• Nie Znaleziono Wyników

Książka do sylabizowania i czytania polszczyzny. Na potrzebę uczyć się zaczynaiących dziatek w mieyskich i wieyskich szkołach Szląska

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Książka do sylabizowania i czytania polszczyzny. Na potrzebę uczyć się zaczynaiących dziatek w mieyskich i wieyskich szkołach Szląska"

Copied!
88
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)
(5)
(6)

• '\

/■ * /I 1

R o k u i802 wydano w Saganie drukiem s

Nową podług naylepszych przepisów i przykładów spo­

rządzoną. książkę do sylabizowania i czytania niemczyzny w mieyskich i wieyskich szkołach Szląska.

Na wzór iey ułożona iest cinieysza polska.

Osobliwe własności, któremi się pol­

szczyzna od niemczyzny różni, nie pozwoliły li­

teralnego tłumaczenia owey niemieckiey książki na język polski. A ztąd różność, która nie tylko w wyborze polskich przykładów do syla­

bizowania i czytania , lecz tez w regułach za­

chodzi, które

Dodatek

w sobie zawiera.

Ze dodatek ten bardziey Nauczycielom dzia­

tek, niżeli Dziatkom samym użyteczny i po­

trzebny iest j d la te g o , ażeby bez potrzeby ceny książki me podwyższano, przedaie się albo oso­

bnie, albo oraz z książką, podług żądania i woli każdego. . . ?

J

J i ''1 "

fi

' T

'?

OT”

(7)

L i t e r y p o l s k i e .

porządkiem pochodzenia iedney z drugiey ułożone.

I ' *

r

i r t u n n m w y x

f 5

r r

w

z z z s s c c e ę o ó

g a ą d p b l ł h k f f

i r t u n ń m w y x z ź ż s ś c ć e ę o ó g a a d p b l ł h k

f f

(8)

S & T tV Z / T • -

L i t e r y

z w y e z a y m y m p o r z ą d k i e m

a ą b cć d e ę f g h i k li m A Ą BCĆD EĘFG H IK LŁM

aą b cćd e ę f g b i k i t m

A 4 BC tD EĘ FGHIKLĘ.M a <t t» cć i> a f § M t W m

i 2 3 . 4 5.

O 00 000 000 000

O 00

(9)

p o 1 s k i e

a b e c a d ł o w y m w y s t a w i o n e .

ru od p r fsś t u w x y zźż,

NŃ OÓ PR SŚ TU WXY ZŻŻ

nń oó p r fsś t u i» x y zźż.

NŃOÓPRSŚTUWKrZŻŻ.

nń oó p c t u w n iii

3 ?£>?P 3 l © $ t t 2 B X D 3 . 6 7 8 9 0.

0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0

0 0 0 0 0 0 0 0 0 00 0

0 00 000

(10)

P r z y k ł a d y do sylabizowania.

podług przepisów §.

2 .

w dodatku danych.

1. P r z y k ł a d y do A. a.)

ba b§ be bę bi bo bó bu by bay bey boy buy

pa pa pe pę pi po pó pu py pay pey poy puy

da d§ de dę di do dó du dy day dey doy duy

ta t§ te tę ti to tó tu ty tay tey toy tuy

wa w§ we wę wi wo wó wu wy way wey woy wuy

fa f§. fe fę fi fo fó fu fy fay fey foy fuy

ia ię. ie io ió iu iy iay iey ioy iuy

ga gę. gie gę gi go gó gu gay giey goy guy

ka k§ kie kę ki ko kó ku kay kiej koy kuy

ha h§ he hę hi ho hó hu hy

hay hey hoy huy

(11)

7

cha ch§ che chę chi cho chó chu chy chay chey choy chuy la 1§ le li lo ló lu ly

lay ley loy luy

la ię. łe łę li ło lu ły łay łey łoy łuy

ma me* me mę mi mo mó mu my may mey moy muy

na n§ ne ni no nó nu ny nay ney noy nuy

za zą. ze zi zo zó zu z j zay zey zoy zuy

ża ź§ że żę zi żo tó tu i j źay żey i o j ż u j

sa s§ se sę si so só su sy say sey soy suy

sza sz§, sze szę szo szó szu szy szay szey szoy szuy .

ca c§ ce cę ci co có cu cy cay cey coy cuy

cza cz§ cze czę czo czó czu qzy czay czey czoy czuy

ra r§ re rę ro ró ru ry

ray rey roy my

(12)

rza rzę. rze rzę rzo rzó rzu rzy rzay rzey rzoy rzuy

xa x§. xe xi xo xó xu xy xay xey xoy xuy

ad A b)

ab §b eb ęb ib ob ób ub yb ap §p ep ęp ip op óp up yp ad §d ed ęd id od ód ud yd at ęt et ęt it ot ót ut yt aw §w ew ęw iw ow ów uw yw af §f ef ęf if of óf uf yf a§ §g eg ,ęg ig og óg ug yg ak gk ek ęk ik ok ók uk yk ach §ch ech ęch ich och óch

uch ych

al §1 el ęl il ol ól ul yl

ał ął eł ęł ił oł ół uł ył

am em im om óm um ym

an en in on ón un yn

ań eń iń oń óń uń yń

az §z ez ęz iz oz óz uz yz

as §s es ęs is os ós us ys

eź ęż iź oź ó i uź yź

aś eś ęś iś oś óś uś yś

(13)

9

ążę± iż oź óź uź j ż asz §sz esz ęsz isz osz ósz usz ysz ac %c ec ęc ic oc óc uc yc ac ą.ć ed ęd id od ód ud yd adź ędź edź ędż idź odź ódź udź ydź acz £cz ecz ęcz icz ocz ócz ucz ycz ar ę.r er ęr ir or ór ur yr arz §rz erz ęrz irz orz órzurzyrz ax §x ex ęx ix ox óx ux yx Ak akt al alt am amt.

do A c)

Ba bas b% b§k be bek be bez bi bicz bo bok, bó Bóg, bu buk by byk.

Ca cal cecel ci cii co coś cu Cud cy cyt.

Da dar d§ dąb de desz deszcz, do doś dość dó dół du duch dy El Elb, e es. dym.

Fa fał fałd fa fał fałsz fa fan fant fu fun funt.

Ga gad gę gęś gigipgips gogoś

gość, gu guz.

Ha hak he ner herb ho hoł hołd

hu huk.

(14)

la iad, ie iem, ie iesz, iu iuż.

Ra kał, ka kar, k§. k§t, kęs, kie kierz, ki kit, ko kot, kó kón, ku La las, 1§ l§.d, le lew, li lin, li lis, kup

list, lo los, ló lód, lu lud.

Ł a łan, ł§ łcicz, łe łeb, ło łoś, łó łów, łu ług, ły łys łyst.

Ma mak, mg. mąź, me mech, mę męcz, mi mie miech, mo moc mocz, mó mol, mumur,mymysz.

Na nad, nę nęd, ni nic nić, no noc, nó nóź, nur nurt.

Oś ośd, oś ośm, ow.

PaPan, pa paź, pa pad, pe perz, pę pędź, pi pisz, po pot, pópół, pu pun punk punkt, py pys pysk.

Ra rak, r§ rćik, re rsż, re resz reszt, ,ro rok, ró róg, ru rusz, ry, rydz, ry ryd, ry ryl, ry, rym, ry ryś, ry ryz.

Sasad, s§s^d, sesen, sę sęk, sie sied,sosok,sósól,susum,sy syn.

Ta tak, te ten, to tod, tu tuz,ty tyn.

U ucz, u ud, u ul.

(15)

l i

W a war wart w§ w§ż, we wes z wi wić,wo wos wosk,wó wół,wy wy z

Za zaś, z§. z^b, zy zys zysk, Źa żak, że żer, źo źoł żołd, źu

źuy, źy żyd.

Bla blas blask, bł§ bł§d, ble blech, brze brzeg, brzę brzęk, brzo brzos b1:zost, bru brud brudź, brzy brzyd brzydź.

Cza Czar czart, cza czas, czecześ cześć, czę część, czo czop, czo czoł czołn, czy czyn. czynsz, czczo czczoś czczość, czwo czwór, czy czyż, chrzci chrzcić chrze chrzes chrzest, chrz§, chrz§sz chrz§szcz.

