• Nie Znaleziono Wyników

Dwadzieścia lat ochrony zabytków w Polsce Ludowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dwadzieścia lat ochrony zabytków w Polsce Ludowej"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef E. Dutkiewicz

Dwadzieścia lat ochrony zabytków w

Polsce Ludowej

Ochrona Zabytków 17/2 (65), 6-14

(2)

JÓZEF E. DUTKIEWICZ

DWADZIEŚCIA LAT OCHRONY ZABYTKÓW W POLSCE LUDOWEJ

Państwow a organizacja ochrony zabytków w Polsce m iędzywojennej była już w zasadzie ustalona i spełniała z pożytkiem ówczesne za­ dania na tym polu. Także racje społeczne jej istnienia, jako nieodzownego składnika nowo­ czesnej kultury były dostatecznie ugruntowane a teoria jej stosowania i praktyczne m etody po­ stępowania oparte ma dłuższym doświadczeniu. Już jednak pierw sze bilanse powojenne i próby wykorzystania przedwojennego doświadczenia w stosunku do ogromu strat wykazały, że do­ świadczenia te b yły niewystarczające. Doświad­ czania te, oparte ina ograniczonych m ożliw o­ ściach finansowych i organizacyjnych, nie do­ rastały do skali zadań powojennych. Trzeba by­ ło zacząć niemal od nowa.

Przedm iotem tego omówienia będzie próba naszkicowania rozmiaru zniszczeń dokonanych przez wojnę w zakresie posiadanych zabytków, w ielkości osiągnięć w ich zabezpieczeniu, odbu­ dowie i odkryciach, a także przegląd użytych do tego celu środków, takich jak organizacja za­ rządzania, mobilizacja środków ■ finansowych, wykonawstwo, ustalenie norm prawnych i w e ­ ryfikacja zabytków, propaganda, szkolnictwo i nauka oraz opieka społeczna. Zadaniem arty­ kułu m usi być ocena dokonanego dzieła, a na koniec próba scharakteryzowania poglądów na zagadnienia ochrony zabytków, jakie zostały sform ułowane teoretycznie w ubiegłym dw u­ dziestoleciu lub, które niesform ułowane, dały się wyczuw ać ze stosunku społeczeństwa lub jego instytucji do tego zagadnienia.

Temat, który tu zakreślono jest na tyle obszerny, że należy oznaczyć dokładnie jego gra­ nice. Omówione będą tu w szystkie dane i pro­ blemy, które wiążą się ściśle z konserwacją dzieł sztuki, nie będą natomiast uwzględnione dzie­ dziny, które tylko pośrednio wiążą się z konser­ wacją zabytków, a w szczególności zagadnienia inwentaryzacji i w ydaw nictw z tego zakresu, pom ników m artyrologii, przyrody, kultury lu­ dowej i archeologii, ani problemy wiążące się bezpośrednio z m uzealnictwem , jak zbiory bu­

downictwa drewnianego pod otwartym niebem, adaptacje budynków zabytkowych do celów m uzealnych i spraw y rewindykacji. Część tych spraw wchodziła wprawdzie w zakres zarzą­ dzania instytucji powołanych do ochrony za­ bytków, ale włączenie ich charakterystyki za­ tarłoby ostrość obrazu. Obraz ten ma dać miarę w ielkości w ysiłków podjętych w Polsce w ciągu lat dwudziestu dla utrzymania i społecznie w ła­ ściwego wykorzystania głów nych treści histo­ rycznych i artystycznych jej kultury.

B i l a n s s t r a t . Aby określić dokładnie wielkość zniszczeń w zakresie urbanistyki, architektury i plastyki należałoby ustalić stan posiadania zabytków na obecnym terenie P ol­ ski w trzecim kwartale 1939 r. N iestety nie jest

to m ożliwe, gdyż w ow ym czasie nie były opra­ cowane inwentarze zabytków z wyjątkiem czterech powiatów, a istniejące dla dawnego za­ boru niemieckiego inwentarze były przestarzałe i niekompletne, co się okazuje w czasie obecnego badania tych terenów. Stan ten na terenie P ol­ ski przed wrześniowej kom pensowały w pewnym stopniu fragm entarycznie zachowane wykazy zabytków, sporządzone przez konserwatorów. W sum ie nie było więc pełnych zestawień za­ bytków stanu przedwojennego i stąd liczby, któ­ re będą podane muszą mieć charakter przybli­ żony, szacunkowy. W dokładności szacunku strat grają również rolę w zględy term inologicz­ ne i sem antyczne. Pojęcia takie jak zabytek, obiekt, zespół zabytkowy, kom pleks zabudowań mogą posiadać różnorakie znaczenia, niewspół­ m ierne ilościowo i (nieadekwatne jakościowo, które zmieniają ogólny obraz szkód i zniszczeń.

Zanim można będzie przedstawić liczbowe rozmiary strat, trzeba się zastanowić nad ich rodzajem. Sum ując bilans strat u końca dwu­ dziestolecia rozróżnić trzeba bowiem co naj­ mniej trzy rodzaje zniszczeń: 1. Zniszczenia po­ wstałe w w yniku działań w ojennych i akcji okupanta. Grupa największa, w której niszczą­ cym zasięgu leżą nie tylko poszczególne budowle i grupy zabytków, ale całe morza gruzów miast

(3)

i osiedli. Te zniszczenia, charakterystyczne dla ostatniej w ojny i jej akcji masowych, mają nie tylko zresztą w Polsce charakter katastroficz­ ny. W Polsce to przede w szystkim Warszawa, Wrocław, Gdańsk, częściowo Poznań, Szczecin oraz cała trudna tu do w yliczenia i nazwania rzesza m iast m niejszych i osad takich jak np. Kołobrzeg, Gorzów, Trzebiatów, Nysa, Racibórz, Jasło, które w większości m usiały być w ykre­ ślone z zabytkowych atlasów osiedli historycz­ nych. W tych zespołach m iejskich, a także w po­ szczególnych budynkach ginęły jednocześnie całe zbiory obrazów, rzeźb i rzemiosła artystycz­ nego. Najcięższe z narodowego punktu widzenia straty poniosła Warszawa. Straty powstałe w wyniku w ojny w zakresie architektury w P ol­ sce określa się szacunkowo na około 37% przed­ wojennego stanu posiadania.

2. Drugi rodzaj zniszczeń miał już m iejsce po zakończeniu wojny. Można by je określić mianem zniszczeń wtórnych. W pierwszym rzę­ dzie były to w ielkie ruchy m igracyjne ludności i związane z tym zmiany użytkowania budow­ nictwa, przede wszystkim miast na ziemiach zachodnich i północnych. Podobnie zmiana w ła­ sności w iejskiej spowodowała zmianę użytko­ wania architektury m ieszkalnej i ogrodowej. Te w łaśnie zmiany użytkowania spowodowały, że liczna grupa obiektów stała się gospodarczo nieużyteczna, względnie nie mogła być natych­ miast włączona do nowo ukształtowanych po­ trzeb. Czynnik ten, pozornie nie powodując w i­ docznych zniszczeń, z upływem lat doprowadzał do daleko posuniętej dewastacji masy budowla­ nej.

3. Trzecia przyczyna strat, powstałych rów­ nież po w ojnie, była bardziej skomplikowana. W ypływała ona m. in. z niedostatecznej konser­ w acji budynków użytkowych, których stan techniczny był zaniedbany w okresie m iędzy­ w ojennym i w czasie wojny. Do tego dołączyło się błędnie interpretowane zarządzenie rządowe o usuwaniu zniszczeń wojennych, gdy w źle zrozumianej gospodarności wykorzystywano, zdatne do odbudowy, obiekty zabytkowe dla odzysku m ateriałów budowlanych. Także nie­ w łaściw ie pojęta akcja biur urbanistycznych szła zbyt daleko w kierunku wyburzania całych zabytkowych kw artałów zabudowy dla uzyska­ nia w ątpliw ych, jak się okazuje, efektów urba­ nistycznych.

