Piotr Patoczka
Politechnika Krakowska
Katedra Teorii Architektury Krajobrazu i Kompozycji Ogrodowej 31-155 Kraków, ul. Warszawska 24
Edyta Ząbek
Uniwersytet Jagielloński
Instytut Nauk o Środowisku, Zakład Ekologii Zwierząt 30-060 Kraków, ul. Ingardena 6
Received: 03. 07. 2001 Reviewed: 07. 08. 2001
PRZEMIANY W ZASOBACH KRAJOBRAZU KULTUROWEGO BIESZCZADÓW
Changes in cultural landscape resources of the Bieszczady Mts
Abstract: Changes in resources of the Bieszczady Mts cultural landscape result from the history of settlement but are also connected with present development of this area. Into abandoned lands of former villages wild nature encroaches wiping out traces of people’s presence. Some typical situations described underneath introduce us into the problems of displaying the remnants of traditional elements in the landscape. With the help of natural means and small wooden or stone constructions it is possible to show old borders and places typical of former cultural landscape.
Wprowadzenie
Węże ikoty wiedziały, kiedygospodyni doi krowy.Może umiały rozróżnić od innychszmerów czy głosówsiorkaniestrumyczków mleka do skopka? Gospody ni, kiedy tylkoskończyła dojenie, najpierw szła w kierunku ławy ido trzubków czy skorupeknalewałapo odrobinie białego, słodkiego płynu. Węże i kotypiły zna- czyniek pospołu, zgodnie. Kot, któryjeszcze mieszkał w izbie, przychodził raczej tylkospać, wygrzać się nanalepie i mleka napić (Kotula 1974: str. 65).
Kiedy dziśwracamydo lektury półlegendarnychtekstów o minionych dzie
jach, łatwo dostrzec przemiany krajobrazu kulturowego. Następuje zubożenie form itreści życia, które coraz częściej toczy się wśród czterech ścian betonowego domu, wyposażonego w nowoczesne media, ogrzanego i oświetlonego normatyw nie, lecz pozbawionegoducha i tradycji wiążącej człowieka zprawami natury.
Dostrzegając to przerwanie ciągłości piękna form, bogactwa treści i użyteczno
ści zagrody wiejskiej, wzniosłegonastrojudrewnianego kościółka,otoczonego
podciennymi sobotami, cerkwi z pękatą kopułą, bożnicy z pięknymi gankami czy cmentarza ukrytego pod brzozami—nie możemy tylko biadać nad śladamidzie dzictwa kulturowego, one wymagają kontynuacjiwewspółczesnym krajobrazie bieszczadzkim.Najpierw więcnależy zapisywać wszystko to, co pozosta ło, odkrywać kamienneznaki, żeliwne krzyże,przydrożnekapliczki, fundamen
ty kościołów i przyciesiedworów. Potem przyjdzie nam ocenić osobliwość miejsc i elementów, określić istotne linie graniczne łanów, odwieczne szlaki ipłaje,dawne granicepól z potokami, zasięgi śródleśnych polan i skotnie leśne.
Następnie trzeba wskazać te krajobrazy, wśród którychjest najwięcej śladów dziedzictwa kulturowego, aby w końcu,tam właśnie tworzyć wnętrza pełne dawnych pamiątek takdyskretnie wskazanych, żeby żyły nadal w zrozumiałym dla nas,czytelnym obrazie pustek po nie istniejących odpółwieczawsiach. Najlepiej uczynić to można w wybranych miejscach, wewnątrz Bieszczadzkiego Parku iw otulinie tego narodowego rezerwatu natury i kultury.
Podchodzimy do grupy starychdrzewowocowych. Kiedyś, rosnąc w obrębie zagrody, służyłyczłowiekowi, obecnie są świadectwem nie istniejących od półwie
czawsi. Kwitnąc wiosną upiększają krajobraz, z kolei jesienią ichowocami po
żywiają się ptaki i ssaki. Zaglądajątuorzesznice, popielice, wiewiórki, myszy, jeże oraz sarny. Podobne miejsca, rozsiane po całych Bieszczadach lubią odwiedzać niedźwiedzie (Przewodnik: „Ustrzyki Górne- Wołosate” — Przystanek7).