Dło dłoń, dłu dług, dmie dmiesz, dr§ dr§g, dr o drob, dró drót, dru druk, dro droz drozd, drży drzysz, drze drzesz, drzmi drzmisz, drga drgam,dzba dzban.

Fla flag, fli flis, fiu fluks, fra fran

frant, fry, frysz fryszt.

(16)

Gla gl an glanc.gła głab.gley fileyt gło głoś, głó głód, gmi gmin, gnie gniew, gra grab, grze grzech, gro $roch, gru grun grunt, gry gryf,, grzmo grzmot, grzy grzyb.

Kia May klayst klaystr, kle klesz kleszcz,kle klęcz,kii klin,kio kloc klu klucz, kła kłaś kłaść, kł§ kł§b, kło kłos, kłu kłus, kmo kmot kmotr, knó knót, klnie klniesz krekrew, kru kruk, krza krzak krzy krzyk, kszta kształ kształt, kwa kwas.

Lwo lwów, lży lżysz, łka łkać.

Mdło mdłośmdłość, mgła,mle mlecz, mło młot, mły młyn, mni mnich, mno mnóż, mró mróz mści mścić, msza.

Pcha pchać pchła, pla plac, pła

płać, pła płasz płaszcz, ple pleś

pleśń., płe płeć, pło płot, płó płód,

płu pług, piwa plwacz,pniapni§,

pró próg,prze przecz, przó przód,

psa psal psalm, psu psuć, pta ptak

(17)

13

Rwie rwiesz, rz§ rz§d rz§dź, rze rzec rzecz, rze rzek rzekł, rzy rzym, rde rdes rdest, rdza.

Schó schód, ska skar skarb, skła skład, skle sklep, śmie śmiech, smró smród, sno snop, stra strach, strze strzec, świa świat, świe świers wierć świerczL,szkry szkryp szkrypt, szcza szczaw, szczwa szczwać, szczu szczur.

Tka tkacz, tle tleć, tłu tłucz, tre treś treść, tró trón, tru trup, trwa trwasz, trza trzas trzask, trzmie trzmieL

Wlawlać, wie wlec, wło włos, wr§ wrgb, wrza wrzas wrzask, wrzó wrzód, wrzo wrzos wrzost, wrźu wrzuz.

Zda zdać, zdró zdrów, zbie zbieg

zbó zbór, zwy zwyk zwykł,

zna znak, znie znieś znieść,

zgnie zgnieś zgnieść, zło złoś

złość, żre żrećt

(18)

Z S y l a b a m i p o d z i e I o n e m i .

W ło sy,gIo wa, czo ło,wo zy, ko nie,ko Io.

O k o , g e b a , broda, piw o, w ino, woda.

Zbo źe,słom a,ple w a ,ł§k i, Jasy,drzew a Gra bie,plu gi, bró ny,gg si, ku ry, wró n y G rzę d y, kw iaty, traw a, szko ła, dró ga,

ła wa.

P o le, ro la, kro wy, krza ki, dęby,so wy.

Pió ro,ksi§ gi,sto ły,chle wy, pło ty,ko ły*

Z w y czay, po kóy, o le y , ło że, pie cy, ko ley.

C z y t a y , p r o b u y , słu chay, w staw ay, pi suy, dmu chay.

Rę ce, szy ia, no gi, do my, da ć h y , pro gL Szro da, cza sy, la ta, zimaymro zy, sza ta*

Sio ta,no cy, bło to,świe ca, knó ty, zło to.

Bó ty, suknia, futro, Wczoray, dzi siay, iu tro.

do b)

P o d d a ć, od dać, od dech, m iękki, lekki, kom ma, mam mon, summa, płon­

ny, ciennik, Panna, A n na,w ys sać, w yż­

szy, dziennik, Anton, ambona, ambra, Bar ba ra, bar ło g , bar giel, bar dziey.

*berło, c za p k a , czer pacz, czw arty,

(19)

do a)

h . -

% Z S y l a b a m i n i e p o d z i e l o n e m i .

W łosy, głowa, czoło, wozy, konie, koło.

Oko, ggba, broda, piwo, wino, woda.

Zboże, słoma, plewa, ł|k i, lasy, drzewa.

Grabie, pługi, bróny, gęsi, kury,wróny.

G rzędy, kwiaty, trawa, szkoła, dróga, ława..

Pole, rola, krowy, krzaki, dęby, sowy.

Pióro, księgi, stoły, chlewy, płoty, koły, Z w ycza y, p o k óy, o le y , ło że, p iecy,

kołey.

C z y ta y , probuy, słuchay, w staw ay, pisuy, dmuchay.

R ęce, szyia, nogi, domy, dachy, progi*

Srzoda, czasy, lata, zima, mrozy, szata*

Słota, nocy, błoto, świeca,knóty, złoto, B óty, suknia, futro, wczoray, dzisiay,

iutro.

do B. b)

Poddać, oddać, oddech, m iękki, lekki, komma, mammon, summa, płon­

ny, ciennik, Panna, Anna, wyssać, w y ż­

szym dziennik, Anton, ambona, ambra,

Barbara, barłóg, bargiel, bardziey,

berło, czapka, czerpacz, czwarty.

(20)

d ró i szyi dwor nik, E r nest, fał sz^rz, far ba, gar carz, gorz kość, han dPel, har­

fa, H enryk, h u lta y ,ia b łk o , in dyk, in­

kaust, kan tor, kur czak. kar tka, łoń ski, lub szczyk, mor derz, mor ski, ner ka, Niem cy, niż szy, olbrzym , orlik,, ornat, pełność, perła, rzadkiew , rz^d ca, ser ce szczerb a , T u r c z y n , tw ard o, tar ty*

w ie r c ę , X er xes, zgnieł ki, żołnierz*

do B. c)

* f ' ■ ' y ' . •

A gnu szek, aksam it, brzytw a, b yd ło , iabłoń, fe bra, ba ćzę, bu czy na, ce cha, iodła, m ydło, m §dry, budzę, ce dry,ia- gły, nagle, przykrość, w y k rzyk acz, ku­

rzę, w y brn^ć, za brzm ieć, plu skwa, krn§. brny, trze źw y, po wści§ gli wy, ga­

wron, k u sze nie, m u szk at, iastrz^b, wrze szcze nie,ia szczurka, kro kwie, pa­

trzę, oszczędność,wspo mnieć, ciągnąć, chytry, mierzę tny,trze śnią, dzi czy zna, he bluie, k a p łu n , przg dza, pro stak, o gro dnik, o trok, o w czar z, o stry, po­

strzał, po wroz, po krzy wa, o trę by.

S. P r z y k ł a d y

Alsz tuch, Burmistrz, co dzienny, cudo-

(21)

17

.

dróźszy, dwornik, Ernest* fałszerz, farba, garńcarz, gorzkośe, hańba, han­

del, harfa,Henryk, hultay,iabłko, indyk, inkaust, kantor, kurczak, kartka* łoński, lubszczyk, morderz, morski, nerka, Niem cy, niższy, olbrzym, orlik, ornat, pełność, perła, rzadkiew, rz|d'ca, serce, szczerba, Turczyn,twardo,tarty, wiercg*

Xerxes, zgniełki, żołnierź.-

do B. c.)

A gn uszek, aksamit, brzytwa, bydło, iabłoń, febra, baczp, buczyna, cecha,

; iodła, mydło ,m§dry,budztg, cedry, iagły, nagle, przykrość, w y krzykacz, kurzę, wybrnąć, zabrzmieć* pluskwa, krną­

brny* trzeźwy, powściągliwy* gawron, kuszenie, muszkat, iaśt,rz§b, wrzeszcze­

nie, iaszcZurka, krokw ie, p atrzy oszczędność, wspomnieć, ci§gnać, chy­

tr y , mierzgtny, trześnia, dziczyzna, hebluig, kapłun* przgdza, prostak, ogrodnik, otrok, owczarz, ostry* po­

strzał, powróz, pokrzywa* otrgby.

do Ć. c )

Ałsztuch, Burmistrz* codzienny, cudc-

(22)

tw órca, kuch mistrz , Prawo dawca, Lan d r a t , noc leg , b ley was , kop.er- was, darmo iad, marno trawnik, staro­

żytn ość, w ierszop is, czarno xigżnik, ostro widz , kraso m ó w ca, bałwo­

chwalca , staro m o d n y, wodo v strgt, prawo Wxerny, A rcy b isk u p , samo- władnik, figo m orw a, cudzo ziemiec, sucho żyła , wielko p o lsk i, górno ś li­

ski, bogo b oyny, rgko pism, wszech mo-

^§cy, w szęd o b ytn y, św iętokradztw o, swigto iański, twardo usty.

