• Nie Znaleziono Wyników

Relacja z Keohane Cup Orlando 2010

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Relacja z Keohane Cup Orlando 2010"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Relacja z Keohane Cup – Orlando 2010

Turnieje narodowe w Ameryce (tzw. Nationals) przyciągają niezmiennie około 5 tysięcy brydżystów trzy razy w roku. I to pomimo poziomu organizacji sędziowskiej turnieju „jak za Króla Dwieczka”.

Rozdania trzeba tasowad, pierniczki używane są sporadycznie, rozstawianie do kolejnych rund turnieju teamów na dochodzenie tworzone jest w jakiś dziwaczny sposób: pół komputerowo , a pół ręcznie. Myślę, że przyczyną sukcesu frekwencyjnego tych turniejów pomimo tych braków jest różnorodnośd wszelkiego rodzaju imprez rozgrywanych w tym samym czasie.

Na przykład, jednym z trzech najważniejszych turniejów w roku jest Reisinger Cup rozgrywany metodą „punkt za rozdanie”. Turnieje BAM to imprezy najtrudniejsze z trudnych. Liczy się każde rozdanie i to powoduje, że zwycięzca turnieju nie jest przypadkowy. Ta „sprawiedliwośd” turniejów BAM jest zarazem ich przekleostwem. Teamy teoretycznie słabsze nie widzą szans na sprawienie sensacji i szukają innych pomysłów na rozrywkę. Frekwencja turnieju Reisinger spada z roku na rok.

W tym roku wystartowało zaledwie 39 teamów. Amerykanie wynaleźli na to lekarstwo. Od kilku lat równolegle do Reisingera rozgrywany jest turniej na dochodzenie, również w randze Nationals.

Obsada siłą rzeczy jest słabsza niż w Reisingerze, chod na przykład w tym roku w Keohane Cup grali Nunes, Fantoni czy Balicki ze Żmudzioskim. No i frekwencja również była rekordowa: prawie 140 teamów!

Nasza para przyjechała do Orlando na zaproszenie Józefa Blassa. Józef jest wybitnym polskim matematykiem, który wyemigrował do USA pod koniec lat sześddziesiątych, aby podjąd pracę na amerykaoskim uniwersytecie. Jego prace przyniosły mu nie tylko naukową sławę (sam Blass mówi, że swoje najwybitniejsze twierdzenie udowodnił w wieku 28 lat), ale również sukces biznesowy.

Mianowicie, obliczenia Blassa znalazły znakomite przełożenie jako model inwestowania w

amerykaoskie papiery skarbowe. Obecnie Józef wciąż prowadzi aktywne życie zawodowe, ale ma już więcej czasu na swojego ulubionego brydża. Blass postawił sobie za cel nie tylko osiągnięcie

wysokiego poziomu gry (jak do wszystkiego, i do nauki brydża od najlepszych Józef podchodzi z całkowitą powagą i robi niesamowite postępy), ale również przy okazji podniesienie rangi polskiego brydża w Ameryce. Dlatego Blass do swojego teamu zaprasza prawie wyłącznie graczy polskich. W Regionalsach (turnieje najwyższej rangi w Ameryce tuż po Nationalsach) chętnie grywa z Burasem i Narkiewiczem, często w jego teamie pojawia się Pszczoła, a partnerami Blassa są albo Zaremba, albo Leśniewski. Ponadto drugi raz z rzędu w bardzo prestiżowym turnieju BAM poprzedzającym Reisingera Blass grał z Balickim Żmudzioskim (w parze z Leśniewskim i w teamie jeszcze z

Rosjanami). I t o z jakim skutkiem! 100 procent. Dwa turnieje – dwa zwycięstwa.

W Orlando miałem po raz pierwszy dostad sposobnośd zagrania w teamie Blassa. Zdecydowano, że zagramy w turnieju Keohane Cup. Jóżef miał grad z Leśniewskim, Jagniewski z Kwietniem, a ja z Martensem.

Niestety, z powodów zawodowych Józef nie dojechał. Zostaliśmy w piątkę i coś trzeba było wymyślid, Ja nie lubię grad wieczornych meczów, a wtedy najlepiej czuje się Leśniewski. Ustaliliśmy, że będzie za mnie wchodził wieczorami.

(2)

Ale trochę tą koncepcję skopaliśmy. W eliminacjach Leśniewski zagrał dwa ostatnie (z ośmiu) mecze i okazało, się, że już w półfinale grad nie może, bo zgodnie z regulaminem każdy gracz w każdej fazie musi zagrad co najmniej połowę rozdao.

Zostało nas tylko czterech.

