• Nie Znaleziono Wyników

KONSYSTORZ GENERALNY W TARNOWIE(1781—1785)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "KONSYSTORZ GENERALNY W TARNOWIE(1781—1785)"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

138 K s . A L F O N S S C H L E T Z [ 1 0 ]

larwy, jakich się nigdy w życiu nie widziało. Mówią ludzie, że nie tak strasznie diabeł wygląda, jak go malują, prawda, bo jeszcze daleko straszniejszy... A cóż się z nieszczęśliwymi grzesznikami dziać będzie, kiedy przy skonaniu swoim nie jednego, ale wielką zgraję czartów około siebie obaczą? — Słyszymy o tylu historiach i mamy je po róż­

nych księgach, jako umierającym pokazowali się czarci w różnych po­

staciach, w postaci smoków, lwów, wężów, murzynów, czarnych psów etc...

W dosadny sposób obrzydza B iern ack i picie i nadużyw anie alkoholu. W kazaniu In ebriosos seu potatores c r e m a ti29 tłu ­ m aczy w sposób nieodpow iedni n ad używ anie „gorzałki”, n a ­ zyw ając ją w ym ysłem diabelskim . S tąd łatw o przechodzi do innego tem a tu , rozpraw iając o czarow nicach w sposób także średniow ieczny. Ma się w rażenie przy czytaniu kazania, że a u to r czerpał z jakiegoś współczesnego M łota na czarow nice czy innych tego ty p u ksiąg i przysw oił sobie bezkrytyczne b a ­ śnie, krążące w śród lu d u pospolitego. W yw ołało ono słuszne oburzenie już u współczesnych, w y ra ż an e w e form ie glossy, um ieszczonej na m arginesie kazania: „W ty m kazaniu pełno jest niedow arzonych i zagorzałych exageracyj, a za ty m nie­

godne jest, ab y je z m iejsca św. ogłaszać ludow i C hrystuso­

w em u. Z m iejsca p raw d y ogłaszać b a jk i i kłam stw a, chyba w iele w yrzuciw szy m ożna ogłaszać” 30.

Poza ty m i m ałym i jed n ak w y ją tk a m i zaw ierają obydw a tom y kazań dużo tem atów ciekaw ych, nadających się do w y­

głaszania dziś jeszcze bez w iększych przeróbek. Pod w zględem językow ym i obyczajow ym stanow ią one w y raz k u ltu ry X V III w ieku i pod w zględem hom iletycznym w a rto by się nim i bli­

żej zająć.

29 S e r m . morał. t. I, nr 17.

30 Jak wyżej.

Ks. JAN RZEPA

KO NSYSTORZ GEN ER A LN Y W TARNOW IE (1781— 1785)

1

„D iecezja zaw iślańska“ i je j te ry to ria ln a organizacja W sie rp n iu 1772 ro k u T arn ó w został zaję ty przez w ojska austriackie, a po k ilk u m iesiącach uroczyście ogłoszono m iastu m an ifest rozbiorow y cesarzow ej M arii T eresy p o d ający do wiadom ości m ieszkańcom T arnow a, że są poddanym i A u s tr ii2.

W g ru d n iu 1773 ro k u p rzedstaw iciele T arnow a n a życzenie W iednia złożyli w obecności w ładz au striack ich przysięgę ho- m agialną n a ratuszu. D uchow ieństw o tarnow skie dokonało tego

1 Skróty:

AAC — Acta Administratoria Cracoviensia (Rkp. w AKM), AEC — Acta Episcopalia Cracoviensia (Rkp. w AKM), AKM — Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie, AKT — Archiwum Kurii Diecezjalnej w Tarnowie, AOT — Acta Officialia Tarnoviensia (Rkp. w AKT), Fsc. — fascykuł,

Rkp. — rękopis:

Proth. Cons. Tarn. — Prothocollum Actorum Consistorii Tarno- viensis sub Officialatu Joannis Duvall,

vol. III, IV i VI (Rkp. w AKT).

Proth. Corresp. — Prothocollum Correspondentiae Celsissimi Principis Dni Loci Ordinarii Cracoviensis cum Excelso Gubernio Leopoliensi, vol.

I—IV (Rkp. w AKM).

2 Fr. H e r z i g , Katedra niegdyś kolegiata w Tarnowie, Tarnów 1900, s. 128.

(2)

140 K s. J A N R Z E P A [2] a k tu przez sw ych przedstaw icieli: jednego p ra ła ta i jednego kanonika, w sali u rzędu obwodowego w Pilźnie 3.

Z ajęcie G alicji przez w ojska au stria c k ie podczas pierw szego rozbioru Polski w yw ołało przeobrażenie stosunków kościelnych n a ty m teren ie. Część diecezji krakow skiej, z n a jd u jąc a się m iędzy W isłą, Sanem i K arpatam i, przeszła pod obce pan o ­ w anie, o d erw an a od w olnej i n ie z ajętej przez w roga stolicy biskupiej w K rakow ie. Ten obszar kościelny otrzy m ał sp ecjal­

ną nazw ę: diecezja zaw iślańska 4.

C isvistulana dioecesis objęła sw ym i granicam i: cały a r ­ chidiakonat sądecki i w ojnicki, p rep o zy tu rę tarnow ską, część arch id iak o n atu sandom ierskiego, zn ajd u jącą się po p raw y m brzegu W isły, tj. d e k a n aty m iechociński i ru d n ic k i5, dziesięć p a ra fii z d e k a n a tu urzędow skiego, k tó ry należał do archidiako­

n a tu zaw ichojskiego, oraz całą południow ą część archidiako­

n a tu krakow skiego, tj. dek an aty : dobrzycki, ośw ięcim ski, sk a­

w iński, w ielicki, żyw iecki, oraz podzielone: opatcw iecki, w i- tow ski i p ro szo w ick iB.

Na tere n ie tej części diecezji krakow skiej by ły wówczas cztery kolegiaty: w Tarnow ie, Sączu, W ojniczu i B o b o w e j7.

O ficjałów fo ralnych na tej części diecezji zostało czterech:

w T arnow ie, Sączu, Bieczu i Pilźnie 8.

Na T arnów — jak o m iasto leżące w środku diecezji za- 3 Summa Legum, Rkp. w Archiw. parafialnym w Tuchowie, s. 18.

Por. Wł. C h o t k o w s k i , Historia polityczna Kościoła w Galicji za rządów Marii Teresy, t. I, Kraków 1909, s. 290.

4 AEC, vol. 99, f. 592, Por. C h o t k o w s k i , dz. c., t. II, s. 13.

* AOT, IV, s. 326.

6 AKM, Proth. Corresp., I, s. 15—17 zawiera: „Numsrus ecclesia- rum in Cisvistulana parte Dioecesis”. Por. C h o t k o w s k i , dz. c., t. I, s. 305 i t. II, s. 13, przyp. 1; T. D o b r o w o l s k i , Biskupstwo tarnow­

skie, s. 369 — Biblioteka Warszawska 183 (1886).

7 Tarnowska: prałatów 6, kanoników 9, sądecka: prałatów 7, kano­

ników 6, wojnicka: prałatów 6, kanoników 6, bobowska: prałatów 3, kanoników 5. AKM, Proth. Corresp., I, s. 15. Por. C h o t k o w s k i , dz. c., t. II, s. 13.

8 AKM, Proth. Corresp., I, s. 75. Por. C h o t k o w s k i , dz. c., t. II.

s. 32.

[3] K O N S Y S T O R Z G E N E R A L N Y W T A R N O W IE 141

w iślańskiej, k tó ra w czasie pierw szego rozbioru przypadła A ustrii — zwrócił rząd w W iedniu specjalną uw agę. Cesarzow a M aria T eresa postanow iła z tej części stw orzyć now ą diecezję z rezydencją w Tarnow ie, jako c e n traln y m m ieście tego ob­

szaru *.

G ranica, k tó ra dzieliła część zaw iślańską diecezji k rak o w ­ skiej od stolicy biskupiej w K rakow ie, u tru d n ia ła porozum ie­

w anie się o rd y n ariusza z duchow ieństw em i w iern y m i części za w iślańskiej. Była też pow ażną przeszkodą w zarządzaniu oderw aną politycznie częścią diecezji.

