• Nie Znaleziono Wyników

Literackie i egzegetyczne problemy perykopy o chlebie z nieba (J 6, 22-59)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Literackie i egzegetyczne problemy perykopy o chlebie z nieba (J 6, 22-59)"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Lech Stachowiak

Literackie i egzegetyczne problemy

perykopy o chlebie z nieba (J 6, 22-59)

Studia Theologica Varsaviensia 11/2, 57-74

(2)

Stu d ia T heol. Vars. 11 (1973) nr 2

LECH ST A C H O W IA K

LITERACKIE I EGZEGETYCZNE PROBLEMY PERYKOPY O CHLEBIE Z NIEBA (J 6, 22—59)

Treść: I. W prow adzenie; II. P r a w d z iw y p okarm a d zieło Boże; III. C hleb z n ieb a a k on ieczn ość w ia ry ; IV. Z apow iedź E u ch arystii; V. S k u tk i

zap ow ied zi: w y zn a n ie P iotra (J 6, 60— 71). I. W PRO W AD ZEN IE

Rozdział szósty E w angelii Jan ow ej ob ejm u je trz y zasadnicze epizody, stanow iące jed n ą całość do k try n aln ą: cudow ne roz­ m nożenie chleba (6, 1-— 15)( chodzenie Jezu sa po jeziorze G ene­ zaret (6, 16— 21) oraz dialog zapow iadający p raw dziw y chleb z nieba. T em atycznie tylko d ru g i epizod w ydaje się odbiegać od zasadniczego w ą tk a doktry nalneg o . N ależy jed n ak zauw a­ żyć, że cała tra d y c ja Nowego T estam en tu łączy ·— zapew ne nie bez podstaw — dw a pierw sze w ydarzenia, mimo że sto su ­ n e k J 6 do opisów synoptycznych jest n a d e r sporny Różnice m iędzy J a Mk sprow adzają się w epizodzie J 6, 1— 21 w p ra w ­ dzie do drugorzęd n y ch szczegółów p rz y iden tyczny m schem a­ cie literack im (rozm nożenie chleba — chodzenie po jeziorze — p ow rót na d ru g i brzeg — żądanie znaku), ale nie pozw alają m im o to p rzyjąć zależności literack iej m iędzy obu E w angelia­ m i jako oczywistego fa k tu 2. W czw artej Ew angelii w ydarzenia

1 Por P. B o r g e n , T h e U n ity of th e D iscourse in John 6, ZNW 50 (1959) s. 277—287; E. D. J o h n s t o n , T h e Johanin e V e r s i o n of th e .Feeding of th e F iv e T h o u s a n d — an I n d e p e n d e n t T r a d itio n ? , N T S 8 (1962) s. ,151— 154; J. B l a n k , D ie jo h a n n eisch e B r o tr e d e , B ibL eb 7 (1S66) s. 193—219; 255— 270; Th. P r e i s s, E tu d e sur le c h a p it r e 6 de l’E v a n g ile de Jean, E tT h eolR el 46 (1971) s. 146— 167.

2 Por. J. В 1 i n z 1 e r, Joh an n es u n d die S y n o p ti k e r , S tu ttg a rt 1965 oraz F. S c h n i d e r — W. S t e n g e r, Joh an n es u n d die S y n o p ti k e r . M ünchen 1971 s. 89— 170. A u torzy d rugiej rozp raw y w y ja śn ia ją sp e c y ­ fik ę Jan ow ego opisu jak n astęp u je; D ie R e d e e r w i e s sich in ih r e r h e u ­ ti g e n G e s ta l t als k o n s e q u e n t ein en G e d a n k e n g a n g d u rc h f ü h re n d , w e n n auch ih r e L o g ik n ich t u n ser e ist... D as J o h a n n e s e v a n g e l iu m k e n n t

(3)

te podporządkow ane są zupełnie innym celom d o k try naln ym . O piera się ona na tra d y c ji w ypływ ającej z tego sam ego fa k tu historycznego co i tra d y c ja opracow ana przez Synoptyków . Na pytanie, czy opis cudow nego rozm nożenia chleba i chodzenia po m orzu należy do tzw. źródła znaków (sem eia — Q), m ożna odpowiedzieć tw ierdząco 3; n atom iast zapowiedź chleba z stęp u ­ jącego z nieba n asu w a znacznie pow ażniejsze trudności.

Na ogół p rz y jm u je się dziś powszechnie, że dw a poprzed­ nio opisane znaki stanow ią przygotow anie do objaw ienia się uczniom , k tó rzy byli ich św iadkam i. Poza w prow adzeniem , ustalający m a u d y to riu m i jego przybycie do K afarnau m (6,22— 25), dalsze w iersze zaw ierają p o stu la ty zw racające uw agę słuchaczy Jezu sa ku praw dziw em u, przynoszącem u życie po­ karm ow i. A u d y to riu m dom aga się potw ierdzającego znaku, na co M istrz z N azaretu odpow iada cy tatem ze Starego T esta­ m en tu z odpow iednim w yjaśnieniem — arg u m e n ta c ja zm ierza do podkreślenia w ia ry jako nieodzow nego w a ru n k u zrozum ie­ nia w ypow iadanych przez niego słów. Odpow iedzią na szem ra­ nie słuchaczy je s t dalsze uzasadnienie w ia ry i niew iary, za­ kończone k u lm in acy jn y m objaw ieniem się Jezu sa jak o chleba zstępującego z nieba. N ajbardziej ch arak tery sty czn a, a zara­ zem najw ażn iejsza d o k try n a ln ie jest ostatnia część mowy, k tó ­ rej konsekw encję stanow i zakończenie rozdz, z w yznaniem P io tra (6, 60— 71).

R ad y kaln a k ry ty k a w spółczesna zaprzecza jedności dialogu, uw ażając ww. 51c— 58, k tó ry ch sens eucharysty czny jest n ie ­ zaprzeczalny,4 za późniejszy dodatek red ak to rsk i w du chu ofi­

k ein e eig en tlich e E n tw ic k l u n g des W e g e s Jesu.... Doch i s t z u b e d e n k e n , dass d ie S t r u k t u r eines D e n k e n s sich bis in d as k le i n s t e W e r k , d as es g e s t a lt e t, ü b e r t r ä g t, w i e die S e h w e is e ein es M alers, m i t d e r er d ie W i r ­ k l i c h k e it sieh t, sich in jedem, se iner B il d e r fi n d e t, g leichgültig w e lc h e s S u b j e k t sie d a r s te ll e n (s. 166. ,169n).

3 Por. R. T. F o r t u n a , T he G o s p e l of Sig ne, C am bridge 1970; W. N i c o l , T h e S e m e i a in th e F ou rth G ospel. T r a d it io n and R e d a c ­ tion, L eiden 1972.

4 Por. ενχα^ιδτίΐν już w 6, 11, k tóre w p ra w d zie w założeniu E w a n ­ g e listy n iek o n ieczn ie m iało zn aczen ie tech n iczn e, ty m n iem n iej w y c z u ­ w a li je dobrze p ierw si i p ó źn iejsi czy teln icy . P rz e c iw eu ch arystyczn ej in terp reta cji 6, 51c— 58 w y p o w ia d a ją się g łó w n ie A. S c h l a t t e r , D er E v a n g e li s t Jo hannes, S tu ttg a rt 1930 (por. D a s E v a n g e l i u m n a ch J o h a n n e s , B erlin 1962, ll8 n ) oraz H. S t r a t h m a n n , Das E v a n g e ­ li u m nach Joh an n es6, G ö tti n g e n 1950 s. 121 n.

(4)

[3] PR O BL E M Y EGZEGETYCZNE 59

cjaln ej d o k try n y g m in y 5. Je d n a k k ry te ria stylistyczne i lin ­ gw istyczne okazują się niew y starczające podobnie ja k a rg u ­ m en ty z k o n tek stu e. D ecydujący głos p rzy słu g u je tu analizie egzegetycznej i teologicznej.

