• Nie Znaleziono Wyników

Tytuł: Katechizm Rewolucjonisty i Mini-podręcznik partyzanta miejskiego jako źródła inspiracji dla współczesnych grup terrorystycznych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Tytuł: Katechizm Rewolucjonisty i Mini-podręcznik partyzanta miejskiego jako źródła inspiracji dla współczesnych grup terrorystycznych"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Katechizm Rewolucjonisty

i Mini-podręcznik partyzanta miejskiego

jako źródła inspiracji dla

współczesnych grup terrorystycznych

1. Definiowanie terroryzmu

Terroryzm stał się jednym z  najbardziej nieprzewidywalnych zagrożeń współczesności, nic też dziwnego, ż e poświęcono mu wiele opraco wań, eksplorujących bardzo różne aspekty tego zagadnienia – od genezy, przez motywy, skutki po środki zapobiegawcze i działania państw wymierzone przeciwko niemu. Ponieważ ukazanie zjawiska wymaga napisania wielu tomów, w niniejszej pracy mogę postawić sobie jedynie dużo skromniej-sze zadanie. Chciałabym mianowicie przedstawić analizę dwóch dzieł, wskazywanych w literaturze jako źródło inspiracji dla współczesnych ter-rorystów, mianowicie „Katechizmu rewolucjonisty” autorstwa Michaiła Bakunina lub Sergieja Nieczajewa (kwestia autorstwa pozostaje sporna do dziś) oraz „M ini-podręcznika partyzanta miejskiego” Carlosa Mari-ghelli. Jednakże – ab y pokazać tło oraz kontekst, w  którym powstały i funkcjonują – rozpocznę od krótkiego zaprezentowania defi nicji tego zjawiska oraz jego genezy.

(2)

Zdefi niowanie pojęcia terroryzm od wielu lat jest pr zedmiotem go-rących sporów wśród znawców problematyki1. Podejmując jednak

pró-bę jego wyjaśnienia, należy na początku odr óżnić terroryzm od terroru. Termin „terror” oznacza bowiem „stosowanie przemocy, gwałtu w celu zastraszenia, zniszczenia przeciwnika”2. Znacznie trudniej wszak podać

znaczenie samego terminu „terroryzm”, czego dowodem choćby fakt, że Alex Schmid w książce poświęcił ponad sto stron na zamieszczenie ponad stu odmiennych defi nicji terroryzmu. Co więcej, Schmid wyróżnił dwa-dzieścia dwie kategorie słów, które najczęściej występowały we wszystkich przytoczonych przez niego defi nicjach, na pierwszych miejscach znalazły się: przemoc (częstotliwość: 83,5%), polityczny charakter (65%), strach (51%), groźba (47%), (psychologiczne) skutki i (przewidywane) reak-cje (41,5%), r ozróżnienie ofi ara‒cel (37,5%), celo wa, planowa, syste-matyczna zorganizowana akcja (32%), metody walki, strategia, taktyka (30,5%), nienormalność, konfl ikt z  przyjętymi regułami, brak huma-nitarnych ograniczeń (30%), wymusz enie, zniewolenie, powodowanie uległości (28%)3.

Nie aspirując do tak wnikliw ej egzegezy występujących w literaturze defi nicji, przytoczę tylko parę takich, które moim zdaniem w sposób re-prezentatywny pokazują rozmaite sposoby rozumienia zjawiska terrory-zmu. I tak, Longin Tadeusz Szmidt podkreśla, że na terroryzm składają się „indywidualne działania skierowane przeciw aparatowi władzy (…) lub przeciwko przedstawicielom tego aparatu”4. Z kolei Victor Grotowicz nie

akcentuje, jak Szmid, indywidualizmu działań terrorystów, a zwraca

uwa-1 O problemie precyzyjnego określenia „terroryzmu” świadczyć może m.in. znana

wy-powiedź Waltera Laqueura, specjalisty w kwestii terroryzmu, jakiej udzielił w jed-nym z wywiadów: „Ludzie od pięćdziesięciu lat pr óbują bezskutecznie zrozumieć czym jest terroryzm (…) Terroryzm to wykorzystywanie przemocy albo groźby uży-cia przemocy w celu osiągnięuży-cia pewnych celów politycznych lub ideologicznych. Nie można powiedzieć nic ponadto. Terroryzm jest jak pornografi a – nie sposób go dokładnie zdefi niować, ale jeśli się zobaczy akt terroryzmu, wiadomo, czym jest” – Wojna na śmierć i życie, Wprost, 2003, nr 51/52. Zob. też T. Białek, Terroryzm.

Manipulacja strachem, Warszawa 2005, s. 143‒144.

2 B. Hołyst, Terroryzm, tom I, Warszawa 2009, s. 48.

3 Por. B. Hoff man, Oblicza terroryzmu, Warszawa 1999, s. 37; A.P. Schmid, A.J.

Jong-man et al., Political Terrorism: A New Guide to Actors, Authors, Concepts, Data Bases,

Th eories and Literature, New Brunswick and London, b.d.w., s. 5‒6.