B iskup Sołtyk — aby przez n ależy ty zarząd diecezji za- w iślańskiej w y trącić z rąk rządu austriackiego arg u m e n t p rze ­ m aw iający za koniecznością utw orzenia now ej diecezji — po­

dzielił w r. 1773 cały obszar części galicyjskiej swej diecezji na pew ne okręgi pom yślane jako jednostki ad m in istra c ji die­

cezjalnej. Stolice tych okręgów m iały być p u n k tam i rozdziel­

czym i pism cesarskich i biskupich. Stolicam i m ia ły być sie­

dziby oficjałów foralnych, a urzędam i rozdzielczym i konsysto- rze foralne. Podczas gdy oficjałow ie: pilzneński, biecki i są­

decki, te n now y obow iązek m ieli w ykonyw ać w daw nych g ra ­ nicach swego o ficjalatu — zasięg te ry to ria ln y w ładzy oficjała tarnow skiego znacznie się rozszerzył. Do oficjała pilzneńskiego należały d ek an aty : m ielecki (13), strzyżow ski (10) i ropczycki (13); do oficjała bieckiego d ek an aty : biecki (21), żm igrodzki (8) i jasielski (17). Pod w ładzę zaś oficjała sądeckiego b y ły pod­

dane dek an aty : sądecki (28), lipnicki (23), bobow ski (17), now o­

tarsk i (12) i spiski (6). B ezpośrednio od konsystorza generalnego w K rakow ie zależały dek an aty : dobczycki (25), ośw ięcim ski (15), skaw iński (16), w ielicki (11), zatorski (25) i żyw iecki (10)10.

Do oficjalatu tarnow skiego, k tó ry obejm ow ał ty lk o d e k a n at tarnow ski (21), przyłączył biskup Sołtyk dek an aty : w ojnicki (17), m iechociński (11) i rudnicki (11), p arafie d e k a n a tu w i-

» St. T o m k o w i c z, Tyniec. Kraków 1901, s. 39; Wł. S m o l e ń ­ s k i , Dzieje narodu polskiego, Kraków 1921, s. 298; M. P ę c k o w s k i , Józef Olechowski, archidiakon i sufragan krakowski, Kraków 1926, s. 127; C h o t k o w s k i , dz. c., t. I, s. 406.

10 AKM, Proth. Corresp., I, s. 73.

(3)

142 K s. J A N R Z E P A [4]

tow skiego (5) i opatow ieckiego (9) leżące na p raw y m brzegu W isły oraz część galicyjską d e k a n a tu urzęd o w sk ieg o łl.

W dniu 1 lutego 1774 roku w ysyła biskup S ołtyk pism o do ówczesnego oficjała tarnow skiego ks. S tanisław a M arcina Sw ieykow skiego, w k tó ry m donosi m u o poddaniu pod jego w ładzę w spom nianych wyżej d e k a n ató w oraz d e k a n atu m ie­

leckiego. O baw iając się jed n a k zbytniego w zrostu w ładzy ofi­

cjała tarnow skiego zastrzega się, że dekanatów ty ch nie w y j­

m u je całkow icie spod w ładzy daw nych konsystorzy, k tó ry m podlegały, lecz przyłącza je do konsystorza tarnow skiego: „aby dyspozycje dla tery to rió w tychże okręgów , czy to przez gu- b ern iu m polityczne, czy też od naszego O rd y n a ria tu w ydaw ane, łatw iej b y ły rozsyłane po kościołach, poniew aż te w łaśnie de­

k a n a ty bliższe są T arn o w a” ,2.

W ładza je d n a k prepozyta tarnow skiego na ty ch tere n ac h nie ograniczała się jedynie do ogłaszania rozporządzeń. O trzy ­ m ał bow iem ów czesny oficjał Św ieykow ski: upow ażnienie do udzielania ju ry sd y k c ji duchow nym św ieckim i zakonnym za­

m ieszkałym n a tere n ie ty ch dek an ató w do słuchania spow iedzi w iernych; praw o udzielania fa cu lta tis celebrandi i p rzydziela­

nia nie zatrudnionych duchow nych św ieckich i zakonnych do p racy p a ra fia ln e j; praw o udzielania urzędnikom cesarskim cy­

w ilnym i w ojskow ym , — znajd u jący m się na tere n ie ty ch de­

kanatów , ja k też na tere n ie oficjalatu tarnow skiego, — dyspen­

sy naw et od w szystkich trzech zapowiedzi; w ładzę udzielania in d u ltu n a założenie k aplicy p ry w a tn e j dla prefek tó w i urzęd­

ników w ojskow ych i członków dw oru oraz w ładzę udzielania dyspensy od postu dla w szystkich m ieszkańców podległych m u dekanatów . P o d k reśla jed n a k biskup, że m im o iż oficjał ta r ­ now ski posiada te upraw nienia, tak ie sam e w ładze w p rzy łą ­ czonych d e k a n ata ch m a rów nocześnie ich daw n y konsystorz 13.

4 czerw ca 1774 roku M aria T eresa w ydała d e k re t zakazu­

Tamże.

12 AEC, vol. 99, s. 67—68; AOT, IV, s. 326. Por. C h o t k o w s k i , dz. c., t. II, s. 18.

13 Tamże.

[5] K O N S Y S T O R Z G E N E R A L N Y W T A R N O W IE 143

jąc y duchow ieństw u św ieckiem u i zakonnem u w ydalać się z G alicji za kordon bez paszportu u .

B iskup Sołtyk, otrzym aw szy te n d e k re t od g u b e rn a to ra , już 1 lipca ogłosił go duchow ieństw u diecezji za w iślańskiej, ale dodał od siebie:

...nie można jednak rozumieć, aby in hac prohibitione zawierał się zakaz recurrendi bez paszportu do Officium albo Curiae do Kielc, albo Konsystorza głównego Krakowskiego, bo gdy częsta potrzeba podob­

nych rekursów zachodzi do swego Dyecezalnego Officium, byłoby rze­

czą prawie niepodobną za każdym razem starać się z daleka o pasz­

port Gubernii.

N astępnie posłał S ołtyk gubernatorow i w yjaśnienie, że praw ie połowa jego diecezji jest pod panow aniem dw oru w ie ­ deńskiego, a duchow ieństw o ta k św ieckie ja k i zakonne — praw ie co dzień w konsystorzu sp raw y załatw iać m u si osobi­

ście; do Guberniurri' jest daleko, przeto albo bez paszportów będzie przechodzić ja k dotąd, albo gdyby paszport koniecznie był potrzebny, odcięta b y łab y kom unikacja z biskupem i kon- systorzem . T aki zakaz nie m oże więc być ogłoszony, bo po­

ciągnąłby za sobą w ielkie szkody ł3.

Hr. A u ersp erg uznał te w yw ody za słuszne i ośw iadczył, że duchow ieństw u z galicyjskiej części diecezji w olno bez pasz­

portów do K rakow a się udaw ać. B iskup Sołtyk przesłał m u za to podziękow anie 1#.

G u b e rn a to r ustąpił w praw dzie i uznał próbę z paszportam i za nieudaną, ale dążył do tego, żeby odciąć ludność i ducho­

w ieństw o diecezji zaw iślańskiej od konsystorza krakow skiego.

Już następnego roku, tj. 23 m a ja 1775 usiłuje G u b ern iu m od­

mówić biskupow i Sołtykow i p raw a k a ra n ia duchow nych g ali­

cyjskich 17. Sołtyk dał je d n a k stanow czą odpowiedź, że jako biskup diecezji m a praw o pozyw ać duchow nych do m iejsca swego pobytu. D nia 10 w rześnia 1775 roku pisze do G ubernium :

14 AKM, Proth. Corresp. I, s. 129.

15 C h o t k o w s k i , dz. c., t. II, s. 15.

18 AKM, Proth. Corresp. I, nr 60; tamże, s. 127.

17 AKM, Proth. Corresp. I, nr 5.

(4)

144 K s. J A N R Z E P A [ 6 ]

Władza moja rozciąga się na całą diecezję. I gdybym przebywał w części zawiślańskiej, wolno by mi było wzywać do siebie kapłana z diecezji mojej polskiej, tak i przeciwnie mogę to czynić, albowiem biskup może w każdej części diecezji rezydować i sądzić oraz do tego miejsca, zwłaszcza gdy w nim od wieków ma swój trybunał, może po­

zywać do osobistego stawienia się, sądzić i karać wszystkich w in­

nych ł8.

G ub ern iu m jed n a k coraz m ocniej nalega na biskupa k r a ­ kowskiego, te n zaś w pew nych spraw ach ustępuje, na pew nych zaś odcinkach — bardziej dla niego bolesnych — s ta ra się bronić.

I ta k na polecenie g u b e rn a to ra m ia n u je w dniu 1 gru d n ia 1775 roku osobnych egzam inatorów prosynodalnych dla części zaw iślańskiej swej d ie c e z ji19.

W piśm ie do biskupa S o lty k a z dnia 24 czerw ca 1777 roku G u b ern iu m zw raca uw agę, że K onsystorz G en eraln y K rakow ski nie stosuje się do rozporządzeń cesarskich, gdyż w brew zaka­

zowi o w ykonyw aniu obcej ju ry sd y k c ji w k ra ja c h G alicji i L odom erii, ro z p a tru je sp raw ę proboszcza z Zagórzan. Po­

niew aż tego rodzaju postępow anie jest sprzeczne z przyw ilejem cesarskim De non evocando z 2 listopada 1776 roku, przeto w zyw a biskupa, by zabronił sw ojem u konsystorzow i ro z p a try ­ w ania sp ra w poddanych G alicji, a zlecał je konsystorzom za- w iślańskim 20.

