STUDIA SOCJOLOGICZNE 1998, 4 (151) ISSN 0039-3371
KRONIKA ŻYCIA NAUKOWEGO
K ILK A UW AG О XIV ŚWIATOWYM KONGRESIE SOCJOLOGII M ontreal, 26 lipca - 1 sierpnia 1998 roku
„Wiedza społeczna: dziedzictwo, wyzwania, perspektywy” {Social Know
ledge: Heritage, Challenges, Perspectives) to hasło minionego właśnie świa
towego kongresu socjologicznego. Znalazło ono pewne odzwierciedlenie w jego pracach, a w szczególności w przemówieniu ustępującego Przewodniczącego Międzynarodowego Stowarzyszenia Socjologicznego (ISA). Będzie o tym mowa dalej. Kongres poprzedziły ważne prace intelektualne. W latach 1996-97, w dziesięciu regionach świata odbyły się seminaria ISA. Ich celem „nie było przedstawienie stanu wiedzy o społeczeństwie, zgromadzonej w danym regionie, lecz stanu wiedzy o społeczeństwie zgromadzonej na całym świecie, a ujętej z perspektywy danego regionu”. Dziesięć książek, będących rezultatem tych seminariów (oraz książkę przedstawiającą wiedzę o społeczeństwie ujętą z perspektywy feministycznej) można było kupić w czasie trwania kongresu.
Wśród tych książek był też przygotowany przez Piotra Sztompkę tom Building Open Society and Perspectives o f Sociology in East-Central Europe, zawierający referaty z seminarium, które odbyło się w Krakowie we wrześniu 1996 roku.
Pełne sprawozdanie z kongresu, na którym w ciągu tygodnia przedstawiono kilka tysięcy referatów, a co najmniej pięćdziesiąt wygłaszano równocześnie w dwóch oddalonych o dwa kilometry budynkach, nie jest możliwe. Kongres odbywał się zasadniczo w ogromnym, ale dobrze zaprojektowanym Pałacu Kongresowym w centrum miasta oraz w miejskim kampusie Uniwersytetu Quebecu. Wszystkie cztery uniwersytety montrealskie (dwa francuskojęzyczne i dwa angielskojęzyczne) współpracowały przy jego organizacji.
Kongres międzynarodowego towarzystwa naukowego to ogromna instytu
cja społeczna. Według stanu z 1 sierpnia 1998 roku (a więc z ostatniego dnia kongresu), zarejestrowanych było 4537 uczestników (nie licząc osób towarzy
szących). Powyżej stu uczestników przyjechało z Włoch (113), Hiszpanii (123),
114 K R O M K A ŻYCIA NAUKOWEGO
Australii (128), Holandii (132), Japonii (136), Meksyku (136), Brazylii (142), Niemiec (168), Francji (203), Wielkiej Brytanii (318), USA (716), Kanady (998).
Z Polski przybyły 24 osoby. Nie można jednak kurczowo trzymać się tej ostatniej liczby. Niektórzy stale pracujący w Polsce koledzy zarejestrowani byli jako socjologowie z innych krajów. Niektórzy koledzy pracujący stale poza Polską utrzymują z nią regularne kontakty i badawczo zajmują się niemal wyłącznie nią. Jak się wydaje, w programie było około 45 Polaków (a więc jeden procent wszystkich uczestników kongresu), a faktycznie przybyło ich około trzydziestu. Tyle też było referatów wygłoszonych przez Polaków. Wymienienie samych nawet ich tytułów zabrałoby tu zbyt wiele miejsca.
Przewodniczący i czterej wiceprzewodniczący Międzynarodowego Stowa
rzyszenia Socjologicznego wybierani są przez Zgromadzenie, składające się z członków Rady Socjologicznych Towarzystw Narodowych oraz członków Rady Komitetów Badawczych. W tym roku żaden komitet badawczy nie był reprezentowany przez Polaka, tak więc w zgromadzeniu uczestniczył z Polski tylko przedstawiciel Polskiego Towarzystwa Socjologicznego - Janusz Mucha.
