• Nie Znaleziono Wyników

WPROWADZENIE DO WyDANIA POLSKIEGO

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "WPROWADZENIE DO WyDANIA POLSKIEGO"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

XXVII

Anna Zasuń

WPROWADZENIE DO WyDANIA POLSKIEGO

1. BURTON I MELANCHOLIA

Niełatwo sformułować jedną definicję melancholii, gdyż od staro- żytności po czasy nowożytne pojawiają się ciągle nowe terminy i kon- cepcje opisujące ten stan, co jest wymownym świadectwem fundamen- talnego znaczenia, jakie przypisywano tej kategorii1. Melancholia stała

1 Wśród określeń związanych z melancholią należy wymienić acedię (łac. acedia, gr.

akēdía, akedeía), uznawaną za chorobę duszy mnichów praktykujących w samotności, a zarazem jedną z najniebezpieczniejszych pokus, którą znacznie później św. Tomasz z Akwinu zaliczył do siedmiu grzechów głównych. Znaczenie acedii zmieniało się od

„utraty nadziei, smutku i wyczerpania”, po rozumienie jej jako zewnętrznego „zaniedby- wania obowiązków wobec Boga i bliźnich” oraz wewnętrznego „wyjałowienia ducha”,

„otępienia duszy”, która w tym stanie niezdolna jest pielęgnować dobro. Zob.: W. Ba- łus, Mundus melancholicus: melancholiczny świat w zwierciadle sztuki, Kraków 1996, s. 55–57. Jean Starobinski opisał acedię jako „ciężar, oszołomienie, brak siły woli, pełna niemoc, by przerwać zwątpienie w zbawienie duszy” [za:] ibidem, s. 57. Za acedię odpo- wiadać miał demon południa; Ojcowie Pustyni twierdzili, że wybiera ofiarę, gdy słońce jest w zenicie lub gdy życie znajduje się w środkowej fazie. Zob.: M. Bieńczyk, Melan­

cholia. O tych, co nigdy nie odnajdą straty, Warszawa 1998, s. 97; por.: H. Drüe, Od przypuszczeń na temat melancholii do nauki o depresji [w:] Sumienie, wina, melancholia, P. Dybel (red.), Warszawa 1999, s. 124. Terminem wiązanym z melancholią jest też sple- en (gr. splen), który w języku angielskim przyjął się ok. XVIII wieku. Pojęcie to oznacza zarazem dolegliwość (melancholia, depresja, zły humor), jak i organ (śledziona) i nawią- zuje do antycznej patologii humoralnej. Znanym terminem jest także Welt schmerz (me- lancholia, „ból świata”, „smutek świata”), który łączy się z pesymizmem wynikającym z niedoskonałości rzeczywistości, oraz werteryzm (od głównej postaci powieści Goethe- go Cierpienia młodego Wertera), oznaczający stan rezygnacji i bezsilności wobec świata, który stał się istotnym wątkiem w literaturze przełomu XVIII i XIX wieku.

(2)

XXVIII

się przedmiotem rozpraw teologicznych, filozoficznych i medycznych, raz wyrzucana poza nawias racjonalności, to znów łączona z naukami.

Symbolika ikonograficznych przedstawień melancholii stała się specy- ficznym kodem kulturowym2. Utożsamiano ją z obłędem, a zarazem boskim szaleństwem (furor divinus, frenesia), uchodziła za karę boską lub rezultat upadłej ludzkiej natury. Do najważniejszych współcze- snych opracowań melancholii zaliczyć należy pracę Raymonda Kli- bansky’ego, Erwina Panofsky’ego i Fritza Saxla Saturn and Melancholy, która powstawała w okresie od 1920 do 1964 roku, kiedy to pojawi- ło się pierwsze angielskie wydanie3. Zgodnie z definicją przytoczoną w tej pracy, melancholia była uznawana za chorobę psychiczną, tem- perament i stan ducha. Ocena melancholii zawsze była ambiwalentna.

Czarna i gorzka melancholia charakteryzowała koniec średniowiecza, kiedy to wyodrębniły się trzy znaczenia tego stanu, rozumianego jako ponure usposobienie, poważną refleksję i pracę umysłową4. Natomiast w XV wieku w rozumieniu melancholii nastąpiła radykalna zmiana, gdyż w środowisku florenckim została ona uznana za wyjątkowe do- świadczenie egzystencjalne i intelektualne5. Od tej pory melancholia stała się modna6. W XVII wieku została ona uznana za istotny aspekt w obrębie ówczesnej antropologii7.

2 Zob. m.in.: E. Panofsky, Studia z historii sztuki, przeł. E. Ratkowska, Warszawa 1971, rozdz. Trzy ryciny Albrechta Dürera: Rycerz, Śmierć i Diabeł; Św. Hieronim w pra­

cowni; Melencolia I, s. 270–293; R. Klibansky, E. Panofsky, F. Saxl, Saturn i melancho­

lia: studia z historii, filozofii, przyrody, medycyny, religii oraz sztuki, przeł. A. Kryczyńska, Kraków 2009; obszernie o związkach sztuki i melancholii pisze także A. Kuczyńska, Piękny stan melancholii. Filozofia niedosytu i sztuka, Warszawa 1999; M. Bieńczyk, op.

cit., idem, Oczy Dürera. O melancholii romantycznej, Warszawa 2002; W. Bałus, op. cit.;

D. Birnbaum, A. Olsson, Czarna żółć. Melancholia klasyczna, przeł. J. Balbierz, „Litera- tura na Świecie”, 1995, nr 3 (284), s. 154–160.

3 R. Klibansky, E. Panofsky, F. Saxl, Saturn and Melancholy, Cambridge 1964.

4 J. Huizinga, Jesień średniowiecza, przeł. T. Brzostowski, Warszawa 1974, s. 54–58.

5 W. Bałus, op. cit., s. 11.

6 Dlatego wchodząc do towarzystwa, należało się uczyć melancholijnych zachowań, co najlepiej oddał William Szekspir w komedii Jak wam się podoba; por.: E. Panofsky, op. cit., s. 286.

7 R. Klibansky, E. Panofsky, F. Saxl, op. cit., s. 291; T. Sławek, Saturniczny pątnik.

Robert Burton i jego Anatomia melancholii, „Literatura na Świecie”, 1995, nr 3 (284), Anna Zasuń

(3)

XXIX O wielkim znaczeniu, a jednocześnie swoistej nieuchwytności me- lancholii świadczą dzisiejsze studia poświęcone tej tematyce. George Steiner potraktował melancholię nieomal jako synonim człowieczeń- stwa8. Alicja Kuczyńska określiła ją jako „figurę myślową”9, której na- tura jest niejasna i dopiero włączona w treści sobie pokrewne umożli- wia budowanie „splątanych ze sobą znaczeniowych połączeń”10. Marek Bieńczyk zauważył, że wyobraźnia melancholijna, pozbawiona własnego sensu, jest „zawsze od razu własną alegorią”, która te znaczenia pozwa- la odnaleźć11. Wojciech Bałus dostrzegł w niej uniwersalne wyobraże- nie kondycji naszego świata12. Według Julii Kristevej melancholia jest szczególnym rodzajem relacji ze światem13. Natomiast Tadeusz Sławek nazwał ją wyrazem „słabości bytu” i „stresu istnienia”14. Różne koncep- cje melancholii od starożytności po dzień dzisiejszy opisała też Jennifer Radden15. W psychologii melancholia pozostała synonimem depresji, smutku, stanów nerwicowych i psychotycznych, o czym świadczy na przykład piękna książka Antoniego Kępińskiego16. Z czasem zaczęto określać melancholią każdy bliżej nieokreślony stan przygnębienia, któ- ry zdaje się nie mieć konkretnej przyczyny, a przecież jest to „nic, które boli”17.

Jednym z najciekawszych świadectw wielkiej popularności tego specyficznego stanu w cywilizacji europejskiej jest Anatomia melan­

cholii. Jej autor, angielski humanista, polihistor, jeden z największych

s. 64–65, 73; por. też: M. Foucault, Historia szaleństwa w dobie klasycyzmu, przeł.

H. Kęszycka, Warszawa 1987, s. 463.

8 Zob.: G. Steiner, Dziesięć (możliwych) przyczyn smutku myśli, przeł. O. i W. Ku- bińscy, Gdańsk 2007.

9 A. Kuczyńska, op. cit., s. 11.

10 Ibidem, s. 193.

11 M. Bieńczyk, Melancholia..., op. cit., s. 24.

12 W. Bałus, op. cit, s. 134–135.

13 J. Kristeva, Czarne słońce. Depresja i melancholia, przeł. M. P. Markowski, R. Ry- ziński, Kraków 2007, s. 11, 189.

14 T. Sławek, op. cit., s. 64, 67.

15 J. Radden, The Nature of Melancholy: From Aristotle to Kristeva, New york 2000.

16 A. Kępiński, Melancholia, Warszawa 1985.

17 Słowa Fernanda Pessõi [za:] M. Bieńczyk, Melancholia..., op. cit., s. 19.

Wprowadzenie do wydania polskiego

(4)

XXX

nowożytnych autorytetów w dziedzinie melancholii i zarazem melan- cholik, Robert Burton, urodził się 8 lutego 1577 roku w hrabstwie Leicestershire w centralnej Anglii, jako syn Ralpha Burtona pochodzą- cego z wielopokoleniowej rodziny z Lindley18. O życiu Burtona niewiele można powiedzieć, nie tyle z uwagi na niedostatek źródeł, ile ze względu na jego monotonię19, dlatego żeby dowiedzieć się czegoś o autorze, należy sięgnąć po jego dzieło20. Uczęszczał on do państwowej szkoły w Sutton Coldfield, w hrabstwie West Midlands. Po ukończeniu 17. roku życia został uczniem Grammar School w Nuneaton. W roku 1593 wstąpił do Brasenose College, a trzy lata później został studentem Christ Church College, należącym do Uniwersytetu w Oksfordzie. W 1614 roku otrzy- mał uniwersytecki stopień w dziedzinie teologii (Bachelor of Divinity).