Rozw ażania literack ie nie są jed n a k bezowocne, a n aw et oka­ zu ją się bardzo w ażne dla zrozum ienia tech nik i kom pozycyj­ nej E w angelisty. I ta k np. dziś zaczyna przew ażać zdanie, że znaczna część dialogu (ww. 32— 58 ew t. 32— 51b) u trz y m an a je st w sty lu chrześcijańskiego m idraszu do s ta ro te sta m e n ta l­ n ego te k s tu przytoczonego w w. 31. K om pozycja ta nie należy do prostych, ale odpow iada w zasadzie p rzy ję ty m w e w spół­ czesnym Jezusow i i Jan o w i środow isku sposobom w y kład u tek stó w staro testam en taln y ch . Np. ww. 53— 58 stanow ią re k a - p itu la c ję całego dialogu i rz u t oka. w stecz na ww. 26— 51 z akcentem eu charystycznym . N adto nie b ra k w całym dialo­ gu k ry te rió w specyficznie J a n o w y c h 7, ta k stylistycznych ja k językow ych 8. Czy tego ro d zaju s tru k tu rę określić jako k olisto- -chary zm aty ezn ą 9 czy też jako objaw ienie luźno zw iązane ze w spółczesnym i sposobam i w y rażania m yśli — pozostaje do ro z­ strzygnięcia. T ru d n iejszy m zagadnieniem jest stosunek p rzy ­ toczonego dialogu do źródeł, na któ ry ch opierał się być może Ew angelista, oraz do h istorycznego k o n tek stu m ow y (mów?) Jezu sa. Synoptycznych tekstów p a raleln y ch albo b rak zupeł­ nie albo zaw ierają one dość odległe dane d o ktryn alne. Je d n a k w dialogu u trzy m an y m w c h a ra k te ry sty c z n y m sty lu Jan ow ym i skierow anym do w spółczesnych jem u chrześcijan, przem aw ia praw dziw ie sam C hrystus.

5 Por. szczeg ó ln ie R. В u 1 1 m a n, Das Evangelium, d e s J o h a n n e s10 G ottin gen 1968 s. 162 i 174nn.

6 Por. H. K l o s , D ie S a k r a m e n t e i m J o h a n n e s e v a n g e l iu m , S tu ttg a rt 1970 s. 59— 69.

7 D o tak ich n a le ż y zaliczyć np. n iezro zu m ien ie lub b łęd n e zro zu m ie­ n ie słó w J ezu sa przez słu ch aczy, p od k reślan e przez Jan a w celu w p ro ­ w ad zan ia g łęb szeg o w y ja śn ie n ia d u ch ow ego sen su słó w Jezusa. Por. H . L e r o y, D as jo h a n n eisch e M is s v e r s tä n d n i s als lite r a ris c h e Form, B ibbL eb 9 (1968) s. 196—207 oraz ten że, R ä ts e l u n d M i s s v e r s tä d n i s . Ein B e it r a g z u r F o rm g e s c h ic h te d e s J o h a n n e s e v a n g e l iu m s , B onn 1968.

8 K ryteria te z e sta w ia i a n a lizu je E. R u c k s t u h l , D ie li te r a ris c h e E in h eit d e s J o h a n n e s e v a n g e l iu m s , F reib u rg S ch w . 1951, por. także t e ­ goż autora: W e s e n u n d K r a f t d e r E ucharis tie. W: Das O p f e r d e r K i r ­ che (Luzern 1954) s. 47—90.

s Por. C. S e g a 11 a, L a s t r u t t u r a c ir c o la r e - c h a r is m a t ic a d i G v 6, 26— 58 e il suo sign ificato teologic o, BibO r 13 (1971) s. 191— 198.

(5)

W śród m otyw ów sta ro te stam e n ta ln y ch n a pierw szy plan w y ­ suw a się rem iniscen cja zw iązana z drogą k u ziemi obietnic, a więc m anna, szem ranie na p u s ty n i10, dalej eschatologiczna uczta m esjań sk a u , znana dobrze całej tra d y c ji te m a ty k a pas­ chaln a 12, a w reszcie analogiczne te m a ty m ądrościow e 13.

G łów nym m otyw em dom inującym w tej sekcji jest postać i rola Jezusa: je s t on chlebem życia z jed n ej stro n y w sensie całego swojego objaw ienia, z dru giej zaś w sa k ram en taln y m darze E ucharystii. Jed n o i drugie w ym aga pełnej afirm acji w ia ry chrześcijańskiej, ale w łaśnie w E u ch ary stii k o n c e n tru je się cały zbaw czy d a r C hrystusa; jest on w yobrażeniem i za­ stosow aniem zbawczej działalności Jezu sa dla w ierzącego, po­ cząw szy od w cielenia aż do śm ierci na krzyżu (por. szczeg. w. 51: „za życie św ia ta ”) ku życiu w ie c z n e m u 14. D latego też w szystkie rozw iązania jednostronne, p ragnące zrozum ieć dia­ log w sensie czysto d u c h o w y m 15, pełnej w ia ry w Jezu sa C hrystusa, czy też w yłącznie jako opis dotyczący E uch ary ­ stii — są niew łaściw e. Oba w ą tk i p rze n ik ają się w zajem nie, stanow iąc całość d o k try n aln ą; w iara w Jezu sa prow adzi k u zapow iedzianej E ucharystii, k tó ra jest jej triu m fe m i n a jp e ł­ n iejszy m w yrazem 16. 10 Wj 16; 17, 2. Por. R. H. S m i t h , E x o d u s T y p o l o g y in th e F ou rth G ospel, JB L 81 (1962) s. 329— 342; P. B o r g e n , B r e a d f r o m H a e v e n . A n e x g e t i c a l S t u d y of th e C o n c e p t of M a n n a in th e G o s p e l of Jo h a n a n d th e W r i t t i n g s of Philo, L eid en 1965. 1,1 Iz 25, 6. 8; 26, 19; Ps 23, 1. 5· 77, 24nn. Por. A. F e u i l l e t , E tu ­ d e s jo ha n n iq u es, B ru ges 1962 s. 61— 76.

12 Por. szczeg. J 6, 4, 59 oraz В. G ä r t n e r , John 6 an d th e J e w i s h P a sso v e r , C oniN eot 17, (1959) s. 5— 22; J. K. H o w a r d , P a s s o v e r a n d E u ch a ris t in th e F ou rth G ospel, Scot. Journ. T heol. 20 (1967) s. 329—337.. 13 Por. Prz 9, 1—6; 6, 5; Syr 24, l&nn. Także: M. C o n t i , II disco- rs o d e P ane d i V ita n ella tr a d izio n e sapien ziale, L ev a n to 1967.

14 H. К 1 o s, dz. cyt., s. 69.

15 Por A. A m b r о s i a η о, La d o tt r i n a eu ca ristica in San G io v a n n i secondo le r e c e n t i d is sen ss io n i tr a i P r o te s ta n t i, A tti d élia X V II S e tti- m ana B ib lica (B rescia 1964) s. 187—205.

ls Z agad n ien ie to n a św ie tla ją o statn io poza p rzytaczan ym i już a u to ­ ram i: G. B o r n k n a m m , Die eu ch a ristisch e R e d e i m J o h a n n e s v a g e - lium , ZNW 47 (1956) s. 161—169; X. L é o n - D u f o u r , L e m y s t è r e du P a in de V ie (J ea n VI), R SR 46 (1958) s. 481— 523; P. N i e w a 1 d a, S a k r a m e n t s y m b o l i k i m J o h a n n e s v a n g e l iu m ? Eine e x e g e t is c h - h i s t o r is c h e S tu d ie , L 'm burg 1958; R. S c h n a c k e n b u r g , D ie S a k r a m e n t e i m J o h a n n e se v a n g e liu m . W: S a c ra Pagin a (P a ris-G e m b lo u x 1959) s. 235— 254; R. A n d r e j e w s к i, L e p a in de v i e e t le r e p a s d u Seig n eu r, Ricerche.

