• Nie Znaleziono Wyników

Niektóre cywilnoprawne aspekty odpowiedzialności za szkody wyrządzone w związku z uprawianiem sportu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Niektóre cywilnoprawne aspekty odpowiedzialności za szkody wyrządzone w związku z uprawianiem sportu"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Jędruch

Niektóre cywilnoprawne aspekty

odpowiedzialności za szkody

wyrządzone w związku z

uprawianiem sportu

Palestra 15/1(157), 14-28

(2)

14 S t a n i s l a w J ą d r u c h N r 1 (157)

rze — uznania ich za specjalistów w rozmaitych, wybranych przez nich

dziedzinach prawa.

Jest rzeczą oczywistą, że realizacja w praktyce specjalizacji będzie

możliwa tylko w dużych ośrodkach, np. w miastach wojewódzkich, gdzie

istnienie znacznej liczby adwokatów pozwoli stopniowo i zależnie od ich

chęci na specjalizowanie się i prowadzenie spraw z pewnej określonej

dziedziny, ale bez żadnych naturalnie ograniczeń co do prowadzenia przez

nich spraw z pozostałych dziedzin prawa. Natomiast w niewielkich miej­

scowościach (miasta powiatowe) nawet szeroko pojęta specjalizacja z przy­

czyn obiektywnych nie będzie możliwa do zrealizowania w praktyce. Jed­

nakże nie możemy zapominać o tym, co jest podstawowym celem tej

specjalizacji, mianowicie o pogłębieniu doskonalenia zawodowego, z które­

go specjalizacja się wyłania i w ramach którego specjalizacja w przy­

szłości będzie działać.

Jest rzeczą zrozumiałą, że dopiero dłuższa próba czasu i konsekwent­

na realizacja w praktyce założeń specjalizacji pozwoli odpowiedzieć na

pytanie, czy powołanie tej instytucji okaże się w rzeczywistości posu­

nięciem słusznym i celowym, a zwłaszcza czy przyczyni się do dalszego

podniesienia poziomu zawodowego adwokatury, jednego ze współczynni­

ków wymiaru sprawiedliwości w PRL.

STANISŁAW JĘDRUCH

Niektóre cywilnoprawne aspekty odpowiedzialności

za szkody wyrzqdzone w zwiqzku z uprawianiem

sportu

1. U w a g i o g ó l n e

Liczne nieszczęśliw e w y p ad k i będące następstw em u p ra w ia n ia sp o rtu i d z ia ła l­ ności sportow ej, o czym donosi p ra sa codzienna i sportow a, stan o w ią u nas, w p r a k ­ tyce w y m ia ru spraw iedliw ości, stosunkow o niew ielk ą liczbę sp raw , k tó ry ch p rz e d ­ m iotem są tego ro d za ju sta n y faktyczne.

Ta o d w ro tn a prop o rcjo n aln o ść jest następ stw em w ielu przyczyn. Je d n ą z nich, jeśli chodzi o odpow iedzialność cyw ilną, są n iew ątp liw ie ubezpieczenia (obow iąz­ kow e i dobrowolne), k tó re w następstw ie p rzeniesienia tej odpow iedzialności na PZU 1 z a sp o k a jają w całości lub w części roszczenia poszkodow anego w zględem i

(3)

N r 1 (157) Odpowiedzialność za s z k o d y w z w ią z k u z upra w, sp ortu 15

sp raw cy szkody. P on ad to nieliczne spraw y, k tó re m im o to d o cierają do sądów , k o ń ­ czą się w w iększości u g o d a m i.2

N astępstw em tej m ałej p ra k ty k i jest stosunkow o nieliczne orzecznictw o S ądu N ajw yższego oraz b ra k opracow ań m onograficznych, k tó re w ja k iś ogólny sposób regulow ałyby odpow iedzialność za szkody w yrządzone w zw iązku z u p raw ia n iem sportu.

Z asadniczą jednak przyczyną tego zjaw iska jest p o k u tu ją c y jeszcze ciągle u nas pogląd, że niezależnie od ubezpieczenia (NW, OC in.) b ra k jest p o d staw faktycznych i p ra w n y c h do przyjęcia odpow iedzialności cyw ilnej (i k a rn e j) za tego rodzaju szkody. P ogląd ten je d n a k jest już w te j chw ili n ie a k tu a ln y i niesłuszny.

N ato m iast jeśli chodzi o podstaw y p raw n e, to isto tn ie je st ich b ra k w naszym u staw o d aw stw ie cyw ilnym (i k arn y m ) w ty m sensie, żeby k tó ry k o lw ie k przepis k.c. lub k.k. bądź in n e j ustaw y, p rzew idyw ał w y ra ź n ie odpow iedzialność k a rn ą lu b cyw ilną za szkody w yrządzone w zw iązku z u p ra w ia n ie m sportu, ta k ja k to p rze w id u je np. K odeks społecznej obrony K u b y 3, fra n c u sk a u sta w a o zw alczaniu uży w an ia środków dopingujących w czasie zaw odów s p o rto w y c h 4 * 6 *, rozporządzenie w ykonaw cze do belg ijsk iej u staw y o b o k s ie 3 i inne. Z ty c h w zględów „szkodę sp o rto w ą ” oceniać należy w edług przepisów p ra w a cyw ilnegp i karnego.

2. T e o r i e w yłączające odpowiedzialność za szkody wyrządzone w związku z uprawianiem sportu

W zm iankow any w yżej p o k u tu ją cy pogląd jest pozostałością po licznych teoriach, ja k ie w histo rii sp o rtu p o ja w iały się w nauce i p ra k ty c e p ra w a , przy czym celem tych teo rii było tak że znalezienie u n iw ersa ln ej p o d staw y w y łąc za ją cej odpow iedzial­ ność cyw ilną i k a rn ą (lub je d n ą z nich) za szkody w yrządzone w zw iązku z u p r a ­ w ian iem s p o r tu .8 Przytoczę tu n ie k tó re z nich, a zw łaszcza te, k tó re w y w arły pow ażniejszy w pływ na k sz tałto w an ie się w przeszłości orzecznictw a w zakresie sp ra w dotyczących w ypadków sportow ych, by w ykazać, że w sp ó ln ą ich w a d ą była ow a uniw ersalność, k tó ra nie m ogła się utrzy m ać w • każdym czasie i m ieć zasto ­ sow anie do każdej dyscypliny sportow ej, oraz że k aż d a z nich zaw iera co n a j­ m niej jeden arg u m en t, k tó ry służył bądź służy jeszcze za skuteczną p odstaw ę u z a sa d n iają cą w yłączenie odpow iedzialności cyw ilnej i k a rn e j (lub je d n ej z nich) za szkody w yrządzone w zw iązku z u p raw ia n iem je d n ej lub k ilk u dyscyplin sp o r­ tow ych.

N a m arginesie tych rozw ażań należy zauw ażyć, że pojęcie „ s p c rt” nie jest p o ­ jęciem trw ały m i niezm iennym , poniew aż zm ieniło się i n a d a l zm ienia w ra z z rozw ojem ku ltu ry , nauki, tech n ik i itp. na sk u te k ich w zajem nego o ddziaływ ania n a siebie. Nie jest rzeczą tru d n ą stw ierdzić, że n ie k tó re dyscypliny, u zn aw an e d a w ­ niej za sportow e, zanikły całkow icie, a na ich m iejsce pow stały inne. N iek tó re z nich

2 S p o śró d b a d a n y c h p rz e z e m n ie 100 s p r a w c y w iln y c h 57 z a k o ń c z y ło się u g o d a m i, 13 w y ­ ro k a m i są d ó w I in s ta n c ji, a ty lk o w 30 s p ra w a c h w n o s z o n e b y ły r e w iz je .

3 A rt. 449 K o d e k su sp o łe c z n e j o b ro n y K u b y z 4.IV .1936 r.

4 L o i n ° 65—412 d u 1-er ju in 1965 t e s ta n t à la r é p re s s io n de l ’u sa g e d es s tim u la n ts à l ’o c c a s io n d es c o m p é titio n s s p o r tiv e s (1), J o u r n a l O ffic ie l d e la R é p u b liq u e F ra n ç a is e , le 2 j u i n 1965, 4531. P o r. ta k ż e : S. J ę d r u c h: Ś m ie rć n a s ta d io n a c h , P iŻ n r 27 z 31.X I I.1968 r.

s E x t r a i t d u M o n ite u r b e lg e d u 9 ju i l l e t 1962.

6 P ro f e s o r u n iw e r s y te tu w B u e n o s A ire s L u is J im e n e z d e A s u n a u s ta lił, że w y m y ś lo n o aż je d e n a ś c ie te o rii p r ó b u ją c y c h w y tłu m a c z y ć , d la c z e g o s p o r t s ta n o w i c z y n n o ś ć p r a w n ie d o z w o lo n ą . P o r. J . S a w i c k i : R y z y k o w s p o rc ie , „ S p o r t i T u r y s t y k a ” 1968, s. 9.

(4)

16 S t a n i s l a w J ę d r u c h N r 1 (157) zam ieniły się w pracę (zawód), ja k np. popisy zręcznościow e w ak ro b a cje cyrkow e. N iektóre rodzaje p racy lu b w alk i, zan ik a jąc stopniow o, pozostały dziś tylko jako d y scypliny sportow e (np. żeglarstw o, łucznictw o, szerm ierk a itp.). N ow ym i zupełnie d yscyplinam i sportow ym i są obecnie g okarty, n a rty w odne, n a rto sa n k i itp., z a ­ n ik a ją zaś całkow icie ta k ie dyscypliny, ja k np. w yścigi ry d w an ó w i inne.

