• Nie Znaleziono Wyników

Danuta Hajdukiewicz „Podstawy prawne opiniowania sądowo-psychiatrycznego w postępowaniu karnym, w sprawach o wykroczenia oraz w sprawach nieletnich”

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Danuta Hajdukiewicz „Podstawy prawne opiniowania sądowo-psychiatrycznego w postępowaniu karnym, w sprawach o wykroczenia oraz w sprawach nieletnich”"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Prawo i psychiatria s¹dowa maj¹ du¿e obszary wspólnych zainteresowañ i d¹¿eñ. Ró¿nych specjalno-œci lekarze biegli realizuj¹ cele prawnika – zlecenio-dawcy, a nie terapeutyczne. W tych relacjach typowe jest myœlenie w kategoriach walki z wszelkim rodzajem nieprawdy w postêpowaniu karnym, zatem tak¿e z za-fa³szowaniami obrazu psychiki oskar¿onego, pokrzyw-dzonego, œwiadka. Z³o¿onoœæ przedsiêwziêæ sprawia, ¿e organ procesowy i biegli psychiatrzy mog¹ je urze-czywistniaæ, gdy razem wykraczaj¹ poza ju¿ znane gra-nice, ¿eby poszukiwaæ czegoœ, co istotnie mo¿e byæ nowe1.

Dr med. Danuta Hajdukiewicz napisa³a swoj¹ ksi¹¿-kê w³aœnie w tym¿e duchu. Wytrawny bieg³y i nauko-wiec przekazuje zasady opiniowania s¹dowo-psychia-trycznego w kontekœcie stosownych aktów normatyw-nych. Autorka postrzega to opiniowanie jako trudny proces, kontynuowany w sprzê¿eniu ze zleceniodawc¹, wymagaj¹cy nieraz zmagania siê z przeciwnoœciami. Pokonuj¹c je i nie ulegaj¹c pokusom ³atwizny, najpew-niej stajemy siê rzetelnym sêdzi¹ (prokuratorem, poli-cjantem) i bieg³ym, którego wysi³kom prawda nadaje sens ostateczny.

Okazowa monografia pomostowa to harmonijne po-³¹czenie w¹tków prawniczych i s¹dowo-psychiatrycz-nych. Wytrwale buduje ona pogl¹d, ¿e sprawnoœæ opi-niowania zale¿y zasadniczo od jakoœci wspó³pracy zle-ceniodawcy ze zleceniobiorcami. Nie ulega kwestii, ¿e kooperacja by³aby nie do pomyœlenia bez opanowania przez pierwszego podstaw psychiatrii i psychologii s¹-dowej, a przez bieg³ych – podstaw prawa. St¹d te¿ w publikacji napisanej specjalnie dla psychiatrów i psy-chologów (zob. s. 13) wywody o charakterze prawno-materialnym oraz procesowym iloœciowo góruj¹ nad stricte lekarskimi. Uznanie budzi swoboda, z

ja-k¹ D. Hajdukiewicz porusza siê po kilku kodyfikacjach, trzeŸwe oceny ich rozwi¹zañ szczegó³owych, wybór cytowanego orzecznictwa s¹dowego i piœmiennictwa.

Mo¿na mówiæ o gruntownym przegl¹dzie kodeksów: karnego, postêpowania karnego, wykroczeñ, postêpo-wania w sprawach o wykroczenia oraz ustawy o postê-powaniu w sprawach nieletnich. Nie zabrak³o te¿ uda-nych, króciutkich komentarzy do odpowiednich norm, zawartych w aktach wykonawczych do ww. ustaw, w kodeksie cywilnym i kodeksie postêpowania cywilne-go. D. Hajdukiewicz wy³awia z nich detale lansuj¹ce zapatrywanie, ¿e w zwi¹zku ze stanem psychiki oskar-¿onego (œwiadka, pokrzywdzonego, nieletniego, obwi-nionego, skazanego) mo¿e wystêpowaæ potrzeba zro-bienia czegoœ, co z pola obserwacji nielekarza niekiedy siê wymyka.

