S eria: M E C H A N IK A z.116
Jan u sz D IE T R Y C H
K a te d ra P odstaw K onstrukcji M aszyn P o litech n ik a Śląska
T H E P U R S U IT O F E F F E C T IV E N E S S A N D A M A T T E R O F S U R E N E S S
Sum m ary. T h e technical an d econom ical effectiveness establishes a life p u rsu it o f the last age. B u t th e re exists a p ro b lem o f sureness o f attain m en t o f optim al quality o f life - m aterial an d spiritual quality.
T h e essential o rd e r is following:
- a t first spiritual activity an d th en
- m aterial effectiveness always w ithin optim al restriction.
A s a strategy facto r a volentary poverty exists. Evangelical poverty institutes a p ro p e r way, if w e w an t to a tta in an optim al quality o f life.
P O G O Ń Z A S K U T E C Z N O Ś C IĄ A S P R A W A N IE Z A W O D N O Ś C I
O znaką ostatnich stuleci je st pogoń za skutecznością.
Pojaw ia się je d n a k p roblem szczególnej niezaw odności, niezaw odności osiągania jakości życia pojm ow anego zarów no p od w zględem m aterialnym , ja k i duchowym.
1. R ozw ażanie p ro b lem u związku niezaw odności osiągania jakości życia i skuteczności działan ia staje się coraz bardziej p alącą koniecznością.
Z w rócę uw agę nie n a wszystkie możliwe wyniki analizy tej sprawy. W sp o m n ę jedynie o niektórych n iepokojach m ogących wywoływać refleksje p om agające zrozum ieć spraw ę jakości życia. Jakość życia je s t spraw ą każdej osby. T raktow anie jakości życia ja k o problem u społecznego, nie zaś ja k o personalistycznego, prow adzi najczęściej do form ułow ania bezskutecznych haseł.
Jak o ść życia oczywiście uw arunkow ana je st sposobem zaspokajania p o trz e b m aterialnych, lecz istotnie zależy od możliwości rozw oju życia duchow ego.
2. W dziedzinie b ad a ń - zwanych naukow ym i - p o trzeb a skuteczności teoretycznych w niosków je s t d o b rze rozum iana. Szczególnie osiąganie oczekiw anych wyników działania o p a rte g o n a podstaw ie teoretycznych tw ierdzeń je st m iarą technicznej skuteczości bad ań dośw iadczalnych i analitycznych.
N ależy się je d n a k zastrzec: przeprow adzanie niektórych biologicznych b a d a ń i osiąganie skuteczności technicznej n a ich podstaw ie m oże być w jakiejś m ierze u p raw n io n e jedynie w ograniczonych okolicznościach zam kniętych laboratoriów .
K orzystanie praktyczne ze skuteczności w niosków naukow ych o ra z z pom ysłów teoretycznych je s t nie tylko p ro b lem em techniczno-naukow ym , lecz p rz e d e w szystkim staje się p ro b le m e m etycznym - a w istotnym ujęciu m oralnym . T rz e b a je d n a k uzn ać za fak t to, że:
- o siąganie co raz w iększej skuteczności techniczno-ekonom icznej sprzyja możliwości rozw oju b a d a ń naukow ych,
- w w ym iarze ogólnospołecznym je st zaś zjaw skiem groźnym , p o tęg o w an ie bow iem bogactw a jed n y ch p o łącz o n e je st ze w zrastaniem biedy i naw et nędzy, utrudniających innym osiąganie p o żąd an ej jakości życia.
O gólnie ujm ując cały p ro b le m ,m o ż n a uznać, że ograniczanie się do pogoni za dobram i m aterialnym i uniem ożliw ia osiąganie właściwie pojm ow anej jakości życia.
3. S p raw a osiągania p o żąd an ej jakości życia nie zawsze je s t d o stateczn ie pojm ow ana. N aw et przez dostojnych głosicieli spraw tego św iata jakościow y i ilościowy w zrost środków technicznych nazyw any bywa p o stęp em . Z asługuje n a naszą uw agę pogląd P ie r re ’a T eilh ard a de C h ard in . L ogiczną koniecznością je s t rozróżnianie:
- rozw oju u w arunkow ań m aterialnych i - oczekiw anie p o stę p u duchow ego.
R ozw ój m aterialn y je s t tym, co przem ija. Rozwój duchow y o p arty je s t n a w artościach absolutnych stanow iących istotę postępu.