N asilenie strat i zniszczeń na terenie pań­ stw a było zróżnicowane. Ta geografia strat była zależna w pierw szym wypadku od przesuwa­ jącego się przez ziem ie Polski układu frontów; w e w rześniu 1939 r. z zachodu na wschód i w lipcu 1944 r. i styczniu—m aju 1945 r. ze wscho­ du na zachód. P asy zniszczeń koncentrują się nad Wisłą i Wisłoką, a dalej nad Nysą Kłodz­ ką, Wartą i Odrą, choć i m iędzy tym i rzekami są znaczne enklaw y zniszczeń, zależne od prze-1 biegu bitew i nalotów. Trzeba przyznać, że taki szczegółow y atlas zniszczeń nie został opraco­ w any. R ezultaty drugiej i trzeciej przyczyny strat są trudniejsze do um iejscowienia.

W ogólnej charakterystyce geografii znisz­ czeń w Polsce da się ustalić, że większość ich przypada na ziemie odzyskane.

W ielkość strat, powstałych w w yniku dzia­ łania w szystkich trzech om ówionych przyczyn, została w przybliżeniu ustalona w opracowaniu Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków w 1957 r., a więc w przybliżeniu za okres pierwszego dzie­ sięciolecia. Te diane zachowują w zasadzie swą aktualność i za drugie dziesięciolecie, bo zmiany jakie tu m ogły nastąpić w w yniku braku kon­ serwacji i zniszczeń żywiołowych, stanowią w stosunku do poprzednich tylko znikomy procent.

Z danych opublikowanych w „Ochronie Za­ bytków ” wynika, że na skutek działań wojen­ nych całkowicie zniszczonych zostało 7535 bu­ dynków, a uszkodzonych około 50% = 11932 obiekty. W tym czasie straciliśm y 23 pomniki architektury romańskiej, 1937 gotyckiej, 811 re­ nesansowej i 3800 barokowej, nie licząc epok późniejszych.

B i l a n s o s i ą g n i ę ć . K redyty potrzebne na zabezpieczenie i konserwację zagrożonej ma­ sy zabytkowej na terenie państwa zostały oce­ nione przez Komisję Rządową, powołaną do za­ bezpieczenia odbudowy i użytkowania obiektów zabytkowych w 1957 r., to jest w czasie, kiedy znaczna część zniszczeń była zabezpieczona lub odbudowana na sum ę 7,3 mld zł. Jest jasne, że zarówno ogrom zniszczeń zabytków, jak i w y ­ sokość potrzebnych sum w yk lu czyły z góry szybką akcję ratowniczą z ram realnych możli­ wości. W ym agały jednak utrzymania wydatnej pozycji budżetowej.

Jest rzeczą znamienną, że ilość budowli za­ bytkowych, konserwowanych rocznie na tere­ nie w szystkich w ojewództw i m iast w ydzielo­ nych, utrzym uje się w wartościach trójcyfro- wych, raz tylko przekraczając liczbę 600, co w stosunku do przytoczonych liczb strat jest ilością znikomą.

Pojawiające się tendencje do regresji ilości konserwowanych obiektów architektury nie są równoznaczne ze zm niejszaniem nakładów fi­ nansowych. Przeciwnie! Nakłady stopniowo wzrastają niemal równom iernie od niecałego miliona w 1945 r. do 70 m ilionów w 1962 r.Ten- demcja do ograniczenia ilości obiektów była uzasadniona koniecznością koncentracji nakła­ dów, która dawałaby realny efekt oddania do użytku odbudowyw anych obiektów.

W sum ie w edług istniejących zestawień w okresie 20-lecia, zakonserwowano z budżetu centralnego około 4600 obiektów. N ależy przy­ puszczać, że niem al drugie ty le zostało objęte budżetami terenow ym i, nakładami innych re­ sortów i źródeł finansowych.

Jeśli przytoczone tu liczby nie są w stanie zobrazować osiągnięć w ratowalniu zabytkowe­ go m ienia społecznego w dw udziestoleciu, to lepiej zilustrują je zestawienia jakościowe z te­ go czasu. Tu w ym ienić należy zabezpieczenie zabytkowych układów urbanistycznych i głów­ nych pomników budownictwa m iast najbardziej

(4)

zniszczonych: Warszawy, Gdańska, Wrocławia, Poznania, Szczecina, N ysy, Brzegu, Elbląga, Ra­ ciborza, Kołobrzegu. Jeśli w szeregu m niejszych m iast i osad zm ienił się krajobraz, gdyż po pro­ stu został zniesiony przez siły wojny, to w naj­ większych miastach, ośrodkach regionów, utrzy­ mano ich rysy charakterystyczne nakładem olbrzym ich w ysiłków ludzi i zespołów do tego celu powołanych, upartą pracą i uwagą resortu. Akcji ratowania „ofiar w o jn y ” tow arzyszył na terenie całego kraju w ysiłek w kierunku po­ wstrzym ania procesu starzenia się, przyspie­ szonego wojną.

N iecały w ysiłek położony był na zabezpiecze­ nie jeszcze istniejących zabytków. Problemem, który po raz pierw szy pojawił się po wojnie w tej skali było zagadnienie odbudowy zabyt­ ków. Zagadnienie obce przedwojennej m etodzie ochrony dzieł sztuki, pojawiło się po w ojnie na zasadzie kompensacji strait m aterialnych i du­ chowych po niesionych przez Polskę; jego prze­ słanki były natury em ocjonalnej, patriotycz­ nej i w pewnej m ierze politycznej. Ich rola była ograniczona czasem historycznym i w żadnym wypadku nie może znaleźć m iejsca w ustalają­ cej się obecnie metodzie ochrony zabytków.

Obok tych dwóch typów robót w ym ienić na­ leży prace, które można by określić mianem kom pleksowych. Prowadzono je przy zabytkach najwyższych kategorii lub zespołach takich za­ bytków. Prace takie obejm ow ały wyczerpujące badania naukowe obiektu, staranną w szech­ stronną dokumentację, prowadzone niejedno­ krotnie za pomocą now oczesnych metod konser­ watorskich, połączone z wyborem m ożliwie autentycznej szaty oraz pielęgnacją wyposaże­ nia wnętrza. Do tej kategorii prac należą prace około katedr w Poznaniu, W rocławiu i Gnieź­ nie, ratuszy w Poznaniu, W rocławiu i Gdańsku, bazyliki w Strzelnie, zespołu kościelnego w Wi­ ślicy, zamków na W awelu, w W ilanowie, Pies­ kowej Skale, Kórniku, Rogalinie i in. Rezulta­ ty tych prac w połączeniu z w ynikam i archeo­ logicznym i przysporzyły polskiej służbie kon­ serwatorskiej zasłużonych laurów.

Znacznie trudniej, niż ocena osiągnięć w za­ kresie ochrony zabytków architektury, przy­ chodzi ocena rezultatów w dziedzinie ochrony zabytków plastyki. Wobec rozproszenia nierów ­ nie drobniejszych, ale za to licznych nakładów na ten cel ze strony budżetu centralnego i tere­ nowego kultury, a także innych resortów i środ­ ków własnych inwestorów, z trudem przyszłoby przytoczyć liczby zaangażowania kredytów w tym kierunku. Także ilość m ałych pracowni wykonujących tego rodzaju zlecenia kom pliku­ je ew idencje wykonanych prac. Jedyną pomocą w tym położeniu m ogą być liczby przytoczone przez sprawozdawczość P. P. „Pracownie Kon­ serw acji Zabytków”, które dają częściow y obraz prac, wykonanych przez nie w dwudziestoleciu. Pracownie Konserwacji Zabytków przeprowa­ dziły w okresie dziesięciolecia sw ego istnienia (1950— 60) pełną konserwację 214 obiektów ma­ larstwa ściennego, 376 dzieł m alarstwa tablico­

wego i rzeźby polichromowanej, 132 dzieł sztu­ ki zdobniczej, 46 tkanin, 128 rzeźb kamiennych i stiuku, 41 witraży, 85 grafik.