4 L.T. Szmidt, Terroryzm a państwo. Studium poświęcone historycznym, socjologicznym

(3)

gę na ich cel: „Terroryzm jest to forma politycznego ekstremizmu dążąca metodami zmasowanych aktów przemocy do likwidacji państwa opartego na demokratycznym porządku konstytucyjnym. Terroryści chcą dopro-wadzić do zupełnej destabilizacji systemu państwowego, powstania maso-wych ruchów rewolucyjnych i w konsekwencji do obalenia starego syste-mu i zastąpienia go nowym”5. Connor Garty także podaje cele polityczne

jako wyróżnik terroryzmu, wskazując jednocześnie podstawową metodę walki, którą w jego przekonaniu jest „zabijanie cywili”, i to w taki sposób, by zastraszyć6. Natomiast Brunon Hołyst wyszczególnia znacznie szerszą

gamę metod walki, uznając, że terroryzm jest to „stosowanie terroru przez ugrupowania ekstremistyczne, które za  pomocą zabójstw politycznych, porwań zakładników, uprowadzeń statków powietrznych, morskich i in-nych próbują zwrócić uwagę opinii publicznej na wysuwane pr zez siebie hasła i żądania lub wymusić na r ządach państw określone ustępstwa”7.

Biorąc za punkt wyjścia defi nicję stworzoną przez specjalistów Federalne-go Biura ŚledczeFederalne-go USA8, a także zbierając wspólne elementy pojawiające

się u innych autorów, próbę precyzyjnego określenia terroryzmu podjął także Tomasz Białek, który defi niuje w swej owo zjawisko jako „wywie-ranie wpływu politycznego przez bezprawne stosowanie siły – przymusu lub przemocy, związane z  łamaniem elementarnych norm społeczny ch i ustalonych w danym kręgu reguł walki politycznej, oparte na rozmyśl-nym zastraszaniu i manipulowaniu; osiąganie celów politycznych poprzez stwarzanie aktami przemocy atmosfery zagrożenia i utrudnianie funkcjo-nowania wrogiego układu społecznego oraz wymuszanie decyzji, a tak-że działań przeciwnika przez drastyczną taktykę faktów dokonanych lub szantażu siłowego”9. To właśnie rozumienie terroryzmu można przyjąć na

potrzeby niniejszego tekstu.

5 V. Grotowicz, Terroryzm w Europie Zachodniej. W imię narodu i lepszej sprawy,

War-szawa–Wrocław 2000, s. 13. Podobnie Ryszard Herbut wskazuje, że terroryzm jest metodą walki politycznej; por. R. Herbut (red.), Leksykon politologii, Wrocław 1998, s. 431.

6 C. Gearty, Terroryzm, Warszawa 1998; cyt. za: T. Białek, op. cit., s. 150. 7 B. Hołyst, op. cit., t. I, s. 48.

8 Według tej defi nicji terroryzm to „bezprawne użycie siły lub przemocy wobec osób lub

mienia, aby zastraszyć lub wywrzeć przymus na rząd, ludność cywilną albo części wyżej wymienionych, co zmierza do promocji celów politycznych lub społecznych” – http:// www2.fbi.gov/congress/congress02/jarboe021202.htm [odczyt: 02.10.2012].

(4)

2. Geneza zjawiska

Terroryzm nie jest zjawiskiem no wym. Jego początki sięgają star ożytno-ści, czego przykładem może być wymierzona w Rzymian działalność ży-dowskiej sekty Zelotów. Ich metody: zabójstwa swych ofi ar sztyletem bądź zatruwanie studni, śmiało można okr eślić jako terrorystyczne10. Z kolei

sekta asasynów, założona przez Hasana-i-Sabbaha na przełomie XI i XII wieku w Egipcie i aktywna do drugiej połowy XIII wieku, posiadała cechy, charakteryzujące współczesne organizacje terr orystyczne, a  mianowicie: ideologiczne podłoże swej działalności, tajną strukturę, oraz terror będący podstawowym środkiem działania11. Dla asasynów przemoc była boskim

nakazem, wierzyli oni, że każdy poległy podczas ataku naty chmiast trafi a do nieba. Według niektórych autorów występuje zatem wyraźne podo-bieństwo motywacji religijnej asasynów z motywacją działających współ-cześnie religijnych organizacji terrorystycznych, m.in. islamskich12.

Omawiając rozwój terroryzmu, nie sposób pominąć r ewolucji fran-cuskiej, podczas której po raz pier wszy zaczęto używać słowa „terror” w znaczeniu politycznym, początkowo dla określenia sposobu rządzenia charakteryzującego się kr wawymi represjami, który wykorzystali jako-bini13. W XIX wieku narodził się nowy nurt terroryzmu w znacznym

stopniu przypominający terroryzm współczesny. Przedstawicielem tego nurtu był Carlo Pisacane, uważający przemoc za niezbędny środek, aby zwrócić uwagę opinii publicznej i skupić ludzi wokół idei rewolucji. Jego poglądy zostały wykorzystane wkrótce przez organizację terr orystycz-ną Narodorystycz-ną Wolę, jedorystycz-ną z licznych powstałych w XIX wieku14. W tym

10 Por. ibidem, s. 47. To właśnie od nazwy o wej sekty wywodzi się używane obecnie

słowo „zelota” określające „fanatycznego entuzjastę”; por. B. Hoff man, op. cit., s. 84.