. do C. b)

A d w ent, ad iutant, bez bożnik, bez­

grzeszny, bezźenieć, dorosły, dochód, na czczo, odm ówić, o d ło ż y ć, odrazić, odziem ek, po dworze, p o d ło g a , po­

ściel , po dłuż , przed m ieście, roz- boynik, pod bródek, n ad gró b ek , po­

przednik, od w óz, p o d r ó ż , p o w ró t, pod górze , przed m ow a, ob iawić, u szcze p ić, utrudzić* Z o grodu, z i­

zb y, z kościoła, z ognia, z mn§, z szko­

ł y , z stay ni, z zna kiem. W a p tece,

w Śląsku, w m ie ście , w ie c ie , w mnie,

w febrze, w wo dzie, w W ro cławiu.

(23)

twórca, kuchmistrz, Prawodawca, L an drat, nocleg, bley was, koper- w as, darmoiad, marnotrawnik, staro­

żytność, wierszopis, czarnoxiężnik, ostrowidz, krasomowca, bałwo­

chwalca, staromodny, wodowstrgt, praw ow ierny, A rcybiskup, samo- władnik, figomorwa, cudzoziemiec, suchożyła, wielkopolski, górnoślą­

ski, bogoboyny, rgkopism, wszechmo­

g ą cy, wszgdobytny, świętokradztwo, świgtoiański, twardousty,

do c b)

Adw ent, adiutant, bezbożnik, bez­

grzeszny, bezzeniec, dorosły, dochód, naczczo, odmówić, odłożyć, odrazić,, odziemek, podworze, podłoga, po­

ściel, p o d ła ź, przedm ieście, roz- boynik, podbrodeiŁ, nadgróbek, po­

przednik, odwóz, podróż, powrót, p o d gó rze, przedm ow a, obiawić, u szczepić, utrudzić. Z ogrodu, z i­

zby, z kościoła, z ognia, z mn£, z szko­

ł y , z s ta y n i, z, znakiem. W aptece, w Śląsku, w mieście, w lecie, w mnie, w febrze, w w odzie, w W rocławiu.

B

2

19

(24)

do G. c.)

Jakże,m ów że,czyn źe,bieź źe, siedź- źe, strzeż źe, pięć kroć, sześć kroć, mógł­

by, czytałby,pierw szeń stwo. Państwo, łakomstwo, podobień stwo, p ^ d a c ie l- stwo, bło gosła wień stw o, tłu k ł szy, rzekł szy, drzew ko, zioł ko. Chło piec, chło pisko, chło pak, ze ga rek, ogró dek, wo rek, czy ź y k , krzy ź y k , kró lik, sto lik, płasz czyk, ka pe lu szyk, bacz­

ność, ciekawość, do sko na łość, gadatli­

wość, pil ność, go ścia, cie nia, ko nia, ięczmie nia, żołnie rzom, pastę rzom, nauczycie lom.

4. P r z y k ł a d y z m ie s z a n e * Rzeczowniki: Pan, śłu ga, pu stel- nik, M a ciey. Pa ni, słu źe bni ca, nie- wia sta, Ja dWi ga. Brze mię, bielę, su­

kno, źrzebię, robac two, gardło. Kruk, wró bel, dzię cioł, sło wik, sko wro­

nek. Gęś, ra szka, soy ka, si ko ra, ga- sie ni ca. Psię, ia gnię, go ł§ bię, gnia zdo, do bro dziey stwo. Kwiat, gru­

szka, grzg da, szeze pie nie. Ko mar.

do

(25)

Jakże, mówże, czyńże, bieźże, siedź- że, strzeżże, pi^ćkroć, sześćkroć, m ógł­

by, czytałby, pierwszeństwo, państwo, łakomstwo, podobieństwo, przyiaciel- stwo, błogosławieństwo, tłukłszy, rzekłszy, drzewko, ziołko, Chłopiec, chłopiśko, chłopak, zegarek, ogródek, w o r e k , c z y ż y k , k r z y ż y k , królik, stolik, płaszczyk, kapeluszyk, bacz­

ność, ciekawość, doskonałość, gadatli­

wość, pilność, gościa, cienia, konia, igczmienia, żołnierzom, pasterzom, nauczycielom-

Pszczo ła, ia skół ka, pie rze, skrzy­

dło, trzew ik, trzcina, trzepanie, pra­

nie, przg dzi wo. Szer szeń, psze n i- ca, prze piór k a , prze po wia danie.

W rze cio n o , wrza w a, szcze biot, szczę ka nie.

Rzeczowniki z przym iotnikam i: Słod- kicukier, c z y s ty miód,twar dykamień,

o stK»y

(26)

o stry nóż. C ie mna noc, d i d iy sta wio­

sna, mgli sta ie sień. M igk kie cia sto, ob- szer ne mia sto, wietrz ne la to. Zdro we mle ko, w y soka gó ra, żół ty ka na rek.

T g ga zi m a, pig kny dzień, głg bo kie iezio ro. M niey sza li te ra , p o lsk a gło ­ ska, ie dno gło sko wa sy la b a, po czg.- tko wa zgło ska, no we a be ca dło, dru- ko wa ne pi smo, o pra wio na xi§ż ka, pi sa ny list. L ic z bo we i mig, dzie rza- w czy za i m ek, czyn ne s ło w o , od­

mień n y i mie słów , nie o d m ien n y przy słó w e k , wig cey zgło sko w y

n i m ek, nie miec ki w y krzy knik, ń ski spoy nik.

Słowa: D a ć , czaić, ieść, pić, lać, kuć, mieć, nieść, pruć, ryć, spać, tłuc, trzeć, w y ć, żu ć, czuć. Czekać, dzwo­

n ić, gro zić, krzy czeć, la tać, ła mać, mno ż y ć , na brać, o k ryć, płó kać, rze zać, szko dzić, trwo żyć, u i§ć, w z y w a ć , w strzym ać, zwłó czyć. Bła- zno w ać, fu tro wać, grucho cić, han->

dlo w ać, ie dno czyć, ko szto w ać, li­

to wać, ła go dzić, miar ko wać, na wra­

cać, o szczg dzać, prze pu szczać, rze­

ko

(27)

ko. tać, szczo tko wać, tra kto wać, u krzy w dzać, wspo mi nać, zska so- wać. A re szto w a ć, do trzy my wać, e xa mi no wać, ko lg do wać, mar n o- tra w ić, na stg po w ać, o pa try wać, pie lę go wać, roz ka zy wać, try um- fo wać, u wia do mić, w y dzie dzi czyć, za ko py wać.

Z n a m io n a p i s a r s k i e ,

których wiadomość dziatkom przy czytania potrzebna iest.

Czyni sif w osytfuiiu tak dłu^i przeitwiek ile należy do wymó­

wienia.

( , )

P r z e c i n e k , al b o Kom ma ieden.

( i ) Srze dnik, Se mi ko lon ieden dwa.

c o

D w u kropek, Ko lon ieden dwa trzy,

(•)

Krop k a , Punkt Leden dwa trz> cztery.

( f ) Znak wy krzy knienia.

. -

( ? ) Znak py ta nia.

( -)

Od ł f c z nik.

