• Nie Znaleziono Wyników

Krzysztof Tymicki Szkoła Główna Handlowa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Krzysztof Tymicki Szkoła Główna Handlowa"

Copied!
30
0
0

Pełen tekst

(1)

Krzysztof Tymicki

Szkoła Główna Handlowa

STAROKAWALERSTWO I STAROPANIEŃSTWO.

ANALIZA ZJAWISKA

Szeroki zakres analizy wchodzenia w związki małżeńskie kontrastuje z bra­

kiem opisu, zarówno w literaturze polskiej, ja k i zagranicznej, zbiorowości osób, którym nie udaje się zawrzeć małżeństwa. Poniższy artykuł ma za zadanie wypełnić tę lukę poprzez analizę zbiorowości starych kawalerów i starych panien z perspektywy socjologiczno-demograficznej. Punktem wyjścia jest demograficzna analiza procesu zawierania małżeństw, która ułatwia zbadanie wpływu tego procesu na proporcję osób bezżennych. Teoria doboru partnerskiego oraz roz­

ważania nad wpływem struktury społecznej na rynek małżeński pozwalają skonstruować przewidywania co do społeczno-demograficznej charakterystyki opisywanej zbiorowości. Charakterystyka ta zostaje zbudowana na podstawie analizy materiału empirycznego zawartej w ostatniej części artykułu.

Główne pojęcia: starokawalerstwo, staropanieństwo, bezżenność, rynek mał­

żeński, dobór partnerski, struktura społeczna.

Wchodzenie w związki małżeńskie jest chyba jednym z najlepiej opisanych zjawisk zarówno w literaturze socjologicznej, jak i demograficznej. Liczba prac poświęconych problematyce małżeństwa, zawierania małżeństw czy rynku małżeńskiego kontrastuje z brakiem opisu zbiorowości osób, które nie wcho­

dzą w związek małżeński. Zważywszy ten brak naukowego opisu, poniższy artykuł stawia sobie za cel analizę zbiorowości osób, które w populacji nie znajdują męża lub żony. Przybliżenie czytelnikom zbiorowości osób bezżen­

nych, z socjologicznego i demograficznego punktu widzenia, wydaje się szcze­

gólnie interesujące ze względu na fakt, że grupa ta jest społecznie ziden­

tyfikowana czy wręcz uległa procesowi stereotypizacji i żywo funkcjonuje jako kategoria w wiedzy potocznej.

Szkoła Główna Handlowa, Instytut Statystyki i Demografii, Al. Niepodległości 164, 02-554 Warszawa, e-mail: k_tymicki@yahoo. com

(2)

Także teoretyczny aspekt analizy zjawiska starokawalerstwa i staropanień­

stwa jest bardzo interesujący. Do tej pory teoria doboru małżeńskiego analizo­

wała, jak aktorzy na rynku małżeńskim łączą się w pary. Zbadanie z teoretycz­

nego i empirycznego punktu widzenia warunków, w jakich nie dochodzi do równowagi na rynku małżeńskim, może stanowić uzupełnienie rozważań nad rynkiem małżeńskim i teorią doboru partnerskiego.

Osoby bezżenne często postrzegane są jako osoby odchylające się od powszechnej normy, jaką było, czy jest, małżeństwo. Fakt bycia osobą bezżenną był piętnowany społecznie, z czym wiązało się przypisywanie określeniom

„stary kawaler” i „stara panna” negatywnych znaczeń (zob. Fink i Holden 1999, Cargan 1986, Kiernan 1988). Ten negatywny wizerunek osób bezżennych, głównie starych panien, związany był z postrzeganiem zarówno kobiecej, jak i męskiej bezżenności jako dewiacji od ogólnie przyjętej normy małżeństwa (Fink i Holden 1999, Cargan 1986). Jednak stereotyp starego kawalera i starej panny m a zdecydowanie różny charakter.

Stary kawaler przedstawiany był jako dandys, który jest skłonny często zmieniać partnerki nie troszcząc się o „ustatkowanie” (Cargan 1986: 201) i wręcz odwlekając wejście w związek małżeński. Inaczej stara panna, którą opisywano w literaturze jako „nieatrakcyjną kobietę o dużych stopach, w grubych okularach, o płaskiej klatce piersiowej, cienkich włosach i bladej cerze” (Cotts-Watkins 1984: 313). Te cechy stereotypu wskazują na to, że kobietom tym po prostu trudno było sobie znaleźć partnera, nawet mimo usilnych poszukiwań. Dobrze ilustruje to anegdota, charakteryzująca starą pannę jako kobietę, która od lat „nie przegapiła żadnego ślubu, oprócz swojego własnego” (Fink i Holden 1999: 240). Pod tym względem, według funkcjonującego stereotypu, bezżenni mężczyźni „cierpieli na nadmiar propo­

zycji matrymonialnych”, podczas gdy bezżenne kobiety miały trudności w znalezieniu sobie męża. Nasuwa się zatem pytanie, czy zbiorowość ludzi, cechująca się tak silną stereotypizacją w odczuciu społecznym, składa się z osób, które stały się bezżenne przypadkowo, czy też istnienie tej grupy można jakoś wyjaśnić.

Poniższy artykuł, jako główną, przyjmuje tezę, że zbiorowość osób trwale bezżennych w populacji, potocznie określana mianem starych kawalerów i starych panien, nie jest grupą przypadkową i stanowi konsekwencję funk­

cjonowania rynku małżeńskiego. Teza ta wydaje się zasadna biorąc pod uwagę wzory doboru partnerskiego oraz znajomość wpływu struktury społecznej na funkcjonowanie rynku małżeńskiego. Charakterystykę społeczno-demograficz­

ną tych osób można określić odwołując się do danych z badań.

W artykule zaprezentuję trzy ujęcia teoretyczne, które moim zdaniem mogą posłużyć jako wyjaśnienie, dlaczego zbiorowość osób bezżennych nie jest przypadkowa, oraz jako źródło hipotez na temat charakterystyki społeczno- -demograficznej zbiorowości starych kawalerów i starych panien.

(3)

Po pierwsze, istnienie osób bezżennych można przypisać czynnikom demo­

graficznym. Mam tu głównie na myśli wpływ takich czynników, jak: wiek zawierania pierwszych małżeństw, zachwiania proporcji płci w populacji czy proporcja osób w kohorcie wiekowej już będąca w związkach małżeńskich.

Zdaniem takich autorów jak John Hajnal (1965, 1953), Romina Fraboni (2000), Ruth Dixon (1971, 1978) czy Gudmund Hernes (1972), właśnie te czynniki będą odpowiedzialne za wielkość i dynamikę zbiorowości osób bezżennych w popu­

lacji.

Po drugie, źródłem hipotez mogą być teorie stricte społeczne, odwołujące się do relacji pomiędzy rynkiem małżeńskim, czy szerzej - doborem partnerskim a strukturą społeczną. Ujęcie to dostrzega, że w społeczeństwie nie wszystkie osoby są sobie dostępne jako potencjalni partnerzy. Oznacza to istnienie barier społecznych uniemożliwiających swobodny dobór. Możemy odwołać się tutaj do wyjaśnień socjologicznych operujących pojęciem homogamii małżeńskiej, która wiąże proces wchodzenia w związki małżeńskie z ograniczeniami kreowa­

nymi przez strukturę i uwarstwienie społeczne (Domański 2001, Epstein i Guttm an 1984, Eckland 1968, Kreckhoff 1964, Kacprowicz 1989, M erton 1964, Mare 1991, Stevens, Owens i Schaefer 1992, Warzywoda-Kruszyńska 1974, Welon, Szklarska i Bielicki 1999). Ogólnie tę grupę wyjaśnień określić można mianem strukturalnych uwarunkowań procesu doboru partnerskiego, gdyż określają one ograniczenia nakładane między innymi przez strukturę społeczną na pulę potencjalnych partnerów małżeńskich.

Trzecie ujęcie odwołuje się do poziomu mikro. Jest to opis procesu szukania partnera rozumiany jako uzupełnienie uwarunkowań strukturalnych, które określają, „gdzie” można szukać partnera. Wyjaśnienia te odwołują się do teorii doboru partnerskiego (mate choice theory) i opisują proces szukania partnera wewnątrz grup określonych przez strukturę społeczną. Będziemy tu odwoływać się głównie do teorii bazujących na modelach mikroekonomicznych (Becker 1973, 1974, 1990, 1993, Lichter, Anderson i Hayward 1995, Oppenheimer 1988).

To, co jest istotne dla wykorzystanych perspektyw teoretycznych, to ich komplementarność. Wszystkie te ujęcia uzupełniają się i pozwalają spójnie opisać zbiorowość starych kawalerów i starych panien. Wykorzystując te trzy perspektywy postaram się skonstruować charakterystykę osób bezżennych, opierając się na danych dotyczących Polski.

