Wędrówka
czasów
i myśli
Szymon
Zając
M '■'tOrjo^o
Wędrówka
czasów
i myśli
zbiór wierszy
Szymon
Zając
R ozmyte chmury
W przemytej drogi skale W wyrównanej częstej tęsknocie W wyrwanych domach opieszale W wyrównanej szarej robocie W przeznaczonym z góry dążeniu
W wyznaczonym starym ukosie W przechrypniętym chmur drążeniu
W wykazałym od drogi patosie W przenikliwym czasie izomerycznym
W sercach rozdartych kołataniu W procesie ciążenia chmur numerycznym.
Który rozwiera potargane skaleczenia W prześwicie całego układu W przeżartym gwiazd ponaglenia Cząstkowego betonowego wykładu!!
--- ♦________
W yrwane z odzieży drogi
W czułych skrajnych obrazach W chwiejnym czasie i głosie W równinach i zamazanych pokazach
Słychać chrapanie w półgłosie, Które przeważa się w dygotanie
Rozlewa piszące stygmaty Wydaje szydzące wzdychanie Przelicza przezorność i kwiaty, Które przesuwają całą powierzchnię
Wyznaje uliczne stygnięcie Rozkleja gorącą nawierzchnię Przekłuwające drobne stygnięcie
Rozmazuje dograne zmazy Wypełnia odzianą z szczodrości
Nakleja skruszone wyrazy Przemywa chwiejne cząstkości!!
________ ♦ ________
ROBÓTKI DRÓG
W rozdartej szklanej rzeczy W poranionej ludzkiej sprawie
W wietrzny kołek coś przeczy W mylnej głuchej zabawie W roztrzepanej ssącej marności
W kołaczącej dzikiej ochocie W takcie częstej przynależności
W mydlącej prostej zgryzocie W rozmytej cząstce z błota W przenikliwej szklanej sposobności
Rodzi się ciężarna robota W miękkiej rozdartej godności
W wytężałej od brudu i tęczy W wnikliwej rosnącej tężności
Przysłania zwitek lin pajęczy Wyrabia krocie prężności!!
________ ♦ ____ ____
D rogie drogi
Rozwijające i przeludniające kleszcze Tnące i gorące od przynależności
Mówiące trupom jeszcze W targnącej treści przeliczalności
Wyrwanej na rozdarte tory Przepuszczonej przez ptactwa W rozerwanej części widać upiory W szalejących kościach bogactwa,
Którego nie widać gorejąco W wierzeniach i przeczuciach Rodzi się myślenie przecząco, Które chołubi się w odczuciach
W bladych skałach pozoru Widnieje umylność uczestnictwa
Goreje tylko z obozu Wyjaśniających torach piśmiennictwa.
________♦ __________
S uche myśli
W prześwicie i mroku W oddalonej tęsknocie W przekopanym od cierni tłoku
W rodzącej się robocie W widniejącym sumieniu Odległym i częstym kopaniu W rwącym od łez strumieniu
W inicjacyjnym rąbaniu W przelocie sekwencyjnym
W odcieniu rosnącym W przesileniu rotacyjnym W ustach i słowach panoszącym
W przeludnieniu skrywanym W obciążeniu wydartym W mydlącym myśleniu rozrywanym
W przekonaniu otartym!!
--- ♦ _________
N ikczemność ludzka
W koronadzie gestów W rozłąkach i schodach W policzonej od znaku testów W rozwidlonej, poranionych wdowach
W sterylizacji przychodów W wytępionej głuchej pociechy W nostalgicznej myśli i słowach wywodów
Narastając wysuwają udrękę Wypełniają kolczastą pasiekę W istocie poznajesz częstszą mękę
Wyludnioną od przypraw uciechę, Która milczy odlewnie Wyrabia chcącą skamieniałość
Przetwarza duszę przelewnie Odsłania rozdartą skostniałość Wyraża się częstym usposobieniem
Wytarganym czerstwym torze Czasem kwiatu oddaleniem Na myśli targnące we dworze!!
--- . ♦ ________
M ylne dni
W rozwianej nici kwiatu W podchodach przekopanych W od zmierzch i lewnego wiatru
W odzianych słowach ulanych W podziemnym myśleniu W przechodzonym i oswojonym W dogmacie częstego spojrzeniu W filigranowym i zbytnio odlanym W drogich i stworzonych chorobach
W cząstce przepojonej W wyblakłych fiordach W duszy częściowo przestawionej
Co rozkręca i sygnalizuje W potężnych słów i odnowie
Prędki kopiec przekopuje I nie zna granic po słowie Tylko uchyla swą dograną cierń Co rzuca w przepaść swe oblicze
Wytwarza obłoconą czerń Przestawia rozjuszone ulice!!
________ ♦_________
ULEWA ROZWIANA
W przemytych słowach w zgryzocie W wydartym ciepłym stygmacie W ustanowionych myśleniach przelocie
W stałym otwartym dogmacie Lecącym do ochrony wylanej W spróchniałym i natchniętym W przepychu ust i mowy przelanej
W widoku osłoniętym W przemowach i tężnych sposobności
Otartej od nędzy i hałasu W robaczywej ludzkiej kopalności
Wysmutniałej od biegu i czasu Wschodach narodzonych
W mylnych podchodach Wyrusza ułomność czystek odrodzonych
W wyludniałych kości i przychodach!
W tórna wędrówka
Wskazanym, czystym strapieniu Wylanym gęstym skoku W przesuniętym od ran utrudzeniu
Przeszytym sztylecie z boku.
Który uwalnia zaranny podarek Wykrztusza odziany i spełniony Rozkręca mówiący zegarek,
Który jest nie nakręcony Wyłania częstą kropelkę Wydaje idące ptaszęta Przysłania rwącą belkę Rodzi nowe niemowlęta
Idące do nikąd Wylane z osłony Przeczące i zranione znikąd
Rozdarte owoce przepony Wytargane i rozpychane
Idące i rozdrobnione Czekające na ptaszęta wylane
Częściej zwyrodnione!!
R ozkwit czasu
W pogoni tęczy obranej W roztworze cierpiącego tchu W cząsteczce trawy stratowanej,
Która pędzi do mchu Wylewa nowe idące względy
Uskrzydla skropione zorze Wytępia na wierzch gawędy
Często zmysłową lorzę Pnie ciasne widoki Wydaje skrzydlate opory
Odlewa myślące obłoki Od trucizn i sprytu kalafiory Zatapia rumiankowe oblicza Wystawia marne tchnienie
Częste sprawy przelicza Coraz zatrudnia małostkowe wytchnienie
Plądruje wewnętrzne pryzmaty Wykleja kołaczące zapory Rozkleja od strzechy chaty Przecenia minione opory!!
--- ♦ -________
T nąca nić
W rozchwytywanej cudzej pasieki W wyrąbanej stercie ułomności
Płynie skrawek w dolinie rzeki Przepojony w odwiecznej codzienności
Przejawia się skruchą, Która rozgrzewa tajemne bytowanie
Podnosi dłoń suchą Przenosi odległe cumowanie
Wyrywa się i pruje W tłoku wydarzeń się rozkręca
Dynamicznie wibruje Płomieniem słońca się nakręca Przepuszcza odstojne nitkowanie
Przynosi wieczne milczenie Płatkiem pyłu roznosi frędzlowanie
Wytapia rozległe rozkojarzenie Wtrąca basu odlewy Wydaje myślowe zgody Odsłania czasu przelewy Uwidacznia dni ugody.
--- - ♦ _________
WYDEPTANY CZAS
W przystani cudów W rozległym krajobrazie W dogonionej myśli ludów W widniejącym rozdartym obrazie
W przeponie częstej skłonności W świecie nadmiernego wyziewu W policzonej udręce i sposobności
W wytępionym wiatru powiewu W czasach istotnych i szalonych
W całości organów i życia W losach wieków ocalonych Do częstego szklanego współżycia
W wyrwanej z skrapie trawy W policzonym kłosie W wytarganej szybkiej sprawy Widniejącym odległym rozgłosie
Szalejącym jak podmuch Wyrąbany co tchu Rozmazany betonowy odruch,
Który targa wiatry z mchu!!
_________♦ __________
W ędrówka szalejąca
W przekonaniu straszliwym W ciemnocie jaśniącej W łkaniu języka przeraźliwym
W odwecie drogi kojącej W zgryzocie łez idących W myśleniach przesądzonych
W czerpaniu wód stojących W mrowieniu kołaczącym W wydeptanej duszy spadzistej
W słów wielu myślącym W otchłani lodu ciemnistej W przepojonym czasie ubranym
W prądzie mieszaniu W całości kolca spętanym W wyznaniu goryczy w ubraniu W rwącej drodze sponiewielanej
W gorącej myśli ludów W inicjacji rozkopywanej W wierzeniach krwiących cudów!!