(28)

r. K r ó t k i e m y ś l i o c z ę ś c i a c h c i a ł a . M a r a d w o ie o c z y , a b y m w i dział, M o - ie rai o cza m i m o g ę w i d zieć O y ca m o ie g o , M a t k ę m p i ę , b r a c i m o i c h , s i o s t r y m o ie, i w ie lu in n y c h lu dzi. D a le y m o ie m i o cza m i nio g ę . w i d zieć do m y , d rz e w a , p t a ­ k i, k w ia ty , i w ie l e in n y c h r z e c z y

M a m d w o ie u s z y , a b y m s ły szał. M o ie- m ; u sza m i m o g ę s ł y s z e ć , co m o i R o d z i c e m i i N a u czy cie ie l u b d ru d zy l u d zie po w ia- da ią. D a l e y m o ie m i u sza m i m o g ę s ły szeć b r z m ię n ie d z w o n o w , śpie w a n ie p ta k o w , szcze k a n ię p s o w , p ia n ie k o g u to w , k w a k a ­ n ie za b y , rza n ie ko n i, be cze n ie ó w ie c , r y ­ c z ę n ie w o ł ó w i k ró w .

M am . i ę z y k , a b y m sm a k o w a ł. M o im j ę z y k i e m rho g ę s m a k o w a ć , ze cu k ie r s ło d ­ k i , a o cet k w a ś n y ie s t. M o g ę m o im J ę ­ z y k i e m p o c z u ć , co c h l e b , co m i ę co, co g r u ­ s z k i , po w i ś n i e , co s ó l , co p ie p r z iest.

M a m n o s , a b y m w ą c h a ł . M o g ę w ą ­ chać, ze r ó ż a , g w o ź d z i k , l e w k o i a , i \ i ne kwia' t y p r z y ie m n i e ; c e bu l a , siar k a , i w i e ­ le in n y c h r z e c z y n ie p r z y i e m n i e p a c h n ą .

M a m n a ca ł e m m o im c ie le skó r ę , za p o m o cą k t ó r e y c z u ć m o gę . C ż u i ę , g d y ' s ię o co u de r z a m , c z u i ę , g d y m i ę k t o łech*

c e , d r a p i e , a l b o b i i e.

W i ę c

(29)

25

» W i ę c , m o g ę w i d z ie ć , s ł y s z e ć , arna ko- w a ć , w ą c h a ć , i cz u ć .

Z a p o m o c4 m o ic h w a r g i ię zy ka m e ­ g o m o g ę t e ż m ó w ić . M o g ę R o dzi com m o im p o w ie d z i e ć , z e m i się ieść i p ić c h c e ; z e o J z ie nia p o trze b u i ę } c h o r u ’ę , że ieh s e r de c z n ie k o ch am . M o g ę te z R o dzi- c o m m o im po w ia d a ć , c z e g o się każ dy d z ie ń w szk o le u czę.

M a m d w ie r ę c e k t ó r e m l c o u ią ć i t r z y m a ć m o g ę . W i d z ę , z e dru dzy w ie l ­ c y l u dzie r ę ka m i s w o ie m i ro bią. Ja też b ę d ę ro b i ł , sko ro t y l k o do ros n ę , lu b m o ­ cni e y s z y b ę d ę . ■

M a m t e ż d w ie no g i , a b y m b i e g a ł , al bo z ie d n e g o m ie y sca na dru g ie się r u szał.

B ę d ę rad do szko ł y c h o d z i ł , p o nie w a ż się ta m w ie l e do b r e g o i po ż y t e c z n e g o , c z e ­ g o ie s z c z e nic w i e m , n a u c z y ć m o gę .

D z ie c ię , K t ó r e s ię do b r z e sy la bi zo w a ć u c z y , u c z y się t e ż d o b r z e czytać. K to u ­ m ie c z y t a ć , m o że się czy ta iąc x ią żld w i e ­ l e do b r e g o , i p o ż y te c zn e g o na u czyć.

B ę d ę bar dzo u si ło W a ł, ż e b y m się do brz-e sy la bi zo Wać 1 c z y tać u czył.

2. H i s t o r y e i j a u k o w n e .

P i l n y ' F r a n c i s z e k .

Franciszek rzekł kiedyś do Karolka: Miły- Ka-

(30)

Karołku' iakoz ty to zaćsynasz,

i e

ci? ludzie wszędzie iochaią, a tę chwałę ci daią: i i nie łatwo znaleźć dziecię tak dobre, tak cnotliwe iak Karolek.

Chodź tylko do szkoły, odpowiedział Ka­

rolek, ucz się w niey pilnie, a czyń to , co ci Nauczyciel rozkaże, na ten sposob będą ci lu ­ dzie wnet tak sprzyiali, iak mnie.

Miło mi, zawołał Franciszek, ześ ,mi to powiedział. Jeszcze dzisiay będę prosił Oyca i Matynkę, żeby mi do szkoły iść pozwolili.

A w szkole, oj tam będę tak cicho, takspokoy- nie siedział, a wszystko czynił, cokolwiek mi Nauczyciel powie, aby mię ludzie czym prę-

dzey też tak> iak ciebie kochali.

Franciszek dotrzymał słowa, a iuz w na­

stępujące rano szedł do szkoły.

W szkole siedział na mieyscu, które mu Nauczyciel wyznaczył był, spokoynie, a przy- słuchywał się bacznie temu, co Nauczyciel mó­

wił. Jle razy go Nauczyciel o co pytał, odpo­

wiadał Franciszek głośno, i skromnie. krot­

ce nauczył się rozeznawać głoski, a pierwey niż dwa miesiące przeminęły, umiał iui dość pięknie sylaoizować.

Z tego cieszył się Nauczyciel bardzo, chwa­

lił Franciszka iawnie w szkole, a dat muiednego razu piękny obrazek w podarunku.

T o zachęciło Franciszka tak, że codzień bardziey usiłował nauczyć się wiele dobrego, i pożytecznego $ prze* go do tego przyszedł, i e

«•

(31)

g a ludzie me łnaczey, tylko dobrym i pilnym Franciszkiem nazywali.

T y l k o p o c z ą t e k t r u d n y . Piotrek brzydził się mocno wczesnym wsta­

waniem. A lubo wiedział, iak wiele swoim dłu­

giem sypianiem zaniedbywał} lubo sobie często przedsięwziął b y ł , ten nieporządek poprawić:

iednak nie chciało mu się to udać; ponieważ nie miat dość serca do zwyciężenia nałogu swego.

Teraz nastąpiło lato, a Piotrek ocucił się byt iednego razu o piątey godzinie z rana; nagle przypomniało mu się przedsięwzięcie ie g o , a Piotrek myślał u siebie; i e d n a k m u s z ę r a z p o c z ą t e k u c z y n i ć , Z tą myślą wysko­

czył prędko z t dźka; ale mrowie przechodziło cate ciało iego. T a k mocno opierało się leni­

stwo iego przedsięwzięciu temu.

Za tym obtoczył się prędko; pod czas obto­

czenia się było mu iednak, iakby się znowu w łóżko położyć miat. A w samey rzeczy miał kilka razy chęć do tego, lecz zwycięzył ią szczęśliwie.

Ubrawszy się z u p e łn ie , a odprawiwszy Bwoię modlitwę poranną, usiadł; uczył się l e k - cyi swoiey, i gotował się do szkoły, a z uciechą postrzegł, i z mu wszystko daleko lepiey szło, niz przed tym.

Nauczyciel W szkole byt także nad zwyćzay wcalę kontent z niego; a Rodzice iego, usły­

szawszy to, dawali mu łagodnemi słówkami wiel-

% 27

(32)

d ę bardzo p i ę k n ą x i ą ż k ę . O n s a m b y ł tak w e s o ł j , ta k roskosz^ p r z e i ę t y , ź e m u się z d a ło , iż n o w e ż y c i e zaęzął. T e r a z i r y ś l a ł sam u siebie, g d y ż to ta k m a ł e p r z e z w y c i ę ż e n i e , k t ó re m n i e dzisiay w c z e s n e w st a n ie k o s z to w a ło , ty le m i r c s k o s z y s p r a w n i e , o j czy b y m n ie b y ł bardzo g ł u p i m , g d y b y m t e g o c o d z ie n n ie n i e c z y n i ł ?

C z y n i ł t o , a co r a n o s t a w a ł o m u się w c z e s n e w st a w a n ie ł a t w i e y s z y m . N a k o n ie c p r z y z w y ­ c z aił się tak do n i e g o , iż n i g d y n ie m ó g ł, cho*

ciażb y b y ł c h c i a ł , ' ani d łu ż e y spad, a n i w łó ż k u d łu z e y zo staw ać.