W przekazie jurydycznych treœci zdarzaj¹ siê, acz tylko wyj¹tkowo, raczej drugorzêdne niedomówienia. Na przyk³ad, na s. 326 prezentuje siê pogl¹d innych au-torów, ¿e „ten artyku³ jak i poprzedni (art. 29 u.p.n.) wprowadzaj¹ do Ustawy o postêpowaniu w sprawach nieletnich termin strony, a wszêdzie tam, gdzie ustawa pos³uguje siê pojêciem strona, maj¹ zastosowanie od-powiednie przepisy kodeksu postêpowania cywilnego”. To niezbyt dok³adne ujêcie zagadnienia, na co wskazu-je analiza (m.in.) przepisów art. 9, 11 § 3, 16 § 1, 18 § 2 ust. 2, 20, 25 § 3 Ustawy o postêpowaniu w sprawach nieletnich. Przewiduj¹ one procedowanie pod³ug posta-nowieñ odpowiednio kodeksu postêpowania karnego, kodeksu postêpowania cywilnego, kodeksu karnego, kodeksu karnego skarbowego. Art. 20 u.p.n. obrazuje przyk³adowo wspó³istnienie cywilnego postêpowania niespornego i postêpowania karnego. Przy czym normy k.p.k. na zasadzie wy³¹cznoœci stosuje siê do zbiera-nia, utrwalania i przeprowadzania dowodów przez

Poli-PROBLEMY KRYMINALISTYKI 264 (kwiecieñ–czerwiec) 2009

74

RECENZJE RECENZJE

rec. Józef Gurgul

Danuta Hajdukiewicz:

„Podstawy prawne opiniowania

sądowo-psychiatrycznego

w postępowaniu karnym,

w sprawach o wykroczenia

oraz w sprawach nieletnich”,

Instytut Psychiatrii i Neurologii,

wyd. II popr., Warszawa 2007,

stronic 376

(2)

cjê, powo³ywania i dzia³ania obroñcy oraz w postêpo-waniu poprawczym ze zmianami uwidocznionymi w ustawie.

Przechodz¹c do konkretów o kluczowym znaczeniu dla odbioru „Podstaw prawnych opiniowania...”, naj-pierw nale¿y powiedzieæ o definiowaniu kwalifikacji bie-g³ego psychiatry/psychologa (s. 79, 80, 90, 93). S³usz-nie lansuje siê takie jego cechy jak: S³usz-nienaganna posta-wa etyczna, du¿e doœwiadczenie w zakresie psychiatrii klinicznej i s¹dowej oraz znajomoœæ specjalistycznych aspektów norm wy¿ej wzmiankowanych ga³êzi prawa. Dobrym bieg³ym psychiatr¹ mo¿e byæ cz³owiek solidnie wykszta³cony i ukszta³towany, wierny zasadom.

Ponadto, immanentn¹ cech¹ tego¿ eksperta jest – w przekonaniu D. Hajdukiewicz – trwale doñ przypi-sana postawa lekarza, którym nie przestaje byæ nawet po objêciu funkcji zleconej przez organ procesowy. Ten nurt rozumowania autorki wspieraj¹ idee zakodowane w art. 199 k.p.k. (zakazy dowodowe) oraz w art. 50 i 51 Ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Lekarz jest bezwzglêdnie zobowi¹zany do zachowania w tajemni-cy wypowiedzi probanta, w których przyzna³ siê do in-kryminowanego mu czynu (s. 39–91 i passim). Bieg³y psychiatra zatem w ka¿dej sytuacji swoje postêpowa-nie powipostêpowa-nien podporz¹dkowaæ regu³om primum non nocere czy salus aegroti suprema lex. Taki te¿ pogl¹d g³osz¹ S. D¹browski i J. Pietrzykowski, zdaniem któ-rych „lekarz psychiatra jest przede wszystkim zawsze lekarzem [...]” (s. 90).

Sygnalizowane zapatrywania s¹ wynikiem niedoce-nienia odmiennoœci ról lekarza terapeuty i lekarza bie-g³ego. Sens rzeczy trafnie wyrazi³ J.S. Olbrycht pisz¹-cy, ¿e czynnoœci s¹dowo-lekarskie s¹ publiczne. Le-karz bieg³y s¹dowy w granicach w³asnej kompetencji s³u¿y przede wszystkim obronie zbiorowoœci i przyczy-nia siê do utrzymaprzyczy-nia ³adu i zabezpieczeprzyczy-nia prawa i in-teresów zbiorowoœci2.