B iskup odpow iada na to pism o 23 lipca 1777 roku. Tłum aczy się, że przede w szystkim nigdy nie o trzym ał takiego rozporzą­

dzenia cesarskiego, k tó re by w zb raniało m u w ykonyw ania ju ­ ry sd y k cji w G alicji, gdyż przytoczony a k t cesarski zakazuje jed y n ie poddanym galicyjskim odnoszenia się do Rzym u; de­

k re t te n nie pozbaw ia n atom iast konsystorza krakow skiego w ładzy na ty m tere n ie , gdyż konieczność dom aga się, b y biskup i tam w ykonyw ał ju ry s d y k c ję 21. Now ą jed n a k skargę, jak a

18 AKM, Proth. Corresp. II, s. 12—13.

19 AKM, Proth. Corresp. II, s. 19. Por. C h o t k o w s k i , dz. c., t. II, s. 121—122.

20 AKM. Proth. Corresp. III, Resp. nr 22.

AKM, Proth. Corresp. III, s. 16.

[7] K O N S Y S T O R Z G E N E R A L N Y W T A R N O W IE 145

w płynęła na tego samego proboszcza, przekazuje biskup k ra ­ kow ski konsystorzow i w Bieczu 22.

W piśm ie z d nia 19 sierpnia 1777 roku odpow iada G uber­

n iu m Sołtykow i i w y jaśn ia m u, że nie m a żadnych podstaw , aby przyw ilej cesarski De non evocando tłum aczyć w ta k zwę­

żonym zakresie, jakoby ty lk o odw oływ anie się do Rzym u było zabronione; przeciw nie, przyw ilej te n w yraźnie odnosi się „ad o m n e m e x tra n ea m jurisd ictio n em ”. Jeszcze raz napom ina gu­

b e rn a to r biskupa krakow skiego, b y stosow ał się do rozporzą­

dzeń cesarskich i ta k sp raw ę ułożył, by poddani galicyjscy jego diecezji staw ali tylko w konsystorzach zaw iślańskich. W p rze ­ ciw nym raz ie G ubernium będzie zm uszone użyć bardziej ra ­ d ykalnych środków 23.

B iskup S ołtyk w odpowiedzi z dnia 26 w rześnia tegoż roku podkreśla, że już uprzednio dostatecznie w y jaśn ił „W ysokiem u G u b ern iu m ”, że jego ju ry sd y k c ja biskupia w żadnym zakątku jego diecezji n ie może być uw ażana za obcą, „extranea”, po­

niew aż wszyscy diecezjanie podlegają jego pieczy i w ładzy.

Zaznacza jed n ak , że skoro tak ie jest zarządzenie, że w ierni jego diecezji zaw iślańskiej nie m ogą być pow oływ ani przed konsystorze znajdujące się w Polsce, p rzeto na przyszłość za­

pobiegnie p o w tarzan iu się podobnych faktów . N adal jed n a k u trzym uje, że zarządzenie cesarskie z dnia 2 listopada 1776 roku ta k tylko m ożna było zrozum ieć, ja k on to w y jaśnił w sw ym piśm ie z dnia 23 lipca 1777 r o k u 24.

B iskup w idząc, że rzą d a u stria c k i coraz w ięcej ogranicza jego w ładzę w części zaw iślańskiej, chce w y b rn ąć z k ry ty c z ­ nego położenia, w jak im się znalazł i szuka sposobów, by nie dać się całkow icie w yprzeć z G alicji i zam knąć w granicach politycznych Polski. P ostanaw ia więc częściowo spełnić żąd a­

nia W iednia i utw orzyć osobny konsystorz g e n e ra ln y dla części zaw iślańskiej swej diecezji.

W piśm ie do G ub ern iu m z dnia 2 października 1777 roku donosi, że spełniając wolę cesarzow ej A u strii zarządził, aby je -

22 AKM, Proth. Corresp. III, s. 17.

2:1 AKM, Proth. Corresp. III, Resp. nr 40.

24 AKM, Proth. Corresp. III, s. 23.

10 — Nasza Przeszłość

(5)

146 K S. J A N R Z E P A [ 8 ]

go su fra g a n i w ikariusz g en eralny, k tó ry w całej diecezji m a ju ry sd y k c ję — od tąd sądy sw oje dla m ieszkańców G alicji od­

byw ał w L udw inow ie, gdzie z n a jd u je się rów nież siedziba sta ­ rostw a w ielickiego. Okoliczność ta jest bardzo pom yślna, gdyż oba u rzędy będą m ogły się naw zajem porozum iew ać. Tenże w ikariusz g e n e ra ln y będzie tam m iał sw oją kancelarię, wobec czego od tąd sp raw y i a k ta diecezji zaw iślańskiej będą całkiem oddzielone od akt diecezji polskiej. N a koniec w yraża nadzieję, że ta k ie rozw iązanie sp raw y będzie zaaprobow ane, poniew aż czyni zadość rozporządzeniu cesarskiem u zabran iającem u po­

w oływ ania poddanych G alicji przed konsystorze zn ajd u jące się w P o ls c e 23.

Do czasu utw orzenia tego konsystorza S ołtyk zleca sp raw y poddanych G alicji konsystorzom fo raln y m znajdującym się na tere n ac h przynależnych do A u s tr ii2e.

W Z akrzów ku koło L udw inow a m iał biskup obszerny dom, ale w ym ag ający pew nych urządzeń. N ie bardzo się z tą robotą spieszono, bo dopiero w październiku następnego roku o trz y ­ m ało G u b ern iu m doniesienie od c y rk u łu w ielickiego, że odbę­

dzie się pierw sza sesja konsystorza w Z akrzów ku 27.

D nia 27 października 1778 roku h r. A ntoni P ergen, g u b e r­

n a to r G alicji i Lodom erii w e Lw ow ie, pisze do biskupa, iż dow iedział się o utw orzeniu przez niego konsystorza g en e ra l­

nego dla części zaw iślańskiej w Z akrzów ku i o tym , że pierw ­ sza sesja odbyła się 21 października tegoż roku. Poniew aż jed n a k konieczną jest rzeczą, b y w szystkie stanow iska w ty m konsystorzu obsadzone były poddanym i galicyjskim i, dlatego g u b e rn a to r prosi, by S ołtyk w ziął to pod uw agę i przesłał sta tu m per sonar urn nowo utw orzonego konsystorza 28.

Życzeniu tem u czyni biskup zadość pism em z d nia 28 listo­

pada 1778 ro k u donosząc gubernatorow i, że dla należytego 25 AKM, Proth. Corresp. III, s. 25—26. Por. C h o t k o w s k i , dz. c., t. II, s. 16.

28 Pilzneńskiemu 4 października 1777 (AKM, Proth. Corresp. III.

s. 26); tarnowskiemu 18 grudnia 1777 (AKM, Proth. Corresp. III, s. 40).

27 C h o t k o w s k i , dz. c , t. II, s. 16.

*» AKM, Proth. Corresp. III, s. 270, nr 131.

[9] K O N S Y S T O R Z G E N E R A L N Y W T A R N O W IE 147

w y m iaru spraw iedliw ości w części zaw iślańskiej swej diecezji erygow ał zaw iślański konsystorz g e n eraln y w Ludw inow ie a raczej przyległej do L udw inow a wiosce Z akrzów ku. U kon­

sty tu o w an y try b u n a ł już rozpoczął sw oją działalność, posiedze­

nia odbyw ają się w ustalonych term in ach w zależności od ilości spraw . W szyscy sędziow ie i urzędnicy są poddanym i austriackim i. O ficjałem został su fra g a n i oficjał g e n e ra ln y ks.

P otkański, poddany au stria c k i i p rzebyw ający sta le w G alicji (gdyż do niego należy Z akrzów ek z ty tu łu p reb e n d y kan o ­ nickiej), zastępcą zaś k an onik krakow ski ks. W ybranow ski, rów nież poddany galicyjski. A sesoram i zam ianow ano profeso­

rów p raw a kanonicznego, ks. Cw ierzowicza i ks. G aw rońskiego, poddanych galicyjskich; pierw szy jest b en eficjatem w M ogila­

nach, d ru g i w Zebrzydow icach. Co do adw okatów , to niem o­

żliw ą było rzeczą w ybrać ich spośród poddanych A ustrii, ale w przyszłości da się to przeprow adzić, gdyż już obecnie szereg ludzi kształci się i przygotow uje do tego zawodu. Biskup w y­

jaśnia, iż adw okatów biegłych w p raw ie jest obecnie bardzo niew ielu, jedynie w K rakow ie je s t ich w ystarczająca ilość, s tu ­ diują oni na uniw ersytecie i rów nocześnie odbyw ają p ra k ty k ę w k an celarii konsystorza generalnego. W szystkie k u rie b i­

skupie oraz konsystorze kościelne — pisze S ołtyk — tu k sz ta ł­

cą swoich k an d y d ató w na adw okatów . D latego to i dla kon­

systorza w Z akrzów ku tu się przygotow uje przyszłych adw o­

katów 29.