Jak powiedział ustępujący przewodniczący, Immanuel Wallerstein, rozpat
rywana jest zmiana statutu, przewidująca wybór przewodniczącego przez wszystkich członków ISA (a pozostałych władz - jak dotychczas: wiceprzewod
niczących przez Zgromadzenie, połowę Komitetu Wykonawczego przez Radę Towarzystw Narodowych, a drugą połowę przez Radę Komitetów Badaw
czych). Jak zwykle, podczas montrealskiego kongresu zmieniły się władze ISA.
Dotychczasowy wiceprzewodniczący do spraw programowych - Alberto M arti- nelli - został przewodniczącym. Pozostali wiceprzewodniczący nie weszli do władz. Czterech dotychczasowych członków Komitetu Wykonawczego zostało wiceprzewodniczącymi: Arnaud Sales (Kanada) — do spraw badań, Piotr Sztompka - do spraw programowych, Christine Inglis (Australia) - do spraw publikacji oraz Juan Diez-Nicolas (Hiszpania) - do spraw członków i finansów.
Nowi członkowie Komitetu Wykonawczego to: Bert Klandermans (Holandia), Claus Offe (Niemcy), Sujata Patel (Indie), Gilles Pronovost (Kanada) i Aris
tides Sitas (RPA).
Nowy Przewodniczący ISA jest obecnie dziekanem Wydziału N auk Poli
tycznych oraz profesorem socjologii i nauk politycznych na uniwersytecie w Mediolanie. W ostatnich latach opublikował po angielsku następujące książki: Economy and Society. Overviews o f Economic Sociology (wraz z Neilem J. Smelserem, Sage 1990), International Markets and Global Forms (Sage 1991), Recent Social Trends in Italy (McGill University Press 1998).
ISA posługuje się trzema oficjalnymi językami, choć najczęściej używany jest angielski. Nie jest jednak wystarczający. Jak się wydaje, trudno już będzie zostać przewodniczącym organizacji, jeśli się nie będzie umiało wygłosić przemówienia po angielsku, francusku oraz hiszpańsku. Zna je poprzedni przewodniczący, zna obecny, zna jego kontrkandydat, który wybory na
KRONIKA ŻYCIA NAUKOWEGO 115 stanowisko przewodniczącego przegrał niewielką różnicą głosów (Göran Ther- born). Oficjalna wielojęzyczność ISA prowadzi czasem do absurdów. Podczas sesji jednego z komitetów badawczych, mimo stwierdzenia, że nikt ze słuchaczy nie rozumie hiszpańskiego, referat został wygłoszony w tym właśnie oficjalnym języku, choć autor mógł go wygłosić po angielsku. Jak oświadczył podczas obrad wspomnianego Zgromadzenia Wallerstein, ISA planuje włączyć niemie
cki do zbioru języków oficjalnych (choć wszyscy chyba niemieccy socjologowie mówią biegle po angielsku).
Następny kongres ISA odbędzie się od 7 do 12 lipca 2002 roku w Brisbane w Australii. Z ramienia ISA przygotowywać go będzie Piotr Sztompka, a szefem lokalnego komitetu organizacyjnego jest Jake M. Najman. Tematyka nie została jeszcze ustalona.
W czasie inauguracji montrealskiego kongresu, podczas I sesji prezydenc
kiej, krótkie przemówienia wygłaszali wybitni działacze organizacji. Z wielkiego ekranu odtworzono przemówienie Fernando Cardoso, prezydenta Brazylii, a w latach 1982-86 przewodniczącego ISA oraz Rafaela Caldero, prezydenta Wenezueli. M argaret Archer, przewodnicząca ISA w latach 1986-90, wspomi
nała posiedzenie Komitetu Wykonawczego ISA w Jabłonnej w sierpniu 1980 roku „w okresie, gdy strajkowała Stocznia Gdańska i powstawała »Solidar
ność«; było to niezwykłe przeżycie”. W wystąpieniach tej sesji kilkakrotnie i bardzo ciepło podkreślane były zasługi Jana Szczepańskiego, Magdaleny Sokołowskiej i Stefana Nowaka. Else 0yen, wiceprzewodnicząca ISA w latach 1986-90, wspominała, jak to na kongresie w Toronto w roku 1974 demonst
rowały kobiety dyskryminowane we władzach ISA. Uznała, że w Stowarzysze
niu, wciąż zdominowanym przez zachodnich uczonych, „nadszedł czas, aby zrobić to, co kobiety zrobiły 24 lata temu”. Sala żywo zaklaskała, przerywając wystąpienie jedyny raz w czasie tej części sesji inauguracyjnej.