(6)

[5] PR O BLEM Y EGZEGETYCZNE 61

II. P R A W D Z IW Y PO K A R M A DZIEŁO BOŻE

O pisany poprzednio epizod cudow nego rozm nożenia chleba n ależy um iejscow ić w odległości ok. 12 km. od K afarnau m , do­ k ą d ud ali się łodzią uczniow ie Jezusa, a idąc za nim i po jezio­ rze sam M istrz. Pozostali słuchacze zostają n a m iejscu i są św iadkam i odjazd u uczniów oraz odejścia Jezusa na górę. W jak i sposób ta k znaczna ilość osób p rzy by ła następnego dnia do K afarn au m , E w angelista nie opisuje, podobnie jak nie p rze d ­

staw ia sposobu przybycia ich poprzedniego dnia do Jezusa. W ażne jest to j że ci sam i ludzie, a p rzy n ajm n iej n iek tó rzy z nich p row adzą dialog z Jezusem . W zm ianka p rzep raw y ło­ d ziam i ta k znacznej ilości osób, a n aw et ich części, pochodzi z innej trad y cji, um ieszczonej tu przez redaktoró w . Liczne w ah an ia tra d y c ji m a n u s k ry p to w y c h 17 są dowodem n iep ew ­ ności egzegezy chrześcijańskiej na te n tem at. C okolw iek n a le ­ żałoby o tym sądzić, tłu m „p o szuk u je” Jezusa. In ten cja tych ludzi nie jest zła 18, zdradza jed n a k niedoskonałe usposobienie szukających: m otyw em jest nie w ia ra w C h ry stu sa działające­ go w im ieniu Ojca, ale o trz y m an y chleb. Toteż na sposób czysto ludzki p y ta ją Jezu sa o czas przybycia (w. 25). E w an­ gelista n ato m iast, p odkreślając n ad przyrodzoną moc Bożą za­

B ibl. e R elig io se 3 (1968) s. 123— 137; J. G i b 1 e t, E u c h a ry stia a E w a n ­ gelia św . Jana, C on ciliu m 4 (1968) P ozn ań 1969 s. 568— 574; M. F. В e- r r o u a r d, L a m u l t i p li c a ti o n d e s p a in s e t le dis cou rs d u pa in de vie, L u m V ie 18 (1969) s. 63—75; J. D. G. D u n n, John X I — A E u charis tie Discourse ?, N T S 17 (1970/71) s. 328—338.

17 T ek st w y k a zu je n ieja sn o ści zarów no w w . 22 jak i 23. W. 22 p r z e ­ k azu ją jed n e rkp. (P75, S c, A, B, L, W i in. oraz tłum . V L a u r b . c . f . f f 2 . i . q .

V g, kopt) w b rzm ieniu: „nie b yło tam żadnej in n ej łodzi poza jed n ą ”, in n e n a to m ia st m ają te k st d łu ższy (S + , D ër+ , K, m in. i n ieliczn e tłum ) „żadnej innej łod zi tam n ie b yło oprócz jednej (tej), do której w sied li u czn io w ie J eg o (tj. J e z u sa )”. J eszcze in n y te k st proponuje w oparciu o O jców K ościoła М. E. В o i s m a r d, (P r o b l è m e s de c r i ti q u e t e x t u e l l e con c e rn a n t le Q u a t r i è m e E v a n g ile RB 60 (1953) s. 359—371): „w idząc, że n ie m a ta m Jezu sa an i jego u czn iów , sa m i w sie d li do in n y ch łodzi, k tó re p rzy p ły n ęły do T yb eriad y, będ ącej b lisk o m iejsca, g d zie jed li ch leb i u d a li się do K afarn au m w p o szu k iw a n iu J ezu sa ”. To p o w ią za n ie w . 22 z w . 23 daje w p ra w d zie ja śn iejszy sen s, nadto zbliża się do p ara- le ln e g o opisu M k (6, 53?), jest jed n ak z u w a g i na liczn e tru d n ości k r y ­ ty czn e i sta ro ży tn o ści r ęk o p isó w z a w iera ją cy ch tek st k rótszy, bardzo p rob lem atyczn e.

18 P o s z u k i w a n i e m a w czw artej E w a n g elii zn aczen ie zarów no p o z y ty w n e jak n e g a ty w n e (por. np. 5, 30 i 7, 18 z 5, 18; 7, 1. 19; 8, 37).

(7)

znacza ze swej stro n y b ra k innej łodzi, k tó rą M istrz m ógłby przep raw ić się na d ru g ą stro n ę jeziora.

K ró tk a sekcja 6,22— 25 przed staw ia w ięc uczestników n a stę ­ pującego dialogu: Jezu sa, praw dziw y chleb zstępu jący z nieba, uczniów św iadków podw ójnego cudu i rzeszę nak arm ion ą Chle­ bem, uw ażającą Jezu sa za w ybitnego nauczyciela, a zarazem przyw ódcę religijno-nacjonalistycznego.

Na w stępie dialogu Jezu s w tonie n a d e r uroczystym 19 pod­ kreśla, na czym polega w łaściw ie zrozum iane „szukanie” J e ­ zusa. W inno ono zm ierzać nie do sam ego „zn ak u ” i płynących z niego korzyści, lecz ku rzeczyw istości nadprzyrodzonej, jaką znak ten zw iastuje. K o n k retn ie biorąc chodzi nie o p rze m ija ł- n y p okarm , k tó ry zaspakaja głód ciała, ale o niep rzem ijalny , k tó ry przynosi życie w ieczne (w. 27). W praw dzie i zw ykły po­ k arm jest w ogólnym znaczeniu d arem Bożym; ale zapow ie­ dziany przez Jezu sa chleb z n ieb a stan o w i owoc Łaski S yna C złow ieczego20, k tó ry przyszedł od Boga i zdąża ku N iem u, by sta m tą d w łaśnie udzielić tego d a ru Ojca.

Ja k ie dokładniejsze znaczenie m a ten „boski p o k arm ” ? W rozm ow ie z S a m ary tan k ą m ówi Jezu s o źródle w ody try s ­ kającej ku życiu w iecznem u (J 4,1 4 )21 oraz o pokarm ie, któ ry m je s t pełnienie w oli Boga (4,34). Nie chodzi jed n a k w rozdz. VI jedynie o osobowe udzielenie się Jezu sa św iatu (6,35) w św ietle zbawczego plan u Bożego i odpow iadającą m u afirm ację w iary, zapew niającej życie w ieczne (6,29 — por. 17,2). N adto zapo­ w iada Jezus rów nież Siebie jako d ar eucharystyczny, o k tó ry m będzie trak to w ać d ru g a część dialogu. N ależy jed n ak stw ie r­ dzić z naciskiem , że dla J a n a Jezu s u dzielający się św iatu osobowo w objaw ieniu i sak ram en taln ie w eu ch ary stii stanow ił jedność, podobnie ja k w słow ach Boskiego M istrza. T ym n ie ­ m niej p ersp ek ty w a euchary sty czn a została tu ta j jedynie zazna­

19 Z ch a ra k tery sty czn y m dla czw artej E w a n g elii p od w ójn ym A m e n ( z a p r a w d ę ) . Por. R. S c h n a c k e n b u r g , D as J o h a n n e s e v a n g e l iu m 2, F reib urg 1967 s 318.

га W yczerp u jący arty k u ł o gen ezie, rozw oju i znaczeniu tego pojęcia p rzed sta w ił C. C olpe, o νιος t o d ανθ-ρωποο , ThW N T V III s. 403— 481.

21 Por. P. R e y m o n t , L ’eau, sa v i e e t sa significance dans l’A n ­ cien T e s t a m e n t , L eid en 1958; D. S z o j d a , S y m b o l i k a w o d y w p is m a c h św . Jan a E w a n g e l is ty i w Q u m ran , R TK 13, 1 (1966) s. 105— 121. L. G o p - p e l t , οδωρ В, 2, ThW N T V III s. 321 п.; H. v a n d e n B u s s c h e , Jean, B ru ge 1967 s. 186— 189.

(8)

[7] PR O BL E M Y EGZEGETYCZNE 63

czona; dopiero w św ietle dru g iej części dialogu staje się w peł­ ni zrozum iała 22.

„O patrzenie pieczęcią” (w. 27) w y ra ż a a u to ry te t Jezusa udzielony Mu przez Ojca (por. J 3,33 ) 23, by udzielał p okarm u na życie wieczine. W podobny sposób, ale w innym sensie, o p a tru je Bóg pieczęcią chrześcijan, udzielając im D ucha św. (2 K or 1,22) 24.