11 Por. T. Białek, op. cit., s. 48. 12 Por. B. Hoff man, op. cit., s. 85.

13 Por. M. K ukiel, Dzieje polityczne Europy od rewolucji francuskiej, Londyn 1992,

s. 85‒97; T. Białek, op. cit., s. 49. Terroryzm rewolucji francuskiej związany był z ide-ami demokratycznymi, głoszonymi przez Maksymiliana Robespierre, który twierdził, że w okresie rewolucji rząd ludowy musi stosować terror będący gwarantem zwycię-stwa demokracji; zob. B. Hołyst, op. cit., t. I, s. 13‒14; E. Kundera, M. Maciejewski (red.), Leksykon myślicieli politycznych i prawnych, Warszawa 2004, s. 158‒160.

14 Narodnaja Wola – organizacja terr orystyczna założona w 1879 r. w Rosji, której

największym osiągnięciem było zamordowanie w 1881 r. cara Aleksandra II. Szerzej zob. V. Grotowicz, op. cit., s. 28; B. Hołyst, op. cit., s. 64.

(5)

czasie nastąpił bowiem gwałtowny rozwój terroryzmu w związku z po-jawieniem się spr zyjających temu czynników takich, jak np . konfl ikty klasowe czy po wstanie nowych ruchów i  ideologii rewolucyjnych15.

W XX wieku, wkrótce po zakończeniu drugiej wojny światowej miało miejsce wiele powstań na tle etnicznym, któr e wywarły duży wpływ na późniejsze kampanie terroryzmu antykolonialnego. W latach 70. w Eu-ropie Zachodniej działały skrajnie lewicowe ugrupowani terrorystyczne, a stosunkowo niedługo potem, w latach 90. ubiegłego stulecia. nastąpił z kolei rozwój terroryzmu motywowanego poglądami religijnymi, który obecnie stał się dominujący16.

3. „Katechizm Rewolucjonisty”

Przechodząc już do Katechizmu Rewolucjonisty, należy wskazać, iż w li-teraturze nieprzerwanie trwa spór w  kwestii jego autorstwa. I stnieje bowiem pogląd, który znajdujemy w pracy Viktora Grotowicza, iż „Ka-techizm Rewolucjonisty” został napisany pr zez Nieczajewa, a  jedynie opublikowany przez Bakunina17. Inni autorzy, jak np. Jan

Kucharzew-ski18, uważają, że jego autorem był sam Bakunin, jeszcze inni (np. Piotr

Laskowski czy Edward Radziński) przywołują pogląd, iż autorami b yli oboje anarchiści19. W związku z powyższym myślę, że warto przybliżyć

pokrótce sylwetki obu postaci i okoliczności powstania Katechizmu

Re-wolucjonisty.

Pierwszy z nich, Michaił Bakunin, teoretyk anarchizmu kolektywi-stycznego, urodził się 30 maja 1814 roku w Priamuchino w Rosji. W po-łowie XIX wieku popierał ideę zbudowania ogólnosłowiańskiej federacji. Po wydarzeniach Wiosny Ludów, w których brał aktywny udział, pr ze-bywał w więzieniach w Saksonii, cesarstwie austriackim oraz Rosji. W la-tach sześćdziesiątych Bakunin odszedł od heglizmu, rozpoczynając swój

15 Por. T. Białek, op. cit., s. 49‒50. 16 Por. B. Hoff man, op. cit., s. 62, 88‒90. 17 Por. V. Grotowicz, op. cit., s. 26.

18 Por. J. Kucharzewski, Od białego caratu do czerwonego. Wyzwalanie ludów, Warszawa

1999, s. 389.

19 Por. P. Laskowski, Szkice z dziejów anarchizmu, Warszawa 2006, s. 223; E.

(6)

anarchistyczny etap życia. W centrum jego przekonań znalazły się idee nieograniczonej i niepodzielnej wolności i zniesienia własności prywat-nej. której miejsce zająć miały uspołecznione środki produkcji zarządza-ne przez terytorialzarządza-ne grupy wytwórcze. Twierdził, iż jakiekolwiek ogra-niczenie człowieka jest jednocześnie ograogra-niczeniem wolności wszystkich innych ludzi. B akunin pragnął zlikwido wać instytucję państwa, któr e postrzegał jako źródło ograniczeń wolności, aparat przemocy i przyczynę biedy i rozpaczy społeczeństwa20. Jak pisał w swym dziele Państwowość

a anarchia: „jesteśmy wrogami wszelkiej rządowej, państwowej władzy,

wrogami ustroju państwowego w ogóle, i sądzimy, że lud może być tylko wówczas szczęśliwy i wolny, gdy sam stworzy swoje życie, gdy sam orga-nizuje się od dołu ku górze poprzez samodzielne i całkowicie swobodne zrzeszenia, bez żadnej ofi cjalnej kurateli”21. Cel ten miał b yć

osiągnię-ty w  drodze rewolucji robotniczej, która miała pr zynieść też likwida-cję prawa dziedziczenia własności. Bakunin przez cały czas brał udział w powstaniach europejskich, m.in. w Lyonie w 1871 roku, w Hiszpanii w 1873 roku czy w Bolonii w 1874 roku22 Zmarł 1 lipca 1876 roku

w Szwajcarii23.

