Robert Kaczorowski
"Kościół gdański pod rządami
komunizmu, 1945-1984", Stanisław
Bogdanowicz, Gdańsk 2000 :
[recenzja]
Studia Elbląskie 6, 269-272
Ks. Stanisław B o g d a n o w i c z , K ościół gdański p o d rządam i ko m u
nizm u, 1945-1984, W ydaw nictw o Oficyna Pomorska, Gdańsk 2000,
ss. 459 + LXIII.
Ks. infułat Stanisław Bogdanowicz, proboszcz bazyliki Mariackiej w Gdańsku, od wielu lat zajmuje się historią miasta, z którym związany jest prawie od zawsze. O publikow ał m.in. następujące prace: „Dzieła sztuki sakralnej Bazyliki Mariackiej w G d a ń sk u ” (Gdańsk 1990), „Die Konkathedrale Basilika St. Marien in G d a ń sk ” (Gdańsk 1991), „Legendy mariackie” (Olsztyn 1994, wyd. V — Olsztyn 1999), „Karol M aria Antoni Splett — Biskup Gdański czasu wojny, więzień specjalny P R L ” (Gdańsk 1995, wyd. II — Gdańsk 1996, wersja niemiecka: „Carl Maria Antonius Splett, Danziger Bischof der Kriegszeit, Sondergefangener der V R P ” , G dańsk 1996) oraz „Miasto najwierniejsze. Prymas Tysiąclecia w G d ań sk u ” (wyd. I i II, W arszaw a 1997).
Kilka lat temu na rynku wydawniczym ukazała się now a pozycja ks. B o g d anow icza zatytułowana „Kościół gdański pod rządami komunizmu, 1 9 4 5 -1 9 8 4 ” , w której autor, na tle szeroko ukazanego kontekstu historii Polski i Kościoła w Polsce, przedstawia dzieje partykularnego Kościoła ze stolicą biskupią w G d ań sku.
Ks. abp Tadeusz Gocłowski w przedm owie do książki napisał: „Sytuacja K ościoła gdańskiego nie odbiegała specjalnie od sytuacji w innych Kościołach partykularnych (...). Na przykładzie tej monografii widać, jak wiele m ożna zrobić m im o trudności zewnętrznych, jeśli istnieją w Kościele fundamentalne struktury, a więc biskup i wierne Bogu duchowieństw o, a także silna więź ze społeczeństwem zw iązanym z Kościołem, które rozumie swe zadania.
Kościół gdański po roku 1945 rozpoczynał swą działalność — m ożna pow ie dzieć — niemal od punktu zerowego. Nastąpiła w 90 proc. w ym iana społeczeństwa, prawie zupełnie brakowało kapłanów, wiele kościołów legło w gruzach, 1 1 lat trzeba było czekać na pierwszego po wojnie polskiego biskupa, a jed n ak sys tem atycznie Kościół się odradzał, mim o dramatycznych ograniczeń narzuconych przez totalitarny system komunistyczny (...). To opracowanie jest spełnieniem obow iązku pokoleniow ego” (s. V -V I).
W trzech rozdziałach książki autor prowadzi czytelnika przez prawie 40-letnie dzieje pow ojennego Kościoła gdańskiego i ukazuje drogę — z jednej strony — niepozbaw ioną prześladowań i trudności, zaś z drugiej — wyjątkow ego św iadectw a wierności Chrystusowi i Stolicy Apostolskiej.
270 KS. RO BER T KA C ZO RO W SKI
Rozdział pierwszy ukazuje „instalowanie się komunistycznego reżim u” , które rozpoczęło się w Niedzielę Palm ow ą 25 marca 1945 roku. Do Oliwy wkroczyły wów czas oddziały Armii Czerwonej, co zapoczątkowało niekończące się wręcz pasm o grabieży, morderstw, gwałtów, rabunków, podpaleń i aresztowań. Takich aktów dokonyw ano również w kościołach, w których chroniła się ludność cywilna, np. w katedrze oliwskiej czy w kościele św. Józefa, gdzie żywcem spalono kilkadziesiąt osób. Jednocześnie był to czas tworzenia Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, którego głó wnym zadaniem w owym czasie była likwidacja opozycji i aresztowanie biskupa gdańskiego Karola Marii Spletta.
