• Nie Znaleziono Wyników

Muzyczka Ludwik

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Muzyczka Ludwik"

Copied!
111
0
0

Pełen tekst

(1)

1

(2)

SPIS ZAW ARTOŚCI TECZKI

. K & r . s t ó S i ....

i )

y 4X3Zi

I t i f i

I./l. Relacja

k ,

H 5.

^ ~ ^

1.12.

Dokumenty ( sensu stricto) dotyczące relatora —

"J./3. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące relatora

h j A b

5 /I-

"II. Materiały uzupełniające relację ‘

*

k . S , A - ~ AV£>

III./l. Materiały dotyczące rodziny relatora - —

III./2. Materiały dotyczące ogólnie okresu sprzed 1939 r.

1II./3. Materiały dotyczące ogólnie okresu okupacji ( 1939-1945)-- III./4. Materiały dotyczące ogólnie okresu po 1945

III./5. Inne .Tr % . 3

Ó.

A~ 3

IV. Korespondencja

V. Nazwiskowe karty informacyjne

j/^j v 3

I VI. Fotografie

J j j ,

4 J

2

(3)

3

(4)

_ ioruń, 20.X.198$ / Pref.dr ha bil. Stanisław balmonowicz

instytut historii PAK

Odpis relacji Ludwika iiuzyczki,byłego komendanta Tajnego Okręgu Związku strzeleckiego w Gdańsku a

w okresie wojny czio&ka kG

AK

/"iienedyitt"/* Helacja powstała rrav#- dopodoaie w latach sześćdziesiątych, skłac’ z dwóch luźnych kar£~

z notatkami oraz zarysu relacji ciągłej na 3 stronach aaękopisu pisanego jednoetronnie.Iekst jest napisany odręcznie przez L.M.

/co stwierdzam/. Jrak jednakże daty ani podpisu* rawdorodobaie była i

to wersja brulionowa wittskszego tok u tu rzygotowywanego na temat początków konspiracji na Pomorzu.i'akiego tej-;sta jednak w papierach pośmiertnych Ludwika Muzyczki nie znalazłem.oryginały notatek i ezicic relacji v.

:oi::.

j.osiadaniu.

Notatka I.

"

1/Grg."Grunwald" to kryptonim komórek dywersji pozafrontowej rrsy-

gotowywanej przez ppłk.Witalisa Uhmur^/jako nadinspektora Okręgu Straży Granicznej ^iechanowsitiego/ na kierunkach operacyjnych Prus Wschodnich/w j: owiązaniu z Samodzielnymi £iei'erata.r;ii informacyjnymi DOK I/Warszawa/ i DOk ViII/Toruń/.

Relacre: rłŁ.dj

<

1 . chowski płk." - r tian Kzepecki i ja

wspomina o nim również Ryszard Juszkiewj.cz w swej ^racy iławskie Mazowsze w walce1 ’ ax 1C

___

J6£.

_.. ....—- •->

2/J.klawikowski przyjął/?/ pseudonim •Grunwald" lub »'iirdaM .rlawikow*- ski nie dał kryptonimu "Grunwald1 1 lecz posługiwał się tylko pseudo­

nimem Grunwald. Działał na terenie korytarza romorekiego na kierunku Gdańska.

3*

Darcbek Józef był nauczycielem we wsi i.obyle pow.Kościerzyna i członkiem Związku strzeleckiego.L ramienia hjndy okrrgu Północne­

go ZS. brał udział w organizowaniu obozcw szkoleniowych w lasach Tucholsko-ko s ci erzynski ch.

4

(5)

Notatka II.

"Józef Daiibek- por,ps.Jur. figuruje na dokumencie rejestracyjnym Nr 314 w Zarządzie Głównym ZBOwID pod pcz.40 z dn.3 X 1944 -V.M.

/fotokopie dokumentu kA Ak nadania odznaczeń."

Relacja.Stron trzy numerowane 1- 2 -3.

w W ciągu pierwszych 3 dni walki/1-3 IX/wojsk,-5 niemieckie opano­

wały Gdańsk,wdarły się do "korytarza Pomorskiego", otoczyły część Armii Pomorze w rejonie Dorów Tucholskich.Odcięły one obronę wybrzeża od reszty kraju,która zamknęła się teraz w samodziel­

nym ośrodku obrony Gdynia-Oksywi e-nel/adn?. Zygmunt unrug,kmdr Stefan łrankowski,płk.Stanisław Dąbek/wraz z wydzielonym "Wester­

platte" /mjr.nenryk Sucharski/.

Pierwszego dnia walki padła odosobniona obrona ^oczty gdańskiej złożona z żołnierzy oddziału pocztowego Związku Strzeleckiego i stacja kolejowa Szymankowo broniona rrzez oddział Związku

Strzeleckiego kolejowego,wspólnie z żołnierzami Straży Celnej komisariatu Str.Celnej w Gdańsku. * ,

Natychmiast rozpoczęły się represje niemieckie przeciwko ludności polskiej1 rugi i mordy,osadzanie w punktach zbornych/a następnie w obozie koncentracyjnym w Stutthofie/.

Od dnia 1.iX.39r. gen.Kichał J^araszewicz-^okarzewski D-ca OK VIII Toruń/prezes Pomorskiego Okręgu Związku strzeleckiego i protektor pomorskiej Chorągwi ZHP/podlegał D-cy Armii Pomorze,jako D-ca etapów Armii.

W db.2.IX 39 r. wobec przewidywanego odwrotu Armii -^oruń, odbyła

«

się konferencja gen.i'okarzewskiego/D-cy OK Vlll/z zastępcą wojewo dy romorskiego, naczelnikiem y.ydziału opołeczno-Poi i tycznego Urzę­

du Wojewódzkiego / /i ze starostą powiatowym wy­

rzyskim Ludwikiem muzyczką. en ostatni był jednocześnie,od 1934r.

"Inspektorem Terenowym" Okręgu Północnego Związku StrzelecKiego 5

(6)

-3-

/tajnego Okręgu Z,S. na tereny Gdańska,Prus Wschodnich i Pomorza Zachodniego/.Na konferencji tej postanowiono pozostawień zakonspiro­

wany uprzednio zespół na opuszczonych terenach Pomorza z zadaniami:

a/utrzymania łączności tych terenów z Dz-twem Armii i władzami pań­

stwowymi, *b/pośredniczenia w łączności z walązącym wybrzeżem,*

c/organizowania odpływu z Pomorza rozbitków aparatu państwowego i społecznego oraz osób zaangażowanych w walce z niemczyzną i skutkiem tego narażonych na represje niemieckie.Do składu zespołu wyznaczeni zostali: 1/mjr.Jan Koc ps."Wróbel", "Wilki"/?/ i "Maj"/b.komendant Okręgu Z.S.Pomorze,oficer Okręgowego Urzędu WF i PW w Toruniu.Poległ w drodze do Warszawy w październiku 1939r./,oficer wydzielony ze

sztabu DOK VIII- jako kierownik,2/por.Z.S. Józef Dambek/ps."Lech",

"Jur"/nauczyciel szkoły podstawowej we wsi Kobyle pow.Kościeżyna, działacz społeczny na Pomorzu w organizacjach P.W. i Związku Strze- leekiego,Związku *iem Zachodnich,oficer Północnego Okręgu Związku Strzeleckiego w Gdańsku,współorganizator kursów dywersyjnych w Borac Tucholskich dla członków ZS z terenów Gdańska,Prus Wschodnich i Pomo rza Zachodniego, 3/Halina Stabrowska ps."Maria" /Prezes Okręgowy Białego Krzyża w Bydgoszczy i Koła Przyjaciół Związku Strzeleckiego, działaczka społeczna Pomcrza oraz Bydgosko-Gdańskiej Lodziny Kolejo- wej/,- jako pomoc do kontaktów miejscowych i łączności zewnętrznej.