Problem bezżenności analizowany w poniższym artykule będzie odnosił się jedynie do współczesnych społeczeństw rozwiniętych, w których istnieje formal­

na instytucja małżeństwa. Szczegółowa analiza historyczna problemu bezżen­

ności i zmieniającej się proporcji osób bezżennych w populacjach zdecydowanie wykracza poza ramy artykułu1. Obecny poziom bezżenności będzie więc

1 Czytelnik znajdzie tego typu analizę w oryginalnej pracy magisterskiej, na podstawie której

(4)

rozpatrywany jako konsekwencja przemian demograficznych i obyczajowych, jakie dokonały się na przestrzeni ostatnich trzech stuleci.

Definicja zbiorowości starych kawalerów i starych panien

Analitycznie, starych kawalerów i stare panny można scharakteryzować jako osoby, które nie zdołały w odpowiednim czasie znaleźć sobie partnera i wejść z nim w związek małżeński, oraz istnieje niewielkie prawdopodobieństwo tego, że w ogóle wejdą w związek małżeński. Charakterystyka ta oczywiście wyklucza dwa inne powody pozostania w stanie bezżennym - dobrowolne oraz ze względu na przyczyny niezależne od osoby (ciężkie kalectwo, choroba, upośledzenie). Takie analityczne określenie tej grupy zawiera, implicite, założe­

nie, że powszechne jest dążenie do zawarcia związku małżeńskiego i założenia rodziny.

Drugim istotnym kryterium jest przyjęcie, że osoba określona jako „stary kawaler” czy „stara panna” nie może posiadać dzieci. Tutaj dotykamy bardzo istotnej kwestii, a mianowicie związku pomiędzy małżeństwem a faktem posiadania dzieci. Historycznie rzecz ujmując bycie w związku małżeńskim i posiadanie dzieci było tożsame. Wyrażało się to w niskich wskaźnikach urodzeń pozamałżeńskich. Wzrost liczby urodzeń pozamałżeńskich i związanej z tym społecznej akceptacji dla związków kohabitacyjnych2 kwestionuje konie­

czność formalizacji związku ze względu na posiadanie dzieci3 (por. próba zdefiniowania zbiorowości osób bezżennych przez Kiernan 1988).

Kolejną kwestią wymagającą rozstrzygnięcia, w celu wyodrębnienia opisy­

wanej zbiorowości, jest wiek. W jakim wieku musi być osoba, by można było ją określić jako starego kawalera lub starą pannę, czy mówiąc ogólniej osobę trwale bezżenną?

Poruszając tę kwestię musimy uświadomić sobie, że proces wchodzenia w związki małżeńskie jest procesem ciągłym. Oznacza to, że nie istnieje naturalna bariera wieku, poza którą wejście w związek małżeński jest niemoż­

liwe4. Osoby dorosłe, niezależnie od wieku, zawsze mają szansę wejścia

został napisany poniższy artykuł (Tymicki 2001).

2 Prowadzenie gospodarstwa domowego i posiadanie dzied bez formalnego wejścia w związek małżeński.

3 N ie jest to liczna grupa, ponieważ w populacji Polski odsetek osób dorosłych żyjących z partnerem/partnerką bez związku małżeńskiego wynosi około 0, 8% (źródło: badanie TGI, SM G/KRC Poland S. A . ).

4 Inaczej jest w przypadku posiadania dzieci, gdzie przyjmuje się dla kobiet granicę 49 lat jako barierę fizjologiczną. Zakłada się, że dla kobiet, które do tego czasu nie urodziły dziecka, prawdopodobieństwo zajścia takiego zdarzenia wynosi zero. W cytowanej poniżej literaturze dopuszcza się sytuację, gdzie mimo b rak u naturalnej bariery wieku możliwe jest wyizolowanie, ze względu na pewne korelaty społeczno-demograficzne, grupy, która z danym prawdopodobieńst-

(5)

w związek małżeński. Należy nadmienić, że istnieją modele, na podstawie których można oszacować proporcję osób, które nie wejdą w związki małżeń­

skie (zob. Hernes 1972, Wu 1990, Maller i Zhou 1992, 1996). Modele te oparte są na metodzie badawczej zwanej analizą historii zdarzeń (Event History Analysis) (zob. Yamaguchi 1991, Blossfeld i Rohwer 1995, Frątczak, Jóźwiak i Paszek 1996, Frątczak 1997). Metodologia ta pozwala oszacować praw­

dopodobieństwa takich zdarzeń demograficznych jak np. małżeństwo. Jednak wymaga ona danych o szczególnej strukturze, pozwalającej modelować procesy demograficzne, takie jak np. wchodzenie w związki małżeńskie5.

Z uwagi na fakt, że dostępne dane nie umożliwiały przeprowadzenia analizy tego typu, należało przyjąć arbitralne (o czym stale należy pamiętać) kryterium wieku w celu zidentyfikowania interesującej mnie grupy. Nieliczne badania przeprowadzone nad grupą osób trwale bezżennych sugerują, że wiek 35 lat wydaje się tutaj dobrym punktem granicznym (por. Cotts-Watkins 1984, Kiernan 1988). Założone kryterium wieku zostało sprawdzone ze względu na dwa wskaźniki. Pierwszy informuje o łącznej liczbie małżeństw zawartych przez kawalerów i panny według wieku6, a drugi pokazuje odsetek osób bezżennych, według wieku i płci. Pierwszy wskaźnik, przedstawiony na Wykresie 1, pokazu­

je, że w istocie takie załamanie w liczbie małżeństw zawartych przez badane zbiorowości istnieje dla kategorii wiekowej 35-39.

Szczytowa wartość liczby zawieranych małżeństw przypada, dla kawalerów i panien, na wiek 20-24 lata. W przypadku kawalerów w tej kategorii wiekowej jest zawierane przeszło 18 razy więcej małżeństw w porównaniu z kategorią wiekową „19 i mniej” (50% ogólnej liczby małżeństw). Liczba małżeństw zawartych przez kawalerów, w przypadku kategorii wiekowej „25-29”, stanowi jedynie 68% liczby małżeństw zawartych w kategorii „20-24” - szczytowej. Dla kategorii wiekowej „30-34” będzie to 16% szczytu, a dla kategorii „35-39”

jedynie 6% kategorii szczytowej. Tak więc spadek liczby zawieranych mał­

żeństw jest dla kawalerów stosunkowo dynamiczny.

Sytuacja w przypadku panien kształtuje się nieco odmiennie. Jak widać z wykresu, panny „startują” z wyższego poziomu, co oznacza, że liczba małżeństw zawartych dla kategorii wiekowej „19 i mniej” jest wyższa niż w przypadku kawalerów ponad 5 razy (15% ogólnej liczby małżeństw). Dlatego też liczba małżeństw, zawartych w kategorii szczytowej, będzie dla panien jedynie 4 razy większa od wartości dla kategorii „19 i mniej” (w przypadku kawalerów było to 18 razy więcej). Drugą istotną obserwacją jest istnienie

wem nie doświadczy określonego zdarzenia. W angielskiej terminologii tej metody określa się tę grupę jako long term survivors (zob. szczególnie Hernes 1972, Maller i Zhou 1996).

5 Jedynym ogólnodostępnym polskim badaniem posiadającym strukturę umożliwiającą za­

stosowanie analizy historii zdarzeń jest Family and. Fertility Survey (FFS) z 1991 roku.

6 Łączny, tzn. uwzględniający małżeństwa kawalerów z pannami, wdowami oraz rozwódkami oraz panien z kawalerami, wdowcami oraz rozwodnikami.

(6)

Wykres 1. Porównanie liczby małżeństw zawartych przez kawalerów i panny w 1998 roku według wieku (w tysiącach). W nawiasach podano procent ogólnej liczby małżeństw zawartych w danej kategorii wiekowej

Źródło: Rocznik Demograficzny 1998, GUS, Warszawa.

znacznie bardziej dynamicznego spadku liczby małżeństw zawieranych przez panny wraz z wiekiem. Liczba zawartych małżeństw w kategorii wiekowej

„25-29” stanowi jedynie 31% kategorii „szczytowej” (18% ogólnej liczby małżeństw). Analogiczna proporcja dla kategorii wiekowej „30-34” wynosi jedynie 6% kategorii „szczytowej”, a dla kategorii wiekowej „35-39” już tylko 1 % (! ) kategorii „szczytowej”, czyli w przypadku tej ostatniej, sześć razy mniej niż analogiczna proporcja dla kawalerów. Analiza tego prostego wskaźnika potwierdza, że wybór wieku 35 lat, choć arbitralny, wydaje się jednak uzasadniony jako kryterium pozwalające odróżnić starych kawalerów i stare panny od reszty populacji. D o osiągnięcia wieku 35 lat zdecydowana większość osób weszła już w związki małżeńskie. Rocznie jedynie 5% kawalerów oraz 2%

panien powyżej 34. roku życia zawiera małżeństwa.