Gdy się uwzględni prace wykonane przez PKZ w ostatnich latach, prace wykonane w pierwszych latach dwudziestolecia przez, re­ sortowe pracownie konserwacji, roboty zreali­ zowane przez w ykonawców zrzeszonych w Związku Polskich A rtystów Plastyków , „Pra­ cowniach Sztuk Plastycznych” i przez Działy Konserwacji trzech uczelni, liczby te wzrosną 0 100— 200%. Malarstwo ścienne było tą dzie­ dziną, gdzie — oprócz konserwacji — dokonano także w ielu cennych odkryć. W ystarczy pow ie­ dzieć, że w samym tylko w ojewództwie krakow­ skim wydobyto na światło dzienne w ciągu dw u­ dziestolecia i zakonserwowano 42 nowo odkryte zabytkowe polichromie, od romanizmu do kla­ sycyzmu. Dw udziestolecie ma zresztą do zano­ towania w iele odkryć także z dziedziny malar­ stwa tablicowego, rzeźby architektonicznej, jak również drewnianej.

Ilość osiągnięć na tym polu, naw et gdybyśm y rozporządzali danymi statystycznym i, nie jest zresztą miarodajna. Decydująca jest jakość do­ konanych prac konserwatorskich i odkryć nau­ kowych. Prace konserwatorskie mają za sobą takie osiągnięcia, jak restaurację obrazów Ma­ tejki. Ołtarza Mariackiego Wita Stosza z od­ kryciem autentycznej polichromii, odkrycie 1 konserwacja romańskich rzeźb kamiennych w Strzelnie i Wrocławiu, romańskich m alow i­ deł ściennych w Tumie pod Łęczycą, Czerwiń­ sku, Tropiu, Dziekanowicach i W iślicy, romań­ skiego obrazu w Dębnie, stukilkudziesięciu po­ lichromii gotyckich, znacznej liczby gotyckich obrazów i rzeźb. Wśród w ielkiej ilości obiek­ tów z późniejszych epok należy na pierwszym m iejscu w ym ienić prace nad odkryciem i za­ bezpieczeniem m alow ideł ściennych Palloniego i wyposażenia pałacu w W ilanowie, a także ma­ lowideł renesansowych w drewnianym koście­ le w Boguszycach. Oprócz prac prowadzonych w terenie, w iele interesujących prac prowa­ dziły także pracownie konserwatorskie m u­ zeów. Ich ewidencja należy jednakże już do obrazu polskiego m uzealnictwa dw udziestole­ cia.

W ielkie osiągnięcia, jakimi może poszczycić się opieka nad zabytkami w okresie dwudziesto­ lecia, są do zawdzięczenia: 1) o r g a n i z a c j i z a r z ą d z a n i a , 2) w y k o n a w s t w u , 3) p r a w o d a w s t w u , 4) p r o p a g a n d z i e , 5) s z k o l n i c t w u i n a u c e , 6) o p i e c e s p o ł e c z n e j . O r g a n i z a c j a z a r z ą d z a n i a . Bez­ pośrednio po w yzw oleniu w lutym 1945 r. zo­ stała powołana do życia w ramach M inister­ stwa K ultury i Sztuki Naczelna Dyrekcja Mu­ zeów i Ochrony Zabytków. Zakres jej działania został wydatnie poszerzony w porównaniu do tego rodzaju komórki zarządzania przed wojną, w związku z ilością i wielkością zadań. Oprócz głównego zadania zabezpieczenia i odbudowy zabytków, Naczelna Dyrekcja objęła

(5)

zagadnie-nia m uzealnictwa, rewindykacji, zabezpieczezagadnie-nia zbiorów sztuki przejętych przez państwo w w y­ niku przeprowadzenia reform y rolnej, zorga­ nizowania służby konserwatorskiej i upowszech­ nienia zasad opieki nad zabytkami. Terenowy aparat zarządzania w postaci placówek konser­ watorów wojewódzkich został znacznie rozbu­ dowany.

Główną podstawą prawną działania by­ ła przedwojenna ustawa o opiece nad za­ bytkami z 6.3 1928 r., uzupełniona dekre­ tem z d/n. 1.3. 1946 r. o rejestracji i za­ kazie wyw ozu dzieł sztuki. Naczelna D y­ rekcja zajmowała się także zagadnieniami w ykonawczym i konserwacji, tworząc w łas­ ne pracownie restauracji zabytków archi­ tektury, rzeźby, m alarstwa, rysunku i grafiki i dzieł sztuki zdobniczej, z oddziałami w Krako­ wie, Gdańsku i Poznaniu. Prace inwentaryza­ cyjne i dokumentacyjne ochrony zabytków prowadzone b y ły przez wchodzący w skład D y­ rekcji Instytut Historii Sztuki i Inwentaryza­ cji Zabytków. Specjalnie powołana Komisja za­ jęła się badaniami nad początkami Państwa Polskiego. Elastyczność organizacji zarządzania i jej swoista wielostronność, połączone z po­ święceniem i entuzjazm em pracowników, spra­ w iły, że trudne, skomplikowane i pionierskie problemy konserwatorskie tych czasów m ogły być w dużej części opanowane.

W lutym 1951 r. Naczelna Dyrekcja MiOZ została zreorganizowana. Tak m iędzy innymi jej pracownie restauracji przejęły powołane do życia w rok przedtem P. P. „Pracownie Konser­ wacji Zabytków”, a Instytut Sztuki został przekształcony w resortowy Państw ow y Insty­ tut Sztuki. Czynności Naczelnej Dyrekcji spra­ w ow ał teraz Departament Muzeów i Ochrony Zabytków, przekształcony następnie w Central­ ny Zarząd i wreszcie od 1958 r. w Zarząd Mu­ zeów i Ochrony Zabytków. Reorganizacje przy­ niosły ze sobą coraz wyraźniej zarysowującą się specjalizację pionu m uzeów i konserwacji za­ bytków w resorcie kultury i sztuki i przekaza­ nie innych, dawniej związanych z tym pionem, zadań instytucjom specjalistycznym .

N iew ątpliw ym osiągnięciem resortu w tym czasie było też poprawienie warunków m ate­ rialnych służby konserwatorskiej i jej ustaw ie­ nia organizacyjne w W ydziałach K ultury Rad Narodowych.

W y k o n a w s t w o . W ykonawstwo, podob­ nie jak zarządzanie, przeszło w ciągu dwudzie­ stolecia znaczną ewolucję. Form y uspołecznio­ nego w ykonawstwa znalazły swą realizację po­ czątkowo iwe wspom nianych już pracowniach restauracji i konserwacji, powołanych przy Na­ czelnej Dyrekcji Muzeów i Ochrony Zabytków. W W arszawie, gdzie zadania konserwacji i od­ budowy przybrały gigantyczne niem al rozmiary, powołano ponadto Przedsiębiorstwo Robót Kon­ serwatorskich i Architektury M onumentalnej. Popularnie zwany KAM podejmował częściowo zadania również w innych częściach kraju, a także konserwację rzeźby architektonicznej.

25.8. 1950 r. zostało powołane do życia Państwo-A w e Przedsiębiorstwo „Pracownie K onserwacji Zabytków”. W pierw szych latach po w yzw ole­ niu, prace konserwatorskie z dziedziny budow­ nictwa w ykonyw ane były jeszcze także przez spółdzielnie budowlane i różne przedsiębiorstwa brainżowe. Pracow nie K onserwacji Zabytków, popularne PKZ, rozpoczęły swą działalność 1.4. 1951 r. i z tą chwilą punkt ciężkości w yko­ nawstwa konserwatorskiego w szystkich branż przesunął się na to przedsiębiorstwo.

