Nr. 10
Opiekun Młodzieży
B E Z P Ł A T N Y D O D A T E K do
„ D R W Ę C Y ”
Rok XII. Nowemiasto, dnia 8 czerwca 1985.
Zielone Świątki na Pom orzy.
Powszechnie przyjęta nazwa „Zielone Święta”
pozostaje w związku ze zwyczajem strojenia w tym dniu domów zielenią. Zielone Święta bowiem przypadają na okres pełnej już wiosny i są praw- dziwem świętem zieleni. To też zwyczaje ludowe przedewszystkiem ten charakter święta pod
kreślają.
Na Pomorzu w wigilję Ziel. Świąt po wioskach następuje ogólne czyszczenie. Bieli się ściany domów, podłogę się szoruje, okna i meble myje.
Domy i obejścia przybiera się gałęziami bukowemi, grabowemi lub brzozowemi, w okna stawiają kalmus, a obrazki świętych wieńczą kwiatami.
„Mają” zielenią konie, wozy, tatarakiem ścielą drogi, podsienia domów i schody. Do kościoła nosi się zioła i kwiaty, stroi się ołtarze, obrazy i figury. W niektórych okolicach stawia się drzewka majowe. Na środku wioski wkopuje się wysoki pal, uwieńczony świeżem zielem.
Dziewczęta przynoszą najrozmaitsze podarki, kolorowe chustki do nosa, pończochy, krawatki, kiełbasy i butelki z wódką. Te rzeczy umieszcza się na wierzchołku drzewa. Który z chłopców dosięgnie wierzchołka, może sobie zerwać jedną rzecz. To trwa dopóty, dopóki drąg się nie opróżni, następnie zaczyna się zabawa.
Z Ziel. Sw. łączą się pewne zwyczaje paster
skie, a mianowicie strojenie rogów bydła w wieńce z zieleni i kwiatów, za co pasterze otrzymują od gospodarza wieńcowe. Niekiedy wieńczy się nawet ptactwo domowe, jak gęsi i kaczki.
Chłopcy wypuszczają umajone bydło przy wesołem trzaskaniu z bicza na wyścigi na kwie
ciste łąki. Ten, który w I. święto jako pierwszy jest z krowami na łące, zostanie uchwycony przez kolegów, jego twarz smaruje się sadzą, na bary rzuca mu się prześcieradło i wsadza się na dwu
kołowy wóz. 4 chłopców ciągnie ten wóz, a re
szta towarzyszy idzie z zielonemi gałązkami. Ta karawana idzie od podwórza do podwórza, śpie
wając :
„Wieziema smolarza — do Pana Gospodarza”.
Chłopców obdarowuje się ciastkami, jajkami lub pieniędzmi. Po pochodzie rzuca się smolarza do rzeki, aby się umył. Następnie młodzież udaje się do domów, śpiewa i tańczy oraz spożywa ze
brane dary.
W innych miejscowościach znowu ten, który najpierw swoje bydło wypędzi na łąki zostanie
Oto Szwedki w strojach narodowych, wyrzynająe w święta Zielonych Świąt w brzozie inicjały swych narzeczonych, mają
nadzieję wyjścia za mąż jeszcze w tym roku.
uwieńczony zielenią i kwieciem i oprowadzony po całej wsi z wesołym śpiewem.
W powiecie kośeierskim utrzymuje się zwyczaj ro
bienia miotełek i pasterz zakłada je na rogi bydła, — uważając to za ochronę przed złemi duchami, które mogłyby krowom odebrać mleko. Gospodarz więc nie żałuje napiwku za umajenie inwentarza, gdyż im obfitsze wynagrodzenie, tern lepiej bydło się chowa.
Bardzo oryginalny zwyczaj spotyka się w Osieku, polegający na obchodzie w II. święto t. zw.
frycy, t. i. zebrania gospodarzy na polach celem
pieczenia ziemniaków w popiele, przyczem nie
obchodzi się bez sutej libacji. Rzecz charaktery-
styczna, osobno obchodzą frycę gospodarze, osobno zaś czeladź.
Podobnie jak w innych okresach i w Ziel.
Świątki lud pomorski stawia przepowiednie po
gody np. :
Gdy pada deszcz w sobotę przed Ziel. Świątkami, Niech gospodarze rozszerzą stodoły z gumnami.
W innych okolicach sądzą na odwrót:
Deszcz podczas Zielonych Świątek, Niedobry czyni początek.
Powszechnie powtarzane są m. in. przysłowia:
Na Zielone Świątki najlepsze z krów wziątki oraz: Do św.^Ducha — nie zdejmuj kożucha.
Nie podobna straszniej wydziedziczyć człowie
ka, jak nie dać mu na drogę życia zdolności i mi
łości do pracy. Orzeszkowa.
W Koblencji (Niemcy) otwarto nową stację radjową.
Je st to najnowocześniej urządzona stacja w Niem
czech. Wieża antenowa jest 107 m. wysoka.
Niesamowita walka z potworem morskim.
W San Francisco wydarzyła się niesamowita historja z potworem morskim, którego ofiarą padł nieomal człowiek.
Frank Coltrin kąpał się koło plaży. Wszedł
szy po piersi do wody, uczuł się nagle chwyco
nym straszliwemi mackami ośmiornicy. Jak wia
domo, każda z nich długością przewyższa normal
ny wzrost człowieka. Potwór oplótł mu nogi i lewą rękę. Napróżno Coltrin próbował uwolnić się prawą. Ciągnięty pod wodę rozpaczliwie wołał o ratunek. Ludzi jednak nie było w pobliżu — z wyjątkiem przyjaciela Simmonsa, który odszedł dość daleko, ażeby nazbierać ślimaków morskich.
Ponieważ żyjątka te silnie trzymają się skał, miał ze sobą nóż rzeźnicki — i ta okoliczność ocaliła życie Coltrinowi.
Dla filatelistów: znaczek czeski z okazji 85-lecia urodzin prezydenta Masaryka, a z prawej znaczek
brazylijski.
Usłyszawszy krzyk Simmons nadbiegł jeszcze na czas i skoczył na pomoc. Co jednak przeciął macką ośmiornicy, zdawało mu się, że na jej miej
sce odrasta druga. Wówczas począł potworowi zadawać pchnięcia między oczy. Śmiertelne więzy, krępujące Coltrina, osłabły, osłabiona i drżąca ze strachu ofiara zdołała uwolnić się. Ciało jej było pokryte czerwonemi plamami od macek.
Coltrin i Simmons odnaleźli później ośmiornicę nieżywą. Była ona długości 5 metrów.
Walka człowieka z olbrzymim lampartem.
We wsi Siran (Indje) rolnik Hammet stoczył krwawą walkę z olbrzymiej wysokości lampartem, który w biały dzień napadł na niego podczas pra
cy w polu.
Mając do swej obrony tylko duży kamień, człowiek dzięki swojej odwadze i przytomności umysłu zdołał się obronić i nawet zabić lamparta.
Silnie poszarpanego Hammeta odwieziono do szpi
tala.
W szkole ludowej.
Nauczyciel: Gapiszewski, Jutwórz mi jakie zdanie.
Uczeń : Koń ciągnie wóz.
Nauczyciel: Dobrze ! A teraz zmień mi to zdanie w ten sposob, aby czasownik miał tryb rozkazujący.
Uczeń: Wio hejtal