Dwa lata później, 29 listopada 1616 roku, objął wikariat w kościele św. Tomasza na zachodnich przedmieściach Oksfordu. Niezależnie od tego, że w ciągu swojego życia pełnił funkcję proboszcza w rozmaitych miejscach (np. w roku 1630 został proboszczem w miejscowości Sea- grave w rodzinnym hrabstwie), większość czasu spędził w Oksfordzie21. Choć jako duchowny musiał pełnić obowiązki, których wymagały jego beneficja, nie był skłonny do długich podróży, nade wszystko przedkła- dając towarzystwo własnej biblioteki, w której zgromadził prawie dwa tysiące tomów.

Burton był uczonym, teologiem, skrupulatnym i gorliwym bada- czem w zakresie filozofii, filologii, a według Anthony’ego Wooda także doskonałym matematykiem, który interesował się pomiarem ziemi i po

18 Dane na temat życia Burtona pochodzą z: R. Burton, The Anatomy of Melancholy, New york 2001, Introduction by W. H. Gass, s. VII–XVI oraz Introduction to the 1932 edition by H. Jackson, s. XVII–XXIX; źródłem informacji była też Przedmowa Burto- na do Anatomii: Democritus to the reader, ibidem, s. 15–123; por.: T. Sławek, op. cit., s. 58–60 i A. Solomon, op. cit., s. 323–327.

19 Jean Simone, francuski biograf Burtona (zob. jego: Robert Burton et l’Anatomie de la Melancolie, Paris 1964), wspomina o znikomej ilości danych na temat życia Burtona, zob.: T. Sławek, op. cit., s. 58.

20 R. Burton, op. cit., Introduction to the 1932 edition by H. Jackson, s. XXV.

21 Ibidem, s. XVII–XXIX; por.: T. Sławek, op. cit., s. 59.

Anna Zasuń

(5)

XXXI prostu lubił zajmować się liczeniem22. Podobnie jak, często cytowany przez niego, matematyk i astrolog Girolamo Cardano, Burton dokonał obliczeń czasu swojej śmierci na podstawie daty własnych narodzin23. Po jego śmierci wśród studentów miały krążyć plotki, że prędzej zmarłby z własnej ręki, niż przyznał się do popełnionego w kalkulacjach błędu, analogicznie do wspomnianego Cardano, który popełnił samobójstwo w dniu, na który przepowiedział własną śmierć. Burton próbował też swych sił jako poeta (tworzył przede wszystkim fraszki). W wieku 31 lat napisał po łacinie komedię satyryczną Philosophaster, a tytuł tego pasz- kwilu posłużył potem za uszczypliwe określenie fałszywego filozofa24. Sztuka została ukończona w 1615 roku, dwa lata później wystawili ją studenci w Katedrze Christ Church. Tę wszechstronność zaintereso- wań Burton tłumaczył niestałym umysłem oraz pragnieniem zdobycia choćby powierzchownej wiedzy w wielu dziedzinach, by być aliquis in omnibus, nullus in singulis („kimś w wiedzy powszechnej, nikim w kon- kretnej)” lub też centum puer artium („kimś, kto potrafi zabrać się za wszystko)”. Nie chciał wiązać się z jedną dyscypliną, wolał „mieć wiosło w każdej ludzkiej łodzi, kosztować każdej potrawy i popijać z każde- go kielicha”25. Pod tym względem wzór znalazł w postawie Arystotele- sa. Pisał też, że „nikt nie może sam dojrzeć wszystkiego”, toteż chętnie odwoływał się do tradycji i szukał potwierdzenia własnych pomysłów w wypowiedziach innych autorów26. Burton zmarł w 1640 roku,

22 Burton, op. cit., Introduction to the 1932 edition by H. Jackson, s. XIX–XX. War- to przypomnieć, że wyobraźnia matematyczna była uważana za typowy przejaw renesan- sowej melancholii, zob.: E. Panofsky, op. cit., s. 288.; por. też: R. Klibansky, E. Panofsky, F. Saxl, op. cit., s. 436–455; M. Bieńczyk, Melancholia..., op. cit., s. 81–82.

23 The Anatomy of Melancholy by Robert Burton. Now for the first time with the Latin completely given in translation and embodied in all­English text, F. Dell, P. Jordan-Smith (red.), New york 1951, s. 978–980. Dodatek 2 zawiera kalkulacje horoskopowe, według których data urodzin Burtona była pierwotnie niepewna; dopiero jego starszy brat Wil- liam w swoim Description of Lincolnshire, pracy powstałej w 1622 roku, określił ją na 8 lutego 1578 (według kalendarza juliańskiego).

24 Pierwsze tłumaczenie sztuki zostało dokonane przez P. Jordana-Smitha i opubli- kowane przez Stanford University Press w Kalifornii; ukazało się w 1931 roku.

25 R. Burton, op. cit., Democritus..., s. 17.

26 Ibidem, s. 32.

Wprowadzenie do wydania polskiego

(6)

XXXII

a inskrypcja, którą sam napisał, widniejąca pod jego popiersiem w kate- drze Christ Church w Oksfordzie, gdzie znajduje się urna z jego procha- mi, brzmi: „Nielicznym znany, licznym nieznany, oto jest Democritus Junior, którego życiem i śmiercią Melancholia”.

Burton zdobył sławę jako autor Anatomii melancholii, która ukaza- ła się po raz pierwszy w 1621 roku, gdy jej twórca ukończył 45 lat.

Książka ta została wówczas wydana pod pseudonimem Democritus Ju- nior. Nowy Demokryt przedstawiał się w sposób następujący: „Żyłem cichym, osiad łym, samotnym, własnym życiem mihi et musis na uniwer- sytecie, nieomal tak długo jak Ksenokrates w Atenach, ad senectam fere (prawie do starości), zdobywając mądrość, jak on zdobywał, zapisując większą część w moich studiach”27. Kolejne wydania Burton podpisy- wał już własnym nazwiskiem, ale zawsze pozostał wierny tradycji demo- krytejskiej. Autor Anatomii znał tego starożytnego filozofa z Żywotów Diogenesa Laertiosa, a przede wszystkim z Listu do Damagetosa Pseu- do-Hipokratesa. Według tych przekazów Demokryt w młodości miał podróżować do Egiptu i Aten. Ostatecznie jednak zamieszkał na przed- mieściach Abdery (Tracja), przyjmując stanowisko archiwisty. Burton widział w starożytnym filozofie przede wszystkim człowieka sędziwego, melancholijnego z natury, który poświęcił się całkowicie studiom i sa- motnemu życiu, pracując jako lekarz, matematyk, a nawet polityk28. Angielski uczony przytoczył też historię opowiedzianą przez Sabellicusa, że Demokryt na starość wybił sobie oczy i z własnej woli został ślep- cem, a jednak dostrzegał więcej niż cała Grecja i pisał na każdy temat29. Demokryt słynął z poczucia humoru wynikającego z dystansu wobec świata, dzięki któremu miał dożyć stu lat30. Należy jednak zaznaczyć, że śmiech obecny w melancholii jest raczej szczególną postawą, wyni- kającą z głębokiej refleksji i poznania, jak lament Heraklita czy apatheia stoików. Burton na stronach Anatomii często powtarza pytanie: Fleat

27 Ibidem, s. 17.

28 Na temat renesansowej ikonografii Demokryta melancholika otoczonego atry- butami przemijania zob.: W. Bałus, op. cit., s. 34, 44–45.

29 R. Burton, op. cit., Democritus..., s. 16.

30 R. Klibansky, E. Panofsky, F. Saxl, op. cit., s. 110.

Anna Zasuń

(7)

XXXIII Heraclitus, an rideat Democritus? (Mam lamentować z Heraklitem, czy śmiać się z Demokrytem?). Marsilio Ficino miał wprowadzić tę parę do sztuki renesansowej. Potem to połączenie stało się powszechne31. War- to jeszcze dodać, że prześmiewczy ton, stosowany nieraz przez Burtona w Anatomii, sprawił, że była ona też odbierana jako literacka satyra na państwo angielskie za czasów Karola I32.

