• Nie Znaleziono Wyników

Przemiany w zasobach krajobrazu kulturowego Bieszczadów

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przemiany w zasobach krajobrazu kulturowego Bieszczadów"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Piotr Patoczka

Politechnika Krakowska

Katedra Teorii Architektury Krajobrazu i Kompozycji Ogrodowej 31-155 Kraków, ul. Warszawska 24

Edyta Ząbek

Uniwersytet Jagielloński

Instytut Nauk o Środowisku, Zakład Ekologii Zwierząt 30-060 Kraków, ul. Ingardena 6

Received: 03. 07. 2001 Reviewed: 07. 08. 2001

PRZEMIANY W ZASOBACH KRAJOBRAZU KULTUROWEGO BIESZCZADÓW

Changes in cultural landscape resources of the Bieszczady Mts

Abstract: Changes in resources of the Bieszczady Mts cultural landscape result from the history of settlement but are also connected with present development of this area. Into abandoned lands of former villages wild nature encroaches wiping out traces of people’s presence. Some typical situations described underneath introduce us into the problems of displaying the remnants of traditional elements in the landscape. With the help of natural means and small wooden or stone constructions it is possible to show old borders and places typical of former cultural landscape.

Wprowadzenie

Węże ikoty wiedziały, kiedygospodyni doi krowy.Może umiały rozróżnić od innychszmerów czy głosówsiorkaniestrumyczków mleka do skopka? Gospody­ ni, kiedy tylkoskończyła dojenie, najpierw szła w kierunku ławy ido trzubków czy skorupeknalewałapo odrobinie białego, słodkiego płynu. Węże i kotypiły zna- czyniek pospołu, zgodnie. Kot, któryjeszcze mieszkał w izbie, przychodził raczej tylkospać, wygrzać się nanalepie i mleka napić (Kotula 1974: str. 65).

Kiedy dziśwracamydo lektury półlegendarnychtekstów o minionych dzie­

jach, łatwo dostrzec przemiany krajobrazu kulturowego. Następuje zubożenie form itreści życia, które coraz częściej toczy się wśród czterech ścian betonowego domu, wyposażonego w nowoczesne media, ogrzanego i oświetlonego normatyw­ nie, lecz pozbawionegoducha i tradycji wiążącej człowieka zprawami natury.

Dostrzegając to przerwanie ciągłości piękna form, bogactwa treści i użyteczno­

ści zagrody wiejskiej, wzniosłegonastrojudrewnianego kościółka,otoczonego

(2)

podciennymi sobotami, cerkwi z pękatą kopułą, bożnicy z pięknymi gankami czy cmentarza ukrytego pod brzozami—nie możemy tylko biadać nad śladamidzie­ dzictwa kulturowego, one wymagają kontynuacjiwewspółczesnym krajobrazie bieszczadzkim.Najpierw więcnależy zapisywać wszystko to, co pozosta­ ło, odkrywać kamienneznaki, żeliwne krzyże,przydrożnekapliczki, fundamen­

ty kościołów i przyciesiedworów. Potem przyjdzie nam ocenić osobliwość miejsc i elementów, określić istotne linie graniczne łanów, odwieczne szlaki ipłaje,dawne granicepól z potokami, zasięgi śródleśnych polan i skotnie leśne.

Następnie trzeba wskazać te krajobrazy, wśród którychjest najwięcej śladów dziedzictwa kulturowego, aby w końcu,tam właśnie tworzyć wnętrza pełne dawnych pamiątek takdyskretnie wskazanych, żeby żyły nadal w zrozumiałym dla nas,czytelnym obrazie pustek po nie istniejących odpółwieczawsiach. Najlepiej uczynić to można w wybranych miejscach, wewnątrz Bieszczadzkiego Parku iw otulinie tego narodowego rezerwatu natury i kultury.

Podchodzimy do grupy starychdrzewowocowych. Kiedyś, rosnąc w obrębie zagrody, służyłyczłowiekowi, obecnie są świadectwem nie istniejących od półwie­

czawsi. Kwitnąc wiosną upiększają krajobraz, z kolei jesienią ichowocami po­

żywiają się ptaki i ssaki. Zaglądajątuorzesznice, popielice, wiewiórki, myszy, jeże oraz sarny. Podobne miejsca, rozsiane po całych Bieszczadach lubią odwiedzać niedźwiedzie (Przewodnik: „Ustrzyki Górne- Wołosate” — Przystanek7).