P o stę p p o leg a n a potęgow aniu św iadom ości p ełn i rzeczywistości - p rz e d e wszystkim rzeczywistości nieprzem ijającej.
P ojm ow anie znaczenia rzeczywistości nieprzem ijającej ja k o źró d ła w artości absolutnych je s t w aru n k iem w olności osobistej.
4. Jak o ść życia u w arunkow ana je s t rozw ojem życia duchow ego p rzen ik an eg o rzeczyw istością niep rzem ijającą - nie redukow anego do pogoni za skutecznością ekonom iczną.
S kutki bezm yślności w ieku X IX - w ieku pary i elektryczności - d o p ie ro w naszym życiu zaczynają być rozum iane. N iero ztro p n e było i je st wykorzystywanie energii uzyskiwanej przez byle ja k ie użytkow anie paliw.
L as dym iących kom inów m ego rodzinnego m iasta był w o kresie m ego m łodego w ieku zn ak iem dum y. Ł ó d ź nazyw ano polskim M anchesterem . G łów nie dzięki eksportow i na w schód b u d o w an o w ielkie fabryczne kom pleksy Scheiblerów , G ro h m an n ó w , G ajerów i P oznańskich, ja k i w ielu innych. K ażdy zakład w yposażono w e w łasne centrale energetyczne. Chwilow e zagrożenia skuteczności ekonom icznej "ratow ano" dość często p o d p a la n ie m w łasnych fabryk. M im o organizow ania znakom itych oddziałów straży pożarnych, zdobyw ających nagrody na konkursach m iędzynarodow ych, n ad Ł odzią często było w idać łuny pożarów .
G łos M a rk sa i E n g elsa n a b ie ra ł znaczenia. Ł ó d ź w 1905 roku przeżyła krw aw ą rew olucję.
L e o n X III d ostrzegł skutki pogoni za w ąsko pojm ow anym k ap itałem . Encyklika "R erum N ovarum " (ro k 1891) była głośnym w yrazem przestrogi O jca Św iętego. "C entissim us A nnus"
J a n a P aw ła II je s t w iele znaczącym rozw inięciem myśli sp rzed w ielu lat. O d p o w iad a to p o trz e b ie rato w an ia życia.
D o p ie ro w połow ie naszego stulecia coraz głośniej je st o skutkach przem yślnej pogoni kapitalistów . Z aw odność osiągania jakości życia staje się coraz groźniejsza.
5. Z d a rz e n ie w dniu 6 sierpnia 1945 roku m ożna uznać za szatańskie ap o g eu m pogoni za skutecznością techniczną. Tysiące ludzi spalono, niezm ierzona liczba p o zo stała z utraconym zdrow iem i b rak iem nadziei życia b ez cierpień. Pilot bom bow ca p o jął zło czynu i p oszedł do klasztoru. P en tag o n zapew ne uznał o b ran ą stragedię w spieraną kom puteryzacją. H iroszim o!
H iroszim o nie daj spokoju uganianiu się za A pokalipsą!
W szak "strategicznie" sk o ru p a ziem ska n aładow ana je s t zasobam i b ro n i n uklearnej. Z a m oich b a rd z o m łodych lat Bałkany nazyw ano "beczką prochu", na któ rej E u ro p a siedzi. T ak a analogiczna beczka znow u straszy, a świat spokojnie spoczywa n a niezliczonych składach m ateriałó w rozszczepialnych, którym i się naw et handluje.
6. W X X w ieku szybkość stała się je d n ą z m iar skuteczności technicznej. W obec licznych nieszczęśliwych w ypadków - a naw et k atastro f - uznano konieczność ograniczania praw a korzystania z nadm iernych prędkości.
N iebaw em zn aczne części m iast zostaną w yłączone z ruchu rzek o m o b ard zo wygodnego p o jazd u indyw idualnego. Praw o dojazdu do w łasnej siedziby zostanie zniesione. M oże to d o d atn io w płynąć na p o p raw ę jakości życia nie tylko osób nie przeceniających znaczenia czterokółkow ej wygody.
P ro b lem em m oralnym staje się spraw a wyścigów i reklam ow ych rajdów sam ochodow ych.
T o spraw a wyścigów wozów specjalnej form uły na specjalnych to rach i różnego rodzaju
"safari". Z apytajm y: dla kogo to ? Czy dla tych, którzy stoją w zdłuż torów i d róg rajdowych, czekają n a m iganie sam ochodów , czy dla świadków w ypadków szczególnie pojazdów
"form uły j e d e n " , św iadków podniecanych licznymi tragicznym i katastrofam i.
