stanie kupić inaczej, jak ylko na zasadzie przedpłat. Jeśli się lie wyłoni prawdziwy kontrahent na lupno zakładu, to podejmiemy się iszczę w tym roku produkcji.

- Ile osób pracowało przy tej irodukcji?

- Około 200 osób, w różnych fa- ach produkcji. Jedni przygotowali agistycznie, drudzy pracowali przy nontażu, jeszcze inni sprzedawali, b znaczy 200 osób, ale nie w jed- lym czasie.

- Gdzie lakierowaliście tę partię amochodów?

- W Lublinie.

- Dlaczego w Lublinie?

- Bo w Nysie nie opłaca się uru- hamiać lakierni na tak krótką se- ię. Napełniać zbiorników itd. Gdy-

byśmy to robili w Nysie, to lakiero ­ wanie jednego auta kosztowałoby netto ok. 1600 zł, a w Lublinie, gdzie lakiernia pracuje, koszt z transpor ­ tem nieco przekraczał 1200 zł.

- Ale lakiernia w Nysie jest sprawna? Krążą informacje, że zo­

stała uszkodzona w czasie mrozów.

- To nieprawda. Lakiernia jest sprawna, oczywiście w czasie mro ­ zów zawsze jakieś tam drobne uszkodzenia, a to kolanka, a to rury, się zdarzają, to zresztą wszystko zo ­

stało naprawione. Lakiernia jest sprawna, a jej stan jest nawet lepszy niż przed upadłością, bo za uzyska­

ne odszkodowania z tytułu ubezpie­

czenia w całej grupie Daewoo, przy ­ stąpiliśmy do remontu dachów m.in. lakierni. Tak, że stanowczo za ­ przeczamy, jakoby lakiernia nie była sprawna. Jest sprawna, a to że lakierowaliśmy w Lublinie, to ze względów ekonomicznych.

„Nowiny” - Jaką masą upadło­

ści dysponuje w ogóle syndyk

„Nysa-Motor”?

- Mec. Jerzy Piasecki - syndyk

„Nysa-Motor” - To jest właściwie postawione pytanie. Kiedy została ogłoszona upadłość, był strajk, po­

woli zaspokajaliśmy problemy ludzi, w jakimś stopniu się nam to udało, ale wiele jeszcze pozostaje do zro­

bienia. No i kiedy tylko opadły pierwsze emocje, zaczęliśmy doko­

nywać przeglądu sytuacji. Tutaj ma ­ jątku jest dużo, natomiasf ten mają­

tek nie stanowi'własności „Nysa- Motor”. Gdy utworzono spółkę

„Nysa-Motor ”, to wyposażono ją w środki pieniężne, ale zaraz za te środki pieniężne „Nysie-Motor”

oddano w użytkowanie majątek produkcyjny, który nadal pozosta ­ wał własnością warszawskiego Da ­ ewoo. Za 70 min zł zapłaconych z góry, „Nysa-Motor” uzyskała od warszawskiego Daewoo, czyli od swojej centrali na Żeraniu, prawo użytkowania majątku przez 7 lat, do końca grudnia 2006 r. I ta umowa nadal obowiązuje. Wszystko było dobrze kiedy spółka funkcjonpwała, majątek na siebie pracował. .Pro­

blem zaczął się wraz z upadłością,

bo teraz ta umowa nadal obowiązu ­ je.

- To znaczy, że padał - tak jakby- ście płacili co miesiąc ponad 800 tys. zł dla Żerania?

- Tak można to ująć.

- To znaczy, że na dzisiaj Nysa ma nadpłacone jakieś 35 min zł.

Czy nie może Pan jako syndyk roz­

wiązać tej umowy i zażądać zwrotu pieniędzy?

- Tak to wygląda, że faktycznie mamy nadpłacone, ale formalnie rzecz ujmując, Warszawa nie zgodzi się na rozwiązanie tej umowy. Po ­ wiedzą: „macie majątek, a co z nim robicie, to wasza sprawa ” .

- No dobrze, to czym w gruncie rzeczy dysponuje syndyk „Nysa- Motor”? Majątku nie ma, umowa o użyczeniu majątku raczej nie ma żadnej wartości, co może Pan zali­

czyć do masy upadłości?

- Program komputerowy napi ­ sany specjalnie dla „Nysa-Motor” , ale prawdę powiedziawszy też nie ma wartości. Zostaje linia montażo ­ wa na hali PR 2, która została wyce­

niona na 278 tys., ale zapewne jej wartość jest mniejsza, no i jednak

umowa z warszawską centralą Da­

ewoo o użyczenie, która pewną war ­ tość jednak ma. Bowiem gdyby war ­ szawska centrala chciała sprzedać zakład w Nysie, musi z nami rozwią ­ zać tę umowę i zwrócić nam przy­

najmniej część środków.

- Ile spodziewacie się dostać gdyby taka korzystna sytuacja na­

stąpiła?

- Optymistycznie ok. 6 min, pe ­ symistycznie 4.

- A ile wynoszą zgłoszone wie­

rzytelności wobec „Nysa-Motor”?

- Ponad 100 min.

- Czyli że stopień zaspokojenia wierzycieli będzie raczej niewielki?

- Jeśli uda się zaspokoić pierw­

szą kategorię wierzycieli, to bidzie sukces. W takich warunkach nieste ­ ty ta spółka została pozostawiona.

- Czy w związku z tym Daewoo w Warszawie prowadzi jakieś per­

traktacje o sprzedaż zakładu w Ny­

sie?

- Tak, rokowania są prowadzo­

ne. Jest w tej chwili oferta angiel­

skiego przedsiębiorcy, który swoje zakłady ma ponoć w Republice Po ­ łudniowej Afryki, kupna całości przedsiębiorstwa. Jednak tu wystę ­ pują jeszcze banki, które mają za ­ bezpieczone hipoteką swoje długi - sam bank Millenium ma hipotekę na majątku-Nysy na 80 min, a po­

nadto Urząd Skarbowy Warszawa- Praga - ma wpisaną hipotekę na 152 min. Wszyscy ci wierzyciele zgadza ­ ją się jednak za część swojego długu zrezygnować z reszty, zwolnić hipo­

teki i zgodzić się nai sprzedaż zakła ­ du. W ten sposób uratują chociaż część pieniędzy. Problem tylko po ­ lega na tym, że wszelkie negocjacje z warszawskim Daewoo są niezwy ­ kle żmudne. Tam jest po prostu pa- jaliż decyzyjny, biurokracja, a poza tym chyba decyzje też konsultują z Koreą. To trwa tygodniami, nim się zrobi następny krok. Niemniej wie­

rzyciele już zadeklarowali zgodę na rozwiązanie częściowe, jeśli tylko nie wycofa się Anglik, to jest szansa na sprzedaż całości zakładu.