Rów nocześnie sport nie ro zw ija się tylko w szerz (przez p o w staw an ie now ych dyscyplin sportow ych, zw iązanych np. z rozw ojem lotnictw a, ja k szybow nictw o, sp ad o ch ro n iarstw o i inne). R ozw ija on się również' w zw yż przez u sta n aw ia n ie coraz to now ych rekordów szybkości, odległości, w ytrzym ałości itp. w ram a ch te j sam ej d y scy p lin y sportow ej.

Na tle powyższego sta n u m ożna rozróżniać dyscypliny sportow e n iem al zu p eł­ nie bezpieczne bądź też takie, w k tó ry ch niebezpieczeństw o w yrząd zen ia szkody (szkody m a te ria ln e j, uszkodzenia ciała lub u tra ty życia) jest bardzo w ielkie, albo n aw e t ta k ie, gdzie isto ta ich polega w łaśn ie na n a ru sz an iu n ietykalności cielesnej, przy czym lek k ie uszkodzenia ciała m uszą być uspraw ied liw io n e (np. boks).

Śledząc rozw ój sp o rtu choćby tylko now ożytnego (tj. od w znow ienia igrzysk o lim pijskich) m ożna stw ierdzić, że ze w zględu n a dodatnie i u je m n e sk utki jego u p ra w ia n ia zm ieniał się stosunek p ra w a do sp o rtu w zależności od tego, w ja k iej p ro p o rc ji pozostaw ały do siebie owe d odatnie i u je m n e skutki.

Na w arto śc io w an iu d o d atn ich i u jem nych skutków u p raw ia n ia sp o rtu opierała się w łaśnie u za ran ia rozw oju sp o rtu now ożytnego teoria celu, głosząc dewizę: „cel uśw ięca śro d k i”, z pom ocą te j dew izy uspraw ied liw ian o w ów czas n a gruncie p ra w a u je m n e sk u tk i u p ra w ia n ia sp o rtu ze w zględu na to, że było ich znacznie m niej w zestaw ieniu ze sk u tk a m i dodatnim i.

Teorię tę należało je d n a k odrzucić z chw ilą, gdy p ro p o rc ja tych sk utków uległa o d w ró c e n iu 7, a dzisiaj p rzy jej pom ocy m ożna jed y n ie u sp raw ie d liw ia ć w św ietle p ra w a ry zyko p odejm ow ane w zw iązku z biciem now ych rek o rd ó w sportow ych w n ie k tó ry ch jego dyscyplinach. Nie m a w ięc ona u n iw ersalnego c h a ra k te ru , p o ­ dobnie ja k te o ria te ra p ii, k tó ra rów nież op ierała się na w arto śc io w an iu skutków u je m n y ch i dodatnich, a u p ra w ia n ie sp o rtu p o rów nyw ała z zabiegiem ch iru rg ic z­ nym. S k ry ty k o w a ł ją i odrzucił Le R o u x .8

Do te j pierw szej p o w ra c a ją je d n ak G. M a h lin g 9 10 i A. V o lr a th .1:1 P o d staw y w y ­ łączającej odpow iedzialność do szu k u ją się teraz nie w istocie sp o rtu i dodatnich n a stę p stw a c h jego u p ra w ia n ia , lecz w n orm ach a k tu a ln ie obow iązującego praw a. Wobec b ra k u w y ra źn e j n o rm y p ra w n e j u sp raw ie d liw ia jąc ej u je m n e sk u tk i u p r a ­ w ia n ia sp o rtu (podobnie ja k w naszym a k tu a ln ie obow iązującym p ra w ie k arn y m i cyw ilnym , gdzie b ra k podobnego k o n tra ty p u ustaw ow ego), V o lrath poszukuje je j p o średnio w woli ustaw o d aw cy , k tó ra „jest tylko jed n a i m usi m ieć tylko je ­ den bezsprzeczny se n s”.

W ko n sek w en cji tego ja k o p odstaw ę sw ej teo rii legalności A. V o lrath p rz y jm u ­ je zasadę le x specialis derogat legi generali i uw aża, że nie należy tu w idzieć tylko „legalizacji celu ”, lecz p rze d e w szy stk im „legalizację środków w iodących do tego c e lu ”. Na p o d staw ie ty c h p rze słan e k dochodzi w końcu do w niosku, że

„rozczepia-7 O d rz u c ił ją L u is L e R o u x : L a R e sp o n sa b ilité e n m a tiè r e s p o rtiv e , R e n n e s 1935, s. 34 i n a s t. 8 L e R o u x : op. c it., s. 12.

9 G ü n te r M a h l i n g : D ie S tr a f r e c h tlic h e B e h a n d lu n g v o n S p o rtv e rle tz u n g e n , B o rn a —L ip s k 1940, s. 20 i n a s t.

10 A lfre d V o l r a t h : S p o r tk a m p f v e r le tz u n g e n im S tr a f r e c h t, B o r n a —L ip s k 1931, s. 32 i n a s t.

(5)

Ń f 1 (157) Odpouńedzialność za szkody w związku z upraw, sportu i i

niem w oli p ań stw a i u sta w o d aw cy ” byłoby z jednej stro n y n a k ła n ia n ie do u p r a ­ w iania sportu, a z -d ru g ie j jednocześnie k a ra n ie za u je m n e tego następ stw a.

Sam ą je d n ak w olę p ań stw a u w aża tu V o lrath za n ie w y stac za jąc ą i w zw iązku z tym podstaw y legalizującej u p ra w ia n ie sp o rtu szuka w sp e cja ln ej u staw ie lub w czymś rów noznacznym tw ierdząc, że jeżeli nic tak ieg o się nie znajdzie, to u p r a ­ w ianie sportu trze b a będzie uznać za nielegalne, a w szy stk ich tych, k tórzy do tego n a k ła n ia ją , za podżegaczy. Jeżeli je d n ak chodzi o u staw o d aw stw o niem ieckie, to doszukuje się on licznych już w tedy u sta w dotyczących pośrednio sportu, a zwłaszcza w sk az u je n a u sta w ę budżetow ą, w k tó re j p ań stw o przeznacza p ow aż­ ne fundusze na cele sportow e. W niej w ięc w idzi u sta w ę specjaln ą, k tó ra uchyla praw o ogólne.

Teoria ta nie w y trzy m u je je d n ak k ry ty k i choćby w razie p o dstaw ienia — na m iejce sp o rtu — m onopolu spirytusow ego, k tó ry p ań stw o popiera, a na m iejsce ujem nych sk utków u p ra w ia n ia sp o rtu — p ija ń stw a , któ reg o p ań stw o nie m ogłoby zw alczać, żeby nie dopuścić do roaczepienia sw ej woli.

V olrath nie u siłu je je d n ak zalegalizow ać przy pom ocy te j teo rii w szystkich ujem nych sk utków u p ra w ia n ia sportu. S tw ierdza, że „cel uśw ięca ty lk o niek tó re śro d k i”. K urczow o trzy m a się h arm o n ii w w oli p ań stw a i ustaw odaw cy, p o szuku­ jąc granic legalności. W raca w ięc do arg u m e n tó w p re k u rs o ra tej teorii M. P. G a r r a u d a n , k tó ry już w cześniej stw ierdził, że „ to le ra n c ja sp o rtu nie odpow iada bezpieczeństw u p ra w n e m u ”.

Do tego zm ierza też V o lrath 11 12, poszukując gran icy legalności w p raw ie zw ycza­ jow ym (początek teo rii zw yczaju). U w aża, że nie cel gry sportow ej, lecz w łaśnie sam a g ra sportow a u sp raw ie d liw ia u jem n e sk u tk i u p ra w ia n ia sp o rtu w św ietle p raw a. P ra w o zw yczajow e uw aża się je d n a k za g ru n t n ie p ew n y i szuka dalszego rozw iązania w p raw ie pisanym .

Teorię zw yczaju rozw ija n ato m ia st dalej Le R oux 13 tw ierd ząc, że ujem ne sk u tk i u p raw ia n ia sportu dlatego nie rodzą u jem n y ch sk u tk ó w w św ietle p raw a, p o n ie­ w aż p rz y ją ł się ta k i zw yczaj (tak a p ra k ty k a w orzecznictw ie). N azyw a to „w spól­ nym błędem , k tó ry sta je się p raw em ’’(erro r com m unis fa c it ius).

T eoria ta jest n ie p rz y d a tn a ze w zględu na je j n ietrw ało ść. W ystarczy bow iem nap raw ić dotychczas popełniony błąd.

Za praw o pisane uw aża V olrath zbiór reg u ł sportow ych i przy jm u je, że nie u spraw iedliw ione są w obliczu p ra w a te u je m n e sk u tk i u p ra w ia n ia sportu, k tó ­ rych przyczyną było n a ru sz en ie (nieprzestrzeganie) tych reguł. N ie podziela on jednak całkow icie poglądów G a rra u d a , k tó ry za k ry te riu m niedopuszczalności u w a ­ ża w szystkie reguły sportow e. V olrath jako pierw szy dzieli dyscypliny sportow e na bezpieczne i niebezpieczne, a reguły sportow e na re g u lu ją c e sposób i bezpie­ czeństw o w alki lub gry sportow ej. Otóż tylko n aru sz en ie ty c h ostatn ich u w aża on za podstaw ę odpow iedzialności w św ietle p raw a.

Będąc też w ierny sw ym poglądom , że „cel nie u sp ra w ie d liw ia każdego śro d k a ”, dod aje do tego k ry te riu m now e, a m ianow icie to, że „g ra m usi być sp o rto w a”, a czyny m ają „służyć w yłącznie do jej p ro w a d ze n ia”, n a to m ia st nie m a ją one być w ykonane „przy okazji g ry ”. O statecznie V olrath p rz y jm u je k ry te riu m św iadom ości

11 M. P . G a r r a u d : L es s p o r ts e t le d r o it p é n a l, R e v u e I n t e r n a t i o n a l e d e D ro it P e n a l, 1-er T rim e s tr e 1924, s. 214.