________ ♦_________
NATURA LUDZKA
W przyodzianej skrytości W wypadkowej nicości W rozłąkach odczuwalności
W kwiecie wielu obecności Odzianej w purpurę Przeodzianej pasem Wydziedziczonej w torturę W zależności i kojącym grymusem
W otchłani czasu ze zwoju W instynkcie przenikalności W rozkopanym pobieżnym ukoju W sanktuarium ludzkiej okropności
W widniejącym pochocie idącym W przepuszczalnej okrytej odstojności W świetle wieków w powiew spychającym
W ostoi ludów codziennej prywatności W czasie odchłani
W robocie przekonanej W odwiercie od łuków przesłani
W stanowiącej i okopanej!!
O dległa myśl
W roztworach gotujących W przywarach cierpiących od kolan
W mydlinie przodkujących W odzianej od światła Polan
W przepaść stawiającej W robocie serc puszystych
W mogile słów raniącej W przekonaniu dróg spadzistych W okropności trudów jadowitych W wyznaniach czasu mienionego W poznaniu gestów powitych
Od postoi grymasu ciężkiego W drwinach i pyszości W otworach liści zwiniętym
Od poszanowania gości W przepojonym sposobie zachrypniętym
W oddali tonącej W podmiocie weksli rozdartych
W pomyłkach części kojącej W podmuchach słów startych!!
________ ♦________
CZYSTE I UŁOMNE WAHANIA
Zranione głosy Wydarte burze Rozkopane nici od szosy Wyleniałe w kwitnącej dziurze
Splątane myśli Wysunięte sprawy
Wywierconej namowie od patosu są czyści Wykopane od zabawy
Wymiętolone wieczne sposoby Wymęczone witraże Często istniejące podroby
Przesłane słowa w darze Rozmyte od granicy pluchy Rozkręcone sprawy i skłonności Odziedziczone poplątane odruchy
W dobie czystości i spokojności Wykręcone z wiatrem przemowy Wpasowane częste codzienności Wysłowione prężne do głowy Wrozpadniętej ulanek okropności!!
ROZKRYTE myśli
W usypanej otchłani kwiatów U boku codziennej dzikości Rozkręcasz się na ulewność aparatów
W przetworzeniu względnej szarości Dziwisz się od uległej przetworności
Rozmywasz szargane widzenie
Wydajesz się dziwnie usypany od nieskazitelności Przesączasz spróchniałe myślenie
Wysuwasz na zewnątrz tarczę Wracasz co noc z popieliną
Nie tworzysz się tylko myślisz. „Jeszcze dostarczą"
Z załamaną z podmuchu miną, Która wyrzuca odległe upojenia
Przecząsa skryte obecności Rozdaje kwiatom pokrzepienia Od częstej i wytrwałej skuteczności!
________ _ ♦ __ _______
ROZCHYLONA TWARZ
W wytężałej startej skrypcie W widniejącej dobrej złości W otulonej zewsząd krypcie Przemienionej nędznej litości W wysłowionej częstej konieczności
W wykrwawionej ludzkiej duszy W przepojonej chłodnej przetwarzalności
W myślach mkną obrazy po uszy W prześwitujących krytych sprawach
W wyniosłej czekającej gwiazdy W rozrachunku mdlących zabawach
Od czułości i podgwiazdy Wymąconej czekającej wiklinie Wykrwawionej ruchem tłustym obrazom
Przetłumaczalnej betonowej minie W skrytości wędzonym razom!!
________ ♦________
T rwanie lata
W śnieżnobiałej rozmydlinie W wytworzonej ciągłej sprawie
Przesyconej ludzkiej mydlinie Obarczanej i rozpływającej obawie
Przekroczonej wymianie Wyrwanej całej złości Przenikliwej i mocnym słów omamie
Roztrwonionej nagłej nicości, Która ogarnia bieżące rozłąki Wytwarza częste uwidlenia Przenosi na wymiar poziomki Wymywa ją z granicy przemydlenia
Rozdaje mówcom wygibasy Rozpowiada skuszone brednie Wyłącza na dzikość rozmowy Przeskakuje śnieżną tarczę pyłową
Wskazuje rozdarte wymiany Coś czuje i rozdrapuje gwiazdę mydłową!!
_________♦ __ ______
S tarta codzienność myśli
W pogoni tworu W ustach i dniach W rozgiętym tomie wyboru
W rozkopanych snach W wyrzuconym na opak szklisty
Wykazałym obrazie ocenianym Przetłumaczony jest widok mglisty Przesłuchanym i ciężko rozkopanym
Wymienionym istnym ukosie Wydaje się słodych kustrząca Przechrypnięta uskoku rozgłosie
Przetrzymywana i opływająca Przenikliwie obdarzona Rozsyła sterty na wiatry Przekłuwana i oświecona Zsyła starty kamień wytarty Przelicza codzienne duszności
Obraca idące skłócone łodygi Przenosi promienie szorstkości
Wycina rozmyte podrygi!!
--- - --- ♦ _________
UTARTY WZORZEC
W przytłoczonym twardym przymiocie W odległym do granic zasłony W przetłumaczalnym srebrnym przelocie
Widnieją ulotne przysłony Wymieniając twardą sztukę Wysuwając obdartą poezję
Wymytą szarą nutkę Wytarganą liczną erezję, Która poci całą sztuczność Wykrztusza ubogą chorobę Wymienia myślami wyrzutność
Odsłania powabną torbę Wykrzyczy ciepły deszcz Przesyła widoczny pagórek Pomyła skuteczność i dreszcz Wykorzenia rozdarty naskórek
Uwalnia pogodny skrawek Wymusza pogoni zmysłów Powiela chytrość zabawek Odmienia rozsunięty bodziec zamysłów!
--- ♦ _________
R ozłąki traw
W przekonaniu zmyślonym W części wygrzebanej W całości sprawą ustęsknionym Wygodności i patetyczności rozwianej
Wytęża chore uzmysłownienia Rozcina tłumów szerokich Przenosi podchody i utrapienia
W podgórzach wysokich Rozmazuje ulewne tandety
Rozmienia wyniosłości Przekraja rozwiane lunety W pokoju czułej uchylności W mienionym wytrawnym skaleczeniu
Przekraja sobie uciechy Wypełnia groby w milczeniu Wymywa podłamane pociechy!!
________ ♦ __________
Z wykła pora
W pozłacanym tropie pól Wymęczonych od znoju
Uleciałych długich ról Od odległego częstego ukoju W wyleciałych srebrnych zwojach
Ukartowanych i zmyślonych Popielatych duszy upój ach Niezmienionych drętwych i obnażonych
Przeskoczonych przez stygnięcie Kraczących w nocy usypanej Przestrzelone zwiędłe muśnięcie
Kory zwiędłej i odlanej Krsząco podchodzącej Wynaturzonej od zwykłych czasów
Podmuchem kwiatu rozrywającej Przekonanych głuchych kontrabasów
Rozkręconych i zwiniętych Przepoconych dobrach zmienności
Pokrzepionych i wyschniętych Od szarej codzienności!!
________ ♦ _________
U stanowione słodkości
W mieliźnie boleści W cudownym przysmaku W chwiejnych płozach ulga się mieści
W rozdartym częstym ustanku Wyrytym z mydliny słowa Wygasła poprzednia wyniosłość
Rozpiera ulewna rozmowa Poprzez wytarganą podniosłość
Obdarta z rdzawej czystości Wymyta z okropnej postaci Wykręcona z rozwianej szarości
Tęsknota szklana płaci Wymawia ubrane domeny Wykrztusza odziane pnącza
Wznieca suchość przeceny I szorstkość się włącza!!
--- ♦ ________
W ytwór
W witrynie pylnego szkła W rytmie suchej muzyki W przecinku utkanego tła W rozchodzie ognistej liryki
Rozmytej przez szelest Wymiętolonej i skaleczonej
Przez wykopany podest W rozmąconej tnącej i niezmienionej
Podartej do granicy aprobaty Wygłodniałej z siwizny Przekonującej i stygnącej daty
Wysuszonej i spalonej blizny Rozkręconej i struganej
Wytworzonej i suchej Rozstawianej i wymawianej Częstej skłonnej do mielizny i kruchej!!!
--- ♦ ________
T rzymane drogi
Skostniałe szroty Wyludniałe sny Uciekające w promieniu biedoty
Oderwane z kwiatów bzy Wylane suche odzienia Wymienione skłonności Otulone byliny odchodzenia Przesłuchane wrogie nikczemności
Przepuszczone przez promienie Wydarte od słodyczy Rozkopane myślowe uczulenie
W powiewie starej pryczy Wysunięte z wnętrzności
Rozmytej od czasu Wystudzonej skrojonej tężności
Od harmidru lasu!!
________ ♦_____ -__
C zas utrapień
W przemytej przeszłości W rozwianej i odstawionej W trakcie krążenia teraźniejszości
Przekształconej w zgubionej W wyniku stałego upodlenia W wymiarze częstszego słowa rozklejonego
W przecinku zbytecznego utrapienia Przemytego i zniewolonego W przekonaniu wystawianym W wyniku spętanego obcowania
W podsionku rozkopywanym W przetłoczonego bytowania
W kręgielni skąpawej W potocznym i przenośnym
W roli otchłani rdzawej W umyśle ukośnym!!