W id z i c i e , D z ia t k i! t a k się to w ie d z ie z k t ó ­ r ą k o l w i e k r z e c z ą , k t ó ra n a m z p o c z ą t k u tr u d n ą i n i e p r z y i e m n ą iest. T y l k o się ie y ż y w o c h w y ­ c i ć ; t y l k o się k ilk a r a z y do rtiey p r z e z w y c i ę ż y ć t r z e b a , a d o ś w ia d c z y c ie się, iż w a m się co dzień ł a t w i e y s z ą , a n a k o n ie c s w y c z a i e m , i ro sk o szą s tan ie.

M a ł y Z t o d z i e y .

P a w l i k b i e r a ł cz ę st o R o d z i c o m , b r a c io m , i sio stro m d ro b n e r z e c z y do z i e d z e n l a , i i n n y c h p o tra e b s ł u ż ą c e : a ż g o na k o n ie c M a t k a ie g o * w ty ra z d j b a ł a , i O y c u t o p o w ie d z ia ła . O b o ie p r z e d s ię w z ię li sobie i e d n o m y ś l n i e , o w o z łe d z i e c ię za Lo s u r o w ie u karać.

(33)

' G d y Pawlik b a rd z o p ł a k a ł , a t y m się w y ­ m a w i a ć c h c i a ł : ż e linałą t y lk o r z e cz u k r a d ł był, t e d y o d p o w i e d z i a ł m u r o z u m n y O y c i e c : W ła ś n i e ia c ie b ie dla t e g o s u r o w ie k a r z ę , a b yś się p r z y t a k m a ł y c h n ie n a u c z y ł w ię k s z y c h k ra ść r z e c z y 3 a ż e b y ś na k o n ie c nu s z u b ie n ic y nie m u ­ s ia ł z a k o ń c z y ć ż y c ie .

P r z y m a ł y c h z a c z y n a m y , a p r z y w ie lk ic h k o ń c z y m y r z e c z a c h . K to c z ę s t o k rad n ie ty lk o i a b ł k o , k r a d n ie n a p o t y m i p i e n i ą d z e , k ie d y do n i c h m a p r z y s t ę p . D r u g i r a z n ie b ierz ani n a y m n ie y s z e y r z e c z y b e z p o z w o le n ia te g o , c z y ia iest.

P o c z c i w y J a k u b e k .

J a k u b e k b y ł u b o g i , a ie d n e g o r a z u c h cia ło m u s ię b ard zo ieść. A o t o ! p o t k a ł s ię z nim b o g a t y , k t ó r e g o o i a ł m u ż n ę p rosił. B o g a t y o d p o w i e d z i a ł : N i e m a m t e r a z d r o b n y c h p i e n i ę ­ dzy. N a co r z e k ł J a k u b e k : D a m ia p rze m ie n ić . B o g a t y u ś m i e c h n ą ł s i ę ; ie d n a k a le, ż e b y się te g o ż e b r z ą c e g o p o z b y ł , d a ł ie m u c a ły ta la r, i odszedł. T u d z i e ż w r ó c i ł s ię J a k u b e k , a co t c h u b ie ż a ł z a b o g a t y m , w r z e s z c z ą c ; Z a c z e k a y W ć . P a n D o b r o d z i e y ! oto s ą p ie n ią d z e d rob n e za t a la r Jego. N a co r z e k ł b o g a t y : T o g r z e ­ c z n i e ! to m n ie c ie s z y , żeś ta k p o c z c iw y ; trzy- m a y w sz y s tk o dla s i e b i e , a p o y d ź z a m n ą ; ia się o t w o i e o d z ie n ie , i i n n e p o t r z e b y p o staram . Ja­

k u b e k sz e d ł za n i m , a s t a ł s ię za czasem c z ł o ­ w ie k i e m u ż y t e c z n y m i sp o so b n ym .

Ubo-

(34)

Poczciwoid trwa naydłuzey,

M a n i e r n e d z i a t k i w T a u b e n h e y m i e * Pewny Pan czynił podróż przez Tauben- heym, gdzie się więcey dziatek igraniem na łące zabawiało. Czym bardziey się do nich zbliżał, tym bardziey uciszały się, a gdy prawie mimo ich szedł, stanęły wszystkie i patrząc na niego zdięły kapelusze swoie i czapki. On podzię­

kowawszy im mile pytał i ch, którey drogi się do pobliższey wsi trzymać ma. A otoj bez b- mieszkania przystąpił ieden z chłopcow do nie­

go, i rzekł: Odprowadzę ia Wad Pana aż na prawą drogę. Ta manierność, ta do usług,go­

towość tych dziatek cieszyła owego Panaj więc dobył pieniędzy z kieszeni, chcąc owemu chłop­

cu, który z nim szedł, iaką małą nadgrodę dać.

Ale iak wielkie było podziw’rnie iego, gdy ten nie chcąc żadney przyiąć nadgrody, skromnie do niego rzekł: M y pokazuiemy chętnie każde­

mu darmo prawą drogę. Po czym spiesznie do swoich wspólgraczow powrócił.

Każdego szpecą grube obyczaie,

L ecz maniernemu każdy przystęp daie*

D z i e c i ę n i e d b a ł e *

Pewny m ął naiał w ogródku swoim kilka pię

(35)

31

pięknych iabłoni, których synoni iego iabłka corocznie bardzo smakowały.

Na początku wiosny postrzegł Oyciec sam i tam po drzewach gniazda gąsiennice, i zlecił synowi, żeby ie bez odwłoki obrał, i zniszczył.

Fryderyk, to imię było synowi iego, rozu­

miał; i

i

na t oi ut r o, albo nazaiutrz ieszcze doić czasu będzie; więc bawił się zatym prozneml inszemi niepożytecznemf rzeczmi.

Po kilku dniach przypominały mu się owe gniazda gąsiehnice; lecz gąsionki iuż ie opu­

ściły, i po wszystkich drzewach i liściach w ca­

ły m ogródku się rozlazły b y ł y , a pożerały w kwieciu piękną nadzieię przyszłego owocow zbierania.

Fryderyk zarzucał sobie teraz gorzko nie- dbałość swoię, ale coż to pomagało? szkoda nie stała się przez to ńadgrcdzoną. Oyciec zaś dał iemu z tego powodu następuiącą naukę: Nie- dbałość twoia stała się dla mnie przyczy­

wielkiey szkody, a ciebie przyprawiła 0 naymilsze twoie owoce. Niechże ci to będzie przestrogą do nieodwłoczenia nigdy aż do iutra roboty, którą dziś odprawić możesz, 1 o d p r a w ić m a sz: p o n ie w a ż n i g d y nie w iesz, ie- ż e li i ą iu tr o b ęd ziesz m ó g ł o d p ra w ić, alb o ieżeli i Litr o i u ż n i e z a p o i n o będzie.

H a t o z a s ł u ż y ł e m .

Jan Wybiernogąbka od Rodzicow swoich bardzo był rozpieszczonym. Nie iadał on

wszy-

(36)

w s z y s t k i e g o , c o m u d a w an o . T ą i o w ą g a r d z i ł p o t r a w ę , a p r z e z t o w ie l e z ł e g o c z y n ił m ię d z y w sp ó ł s ł u i ą c e m i , ta k , ż e p o t r a w y , k t ó r e z dzięk:- c z y n n e m s e r c e m m ia ł y b y d ź p o z y w a n e , c zę sto b y w a ł y w z g a r d z o n e , i z o s t a w a ł y na stole. Z a ­ m iast t y c h p o t r a w k u p o w a ł so b ie Jan ch le b p s z e n n y , albo k o ł a c z k i , i k a w ę , a p r ż e z to m a r ­ n o t r a w n i e r o z p r a s z a ł m y t o sw o ie. N ie d łu g o tez w i e d n e y z o s t a w a ł s łu ż bie j l e c z b y w a ł często o d p r a w i o n y , p o n ie w a ż w s z ę d z ie u p r z y k r z e n i e cz y n ił. J e d n e g o r a z u , ia k d r o g i e .p r z y s z ł y czasy;

m u s ia ł te n W y b i e r n a g ą b k a i ś c p o ż e b r a n iu , a t e d y

■trafiło s i ę , i ż p r z y s z e d ł do d r z w i t e g o s a m e ­ g o P a ń s t w a , k t ó r r g o iedzenier^ cz ę st o p rze d t y m b y ł g a r d z i ł , g d z ie t e r a z le d w o d o s ta ł k a ­

w a ł e k s p le ś n ia łe g o c h le b a .