12 A. V o 1 r a t h: op. c it., s. 41. u L e R o u x : op. c it., s. 43 i 44.

(6)

18 s t a n i s ł a w J ą d r u c h $jr ^ (157)

sportow ej gry, p ozw alające n a odróżnienie d ziała n ia sportow ego od takiego, „ k tó ­ rego sportow iec nigdy by się n ie dopuścił”. O dw ołuje się w ięc do opinii sportow ej p rzy jm u jąc , że nie m ożna u sp raw iedliw iać tego, przeciw ko czem u p ro te s tu ją sam i sportow cy.

T eoria ta też nie osiągnęła zam ierzonego celu, poniew aż szkody w zw iązku z u p raw ia n iem sp o rtu w yrządzane są tak że przy p rze strzeg a n iu re g u ł sportow ych i nie zaw sze — z p u n k tu w idzenia p ra w a — m ogą być uznane za uspraw iedliw ione. P osłużyła ona je d n a k za podstaw ę do p o w sta n ia in n y ch teorii, a m ianow icie teorii zgody upraw nionego n a naru szen ie i teo rii a k c ep tac ji ryzyka sportow ego.

P ierw sza z nich o p a rta je s t na zasadzie p ra w a rzym skiego n u lla iniuria est, quae in vo le n te m fia t. W edług niek tó ry ch niem ieckich teo rety k ó w p r a w a 14 te o ria ta lik w id u je całkow icie przestępstw o, a w edług R ich a rd a S ch m id ta 15 — w sporcie u su w a obiek ty w n e okoliczności p rzestęp stw a, pozostaw iając jed y n ie obiektyw ny fa k t, np. uszkodzenie ciała. T ran sp o n u ją c to je d n a k na g ru n t p ra w a cyw ilnego (choć i n a g ru n cie p ra w a k a r n e g o 16 n ap o ty k a się pow ażne tr u d n o ś c i17, m. in. ze w zględu na w iek i zak res up raw n ien ia) dochodzi się do przek o n an ia, że „zgoda na n a ru sz e n ie ” nie ró w n a się w cale „rezygnacji z odszkodow ania”. 18

Szczególnie ze w zględu n a zakres up raw n ień , k tó re m ogą być o b jęte zgodą u p r a ­ w nionego bez w zględu n a jego w iek, znaczenie o m aw ianej te o rii je st znikom e. W sporcie bow iem , podobnie jak w życiu w ogóle, ze w zględu n a obow iązujące przepisy p ra w a (zakazujące m. in. za daw ania ciężkich uszkodzeń ciała i pow odo­ w an ia śm ierci) oraz choćby ze w zględu n a zasady w spółżycia społecznego m ożna się godzić tylko n a n aru sz en ie nietykalności cielesnej i ew e n tu aln ie n a lek k ie uszko­ dzenie ciała — w zależności od ro d zaju dyscypliny sportow ej.

Z ak res zgody upraw nionego ogranicza się zatem p rak ty c zn ie — tak że n a te re n ie sp o rtu — do m ożliw ości w y rządzenia krzyw d, k tó ry ch ściganie p raw o k a rn e p o ­ zostaw ia osk arżen iu p ry w a tn e m u .

Jeszcze m niejsze znaczenie m a ta zgoda, jeżeli chodzi o sk u tk i n aru sz en ia , i to n a w e t te, k tó re obejm uje. Tego ro d zaju bow iem n a ru sz e n ia (nietykalności cielesnej oraz le k k ie uszkodzenia ciała) nie pow odują w zasadzie szkody w znaczeniu m a te ­ ria ln y m albo p o w o d u ją tylko tak ą, k tó ra może być w całości n a p ra w io n a w ram a ch odszkodow ania uzyskanego z ty tu łu ubezpieczenia.

Treść zgody n a n aru sz en ie stanow i w obec tego tylko rezygnację z d om agania się zadośćuczynienia (zarów no w rozum ieniu p ra w a cyw ilnego ja k i karnego) za k rz y ­ w dy w yrządzone n aru szen iem nietykalności cielesnej lu b le k k im uszkodzeniem ciała, n ato m ia st n ie stanow i ona rezygnacji z odszkodow ania w tedy, gdyby np. lekkie uszkodzenie ciała było przyczyną szkody w znaczeniu m a te ria ln y m (koszty leczenia, u tr a ta zaro b k u itp.). Je st to k o n se k w e n cją luźnego zw iązku przyczyno­ wego istn iejąceg o m iędzy zgodą na naru szen ie a późniejszym obow iązkiem odszko­ dow aw czym . J a k p o d k reśla M. S ośniak, „koncepcja p okrycia zgodą w szelkich u jem nych n a s tę p stw ” n aru sz en ia „to jeszcze jed en odblask u niw ersalistycznego u jm o w a n ia w oli zgody, a zaprzepaszczenie jej istotnego celu społecznego”.

14 A. V o 1 r a t h : o p. c it., s. 5 i n a s t. 15 R. S c h m i d t : op. c it., s. 18.

i« M ię d zy in n y m i A. V o 1 r a t h : op. c it., s. 25 i 26 i L e R o u x : op. c it., s. 35.

’? A. S z p u n a r: Z a c h o w a n ie się p o sz k o d o w a n e g o ja k o p o d s ta w a d o z m n ie js z e n ia o d ­ s z k o d o w a n ia , N P n r 6 z 1959 r ., s. 40 i n a s t.

i» M. S o ś n i a k : Z n a c z e n ie zg ody u p ra w n io n e g o w z a k r e s ie c y w iln e j o d p o w ie d z ia ln o ś c i o d sz k o d o w a w c z e j. Z e s z y ty N a u k o w e U J, P r a c e P ra w n ic z e , z. 6, K r a k ó w 1959, s. 127 i n a s t.

(7)

Odpowiedzialność za sz k o d y w z w i ą z k u z upra w, sportu 19 N r 1 (157)

Z fak tu zgody na n a ru sz en ie niety k aln o ści cielesnej i na lekkie uszkodzenie ciała nie w y n ik a w obec tego ani zgoda na szkodę, an i też rezygnacja z odszko­ dow ania.

Strony mogą się przecież um ów ić co do sposobu przyszłej odpow iedzialności za szkody pow stałe w w y n ik u n aru szen ia. M ożliw a je st późniejsza rezy g n acja z od­ szkodow ania, ale to znów k w estia dalszej odrębnej um ow y clause d ’irresponsabilite (jeżeli nie w y k racza ona przeciw p ra w u i zasadom w spółżycia), łączącej się z od­ pow iedzialnością k o n tra k to w ą i z ryzykiem d ziała n ia zbyt w ysokim w stosunku do interesu, k tó ry u zasad n ia udzielenie zgody.

Nie m ożna zatem zakładać, że up raw n io n y , k tó ry w y ra ził zgodę na naru szen ie (np. zdecydow ał się na w alk ę bokserską), zgodził się ty m sam ym n a szkodę i zre­ zygnow ał też z odszkodow ania. O bciążenie poszkodow anego ciężarem szkody nie m usi w iązać się z p resu m p c ją zgody. F ak t, że ktoś n a ra z ił się na szkodę, nie pow o­ d u je w ięc au tom atycznie konieczności, iż on sam m usi ją ponieść.

W szystkie te a rg u m e n ty p rze m aw ia ją ta k że — na g ru n cie p ra w a cyw ilnego — przeciw ko teorii ak c ep tac ji ryzyka, k tó ra m o d u lu je jed y n ie ton zgody upraw nionego zak ład ając, że w sporcie nie zgadza się on w p ro st n a n a ru sz en ie (oczywiście poza dyscyplinam i sportu, k tó ry ch istota polega na n aru sz e n iu n ietykalności cielesnej, ja k np. w boksie i inn y ch w alk a ch sportow ych), lecz ty lk o na możliw ość n a r u ­ szenia (jakkolw iek teoretycznie bokser może ta k u m ie ję tn ie i ostrożnie w alczyć, że nie pozwoli, by przeciw nik zad ał m u cios), co przecież ty m bardziej nie może oznaczać rezygnacji z odszkodow ania. Tym b ard z iej, bo skoro dom niem anie rezyg­ n ac ji z odszkodow ania nie w y n ik a ze zgody na naruszenie, to nie może też w y n ik ać ze zgody na możliwość naruszenia.

Zgoda ta jest ponadto w obu w y p ad k a ch ograniczona n a te re n ie sp o rtu regułam i sportow ym i. W olno akceptow ać bądź zgadzać się ty lk o n a to, co mieści się w g ra ­ nicach tych reguł, a p rak ty c zn ie — w istocie k o n k re tn e j dyscypliny sportow ej. N a pew no w ięc żaden sportow iec nie zgodzi się an i też nie za ak cep tu je n aw et m ożliwości śm ierci w łasn ej lu b p rzeciw nika czy też ciężkiego, a n aw e t lekkiego uszkodzenia ciała. Zgodzi się co najw y żej — i tylko w zw iązku z u p raw ia n iem niek tó ry ch dyscyplin sp o rtu — n a naru szen ie n iety k aln o ści cielesnej, chociaż i tego chce uniknąć, stosując np. w boksie u n ik i i zasłony.

Z d arza ją się je d n ak m im o to w y p ad k i śm ierteln e lu b ciężkie uszkodzenia ciała (takim i są np. w szystkie nokauty), przy czym le k k ie uszkodzenia ciała w postaci rozbicia nosa i rozcięcia łu k u brw iow ego (w boksie) są w ręcz n a porząd k u dzien­ nym .