T echnika nieporozum ień, stosow ana szeroko w czw artej Ew angelii (zob. wyżej), uw idacznia ,się w p y tan iu rozm ówców Jezu sa o ,,dzieła” spełniane w edług w oli Bożej i Jego upodo­ bania; w religijności judaisty cznej spełniały o-ne dość zasad­ niczą r o l ę 25. B łąd p y tający ch polega n a tym , że Jezus głosi jedno, ale zasadnicze „dzieło” : nad p rzyrodzoną w iarę w posła­ nego przez Boga Syna, k tó rą słuchacze p o d ejm ują zgodnie z łaską udzielaną przez Ojca. P osłannictw o w sensie starote.sta- m entow ym dom agało się p o tw ierdzenia przez znak, k tó ry czy­ nili często prorocy,26 a którego d om agają się także od Jezusa słuchacze (po-r. M k 8,11— 12; M t 16,1— 4; Ł k 11,29— 30). B a r­ dzo ch a ra k te ry sty c z n e jest to, że cudow ne rozm nożenie chleba dokonane poprzedniego dnia słuchacze p om ijają m ilczeniem w brew en tu zjasty czn ej reak cji po dokonaniu znaku (J 6,15). W idocznie nie połączyli go z nastan iem e ry m esjańskiej i po daw nem u dom agają się znaku „z n ie b a ” (w. 31: m anna!), k tó ­ r y by uzasadnił czynienie przez nich dzieł Bożych. Jezu s jed­ nak odrzuca z zasady żądania znaku w ysuw ane w podobny sposób. Raczej więc decyduje się n a d o k try n a ln y w y kład s ta ­ rotestam en taln eg o zn aku „z n ieb a”, którego tem aty k a zbiega się z re sz tą z zapow iedzią praw dziw ego pokarm u.

22 С. С o 1 p e, art. cyt., s. 469n stw ierd za, że w. 27b „zakłada już w y k ła d ch leb a u czty eu ch arystyczn ej jako pokarm u życia i zro zu m ie­ niu Jego D a w cy jako (cierpiącego) S yn a C zło w ieczeg o ”. Inaczej v a n d e n В u s s с h e, dz. cyt., s. 253.

23 B yć m oże chodzi o a lu zję do chrztu w Jord an ie — por. J 1, 33n. 24 Por. zw ła szcza G. F i t z e r , σ<ρραγις κτλ D 1, ThW NT VII s. 949.

25 Por. W. B o u s s e t , H. G r e s s m a n n , O ie R eligio n d e s J u d e n ­ tu m s 4, T ü b in gen 1966, 393 oraz G. В e x t r a m, εργον , ThW NT II s. 642— —644. C h arak terystyczn e w y p o w ied zi przytacza litera tu ra ąum rańska, zob. np. CD 2, 14— 15.

26 Por. np. Iz 7, 11; 38 22 icz. N adto K. H. R e n g s t o r f , ThW NT V II s 199— 268; F. J. R e n g s t o r f, Th W AT I, s. 182—205.

(9)

Zgrom adzony w okół Jezu sa lud w ysuw a znany i kom ento­ w a n y szeroko w S ta ry m Testam encie i judaizm ie tem a t m an ­ n y 27. P rzyto czon y te k st odpow iada n ajb ard ziej brzm ieniem Ps 78,24 (por. Neh 9,15) z tym , że sam o zdarzenie opisuje Wj 16,4 nn, w sposób poetycki n a to m ia st przypom ina P s 105,40 i M dr 16,20. C y ta t nie je s t dosłow ny, lecz składany z szeregu w ypow iedzi ST (Ps 78,24 i N eh 9,15) lu b stan ow i w olne o p ra ­ cow anie opow iadania Wj 16,4.152S. T aki sposób p rzytaczania tekstów ST je s t dość powszechnie p rz y ję ty nie tylko w czw ar­ tej Ew angelii, ale rów nież w Q um ran i innych pism ach ju d a ­ istycznych 29. Podobnie i sposób kom entow ania słów S tarego P rzy m ierza jest typow o p alesty ń sk i i odpow iada najlepszym trad y cjo m m idraszow ym 30.

K oncepcja m an ny n ależała do klasycznych tem atów re f le k ­ sji jud aizm u palestyńskiego i hellenistycznego. C z ę s to 31 p rzed staw ia się ją jako po karm eschatologiczny, przyszłego w ieku odnowienia. M niej słuszna jest .natom iast sym bolika chleba z nieba ro zu m ian a jako P raw o M ojżeszowe; w yklucza ją nie ty lk o ogólny k o n tek st rozm nożenia chleba, ale i aluzje sa k ra m en ta ln e dialogu, o któ ry ch będzie jeszcze m ow a niżej. B ardzo praw dopodobne jest n ato m iast, że w łaśnie w św ietle ty ch koncepcji słuchacze Je zu sa d om agają się od Niego w y­ pełnienia oczekiw ań eschatologiczno-m esjańskich odnośnie do m anny, p ok arm u niew yczerpalnego.

Z baw czo-historyczna rola m anny jest jed n ak zupełnie inna, ja k w ynika z dalszych słów Jezusa. Mojżesz był ty lko pośred­ nikiem w jej uzyskaniu, w łaściw ym zaś Daw cą był Bóg, z tym

27 Por. P. B o r g e n , dz. cyt. 28 Tam że.

2D Por. J 7, 37— 38 i cz.; F i l o n z A l e k s . Leg. A lleg. III, 162— 168; M ut. nom . 253— 263; 5, 17 k ’śr k tw b!); 8, 14· 4Q F lor 1, 2. 12. 15n i cz. Por. О. В e t z, O ffe n b a r u n g u n d S c h r i ftf o r s c h u n g in d e r Q u m r a n s e k te , T ü b in gen 1960 s. 166— 182.

30 O b ejm u je on sch em at: b ezp ośred n ie w y ja śn ie n ia , zarzut, p ogłęb ion y w yk ład w raz z od p o w ied zią na zarzut i w re sz c ie d e fin ity w n ą odpow iedź. O gólniej zob. A. G. W r i g h t , T h e L i t e r a r y G e n r e M idrash , CBQ 28 (1966) s. 105— 138; 417— 457.

31 Np. А р о к . B ar 29x, 8; S ï b y l l 3, 46—49, oraz litera tu r ę rab in ack ą u S t r a c k a -B i 11 e r b. II, 481n.

(10)

[9] PR O BLEM Y EGZEGETYCZNE 65

że d a r ten był jed y n ie zapow iedzią praw dziw ego chleba udzie­ lanego ludziom w Jednorodzcinym Synu, Jezu sie C hrystusie. W nim w łaśnie zapow iedź eschatologicznej m an n y s ta je się teraźniejszością: Jezu s zstęp u je z nieba jako żyw y chleb, za­ pew niający św ia tu życie w ieczne.32 Po iraz pierw szy w w. 35 Jezu s określa Siebie fo rm aln ie jako osobowo zrozum iany chleb życia, sk u p iający nie tylko p rero g a ty w y „niebieskiego p o k a r­ m u ” znanego z trad y cji, ale i praw dziw ego Boga.

W ykładnikiem tej ostatniej jest ch arak te ry sty c z n a fo rm u ła objaw ien ia „ja je ste m ” (εγώ sqxt), w yw odząca się ze ST.33 Jezus uży w a jej w czasie chodzenia po jeziorze i w n astęp u jący m dialo gu (6,.3l5)) w y stęp u jąc jako Rzecznik przem aw iającego i działającego w Nim Boga. N iew ierzący słuchacze d ob rze ro ­ zum ieli treść tej fo rm uły , p o stu lu jącej najw yższy, boski au to ­ r y te t Jezu sa, dlatego też d o p a tru ją się w n im b luźn ierstw a 34. Ci, k tó rz y uw ierzyli, odczytali w łaściw ie tę w ypow iedź, w sen ­ sie chrystologicznym : ja k o j ednorodzony S y n Jezu s posiada sam dostęp do Boga i moc doprow adzania in ny ch do N ie g o 35. Z aspokojenie głodu i p rag n ien ia, zapow iadane przez Jezusa d la w ierzących, n aw iązu je w ram a ch m id raszu nie tylk o do •manny, ale i do w ody w ydobytej przez M ojżesza ze sk ały (Wj 17,1— 7). P odobnym językiem posługuje się już sta ro te sta m e n ­ ta ln a lite r a tu r a m ądrościow a (Pr.z 9,5; S y r 24,21 — por. Iz 49,10 i M t 5,6 o raz Ł k 6,21).