Podobnie myœla³ K. Jaegermann, równie¿ wybitny lekarz i uczony. Twierdzi³, ¿e sytuacjê eksperta okreœla-j¹ zw³aszcza dwie cechy: jego praca jest podporz¹dko-wana celom zleceniodawcy, bieg³y nie podejmuje decy-zji finalnej; organowi procesowemu przedk³ada jedynie propozycje3. Kropkê nad i stawia R. Jêdrzejowska wnioskuj¹ca, ¿e „diagnozuj¹c pacjenta dla celów wy-miaru sprawiedliwoœci bieg³y lekarz musi siê liczyæ z pewnymi konsekwencjami przyjêcia tej roli”4.

Jednoczeœnie warto, z pozycji praktyka œledczego, podzieliæ siê refleksjami nad bezwzglêdnoœci¹ zakazu ujawniania przez lecz¹cego lekarza z³o¿onych wobec niego oœwiadczeñ dotycz¹cych czynów zabronionych (s. 88, 89). Pierwsza wynika z porównywania termino-logii art. 199 k.p.k. i art. 51 Ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Literalne brzmienie przepisu karnopro-cesowego wskazuje, ¿e „owocem zatrutego drzewa”

s¹ oœwiadczenia oskar¿onego tycz¹ce siê tylko zarzu-conego mu czynu. Art. 51 wymienionej ustawy nato-miast tajemnic¹ lekarsk¹ obejmuje wszelkie przypad-ki przyznania siê do czynu zabronionego pod groŸb¹ kary, jeœli ono nast¹pi³o w toku leczenia lub opiniowa-nia na u¿ytek procesu s¹dowego lub administracyjne-go. Tutaj uwidocznia siê pewna sprzecznoœæ przepi-sów.

Drugie przemyœlenie zwi¹zane jest z pytaniem, jak powinien post¹piæ lekarz, gdy pacjent szaleniec zwie-rzy siê w gabinecie, ¿e zaraz po wizycie dopuœci siê za-bójstwa, aktu terroru. Czy ten¿e lekarz pos³uszny ww. ustawom ma biernie oczekiwaæ, a¿ groŸba zostanie spe³niona? Czy zdroworozs¹dkowym i chyba moral-nym rozwi¹zaniem zaistnia³ego dylematu nie by³oby zapobie¿enie zbrodni przez uruchomienie czujnoœci or-ganów œcigania? Mo¿e by³by to usprawiedliwiony wy-bór mniejszego z³a?

Do atrybutów bieg³ego psychiatry uwypuklanych przez D. Hajdukiewicz doda³bym odpowiedni¹ jego po-datnoœæ umys³ow¹ i osobowoœciow¹. Polega ona na umiejêtnoœci zaistnienia w procesie sadowym, sys-tematycznym rozwoju w³asnej indywidualnoœci, pog³ê-bianiu empatii, itp. sk³adników samorealizacji.

Z kolei w bardzo zajmuj¹cym przedstawieniu ró¿no-rakiej materii opiniowania psychiatryczno-psycholo-gicznego nie dostrzega siê dostatecznie problematyki motywu czynu oraz profilowania sylwetki psychofizycz-nej nieznanego sprawcy przestêpstwa. Aktualnoœæ tych tematów potwierdzaj¹ doœwiadczenia zawodowe i do-robek nauk s¹dowych. Nieustalenie motywu zbrodni znacz¹co pogarsza wykrywalnoœæ, a praktyka zarz¹-dzania ekspertyzy w zakresie profilowania cech rozpo-znawczych N.N. z³oczyñcy pozostawia wci¹¿ wiele do ¿yczenia5. Przede wszystkim z tej przyczyny, ¿e prowadz¹cy œledztwa traktuj¹ owo profilowanie jako ostatecznoœæ, gdy inne œrodki wykrywcze zawiod³y, a wtedy na tê opiniê bywa ju¿ za póŸno.