Nie ulega wątpliwości, że w charakterystyce Demokryta Burton przed- stawił sam siebie33. Podobnie jak starożytny filozof, autor Anatomii osiadł w uniwersyteckim dobytku, wiodąc życie niemal klasztorne, rozmyślając i pisząc, co było jego gorącą potrzebą. Ponieważ nie podróżował, wie- dzę o świecie zdobył, wertując mapy, foliały lub przesiadując w archiwach w poszukiwaniu kronikarskich plotek. Saturna uznał za patrona swoich narodzin i rozwoju, a Marsa — swych obyczajów. Wyznaje:

[...] nie jestem biedny, nie jestem bogaty, nihil est, nihil deest, niewiele mam, niczego nie pragnę, cały mój dobytek w wieży Minerwy. Wielkiego sukcesu ni- gdy nie mogłem zdobyć, więc nie jestem niczego dłużen, mam doświadczenie (laus Deo) dzięki mym szlachetnym i szczodrym patronom, choć wciąż żyję jako szkolarz w swoim uniwersyteckim dobytku, jak Democritus w ogrodzie, i wio- dę życie klasztorne, jest to ipse mihi teatrum [dostateczne teatrum dla mnie], a oderwany od wrzawy i trosk świata, et tanquam in specula positus, w niejakim wywyższeniu nad wami wszystkimi, jak Stoicus sapiens, omnia saecula, praeteri­

ta praesentiaque videns, uno velut intuitu [filozof stoik, obejmujący za jednym razem wszystkie wieki aż po dziś dzień]. Obserwując wszystko, co dzieje się wokół, aluae vanitatem, fori ambitionem, ridere mecum soleo [śmieję się do siebie z próżności dworu, intryg publicznego życia], śmieję się ze wszystkiego34. Pozostając na uboczu, obserwował życie publiczne i tylko sporadycz- nie pozostawiał katedrę, „jak Diogenes chadzał do miasta i jak Demo- kryt ku przystani, by zobaczyć, jak sprawy się mają”35. W Liście do Da­

magetosa czytamy o studiach Demokryta nad melancholią i szaleństwem, dzięki którym miał odkryć siedzibę melancholii (astra bilis), poznać

31 W. Bałus, op. cit., s. 32.

32 M. Bieńczyk, Oczy Dürera..., op. cit., s. 308; idem, Melancholia..., op. cit., s. 71.

33 R. Burton, op. cit., Democritus..., s. 16–20.

34 Ibidem, s. 18.

35 Ibidem, s. 19.

Wprowadzenie do wydania polskiego

(8)

XXXIV

jej przyczynę, uleczyć ją w sobie, a dzięki temu nauczyć też innych, jak postępować z tą namiętnością. Democritus Junior, zamknięty w swojej bibliotece niczym więzień, kontynuuje i dopełnia dzieła poprzednika, który również wybrał samotność na przedmieściach Abdery36.

2. ANATOMIA MELANCHOLII

Dla przejrzystości rozważań warto przedstawić teraz zawartość Ana­

tomii. Z konieczności prezentacja ta będzie schematyczna. Przybliżenie choćby w zarysie treści każdej z jej części musiałoby złożyć się na dużą rozprawę, podobnie jak analiza poszczególnych, przedstawionych przez Burtona odmian melancholii. Nim jednak zostanie omówione dzieło Burtona, należy krótko wspomnieć o jego angielskich poprzednikach.

W roku 1586 ukazał się Traktat o melancholii autorstwa angielskie- go lekarza i duchownego Timothy’ego Brighta. Skupił się on przede wszystkim na opisie przyczyn melancholii, do których zaliczył zaburze- nia humoralne, niedoskonałości konstytucji ludzkiego ciała i predyspo- zycje umysłu. Na krótko przed ukazaniem się Anatomii, w roku 1616, została wydana również rozprawa Thomasa Adamsa Diseases of the Soul:

A Discourse Divine, Moral and Physical. Autor podkreślał raczej moral- no-dydaktyczny niż medyczny charakter swojego dzieła, interesował się kwestią dualizmu duszy i ciała, a także przekonywał, że w chorobach duszy ważną terapią jest uprawianie twórczości literackiej37. Burton nawiązywał do tych koncepcji, nadając im prawdziwy rozmach i en- cyklopedyczną formę. W pierwotnej wersji jego Anatomia melancholii była dziełem czteroczęściowym, liczącym niemal 900 stron. W ciągu następnych kilkunastu lat autor ulepszał dzieło, poprawiał, uzupełniał

36 O melancholijnej ambiwalencji rozumienia przestrzeni zob.: M. Bieńczyk, Oczy Dürera..., op. cit., s. 276; na temat Burtona-Demokryta por.: ibidem, s. 306.

37 L. Barakońska, Lek. Dzieło. Melancholia, „Literatura na Świecie”, 1995, nr 3 (284), s. 76–78. Krótko przed ukończeniem niniejszej książki ukazała się obszerna praca tej autorki Melancholy. Discourse in the Baroque. A Reading of Robert Burton Anatomy of Melancholy, Katowice 2009.

Anna Zasuń

(9)

XXXV i poszerzał w czterech kolejnych wydaniach: 1624, 1628, 1632 i 163838. Po śmierci Burtona, w roku 1651 i 1660 pojawiły się edycje słabszej jakości. Kolejna wersja z 1676 została znacznie uszczuplona. Następne wydanie pojawiło się dopiero po 124 latach, w końcu 1799 roku, zapo- wiadając już romantyczną modę na melancholię.

Anatomia melancholii została podzielona na trzy części (Partition), zawierające sekcje (Section), które z kolei dzielą się na rozdziały (Mem­

ber) i podrozdziały (Subsection). Każdą część zapowiada streszczenie w postaci drzewa-diagramu (np. The Synopsis of The Third Partition).

Na początku książki zostało zamieszczone wprowadzenie do dzieła, za- wierające kolejne warianty przedmowy — Demokryt do Czytelnika, De­

mocritus Junior wobec swej księgi, opatrzone podtytułem Parafrastyczne miarowe tłumaczenie, będące angielską wersją łacińskiego wiersza Demo­

critus Junior ad Librum Suum, także zawartego we wprowadzeniu. Jako następne zostało umieszczone Streszczenie frontispisu, kolejny wiersz au- torstwa Burtona, który pojawił się dopiero w czwartym wydaniu książki (1632)39. Jego przedmiotem stało się przedstawienie zatytułowane De­

mocritus Abderitus zamieszczone na stronie tytułowej dzieła, którego au- torem był holenderski sztycharz Christian Le Blon, pochodzące z 1628 roku. Ważną częścią ryciny jest zobrazowanie Demokryta a także por- tret Burtona z podpisem Democritus Junior40. Ponadto znalazły się tam

38 W czasie życia Burtona Anatomia została wydana sześć razy. Wszelkich infor- macji dotyczących historii wydań i korekty dzieła dostarcza H. Jackson w: R. Burton, op. cit., Introduction to the 1932 edition. Na temat dzieła Burtona zob. też: F. Dell, P. Jordan-Smith, The Anatomy of melancholy by Robert Burton, op. cit.; P. Jordan-Smith, Bibliographia Burtoniana. A Study of Robert Burton’s “The Anatomy of Melancholy” with a Bibliography of Burton’s Writings, b.m.w., 1931; J. Conn, Robert Burton and The Ana­

tomy of Melancholy: An Annotated Bibliography of Primary and Secondary Sources (Biblio­

graphies and Indexes in World Literature), b.m.w., 1988.

39 W. Bałus, op. cit., s. 33.

40 Bałus zwrócił uwagę na analogię tego przedstawienia z akwafortą włoskiego, barokowego malarza Salvatora Rosy Demokryt wśród grobowców, datowaną na 1662 rok. Na przedstawieniu Rosy Demokryt przebywa wśród ruin i splątanych, na wpół martwych drzew. Dzieło to zostało opatrzone napisem: Democritus omnium derisor, in omnium fine defigitur (Demokryt z wszystkiego się śmiejący, w koniec wszystkiego zapatrzony). Istnieje pewna rozbieżność między ujęciem Le Blon’a a przedstawieniem Wprowadzenie do wydania polskiego

(10)

XXXVI

personifikacje czterech odmian melancholii, opatrzone odpowiednim znakiem astrologicznym i emblematem. Są to: Hypochondriacus (hipo- chondryk), Maniacus (szaleństwo), Inamorato (człowiek zakochany), Superstitus (człowiek przesądny). Frontispis zawiera ponadto dwa wy- obrażenia krajobrazów, podpisane jako: Zelotipia (zazdrość) i Solitudo (samotność). Na rycinie znalazły się jeszcze przedstawienia dwu roślin leczniczych — ciemiernika (Helleborus) i ogórecznika lekarskiego (Be­

rago), stosowanych w wypadku melancholii. Wprowadzenie do dzieła zawiera jeszcze jeden wiersz o melancholii, Streszczenie autora o melan­

cholii, z naprzemiennie powtarzającymi się dwoma wersami podkreśla- jącymi ambiwalencję tej dolegliwości: „Nic tak słodkiego jak melancho- lia” i „Nic tak smutnego jak melancholia”41.