- Co jeśli do tej transakcji by nie doszło?

Skok na Erę

29 telefonów komórkowych i znaczną ilość kart telefonicznych skradziono z salonu Ery w Nysie.

Między godziną 2.50 a 3.00 w nocy 30 lipca złodziej wybił szybę wysta ­ wową, wszedł do salonu i wyniósł towar warty kilkanaście tysięcy zło­

tych.

JOTPE

reklama

MEBLE

KUCHENNE

KOMPUTEROWE PROJEKTY GRATIS!

NYSA

ul. Szlak Chrobrego 6 (obokFSD) =r teł. 448 34 60 **

www.brw.com.pl

PROFESJONALNE STUDIA FABRYCZNE

- Wówczas za kilka miesięcy składam wniosek o umorzenie pro ­ cesu upadłości, jako że nie będzie szans na spłacenie czegokolwiek.

Wówczas sytuacja będzie taka, jak­

by procesu upadłości w ogóle nie było. Wraca spółka, zarząd etc. Ko­

mornik rozpocznie licytację po­

szczególnych części majątku. Zresz­

tą i dziś to może robić, tylko po­

wstrzymuje go perspektywa sprze­

daży całości i uzyskania przez wie­

rzycieli chociaż części długów.

- A co gdyby upadłość ogłosił Żerań? Z tego co wiemy, to jest do tego całkiem blisko i tylko z powo­

dów politycznych ta decyzja jest wstrzymywana.

- To raczej ułatwiłoby nam sytu­

ację, gdyż dogadywalibyśmy się tyl­

ko z syndykiem czyli z jedną osobą.

Odpadłaby konieczność negocjowa ­ nia z bankami jako wierzycielami, z Koreańczykami, z całym zarządem warszawskiego Daewoo. A sądzę, że ź syndykiem dogadałbym się bar­

dzo szybko.

- Rozumiem, że efektem tego dogadania byłoby uruchomienie produkcji w zakładzie w Nysie - bo o to nam wszystkim chodzi?

- Oczywiście. To według mnie byłoby najlepsze rozwiązanie i do niego trzeba zmierzać. Z naszego punktu widzenia najkorzystniej by­

łoby, rok temu, kiedy ogłaszano upadłość „Nysa-Motor ”, gdyby w tym samym czasie ogłoszono upa­

dłość Żerania. Mogę śmiało powie­

dzieć, że do dziś już byśmy w Nysie mieli inwestora. Trudno mi powie­

dzieć czy byłby to ten inwestor, z którym dziś prowadzone są nego ­ cjacje, ale na pewno ktoś kupiłby za­

kład i produkcja by już w nim trwa ­

ła. 11

- Miejmy nadzieję, że wkrótce jednak do tego dojdzie - dziękujemy za rozmowę.

- Dziękuję.

Rozmawiał: Janusz Sanocki zdjęcia: Maciej Byczek

Fałszywki

W obiegu pojawiły się fałszywe banknoty o nominałach od 20 do 200 złotych. Są tak podrobione, że zwykłemu śmiertelnikowi trudno je odróżnić od prawdziwych. Wyła­

wiają je dopiero pracownicy ban ­ ków, gdzie dostarczany jest utarg sklepowy.

JOTPE

NYSA

ul. Poniatowskiego 3

P (obok ZUS)

tel. 433 80 60

(4)

Były burmistrz Głuchołaz Jan Szawdylas został nowym dyrektorem Zespołu Opieki Zdrowotnej w Prudniku

Uzdrowiciel?

ZOZ Prudnik boryka się z ogromnymi, blisko 8-milionowymi długami. Do tego dochodzi jeszcze cichy spór między placówkami me­

dycznymi w Prudniku i Głogówku.

Każde miasto chce bowiem utrzy­

mania własnego szpitala, na co nie ma jednak pieniędzy.

Funkcję dyrektora ZOZ-u Szawdylasowi powierzył zarząd po­

wiatu prudnickiego w minionym ty­

godniu po tym jak ze stanowiska ustąpił Mirosław Kamiński. Staro ­ stwo bowiem nie zaakceptowało jego programu naprawczego prud­

nickiej służby zdrowia. Szawdylas pokonał w konkursie o fotel dyrek­

tora ZOZ-u byłego wicedyrektora szpitala w Mosznej.

W poniedziałek 4 sierpnia w prudnickim ZOZ- ie trwało zamie­

szanie. Dyrektora ustępującego już

Czy doszło do skażenia?

Wszystko wskazuje na to, że wie­

kowa stacja paliw, położona w Nysie przy ulicy Krzywoustego, obok młyna - przestanie istnieć.

Wątpliwości biorą się stąd, iż wła ­ ściciel terenu, jakim jest gmina, nic nie wie o planach użytkownika. Według in ­ spektora Zbigniewa Reguły z Wydzia ­ łu Architektury i Gospodarki Grunta ­ mi Urzędu Miejskiego w Nysie ostat­

nia korespondencja między stronami umowy miała miejsce w 1997 roku. Z naszych ustaleń wynika, że stacja paliw administrowana była przez Polski Kon­

r ~ e k "l a m 'a

IIVQ1 ul. Orzeszkowej 16, tel. 433 46 38

HIOR ul. jagiellońska 2, tel. 433 06 80

Nyski Ośrodek Rekreacji organizuje

REGATY ŻEGLARSKIE

TERMIN I MIEJSCE REGAT

Regaty odbędą się w dn. 23-24.08.2003 r. na Jeziorze Nyskim.

Sygnał ostrzeżenia do pierwszego wyścigu 11.50

ZGŁOSZENIA

Zgłoszenia przyjmowane będą w dniu 23.08.2003 r. od godz. 9.00 do 11.00 w biurze regat (biuro NOR)

OPŁATA STARTOWA

Opłata startowa wynosi 15 zł. Opłatę należy uiścić w biurze regat przed rozpoczęciem zawodów.