Po szczęśliwym przebrnięciu eliminacji (kilka punktów nad kreską) w półfinale zagraliśmy znacznie skuteczniej. Skooczyliśmy je na drugim miejscu i z całkiem przyzwoitym carry over przystąpiliśmy do finału.

Skutecznie odpieraliśmy ataki przeciwników na pierwszy stół i przed ostatnią rundą mieliśmy 9 punktów przewagi nad drugim teamem i ponad dwadzieścia nad kolejnymi, przy skali 20 – 0. Grało się bez powtórzeo, nie było więc meczu na szczycie, a zamiast niego – pojedynek korespondencyjny.

My walczyliśmy z teamem Nunesa z Fantonim, a nasi rywale do zwycięstwa, amerykaoski team Levine, walczyli z rodakami. Oto najciekawsze rozdanie z tego meczu:

Obie po partii.

13 lew!

Z jednej strony nie skontrowaliśmy mimo dużej przewagi siły. To dobrze. Z drugiej strony nie poszliśmy w wysoce opłacalną obronę (bez wistu w pika bez dwóch). Z trzeciej strony, kto wie, czy przeciwnicy z rozpędu nie poszliby w szlema. Z czwartej jednak, tego szlema też można opłacalnie bronid. Naprawdę nie wiadomo, czy się cieszyd, czy martwid. Raczej miałem złe przeczucia.

Niesłusznie!

K W 8 2 AK 7 6 6 5 4 2 3 D 10 9 6 5 4 N

W E 10 5 3

3 A 10 9 8 7

A K 6 5 4 2 S W 10 9 8 7 A 7 3

D W 9 8 4 2 K D W D

W N

(Martens) E

Compton S (Jassem) 1

2 4 4BA 5

6 pas pas pas

W

Jagniewski N Nunes

E

Kwiecieo S Fantoni

(3)

Te same 13 lew i 8 punktów zysku.

Niestety, w innym rozdaniu Jagniewski wykazuje nadmierną ostrośd w grze. Fantoni wymierza karę – bez trzech za 500. U nas przeciwnicy wpadają bez dwóch na 3 . Tracimy 9 punktów. Reszta rozdao jest płaska i przegrywamy jednym impem.

Skala amerykaoska jest brutalna (zresztą moim zdaniem, całkiem słusznie). Przegrywasz impem, to przegrywasz mecz: 9 do 11.

Z niepokojem czekamy na wynik z drugiego stołu. Jest najgorszym z możliwych. Levine wygrywa dokładnie 18 do 2 i wyprzedza nas jakimiś setnymi punktu wynikającymi z carry over.

Winowajca został znaleziony natychmiast: biedny Rafał zagrał za ostro w ostatnim meczu, a to że dziesiątki impów zostały puszczone wcześniej, już się zapomniało.

W wykonaniu naszej pary pamiętam do zaprezentowania tylko udane zagrania – dobra pamięd nie jest zła!

Przypomina mi się zwierzenie pewnego brydżysty drugoligowego: „Mówię poważnie: W meczu, ale powtarzam w meczu, nigdy nie przegrałem czapy”. Ha, to się nazywa znakomita pamięd!

Na początek naukowa licytacja Martensa:

Jak dojśd do kontraktu 3 BA z ręki N, jednocześnie unikając wskazywania wistu kierowego?

Ano, na przykład tak:

1

2 2 4BA 5 (?)

6 pas pas ktr

pas pas pas

A K D 10 9 7 6 W 6

A D K 6

5 N 4

A K 7 5 4 W E D 3 2

8 7 5 K W 9 3 2

D 9 7 5 S A 10 4 3 W 8 3 2

10 9 8 10 6 4 W 8 2

W N

Martens

E S

Jassem

(4)

Wist w karo. Martens nie męczył ludzi w rozgrywce.

A na drugim stole 4 pik bez dwóch.

Kolejne rozdanie pokazuje, jak można uprzykrzyd przeciwnikowi życie agresywną licytacją.

EW po partii.

Marten zawistował w pika. Rozgrywający wziął asem i sprawdził podział kierów. Gdy dowiedział się o złym rozkładzie, wrócił do ręki treflem i zagrał karo do mariasza. Wziąłem asem, dopuściłem

Martensa pikiem, który połączył atuty. W tym momencie rozgrywającemu został jeden atut, a Martensowi dwa. Trzeba było przegrad na skrócie bez dwóch.

A na drugim stole 630.