W serii przewodników opisano miejsca, w których ślady gospodarowania wpisały sięw krajobraz i dziś dobrze świadczą o minionejkulturze. Tylko wpraw
ne oko lub znak ścieżki przyrodniczej zbliży nas do miejsca, w którym kiedyś była zagroda —jednolub kilka drzew o bardzo gęstych gałęziach i małych cierpkich owocach, zapadniętapiwniczka układana z kamieni,może nakryta zmurszałymi deskami studnia, słup żurawia,jakieś słupkiogrodzeniazachowane przy bramce, stara lipa z wyłamanymi dwoma konaramii bujna kępa pokrzywwewnątrz pecek kamiennychdawnego fundamentu...To jest właśnie nasze sanktuarium kultury i natury - godne poszanowania miejsce po gospodarstwie, po ojcowiźnie,miej
sce szczególnie cenne dla kilkudziesięciu ludzi rozsianych dziś po świecie.
Naskutek przeprowadzonych w wielu miejscach prac melioracyjnychoraz głębokiejorki, zniszczonazostała warstwowa budowa gleby. Na znacznych po wierzchniach spotykamy płatygleb, pozbawione poziomów próchniczych (Prze wodnik: „Ustrzyki Górne - Wołosate” —Przystanek 9).
Niestetypraca ludzi, zwłaszczaniewolnicza, skierowana przeciw naturze, wpisała w krajobraz bieszczadzki trudnedo zatarcia blizny po fermachIgloopo- lu. Trzeba wielkiej wiedzy i rozwagi, abyteraz wspomóc procesy sukcesji flory i fauny na tych terenach.Stąd istnieje konieczność spowolnienia szybkiego spły wu wód kanałami przezprzecinanie ichgroblami zziemi i kamienia, stąd budo
wanie pochylni i przepławek dla ryb i płazów, stądkopanie niewielkich oczek wodnych. Już dziświdoczne są skutki przyrodnicze tych pracpoprzez wzbogacę-
nie roślinności nadbrzeżnej potoków, obfitość gatunków i różnorodnośćform.
Tam także dla laikałatwejest do zauważeniabogactwo płazów i gadów (może czasem przerażającemiejsca, jak wężowiska), żeremiai jamy bobrowe, to znów zachwycające bogactwo ptaków.
Dawniej łąki ipołoniny użytkowane były jakopastwiska. Od wiosny do póź nej jesieni wypasano na nich woły, a także stada owiec, które nanoc spędzano do zagród zwanych koszarami, w pobliże szałasów czybacówek. Długie koszarowa
nie w jednym miejscu spowodowało wyniszczenie porostu roślinnego. Po kilku latach wyrosła tam bujniejsza roślinnośćz dużymudziałem gatunków nitrofilnych, z których najokazalszym jestszczaw alpejski (Przewodnik: „Ustrzyki Górne - Wołosate” — Przystanek 14).
Takwięcpłaty bujniejszejroślinności,ze szczawiem alpejskim, wskazują dziś miejsca użytkowane przed laty jako koszary dla owiec i wołów. Wyobraźniapod
powiada nam wizję odbudowy choćby na jednym bieszczadzkim stokuszałasu —- całego gospodarstwa pasterskiego pod połoniną, w formie zymarki czywesnarki ogrodzonej woryniami,wzbogacone stogami siana, z miejscem naognisko i pobli
skimujęciem wody...Innym, niejako symbolicznym zaznaczeniem miejsca byłoby ustawienie kilku kamiennych czy drewnianych baranówwśródpłatówtraworośli.
Ciekawy wydajesię też zarys sylwetyogromnego, rogatego woła — mocno osadzo
nywfundamencie,wyciętywgrubej blasze, zrudziały, żeliwny masyw, wokół któ
rego widniałoby kilka kamiennych pecek,niczym odpoczywające stado...