Ustalono kontakty i zlecenia dla:

1/kpt.ZS. "Grunwalda" /Piotra klawikowskiego/nauczyciela i of.rez., kierownika przygotowywanej pomorskiej siatki dywersyjnej na tyłach niemieckich

2Apt.ZS "Ordana" / /nauczyciela i oficera rezerwj kierownika przygotowywanej siatki wywiadowczo-dywersyjnej na tyłach niemieckich,*

w *

£xżąxKk Zawiązek mjr "Wróbla" zakonspirował się początkowo w Toru­

niu, następnie w Tucholi

. ° u ż

w pierwszych dniach września Zespół wobec ostrych restrykcji przeciwpolskich zainicjowanych aresztowaniami

6

(7)

- 4 -

działaczy polskich i rzezią w jjydgoszczy- poszerzył swoje zadania na. organizowanie samopomocy i samoobrony polskiej,na kolportowanie sporządzanych przez siebie komunikatów informacyjnych,na udzielanie zagrożonym ostrzeżeń i wskazówek dla krycia się i odpływania na inne tereny Kraju/poznańskie,łódzkie,krakowskie/już zajęte

i r z e z

Niemców.

W drugiej połowie października 1939 raJr,"Vróbel" udał się do Warszawy dla nawiązania kontaktów z krajową konspiracją,i>o Warszawy nie dotarł*

Zaginął po drodze* lamo poszukiwań jego rodziny nie udało się stwier­

dzić okoliczności jego zaginięcia*/Jiyły informacje,ze został rozpozna­

ny i zastrzelony ^rzez niemieckie orgaiia bez pieczeństwa/* W tejże

*7 *

,

drugiej połowie października 1939r. ootarfa na jeden z riaruitów

" P s a r ii / ’

/ Maria była już wówczas w Warszawie w sztabie gen.iokarzewskiego/

łączniczka ppułk• L.Muzyczki wysłana z Arakowa ps."halina" /Halina Patog/,która legitymując się prywatnym listem do mjr."Wróbla" przeka- . * 7

*>->— zała ustne wiadomości o sytuacji ogólnej i organizacyjnej oraz o utwo­

rzeniu w raju tajnej "Organizacji Orła ^iałego" /wiadomości o SiSP ppułk*!*Muzyczka wówczas jeszcze nic posiadał/*judwik uzyczka zapo­

wiedział przysłanie do nich w krótkim czasie specjalnego wysłannika z instrukcjami dla icmorza.i.a skutek tej iniormacji Jara bek i ^lawikow- ski postanowili działać nadal w dotychczasowym kierunku z tym,że dla

i

tajnych działań przyjęli oaraziej lokalną nazwę ■tfajaa Organizacja Gryf Pomorski"*

* ty m

tez czasie ^ambek nawiązał bliższy kontakt*

z ks.Wtyczą ukrywającym sitt na plebanii u ks.kttneinunda w niedzeszynie / &• Arycza znany był przed wojną jajco działacz narooowo— demokratyczny na Pomorzu i udzieiał się czynnie w Związku *'ił odzieży ratolickie|i

/Na tym się relacja,w>io*u*ie niedokończona urywa/

____

j Z

tanisławMjąlmonowicz/

>

.

o to

0-Tp K/ ^ 3

/ X

7

(8)

8

(9)

LdiiKAlotti, nxUzyL~i*u, iijtjii v.

Prezentow ana relacja, dotychczas nie publikowana, stanow i interegl)- jącj przyczynek Co przedstaw ienia położenia ob yw ateli polskich w \Vnl-_

j r ' irniT M ieście Gdańsku w latach m' vn— H n "krggip bezpośred­

nio poprzedzającym objęcie w ładzy przez H itlera w N iem czech. W ow ym czasie Gdańsk stal sic terenenfc gdzie w p ływ y NSDAP___znacznie .^yyzrosly na sile, a m iasto zastało

^ u z n a n e przez H itlera za jeden z n^j-

<^pńwR7nip iszych ośrodków w pływ ów

<^lleJ partii. Stąd hitlerow cy bacznie obserw ow ali (i przydaw ali szczegól­

nego znaczenia) rozw ój sytuacji w Gdańsku, starając się w szelkim i środkam i, podkreślić niem iecki cha­

rakter 'm iasta i dom inuiare nnzyrlc.

N iem ców .

Poczynając od w izy ty w Gdańsku R udolfa Hessa, a później Herm anna Goeringa~~T£trth 1930 r., którzy roz­

poczęli antypolska . g an d ę w G d a lte k u ,' 1 pnTnźćnie o b y w a te li pffl s k if h crłc_SaTtfTysteinatyczri!e~ pognr S t e n i u ! N o w e Włatlf e h itle r o w sk i c t M i-fwn S A A rth u rem G rc is ę tc m

— i g a n le ite r e m —A lb ertem F o r s te r em p r o w a d ziły n ic zy m n ie sk rę p o w a n a polity k ę n a r a sta ją c y ch na sile pra ­ wni; ar ii v abcc P o la k ó w . A n ty p o l­

s k ie u lo tk i i b ro szu ry , h a sła w r o ­ d zaju ,.Z u ri'ck y.um R e ich ", s z y k o ­ w a n ie d zieci p j ls k ic h . n a p a śc ie na p o lsk ie r rz eu y i 1'oiak ów , a nawfcl

~<lfijtr> Kmo.ic7e m o rd erstw a oraz terror p s y ch ic z n y i liz y c z n y l»vlv~ ha rdza Tie rn if/.u w ane p r z e ; P o la k ó w . ^ z a m ieszk a ły ch na te r e n ie W p ln fr a

^ M i a s t a G d a ń sk a . B yć w ó w c z a s P o- la k iem , p r z y zn a w a ć się do n a r o d o ­ w o ści, p o d k reśla ć s w ó j rodow ód , s ta n o w iła a k t n ie m a łe j o d w a g i. T a ­ k ich P o la k ó w w G d ań sk u b y ło b a r­

dzo w ie lu . T v lk o n ie lic z n i z d e c y d o ­ w a li—si? om iścić friiasto. Ci ~ c o po-*

-~ l» u a n s k u , profil li s w o j e j - lKdsUMri goq:i<iMi i » r ~ : b '' f .i Z n aczn a ich -'Łzprc za p ła ciła z a sw a »»>'triatycŁ ltą

R O K U 1929 b y łem k o m e n d a n te m W ileńskiego O- k rę g u ... .Z w ią z k u

S t r z ele ck iego.