Dla kszta³towania prawid³owej praktyki procesowej niebagatelne znaczenie mog¹ mieæ zamieszczone w tekœcie ksi¹¿ki przyk³ady (ilustracje) ciekawego opi-niowania, z którego p³yn¹ rady, jakie dane, w jakim czasie i sk¹d nale¿y pozyskiwaæ, aby przysz³e opinio-wanie przebiega³o sprawnie i spe³nia³o odpowiednie standardy. Pomijaj¹c czynnoœci typowe, o zawartoœci katalogu tych sugestii decyduj¹ indywidualne cechy konkretnej sprawy, o czym mówi¹ zreszt¹ wzmianko-wane kazusy, wieñcz¹ce poszczególne rozdzia³y „Podstaw prawnych opiniowania...” (s. 68, 156, 164, 194, 340, 353). Ka¿dym warto siê zaj¹æ, poniewa¿ ka¿dy wzbogaca wiedzê zainteresowanego i uczy przezornoœci w planowaniu oraz wykonywaniu czyn-noœci œledczych, nale¿¹cych do krêgu przydatnych w tej¿e ekspertyzie. Chyba najwiêcej rozwagi i

wy-PROBLEMY KRYMINALISTYKI 264 (kwiecieñ–czerwiec) 2009 75

RECENZJE RECENZJE

(3)

obraŸni potrzeba w pocz¹tkowej fazie postêpowania przygotowawczego. Wtedy istniej¹ najdogodniejsze warunki do utrwalania w dokumentacji procesowej szczegó³ów umo¿liwiaj¹cych potem ocenê psychiki sprawcy tempore criminis.

Przeprowadzone przez autorkê studia przypadków potwierdzaj¹ jednoznacznie zbie¿ny z doœwiadczeniem zawodowym stan zró¿nicowania poziomu ekspertyz s¹dowo-psychiatrycznych i s¹dowo-psychologicznych. Niekiedy bywa on ¿enuj¹co niski (s. 216 i passim).

Dowodz¹ tego tak¿e w³asne badania akt, w tym do-tycz¹cych sprawy przeciwko Janowi T., podejrzanemu o trzy wystêpki z art. 234 k.k. Biegli psychiatrzy po jed-norazowym zbadaniu T. w ambulatorium rozpoznali ze-spó³ urojeniowy, powoduj¹cy niepoczytalnoœæ w zakre-sie obu dyspozycji art. 31 § 1 k.k. W lakonicznej opinii stwierdzili równie¿, ¿e pozostawienie Jana T. na wolno-œci zagra¿a porz¹dkowi prawnemu. S¹d Rejonowy po-dzieli³ pogl¹d prokuratora rejonowego o udowodnieniu sprawstwa tego¿ podejrzanego, po czym zastosowa³ wobec niego œrodek zabezpieczaj¹cy (art. 93 k.k.). Fa-talnie umotywowany œrodek odwo³awczy adwokata by³ bezskuteczny.

Jana T. umieszczono w szpitalu psychiatrycznym. Nie licz¹c opinii psychiatrycznej, jedyny dowód stano-wi³y sk¹pe wyjaœnienia T., który zdecydowanie podwa-¿a³ zasadnoœæ przedstawionych zarzutów. Oprócz tego w aktach znajdowa³y siê li tylko notatki, zapiski, pisma (por. art. 174 k.p.k.).

Podejrzany stwierdzi³ w czasie przes³uchania, ¿e w domu posiada pisemne dowody winy pomawianych osób, które – na ¿¹danie prokuratora – niebawem udo-stêpni. Propozycja T. nikogo nie zainteresowa³a. Byæ mo¿e dlatego, ¿e kwestionowane przez organa proce-sowe zawiadomienia dotyczy³y lokalnych notablów. Za-stanawia, ¿e przes³uchanie podejrzanego zakoñczono o godz. 10.15 (patrz zapis w protokole) i w tym samym dniu biegli – nie podaj¹c czasu rozpoczêcia i zakoñcze-nia pracy – rzekomo przeczytali licz¹ce oko³o 100 kart akta, zbadali Jana T. utyskuj¹cego na jakieœ dolegliwo-œci fizyczne i opracowali pisemn¹ opiniê.

W jej uzasadnieniu ra¿¹ nieœcis³oœci. Biegli powo³a-li siê na nieistniej¹ce wywiady œrodowiskowe. Wœród materia³ów sprawy rzuca³a siê w oczy „Informacja do-tycz¹ca Jana T.” sporz¹dzona przez komendanta po-sterunku zainteresowanego wynikiem postêpowania. W tym stanie rzeczy na ironiê zakrawa twierdzenie opi-niuj¹cych, ¿e (cyt.) „wszystkie przytoczone w zawiado-mieniu okolicznoœci zosta³y poddane szczegó³owemu badaniu [...]”, a „zebrany materia³ dowodowy wrêcz wy-kaza³, i¿ zarzuty postawione przez Jana T. nosz¹ cha-rakter fa³szywych, z³oœliwych pomówieñ”. Tego pomie-szania ról bieg³ych nie kontestowali ani prokurator, ani obroñca T., ani wreszcie s¹dy I i II instancji.