Część pierwszą Anatomii rozpoczyna sekcja, która nosi tytuł O cho­

robach w ogóle i o melancholii, z uwzględnieniem anatomii i zawiera de- finicje choroby w ogóle oraz różne typologie chorób42. Burton powołał się w tym miejscu na wiele, nie tylko medycznych, autorytetów43, takich jak na przykład Jean Francois Fernel, francuski lekarz i twórca pojęcia

‘fizjologia’, który definiował chorobę jako dolegliwość ciała niezgod- ną z naturą, czy niemieccy lekarze Leonhard Fuchs i Johann Craton von Kraftheim, którzy uważali chorobę za wynik urazu lub zmiany w działaniu ciała lub jego części. Burton uwzględnił też rozważania Gregory’ego Tholosanusa, autora traktatu Niezwykłe zagadki medycy­

ny, nazywającego chorobę rozpadem przymierza między ciałem a duszą, a nawet wspomniał o rzymskim prawniku Labeo, dla którego choroba oznaczała stan sprzeczny z naturalnymi nawykami ciała. Według Bur-

Rosy, a dotyczy ona miejsca, w którym ukrył się Demokryt. Na obrazie Rosy jest to bowiem pejzaż saturniczny przypominający o przemijaniu, podczas gdy grafika zamiesz- czona w książce Burtona ukazuje filozofa w pięknym, zadbanym ogrodzie. Zob.: ibidem, s. 29–31, 113.

41 R. Burton, op. cit., The author’s abstract of melancholy, s. 11.

42 Ibidem, The First Partition: Section 1. Of diseases in general, and of melancholy; with a digression of anatomy; Section 2. Causes of melancholy; with a digression of spirits; Sec­

tion 3. Symptoms of melancholy; Section 4. Prognostics of melancholy, ibidem, s. 130–439.

43 Wszystkie wymienione tu osoby zostały uwzględnione w Słowniku autorów cy- towanych przez Burtona w tym tomie.

Anna Zasuń

(11)

XXXVII tona liczba chorób jest nieskończona lub trudna do ustalenia, w czym powoływał się na przykład na Pliniusza, który twierdził, że jest ich 300, licząc od czubka głowy do stóp.

W kwestii typologii chorób Burton odsyła do renesansowych le- karzy, m.in. wspomnianego Fuchsa i Fernela, czy szesnastowiecznego szwajcarskiego lekarza Johannesa Jackoba Weckera, którzy dzielili je na ostre i chroniczne, śmiertelne i uleczalne (lethales i salutares), proste i złożone, związane z konkretnym organem lub z całym ciałem, wresz- cie należące do nawyku lub wynikłe z jakiejś wyjątkowej predyspozycji.

Burton wprowadził także własny podział — na choroby ciała i duszy, który odpowiadał celom Anatomii. W wypadku chorób ciała Burton powołał się na autorytet m.in. Galena, Areteusza, Rhazesa, Awicenny czy Aëtiusa z Amidy oraz późniejszych lekarzy, w tym głównie Herkule- sa z Saksonii, autora De melancholia tractatus, a także włoskich lekarzy Girolamo Mercurialego i Giovanni Michele Savonaroli, autora traktatu Choroby od stóp do głów, a także wspomnianego Weckera.

Osobnym rozdziałem w tej części dzieła jest opis anatomii ludzkiego ciała i jego podział na trzy zasadnicze strefy (głowa, serce i wątroba), który Burton przedstawił na podstawie poglądów Arystotelesa, Hipo- kratesa i Laurentiusa. Warto dodać, że Burton wyjątkowo precyzyjnie opisał budowę mózgu, który uważał za główny organ głowy. Pisał, że jest to:

(...) delikatna (miękka), istotowa i biała substancja, zrodzona z najczystszej czę- ści nasienia i duchów, otoczona przez wiele powłok i osadzona w czaszce. (...) najszlachetniejszy organ pod słońcem, siedziba duszy, domostwo mądrości, pa- mięci, rozsądku, rozumu, w którym człowiek jest najbardziej podobnym do Boga i to dlatego natura okryła go czaszką z twardej kości i dwiema powłokami czy membranami, z których jedna zwana jest dura mater lub meninx, a druga pia mater44.

Burton wiele miejsca poświęcił zaburzeniom umysłu mającym swój związek z funkcjonowaniem mózgu, do których zaliczył m.in.: szał,

44 Ibidem, The First Partition, s. 153–154 (każda część Anatomii ma odrębną nume- rację stron, dlatego w przypisach znajdują się informacje o tym, z której części pochodzi dany cytat).

Wprowadzenie do wydania polskiego

(12)

XXXVIII

letarg, słabą pamięć, śpiączkę, melancholię, a także „gadanie od rzeczy”, wodowstręt czy likantropię.

Osobną sprawą omówioną w pierwszej części Anatomii, szczególnie ważną dla Burtona, stała się problematyka duszy ludzkiej, jej podziału i pochodzenia, oraz związana z tym charakterystyka duchowych władz człowieka. Burton rozważał więc, czy dusza jest żywiołem (ogniem), czy harmonią lub liczbą, czy jest organiczna lub nieorganiczna, wreszcie gdzie znajduje się jej cielesna siedziba (mózg, serce, krew). Te problemy były bardzo ważne z uwagi na rozumienie melancholii jako choroby wy- nikającej z wzajemnej zależności duszy i ciała, gdyż z jednej strony prze- jawia się ona w sferze ducha, a z drugiej wywołuje ją zburzenie harmonii humorów w obrębie ludzkiego ciała, o czym pisał już Hipokrates. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że stanowisko Burtona wobec dualizmu duszy i ciała nie jest do końca przejrzyste, podobnie jak wyjaśnienia autora dotyczące tego, w jaki sposób dusza wiąże się z ciałem. Carl Stahmer, uwzględniając te niejasności, uznał, że dla autora Anatomii człowiek jest stworzony na podobieństwo Boga, przynajmniej jeżeli wziąć pod uwagę funkcjonowanie mózgu, z czego mogłoby wynikać, że właśnie mózg jest jej siedliskiem45.

Należy jeszcze dodać, że Burton uwzględnił trzy formy duszy: ro- ślinną, zmysłową i racjonalną, z których tylko ostatnia miała stanowić przedmiot sporów. Powołując się na Arystotelesa, pisał, że dusza ta jest umieszczona w przedniej części mózgu i „możemy za jej pomocą pojmo- wać wszystkie rzeczy, ale czym ona jest, tego nie pojmiemy”46. Burtona fascynował nie tylko problem istnienia duszy w mózgu, ale też jej związ- ki z ciałem47. Dla ich opisania wprowadził związaną z duszą kategorię ducha (duchów), będącego synonimem witalnych sił człowieka, który

45 C. Stahmer, Romanticism and Hypertextuality, http://www.rc.umd.edu/cstah- mer/cogsci/index.html. Autor stwierdza, że Burton czerpał z dorobku poprzedników, wśród których trudno byłoby znaleźć takiego, którego pominął. W Anatomii melancho­

lii pojawia się ponad 1000 autorytetów z dziedziny medycyny, piszących o melancholii lub w tematyce pokrewnej.

46 R. Burton, op. cit., The First Partition, s. 154–157.

47 Por.: A. Solomon, op. cit., s. 346.

Anna Zasuń

(13)

XXXIX

„jest najsubtelniejszym oparem, pochodzącym z krwi i narzędziem du- szy do wykonywania wszelkich działań”48. Za Melanchtonem stwierdził, że miejscem powstawania duchów jest serce, skąd są one przenoszone do mózgu, gdzie ulegają oczyszczeniu „do bardziej niebiańskiej natury, by wypełnić działania duszy”49. Opisując szczegółowo te sprawy, Burton odwoływał się do poglądów starożytnych Egipcjan i Chaldejczyków, cy- tował Pitagorasa, Platona, Hipokratesa, Arystotelesa, Epikura, Senekę, Epikteta, Galena, Tertuliana, Laktancjusza, Awicennę, Awerroesa. Wo- bec ich opinii był jednak sceptyczny, przeciwstawiał im np. Hieronima i Augustyna, z którymi się zgadzał.

Zasadniczą treścią pierwszej części dzieła stała się jednak prezentacja melancholii — jej definicji, odmian i różnic między nimi, a także przy- czyn i symptomów. Należy przy tym zaznaczyć, że Burton w zasadzie nie zdefiniował melancholii, stworzył raczej kompilację złożoną z opinii wielu poprzedników, uwzględnił też różnice między melancholią a po- dobnymi schorzeniami50. Zastrzegł, że chociaż nie zarzuca niczego swo- im poprzednikom, sam zamierza gruntowniej przebadać to, co tamci pominęli lub rozpatrzyli pobieżnie. Kanoniczną podstawą stała się dla Burtona medyczno-przyrodnicza teoria quattuor humores, nazywana także „patologią humoralną”. Wzorcem dla typologii humoralnej była pitagorejsko-empedoklejska tetradyka51, natomiast ostateczny kształt nadał jej Hipokrates w swojej pracy O naturze ludzkiej, a rozpowszech- nił Galen52. Podstawowym założeniem tej koncepcji było istnienie czte- rech humorów, czyli soków organizmu — krwi, flegmy, czarnej żółci i żółci, których wzajemna harmonia odpowiada za zdrowie, podczas gdy wszelki nadmiar lub brak danej substancji powoduje różne dolegliwości.