Bogdanowicz dokładnie opisuje poszczególne etapy procesu biskupa, który nazyw a „typowym stalinowskim procesem pokazow ym ” (s. 9). W wyniku do g łęb nych studiów i analizy przeróżnych dokumentów odpow iada na pytanie, dla czego do tego aresztowania w ogóle doszło: „K omunistom chodziło o spektakularne potw ierdzenie słuszności zerwania konkordatu ze Stolicą Apostolską, o silny start w rozpoczynającej się ju ż bezwzględnej walce z Kościołem, o rozbudzenie nienawiści i podkopanie autorytetu hierarchii kościelnej, częściowo o zrozum iałą wów czas chęć odegrania się za zbrodnie niemieckiego totalitarnego reżimu. Chodziło również o próbę zantagonizowania Kościoła polskiego i Kościoła niem ie ckiego, duchow ieństw a polskiego i duchowieństwa niemieckiego, ludności na pływowej i autochtonicznej. Chodziło o rozbijanie Kościoła i antagonizowanie oraz atomizację społeczeństwa, w myśl zasady divide et im p e rii' (s. 1 1-12).
W kontekście wydarzeń rozgrywających się na scenie ogólnopolskiej autor „Kościoła gdańskiego” ukazuje metody, którymi posługiwała się władza ludowa wobec duchow ieństw a katolickiego. W obliczu ogłoszonego przez ówczesny rząd dekretu „O obsadzaniu stanowisk kościelnych” , na mocy którego wszystkie sprawy personalne Kościoła miały być oddane pod nadzór administracji komunistycznej, dobitnie brzmią słowa ks. Wyszyńskiego, Prymasa Polski: „Rzeczy Bożych na ołtarzach Cezara składać nam nie wolno. Non possanuisV'
Kolejny, drugi rozdział książki, opisuje proces budow ania struktur Kościoła gdańskiego (kuria biskupia, rady, komisje, organizacja dekanatów i parafii) przez konsekrow anego w 1954 roku biskupa Edm unda Nowickiego oraz jeg o posługę pasterską w warunkach realnego socjalizmu. Ze szczególną wnikliwością ks. S. Bogdanow icz ukazał, zapoczątkow aną w latach 60., akcję przerywania studiów seminaryjnych alum nów i wcielanie ich do wojska. Szczególnie niechlubną rolę w obec kleryków — żołnierzy pełnił szef głównego zarządu politycznego armii, wiceminister obrony narodowej, generał dywizji Wojciech Jaruzelski, który w 1964 roku stwierdził: „Służba wojskowa, a zwłaszcza życie w kolektywie żołnierskim, w yw iera na zdecydow aną większość wyraźnie pozytywny wpływ. W trakcie jej odbyw ania u wielu alum nów powstają wahania, słabną ich postawy św iatopo glądowe, w zm aga się krytycyzm wobec dogm atów kościelnych zaszczepionych im w sem inariach” (s. 135). Rezultat tych represji nie przyniósł jednak spodziewanych rezultatów. W 1964 roku po odbyciu służby wojskowej do seminarium nie powróciło zaledwie 8,7% alumnów.
Autor szczegółowo om aw ia udział biskupa gdańskiego w sesjach II Soboru W atykańskiego (1962-1 9 6 5 ) oraz obchody milenium chrztu Polski w Gdańsku, z którym związana była peregrynacja cudow nego obrazu Matki Bożej Jasnogórs
R E C EN Z JE 271
kiej. W tym miejscu nie mógł nie zwrócić on uwagi na pewien szczegół z własnego życia, gdy jak o student pedagogiki na KUL-u 30 sierpnia 1966 roku został oskarżony przez Prokuraturę Powiatową w Lublinie o przestępstwo z art. 170 к.к. za to, że ,,dnia 9 czerw ca 1966 r. w Wojciechowie pow. bełżeckiego, publicznie rozpow szechniał fałszywe wiadomości mogące wywołać niepokój wśród m iejs cowej ludności, rozpowiadając wśród uczestników zorganizowanej przez siebie wycieczki o zastosowaniu przez organa Milicji Obywatelskiej przymusu względem osób towarzyszących przewożeniu obrazu Matki Boskiej do Częstochowy, a w szczególności o rzekomym wyjęciu przy użyciu siły tegoż obrazu z samochodu i o p o now nym umieszczeniu na poprzednim miejscu po owinięciu go p landeką” (s. 2 2 1 -2 2 3 ).