W idzim y więc, że biskup S o łty k używa w szelkich środków , jakim i ty lk o m oże dysponow ać, ab y nie dopuścić do oderw ania i uniezależnienia od siebie części zaw iślańskiej swej diecezji.

U tw orzenie konsystorza w Z akrzów ku nie było pod ty m w zglę­

dem niebezpieczne, gdyż try b u n a ł te n stanow ili ludzie ściśle z biskupem zw iązani, bo należący do jego k u rii czy kap itu ły , czy w reszcie do u n iw e rsy te tu krakow skiego. S ta ły k o n tak t z nim i i zależność ich od biskupa daw ała g w arancję, że now y konsystorz nie będzie p rze jaw ia ł dążeń separatystycznych, lecz w raz z biskupem będzie usiłow ał nie dopuścić do zm niejszenia

2* Archiwum Państw, we Lwowie, Rkp. Nr 2959/780.

(6)

148 K s . J A N R Z E P A [10] diecezji krakow skiej. U trzy m an ie konsystorza generalnego tuż za W isłą, blisko K rakow a, leżało więc w interesie S ołtyka, zapew niało m u stały w gląd w jego działalność, m ożność ew en­

tualnego zapobieżenia i zduszenia w zarodku w szelkich schi- zm atyckich przejaw ów .

W dn iu 22 g ru d n ia 1778 g u b e rn a to r pow iadam ia k an celarię n adw orną o utw orzeniu przez S ołtyka konsystorza w Z a­

krzów ku 30.

B iskup S o łty k o rie n tu je się w sy tu a c ji i zdaje sobie spraw ę, że w W iedniu nie zrezygnow ano z zam iaru utw orzenia z czę­

ści zaw iślańskiej odrębnej diecezji, wie, że na stolicę nowego b iskupstw a upatrzono już od początku Tarnów , przew iduje, a m oże n aw et dochodzą go nieoficjalne wiadomości, że rząd au striack i nosi się z zam iarem zażądania przeniesienia konsy­

storza z Z akrzów ka do T arnow a. A by tem u przeszkodzić — zanim jeszcze G u b ern iu m w e Lw ow ie zwróciło się do niego z ty m po stu latem — sta ra się przedstaw ić odnośnym w ładzom konsystorz fo ra ln y tarn o w sk i w złym św ietle. In te n c ją pism biskupa S o łty k a do G ub ern iu m b ył niew ątpliw ie zam iar n ie­

dopuszczenia do w yniesienia o ficjalatu foralnego w T arnow ie do godności oficjalatu generalnego d la części zaw iślańskiej.

W piśm ie biskupa z d nia 15 g ru d n ia 1778 roku, w ysłanym do Lw ow a, czytam y:

Podają do wiadomości Wysokiego Gubernium a to w celu, by 0 konsystorzu tarnowskim nie miano lepszego mniemania, niż na to w rzeczywistości zasługuje, że konsystorz ten jest jednym z foralnych 1 to bardzo małego znaczenia, mający mniejsze terytorium niż inne tego samego rodzaju, gdyż obejmuje jurysdykcją swą zaledwie jeden de­

kanat. Jurysdykcja tamtejszego oficjała jest bardzo szczupła, odnosząca się tylko do spraw małej wagi. Ponieważ w konsystorzu tym brak jest biegłych w prawie, dlatego nie można zlecać mu spraw większego zna­

czenia. Tymczasem od jakiegoś czasu oficjał tarnowski, zapomina o granicach swej jurysdykcji, — ulegając podszeptom pewnych kapła­

nów będących w śledztwie — wmieszał się w sprawy przekraczające granice jego władzy. Na skutek tego każę mu wytoczyć proces. Donoszę to Waszej Ekscelencji — pisze dalej do gubernatora we Lwowie — po to, aby tak patrzył na konsystorz w Tarnowie jak on rzeczywiście się

30 Tamże.

fH ] K O N S Y S T O R Z G E N E R A L N Y W T A R N O W IE 149

przedstawia, że jest jednym z oficjalatów foralnych o bardzo małym terytorium i szczupłej jurysdykcji. Jest tam brak biegłych w prawie do tego stopnia, że jeśli jakaś ważniejsza sprawa była tam do załat­

wienia, to udzielałem delegacji nie oficjałowi tarnowskiemu, lecz ks.

Kasprowi Szajewskiemu, oficjałowi pilzneńskiemu

W dw a tygodnie później, tj. 28 g ru d n ia 1778, S o łty k przy okazji ponaw ia w piśm ie do G ubernium , sw oje zastrzeżenia co do konsystorza tarnow skiego ” , aby przypadkow o nie zapo­

m niano o tym , że T arnów żadną m ia rą nie n a d a je się na sie­

dzibę oficjała generalnego 33.

Ciosu, jakiego S ołtyk od daw na się obaw iał, nie udało m u się jed n a k uniknąć. D nia 7 lipca 1780 r. M aria T eresa listow nie poleciła g ubernatorow i w e Lw ow ie przystąpić do erekcji ofi­

c ja latu generalnego w T arnow ie, chociaż — ja k pisze cesa­

rzow a — biskup krakow ski podniesie te sam e trudności co do osoby obecnego oficjała tarnow skiego ks. Sw ieykow skiego, ja ­ kie w ysunął w dniu 23 stycznia ubiegłego roku 34.

Pism em z dnia 3 listopada 1780 roku zażądało G ubernium przeniesienia o ficjalatu generalnego z Zakrzów ka do T arnow a.

Jako pow ód sk łan iający do w ysunięcia takiego p o stu la tu po­

31 AKM, Proth. Corresp. III, s. 77. Por. C h o t k o w s k i, dz. c., t. II, s. 18.

AKM, Proth. Corresp. III, s. 81.

33 Z korespondencji Sołtyka z Gubernium we Lwowie jasno w y­

nika, że Sołtyk nie lubił Swieykowskiego, oficjała foralnego w Tarno­

wie, a Chotkowski na podstawie opinii Sołtyka pisze o Swieykowskim, że „nie był bardzo bystrego umysłu i na prawie się nie znał” ( C h o t ­ k o w s k i , dz. c., t. II, s. 18). Jak było w rzeczywistości — trudno roz­

strzygnąć. Jedno jest pewne, że cieszył się względami Austrii, skoro od Marii Teresy otrzymał w r. 1779 dekret pochwalny (tamże, s. 145).

Widocznie był uległy zarządzeniom Wiednia i Lwowa. Notariuszowi konsystorza tarnowskiego, który na kilku stronach pisze o Swieykow­

skim pośmiertne wspomnienie, brak słów, by wyrazić zalety zmarłego:

gorliwość kapłańską, oddanie się duchowieństwu i wiernym swego ofi­

cjalatu, dobroć, która tak dziwnie była połączona u zmarłego z powagą i majestatem, że podbijał serca wszystkich, z którymi się zetknął;

czcią i szacunkiem cieszył się nie tylko w gronie najbliższych lecz i u tych, którzy raz się z nim zetknęli. AOT, IV, s. 518—521.

34 Archiwum Państw, we Lwowie, Rkp. Nr 3544.

(7)

150 KS. J A N R Z E P A [12] d aje G u b ern iu m tę okoliczność, że Z akrzów ek leży n a k rań cu K ró lestw a G alicji i Lodom erii, co u tru d n ia n ależy ty i szybki w ym iar spraw iedliw ości oraz zwiększa koszty podróży z ain te­

resow anych osób. G u b e rn a to r pisze, iż nie w ątpi, że dla z a ra ­ dzenia ty m niedogodnościom S ołtyk chętnie podniesie oficjalat fo raln y w T arnow ie do ran g i o ficjalatu generalnego dla pod­

danych austriackich, jak o że T arnów leży w środku diecezji zaw iślańskiej. P rzeniesienie konsystorza generalnego nie po­

ciągnie — zdaniem g u b e rn a to ra — żadnych w iększych w y­

datków , poniew aż w ystarczy, że S ołtyk do obecnego składu try b u n a łu w T arnow ie doda tylko ze swej stro n y biegłego i dośw iadczonego notariusza, k tó ry b y k an celarię należycie poprow adził. W ydatki w ięc biskupa na w ynagrodzenie n o ta ­ riusza nie będą zbyt w ielkie i uciążliw e, zwłaszcza gd y się w eźm ie pod uw agę dochody, ja k ie czerpie on z dóbr biskupich położonych w części zaw iślańskiej, a z k tó ry ch dotychczas nic nie w yd atk o w an o w granicach tej części d ie c e z ji35.