W serii przewodników opisano miejsca, w których ślady gospodarowania wpisały sięw krajobraz i dziś dobrze świadczą o minionejkulturze. Tylko wpraw­

ne oko lub znak ścieżki przyrodniczej zbliży nas do miejsca, w którym kiedyś była zagroda —jednolub kilka drzew o bardzo gęstych gałęziach i małych cierpkich owocach, zapadniętapiwniczka układana z kamieni,może nakryta zmurszałymi deskami studnia, słup żurawia,jakieś słupkiogrodzeniazachowane przy bramce, stara lipa z wyłamanymi dwoma konaramii bujna kępa pokrzywwewnątrz pecek kamiennychdawnego fundamentu...To jest właśnie nasze sanktuarium kultury i natury - godne poszanowania miejsce po gospodarstwie, po ojcowiźnie,miej­

sce szczególnie cenne dla kilkudziesięciu ludzi rozsianych dziś po świecie.

Naskutek przeprowadzonych w wielu miejscach prac melioracyjnychoraz głębokiejorki, zniszczonazostała warstwowa budowa gleby. Na znacznych po­ wierzchniach spotykamy płatygleb, pozbawione poziomów próchniczych (Prze­ wodnik: „Ustrzyki Górne - Wołosate” —Przystanek 9).

Niestetypraca ludzi, zwłaszczaniewolnicza, skierowana przeciw naturze, wpisała w krajobraz bieszczadzki trudnedo zatarcia blizny po fermachIgloopo- lu. Trzeba wielkiej wiedzy i rozwagi, abyteraz wspomóc procesy sukcesji flory i fauny na tych terenach.Stąd istnieje konieczność spowolnienia szybkiego spły­ wu wód kanałami przezprzecinanie ichgroblami zziemi i kamienia, stąd budo­

wanie pochylni i przepławek dla ryb i płazów, stądkopanie niewielkich oczek wodnych. Już dziświdoczne są skutki przyrodnicze tych pracpoprzez wzbogacę-

(3)

nie roślinności nadbrzeżnej potoków, obfitość gatunków i różnorodnośćform.

Tam także dla laikałatwejest do zauważeniabogactwo płazów i gadów (może czasem przerażającemiejsca, jak wężowiska), żeremiai jamy bobrowe, to znów zachwycające bogactwo ptaków.

Dawniej łąki ipołoniny użytkowane były jakopastwiska. Od wiosny do póź­ nej jesieni wypasano na nich woły, a także stada owiec, które nanoc spędzano do zagród zwanych koszarami, w pobliże szałasów czybacówek. Długie koszarowa­

nie w jednym miejscu spowodowało wyniszczenie porostu roślinnego. Po kilku latach wyrosła tam bujniejsza roślinnośćz dużymudziałem gatunków nitrofilnych, z których najokazalszym jestszczaw alpejski (Przewodnik: „Ustrzyki Górne - Wołosate” — Przystanek 14).

Takwięcpłaty bujniejszejroślinności,ze szczawiem alpejskim, wskazują dziś miejsca użytkowane przed laty jako koszary dla owiec i wołów. Wyobraźniapod­

powiada nam wizję odbudowy choćby na jednym bieszczadzkim stokuszałasu —- całego gospodarstwa pasterskiego pod połoniną, w formie zymarki czywesnarki ogrodzonej woryniami,wzbogacone stogami siana, z miejscem naognisko i pobli­

skimujęciem wody...Innym, niejako symbolicznym zaznaczeniem miejsca byłoby ustawienie kilku kamiennych czy drewnianych baranówwśródpłatówtraworośli.

Ciekawy wydajesię też zarys sylwetyogromnego, rogatego woła — mocno osadzo­

nywfundamencie,wyciętywgrubej blasze, zrudziały, żeliwny masyw, wokół któ­

rego widniałoby kilka kamiennych pecek,niczym odpoczywające stado...

Zbudowanogroblę, aby zatrzymać odpływ wody ztorfowiska. W ubiegłych latach zauważono, żenastąpiłszybszy wzrost karłowatych świerków i brzóz na torfowisku. Utworzenie grobliprzyczyniło siędo podniesieniapoziomuokolicz­

nych wód gruntowych oraz podtopienia okrajka torfowiska. Powstało głębokie oczko wodne, dogodne miejsce rozrodu płazów, takich jak: traszka karpacka i górska, kumakgórski, żaba trawna, ropucha szarai salamandra(Przewodnik:

„Ustrzyki Górne - Wołosate”—Przystanek 15).