W odróżnieniu od grona w y b ran y ch uczniów niew ierzący tłu m u jm u je Jezu sa i Jego „dzieła” n a sposób .ziemski i zew­ n ętrzn y , k tó re nie prow adzi do pełnego „w idzenia” . S ty k a ją się oni w praw dzie z o b iek ty w ny m i p rzejaw am i m ocy m esjań ­ skiej Jezusa, z Jego cudam i, ale nie są w sta n ie uczynić d al­

32 N a leży zauw ażyć, iż o k reślen ie c h l e b ż y c i a nie w y stę p u je ani w ST ani w ju d a isty czn ej litera tu r ze na tem at m anny. Zna je n a ­ to m ia st a p o k ry f ż y d o w sk i Jos. A sen. 8, 15 i 16; b yć m oże jed n ak ch o­ dzi o ch rześcijań sk ą in terp olację.

33 Por. H. Z i m m e r m a n n D as a b s o l u te Ego eim i als die n e u te s - t a m e n t l i c h e O f f e n b a r u n g s f o r m e l, BZ N F 4 (1960) s. 54—69; 266—276; A. F e u i l l e t , L e s Ego eim i c h r i sto lo g iq u e s d u q u a t r i è m e E vangile, R ech S cR el 54 (1966) s. 5— 22; 2il3— 240. R. S c h n a c k e n b u r g , Das J o h a n n e s e v a n g e l iu m II, F reib u rg 1971 s. 59— 70; P. B. H a r n e r, T h e „I A m ” of th e F ou rth G ospel, P h ila d elp h ia 1971.

34 Por. J 8, 58— 59; 10, 30—33.

35 Por. R. S c h n a c k e n b u r g , J o h a n n e se v . II, s. 69.

(11)

szego, decydującego kroku. U m iłow anie ciem ności — o któ ry m E w angelista m ów ił w 3,19— 21 — je s t tylko bardziej pozytyw ­ n y m stw ierdzeniem przyczyn niew iary, niezrozum ienia, iż za­ sadniczym czynnikiem pociągającym ku Synow i — jest Ojciec, Daw ca łaski. K to (nie p o d porządkuje się Jego zbaw czem u k ie ­ row nictw u, m usi zginąć na m anow cach grzechu i ciem ności

(por. w. 39 oraz J 10 w w yjaśn ien iu przypow ieści o D obrym P asterzu ). Na uw agę zasługuje p ersp ek ty w a eschatologiczna, w yrażona za pom ocą pojęcia „dnia ostatecznego” (6,39.40.44.54), odnosząca się do eschatologii p r z y s z łe j36. Nie chodzi tu jed n ak o in te rw e n cję red a k to rsk ą zm ierzającą do pogodzenia eschato­ logii synoptycznej z Janow ą, te ra ź n ie js z ą 37. Podobnie jak w 11,24 (12,48) chodzi o cel, ku k tó re m u zdąża chrześcijanin: życie w ieczne rozw ażane w dw óch aspektach. Zjednoczony przez w iarę ,z C h ry stu sem posiada już życie w ieczne w e w łaś­ ciw ym sensie, ale oczekuje jego pełn i p rzy zm artw y ch w stan iu eschatologicznym 38.

Dalsze szem ranie zgrom adzonego lu d u przypom ina znów te ­ m aty k ę sta ro te sta m e n ta ln ą (Wj 15, 24; 16, 2. 7—8. 12 por. 1 K o r 10, 10) i przy p o m ina b rak żywej w iary w przew odnictw o Boże podczas w ędró w k i na p ustyni. Z nał te n tem a t także T ar- gum Jo n a ta n a (do Lb 11, 6. 7), u jm u jący zagadnienie w sposób zbliżony do arg u m en tó w użytych przez C h ry stu sa 39. Podobnie p o stęp u je zgrom adzony lud, odm aw iając w iary w słowa i czyny Jezusa, a w ięc b u n tu ją c ,się tak że przeciw Ojcu.

M otyw em w ątpliw ości co do osoby C hrystusa, było Jego pow ­ szechnie zn an e pochodzenie jako Jezu sa z N azaret. Być może do tego fa k tu odnosi się a lu z ja z a w arta w przytoczonym J 4, 44 p rz y s ło w iu 40. Słuchaczom fa k t pochodzenia z N azaret w yd aw ał

36 Por. J. B l a n k , K ris is. U n ters u ch u ng z u r jo h an n eisch en C h r i s t o ­ logie u n d Eschato logie , F reib u rg Br., 18on.

37 Por. B u l t m a n , dz. cyt., s. 162; G . R i c h t e r , Z u r F o r m g e s c h i­ ch te u n d Ein hei t v o n Joh 6, 31— 58, Z N W , 60 (1969) s. 21,—55, szczeg. 41— 42.

38 Por. C. K. В a r r e 11, T h e G o s p e l accordin g to St. John, L ondon 1958 s. 244.

39 Por B. J. M a l i n a , T h e P a le s t in i a n M anna T rad itio n . T h e M a n ­ na T r a d it io n in th e P a le s t in i a n T a r g u m s a n d I ts R e la t io n to th e N e w T e s t a m e n t W r itt ig s , L eid en 1968 s. 65— 66; R. L e D é a u t , Une agga- ■dah ta r g u m i q u e e t les „m u r m u r e s ” d e Jean 6, B b 51 (1970) s. 80—83.

(12)

[ Π ] PR O BL E M Y EGZEGETYCZNE 67

się niem ożliw y do pogodzenia z w ypow iedzią Jezusa o „zstą­ p ieniu z n ie b a ” (por. 7, 27n). W odpow iedzi Jezu s podejm uje z n an y już z w. 37 m otyw : dostęp do JNTiego bez nadp rzyrodzo­ nej łaski Ojca jest niem ożliw y. Może ją tylk o u d arem n ić opór ze s tro n y .człowieka, ja k np. szem ranie ,ze stro n y zgrom adzo­ nych.

O n adprzyrodzonym c h a ra k te rz e w ia ry m ówi w olny c y ta t z Iz 54, 12n; podobną m yśl w yraża zapowiedź Nowego P rz y m ie ­ rza u J r 31, 34 (LXX: 38, 34). Sens sta ro te stam e n ta ln ej w ypo­ w iedzi został w yraźnie rozszerzony: chodzi Jezusow i nie o „sy­ nów S y jo n u ”, ale o „w szystkich” bez w y jątk u , k tórzy słu ch ają

Jego isłów i s ta ją się p o d atn i na ich w y p e łn ie n ie 41. Głos ten d aw ał się słyszeć w ST, zarów no w bezpośrednich w ezw aniach ja k i w biegu .zbawczej histo rii. H istorycznie przem aw ia w J e ­ zusie, o statn im i n ajp ełn iejszy m Słowie Boga do l u d z i42. Głos O jca w ołający w se rc u człow ieka i k ie ru ją c y do Jezu sa oraz głos C h ry stu sa naw ołu jący rzeszę do Ojca —· to jed en i ten sam głos Boży. D latego n ik t nie może p rzyjść bez pom ocy O j­ ca, bo tylko Syn św iadczy au ten ty czn ie o tym , co w idział i sły­ szał u Ojca 43.

W iara w y m ag a decyzji człow ieka — za lub przeciw Jezu so ­ w i — i jako tak a stanow i o osiągnięciu życia w iecznego lu b odrzucenia. T ym sam ym w raca arg u m e n ta c ja znów do s tw ie r­ dzenia w. 40, podkreślonego za pom ocą podw ójnego „zap raw dę” (zob. wyżej).

Jak o o statn i elem ent przytoczony w w. 31 c y ta tu ze ST w y­ jaśn ia Jezu s „spożyw anie” m ann y przez przodków . D o k try n al­ nie w y stę p u ją tu te sam e tem a ty co w ww. 32— 35: przodkow ie, chleb z nieba, Jezu s jako żyw y chleb, konieczność zaangażow a­ nia w iary. Przodkow ie zgrom adzonego ludu, k tó rzy szem rali na pustyni, pom arli, m im o że spożyw ali pokarm z nieba. Z tego w yd arzen ia w inni o n i w yciągnąć zbawczy w niosek dla siebie, a to ty m b ardziej, że Jezu s nie zapew nia im ja k M ojżesz po­ żyw ienia, ale j e s t pokarm em zapew n iającym życie wieczne.