Sołtyk odpow iada na po stu lat rządu pism em z dnia 2 g ru d ­ nia 1780 roku. Z apew nia g u b e rn a to ra , że rów nie chętnie, ja k utw orzył konsystorz w Z akrzów ku koło Ludw inow a, zgodziłby się na jego przeniesienie do T am ow a, gdyby w idział sk łan ia­

jące go do tego racje. N ie obaw ia się rów nież w ydatków , jak ie m usiałby ponieść w zw iązku z n om inacją biegłego w p raw ie notariusza, gdyż wie, że jest to obowiązek, spoczyw ający na nim jak o na zarządzającym „w innicą”. Pozw ala sobie jed n a k zauw ażyć, że T arnów pod żadnym w zględem nie jest m iejscem odpow iednim do utw orzenia konsystorza generalnego. P rzede w szystkim n ie leży w środku te j części diecezji, bo w pobliżu biegnie gran ica diecezji przem yskiej, ponadto diecezję zaw i- ślańską stanow i głów nie c y rk u ł w ielicki, k tó ry jest najgęściej zaludniony i najobszerniejszy, poniew aż inne części diecezji zresztą nieliczne i leżące na jej krań cach , gdzie leży także i T a r­

nów , należą do c y rk u łu rzeszowskiego. Czy jest sens —• p y ta S ołtyk — aby cały przeobszerny c y rk u ł w ielicki b y ł zm uszony

35 AKM, Proth. Corresp. IV, nr 90. Por. Archiwum Państw, we Lwowie, Rkp. nr 4816/780; C h o t k o w s k i , dz. c., t. II, s. 17.

[13] K O N S Y S T O R Z G E N E R A L N Y W T A R N O W IE 151

w spraw ach kościelnych odnosić się do m iasta, k tó re leży poza jego granicam i i to w łaśnie na krań cach diecezji? U tw orzenie więc konsystorza w T arnow ie spowodow ałoby jeszcze w iększe niedogodności niż pozostaw ienie go w Zakrzów ku, gdyż dla większości kościołów jest Z akrzów ek bliższy niż Tarnów . Nie należy pom inąć i tej okoliczności — a rg u m e n tu je dalej Soł­

ty k — że sądy kościelne nie m ogą odbyw ać się bez w yk ształ­

conych adw okatów , tak ich zaś biegłych w praw ie je s t niew ielu.

W K rakow ie jest ich znaczna liczba, dlatego też z pow odu są­

siedztw a i bliskiej odległości ch ętn ie bio rą sp raw y należące do konsystorza w Z akrzów ku, do T arnow a zaś przenieść się nie chcą. W reszcie stw ierdza biskup, że obecny oficjał fo raln y w Tarnow ie, jak o podeszły w w ieku i chory, nie jest absolutnie zdolny do pełnienia obow iązków oficjała generalnego, z k tó ­ rym to stanow iskiem je s t połączona w ielka ilość spraw . Na koniec prosi, b y G ub ern iu m wzięło pod uw agę przedłożone przez niego w y w o d y 38.

O dpow iedź n a zarzu ty przeciw Tarnow ow i jak o stolicy ofi­

c ja latu generalnego dało G u b ern iu m S ołtykow i w piśm ie z dnia 22 gru d n ia 1780 roku. G u b e rn a to r donosi, że rozw ażył trudności, jak ie S ołtyk podniósł co do utw orzenia o ficjalatu generalnego w T arnow ie, poniew aż jed n a k ta k a jest w ola ce­

sarza, n ie pozostaje g u b ern ato ro w i nic innego ja k tylko n a - staw ać, b y się to stało ja k najszybciej; ostrzega, że gdyby S ołtyk tę sp raw ę przew lekał i o fic jala tu generalnego w T arnow ie nie erygow ał, doniesie o ty m do W iednia, a sk u tk i takiego posu­

nięcia nie b ędą zapew ne m i ł e 37.

W idać więc, że G u b ern iu m poznało się na polityce p rze­

w lekania, k tó rą stosow ał biskup Sołtyk. P ism a kiero w an e do biskupa krakow skiego p rz y b ie ra ją coraz ostrzejszy ton: nie m ają już fo rm y próśb, lecz raczej nakazów i pogróżek. S ołtyk widzi, że m usi ustąpić.

9 m arca 1781 w piśm ie do G ubernium donosi o przeniesie­

niu konsystorza generalnego z Z akrzów ka do T arnow a. U sp ra ­ 36 AKM, Proth. Corresp. IV, s. 57—59.

37 AKM, Proth. Corresp. IV, nr 101.

(8)

152 K s. J A N R Z E P A [14]

w iedliw ia się, że nie m ógł spełnić w oli cesarza zaraz, skoro ty lk o została m u podana do w iadom ości, gdyż było to połączone z pew nym i trudnościam i. M ianow icie trz e b a było znieść oficja- lat fo ra ln y w Tarnow ie. Poniew aż zaś oficjał tam te jszy ks.

Sw ieykow ski w alczył w ty m czasie ze śm iercią, nie w ypadało więc konającem u dodaw ać jeszcze now ej boleści, jak iej z pe­

wnością b y doznał przez pozbaw ienie go stanow iska oficjała.

W spółczucie zatem dla dogoryw ającego staruszka spowodo­

w ało pew ną zwłokę. Skoro zaś Sw ieykow ski zm arł 26 lutego tegoż roku,

...erygowałem — pisze Sołtyk — w Tarnowie konsystorz generalny dla mojej diecezji położonej w Królestwach Galicji i Lodomerii, a ofi­

cjałem generalnym mianowałem księdza Duvalla, prepozyta kolegiaty wojnickiej. Oficjałowi temu dałem bardzo szerokie uprawnienia, aby w nie wyposażony mógł dokładnie spełniać wszystkie polecenia, jakie otrzyma z Wysokiego Gubernium oraz łatwiej mógł zadośćuczynić po­

trzebom moich diecezjan, zamieszkałych na tych terenach w sprawach nawet trudniejszych. W tym celu zorganizowałem też według wymogów sądownictwa kościelnego należycie urządzoną kancelarię i obsadziłem stanowiska konsystorza ludźmi odpowiednimi, mającymi za sobą dobrą praktykę, w liczbie wystarczającej. Lecz jaką nazwę ma nosić ten kon­

systorz? Do wiadomości kancelarii Wysokiego Gubernium podaję, że nie może się nazywać simpliciter Konsystorz Generalny w Tarnowie, albowiem nazwa konsystorza generalnego łączy się ściśle z nazwą i ty ­ tułem biskupstwa i z nich je czerpie, zaś w Tarnowie biskupstwa nigdy nie było 38.

T a k to S o łty k sta ra się jeszcze bronić sw ych u p raw nień w części zaw iślańskiej diecezji podkreślając, że tarn o w sk i kon­

systorz jest zależny od biskupstw a krakow skiego i że w o b rę ­ bie tej sam ej diecezji niezależnego konsystorza utw orzyć nie m o ż n a 39. A poniew aż on je s t bisk u p em części zaw iślańskiej, więc konsystorz g e n e ra ln y m oże działać tylko w zależności od niego i na jego z le c e n ie 40.

38 AKM, Proth. Corresp. IV, 65—67.

3» AKM. Proth. Corresp. IV, Resp. 766.

4» W dniu 22 marca 1781 odstępuje Sołtyk Duvallowi dziesięcinę ze wsi biskupich Sufczyn, Perła, Biadoliny, Dębno i Wola Dębińska. AEC, vol. 99, f. 598.

f.15] K O N S Y S T O R Z G E N E R A L N Y W T A R N O W IE 153 P e łn y ty tu ł now outw orzonego konsystorza brzm iał: Consi- sto riu m T arnoviense ac per dioecesim C racoviensem in Regnis Galiciae et Lodom eriae sita m generale 4‘. S poty k am y też w a k ­ tach tarnow skich nazwę: C onsistorium G enerale C isvistulanis

Dioecesis Cracoviensis T a r n o v ia e 42.

T ytuł urzędow y oficjała brzm iał: Joannes D uvall O fficialis T arnoviensis ac per Dioecesim, C racoviensem in R egnis G ali­

ciae et Lodom eriae sitam generalis 4S. W aktach zaś tarnow skich spotykam y się z jeszcze dłuższą nazw ą: ...O fficialis T arnovien- sis ac per Dioecesim C racoviensem in R egnis Galiciae et L o ­ dom eriae atąue D ucatibus Z a th o ń e n si et O sw iecim ensi sitam G e n e ra lis44. Dosyć też często w y stęp u je ty tu ł: D om inus Of f i- cielis G eneralis C isvistulanus Dioecesis C ra co vien sis45.

C esarz Józef II d ek retem z d n ia 20 listopada 1783 roku e ry ­ gow ał diecezję tarnow ską, k tó ra g ranicam i swoim i m iała obej­

m ow ać te re n diecezji krakow skiej zaw iślańskiej. B iskupem tej diecezji m ianow ał Ks. D uvalla, oficjała generalnego w T a r­

now ie 4#.