W arto jednak sprawdzić trafność tego kryterium, analizując kolejny za­

proponowany wskaźnik, pokazujący osoby bezżenne jako procent populacji według wieku i płci. Wskaźnik ten pozwoli zaobserwować, jak zmienia się procentowy udział kawalerów i panien w populacji wraz z wiekiem.

Jak łatwo zauważyć, Wykres 2, pozwala na sformułowanie podobnych wniosków. Proporcja osób bezżennych w populacji kurczy się z wiekiem i wiąże się z malejącymi szansami na znalezienie partnera. T a trywialna obserwacja

(7)

Wykres 2. Kawalerowie jako procent populacji męskiej (w wieku „15 + ”) oraz panny jako procent populacji żeńskiej (w wieku „15 + ”), według grup wiekowych (1998)

Źródło: Rocznik Demograficzny 1998, GUS, Warszawa

pozwala na stwierdzenie, że 35. rok życia jest dobrym kryterium pozwalającym oddzielić osoby trwale bezżenne od tych, które mają jeszcze szansę na wejście w związek małżeński7. Takie stwierdzenie zawiera, implicite, założenie, że proporcja osób bezżennych w danej kategorii wiekowej wpływa na szanse znalezienie partnera. Opis m. in. tego czynnika będzie przedmiotem analizy demograficznych uwarunkowań trwałej bezżenności.

Zanim przejdę do rozważań teoretycznych, warto zwrócić uwagę na to, jak kształtują się proporcje osób bezżennych w różnych częściach świata. Taka ilustracja została zaprezentowana na Wykresie 3. Widzimy tu wyraźnie, że kraje europejskie będą odznaczały się wysoką proporcją osób bezżennych. Będzie się tak działo głównie ze względu na wysoki przeciętny wiek zawierania pierwszych małżeństw i wysoki wskaźnik związków kohabitacyjnych. W przypadku krajów spoza Europy proporcja ta będzie zdecydowanie niższa. Sytuacja ta będzie

7 Oczywiście zakładamy tu, że po ukończeniu 35. roku życia prawdopodobieństwo wejścia w związek małżeński wynosi zero. Jest to bardzo silne założenie, aczkolwiek akceptowalne z perspektywy, że analiza zawarta w artykule nie ma charakteru weryfikacji statystycznej, a jedynie opis ilościowy grupy wyodrębnionej na podstawie tego kryterium.

(8)

Wykres 3. Liczba starych kawalerów i starych panien w wybranych krajach świata (w

%). Położenie punktu jest wyznaczone przez odsetek kawalerów i panien w kategorii wiekowej 40—44. Wartości średnie dla wszystkich państw ze wszystkich lat, w których dokonywane były pomiary zarejestrowane w rocz­

niku demograficznym narodów zjednoczonych. Kategorie wiekowe przyjęte przez UN są węższe niż te przyjęte w tekście nie wpływa to jednak znacząco na analizę

16

14

•>* 12

T0

' T

1 10 o

<0

5 8

o

CL Dra 6 s

0

0 5 10 15 20 25

% kawalerów w grupie wiekowej 40-44

Źródło: United Nations Demographic Yearbook (różne lata)

efektem zdecydowanie niższego wieku zawierania pierwszych małżeństw oraz (w niektórych przypadkach) związków o charakterze poligynicznym. Polska lokuje się w grupie krajów o relatywnie wysokim odsetku starych kawalerów i starych panien, choć i tak zdecydowanie niższym od pozostałych krajów europejskich.

Perspektywa demograficzna

Jak zaznaczyłem na wstępie, perspektywa demograficzna pozwoli nam na uwzględnienie takich czynników wpływających na proporcję osób trwale bezżennych jak: (i) wiek zawarcia związku małżeńskiego, (ii) proporcja osób w kohorcie wiekowej już będących w związkach małżeńskich, (iii) zachwiania proporcji płci w populacji.

16

13

15

1 Iran 9 W ęgry 2 Turcja 10 Polska

3 Indonezja 11 Stany Zjednoczone 4 Chiny 12 A n g lia i W alia 5 Korea Połd. 13 Brazylia 6 Indie 14 Dania 7 Bułgaria 15 N orw egia 8 Rumunia 16 W łochy

17 Irlandia

(9)

Zmiana średniego wieku zawierania pierwszych małżeństw była jedną z najistotniejszych konsekwencji tzw. przejścia demograficznego, które dokona­

ło się w Europie w ostatnich dwóch wiekach. Ważny jednak dla naszej analizy jest fakt, że zmiana średniego wieku zawierania małżeństw miała także istotny wpływ na proporcję osób bezżennych w starszych kohortach wiekowych. Jako pierwszy na tę relację zwrócił uwagę John Hajnal w swojej pracy European Marriage Patterns in Perspective (1965, także por. 1953). A utor ten twierdził wprost, że analiza zmian proporcji osób bezżennych w starszych kohortach wiekowych może być konsekwencją zmiany średniego wieku zawarcia pierw­

szego małżeństwa. Stąd wzrost średniego wieku zawarcia pierwszego małżeńst­

wa w danej kohorcie musiał pociągnąć za sobą wzrost liczby osób bezżennych w tej samej kohorcie w późniejszym czasie. Obserwacja takiej zależności doprowadziła Johna Hajnala do sformułowania trzech wzorców zawierania małżeństwa, wyróżnionych na podstawie różnych wartości średniego wieku zawarcia pierwszego małżeństwa oraz proporcji osób bezżennych.

Tworzenie się wzorca małżeństwa wyjątkowego dla obszaru Europy Za­

chodniej i Północnej można było zaobserwować począwszy od trzech wieków wstecz. Dwiema cechami, które umożliwiają odróżnienie tego specyficznego wzorca, były późny wiek zawierania małżeństw oraz wysoka proporcja osób trwale bezżennych. Natomiast dla Europy Wschodniej charakterystyczny był wczesny wiek zawierania małżeństw oraz niższa proporcja osób bezżennych w populacji. Wzorzec „nieeuropejski” był zasadniczo podobny do wzorca

„wschodnioeuropejskiego”, z tą jednak różnicą, że wartości wskaźników były dlań jeszcze niższe (tj. jeszcze niższy był wiek zawierania małżeństw i jeszcze mniejsza proporcja osób bezżennych w populacji).

Jak zostało to już zaznaczone, dla analizy istotny jest fakt zaobserwowania relacji pomiędzy wiekiem zawarcia pierwszego związku małżeńskiego a propor­

cją osób bezżennych. Z demograficznego punktu widzenia podstawowym czynnikiem wyjaśniającym tę relację może być zachwianie proporcji płci. Brak potencjalnych partnerów, z którymi można wejść w związek małżeński, pozo­

staje w oczywistym związku z proporcją osób trwale bezżennych w populacji.

Jakiekolwiek zachwiania proporcji płci będą generowały grupę osób, która nie może znaleźć sobie partnera. Przykładem zachwiania proporcji płci może być zatem ubytek mężczyzn spowodowany wojną8 lub migracją. O wiele istotniejsze są jednak dysproporcje spowodowane przez czynniki stricte demograficzne.

Podstawowym czynnikiem jest przywoływana w literaturze koncepcja znana pod nazwą „kurczenia” się rynku małżeńskiego (marriage squeeze). Po raz pierwszy pojęcie to pojawiło się, gdy demografowie analizowali skutki eksplozji

8 Tak było np. w przypadku Polski, gdzie w roku 1960 odsetek panien w kategorii wiekowej 40-44 wynosił aż 9, 4%, podczas gdy w latach następnych spadł do 7% w 1970 i do 5% w roku 1978, po czym ustabilizował się mniej więcej na tym samym poziomie aż do dziś.

(10)

urodzin po II wojnie światowej w USA (Fraboni 2000: l l ) 9. Wzrost liczby urodzeń w tym okresie spowodował, że kobiety, które później weszły na rynek małżeński, napotkały niewystarczającą liczbę potencjalnych partnerów i to bezpośrednio spowodowało dysproporcję płci. M a to związek z faktem, że przeciętnie mężczyźni są starsi od kobiet w momencie zawierania związku małżeńskiego, więc liczba partnerów spośród mężczyzn urodzonych wcześniej nie była wystarczająca. Taka dysproporcja wiąże się bezpośrednio z liczbą osób dostępnych na rynku małżeńskim.

Próbą modelowania tego typu wpływów był model sformułowany przez Gudmunda Hernesa (1972). W modelu tym osoby w danej kohorcie wiekowej podlegają dwóm rodzajom wpływów. Po pierwsze: jest to społeczna presja, by wejść w związek małżeński, wynikająca z faktu, że wraz z wiekiem wzrasta proporcja osób już będących w związkach małżeńskich. Po drugie: jest to proporcja osób „dostępnych”10, która zmniejsza się wraz ze wzrostem osób już będących w związkach małżeńskich. Model ten bywa także określany mianem dyfuzyjnego, bowiem zakłada, że skłonność do zawarcia związku małżeńskiego wzrasta proporcjonalnie do zwiększania się udziału osób, które już weszły w związek małżeński w danej kohorcie wiekowej. Osoby samotne na skutek coraz częstszych kontaktów z osobami pozostającymi w związkach małżeń­

skich, podlegają coraz większej presji, by zmienić stan cywilny. Napotyka to jednak na duże trudności ze względu na coraz mniejszą proporcję osób pozostających bez partnera11.