Schem at organizacyjny PKZ od chw ili roz­ poczęcia działalności ulegał zmianom w miarę rozszerzania się zadań i zakresu działalności, szczególnie w związku z likwidacją w 1955 r. KAM i objęciem działu w ykonaw stw a budowla- no-konserwatorskiego. W chwili obecnej PKZ mają 5 oddziałów z działami budownictwa: w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Szczecinie i W rocławiu wraz z pracowniami dokumentacji historycznej i projektowania architektoniczno- konserwatorskiego. W 3 pierw szych Oddzia­ łach istnieją ponadto pracownie konserwacji dzieł plastyki, w W arszawie Główne Laborato­ rium Badawcze i Zarząd Główny przedsiębior­ stwa. W tym schem acie organizacyjnym m etoda pracy i w ykonaw stw a opiera się z kolei na czę­ ściach składow ych modelu, którego ustalenie i norm alizację uznać należy za trwałą zdobycz PKZ w dw udziestoleciu. Należy tu zaliczyć: a) szczegółow e rozpoznanie obiektu i w ykonanie źródłowej dokum entacji historycznej i anali- tyczno-porównawczej, b) wykonanie dokumen­ tacji fotograficznej i fotograficzno-analitycznej, rysunkow ej, a dla obiektów architektonicznych szczegółowej inw entaryzacji pom iarowej, c) w y ­ konanie technologicznych analiz tw orzyw opra­ cowanych dzieł, analiz objawów patologicz­ nych i przyczyn zniszczenia, a także w budow­ nictw ie w ytrzym ałości m ateriałów i wartości statycznych budowli, d) ustalenie kolegialne na tej podstawie programów zabezpieczenia i kon­ serwacji, a w budownictw ie przygotowanie na tej podstawie projektów koncepcyjnych i w y ­ konawczych. Program y PKZ przewidują postu­ lat utrzym ania i utrwalenia autentycznej sub­ stancji zabytkowej oraz konieczność zachowania luzu w programie na ew entualne zm iany w ra­ zie odkrycia — w trakcie prac — now ych ele­ m entów zabytkowych, e) opracowanie doku­ m entacji sprawozdawczej czy w ynikow ej.

PKZ mają na sw ym koncie do zanotowania w ciągu 13 lat istnienia spore sukcesy przy ra­ towaniu i zabezpieczaniu czołowych zabytków polskich, takich jak pałace w W ilanowie, N ie­ borowie i Łazienki, Sukiennice w Krakowie, Ratusz i pałac Działyńskich w Poznainiu, Brama Krakowska i kaplica zamkowa w Lublinie, Zbro­ jownia i W ielki M łyn w Gdańsku, Zamek w Szczecinie, śródmieścia zabytkowe w Tarno­ w ie i Paczkowie, co stanowi jedynie m ały pro­ cent ogółu 'wykonanych prac. Osiągnięcia PKZ w ciągu 12 lat istnienia ilustrują najlepiej na­ stępujące dane liczbowe: wartość produkcji wzrosła ogółem z 3.700 tys. zł w 1951 r. do

(6)

. .. , Tab1· 1 Pracownie Konserwacji Zabytków Zarząd w Warszawie, W ykaz placówek terenowych

O ddziały

Budownictwo Plastyka Główne laboratorium Prac. doku­ mentacji historycznej Prac. F o to g rafii prac. projek­ towe wykona­ wstwo prac. m alar­ stwa prac. rzeźby prac. rzem io­ sła prac. grafiki prac.

metali tk aninprac. witrażyprac. W arszaw a

W oj.: warszawskie, białostockie, łódzkie, lubelskie, rzeszowskie (część), m iasto Warszawa

@ Θ @ @ © © © © © © ©

Kraków

W oj.: krakowskie, katowickie, kieleckie, rzeszowskie (część), m iasto K raków

Θ Θ Θ © © ©

G dańsk

W oj.: gdańskie, koszalińskie, olsztyńskie, bydgoskie, m iasto G dańsk

θ Θ Θ © ©

Toruń Θ 0 © ©

Szczecin

W oj.: szczecińskie, zielonogórskie,

poznańskie, m iasto Szczecin Θ Θ ©

Poznań ® @ ©

W rocław

W oj : wrocławskie, opolskie ® @ © Prace prow adzone są we wszystkich województwach P R L . Oddziały czynne są na zasadzie pełnego wewnętrznego rozrachunku gospodarczego.

PPPKZ Konserwacja zabytków ruchomych wykonana w latach 1951— 1962 Tabl. II dane dotyczące całego przedsiębiorstwa

1951 1952 1953 1954 1955 1956 1957 1958 1959 1960 1961 1962 R azem 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 1 M alarstw o ścienne _ 2 3 5 4 3 11 27 25 19 30 31 160 2 M alarstw o sztalugowe 18 24 34 24 31 28 27 19 26 28 26 23 308 3 Rzeźba polichrom ow ana 6 9 15 12 14 12 - 16 25 31 42 29 43 254 4 R zeźba kam ienna 8 14 19 10 6 11 14 7 6 4 5 6 110 5 Zdobnictw o 12 21 32 24 17 14 17 45 25 30 32 42 311 6 Tkaniny 4 6 3 4 4 3 4 5 3 2 3 4 45 7 W itrażow nictw o - 4 5 3 2 3 4 3 2 5 2 3 36

8 G ra fik a 8 7 12 10 11 7 6 9 4 10 3 6 93 R a z e m 56 87 123 92 89 81 99 140 122 140 130 158 1317

238.000 tys. zł w 1963 r., a wartość produkcji budowlaino-konserwatorskiej z 7.900 tys. zł w 1955 r. na 165.800 tys. zł w 1962 r. Wartość przerobu ogółem na te lata w yniosła 674.100 tys. zł. Ilość obiektów konserwowanych przez PKZ w 1962 r. wyniosła 296. Ilość zatrudnio­ nych pracowników budownictwa konserwator­ skiego w yniosła dla pracowników fizycznych w 1955 r. — 183 i w 1962 r. — 2243, a um ysło­ w ych odpowiednio 38 i 368. Podobne sukcesy dadzą się zanotować w dziale konserwacji dzieł sztuk plastycznych. Ilość konserwowanych obiektów w dziale malarstwa ściennego wzra­

sta z 2 w 1952 r. do 31 w 1962 r., osiągając ogó­ łem liczbę 160, w dziale malarstwa sztalugow e­ go z 18 w 1951 r. do 23 w 1962 r. (ogółem 308), w dziale rzeźby polichromowanej z 6 w 1951 r. do 43 w 1962 r. (ogółem 254), ilość zakonserwo­ w anych dzieł rzeźby kamiennej w yniosła 110, a przem ysłu artystycznego 485. Ilość zatrudnio­ nych w ostatnim roku konserwatorów — art. plastyków wyniosła 135. Do sukcesów iw dzie­

dzinie dokumentacji historycznej należy zali­ czyć 1.130 opracowań w ciągu istnienia PKZ.

W realizacji swych zadań natrafiają PKZ na trudności ograniczające możność prawidłowego zaspokojenia stawianych im wymagań, należą do nich a) wskaźniki wysokości przerobu i do­ chodowości przedsiębiorstwa, b) niemożność na­ leżytej rozbudowy zaplecza techniczno-gospo­ darczego i c) zbyt niski fundusz płac. Te czynniki

sprawiają, że przedsiębiorstwo zmuszone jest niejednokrotnie rezygnować z odpowiedzialnych prac konserwatorskich w zakresie architektury na rzecz robót nie mających z konserwator­ stw em nic wspólnego. Jednym z braków przed­ siębiorstwa jest też niedostateczna więź z in sty­ tucjami naukowym i i zarządzania zabytkami.

W dziedzinie konserwacji zabytków archi­ tektury PKZ zachowały od 1955 r. niemal pra­ wo wyłączności, jeśli nie liczyć drobniejszych zleceń, wykonywalnych przez MPRB, MZBM i inne przedsiębiorstwa budowlane, a także bry­ gady organizowane do specjalnych zadań jak

(7)

kierownictwo Odnowienia Zamku na W awelu i brygady robocze konserwatorów wojewódz­ kich, które działały przez kilka lat, wykonując głównie drobne roboty budowlane.