(Z.Ś.) P o d k o n ie c tego ro k u ów czesny K o m e n d a n t G łó w n y Z w iązk u S trzeleck ieg o p łk d y p l. W ła d y sła w R u sin z ap ro p o n o ­ w ał m i p o d jęcie p ra c y nad zo rg a­

n izo w an ie m w e F ra n c ji Z w iązk u S trzeleck ieg o i o b jęcie ta m s ta n o w i­

ska k o m e n d a n ta O k ręg u . R ząd f r a n ­ cuski, ja k in fo rm o w a ł m n ie p łk R u ­ sin, w y ra z ił zgodę n a u tw o rz e n ie te j o rg a n iz a c ji w e F r a n c ji i p ro w a d z e ­ nie ob o k in n y c h za d a ń sta tu to w y c h tak że p rzy sp o so b ien ia w ojskow ego.

Z w iązek S trz e le c k i w e F ra n c ji m iał d ziałać w śró d liczn ej p o lsk iej e m i­

g ra c ji zaro b k o w ej w d u c h u p a tr io ­ ty zm u i łączności z k ra je m o jczy s­

ty m , zaś p o p rzez ć w ic z e n ia fizy czn e i p rz y s p o so b ie n ie w o jsk o w e w y c h o ­ w yw ać i uczyć o b o w iązk u — w sp ó l­

n e j w sz y stk im P o la k o m , ta k w k r a ­ ju , ja k i poza jego g ra n ic a m i — od- p o w ie d z ia ln rśc i za b ezpieczeństw o R zeczy p o sp o litej (...).

P ro p o zy cję p rz y ją łe m i zacząłem p rz y g o to w y w ać iię do przy szły ch o bow iązków s tu d iu ją c ję z y k f r a n c u ­ ski, h is to rię F ra n c ji, a ta k ż e w szech­

s tro n n ie zap o zn ałem się ze sto su n ­ k am i w e w n ę trz n y m i w ty m k ra ju , w szczególności zaś ‘ ze sto su n k a m i p a n u ją c y m i w śród P o lo n ii o raz w a ­ ru n k a m i je j p racy i życia w e F r a n ­ cji.

N a p o czątk u 1930 r. zostałem w ez­

w a n y do W arszaw y , g d zie K o m en ­ d a n t G łó w n y ZS R u sin ; nie w y ja ­ ś n ia ją c m i p rzy czy n z m ian y decyzji, z a k o m u n ik o w a ł m i, że do F ra n c ji na stano.w isko o rg a n iz a to ra i k o m e n ­ d a n ta o k rę g u strzele ck ieg o pojedzie m ir Em il F ield orf, r .n n ^ y .

SE—Re ió n o w y P rz y sp o so b ien ia W o i-.

'skew £gjT 1 pp I.e g , w W iln ie . J w ok re s ie o k u p a c ii n ie m ie c k ie j k o m e n ­ d a n t ,.K ed y w u " w K o m en d zie G łó w ­ n e ! ZWZ-AK. pod p seu d o n im em ..N il”). R ó w n o cześn ie k o m e n d a n t G łó w n y ZS zap ro p o n o w a ł m i o b jęcie s t a n o w isk a K o m e n d a n ta T a jn e g o O- k ra au PriTnornego Z w iązk u S trżel.jc- k ie?o w G d a ń s k u . P o d użych w a ­ h a n ia c h czy po d o łam ty m now ym o b o w iązk o m (zasad n icza ró ż n ic a po ­ m iędzy w a ru n k a m i p racy ja w n e j w c F ra n c ji a k o n s p ira c y jn e j w G d a i')- siyiTT i i i l a tc w azie d z in ie orelalii- zacji. ja k F~w w y ch o w an iu , i szk o- 1 n : u w o jsk o w y m ), p o d ją łe m się te g i c iężkiego i b a rd z o o d p o w ie d z ia ln e g o o b o w ią z k u ^ -.)

D i G d ri1' ka w y je c h a łe m w k w ie tn iu 1P30 r. O bok dow o d u oso- b M eg o stw ie rd z a ją c e g o m o ją przy należność pa ń stw o w ą (h ;z tak ieg o r'0wodbi pie n^ożna było p rz e k roczyćiczy.f g ran icy z Gdań.śkicTnT nn^rńHał"m 1 c gity m a c j? w y sta w io n ą dla m n ie przez W ileński O ddział Ż w iązk u ~ L i- te ra to w P olskich. . • P oniew aż mo“ a z n aio m o rc sp ra w gdań sk ich , ta k w .dziedzinie sT53Qnitow pom igdźy Rzc£zv»QsooMta~"a S e n a te m W olnego M ia sta G d a ń sk a, ja k j. pom iędzy r z ą - d sm . polskim - a .■>_K o m isarzem w G da~i-s]?u.~bvlrt to r flz ą .»XłwierRCh<tW- n:v. zam ieszk ałem w G d y n i i „uczy ­ łem się" ty ch zagadnień- doify/.ri/ainc d o D S d a ń sk a i o d b v w a i.'c ta m spot ­ k a n ia i ro zm o w y z a z ^ a i z a r M , no- lo-ij 'ly m i i ~ pr7.pristavvicie1nmi pol­

skich w ładz, .u rzęd ó w , in s ty tu c ji, p jg t a wę. k ilk a la t nó z n ic '. nx mv- .

sz? ccnK G in~li broni,u- P o r - ( v G jA iS k if i , n o l s ''c j Kolej. pnls:,-?"h iąstvj_ucji, iTrz?(iou , sw oich ~<TTn;»u

m a tu ra ln y c h w y d a w a n y c h p rzez pol­

skie g im n a z ju m w G dajjakiL— z m u ­ szając— a b so lw e n tó w o b y w a te li gdań s k i c h —^ d o ~ śzu k am a p ra c y pozą W oln y m M iastem lid a n s k ie m O d m a ­ w iano, p racy o b y w a te lo m g d a ń sk im p o ch o d zen ia polskiego, jeśli " u j a w ­

n ia li jak ąk o Iw IelT ^ ak ty w n o ść n a ro ­ dow ą. N a k o le ja c h dojazd o w y ch , w e w n ą trz o b sz a ru g d ań sk ieg o , s y s te ­ m a ty c z n ie d o k o n y w a n o b a rb a r z y ń ­ sk ic h u szk o d zeń ta b o r u k o lejo w ego, co pociągało za sobą n a p ra w y ob- c ia ż a ia c e D y re k c je P K P . W ładze g d a ń s k ie u i™ d m a5y ' ub w ręcz u n ie ­ m o żliw iały po lsk im in sp e k to ro m cel­

n y m s p r a w o w a n ie J e m k ó lL n a d d z ia ­ ła ln o śc ią g d a ń sk ic h u rz ę d n ik ó w cel­

n ych, dop u szczający ch się w ielk ich n ad u ży ć n a szkodę s k a rb u p o lsk ie ­ go.