Badania tzw. demografów historycznych zdają się potwierdzać powyższe związki, w szczególności zaś zależność między średnim wiekiem zawarcia pierwszego małżeństwa a proporcją osób trwale bezżennych. Doskonałym materiałem empirycznym do weryfikacji są dane angielskie, ponieważ stanowią one najlepszą dokumentację historyczno-demograficzną. Dzięki pracy demo­

grafów i historyków związanych z Cambridge Group fo r the History o f Population and Social Structure, na podstawie rejestrów parafialnych, jak i innych dokumentów; takich jak spisy podatkowe, stworzyli oni unikatowy materiał, który może posłużyć do ilościowej analizy zjawisk demograficznych i społecznych (zob. Laslett 1972, Wrigley i Schoefield 1981, Laslett, Wall i Robin 1983).

Badania te, oprócz szczegółowej informacji na temat historycznego kontek­

stu zjawisk demograficznych, dostarczają także interesującej analizy wpływu

9 Dysproporcja taka może być także spowodowana zmianą wzorca śmiertelności.

10 W tekście oryginalnymi mamy do czynienia z niemożliwym do przełożenia terminem marriageable, co w wolnym tłumaczeniu może oznaczać „zdolny do małżeństwa”.

11 M odel ten pozwala oszacować prawdopodobieństwo wejścia w związek małżeński oraz proporcję osób, które pozostaną trwale bezżenne (zobacz szczególnie: Hernes 1972, Wu 1990, Coale i Trussel 1996). N ie jest to jednak możliwe w przypadku danych wykorzystanych w poniższym artykule.

(11)

zmian w sytuacji ekonomicznej na zmianę wzorca zawierania małżeństw, czy szerszej, procesu formowania rodziny.

Rewolucja przemysłowa, jaka dokonała się w Anglii, wywarła - zdaniem demografów historycznych - znaczący wpływ na zmianę wzorca zawierania małżeństw (zob. Levine 1977). Upowszechnienie się masowej produkcji i zwią­

zany z tym proces industrializacji sprawił, że wiek zawarcia pierwszego małżeństwa spadł zdecydowanie. Dzięki uprzemysłowieniu i wzrostowi popytu na siłę roboczą dochodzenie do samodzielnych zarobków następowało w mło­

dym wieku. To z kolei eliminowało konieczność czekania na zmianę pokolenio­

wą, by pozyskać zasoby ekonomiczne pozwalające na założenie rodziny. Taka sytuacja zburzyła świat oparty na naturalnej wymianie pokoleń, co było decydującym czynnikiem kształtującym wiek zawierania małżeństw na wyso­

kim poziomie w tradycyjnych społecznościach agrarnych. Tam osoby z każdego pokolenia musiały czekać z założeniem rodziny aż do momentu, kiedy gos­

podarstwo lub warsztat zostaną oddane przez ojca synowi. Mówiąc najogólniej, proces proletaryzaq'i wieśniaków czy rzemieślników uwolnił te grupy społeczne z formy kontroli, jaką było czekanie na zmianę pokoleniową. Taki właśnie wpływ rozpoczynającej się fazy kapitalizmu destabilizował równowagę demo­

graficzną społeczeństw.

W fazie preindustrialnej (1600-1699) średni wiek zawierania małżeństw był wysoki (29 lat dla mężczyzn, a 28 dla kobiet), podczas gdy w latach 1825-1851 obniżył się o ponad 5 lat dla obu płci. W okresie preindustrialnym prawie jedna czwarta poślubianych panien młodych miała ponad 30 lat, natomiast po roku 1825 takich kobiet było już mniej niż 10% (Levine 1977: 62). Podobna tendencja miała miejsce w przypadku mężczyzn, z tą jednak różnicą, że była ona bardziej skokowa. Dla przykładu w dekadzie 1776-1785, 44% mężczyzn zawierających związek małżeński liczyło sobie mniej niż 25 lat, podczas gdy w dekadzie następnej było ich już 65%.

Zmiana ta spowodowana była przede wszystkim faktem, że małżonkowie osiągali swe maksymalne możliwości zarobkowe stosunkowo wcześnie. Anali­

zowane przez Davida Levine (1977) przypadki angielskich miasteczek w okre­

sie industrializacji są przykładem, par excellence, związku pomiędzy popytem na pracę a zmieniającym się wiekiem zawierania małżeństw (por. Becker

1993).

Jak można to było zauważyć, ewidencja historyczna, na jaką powołuje się David Levine, zdaje się przeczyć hajnalowskiej tezie o rosnącym wieku wstępowania w związki małżeńskie, jako o cesze wyróżniającej „europejski”

wzorzec zawierania małżeństw. Musimy jednak pamiętać o tym, że rozważania Davida Levine’a dotyczą okresu nieco wcześniejszego, podczas gdy dane zaprezentowane przez Johna Hajnala (1965) dotyczą końca XIX wieku.

Opisywana przez Levine’a zmiana była więc przejściowa, dalej jednak na­

stępował wzrost średniego wieku zawarcia pierwszego małżeństwa.

(12)

Rysuje się tutaj obraz zmieniającego się wieku zawierania związków małżeńskich; od relatywnie wysokiego wieku w fazie preindustrialnej, przez niski wiek w okresie największej intensywności rewolucji przemysłowej, do ponownie wysokiego wieku zawierania małżeństw na przełomie XIX i XX wieku12.

Jak wynika z przytoczonych analiz, proporcja osób bezżennych podążała za zmianami średniego wieku zawierania pierwszego małżeństwa. Można zapytać:

jakie czynniki, oprócz demograficznych, determinują związek pomiędzy śred­

nim wiekiem zawarcia małżeństwa a liczbą osób bezżennych? W jaki sposób można wyjaśnić fakt małej liczby osób bezżennych w krajach, gdzie wiek zawarcia pierwszego związku małżeńskiego jest niski, oraz relacji odwrotnej w krajach o wysokim odsetku osób bezżennych. By odpowiedzieć na te pytania musimy odwołać się do opisu społecznych uwarunkowań barier istniejących na rynku małżeńskim.

Rynek małżeński a struktura społeczna

D o tej pory rozpatrywaliśmy rynek małżeński jako całość. Dosyć oczywiste jest jednak stwierdzenie, że nie wszystkie jednostki na rynku małżeńskim będą sobie w jednakowym stopniu dostępne. Wynika to z ograniczeń występujących w dostępności partnerów. Oznacza to, że bardziej odpowiednie będzie mówienie raczej o rynkach małżeńskich niż o jednym, wspólnym, rynku małżeńskim.

Takim naturalnym ograniczeniem są np. bariery geograficzne, lecz - z perspek­

tywy socjologicznej - o wiele ważniejszym czynnikiem będą bariery wynikające z faktu istnienia struktury społecznej.

Reguły rządzące doborem na rynku małżeńskim były od dawna przed­

miotem refleksji socjologicznej, głównie ze względu na fakt postrzegania ich jako przejawu silnych norm społecznymch (zob. M erton 1964, Eckland 1968)13.

Normy te dotyczą, kolokwialnie mówiąc, zasad „kto poślubia kogo”. Normy związane z instytucją małżeństwa mają kapitalne znaczenie dla tworzenia się lokalnych rynków małżeńskich. Lista czynników wpływających na to, kogo poślubiamy, obejmuje takie wymiary jak: przynależność do kategorii społeczno- zawodowej, wykształcenie, rasa, miejsce zamieszkania itd. Wszystkie te cechy będą wyznaczały pola dostępności potencjalnych partnerów (zob. Kreckhoff 1964)14. Istotną obserwacją jest fakt, że kreowane przez normy społeczne pola

12 Inni autorzy potwierdzają rosnący wiek zawierania związków małżeńskich w tym okresie (por. Wrigley i Schoefield 1993: 437).

13 Szczegółową typologię norm rządzących doborem na rynku małżeńskim czytelnik może odnaleźć głównie w pracy Bruce’a Ecklanda.

14 Pojęcie pól dostępności (fields o f eligible) w odniesieniu do rynku małżeńskiego pochodzi z pracy Alfreda Kreckhofia (1964).

(13)

dostępności będą ograniczały pulę potencjalnych partnerów i tym samym dzieliły rynek małżeński.