Isto tn a jest p rzy ty m okoliczność, że w szystkie tego ro d za ju uszkodzenia ciała w czasie ak cji sportow ych z d a rzają się — ja k p o d k reśliłem w yżej — zarów no n a sk u te k n iep rzestrzeg an ia reg u ł sportow ych, ja k i p rzy ich zachow aniu, p rzy czym w obu sytu acjach żaden sportow iec nie godzi się na tego ro d zaju k onsekw encje i n a pew no nie rezy g n u je z odszkodow ania, jeżeli zostanie m u w yrządzona tego ro d za ju szkoda.

N iejednokrotnie przecież naru szen ie reg u ły sportow ej je st zupełnie obojętne z p u n k tu w idzenia p ra w a — i to niezależnie od tego, czy n aru sz o n a została reguła dotycząca sposobu ak cji sportow ej (np. d otknięcie p iłk i r ę k ą podczas gry w p iłkę nożną), czy też jej bezpieczeństw a (np. w ybicie p iłk i tzw. nożycam i w pobliżu p rzeciw nika usiłującego głów kow ać lu b za d aw a n ie ciosów w ty ł głow y podczas w a lk i bokserskiej) — jeżeli tylko nie została w y rząd zo n a w te n sposób szkoda.

(8)

źó

S t a n i s ł a w J ę d r u c h N r 1 (157) Jeżeli je d n ak w tych dw u o sta tn io w ym ienionych sy tu a cjach n aru sz en ie reguł sportow ych będzie jednocześnie przyczyną szkody (np. uszkodzenie ciała), to będą one oceniane u je m n ie zarów no przez a r b itra sportow ego (rzut k a rn y lu b wolny, w zależności od m iejsca p rze w in ien ia o ile chodzi o g rę w p iłkę nożn ą i ostrzeżenie lub d y sk w alifik ac ja w boksie) jak i przez przepisy p ra w a (obow iązek n ap ra w ien ia szkody).

M ożliwa jest ta k że sy tu a c ja odw rotna. P ra w id ło w e — z p u n k tu w idzenia s p o r­ tow ego — np. zdobycie b ra m k i (w w y n ik u tzw. szarży) lu b w ybicie p iłki przez obrońcę w m om encie u siło w an ia zdobycia b ra m k i przez p rzeciw n ik a tzw. szczu­ p ak iem (głów kow anie bezpośrednio nad ziem ią) bądź też zad an ie silnego ciosu osłabionem u już pow ażnie w a lk ą bokserską przeciw nikow i i odniesienie zw ycięstw a sportow ego przy rów noczesnym uszkodzeniu p rzeciw nika (np. nokaut) może być ocenione przez praw o co n a jm n ie j jako zachow anie się nieostrożne, lub n aw e t u m y ­ ślnie szkodliw e, jeżeli jego następ stw e m byłoby ciężkie uszkodzenie ciała lu b śm ierć. D latego też p rzy pom ocy u n iw ersa ln y ch teorii, k tó re nie są przecież u sta w o w y ­ mi k o n tra ty p a m i w ro zum ieniu p raw a, niczego się nie da — rów nież w sporcie — u n iw ersa ln ie u spraw iedliw ić, an i n aw e t u n iw ersa ln ie w y jaśn ić. W szelkie próby zm ierzające do tego zazębiają się o siebie, n ato m ia st zagadnienie znaczenia reg u ł sportow ych z p u n k tu w idzenia p ra w a w iąże się z isto tą poszczególnych dyscyplin sportow ych, gdyż reg u ły te są zróżnicow ane w zależności od te j istoty, tzn. spo­ sobu u p raw ia n ia k o n k re tn e j k o n k u ren c ji.

3. P o d z i a ł dyscyplin sportowych

J a k już w yżej zaznaczyłem , n iek tó re dyscypliny sportow e są p ra w ie zupełnie bezpieczne. P ra w ie, poniew aż odnosi się to do m ożliwości szkodzenia sobie n a w z a ­ jem przez zaw odników w czasie ak c ji sportow ej, a nie do bezpieczeństw a k o n k re t­ nego sportow ca. Tak je st np. podczas gry w tenisa stołowego, gdzie reg u ły d o ty ­ czące bezpieczeństw a te j gry m ogą dotyczyć ty lk o jakości pow ierzchni podłogi i obuw ia o b u sportow ców (poślizg), a nie w ym ian y przez n ic h le k k iej piłeczki kauczukow ej. t

K ry te riu m p rzestrzeg an ia re g u ł sportow ych dotyczących bezpieczeństw a akcji sportow ej n ie może m ieć zatem zastosow ania do w szystkich d yscyplin sportow ych, a k ry te riu m p rzestrzeg an ia w ogóle reg u ł sportow ych (dotyczących zarów no bez­ p ieczeństw a ja k i sposobu ich u p ra w ia n ia ) o niczym nie decyduje, skoro możliwość p o w sta n ia szkody istn ieje ta k że p rzy p rze strzeg a n iu obu ty c h rodzajów reguł sportow ych.

W konsekw encji więc, zanim zaczęto się za stan aw iać n ad znaczeniem reg u ł sp o r­ tow ych z p u n k tu w idzenia p ra w a , zw rócono uw agę n a istotę d yscyplin sportow ych, dzieląc je — ze w zględu n a sposób u p ra w ia n ia — n a bezpieczne i niebezpieczne, tzn. n a u p ra w ia n e „człowiek obok człow ieka” i „człow iek przeciw ko człow iekow i”. 13 P odział ten , daleki od id e ału * * * 20, nic n ie w y ja ś n ia an i nie u sp raw ie d liw ia w św ie­ tle przytoczonych w yżej teorii, a szczególnie w św ietle te o rii zgody u p raw nionego lu b ak c e p ta c ji ry zy k a.21 Bo w w y p a d k u gdy n ie k tó re dyscypliny sp o rtu są isto tn ie

i* A. V o 1 r a t h : op. c it., s. 47 i n a s t., s . 50 i n a s t.

2" M. in . M a h l i n g : op. c it., s. 6 i n a s t., a ta k ż e A. B r u n e r: D ie S p o rtv e rle tz u n g im s c h w e iz e ris c h e n S t r a f r e c h t , Z ü ric h 1919, s. 72 ( je d n i n p . z a lic z a li g r ę w p iłk ę n o ż n ą do p ie rw s z e j, i n n i do d r u g ie j g ru p y ).

(9)

N r 1 (157) Odpowiedzialność za s z ko d y w z w i ą z k u z upra w, sp ortu 21

całkow icie bezpieczne, to w ów czas sportow iec n a nic się tu nie godzi ani nic nie akceptuje. N atom iast tam gdzie te dyscypliny są w istocie sw ej niebezpieczne, to ani ak c ep tac ja ryzyka, ani zgoda w szystkiego tu nie uspraw ied liw ia, a w żadnym razie nie oznacza ona rezygnacji z odszkodow ania.

O sobiście proponuję inny, n astę p u ją c y podział dyscyplin sportu, p rz y jm u ją c za k ry te riu m tego podziału istotę k o n k u ren c ji sportow ej.

I. W y c z y n y s p o r t o w e . Są to popisy in d y w id u a ln e i zespołowe, tzn. rz u ­ ty, strzelectw o, łucznictw o, gim nastyka, ja zd a fig u ro w a n a lodzie, w szystkie rodzaje skoków , podnoszenie ciężarów, szybow nictw o, sp o rty lotnicze, ujeżdżanie koni, p łe ­ tw o n u rk o w an ie i inne. R yw alizacja w tych w szystkich k o n k u ren c jac h może się odbyw ać w różnych m iejscach, bardzo odległych od siebie, a dla w y ło n ien ia zw y­ cięzcy w ystarczy porów nanie osiągniętych w yników .

D yscypliny te (w zasadzie — k o n k u ren c je) ze w zględu na w zajem ny stosunek sportow ców do siebie podczas ich u p ra w ia n ia pow inny być całkow icie bezpieczne. W y stęp u ją tu oni w yraźnie „obok siebie”, a w k o n k u re n c ji zespołow ej nie jako r y ­ w ale, lecz jako w spółw ykonaw cy (np. zespołow e ak ro b a cje i popisy).

S topień niebezpieczeństw a jest tu uzależniony od tego, czy zaw odnicy p o słu g u ją się przedm iotam i albo a p a ra ta m i technicznym i lu b m echanicznym i, czy też w y ­ k o n u ją popisy n a specjalnych u rządzeniach, a poza ty m jest on uzależniony od tru d n o ści konkretnego popisu, jego zabezpieczenia i organizacji sam ej im prezy.

Z ak res zgody upraw nionego jest tu najw ęższy. O b ejm u je tylko sk u tk i w łasn ej nieostrożności lub nieum iejętności sportow ca (co może obciążać także o rg a n iz a to ­ rów), w obec czego niektóre, n a w e t drobne n aru sz e n ia n 'ety k a ln o śc i cielesnej za­ dane przez k o n k u ren ta mogą być tak że czynam i niedozw olonym i w rozum ieniu p raw a cywilnego, nie objętym i zgodą upraw n io n eg o (np. łucznik nigdy n ie godzi się na to, żeby do niego strzelano, ale ły żw iarz godzi się n a u padek i potłuczenie się z przyczyny p artn era). II.

II. W y ś c i g i (pokonyw anie w lepszym czasie p rze strzen i na ziemi, w odzie lu b pow ietrzu). Są to biegi, jazda szybka na łyżw ach, n a rta c h , ślizgi (sanki, bobsleje, bojery), pływ anie, k a jak a rstw o , w ioślarstw o, żeglarstw o, kolarstw o, w yścigi m oto­ cyklow e i samochodowe, rajd y , jaździectw o, szybow nictw o i lotnictw o (bez p o p i­ sów i akrobacji).