41 Por. E. D. F r e e d , O ld T e s t a m e n t Q u o ta tio n s in th e G o sp e l of John, L eid en 1965 s. 17— 20.

42 Zob. J. W i 11 e m s e, J e z u s p i e r w s z e i o sta tn ie s ł o w o Boże , Conc. 1 (1965) s. 715—727.

(13)

T eraz w w ykładzie m idraszow ym po jaw iają się akcenty za­ pow iadające w yraźnie objaw ienie E ucharystii, k tó re rozpoczyna w. 5 1 44. Jego sens należy do niezw ykle spornych i to w trzech ko lejn y ch częściach. P ierw sza u trz y m an a jest w form ie obja­ w ien ia ze specyficznym „ja je ste m ” (zob. w yżej). P ełn ia życia je s t tu bardziej aktyw na, skierow ana k u udzielaniu się w ie­ rzącym i zapow iada ju ż dowodzenie ww. 52nn. D ruga część (w. 52b) pod ejm u je w. 35, ale eksponuje ideę życia wiecznego o w iele w yraźn iej; dość pow szechnie uw aża się ją jako zakoń­ czenie obrazow ej części dialogu, k tó ry ww. 51c przechodzi do tem a ty k i eu charystycznej 45. T ym n iem n iej najnow si k ry ty c y uw ażają tę trzecią część (51c) jako in te g raln ą m yśl ww. po­ przednich i rozpoczynają te m a ty k ę eu chary sty czną dopiero ww. 52. O brazowo tra k tu je on a o śm ierci Jezusa, odnosząc się je ­ dynie pośrednio do zapowiedzi euchary sty czn ej, podobnie ja k z resztą inne aluzje w poprzednich w w .46.

R ozw iązanie trudności zależy w dużym stopniu do kolejności w yrazów tek stu g re c k ie g o 47. Obok przekładu: „C hlebem zaś, k tó ry ja dam , jest m oje ciało za życie ś w ia ta ” m ożliw y jest także limny: „chlebem zaś k tó ry ja dam za życia św iata, je st m oje ciało”. Czas przy szły („dam ”) p rzed staw ia jak o D aw cę sa­ m ego Jezusa, podczas gdy poprzednio był Nim sam Ojciec. Czy w ięc chodzi o dobrow olne w ydanie się na śm ierć, o gest roz­ dzielający chleb p rzy ostatn iej w ieczerzy, czy o oba asp ek ty połączone w jed n ą m yśl teologiczną? Z arów no term inologia („d am ”, „za”) przypom ina niedw uznacznie term inologię u s ta ­

44 Inaczej H. S c h i i r m a n n , Jo 6, 51c — ein Sch lü s sel zu r grossen jo h a n n e isc h e n B r o tr e d e , BZ 2 (1958) s. 244— 262 (= U rsp ru n g u n d G esta lt, D ü sseld o rf 1970 s. 151— 166), szcz. s. 261.

45 Por. E. R u c k s t u h l , L i t e r a r k r i t i k a m J o h a n n e s e v a n g e l iu m und d i e eu ch a ristisc h e R e d e (Jo 6, 51c— 58), D ivT hom (F r) 23 (1945) s. 153—.190; ten że, D ie lite r a ris c h e Einheit, s. 268n; ten że, W e s e n u n d K r a f t d e r Eucharistie..., s. 47·—90; O. B e t z , D ie E u charis tie in d e r Z e i t d e r grie c h isc h e n V ä t e r II, 1, F reiburg Br. 1961 s. 181n; J. M c P o - 1 i n, B u lt m a n n i th e o r ia li tt e r a r i a e t Jo 6, 51c— 58, VD 44 (1966) s. 243t—258; J. G i b l e t , E u c h a r y s t ia w E w a n g e lii Jana (J 6), Conc (1968) s. 573.

46 Por. B a r r e t t , dz. cyt., s. 246; S c h i i r m a n n , art. cyt.; S c h n a c k e n b u r g , J o h a n n e s e v a n g e l iu m II, s. 83; B. S c h w a n k , D as J o h a n n e s e v a n g e l iu m II, D ü sseld o rf 1968 s. 77 n.

47 Por. szczeg. M. M e e s, L ectio b r e v i o r i m J o h a n n e s e v a n g e l iu m u n d ih re B e zie h u n g z u m U r t e x t , BZ N F 12 (1968) s. 111—jll9, szczeg. s. 116.

(14)

[13] PR O BL E M Y EGZEGETYCZNE 69

no.wienia E u ch ary stii u S ynoptyków 4S, z drugiej stro n y ozna­ cza ύ πιο — i to już w najd aw n iejszy ch w arstw ach tra d y c ji — zbaw czą śm ierć Jezu sa za l u d z i 49, podobnie zresztą jak słowo δίδωΐλΐ Ł k 22, 19 . J a k się w y d aje E w angelista n aw iązuje więc do obu m yśli teologicznych, kończąc swe dotychczasow e dowo­ dzenie stw ierdzen iem zbawczej śm ierci Jezusa, k tó ra stanow i n a tu ra ln e przejście do dalszych reflek sji eucharystycznych. W cielenie jest w praw dzie p u n k tem w yjścia ch rystologii J a n o ­ w ej, w iara w Jezu sa C h ry stu sa odgryw a zasadniczą rolę, ale E w angelista pozostaje w iern y p ierw o tnej tra d y c ji, k tó ra E u ch ary stię uzależnia ściśle od K alw arii. Oznacza to, że będzie ona Ciałem C h ry stu sa ofiarow anym u p rze d ­ nio za życie św iata. S c h ü r m a n n 50 rozum ie w zza- jem n y stosunek zbawczej śm ierci i E u ch ary stii ww. 5lc jak n astęp u je: ,,Ta część zam ierza w ypow iedzieć się o śm ierci J e z u ­ sa. Czyni to n a tu ra ln ie p rzy pom ocy obrazu, i to — por. już_ w. 27 — g estu rozdzielania chleba p rzy stole.... W ypowiedzi Jezu sa o swej śm ierci czyni On p rzy pom ocy obrazu posługi­ w ania... N aw et należy powiedzieć jeszcze dokładniej: w. 51c p rze jm u je obraz g estu rozdzielania chleba specjalnie z uroczys­ tości eucharystycznej... Rozdzielanie d a ru eucharystycznego s ta ­ nie się jed n a k w łaściw ie zam ierzoną treścią po stw ierdzeniu ubocznym i p y tan iu (w. 52) w 6, 53—58. Mimo to stw orzył obraz eucharystyczn y w. 51c łącznik um ożliw iający przejście do w ypow iedzi eu charystycznej 6, 53— 58...” 51

IV. Z A PO W IED Ź E U C H A R Y ST II

Z agadnienie pochodzenia literackiego tej części dialogu, n ie ­ gdyś sp orn e 52, dziś zostało zasadniczo rozstrzy gn ięte w sensie in te g raln e j przynależności do poprzednich części, m im o że nie­

48 Por. M k 14,23— 24; Mt 26,26— 28; Łk 22, 19n — ta k że 1 K or 11,24. 49 Zob. H. R i e s e n f e l d , Th W NT, 511.

53 Art. cyt., s. 261 n.

51 N adto zob. A. F e u i l l e t , Le discours..., s. 196— 129; H. S c h ü r ­ m a n n , Die E uch aris tie als R e p r e s e n t a ti o n u n d A p p l i k a t i o n d e s H e i l s ­ g e sc h e h e n s nach Jo 6,53— 58, T rierT hZ 68 (1959) s. 30—45; 108— 118; F. M. B r a u n , L ’e u c h a r i s ti e selo n St. Jean, R evT h om 70 (1970) s. 5—29.

52 P rzeciw n ik a m i jed n ości litera ck iej są zw łaszcza B u l t m a n n , dz. cyt., s. 161n; R i c h t e r , Z u r Formgechichte ..., B o r n k a m m , D ie eu ch a ristisc h e R e d e i m J o h a n n e s e v a n g e l iu m , ZNW 47 (1956) s, 161— 169.

(15)

k tó rz y k ry ty c y p rz y jm u ją jeszcze ciągle in te rw e n cję re d a k to r­ ską (lub sam ego Jan a) w okresie późniejszym 53.W ty m o s ta t­ nim w y pad k u chodziło o uzupełnienie b rak ująceg o w czw artej E w angelii opisu ustanow ienia N ajśw iętszego S ak ram en tu . P rz e ­ prow adzona analiza w skazuje na zw iązek z tra d y c ja m i synop­ tycznym i (por. term inologię), .nie tylko w. 52nn, ale i 31— 51. Coraz k o n k retn iejsze aluzje eu charystyczne w sk azu ją na to, że ww . 52— 58 (59) są p u n k tem k u lm inacy jn y m dialogu, a nie jego dodatkiem .