Oznacza to, że możemy oczekiwać różnych proporcji osób bezżennych w zależności od przynależności do grupy społecznej. Będzie to również pozostawało w ścisłym związku ze stopniem, w jakim reguły „kto poślubia kogo” mogą być przekraczane. Przekraczanie tych barier odnosi nas do relacji pomiędzy stopniem otwarcia, względnie zamknięcia struktury społecznej. Wielu badaczy podkreśla właśnie ten aspekt rynku małżeńskiego jako podstawowym do badania stopnia otwartości struktury społecznej (Kacprowicz 1989, Pohoski 1991, Domański 2001, Warzywoda-Kruszyńska 1974, Haller 1981). W bada­

niach nad ruchliwością społeczną, małżeństwo postrzega się wprost jako kanał ruchliwości społecznej, a także jako czynnik odpowiedzialny za odtwarzanie hierarchii statusu. Wiąże się to ze stopniem homogamiczności i heterogamicz- ności rynku małżeńskiego, czyli stopniem, w jakim może dochodzić do małżeństw między osobami o różnych charakterystykach społecznych związa­

nych z zawodem, wykształceniem czy pochodzeniem społecznym.

Wytłumaczeniem homogamii i heterogamii na gruncie socjologii jest np.

wyjaśnienie odwołujące się do faktu, że równość statusów społecznych małżon­

ków jest funkcjonalna wobec rodziny, ponieważ (a) wzmacnia solidarność jej członków wobec społeczeństwa, (b) ułatwia jednostkom zdefiniowanie statusu rodziny, przez co jest funkcjonalna wobec systemu jako całości (por. M erton 1964). W poniższym artykule będę skłaniał się do przyjęcia bardziej in­

dywidualistycznej perspektywy. Teorie doboru partnerskiego oparte na ujęciu mikroekonomicznym i biologicznym są teoriami, par excellence, indywidualis­

tycznymi. Homogamia i heterogamia będą przede wszystkim funkcjonalne względem wymiany, jaką jest małżeństwo, a nie wobec społeczeństwa. Wy­

przedzając nieco rozważania; w takiej wymianie, jaką jest małżeństwo, norma homogamii nie będzie zwiększała dysproporcji ponoszonych kosztów, czy to rodzicielskich, czy też kosztów utrzymania gospodarstwa domowego.

Z prac wielu badaczy wynika, że homogamia ze względu na czynniki statusu społecznego jest bardzo silna (Kacprowicz 1989, Pohoski 1991, Domański 2001, Warzywoda-Kruszyńska 1974, Epstein i Guttm an 1984, Stevens et al. 1992, M are 1991, Eckland 1968). Podkreśla się tu zarówno rolę wykształcenia, pozycji zawodowej czy pochodzenia społecznego. Najsilniejsza homogamia występuje ze względu na poziom wykształcenia oraz pozycję społeczną (Kacprowicz 1989, Domański 2001). Na przykład szansa, że w związek małżeński wstąpią osoby o tym samym poziomie wykształcenia, jest kilkunastokrotnie większa niż szansa na zaistnienie małżeństwa mieszanego (zob. Kacprowicz 1989). Co ciekawe, najsilniejsza homogamia występuje na krańcach hierarchii wykształcenia.

Oznacza to, że stopień homogamiczności małżeństw jest największy wśród osób z najwyższym lub najniższym wykształceniem. Zależność ta ulega osłabieniu wraz ze zbliżaniem się do środka hierarchii społecznej. Podobnie silna zależność

(14)

występuje ze względu na pozycję społeczną. Współczynniki korelacji pomiędzy pozycjami społecznymi mężów i żon utrzymują się niezmiennie na poziomie około 0, 75 (Domański 2001).

Badacze podkreślają także silny wpływ systemu edukacyjnego na stopień homogamiczności małżeństw (Epstein i Guttm an 1984, Stevens et al. 1992, M are 1991, Eckland 1968, Welon, Szklarska i Bielicki 1999). System edukacyj­

ny będzie niezwykle efektywny w kreowaniu barier w dostępności do potencjal­

nych partnerów. Mówi się wprost o rynkach matrymonialnych, jakie tworzą się szczególnie w systemie szkolnictwa wyższego (Eckland 1968)15.

Dlatego też małżeństwa homogamiczne ze względu na poziom wykształ­

cenia będą zdarzać się częściej w sytuacjach, kiedy bariery w poziomie wykształcenia pomiędzy potencjalnymi partnerami są trudne do przekroczenia (Mare 1991, Stevens et al. 1992). Tendencja do homogamii ze względu na wykształcenie będzie szczególnie silna na przeciwległych krańcach hierarchii społecznej. Jak wynika z badań, na krańcach hierarchii społecznej związki homogamiczne zdarzają się kilkanaście razy częściej (Kacprowicz 1989)16.

Bariera wykształcenia jest nieprzekraczalna, gdyż praktycznie nie zdarzają się małżeństwa pomiędzy osobami z wykształceniem wyższym i wykształceniem podstawowym. Zależność tę można sformułować, że im większa będzie odleg­

łość między grupami wydzielonymi z względu na wykształcenie, tym mniejsze będą szanse na zawarcie związku małżeńskiego pomiędzy reprezentantami tych grup.

Nieprzenikalność barier społecznych na rynku małżeńskim, określanych w tym przypadku na podstawie kategorii wykształcenia, powoduje ograniczenie w sposób znaczący pól dostępności potencjalnych partnerów17. Takie za­

15 Okres studiów wyższych jest, ze względu na wiek jednostek, naturalnym okresem najinten­

sywniejszych poszukiwań partnera. Jednocześnie średni wiek wejścia w pierwszy związek małżeński jest zbliżony lub przekracza nieznacznie wiek, w którym kończy się studia (Mare 1991). W cyto­

wanym badaniu, kobiety z wykształceniem niepełnym podstawowym w 42% przypadków w y­

chodziły za mąż za mężczyzn o podobnym poziomie wykształcenia, a małżeństwa, w których oboje małżonkowie mają wykształcenie wyższe, stanowiły 37%.

16 Dotyczy to również osób z wykształceniem niepełnym wyższym, choć wartość wskaźnika wynosi tu „tylko” 5.

17 Zakładając, że przy braku barier społecznych wartość współczynnika wynosi 1, co oznacza, że osoby mają równe szanse na wejście w związek małżeński ze sobą. Grażyna Kacprowicz (1989) szacuje, że najwyższy stopień homogamiczności małżeństw cechuje osoby z wyższymi wykształ­

ceniem. Osoby te mają dwunastokrotnie większe szanse poślubić osobę z podobnym wykształ­

ceniem niż jakąkolwiek inną osobę. Podobne „zagęszczenie” można zaobserwować na przeciwleg­

łym krańcu hierarchii społecznej; osoby z wykształceniem podstawowym mają czterokrotnie większe szanse na poślubienie osoby o podobnym wykształceniu aniżeli wynikałoby to z tzw.

modelu równych szans. Małżeństwa pomiędzy osobami z wykształceniem wyższym i podstawowym zdarzają się nawet kilkaset razy rzadziej niż małżeństwa między osobami z wykształceniem wyższym. Szanse mężczyzny z wykształceniem niepełnym podstawowym na małżeństwo z kobietą o takim samym wykształceniu są ponad dwieście razy większe od szans tego mężczyzny na

(15)

mknięcie krańców hierarchii społecznej na małżeństwa heterogamiczne będzie powodowało, że grupy te będą szczególnie wrażliwe na zachwiania w proporcji płci i tym samym dostępnych partnerów.

Rozważania te są dla nas istotne z jeszcze jednego powodu. Przy tak silnej homogamii, jakiekolwiek zachwiania w liczbie dostępnych partnerów mogą powodować zwiększenie się liczby osób bezżennych. Możemy przypuszczać, że w głównej mierze będzie to dotyczyło kobiet, ze względu na tendencję do hipergamii18. Biorąc pod uwagę to zjawisko, istotne jest, czy będziemy mieć do czynienia z sytuacją, w której kobieta będzie wolała pozostać bezżenna niż poślubić kogoś, kto nie m a przynajmniej takiej samej pozycji społecznej (Coleman i Neugarten 1971: 248). Wyższa pozycja społeczna kobiety będzie silnie wpływała na zwiększenie oczekiwań i preferencji co do wyboru partnera.

Co się zatem dzieje w sytuacji, gdy kobiety napotykają na niedobór mężczyzn o zbliżonej pozycji społecznej?

Hipotetyczne odpowiedzi mogą być następujące: (i) niedobór odpowied­

nich partnerów obniży prawdopodobieństwo zawarcia związku małżeńskiego (zwiększy odsetek niezamężnych kobiet charakteryzujących się wysoką pozycją społeczną), jeśli kobiety o wysokim statusie nie obniżą swoich standardów co do pożądanych partnerów, (ii) jeśli natomiast zrezygnują one ze swych wysokich wymagań, tym samym rozszerzą pulę „dostępnych” partnerów. Sprawi to, że wyjdą za mąż za mężczyzn o charakterystykach odbiegających od tych wynikających z doboru homogamicznego (tj. poślubią mężczyzn o niższym statusie społeczno-ekonomicznym). Bardziej szczegółowa analiza tych zagad­

nień będzie możliwa dzięki odniesieniu do indywidualnej perspektywy doboru partnerskiego.