Tu budowanie z ziemi i kamieni tak bardzo zrosło się z naturą i tak bardzo wzbogaciłojegobioróżnorodność, że chciałoby sie pozostawićjebez jakiejkol­ wiek dalszej ingerencji. Jeżeli jednak chcemynauczać jakwzmagać procesy przy­

rodnicze, umiejętnie kształtując teren, to powinniśmy udostępnić wnętrzetorfo­ wiska specjalnie skonstruowanymprzedpolem. Pomost tworzyłabyramaz rurek stalowych malowanych na popielaty kolor, wsparta na luźno leżących kłodach z pni. Z kolei na ramie byłaby rozpięta stalowa,gęsta siatka powlekana plastikiem, równieżpopielata, umożliwiająca dojście do końcowego miejsca.

Różnice między olszynką karpacką a olszyną na gruntachporolnych... Bogac­

two fłorystyczneolszynki karpackiejuwarunkowanejest specyficznymi glebami — madami, powstającymina terasach zalewowych potoku górskiego. Nagruntach porolnych rozciąga siępłat zbiorowiska z olchąszarą. Pierwotniewystępował

tutaj las bukowo-jodłowy, który wycięto w XVIIw. wceluposzerzenia powierzchni

(4)

pól iłąk. Kiedy wieś opustoszała, rozpoczęłasię wtórna sukcesja lasu. Obecnie piętro drzew tworzą lekkonasienne gatunki, jak olsza szara, wierzba iwa ibrzoza

brodawkowata, awarstwękrzewów bez czarny i koralowyorazleszczyna. Jest to zbiorowisko niestabilne(Przewodnik: „Suche Rzeki - Smerek”— Przystanek 5).

Jaksugerują słusznie autorzy przewodnika, olszynka karpackapowinna być eksponowana jako osobliwyi bardzowartościowy, bogaty florystycznie zespół.

Natomiast zbiorowiska z olsząszarąna gruntach porolnych wymagają sadzenia gatunków docelowych - jodeł i buków z wieloma domieszkami. Dlaarchitektów krajobrazu laski olchy szarej obudowujące szczelnie drogi i szlaki parkowe, za­ słaniająatrakcyjne dolinne widoki. Stąd marsz kilometrowym tunelem staje się wątpliwą przyjemnością. Wskazane więc będąchoćby miejscowe odsłonięcia panoramprzezwycięcie drzew i krzewów w wybranych przypadkach.

W wynikupracziemnych, związanychz wyrównaniem placu, zostałopodcięte zbocze. Obecnie wkilku miejscach wysącza się śródpokrywowa woda. Występują tu liczne gatunki typowe dla wilgotnych łąk: sitowieleśne, sitrozpierzchły, knieć górska, ostrożeń błotny, niezapominajka błotna, przywrotnik, przełącznik bobow- niczek, miętadługolistna. Na polanie rozprzestrzeniły się niektóre roślinypionier­

skie,jak: wiechlina roczna ipodbiał pospolity (Przewodnik: „Suche Rzeki - Smerek” — Przystanek6).

Skarpyi wykopy związane w oczywistysposób z budową drogi, czywyrów­ naniem placu pod skład drewna powinny być oceniane obecnie jakoczęść budowli technicznej. Jeżeli droga stokowa, czy plac składowy mająnadal służyćjakiejś funkcji, np.udostępnieniu terenu dlaochronyprzeciwpożarowej, okresowej zwóz­ ce drewna, niezbędnemu dojazdowi,itp.,to powinnyone być utrzymane w do­

brym stanie technicznym. Innym natomiast zagadnieniem jest renaturalizacja miejsc już niepotrzebnych dlaskładowaniadrewnai tu wskazana jestobserwacja procesówsukcesji pionierskich gatunków roślin zasiedlających place,czy owa­

dówi chrząszczy oraz licznie odwiedzających temiejsca, ptaków „zawieszonych”

na ścianachleśnych i zwierząt związanych okresowo z nasłonecznionymi enkla­

wami.Zastanawia też pytanie, czy nie należałoby w sposób planowy rekultywo­

wać porzuconych obiektów,a więc usuwać zbędne betonowe płyty,kruszyć chod­ niki smołówkowe,rozbierać pustakoweruiny — aby nawet znacznym kosztem przyspieszać procesy renaturalizacji.