________ ♦ ___-______
UTARTE SŁOWA
Na różanym świtaniu Na rozłąkach szalejących
Na wietrznym kochaniu Na ubytkach pieszczących W rozkręconych odmowach
W świeżym błądzeniu Na układach i osnowach Przeszkolonym śledzeniu Na wyrwanych sposobach Na naturalnych przekonaniach
W utajonych przemowach Odkopanych poczynaniach Rozdartych z pustych losów
Wymiętolonych wygodach Podeptanych częstych głosów
Wygłodniałych podrobach Przeszkolonych przez stygnięcie
Ulotnych zwierzeniach
Pokonanych czołach zamienionych w więdnięcie Utulonych przemyśleniach!!
________ ♦_________
C zułe dni
W rozstroju wewnętrznym W poczynaniach rozdartych
Przeciążeniu zewnętrznym W korzyściach przetartych W myśleniu roztartym
W mydlinie spływa Wymęczonym czynie podartym
W czasie mienionego upływu W rozmytej i spłaszczonej
W korzeniach i latach W przynależności opatrzonej
Podrobionych datach W intonacji szalejącej W tworze błysków zwiędniętych
W uczuciach myśli opływającej Przesuniętych i zamkniętych!!
___-____ ♦ _________
WIATR NAMYSŁU
W ostudzonym ciele Potopie ocenionym Jest suchych krzywd wiele
Umyśle przepoconym Wyrwanym z deski śpiewu
Rozkręconym półgłosie Rozpiera ukłonem drzewa Rosnący gwiezdnym głosie
Przekonanym co do tego Rozmytego z wnętrzności
Ukłonem gasi wielkiego Sposobem rozkręca kości Wyłania na udar mnogości
Wyłania złe popieliny Rozdaje częste społeczności
Wylizuje stare mydliny Rozdmuchuje prężności Otwiera stare drogi Ułamkiem wydaje słodkości
Przerzuca tor mnogi!!!
________ ♦---
W icher lat
W rozkopanym chłodzie Wydanym i tnącym W rozpartym głodzie Wymykającym i stojącym
Potrawie godności Wysówie patrzącym Rozwianym sensie spójności Roztrwonionym i przeczącym
Wyruszającym donikąd Postawie niezmienionej Przelanej po trochu znikąd
Z ruchu i czasie przepatrzonym z formy ułomnej Przesuniętej i zranionej
Wykuwanej dla zemsty czułości Podrapanej i odkrztuszonej Prężnej i czarnej wieczności!!
_______ _ ♦ ________
WĘDRÓWKA RÓŻ
W rozkopanym przytoczeniu W otchłani lodów Wykopanym milczeniu Od zaciekłych schodów Wtrąconych z pogardą
Wytworzoną i obraną Przekłutą większą wzgardą
Przesianą i zaranną, Która rozbawia i się śmieje Wysuwa większe odrodzenie Przelewa, lecz się nie truchleje Przekazuje zranione odmłodzenie
Przeskakuje jak w azyl Przenosi gorętne widzenie
Podnosi milczący bazyl Roznosi częste odzienie!!
________ - ♦ _________
W iklinowy czas
W przepłakanych zalewnych torach Wygłodniałych czasach Poszarpanych widocznych rolach Odmłodniałych kryształowych lasach
Wydartych z krwi idącej Wymęczonej suchej i skopanej
Przekroczonej myśli wiodącej Rozmytej szarganej Wykruszonym twardym betonie
Rozsuniętym czarnym skrzydle Pokonanym częstym żetonie
Czekającym kroku mydle Wysłuchanych roztworach Przepuszczonych przez koło sunięte
Wydanych wzorach
Opuszczonych tworach, które są ujęte!!
________ ♦ _________
S tałość czasu
W istotnym tłoczeniu W widzeniu światła tnącego
W umyśle i skaleniu Dorobku uciekniętego Przekonanego do stygnięcia
Wyrwanego z udziałem Szarych nici przyśnięcia Rozwartym cierniowym strzałem
Wyzutym z konieczności Rozwartym i zepsutym Obdartym z przynależności
Odkopanym i popsutym Wytrawnym i zgrabnym Wielce uciekniętym Zastrzelonym powabem ładnym
Przekonaniem usuniętym!!
___ _ ____♦_________
C zas rozpadu
W poruszonym słońcu W wytworze skostniałym Wymytym na szarym końcu
Uchylonym i wypłowiałym Podlanym drogą czułości Względnym szklanym błękicie W cudzych sprawach krągłości Przekonanym brudnym zeszycie
Wysuniętym w oddali stawianej Wynaturzonej w bliskości Słowach codziennej inicjacji sprzedanej
Wyrytej ułomnej śliskości Przesuniętej i oddalonej Wygłodniałej i spróchniałej Przekłutej toporem tarczy poranionej
Wychłodniałej i oszalałej Ze zbioru częstej wariacji Wykruszonej biegu tonacji
Przepoconej i wyzbytej!!
________ I _________
R ozkręcony wir
W poranionej sprawie Wygwizdanym dobrobycie
Wytarganej ubawie Przeskoczonym skoroszycie
Wytłumaczonym zwoju Targowym i rozdartym
Przekopanym pokoju Wysuniętym i obdartym
Śpiewa częsta pogłoska Wyrusza na spopielenie Przechodzi w pokoju rozgłoska Przesłuchana i wydana na spalenie
Wykruszona z nostalgii Krzyczącej woni uchylonej
Przelotnej pelagii Przekręconej i schylonej W wykrzyczanym rozruchu Wmawianym ubytku czułości
Podsuniętym podmuchu Przekręconym do rzeczy nicości!!
--- ♦_________
W trącone schody
W rozwidlonej tułaczce Wyrównanym podchodzie
Przemytej siatce Rozkręconym wychodzie
Potarganym z skrytości Wykłutej i pokonanej Przesuniętej odwlekłej obcości
Stworzonej i podlanej
Kroplą skamieniałej części podchodów Wystawionej do doczesności
Przekupionych wychodów Marnej książce próżności Wyśmiewanej i rozchwytywanej Przesyconej nad brzegiem Dunaju
Wysuniętej i schowanej W gwiezdnym ruczaju
Podkopanym od boku Wymyślonym przepychu
Rozsuniętym z uskoku Rozmytym z zaświtu !!
---♦ —_______
T wór doczesności
Podmytym spadzie Wtrąconym z przeszłości
Wydatnym układzie Marnej cząstce obcowości
Wykuwanej na starciu Polepszonym wydaniu Wkręconym przy parciu Rozwianym w przetrwaniu Rozsuniętym i odnowionym
Przekręconym z potoku Rozjuszonym i przestrzelonym Wichrów wietrznych potoku o zmroku
Rozkraczonym wydziale Ulewnej desce potoczności
Przepoconym przedziale Mizernej walce godności Przebytej po brzegi stanu
Wytrutej z układów Raniących uszach klonu Potępionych odpadów!!
________ ♦_________
S tworzenie lodu
Wyzute wzgórza Rozwiane łąki Poranione z podwórza
Prastare rozłąki Przejściowe doktryny
Wymyte z odchłani Przedarte z szalejącej witryny
Podupadli pokonani Tnące wydarzenia Wysnute z gwiazd falujących
Potoczne pocieszenia Rokujące twarze z umysłów śpiących
Wołające i konające Przetłumaczalnych ludzi wołających
O starte zdarzenia śpiące Wydane na spisie wykutym
Roztopionym i stojącym Rozkuwanym i wytrutym Bólu oka mówiącym!!
________ ♦ ________
D odatki czasu
Strącone czasy Wydane podpisy Skojarzone i podpite wygibasy
Rozdarte spisy Rozmowy wydane
Pokonane uskoki Rozumne splątane Od części słów wywłoki Przesunięte starte odruchy
Rozkręcone wymowy Potępione szklane mchy Od nazwisk i częstej podkowy Rozsunięte dodane do stworów
Wysłane na pogoń lata Wołających cudownych upiorów
Przekonane koniec i meta Wytrute odłogi leżące
Przepojone i zalane Części kolorów wiodące
Spłukane i sprzedane!!
--- ♦_________
UTARTE CZYNY
Rozmyte pagórki Wylane słowa Poukładane starte skórki
Rozwiana przemowa Pokonana droga Wyłamane stwory Rozkręcona ostroga Wytłumione przetwory Rozsunięte skryte żałości Przekonane i rozpuszczone
Od zalewanej złości Dograne i podpuszczone Do niecnych celów i pozorów
Wyludnionych i skąpanych Przesuniętych ludzkich ozorów Dosłownie przekłutych i rąbanych
Wytrąconych z równowagi Splątanych i skrzywdzonych
Od ust wiecznej powagi Przeskoczonych i rozwianych!!
--- ♦ _________
O dlane sprawy
Wydarte skały Rozdarte myśli i ułomności Spustoszone na świat się wydały Przekonaniom zadanym w wieczności
Stąpane schody Wykrwawione źrenice Przepłukane rozchody Czy to wszystko przeliczę
Strugane pagórki Od ległych czynów i stwórców
Wydane na świat górki, Które zostały stłumione do utworów
Przekłute zabawy Wyległe i spopielone Od nici czarnej sprawy Rozpuszczone i sklejone!!