W ystępuje tu analogiczna sy tu a c ja ja k p rzy w yczynach; jedynie ze w zględu n a konieczność bezpośredniej ry w alizacji (k tó ra d aje em ocje zaw odnikom i p u blicznoś­ ci, tw o rząc widowisko), spotk an ia w tych k o n k u re n c ja c h są organizow ane rów nocześ­ nie n a specjalnych urządzeniach, co w zm aga stopień niebezpieczeństw a zajścia n ie­ szczęśliwych w ypadków .

Łączy się ono jed n ak nie ze sposobem u p ra w ia n ia dyscypliny — choć w n ie k tó ­ rych k o n k u ren c jac h dochodzi w te j sy tu a cji do n aw ią za n ia bezpośredniej ry w a li­ zacji pom iędzy zaw odnikam i (np. żużel, k olarstw o, jeździectw o i in.), gdzie ta k ty k a stw arza dodatkow e niebezpieczeństw o (np. b lokow anie to ru przeciw nikow i) — lecz z u żyw aniem pojazdów m echanicznych, k o rzy sta n ie m z sił przyrody, zw ierząt itp.

W sum ie — przyczyny pow odujące szkody należy podzielić n a takie, k tó re m ożna w yelim inow ać, tzn. za k tó re pow inien ponosić kto ś odpow iedzialność, oraz n a t a ­ kie, k tó ry ch nie można przew idzieć i w yelim inow ać n a w e t przy zachow aniu n a j­ w iększych środków ostrożności (a w ięc nie ty lk o reg u ł sportow ych). W yw ołują one tzw. niebezpieczeństw o tow arzyszące, k tó re tow arzyszy człow iekow i w k aż d ej chw

(10)

i-22 S t a n i s ł a w J ą d. r u c h N r 1 (157)

li jego życia i w zm aga się w zależności od sytuacji, w ja k ie j się ów człowiek zn a jd u je (np. czy idzie on pieszo, czy też k o rzy sta ze śro d k a lokom ocji). J e s t to w ięc niebezpieczeństw o, n a ja k ie w olno się człow iekow i n ara żać , a w łaściw ie na ja k ie m usi się on n ara żać , żyjąc w określonych w a ru n k a c h rozw oju tech n ik i, m e­ ch an ik i itp.

N ależy tu jedynie zastan o w ić się, a w k o n k re tn y m w y p ad k u ocenić, czy ryzyko p o d jęte przez sportow ca było celowe (ak c ep ta cja celowego ryzyka). O dnosi się to zw łaszcza do tzw. bicia różnego ro d za ju rek o rd ó w (m. in. chodzi tu o osiągnięcia kosm onautów ). Je d n a k ż e rów nież a k c ep tac ja ry zy k a nie ró w n a się rezy g n acji z od­ szkodow ania, poniesiona w ięc w tych okolicznościach szkoda p o w in n a być n a p r a ­ w iona czy to w drodze odszkodow ania uzyskanego na sk u te k ubezpieczenia, czy też przez je j spraw cę, jeżeli u d a się tu u sta lić osobę w inną.

III. G r y s p o r t o w e (in d y w id u aln e i zespołowe). W chodzą tu w grę w szyst­ kie odm iany gry w piłkę, hok eja, te n isa itp.

G dy należy z kolei podzielić na tak ie, podczas któ ry ch g ra ją c y m ogą się p o ru ­ szać albo po całym m iejscu gry, albo też tylko po jego o k reślonej części.

Przez g rę in d y w id u a ln ą należy rozum ieć grę, w k tó re j po je d n e j stro n ie boiska w y stę p u je ty lk o jeden zaw odnik.

Podczas g ry n a określo n ej części boiska gracze przeciw nych d ru ży n nie m a ją ze sobą b ezpośredniej styczności. Mogą ją m ieć ty lk o za pośred n ictw em p iłk i lub piłeczki. Z goda g rają cy c h o b ejm u je tu n ieu m y śln e n aru sz en ie niety k aln o ści cie­ lesnej za p o śred n ic tw em tego p rze d m io tu albo — ew e n tu aln ie — le k k ie obrażenie ciała. C iężkie uszkodzenie ciała (np. n a sk u te k zbicia okularów ) n ależ ą do rz a d ­ kości.

Może n a to m ia st dojść do w zajem nego uszkodzenia się graczy tej sam ej dru ży n y (zderzenie itp.). T u rów nież n aru sz en ie n iety k aln o ści cielesnej i lek k ie uszkodze­ nie ciała o b ję te są ich zgodą, chyba że czyny te są um yślne i zam ierzone. Ciężkie uszkodzenie ciała będące w y n ik ie m nieostrożności lu b n ie d b alstw a m usi być oce­ niane przez p ry z m a t w iny.

To sam o odnosi się do gier prow adzonych przez oba zespoły na całym boisku. Istn ie je tu duża m ożliw ość p o w sta w a n ia kolizji m iędzy graczam i d ru ży n przeciw ­ nych, zw łaszcza że n ie k tó re gry p o leg ają n aw e t na tzw. „grze ciałem ” (blokow anie, o dpychanie itd. w piłce nożnej, ru g b y i hokeju). N ie tra c ą one je d n ak przez to c h a ra k te ru gry, k tó re j isto tą je st ak c ja sp ortow a prow adzona „człowiek obok czło­ w ie k a ”, an i też te j w sp ó ln ej cechy, że nie dąży się w nich do p o k o n an ia p rze ciw ­ n ik a przez u sta n o w ien ie re k o rd u (szybsze pok o n an ie p rze strzen i lu b osiągnięcie odległości), lecz przez odniesienie zw ycięstw a w grze (strzelenie w ięcej b ra m e k itd.).

Nie w y stę p u je tu w ięc w ogóle tzw. ryzyko tw órcze, tow arzyszące rek o rd o m (np. w zw iązku z n ieo siąg aln ą dotychczas szybkością w ogóle albo ty lk o dla danego sp o r­ tow ca), a ty lk o ryzyko tow arzyszące, k tó re częściow o o bejm uje zgoda u p raw nionego, a częściowo będzie ono n astę p stw e m w iny w p ostaci nieostrożności lu b n ie d b a l­ stw a (m. in. w in a o rg an iz ato ró w im prezy sportow ej, a rb itró w , p orządkow ych itp.).

IV. W a l k i s p o r t o w e (boks, dżudo, zapasy i szerm ierka).

Isto tą ty c h dyscyplin je st b ezpośrednia w a lk a sportow ców w sposób określony regułam i.

(11)

N r 1 (157) Odpowiedzialność za sz ko dy w zw iązk u z upra w , sportu 23

Dwie z tych dyscyplin (zapasy i dżudo) u p raw ia się bez pomocy urządzeń po­ m ocniczych (z w y jątkiem m aty i stroju). O zw ycięstw ie decyduje siła fizyczna i zręczność (cechy w rodzone i n ab y te w w y n ik u szkolenia).

W zasadzie nie przew iduje się tu żadnych u jem nych skutków , choć są one m o­ żliw e np. na skutek dysproporcji siły (niw eluje to ta sam a w aga zaw odników ) i d ysproporcji w w yszkoleniu (niw eluje to sportow e zaaw ansow anie).

Podczas w alk zapaśniczych zdarzają się n ie jed n o k ro tn ie w y p ad k i złam ania nosa (np. w sk u tek nieum yślnego u d erzenia głow ą p rz e c iw n ik a ).22

Zgoda upraw nionego — w obu om aw ianych tu d yscyplinach — u chyla bez­ p raw n o ść naruszenia nietykalności cielesnej i lekkich uszkodzeń ciała spow odow a­ nych nieum yślnie.

W szystkie pozostałe naru szen ia — jeżeli nie są um yślne — są n astęp stw e m n ie ­ ostrożności, b rak u w yszkolenia i niebezpieczeństw a tow arzyszącego k ażdej w alce sportow ej.

U p raw ian ie boksu i szerm ierki polega n a zadaw an iu ciosów. W pierw szym w y ­ p a d k u sk u tk i ich łagodzą rękaw ice. W drugim , ja k k o lw iek ciosy zadaw ane są p rzy pomocy szabel, szpad i floretów (do niedaw na b ro n i w ojskow ej) — m am y do czynienia z ciosami sym bolicznym i, któ ry ch ujem ne sk u tk i łagodzi ochrona tw arzy i tu ło w ia (siatka i kaftan). W przeciw ieństw ie do boksu, gdzie liczą się ciosy i ich sk u tk i (nokaut itp,), tu liczą się tylko trafie n ia (elektryczna sygnalizacja w szpa­ dzie i florecie ułatw ia arbitraż).

N a skutek powyższych swych zalet szerm ierka — w p rzeciw ieństw ie do boksu — stała się mim o używ ania bro n i stosunkow o bezpieczną dyscypliną sportu, ja k ­ kolw iek stanow i w alkę. W praw dzie zaw odnicy niew ątp liw ie odczuw ają silniejsze tra fie n ia , któ re w ten sposób stanow ią naruszenie n iety k aln o ści cielesnej, jednakże bezpraw ność ich uchyla zgoda, a fak t, że liczą się tu tylko tra fie n ia (a nie ich skutki), w prow adza do te j w alk i w ta k znacznym sto p n iu elem ent zręczności, że n ie m al całkow icie alim inuje on elem ent b ru ta ln e j siły.

P rz y dobrej organizacji im prezy oraz przy należytym zabezpieczeniu sportow ca (dobry sprzęt, dobra ochrona), nieszczęśliw e w ypadki, np. n a sk u te k złam an ia się klingi, należą do rzadkości.