Drugim domniemanym autorem „Katechizmu Rewolucjonisty” jest Siergiej Nieczajew, urodzony w 1847 roku. Nieczajew już w czasie stu-diów w Moskwie zaczął propagować wyrażać swą nienawiść do rzeczywi-stości oraz pogląd o nieuchronności rewolucji i o prawie rewolucjonistów do kłamstwa, szantażu czy zabijania24. Na przełomie 1868 i 1869 roku

Nieczajew usiłował założyć studencką organizację r ewolucyjną, która prawdopodobnie nigdy nie powstała25. Był to początek licznych

misty-fi kacji Nieczajewa26. W marcu tego samego roku Nieczajew udał się do

Genewy na spotkanie z Bakuninem, któremu opowiedział o swej

rzeko-20 Por. E. Kundera, M. Maciejewski (red.), Leksykon myślicieli politycznych i prawnych…,

s. 20‒22; P. Laskowski, op. cit., s. 194‒195.

21 M. Bakunin, Państwowość a anarchia, [w:] idem, Pisma wybrane, tom II, Warszawa

1965, s. 337.

22 Por. M. Waldenberg, Prekursorzy Nowej Lewicy. Studia z myśli społecznej XIX i XX

wie-ku, Kraków 1985, s. 46.

23 Por. http://bakunin.prv.pl/; J. Justyński (oprac.), Wybór tekstów źródłowych z historii

doktryn polityczno-prawnych, Toruń 1994, s. 157.

24 Por. E. Radziński, op. cit., s. 243‒244. 25 Por. P. Laskowski, op. cit., s. 221.

(7)

mej ucieczce z twierdzy Pietropawłowskiej, o swych wojskowych wpły-wach, a ponadto o nieistniejącej w rzeczywistości, wielkiej organizacji rewolucyjnej powstałej w Rosji, która przygotowała już rewolucję27. Od

Bakunina (oraz Aleksandra H ercena28) oczekiwał informacji i pomocy

materialnej w przeprowadzeniu owej rewolucji. Opowieści Nieczajewa przemówiły do Bakunina od razu, dając mu nadzieję na zisz czenie jego własnego pragnienia, jakim b yła rewolucja. Wkrótce obaj pisali liczne odezwy do Młodej R osji, której adresaci mieli stać się członkami par-tii rewolucyjnej. Właśnie dla owej parpar-tii powstało główne dzieło będące zwieńczeniem odezw – Katechizm Rewolucjonisty29. W maju 1869 roku

Nieczajew powrócił do Rosji z otrzymanym od Bakunina pełnomocnic-twem Wszechświatowego Związku Rewolucyjnego, który w rzeczywisto-ści nigdy nie istniał30. Niedługo później jeden z  członków organizacji

Iwan Iwanow nabrał podejrzeń co do istnienia komitetu oraz zaczął jaw-nie przemawiać przeciwko metodom Nieczajewa, w wyniku czego został zamordowany przez Nieczajewa i jego wspólników. Skutkiem morder-stwa Iwanowa było osądzenie osiemdziesięciu czterech członków organi-zacji, sam Nieczajew natomiast zbiegł do Sankt Petersburga, a następnie do Genewy, gdzie został schwytany przez agentów rosyjskich, a następnie skazany przez Aleksandra II na dożywocie w twierdzy Pietropawłowskiej, gdzie zmarł w 1882 roku31.

Na podstawie pr zytoczonych faktów można pr zyjąć, że powstanie kontrowersyjnego Katechizmu Rewolucjonisty było efektem współpra-cy Nieczajewa z Bakuninem, niezależnie od tego, któr y z anarchistów był głównym czy też wyłącznym jego autorem. Katechizm rewolucjonisty podzielony został na cztery części: stosunek rewolucjonisty do samego siebie, stosunek rewolucjonisty do towarzyszy w dziele rewolucji, stosu-nek rewolucjonisty do społeczeństwa i stosustosu-nek rewolucjonisty do ludu. W części pierwszej opisane zostały cechy, jakimi powinien charaktery-zować się rewolucjonista. Przede wszystkim, jak czytamy w  paragrafi e pierwszym, ma być on przygotowany na ofi arę, pozbawiony własnych interesów, spraw, uczuć, pragnień, własności, a nawet imienia. Powinien