Zbudowanogroblę, aby zatrzymać odpływ wody ztorfowiska. W ubiegłych latach zauważono, żenastąpiłszybszy wzrost karłowatych świerków i brzóz na torfowisku. Utworzenie grobliprzyczyniło siędo podniesieniapoziomuokolicz
nych wód gruntowych oraz podtopienia okrajka torfowiska. Powstało głębokie oczko wodne, dogodne miejsce rozrodu płazów, takich jak: traszka karpacka i górska, kumakgórski, żaba trawna, ropucha szarai salamandra(Przewodnik:
„Ustrzyki Górne - Wołosate”—Przystanek 15).
Tu budowanie z ziemi i kamieni tak bardzo zrosło się z naturą i tak bardzo wzbogaciłojegobioróżnorodność, że chciałoby sie pozostawićjebez jakiejkol wiek dalszej ingerencji. Jeżeli jednak chcemynauczać jakwzmagać procesy przy
rodnicze, umiejętnie kształtując teren, to powinniśmy udostępnić wnętrzetorfo wiska specjalnie skonstruowanymprzedpolem. Pomost tworzyłabyramaz rurek stalowych malowanych na popielaty kolor, wsparta na luźno leżących kłodach z pni. Z kolei na ramie byłaby rozpięta stalowa,gęsta siatka powlekana plastikiem, równieżpopielata, umożliwiająca dojście do końcowego miejsca.
Różnice między olszynką karpacką a olszyną na gruntachporolnych... Bogac
two fłorystyczneolszynki karpackiejuwarunkowanejest specyficznymi glebami — madami, powstającymina terasach zalewowych potoku górskiego. Nagruntach porolnych rozciąga siępłat zbiorowiska z olchąszarą. Pierwotniewystępował
tutaj las bukowo-jodłowy, który wycięto w XVIIw. wceluposzerzenia powierzchni
pól iłąk. Kiedy wieś opustoszała, rozpoczęłasię wtórna sukcesja lasu. Obecnie piętro drzew tworzą lekkonasienne gatunki, jak olsza szara, wierzba iwa ibrzoza
brodawkowata, awarstwękrzewów bez czarny i koralowyorazleszczyna. Jest to zbiorowisko niestabilne(Przewodnik: „Suche Rzeki - Smerek”— Przystanek 5).
Jaksugerują słusznie autorzy przewodnika, olszynka karpackapowinna być eksponowana jako osobliwyi bardzowartościowy, bogaty florystycznie zespół.
Natomiast zbiorowiska z olsząszarąna gruntach porolnych wymagają sadzenia gatunków docelowych - jodeł i buków z wieloma domieszkami. Dlaarchitektów krajobrazu laski olchy szarej obudowujące szczelnie drogi i szlaki parkowe, za słaniająatrakcyjne dolinne widoki. Stąd marsz kilometrowym tunelem staje się wątpliwą przyjemnością. Wskazane więc będąchoćby miejscowe odsłonięcia panoramprzezwycięcie drzew i krzewów w wybranych przypadkach.
W wynikupracziemnych, związanychz wyrównaniem placu, zostałopodcięte zbocze. Obecnie wkilku miejscach wysącza się śródpokrywowa woda. Występują tu liczne gatunki typowe dla wilgotnych łąk: sitowieleśne, sitrozpierzchły, knieć górska, ostrożeń błotny, niezapominajka błotna, przywrotnik, przełącznik bobow- niczek, miętadługolistna. Na polanie rozprzestrzeniły się niektóre roślinypionier
skie,jak: wiechlina roczna ipodbiał pospolity (Przewodnik: „Suche Rzeki - Smerek” — Przystanek6).