UCZESTNICY

W regatach biorą udział jachty w klasach: OPTYMIST, OMEGA oraz w klasie wolnej

INFORMACJE DODATKOWE

Dodatkowych informacji udziela biuro NOR pod nr. telefonu:

(077) 433 20 26, 433 38 81 nie było, dyrekto­

ra - elekta jeszcze nie było, gdyż ofi­

cjalnie ma objąć stanowisko we wtorek 5 sierpnia.

Jan Szawdy ­ las, działacz SLD, po tym jak prze­

grał drugą turę wyborów na bur ­ mistrza Głucho ­ łaz, wrócił do po ­ przedniej pracy w Powiatowym Cen ­ trum Pomocy Ro ­

dzinie w Prudniku. Objął tam funk ­ cję inspektora, choć wcześniej był jego kierownikiem.

Jak poinformowano nas w PCPR w Prudniku inspektorowi Szawdylasowi nie’ służyło jednak

Szybko i sprawnie

Jeszcze tylko ubić i fajrant

Fachowo pracownicy Gminnej Spółki AKWA uporali się z awarią sieci wodociągowej, jaka miała miejsce w środę 30 lipca na osiedlu Podzamcze w Nysie. Gdyby nie nasza notatka wielu mieszkańców nie dowiedziałoby się, że taki fakt w ogóle miał miejsce. Tymczasem doszło tam do pęknięcia pla­

stikowej rury zasilającej, położonej na głębokości około 3 metrów. Prace remontowe przebiegały sprawnie, a co najważniejsze bez odcinania dopły ­ wu wody pitnej do mieszkań. Dzisiaj o całym- zdarzeniu świadczy jedynie mały asfaltowy dywanik, jaki pozostał na miejscu wykopu.

BK

Kochanej Mamusi, Babci i Prababci Annie Zawadzkiej

z okazji 70. urodzin stu lat w zdrowiu życzą:

Barbara, Magdalena z Krzysztofem oraz Jagódka

jp

zdrowie - najczęściej przebywał więc na zwolnieniu chorobowym.

Być może wtedy poznał obecne problemy służby zdrowia do tego stopnia, że wie jak wyprowadzić ją z finansowego dołka?

ag

cern Naftowy „Orlen ” i to pracownicy tej firmjt zdemontowali dystrybutory i wywieźli«wyposażenie z pomieszczeń obsługi. Od prowadzącego w naszym mieście inną 'stację tego samego kon ­ cernu przy ulićy Otmuchowskiej Mar ­ ka Sz. dowiedzieliśmy się, że na stacji przy młynie doszło do poważnej awarii, której koszty naprawy plus dostosowa­

nie obiektu do norm unijnych znacznie przewyższałyby jej wartość. Powstąje zatem pytanie: czy rzekoma awaria nie spowodowała skażenia środowiska?

Obyśmy się tylko nie dowiedzieli o tym za późno. A tak na marginesie, czy przez pięć lat nie było zmian w gmin­

nych podatkach za użytkowanie tere ­ nu?

BK

- Nawet na Kubie byłam łepiej przyjęta mówi Iwona Hegemann, której mąż kilk godzin ze złamaną ręką czekał na przyję cie w nyskim szpitału

To skandal!

Pani Hegemann wraz mężem, który doznał złamania ręki, poja­

wiła się na Izbie Przyjęć nyskiego szpitala 21 lipca. Jeszcze wtedy nie podejrzewała, co czeka jej męża (Niemca z pochodzenia, który wraz z żoną - nysanką postanowił wakacje spędzić w naszych stro­

nach).

PIERWSZA OFIARA UPAŁÓW

- Proszę pana, to był koszmar - relacjonuje pani Iwona. - Gros osób oczekiwało na przyjęcie.

- Mąż złamał sobie rękę, przed nim 70-paroletnia babcia trzy go ­ dziny musiała czekać, dziecko trzyletnie ze zgniecionymi palusz ­ kami cierpiało i czekało jeszcze dłużej aż pan doktor je przyjmie.

To jakiś koszmar.

Iwona Hegemann z trudem panuje nad nerwami. - Ja nie wiem, to jest chyba wina pana dy ­ rektora, który ustawia grafiki i on jest chyba jedną z pierwszych ofiar upałów - stwierdza poirytowana. - Jak można zostawić na dyżurze jednego lekarza? - Ja podziwiam tego pana chirurga, który robił w ogóle dobrą minę do złej gry. Prze ­ praszał nas i był bezradny.

Z relacji pani Hegemann wy ­ nika, że lekarz przyjmował na Izbie Przyjęć sam i podczas we­

zwań karetki musiał opuścić ocze­

kujących na przyjęcie i jechać do wypadku. - Kiedy mojego męża przyjmowano przybiegł pielę­

gniarz i mówi: „Panie doktorze, jest wezwanie do wyjazdu”. Pan doktor był bez przerwy z pracy wy ­ łączany i wzywany do wyjazdów - denerwuje się nasza rozmówczyni.

NYSA - GŁUCHOŁAZY

• NYSA

Doszło nawet do paradoksal ­ nej sytuacji, kiedy jedna z pacjen ­

tek nie wytrzymała i zabrała swo dziecko z raną ciętą palca - miał j dosłownie roztrzaskanego - c Głuchołaz. - Tam się okazało, ; nie ten rejon, wrócili do Nysy - d daje Iwona Hegemann.

I jeszcze wisi piękna wywieś ka, że w rankingu najlepszych szp tali jesteśmy na pierwszym miejsc - pytam się, pod jakim względen - To nie jest wina pana doktora! J mu współczuję. Bo on sam musi sobie radzić. Dla mnie to skanda że nie ma obsługi, która by się di blowała. Ja go podziwiam, że p<

trafił w takich warunkach sobi poradzić.

- Poza tym wstyd, że mając t<

kie wyposażenie jak ten szpital o<

działy są pozamykane i tak trakti je się pacjenta - mówi Iwona H<

gemann.

GORZEJ NIŻ U FIDELA

Próbowaliśmy uzyskać odpc wiedzi w dyrekcji nyskieg ZOZ-u na pytanie: Dlaczego n Izbie Przyjęć przyjmuje tylko je den lekarz? Niestety dyrekto zakładu Norbert Krajczy - tylk on może kontaktować się z me diami - jest na urlopie do wtoi ku (5 sierpnia).