Według Burtona, utrata równowagi humoralnej nie jest jedynie cechą chorego ciała, lecz dotyczy w ogóle sytuacji człowieka po upadku. Gdyby

48 R. Burton, op. cit., The First Partition, s. 148.

49 Ibidem.

50 Ibidem, The First Partition, Member 3, Subsection 1: Definition of Melancholy, Name, Difference, s. 169–170.

51 R. Klibansky, E. Panofsky, F. Saxl, op. cit., s. 30.

52 Ibidem, s. 29.

Wprowadzenie do wydania polskiego

(14)

XL

znaleźć istotę o doskonałych proporcjach soków humoralnych, wów- czas byłaby ona nieśmiertelna, boska, wolna od grzechu, tymczasem za- równo nieśmiertelność, jak i czystość człowiek utracił z chwilą grzechu pierwszych rodziców53. Określona kompleksja, tj. zmieszanie humorów, odpowiada nie tylko za predyspozycje do pewnych chorób, ale też za szereg właściwości psychologicznych i moralnych. Oznacza to, że każdy z temperamentów ulega innym grzechom (sangwinik rozpuście, chole- ryk niezgodzie, melancholik lenistwu)54.

Nie wszystkie soki były traktowane jednakowo. Na przykład krew, w przeciwieństwie do pozostałych, nie jest ani zbędną, ani tym bardziej szkodliwą substancją ciała, trudno było także przyjąć negatywne skut- ki jej nadmiaru55. Natomiast czarna żółć, produkowana przez śledzio- nę, traktowana była jako gorsza odmiana zwykłej żółci (rzadziej krwi), z której hiperaktywnością łączył Hipokrates melancholię. Etymologia słowa ‘melancholia’ prowadzi wprost do czarnej żółci (gr. mélas, mélanos

— czarny, cholē, chólos — żółć, gniew, złość; łac. astra bilis). Hipokrates nazywał osoby z nadmiarem zimnego, suchego humoru „ludźmi żół- ciowymi”, a Arystofanes używał terminu „czarnożółciwiec” na określe- nie melancholika56. Według Teofrasta humor jest związany ze zmienno- ścią temperatury: gdy jest ona zbyt gorąca, powoduje manię i epilepsję, a kiedy zbyt zimna, prowadzi do depresji, ospałości i przyczynia się do myśli samobójczych. Nadmiar czarnej żółci powodować miał natomiast melancholię.

W koncepcji czarnej żółci odzwierciedliły się związki melancholii z symboliką kosmologii i alchemii57. Elementem natury odnoszącym się do czarnej żółci jest ziemia, także w znaczeniu ciężkiej i niedoskona- łej prima materia, której w kontekście życia człowieka odpowiada wiek

53 E. Panofsky, op. cit., s. 277.

54 Ibidem, s. 277, 279–280. Brak w tym opisie czwartego temperamentu — fleg- matyka.

55 R. Klibansky, E. Panofsky, F. Saxl, op. cit., s. 32.

56 A. Kępiński, op. cit., s. 295 (dodatek autorstwa dra med. J. Mitarskiego, Z dzie­

jów melancholii).

57 T. Sławek, op. cit., s. 61.

Anna Zasuń

(15)

XLI dojrzały i starość, związana z symboliką jesieni, a jej astrologicznym pa- tronem pozostaje Saturn58. Był on związany z wyobrażeniem pierwot- nego bóstwa ziemi i dlatego kojarzony również z żydowskim Bogiem Stwórcą59. W alchemii stan materia prima wiązał się z wyobrażeniem śmierci, piekła, nocy, zaćmionego słońca i zniszczenia, w których domi- nującą barwą zawsze pozostaje głęboka czerń60. W kontekście symboliki alchemicznej melancholia wiąże się z uczuciem smutku, którego orga- nicznym nośnikiem staje się czarna i zważona żółć, wywołująca powsta- wanie żałobnych waporów61.

W okresie renesansu astrologię traktowano jako podstawę wyjaśnia- nia natury człowieka i makrokosmosu, była ona przedmiotem studiów tak samo jak anatomia czy biologia. Zmiany jakie przyniósł wiek XVIII prowadziły do eliminacji czynnika astralnego i zastąpienia go farmako- logią, ewentualnie zakładami dla obłąkanych62. Burton starał się łączyć obydwie drogi. Krytykował więc astrologię i zalecał używanie odpo-

58 Melancholicy byli nazywani „dziećmi Saturna”, natomiast członkowie Akademii Florenckiej, założonej przez Wicina, nazywali sami siebie „Saturnijczykami”, wierząc, że i Platon urodził się pod znakiem Saturna, planety melancholii, por.: E. Panofsky, op.

cit., s. 287.

59 E. Fromm, Zapomniany język, przeł. J. Marzęcki, Warszawa 1973, s. 227–234;

por.: R. Klibansky, E. Panofsky, F. Saxl, op. cit., s. np. 150, 155; por.: E. Panofsky, op.

cit., s. 287; M. Bieńczyk, Melancholia..., op. cit., s. 95. O symbolice Saturna na grun- cie żydowskiej kabały zob.: D. Godwin, Cabalistic Encyclopedia, Minnesota 1997, s. 263.

60 Warto dodać, że współcześnie metaforę „czarnego słońca” w odniesieniu do melancholii zastosowała Julia Kristeva, zob. jej: Czarne słońce..., op. cit., s. 152–153;

por.: B. Smoleń, Koncepcja melancholii Julii Kristewej [w:] Sumienie, wina, melancholia, P. Dybel (red.), Warszawa 1999, s. 218.

61 J. Kristeva, op. cit., s. 148; por.: idem, Nerval „El Desdichado”, przeł. M. Sugiera,

„Literatura na Świecie”, 1995, nr 3 (284), s. 213. ‘Wapory’ to określenie substancji che- micznych, głównie o charakterze lotnym, które miałyby rzekomo powstawać wskutek procesu fermentacji lub rozkładu niektórych humorów nasienia; bądź też są to tchnienia duchowe, będące wynikiem przetwarzania się neuma (tj. duszy zwierzęcej), a które mogą krążyć w szczelinach nerwów i wywoływać objawy histeryczne. Por.: E. Shorter, Historia psychiatrii. Od zakładu dla obłąkanych po erę Prozacu, przeł. P. Turski, Warszawa 2005, s. 37. Być może na podstawie takich interpretacji mówi się o ociężałości melancholijnej i „ołowianych nogach”, A. Kępiński, op. cit., s. 291.

62 T. Sławek, op. cit., s. 62.

Wprowadzenie do wydania polskiego

(16)

XLII

wiednich środków, ale też podkreślał związki melancholii z oddziały- waniem Saturna. Łącząc zdrowie z harmonią humorów, kładł także na- cisk na znaczenie czynników zewnętrznych, do których zaliczał ruchy i koniunkcje planet, ze szczególnym uwzględnieniem Saturna, którego nazwał „panem melancholii”63. Szczególną zależność od Saturna przypi- sywano samobójcom, żebrakom, czyścicielom kloak, wieśniakom, kup- com, grabarzom i kuternogom64. Melancholik przejmuje ambiwalentną naturę swego opiekuna, dlatego też może być zarówno destruktywny, jak i kreatywny, czego wyrazem stały się koncepcje łączące melancholię z twórczym geniuszem. Człowiek pozostający pod wpływem Saturna niejako wyzbywa się samego siebie, gdyż natura melancholijna poże- ra całą jego osobowość. Saturn przedstawiany jest zwykle jako wynisz- czony starzec — dlatego wiekiem melancholii jest przedsionek starości.

Burton tak o tym pisał:

Przyczyną, która jest naturalna wszystkim, i której żaden człowiek nie może ominąć, jest starczy wiek (czas [chronos]), który łączy się z tym, co suche i zim- ne, jest tej samej jakości, co melancholia, musi więc być jej przyczyną, za sprawą ujmowania ducha i ciała, a przez zwiększenie gorących humorów. Zatem Me- lanchton za Arystotelesem (De anima) za prawdę przyjmuje, że senes plerum­

que delirasse in senecta starcy powszechnie szaleją ob atram bilem, przez czarną żółć, której jest w nich w nadmiarze. (...) Gdy upływa siedemdziesiąt lat życia, wszystko staje się troską i smutkiem65.

Burton, definiując melancholię, uwzględnił zarówno tych, którzy zgadzali się z koncepcją czarnej żółci (np. Galen, Areteusz z Kapadocji, Ruffus z Efezu, Leonhard Fuchs, Arnoldus z Villanova, Antonio Guia- nerius, Paolo Giovio, Bright), jak i tych, którzy ją odrzucali (np. Askle- piades z Bitynii i Paracelsus). Rozważał jednak również opinie uczonych, którzy widzieli w melancholii zaburzenie konkretnego organu lub jego funkcji (np. Galen, Herkules z Saksonii). Burton referował też prze-

63 Z tych powodów, a także z uwagi na melancholię autora, Sławek nazywa Burtona

„saturnicznym pątnikiem”, ibidem.