S¹d Najwy¿szy naprawi³ z³o. Incydent Jana T. uka-zuje, ¿e o kondycji opiniowania, jak zreszt¹ ca³ego pro-cesu karnego, stanowi dobre przygotowanie meryto-ryczne i chêæ docierania do prawdy prawnika i bieg³e-go. Ustawy mog¹ sprzyjaæ realizacji tej idei.

W omawianej publikacji przejrzyœcie i instruktywnie s¹ zaprezentowane przes³anki powo³ywania bieg³ych psychiatrów tudzie¿ kryteria wartoœciowania ich wnio-sków o skierowanie oskar¿onego na obserwacjê w za-k³adzie leczniczym (art. 203 § 1 k.p.k.). Autorka prowa-dzi obrachunek z praktyk¹, w której niejedno nale¿y udoskonaliæ. Przyczyny stwierdzanych wad s¹ wielora-kie. Z punktu widzenia recenzenta sumarycznie mo¿na je uj¹æ tak, ¿e opiniuj¹cy czêstokroæ drastycznie sp³y-caj¹ badania ambulatoryjne, pochopnie wnosz¹c o ob-serwacjê probanta. Zleceniodawcy natomiast zacho-wuj¹ siê pasywnie i nie reaguj¹ odpowiednio na ewi-dentne uchybienia. Ze s³aboœciami procesu opiniowa-nia s¹dowo-psychiatrycznego wi¹¿¹ siê bowiem szero-ko pojmowane szero-koszty spo³eczne, w tym stygmatyzowa-nie osoby przebywaj¹cej w zamkniêtym szpitalu pejora-tywnymi etykietami (s. 104, 111).

Zrozumia³e, ¿e w poruszanej materii sporo zale¿y od profesjonalnego zredagowania decyzji o powo³aniu bieg³ych, od trafnoœci ujêcia stawianych im pytañ, rze-czowego wy³uszczenia przyczyn, dla których organ procesowy nabiera w¹tpliwoœci w przedmiocie s³abych stron psychiki podejrzanego itd. Autorka nie bez racji jednak napomyka, ¿e opracowanie postanowienia we-d³ug wskazañ art. 194 i 202 § 1 k.p.k. to tylko jeden spoœród wielu przejawów po¿¹danej aktywnoœci zlece-niodawcy. Od niego oczekuje siê ponadto, by proce-sem opiniowania zechcia³ osobiœcie pokierowaæ (s. 37, 88).

Zgo³a osobny problem stanowi rozumienie wyra¿e-nia „kierowanie ekspertyz¹”. Niektórzy pojmuj¹ je jako „formalne” sterowanie prac¹ bieg³ych, streszczaj¹ce siê do wyznaczenia ich, sformu³owania pytañ i akcep-towania otrzymanej opinii. W ten sposób nies³usznie zawê¿aj¹ pole jego operatywnoœci, w której ramach mo¿e, a nawet powinien (w miarê zachodz¹cych po-trzeb) oddzia³ywaæ na metody postêpowania eksperc-kiego. Oczywiœcie precyzowanie wniosków i sentencji opinii jest wy³¹czone spod jakiejkolwiek ingerencji ze-wnêtrznej jako wchodz¹ce w zakres autonomii bie-g³ych6.

Do niezmiernie ciekawych fragmentów ksi¹¿ki „Pod-stawy prawne opiniowania...” nale¿y zaliczyæ opis trud-noœci interpretowania wyników badañ psychiatryczno--psychologicznych (s. 217 i passim).

Dla nauk s¹dowych nie jest to zagadnienie nowe. Podobne przeszkody napotykaj¹ te¿ przedstawiciele innych dyscyplin specjalnych7, ostrzegaj¹cy, ¿e bez-b³êdny plon badañ eksperckich mo¿e byæ wadliwie

oce-PROBLEMY KRYMINALISTYKI 264 (kwiecieñ–czerwiec) 2009

76

RECENZJE RECENZJE

(4)

niony. Trafne komentowanie go stanowi domenê bie-g³ych o bogatym doœwiadczeniu i du¿ym krytycyzmie, które wœród nich nie s¹ powszechne.