Perspektywa mikroekonomiczna.

Teoria doboru partnerskiego

Opisane ograniczenia, jakie wprowadza struktura społeczna, stanowią ogólne ramy wytyczające linie podziałów na rynku małżeńskim. Są to niejako warunki brzegowe, które będą tworzyły lokalne rynki małżeńskie. W obrębie rynków małżeńskich jednostki będą kierowały się preferencjami w doborze partnerów. Perspektywa mikro doboru partnerskiego pozwoli nam przeanalizo­

wać mechanizmy kreujące proporcje osób bezżennych.

Jak zostało to już powiedziane, problem bezżenności możemy interpreto­

wać w kategoriach braku równowagi na rynku małżeńskim. Oznacza to, że

małżeństwo z kobietą z wykształceniem wyższym.

18 Jest to preferencja kobiet do poślubiania mężczyzn zajmujących co najmniej tę samą pozycję społeczną. Zjawisko to zostanie opisane szerzej w następnej części.

(16)

zawsze pozostaje pewna liczba osób, które nie znajdują partnera. Biorąc pod uwagę równe proporcje płci w populacji, fakt istnienia osób bezżennych może świadczyć o pewnych barierach na rynku małżeńskim. Bariery te mają głównie charakter społeczny i rzutują na kształtowanie się indywidualnych preferencji aktorów na rynku małżeńskim. Perspektywa teorii doboru partnerskiego, w najwyższym stopniu indywidualistyczna, postrzega jednostkowe preferencje jako funkcjonalne względem wymiany, jaką jest małżeństwo. Dlatego małżeń­

stwo nie jest postrzegane jako funkcjonalne wobec systemu społecznego (np.

konsolidacja grup lub narzędzie aliansów, por. M erton 1964), lecz jako swoista wymiana pomiędzy aktorami na rynku małżeńskim. Z tej perspektywy struk­

tura społeczna będzie pozwalała optymalizować zawierane małżeństwa przez ich homogamizację. Oznacza to, że koszty, jakie ponoszą partnerzy wchodząc w związek małżeński, nie przewyższają korzyści. Jest to, jak zobaczymy później, warunkiem koniecznym zawarcia związku małżeńskiego. Położenie jednostek w strukturze społecznej będzie wpływało więc na preferencje dotyczące cech potencjalnych partnerów. Dlatego też osoby bezżenne możemy postrzegać jako te, które z punktu widzenia kryteriów doboru są nieatrakcyjne. Nie będzie to grupa przypadkowa, lecz charakteryzująca się tym, że na osoby te nie będzie

„popytu”, co sprawi, że pewna część populacji pozostanie bezżenna.

Społeczne uwarunkowania doboru partnerskiego, głównie w aspekcie kreowania ograniczeń na rynku matrymonialnym, pokazują, jak dochodzi do tworzenia się lokalnych rynków małżeńskich. Podejście mikroekonomiczne pozwoli nam prześledzić ograniczenia, na jakie napotykają jednostki przy realizacji swoich preferencji na lokalnych rynkach małżeńskich.

Najbardziej interesującą próbą modelowania i wyjaśniania zjawisk za­

chodzących na rynku małżeńskim, jak i w samym związku małżeńskim, są prace G ary’ego Beckera (1973, 1974, 1990, 1993)19. Mikroekonomiczna analiza małżeństwa czy rynku małżeńskiego, jak pisze autor, wynika z chęci „zbudowa­

nia jednolitej struktury logicznej obejmującej wszystkie rodzaje zachowań związanych z rzadkimi zasobami, zarówno w sferze rynkowej, jak i nieryn- kowej, w warunkach konkurencji” (Becker 1990: 12). W przypadku małżeństwa czy rynku małżeńskiego, tak samo jak w innych sytuacjach opisywanych przez mikroekonomię, jednostka musi dokonać racjonalnej oceny sytuacji i optymal­

nej alokacji, szeroko pojętych, ograniczonych zasobów.

Taka alokacja w przypadku małżeństwa dokonuje się dzięki istnieniu rynków małżeńskich. Pojęcie rynku nie odbiega tu od standardowego znaczenia nadawanego temu terminowi w analizie ekonomicznej. Oznacza, że dobór partnerski jest ustrukturalizowany i podlega dającym się opisać prawidłowoś­

ciom. Równocześnie, istnienie rynku małżeńskiego zakłada implicite, że „wyce­

19 Wszystkie założenia analizy mikroekonomicznej zaprezentowane są w rozdziale 1. pracy Gary’ego Beckera (1990).

(17)

nia” on uczestników w zależności od cech, jakie posiadają. Ta „wycena” będzie opierała się na odzwierciedleniu w rynkowej pozycji jednostek indywidualnych preferencji uczestników rynku małżeńskiego.

Warunkiem koniecznym utworzenia małżeństwa jest sytuacja, gdy korzyści, jakie obie jednostki odnoszą z małżeństwa, są wyższe od korzyści z pozostania w stanie bezżennym. Jak pisze Gary Becker: „zakładamy, że do małżeństwa dochodzi wtedy i tylko wtedy, gdy poprawia ono sytuację obojga partnerów, tzn. gdy zwiększa ono osiąganą przez nich użyteczność” (1990: 354). Jak zakłada autor, poziom użyteczności zależy tu od dóbr wytwarzanych przez gospodarstwo domowe, a nie od dóbr możliwych do nabycia na rynku towarów i usług20. Oczekiwany poziom użyteczności z tych dóbr będzie stanowił podstawę do podjęcia decyzji o wejściu w związek małżeński (Becker 1973: 816).

Dlatego jednostki postrzegane jako mniej atrakcyjne będą miały mniejsze szanse na zawarcie małżeństwa.

Istnieją jednak pewne założenia ograniczające powyższy model. Gary Becker zakłada, że jednostki posiadają doskonałą informację na temat innych uczestników rynku małżeńskiego21, oraz, że preferencje jednostek są stałe i nie ulegają zmianie w zależności od zmieniających się warunków zewnętrznych (np.

braku odpowiednich partnerów)22. Takie założenia czynią model Gary’ego Beckera modelem statycznym. Uchylenie założeń o stałości preferencji oraz włączenie kosztów poszukiwania (niedoskonałej informacji) na rynku małżeń­

skim pozwala na „dynamizację” modelu.

Takim podstawowym „dynamicznym” modelem jest mikroekonomiczny model poszukiwania pracy (Job search theory) zastosowany do analizy rynku małżeńskiego (Oppenheimer 1988). W modelu tym przeprowadza się analogię pomiędzy poszukiwaniem pracy a poszukiwaniem odpowiedniego partnera na rynku małżeńskim. N a rynku pracy pracobiorcy mają pewne oczekiwania co do tego, jaka praca byłaby dla nich odpowiednia (preferencje jednostkowe).

Podstawowym czynnikiem jest tutaj czynnik płacy akceptowalnej (reservation wage) odzwierciedlający oczekiwania i ocenę pozycji aktora na rynku. Poniżej wymaganego poziomu płacy pracobiorcy nie będą skłonni do podjęcia pracy.

W obliczu braku ofert pracy dających akceptowalny poziom zarobków, pracobiorcy mogą poświęcić więcej czasu na poszukiwanie innej pracy, lub obniżyć swoje oczekiwania płacowe, akceptując niższą płacę. Podjęcie dalszych poszukiwań warunkowane jest oczekiwanymi korzyściami. Standardowy model

20 Kategoria dóbr produkowanych przez gospodarstwo domowe jest szeroka i sięga od jakości posiłków, liczby dzieci, prestiżu, wypoczynku, do Jak ości” relacji partnerskich w związku.

21 Założenie to implikuje, że na rynku małżeńskim dochodzi zawsze do doskonałego doboru oraz nie istnieją koszty związane z poszukiwaniami. Oznacza to, że jednostki dzięki doskonałej informacji są w stanie znaleźć partnera odpowiadającego dokładnie ich preferencjom.

22 Jak zobaczymy później, jednostki zmieniając swoje preferencje mogą rozszerzać pulę dostępnych partnerów. Przy założeniu stałych preferencji taka sytuacja jest niemożliwa.

(18)

alokacji czasu (zob. Hames 1992: 205) przewiduje, że krańcowe korzyści z przedłużonego szukania będą malejące, natomiast koszty utraconych moż­

liwości związane z przedłużonym szukaniem będą krańcowo rosnące. Istnieje więc optymalny poziom czasu poświęconego na szukanie. Po przekroczeniu tego poziomu szansa na to, że aktor nie znajdzie wcale pracy, jest zdecydowanie większa. Przedłużone szukanie będzie opłacalne jedynie wtedy, gdy oczekiwane korzyści z przedłużonego szukania są wysokie i będą rekompensowały poniesio­

ne koszty.