64 W. Bałus, op. cit., s. 41; por.: E. Panofsky, op. cit., s. 287.

65 R. Burton, op. cit., The First Partition, s. 210–211.

Anna Zasuń

(17)

XLIII konania myślicieli, których zdaniem melancholia ma nadprzyrodzone źródło, wiąże się z tym, co boskie i natchnione (Platon, Arystoteles, Teo- frast, Seneka, a znacznie później Marsilio Ficino), a także tych, którzy uważali, że ma ona wyłącznie somatyczne podłoże (Awicenna, Awerro- es). Autor Anatomii czytał także Brighta, który podkreślał ambiwalencję melancholii, mającej wpływ np. na spowolnienie konceptu66 i paraliż zmysłów, a z drugiej strony łączącej się z mądrością i wysoką inteligen- cją, które mogą charakteryzować melancholików67, dlatego też niektó- rzy mogą w niej znajdować przyjemność, odwagę, a nawet uwolnienie od jakiejkolwiek zgryzoty.

Burton uznał, że melancholię zwykle definiuje się jako „rodzaj mó- wienia od rzeczy, ale bez gorączki, któremu powszechnie towarzyszy oba- wa i smutek, bez żadnej widomej przyczyny”68. W innym znów miejscu dodał, że jest to „udręka umysłu”, czemu winny jest popsuty rozum i nadmierna wyobraźnia, które destruktywnie oddziałują na sferę woli i rozumienia. Melancholii nie towarzyszy gorączka, dzięki czemu zosta- ła ona odróżniona od szału oraz tej odmiany melancholii, która może być ubocznym skutkiem zaraźliwej gorączki. Ten brak gorączki wyjaśnia zimna i sucha natura czarnej żółci69. Burton odróżniał melancholię od frenezji, będącej rodzajem furii, a także od manii, określonej jako furia pozbawiona gorączki. Pisał, że jest ona raczej stanem ogólnego spowol- nienia i pełnego obaw, a nawet trwogi, smutku.

66 W komentarzu Tadeusza Sławka również pojawia się pojęcie ‘koncept’, które wy- jaśnił on, zgodnie z Anatomią, jako synonimiczne wobec wyobraźni. Ponieważ Sławek przywołuje ten termin w kontekście specyfiki pisma i języka, którym posługuje się me- lancholik, można uznać, że w tym znaczeniu termin ten zbliża się do pojęcia baroko- wego konceptyzmu. Natomiast w powyższym nawiązaniu do Brighta termin ‘koncept’

pojawia się w kontekście opisu zdolności intelektu lotnego i subtelnego do szybkiego pojmowania, błyskotliwości, spostrzegawczości. W tym sensie należy rozumieć, że, we- dług Brighta, melancholia osłabia tę zdolność umysłu, a zatem czyni koncept — rezul- tat tej zdolności (pomysł, trafną myśl itp.) — powolniejszym. Por.: T. Bright, Traktat o melancholii, przeł. L. Barakońska, „Literatura na Świecie”, 1995, nr 3 (284), s. 84;

T. Sławek, op. cit., s. 69–70.

67 T. Bright, op. cit., s. 84.

68 R. Burton, op. cit., The First Partition, s. 169–170.

69 Zob.: R. Klibansky, E. Panofsky, F. Saxl, op. cit., s. 31.

Wprowadzenie do wydania polskiego

(18)

XLIV

Według autora Anatomii, trudności stwarza nie tylko zdefiniowanie melancholii, ale także jej typologia70, w której najistotniejszą rolę odgry- wa przedstawienie symptomów. Zgodnie z przyjętymi wcześniej zało- żeniami, uwzględnił on w typologii podział na melancholię materialną i niematerialną (Giovanni Montanus, Giovanni d’Arcoli). Melancholia materialna (naturalna) wynika z zaburzeń czterech humorów, natomiast melancholię niematerialną (lub anormalną, nabytą, przewlek łą, nie- naturalną, sztuczną) wywołuje chwiejność nastrojów i związane z tym dolegliwości, które bez wyraźnego powodu przemieniają umysł i jego władze. Różne odmiany melancholii powodują odmienne skutki, odno- szące się do ciała (np. żółtaczka, trąd, szkorbut) albo umysłu (różne od- miany szaleństwa i „gadanie od rzeczy”). Burton przyznaje, że w sprawie gatunków i rodzajów melancholii wielu jemu współczesnych i dawnych pisarzy albo wypowiadało się ze zmieszaniem, myląc pojęcia, albo też uznawało wiele jej odmian, rezygnując jednak z ich precyzyjnego de- finiowania. Jakkolwiek odmienne i liczne byłyby podziały melancholii i zdania na jej temat, Burton przyjmuje ostatecznie następującą typolo- gię tej dolegliwości: pierwszy typ melancholii wynika z zakłócenia pracy umysłu, drugi odnosi się do ciała i jego „ogólnej temperatury”, trzeci natomiast pojawia się na skutek złego funkcjonowania różnych orga- nów, a przede wszystkim mózgu oraz wątroby i śledziony, i ten typ bywa określany melancholią hipochondryczną71.

Burton wyróżnił także miłosną melancholię — nazywaną przez Ge- rardusa de Solo najszlachetniejszą. Zauważył też, że do tego typu Awi- cenna zaliczył także religijną melancholię oraz tę, która dotyczy dziewic i wdów (virginum et viduarum). Co ciekawe, w tej kategorii mieści się również likantropia, znana także jako „wilcze szaleństwo” (lupinam in­

saniam), którą Awicenna nazwał cucubuth. Cierpią na nią ludzie przeko-

70 R. Burton, op. cit., The First Partition: Section 1: Of Diseases in general, and of melancholy; with a digression of anatomy; Member 3, Subsection 3: Of the matter of melan­

choly, s. 173–174, oraz Subsection 4: Of the species or kinds of melancholy, s. 174–177.

71 Hipokrates używał anatomicznego terminu ‘hipochondria’ (z gr. hypo — poniżej, chondros — chrząstka, dokładnie: żebra) na określenie organów umieszczonych w okoli- cach podżebrowych (śledziona, wątroba, żołądek, system żyły wrotnej).

Anna Zasuń

(19)

XLV nani o własnej transformacji w zwierzę i przejawiający zachowania zwie- rzęce. Miłosna melancholia i likantropia są, według Burtona, przejawem choroby nie ciała, lecz umysłu.

Dopełnieniem definicji i typologii melancholii jest w tej części Anato­

mii wskazanie jej najważniejszych przyczyn i symptomów. Burton podzie- lił przyczyny melancholii — podobnie jak jej typy — na dwie kategorie:

niematerialne i materialne. Do pierwszej zaliczył Boga, anioły i demony, dobre i złe duchy, działania czarownic i magików, a także oddziaływanie planet rozpoznawane za pomocą fizjonomii, przepowiedni i chiroman- cji, wreszcie wiek starczy. Ten typ melancholii może być także przekazy- wany przez rodziców. Do drugiej kategorii zaliczył złą dietę, zaburzoną zdolność ciała do oczyszczania i wydalania ekskrementów, złe powietrze, nieumiarkowane ćwiczenia, samotność, bezczynność, niewłaściwy sen itd.

Jako osobną przyczynę melancholii autor potraktował zaburzenia umysłu, do których zaliczył siłę wyobraźni, smutek i żałobę, lęk, poczucie wsty- du, zazdrość, złą wolę, nienawiść, pragnienia itd. Burton obszernie opisał również symptomy melancholii, a także prognozy w jej leczeniu, gdzie podkreślał, że, według niego, jest to przede wszystkim choroba ducha72.

Część drugą Anatomii rozpoczyna sekcja, która nosi tytuł Ogólnie o le­

czeniu melancholii. Dieta, oczyszczanie, z uwzględnieniem powietrza...73. Burton omówił tu metody leczenia melancholii, wśród których wyróż- nił ogólne i szczególne, słuszne i niesłuszne, kontrowersyjne, a nawet nielegalne. W zasadzie większość metod leczenia melancholii odpowia- da wskazanym w poprzedniej części jej przyczynom, zgodnie ze starą zasadą medycyny i magii, że podobnym leczy się podobne. Do najsku- teczniejszych czynników leczniczych zaliczył działanie Boga i służących Mu dobrych duchów, wsparcie teologów, ale też przyznał, że należy sto- sować zarówno modlitwy, jak i środki cielesne74.

72 Por.: R. Klibansky, E. Panofsky, F. Saxl, op. cit., s. 35.

73 R. Burton, op. cit., The Second Partition: Section 1: Cure of melancholy in general;

Section 2: Diet, etc., rectified; with digression of air; Section 3: A digression of remedies against discontents; Section 4: Medicinal and chirurgical remedies; Section 5: Particular cures, s. 5–261.