______ ___ ♦_________
W yryte czasy
Pomylonej obcości różanej Podkopanym i splądrowanym
Pogodności rozwianej Przekrzyczanym i spychanym Wytłumaczalnym z doczesności Kłutym w źrenicach uchwytnych Miarą długofalowej części spójności Wyrytym w kłutych czasach przebytych Wyróżnionym na kryształowym spadzie
Rozkręconym z wyżyny Podupadłym betonowym wykładzie
Podmokłym z tworów niziny Wykręconym i otworzonym Sprzedanym i skazującym Rozpoczętym i schłodzonym
Wiatru w twarz wiejącym!!
_________ ♦ _______
W ędrówka
W pokonanym streszczeniu Ludzkich i żyjących W rozdartym widzeniu Prężnych słów gorących Wyblakłych od czasu i tchnienia
Wyrąbanych wygibasów Od częstszego spostrzeżenia Wykonanych i spiętych basów,
Które sponiewierają Wyrywają skrytości Starte dusze ponaglają Podchodzą z ułamku wieczności
Wykonują starte wierzenia Rozpalają kuszenia Skręcają spostrzeżenia
Od ramów kruszenia Targanych i dzikich Wykonanych i szalejących Tłumiących nici wszystkich
Pieśni kołaczących!!
T łok czasu
W przystrojonych zwierzchu nędzy W wymianie zepsutej W tłoku wydarzeń z pieniędzy
Obranej i wyzutej Chorego ludzkiego myślenia Wyrwanej z brudu i szczytów Zadawanych na poczet trudnego śledzenia
Wrytej w dorobku zaszczytów Wykonanej i częstej rozłąki
Uchylnej tnącej i śpiącej Wyrwanej na lodzie łąki Tworzonej i przejaśniającej Wyrytej z ludzkiej niedoli zarannej
Porwanej na spaczenie Rozklejonej chowanej i starannej Odległe na czułe rozgoryczenie!!
________ ♦_________
S krzywdzone czasy
W wylewnej odchłani kruszonej Wyzutej spopieliny mydlącej Poszycie wyrwanej i spaczonej W wytchnieniu myśli plączącej Rozwerwanej ze środka puszystego
Podupadłej w rozkroku Przekonanej od tłoku strapionego
Wykutego po szarym kroku Stłumionego z całości Wymytego podmuchem Częstego rozrachunku w złości
Odziczonego szarym mchem Co sił dodaj e Wyrzuca natchenienie Roztworom uczucia rozdaje
Poprzez spaczone mienie!!
________ ♦_________
C zas dumy
Ponaglając wywody Rozkopując twarze Rzucając częściej powody
W gotowanym wywarze Raniącym przy tym sposoby
Rozkopując patrzenia Wykręcając donośnie hobby
Wymieniając starzenia, Które zatykając pole różności Przytakują dogranym wytworom Przemywając częste niedogodności
Podupadłym gwiezdnym rolom Wysuwają na czarne ukrwienia
Przesiewają prążności W myślach i rolach widzenia Czasu marnego od duszności
Poprzedzone skrytością Czekające we wzorach Podkrążonych wzajemną miłością
Odlanych pozorach!!
________ ♦ ________
TNĄCE czasy
Tłumione szczęścia Wylane łzy Szukane objęcia
Plączące bzy Ocierane z wytchnienia
Odlane od czasu Wydarte z przeniewierzenia Kojąco szukające wolnego basu
Dograne pola uskrzydlenia Wytarte z pozoru
Dołujące do częstszego uwidocznienia Przelane mocy dozoru Otwarte w myśleniach Dodawane do doczesności Ukrojone w przepuszczeniach
Miarą betonowej próżności!!
T nące brzytwy
Objęte wargi Wylane czoła z dni Przekopane z rozwagi Otumaniony z pieniędzy śni
Kojarzy słuchania Wydaj e rozgłosy Przepowiada z kochania Rozkręca z przepaści półgłosy
Rozmywa widniejące witraże Przerzuca częste dojrzenia
Rumieni się w polarze Częstszego opojenia Wykrwawia idące wahania Rozpręża wychudzone skłonności
Przepycha czasy i stania W rozrachunku sumienności Wyłącza na zewnątrz pryzmaty
Wchłania części ogromne Przykłówa rozlane chaty Połyskuje zdania wielkopomne!!
--- ♦ -________
W yrwane słowa
W udziale kwiatów W sercach niezmienionych Na poczet skruszonych wiatrów
W promieniu ust skojarzonych W wydziale przemyślenia
W chowanym dogmacie W słowach i czynach urojenia Przekonanym po pierwszej dacie
Zrodzonej z czułości Wyrwanej z ciążenia Miarą czułej ostrożności Parowaniem wielkiego widzenia
Stworzonym i skruszonym Przemytym z wzajemnością Otwartym i niezmienionym
Przetartą wiecznością!!
________ _ ♦________
POSTRACH DNI
W pasywnej czaszce Rozwidlonej z pozoru Wygłodniałej szklanej kaszce
Odlanej z ugoru Podniosłej części i słowa
Wypadłej z wnętrzności Tłucze się o parapet rozmowa Przekroczonej duszy patetyczności
Ogarnia całą swobodę Wykrztusza częstą udrękę
Podmywa wtórną pogodę Roznieca poranioną mękę Wyrywa na zewnątrz pomyślności
Wyłania doktryny Rozkopuje miano szarości Przysłania betonowe witryny!!
_________♦ _________
ROPIEJĄCE SPOSOBY
W umyśle tonu ciężkiego W rozdziale sposobów Wyłania się postrach rodzaju ludzkiego
Wygłodniałych od ogrodów Rozkołysanych wierszem kołaczącym
Piszącym z dostatkiem Wymęczonym dorobkiem więdnącym
Rozmytym częstym przypadkiem Wykrojonym z otoczenia
Przelotnym uchodem Rozgoryczonym w polu widzenia
Różnorakim chłodem Podmytym ze stopniem skaleczenia
Rozkołysanym powabem W mierze częstszego zmęczenia
Ropniejącym układem!!
________ ♦_________
C zęści słów
W przejściowych glosach Wymytych kratach Przebitych i skruszonych stosach
Pogrubionych latach Przekonanych skwerach
Wyzutych bajerach Odzianej obcości Krytej z żelaza odartej Wykruszonej z pejzażu Rozkopanej czułości wytartej
Rozklejone z obrazu
Kryształowo się mieni poprzez poznanie Wyrzuca obecne kołysane łodygi
Przekraja stygmatów wyznanie Rozrywa przynależność fatygi!!
________ ♦ ____ _____
T onące pola
Wymyte zdarzenia Rozkute kajdany Wyryte ponaglenia
Rozpięte ulany Wyprawione drogi doczesności
Spalone sposobów wyznania Rozkręcone skarby próżności Wykręcone ze strzępów doznania
Przepłukane przez ulotki Wygryzione z uchodźctwa Przestrzelone spróchniałe fotki
Od nieszczęść wychodźstwa Wypłacane szeregi
Wyzute z pogardą Przeludnione kręgi Z siłą i wzgardą!!
________ ♦_________
U kryty spad
W utartym wywodzie Przesączonym wypadzie
W rosnącym prądzie W czasie odwlekłej plejadzie
Zbytnio przetłuszczonej Z krętactwa i przykuwalności
W rozpadlinie odłuszczonej W czasie wykręconej poczuwalności
Wystawione na docinkę Wymiętolonej i rozwidlonej Przeciętej przez skruszoną obrzynkę
W wyniosłości spopielonej Nie dobrze obranej Przesączonej przez skrytości W ludzkim poczuciu odlanej W interesie przebiegłości!!
________ - ♦________
S kruszone części
Uchwycone cząstki Wysmukłe twarze Rozgoryczone gałązki Przewlekłe sposoby wyrwane w parze
Przemyte z zależności Wykute na podchodzie Przerwane skrzydła doczesności
Wychwycone w przechodzie Wymyte z okleiny Rozdarte z przepychu Poranione skóry z drwiny Wytłoczone w ulotności bezliku
Przeskoczone ze skłonnością Wyrwaną i szarganą Przyklejoną do policzków
Wydartą i skopaną Do celowych potyczków!!
________ ♦_________
PODARTE SŁOWA
Przetarte liście Wymarłe głupoty
Strudzone kiście Wylane od stłumionej psoty
Przewlekłe skojarzenia Rozerwane odsłony Przemyte przemyślenia Od ciężkiej szklanej roboty
Wychudzone z uskoku Ranione w wieczności Poranione z widoku Różowawej porowatości
Wykręcone z powagi Waleczne ciągłości Nadmienia ludzkie uwagi
Mizernej waleczności!!