Organ procesowy – pisze D. Hajdukiewicz – samo-dzielnie, swobodnie ocenia ka¿dy dowód, nie wy³¹cza-j¹c opinii s¹dowo-psychiatrycznych i s¹dowo-psycholo-gicznych (s. 38). Os¹dza je przez pryzmat ca³okszta³tu przeprowadzonych pro foro dowodów (art. 7 k.p.k.), czyli z punktu widzenia bieg³emu niedostêpnego, który wszak bada wê¿szy problem ni¿ ma to miejsce w przy-padku s¹du (prokuratora, policjanta). Organ procesowy korzysta ponadto z dyspozycji art. 201 k.p.k., jako in-strumentu wielostronnego oddzia³ywania na poziom ekspertyzy (s. 94–97). Do zapatrywañ autorki warto do-daæ, ¿e oceniaj¹c zespo³ow¹ opiniê psychiatryczno--psychologiczn¹, trzeba uwzglêdniæ realnoœæ interpre-tacyjnych zawirowañ podczas dochodzenia przez bie-g³ych do wniosków wspólnych, czyli uzgodnionych. Uzgadnianie znaczy czynienie sobie wzajemnych ustêpstw z czegoœ, co pierwotnie dzieli³o poszczegól-nych ekspertów. Istniej¹ce w punkcie wyjœcia rozbie¿-noœci mog¹ byæ dla organu procesowego nies³ychanie wa¿ne. S¹ te¿ czymœ zupe³nie naturalnym.

Zag³êbiaj¹c siê w dan¹ opiniê, wypada te¿ wyci¹-gaæ adekwatne wnioski ze z³otej myœli, ¿e mowa cia³a zdradza wiêcej ni¿ tysi¹c s³ów. W znanych recenzen-towi oraz w przytaczanych przez D. Hajdukiewicz opi-niach nie dostrzega siê jednak œladów mowy cia³a. Tymczasem nie da siê zaprzeczyæ, ¿e rozmówcy bie-g³ych „przemawiaj¹” tak¿e rêkami, grymasem twarzy, skinieniem g³owy itp. sygna³ami informuj¹cymi, jaki jest stan psychiki badanego (s. 164–192). I znowu po-wstaje pytanie, czy przynajmniej w niektórych przypad-kach nie powinno siê d¹¿yæ, np. przes³uchuj¹c bie-g³ych psychiatrów, do ustalenia, co ten¿e badany za-komunikowa³ im œrodkami pozawerbalnymi o swoim zdrowiu psychicznym, ale nie znalaz³o odpowiedniego odbicia w dokumentach. Bez w¹tpienia jest to projekt wykonawczo nie³atwy, niemniej niewybaczalnym b³ê-dem by³oby odrzucanie go z góry, zwa¿ywszy na to, ¿e pozytywnie doñ podchodz¹c, mo¿na efektywniej zmie-rzaæ do prawdy.

Reasumuj¹c, jestem przekonany, ¿e ksi¹¿ka Danuty Hajdukiewicz korzystnie wyró¿nia siê wieloma mocny-mi stronamocny-mi. Dlatego polecam j¹ bieg³ym (nie tylko psy-chiatrom i psychologom) oraz praktykuj¹cym prawni-kom, gdy¿ w przepisach prawa, aktach spraw i sylwet-kach oskar¿onych (œwiadków, pokrzywdzonych) ukazu-je im rzeczy, do których wczeœniej nie zawsze przyk³a-dali nale¿yt¹ miarê.

PRZYPISY

1 Kêpiñski A.: Poznanie chorego, PZWL, Warsza-wa 1978, s. 7, 8; Cieslak M.: Psychiatria w procesie kar-nym, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1991, s. 8, 9; Malec J.: Przestêpczoœæ – to ciekawe zjawisko. Krymi-nologia nieelitarna, Wydawnictwo C.H. Beck, Warsza-wa 2006, s. 141–146 i passim; Tischner J.: Wêdrówki w krainê filozofów, Wydawnictwo Znak, Kraków 2008, s. 9, 13, 22.