Po nom inacji cesarskiej ks. D uvall nosi ty tu ł: Episcopus N om inatus et O fficialis G eneralis T a rn o v ie n sis47. T eren, k tó ­ rym zarządza, nazyw any jest ta k ja k i poprzednio oficjalatem g en eraln y m n a te re n ie K ró lestw a G alicji i L o d o m e rii48, a tylko bardzo rzadko spotykam y się z nazwą: Dioecesis nom inata

41 AKM, Proth. Corresp. IV, s. 67.

42 AKT, Proth. Cons. Tarn. III i IV, passim.

« AKM, Proth, Corresp. IV, s. 67.

44 AKT, Proth. Cons. Tarn. III i IV, passim.

45 Tamże.

46 „...limites novi Episcopatus Tarnoviensis eosdem esse, qui antea Dioceseos Cis-Vistulanae Craooviensis in haec Regna protensae fue- runt, atąue hanc partem Dioeceseos antiąuam suam denominationem ex nunc amittere et nonnisi Tarnoviensem Episcopatum sive Dioecesim appellandam esse... ad quem novum Episcopatum Sacratissima Majestas Illustrissimam et Reverendissimam Dominationem Vestram Episcopum clementissime nominavit”. Z pisma gubernatora do Duvalla. AKT, Fsc.

Pleśna. Kronika pod r. 1784. Tam znajduje się również „Dekret nomi­

nacyjny Duvalla”.

47 AKT, Proth. Cons. Tarn. IV i VI, passim.

48 Tamże.

(9)

154 K s. J A N R Z E P A [16]

T a rn o v ie n sis 49. Co się tyczy a k t sporządzanych w k an celarii b isk u p a-n o m in ata czytam y, że w yszły one „ex Officio no- m inato Episcopali ac sim ul Consistoriali G enerali Tarno- v ie n s i50.

Bulla ere k c y jn a „In suprem a beati P etri cathedra” pow ołu­

jąca do istnienia diecezję tarnow ską została w ydana przez p a ­ pieża P iusa VI dnia 13 m arca 1785 roku 51. D uvall zm arł 13 g ru ­ dnia tego ro k u nie doczekaw szy się sa k ry b is k u p ie j52.

B ulla ery g u jąca diecezję tarn o w sk ą została ogłoszona do­

piero w pierw szych m iesiącach 1786 roku. S tąd to konsystorz krakow ski w orędziu w ydanym z okazji śm ierci D uvalla m ówi o diecezji tarn o w sk iej, „która m a być ery g o w an a” 5S. Podobnie pism a n u n c ja tu ry w iedeńskiej skierow ane do ks. P aw ła Roli Lubienieckiego, prepozyta k o leg iaty tarnow skiej i a d m in istra ­ tora diecezji oraz ks. F loriana Janow skiego, biskupa ta rn o w ­ skiego, jeszcze z lutego 1786 m ów ią o m ającej w krótce pow stać diecezji ta r n o w s k ie j54.

2

W ładza ks. D uvalla jak o oficjała generalnego w T arnow ie.

D ek ret nom in acy jn y na oficjała generalnego w K rólestw ie G alicji i Lodom erii dla ks. J a n a D uvalla, doktora obojga praw , prepozyta w ojnickiego i proboszcza radłow skiego, podpisał Soł­

ty k d nia 7 m arc a 1781 r o k u ł. W d ekrecie ty m zaraz n a po­

czątku w spom ina, że ustanow ienie konsystorza generalnego na te re n ie G alicji n a k azu je m u jego troska duszpasterska, zm ie­

40 AKT, Proth. Cons. Tarn. IV, s. 213.

50 Tamże, s. 205.

51 Archiw. Kurii Biskupiej w Kielcach, Rkp. Acta Capituli Cathe- dralis Tarnoviensis, s. 14 nn.; Bullarii Romani Continuatio, t. VII, Romae 1844, s. 387 nn. Por. J. F i j a ł e k, Biskupstwa rzymsko-katolic­

kie w Rzeczypospolitej Polskiej. — Nova Polonia Sacra 1 (1928) 349.

52 Archiw. parafii katedr, w Tarnowie, Rkp., Liber mortuorum pro Tarnów, t. II i. e. ab anno 1785 usąue ad finem octobris 1838, s. 2.

»* AEC, vol. 112, f. 161 v.

54 Archiw. Państw, we Lwowie, Rkp. Nr 2239/86.

1 AEC, vol. 99, f. 592.

[17] K O N S Y S T O R Z G E N E R A L N Y W T A R N O W IE 155

rzająca do tego, by jego diecezjanie zza W isły nie m usieli w sp raw ach w ażniejszych, k tó re p rzekraczają kom petencje oficjałów foralnych, udaw ać się daleko, poza g ranice poli­

tyczne K rólestw a G alicji i Lodom erii. Z drugiej je d n a k stro n y podkreśla, że Tarnów został stolicą i siedzibą oficjalatu tylko dlatego, że tak a je s t w ola cesarza podana m u do w iadom ości przez G u b ern iu m w e L w o w ie 2.

Kierując się więc — pisze biskup Sołtyk — tą troską duszpaster­

ską o dobro diecezjan oraz mając na względzie wolę cesarza erygu­

jemy i ustanawiamy niniejszym aktem Konsystorz Generalny w Tar­

nowie dla całego terytorium diecezji zawiślańskiej położonej w Kró­

lestwie Galicji i Lodomerii3.

Po ty c h w stępnych słow ach d e k re t określa w ładzę oficjała generalnego w Tarnow ie:

Dajemy i udzielamy mu wszelkiej władzy do rozpatrywania, są­

dzenia i rozstrzygania spraw i sporów beneficjalnych, małżeńskich, pa­

tronackich, dotyczących dziesięcin, majątków, symonii, herezji, lichwy, bluźnierstwa i wszystkich innych sporów jakiegokolwiek rodzaju i na­

tury, cywilnych, kryminalnych i mieszanych, które z jakiegokolwiek ty­

tułu podpadają pod naszą jurysdykcję biskupią, czy to na podstawie prawa powszechnego, czy konstytucji synodów prowincjalnych i ustaw diecezjalnych oraz zwyczaju, czy też wreszcie na podstawie bulli pa­

pieskich 4.

O trzym ał też oficjał g e n e ra ln y w T arnow ie w ładzę n a k ła ­ dania k a r kościelnych: ekskom uniki, suspensy, in te rd y k tu p e r­

sonalnego i lokalnego; m ógł k a ra ć w ięzieniem , depozycją, se- kw estrem i stosować inne środki k a rn e przew idziane przez p ra ­ wo kanoniczne, a dozwolone przez w ładze państw ow e; m a w ła ­ dzę k a ra n ia w szystkich upornych, trw ają cy c h w cenzurach, lekcew ażących ju ry sd y k c ję i zarządzenia kościelne, m oże w e­

zwać na pomoc brachium saeculare, cenzury zaś zwiększać aż do najw yższych granic, ja k ie przew id u je praw o k o śc ie ln e 5.

2 AEC, vol. 99, f. 592—592v.

3 Tamże, f. 592v.

4 AEC, vol. 99, f. 592v.

5 AEC, vol. 99, f. 593.

(10)

156 K s. J A N R Z E P A [18]

J u ry s d y k c ja ta, d ana ks. D uvallow i, rozciąga się na w szyst­

kich diecezjan części zaw iślańskiej, na duchow nych i św iec­

kich a n aw et na „regulares” i zakonników w y ję ty c h (w g ra ­ nicach określonych przez sobór try d en ck i, k o n sty tu cje apostol­

skie i d e k re ty K ongregacji), ja k rów nież i na m niszki ®.

P o n adto udzielono oficjałow i gen eraln em u praw a rozgrze­

szania od grzechów , cenzur i innych k a r czy to absolutnie, czy też pod grozą ponow nego w nie w padnięcia, w zakresie w ładzy biskupa krakow skiego. Mógł darow ać k a ry w całości lub części, jeśli b y ły ku tem u w y starczające p rz y c z y n y 7.

Do oficjała generalnego w T arnow ie należało przep ro w a­

dzenie k o n k u rsu (w obecności egzam inatorów prosynodalnych) na p a ra fie w akujące, w m iesiącach zarezerw ow anych, jeśli były to p a ra fie p a tro n a tu kościelnego, oraz in sty tu cja na jak ie k o l­

w iek beneficja kościelne „simplicia et curaia ta m spiritualis, ąuam laicalis, atque etiam Regii jurispatronatus”, n a w e t na kanonie kolegiackie.