________ ♦ _________
T nące brzegi
Potoczne słowa mieniące Wydatne osłony Przekrojone myśli błądzące Od szarej spróchniałej przepony
Szalejące w błękicie Wydatne z zaczasu Przebyte w oku o świcie
Różane pola lasu Przykrywane świecącą wstęgą
Rozpychane stanowczością Ukrytą magiczną wręgą
Podlaną koniecznością Strwonioną od badań fizycznych
Przyklejonych z pozoru Wychudzonych myślach języcznych
Wtrąconych z oporu!!
--- ♦_________
TOM BYTU
Sklejone sprawy Wymącone zmory bytu Od czasu odwiecznej poprawy Zmuszonego, upiornego prześwitu
Przez pola udręki Wydatne i uchronione
Potrącane ręki Zbrukane i skrzywdzone Dopasowane do szarości
Wyzute ze wzgardą Przemielone gwiezdne krągłości
Rozkręcone z pogardą Wytoczone i zmuszane Rozkrojone i upodlone Przekroczone brzegi poranne Z podarunkiem uchronione!!
________ ♦ ___ ______
SKLEJONE TWARZE
Rozsiane maki wieczyste Wylane łzy szarości Przekopane byty wiekuiste
Rozmyte czułe krągłości Wyłamane z promykiem
Schańbione uczucia Wykrwawione rzemykiem Potocznym sercem wyzucia
Przekonanym z widzenia Roztrwonionym i uchylonym
Podartym z siedzenia Odartym i oklejonym Wysuniętym z sprawą Doczesną i brzydką z rozmachem
Rozklejona zabawa Wyryta w słowie postrachem!!
________ ♦_________
Z akopane chwile
Skostniałe czasy Wyrwane pnie Ulotne wygibasy
Rozmyte dnie Przeskoczone stanowczością
Obrane ze szczegółami Przekonane nicością Rokowane skrzydłami
Wysnute z goryczy Podkopane z utratą Przeorane ze smyczy Rozklejone z aprobatą Wytarte i zaśniedziałe Przesunięte z widokiem Połyskujące i osnowiałe Otulone milczącym wzrokiem!!
______ __ ♦__ _______
WYKUTE DNI
Strudzone myśli Wykute bramy nicości Rozdarte ze słów kiści Przerdzewiałe uszy obcości
Rozmyte i zaśniedziałe Pokonane z godnością Rozwiercone i przebolałe
Utarte mowy krągłości Przykręcone z aprobatą Wyranione z obietnicą Porozbijane ze szmatą Słów kojarzeń rozwiertnicą Przesunięte ze szczegółami Wykwintne i zabrudzone
Przekruszone z planami Obmyte i niestrudzone!!
________ . ♦________
W ykute trapezy
Wysnute powody Wynaturzone rozwiązłości
Przelane ogniem wywody Rozumiane wodne niedociągłości
Wyrwane ze skrytej buławy Odziane w przeznaczenie
Wykute częste murawy Rozdrapane zakotwiczenie Przesiane przez piach morski
Wyłudzony przesyt obrazu Przeliczone spółgłoski Dodane do skostniałego wyrazu
Przesunięte w obrębie Ujęte czystą melancholią przesyconą
Przekroczone głębie Duszy marnością uchwyconą!!
--- ♦ ________
T łoki wzgórz
Podsycone wiatry oceanu Wylane z doliny bezpieki Rozmyte zorza koranu Rozpłynięte ze szorstkiej gierki
Ulotne i zranione Wykruszone i pozłacane
Rdzawo opuszczone Przekroczone i zalane Przekopane i niestrudzone
Wyrwane z szarości Wymiętolone i poprzedzone
Biegiem czasu nicości Ukryte z pogoni Wymyte za czasu Rozklejone z aronii
Od tarcia basu!!
________ ♦___ ______
S pełniony czas
W uchwyconej czaszce sztormów Wygładzonych chodnikach
Przesyconych żetonów Ujętych w dłoni myślnikach
Przekonanych w zwięzłości Wyranionych od zapaści Wstydliwych w doczesności
Kryształowych w przepaści Wynajętych drogowskazów Przesuniętych w kochaniu
Skruszonych rozkazów Połamanych w słuchaniu Rozkręconych w tonacjach
Wykonanych z trawy Podupadłych kreacjach
Od brudu i sławy!!
________ ♦ __ ______
TOPÓR CZASU
Spróchniałe słowa Wyzute z przepaści Rozdzierają mowa Otulonej w niej maści Przepłukane z zachwytu Wyłączonej rozwiązłości
Przekłutej z obfitu Poklepanej czułości Wykruszonej ze wschodu
Roztarganej bez pamięci Wykręconej z zachodu Podkopanej w niej czułości rozkręci
Wydanej z uznania Pobitej z umowy Potępionej ze skakania
Rozkręconej opowy!!
_____ ♦________
C zasy mówiące
Bezchmurne dni mroku Rozległe czasy Wychudzone od potoku Kręcone po wsze wykrętasy
Przechodzone słowa Wylane nici ze snu Ropiejąca wymowa Od wszelakiego duszącego kła
Potoczna, rozdarta Przesunięta i odziana Wykręcona i wytarta Jadem wzdychana
Klęcząca i śpiąca Wydychana ogniem mowy
Przesilona i kpiąca Od rany z tyłu głowy!!
________ _ ♦ ________
D muchane myśli
Stłumione myśli Wytarte obrazy Od słów są przejrzyści
Mylącej odrazy Wymyte ze spodu Rozdarte i konające Przekopane umysły z rozchodu
Przesilone i śpiące Przesunięte z mgłą pory
Wydartej bez lichu Usunięte z betonowej kory
Od ludzkiego krzyku Wysunięte z odchłani Obskurne mieściny Rozkopanego toru odlani
Ropiejące śliny!!
________ ♦_________
DROGIE SPOSOBY
Przeorane wygody Wysnute miłością Przekroczone ugody Czasu ludzkiego wyniosłością
Przeżute od nędzy Wydarte z rozpaczy Przyklejone z pieniędzy
Rozpalone z osaczy Wykrzywione minami Rozkopane i splądrowane
Przesunięte myślami Wykute i odziane Przekrzywione dusznością
Wylane i ustalone Kwiatu słów upartością Rozklejone i pozostawione!!
________ ♦ --- SKUTE SPOSOBY LAT
Przekroczone wzgórza Wykruszone czasy Przemyte podwórza
Wygłodzone lasy Przesilone skromnością
Wylane łzami Odkrztuszone sprawnością
Rozdarte myślami Przekrzywione obrazy
Wydarte z chmury Przekopane parafrazy Od krzyczącej purpury
Wodzącej chwiejności Wymarłej sposobności mniemania
Ugryzionej pobożności Przeoranej skłonności posłania.
--- ♦________
W ykrojone lata
Rozkołysane dzieje Wyjące wydania Przekrzywiony sposób widnieje
Przykuty z posłania Rozkraczony za lat wiele
Wydany ze skromności Wykonany nie truchleje Przesączony z wyniosłości
Rozkopany i ujęty Przeodziany i starty Wyjąco nasiąknięty Sprzedany z myślącej karty Wykorzeniony z entuzjazmem
Rozkutym z powołania Skruszony marazmem Podsycony z obcowania!!
--- --- ♦ -________
STRĄKI LAT
Skręcone twarze Wychudzone kręgi Przesunięte w parze Rozsunięte widnokręgi
Przykute i spopielone Wyrwane z czasu słów Podupadłe i rozklejone Wyłączony widokiem znów
Pokrzepione myciem Wyrąbane sposobem Poukładane poszyciem
Rozkopane wyrobem Przeszklone wiatrem
Wydane ukłonem Splądrowane piórem Spulchnione pokłonem!!
S to słów
W przebytym duszności końca Przetłumionym i nachalnym W wydartym mroku od słońca
Uległym widzialnym Roztańczonym do sprawy Wykrztuszonej sprawności
Rozdartym z obawy Przekopanej marności Ujętej we mgle słuszności
Wtłoczonej w pozorze Dotkniętej kruszności Otartej we wzorze Olanym sposobie szydzonym
Wykopanym z korzeniami Spławionym i otulonym Dotkniętymi marzeniami!!
________ ♦ --- OTŁUMAN1ONE DNI
W pokropionym i otartym Wykrwawionym czasie
Ulotnym i rozdartym Pogrubionym od dni basie Przepłukanym z niewiedzy ulotnej
Robaczywej skłonności Przelanej duszy przelotnej
Rodzącej spójności Odlanej i spulchnionej
Wykrwawionej męki Przeniewierzonej i zhańbionej
Kuszącej ludzkiej udręki Podtrzymanej dla sławy Wydanej z konieczności Opasanej dla sprawności sprawy
Opieszałej względności!!
________ ♦_________
R zekome chwile
Podchwytnych zdarzeniach Wymarłych i skrytych Przewlekłych wierzeniach
Rozbitych i ukrytych Raniące przykłady
Wydatne pojęcia Rozbrojone wykłady
Od czasu ujęcia Rzekome i paczliwe Przeniesione z pomysłem Wykrwawione i dokuczliwe
Przetarte rozmysłem Wykruszone z nicością
Przelane myślami Rozdarte otyłością Wykryte wieńcami!!