Śródleśnepolany są pozostałościąpogospodarce pasterskiej. Wiele znich leśnicy zasadzilitak zwanymi przedplonowymi uprawamiświerkowymi lub mo­

drzewiowymi. Wlasach gospodarczych uprawy przedplonowe miałyzacienić gle­ bę i przygotować mikroklimat leśny do wprowadzeniagatunków docelowych: buka i jodły (Przewodnik:„Suche Rzeki - Smerek” — Przystanek 9).

Jednogatunkowedrzewostany modrzewiowe lub świerkowe, wprowadzone przezczłowieka na polany, czy śródleśne stoki nie wydająsię aż taksztuczne.

Przecież ślady skotni leśnychi granice pastwisk, terasy na stokach i miedze śród­

(5)

polnebez reszty podzieliły tereny bieszczadzkich wsi. Ludzie, gospodarując tam przezwieki,wycinali las, karczowali obrzeża połoninposzerzającpastwiska dla budowania zagród, dla wyrobu beczek (na olej ziemny), dla spalania drewna, itp.

Działały kombinaty drzewnew Ustianowej i Rzepedzi, rabunkowo eksploatując drzewostany, budowano zapory w Myczkowcach i Solinie, trasowano drogi — Dużą i Małą Obwodnicę. To wszystko wymagało dużej ilości drewna. Na wykar- czowanych miejscach sadzono przedplonyleśne, któredziś wydają się nietknię­ tymiprzez człowieka borami.

Stokówkąjeszcze kilka lat temu zwożono drewno. Na jej powierzchnię w wielu miejscachwysącza sięwoda - drogapodcina idrenujezbocze, wyprowadza wodę z pokryw stokowych. Obecnie stokówka pokrywa się nalotem naturalnegoodno­

wienia bukowego (Przewodnik: „Suche Rzeki - Smerek” — Przystanek 10).

Drogabiegnącaniemal poziomicowo stokiem, na każdym odcinku, w oczy­

wisty sposób zaburza proces spływu wód powierzchniowych. Stwarza to trzy sytuacje powtarzające się rytmicznie: konieczności budowy mostku lub przepu­

stu tam, gdzie po linii ciekowej wgłębienia stoku płynie stale lub okresowo po­

tok;utrzymaniarowu odstokowego (najpierw płytkiego, potemcorazgłębszego wkierunkuspływu); w końcu, przypewnych warunkach terenowych, takichjak nadwieszona skała czy stromiznastoku, budowy murów oporowychi przeprowa­ dzenia wody listwami poprzecznymi przez drogę. Jeżeli któryśz tych warunków nie jest dotrzymany, lub nastąpiłazmiana sytuacji, np. przezosunięcie się czy spełznięcie stoku, nadrodze leśnej pojawiają się grzęzawiska, wysokie trawy i oczka wodne. Nieużytkowana droga szybko ulega renaturalizacji.

łFprzeszłości śródleśne polanysłużyłydoprodukcjisiana. Dawni mieszkańcy nazywali jecarynkami. Z wysoko położonychpolan najłatwiej można było zwieźć sianona saniach, korzystając z pierwszego,płytkiegośniegu. Gdy bieszczadzkie wsie opustoszały, na leśne zbocza wróciłyzwierzęta. Obecnie następuje stopnio­

we zarastanie carynekpołożonych w pobliżuszlaków turystycznych drzewami lekkonasiennymi: wierzbąiwą i olszą szarą. Pojawiają się turównież małebuki, którychkrzaczastypokrój spowodowanyjest zmrażaniem świeżych przyrostów oraz zgryzaniem pędów przezzwierzynę (Przewodnik: „Suche Rzeki - Smerek”

— Przystanek 12).

Carynki są dodziśpięknymi enklawami śródleśnych polanlubzatok wpisa­ nych wgranicępołonin. Tam, gdzie jest tomożliwe,należy kosićje i wypasać, by nadal mogły cieszyć otwartymkrajobrazem. Dla turystów stanowią wręcz unikal­

ne miejsca chwilowego wypoczynku i wspaniałegoprzedpoladla panoramicznych widoków naotaczające wzgórza.