Ostatni, trzeci rozdział książki B ogdanowicza zatytułowany „Długa droga do w o ln o ści” , rozpoczyna się przywołaniem tzw. wydarzeń grudniowych w 1970 roku w G dańsku i Gdyni oraz opisuje prace II Synodu Gdańskiego, jaki odbył się w 1973 roku. Jego głów nym zadaniem było dostosowanie ustaw odaw stw a diecezjalnego do w y m o g ó w II Soboru W atykańskiego. W edług krytyków synod wypełnił to zadanie, a je d n o cześn ie pod wieloma względami był nowatorski: podkreślał kolegialność prezbiterium diecezjalnego i wiele uwagi poświęcił apostolstwu świeckich.
Autor z uw agą odnotowuje powstanie Biskupiego Sądu D uchow nego (1976) o raz dw utygodnika katolickiego „Gwiazda M orza” (1983) i jeg o zmaganie się z cenzurą; om aw ia obchody Roku Świętego (1974/75), jubileusz 5()-lecia istnienia diecezji gdańskiej (1975) oraz zauważalny od 1979 roku istotny postęp w roz m ow ach z decydentami mających na celu zwrot rozproszonych w czasie wojny dzieł sztuki sakralnej do bazyliki Mariackiej.
B ogdanow icz nie pomija milczeniem sierpnia 1980 roku i powstania „Solidar n ości” , zaś w kontekście ogłoszonego w 1981 roku stanu w ojennego cytuje list, jaki Jan Paweł II wystosował do generała W. Jaruzelskiego: „W ydarzenia ostatnich dni, w iadom ości o zabitych i rannych Rodakach w związku ze stanem wojennym w p ro w ad zo n y m od 13 XII nakazują mi zwrócić się do Pana Generała z usilną prośbą i zarazem gorącym wezwaniem o zaprzestanie działań, które przynoszą ze sobą rozlew krwi polskiej (...). D om aga się tego dobro całego narodu. D om aga się rów nież opinia całego świata, wszystkich społeczeństw, które słusznie wiążą spraw ę pokoju z poszanow aniem praw człowieka i praw narodu. O gólnoludzkie pragnienie pokoju przem aw ia za tym, ażeby nie był kontynuowany stan wojenny w Polsce (...). Z w racam się do Pańskiego sumienia, Generale, do sumień wszyst kich tych ludzi, od których zależy w tej chwili decyzja” (s. 387-388).
Ostatnie opisane w książce fakty związane są z wyborem i konsekracją nowego sufragana T adeusza G ocłow skiego (1983), ze śmiercią biskupa Lecha K arczm arka i pow ołaniem na ordynariusza biskupa T. G ocłowskiego (1984).
W swej książce ks. infułat B ogdanowicz prześledził blisko 40 lat historii Polski i Kościoła gdańskiego. Był to okres niełatwy i czas przełomu, trudności i prze śladowań, których celem było unicestwienie chrześcijaństwa. „Kościół przetrwał je d n a k te prześladow ania i wyszedł z nich umocniony bardziej świadom ą i zaan
g a żo w an ą w iarą” (s. 429).
Lektura książki pt. „Kościół gdański pod rządami komunizmu, 1 9 4 5 -1 9 8 4 ” jest z wielu po w o d ó w fascynująca. Na uwagę zasługują ponadto styl i język autora,
272 KS. R O BER T KA C ZO RO W SKI
pom ieszczenie specjalnych ramek zawierających cytaty ważniejszych d o k u m e n tów, odezw i homilii, przebogata bibliografia (w ykorzystano 300 zespołów ar chiw alnych z 30 archiw ów, 337 źródeł drukow anych i 492 opracowań), roz budowany aparat naukowy, solidnie opracowany indeks rzeczow y (s. 4 3 1 - 4 4 2 ) oraz indeks nazwisk (s. 4 4 3 -458).