- Niech ktoś przyjdzie po rc zum do głowy - apeluje Iwona He gemann. - Byłam już w różnycl szpitalach na świecie, ale taki przyjęcie spotkało mnie po ra pierwszy - przyznaje i jednoczę śnie dodaje - Wie pan co? Nawe na Kubie byłam lepiej przyjęta/

Na koniec dodaje - Jest jesz cze piękna tablica na cześć współ pracy z miastem w Niemczech Liidinghausen, notabene z błę dem ortograficznym, na co zwró cił uwagę mój mąż. Proszę to po wiedzieć komuś za to odpowie dzialnemu.

Mt

(5)

7 sierpnia 2003

Piękniej i bezpieczniej U szyi miał przywiązany worek z 30 kilogramami kamieni

Bestialski mord na psie

W niedzielę w Nysie, z rzeki na wyso­

kości ulicy Ogrodowej wyłowiono psa, którego, jak wskazują okoliczności, wła­

ściciel z premedytacją utopił. - Pies sta­

lową linką miał przywiązany do szyi wo­

rek z kamieniami - powiedział nadkomi­

sarz Andrzej Synowiec - naczelnik sekcji kryminalnej KPP w Nysie. - Wyniki prze­

prowadzonej sekcji niezbicie wskazują, że pies został utopiony.

Policja podjęła śledztwo celem ustale ­ nia kto dopuścił się tak ohydnego mor ­ derstwa na zwierzęciu, wrzucając do wody z workiem obciążonym 30 kilogra­

mami kamieni.

JOTPE

Świetna zabawa dla całej rodziny

Redakcja „Nowin Nyskich”

i Nyski Ośrodek Rekreacji zapraszają

16-17 sierpnia na Kąpielisko Miejskie

w Nysie

•PROGRAM

16 sierpnia

- godzina 10.00

Otwarte Mistrzostwa Nysy . w Siatkówce Plażowej Kobiet

Wakacje to jak zwykle czas remontów. Nowe, piękne oblicze przybierają m.in.: kamienice przy ul. Zjednoczenia i Moniuszki.

Szczególnie te drugie wielokrotnie gościły na naszych łamach. Interweniowali u nas bo­

wiem tamtejsi mieszkańcy, którzy, w obawie o swoje życie, nie korzystali z balkonów. Ich konstrukcja daleka była od bezpieczeństwa. Także przechodzić lepiej było drugą stroną ulicy, bo wielokrotnie na chodniku znajdywano to, co odpadło ze starej elewacji.

Będzie więc piękniej i bezpieczniej.

ag

Narkotyki

Podczas widzenia w Zakładzie Karnym w Nysie kobieta, matka jednego ze skaza­

nych, usiłowała przekazać odbywającemu karę pozbawienia wolności synowi cztery gramy amfetaminy.

31 sierpnia około 16.30 policjanci za ­ trzymali na ulicy Wyspiańskiego 20-latka z marihuaną. Wkrótce zajmie się nimi proku ­ rator i sąd.

JOTPE

Zakup

(niekontrolowany

Coraz częściej w sklepach do zakupów ratalnych złodzieje wykorzystują skradzione dowody osobiste. W jednym z punktów sprzedaży w Nysie w ten sposób dokonano zakupu dekodera Cyfry Plus oraz rocznego abonamentu.

AG

oszczędzisz nawet

13000.

O tyle wydasz mniej, kupując specjalny, limitowany model Leon Spirit Fresh-up. jego spodowy charakter oraz bogate wyposażenie, m.inABS, 4 poduszki, klimatyzacja, elektryczne szyby, radio CD, alufelgi. halogeny przeciwmgielne, sportowe fotele, skórzana kierownica i drążek zmiany biegów, zapewnia Ci moc wyjątkowych emocji. Skorzystaj z okazji. Sprawdź też ofertę na inne modele. O szczegóły pytaj w salonach SEAT-a.

TDi 2 leta gwarancji SEAT Assistance 24h SEHT

auto emoción

Auto Śląsk Sp. z o.o.

NYSA ul. Ujejskiego 5, tel. (0-77) 433 27 25,433 09 46

17 sierpnia

- godzina 10.00

Otwarte Mistrzostwa Nysy w Siatkówce Plażowej Mężczyzn - godzina 14.00

Festyn „Nowin Nyskich”

Grzybobranie

Panowie Daniel i Marcin Szałapato- wie - dwaj bracia z Polskiego Świętowa mogą poniedziałek 4 sierpnia zaliczyć do udanych dni.

W czasie półgodzinnego grzybobra ­ nia zebrali 116 prawdziwków, niektóre o rozmiarach całkiem imponujących. Naj ­ większy miał 65'dkg. Miejsca, w którym można tak się obłowić niestety nie chcą zdradzić. Pozostawmy to staremu porze­

kadłu: kto szuka, ten znajdzie.

JS

Śmiertelne potrącenie

Wchodzącego na jezdnię 42-letniego mężczyznę śmiertelnie potrącił osobowy mercedes. Do wypadku doszło w nocy z 29 na 30 lipca na paczkowskiej obwodnicy.

Kierujący samochodem 34-letni mieszkaniec Kamieńca Ząbkowickiego uderzył lewą stroną pojazdu w mężczy ­ znę, który prowadząc rower chciał przejść na drugą stronę drogi. Potrącony prze ­ chodzień zmarł na miejscu.

JOTPE

•PROGRAM festy NU

Zawody sprawnościowe dla dzieci w kategorii dziewcząt i chłopców:

• bieg na czas - kategoria wie ­ kowa do 10 lat

• bieg na czas - kategoria wie ­ kowa do 12 lat

• kozłowanie piłki koszykowej - kategoria wiekowa 10-12 lat

• rzuty osobiste do kosza

• żonglerka piłką nożną

• slalom na hulajnodze

• wiele innych konkurencji Turniej szachowy,

występ zespołu muzycznego

„Maestro” - piosenka biesiadna, grochówka

oraz wiele innych atrakcji

Wpisowe na Otwarte Mistrzo­

stwa Nysy w Siatkówce Plażo­

wej wynosi 10 zł od pary. Każda z par musi okazać ważne świa­

dectwo zdrowia. Zapisy i zgłosze­

nia na Kąpielisku Miejskim w dniu imprezy.

•INFORMACJE

Szczegółowe informacje uzys ­ kać mogą Państwo w redakcji

„Nowin Nyskich ” , tel. 433 0414 oraz w biurze NOR-u, tel. 433 20 26.