W dziedzinie plastyki było inaczej, gdyż obok PKZ działały tu pracownie muzeów, pracownie wyższych uczelni i liczni wykonawcy działający za pośrednictwem ZPAP i PSP. Dzięki dopły­ wowi kadr z uczelnianych studiów fachowych ogólny poziom wykonawstwa w tej dziedzinie znacznie się podniósł. Obowiązujące stało się przestrzeganie dokumentacji historycznej, opi­ sowej, ikonograficznej i analitycznej, dzięki organizacji własnych laboratoriów badawczych i pracowni dokumentacji oraz poprzez utrzym y­ wanie kontaktów z odpowiednim i laboratoriami wyższych zakładów naukowych. Do podniesie­ nia pozioimu wykonawstwa przyczyniły się też znacznie konferencje naukowe, organizowane przez Ośrodek Dokum entacji Zabytków, na określone tematy. W ielu pracowników nauko­ wych konserwatorstwa prowadziło samodzielne prace naukowe, których w yniki opublikowane zostały w polskiej i zagranicznej prasie facho­ wej.

N o r m y p r a w n e i w e r y f i k a c j a z ia b y t к ó w. Pierw sze lata dwudziestolecia nie przyniosły żadnych poważniejszych aktów prawnych, dotyczących opieki nad zabytkami, poza wspom nianym dekretem z dn. 1.3.46 r. o re­ jestracji i zakazie wywozu. Toteż główną pod­ stawą prawną aż do 1962 r. było rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dn. 6.3. 1928 r. 0 opiece nad zabytkami. Ta przedwojenna usta­ wa, oparta o wypróbowane wzory ustawodaw­ stwa europejskiego i opracowana, z uw zględnie­ niem specyfiki środowiska polskiego, przez do­ świadczonych przedstawicieli wiedzy konser­ watorskiej w Polsce, odznaczała się w ielu zale­ tami, a przede wszystkim dawała Państw u licz­ ne rygory obrony wartości społecznej zabytków przed interesami właścicieli. Dzięki tym zale­ tom ustawa mogła służyć jeszcze lat kilkanaście w nowej rzeczywistości, a jej główlne w ytyczne 1 sform ułowania m ogły w ejść jako część skła­ dowa do nowej ustawy z dnia 15 'lutego 1962 r., która jest poważnym osiągnięciem 20-lecia w dziedzinie normalizacji stosunków prawnych w opiece mad zabytkami. Nowa ustawa nosi ty ­ tuł ,,Ο ochronie dóbr kultury i m uzeach” i za­ wiera szereg nowych postanowień, dyktow a­ nych zmianą wartości prawtmych i społecznych zabytku w państwie socjalistycznym . Art. 2 ustaw y zawiera definicję znaczenia zabytku dla zachowania dziedzictwa i rozwoju kulturalnego społeczeństwa i narodu. Obok określenia pojęć dóbr kultury i zabytku w rozdziale II, najważ­ niejsze postanowienia ustaw y to określenie kom petencji zarządzania zabytkami w rozdz. III i uściślelmie norm zabezpieczenia zabytku w rozdz. V, ;a dalej — ico stanowi novum ustaw y — w yraźne uw ypuklenie zadań upowszechnienia zabytków w rozdz. XI i usankcjonowanie opie­ ki społecznej nad zabytkami w rozdz. XII.

Nowe norm y prawne wynikające z ustawy, konieczność ujednolicenia pojęć i norm z m ię­ dzynarodowymi postulatami ochrony zabytków, a wreszcie konieczność hierarchizacji wartości zabytków i zadań ich ochrony w stosunku do narodowych planów gospodarczych pociągnęły za sobą postulat dokonania w eryfikacji zabyt­ ków w skali państwowej. Pow ołany do tego ce­ lu przez Zarząd MiOZ zespół przeprowadził wstępną ewidencję, określającą ogóliną liczbę zabytków w Polsce na około 36.000. Po opraco­ waniu wyczerpującej instrukcji przeprowadzo­ no podział zabytków na cztery kategorie. Do grupy I zaliczono zabytki o znaczeniu ogólno­ krajowym, przy czym wydzielono z nich grupę O o znaczeniu m iędzynarodowym, do Ii — obiekty o znaczeniu w skali regionu, do III — zabytki m niejszej wortości, a do IV — obiekty o niewielkich wartościach zabytkowych. Pow o­ łane grupy specjalistów zakw alifikow ały na­ stępnie do zatwierdzenia zabytki budownictwa w Polsce w edług następującego podziału: grupa 0 — 51, I — 1.697, II — 5.495, III — 14.970, IV — 14.050. Tworzy to razem 36.263 zabytki.

S z k o l n i c t w o i n a u k a . Zorganizowa­ ne formy nauczania powstały w dw udziestoleciu jedynie w zakresie sztuk plastycznych. W Aka­ demiach Sztuk Pięknych w Warszawie i Krako­ wie pow stały w pierwszych latach po w ojnie (w Krakowie w 1948 r.) w ydziały konserwacji dzieł sztuki ze specjalizacją w zakresie m alar­ stw a sztalugowego i ściennego oraz rzeźby po­ lichromowanej, a okresowo także grafiki i pa­ pieru oraz rzeźby kamiennej. Nauka na tych wydziałach, zamienionych z czasem na studia, trwa — po trzech latach ogólnych Akademii — trzy lata, a absolwenci otrzym ują na podstawie złożonej pracy dyplomowej tytu ł m agistrów konserwacji dzieł sztuki. Oba studia wyprodu­ kowały w ciągu swego istnienia ponad dwustu w yspecjalizowanych konserwatorów plastyków , którzy pracują w terenie całego kraju w PKZ, muzeach i innych pracowniach, głów nie jednak skupiają się w środowiskach uczelnianych i przy Pracowniach Konserwacji Zabytków plastyki. Jako trzeci ośrodek kształcenia konserwatorów powstało przy W ydziale Sztuk Pięknych U ni­ w ersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu S tu ­ dium Zabytkoznawstwa i K onserwatorstwa, zorganizowane głównie z zamiarem przygoto­ wania kadr konserwatorskich do zadań admini­ stracji, dokumentacji i inwentaryzacji. Istnie­ jąca przy Studium Katedra Technologii tw o­ rzyw dzieł sztuki kształci specjalistów z tego zakresu dla laboratoriów konserwatorskich 1 m uzealnych, a Katedra Zabytkoznawstwa i Konserwatorstwa kształci konserwatorów te ­ renowych i pracowników muzealnych.

Szkolnictw o politechniczne nie w ytw orzyło niestety dotychczas form nauczania konserwa­ torów budownictwa i architektury, mimo że właśnie ten dział tworzy główną część zagad­ nień konserwacji i nasuwa w iele najtrudniej­ szych i jak dotąd nierozwiązanych problemów techniczno-naukow ych. W prawdzie przy

(8)

nie-których wydziałach architektury politechnik prowadzi się zazwyczaj w katedrach historii architektury polskiej w ykłady z zakresu kon­ serwacji, ale w ykłady te, m ające charakter przeglądu historycznego problem atyki konser­ watorskiej, nie wypełniają ani w części zadania przygotowania kandydatów na konserwatorów budownictwa.

W pierwszym dziesięcioleciu ukazało się po w ojnie kilka opracowań z zakresu technologii i konserwatorstwa zarówno architektury jak np. A. Karczewskiego, J. Lepiarczyka, J. B orow ­ skiego, J. Wilka, W. Kozińskiego i W. Szolgini, jak i plastyki J. Hoplińskiego, Bodo-Jaxtheim e- ra, S. Płużańskiego, A. Krzemienia, a także tłu­ maczenia z czeskiego technologii m alarstwa J. Slansky’ego. Część tych prac ukazała się w form ie pow ielanej. M iały one w większości charakter ogólny i teoretyczny. W drugim dzie­ sięcioleciu, wraz z pogłębianiem i precyzowa­ niem się zadań w dziedzinie konserwacji pla­ styki, pojawiło się zainteresow anie dla opraco­ wań bardziej szczegółow ych, co znalazło swój wyraz w znacznej ilości specjalistycznych opra­ cowań naukowych, szczególnie z dziedziny tech­ nologii tw orzyw i konserwacji dzieł plastyki. A rtykuły te pochodziły głów nie z konserwa­ torskich ośrodków uczelnianych i sta ły się świa­ dectwem stale rozwijającej się i pogłębiającej się pracy naukowej tych środowisk. A rtykuły i prace były ogłaszane zarówno w w ydaw nic­ twach fachowych konserwatorskich jak „Ochro­ na Zabytków”, „M uzealnictwo”, „Teka Konser­ watorska”, jak w ydaw nictw ach poszczegól­ nych konserwatorów i m uzeów, a także w w y ­ dawnictwach innych specjalności jak „Proble­ m y ”, „M ateriały Zachodniopomorskie”, „Ce­ m ent— Gips—Wapno”, „B iuletyn U i A ” , „Biu­ letyn Historii Sztuki” i inne.