2 Olbrycht J.S.: Medycyna s¹dowa w procesie karnym, PZWL, Warszawa 1964, s. 5.

3 Jaegermann K.: Opiniowanie s¹dowo-lekarskie. Eseje o teorii, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1991, s. 11; por. tak¿e Jêdrzejowska R. [w:] Postêpowanie karne i cywilne wobec osób zaburzonych psychicznie, [red.] J.K. Gierowski i A. Szymusik, Collegium Medicum UJ, Kraków 1996, s. 9–12; Lew-Starowicz Z.: Seksuologia s¹dowa, PZWL, Warszawa 2000, s. 352, 353; G³azek A.: Bieg³y s¹dowy i jego status, [w:] Iure et facto. Ksiêga jubileuszowa ofiarowana Doktorowi Józefowi Gurgulowi pod redakcj¹ J. Wójcikiewicza, Wydawnictwo Instytutu Ekspertyz S¹dowych, Kraków 2006, s. 39–96.

4 Jêdrzejowska R., op.cit., s. 19.

5 Szerzej zob. Gierowski J.K., Szaszkiewicz M.: [w:] Za-bójcy i ich ofiary, [red.] J.K. Gierowski i T. Jaœkiewicz--Obydziñska, Wydawnictwo Instytutu Ekspertyz S¹do-wych, Kraków 2002, s. 40–64, 175–226; Gurgul J., Re-cenzja tej¿e ksi¹¿ki, „Problemy Kryminalistyki” 2003, nr 241, s. 60–66; Komenda G³ówna Policji – Statystyka zabójstw za lata 1990–2005; Spett K.: Zabójstwo – pierwszy objaw choroby, „Prawo i ¯ycie” 1956, nr 6; Gurgul J.: Œledztwa w sprawach o zabójstwa, MSW, Warszawa 1977, s. 19 i passim.

6 Sehn J.: Sêdzia a bieg³y, „Z Zagadnieñ Kryminalisty-ki” 1952, nr 2, s. 15–31; Gurgul J.: Zadania i rola proku-ratora w opiniowaniu s¹dowo-psychiatrycznym, „Postê-py Psychiatrii i Neurologii” 2000, t. 9, supl. 4, s. 25–32; Kalinowski S.: Bieg³y i jego opinia, Wydawnictwo Cen-tralnego Laboratorium Kryminalistycznego KGP, War-szawa 1994, s. 90.

7 K³ys M.: [w] Opiniowanie s¹dowo-lekarskie i toksykolo-giczne, wydanie I, Kantor Wydawniczy Zakamycze, Kra-ków 2001, s. 305, 307; Branicki W., Kupiec T., Wolañ-ska-Nowak P.: Badania DNA dla celów s¹dowych, Wy-dawnictwo Instytutu Ekspertyz S¹dowych, Kraków 2008, s. 45, 74, 144 i passim; Bro¿ek-Mucha Z.: Balistyka chemiczna, Wydawnictwo Instytutu Ekspertyz S¹do-wych, Kraków 2008, s. 32, 35, 35, 87 i passim.

PROBLEMY KRYMINALISTYKI 264 (kwiecieñ–czerwiec) 2009 77

RECENZJE RECENZJE

Cytaty

Powiązane dokumenty

Część drugą, dotyczącą konsekracji wina w kielichu, wypowiedział Jezus po wieczerzy (w. 20a), ale przed drugą częścią Hallelu, zamiast trzeciego kielicha. Czasownik „jest”

Actions that the insurance company should initiate to increase the customer satisfaction level: 1 – improve quality, 2 – provide discounts and bonuses, 3 – expand the product range,

The highest gross profitability of trade during that year was recorded by enterprises in Dolnośląskie voivodship at 7.5% and Świętokrzyskie at 6.9%. Podlaskie voivodship was the

Il s’agit d ’un travail didactique pour former les jeunes dans la nouvelle science, selon l’orientation que l’Espagnol José Celestino Mutis avait introduit cinquante

Initiators of security events (henceforth, attackers) would intelligently observe the defender’s defence plan and then schedule their attack accordingly. Literature has actually

Niełatwy stan prawny wynikający z wielości wymienionych wyżej trybów postę­ powania oraz z bardzo ogólnej wstępnej roli postępowania wyjaśniającego, a także

Light conditions: visible light source (LAMP), diffused light sources in the ceiling on the right side of the scene (DIFFUSE), two collimated light sources in the ceiling, one on

możliwość rozpoz­ nania sprawy przez kolegium na rozprawie w składzie jednoosobowym (przełamanie zasady kolegialności orzekania). W sprawach o wykroczenia, które