________ _ ♦ _________
WYMIENIONE DNI
W wyzutych kratach Przekrojonych zdaniach Wykorzenionych debatach
Wkrojonych pytaniach Rozbitych z wnętrzności
Wydanych z przejęcia Wykurzonych z powinności
Czasu i mroku ugięcia Wydziobanych przekonaniach Rozkrojonych i przekopanych Wyuzdanych rokowaniach Wymyślonych nie zadbanych
Wyrzuconych w błoto Przemytych z uskoku Zasuniętych po to By wynieść chwile z widoku!!
________ ♦_________
W ysnute czasy
Rozdarte strzępy Zmarszczone pnie
Wytarte z kępy Przechodzone dnie
Skruszone widoki Wymiętolone czasy Rozgotowane uskoki
Żeliwne lasy Rozmyte góry Przeliczone gwiezdne pyły
Rozkręcone poza wtóry Wykreowane od żyły
Rozkręconej potoki Wymarte z woni Przekopane potoki Od aroniowej agonii!!
________ , ♦ ________
STARE MYCIE
Skryte obyczaje Wymyte rozchody Tętniące zwyczaje Od cierpkiej pogody
Wylane na obrzeża Rozpędzone witraże Przemyte z pacierza
Rumiące twarze Rozkute z kajdanów
Wyrwane z ziemi Rosnące z ułanów Przekroczone tęczą jesieni
Wymyte z podziałki skał Uchylone obrazy Przekopany zielony miał Wyrąbany z pogoni odrazy!!
________ ♦_________
S kute odłamy
Wymarłe nuty Roztarte ochoty Przeludnione buty Rozklejone z tęsknoty
Wylane na brzegi Przekroczone bariery
Pokrzepione kręgi Raniącej kariery Rozpadłej z zapaści
Wyruszone na łąki Przekurzone z waśni
Raniące rozłąki Wykute w biedocie Roztańczone na czasie
Utulone w robocie Odzianego umysłu w kontrabasie!!
________ ♦________
STARTE OSOBY
Ukryte wyniosłości Przekruszone odłamy Przekopane sposobności
Wylane od damy Zruszone i szykowne Przepuszczone i zalane
Wykute i odzowne Prowadzone i spalone
Wymyte z uwagi Wytarte ze słów Rozkręcone z powagi
Nakręconych znów Odartych z cienia Przeliczonych z opieki Podkopane z myślenia
Różanej pasieki!!
________ ♦_________
N a TE SPOSOBY
Sklepione drzewa Wymyte lasy Czasem ptak zaśpiewa
Rozkręci biegu czasy Wyleje na powierzchnię
Skarby wiodące Wykryją startą wodę wietrznie
Poruszy drogi kołaczące Przekopie obrazy Wykręci spojrzenia
Odleje słów urazy Przykryje duszy wytchnienia
Usypie krętactwa Przebudzi myśli Wykurzy betonowe ptactwa
Podkopie sposoby wiśni!!
________♦ _________
S łodkie noce
Biegnące prądy myślenia Szargane wzory układów Przetopione twory cienia Od czasów i zainicjowanych prądów
Przetłoczone takty Urwane w powieści Rozdrapane łodygi fakty Przesycone w trawie się mieści
Wyuzdane spojrzenia Ukryte zwady Truchlejące uniesienia
Przetopione z plejady Pokryte śnieżnością
Urwane z kolejki Wychwycone z próżnością
Od bajek udręki!!
W ykreowana sprawa
Wylana sprawa tęczy Rozkręcony przepływ na brzegi
Wznosząc widok morderczy Przekopany na przeszpiegi
Wyraniony ze słuchania Pobity z wzajemnością
Odcięty od kochania Potoczny i zaciekły z ułomności
Wytańczony i rozwiany Pokrzepiony na ustępstwa
Rozkręcony i spławiany Na pazerność i dobrodziejstwa Wytępiony przez przychylność
Wyrazisty we współpracy Rozgniewany promień przez uchylność
Dopadłej sprawie rodacy!!
--- --- ♦_________
T ruchlejące słowa
Sklejone twarze Wyzute podstępy
Rozlane stelaże Ułomne przystępy Podklejone sposoby Wyrwane i strzelające
Wymyte przeroby Prowadzone i migające
Wykute na tęczy Spalone ze słów Ulokowane w poręczy
Dopadly sposób głów Wystawiony i spieniężony
Osnuty z doczesności Uchybiony i spalony Ułamkiem nici próżności!!
________ ♦_________
U tarte skronie
Stworzone rzeczy Wyprawione twarze Obierając coś przeczy Wymuszając w wywarze
Skryte skłonności Wykute dusze Rozerwane powinności Piać ze szronu wciąż muszę
Obranego z wyglądu Poznanego prozą Przetopionego przeglądu
Rozerwanego zorzą Klującą przez ramię Odpisaną i zasadzoną Przetrzymywane znamię Otulonego myślą skruszoną!!
--- ♦ _________
SMUKŁE OZDOBY
Starte okucia Wymarłe podmioty
Odlane poczucia Od głuchej biedoty
Przesunięte strony Wyryte trawerzy Pohańbione zasłony
Przekroczone bzy Wykruszone z całością
Odmienioną i targną Pocałowaną lepkością
Trudną i obraną Skrytą i zmytą Usytuowaną i szukaną
Otartą i wyzbytą!!
________ _ ♦________
S mukłe lata
Rozmyte słowa Wylane tchnienia Podupadła leży głowa Od czasu krwistego myślenia
Rokująca w sposobnościach Wygłodniała i utarta Przemyta w uległościach
Przekuta i starta Wyznaniem zaowocowała
Przekonaniem stworzona Duszności pokazała Wyzuta i zmęczona Rozkruszona na wietrze suchym
Przesunięta powabem Rozkopana ukłuciem strutym
Wymiętolona układem!!
________ ♦ _________
WYGŁODZONY CZAS
Skostniałe wydania Rozmyte przekonania
Uległe poznania Przekłute jadem uznania
Przepocone zwady Wydatne muśnięcia Przeplute Arkady Od czasu piśnięcia Wysnute z podmuchem
Rozdane od oczu Wymyślone prawym uchem
Roztrzepotany coś poczuł Wygłodzony z podchwytu
Wymyślony za dnia Rozkuty z zachwytu Przekonany co do dania!!
_____ —_ ♦_________
WYTYCZONY BIEG
Przykryta tarcza sercem polanym Wyrwana z opoki Wymyta kolcem skalonym
Podbija wrota powłoki Rozlana strugami Wykiyta ze ściany Przetarta podmuchami Podszyta z wrogiej piany
Rozpuszczonej płatkami Wyzutej z powołania Podkopanej smutkami
Częstszego wołania Rozchodzonego z popękania
Wytworzonej i zranionej Przesuniętej z srebrnego czochrania
Rozdanej krwi przyciemnionej!!
________ ♦ _________
STERCZĄCE LATA
U podnóża kwiat świeci Wysuwa się mlaśnięcie Przechodzi w skorupkę i leci
Wymywa starte płuśnięcie Przekuwa starte kajdany
Wytwarza częste kolce Rozmywa owoc popękany
Przeżuwa wytarte słońce Porusza szarymi rękoma Wydziera podmioty sterczące
Rozkuwa stercząca słoma Wydziela liście pachnące
Rozdaj e wymogi Rokuje sterczące powaby
Rozciera skryte stonogi Przenika utarte szkraby!!
________ - ♦________
W rodzone lata
Przekopane groby Wytarte cmentarze Uchybione ciemne sposoby
Rozwiane witraże Pokrzywione słupki Wyniszczone zmysły Umyte krwiące stopki Wykręcone od tarcia umysłu
Wydarte dusze Stopione z żalu Rozmyte ciemne katusze
Od prochu liści ciężaru Przekroczone progi Wysnute z ciemności Podlane róże z odłogi Szargane od zaciętości!!
________ ♦ _________
UMYTE DNI
Dmuchane szaty Wylane strugi cienia
Podarte od szmaty Rozlanych słów widok zmienia
W roztarte uchybienia Wykręcone ze schodów Podsuszone zwaśnienia Rozkręcone zewnętrznych rodów
Kręconych dostatnio Wymuszonych z odlewu Wpuszczonych w las dodatnio
Dostrzeżonych ze śpiewu Wykrytego i zatartego Przesuniętego ułomnie Strzeżonego i strutego Podnosząc widok postronnie!!
________ ♦_________
C zasy dobrobytu dróg
Wykopane szczątki cienia Wysunięte drogi snów Podupadłe ręce sumienia Wykrwawione kręcą się znów
Przeszklone strzępy nici Wychodzone cuda karańców sług Wymiętolonymi słowami się szczycisz
Dokończonych wierzeń i dróg Wydarzonych czasów Postępkowych liści i uczuć sadzonych Dostarczonych krzepkich kontrabasów Położonych, skrzywdzonych i przesadnych
Odłożonych i szorstkich Ułożonych we włosach Wykopanych ludzi morskich Utarganych smętnych ciosach!!