Czasopismo „Ochrona Zabytków ” powstało w Krakowie w 1948 r. i odtąd, nieprzerwanie w ciągu m inionego piętnastolecia jako w yd aw ­ nictwo resortu, stanowi organ polskiej w iedzy konserwatorskiej, inform ujący o jej osiągnię­ ciach i potrzebach. W ślad za pojawiającą się tendencją do specjalistycznego pogłębienia nauki konserwatorskiej pismo zmieiniło od 1961 r. swój profil programowy i szatę zew nętrz­ ną, publikując przede w szystkim artykuły z dziedziny w iedzy i postępu technicznego oraz współczesnych osiągnięć konserwatorskich za­ równo· polskich jak zagranicznych. Pismo pro­ wadzi stały przegląd piśm iennictw a światowego z dziedziny konserwacji, zapewniając tym sa­ m ym służbie konserwatorskiej bieżącą informa­ cję o postępach w itej dziedzinie w iedzy.

Cennym uzupełnieniem piśm iennictwa i pró­ bą reasum pcji w iedzy konserwatorskiej i tech­ nologicznej w poszczególnych zakresach tw o­ rzyw dzieł sztuki są organizowane przez Ośro­ dek Dokum entacji Zabytków konferencje spec­ jalistyczne. Począwszy od 1961 r. odbyły się takie konferencje w spraw ie konserwacji ka­ m ienia, drewna, m etali i tkanin. M ateriały

z tych konferencji publikowane są w „Biblio­ tece M uzealnictwa i Ochrony Zabytków”.

Ż yw y ruch naukowy, jaki rozwinął się w ostatnich latach dwudziestolecia, znalazł również wyraz w wym ianie międzynarodowej w postaci wyjazdów pracowników konserwator­ skich za granicę i przyjazdów obcych specjali­ stów, współpracy polskich autorów w piśm ien­ nictw ie św iatow ym (Studies in Conservation, Abstracts), ich udziale w zjazdach zagranicz­ nych, jak i udziale obcych autorów w „Ochronie Zabytków” i konfereincjach organizowanych przez Ośrodek Dokumentacji Zabytków. Do trw ałych zdobyczy konserwatorskich polskiej nauki w tym okresie należą: elektroosmotyczna metoda zeskalania gruntów i ruin, przesuwanie budynków zabytkowych na inne miejsce, za­ stosowanie żywic syntetycznych do utwardze­ nia tw orzyw dzieł sztuki, nowe m etody transfe­ ru, nowe m etody fizyczne oznaczania tworzyw i ich schorzeń w plastyce.

Powstanie szkolnictwa konserwatorskiego w zakresie plastyki, rozwój ośrodków pracy naukowej przy wyższych uczelniach, żyw y ruch w ydaw niczy i naukowy w tej dziedzinie, to nie­ wątpliw ie cenńe osiągnięcia dwudziestolecia. Jako braki należałoby przede wszystkim w y ­ m ienić brak szkolnictwa konserwatorskiego w dziedzinie architektury i brak opracowań podręcznikowych ze wszystkich dziedzin kon­

serw acji. '

U ż y t e c z n o ś ć s p o ł e c z n a i o p i e ­ k a n a d z a b y t k a m i oraz i c h p r o ­ p a g a n d a . Jeśliby za najwyższą jakość uży­ teczności społecznej zabytków uważać ich war­ tości wychow awcze i dydaktyczne, a także zdol­ ność artystycznego wzruszenia i pobudzenia wyobraźni, to ten rodzaj użyteczności społecz­ nej zabytków w ciągu 20-lecia niezw ykle wzrósł. Działo się to na skutek nasilenia masowego ru­ chu turystycznego i wczasów świątecznych. Dość w ym ienić liczby zwiedzających w głów ­ nych ośrodkach zabytkowych kraju: Wawel i W ilanów po ponad 1 milion, Malbork, Łańcut, Nieborów, Rogalin po kilkaset tysięcy, m ałe ze­ społy terenow e jak np. św. Krzyż, Krzeszów, Pieskowa Skała, Barainiów osiągają po kilka­ dziesiąt do 100 ty sięcy zwiedzających. Są to przede w szystkim zabytki-m uzea jak: pałace, zamki, w ielk ie kościoły, części zespołów m iej­ skich ze zbiorami, wyposażeniem tub bogatą treścią artystyczną i historyczną. Wskaźnik wzrostu ruchu zwiedzających jest stały i notuje się go naw et w mało dotychczas uczęszczanych m iejscach zabytkowych.

Drugi rodzaj użyteczności społecznej zabyt­ ków, to możność 'wykorzystania ich walorów m aterialnych, a w ięc pomieszczeń i urządzeń wespół z ich walorami artystycznym i czy przy­ rodniczym i dla użytkowania przez instytucje społeczne w celach odpowiadających charakte­ row i budytnków lub ich zespołów jak np. muzea, instytucje naukowe i kulturalne, dom y pracy twórczej, przy zachowaniu zabytkowego, histo­ rycznego charakteru ich wnętrz.

(9)

Trzeci rodzaj wreszcie, to normalne użytko­ wanie, przeważnie m ieszkalne, zabytków III i IV kategorii z m ożliwością adaptacji ich wnętrz do wym ogów życia współczesnego.

Ocena osiągnięć 20-lecia w zakresie użytecz­ ności zabytków wypada pozytywnie tylko w pierwszym punkcie. Uzyskano tu pełne udo­ stępnienie pewnej liczby większych zespołów zabytkowych, zwiększono przelotowość zw ie­ dzania, zapewniono należytą obsługę oświatową, prowadzi się stałą pielęgnację ich stanu zacho­ wania. Inaczej ma się natomiast sprawa z dwo­ ma następnym i [rodzajami użyteczności. Osiąg­ nięcia są tu ciągle niedostateczne. Mimo w y ty ­ powania przez Zarząd MiOZ około 3.500 obiek­ tów o dużej wartości zabytkowej do zagospo­ darowania i mimo Uchw ały Rady Ministrów nr

102 z 1957 r. w sprawie lokalizacji inw estycji w nieruchomościach zabytkowych, podobnej uchw ały o dodatkowych kredytach na odbudo­ w ę obiektów zabytkowych, Zarządzeń inr 78 i 47 Prezesa Rady Ministrów z 1957 r. i 1959 r. w sprawie powołania Komisji Rządowej do za­ gospodarowania obiektów zabytkowych i mimo przygotowania przez tę K om isję sprawozdania za okres do 30.6.57 r., a dalej przygotowania wskaźników cen świadczących, że restauracja zabytku kosztuje 50% nowej inw estycji, spra­ w y zbyt mało posunęły się naprzód. Nadal stra­ szą przy drogach i w najpiękniejszych krajobra­ zowo okolicach renesansowe, barokowe i kla- sycystyczne zespoły pałacowe i dworskie, opusz-· czone, niezamieszkałe i posuwające się w ruinie, a po miastach części dzielnic starom iejskich nie- rem ontowane i zagrożone pustką. W tym stanie rzeczy zachodzi niepokojące zjawisko, że kiedy wskaźnik użyteczności dydaktycznej, rekreacyj­ nej i odpoczynkowej ośrodków zabytkowych wzrasta niezw ykle szybko w stosunku rocznym, to jednocześnie inie zwiększa się dostatecznie m ożliw ość poszerzania bazy tej użyteczności.