74 Ibidem, s. 9.

Wprowadzenie do wydania polskiego

(20)

XLVI

Ważnym wątkiem stało się omówienie właściwej relacji lekarz–

–pacjent. Burton pisał bowiem, że należy odróżnić medyków od szarla- tanów, znachorów i „empiryków” wyczekujących za rogiem każdej ulicy.

Tymczasem lekarz jest człowiekiem zaufanym i dobrze wykształconym, zręcznym i przyzwoitym. Burton odrzucił magię i chemiczne kuracje, nie ufał Paracelsusowi75, wyrażał zastrzeżenia wobec astrologii zalecanej przez Ficina, Cratona von Kraftheim czy Fernela.

Angielski myśliciel wiele miejsca poświęcił omówieniu odpowiedniej diety, która, obok patologii humoralnej i uwarunkowań wynikających z konstytucji ciała, została uznana za fundamentalny czynnik melancho- lii. Dieta może być zarazem przyczyną, skutkiem, jak i lekarstwem. Me- lancholik cierpi na problemy żywieniowe związane albo z obżarstwem spowodowanym niewłaściwym i nadmiernym jedzeniem pobudzającym czarną żółć, albo z wychudzeniem powstającym wskutek złej przyswa- jalności pożywienia. Burton przedstawił nie tylko znaczenie samej sub- stancji, obfitości i jakości pokarmu, ale też niewłaściwego przyprawienia i przygotowania posiłków, a także miejsca spożywania i odpowiedniej pory.

Ważnym wątkiem w profilaktyce i leczeniu melancholii są zabiegi oczyszczające, do których autor Anatomii zaliczył operacje chirurgicz- ne, takie jak: upuszczanie krwi, stawianie baniek, wykorzystanie pija- wek czy kauteryzację. Burton podkreślił przy tym lecznicze działanie wszelkiej aktywności fizycznej prowadzonej na wolnym powietrzu. Ce- nił zresztą różnorodne pożyteczne rozrywki, takie jak np. sokolnictwo, taniec czy słuchanie muzyki, a nawet używanie wina, które może dodać radości życia i przezwyciężyć ciężkość serca. Co ciekawe, Burton odwo- ływał się w tym miejscu do Księgi Koheleta (Koh 10, 19), znanej z opisu marności świata. Czynnikiem uzdrawiającym miała być również pomoc i dobre rady przyjaciół, a nawet otaczanie się przedmiotami miłymi ser- cu, jak np. kwiaty o przyjemnej woni, perfumy czy światła świec.

75 „Paracelsus tak sztywno trzymał się tych swoich chemicznych medykamentów, że w kuracji nie dopuściłby do zastosowania żadnego innego lekarstwa, szydząc w między- czasie z Hipokratesa, Galena i wszystkich im podobnych”, ibidem.

Anna Zasuń

(21)

XLVII Burton podkreślał, że leczenie melancholii nie jest łatwe, skoro wśród jej przyczyn można wymienić również deformacje i niedoskonałości cia- ła76, ogólną chorowitość i szczególne rodzaje niezadowolenia spowodo- wane przez ciało, umysł lub los, takie jak: ubóstwo, niewola, wygnanie czy smutek po śmierci przyjaciela, a także silne uczucia zawiści, niena- wiści, miłości do samego siebie czy nadmiernej ambicji. Medykamenty stosowane na melancholię Burton podzielił na typowe lekarstwa w po- staci mikstur, specyfiki ziołowe (np. mięta polej, dziurawiec, ruta, ziele św. Jana, bukwica, melisa), kamienie szlachetne (np. granat, onyks, ko- ral), metale i minerały oraz mieszaniny mające moc oczyszczającą (w tej grupie znalazły się najrozmaitsze specjały, od rosołu po skomplikowane leki z siarką i bituminem w składzie).

Odrębnym rozdziałem części drugiej Anatomii jest przedstawienie konkretnych sposobów leczenia tych rodzajów melancholii, które uprzed- nio Burton opisał jako związane z głową, ciałem i hipochondriami.

Część trzecia Anatomii zawiera sekcje, które noszą tytuły Miłość i jej obiekty; Miłosna melancholia; Zazdrość; Religijna melancholia77. W przedmowie do tej części Burton pisał, że jest to być może „tematyka zbyt lekka dla teologa, zbyt komiczny temat (...), zbyt fantastyczny i od- powiedni raczej dla samotnego, swawolnego poety lub młokosa chore- go z miłości czy zniewieściałego dworzanina”78. Zauważył jednocześnie, że melancholią miłosną i religijną zajmowało się wcześniej wielu god- nych poprzedników, np.: Platon, Plutarch, Plotyn, Maksymos z Tyru,

76 „Iluż tu zdeformowanych książąt, królów, imperatorów mógłbym wymienić, a iluż filozofów, mówców! (...) Ezop miał krzywiznę, Sokrates był ślepawy, długonogi i owłosiony, Demokryt ślepy i wysuszony, a Seneka kościsty i chropowaty”, ibidem, s. 134.

77 Ibidem, The Third Partition: Section 1: Love and its objects; Section 2: Love­

­melancholy; Section 3: Jealousy; Section 4: Religious melancholy, s. 3–432. Zob.: A. Za- suń, XVII­wieczna mapa wyznaniowa świata — krytycznym okiem Roberta Burtona na podstawie jego Anatomii melancholii [w:] R. W. Szwed (red.), Silva Rerum Antiquarum, Częstochowa 2009, s. 43–61. W artykule, poza komentarzem, znajdują się przetłuma- czone fragmenty Religijnej melancholii, ze szczególnym uwzględnieniem wymienianych przez Burtona wyznań i ich umiejscowienia na ówczesnej mapie świata.

78 R. Burton, op. cit., The Third Partition, s. 3. Ten cytat to wykorzystane przez Burtona słowa Erazma.

Wprowadzenie do wydania polskiego

(22)

XLVIII

Awicenna, Augustyn, Giovanni Pico della Mirandolla czy Melanchton.

Już na wstępie Burton stwierdził, że zamierza w sposób nieskrępowany przebadać samą żądzę i wszelkie rodzaje miłości, jej przyczyny i obiekty, nawet jeśli czytelnik miałby winić go za zbytnią swobodę i folgowanie niepoważnym sprawom. W tej części swego dzieła pisał także, że „mi- łość i nienawiść to pierwsze i najpowszechniejsze namiętności, z których wszystkie inne pochodzą i są im służebne”79. Przyznał też, że miłość jest pojęciem o bardzo szerokim znaczeniu, jest tak różna, jak różne są jej obiekty. Za Francisco Vallesem nazwał ją uczuciem związanym z żądzą i rozumem. Pisał także, że miłość zaraża serce szczęściem lub smutkiem, z niej też wynika nadzieja i obawa, zazdrość, gniew i rozpacz. Burton przyjął za Leonem Hebraeusem podział obiektów miłości na trzy ka- tegorie: pożyteczne (utile), przyjemne (jucundum) i szczere (honestum).

Zdrowie, dobrobyt, honor należą do pierwszej z nich, przyjaciele, dzieci i miłość kobiety, wszystkie obiekty rozkoszne i przyjemne do drugiej, natomiast cnota i wolność do trzeciej, która jest uprzywilejowana wobec dwu pozostałych. Każdej z wymienionych kategorii Burton poświęcił osobny podrozdział.

Zdaniem autora Anatomii również miłosierdzie i miłość heroiczna są odmianami miłości, mogącymi prowadzić do melancholii, mimo że łączą się one z oddaniem, życzliwością i przyjaźnią80. Miłość heroiczna została przez niego opisana szczególnie dokładnie, z uwzględnieniem jej pochodzenia i mocy oddziaływania. Związaną z nią melancholię nazwał heroiczną i zlokalizował jej źródło w wątrobie, wyjaśniając, że przydarza się ona ludziom walecznym, arystokratom i większości wspaniałomyśl- nych duchów.

Odrębnym podrozdziałem jest w tej części opis okoliczności przy- czyniających się do powstania melancholii miłosnej, do których należą:

zbyt obfita dieta, temperatura, próżność i bezczynność, miejsce i klimat.

79 Ibidem, s. 11. Burton cytuje tu Aleksandra Piccolominiego, włoskiego duchow- nego i filozofa z XVI wieku.

80 „Miłość jest kręgiem łączącym wszelkie inne uczucia (...) jest nakazana przez Boga, której nie może właściwie wypełniać żaden człowiek jak tylko ten, kto jest chrześ- cijaninem i prawdziwie duchowo odrodzonym”, ibidem, s. 30.

Anna Zasuń

(23)

XLIX Według Burtona, melancholia miłosna wiąże się ze zmysłem wzroku, który czasami przyciąga rzeczywiste piękno twarzy, oczu czy innych czę- ści ciała pożądanej osoby, a czasami piękno pozorów stroju czy gestu.