N atom iast elem ent b rutalności dom inuje w boksie, ja k k o lw iek rów nież i tu nie bez znaczenia jest technika w alk i (um iejętność u n ik a n ia ciosów i osłaniania się przed nimi). T echniką tą posługują się jed n ak zazw yczaj słabsi fizycznie bokse­ rzy. Silniejsi, hołdujący tzw. boksow i siłowem u, m niej n a ogół d b ają o w yszkole­ nie techniczne i w olą polow ać na n o k au tu jąc y cios. Zw ycięstw o przez n o k au t je st w boksie n ajb ard zie j przekonyw ające, co wobec niew ym ierności boksu w sę­ dziow aniu (obiektyw ne i subiektyw ne trudności przy liczeniu i ocenie ciosów, ja k o tym św iadczą liczne pom yłki arbitrów ) nie jest tu bez znaczenia.

N iezależnie od tego w szystkie skuteczne (celne) ciosy, jakk o lw iek nie n o k a u tu ­ jące, ale zadane w brew regułom (np. w ty ł głowy), o sła b ia ją p rze ciw n ik a i p ro ­ w adzą do n o k au tu lub przekonyw ającego zw ycięstw a n a p u n k ty .

W sum ie w ięc bokser, żeby odnieść zwycięstwo, m usi zadaw ać ciosy n ie tylko celne, ale także silne, ta k by odniosły on« zam ierzony skutek. N iejed n o k ro tn ie

22 W y p a d k o w i ta k ie m u u le g ł z a w o d n ik M K S „ G a r b a r n ia ” (K ra k ó w ) p o d c z a s C e n tr a ln e j S p a r ta k ia d y X X -le c ia w P io trk o w ie T ry b u n a ls k im (28.V I,1964 r.) — A k ta P Z U — O d d z ia ł K r a k ó w M ia sto , n r sz k o d y 3316/64.

(12)

24 S t a n i s ł a w J ą d r u c h N r 1 (157)

jed en silny cios d a je m u zw ycięstw o nad przeciw nikiem , k tó ry zadał w ięcej cio­ sów celnych, lecz słabych.

S k u tk i tych w szystkich ciosów są różne. Począwszy od n aru sz en ia nietykalności cielesnej i lekkiego uszkodzenia ciała (m. in. p o p u la rn e rozcięcie łu k u brw iow ego i rozbicie nosa u bokserów początkujących), co u sp raw ie d liw ia zgoda u p ra w n io ­ nego — poprzez n o k a u t (także częsty, k tó ry jeśli jest następ stw e m w strz ą su mózgu, stan o w i ciężkie uszkodzenie ciała) — aż do w ypadków ś m ie rte ln y c h 23 i trw ały c h schorzeń w postaci e n c ep h a lo p a th ia pugilastica.24

W szystko to pow oduje, że. boks, popu larn a m ęska dyscyplina sportu, je st n a jb a r ­ dziej zw alczany, jako d y scyplina niebezpieczna i szkodliw a.25 Je st to n astęp stw em dużego ry zy k a tow arzyszącego tej w alce sportow ej, akceptow anego przez jej re g u ­ ły i klauzulę, że b o k ser s ta rtu je na w łasną odpow iedzialność.

K lau zu la ta je st sprzeczna z praw em i o bejm uje ty lk o to, co może objąć zgo­ da upraw nionego, a w ięc bardzo niew iele (czyli sam ą istotę tej dyscypliny, tzn. w y m ia n ę ciosów, a w za k resie ich skutków — tylko n aru sz en ie nietykalności cie­ lesnej i le k k ie uszkodzenie ciała).

N a tle tego stw ie rd z en ia należy się zająć n astępnym i z kolei problem am i. i

4. P r a w n e znaczenie reguł sportowych i podstawy odpowiedzialności

P ierw szy z tych problem ów został już tra fn ie rozstrzygnięty w naszej lite r a ­ tu rz e przez prof. M. S ośniaka.26

T eoretycznie p raw o może nadać regułom sportow ym znaczenie n o rm w ła s­ nych, ale może też nie n ad a w ać im żadnego znaczenia. W te j o sta tn ie j sy tu ­ ac ji o w inie sportow ca, a ty m sam ym o jego odpow iedzialności, decydow ać będzie ocena jego zachow ania w czasie akcji sportow ej z p u n k tu w idzenia p ra w a , s ta ra n ­ ności, ostrożności itd. W pierw szej n ato m ia st jedynym k ry te riu m w łaściw ego z a ­ chow ania się sportow ca będzie tylko i w yłącznie zgodność z reg u łam i sportow ym i. Ja k a k o lw ie k odpow iedzialność za szkodę jest tu m ożliw a jedynie w razie stw ie r­ dzenia, że w yrządzono ją n a sk u tek naruszenia lu b niezachow ania reg u ł sporto­ w ych.

W tym d u ch u w y p o w iad a ją się wszyscy teoretycy, któ rzy szu k ają u n iw ersalnego u sp raw ie d liw ie n ia n a p o dstaw ie w szystkich poszczególnych teorii. D la jednych zgodność zachow ania z reg u ła m i sportow ym i to jed n a z p o d staw ak c e p ta c ji ry zy ­ ka, a dla d ru g ich to k ry te riu m tzw. w iny sportow ej. In n i p rz y jm u ją je za granicę zgody u p raw n io n e g o i w reszcie za jedyne k ry te riu m ostrożności.

W ta k ie j sy tu a cji przez praw o sportow e należałoby rozum ieć nie u sta w y czy też p rzepisy p ra w a karn eg o , cyw ilnego itd., lecz reg u ły sportow e.

N a p r z y k ła d śm ie rć b o k s e ra sz c z e c iń sk ie j „ A r k o n ii” (p o r. S. J ę d r u c h : Ś m ie rć n a r in g u , P i 2 n r 4 z 12.11.1967 r.). 24 N a p r z y k ła d s c h o rz e n ia b o k s e ra SKS „ C ra c o v ia ” ( s p ra w a sy g n . I C 2283/61 S ą d u P o ­ w ia to w e g o d la m . K r a k o w a , W y d z ia ł I II C yw ilny). 25 c. S t e n b o c k : D ir itto e s p o r t, P e ru g ia 1962 ( p rz e d s ta w ic ie lk a S z w e c ji z a k o ń c z y ła a w ó j. r e f e r a t s ło w a m i: „ K a ż d a r ę k a u n ie s io n a do z a d a n ia c io s u j e s t z a p rz e c z e n ie m id e i • p o r t u ” ). P o r. ta k ż e G iu s e p p e d e l V e c c h i o : L a c r im in a lita n e g li s p o r ts , T o rin o 1927, i. 97 i n a s t. P o r. ta k ż e r o z p o rz ą d z e n ie w y k o n a w c z e d o b e lg ijs k ie j u s ta w y o b o k s ie (p o r. w y ż e j p rz y p . 5). 2» M. S o ś n i a k : P r a w n e z n a c z e n ie re g u ł s p o rto w y c h , o p. c it.

(13)

N r 1 (157) Odpowiedzialność za s z ko d y w z w ią z k u z upra w , sportu 25

Ł atw ość takiego rozw iązania jest jed n ak niebezpieczna, gdyż poza zasięgiem odpow iedzialności p raw n ej pozostałyby w szystkie szkody w yrządzone przy z a ­ chow aniu reg u ł sportow ych.

U jem ne sk u tk i u p raw ia n ia sp o rtu (szkody) — ja k to w ykazałem w yżej — w y stę p u ją je d n ak zarów no jako n astęp stw a n a ru sz e n ia reg u ł sportow ych, ja k i niezależnie od tego (przy zachow aniu reguł sportow ych).

Te pierw sze słusznie u zn aje p raw o za zaw inione n a sk u te k niezachow ania w a ru n k ó w um ow y sportow ej (które stanow ią tu reg u ły sportow e akceptow ane p rze z sportow ców jako w aru n k i pod jętej przez n ic h a k c ji sportow ej). D rugie zaś m usi ono oceniać przez pry zm at w iny w postaci u m y śln ej chęci szkodzenia prze-- ciw nikow i (z zachow aniem reguł sportow ych), nieostrożności, lekkom yślności lu b nied b alstw a.

T ypu w iny sportow ca nie w yczerpuje zatem — jako jed y n e k ry te riu m — na < ru szen ie reguł sportow ych, poniew aż naruszenie to n ie o b ejm u je w szystkich form n ie d b a lstw a i nieostrożności, a także chęci szkodzenia przeciw nikow i w czasie a k c ji sportow ej.

S ądy nie mogą zatem przy ocenie w iny sportow ca w iązać się treśc ią reg u ł sp o r­ tow ych i zasadą ich p rzestrzegania, poniew aż w iodłoby to do podnoszenia tych p ierw szych do ran g i subsydiarnych przepisów p ra w n y c h .27 Do tego je d n ak b ra k je st jakichkolw iek podstaw w naszym ustaw odaw stw ie.

W k ie ru n k u p ry zm a tu reguł sportow ych g ra w itu je n ie ste ty orzecznictw o cyw ilne S ąd u Najw yższego, przy jm u jąc m. in., że „u p ra w ian ie p ew nych gałęzi sp o rtu zw ią­ zane je st z ryzykiem . Istn ie ją ścisłe ■ reguły gry czy w alki, któ ry ch p rze strzeg a n ie m a na celu zm niejszenie do m inim um niebezpieczeństw a uszkodzenia ciała lu b u tr a ty życia. Im b ard z iej niebezpieczny jest dany ro d zaj sportu, tym bard ziej s k r u ­ p u la tn ie należy p rzestrzegać ustalonych reguł sportow ych. Ten, kto te reg u ły n a ­ rusza, popełnia czyn niedozwolony, rodzący obow iązek n a p ra w ie n ia szkody (art. 415 k.c., art. 134 k.z.).” 28

Ryzyko tow arzyszące (orzeczenie powyższe dotyczy w alk i bokserskiej) m ożna w yelim inow ać. Nie czynią tego je d n ak w w y p ad k u u p ra w ia n ia boksu reguły sp o r­ tow e, skoro nokaut, a także śm ierć boksera m ożliw e tu są zawsze przy n a jb a rd z ie j n aw o t sk ru p u la tn y m p rzestrzeganiu tych reguł. Je d y n y m k ry te riu m w łaściw ego zachow ania się boksera, a zwłaszcza k ry te riu m jego w in y w rozum ieniu p rze p isu a rt. 415 k.c., nie może w ięc być zgodność akcji (w alki) z regułam i sportow ym i.