~ Z ą is tn ie ją c ą s y tu a c ję P o lo n ia g d a ń sk a o b a rc z a ła ; j d po w fed z i a 1 n o - ścią p rzed e w sz y stk im " K o m isa rz a G e n e ra ln e g o R K ń n n . H e ry k a S tr a s - b u rg era. Z a rz u c a ła m u p ro w a d z e n ie p o lity k i ~ d a leko id ą c y ch u stę p stw w obeć w la d z g d a ń skich, sp ro w a d z e - n ia~roIi K o m is a r^ t G en e ra ln e g o R P m a tycznego R P~w stosiinlcacir w S e - n atem ..W plnego M iasta G d a ń sk a , z a -

, W zględy b ezp ie czeń stw a w y m a g a ­ ły ' u tw o rz e n ia sp e c ja ln y c h ra m o r­

g a n iz a c y jn y c h . W p ro w ad zo n o o rg a - n iz^ f ie d w u sto p n io w a. P ie r wsz.y—sto -

sk ich . Z a rz ą d o m obw odów p o d le g a ­ ły „ d z ie s ią tk i”.

B ard zo czy n n y zarząd O k ręg u , n a dro d ze k o n ta k tó w p o lity czn o -sp o ­ łecznych z is tn ie ją c y m i w G d a ń sk u o rg a n iz a c ja m i, sto w a rz y sz e n ia m i i s ią te k ” i m ia ł n a celu te re n o w e lu b * polskim i, in s ty tu c ja m i i p rz e d s ię b io r- śro d n w isk o w e k o n so lid o w a n ie człon-

itń m r-id eo w o -p ań stw o w eg o i k u ltu - ra ln e g o o ddz ia ły w a n ia o raz o b ro ny iqh iitteresów . oso b isty ch . S ta ra n o się p o zy sk iw ać n o w y ch lu d zi i tw o rzy ć k o le jn e „ d z ie sią tk i”. N a b azie „dzie­

s ią te k ” tw o rzono b a rd z ie j z a k n n s p i-

stw a m i, d ąży ł do stw o rz e n ia w śród P o lo n ii g d a ń s k ie j k lim a tu u ła tw ia ­ jącego K o m en d zie O k rę g u w łaściw ą p racę id e o w o -p a ń stw o w ą i w o jsk o ­ w ą. Do u p ra w n ie ń Z a rz ą d u należało u trz y m a n ie k o n ta k tó w n a ze w n ą trz W olnego M iasta (Z arząd G łów ny Z w ią z k u S trzeleck ieg o , T o w a rz y stw o P o lo n ia ”, m in is te rs tw a itd.). R ów -

_____ ■_____ . , iiuiiłOKio^wa u u .;. xw w r

ro M i i e ..p ią tk i”, n a z y w a n e OB (O d -/ nież Z arząd O k rę g u zab ezpieczał l i i i a ł £ = f i j M , złożone z lu d zi zT- m a te ria ln ie • p ra c e p ro w ad zo n e p rz e z słuei i i a f v r h n a n ełn e 7a u fa n ie z za- K °m e n d ę O k ręg u . W iadom o m i, że słu g u ją c y c h n a p e łn e z a u ta m e, z^za su b w e n c je z z e w n ą trz b y ły b ard zo d a n iem szk o len ia w ojskow ego, sabo- sk ro m n e, a lw ią ćzęść w y d a tk ó w

| C zło n k ó w (z re sz tą w ysokich) p o k ry w a ł Z arząd w stę p u ją c y c h d o Z w ią z k u o b o w ią z y - O k ręg u z d o ta c ji u d zielo n y ch przez

, . . . . . W p o lsk ie in s ty tu c ie p rzem y sło w e i waJo u^ c z y a J Ł Łlozem e j r z y s i ą g t # h a n d lo w e is tn ie ją c e w G d a ń sk u o raz Z asad a było, ab v członkow ie.—la k /y ze s k ła d e k i o fia r g d a ń s k ie g o . spo- m ężczyźni, ja k i k o b iety , sto ją c y n a / łe c z e ń stw a polskiego. P o d k re ś lić też czele „d z ie sią te k ” p rzeszk o len i b y li ł w y p a d a , że z w ;vjątkiem p s o s ji opła ^

--- --- / c a m x h p rz ez Zarź~ad O k reeu — dliL

j n f A...' --~ł— .ł- 4--i -l

n a k u rs a c h w o jsko w y ch lu b d y w e r- / — przez Z a rz ą d O kręg

„ • u Tę---r— ;--- :--- dw óch oficerów", in s tru k to ró w su ro - y jn y głL N aw et członkow ie z a rz ą - w ąd zo n y ch do S daS sU a— z RraTu, dow m u sieli p rzejść ta k ie p rzeszk o - w sz y stk ie 'f uTik cTe~ w ~źar za dach M50-

w iw uoitu piAcjau idis.it: p rz e s z ło - ws^ysŁKie TiiuKCie w żarz

m i a s t fo rso w ą n iC T |o Iiw sp ó łg o sp o d a V lenie. C złonkow ie O ddziałów B ojo- m eB d ach ^-p £ in io n e ~ b yły

r z a t p p n m ia s t a ClaHzA 7o r\nrlr,Krra •. ______ -- ----

rz a tego m ia sta . S ąd zę, że po d o b n ą o p in ię o m in . S tr a s b u rg e r z e m ia ły w czasie m ego w y ja z d u do G d a ń sk a ta k M SZ, ja k i S z ta b G łó w n y W P.

W o trz y m a n y c h bo w iem in s tr u k ­ cjac h n a k a z a n o ścisłą w sp ó łp ra c ę nie z m in is tre m S tra s b u rg e re m , ale je g a zastęp cą S te fa n e m . _ L g lick iip i szefem W ydziału ^W ojskow ego K o­

m isa rz a G e n e ra ln e g o T£P~ p p łk , d y pl.

A n to n im R osnerem .

C z ło n k a m i G m in y P o lsk iej, o fi­

c ja ln e j r e p r e z e n ta n tk i P olonii g d a ń ­ sk ie j w obec S e n a tu i w ład z g d a ń ­ skich, m ogli być w y łą c z n ie P o lacy p o sia d a ją c y o b y w a te ls tw o gdańskie..

' b e/.m tere- w ych — „ p ią te k ” — ta k ie p rzeszk o ­

len ie © e S S łliir-b e z w -a ru n k o w o , zaś w y ró ż n ia ją c y się m u sieli p rz e jść do­

d atk o w o k u rsy te o re ty c z n e i p r a k ­ ty c z n e na sto p ień p o d o fic e rsk i. N a j­

zd o ln iejsi k iero w an i^B y li d o d atk o w o n a k u rs_ sz k o ły o fic e rsk ie j (za m o jej k o m e n d a n tu ry ta k i k u rs b y ł ty lk o ra z p rz e p ro w a d z o n y i zakończony egzam inam i). C złonkow ie ta k „dzie­

sią te k " , ja k . „pią tek" nie ~ź ry w a l i czło n k o stw a z o rg a n iz a c ja m i, z k tó ­ ry m i by li doty ch czas zw iązani. P rz e -

V A Q 'O A .

sojam i^. D obra, h arm onijna" o p a rta o w z a je m n e z a u fa n ie w s p ó łp ra c a Z a rz ą d u O k ręg u i K o m en d y O k ręg u p o zw ala n a szy b k ie o siąg n ięcia celów s ta w ia n y c h o d cin k o w i i w o j- sk o w o -d y w e rsy jn e m u .