Później dopiero rozpoczęła się faktycznie naukowa, a więc zasadnicza część kongresu. Dalej skupimy się na niej. Immanuel Wallerstein przedstawił tu bardzo obszerny referat na temat dziedzictwa socjologii i przyszłości nauk społecznych. Było to jedno z ważniejszych wydarzeń całego kongresu. Pod
sumujmy go.
Socjologia, ekonomia i nauka o polityce były dyscyplinami odrębnymi, dopóki odrębne były ich dziedziny: społeczeństwo obywatelskie, rynek i państ
wo. Zmiany w systemie światowym zacierają granice między tymi dziedzinami tak dalece, że „różne dyscypliny nauk społecznych przestały być [odrębnymi]
dyscyplinami”. Dzieje się tak jednak intelektualnie, ale nie praktycznie i nie organizacyjnie. Jako socjologowie znajdujemy się więc „w stanie anomalii, powtarzając w pewnym sensie mityczną przeszłość”. Powinniśmy świadomie konstruować swą przyszłość, a drogą do tego jest debata nad „socjologią jako pewnym typem kultury, to znaczy społecznością uczonych, którzy podzielają pewne założenia”.
116 KRONIKA ŻYCIA NAUKOWEGO
Założenia te pochodzą od myślicieli, którzy ukształtowali naszą dyscyp
linę: Durkheima, M arksa i Webera. Składają się one na kanon naszej kultury. Aksjomat pierwszy pochodzi od Durkheima: „istnieją grupy społecz
ne, które mają dające się odkryć, racjonalne struktury” . Aksjomat drugi pochodzi od M arksa: „Wszystkie grupy społeczne składają się z podgrup, które są uporządkowane hierarchicznie i które znajdują się w stanie konflik
tu ze sobą nawzajem”. Aksjomat trzeci pochodzi od Webera: „N a tyle, na ile grupy czy państwa są w stanie wewnętrznego konfliktu, mogą one trwać w znacznej mierze dlatego, ponieważ podgrupy znajdujące się niżej w hierar
chii zapewniają legitymizację strukturze władzy całej grupy w taki sposób, że pozwala to na dalsze trwanie grupy, a podgrupy widzą dalekosiężne pożytki z przetrwania całości”. Te trzy aksjomaty zakładają realność faktów społecz
nych, niezbywalność konfliktów społecznych i istnienie mechanizmów po
wstrzymujących rozpad zbiorowości. Te aksjomaty stanowią nasze pod
stawowe dziedzictwo, spójną minimalną podstawę, na podstawie której badamy rzeczywistość społeczną. Podstawa ta była najsilniejsza w latach 1945-70. K ultura socjologiczna trwa i jest nadal żywotna, ale jest też delikatna i będzie nadal prosperować tylko wtedy, gdy ulegnie pewnej transformacji.
Pojawiły się poważne wyzwania wobec dotychczasowej kultury socjologicz
nej. Są nimi psychoanaliza, eurocentryzm, koncepcja czasu społecznego w sfor
mułowaniu Braudela, zainicjowane przez Prigogine badania nad złożonością, feminizm, amodernizm. Razem wzięte stanowią one poważny atak na tradycyj
ną kulturę socjologiczną i nie możemy być na nie obojętni. Powinniśmy je potraktować poważnie i przeformułować nasze przesłanki tak, by były mniej wrażliwe na te wyzwania. Tym samym wzbogacimy naszą dyscyplinę. „Czy istnieje coś takiego jak formalna racjonalność? Czy istnieje takie cywilizacyjne wyzwanie wobec światopoglądu zachodniego i modernistycznego, które musi
my potraktować poważnie? Czy rzeczywistość wielorakich czasów społecznych wymaga od nas przebudowy naszego myślenia teoretycznego i metodologii?