27 Por. P. Laskowski, op. cit., s. 223.

28 Aleksandr I. Hercen (1812‒1870), rosyjski myśliciel, pisarz, rewolucyjny. 29 Por. E. Radziński, op. cit., s. 248‒249.

30 Por. P. Laskowski, op. cit., s. 223, 226‒227. 31 Por. E. Radziński, op. cit., s. 252‒255, 471.

(8)

wyrzec się jakiegokolwiek związku z ustrojem prawnym, ze wszystkimi prawami, zwyczajami ogólnie przyjętymi i moralnością, a także takich uczuć, jak miłość czy przyjaźń. Nie ma być nastawiony na działania po-kojowe, lecz ma burzyć istniejącą rzeczywistość. Powinien być świadomy tego, że toczy walkę na śmier ć i życie z państwem, w związku z czym musi być gotowy na tortury bądź śmierć32. „Dla niego istnieje jedna

tyl-ko roztyl-kosz, pociecha, nagroda i satysfakcja – bezlitosne burzenie. Dążąc z zimną krwią i niezmordowanie do tego celu, powinien być gotów, na własną zgubę i  na to, b y zniszczyć własnymi r ękoma wszystko to, co tamuje dojście do niego ”33. Ponadto powinien kierować się w  swoich

działaniach nie względami osobistymi, lecz jedynie po wszechnym inte-resem rewolucji34. W części drugiej, dotyczącej stosunku rewolucjonisty

do towarzyszy, czytamy o tym, że „Każdy towarzysz powinien mieć pod ręką ilość rewolucjonistów drugiego i trzeciego rzędu, nie we wszystko wtajemniczonych. Na nich ma patr zeć jak na cz ęść ogólnego kapitału rewolucyjnego, oddanego do jego rozporządzania. Powinien ekonomicz-nie wydawać część swojego kapitału, starając się zawsze wyciągnąć z ekonomicz-nie- z nie-go największy pożytek”35.

W części trzeciej, opisującej stosunek r ewolucjonisty do społeczeń-stwa, podkreślony został obowiązek wrogości: „W  celu bezlitosnego burzenia rewolucjonista może, a  nawet często powinien, żyć w  społe-czeństwie, udając, że jest zupełnie nie tym, czym jest w istocie. Rewolu-cjonista powinien przeniknąć wszędzie, do wszystkich warstw, wyższych i średnich, (…) nawet do Pałacu Zimowego”36. Ponadto w części trzeciej

zawarta została wizja podziału społecz eństwa na sześć różnych katego-rii, z których przytoczyć warto najważniejsze. Otóż do pierwszej należeć mieli ludzie, którzy z uwagi na szkodliwość dla po wodzenia rewolucji powinni być skazani na niezwłoczną śmierć, którzy powinni znaleźć się na liście skazanych na śmierć, ułożeni w kolejności według stopnia owej „szkodliwości”. Jak czytamy w paragrafi e szesnastym Katechizmu

rewolu-cjonisty: „Przy układaniu takiej listy i dla ułożenia wymienionego

szere-gu należy kierować się bynajmniej nie osobistą zbrodniczością człowieka

32 Por. J. Kucharzewski, op. cit., s. 389‒390. 33 Ibidem, s. 390.

34 Por. ibidem, s. 390. 35 Ibidem, s. 390‒391. 36 Por. ibidem, s. 391.

(9)

ani nawet nienawiścią wzbudzaną pr zezeń w stowarzyszeniu lub wśród ludu. Ta zbrodniczość i ta nienawiść mogą być nawet poniekąd pożytecz-ne, sprzyjając wybuchowi buntu ludowego. Należy kierować się miarą pożytku, jaki powinien płynąć z jego śmierci dla sprawy r ewolucyjnej. A przeto, powinni być zgładzeni przede wszystkim ludzie sz czególnie szkodliwi dla organizacji rewolucyjnej i tacy, których śmierć gwałtowna i przymusowa może rzucić największy postrach na r ząd i, pozbawiwszy go rozumnych i energicznych działaczów, zachwiać jego siłę”37. Kategorię

drugą stanowić mieli ludzie, którym życie darowano jedynie chwilowo, aby poprzez szereg czynów, doprowadzili lud do buntu. Kategoria trzecia to wysoko położone osobistości, korzystające ze względu na swój status z różnych bogactw, wpływów i siły. Należy ich eksploatować wszelkimi sposobami. Jak czytamy dalej, „kategoria czwarta składa się z ambitnych polityków i liberałów różnych odcieni. Z nimi można konspirować we-dług ich programów, udając, że idzie się ślepo za nimi, a tymczasem zgar-nąć ich w swe ręce, zawładzgar-nąć wszystkimi ich sekretami, skompromito-wać ich do ostateczności, tak aby cofnięcie się było dla nich niemożliwe, i rękami ich mącić państwo”38.

Ostatnia, czwarta część tekstu pr zedstawia stosunek rewolucjonisty do ludu. Czytamy w niej, iż „stowarzyszenie wszelkimi siłami i środkami przyczyniać się będzie do rozwoju i rozpowszechnienia tych klęsk i nie-szczęść, które powinny, na koniec, wyprowadzić lud z cierpliwości i skło-nić go do powszechnego powstania”. Autor wyjaśnia, że „nie chodzi tu o powstanie, na wzór rewolucji zachodnich (…) lecz o rewolucję, która wyrwie z korzeniem państwo i klasy wyższe”39. Ponadto czytamy, iż

zada-niem rewolucjonistów jest „namiętne, zupełne, powszechne i bezlitosne niszczenie”40. Autor dzieła wskazuje, że rewolucjoniści powinni w swoich

działaniach złączyć się ze „zbójecką” częścią ludu, nakierunkowaną prze-ciwko wszystkiemu, co w jakikolwiek sposób związane jest z państwem. W ostatnim punkcie „Katechizmu Rewolucjonisty” znajdujemy puentę całego dzieła: „Skupić ten świat w jedną niezwyciężoną, wszechniszczącą siłę – oto cała nasza organizacja, konspiracja, zadanie”41.