_______ ♦________
CZAS SŁÓW
Słowa prześwit raniące Wysunięte i wytargane Drogie znaki proszące Usunięte i popękane
Wydrążone w dół Pokręcone w podkowie
Utracone w pół Poszczepione w wymowie
Śmiejące się z niczego Wylane na rozdroża słów
Przemyte do ostatniego Wykrętu podsuniętego do snów
Wystarczącego i zjedzonego Z wielkim posmakiem Podtrutego i odsuniętego Wielkim ciemnym ptakiem!!
P ytania szarości
Co prawda mówi o człowieku?
Wylana na przestrzeni świata Dobra na strasznym zgiełku Dokończona jak nić się oplata
Dokonuje, czy ciebie pruje?
Wyrywa na zewnątrz słońca Przeżuwasz dogmat, lecz on wzlatuje
Promykiem gwiezdnego końca Rozdrapuje czy ciebie to bawi?
Wkrawasz siły znikome Potwornie cię do piasku wabi
Rozpyla części rzekome Popiskujesz czy windujesz
Rozpylony na ziemi Otaczasz liściem i czujesz Mizerne pąki przestrzeni!!
--- - ♦________
W ylane sny
Wznosząc pomniki Wymieniając uczucia Przepuszczając mierniki
Do szklanego wyzucia Obrośniętego słomą Wykrwawioną ze zmazy
Moją duszą poranioną Na nieczyste zakazy Uchronioną ze składni Wypuszczoną na powietrze
Dogodną i zgadnij Przelaną na wietrze Schowaną do końca układu
Wymyśloną dla zguby Rozkochaną od wywiadu
Moim umysłem lubym Wydartym na ściernisko Przepchanym na wstępie Uleczonym i wydanym na pośmiewisko
Przenoszonym na kępie!!
S tos zjawisk
Ulane słabości Wysłane na brzegi Popychane nicości Utkane szeregi Wysadzone przeprawy Wtajemniczone ugody W świecistej wartej przyprawy
Uznanej dla zgody Wymuszonej ze światła ciemnego
Opuszczonej prawdy Oddanej przygody umysłu cienkiego
Wartej dla wzgardy Lecącej w pośpiechu Przytłumionej zwadami Poprzedzonej w bezdechu
Dziecięcymi oczami!!
--- ♦ _________
U myte lata
Proste i rozdarte Wymuszone z powiewu
Nasze całości potarte Dla świata obiegu Skończone są zmysły
Utkane pajęczyną Klęczące wymysły
Pogniecioną miną Tropiącą udrękę Dodaną do liścia Przesuniętą kolebkę Szarego ugryzionego liścia
Przeschniętego z pagórka Obtłuczonego cierniami
Wodnego naskórka Podmytego starociami Wyszukanego ze spodu Umieszczonego do czasu Wyranionego ognia pochodu Szarganego w pochrypniętego basu!!
S kostniałe ręce
Skruszone życie Wymyte ze strzechy Rozkręcone wyzbycie
Odlanej pociechy Stracone słowa Wysunięte podchody Rozkręcona szklana rozmowa
Przebolałe liściaste i schody Promieniujące stosy
Wykute przedziały Osamotnione cierpienie od rosy
Pozamiatane wydziały Robiące na przekór mowom
Przesunięte uciechy Pogniecione pyły zmowom Ukradzione szare wydechy!!
_________ ♦_________
STYGNĄCE LATA
Wydatne wahania Uległe twory Przebite słuchania Od uszu z dna pory Przemyte sztucznością Wykrzywione drganiem Ujęte obdartą dusznością
Przelane wołaniem Utarte zwięzłością Kłujące uczynki Wysunięte dążenia Plujące do skrzynki Szarości ciążenia
Wracającej fali Uszykowanej dla żalu Popiskując ogniem ją pali
Oszacowanej z oparu!!
B ezkształtne dni upalne !
Szalejący podmuch kołysze kwiaty, Które opadają wraz ze wzrostem fal
Różowieją pod promykiem dni Falująco pieszczą niebo
Układają słońca blask Wytrącają brzegi rzek Z połowów morskich ryb Przytrzymują ten skruszony czas
Wysuwając biegną w dal Co dzień przypisują myśli, Które kołatają w pogoni drzew
Sycących cudownych lat Przepojone przez pryzmat dat
Stronią swym płaszczem Odbijając ten blask owocowych
I przeżytych ciętych chwil, Które oblegają ten mroczny sad!
________ ♦ _________
P odrapane , słyszące czasy !
Skręcone twarze od łez Wyczerpane ze słuchu Pojękują inaczej niż dotychczas Ropieją od wierzeń spopielonych
Wylane na deszcz tęczowy, Który rozpiera milczące barwy
Przykleja do krtani Wymienia lecące natchnienia Przyklepuje wykałaczkami słodycz
Wysuwa obraz przenaglenia Wymiętolonego słowami Poklepując dręczące spadliny Mylącego z szarańczy umysłu,
Który kroplą pobudzony Tryska farbami wyklejonymi
Z popielin bytów Syczącego smutku, Wyrośniętego z odległej maści!
--- ♦_________
C uchnące logiki
Kiedy błądzisz po tonącym szlaku I słyszysz odziane przydatności Przemyte skrawki kart i cząstek Obranych widoków przychylności Przekrzywionych z nadmiarem słodyczy
Poprzedzonych tuszem wilgoci Przyodzianych tonącym nożem Wtargniętej pajęczyny słów Wtłoczonych na gwiezdnym piasku
Obsypanym z wilgocią tęczy Odkręconej z wy łupanymi łodygami,
Które przynoszą nowe idee, Na które słów wiatr wyleje Przepchane przez rozmyty taniec Ropiejących traw z posmakiem mgły
Uwieńczonych szklanych oczu Powianych wytrawnym sposobem
Podartym na różanym maku!
________ ♦ _________
D otyk blasku chwały
Rodzime sprawy trapiące Połknij je krzykiem myśli Otul się jarzmem pochodni,
Która spala się na różowo Połyskujące zachwytem zegara
Skruszonego pod stopami Wyzwól nutę przystani Odgadnij zwiędłą łodygę, Która nabrzmiewa pod wpływem wody
I pali skrawek papieru, Który ugasnąć miał w zanadrzu
Wykrwawia utęsknione dzieje Przelewa soczystość lilii Odzianą w perłową koronę
I blasku świec odbitą Na konwaliową posadzkę Ugryźniętej przez Ciebie!
MYLĄCE SPRAWY
Skąpane myśli wiodące Przez natrysk słów tonące
Strapione oczy grzejące, Że mętlik mydlin stygnące
Dojrzewając powalają Strumieniem czasu kołaczą I win ci tak szybko nie przebaczą Trapionym wzgórzem kształtów się mienią
I przychodzą ropiejącą jesienią Przez pryzmat kół się toczą I krzykiem dochodzą ochoczo Przemieniają się za dnia w zjawy Łącząc codzienne od waśni sprawy
Kłębią się i lalkują Po zmierzchu głęboko się malują Aż krążący promyk słów na gazie Ukazuje myśli na kryształowym obrazie.
________ ♦________
WIODĄCY SZLAK
Podeszłe twarze i czyny Ulepione z krwawej gliny
Umoczone we wrzątku I widnieją cały czas od początku
Ropieją w zanadrzu myśli I chodzą jak żaby pysi Dochodzą do wielkiego oka
I wymiatają ogniem smoka Przekręcają go przez szklaną maszynę
I zerkają na jego minę Przybiera ona grymasy z wrzaskiem I wymyka językiem czasy potrzaskiem
Przez pewien idący szlak Dotyka ogonem tęcze
I światłem zrywa z niej krwawe wszystkie obręcze.
C zas snów i czynów
Wylane od krwi wzgórza Podmokłe od łez dni Wciąż słychać jak coś się tli
Dobiegają szarych spraw Obracając szklanych traw
Myśli kłębiące I tak podniosło idące Iż pomiar czasu się zamyka
I szuka szklanego płomyka Obraca go do góry nogami I kąpie go we krwi tuż pod schodami,
Ze aż światłość zachodzi I tylko podniosły jęk dochodzi
Coraz bardziej dograny 1 nieco jadem targany, Że aż się szyby obracają I na człowieka spoglądają.
________ ♦ _________
DNI PRZEMYTE
Przemyte sprawy Do błota i trawy Ropieją od spodu I nie patrz na brzegi głodu
Doniośle wzdychają Przez pryzmat przenikają Obchodzą się z myślą idącą
I brudzą wodę stojącą Skrywają się za cieniem I odnoszą dobrane mienie Przeciskają obrośnięte włosy
I są spłukani z forsy Wyśpiewują słowa i czyny
Obracają sprawy i rutyny Od zmarzniętej miny Kręcone we wrzątku spopieliny
Od niecnej odwagi Są zabrudzeni z powagi,
Która przynosi słowa I widnieje normalna wymowa.