Serdecznie zapraszamy!

(6)

7 sierpnia 2003

„Samoobrona PPAL ’ - Prywatna Partia Andrzeja Leppera.

Tak mówią o partii Leppera wyrzuceni z klubu parlamentarnego Samoobrony posłowie.

Nie miał prawa rozwiązać

Rozmowa z posłem Zenonem Tymą, byłym przewodniczącym Zarządu Wojewódzkie­

go Samoobrony RĘ wyrzuconym przez Andrzeja Leppera z partii i sejmowego

kłubu parlamentarnego

Najpierw szlaka potem prysznic

Jaka to promocja?

„Nowiny” - Co nowego w Sa­

moobronie?

Zenon Tyma - Nic ciekawego (śmiejąc się odpowiada poseł).

Oprócz kilku niemiłych wydarzeń.

- Co było przyczyną, że opuścił pan Samoobronę?

- Zfewiodłem się. Myślałem, że będzie/to organizacja, która w jakiś sposób przyczyni się do zmiany sy ­ tuacji ‘ gospodarczej. Że będzie to partia, która pociągnie za sobą na ­ ród i to, co zakładała w programie, wykona. Między innymi chodzi o rozliczenie prywatyzacji po 1989 roku, a to nie zostało nawet ruszo­

ne.

- Jak to właściwie jest? Z Sa­

moobrony wyrzucił pana Andrzej Lepper czy sam pan wystąpił?

- On (Andrzej Lepper - dop.

red.) wszystkim mówi, że mnie wy ­ rzucił. Ja wcześniej sygnalizowa­

łem w prasie, że występuję z partii, ponieważ nie zgadzam się z polity ­ ką, którą prowadzi pan Andrzej Lepper. Polityka uprawiana przez niego nie ma szans na żadną zmia­

nę. Ostatnią szansę daliśmy prze ­ wodniczącemu Lepperowi wysyła ­ jąc list - oświadczenie, w którym nakreśliliśmy nasze niepokoje związane z prowadzoną przez nie ­ go polityką. Podpisało go czterech posłów: Stanisław Dulias, Zdzisław Jankowski, Zbigniew Witaszek i ja.

Na nasz list ze strony Leppera nie było żadnego odzewu. Za kilka dni tak po prostu zostaliśmy przez nie ­ go wyrzuceni z Samoobrony.

- Co było potem?

- Jak już wspomniałem, wcze­

śniej podałem do publicznej wia ­ domości, iż chcę"zrezygnować z funkcji przewodniczącego woje­

wódzkiej organizacji Samoobrony.

Chciałem zorganizować kongres wojewódzki, na którym chciałem pożegnać się z ludźmi i podzięko ­ wać im za współpracę. Chciałem im powiedzieć dlaczego odchodzę, aby poznali całą prawdę, a nie z plotek dochodzących z ulicy. Na kongresie chciałem jasno im po­

wiedzieć: kto chce zostać ze mą, proszę bardzo. Kto nie, niech po- zostaje w Samoobronie. Zaprosi­

łem sześciu posłów, którzy tak jak ja nie zgadzają się z polityką pro­

wadzoną przez przewodniczącego Leppera, aby potwierdzili człon ­ kom wojewódzkiej organizacji Sa­

moobrony to,«co ja otwarcie mó­

wię. Przecież to ja zorganizowałem dobrze funkcjonującą strukturę wojewódzką. Opierałem się na lu­

dziach, którzy cieszą się zaufa ­ niem, znają się na gospodarce.

Opolska organizacja była najlepszą w kraju. Na zjazd organizowany w Opolu oprócz szefów powiatu ny­

skiego z województwa przyjechali wszyscy. Chyba przestraszyli się głośno tupiącego nogą Andrzeja Leppera. Myślałem, że to właśnie powiat nyski stanie za mną murem.

Ale pomyliłem się i dla mnie jest to niezrozumiałe. Wszystkie pozosta­

łe powiaty (oprócz brzeskiego, któ­

ry też nie przyjechał - przyp. red.) poparły mnie. Z powiatu nyskiego był jedynie pan Emil Kołaczek, którego bardzo cenię. Nie wszyscy członkowie przestraszyli się An­

drzeja Leppera. Poza tym muszę przekazać czytelnikom „Nowin” , że pan Andrzej Lepper nie miał prawa rozwiązać struktur woje­

wódzkich. Kongres wojewódzki mógł podjąć uchwałę o samoroz­

wiązaniu się lub podjąć uchwałę o utworzeniu nowej organizacji.

Oczywiście jeśli byłaby taka wola członków. Rozwiązując organiza­

cję Andrzej Lepper w ten sposób się ośmieszył. W mediach twier ­ dził, że ma do tego prawo, chwilą później mówił, że do Zarządu Wo­

jewódzkiego w Opolu przysłał pi­

smo informujące, iż to Rada Kra ­ jowa rozwiązuje struktury. Nie mógł też się zdecydować, czy roz­

wiązuje całą organizację woje ­ wódzką, czy tylko Radę Wojewódz­

ką. Ciekawostką jest to, że do'dzi ­ siejszego dnia do biura rady nie wpłynęło żadne pismo o rozwiąza ­ niu. To wszystko odbywa się w spo ­ sób konspiracyjny. . •

- To obecnie Samoobrona dzia­

ła jako organizacja nielegalna, w podziemiu?

- W tej chwili, po podjęciu ta ­ kiej decyzji przez przewodniczące­

go Leppera, wydaje mi się, że nie powinno jej być. Stwierdzenia Lep­

pera w rodzaju chaosu czy rozbicia w organizacji wojewódzkiej nie miały miejsca. U nas (w opolskiej Samoobronie - dop. red.) był po­

rządek. Przewodniczący Lepper rozwiązując struktury wojewódzkie

Wystąpienie posła Zenona Tymy

na 54. posiedzeniu Sejmu w dniu 29 lipca br.

Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Premierze!

Jako poseł niezrzeszony mam pewien komfort, dlatego mogę mówić prawdę; to, co myślę i to, co czuję.

Szanowni państwo. Pochodzę z Nysy.