Skoro n a czoło odpow iedzialności w ysuw a się tu k w estię w iny, to k r y te r ia jej oceny w rozum ieniu p ra w a są i m uszą być inne, a odpow iedzialność o p a rta n a tej zasadzie m usi sięgać dalej, niż za k reśla to g ran ica p rze strzeg a n ia reg u ł sportow ych, chyba że na podstaw ie k ry te riu m reg u ł sportow ych chce się uznać za u sp ra w ie ­ dliw ione w szystkie szkody, ja k ie zostaną w yrządzone p rzy ich p rzestrzeg an iu . B yłoby to je d n ak oczywiście niesłuszne i niezgodne z praw em . Poza ty m zbę­ dne by tu było p rzyjm ow anie k o n stru k c ji w in y w ro zum ieniu d elik tu (ar(. 415 k.c.), z pow odzeniem bow iem w ystarczyłoby przy jęcie w in y k o n tra k to w e j (art. 471 k.c.), gdzie poszkodow any w ykazyw ałby tylko f a k t w y rząd zen ia m u szkody, fa k t n ie p rz estrz eg a n ia przez p rzeciw nika reguł sportow ych oraz zw iązek przyczynow y * 23

i7 P o r. M. S o ś n i a k : op. c it., s. 43; F. K u b 1 i: H a f z u n g s v e rh S ltn is s e b e i S p o r t v e r a n s t a l ­

tu n g e n , Z ü ric h —U lste r 1952, s. 71.

23 W y ro k S ą d u N a jw y ż s z e g o z d n ia 8.V1I.1958 r. II CR 216/68 (O S P iK A z. 7—8 z 1969 r., poz. 163).

(14)

26 S t a n i s ł a w J ę d r u c h N r 1 (157)

pom iędzy tym i dw om a zdarzeniam i. Na spraw cę szkody byłby nato m iast prze­ rzucony ciężar dow odu ek sk u lp acji, a w ięc udow odnienie, że szkoda pow stała na sk u te k innych okoliczności, tzn. że pow stałaby tak że przy zachow aniu reguł spor­ tow ych.

Ale także w ówczas reg u ły sportow e n ie m iałyby znaczenia n aw et przepisów g u asi-p raw n y ch , skoro p ra w o nie n ad a je im w y raźn ie takiego znaczenia. Byłyby one jedynie w aru n k a m i um ow y sportow ej (k o n tra k tu sportow ego — ja k określają to F ra n c u z i)29, k tó ry ch niezachow anie rodziłoby obow iązek n ap ra w ie n ia w y rz ą­ dzonej w ten sposób szkody n a podstaw ie przepisu a rt. 471 k.c.

P rzeciw ne stanow isko je st nie do przyjęcia, gdyż reguły sportow e (np. w bok­ sie) dopuszczają zachow anie się zagrażające zdrow iu lu b życiu i w sk u te k tego nie m ogą one stanow ić k ry te riu m w iny w rozum ieniu p ra w a , poniew aż m usiałyby uchylać jego norm y dotyczące te j sam ej kw estii.30

Na zasadzie w iny deliktow ej (art. 415 k.c.) pow inien zatem odpow iadać sp o r­ tow iec w tedy, gdy w czasie ak cji sportow ej w yrządzi przeciw nikow i szkodę po­ m im o przestrzegania reg u ł sportow ych. N atom iast odpow iedzialność k o n trak to w a (art. 471 k.c.) pow inna m ieć zastosow anie w tedy, gdy w analogicznej sy tu a cji szko­ da będzie n astęp stw e m n aru sz en ia tych reguł. W pierw szym w yp ad k u może to być np. n o k au tu jąc y cios ze sk u tk ie m śm iertelnym zad an y słabem u fizycznie lub nie w yszkolonem u pod w zględem sportow ym bokserow i w czasie tzw . w alk i sp a rin ­ gow ej, w drugim bicie w ty ł głowy itp.

K odeks cyw ilny p rze w id u je oba te rodzaje odpow iedzialności, tj. k o n tra k to ­ w ą i deliktow ą, skoro reg u ły sportow e m a ją jed y n ie c h a ra k te r norm technicz­ nych 31, a sądy zachow ują w obec nich pełną swobodę oceny, a w ięc i swobodę k w e ­ stionow ania ich — w w yp ad k u naru szen ia — jako jedynego sposobu w y rząd zan ia szkody.32

P rzeszkodą do przy jęcia tej słusznej koncepcji nie może być przepis a rt. 443 k.c., k tó ry w drodze uprzednio za w a rte j um ow y pozw ala n a w yłączenie odpow iedzial­ ności deliktow ej. Tego ro d za ju um ow a w zakresie szkód sportow ych może dotyczyć tylko szkód objętych zgodą upraw nionego (jeżeli nie w yłącza całkow icie odpo­ w iedzialności za tego ro d za ju szkody, tzn. za n aru sz en ie niety k aln o ści cielesnej i lek k ie uszkodzenie ciała), nie może zaś w yłączyć odpow iedzialności d eliktow ej za szkody w yn ik łe z ciężkiego uszkodzenia ciała i w ypadków śm ierteln y ch . S prze­ ciw ia się tem u w y raźn ie przepis a rt. 58 § 1 i 2 k.c., k tó ry decyduje o niew ażnaści czynności p raw n y ch sprzecznych z u staw ą (lub m ający ch na celu jej obejście) lu b z zasadam i w spółżycia społecznego. Za ta k ie w łaśn ie należy uznać w szystkie k la u ­ zule um ieszczane w reg u ła ch i reg u lam in ach sportow ych, k tó re w yłączałyby od­ pow iedzialność d eliktow ą za tego rodzaju szkody.33

O w yborze zasady dochodzenia odszkodow ania (tj. zasady d eliktow ej lu b k o n ­ trak to w e j) w razie zbiegu norm (art. 443 k.c.), jeżeli przepisy u sta w y nie roz­

2» P o r. M. S o ś n i a k : op. c it., s. 47. ?o P o r. L e R o u x : op. c it., s. 63 i 66. si P o r. M. S o ś n i a k : o p . c it., s. 48. 32 P o r. M. S o ś n i a k : o p . c it., s. 49.

33 P o r. J . R e z l e r : N a p r a w ie n ie sz k o d y w y n ik łe j ze s p o w o d o w a n ia u s z c z e rb k u n a c ie le lu b z d ro w iu w e d łu g p r a w a c y w iln e g o . W yd. P ra w n ic z e , W a rsz a w a 1968, s. 38; Z. N o w a ­ k o w s k i : O d p o w ie d z ia ln o ść za c u d z e cz y n y w e d łu g k o d e k s u z o b o w ią z a ń , P o z n a ń 1948, s. 246 i n a s t., W. W a r k a ł ł o , H. Z w o l i ń s k a : O d sz k o d o w a n ie i in n e św ia d c z e n ia w y p a d k o ­ w e — O d p o w ie d z ia ln o ść c y w iln a , u b e z p ie c z e n ie sp o łe c z n e i g o sp o d a rc z e , z a o p a tr z e n ie in w a ­ lid z k ie i p r o d u k ty w iz a c ję in w a lid ó w — W a rsz a w a 1951, s. 59 i n a s t.

(15)

N r 1 (157) Odpowiedzialność za sz k o d y w z w ią z k u z upra w, sportu 27

strz y g a ją w y raźn ie k w estii zbiegu norm , w yłączając m ożliw ości w y b o ru podstaw y od p o w ied zialn o ści34 — p ow inna decydow ać nie tylko skuteczność ochrony in te r e ­ su poszk o d o w an eg o 35 *, któ ra w n iektórych w y p ad k a ch odpow iedzialności k o n tra k to ­ w ej je st znacznie w iększa -,e, ale i to p rzede w szystkim , że ciężar dow odu faktów (art. 6 k.c.), k tó ry w specyficznych sy tu a cjach sportow ych jest znacznie prostszy, gdy chodzi o udow odnienie fak tó w (naruszenia reg u ł sportow ych, po w stan ia szko­ dy i zw iązku przyczypow ego m iędzy fak te m pierw szym jako przyczyną a d r u ­ gim jako jego skutkiem ) niż udow odnienie złego za m ia ru , nieostrożności, lek k o ­ m yślności lub n ie d b alstw a przy p rze strzeg a n iu reg u ł sportow ych.

Skoro w ięc szkoda na osobie w y n ik a ją c a ze spow odow ania uszczerbku n a cie­ le lu b zdrow iu m usi być w sy tu a cjach sportow ych u jm o w a n a jako szkoda d elikto- w a i skoro może ona być w w yp ad k ach , gdy zachodzą k u tem u w a ru n k i, u jm o w an a ja k o szkoda k o n tra k to w a ,37 to reg u ły sportow e m a ją tu w arto ść ty lk o poznaw czą, a nie n o rm aty w n ą .38 N a tle p ra w a cyw ilnego fra n cu sk ieg o k o n stru k c ję ta k ie j m ie­ szanej odpow iedzialności w y su n ął S avignac 39, m im o że b y ł on zw olennikiem n a d a ­ n ia regułom sportow ym znaczenia przepisów ąuasi-p raw n y ch .