Szczególnie drażliw a m oralnie je st spraw a czarnych św iadków safari. Są w prow adzani w b łąd złudnym i obrazam i w spaniałości cywilizowanego św iata białych.
Czy ró żn e zaw ody rzekom o sportow e m ają znaczenie ze w zględu na możliwość tryum falnego wytrysku szam pana po finiszu ?
T o wszystko stanow i środki podnoszenia skuteczności kupieckiej w ielkich koncernów nie tylko sam ochodow ych. R óżne zawody zw ane sportow ym i są potężnym i środkam i m arketingow ym i. A człow iek ? W przypadku wyścigów sam ochodow ych człowiek jest koniecznym d o d atk iem do maszyny - je st środkiem , a nie celem i to zapew ne do czasu w prow adzenia elektronicznych środków sam osterow ania, czego arch ety p em je st żółw A shbiego.
Pow iększenie skuteczności technicznej pojazdów i sam olotów je s t zabiegiem zmowy m iędzynarodow ej. Jest to spraw a szybkości w zrostu kapitałów dzięki um iejętności wykorzystywania naiw ności i łatw ow ierności ludzkiej.
7. Szybkość p rzek azu danych informacyjnych jest am biw alentnym czynnikiem osiągania jakości życia. Szybkość przekazów je st przed e wszystkim spraw ą interesów kapitałow ych.
W 1971 roku leciałem z Londynu do T oronto. N a jednym z sąsiednich miejsc pracow ał człow iek interesów . K orzystał z podręcznego k om putera. "Skracał czas" przelotu.
T elew izja um ożliw ia nadaw anie kom unikatów natychm iast p o jakim kolw iek zdarzeniu na przeróżnych m iejscach G lobu. N ie je st fałszywe tw ierdzenie, że to nie spraw a korzyści przew ażającej części odbiorców - tych, którzy siedzą p rzed telew izoram i. T o spraw a
z a ro b k ó w k o resp o n d en tó w - zarobków uzyskiwanych za pierw szeństw o w iadom ości dziennikarskiej.
Z asad n ic ze py tan ie - co daje odbiorcy w iadom ość o tragicznym w ypadku - czy to, że już wie ? Czy n a d m ia r dreszczowych wieści nie w prow adza zam ę tu w naszej św iadom ości, której zad an iem je s t ro zu m ien ie rzeczywistości i pojm ow anie jej istotnego sensu.
8. S kuteczność reklam y handlow ej to p roblem zatrw ażający. Znaw cy tw ierdzą: nie tylko re k la m a handlow a wykorzystuje erotyczne i zdaw ałoby się, p arad o k saln ie, dew ocyjne wrażliwości ludzkie. Szczególnie telewizyjna rek lam a czyni gw ałt n a n a tu rz e człow ieka - zniew ala człow ieka.
Jed n y m z podstaw ow ych środków strategii handlow ej je s t wywołanie naw yku i nałogu sied zen ia p rz e d telew izorem . T em u służą tasiem cow e seriale film owe, b ę d ą c e najczęściej k p in ą ze zdrow ego rozsądku. Jakość życia tw órców i w ytw órców służących dysponentom kapitalistów w aru n k o w an a je s t pogonią za coraz większymi "honorariam i". Bezw olnie i czasem n iezu p e łn ie św iadom ie rezygnują - ta k ja k b ard zo w ielu innych - z godności życia duchow ego.
9. S trateg ia "wielkiego kapitału" - rządców św iata - po leg a n a red u k o w an iu wrażliwości roboczych m as n a p rzebiegle zaprogram ow ane sygnały zw racające uw agę jedynie n a to, co je s t w in te re sie rządców . T rz e b a coraz baczniej zw racać uw agę na strategicznie ujm ow any ko m p u tery zm . Strategicznym zaw ołaniem tej polityki jest: "nie m a przyszłości bez ko m p u tera".
K o m p u tery zacja stereotypow ych a m echanicznych czynności m oże m ieć znaczenie dla osiągania p o żąd an ej jakości życia. Je d n a k grozę m oże budzić n a d m ie rn a algorytm izacja p o stan o w ień dalszego działania. N ałóg siedzenia p rzed k o m p u te re m p rzek ształca istotę ludzką w techniczny d o d a te k do maszyny. R ó żn e gry ju ż za m łodu p rą do kom puteryzacyjnej choroby.