Środków zaradczych szukać należy w akcji społecznej, która może wystąpić ze skuteczną inicjatyw ą w zagospodarowaniu obiektów zdat­ nych do użytku. Podejm owane dotąd próby przede wszystkim ze strony opiekunów społecz­ nych PTTK, a dalej akcja, licznie powstających w ostatnim dziesięcioleciu, tow arzystw m iłośni­ ków regioinów — sięgająca liczby kilkuset — poza istotnym i zasługami upowszechnienia war­ tości zasobów zabytkowych w terenie, wskazują na m ożliwość przewalczenia zestarzałej nie­ chęci do zagospodarowania i inw estow ania za­ bytków . W ydaje się, że poza tak pożytecznie rozwijaną skądinąd akcją opieki społecznej we w spom nianych ramach może poważną rolę od­ gryw ać włączeinie się przem ysłu turystycznego do sprawy zainwestowania zabytków.

Mówiąc o akcji upowszechniania nie sposób pom inąć działalności wydawniczej w ie lu kół PTTK , towarzystw terenowych, konserwato­ rów , w ydaw nictw m ających na celu spopulary­ zow anie wartości określonych grup zabytków w postaci monografii, folderów, ulotek czy w re­ szcie czasopism krajoznawczych, takich jak

„Poznaj swój kraj” czy „Magazyn turystyczny Św iatow id”. N ie sposób też pominąć dorocznych akcji w form ie obchodów tygodni „Ochrony Za­ bytków ” m ogących się legitym ow ać osiągnię­ ciami w postaci licznych wystaw, odczytów, artykułów w prasie, afiszów i pogadanek w ra­ diu i telew izji.

T e o r i a k o n s e r w a c j i . D w ie zasadni­ cze form uły teoretyczne dały się zauważyć w ciągu 20-lecia realizacji programów konser­ watorskich. Pierw sza z nich, którą można by nazwać zasadą integracji, głosiła, że naczelnym zadaniem ochrony zabytków jest utrzym anie ich formy zewnętrznej i że w w yniku istnienia postulatów natury ideologicznej np. patriotycz­ nych czy politycznych, dzieło sztuki dawnej może być zrekonstruowane, odtworzone i po­ wtórnie powołane do życia. Zasada druga: za­ sada autentyzm u głosi, że zabytek jest jedno­ cześnie dokum entem historycznym i dziełem sztuki, które stw orzył niepowtarzalny akt tw ór­ czy. W im ię tego zabytek nie pow inien być ani odbudowywany ani uzupełniany, a konserwowa­ na powinna być jedynie forma zastana. Ta for­ muła została uzupełniona w 1962 r. przez niżej podpisanego pojęciem automatyzmu. Pojęcie to jest wyrazem przekonania, że czas życia i trw a­ nia zabytku jest w yznaczony przez ograniczoną wytrzym ałość m aterii i że tym samym czas ży­ cia dzieła sztuki jest ograniczony. Zadaniem konserwatora jest pow strzym yw anie w miarę możności zagłady dzieła sztuki dawnej, w yn i­ kającej z praw rozpadu materii. W wypadkach nieuniknionej likw idacji dzieło sztuki lub jego część mogą być zastąpione przez nowe, w spół­ czesne, dzieło będące rezultatem równorzędne­ go potencjału twórczego.

Realizacje konserwatorskie okresu 20-lecia były wypadkową ścierania się tych dwóch tez, przy czym w pierw szym okresie przeważała za­ sada pierwsza, a w drugim zaczęła wyraźnie przyjmować się zasada druga. Niepokojącym objawem w związku z decentralizacją zadań i realizacji konserwatorskich jest przyjmowanie się, szczególnie wśród inw estorów terenow ych, pierwszej zasady w form ie uproszczonej, gło­ szącej możność jak najdalej idącej rekonstruk­ cji, a naw et wznoszenia zabytku na nowo. Go­ rzej, gdy zasada ta, którą sami jej twórcy uw a­ żali za okolicznościową i przejściową, znajduje zastosowanie przy konserwacji zabytków za­ kwalifikow anych jako szczególnie cenne obiek­ ty.

Oceniając wysoko osiągnięcia konserwator­ skie 20-lecia, stanowiące przedmiot dum y po­ kolenia, zdajem y sobie jednocześnie sprawę, że tworzą one zakres zam knięty, na który złożyły się koszmarne straty stulecia, niewspółm ierne im tradycje przedwojennego doświadczenia, w ysiłek pełen w oli rekom pensaty zniszczeń. Ten okres należy już do przeszłości. Okres, który następuje powinien oprzeć się na nowych pod­ stawach, które byłyby adekwatne do podstaw kształtujących imne dziedziny współczesnego życia, nauki i produkcji. Tymi podstawam i

(10)

wińmy się stać: 1) programowanie oparte na naukowo zorganizowanej informacji o stanie, potrzebach i możliwościach wykorzystania za­ bytków, 2) oparcie metod konserwacji na pod­ stawach naukowych, w powiązaniu i oparciu o instytucje naukowe, gwarantujących odpo­ w iedni postęp techniczny, 3) wprowadzenie wskaźników ekonomicznych w stosowaniu no­

wych metod technicznych, 4) stworzenie ogniwa pośredniczącego w społecznym, głów nie tu ry ­ stycznym , użytkowaniu i finansowaniu utrzy­ mania zabytków.

prof, d r Józef E. D utkiew icz A k ad em ia S ztuk P ięk n y ch K ra k ó w

VINGT ANS DE PROTECTION DES MONUMENTS HISTORIQUES EN POLOGNE

C et a rtic le a p o u r b u t de p ré s e n te r les p erte s e t les dom m ages des m o n u m e n ts h isto riq u e s polonais et les ré s u lta ts d e pro tectio n e t de r e s ta u ra tio n a tte in ts a u co u rs des v in g t années écoulées d ep u is la fin de la d e r n iè re g u e rre . Les m oyens qui ont am en é à ces r é ­ s u lta ts so n t décrits, n o ta m m e n t 1’ o rg an isa tio n d e l ’a d m in istra tio n , l’exécution des rec o n stru ctio n s et r é ­ n o v atio n s, la législation, la p ro p ag a n d e, l’éducation et la fo rm a tio n professionnelle, ainsi que l’em ploi ac tu e l des édifices m o n u m e n ta u x e t la p ro tec tio n sociale.

Il e s t d ifficile d ’é ta b lir e x a c te m e n t le m o n ta n t des p e rte s, car a v a n t la g u e rre les m o n u m en ts h isto riq u e s o n t é té in v e n to riés se u lem en t su r une p a rtie d u te r ­ r ito ir e de la P ologne. En to u t 7,500 b âtim e n ts h isto ­ riq u e s o n t é té com p lètem en t d é tru its , e t le to ta l des b â tim e n ts d é tru its e t endom m agés p e u t ê tre év a lu é à 37,8%.

A u cours des v in g t d e rn iè re s années le n om bre d e s b â tim e n ts conservés v a ria it e n tre 300 a 600 p a r an. A u to ta l e n v iro n 4,600 m o n u m en ts a rc h ite c tu ra u x o nt é té conservés. O u tre le problèm e de p ré se rv e r les m o n u m e n ts h isto riq u es, a p rè s la g u e rre nous avons d û fa ire face a u problèm e de le u r re c o n stru c tio n bien fo n d é p a r la v o lo n té d e ré c u p é re r les pertes. L ’im m en ­ se tâ c h e de p ré s e rv e r les m o n u m en ts h isto riq u e s et les n o m b re u x tr a v a u x de con serv atio n des édifices m o n u m e n ta u x les plus im p o rta n ts o nt été exécutés selon les p rin cip es scien tifiq u es e t la d o cu m en ta tio n de co n servation. En plus 1350 o bjets ont été co n ser­ vés, d o n t 473 p e in tu re s e t 206 sc u lp tu res. Ces ch ilffres c o m p re n n e n t se u lem en t les tr a v a u x payés p a r le b u d ­ g et ce n tral. A u cours de ces tra v a u x q u a tre polichro- m ies ro m an e s f u re n t déco u v ertes à Tum , C zerw ińsk, D ziekanow ice et W iślica. E t dans le d é p a rte m e n t de C racovie 42 polichrom ies anciennes ont été m ises à jo u r e t conservées.