, , , A c h B o z e ! u r z e k ł o n d o p i e r o , n a to

„ z a s ł u ż y ł e m ! GI ia k c z ę s t o b y ł o rai kied yś , , b a rd z o dobre ie d ż e n ie n ie do s m a k u ; ia k c z ę s t o

„ t ą i o w ą g a r d z i ł e m p o t r a w ą . A te r a z m u s z ę

„ ż e b r a ć , a rad t e m u b y d ź , g d y rai k t o sp leśn ia­

ł e g o c h le b a u d z i e l i . u

W o l ę u b o g i m b y d ź , a d o b r e s u m n i e - n i e m i i e ć , n i ż e l i b o g a t y m , a o r a z

z ł o c z y ń c ą s i ę s t a ć .

P e w n y u b o g i k o m in ia r c z y k w y m i a t a ł i<=dnego r a z u w a a m k u p e w n e y X ię ż n e y k o m i n , k t ó r y do p o k o iu , w k t ó r y m o w a X i ę z n a syp ia ła p r o w a d z i

spu-

(37)

, ■> ' , ■/' 3 3 f, ,'; t 1 ..

s p u ś c iw s z y się o w y m k o m in e m do p o k o iu p o ­ s t r z e g ł, iz ż a d n y c h w n im lu d z i nie b y ło , p rzeto S ta n ą ł w n im na c h w i l ę , ciesząc s ię p o g lą d a n ie m na w y b o r n e p i ę k n e r z e c z y , k t ó r e się w nim z n a y d o - wały» N a y b a r d z i e y s p o d o b a ł m u s i ę z e g a r e k z ło t y , d r o g i e m i k a m ie n ia m i W ysa d zon y, k t ó r y na sto le le ża ł. N ie m ó g ł s ię w s t r z y m a ć od w z ię c ia g o do r ą k sw o ich } a w t y m s a m y m m o m e n c ie z a c z ą ł so b ie ż y c z y ć , ż e b y i o n t a k i z e g a r e k m ie ć m ógł*

P ó m a ł e y c h w i li m y ś l a ł u s i e b i e : A i a k o i, g d y ­ b y ś t e n t u z e g a r e k z s o b ą w z i ą ł ? — L e c z fe! na t e n sposob b y ł b y ś z ło d z ie i e m l — Jed n ak ale n ie w ie d z ia ł b y n i k t o te m , m y ś l a ł u s ie b ie da- l e y . — T o m y ś lą c u s ł y s z a ł w p o b liż s z y m p o k o iu r u s z a ć się coś, a b e z om ieszKania p o ł o ż y ł z e g a r e k z n o w u n a s t o l e , i u c ie k ł do kom ina*

P r zy sze d łszy do d o m u n ie m ia ł i n s z y c h m y ś li, ty lk o o t y m z e g a r k u . G d z i e k o l w i e k s ta n ą ł, albo s z e d ł p r z e s t a w ia ł m u się t e n z e g a r e k p r z e d o c z y , a lu b o c z ę śc ie y u s i ł o w a ł p o z b y d ź s i ę t e y m y śli, ie ­ d n a k b y ł o w s z e lk ie ie g o u s ił o w a n ie daremne, N a ­ w e t b y ł o m u , i a k b y g o kto g w a ł t e m z n o w u do n ie ­ g o c ią g n ą ł. N ie m o g ą c ani spać, u s t a n o w i ł t t a k o - n i e c u siebie p o w r o c ie n a o w e m ie y s c e , a z e g a r e k w z ią ć . P o w r ó c i w s z y do w s p o m n io n e g o p o k o i u , z n a l a z ł z e w sz ą d ta k ie u c is z e n ie , ze w c a lę nie m ó g ł w ą t p i ć , iz się sam t y l k o w n i m zn a y d u ie . W ię q z b l i ż y ł s i ę , l u b o n i e b e z b o ia ź l iw o ś c i do s t o łu , n a k t ó r y m p r z y m a ł y m x i f ż y c a św ie tle z e g a ­ r e k ie s z c z e -le ż ą c y z o b a c z y ł. J u żci r ę k ę b y ł p o ń w y c i ą g n ą ł , a o to ! p o s t r z e g ł p r z y n im in sze d a le k o w ię k s z e k l e y n o t y , iak o t o : z ł o t e d r o g ie m i k a m ie n ia m i w y s a d z o n e żau~

C sznice

(38)

sznice, łańcuszki, pierścienie i. t. d. Czy mam wziąć? rzekł do siebię samego, drżąc po wszy­

stkich członkach ciała — Czy mam wziąć? — Ale czyniąc to, czy niebylbym, dopóki zyć b ę ­ dę, człowiekiem obrzydliwym? czy mógłbym ieszcze kiedyś spokoynie spać? — Prawdać, iz n ie ! Ale iednak stałbym się za iednym razem bogatym, nie trzebaby mi się więcey wymiata­

niem kominow trapić, mógłbym piękne szaty nosić, a miałbym codzień nad to do iedzenia i picia; — A iakoz, gdyby się to wydało? — Lecz iakozby się mogło wydać, gdyć tu sam tylko iestem, a nikt mię nie widzi?— Nikt nie vvidzi?---- Co? Czy mię nie widzi Bóg} który iest wszędobytny, i wszystko wiedzący? — Popełniwszy tę kradzież, iakozbyś się po tym Jemu mógł modlić ? — Jakozbyś mógł spokoy­

nie umierać.

Przy tey myśli wzięło trzęsące mrowie cale ciało iego. A natychmiast położył zegarek, zausznice, łańcuszki i pierścienie na stole, z którego ie iuż był wziął, mówiąc: Nie 1 nie uczynię ia tego , W o l ę u b o g i m b y d ź , a d o b r e m i e ć s u m n i e n i e , n i ż e l i b o g a t y m , a o r a z z ł o c z y ń c ą s i ę s t a ć ! a z te- mi słowy uciekł tą samą drogą, którą był przyszedł.

X i ę ż n a , k tó ra , gdy się to działo, ieszcze nie była zasnęła, więc wszystko to przez sypialni swoiey żasłonę widziała, i słyszała, a kominiarczyka przy świetle xię- zyca poznała był a; kazała go w następniący

dzień

(39)

35

dzień do siebie pozwać. Słuchay chłopcze!

rzekła do niego, skoro tylko do pokoiu iey wstąpił b y ł : czemużeś to wczoray nie wziął zegarka, i tych rzeczy, które przy nim na stole leżały? — Kominiarczyk upadł przed nią na kolan a, nie mogąc od strachu ani słówka odpowiedzieć. Słyszałam ia wszystko, rzekła Xiężna daley: Dziękuy Bogu, synu moyj ci pomógł pokuszenie z w ycięż yć, a usiłuy zachować i na przyszły czas cnotę twoię. Od dzisiayszego dnia zostaniesz się u mnie 3 ia cie­

bie żywić, ia ciebie odziewać będę. Oprócz tego dam cię należycie uczyć i wychować, aby nigdy więcey myśl do złego uczynku w tobie nie powstała.

Chłopcu lały się łzy gorące z oczu: chciał oti dziękować, ale nie można mu było: tylko łkać, a podnoszeniem rąk swoich serdeczną wdzięczność swoię oświadczyć mógł.

Xięźna dotrzymała obietnicy swoiey. Chło­

piec był dobrze wychowany, wspaniała dobro- dzieyka iego dożyła tego ukontentowania, i i się dobrym, cnotliwym, i sposobnym mężem stał.

3. Kr ot *

C g

*

(40)

3. K r ó t k i e n a u k i o b y c z a i o w e .

1. Co radzi czynimy, to nam nie trudno.

2. Po skończoney robocie dobrze odpoczywać.

3.' Za spiesznie rzadko dobrze.

4. Czego się uczy m łody, wykctaywa stary.

5. Kto nie chce słuchać, niechże czuie.

,6. Zaniedbania nauki w młodości poźałuiesz w starości, 7. Wszelki wielomowca iest wiele wiedzący, albo

wielki kłamca.