5. I d e n t y f i k a c j a dyscypliny sportowej

S p o rt — ja k w iadom o — m ożna u p ra w ia ć zespołowo i in dyw idualnie, a także w ra m a c h organizacji sportow ych oraz poza nim i. W pierw szym w y p ad k u (zespo­ łow i i w ram a ch organizacji sportow ych) u sta le n ie szkody jako szkody sp o rto ­ w ej n ie będzie nastręczało trudności. W drugim n ato m ia st (in d yw idualnie lu b zespołowo, ale poza ra m a m i o rg anizacji sportow ej) może być tru d n e , szczególnie w w y p a d k u różnicy poglądów poszkodow anego i sp raw cy szkody co do za sa­ dy (m ianow icie czy w chw ili w y rz ąd z en ia szkody u p ra w ia li sp o rt obaj bądź jeden z n ic h i jakiego ro d zaju dyscyplinę) i gdy te n o sta tn i pow oła się w zw iązku z tym na pod staw y w y łączające — jego zdaniem — odpow iedzialność odszkodow aw czą.

T ra fn ie rozstrzygnął to F. K u b li40 p rzy jm u jąc , że przez u p ra w ia n ie sp o rtu należy rozum ieć czynności „o ogólnych typow ych znam ionach sp o rtu ”, a jeszcze bard ziej sprecyzow ał to G. M a h lin g 41 stw ierd zając, że „ograniczenie sp o rtu do zw iązków i o rg an izacji sportow ych nie je st konieczne, jeżeli przez w ykonującego sp o rt są p rze strzeg a n e zasadnicze no rm y sportow e, c h a ra k te ry z u ją c e d an ą dyscyplinę sp o rto ­ w ą. N ieprzestrzeganie drugorzędnych n o rm n ie m a zn aczen ia”.

P o zo sta je jeszcze ty lk o do u sta le n ia kw estia, czy k o n k re tn a dyscyplina je st d y ­ scy p lin ą sportow ą. J e s t to o ty le istotne, że n ie k tó re dyscypliny (w n ie k tó ry ch k r a ­ jach) u zn aw an e są za sportow e, a w innych nie. P rzykładow o: co rrid a może być u zn a w a n a za dyscyplinę sportow ą w H iszpanii i e w e n tu aln ie w e F ra n c ji. U nas zabicie sztuki byd ła (zw łaszcza obcej), n a w e t p rzy zach o w an iu w szystkich reg u ł te j

3* J . R e z l e r : op. c it., s. 37 i n a s t. 35 s . G a r l i c k i : O d p o w ie d z ia ln o ś ć c y w iln a za n ie s z c z ę ś liw e w y p a d k i, P i P 1954, n r 9. s. 189 i n a s t. 3* J . R e z l e r : op. c it., s. 35. 37 O rz. SN z d n ia 6.VII.1966 r . I CR 134/64, O S P iK A 1967, poz. 183 z g lo są M. S o ś n ia k a . 3* M. S o ś n i a k : o p . c it., s. 50.

39 J . S a v i g n a c : L a re s p o n s a b ilité c o n tr a c tu e lle e n m a tiè r e d e s p e c ta c le s s p o rtifs , P a r y ż 1943, s. 71.

40 F. K u b 1 i: H a f tu n g s v e r h ä ltn is s e b ei S p o r tv e r a n s ta ltu n g e n , Z ü ric h —U lste r 1952, s. 17. G. M a h l i n g : op. c it., s. 6.

(16)

28 S t a n i s ł a w J ą d r u c h N r 1 (157)

„d y scy p lin y ”, nie m ogłoby być uzn an e za szkodę w yrządzoną z u p ra w ia n ie m spor­ tu.

Z d ru g iej stro n y do dyscyplin sportow ych zalicza się u nas b ry d ż i szachy, choć obie te g ry niew iele m a ją w spólnego ze sportem .

Jednocześnie nie prow adzi się jakiegoś urzędow ego w ykazu dyscyplin u zn a w a ­ nych a k tu a ln ie za sportow e, zw łaszcza że w p ew nej sy tu a cji np. jazda sam ocho­ dem , m otocyklem lu b ro w erem będzie u p ra w ia n ie m sp o rtu , a w in n ej — po p rostu p ra c ą lu b k o rzy stan iem ze śro d k a lokom ocji.

Nie d ecyduje w ięc tu u znanie urzędow e lub ad m in istra c y jn e , lecz uzn an ie fa k ­ tyczne, tzn. uzn an ie społeczeństw a n a określonym poziom ie k u ltu ra ln o -e k o n o m ic z- n y m oraz u znanie przez sam sport, k tó ry w określonych okolicznościach pew n e za­ chow anie się człow ieka uw aża za u p ra w ia n ie jed n ej z dyscyplin sportow ych.

D latego też poszczególnych now ych dyscyplin sp o rtu (jak np. n a rto -s a n k i i in.) nie w p ro w a d za się „urzędow o”, lecz po p ro stu zaczyna się je u p raw iać.

Na te j sam ej zasadzie co rrid a bądź tzw. w o ln o -am e ry k a ń sk a, gdyby zaczęto je u n a s u p raw ia ć, a sp o rt u znałby je za sw oje dyscypliny, sta ły b y się nim i, a ich id e n ty fik a c ja n astęp o w ałab y przez ustalenie, czy zachow yw ane są isto tn e reg u ły re g u lu ją c e sposób ich u p raw ia n ia.

W iększość dyscyplin sportow ych jest u nas je d n a k u p ra w ia n a zespołow o i w r a ­ m ach org an izacji sportow ych, choć w p iłk ę nożną g ra ją ta k że chłopcy, k tó rzy p rz y ­ godnie sp o tk a ją się n a w ak a cja ch , a n ą n a rta c h może jeździć k ażd y n a dow olnie w y b ra n y m przez siebie terenie.

I jeden, i d rugi sposób u p ra w ia n ia sp o rtu , tzn. zespołow o i w ra m a c h o rg a n i­ zacji sp ortow ych oraz in d y w id u a ln ie lu b poza ra m a m i tych organizacji, n asu w a szereg dodatkow ych problem ów , k tó ry ch nie sposób je d n a k p rze d staw ić w jednym , n a w e t ta k długim a rty k u le.

W sporcie zorganizow anym będą to np. p roblem y odpow iedzialności za szkody w y ­ rządzone przez o rganizatorów im prezy sportow ej w obec sportow ców i w idzów , k lu ­ b u 42 lu b in n e j o rg an izacji sp o rto w ej, k w estia stosunku sportow ca do o rg an iz ac ji sp o r­ tow ej i o d w ro tn ie (art. 429 i 430 k.c.), odpow iedzialność a r b itra sportow ego, le k arza , porządkow ego n a im prezie sp o rto w ej oraz p ro d u ce n ta i k o n se rw a to ra sp rzę tu sp o r­ towego. Specyficzne z kolei zagadnienie — to delegow anie przez za k ła d p ra c y p r a ­ cow nika na sp a rta k ia d ę m iędzyzakładow ą bądź tre n in g i ocena tego jako w y p a d k u p rzy p r a c y 43 oraz p rzym us u p ra w ia n ia sp o rtu (np. w szkołach i w w ojsku).

W w y p a d k u zaś indyw id u aln eg o i nie zorganizow anego u p ra w ia n ia sp o rtu d ecy­ d u ją ce znaczenie będzie m ieć m iejsce a k c ji sportow ej.

*

P oruszone w yżej n ie k tó re pro b lem y mogę tu je d y n ie zasygnalizow ać. I n te r e s u ją ­ cych się nim i odsyłam do sw o je j p racy , k tó ra m a się uk azać w w y d a n iu k sią ż k o ­ w ym . T am zo stan ą one w y czerp u jąco om ów ione.

*- O rz. S ą d u N a jw y ż s z e g o z d n ia 8.V II.1968 r. II CR 216/68 z g lo są B. L e w a s z k ie w ic z -P e -

t r y k o w s k ie j.

4 W y ro k T r y b u n a łu U b e z p ie c z e ń S p o łe c z n y c h z 5.1.1962 r. T R II 2211/61, O S P iK A n r 7—8/63, poz. 174 z g lo są M a rii R a fa c z -K r z y ż a n o w s k ie j, P iP n r 3/1964, s tr . 523.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oczywiście poza K ääriku każdy z uczestników prowadził zawodowe i społeczne życie, któ­ rego charakter nie mógł nie odzwierciedlać współdziałania ze

W wyniku przeprowadzonego przemywania gleb z najbardziej zasolonych punktów /, V, V I w kontrolowanych warunkach laboratoryjnych stwierdzono, że zastosowanie dawki

Mapy siedliskowe (agro-ekologiczne) jako uzupełnienie rejoni­ zacji przyrodniczo-rolniczej. Agro-ekołogiczeskije karty как popołnienije jestie- stw

Andronopoulos, zreferowali stan dokumentacji zabytków oraz sprawę odporności skał zastosowanych w zabyt­ kach A kropolu i badań, jakie w związku.. z tym pow inny

Wykazano, że dla danej wartości mocy cieplnej pło- mienia możliwe jest wygaszenie go za pomocą szerokiego spektrum częstotliwości krytycznej (35 ÷ 155 Hz) oraz poziomem

53 obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej organizatora imprez masowych, na któ- re wstęp jest odpłatny –— w tym także organizatora meczu piłki nożnej — za

Pierwszą napotkaną w kronikach wzmian- ką o rekreacyjnym pobycie większej grupy ojców z Tuchowa na Willi jest notka z 5 października 1931 roku, kiedy to ojcowie Marcinek,

Przed przystąpieniem do rozważań na temat, która kolej odpowiada za szkody wyrządzone podróżnym w międzynarodowym ruchu kolejo­ wym, wypada przede wszystkim wyjaśnić istotę