W kontekście przyczyn miłosnej melancholii Burton opisywał w ko- lejnym podrozdziale wszelkie okoliczności wynikające z czasu, miejsca, zbliżenia, natarczywości, rozmowy, śpiewu i tańca, muzyki, „kochli- wych opowieści”, pocałunków, poufałości, protestów, łez itp., które „ni- czym syreny wykradają serca mężczyzn i kobiet”81. Stwierdził, że czasem ostatnią ucieczką dla tych, których wszelkie siły miłosne zawiodą, są ramiona prostytutek lub magiczne eliksiry miłosne. Dopełnieniem czę- ści poświęconej miłosnej melancholii są wskazane przez autora jej dobre i złe symptomy, z których większość ma charakter nie umysłowy, lecz cielesny. Należą do nich: bladość, suchość, słabość, zapadnięte lub chore oczy, wymizerowanie, skąd ma wynikać powiedzenie: „bo któż potrafi ukryć miłość” lub słowa Salomona: „Izaż może kto brać ogień do zana- drzy swoich, aby szaty jego nie zgorzały?” (Prz 6, 27). Dlatego też wska- zówki dotyczące leczenia miłosnej melancholii, kończące ten rozdział, dotyczą głównie ciała i obejmują wysiłek i pracę, dietę i post, a w razie nieskuteczności tamtych — lekarstwa.

Odmianą miłosnej melancholii jest dolegliwość pochodząca z za- zdrości. Burton zaznaczył, że niektórzy uznają zazdrość za przyczy- nę melancholii, inni znów za jej symptom. On definiuje zazdrość, za florenckim poetą i historykiem Benedetto Varchim, jako „pewną po- dejrzliwość, którą żywi kochanek wobec osoby, którą najbardziej kocha, ażeby on lub ona nie rozkochała się w kim innym”82. Za Josephem Ju- stusem Scaligerem dodaje, że jest to także obawa przed utratą jej przy- chylności, a za Girolamo Cardano nazywa zazdrość zapałem do miłości i rodzajem zawiści, aby nie dzielić jej z nikim innym. Ponieważ zazdrość ma wiele odmian, zatem i w tym wypadku Burton uwzględnił różne przyczyny, które mogą ją wywoływać. Opisał więc wpływ impotencji, dłuższej nieobecności, a także piękna i swawolności osoby kochanej. Do

81 Ibidem, s. 102.

82 Ibidem, s. 258.

Wprowadzenie do wydania polskiego

(24)

L

symptomów zazdrości zaliczył obawę, smutek, podejrzliwość, dziwne zachowania i gesty. Kuracja dotyczy w tym wypadku przede wszystkim stosunku wobec osoby cierpiącej na melancholię, której nie należy da- wać okazji do zazdrości, można służyć jej dobrą radą, unikać okolicz- ności sprzyjających zazdrości, nie lekceważyć obaw, unikać przemilczeń i bezczynności.

Ostatnią sekcją tej części dzieła jest Religijna melancholia. Autor przyznaje na wstępie, że chociaż miłosna melancholia jest powszechnie uznawana, to nie zawsze uwzględnia się jej dalszy podział na tę, która wynika z miłości do drugiego człowieka, i tę, która dotyczy Boga. Bur- ton związał melancholię z naturą człowieka, pisząc, że „każdy bowiem człowiek, który rodzi się z kobiety, jest krótkiego żywota, pełnego udrę- ki”83. W tej postaci melancholia stała się już nie tyle chorobą, ile raczej cechą wynikającą z grzesznej natury człowieka.

Burton podkreślił zależność zdrowia człowieka od formy wyznawanej przez niego religii. Na stronach Religijnej melancholii odwołał się do roz- maitych wierzeń oraz poglądów religijnych, ale podstawą do orzekania o prawdziwej wierze niezmiennie pozostało dla niego Pismo Święte84. Natomiast tym, co łączy wszystkie religie (nie wyłączając chrześcijań- stwa) i stanowi przyczynę melancholii religijnej jest przesąd. Ponieważ zabobony są jednym z objawów działania diabła i jego pośredników, do których zaliczył różnych kapłanów i duchownych, toteż można uznać, że za religijną melancholię odpowiedzialne są siły nadprzyrodzone, dla których grzesznik staje się balneum diaboli85.

Religijna melancholia stanowi zgubny skutek niezrozumienia lub nadinterpretacji przykazań nie boskich, lecz ludzkich. Nawet jeśli nie- które prawa ludzkie (czyli, według Burtona, wszelkie przepisy, nakazy i zakazy religijne) są niedoskonałe czy wręcz szkodliwe, stają się sku- tecznym narzędziem kontroli wiernych, zyskują siłę podporządkowania ludzi. Dlatego też człowiek wskutek własnej winy, ograniczoności i głu-

83 Ibidem, The First Partition, s. 144.

84 Por.: E. Panofsky, op. cit., s. 271.

85 Termin ten pochodzi ze starożytności. Zob.: J. Collin de Plancy, J. A. Simon, Słow­

nik wiedzy tajemnej, przeł. M. Karpowicz, Warszawa–Kraków 1993, hasło: Melancholia.

Anna Zasuń

(25)

LI poty, mimo że jest nieraz świadom skutków ślepego podporządkowania się prawom religijnym, traci ocenę tego, co rzeczywiście dobre. Autor uznał melancholię za przeciwieństwo wiary, ponieważ dolegliwość ta spowodowana jest pośrednictwem diabła.

W tej części Anatomii w pierwszej kolejności przedstawiona została typologia religijnej melancholii, w której Burton uwzględnił dwa kryte- ria — nadmiar wiary i jej zupełny brak. Opisując pierwsze z nich, autor przedstawił swego rodzaju mapę wyznaniową świata z uwzględnieniem współczesnych mu i przeszłych tradycji religijnych. Uwzględnił aspek- ty doktryny, szczegóły kultu, prawa religijne i postępowanie kapłanów, wizjonerów, proroków, przywódców duchowych itd. każdego z wyznań.

Na melancholię wynikającą z nadmiernej pobożności są szczególnie na- rażeni mnisi, pustelnicy, schizmatycy, osoby niezwykłe, a w końcu wszy- scy ci, którzy im wierzą. Zwykle są oni określani jako bałwochwalcy i ludzie przesądni, a nawet pozbawieni rozumu głupcy. Chorobliwość w religii została tu sprowadzona do ogólnej utraty szacunku dla życia kosztem religijnego poświęcenia. Jako przykłady melancholii spowodo- wanej brakiem wiary Burton wymienia rozmaitych filozofów i ateistów, a także ludzi światowych, zbyt pewnych siebie, pozbawionych skruchy, niewdzięcznych.

Ze stron Religijnej melancholii czytelnik więcej dowiaduje się o tym, czym religia nie jest i nie powinna być, niż czym jest. Angielski uczony w żadnym miejscu nie pisze wprost o własnych przekonaniach religij- nych. Jego zamierzeniem stało się natomiast wskazanie źródeł religijnych wynaturzeń, wiodących do bałwochwalstwa. Ubolewa nad kondycją reli- gijną świata, wskazując zarazem na to, jak niewielka jego część jest praw- dziwie religijna. W Religijnej melancholii często cytuje Lukiana i jego Vera Historia, napisaną, by w komicznym świetle ukazać rażące absurdy pisarzy różnych narodów, aby bez wahania wyśmiać bałwochwalstwo.

W tej części dzieła przytacza ogromną ilość fascynujących i szczegóło- wych przypadków, których celem jest ukazanie ceremonialnej parady, obłudnego zapału i haniebnych zaniedbań duchowieństwa. By obnażyć przesąd i fałszywą wiarę, nie zawahał się postawić błędów tradycji ka- tolickiej tuż obok przesądów Greków czy Rzymian. Postawa apologety Wprowadzenie do wydania polskiego

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli więc ograniczymy ją do zbiorów, które spełniają względem niej warunek Carathéodory’ego, dostaniemy miarę nazywaną dwuwymiarową miarą Lebesgue’a – i to jest

Dodawanie jest działaniem dwuargumentowym, w jednym kroku umiemy dodać tylko dwie liczby, więc aby dodać nieskończenie wiele liczb, trzeba by wykonać nieskończenie wiele kroków,

przykładem jest relacja koloru zdefiniowana na zbiorze wszystkich samochodów, gdzie dwa samochody są w tej relacji, jeśli są tego samego koloru.. Jeszcze inny przykład to

Spoglądając z różnych stron na przykład na boisko piłkarskie, możemy stwierdzić, że raz wydaje nam się bliżej nieokreślonym czworokątem, raz trapezem, a z lotu ptaka

W przestrzeni dyskretnej w szczególności każdy jednopunktowy podzbiór jest otwarty – dla każdego punktu możemy więc znaleźć taką kulę, że nie ma w niej punktów innych niż

też inne parametry algorytmu, często zamiast liczby wykonywanych operacji rozważa się rozmiar pamięci, której używa dany algorytm. Wówczas mówimy o złożoności pamięciowej;

„Kwantechizm, czyli klatka na ludzi”, mimo że poświęcona jest głównie teorii względności i mechanice kwantowej, nie jest kolejnym wcieleniem standardowych opowieści o

Magdalena Fikus, ciesząc się z postępów medycyny molekularnej, martwi się wysoką, za wysoką, ich ceną, a także umacniającymi się tendencjami do modyfikacji genetycznej