W okresiepoprzedzającym pasterskieużytkowanie połonin, pas krzywulcowych buczyn był znacznie szerszy isięgał wyżej. Wycięli go pasterze, poszerzając pastwi­

ska. Dzisiaj można zaobserwować wkraczanie na połoniny pojedynczychdrzewek buka i jarzębiny(Przewodnik: „Suche Rzeki - Smerek”—Przystanek 16).

(6)

Góma granica lasu wiąże otwartą połoninę z pasmembukówo niskich krza­

czastych, krzywulcowych formach. Drzewate, narażone na zmrażanie, zgryzanie młodych pędów, stanowią osobliwość bieszczadzkiej flory. Sąone też atrakcyj­ ne wsensie widokowym— powyginane przez wiatr,ukształtowane do formy sto­

ku i najbliższego sąsiedztwa. Należyje szczególniechronić, obserwując ekoton naturalnej granicy połoniny.

W miejscu skrzyżowania szlaków turystycznychnasila się zjawisko rozdepty­

wania roślinnościi gleby. Odkrytąglebę,jeszcze kilkanaścielat temu,porastała murawa alpejska z licznymigatunkami wysokogórskimi, jak: kostrzewa niska, wobrębie którejwystępowały licznie: pięciornik złoty,prosienicznik jednoglów- kowy, macierzanka halna, czosnek siatkowaty i podbiałek alpejski(Przewodnik:

„SucheRzeki - Smerek”— Przystanek 17).

Rozdeptywanie roślinności i gleby na głównych szlakach turystycznych,poza miejscamiszczególnymi,gdzie innegoprzejścia nie ma, jest dowodem złego wy­ trasowania ścieżki.Tak więc wmiejscach wilgotnych należy budować drewniane przepustylub ziemno-kamiennegroble, przy zbyt stromych odcinkach szlaków konstrukcje schodków z płyt kamiennych i drewna, w końcu tam, gdzie krzyżują się szlaki, lub łąka prowokuje wręcz do wydeptywania kilku ścieżek, należy stosować ogrodzenia. Autorzy sązdania, że w miejscachpostojów, rozdeptanych do klepiska, gdzie niebędzie prowadzić się regeneracji roślinności, należy ogrodzićteren, wy­ łożyć kamiennymi płytami przerastanymi trawą, urządzićtam ławki i stoły pod za­ daszeniem.

Piękno górskich panoram prowadzi każdą grupę turystów na linie grzbieto­ we. Stamtądcieszą dalekie widoki i chwile zadumy nad bieszczadzkimi pustka­ mi. Nawet bezładnie rozrzucone,tu i ówdzie w dolinie,domy nie rażą z tejodle­

głości, a drogi i pojazdywydają sięniewielkie. Jednak dladobraprzyrody nasze spacerynależy ograniczyć i kontrolować. Każdegorokuw letniej porze wybu­ chają na połoninach pożary, pozostawiane są śmieci, zrywane kwiaty, deptane borówczyska...Przejście linią grzbietową powinno się odbywaćpod kierunkiem przewodnika, tak jakzwiedzanie muzeum żywej i nieożywionej przyrody,gdy w każdej saliktoś czuwa nad naszym zachowaniem.

Podsumowanie

Jedenaście opisanych powyżej przystanków ze ścieżek przyrodniczych dowo­

dzi tego, że przemiany w zasobachkrajobrazukulturowego Bieszczadów, to pro­

blem wymagający dalszych badań i doświadczeń. Mamybowiem do czynienia z procesami, które możemywzmagać i przyspieszać,poznająccorazlepiejprawa sukcesji. Powinniśmy postrzegać sytuacje klimaksowe jako teoretyczny docelo­ wy model. Stąd może nieconaiwna próba powiązania uwag o naturalnym ikul­

(7)

turowym krajobrazie bieszczadzkim.Poprzez badania interdyscyplinarneuczyni­ my go bardziej zrozumiałym. Cywilizacjai technika wprzęgnięte zostaną w pro­

ces przemian zaplanowanych przez nas jako kształtowanie i ochrona fizjonomii otoczenia.

Uwaga od Redakcji

Wkilku przypadkach, zdaniem redakcji, propozycjeAutorów dotyczące tech­ nicznychrozwiązań mogłybynaruszać równowagę przyrodnicząekosystemów.Np.

sądzimy, że niepowinno się budować pomostu biegnącegopoprzez torfowisko

„ Wołosale ", jak również w miejscach eksponowanychnienależyustawiać ławek i zadaszeń, zaś kosze na śmieci mogą przyczyniać się do synantropizacji fauny.