L a D irectio n G én érale des M usées e t de la P ro ­ te ctio n des M onum ents H isto riq u es fu t la p rem ière in s titu tio n qui é ta it ch arg ée de la p ro tec tio n des m o n u m e n ts h isto riq u es. U n ré se a u de c o n serv ate u rs d é p a rte m e n ta u x fu t organisé. L ’e x é cu tio n des t r a ­ v a u x f u t confiée au d é b u t au x a te lie rs d e la D irec­ tio n G énérale. En 1951 une e n tre p rise d ’E ta t fu t o rga­ nisée. C ette e n tre p rise , nom m ée „Les A te lie rs d e C on­ se rv a tio n des M onum ents H isto riq u e s” réa lise la p lu ­ p a r t des tra v a u x de co n serv atio n des m o n u m en ts a r c h ite c tu r a u x e t des objets d ’a rt. Elle a ses a teliers e t ses su c cu rsales à V arsovie, C racovie, G dańsk, W roc­ ła w e t Szczecin, Elle réa lise ses tra v a u x en se se rv a n t de la d o c u m e n ta tio n h isto riq u e , de m e su re m e n t, ph o ­ to g ra p h iq u e e t an a ly tiq u e . Les plan s sont étab lis p a r une d irec tio n collégiale. L a v a le u r de la pro d u ctio n de ces a te lie rs a m o n té d e 3.000.000 zl en 1951 à 238.900.000 en 1962. Le n o m b re des o u v rie rs s’e st ac cru d e 183 en 1955 à 2243 en 1962, et des em ployés de 38 à 368 re la tiv e m e n t. P a rm i ces d e rn ie rs au cours de la d e rn iè re an n ée il y a v a it 135 a rtiste s -c o n se rv a te u rs. C e rta in s tr a v a u x de co n stru c tio n o nt é té réa lisé s aussi p a r d ’a u tre s e n tre p rise s d ’é ta t et p a r des coopératives e t ceux d e re s ta u ra tio n des objets d ’a r t p ar des a te ­ lie rs privés.

L ’acte lé g isla tif le plus im p a rta n t en ce tte m a tiè re f u t la loi d u 15 fé v rie r 1962 co n c ern an t „L a p ro tec tio n des biens cu ltu re ls e t des m u sé es”. C ette n ouvelle loi a p ré c isé ce rta in e s n otions co n c ern an t les m o n u m e n ts h isto riq u e s d an s un é ta t socialiste, l’idée de le u r p ro ­ p ag a tio n , e t aussi l’ap p lica tio n des règ le m en ts de p r o ­ tection. La v érific atio n d e tous les m o n u m e n ts h isto ­ riq u e s en P ologne a é té effectuée; le u r n o m b re to ta l d ’en v iro n 36.000 fu t divisé en cinq gro u p es: 51 fu re n t classés d an s le g ro u p e d it „О”, 1,697 dans le g ro u p e I, e t le re s te dans les tro is groupes su iv a n ts.

T rois facultés, d ont d eu x A cadém ies d es B eaux A rts à V arsovie e t à C racovie e t une à U n iv e rsité Ni­ colas C opernic à T oruń, fo rm e n t des a rtis te s -c o n s e r­ v a te u rs des o b je ts d ’a r t; la fa c u lté de T o ru ń p ré p a re aussi ses é tu d ia n ts a la fonction des c o n se rv a te u rs d é p a rte m e n ta u x . C e p en d a n t il n ’y a en co re au c u n e école d e con serv atio n des m o n u m en ts a rc h ite c tu ra u x . L ’Ecole P o ly tec h n iq u e de V arsovie a en p ro je t l’o rga­ n isa tio n d ’une section d e conservation.

A u cours des d e rn iè re s dix an n ées le m o u v e m en t scien tifiq u e en co n serv atio n est trè s anim é, d o n t té ­ m o ig n en t les n o m b reu se s p u b licatio n s et article s publiés en P ologne e t à l’é tra n g e r, ainsi que de n o m ­ b re u x p e rfec tio n n e m en ts de tra ite m e n ts et des in v e n ­ tions. L e C e n tre de D o cu m en tatio n des M onum ents H isto riq u e s o rganise des conférences de sp écialistes a y a n t p o u r th èm e la co n serv atio n des o b je ts en p ie rre, en bois, en m é ta l et des tissus.

La fré q u e n ta tio n des m usées et l’a p p ré c ia tio n des v a le u rs d id a c tiq u e s e t ém otives des m o n u m e n ts h i­ sto riq u e s se so n t im m en sé m en t accrues p e n d a n t les v in g t d e rn iè re s années, p. ex. le C h â te a u de W aw el a eu p lu s d ’un m illion de v isite u rs. M algré cet ac cro is­ se m e n t im m ense d ’in té rê t et d e f ré q u e n ta tio n il nous a été im possible encore d e fa ire se rv ir e t d e p ro tég e r co m p lètem e n t tous les m o n u m e n ts h isto riq u e s d isp e r­ sés dan s les villages e t d a n s les q u a rtie rs anciens des d iffé re n te s villes.

D eux a ttitu d e s th é o ré tiq u e s se so n t accentuées dans les m éth o d es de co n serv atio n e n Pologne. La p r e ­ m iè re c’e s t le p rin c ip e d ’in té g ra tio n q ui d e m an d e la re c o n stru c tio n des m o n u m e n ts d é tru its v u la n é c e s­ sité de com penser les im m enses pertes. L a seconde so u tie n t le p rin cip e de l ’a u th e n tic ité com plétée p a r la th é o rie soum ise p a r l ’a u te u r de cet article , d ite la th é o ­ rie de l’au to m a tism e q u i re c o n n a ît la n écessité de p ré se rv e r l ’é ta t de co n serv atio n ac tu e l e n te n a n t com pte d u procès n a tu re l de d é té rio ra tio n d e la m a­ tiè re et de ce q u i e n su it l’éch an g e g rad u e l des biens cu ltu rels.

Vu l ’im m en sité des d e s tru c tio n s il fa u t ap p ré cie r h a u te m e n t les ré s u lta ts a tte in ts p a r les c o n serv ate u rs polonais. C o n sid èren t ce tte p ério d e h isto riq u e com me close il n o u s sem ble q u ’à l’a v e n ir il fa u d ra ap p ro fo n ­ d ir les p rin c ip e s selon lesquels l ’in fo rm atio n scien­ tifiq u e se ra o rganisée e t les m éthodes de con serv atio n d e v ro n t su iv re les n o u v elles d éco u v ertes tech n iq u es en te n a n t com pte en m êm e tem p s des indices écono­ m iques. L e m o u v e m en t to u ristiq u e cro issan t d e v ra p a rtic ip e r a u m a in tie n et à l’u tilisa tio n des m o n u ­ m e n ts h isto riq u es.

Cytaty

Powiązane dokumenty

nie cyklu w reprodukcjach, a ponadto Grottger zdążył sprzedać tak dzieło, jak i prawa do je ­ go reprodukcji29. Nie tylko zadziwiająca jest kariera cyklu już u zarania, ale

Postanowio­ no wówczas, że co roku 8 maja, w dniu imienin królewskich, świętować się będzie uchwalenie Konstytucji, a w podzięce Najwyższej Opatrzności,

The main objective of this research is to explore how the prototyping tools used in design processes that depart from an underdeveloped smart material composite may support

Like in the Euclidean setting, we prove Cramér’s theorem for geodesic random walks by separately proving the upper and lower bound for the large deviation principle of..

Miało wylądo­ wać sześciu członków misji, ale szósty (kpt. Alan Morgan) tuż przed odlotem z Brindisi źle się poczuł i zrezygnowano z jego udziału w

The polarization is expected to be unstable, but can be stabilized in a ferroelectric capacitor as the metallic elec- trodes provide free charges that fully compensate the

The authors assign the radar data to clear sky, moderate congestus, strong congestus, deep convective, or stratiform clouds and estimate transition probabilities used by Markov

# Code for needed change Indicated by # Code for needed change Indicated by 1 New ways of appraising value [CP; DC; RC; PAP] 21 Pre demolition audit [DC] 2 Formulating circular