To mała miejscowość, w której najwięk ­ szym pracodawcą jest Urząd Miasta i Gmi ­ ny. I społeczeństwo pyta mnie wprost: panie pośle, kiedy będzie lepiej w kraju, kiedy coś . się zmieni, kiedy będzie się nam lepiej żyło? ’ I co tym ludziom odpowiadać? To są trudne pytania. Bo wszyscy uważają, i mają rację, że my musimy coś zrobić w tym parlamen­

cie, żeby naszym obywatelom żyło się jak najlepiej. /..J

Kto to jest Gabiga? Gabiga jest przedsiębiorcą, który produkuje najno­

wocześniejsze podnośniki, który zdoby­

wa medale na targach światowych, na targach europejskich./.../ Żeby wprowa­

dzić jeden podnośnik do obiegu, trzeba dokumentacji 300 stron A4.1 Urząd Do­

zoru Technicznego (w Opolu - dop. red.) przeszkadza mu w tym. A firma włoska produkująca te same urządzenia wchodzi na nasz rynek bez niczego i jeśli chodzi o Urząd Dozoru Technicznego, to całego załącznika jest tylko dwie karteczki A4.

zlekceważył jej członków. Potrak­

tował ich jak śmieci.

- Niech pan poseł powie jasno i otwarcie czy przewodniczący Lep­

per miał prawo rozwiązać woje­

wódzką organizację, czy nie?

- Statut jest bardzo nieprecyzyj ­ ny. Według niego można zrobić wszystko, co się chce. Ale według mojego przekonania Andrzej Lep­

per nie miał do tego prawa, bo to nie jest jego prywatna partia. Chy ­ ba, że będzie nosiła nazwę Samo­

obrona RP PPAL - Prywatna Partia Andrzeja Leppera.

- Przewodniczący Lepper ścią­

gał „haracz” opłacany przez po­

słów klubu-parlamentarnego Sa­

moobrony?

- To nie był haracz ale składka w wysokości 850 złotych miesięcz­

nie. To szło z naszego konta posel ­ skiego na klub. Oprócz tego 1200 złotych z kancelarii Sejmu.

- Kilka dni temu Józef Tomala, następny posćł Samoobrony, opu­

ścił partyjne szeregi Andrzeja Lep­

pera. Dlaczego?

- Prawdopodobnie poseł Toma ­ la sam zrezygnował z członkostwa w Samoobronie. Nie wiem co było powodem.

-. Józef Tomala i pan jesteście posłami z jednego powiatu. Dla­

czego wasze drogi się rozeszły?

- Tak. Poseł Tomala jest porząd ­ nym i uczciwym człowiekiem. Ale to pytanie powinien pan zadać jemu.

Rozmawiał: Jerzy Pietraszko

Należy się więc zastanowić, co to jest w tym kraju? Likwiduje się, zamyka się za ­ kład naszego producenta, a chroni się inną firmę. /.../

Następna sprawa. Jedna z firm chce wprowadzić tani lek do obiegu. 11 lat już walczy o to. Wygrała nawet proces w NSA i Ministerstwo Zdrowia nawet nie odpowiada na te monity. Szanowni państwo, co to jest w tym kraju?

Czy rząd w jakiś sposób zastanawiał się nad tym, jak ratować polski transport?

Od września Niemcy wprowadzają myto na przejazdy. Czy już w jakiś sposób minister­

stwo myśli, co ma zrobić w tym kierunku, żeby ratować polski transport? Nie.

Szanowni państwo! Tych przykładów jest mnóstwo. Przede wszystkim my musi­

my, panie premierze, wsłuchiwać się w gło ­ sy przedsiębiorców polskich, które są lek ­ ceważone. Wiem, że trudno się dostać do ministerstwa, ale musimy wysłuchiwać. Kto przez te 14 lat rządził w kraju? Którzy ludzie mieli jakieś doświadczenie gospodarcze w negocjacjach z Unią Europejską? Dlaczego te sprawy nie były konsultowane z przedsię­

biorcami? Wydaje mi się, że tych pytań jest coraz więcej i należy sobie na nie odpowie­

dzieć.

Kąpielisko miejskie w Nysie na­

leży do najstarszych i największych tego typu obiektów w Polsce. W upalne dni bywa oblegane przez mieszkańców naszego miasta. Uiry- ści odwiedzający Nysę, zwłaszcza gdy jezioro zakwita glonami, coraz chętniej korzystają z atrakcji ofero­

wanych przez gospodarza obiektu, tj. Nyski Ośrodek Rekreacji.

Od pewnego czasu na terenach kąpieliska odbywają się różnorakie, także międzynarodowe imprezy.

Kilka tygodni temu w ramach pro ­ gramu Phare CBC współpraca przy­

graniczna Polska - Czechy na base ­ nie gościliśmy uczestników wspól­

nej zabawy pod nazwą „Lato w Eu­

roregionie Pradziad” . Gmina Nysa biorących w udział w programie podjęła poczęstunkiem przy ogni ­ sku integracyjnym. Spotkali się tam przedstawiciele naszego miasta z gośćmi zza południowej granicy.

Imprezę uznano za udaną, ktoś zapyta czego się oni („Nowiny”) znowu czepiają? Otóż prozaicznej rzeczy - niespełna 50 metrów chod­

nika.

Kto choć raz był na kąpielisku, musiał przebrnąć przez mało este­

tyczny dywanik ze szlaki znajdujący się między ulicą Ujejskiego a bramą

reklama

wejściową na basen. Po nim trzel przejść by pławić się w chłodnę czystej wodzie. Nie świadczy to n;

lepiej o gospodarzu działki (nale ona do gminy). O wyjaśnienia zwr ciliśmy się do Ryszarda Tasarka wydziału inwestycyjnego Urzęc Miejskiego w Nysie, oto co usłysz liśmy:

- Do nas żadne wnioski n wpłynęły, formalnie sprawą się n zajmujemy. Jesteśmy otwarci i podjęcie stosownych działań a musi nam to ktoś zlecić, wówcz zaprojektowanie dojazdów, odwo nienie terenu, miejsc parkingowy<

itd. należeć będzie do moich kor

petencji. Z tego co się orientuję, d urzędu nie dotarły żadne sygnały, ż tam coś niewłaściwego się dzieje zakończył pan Tasarek.

Wiele jest publikacji poświęct nych promocji naszego regiom Wśród oferowanych atrakcji turj stycznych znajduje się kąpieliskc Kto wie czy odwiedzający'je turyśi zechcą wrócić w to miejsce. Ostati zapamiętany przez nich widok t tumany kurzu. By problem znikną jak słyszeliśmy, ktoś musi zgłosi wniosek. Ot polska biurokraqa.

