• Nie Znaleziono Wyników

Mądrość i miłość.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Mądrość i miłość."

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Drukujemy kolejne wspomnienie w odpowiedzi na nasz apel z październikowego numeru.

MOJE SPOTKANIE Z OJCEM ŚWIĘTYM

T

rudno jestktórego patrzy mówić cały o człowieku,świat, choćby na

znałosię go od dawnai blisko. Aletym

bardziej potrzebnejest świadectwo.

Księdza, docenta Karola Wojtyłę poznałem dawno, jako student pierw­ szego rokufilozofiiKUL-u. Sam dopie­

rood parulatwykładał na naszejuczel­ ni. Należał już do najbardziej

popularnych wykładowców. W naj­ większej sali - nr 33 - na jego wykła­ dach był zawsze tłok. Siedzieliśmy na oknach, pod podium,przy którym stał, po prostu na podłodze, staliśmy pod

ścianami. Na wykłady przychodzili czę­

sto również studenciinnychwydziałów. Pamiętam słowa kolegi, księdza zteolo­ gii, żesłuchapilnie (i nadprogramowo)

jegowykładów, bo to najlepszy materiał

do kazań. Był znakomitym wykładow­

cą. Nie byłsuchym teoretykiem, ukazy­

wał życiowy sensomawianych proble­ mów. Dobrze pamiętam słowa, które teraz wmiarę własnych możliwości sta­ ramsię przekazywać dalej studentom -uprawianieetykitonietylko teoria, to

nie tylkosprawa intelektu. Wczłowie­ ku teoria i praktyka stanowi jedność. Przyjęcie i uznanie prawdy o dobru

umożliwione jest całościową postawą człowieka. I to realizuje on konse­

kwentnie w swoim życiu.

Zauważyliśmy również coś innego.

Pierwsze zwróciłynatouwagę nasze koleżanki:jego przetarte rękawyu su­ tanny, zniszczone zielone spodnie od

dresów, podniszczone buty. Dziś świa­

Mądrość i miłość

Jerzy

Gałkowski

dectwoubóstwa wydał mu watykański krawiec, którego słowa obiegły cały

świat. Zwróciliśmyrównież uwagę na

jego modlitwę. Był chyba jedynym, który w przerwach międzyzajęciami

po prostu modlił się w kościele.

Wiadomość o nominacji na biskupa

nadeszła podczas wakacji. Dyskutowa­

liśmy właśniew Świętej Lipce nad ma­

szynopisem „Miłości i odpowiedzial­ ności”. „Wuj” słuchał bardzo pilnie, notował, poprawiał. Byłogromnieza­

żenowany, gdy wnieśliśmy go na rę­

kachdo autobusu.

Seminariacorazczęściej odbywały

się w Krakowie-najpierw wbudyn­

ku Kurii, przy ul.Kanoniczej, później przy ul. Franciszkańskiej. Były one

często przerywane przez księży, urzędników Kurii. Jeden z nich za każdym razem przyklękał do ucało­

wania pierścienia, co w sposób wi­

doczny zawstydzałomłodszego Księ­

dza biskupa. Bronił sięnieskutecznie

gestami i postawą ciała. Wreszciepo­ radził sobie - także ukląkł. Pomogło.

Corazczęściejnasze dyskusje odby­ wały się morę peripatetico w drodze na Turbacz, na ojcowskich i nałęczow­

skich ścieżkach, na Sikorniku (gdzie

takprzemoczyłem sobie buty w mięk­

kim śniegu, że oddałmi swoje zapaso­ we skarpety). Czasem odłączał się dys­

kretnie od gromady i szedł sam. Wiedzieliśmy, że są to chwilerozmowy

z Kimś ważniejszym.Pierwszy pozdra­

wiał przechodzących i pracujących na

polach: „Niech będzie pochwalony JezusChrystus” i „Szczęść Boże”, tak jak później pozdrowiłlud rzymski: Sia

Lodato Gesu Cristo.

Był wspaniałym rozmówcą, swo­

imi sokratycznymi pytaniami poma­

gał rozwiązywać najtrudniejsze pro­ blemy filozoficzne i życiowe. Pamiętał

onaszychkłopotach; mam jegokart­ ki, wktórychpiszeoswojej modlitwie

ozdrowie, a późniejo pokój duszy mo­

ich rodziców. Miał czas dla wszyst­

kich, kosztemswojego.Prawdateż, że dzięki temu ciągle był opóźniony. W Lublinie śmialiśmy się często, że

nawykłady przychodzi według czasu

środkowokrakowskiego.

Przekonany jestem, że jego chary­

zmatrozmowy, jego mądrośći miłość -nie słyszałem, żeby powiedziało kim­ kolwiek coś negatywnego-pomoże mu w trudnej służbie Bogu iczłowiekowi. Wchodząc szybko poszczeblach hierar­

chii kościelnej, pozostawał tak samo skromny i bezpośredni, nie tworząc dy­

stansu inie odsuwając się od dawnych

znajomych. Jak widzieliśmy wszyscy, spowodowało to niemało zamieszania

w otoczeniu watykańskim. Będąc w Rzymie słyszałem, że jego zachowa­

nie się,właśnie takzwyczajne i bezpo­ średnie, powoduje wiele zdumienia. Dla KuriiRzymskiejtona pewnodez­

integracja pozytywna.

Są wielcy ludzie, którzy budzą

wśród swojego otoczenia szacunek, in­

nilęk, innipodziw.Jan Paweł II budzi

w ludzkich sercach miłość. □

Cytaty

Powiązane dokumenty

W

lejki do specjalistów się skrócą i czy poprawi się efektywność działania systemu ochrony

Dokładna analiza wskazała na obecność DNA kobiety (24–48% preparatu), chromosomu Y (zapewne płodu) i genomów bakterii: Staphylococcus saprophyticus (gronkowiec) (37–66%)

Jan Paweł II, utwierdzając braci w wierze w prawdę, utwierdza ich w miłości Prawda bowiem jest dobra, a dobru należy się miłość.. W miłości prawdy tkwi

Pantomima: „Jak reaguje zwycięzca, a jak osoba pokonana?”, „Jak można pogratulować osobie, która wygrała?”, „Jak się czuje osoba przegrana?”, „Jak można ją

A preliminary search of library and museum holdings in Poland, USA and Great Britain showed that only The Art Col- lection of University Library in Toruń and Victoria &

Model (rysunek 4) opracowywany był przez 21. ekspertów reprezentujących rożne środowiska i instytucje m.in. Urząd Miasta Gdańska, MOPR Gdańsk, or- ganizacje pozarządowe, ROPS,

WSM w Warszawie urochomiła nowy ośrdodek dydaktyczny w Bełchatowie ponieważ była taka potrzeba. Zaczęło się od pisma starosty Beł- chatowa z prośbą o utoworzenie w tym