W jaki sposób badania nad złożonością i koniec epoki pewności zmuszają nas do ponownego obmyślenia metody naukowej? Czy da się wykazać, że płeć społeczna {gender) jest zmienną strukturalną, która m a znaczenie wszędzie, nawet w takich niewyobrażalnie odległych sferach, jak myślenie matematyczne?
I czy współczesność jest oszustwem - nie złudzeniem, ale oszustwem właśnie, któremu ulegli najpierw wszyscy badacze społeczni?”
Sposobów odpowiedzi na te wyzwania należy, zakończył po prawie dwóch godzinach wykładu Wallerstein, szukać w ponownym epistemologicznym powiązaniu dwóch kultur: nauki i humanistyki, w organizacyjnej ich reuniflka- cji, w dokonanym na nowo podziale całokształtu nauk społecznych oraz w przyjęciu przez jednolitą po nowemu naukę społeczną centralnego miejsca w świecie wiedzy.
K RONIKA ŻYCIA NAUKOWEGO 117 Druga sesja prezydencka (prowadzona przez Alaina Touraine’a) dotyczyła konstruowania wiedzy społecznej w świecie charakteryzującym się wielością języków i kultur. Sprawie tej poświęcony jest też (rozdany uczestnikom kongresu) raport, przygotowany przez Biuro Socjologii Światowej, a napisany przez Touraine’a. Trzecia sesja prezydencka, która odbyła się na zakończenie kongresu (prowadził ją Alberto Martinelli), dotyczyła przyszłości socjologii i nauk społecznych w XXI wieku. Paneliści odpowiadali na pytania Martinel- lego, na czym polegać będzie nowy podział pracy między poszczególnymi naukami społecznymi, jakie będą ewentualne nowe kryteria podziałów między dyscyplinami. Sesja skończyła się wyrażeniem przez panelistów wspólnego przekonania o tym, że neoklasyczna ekonomia jest głównym wrogiem postępu (byli przy tym zwolennikami postępu). Ponadto Martinelli, już jako przewod
niczący całej organizacji, zapowiedział intensyfikację prac nad wielojęzycznym słownikiem socjologicznym oraz zorganizowanie letniej szkoły dla młodych socjologów.
Obrady półplename kongresu to sześć sympozjów, składających się zasad
niczo z czterech części każda. Jak się wydaje, publiczność zainteresowana była głównie Sympozjum I, na temat „zmieniających się tożsamości i porządku społecznego” (zorganizowanym przez Piotra Sztompkę i Clausa Offe) i Sym
pozjum IV, na temat „przyczyn i konsekwencji nierównomiernego rozwoju”
(zorganizowanym przez Samira Naim-Ahmeda z Egiptu i Kohichi Shoji z Japonii). Pozostałe sympozja omawiały zagadnienia „pracy i techniki” (II),
„jakości życia w świecie nowoczesnym” (III), „przyrodniczych wymiarów bytu społecznego” (V) i „społecznej wiedzy i władzy” (VI). Szczególnie pozytywne wrażenie zrobiła na nas sesja Sympozjum I poświęcona współczesnym prob
lemom „Gemeinschaft i Gesellschaft” (zorganizowana przez Hansa Joasa z Niemiec) oraz nie zapowiedziany w programie referat Jean Cohen z USA na temat intymności i prawodawstwa związanego z molestowaniem seksualnym, wygłoszony na poświęconej zagadnieniom zróżnicowania płciowego sesji tego samego sympozjum.