Skarpyi wykopy związane w oczywistysposób z budową drogi, czywyrów naniem placu pod skład drewna powinny być oceniane obecnie jakoczęść budowli technicznej. Jeżeli droga stokowa, czy plac składowy mająnadal służyćjakiejś funkcji, np.udostępnieniu terenu dlaochronyprzeciwpożarowej, okresowej zwóz ce drewna, niezbędnemu dojazdowi,itp.,to powinnyone być utrzymane w do
brym stanie technicznym. Innym natomiast zagadnieniem jest renaturalizacja miejsc już niepotrzebnych dlaskładowaniadrewnai tu wskazana jestobserwacja procesówsukcesji pionierskich gatunków roślin zasiedlających place,czy owa
dówi chrząszczy oraz licznie odwiedzających temiejsca, ptaków „zawieszonych”
na ścianachleśnych i zwierząt związanych okresowo z nasłonecznionymi enkla
wami.Zastanawia też pytanie, czy nie należałoby w sposób planowy rekultywo
wać porzuconych obiektów,a więc usuwać zbędne betonowe płyty,kruszyć chod niki smołówkowe,rozbierać pustakoweruiny — aby nawet znacznym kosztem przyspieszać procesy renaturalizacji.
Śródleśnepolany są pozostałościąpogospodarce pasterskiej. Wiele znich leśnicy zasadzilitak zwanymi przedplonowymi uprawamiświerkowymi lub mo
drzewiowymi. Wlasach gospodarczych uprawy przedplonowe miałyzacienić gle bę i przygotować mikroklimat leśny do wprowadzeniagatunków docelowych: buka i jodły (Przewodnik:„Suche Rzeki - Smerek” — Przystanek 9).
Jednogatunkowedrzewostany modrzewiowe lub świerkowe, wprowadzone przezczłowieka na polany, czy śródleśne stoki nie wydająsię aż taksztuczne.
Przecież ślady skotni leśnychi granice pastwisk, terasy na stokach i miedze śród
polnebez reszty podzieliły tereny bieszczadzkich wsi. Ludzie, gospodarując tam przezwieki,wycinali las, karczowali obrzeża połoninposzerzającpastwiska dla budowania zagród, dla wyrobu beczek (na olej ziemny), dla spalania drewna, itp.
Działały kombinaty drzewnew Ustianowej i Rzepedzi, rabunkowo eksploatując drzewostany, budowano zapory w Myczkowcach i Solinie, trasowano drogi — Dużą i Małą Obwodnicę. To wszystko wymagało dużej ilości drewna. Na wykar- czowanych miejscach sadzono przedplonyleśne, któredziś wydają się nietknię tymiprzez człowieka borami.
Stokówkąjeszcze kilka lat temu zwożono drewno. Na jej powierzchnię w wielu miejscachwysącza sięwoda - drogapodcina idrenujezbocze, wyprowadza wodę z pokryw stokowych. Obecnie stokówka pokrywa się nalotem naturalnegoodno
wienia bukowego (Przewodnik: „Suche Rzeki - Smerek” — Przystanek 10).
Drogabiegnącaniemal poziomicowo stokiem, na każdym odcinku, w oczy
wisty sposób zaburza proces spływu wód powierzchniowych. Stwarza to trzy sytuacje powtarzające się rytmicznie: konieczności budowy mostku lub przepu
stu tam, gdzie po linii ciekowej wgłębienia stoku płynie stale lub okresowo po
tok;utrzymaniarowu odstokowego (najpierw płytkiego, potemcorazgłębszego wkierunkuspływu); w końcu, przypewnych warunkach terenowych, takichjak nadwieszona skała czy stromiznastoku, budowy murów oporowychi przeprowa dzenia wody listwami poprzecznymi przez drogę. Jeżeli któryśz tych warunków nie jest dotrzymany, lub nastąpiłazmiana sytuacji, np. przezosunięcie się czy spełznięcie stoku, nadrodze leśnej pojawiają się grzęzawiska, wysokie trawy i oczka wodne. Nieużytkowana droga szybko ulega renaturalizacji.
