• Nie Znaleziono Wyników

Pierwsze spotkanie z Mirosławem Dereckim - Małgorzta Bielecka-Hołda - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pierwsze spotkanie z Mirosławem Dereckim - Małgorzta Bielecka-Hołda - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MAŁGORZATA BIELECKA-HOŁDA

ur. 1951; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Mirosław Derecki, dziennikarstwo, Gazeta w Lublinie

Pierwsze spotkanie z Mirosławem Dereckim

Poznaliśmy się w redakcji. Mirosław Derecki doskonale znał Wacława Białego, który był redaktorem naczelnym „Gazety w Lublinie”będącej dodatkiem do „Gazety Wyborczej” Wacek namówił go, żeby do nas pisał. To był początek lat [19]90.

Mirosław Derecki nie był z nami od początku, od pierwszych piątków („Gazeta Wyborcza”najpierw wychodziła dwa razy w tygodniu), dołączył dopiero jak już gazeta, że tak powiem, się uleżała, wtedy co tydzień przynosił nam swoje opowieści.

Przychodził do nas, bo na początku przecież nie pisało się na komputerze, nie przesyłało mailem, tylko przynosiło się maszynopis. To była okazja, żeby sobie pogadać. Był uroczym gawędziarzem.

Data i miejsce nagrania 2015-12-07, Lublin

Rozmawiał/a Joanna Majdanik

Redakcja Monika Misiak

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja miałam sąsiadkę, ona była też wykształcona osoba i ona chciała, to myśmy wspólnie kupowały, jeden dzień ja kupiłam, jeden dzień ona kupiła, polska gazeta.. Każdy

Jak Janek Tarasiuk był w Międzyrzecu, to on przywiózł gazety, bo we wsi tam nie było gdzie kupić, I jak on przyszedł z gazetami, to zawsze dał bratu, żeby brat czytał i

Był taki chłopak, nazywał się Włodek Przytyk.. Ja byłam z nim bardzo zaprzyjaźniona, i Zbyszek też, ale jakoś tak nigdy nie spotkaliśmy się u tego Włodka

Słowa kluczowe Lublin, PRL, kina w Lublinie, kino Wyzwolenie, kino Kosmos, Chatka Żaka, Dyskusyjny Klub Filmowy..

Dziadek już co prawda był wtedy na emeryturze, jakoś tak z sanacyjnym wojskiem nie bardzo mu było po drodze.. Pracował w starostwie, ale donieśli [na niego] i dziadek

I chyba z profesorem Chwistkiem był najbardziej zaprzyjaźniony, mimo że zupełnie kto inny był promotorem jego doktoratu –w tej chwili nie pamiętam nazwiska jego promotora

To, że u nas w domu odbywały się te wszystkie spotkania i tak dalej, to też w dużej części dlatego, że mi bardzo na tym zależało, bo wiedziałam, że jakby to było gdzieś

Trzeba jeszcze wymienić Janka Pleszczyńskiego, długo związanego z „Wyborczą”, Agnieszkę Dybek i Anię Augustowską.. Ania w tej chwili prowadzi czy pisze w