S y tu acja ww. 52 jest analogiczna do w. 41: w śród słuchaczy p a n u je ro,zterka i spory, ja k w śród daw nego lu d u Bożego 54. P rzyczyn ą ich jest znów niezrozum ienie słów Jezusa, a raczej ich błędna in te rp re ta c ja w sensie czysto m aterialny m , w ręcz ch a ra k te ry sty c z n a dla dow odzenia czw artej Ew angelii. Z kolei stanow i ona p u n k t w yjścia do pouczenia eucharystycznego. J e ­ śliby opuścić w raz z dobrym i rę k o p is a m i55 słowo „sw oje” , w ą t­ pliw ości dotyczące om aw ianego począw szy od w. 31 w y d a rz e ­ n ia Wj 16, 12: „ J a k może z n an y n am Jezus z N azaretu, syn Józefa, dać n a m m ięso („m ięso i ciało” odpow iadają tem u sa­ m em u rzeczow nikow i aram . b i ś e r ’a ', gr. σάος) na po­ k a rm na w zór M ojżesza?” . Zgorszenie w y w o łują dopiero n a ­ stęp n e słowa Jezusa, ;z k tó ry ch w ynika, że pokarm , o k tó ry m mówi, jest p raw d ziw ym J e g o ciałem i krw ią. D odanie w w. 52 „sw oje” służyło p o d k reślen iu w yrażonej dalej nauk i eucha­ rysty cznej 56.

Chodzi je d n a k o ciało i krew S yna Człowieczego przybyłego z nieba jako Zbaw iciela św iata (por. 3, 13). P rzez spożyw anie ich chrześcijanin wchodzi w n ajściślejszą w spólnotę z całym C hrystusem , p rzed staw io n ą znów w o statn iej faziie zbaw czo-hi- storycznej zm artw y ch w stan ia. Dwa w y rażenia greckie τρωγε'.ν oraz άληθ-ης p o d k reślają mocno realizm spożyw ania, w yk lucza­

53 Por. B o r g e n , B r e a d f r o m H aeven..., s. 87— 98· 189— 192; S c h n a c k n e b u r g , Z u r Rede..., s. 252.

54 Por. Wj 16,2.7— 9.12; Lb 20,13.

55 O bszerną d y sk u sję na ten tem a t zob. R. К i e f f e r, A u d e là des recensio ns? L ’é v o lu t io n de la tr a d it io n t e x t u e l l e d a n s J ea n VI, 52— 71, Lund 1968 s. 128—140.

56 R. S c h n a c k e n b u r g , Z u r R e d e v o m B r o t aus d e m H i m m e l. Eine B e o b a c h tu n g z u Joh 6,52, BZ N F ;12 (1968) s. 248—252.

(16)

[15] PR O BL E M Y EGZEGETYCZNE 71

ją c y w szelkie zrozum ienie obrazow e. Ta rzeczyw istość s a k ra ­ m en ta ln a rea liz u je ostatecznie uczestnictw o w życiu udzielo­ nym przez Boga w Jezusie. W te n sposób pow staje ciągłość te ­ ologiczna m iędzy W cieleniem , O dkupieniem a E u charystią, d ająca g w a ra n cję z m a rtw y c h w s ta n ia 57, a spożyw ający ciało i pijący k rew C h ry stu sa pozostaje na zawsze zjednoczony z S y­ nem Człowieczym 58.

W reszcie w. 58 stajnowi podsum ow anie całego dow odzenia w dialogu. C hleb życia, ciało S yna Człowieczego, przew yższa nieskończenie m an n ę z Wj 16, 15nn, zapew nia bow iem p ra w ­ dziw ie życie wieczne. O braz sta ro te stam e n ta ln y m usi ustąpić m iejsca rzeczyw istości w Jezusie C hrystusie. „Jezus jest C h le­

bem życia z jednej stro n y w sensie całego objaw ienia, z d ru ­ giej w sa k ra m en ta ln y m d arze E ucharystii... P rz y jm u ją c z pełną w ia rą d ar eu charystyczny, k tó ry m je s t i k tó ry d aje w yw yższo­ n y C h rystus, o trz y m u je w ierzący udział w historycznym dziele zbaw czym Jezusa, a ty m sam ym w owocu jednorazow ego czy­ n u zbawczego, tj. w życiu w iecznym ” 59.

W o statn im w ierszu (59) chodzi Ew angeliście nie o kultow e ra m y w y stąp ienia Jezusa, ale o podkreślenie zbawczego cha­ r a k te ru n a u k i w ygłoszonej pod ad resem daw nego ludu Bożego, k tó ry w Jezusie C hry stu sie sta je się ludem eschatologicznym . K u lt i cześć o d daw ana O jcu w inna przejść w decyzję za C h ry ­ stusem , decyzję w iary; jej w yrazem m a być spożyw anie ciała i piciie k rw i Sy n a Człowieczego 60.

VI. SK U T K I ZA PO W IED ZI (6, 60— 71)

K ryzys, jak i d w u k ro tn ie ju ż w y stąp ił w śród słuchaczy w po­ staci szem rania, o b jął po ostatn ich w ypow iedziach Jezu sa także

57 G i b 1 e t, art. cyt., s. 573.

58 Por. G. S e v e n s t e r , R em arks on th e H u m a n i t y of Je su s in the Gosp el.

58 К 1 о s, dz. cyt., s. 68η.

ео Рог. F. J. M o r r e , E ating the Fle sh a n d D rin k in g th e Blood. A R e c o n sid e r a tio n , A n g T h R ev 48 (1966) s. 70— 75; A. V a n n e s t e , L ’E v a n g il e d e F ê te - D ie u , J n 6,55—58: D e p a in d e v ie d e s c e n d u d u ciel, A ssem b l. du S eign . 54 (1966) s. 41— 53; К 1 о s, dz. cyt., s. 59— 69; F. G r y g l e w i c z , C h le b i w in o i E u c h a r y s t ia w s y m b o l i c e N o w e g o T e s t a m e n t u , P oznań 1968 s. 20—27.

(17)

ściślejsze grono uczniów. W praw dzie n ie je st to apostolskie grono „ d w u n a stu ” (por. w. 67, gdzie o dróżniają się od reszty), ale ty'ch, co uw ierzyli w Jezu sa i w y tw o rzy li tym sam ym zw artą g ru p ę now ego lu d u Bożego. E w angelista w y daje się przedstaw iać nie ty lk o i nie tyle kryzy s w ia ry w tam ty c h oko­ licznościach historycznych, ale a k tu a ln y d la czytelników p ier­ w szych oraz następnych. O bjaw ienie Jezu sa w ydaje się tru d n e , rzeczyw istość n ad p rzy rod zo na niem ożliw a do przyjęcia. Jezus przezw ycięża to zgorszenie w skazując na „w stąp ien ie” Syna Człowieczego do nieba, skąd zstąpił (3, 13) jako chleb życia. (Proporcjonalnym środkiem zaradczym je s t duch; jako Syn Człowieczy posiada moc jego udzielania (7, 39), prow adzącą ku życiu w iecznem u. W zrozum ieniu piszącego E w angelisty cho­ dzi o C hry stu sa uw ielbionego, zsyłającego d a r D ucha i o spo­ łeczność chrześcijańską po Zesłaniu D ucha św. W jed ny m i d ru ­ gim w y pad k u „ciało” jest bezużyteczne i stoi w d iam e tra ln y m przeciw ień stw ie do życiodajnego ducha. Ale także w chwili w ypow iadania słów, jako zjednoczony z O jcem Syn, przek azu ­ je już Jezus tego D ucha jako g w a ra n cję życia 61.