8. Kto ieden raz skłamał, temu rzadko wierzy, cho­

ciażby przysięgał.

9. W towarzystwie z wiernością cały świat przewę- druiesz.

10: Kto kradzież tai, nie lepszy, iak co kradnie.

11. Dobre i naylichsze dziedzictwo.

12. Leniwość iest naybliźsz^ drog§ do niesławy.

13. Proźnowanie iest wszelkich niecnot źrzódłem.

14. Długi sen krótkie życie.

15. Nic czynieniem uczymy się żle czynić.

161 Kto rano wstaio, temu Pan Bog dąie.

17. Każdy na sposobnego z szacunkiem pogl^da;

A le niesposobnego nikt sobie nie żjida.

18. Kto drugich chce oszukać, bywa często naybar- dziey oszukany.

19. Nie obiecuy, czego nie możesz dotrzymać.

80. Obiecawszy dotrzymay obietnicy*

•jl. Uznanie błędu iest pół poprawy.

(41)

S7

23. M e dozwałay sobie uciechy, któtaby drugich za- smuslć mogła.

23. Z dobrych myśli rodził się dobre uczynki.

24. Każdy może chędoźne, u ^ nie każdy piękne szaty^ ^ nosie.

25. Kto drugiemu doł kopie, sam do niego wpadnie.

26. Nie iest niesławy mało wiedzieć, ale ochyda uszyć się nie chcieć.

27. Kto się z nieszczęścia cieszy bliźniego, Nie ma zapewne cerca dobrego.

-28. Czciy starszych, bowiem i ty zestarzeć się możesz.

29. Każdy człowiek niecnotliwy, iest złym i dobrym obrzydliwy.

30. Pozór często ószukuie.

3 !. Czysta suknia, choć nie wiele warta.

32. Po szkodzi® mędrszy człowiek nie bogatszy.

33. Kto niedba na grosie, nie gbdzień talara.

34. Kto wiele zaczyna; mało kończy.

35. Człowiek wstydliwy iest czci i cnoty chciwy.

36. Kto się sam chwali, chwały nie godzień.

37. Kto cnotliwie i prawie żył, dość długo żył.

(42)

ą. D o b r e m y ś l i i p r z e d s i ę ­ w z i ę c i a .

P o r a n n e m y ś l i d z i e c i n n e .

Znowu się dzisiay wesoło ocucam

,

N ic złego sobie ieszcze nie zarzucam

,

D zięki C i za to ! N iech me serce Panie!

Przez dzień od grzechu czyste zostanie

.

M y ś l i w i e c z o r n e .

B o ie! strzegłeś mnie dnia tego

,

Dziękuięć za dobroć twoię.

Strzeż mnie tek czasu nocnego!

W Tobie Madę ufność moię.

W moich lat dziecinnych kwiecie Bardzo wiele złego widzę.

Strzeż mnie twe ułomne dziecię

,

N iech się złością zawsze brzydzę

.

Kto z młodu pilny cnotliwy

Kocha się w cnocie

,

w mądrości j Ten nieomylnie szczęśliwy

Będzie w sęd&iwey starości,

(43)

4 D o b r e m y ś l i i p r z e d s i ę ­ w z i ę c i a .

39

P o r a n n a m y ś l i d z i e c i n n e . Znowu się dzisiay wesoło ocucam:

Nic złego sobie ieszcze nie zarzucam:

Dzięki Gi za to! Niech me serce Panie!

Przez dzień od grzechu czyste zostanie.

M y ś l i w i e c z o r n e . Boże! strzegłeś mnie dnia tego,

Dziękuięć za dobroć twoię- Strzeż mnie też czasu nocnego!

W Tobie kładę ufność moię.

W moich lat dziecinnych kwiecie Bardzo wiele złego widzę.

Strzeż mnie twe ułomne dziecię, Niech się złością zawsze brzydzę.

Kto z młodu pilny cnotliwy

Kocha się w cnocie, w mądrości, Ten nieomylnie szczęśliwy

Będzie w sędziwey starości.

W mi-

(44)

W miłą

e

wieku mego wiosnę Takich użyię rudości

,

Ca i gdy dalszych lat dorosnę

,

Nie nabawią mnie żałości.

Szkoła żrzódłem iest mądrości

;

Do niey uczęszczać i śpieszycx W&zelkiey używać pilności

,

Nauczyoielow ucieszyć, To będzie słodką zabawą moią.

Tey zabawie poświęcony Czas nie będzie utracony

,

Wspieray mnie Boże, łaską twoiąi

Dziecię mędrszego rady słuchać niechcące, Zginie łatwo

,

litości nie godne będące*

Na Rodzicow ukochanych Miło mi od Boga danych Chcę pociechę co dzień Obuch serdecznie kochaiąc

,

Obuch szczerze slow słuchaiąc

Ch,cę pociechą obom bydź.

Naucz mnie Boże! czasu zacności Bym go nie marnotrawiłj

Lec

(45)

W miłą wieku mego wiosnę Takich uzyię radości, C o , gdy dalszych łat dorosnę,

Nie nabawią mnie żałościt

Szkoła źrzódłem iest mądrości}

D o niey uczęszczać

i

śpieszyć, Wszelkiey używać pilności}

Nauczycielow ucieszyć, T o będzie śłodką zabawą moią.

T e y zabawie poświęcony Czas nie będzie utracony, Wspieray mnie Boże, łaską twoią.

Dziecię mędrszego rady słuchać.niechcące, Zginie Łatwo, litości nie godne będące,

Na Rodzicow ukochanych Miło mi od Boga danych

Chcę pociechę codzień zyć, Obuch serdecznie kochaiąc, Obuch szczerze śłow słuchaiąc

Chcę pociechą obom bydź.

Naucz mnie Boże! czasu zacności, Bym go nie marnotrawił}

(46)

Lecz żebym w mętdrey Łyiąc czynności Zawsze się cnotą bawił.

Błogosław

,

Boże! mey pilnością Żeby nie była bezskuteczna

,

Żeby się kiedyś społeczności

Stała na ziemi pożyteczna.

Kto nigdy z prawdy dróg nie występuie, Ten Bogu miły

,

tego świat szanuie$

Lecz kłamca obom obrzydliwy

,

Bóg dayy Łeby to serce me wzbudziło

,

Aby się wcale prawdzie poświęciło

,

Uznawszy skutek iey szczęśliwy.

Coi za pożytek rzetelności?

Sprawuie przyiaifi nam u ludzi

,

Gdy zaś obłudy skutek i chytrości

Jest tylko f ie nienawiść budzi.

Niemierność czyni niezdolnemi Do tego

,

co Bog rozkazuiej Czyni do pracy leniwemi

,

Do którey stan nas powołuie Dayże więc Boże dobrotliwy!

Abym wiódł żywot wstrzemięźliwy.

(47)

Lecz żebym w mądrey iy ią c czynności Zawsze się cnotą bawił.

Błogosław, Boże! mey pilności:

Żeby nie była bezskuteczna 5 Żeby się kiedyś społeczności

Stała na ziemi pożyteczna.

. • 43

Kto nigdy

z

prawdy dróg nie występuie, T e n Bogu miły, tego świat szanuiej

Lecz

kłamca obom obrzydliwy,

Bóg day, żeby to serce me wzbudziło, Aby się ^cale prawdzie poświęciło,

Uznawszy skutek iey szczęśliwy.

C ó ł za pożytek rzetelności?

Sprawuie przyiaźń nam u ludzi, Gdy zaś obłudy skutek i chytrości

Jest tylko, źe nienawiść budzi.

Niemierńość czyni niezdolnemi D o tego, co Bog rozkazuie!

Czyni do pracy leniwemi,

Do którey stan nas powołuie!

Dayźe więc Boże dobrotliwy!

Abym wiódł żywot wstrzemięźliwy^

(48)

Cieszyć się z ich pomyślności, Oddalać od nich przykrością Co ich holi

,

co ich trudzi}

Strzedz się wszego

, co

ich trwoży

,

Ten iest bowiem rozkaz Boty.