łFprzeszłości śródleśne polanysłużyłydoprodukcjisiana. Dawni mieszkańcy nazywali jecarynkami. Z wysoko położonychpolan najłatwiej można było zwieźć sianona saniach, korzystając z pierwszego,płytkiegośniegu. Gdy bieszczadzkie wsie opustoszały, na leśne zbocza wróciłyzwierzęta. Obecnie następuje stopnio
we zarastanie carynekpołożonych w pobliżuszlaków turystycznych drzewami lekkonasiennymi: wierzbąiwą i olszą szarą. Pojawiają się turównież małebuki, którychkrzaczastypokrój spowodowanyjest zmrażaniem świeżych przyrostów oraz zgryzaniem pędów przezzwierzynę (Przewodnik: „Suche Rzeki - Smerek”
— Przystanek 12).
Carynki są dodziśpięknymi enklawami śródleśnych polanlubzatok wpisa nych wgranicępołonin. Tam, gdzie jest tomożliwe,należy kosićje i wypasać, by nadal mogły cieszyć otwartymkrajobrazem. Dla turystów stanowią wręcz unikal
ne miejsca chwilowego wypoczynku i wspaniałegoprzedpoladla panoramicznych widoków naotaczające wzgórza.
W okresiepoprzedzającym pasterskieużytkowanie połonin, pas krzywulcowych buczyn był znacznie szerszy isięgał wyżej. Wycięli go pasterze, poszerzając pastwi
ska. Dzisiaj można zaobserwować wkraczanie na połoniny pojedynczychdrzewek buka i jarzębiny(Przewodnik: „Suche Rzeki - Smerek”—Przystanek 16).
Góma granica lasu wiąże otwartą połoninę z pasmembukówo niskich krza
czastych, krzywulcowych formach. Drzewate, narażone na zmrażanie, zgryzanie młodych pędów, stanowią osobliwość bieszczadzkiej flory. Sąone też atrakcyj ne wsensie widokowym— powyginane przez wiatr,ukształtowane do formy sto
ku i najbliższego sąsiedztwa. Należyje szczególniechronić, obserwując ekoton naturalnej granicy połoniny.
W miejscu skrzyżowania szlaków turystycznychnasila się zjawisko rozdepty
wania roślinnościi gleby. Odkrytąglebę,jeszcze kilkanaścielat temu,porastała murawa alpejska z licznymigatunkami wysokogórskimi, jak: kostrzewa niska, wobrębie którejwystępowały licznie: pięciornik złoty,prosienicznik jednoglów- kowy, macierzanka halna, czosnek siatkowaty i podbiałek alpejski(Przewodnik:
„SucheRzeki - Smerek”— Przystanek 17).
Rozdeptywanie roślinności i gleby na głównych szlakach turystycznych,poza miejscamiszczególnymi,gdzie innegoprzejścia nie ma, jest dowodem złego wy trasowania ścieżki.Tak więc wmiejscach wilgotnych należy budować drewniane przepustylub ziemno-kamiennegroble, przy zbyt stromych odcinkach szlaków konstrukcje schodków z płyt kamiennych i drewna, w końcu tam, gdzie krzyżują się szlaki, lub łąka prowokuje wręcz do wydeptywania kilku ścieżek, należy stosować ogrodzenia. Autorzy sązdania, że w miejscachpostojów, rozdeptanych do klepiska, gdzie niebędzie prowadzić się regeneracji roślinności, należy ogrodzićteren, wy łożyć kamiennymi płytami przerastanymi trawą, urządzićtam ławki i stoły pod za daszeniem.
Piękno górskich panoram prowadzi każdą grupę turystów na linie grzbieto we. Stamtądcieszą dalekie widoki i chwile zadumy nad bieszczadzkimi pustka mi. Nawet bezładnie rozrzucone,tu i ówdzie w dolinie,domy nie rażą z tejodle
głości, a drogi i pojazdywydają sięniewielkie. Jednak dladobraprzyrody nasze spacerynależy ograniczyć i kontrolować. Każdegorokuw letniej porze wybu chają na połoninach pożary, pozostawiane są śmieci, zrywane kwiaty, deptane borówczyska...Przejście linią grzbietową powinno się odbywaćpod kierunkiem przewodnika, tak jakzwiedzanie muzeum żywej i nieożywionej przyrody,gdy w każdej saliktoś czuwa nad naszym zachowaniem.