W sześciu sympozjach brali udział (jako organizatorzy, oficjalni dyskutanci, przewodniczący sesji, referenci) socjologowie z około trzydziestu krajów, przy bardzo nierównym jednak ich udziale. O ile w sympozjum VI uczestniczyli
„przedstawiciele” dwudziestu krajów, o tyle w sympozjum I - tylko siedmiu krajów. N a 22 aktywnych uczestników pierwszego sympozjum jedenaścioro było Amerykanami - wśród nich pięć osób to uczeni z University o f California.
Dominacja Amerykanów widoczna była jeszcze na sympozjum drugim, choć już nie była tak wielka. We wszystkich sympozjach aktywnie uczestniczyły tylko cztery osoby z Europy Środkowej i Wschodniej. Było ich więc nieco więcej niż z Afryki (3), ale za to dużo mniej niż z Azji (10). Referaty wygłaszane podczas sympozjów, nawet te najciekawsze, rzadko kiedy miały charakter porównaw
czy. N a ogół oparte były na materiale pochodzącym z jednego kraju i trudno
118 KRONIKA ŻYCIA NAUKOWEGO
było wywnioskować, jak dalece konkluzje autorów dadzą się sensownie uogól
nić. Nie wiadomo też, czy autorzy chcieli cokolwiek uogólniać. Inną, związaną z tamtą, ciekawą cechą referatów była skłonność ich autorów do uprawiania socjologii normatywnej, przy mniejszym zainteresowaniu aspektem nomo- tetycznym i eksplanacyjnym.
Co oczywiste, nie było możliwe równoczesne uczestniczenie w pracach kilku sympozjów, tym bardziej zaś w sesjach organizowanych przez komitety badawcze, grupy robocze, grupy tematyczne, grupy ad hoc. Sądząc z programu, wiele ciekawych referatów zostało wygłoszonych poza sesjami komitetów badawczych. Dominowały wystąpienia szczegółowe. W organizacji i koor
dynacji kongresowych prac pięćdziesięciu komitetów badawczych ISA brało udział 69 osób, w tym 21 Amerykanów i nikt z Polski. Żaden polski socjolog (z Polski) nie koordynował też prac grup roboczych, grup tematycznych, grup ad hoc, ale Piotr Sztompka był organizatorem sesji podsumowującej wyniki plebiscytu na najważniejsze książki socjologiczne XX wieku (wrócimy do tego wydarzenia). Poszczególne sesje w ramach prac komitetów badawczych koor
dynowali jednak Polacy. Jolanta Kuplińska była jednym z koordynatorów
„okrągłego stołu” Komitetu Badawczego Partycypacji i Samorządności, a G ra
żyna Skąpska była współorganizatorką jednej z sesji w ramach Komitetu Badawczego Socjologii Prawa. Jacek Kurczewski prowadził obrady tej sesji.
Krzysztof Zagórski był organizatorem i przewodniczącym jednej z sesji Komite
tu Badawczego Stratyfikacji i Ruchliwości Społecznej, wygłosił też słowo wstępne na innej sesji tego Komitetu, poświęconej pamięci Rudolfa Andorki.
Wielisława Warzywoda-Kruszyńska przewodniczyła jednej z sesji w ramach Grupy Roboczej Socjologii Głodu, a Krzysztof Ostrowski - Grupy Tematycz
nej Ruchów Narodowych i Imperializmu. Wymienieni organizatorzy sesji prezentowali też własne referaty. W sumie, sądząc z programu i obserwacji, najwięcej Polaków z Polski wystąpiło (jako organizatorzy bądź referenci) w sesjach komitetów socjologii polityki i socjologii stratyfikacji.
Kongres pomyślany był także jako forum prezentacji socjologii narodo
wych. Kilka narodowych i regionalnych towarzystw socjologicznych zorganizo
wało sesje poświęcone swoim socjologiom i krajom. Zainteresowanie tymi sesjami nie było chyba duże, skoro nawet doskonale obsadzona sesja, zor
ganizowana przez American Sociological Association (referaty Randala Collin
sa, Davida Feathermana, Hansa Joasa, Jennifer Platt) nie przyciągnęła wielu uczestników. Polskie Towarzystwo Socjologiczne prezentowało socjologię pol
ską specjalnym numerem „Polish Sociological Review” pt. „Sociology in Communist Poland” oraz wystawą książek przywiezioną przez Antoniego Sułka.