K o m e n d a n t O k ręg u k ła d ł szcze­

gólnie siln y n a c isk na p ra c e ideo- w o -p ań stw o w e, n a ogólne p o d n iesie­

n ie o św iaty , n a z n ajo m o ść przez członków p ra w P o lsk i i P o lak ó w w G d a ń sk u . S tą d p o w ażn ie z o sta ła ro z b u d o w a n a k o m ó rk a o św ia to w a w K o m en d zie O k rę g u , ja k i w, je d n o ­

s tk a c h te re n o w y c h . N a czele te j k o ­ m ó rk i s ta n ą ł p oczątkow o inż. R u p - p e rt, in s p e k to r celn y , k tó reg o po ro k u z a stą p ił m ło d y d y p lo m a ta , h i­

sto ry k , p ra c o w n ik K o m is a ria tu G e­

n e ra ln e g o d r R o m an W odzicki. N a re fe re n tó w o św ia to w y c h w te re n ie p o zy sk iw an i b y li n a jb a r d z ie j w a r to ­ ściow i pod w zg lęd em n a ro d o w y m d ziałacze n a te re n ie G d a ń sk a , k tó rz y godząc się z cela m i p o staw io n y m i przez k ie ro w n ic tw o p a ń s tw a , a r e ­ a lizo w a n y m i przez T a jn y O k ręg P ó ł- nocńy_ Z w iązk u S tr z e le ckiego, po złożeniu p rzysięgi o rg a n iz a c y jn e j w y ra ż a li zgodę n a p e łn ie n ie tych fu n k c ji. N ie je s te m w sta n ie o d tw o ­ rzyć sk ła d u osobow ego w szy stk ich re fe re n tó w o św iato w y ch ,' - k tó ry c h było k ilk u d ziesięciu , a le przytoczę z a p a m ię ta n e n azw isk a.

M ichał U rb a n e k —_

LUDWIK M UZYCZKA

B yli- n im i:

m po lsk ie go — -w__ Gd a ń s k u . _n aczeln ik H a rc e rs tw a P o lskiego; S m o k o w sk i

—: a1rS ał£3Uv<M'że i ^SżfeSły Ha'hdTgwe j w '-'GtfaiYgltaT ''rh g r '^ligiusy. l.aSfck ;

prjłCDJWiik - , j2££ękęji_. P K P w G d a ń sk u ; W acław R usecki — s e k ­ r e ta r z K om . G en. R P W G d a ń sk u ; dŁ. Jeż — prof. g im n a z ju m w G d a ń ­ s k u ; prof. S zczep an P ile c k i — W yż- ższa S zk o ła H a n d lo w a ; W ieczorkie­

w icz i jeg o żona — g d a ń sz c z a n ie, dzia ła c z e G m in y P o lsk ie j w G d a ń -

„ p ią te k ” m ia n o w a n i b y li o b y w atele g d ań scy , cieszący się w śro d o w isk u p o lo n ijn y m szacu n k iem , z a u fa n ie m , u sp o łeczn ien iem , o d w a g ą o so b istą i o d p o w ied zialn o ścią o b y w a te lsk ą . M ia n o w a n i zo b o w iązan i b y li do o d ­ b y cia p rz e sz k o le n ia w ojskow ego, n a jp ie rw w stę p n e g o n a n ied zieln y ch ć w iczen iach n a te r e n ie P o ls k i (Tczew , G d y n ia), a n a stę p n ie p rz e ­ szk o len ia p o d o ficersk ieg o n a k u r ­ sach sp e c ja ln y c h (G dynia, W e jh e ro ­ wo, T czew i w g łęb i Polski).

Z gd ań szczan , k tó rz y u k ończyli k u rs y p o d o ficersk ie, w y m ien ić n a le ­ ży ty ch , k tó ry c h n a z w isk a zap isały się w m o je j pam ięci, ja k o p ó ź n ie j­

szych o b ro ń có w p o lsk ie j poczty w G d a ń sk u : W ła d y sła w a M ielaw czy k a, F ra n c isz k a M ielaw czy k a, A u g u sty n a M łyńskiego, B ru n o n a M a rsz a łk o w ­ skiego i F ra n c isz k a M ień sk o w sk ie-

go. -

C złonkow ie n a c jo n a lis ty c z n y c h o r­

g a n iz a c ji n iem ieck ich , a p rz e d e w sz y stk im c zło n k o w ie S A i p a ra m i­

lita r n e j o rg a n iz a c ji S ta h lh e lm , coraz częściej n a p a d a li w .b ia ły d zień na Pnln^Ay. rnT m aw lafaey ęn po polskil n a -wlie a c h , w --tram w ajach , w p o c i ą - g a c h -p o d m iejsk ic h . P o la c y n ie u m ie ­ li się b ro n ić i w w y m ie n io n y c h .m iejscach s ta r a li się m ilczeć, a b y n ie

„p ro w o k o w ać” zajść i a w a n tu r. T y m b a rd z ie j ro z z u c h w a la ło to n a p a s tn i­

kó w . W po ło w ie 1930 r . K om enda- O k rę g u z a k u p iła w P o lsce i sp ro ­ w a d z iła do G d a ń sk a d u żą ilość (przeszło 100 p a r) ręk aw ac jb o k s e r- sk ic-h _ iiw p o ro z u m ien iu z prezesem k lu b u sp o rto w e g o „ G e d a n ia ”. W ik -

■ torem -S tankew skim .._.rozpoczęły się pod p a tro n a te m tego k lu b u in te n ­ sy w n e sz k o le n ia w '"Boksie, f o n i e - ; w aż in s tru k to ró w " boksu, w zg lęd n ie b o k se ró w u m ie ją c y c h szkolić, „G e- i .d a n ia ” n ie p o siad ała, K o m e n d a n t

G łó w n y ZS o d d eleg o w ał w ty m celu trz e c h in s tru k to ró w ze strz e le c k ic h k lu b ó w sp o rto w y c h w W arszaw ie.

O czyw iście, n ie chodziło o n a u k ę k lasy czn eg o boksu, lecz o nau czan ie,.

skutccŁ ueca zilda w a n i a T p a ro w a n ia ^/

c io s ó w -.b o k se rsk ic h , p rzy leanocze-f sn y m w y ra b ia n iu szybkiego, re f le k - su, o d w a a L r U ó jo w o S e r W k ró tk im sto su n k o w o ~ czasie setki p ^ lsk ięj m łodzieży rozpoczęło ćw iczen ia i z a ­ pra w ia ło sie w bo k s ie ^ B a rd z o szy b ­ ko m łodzież ta u b o jo w ia ła się i na zacze p k i zaczęła o d p o w ia d a ć d o tk li- w vm E ~cIosam i. - llosć zaczepek P o ­ lak ó w (o p o słu g iw a n ie się ję zy k iem p o lsk im ) zaczęła m aleć, a w d ru g ie j połow ie 1931 r. zaczepki ta k ie n a ­ leża ły ju ż do w y ją tk ó w . Z ćw iczeń b o k se rsk ic h k o rz y s ta li nie ty lk o sk ie ro w a n i ta m członkow ie „d zie sią­

te k " lu b „ p ią te k ”, nie ty lk o człon­

kow ie „ G e d a n ii’i, a la i m łodzież n ie - sto ^-arzy szo n a. K o m e n d a n c i „dzie- siąte}s2_ j) iln ie o b se rw o w a li ćw iczą- cy ch ^ jh iń S s® . o.- Hlćh o p in ie i w a r­

tościow ych p o z y sk iw a li dla liczeb n e­

go i jakościow ego w zm o cn ien ia sze­

re g ó w zap rzy siężo n y ch .