37 Ibidem. 38 Ibidem, s. 392. 39 Ibidem, s. 392‒393. 40 Ibidem.

(10)

Jak zauważa P iotr Laskowski: „zimne i  bezwzględne okrucieństwo tego tekstu było po wielokroć komentowane”42. Fakt ten nie po winien

dziwić, dzieło to miało bowiem niewątpliwie ogromny wpływ na dalszy rozwój terroryzmu, na co wskazuje m.in. Radosław Antonó w, pisząc, iż tekst ów „w zasadniczej części odzwierciedla zasady funkcjonowania współczesnych organizacji terr orystycznych”43. Również André

Gluck-smann, w swej książce Dostojewski na Manhattanie będącej analizą ni-hilizmu jako źródła terroryzmu, przytacza fragmenty Katechizmu

rewo-lucjonisty44. Jestem więc pr zekonana, że dzieło to stano wi wyznacznik

działania dla wielu współczesnych ugrupowań terrorystycznych, a pora-dy w nim zawarte są niestety do dzisiaj stosowane.

4. „Mini-podręcznik partyzanta miejskiego”

Drugim, równie kontrowersyjnym dziełem, które oddziałuje na współcze-sne ugrupowania terrorystyczne, jest Mini-podręcznik partyzanta

miejskie-go. Jego autor, Carlos Marighella, urodzony 5 grudnia 1911 roku

w Ba-hii w  Brazylii45, był brazylijskim politykiem zasiadającym w  Kongresie

Federalnym jako poseł, a następnie wydawcą dziennika Komunistycznej Partii Brazylii – „Problemas”. W 1964 roku, po przewrocie wojskowym w Brazylii, Marighella wraz z towarzyszami sprzeciwił się strategii par tii komunistycznej, która współpracowała z reżimem. W sierpniu 1967 roku opozycjoniści udali się na Kubę, by wziąć udział w konferencji Organiza-cji Solidarnej Ameryki Łacińskiej (OLAF). Tam Marighella napisał list do Fidela Castro46, w którym zadeklarował wybór drogi wojny partyzanckiej

mającej być według niego jedynym skutecznym sposobem na zjednocze-nie Brazylii. Uważał, że w tak rozległym kraju, jakim jest B razylia,

naj-42 P. Laskowski, op. cit., s. 226.

43 R. Antonów, Ku lepszemu życiu. Terroryści o swoich zasadach, [w:] A. Zduniak (red.),

Edukacja nieustająca wyzwaniem społeczeństwa informacyjnego. Edukacja XXI wieku 20, Poznań 2010r., s. 371.

44 Szerzej zob. A. Glucksmann, Dostojewski na Manhattanie. Książka o źródłach

global-nego nihilizmu, Warszawa 2003, s. 104‒105.

45 http://www.carlos.marighella.nom.br/vida.htm.

46 Na temat Fidela Castro – szerzej zob. R. Tokarczyk, Współczesne doktryny polityczne,

(11)

większe skutki przyniosą działania podjęte w dużych miastach, a nie na wsiach, przekształcając tym samym ideę partyzantki wiejskiej stosowanej na Kubie w partyzantkę miejską, bardziej odpowiednią dla Brazylii. 25 września 1968 Marighella opublikował swój manifest w jednym z naj-większych wówczas dzienników – „Jornal de Brasil”, a rok później, swoje poglądy dotyczące sposobu walki o zjednoczenie przedstawił

w Mini-pod-ręczniku partyzanta miejskiego. Krótko po tym, 4  listopada 1969 r oku

zginął w zasadzce policyjnej w São Paulo47.

Ze względu na tr udność w dotarciu do książkowej publikacji

Mini--podręcznika partyzanta miejskiego posiłkować się będę jego

multimedial-nym wydaniem. Już we wprowadzeniu odnajdziemy dość kontrowersyjny pogląd autora, iż b ycie terrorystą nabrało w związku z walkami w Bra-zylii nowego znaczenia, stając się w edług niego pozytywną cechą, która nie dyskredytuje, ale wręcz uszlachetnia48. Cały tekst podzielony jest na