Struktura problemu decyzyjnego dla aktorów na rynku małżeńskim jest identyczna. Preferencje co do tego, jakie cechy powinien posiadać pożądany partner, odpowiadają tu płacy akceptowanej (reservation wage). Odzwierciedla to pozycję jednostek na rynku małżeńskim. Niektóre jednostki będą bardziej poszukiwane, dlatego ich „cena” będzie wysoka, a inne nie będą poszukiwane, stąd ich „cena” na rynku małżeńskim będzie niska.

Paradoksalnie, właśnie te najwyżej i najniżej sklasyfikowane jednostki będą miały największe problemy w znalezieniu partnera. Wyjaśniają to wcześniejsze wypowiedzi na temat wpływu struktury społecznej na rynek małżeński.

Ze względu na silną homogamię na krańcach hierarchii społecznej i tenden­

cję do hipergamii, kobiety stojące najwyżej w hierarchii będą miały problemy ze znalezieniem partnera odpowiadającego ich preferencjom. „Cena” (reservation wage) tych kobiet na rynku małżeńskim będzie najwyższa, co sprawia, że stanowią one grupę osób potencjalnie najbardziej zagrożoną bezżennością.

Podobnie najbardziej narażeni na bezżenność będą mężczyźni znajdujący się na dole hierarchii społecznej ze względu na to, że są najsłabiej „wyceniani”

przez rynek małżeński. Dlatego pomimo ich relatywnie niskiej „ceny” (reser­

vation wage) nie będzie na nich popytu.

Biorąc pod uwagę opisane czynniki demograficzne i społeczne, aktorzy na rynku małżeńskim będą narażeni na działanie dwóch mechanizmów. Po pierwsze kobiety będą aspirowały do małżeństwa z lepiej od nich usytuowanymi partnerami, co będzie powodowało bezżenność mężczyzn położonych najniżej w hierarchii społecznej. Po drugie, małżeństwa, w których kobieta m a niższy status społeczny (lub wykształcenie), będą zdarzały się częściej niż małżeństwa, w których kobieta m a wyższy status (lub wykształcenie). Będzie to powodowa­

ło, że kobiety usytuowane najwyżej w hierarchii społecznej będą bardziej zagrożone bezżennością. Dodatkowo, tendencja ta będzie wzmacniana nie­

chęcią tych kobiet do rozszerzania puli dostępnych partnerów przez zmianę preferencji (zob. Regan 1998).

Ogólnym wnioskiem może być więc stwierdzenie, że osoby na skrajach hierarchii rynku małżeńskiego, ze względu na swoją pozycję i preferencje będą najbardziej „narażone” na bezżenność. Takie zagrożenie będzie głównie doty­

czyło najlepiej usytuowanych kobiet i najgorzej usytuowanych mężczyzn.

(19)

Profil społeczny zbiorowości starych kawalerów i starych panien

Analiza danych będzie zawierała ogólny opis zbiorowości starych kawale­

rów i starych panien, ze względu na podstawowe zmienne społeczno-demo­

graficzne. Ze względu na specyfikę zbioru danych, analiza ta nie będzie miała charakteru statystycznego, a będzie stanowiła przede wszystkim ilustrację rozważań teoretycznych przedstawionych w pozostałych częściach artykułu.

Charakterystyka zbioru danych

Dane wykorzystane w poniższej analizie zostały uzyskane dzięki uprzejmo­

ści Instytutu Badania Rynku i Opinii Publicznej SM G/KRC Media Poland S. A.

Dane pochodzą z metryki ogólnopolskiego badania TG I (Target Group Index) udostępnionego przez instytut SM G/KRC23.

Podstawowy zbiór danych zawiera ponad 46 tysięcy przypadków, zgroma­

dzonych w 15 falach badania zrealizowanych co miesiąc, od stycznia 1998 do marca 1999 roku. Badanie przeprowadzane było metodą wywiadów kwes­

tionariuszowych w domu respondenta. Techniką doboru próby, stosowaną w przypadku tego badania, była technika losowania warstwowego, dwustop­

niowego24.

W celu stwierdzenia, czy charakterystyka społeczna starych kawalerów i starych panien różni się istotnie od reszty populacji i czy jest zgodna z postawionymi hipotezami, konieczne będzie przeprowadzenie analizy porów­

nawczej. Dlatego opis zostanie przeprowadzony również dla populacji w wieku

„35 + ” (co będzie stanowiło grupę kontrolną), oraz dla osób zamężnych w wieku „35 + ” (z podziałem na płeć). W sytuacji, gdy będziemy chcieli wyeliminować ewentualny wpływ struktury całej populacji czy struktury płci, ze względu na konkretne zmienne, będziemy posiłkować się rozkładami analizo­

wanych zmiennych dla całej populacji w wieku „15 + ”.

Zmienne, które zostaną wykorzystane w analizie to: (i) wykształcenie, (ii) wielkość miejsca zamieszkania, (iii) status społeczny respondenta, oraz (iv) obecnie lub ostatnio wykonywany zawód25.

23 Ten zbiór danych może być pomocny ze względu na wielkość próby. Niestety dane te nie są dostępne w pliku, a jedynie można przeglądać je za pomocą specjalnego programu, co uniemożliwia bardziej wnikliwe analizy na danych na poziomie jednostkowym.

24 Najpierw dokonywano warstwowania populacji Polski względem regionów (przy czym Warszawa traktowana tu jest jako osobna warstwa), po czym z wydzielonych warstw losowano w sposób prosty jednostki obserwacji. Warstwowania dokonywano według regionów wydzielonych przez GUS, natomiast operatem losowania była baza PESEL.

25 D la ułatwienia, w dalszej części analizy, grupa starych kawalerów będzie nazywana kawalerami, a grupa starych panien - pannami.

(20)

Wykształcenie

D o analizy wykształcenia wykorzystano zmienną, która dzieli responden­

tów na dziewięć kategorii wykształcenia. Rozkład tej zmiennej przedstawiono na Wykresie 4. Uderzający jest fakt, że aż 31% panien (w wieku 3 5 + ) posiada wykształcenie wyższe. Łącznie ponad 51% (! ) panien m a wykształcenie co najmniej średnie ogólnokształcące, a 40% co najmniej wykształcenie pomatu­

ralne.

Wykres 4. Rozkład wykształcenia w badanych grupach (9 poziomów)

n ie p e łn e p o d s ta w o w e z a s a d n ic z e n ie p e łn e ś re d n ie ś re d n ie p o m a tu ra ln e n ie p e łn e w y ż s z e

p o d s ta w o w e z a w o d o w e ś re d n ie z a w o d o w e o g ó ln e w y ż s z e

Źródło: SM G/KRC, badanie TGI fale styczeń 1998 - marzec 1999

Analogiczne łączne odsetki dla kawalerów wynoszą odpowiednio 14% dla czterech najwyższych kategorii wykształcenia (średnie ogólne lub więcej) oraz niespełna 10% dla trzech najwyższych kategorii wykształcenia (pomaturalne lub więcej).

Odwrotnie sytuacja wygląda, gdy przyjrzymy się najniższym kategoriom wykształcenia. Tutaj dominują kawalerowie, z których aż 73% (! ) legitymuje się wykształceniem co najwyżej zasadniczym zawodowym. Analogiczny odsetek dla panien wynosi 30%. Może to wydawać się dużo, ale gdy skonfrontujemy te liczby z odsetkami dla całej populacji w wieku „35 + ”, okaże się, że panny są znacznie lepiej wykształcone (powyżej poziomu populacyjnego). D la całej

(21)

populacji „35 + ” odsetek osób plasujących się w trzech najniższych kategoriach wykształcenia wynosi 51%, a w trzech najwyższych kategoriach jedynie 15%.

Dlatego też, na tym tle panny wydają się najlepiej wykształcone.

Poziom wykształcenia zamężnych kobiet i żonatych mężczyzn nie odbiega znacząco od poziomu populacyjnego (zobacz Wykres 5). Zamężne kobiety w trzech najniższych kategoriach wykształcenia stanowią łącznie 48% (poziom populacyjny 51%), a w trzech najwyższych 16% (poziom populacyjny 15%).

Z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku żonatych mężczyzn.

W trzech najniższych kategoriach wykształcenia stanowią oni 57%, a w trzech najwyższych prawie 15%. Z tego porównania widać, że wykształcenie silnie różnicuje kawalerów i panny, natomiast w mniejszym stopniu, lub w ogóle, osoby pozostające w związkach małżeńskich. W przypadku tych ostatnich, wykształcenie jest zbliżone do poziomu występującego w populacji. Jednakże można zauważyć zróżnicowanie ze względu na płeć. Ogólnie dla kobiet odsetki w kategoriach „podstawowe” oraz „zasadnicze zawodowe” są niższe niż w tych samych kategoriach dla mężczyzn. Odwrotnie jest w kategoriach „średnie zawodowe”, „średnie ogólne” i „pom aturalne”. Tutaj odsetki dla kobiet są wyższe niż odsetki dla mężczyzn.