I

K ow nolegle ..p rz y g o to w y w a n o ./i/.kblciiie w ojskow i-. " Ze z ro zu m ia­

ły ch w zględów od b y w ało sie ono n a7 te re u a c h _ j2olskich. D la p o d sta w o w e ­ go p rzeszk o len ia w y sta rc z a ł in s tr u k - teg—L b ro ń p o kazow a (k a ra b in , p i­

s tolet, g r a n a ty ). P rz eszk o len ie o d b y -„

w ało się jed n o cz eśn ie w k ilk u w y ­ zn aczo n y ch p u n k ta c h \y__Gd y n i 1 w T czew ie. S z k o iiu in s tru k to rz y

1 /

\

e £ r -

f / t ,

9

(10)

10

(11)

łC iH U U O ''. "

v { ^ e.ci. iis s '

n a . te re n ie g d ań sk im , zaś w y łączn ie p ra k ty c z n e w zespołach n a te re n ie polskim . Ż o łn ierze „ p ią te k ” szkoleni by li w p ra k ty c z n y m uży ciu k a ra b i­

nu, p isto letu , ręczn eg o 1 g ra n a tó w .

I „ P ią tk i'’ i d ru ż y n y m ia ły zad an ia

\ ro z p ra c o w y w a n ia w ażn iejszy ch o b ie- któ.w n a te re n ie sw o jej jta ia ła ln o ś c i, , ab y — n a stę p n ie n a sp o rząd zo n y ch / sz k ic a c h -s y tu a c y in y c h szkolić się w ich -ew e n tu a ln y m z a ie c iu (szkolenie w w a lk a c h u lic z n y c h !. Do za d a ń

„ p ią te k -’ n a le ż a ło z b ie ra n ie w szel­

k ich in fo rm a c ji o a n ty p o lsk ie j d z ia ­ ła ln o śc i p a ń stw o w y c h i sa m o rz ą d o ­ w ych je d n o s te k a d m in is tra c ji g d a ń ­ sk ie j, d ziałaln o ści p o licji g d a ń sk ie j, d z ia ła ln o ś c i1 h itle ro w c ó w i o rg a n iz a ­ c ji p a ra m ilita rn y c h , n iem ieck ich ; Ora?-: d zia ła ln o śc i p o jed y n cz y ch N iem ców , je ś li ic h d ziałaln o ść b y ła w y b itn ie szk o d liw a lu b złośliw a w sto su n k u do s p r a w p o lsk ic h l u b l u d ­ n ości p o lsk iej. W iadom ości te , zbie­

r a n e i p rz e p ra c o w y w a n e n a w yższym szczeblu o rg a n iz a c y jn y m , b y ły dużą pom ocą w p ra c y p ro p a g a n d o w e j p ro w ad zo n ej p rzez Z arząd O kręgu i p o m ag ały k o m ó rk o m K o m is a ria tu G en eraln eg o w jego ro zm o w ach z S e n a te m W M G d ań sk a.

Ju ż w 1930 r . Z a rz ą d O k ręg u za- czął w y d aw ać sw e ta in e pism o pt.

^ G ro n r^ B yło to pism o n ie p e rio ­ dyczne, w y d a w a n e w ró ż n y c h te r -

\ m in ach . R e d a k to re m naczeln y m

„G ro m u ” b y ł H e n ry k M u sz k ie t-K ró - lik o w sk i; w sk ła d r e d a k c ji w chodził lCs. i K o m e n d a n t O kręgu. D ru k o w a n e b y - / ło k o n sp ira c y jn ie w G d y n i w ilości I) ty sią c a sz tu k i p rz e m y c a n e do G d a ń ­

ska. A d reso w an e było p rż e d e w say stk im do nlerniecicTcir~3źiałaczv

i g o s p o - . d a rc zych. P rz y p o m in a ło —h isto ry czn e

bieżące u p ra w n ie n ia

riym M ieście G d a ń sk u , ła m a n e przez w ład ze^ g fla ń s k rf ^ h s p ir o w a n e p r zez R z e sz e _ N iem ieck ą' P rz y ta c z a ło w s z e r o k im . z a k resie ja s k ra w e la k ty a n ty p o lsk ie j d ziałaln o ści z w y m ie ­ n ien iem 'Ifa f . okollczngś^i i n a z w isk N iem ców za n ię _ o d p o w ied zialn y ch . K ażdy n n m e r „G rnrnu^ p rzesy łan y b y i w iróżnych k o p e rta c h i z ró ż­

n y c h .p u n k tó w G d ań sk a, im ie n n ie na a d re s y w y b ra n y c h N iem ców , za po­

śre d n ic tw e m P o czty G d ań sk iej. B yła ti1~Zorma_ ^ m i ę k czam cC1- N iem ców , zan ia gospodarcze; i h a n d lo w e z P o l­

ską, lu b k tó rzy , ja k w ielk i h an d e l detaliczn y g d ań sk i, b yli p o w ażnie u zależn ien i od n ab y w có w P olakaw .

C

lc

->

R osnąca liczba „ p ią te k ” i d ru ży n w y m a g a ła o d p o w ie d n ie j liczby do­

w ódców podoficerów . T y ch n ależ ało szkolić pospiesznie .przez dłuższy o k res, n a k u rs a c h s ta c jo n a r ­ nych, o rg a n izo w an y ch oczyw iście n a te re n ie P o lsk i. N a te n cel u d a ło mi się, dzięki pom ocy z a stę p c y K o m i­

sarza R ząd u w G d y n i p łk. dypl. M ie­

c zy sław a P ożarskiego, b. szefa w y ­ d ziału zag ran iczn eg o K o m en d y G łó w n ej ZS, u zy sk ać zago sp o d aro ­ w a n y o b ie k t (p u n k t e ta p o w y re e - m ig racy jn y ) n a p rz e d m ieściu G dyni, h a G ra b ó w k u . B y ły to so lid n e b a ­ r a k i z sa la m i sy p ialn y m i, ja d a ln ią , salą św ietlico w ą i zapleczem gospo­

darczym . P ołożone n a p e ry fe ria c h m ia sta , do sk o n ale n a d a w a ły się na te n cel. N a k ażd y m ' z k u rsó w p rz e ­ chodziło p rzeszk o len ie 80—100 ludzi.

N a stałego k o m e n d a n ta w szelkich k u rsó w sp ro w ad ziłem z W iln a k pt.