A lgorytm iczne rozw iązyw anie zad ań wpływa ujem nie n a p o staw ę człow ieka, k tó rej istotą je s t tw órczość.
N ie w racając ju ż do spraw y H iroszim y - czy nie budzi obaw ko m p u tery zacja różnych
"pętagonów".
L udzkość, je ż e li nie chce się w ytrzebić, nie pow inna rezygnow ać z praw dziw ie człowieczych działań w spieranych duchowymi m ocam i. K orzystanie z tych m ożliw ości je st koniecznym w aru n k iem optym alizacji jakości życia.
N iech z a p rz e s ta n e b ęd zie traktow anie człow ieka ja k o dogod n eg o śro d k a pogoni kapitałow ej. Czy trak to w an ie człow ieka ja k o p rzed m io tu nie sprzyja zabijaniu człow ieczeństw a w istocie osobow ej ?
10. N iech m nie będzie w olno przytoczyć fragm ent przem ów ienia inauguracyjnego w ygłoszonego w dniu 6 listopada 1992 roku w In stitu te de F ran ce p rzez K ard y n ała Jo sp h a R atzin g era. C ytuję za "O sservatore R om ano" n r 3 w roku 1992:
"W listopadzie 1955 ro k u zostały p rzeprow adzone w ażne próby z b ro n ią term ojądrow ą, p o d czas których doszło do tragedii: zginął młody żołnierz i dw uletnia dziew czynka. W czasie m ałego przyjęcia, k tó re odbyło się krótko p o tym wypadku, S acharow w znosząc toast pow iedział, że m a nadzieję, że rosyjskie bom by nie sp ad n ą na m iasta. K ierujący e k sp ery m en tem wyższy oficer odrzek ł na to, że zad an iem uczonego je s t d o sk o n alen ie broni, n a to m ia st n ie pow inien się zajm ow ać sposobam i jej w ykorzystania, po n iew aż n ie dysponuje
w tej dziedzinie dostatecznym i kom petencjam i. Sacharow skom entow ał później to w ystąpienie m ów iąc, że, ja k wówczas był przekonany - i p rzek o n an ia tego nigdy nie zm ienił - żad en człow iek nie m oże się uchylać od swojej części odpow iedzialności za coś, od czego zależy istnienie ludzkości. W istocie rzeczy ów oficer - być m oże nieśw iadom ie - odm ów ił u zn an ia etyki za odrębny w ym iar rzeczywistości, w którym każdy człow iek je s t w ystarczająco ko m p eten tn y . N ajw yraźniej dopuszcza istnienie kom petencji zawodowych natury naukow ej, politycznej, wojskowej. W rzeczywistości nie istnieje taki rodzaj kom petencji, k tó ra daw ałaby człowiekowi praw o zabijania innych ludzi albo przyzw olenia, by ich zabijano. N egacja pow szechnej ludzkiej zdolności osądu w sprawch, k tó re dotyczą człow ieka ja k o człowieka, prow adzi do utw orzenia now ego systemu klasowego i do odm ów ienia w artości wszystkim, poniew aż w te n sposób człowiek jak o człowiek przestaje istnieć. N egacja zasady etycznej, negacja istnienia tego narzędzia poznania zwanego sum ieniem , uprzedniego w obec wszelkiej k o n k retn ej działalności, je st rów noznaczne z negacją człowieka."
O to cząstka przem ów ienia noszącego tytuł: "Etyka chrześcijańska o b ro n ą p rzed nihilizmem".
11. Skuteczność św iadom ości d o b ra i zła je st m iarą naszego staw iania się "na obraz i podobieństw o".
Z rozum iały je s t cel skuteczności m aterialnej umożliwiającej unikanie dokuczliwej biedy - zw łaszcza tłum iącej naszą wolność, a skłaniającej do pogoni za sw obodą osiągania zysków pieniężnych o raz wygody w życiu.
Pogoń za skutecznością m aterialn ą m a swoje granice, jeżeli chcem y optym alizow ać jakość życia dzięki rozw ijaniu mocy duchowych, dzięki korzystaniu z w artości absolutnych.
Pojaw ia się p ro b lem dobrow olnego ubóstw a - ubóstw a ew angelicznego. P rzed stu laty N orw id zw racał uw agę n a bolączki kapitalistycznej cywilizacji. O statn io pisze o tym profesor Ire n a Sław ińska: "E u ro p a przeciw chrześcijańska i bękarcia" E th o s N r 20/1992.