Wykres 5. Porównanie rozkładu wykształcenia respondentów dla populacji w wieku

„15 + ” (N = 4 6 457), populacji w wieku „35 + ” (N = 28 397), kobiet (N = 23 857), mężczyzn (N = 22 600), kawalerów (N=1084), panien (N = 698)

n ie pełne podstaw ow e zasadnicze n ie pełne śred n ie średnie średnie pom aturalne n ie pełne w yższe w yższe

podstaw ow e zaw odow e zaw odow e ogólnokształcące

Źródło: SM G/KRC, badanie TGI fale styczeń 1998 - marzec 1999

(22)

Miejsce zamieszkania

Zmienną, która niewątpliwie m a duży wpływ na wykształcenie, jest miejsce zamieszkania. Oczekujemy oczywiście, że wpływ ten będzie miał charakter pozytywny, więc możemy spodziewać się, że w populacji „35 + ” panny będą mieszkankami większych miejscowości, natomiast kawalerowie - mniejszych.

Jak widać z Wykresu 6, istnieje wyraźna dysproporcja, w porównaniu z poziomem populacji w wieku „35 + ”, pomiędzy liczbą kawalerów miesz­

kających na wsi (55%) a liczbą panien mieszkających na wsi (22%). W populacji

„35 + ”, odsetek osób mieszkających na wsi to 32%. Odwrotnie, jedynie 7%

kawalerów mieszka w miastach powyżej 500 tysięcy mieszkańców, a dla panien odsetek ten wynosi aż 26%. Wśród osób powyżej 35. roku życia w dużych miastach powyżej 500 tysięcy mieszka 14% badanych26.

Wykres 6. Rozkład (w %) miejsca zamieszkania respondentów w analizowanych grupach według zmiennej pięciowartościowej (wielkość miast w tysiącach)

500 499 199

Źródło: SM G/KRC, badanie TGI fale styczeń 1998 - marzec 1999

26 Rozszerzona analiza w oryginalnej pracy uwzględnia fakt, czy taka zależność nie jest spowodowana wpływem płci na miejsce zamieszkania oraz tym, że do analizy została wybrana populacja w wieku 35 lat i więcej.

(23)

M ożna przypuszczać, że osoby z wykształceniem wyższym będą częściej zamieszkiwały duże miasta, a osoby z niższym stopniem wykształcenia - mniej­

sze miejscowości i wsie. Sytuację tę obrazuje Wykres 7.

Wykres 7. Rozkład wielkości miejscowości zamieszkania w grupach celowych, w po­

pulacji „35 + ” (N = 28 397), wśród kawalerów(N = 1084) oraz wśród p a­

nien (N = 698) [w %]. [Grupa celowa 1 - respondenci z wykształceniem wyższym lub niepełnym wyższym (N = 3031), G rupa celowa 2 - respon­

denci z wykształceniem niepełnym podstawowym lub podstawowym (N = 8081)].

m ia s to m ia s to o d 2 0 0 m ia s to o d 100 m ia s to o d 5 0 m ia s to o d 2 0 m ia s to o d 10 m ia s to d o 10 w ieś p o w y ż e j 5 0 0 ty s d o 5 0 0 t y s d o 2 0 0 t y s d o l O O t y s d o 5 0 t y s d o 2 0 t y s ty s

Źródło: SM G/KRC, badanie TGI fale styczeń 1998 - marzec 1999

Wykres ten zdaje się potwierdzać te przypuszczenia. Profil miejsca zamiesz­

kania kawalerów i panien wydaje się zbliżony kształtem do profilu miejsca zamieszkania osób z wykształceniem wyższym (grupa celowa 1) oraz osób z wykształceniem podstawowym (grupa celowa 2). Wynika to oczywiście z wcześniejszych obserwacji rozkładu wykształcenia w analizowanych zbioro- wościach, ale jeszcze raz dobitnie pokazuje, jak zdecydowanie różne są charakterystyki starych kawalerów i starych panien.

(24)

Status społeczny

Status społeczny respondentów, w analizowanym zbiorze danych, został zmierzony obecną lub aktualną pozycją zawodową. Na Wykresie 8 przed­

stawiono rozkład zmiennej, zdającej sprawę ze statusu społecznego respon­

denta.

Wykres 8. Status społeczny respondentów

inteligencja pracow nik um ysłow y prywatny robotnicy robotnik do prac rolnik

przedsiębiorca w ykwalfikowani prostych

Źródło: SM G/KRC, badanie TGI fale styczeń 1998 - marzec 1999

Daje się zauważyć, że pozycja społeczna pozostaje w ścisłym związku z miejscem zamieszkania. Potwierdza on dysproporcje istniejące między kawa­

lerami i pannami. Aż 22% kawalerów zostało sklasyfikowanych jako rolnicy.

Wiąże się to bezpośrednio z miejscem zamieszkania kawalerów, 55% z nich mieszka na wsi. W tej samej kategorii znajdziemy jedynie 4% panien (poziom populacyjny to 9, 5%). N a drugim krańcu skali, w kategoriach „inteligencja”

oraz „pracownicy umysłowi”, dominują panny. W kategorii „inteligencja” jest ich prawie 28% (poziom populacyjny to 9, 4%), a w kategorii „pracownicy umysłowi” 31% (poziom populacyjny to 21%). Razem daje to aż 59% (! ) w dwóch najwyższych kategoriach, podczas gdy poziom populacyjny dla tych dwóch kategorii to niespełna 32%. Analogiczny odsetek dla kawalerów wynosi jedynie 16%.

Gdy zwrócimy uwagę na poziom populacyjny, który stanowi niejako tło dla analizowanych zbiorowości, to możemy stwierdzić, że kawalerowie i panny

(25)

zajmują skrajne pozycje względem tego poziomu. Jak zwrócono już na to uwagę, jest tak w przypadku dwóch najwyższych kategorii (inteligencja oraz pracownicy umysłowi), ale jest tak również w przypadku najliczniejszej kategorii w populacji,

„robotnicy wykwalifikowani” (poziom w populacji „35 + ” to prawie 40%).

W tej kategorii lokuje się 28% panien oraz ponad 43% kawalerów.

Ogólnym wnioskiem płynącym z analizy pozycji społecznej jest konstatacja, że panny okupują górne rejony skali statusu, podczas gdy kawalerowie, w przeważającej mierze, dolne. Prawie 82% kawalerów (według danych z Wykresu 8) jest co najwyżej robotnikami wykwalifikowanymi, podczas gdy analogiczny odsetek dla panien wynosi jedynie 38%. Odwrotnie w trzech górnych klasach statusu lokuje się prawie 62% panien i jedynie 18% kawalerów.

Zawód i sytuacja zawodowa respondentów

W analizowanej bazie danych zawód respondentów został podzielony na 9 kategorii. Rozkład przedstawiony na Wykresie 9 pokazuje wspomniane już dysproporcje pomiędzy kawalerami i pannami. Aż 22% kawalerów to rolnicy indywidualni, podczas gdy w tej kategorii zawodowej jest tylko 4% panien.

Wykres 9. Rozkład kategorii zawodowej respondentów (według aktualnego/ostatniego zawodu) wyrażony w %

Źródło; SMG/KRC, badanie TGI fale styczeń 1998 - marzec 1999

Cytaty

Powiązane dokumenty

Doświadczenia pamiętnikarzy w zakresie sposobu traktowania ich w syste- mie administracji pracy zdają się potwierdzać, że model aktywizacji, jaki reali- zowany jest w naszym

W nawiązaniu do głównego celu próbujemy znaleźć odpowiedź na pytanie, jak dalece brak poczucia bezpieczeństwa, dylematy, cierpienia oraz niepewność ar- tykułowane

[r]

Wówczas l(Hu) ≤ n, istnieje więc reprezentant b warstwy Hu taki, że każdy początkowy segment b jest również reprezentantem... Dowód prowadzimy przez indukcję ze względu

Istnieją grupy skończone, w których iloczyn dwóch komutatorów może nie być równy żadnemu komutatorowi..

73. Tak więc otrzymujemy A, B, AB, BAB, ABBAB,. Czy wśród słów tego ciągu można znaleźć słowo okresowe, to znaczy słowo, które da się zapisać w postaci P P. Wszystkie

Przyszłość gospodarstwa zależy często w większym stopniu od sił zewnętrznych i od polityki wobec rolnictwa niż przedsiębiorczości i wkładu pracy rolnika i jego

Kompozyty warstwowe (przekładkowe, kanap- kowe) składają się z rdzenia oraz dwóch silniejszych warstw zewnętrznych. Rdzeń charakteryzuje się mniejszą gęstością