Bogusław Krzyża

(7)

7 sierpnia 2003

Więzienie za winogrono?

Warszawiacy wypoczywający w powiecie nyskim przekonali się na własnej skórze, że nyski mar­

ket „Kaufland” rządzi się wła­

snymi prawami. W poprzednim numerze „Nowin” pisaliśmy o spe­

cyficznym sposobie rozpatrywania gwarancji przez nyski market, a już zgłosili się do nas Czytelnicy, któiym zakupy artykułów spożyw­

czych w „Kauflandzie” przyspo­

rzyły wielu nieprzyjemności.

TYLKO SPRAWDZIĆ

Jolanta i Mieczysław Olejni ­ czek są mieszkańcami Warszawy spędzającymi wakacje nad Jezio ­ rem Otmuchowskim. W czasie swojego pobytu w naszym powie ­ cie kilkakrotnie robili zakupy w nyskim markecie „Kaufland ”. Tak było też w ubiegłym tygodniu.

- Córka prosiła nas o winogro­

na, a że te, które były na stoisku owocowo-warzywnym, nie nale­

żały do najświeższych, chciałem sprawdzić, czy warto brać ich większą ilość - tłumaczy Mieczy ­ sław Olejniczek. - Nie robiąc z tego żadnej tajemnicy urwałem więc jedno, najmniejsze grono i po prostu je zjadłem. Towar był jednak niesmaczny i nie kupili­

śmy tych owoców.

Według relacji Olejniczeków do ich koszyka trafiła jeszcze spo ­ ra ilość towarów, a wózek w mgnieniu oka się zapełnił.

ZA DZIESIĘĆ

- Dopiero gdy zapłaciliśmy za wszystko i byliśmy poza kasą za­

trzymał nas ochroniarz prosząc o przejście na zaplecze - relacjonu­

ją. - Nie protestowaliśmy myśląc, że to po prostu jakaś rutynowa kontrola. Ochroniarz zapytał czy wiemy, dlaczego nas zatrzymano.

Kiedy odpowiedzieliśmy, że nie, uświadomił nas, że chodziło o zje­

r e k I a

Nysa, ul. Grzybowa 3 tel./fax (77) 433-85-45 kom. 0-603-19-27-48

LICENCJA ZAWODOWA

NOWOŚCI .

POŁOWA BLIŹNIAKA 112m2, 4 pokoje, budynek 25-letni, dach plaski papa, balkon, taras, podpiwniczony, uzbrojenie pełne, działka 5,62 ar. Głuchołazy Zdrój. Cena 140 tys.

DOM W ZABUDOWIE SZEREGOWEJ 106 m2,4 pokoje, 3 ar działki, budownictwo z lat 80-tych, po remoncie, podpiwniczony, ogrzewanie gazowe (miedz) - piec dwufunkcyjny, zaakceptowany projekt na zabudowę tarasu. Nysa. Cena 175 tys.

MIESZKANIE 2-POKOJOWE 49m2, lll-piętro, łazienka i WC w kaflach, podłogi parkiety i kafla, balkon. Os. Rodziewiczówny. Cena 55 tys.

MIESZKANIE 2-POKOJOWE 72m2, lll-piętro, stare budownictwo, Co gazowe, salon 36m2, kuchnia jasna ze spiżarką, łazienka z WC, balkon, czynsz 132 zł. Ul. Prudnicka. Cena 55 tys.

MIESZKANIE 4-POKOJOWE 104m2, lll-piętro, podłogi deski, duża jasna kuchnia, 2 spi­

żarki, łazienka z WC, ogrzewanie etażowe, balkon, czynsz: 220zł, wymieniony dach. Nysa.

Cena 79 tys.

-Pełna oferta w biurze i na www.FINANS.pl dzenie tego jednego grona. Za karę, za zjedzenie owocu, mieli ­ śmy zapłacić równowartość 10 kg winogron. Ochroniarz wytłuma ­ czył nam, że takie są wewnętrzne przepisy, ustalone przez dyrektor marketu.

Mieczysław Olejniczek nie zgodził się na proponowane roz­

wiązanie:

- Jeszcze raz tłumaczyłem ochroniarzowi, że ja to zrobiłem zupełnie jawnie. Kiedy oświad ­ czyłem, że nie zapłacę, to on po­

wiedział mi, że wezwie policję i będę miał sprawę w sądzie grodz­

kim. Oświadczyłem mu, że się nie boję. Dostałem kwestionariusz do wypełnienia, który był doku ­ mentem dla ochrony czy sklepu.

Zażądałem jednak kwestionariu­

sza, na którym ja mógłbym zapi ­ sać swoje uwagi. Zaświadczenia nie dostałem, ale ochroniarz zje­

chał na dwa, a potem na jeden ki ­ logram.

Pan Mieczysław mając dosyć rozmów z ochroniarzem zapłacił za kilogram winogron (które oczywiście za karę zostały w skle ­ pie). Zażądał za to zaświadczenia, że uiścił taką opłatę kamą, która wynika z wewnętrznych przepi ­ sów, ustalonych przez dyrekcję marketu.

- Nie zamierzałem, bowiem dać za wygraną. Jeszcze nie wie ­ działem gdzie, ale planowałem się odwoływać, bo jeszcze nigdy tak nie zostałem upokorzony. Okaza ­ ło się, że ochroniarz zadzwonił na policję. Najwidoczniej policjant podszedł do sprawy humorystycz­

nie, i słusznie, i rozmowa skoń ­ czyła się na niczym.

Państwo Olejniczekowie roz­

mawiali na temat nieszczęsnych winogron również z dyrektor marketu:

- Tłumaczyłem tej pani, że

owoce nie były pierwszej, świeżo­

ści. Gdyby widniał napis, chociaż też by mnie to dziwiło: ’ ’ Prosimy nie kosztować owoców”, nawet bym ich nie dotknął. Niczego ta­

kiego jednak tam nie było... Pani dyrektor poinformowała nas, że takie zarządzenia były konieczne, bo sklep ma duże straty na warzy ­ wach i owocach. Nie pomogły tłu­

maczenia, że ja przecież skoszto ­ wałem towar niepełnowartościo- wy, by ocenić, czy warto kupić jego większą ilość. Przecież w każdym normalnym markecie tak jest. Stoją nawet hostessy i zachę ­ cają do tego, by skosztować. Po to grono sięgnąłem odruchowo, bo tak robi się w normalnych, dużych sklepach - irytuje się mężczyzna. - Ja już zresztą miałem wszystkiego dość: żona zdenerwowana i prze ­ jęta, spłakane dziecko, które py ­ tało nieustannie, czy tatusia nie wezmą do więzienia.