J a n a F iałk o w sk ieg o i do pom ocy m i n . p p o r. E u g ien k tsza J a k im k ę . I n ­ s tru k to r ó w oficerów i podo ficeró w d o sta rc z a ła K o m en d a R ejo n u S am o ­ dzielnego BaonU M orskiego w G dyni i o d d a n a sp ra w o m G d a ń sk a K o m en ­ da .O bw odu Z w iązk u S trzeleck ieg o w G dyni. K ażd y s ta c jo n a rn y k u rs tr w a ł 3 ty g o d n ie, a p ro g ra m ob li­

czony b y ł n a około 300 godzin zajęć te o rety czn y ch i p ra k ty c z n y c h . Było to tem p o i w y siłe k b ard zo duże. A b­

solw enci k u rsó w , p ó źn iejsi podofice­

row ie, p rzech o d zili n a d a l sy ste m a ­ ty czn ie p rz e p ro w a d z a n e p rzeszk o le­

nie u z u p e łn ia ją c e i doskonalące.

U czestnicy k u rsó w ew id en cjo n o w an i b y li pod p seu d o n im am i, b y li u m u n ­ d u ro w a n i w m u n d u ry strzeleck ie, p o siad ali p e łn e w yposażenie żulhleu.- skie i, prócz k a ra b in ó w , le k k ie k a ­ ra b in y m aszy n o w e. K u rsó w ta k ic h zorganizow ano do k w ie tn ia 1933 r.

— trzy . N a p ierw szy m k u rsie, zło­

żonym w y łączn ie z o b y w a te li g d a ń ­ skich, by ło te ż p ierw szy ch 5 M azu- r rm> t P r u s W schodnich. L iczba ich na. k.ażdym n a stę p n y m k u rs ie -wzra­

sta ła . P olacy, o b y w a te le , niem ieccy z P ru s W schodnich, b y li też u czest­

n ik a m i k u rs ó w sp e c ja ln y c h , o rg a n i­

zow anych w głębi P o lsk i. (...) K ażd y k u rs b y ł k o m p le tn ie o dse­

p a ro w a n y od k o n ta k tó w z e w n ę trz ­ nych. O d b y w ał ćw iczen ia d zien n e i nocne. D la fizy czn ej z a p ra w y od­

b y w a ł d łu g ie m a rsz e z b ro n ią m a ­ szynow ą, aż pod g ra n ic ę z W olnym M iastem G d ań sk iem .

K u rs k o ń czy ł się eg zam in am i.

E lew o trz y m y w a ł, n a y ro c z y ste j zbiórce, z r ą k K o m e n d a n ta O k ręg u zielony sz n u re k z gw izdkiem . B ył to w id o m y zn a k u k o ń c z e n ia k u rs u i przy n ależn o ści c1? k o rp u su podofi-^

cerskiego.

KIERUNKI Nft

11

(12)

CENA800 ZŁNAKŁOn. NOT.

Z powoduotrzymania ponszegoprzepraszamy. Wrzesieńjestmie-artykułujuż pozamknciu 72 nu_ siącempamięci narodowej i z'te-meruWNdodrukuniemogliś-go wzgdur.rtykuł ten niestraci)my gozamieścw rocznicowymnicze swej aktualności,terminie, za co Czytelników, a Reda tcjaszczególnieAutoraserdecznie

Ba tal ion Ob ron y Narodowe] „N ak ło" we w rze śn iu 193 9 r.

DowódcąBatalionuObronyNa-pilotapolskiegosamolotu, kryrodowej ,,Naklow 1939r. byt musiał downapolachwsimjrzef Parczyński. BatalionJadwyn. Do bezpośredniego kon-ten należał doaktywnych, dobrzetaktubatalionu z nieprzyjaci lemwyszkolonych jednostekwchodzą- doszłookołogodziny16.00, kiedycychw skład15 Dywizji Piechoty. to w rejoniemostukolejowegoJuz wczesnymrankiem1 wrześ-bronionegoprzezplutonppor., iiiastarostaLudwikMuzyczko^z. Przesnyckiego pojawsięsa-z Wyrzyskapowiadomtelefo- mochódncernynieprzyjaciela.nicznieDowództwoBatalionuo w rejoniewieżywodocgowejwybuchu wojny, a o godzinie11.00 Niemcyrozpoczęli okopywanieprzekroczył mostudacsięw swoichpozycji.kierunku Paterka. . , _ . , . , , Dopiero2 wrześniapoopad- DowodztwoBatalionuusadowo,, , . męciuporanne] mgły, Niemcysięw Wieszkach. W południesa- , ,. , , , rozpoczęli silnyostrzał w rejo- perzyzniszczyli wiaduktyw rejo- , ,, _ , niemostukolejowegoi innychme cukrowni,nadrodzedoByd-. . punkwmiasta. Wybucłiłypo- goszczypod rrzeciewnicą most, , . żary, kreznis-zczylyKatusz, kolejowyoraz mostnaNoteci.u ii-....i budynekszkołyzawodowej orazW godzinachpopołudniowych J CZWARTEK, 12 WRZESIEŃ 1991R.

12

(13)

D o k o ń c z e n ie ze str. 1

kilka sklepów i budynków miesz­

kalnych. Noc i następny dzień mijały na okresowej wymianie ognia z obu stron, a nieprzyjaciel jeszcze nie forsował Noteci.

W godzinach popołudniowych mjr Parczyński otrzymał rozkaz przygotowania się do przekazania swych stanowisk ,18 pp z 26 D P Uzgodnienia te miały miejsce w leśniczówce Wieszki.

W nocy batalion otrzymał roz­

kaz opuszczenia stanowisk i

przejście w rejon miejscowości

Chmielniki, maszerując przez

Samoklęski — Tur — Zamość — Ciele do szosy Bydgoszcz — Ino­

wrocław.

Tymczasem 3 pluton ppor.

Przesnyckiego, broniący rejonu mostu kolejowego, nie zdążył przed świtem wymienić się z od­

działami 18 pp i pójść razem z batalionem, a próba wycofania się po opadnięciu mgły nie po­

wiodła się.

Otóż podczas tej operacji, od ognia nieprzyjaciela polegli żoł­

nierze: F R A N C I S Z E K J Ę D R A S i E D M U N D P A Z D E R S K I oraz kapral A L F O N S M R O T E K .

Odejście z zagrożonego terenu nastąpiło dopiero w następną noc. Pluton ten wraz z obsługą ckm kpr Jana Palecznego przez Tur dotarł do Szubina i tam został włączony jako oddział po­

mocniczy do 26 DP, dzieląc z nią już swe dalsze losy.

Główne sity Batalionu 6 wrześ­

nia dołączyły do wycofujących się szosą w kierunku Inowroc­

ławia oddziałów 15 DP.

Dnia- 11 września Batalion przeszedł do miejscowości Ma- rysin. Dla rozpoznania położenia Batalionu mjr Parczyński wysłał w kierunku miejscowości Smi- łowice patrol i podczas kontaktu z nieprzyjacielem zginął do­

wódca patrolu por. J A N BLEJA.

W dalszym działaniu Batalion opanował szturmem w walce na bagnety miejscowość Szczytno.