T onące czasy
Milczące myśli wiodące Na zniewagę patrzące Rozmyte z szarańczy słów Wyniosłe od ropiejących głów
Wysypanych z przepychem Stykające się z obranym zenitem
Dogranych o śpiewu Ustępujące często uniosłego gniewu
Wkręcone ze strzępu ulewy tekstu, Który rozbrzmiewa od wyemaginowanego gestu
Przynoszącego radość i zawieję Niestety mgła się śmieje Aż często uchodzi w zapomnienie
Patrząc na te wieczne uniesienie Rozgrzane do tęsknoty Widać jak naprawia kłopoty,
Które nadchodzą
I zbyt często do słabych przychodzą.
________ ♦ -_________
KŁĘBIĄCE SIĘ SŁOWA
Dognane sprawy kojące Często daleko idące Płynące poniekąd za daleko
I widzisz jak ci za dużo kłopotów przywlekło Brniesz w tej cienistej krainie Myślisz jak ci te życie za szybko płynie
Po równej i szarej dolinie Wysuniętej i rozgrzanej w mydlinie,
Po której cię wszystko dręczy U stóp palącej tęczy Wisząco dygocze gestami
I tłucze myśli policzkami Tak bardzo obrazowo wylewa Te częste smutki, że aż śpiewa
Dochodzi do krzaku słów Oddech słyszysz jak szepce mów, mów.
--- ♦_________
K ręte schody
W zanadrzu myśli ukrytej Chowanej w pląsie twarzy zakrytej
Naładowanej do formy uniesienia Przechodzącej przez betonowy korzeń zbawienia,
Które ulatuje jak twój pierwszy krok w słowa I wtedy wyzbywa się chwilowa rozmowa
Przesiąknięta skroplonymi migdałami Skryta mimicznymi mchami,
Które słowa poruszają 1 miłość na wierzch wyłaniają
Odblokowują stare kody, Którymi głaszczesz spróchniałe schody
Jakie odmieniają zwinięte rośliny Przechodzą tuż w głąb rodziny Dochodzą początków myśli i ukojenia
Obmywają twą drogę wzgardzenia Bardzo krętą i wyboistą, Lecz nie do końca zbyt czystą.
--- - ♦________
S chowek pracy
W godności i sercu człowieka Purpura nić białą nawleka Rozmywa przy tym wnętrzności Ujędrnia w nim oczy przezorności
Podchodzi przy tym siecznie I pajęczynę słów dogrywa bajecznie
Rozkręca się tym sposobem Iż wykleja myślami i głodem
Przemyka stare żyły Gdyż brakuje mu siły Z tego czułego powodu, Że niedookreślenie nie lubi schodów
Umiarkowanych tęczą szarości Przemytej przez pryzmat codzienności
Wygłodniałej z braku twarzy, Że aż żołądek ogniem parzy.
________ ♦_________
C ięte czasy
Nie patrząc na rozległe tory Widząc zaplecze i zapory Rozbrzmiewa codzienna zgryzota
Cienkiego lodu tęsknota Bardzo opieszała I przez innych w sercu zabolała
Rozkręca się na prawo i lewo Wciąż słychać oskórowane drzewo
Brzegami liści kołysze Ja wciąż ją słyszę Tak przenikliwie wzdycha
I o deszcz pyt Wylewa cienkie strumienie Gdyż korzeniami usypała ziemię
Śladem tęczy ją słyszę Jak to drzewo się kołysze Wśród szumu wiatru i podmuchach
Do snu ją udobrucham!!
_______ ♦ ________
ODLEGŁE SŁOWA
Widząc przeżarte pręgi Od codziennej udręki Śladu w ciszy wołanie Czy nadmiar myśli mnie nie załamie?
Dostrzegam blasku słońca Tęczując szlakiem do lodu końca
Wychodzi na brzeg i się chowa Usłyszałem w oddali tonące słowa
Przemienione i zaszczute Wielkie oczy popsute Wymienione za kłębek krzaka Tak się widzi w innych zwierzaka
Ujednoliconego i zachrypniętego Bardzo zrozpaczonego Do życia zaschniętego Przez lód skropionego Brzemiennie słuchając Jasność mojry wygłaszając
Przez tonące uszy Bardzo tę rozkosz poruszysz.
________ ♦_________
N a te słowa
Widząc odziane czasy Słychać poranne basy Dograne przeceną słów ciążeniu
Oddalone głosem w milczeniu Przesunięte od chłodu myśli
Wołaniem tęczowej wiśni Przechodzi słuch do góry 1 dzień już nie jest taki poranny
Bardziej rozkoszny i dograny Plastrem miodu usypany Wylewny jak ogar słońca płomieni
Już każdy to docenił I wykradł dla siebie
Bardziej blado wyglądają chmury na niebie Przemyte słowa wykopane
Są teraz bardziej dograne Już nie mdleją Tylko się sieją!
________ ♦_________
CZYSTA DLA MYŚLI
Przez ślady wiodące Przez uszy słyszące Iż słowa uznania Nie mają słodyczy kochania,
Lecz bardzo wygłodniałe Brakiem lodu wypłowiałe
Bez westchnienia I ogromnym kryształem ciążenia
Są przekute do woli I widać, że to nie koi Tylko więcej ból dogrywa
I na wskroś przeszywa Tak ta rzecz się umywa Iż na wierzch zawsze wypływa
Nie ulega wymowom Tylko dochodzi do głowy mową!!
--- ♦_________
D roga słów
Dokąd idziesz Skąd wychodzisz
Dokąd biegniesz Ile godzin Przychodzisz ze słowem
Napełń wodą głowę Przemyj przez to próchno
I oddziel te płótno Przemiel przez sito 1 tak zobaczę cię blisko.
________ ♦________
UDRĘKA MYŚLI
Dokąd uchodzisz Złe czasy i powroty Nie próbuj większej psoty
Ile znaczysz
Tyle ci odmierzą, że zobaczysz Poniekąd szlochasz
Późnym wołaniem Teraz już wyjesz W drzwi kołataniem.
________ ♦ _________
N iewola
Wiatr pyta za oknem Ile czasu upłynęło Tyle dni zmarnowanych Skąd uciekasz mchu nocny
Biegniesz i wołasz, Lecz on cię trzyma I na prawo i lewo wygina
Brniesz pod skrzydła, Lecz już nic nie ma Z twego romansidła.
_________ ♦_______
UDRĘKA CZASU
Po co te słowa Gdy brakuje rąk
Po co te nerwy Gdy brakuje słów
Po co ten płacz Gdy już nie ma nic
Po to tak myślisz Jak już oddano go
W te ręce co szły Za ten czas i łzy.
_________♦ -_________
KRĘTA DROGA
Oto oblicze Stoję przed tobą Wrastam się w korzeń
Ustalam dzień Jesteś już blisko Obrastam w pień Szlocham i charczę
Wyznaję czas Czytam i liczę Nim otworzą drzwi
Lunatykuję Zamykam nić.
________ ♦________
N iewiadoma
Ile czasu ci trzeba?
By odgadnąć sen Ile czasu ci trzeba?
By złowić dzień Ile czasu ci trzeba?
Nim odgadną nas Ile czasu ci trzeba?
Zanim zgaśnie świt Ile czasu ci trzeba?
By zapalić znicz.
________ ♦_________
USYPANE DNI
Starte podkowy Od ulic bram Sklejone stopy Przed myślowym snem
Zabłąkane owoce Wrastane w tłuszcz Odrapane paznokcie
Zalane łzami Wygłodniałe żołądki Przesiąknięte słowem.
________ ♦________
ODSTOJA
Podchodząc do ognia Słychać świst wiatru Ulanego za wzgórzem Podkręconego językiem,
Który rani uczucia I się leją łzy Popchnięte przez sen
Odchodzone w dal Gdzie nie ma nic Zostały tylko zgliszcza
Mienionej epoki.
_________ ♦ __ ______
M etodyka
Ile wylejesz łez?
Zanim zgaśnie słońce Ile odliczysz dni?
Zanim spadnie księżyc Ile myśli przelejesz?
Zanim się obudzisz Ile słów wypowiesz?
Zanim się położysz.
______-__ ♦_________
M istyfikacja
Skąd jesteś?
Ile liczysz chmur?
Obranych błękitem Szalejących strun Przesiąkniętych gwiazd,
Które usychają Nic ci to nie da Tylko uleczysz sny, A zabraknie ci czasu
Nic już nie zrobisz Tylko rozdrapiesz łzy.
________ ♦ __ ______
PODMOKŁE WAMUKI
Dokąd idziesz?
Skąd przychodzisz?
Nie obrastaj w piórka Tyle trzeba iskier By rozniecić ogień Tego promiennego ogniska Tęczowego i bardzo smukłego
Do rany rozbitego Uchwyconego grabiami Wychodzi między zgliszczami.
________ ♦________
IG LAKI
Jaka to tęsknota?
U stóp spopielonego błota Warunki wychodzą Skąd idą promienie Usypali tobie ziemię Przy krzyżu kołowym Do góry ludzi wpływowym, Którzy nie rozumieją prawdy
Tylko są same wzgardy Ropieją na początku tematu.