Gdyby zły nałóg do potworzy

,

Do zwad

,

dogrubey swawolności Mnie opanowały swoiey twarzy

iViie

śmiałbym podnieść z tey niskości Ku niebu

,

ludziom Więc Cię Boże! proszę Niech go w mam sercu nigdy nie ponoszę

.

Slubuięć Boże! nieodmiennie

,

lż starać będę się codziennie

,

Tym, co wi

dobre wyświadczamy O szczęście moie się staraią

,

Oddawać winny hołd wdzięczności}

Słuchaiąc rady ich z ochotą, Bawiąc się pilnie wszelką cnotą

,

Którey mi często przykład daią, Lub którą słowy zalecaią.

Udziel mi na to stateczności ■

(49)

Kochać będę wszystkich ludzi Cieszyć się z. ich pomyślności, Oddalać od nich przykrości) Co ich boli, co ich trudzi}

Strzedz się wszego co ich trwoży, Ten iest bowiem rozkaz Bozy,

. ' 45

Gdyby zły nałóg do potwarzy,

Do zwad, do grubey swa wolności Mnie opanował, swoiey twarzy

Nie s'miałbym podnieść z tey niskości Ku niebu, ludziom. Więc cię Boże! proszę:

Niech go w mem sercu nigdy nie ponoszę.

Sluouięć Boże! nieodmiennie, Iż starać będę się codziennie;

J T ym , co mi dobre w y św iad czaj, O szczęście moie się staraią,

Oddawać winny hołd wdzięczności}

Słuchaiąc rady ich z ochotą i Bawiąc się pilnie wszelką cnotą, Którey mi często przykład daią, Lub którą słowy zalecaią.

i

Udziel mi na to stateczności!

5. N i e -

(50)

5. N i e k t ó r e p r z y p o w i e ś c i z p i s m a ś w i ę t e g o .

X.

Cokolwiek chcecie

,

aby wam ludzie czynili

,

toż i wy czyńcie

,

2.

Dziatki! posłuszne bądźcie Rodzicom w wszystkim

:

albowiem się to podoba Panu.

3.

Bądźcie

'

posłuszne Nauczycielom waszym

, z

bądźcie im poddane.

4.

Co człowiek wysiewa) to będzie żniwował.

5.

Miey Boga przez całe życie twoie w sercu a strzeż się

, a&yć zza

grzech nie zezwolił

, z

przy­

kazań Pana Boga naszego nie przestąpił.

g. Nie czyń nic złego, a złego się nie doznasz.

Chroń się niesprawościy a nie potka cię nie­

szczęście.

7.

Nie przyzwyczaiay się do kłamstwa

,

albo­

wiem to iest szkodliwy nałóg.

g.

Nie staway się nierozumnym

,

lecz rozumnym.

9.

Maiąc żywność i przyodziewek

}

na tym prze- stawaycie.

1 o.

1 Vie leńcie się czynić ; coście Czynić powinni.

11.

Nie mściycie się sami.

12.

Bądźcie wdzięczni w wszystkich rzeczachy albowiem to iest wola Boska.

13.

Nie oddawaycie złego ża złe.

14.

Gdzie zazdrości sprzeczka

,

tam nieporządek.

1 5.

Nie mówcie złe o sobie na wzaiem.

16.

Kto czyni krzywdę ubogiemu

,

urąga stworzy­

cielowi iego.

i j . Bezecnyiest

,

który opuszcza oycat a przeklęty iest od Boga, który drażni matkę.

18 .

(51)

47

1 8-

Synu moylieieliby cię nęcili grzesznicy•, nieprzy- zwalay im; albowiem nogi ich bieią do złego,

19.

Kto małemirzeczami gardzi,pomału upadnie.

20.

Kto w iadle i piciu zachowuie miarę

,

przy­

czynia sobie życia

.

21.

Odpowiedź łagodna uśmierza gniew

22. ifto

występki swoie tai', temu się nic nie uda

,

ale wyznaiący ie, i nie powtarzaiący ich - znaydzie miłosierdzie.

23.

Kto przyiacielowi swemu potaiemnie szkodzić chce

,

sam sobie szkodzi.

24.

Kto się uczyć wzbrania

, 10

nieszczęście wpadnie.

25.

Kto się do słow Łeliywych przyzwyczai, ten się na potym nie poprawi.

26.

Pycha początkiem iest wszystkich grzechów.

27.

kradniy.

28- /fto sz'f z

nieszczęścia bliźniego cieszy, nie uydzie kary.

29.

Bezbożnemu wszelkie skarby nie pomogą.

30.

Módlcie się iedni za drugiemi wzaiemnie.

6. S z k o ł a p i l n y c h i o b y c z a y n y c h d z i a t e k .

W szkole Taubenheymskiey wisiały na wielkiey czarney tablicy następujące przepisy.

Co poniedziałek przeczytywano ie, a za­

lecano dziatkom. A ze prawie wszy­

stkie ' dziatki te przepisy ściśle zachowy-..

, wa-

(52)

wały j dla tego nazywano pospolicie jtamteyszą szkołę, ęzkotą pilnych i obyczaynych dziatek.

1 .

Zrąna wstaway rad wcześnie. Nie kochay snu za bardzo

,

albowiem czyni cię tylko ospałym

>

i leniwym

j

a staie się często przyczyną rozmaitych chorob, Kto wielo godzin przesypia

,

źyie mniey godz po­

nieważ śpiący nie wie, ze źyie.

2.

Stawszy z łóżka ubierz się czym prędzey umyy twarz i ręce

,

a wypłócz usta. Przy tym wszystkim day sobie tak mało ile można usługować. Po tym niech będzie pierwszą twoią sprawą, modlić się Panu Bogu.

3.

Teraz przeyrzyy ieszcze raz

,

co w szkole masz na pamięć przepowiedzieć. Myśl przy tym: Boże miłosierny ! udziel mi łaski, żebym się i dzisiay wiele dobrego w szkole nauczył

,

a cd dnia do dnia rozumnieyszym, i Tobie przyiemnieyszym się stawał.

4.

Kiedy do szkoły idziesz

,

niech będzie chód

I

twóy obyczayny i stateczny j nie zatrzymuj się po drodze} chroń się wszelkiego wrzasku i krzyku

,

osobliwie ale nie zastanawiay się po drodze

,

abyśpotrzebętwoię dworową od­

prawił j tobowiemna obyczayne dzieci wcale nie przystoi.

5.

Do izby szkolney wstępuy bez trzasku i zgiełku cicho i powoli j pozdrow z wszelką uczci­

wością Nauczyciela

,

a usiądź skromnie na mieyscu swoiem

,

niełażąb na ławy, niepopy- chaiąc drugich przy tobie dziatek

,

nie czy­

niąc im przeszkody.

6.

Mówzwinnem nabożeństwem modlitwy

,

które

przed nauką i po niey wskole odprawione by

-

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale maszynista musiał wiedzieć, ile dać tego wszystkiego, to już był trochę fachowiec z długoletnią praktyką. Szkoły ceramicznej nie

Konsekwencje upadków postrzegane poprzez pryzmat (i) wyłącznie symptomów: złama- nia bioder, bliższego końca kości udowej oraz inne złamania i urazy; (ii) symptomów i interakcji

zacząć działania naprawcze od rewizji „instytucji” podstawy programowej, by jej konstrukcja spowodowała, że na pierwszym planie pojawi się uczeń, w całej krasie

ustanawiające wspólne przepisy dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego, Funduszu Spójności, Europejskiego Funduszu

jeśli okaże się, że nie mam wystarczającej ilości jakiegoś produktu, żeby starczyło mi na kilka dni bez wychodzenia do sklepu, to można poczynić kroki, żeby

Jaka jest skala problemu bez- domności zwierząt w gminie Kozienice, skąd właściwie biorą się te zwierzęta.. Czy można po- wiedzieć, że za każdym przypad- kiem takiego

Nauka języków jest dość skomplikowana (co nie znaczy, że trudna). Dlatego spojrzymy na ten proces z wielu różnych punktów widzenia. To wszystko ma sprawić, że nauka

 Lepiej na wierzchu mieć tylko jeden zestaw książek, by podręcznik z matematyki nie wprowadził cię w wisielczy nastrój, gdy aktualnie uczysz się polskiego (by nie