Straty własne wynosiły czterech zabitych, w tym strz. E D M U N D G R Z E G O T O W S K I oraz 6 ran­

nych.

Nocą z 15 na 16 września nas­

tąpił dalszy odwrót przez Gąbin nad Bzurę, a 17 września Bata­

lion O N „Nakło” przestał is­

tnieć.

Jedynie Kompania wyrzyska

pod dowództwem kpt. L U C K A przeszła w bród Bzurę, przez Puszczę Kampinowską dotarła do Patmir i stąd wraz z resztkami 15 DP, przebiła się do Warsza­

wy biorąc udział w obronie sto­

licy do 27 września.

Los Nakła stał się podobny lo­

sowi innych miat polskich — rozpoczęła się straszna, kilku­

letnia okupacja hitlerowska.

S. Jaskólski

13

(14)

R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A

Postać płk. L udw ika Muzyczki jest bardzo m ało znana m iłośnikom n a j­

nowszej historii Polski, chociaż odegrał on zarów no w ZWZ-AK, jak i w po­

wojennych dziejach środowiska akowskiego w k r a ju rolę zasadniczą. T en w y­

b itny członek K om endy Głównej AK, jed en z najw ażniejszych i n ajbardziej zasłużonych twórców Polskiego P aństw a Podziem nego ( P P P '), kierow nik ad ­ m inistracji zm ilitaryzow anej AK bardzo rzadko był w ym ieniany w pub lik ac­

jach zarówno krajow ych, jak i em igracyjnych. Dobrze się więc stało, że na m arginesie długoletnich badań nad fenom enem P P P , a od kilk u lat rów nież nad organizacjam i konspiracyjnym i d ziałającym i w latach 1939—1945 na P o­

m orzu (przede w szystkim SZP-ZWZ-AK) S ta n isła w Salmonowicz opracow ał najdokładniejszą — jak dotąd — biografię płk. Muzyczki. Chociaż w części spłacił w ten sposób dług, jak i m iała histo rio g rafia polska wobec czołowego organizatora ZWZ-AK. Do tej pory podstaw ow ym kom pendium wiedzy o jego życiu oraz działalności politycznej i w ojskow ej b y ł k ró tk i biogram zamieszczo­

ny przez A ndrzeja K. K u n e r t a w II tom ie Słoum ika biograficznego kon­

spiracji w arszaw skiej 1939—1944 (W arszawa 1987, s. 133—135). B iogram ten napisany został zresztą głównie na podstaw ie inform acji przekazanych przez Stanisław a Salmonowicza.

Omawiana praca składa się z dwóch całkow icie różnych części. P ierw sza dzieli się na trzy rozdziały, przedstaw iające życie i działalność polityczno-spo­

łeczną oraz k arierę wojskową i pracę konsp iracy jn ą Muzyczki w ujęciu chro­

nologicznym. Rozdział I omawia jego m łodość i przebieg służby wojskowej oraz działalność adm inistracyjną i społeczną w okresie m iędzyw ojennym . S po­

ro miejsca poświęcił Salmonowicz pracy M uzyczki w Zw iązku Strzeleckim , stanowiącym główną prorządow ą organizację p aram ilitarn ą w Polsce po za­

m achu m ajowym Piłsudskiego. W kierow nictw ie Zw iązku Strzeleckiego szyb­

ko dostrzeżono zalety Muzyczki: samodzielność w działaniu, inicjatyw ę, zdol­

ności organizacyjne, realizm w ocenie sytuacji, obowiązkowość, pełne zaanga­

żowanie w podejm ow ane przedsięwzięcia. W k w ie tn iu 1930 r. został więc m ia­

nowany kom endantem Tajnego O kręgu Północnego Zw iązku Strzeleckiego, obejm ującego sw ym zasięgiem Wolne M iasto G dańsk i P ru sy Wschodnie z sie­

dzibą w Gdańsku. W krótkim czasie now em u kom endantow i udało się wzmoc­

nić organizacyjnie i ubojowić Polonię gdańską. W 1933 r. Muzyczka został od­

wołany z Gdańska. Po ukończeniu k u rsu adm inistracyjnego rozpoczął p racę w adm inistracji państw ow ej, n ajp ierw jako staro sta dziśnieński, a od 1935 r. — starosta w W yrzysku, gdzie zastał go w ybuch w ojny.

Rozdział II — Od kam panii w rześniow ej do pow ro tu do kra ju w 1945 r. — przedstaw ia w kład Muzyczki (podczas o k up acji najczęściej używ ał nazw iska

1 L u d w ik M u z y c z k a p s. „ B e n e d y k t” b y ł je d n y m z p ie r w s z y c h a u to r ó w k r a j o ­ w y ch , k tó r y z a c z ą ł w p ro w a d z a ć d o o b ie g u n a u k o w e g o te r m i n P o ls k ie P a ń s tw o P o d ­ z ie m n e . Z ob. S. S a l m o n o w i c z , P o ls k ie P a ń s tw o P o d z ie m n e (P PP) 1939— 1945, w : W a lk a p o d z ie m n a n a P o m o r zu w la ta c h 1939— 1945. W 50 ro c zn ic ę p o w s ta n ia S łu ż b y Z w y c ię s tw u P o lsk i, T o ru ń 1990, s. 41, o d s y ła c z 2.

B IO G R A F IA P Ł K . L U D W IK A M U Z Y C Z K I

S tanisław S a l m o n o w i c z , L u d w ik M uzyczka 1900—

— 1977. P olityk i żołnierz. P rzyczyn ek do dziejów A rm ii K rajow ej, W arszaw a 1992, s. 103

L 0 P t f i n h -

14

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rozważania związane z prostopadłościanem prawidłowej postawy (punkty 6–8) są wprowadzeniem do zajęć nauczyciela wychowania fizycznego (wychowanie prozdrowotne). Powyższa

„Tworzenie programów nauczania oraz scenariuszy lekcji i zajęć wchodzących w skład zestawów narzędzi edukacyjnych wspierających proces kształcenia ogólnego w

„Tworzenie programów nauczania oraz scenariuszy lekcji i zajęć wchodzących w skład zestawów narzędzi edukacyjnych wspierających proces kształcenia ogólnego w

W trakcie zajęć nauczyciel zwraca uwagę na dobór dzieci w zespołach, tak aby uczniowie tworzyli zróżnicowane pod względem możliwości grupy (dwoje uczniów o

„Tworzenie programów nauczania oraz scenariuszy lekcji i zajęć wchodzących w skład zestawów narzędzi edukacyjnych wspierających proces kształcenia ogólnego w

po podpisaniu wszystkich boków, zapisywaniu wzoru na obwód musi towarzyszyć sformułowanie słowne: „obwód jest równy sumie długości boków: a dodać b dodać a dodać b, czyli

W trakcie zajęć nauczyciel zwraca uwagę na dobór dzieci w zespołach, tak aby uczniowie tworzyli zróżnicowane pod względem możliwości pary (dwoje uczniów o

Przygotowanie prezentacji w tabelach lub na diagramach słupkowych. Zgodnie z projektowaniem uniwersalnym, nauczyciel może ustalić z uczniami różne formy prezentacji pracy