ILE ZJADŁ?

Zajście miało zupełnie inny przebieg według dyrektor „Kau- flandu ” Alicji Mikulskiej:

- Akurat byłam na stoisku owocowo-warzywnym i widziałam jak ten pan stał i jadł winogrona - mówi. - Kiedy zwróciłam uwagę to on odpowiedział, że tylko kosz­

tuje. Poza tym na każdym regale jest informacja, że nie wolno spo­

żywać artykułów, za które jeszcze się ni.e zapłaciło. Z pewnością nie kazano temu panu zapłacić za 10 kilogramów owoców! - dziwi się' pani dyrektor.

Według Alicji Mikulskiej ny­

ski „Kaufland'1 nie ma wewnętrz ­ nych przepisów .ustalonych przez nią:

- Klient po prostą musi zapła­

cić za to, co zjadł - stwierdza pani dyrektor.

Na pytanie czy można to osza­

cować w przypadku winogron, pani dyrektor nie podała konkret ­ nej, jednoznacznej odpowiedzi.

Dowiedzieliśmy się też, że sprawa wydania zaświadczenia o uiszcze­

niu „karnego” rachunku to już kwestia, którą zajmuje się ochro­

na.

EPILOG

Zakupy Olejniczeków przed ­ łużyły się do trzech godzin. Tego samego dnia ich córkę potrącił sa­

mochód. Rodzice nie są do końca pewni, czy wydarzenie w sklepie nie miało na to pośredniego wpły­

wu:

- Dziecko było roztrzęsione jak nigdy. Bało się, że pójdziemy do więzienia - twierdzą zapowia ­ dając, że sprawy nie zostawią sa­

mej sobie.

ag

Czy będzie drugi turnus?

Takie pytanie padało z ust ro­

dziców uczestników półkolonii, która niedawno zakończyła się w przedszkolu w Niwnicy.

Wycieczka do Międzygórza

Przez dwa tygodnie trzydzie- ścioro dzieci z Wyszkowa, Do- maszkowic i oczywiście Niwnicy brało udział w zajęciach prowadzo­

W kopalni złota nie obowiązywał kodeks pracy

nych przez Sylwię Pawlików i Be ­ atę Szymczakowską.

Dzieciom pozostaną na resztę wakacji wspomnienia z udanych wycieczek, m.in.: do zoo w Opolu, Międzygórza i Złotego Stoku. Od­

wiedziły też bliższe okolice, takie jak leśniczówkę w Kubicach, do

UWAGA PRACODAWCY! '

Jeśli nie masz czasu na poszukiwanie pracowników

- stałych, sezonowych, na zastępstwo, dorywczych (na parę godzin lub dni) zgłoś się do nas, oferujemy pracowników we wszystkich zawodach.

Oszczędź sobie czasu, przyjdź lub zadzwoń do nas:

Zrzeszenie Bezrobotnych Ziemi Nyskiej '48-304 Nysa, ul. Mariacka 6, III p. tel. 4480176

Jeśli jesteś wrażliwy na potrzeby innych możesz nas wspomóc finanso­

wo przesyłając dowolną kwotę na konto BS Otmuchów o. Nysa - nr 88721026 - 422958 - 27016 - 0/0 z dopiskiem „pomoc prawna” lub „poszukiwanie pra­

cy”, lub „pomoc stypendialna”.

której dotarły rowerami. Codzien­

nie brały udział w grach, zabawach, konkursach i wspaniałym letnim szaleństwie. Udało się zagospoda ­

rować ciekawie wszystkim czas, choć przedział wiekowy uczestni­

ków półkolonii był znaczny - od sześciolatków po uczniów ostatniej

klasy gimnazjum. Oprócz cieka­

wych zajęć dzieci codziennie otrzy ­ mywały smaczne obiady. Dzięki zaś zaradności opiekunów i sołty ­ sów: Niwnicy (Wiesław Dwojak) i Wyszkowa (Janina Bosak) dzieci mogły liczyć też na inne smakołyki.

ag

IORIX

PRZEDSTAWICIELSTWA OPOLE, ul. Krakowska 53/4

tel./fax. 441 77 35

NYSA, ul. Grzybowa 3 tel./fax. 40 90 320

JESTEŚMY JEDNĄ Z DWÓCH NAJWIĘKSZYCH GRUP LEASINGOWYCH NA ŚWIECIE

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rekrutacja pracowników SU nr 1- ogłoszenia o pracę zamieszczane w.. prasie oraz na portalach internetowych

Sprawozdanie finansowe zostało sporządzone w złotych polskich w zaokrągleniu do tysiąca złotych. W sprawozdaniu zastosowano koncepcję wartości godziwej dla aktywów

zł ZOBOWIĄZANIA DŁUGOTERMINOWE Z TYTUŁU KREDYTÓW I POŻYCZEK 31-12-2007 Nazwa (firma) jednostki ze SiedzibaKwota kredytu / pożyczki wg umowyKwota kredytu / pożyczki pozostała

zł ZOBOWIĄZANIA DŁUGOTERMINOWE Z TYTUŁU KREDYTÓW I POŻYCZEK 30.06.2006 Nazwa (firma) jednostki ze SiedzibaKwota kredytu / pożyczki wg umowyKwota kredytu / pożyczki pozostała

Sylwia - Złe sny są brzydkie. Tak zły sen, to jest jak ktoś kogoś zabija. To może się przyśnić, jak się ogląda brzydkie bajki i filmy.. Kinga - Ja oglądam

Praw nik pytany, czy nie miał wątpliwości decydując się na pracę w samorządzie gdzie teść jest rad ­ nym, że jego zatrudnienie może być odebrane jako nepotyzm

Tego jednak można się było spodziewać, bowiem jest to nowy zespół, budowany od podstaw i potrzeba czasu, żeby ten zespół nabrał ligowego doświadczenia i zaczął wygrywać

Do poŜyczek zalicza się aktywa finansowe powstałe na skutek wydania bezpośrednio drugiej stronie kontraktu środków pienięŜnych, towarów lub usług, z wyjątkiem aktywów