38 części, z których każda zawiera wskazówki dotyczące poszczególnych aspektów związanych z osobą partyzanta. W części pierwszej, poświęconej defi nicji partyzanta miejskiego, autor wskazuje, że partyzantem jest osoba zwalczająca dyktaturę wojskową za pomocą broni i niekonwencjonalnych metod, jednocześnie odróżniając go od zwykłego zbr odniarza. Zbrodnia-rze, według Marighelli, atakują bowiem zarówno wyzyskujących, jak i wy-zyskiwanych, natomiast celami par tyzantów są jedynie wielcy kapitaliści, imperialiści i rząd. Równocześnie, zagrożeniem zarówno dla partyzantów, jak i dla zbrodniarzy są kontr-rewolucjoniści, wyrządzający liczne zbrod-nie obywatelom przeciwstawiającym się reżimowi. Ponadto, jak czytamy: „partyzant miejski jest niepr zejednanym wrogiem reżimu i systematycz-nie stwarza i systematycz-niebezpieczeństwo dla władz i dla ludzi, co dominują w kraju i sprawują władzę. Pierwszym zadaniem par tyzanta miejskiego jest od-wrócić, zetrzeć i zdemoralizować reżim wojskowy i jego siły represyjne, a także atakować i niszczyć dobra i własność zagranicznych menedżerów i brazylijskiej klasy wyższej. Partyzant miejski nie obawia się demontować i niszczyć obecnego brazylijskiego systemu gospodar czego, politycznego i społecznego, dla niego celem jest pomoc partyzantom wiejskim i pomoc w tworzeniu całkiem nowej i rewolucyjnej struktury społecznej

i politycz-47 Por. B. Zasieczna (red.), Encyklopedia terroryzmu, Warszawa 2004, s. 153‒154, 420‒421. 48 Por. C. Marighella, Mini-podręcznik partyzanta miejskiego, b.m.w. 1969, dostępne na

stronie internetowej: http://www.geocities.ws/che_lbc/027podrecznik.htm [odczyt: 02.10.2012].

(12)

nej z uzbrojonym ludem u władzy”49. Kolejna część podręcznika opisuje

cechy osobiste partyzanta, do których obok odwagi, stanowczości i inteli-gencji należą także bycie dobrym strzelcem i pomysłowość oraz przezor-ność. Ponadto Marighella wskazuje, za każdy partyzant powinien „mieć w sobie inicjatywę, mobilność i elastyczność, jak również wszechstronność i opanowanie w każdej sytuacji”50.

Dalej autor skupia się na tym, jak ma ży ć partyzant miejski. Przede wszystkim powinien on unikać odmienności i wyróżniania się z tłumu, ponadto powinien mieć zdolność do obserwacji, musi być także dobrze poinformowany, w szczególności powinien znać każdy ruch wroga. Jak pisze Marighella, priorytetem partyzanta winna być walka o wywłasz-czenie, skierowana przede wszystkim ku dwóm celom: „1. fi zycznemu eliminowaniu przywódców i pomocników sił zbrojnych i policji; 2. eks-propriacji rządowych zasobów i dóbr należących do bogatych biznesme-nów, wielkich właścicieli ziemskich i imperialistów, z użyciem małych ekspropriacji na utrzymanie poszczególnych partyzantów, a wielkich eks-propriacji na utrzymanie samej organizacji rewolucyjnej”51.

Dalej Marighella pisze o  niezbędnym przygotowaniu technologicz-nym partyzanta miejskiego, na które składa się zarówno troska o kondy-cje fi zyczną, jak i nauka zawodów i różnego rodzaju umiejętności, głównie manualnych, takich wspinaczka, nur kowanie, pilotaż czy pr owadzenie samochodu. Należy też „znać się na mechanice, radiu, telefonie, elek-tryczności i mieć pewną wiedzę o technologii elektroniki”52. Marighella

podkreśla jednak, że podstawowym aspektem przygotowania partyzanta jest umiejętność posługiwania się różnorodną bronią, której to autor po-święca kolejną część podręcznika, wskazując na pr zewagę broni lekkiej i wymieniając jej przykładowe rodzaje53. Marighella poświęca dużo

miej-sca umiejętnościom strzeleckim, co jest niezwykle istotne, gdyż jak uważa lewicowy radykał, par tyzant miejski „(…) to jest snajper em, rodzajem samotnego bojownika nieodzownego w izolowanych akcjach”54.

49 Ibidem. 50 Ibidem. 51 Ibidem. 52 Ibidem. 53 Por. ibidem.

54 Ibidem. Marighella wymienia nie tylko właściwe cechy partyzanta, ale

w przedostat-niej części publikacji wymienia jego „siedem gr zechów”, tzn. niedoświadcz enie, „chwalenie się akcjami, które podjął, i rozpowiadanie o nich na lewo i prawo,

(13)

próż-Kolejną część autor poświęca organizacji partyzantów, którzy według niego powinni tworzyć małe grupy. Zespoły składające się z maksymal-nie pięciu osób nazywać się mają grupami ogniowymi, natomiast co naj-mniej dwie grupy ogniowe, oddzielone od innych i kierowane przez jed-ną lub dwie osoby miałyby tworzyć zespół ogniowy. Marighella wskazuje, że mimo iż zadania plano wane przez dowództwo strategiczne powinny być wykonywane jako pierwsze, to równocześnie niezwykle istotną kwe-stią jest inicjatywa grup ogniowych. Dalej autor wyjaśnia jak rozumiana może być logistyka partyzanta, wskazując, że o ile logistyka partyzanta wiejskiego konwencjonalna i sprowadza się do zabezpieczenia żywności, paliwa, wyposażenia i amunicji, o tyle gdzie logistyka partyzantów miej-skich jest w porównaniu z tą pierwszą niekonwencjonalna i sprowadza się do środków i zasobów, które autor wymienia hasłowo: mechanizacja, pieniądze, broń, amunicja i materiały wybuchowe. Następnie Marighel-la wskazuje cechy charakter ystyczne taktyki partyzantów miejskich, do których należą: agresywność jednoznaczna z prowadzeniem taktyki ofen-sywnej, stosowanie taktyki ataku i wycofania się55.