W yłączył je d n a k S ołtyk spod w ładzy oficjała in sty tu cję

„ad praelaturas om nes et dignitates in collegiatis”, w y rażan ie zgody na koadiutorów „cum fu tu ra successione”, w ydaw anie pism polecających dla tych, k tó rz y proszą o zatrzym anie kilku beneficjów , erekcję now ych godności i kanonii w kolegiatach, tw orzenie, łączenie oraz dzielenie p arafii, w ybór opatów , opa- tek, przełożonych zakonów ścisłych, m ianow anie dziekanów , kom isarzy m niszek oraz udzielanie dym isorii.

O trzym ał natom iast oficjał w ładzę przyjm ow ania rezygnacji z jakichkolw iek beneficiów , dokonanych także w celu zam iany, m ianow ania pom ocników dla starych, chorych i w ogóle nie­

zdolnych do p rac y rządców kościołów, n ad aw ania w ikariatów , przydzielania do kościołów kapłanów bez ty tu łu oraz udzielania im w ładzy celebrow ania 8.

Do oficjała należało w ykonyw anie resk ry p tó w apostolskich czy to m ałżeńskich, czy beneficjalnych, czy też jakichkolw iek

6 Tamże.

7 AEC, vol. 99, f. 593.

8 AEC, vol. 99, f. 594v—595.

[19] K O N S Y S T O R Z G E N E R A L N Y W T A R N O W IE 157

innych, k tó re były skierow ane do k u rii k rakow skiej, a d o ty ­ czyły diecezjan znajdujących się w G alicji. O trzym ał dalej w ładzę pośw ięcania kam ienia w ęgielnego pod budow ę kościo­

łów oraz pośw ięcania kościołów, dokonyw ania rekoncyliacji zbezczeszczonych św iątyń, udzielania zezw olenia na o d p ra ­ w ianie nabożeństw w kościołach obłożonych in te rd y k te m czy też n ie konsekrow anych oraz udzielania p rzyw ileju zakładania kaplicy p ry w a tn e j ®._ M ógł udzielać w ładzy do słuchania spo­

w iedzi kapłanom ta k św ieckim ja k i zakonnym w raz z upo­

w ażnieniem do rozstrzygania grzechów zarezerw ow anych o rd y ­ nariuszow i; m ógł też m ianow ać spow iedników zw yczajnych i nadzw yczajnych oraz kapelanów dla zakonnic n a w e t zakon­

nikom podległych, daw ać z w ażnych powodów zezw olenie na w ejście za k lau zu rę i n a w yjście z klau zu ry m niszek. Do niego należało przeprow adzanie egzam inu przed now icjatem i pro ­ fesją, z k an d y d atk am i w zakonach żeńskich, przyjm ow anie ich profesji, udzielanie błogosław ieństw a zakonnikom głoszącym słowo Boże w e w łasnych kościołach oraz udzielanie im zezwo­

lenia n a głoszenie kazań w innych kościołach 1#.

W zakres w ładzy oficjała wchodziło też: udzielanie dys­

pens od zapowiedzi m ałżeńskich, zezw alanie na ślub w czasie zakazanym , oraz na asystow anie proboszczów p rzy m ałżeń­

stw ach tułaczy lł.

O trzym ał ks. D uvall dosyć dużą w ładzę odnośnie do dóbr beneficjalnych i m a ją tk u kościelnego oraz zapisów „ad causas pias”, ja k rów nież co do testam entów . N ie m ógł jed n a k zm ie­

niać o statn iej w oli “ . 9 AEC, vol. 99, f. 593v.

>» AEC, vol. 99, f. 594.

11 AEC, vol. 99, f. 594v.

12 „...census reemptionales officiose acceptandi et approbandi, obli- gationes imponendi, in alienationibus bonorum ecclesiasticorum et lo- corum piorum ad formam SS. Canonum authoritatem praestandi, et decreta interponendi, locationes, conductiones proventuum ecclesiasti­

corum beneficialium personis catholicis, et non anticipata ratarum so- lutione ad annum, raro vero ad triennum, donationes inter vivos et causa mortis tam locis quam personis factas, aliosąue licitos et hone-

(11)

158 K s . J A N R Z E P A [20] W reszcie d e k re t nom in acy jn y p rzy zn aje oficjałow i gene­

raln em u w T arnow ie w ładzę zam ianow ania dw óch zastępców, czyli tzw. sędziów surogatów (którym m oże przekazać bądź całą sw oją w ładzę, bądź też w ograniczonym zakresie), n o ta ­ riusza, obrońcy w ęzła m ałżeńskiego, p rom otora spraw iedliw o­

ści oraz regensa kancelarii. Może w ydaw ać d o k u m en ty pod swoim nazw iskiem i pieczęcią oraz w ykonyw ać w szystko to, co w k a n c ela rii biskupa krakow skiego czy to z p raw a , czy zw yczaju zw ykło się dziać i zachow yw ać ,3.

Na końcu biskup S ołtyk zastrzega się, że ta w ładza, jak ą otrzy m u je ks. D uvall, rozciąga się tylko na część galicyjską jego diecezji oraz w zyw a w szystkich diecezjan m ieszkających za W isłą, a jego biskupiej w ładzy podległych, ta k św ieckich ja k i duchow nych, a b y w ty m w szystkim , o czym m ów i n i­

niejszy d e k re t, byli ulegli jego oficjałow i gen eraln em u i za­

m ianow anym przez niego sędziom surogatom u .

D ek ret te n nosi d atę 7 m arc a 1781 15. W dw a tygodnie póź­

niej, tj. d nia 22 m arca tegoż roku, a u d y to r g e n e ra ln y k ra ­ kow ski ks. Józef Olechow ski w ystosow ał do duchow ieństw a diecezji zaw iślańskiej odezwę, w k tó re j doniósł o utw orzeniu oficjalatu generalnego w Tarnow ie, oraz o m ianow aniu ks.

D uvalla na stanow isko oficjała generalnego w T arnow ie i ogło­

sił, że w spraw ach niespornych, „in gratiosis”, duchow ieństw o g alicyjskie m oże odnosić się albo do konsystorza biskupiego w K rakow ie, albo też konsystorza generalnego w T arnow ie ’8.

W ładze je d n a k au striack ie w y stąp iły przeciw ko tem u i w e w szystkich sp raw ach kazały się zw racać do T arnow a 17.

stos contractus admittendi, testamenta tam clericorum quam lałcorum ad pias causas approbandi, et ut debitae executioni demandentur pro- videndi (non tamen ultimas voluntates immutandi) derelicta post inte- statos clericos summam quinque millium florenorum polonicalium non excendentia, nisi forte communicato nobiscum consilio ad mentem le- gum disponendi” AEC, vol. 99, f. 594v.

13 AEC, vol. 99, f. 594v—595.

14 AEC, vol. 99, f. 595.

‘5 AEC, vol. 99, f. 595.

18 AKT, Proth. cursoriarum, IA, f. 3v.

17 AKT, Proth. cursoriarum, I, s. 26.

[21] K O N S Y S T O R Z G E N E R A L N Y W T A R N O W IE 159

Ks. D uvall objął ju ry sd y k cję, n a d zaw iślańską diecezją po­

łożoną w K rólestw ie G alicji i Lodom erii, w T arnow ie w dniu 28 m arca 1781 roku. Sędziam i su rogatam i zam ianow ał ks. P a ­ w ła Lubienieckiego, p re p o z y ta-in fu ła ta kolegiaty tarnow skiej oraz ks. A leksandra O m iecińskiego, kanonika tarnow skiego i proboszcza w Żabnie. Na asesorów p rzy b ra ł sobie księży k a ­ noników : W ojciecha M acińskiego, Józefa O stsńskiego i Se­

b a stia n a Rączkowskiego. N a stanow isko obrońcy sp ra w m ał­

żeńskich pow ołał .W ojciecha Sochackiego, m an sjo n arza przy kolegiacie tarn o w sk iej, a urząd in sty g ato ra zlecił A leksem u M ierzw ińskiem u. K ierow nikiem k an celarii został człow iek św iecki, n o tariu sz apostolski — K azim ierz Ł ukański. Z am ia­

now ał rów nież notariusza, k tó ry m został ks. J a n Bochniewicz, kustosz b o b o w sk i18.

Ju ż 30 m arca tegoż roku donosi D uvall duchow ieństw u die­

cezji zaw iślańskiej, że konsystorz g e n eraln y tarn o w sk i m a nie

__________ 5

18 „Joannes Duvall ...jurisdictionem generałem in Regnis Galiciae et Lodom, tam in gratiosis quam in contentionis fundavit...” (AKT, Terminarium Actorum Consistorii Tarnoviensis Generalis sub Officia- latu Joannis Duvall, s. 1). — Ostański Józef U. J. D. był kanonikiem tarnowskim i proboszczem w Porąbie Radlnej (AKT, Proth. Cons. Tarn.

III, s. 220), a następnie proboszczem w Łękawicy (AKT, Proth. Cons.