T ajem nica niepraw ości, k tó ra p e n e tru je także szeregi ucz­ niów Jezusa, zn a jd u je jed y n ie rozw iązanie w planach Bożych, podobnie jak pytanie, w jak i sposób jed en z uczniów mógł okazać się zdrajcą. S tanow i to tajem nicę Ojca, w iadom ą w szech­ w iedzy Syna, ale niedostępną dla w ierzącego, k tó re m u w y s ta r­ cza prześw iadczenie, że m iaro d ajn y m czynnikiem jest wola Ojca, nie zaś w łasna in icjaty w a. T ym niem niej E w angelista nie w aha się p rzedstaw ić gm inom ■— nie bez ak tu alizu jący ch in ­ ten cji —■ apostazję: niew ierzący czynią dalszy krok opuszcza­ jąc Jezu sa (w. 64). P y ta n ie staw ione pod adresem ścisłego ko­ legium d w u n astu n ie oznacza oczywiście, iż w szyscy poza nim i odeszli. Ale spraw dzenie ich w ia ry odbyw a się u Synoptyków w zupełnie innym kontekście, m iejscu i c z a s ie 62. W spólnym d la w szystkich tra d y c ji rzecznikiem A postołów je s t Szym

on-61 Por. E. S c h w e i z e r , ThW NT V II, s. 140nn; G. S t ä h I i n, tam że s. 357; G. B o s c a l i , S p ir it o e v it a , P arV ita 13 (1968) s. 118·— 131; ten że, U n m a s h à l e v a n g e lic o e la su a a p p lic a zio n e (G io v 6,63), BiO r 10 (1968) s. 53—58.

02 M k 8, 27nn; M t 16,13nn — por. jed n ak rozm n ożen ie chleba Lk 9,18nn.

(18)

[17] P R O BL E M Y EGZEGETYCZNE 73 - P io tr (J 1, 42), d ający odpowiedź w form ie py tan ia. T rudność słów Jezu sa nie w pływ a decydująco n a uznanie ich życiodajnej m ocy; ożywia apostołów nadp rzyrodzona w ia ra w Jezusa. Jego godność m esjań sk ą uznali ju ż znacznie w cześniej (1, 41. 45)); toteż o kreślenie „św ięty Boga” , znane dobrze S ynoptykom б3, naw iązu je jed y n ie do tej godności pogłębiając ją o ak cen ty try n ita rn e . Zbawcze posłannictw o Boga przedstaw ione jest tu w św ietle ab so lu tn ej św iętości Boga, k tó rą Jed norodzony Syn posiada w pełn y m stopniu 64.

Z astrzeżenie Jezusa, z jak im p rzy jm u je w yznanie P iotra, odnosi się do jednego z d w u n astu , k tó ra m a się okazać zdrajcą; określenie „diab eł” a n ty c y p u je opis J 13, gdzie n a k ła n ia on Ju d asza do z d ra d y (13, 2), a po spożyciu kaw ałka chleba w stę­ p u je w niego (13, 27). J a n nie z atrzy m u je się przy rozw ażaniu czysto teologicznym sy tu a c ji Ju d asza w zbaw czych p lanach Bożych. W ypowiedź jego cechuje w s trę t niem al fizyczny do zd rad y i zdrajcy. W te n sposób św iat otaczający Jezu sa ulega podziałow i na dw a w rogie obozy: w ierzących i niew ierzących ze zdrajcą n a czele. Sądząc po lu d zk u w yd aje się, że ci ostatn i m ogą p rzystąp ić do procesu Jezusa, do p o tęp ienia go. W rze ­ czyw istości rzecz m a się odw rotnie: Syn Człowieczy w śród r a ­ dości św ięta N am iotów i pośw ięcenia św iąty n i dokonuje proce­ su podziału m iędzy nim i. W yw ołuje krisis, sąd nad odrzuco­ nym , niew ierzącym n arodem Bożym, grom adząc wokół Siebie praw dziw e dzieci Ojca i przygotow ując je do ostatniej, n a jw a ­ żniejszej próby Sw ego poniżenia, ale rów nież do udziału w Sw ej chw ale 6S.

S3 Mk. 1,24; Łk 4,34 i cz.

64 Por. F. H a h n , Ch ris to lo g isch e H o h e i t s t i t e l 2, G öttin gen 1964 s. 228n; oraz 237—239; S. C i p r i a n i , L a confessio ne d i P i e t r o in G io v s. 69—71, e г suoi r a p p o r t i co n q u ella d e i s i n o ttic i (Me 8,27—33 par.). W: A tti d ella X IX S ettim a n a B ib lica (B rescia 1967) s. 93— 111; T. W o r ­ d e n , H e r r z u w e m w e l l e n w i r gehen?, Conc 5 (1969) s. 781.—789 (w sen sie ogóln iejszym ).

(19)

L i t e r a r i s c h e u n d e x e g e t i s c h e P r o b l e m e d e r j o h a n n e i s c h e n B r o t r e d e ( J o 6,22—59)

Z u sam m en fassu n g

D ie A b h an dlu n g b ezw eck t e in e ein g eh en d e U n tersu ch u n g der lite r a ­ risch en und th eo lo g isch en R o lle des 6. K a p itels des J o h a n n esev a n — g e liu m s. Es g eh t vor a lle m u m das V erh ä ltn is zu den sy n o p tisch en E in setzu n g sb erich ten und zur jo h a n n eisch en C hristologie. U rsp rü n glich m ag der S e m e i a - Q an geh ört haben, doch die au f ihr g estü tzte lite r a ­ risch e A rb eit des Joh an n es evt. der R edaktoren lie g t n ach w ie vor im U m klaren. E inen a u sg ezeich n eten D ien st le iste te n h ier d ie lite r a r k r i- tisch en V orarb eiten , die a u f ein e w e se n tlic h e E in h eit des B erich ts sc h lie sse n lassen . T rotzdem geh ört d ie K om p osition der R ede w ed er zu den ein fa ch en noch zu lo g isch ein w a n d freien R ed estü ck en des v ie r ­ ten E van geliu m s. E n tw ed er w ä re hier e in e zirk u lare K o m p o sitio n stech ­ n ik a n zu n eh m en oder — w a s w a h rsch ein lich er is t — d ie zur Z eit des Joh an n es und F rü h ch risten tu m s ü b lich e m id ra sch a rtig e (und th e o lo ­ gische) A u sw ertu n g der a lttesta m en tlich en T e x te aufzu zeigen .

D er th eo lo g isch e N a ch d ru ck des R ed estü ck es is t in der C h ristologie zu su ch en . D en M a n n a -M o tiv en des A T w ird Jezus, das vom H im ­ m el h era b g estieg en e B rot g eg en ü b erg estellt; die eig en a rtig e O ffen b a ­ r u n g sfo rm el ego e im i b e k r ä ftig t die ch risto lo g isch en A u ssagen . D er G la u b e an J esu s C hristus b rin gt die E n tsch eid u n g h erbei; als freier W illen sa k t des M en sch en en tsta n d en , m uss sich d ieser G lau b en im ch ristich en L eb en b ew äh ren . Im M ittelp u n k t des K a p itel steh t die E u- ch a ristiev e rh eissu n g , die a ls organ isch er B e sta n d te il der R ede a n g e se ­ hen w erd en m u ss Im le tz te n T eil des A rtik els w erd en d ie F o lg en der R ede d a rg estellt: die G la u b en sk riese in den R eih en der C hristu sjü n ger und d ie A u fte ilu n g der W elt in z w e i L ager, der C hristen und der ih n en fe in d lic h g e sin n te n W elt.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z białego sznurka zrób wykończenia mankietów, dołu mikołajowej szaty, czapeczki oraz pomponik.. Przyklej te elementy do szaty i czapeczki swo-

Z inicjatywy F. Czechowicza odbyło się 21 maja 1932 roku zebranie organizacyjne Związku Literatów w Lublinie, który zrzeszył wszystkich pisarzy z terenu Lubelszczyzny.

(Zeskakuje na dół.) Smyczkowski (w okienku z prawej.) Zarygluj pani drzwi

Realizacja scenariusza wymaga podjęcia przez wszystkie zainteresowane samo- rządy (zarówno szczebla lokalnego jak i regionalnego) skoordynowanych i zde- cydowanych działań,

Хлеб всему голова; Хлеб и соль на столе, а руки свое; Хлебом не корми (czy- li podstawowym produktem), дай посмотреть (сделать itp ) что-либо; Chleb i woda — nie

Przeczytajcie uważnie fragmenty Pisma Świętego o tym, jak Apostołowie świadczyli mocą Ducha Świętego.. ,,Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu

Pamiętajcie jednak, że możecie zostać ocenieni tylko jeśli prawidłowo się podpiszecie korzystając z platformy (imię + pierwsza litera nazwiska lub nazwisko).

Przy tym zaªo»eniu chcemy udowodni¢ sªuszno±¢ tej nierówno±ci dla nast¦pnej liczby na- turalnej n +