Literatura

Ćwikowska B., Ćwikowski C. 1998. Przewodnik: Ścieżka przyrodnicza „Ustrzyki Górne-Wołosate”, Ustrzyki Dolne.

Kotula F. 1974. Po rzeszowskim pogórzu błądząc, Kraków.

Winnicki T., Holly G. 1997. Przewodnik: Ścieżka przyrodnicza „Suche Rzeki - Smerek”, Ustrzyki Dolne.

Summary

Elevendescribed above situations from didactic natural routes in the Biesz­ czady National Park show that changes in cultural landscape resources of this area is a problemwhich needs further studies and experiments.We are facingthe pro­ cesses which, knowingthe rules of natural secondary succession,we may acce­

lerate andintensify. We should treat climaxsituationsas theoretical target model.

Hence, maybea little naive, probeofconnecting together remarks onnatural and cultural landscape.Through interdisciplinary studies we make it more understan­

dable. Civilisation and technique will be harnessed into the process of changes planned as a shaping and conservation ofphysiognomy ofenvironment.

(8)

Ryc. 1. Zdziczały sad nad potokiem Wołosaty.

Fig. 1. Grown wild orchard on the Wołosaty Stream.

Ryc. 2. Widok rowów melioracyjnych z poprzecznymi wałami i przepławkami.

Fig. 2. View of melioration ditches with embankments and fish-passes.

Ryc. 3. Sylweta wołu na pastwisku.

Fig. 3. Ox silhuette on the pasture.

Ryc. 4. Ścieżka — pomost nad torfowiskiem.

Fig. 4. Foot-bridge over the peat-bog.

(9)

Ryc. 5. Otwarty widok znad potoku na Szeroki Wierch.

Fig. 5. Open view from over the stream on Mt. Szeroki Wierch.

Ryc. 6. Widok skarp i nasypów przydrożnych.

Fig. 6. View of roadside escarpments and embankments.

Ryc. 7. Bogactwo drzewostanów i ich różnorodność.

Fig- 7. Richness and variety of tree stands.

Ryc. 8. Zarastająca droga stokowa.

Fig. 8. Mountain road overgrown by wood.

(10)

Ryc. 9. Polany śródleśne — wspaniale miejsca widokowe.

Fig- 9. Forest clearings — places with suberb view.

Ryc. 10. Górna granica lasu przechodząca w łąkę poloninową.

Fig. 10. Upper forest limit - forest turning into subalpine meadow.

Ryc. 11. Odcinek szlaku z różnymi umocnieniami.

Fig. 11. Fragment of tourist route reinforced in different way.

Ryc. 12. Szlak na linii grzbietowej.

Fig. 12. Tourist route on the ridge.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zależność przeciętnych rocznych przyrostów buków z górnej granicy lasów w Bieszczadach Zachodnich od wysokości bezwzględnej ich siedlisk (wartości przy­.. rostu i

Licencja 'Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach', oznacza, że wszystkie utwory pochodne muszą być opublikowane na tej samej licencji, co oryginał i zachować

Stosowanie dla materiałów edukacyjnych licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa lub Creative Commons Uznanie Autorstwa - Na Tych Samych Warunkach (oraz oczywiście

Wyzwania globalnego dostępu połączone z aktualnym rozwojem infrastruktury informatycznej w instytucjach edukacyjnych oznaczają, że coraz ważniejsze jest wspieranie ze

Przewodnik po Otwartych Zasobach Edukacyjnych został przygotowany głównie z myślą o nauczycielach szkolnych, niemniej jednak każda osoba zainteresowana otwartością w

Porównanie dokładności pomiaru współrzędnych tłowych zdjęć oryginalnych i cyfrowych przeprowadzono dla pięciu barwnych diapozytywów pola testowego Otto Wagner

Tym bardziej, że funkcjonujące w teorii oraz praktyce rozwiązania związane z wykrywaniem i reagowaniem na sytuacje kryzysowe w przedsiębiorstwach, nie przystają do

Zakładam, że w samym pojęciu krajobrazu możliwe jest wyodrębnienie dwóch sensów: estetycznego, wpisującego się w historię estetyki i artystycznej reprezentacji