Podsumowanie
Jedenaście opisanych powyżej przystanków ze ścieżek przyrodniczych dowo
dzi tego, że przemiany w zasobachkrajobrazukulturowego Bieszczadów, to pro
blem wymagający dalszych badań i doświadczeń. Mamybowiem do czynienia z procesami, które możemywzmagać i przyspieszać,poznająccorazlepiejprawa sukcesji. Powinniśmy postrzegać sytuacje klimaksowe jako teoretyczny docelo wy model. Stąd może nieconaiwna próba powiązania uwag o naturalnym ikul
turowym krajobrazie bieszczadzkim.Poprzez badania interdyscyplinarneuczyni my go bardziej zrozumiałym. Cywilizacjai technika wprzęgnięte zostaną w pro
ces przemian zaplanowanych przez nas jako kształtowanie i ochrona fizjonomii otoczenia.
Uwaga od Redakcji
Wkilku przypadkach, zdaniem redakcji, propozycjeAutorów dotyczące tech nicznychrozwiązań mogłybynaruszać równowagę przyrodnicząekosystemów.Np.
sądzimy, że niepowinno się budować pomostu biegnącegopoprzez torfowisko
„ Wołosale ", jak również w miejscach eksponowanychnienależyustawiać ławek i zadaszeń, zaś kosze na śmieci mogą przyczyniać się do synantropizacji fauny.
Literatura
Ćwikowska B., Ćwikowski C. 1998. Przewodnik: Ścieżka przyrodnicza „Ustrzyki Górne-Wołosate”, Ustrzyki Dolne.
Kotula F. 1974. Po rzeszowskim pogórzu błądząc, Kraków.
Winnicki T., Holly G. 1997. Przewodnik: Ścieżka przyrodnicza „Suche Rzeki - Smerek”, Ustrzyki Dolne.
Summary
Elevendescribed above situations from didactic natural routes in the Biesz czady National Park show that changes in cultural landscape resources of this area is a problemwhich needs further studies and experiments.We are facingthe pro cesses which, knowingthe rules of natural secondary succession,we may acce
lerate andintensify. We should treat climaxsituationsas theoretical target model.
Hence, maybea little naive, probeofconnecting together remarks onnatural and cultural landscape.Through interdisciplinary studies we make it more understan
dable. Civilisation and technique will be harnessed into the process of changes planned as a shaping and conservation ofphysiognomy ofenvironment.
Ryc. 1. Zdziczały sad nad potokiem Wołosaty.
Fig. 1. Grown wild orchard on the Wołosaty Stream.
Ryc. 2. Widok rowów melioracyjnych z poprzecznymi wałami i przepławkami.
Fig. 2. View of melioration ditches with embankments and fish-passes.
Ryc. 3. Sylweta wołu na pastwisku.
Fig. 3. Ox silhuette on the pasture.
Ryc. 4. Ścieżka — pomost nad torfowiskiem.
Fig. 4. Foot-bridge over the peat-bog.
Ryc. 5. Otwarty widok znad potoku na Szeroki Wierch.
Fig. 5. Open view from over the stream on Mt. Szeroki Wierch.
Ryc. 6. Widok skarp i nasypów przydrożnych.
Fig. 6. View of roadside escarpments and embankments.
Ryc. 7. Bogactwo drzewostanów i ich różnorodność.
Fig- 7. Richness and variety of tree stands.
Ryc. 8. Zarastająca droga stokowa.
Fig. 8. Mountain road overgrown by wood.
Ryc. 9. Polany śródleśne — wspaniale miejsca widokowe.
Fig- 9. Forest clearings — places with suberb view.
Ryc. 10. Górna granica lasu przechodząca w łąkę poloninową.
Fig. 10. Upper forest limit - forest turning into subalpine meadow.
Ryc. 11. Odcinek szlaku z różnymi umocnieniami.
Fig. 11. Fragment of tourist route reinforced in different way.
Ryc. 12. Szlak na linii grzbietowej.
Fig. 12. Tourist route on the ridge.