Tarn. VI, s. 79, 136, 238, 268). — Sebastian Rączkowski, dr fil., kanonik i rektor szkół tarnowskich, proboszcz w Brzozowej (AKT, Proth. Cons.

Tarn. VI, s. 5, 8, 14, 26, passim). — Jan Bochniewicz w r. 1782 wystę­

puje jako, „custos Boboviensis, canonicus Tarnoviensis, Consistorii Ge­

neralis Cisvistulani Dioecesis Cracoviensis Tarnoviae actuarius” (AKT, Proth. Cons. Tarn. III, s. 24 passim), w r. 1784 jest nadal notariuszem, ma doktorat z filozofii, prawa i teologii, jest dziekanem kolegiaty i pro­

boszczem w Straszęcinie (AKT, Proth. Cons. Tarn., VI, s. 5 passim). — Aleksander Omieciński występuje w r. 1782 jako „Collegiatae Canoni­

cus et Consistorii Generalis Tarnoviensis Judex surrogatus in Żabno et Odporyszów praepositus” (AKT, Proth. Cons. Tarn. III, s. 134). — W la­

tach 1782—1784 występuje jako obrońca węzła małżeńskiego „Lauren- tius Mrozowski causarum matrimonialium iuratus defensor et Psalte- rista Ecclesiae Collegiatae Tarnov”. (AKT, Proth. Cons. Tarn. III, s. 39 Passim; tamże, VI, s. 55 passim).

(12)

160 K s. J A N R Z E P A [22] tylko w ładzę zw yczajną, ale posiada też pew ne upraw nienia, jak ie o trzy m ał od Stolicy A postolskiej za pośrednictw em o rd y ­ nariusza w K rakow ie 19.

3

K onsystorze foralne n a tere n ie tarnow skiego oficjalatu generalnego.

W spom inaliśm y już o tym , że w r. 1773 biskup S ołtyk po­

dzielił cały obszar diecezji zaw iślańskiej na pew ne okręgi jako jed n o stk i a d m in istra c ji diecezjalnej \ K onsystorze fo raln e zn ajd u jące się na ty m tere n ie zasadniczo z a trzy m ały te d eka­

n a ty i p arafie, któ re już przed tem do nich należały, a ty lk o te p arafie, k tó re g ranica polityczna dzieliła od ich w łasnego kon­

systorza, zostały w pew nym zakresie przydzielone do konsy­

storza tarnow skiego 2.

T aki sta n z m ałym i zm ianam i p rz e trw a ł aż do utw o rzen ia konsystorza generalnego w T arnow ie. P ew ne zm iany m usiały jed n a k być w prow adzone, gdyż w części galicyjskiej diecezji krakow skiej znalazło się kilkanaście p a ra fii z podzielonych g ranicą dekanatów , k tó ry c h siedziba została po drugiej stronie kordonu. Te p a ra fie zostały przydzielone do innych dekanatów .

D ochow ał się spis kościołów zaw iślańskiej części diecezji z r. 1777 i na jego podstaw ie m ożem y dokładnie przedstaw ić podział ad m in istra c y jn y tego okręgu 3.

19 „Donosi się całemu duchowieństwu in partibus cisvistulanae dioe- cesis Crac. znajdującemu się, iż Hocce Consistorium Generale Tarno- viense neo institutum praeter alias gratias et facultates ordinarias ha- bet quoque extraordinarias Sanctae Sedis Apostolicae a Dno Loci Ordi- nario Cracoviensi sibi communicatas”. AKT, Proth, cursoriarum, I, s. 11.

1 AKM, Proth. Corresp. I, s. 73.

2 Tamże.

3 AKT, Descriptio Ecclesiarum parochialium et beneficiorum in dioecesi Cracoviensi parte cisvistulana consistentium cum circumstan- tiis in tabella normali ab Excelso Gubernio sub die 2-da septembris anni elapsi porrecta specificatis facta Anno Domini 1776. — Wydaje się, że wykaz ten musiał być później sporządzony, gdyż jest w nim mowa o konsystorzu generalnym w Ludwinowie, który Sołtyk utworzył dopiero w r. 1777. AKM, Proth. Corresp. III, s. 25.

[23] K O N S Y S T O R Z G E N E R A L N Y W T A R N O W IE 161

B ezpośrednio konsystorzow i gen eraln em u w Z akrzów ku podlegało siedem dekanatów : w ielicki (12), dobczycki (25), ska­

w iński (16), żyw iecki (10), zatorski (25)4, ośw ięcim ski (15) i lipnicki (23).

Do konsystorza foralnego w Pilźnie należały trz y dek an aty : pilzneński (17), ropczycki (13) i strzyżow ski (10), zaś do biec- kiego dek an aty : biecki (21), jasielsk i (17) i żm igrodzki (8).

O ficjalat sądecki obejm ow ał cztery d ek an aty : sądecki (27), bobow ski (17), now otarski (12) i spiski (6), zaś tarn o w sk i pięć dekanatów , a m ianow icie: ta rn o w sk i (20) 5, w ojnicki (17), m ie­

lecki (21), ru d n ick i (15) i m iechociński (12)6.

B iskup Sołtyk, ery g u jąc o fic jala t g e n eraln y w Tarnow ie, p raw ie rów nocześnie tw orzy n a jego te ry to riu m pięć konsy- storzy fo ra ln y c h 7.

N astąp ił now y podział ad m in istracyjno-sądow y n a tere n ie diecezji krakow skiej zaw iślańskiej. Zniesiony został o ficjalat fo raln y w T arnow ie i Pilźnie, pozostały n atom iast konsystorze w Sączu i Bieczu 8. S ołtyk pow ołał do b y tu oficjalat dzikow ski, w ielicki i o św ięcim sk i9.

K onsystorz dzikow ski erygow ał biskup pism em z d nia 27 k w ietnia 1781 roku, a oficjałem m ianow ał J a n a N epom ucena G rabkow skiego, kustosza k a te d raln e g o kam ienieckiego, kan o ­ nika opatow skiego, p rep o z y ta w M iechocinie i B aranow ie 10.

4 17 sierpnia 1782 Duvall dokonał podziału dekanatu Zatorskiego na dwa: zatorski i spytkowicki. AKT, Proth. Cons. Tarn., IV, s. 32—35.

5 Parafii 20 prócz kolegiaty: Dąbrowa, Radgoszcz, Zdzarzec, Ja- strząbka, Zassów, Szynwałd, Skrzyszów, Łękawica, Zalasowa, Ryglice, Tuchów, Poręba Radlna, Pleśna, Jodłówka, Zbylitowska Góra, Wierz­

chosławice, Jurków, Lisia Góra, Luszowice, Piotrkowice.

6 W nawiasie przy poszczególnych dekanatach podano liczbę parafii przynależnych do danego dekanatu. Dokładny wykaz parafii podaje AKT, Descriptio Ecclesiarum parochialium et beneficiorum in dioecesi Cracoviensi parte cisvistulana consistentium.

7 AEC, vol. 99, f. 595, 598, 602, 603, 603v.

8 Por. C h o t k o w s k i , Historia polityczna Kościoła w Galicji, t- II, s. 14.

9 AEC, vol. 99, f. 598, 602, 603.

10 AEC, vol. 99, f. 603. Por. AKT, Proth. Cons. Tarn. III, s. 286;

tamże, vol. IV, s. 225.

11 ~ Nasza Przeszłość

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mężczyźni z grupy eksperymentalnej przed psychoterapią posia- dali istotnie niższy wskaźnik rozpoznawania zagrożenia niż mężczyźni z grupy kontrolnej, natomiast

b) dysponuje osobami zdolnymi do wykonania zamówienia tj. dysponuje lub będzie dysponować osobami zaangażowanymi w realizację zamówienia z doświadczeniem z zakresu

Szlachectwo wśród biegonickich proboszczów udało się potwierdzić w przypadku trzech – ks.. Bezwzględ- nie za to można potwierdzić mieszczańskie pochodzenie

K= cena całkowita brutto najtańszej spośród złożonych ofert cena całkowita brutto badanej oferty x 100 Oferta może otrzymać za kryterium maksymalnie 100 punktów. Oferta

scheidung übergeben wurde, rescribirt aber unter dem 10. März 1865: „Wir haben unsern Bericht über die Zukunft der in Kauernik bestehenden Privat-Ünterrichts-Anstalt an

Zamawiający uzna warunek za spełniony jeśli wykonawca wykaże w przedłożonym do oferty Wykazie dostaw, że w okresie ostatnich trzech lat przed upływem terminu składania ofert w

і'фіеЬеп unb beftimmt, als её ßeute ift. Dieë fann jebod) піфі anffallen, wenn man bebenft, baß іф eine Weiße von Saßren, ja eigentlid) bie gange Seit

Nie znam, powiem szczerze, książki, która by zu ­ pełniej i dokładniej wyczerpywała sferę uczuć, sferę pojęć, a nawet sferę języka polskiego chłopa.