Ostatnie relacjonowane rozdanie obrazuje ciekawy problem licytacyjny i rozgrywkowy.

pas

pas 3BA pas pas

pas

D 10 7 5 9 8 7 3 2 W 10 8 8

A 6 3 N 9 2

D 10 6 5 W E A K W

4 K D 9 7 5

A K 10 9 6 S D W 7 K W 8 4

4

A 7 6 2 5 4 3 2

W N

Martens

E S

Jassem pas

1 pas 1 1

pas 3 ktr pas

4 pas pas pas

(5)

Na pozycji S miałem do wyboru otwarcia 1BA (12 – 14) lub 1 (9-17).

Wybrałem 1BA i wkrótce stałem się rozgrywającym kontraktu 3BA.

W zawistował siódemką trefl (czwarta najlepsza), a E dodał trójkę. Jak rozgrywad?

1) Narzuca się nawrócenie trefla na wyrobienie lewy w tym kolorze. Jednak E zapewne nie dołoży do koloru i zasygnalizuje pika. E jest podejrzany o singla trefl, więc ma więcej kierów i pików niż partner. Przydzielmy E cztery piki i trzy kiery z damą. Po otwarciu pików przez W trzeba będzie oddad trefla, kiera i trzy piki.

2) A zatem trzeba zacząd grę od kierów, by najpierw wytrącid dojście graczowi E. Jak rozegrad kiery? Granie kierów z góry ma swoją wadę – mianowicie przeciwnicy po wzięciu lewy na damę mogą zagrad w pika wytrącając dojście do waleta trefl. Więc może zagrad kiera do dziewiątki? Wygramy wtedy przy podziale kierów 3-2, a nieraz przecież wyimpasujemy damę z dziesiątką. Kier do dziewiątki to sposób numer dwa.

3) Grając kiera do dziewiątki przegramy, gdy E ma cztery kiery z damą i dziesiątką, co jest dośd prawdopodobne przy założeniu, że ma singla tref. Gramy więc tak: As, król kier i małe kier.

Przeciwnicy biorą i otwierają piki. Przepuszczamy dwa razy, trzeciego bijemy i gramy trefla do figury w ręku. W bierze asem i przy założeniu, że nie posiada trzynastego pika, musi dad lewę albo na waleta trefl, albo wyjśd do wideł karo.

Autentyczny rozkład był taki:

A W 7 A K 9 10 6 W 9 6 4 2 N S

6 4 3 W 7 5 4 3 A K W K D

A W 7 A K 9 10 6 W 9 6 4 2

10 8 5 2 N K D 9

2 W E D 10 8 6

D 7 4 9 8 5 3 2

A D 10 7 5 S 3 6 4 3

W 7 5 4 3

(6)

Jak widad, do zwycięstwa prowadziły rozgrywki 1) (bo E miał tylko trzy piki) i 3). Przegrywał sposób numer 2.

Rozegrałem metodą trzecią, co przyniosło 11 impów zysku, gdyż na drugim stole 4 zostało obłożone skrzętnie bez dwóch.

No cóż, nie w całym turnieju bywało tak pięknie. Ale po co o tym pisad? Wszak winowajca już znaleziony.

A K W K D

Cytaty

Powiązane dokumenty

Czy nie może się bowiem zdarzyć, że to właśnie typ lektury filozofii analitycznej zaproponowany przez filozofa kontynentalnego - Gadacza - okaże się najlepszą, czyli

O tym, jakie działania należy podjąć, aby poprawić warunki życia przewlekle chorych, jaki wpływ na tę ja- kość ma dobór terapii i czym się kierować, dokonując jej

Jeśli różdżka (zob. „Akcja różdżki” na str. 10) pozwala graczowi otrzymać PZ za jego kryształy znajdujące się na regale albo jeśli gracz chce wypełnić

Z uwagi na delikatność zagadnienia proponuję, żebyście drogie kobietki przeczytały tekst znajdujący się w ćwiczeniówce na stronach 27-28 i rozwiązały test znajdujący się

Jego przygotowanie okazało się znacznie trudniejsze niż po- czątkowo można się było spodziewać, i to właśnie stało się przyczyną opóźnienia edycji w stosunku do

Ale potem sobie tłumaczyłem: "No cóż, widocznie jeszcze za wcześnie, żeby rozprawić się z komuną". Data i miejsce nagrania

Opłata wstępna od 0% do 35%, okres finansowania 24- 60 miesięcy, wartość końcowa uzależniona od długości okresu finansowania oraz deklarowanego, średniorocznego przebiegu

Prawda sprawia, że stajemy się dobrzy, a dobro jest prawdziwe: tym optymizmem żyje wiara chrześcijańska, gdyż jej zostało dane zobaczyć Logos, stwórczy