Wróćmy do plebiscytu na najważniejsze książki socjologiczne XX wieku. N a konkurs, ogłoszony przez ISA w roku swego 50-lecia, wpłynęło około 500 odpowiedzi. Za dziesiątkę najważniejszych książek uznano (kolejność według
KRONIKA ŻYCIA NAUKOWEGO 119 liczby głosów; podajemy tytuły oryginałów bądź polskie tłumaczenia, jeśli polskie wydania istnieją oraz daty pierwodruków): 1. M ax Weber, Wirtschaft und Gesellschaft (1922), 2. С. Wright Mills, The Sociological Imagination (1959), 3. Robert K. M erton, Teoria socjologiczna i struktura społeczna (1949), 4. Max Weber, Etyka protestancka i duch kapitalizmu (1922), 5. Peter L. Berger i Thomas Luckmann, Społeczne tworzenie rzeczywistości (1966), 6. Pierre Bourdieu, La distinction (1980), 7. Norbert Elias, Przemiany obyczajów w cywili
zacji Zachodu (1939), 8. Jürgen Habermas, Theorie des kommunikativen Handels (1983), 9. Talcott Parsons, The Structure o f Social Action (1937), 10. Erving Goffman, Człowiek w teatrze życia codziennego (1959). Podano także pięć następnych książek: 11. George H. Mead, Umysł, osobowość i społeczeństwo (1932), 12. Talcott Parsons, The Social System (1951), 13. Emile Durkheim, Elementarne form y życia religijnego (1912), 14. Anthony Giddens, The Cons
titution o f Society (1984) oraz 15. Immanuel Wallerstein, The Modern World-System (1974-80).
Jak już wspomniano, kongres montrealski wydawał się zbyt szczegółowy i zbyt długi. Mimo iż był bardzo dobrze zorganizowany, z uwagi na ogromną liczbę uczestników nie mógł uniknąć takich drobnych wpadek, jak umieszczanie w programie referatów dawno odwołanych przez ich „autorów”, umieszczanie tych samych referatów w kilku miejscach, nie umieszczanie w programie bardzo dawno zgłoszonych tytułów referatów itp. Nie m a co się łudzić, że jakikolwiek duży kongres poradzi sobie z tego typu problemami. Referatów zapowiedzia
nych, lecz nie wygłoszonych, było tym razem mniej niż podczas poprzednich zjazdów, gdyż warunkiem umieszczenia referatu w programie było uprzednie złożenie jego tekstu. W arunek ten nie był jednak w pełni respektowany przez organizatorów.
Co ciekawe, na kongresie nie wystąpił żaden z socjologów, których biogramy znajdują się w I tomie Encyklopedii socjologii·. Pierre Bourdieu, A nthony Giddens i Jurgen Habermas.
Wydaje się, że kongresy nie muszą być tak długie jak ten. Według programu, ostatnie sesje niektórych grup roboczych miały się skończyć siódmego dnia kongresu wieczorem, wiele godzin po ostatniej, zamykającej imprezę sesji prezydenckiej. Tymczasem już w tej zamykającej sesji plenarnej uczestniczyło może dziesięć procent zarejestrowanych uczestników. Światowy kongres też nie musi być też tak szczegółowy, zwłaszcza podczas sesji półplenarnych (sympoz
jów). Referaty prezentowane podczas sympozjów powinny być znacznie bar
dziej porównawcze, powinny zmierzać ku ogólniejszym konkluzjom. Przemyś
leć też warto politykę językową ISA. Jeśli do zbioru języków oficjalnych włączy się niemiecki, w kolejce ustawią się wkrótce rosyjski i chiński.
Janusz Mucha i Antoni Sułek