W kolejnych częściach „Mini-podręcznika partyzanta miejskiego” au-tor wskazuje i szczegółowo opisuje elementy składające się na uzyskanie wstępnej przewagi przez partyzanta miejskiego, do których należą: zasko-czenie, znajomość terenu starcia, posiadanie większej szybkości niż policja i lepszej służby informacyjnej oraz kontrolowanie sytuacji i wykazywanie dużej stanowczości56. Marighella szczegółowo wymienił cele par tyzantki

miejskiej w Brazylii, z których wymienić tutaj wypada jedynie te, któr e informują o preferowanych przez autora metodach walki: „A takowanie każdego obszaru małymi różnymi grupami zbrojnymi, małych rozmia-rów, przy czym każda jest oddzielna i działa niezależnie, aby rozproszyć siły rządowe”; „Zwiększanie akcji partyzantki miejskiej stopniowo w nie kończącą się liczbę niespodziewanych napadów”; „Zmuszenie armii i po-licji, ich dowódców i ich pomocników, do zmiany względnego komfortu i spokoju w ich koszarach i ich zwykłego spoczynku w stan strachu i ro-snącego napięcia w oczekiwaniu na atak albo w poszukiwaniu śladów tych,

ność”, „przecenianie swojej siły i podejmowanie akcji, do któr ych jeszcze brakuje mu wystarczających sił i wymaganej infrastruktury”, pośpieszne działanie, atakowa-nie wrogów, kiedy oni są najbar dziej wściekli, „brak plano wania spraw i działaatakowa-nie żywiołowe” – ibidem.

55 Por. ibidem. 56 Szerzej zob. ibidem.

(14)

co znikają bez śladu ”; „Unikanie otwartej walki i  decydującego starcia z rządem, ograniczając walkę do kr ótkich, raptownych ataków z błyska-wicznymi rezultatami”; „Zapewnienie sobie maksimum swobody r uchu i działania, niekiedy nie rezygnując ze stosowania akcji zbrojnej, pozosta-jąc twardo zorientowanymi na dopomożenie kształtowaniu partyzantki wiejskiej i  wspieranie budowy rewolucyjnej armii na r zecz wyzwolenia narodowego”57. Zauważyć od razu wypada, że metody terrorystyczne nie

są jedynymi, jakich stosowanie Marighella postuluje. Mają one bowiem stanowić swoisty punkt wyjścia i dominować do czasu stworzenia „armii rewolucyjnej”, która umożliwi otwartą walkę. Dodać trzeba, że autor nie wspomina o konieczności zastraszania ludności cywilnej, czyniąc jedynie wyjątek – o czym jeszcze będzie mowa – dla jego zdaniem propagandowo uzasadnionych porwań znanych osób oraz turystów.

Marighella wymienia następnie czternaście rodzajów zadań, jakie mogą być podjęte przez partyzantów. Pierwszym z nich są zamachy, które autor ujmuje jako „zbrojne ataki, które robimy dla ekspropriacji funduszów, uwalniania więźniów, zdobywania materiałów wybuchowych, karabinów półautomatycznych i innych typów broni i amunicji”58, zaznaczając przy

tym, że korzystniej jest przeprowadzać je w nocy. Drugim rodzajem dzia-łań są najazdy, czyli „raptowne ataki na instytucje ulokowane w sąsiedztwie czy nawet w centrum miasta, takie jak małe jednostki wojskowe, komisa-riaty, szpitale, aby wywołać kłopoty, przejąć broń, ukarać i sterroryzować wroga, wziąć odwet albo uratować rannych więźniów albo trzymanych w szpitalu pod strażą policyjną. Najazdy i wdzieranie się są także przepro-wadzone na garaże i zajezdnie, by niszczyć pojazdy i uszkadzać instalacje, szczególnie jeśli są one własnością północnoamer ykańskich fi rm czy in-stytucji”59. Trzeci rodzaj zadań to okupacje, mające przede wszystkim

zna-czenie propagandowe i będące „rodzajem ataku przeprowadzanego, kie-dy partyzant miejski stacjonuje w szczególnych instytucjach i miejscach w czasowej akcji przeciw wrogowi albo w jakimś celu propagandowym. Okupacje fabryk i szkół w czasie strajków albo w innym czasie są metodą protestu lub odwracania uwagi wr oga. Okupacja radiostacji jest dla ce-lów propagandowych”60. Innym działaniem, jakie może podjąć partyzant,

57 Ibidem. 58 Ibidem. 59 Ibidem. 60 Ibidem.

(15)

jest przygotowywanie zasadzek na wroga. Jako kolejne sposób działania partyzantów, Marighella wskazuje taktykę uliczną, wykorzystującą wszak wsparcie ludności zwr óconej przeciwko aparatowi imperialistycznego państwa, oraz strajki i przerwy w pracy, o których autor pisze: „Partyzant miejski musi przygotować strajk w taki sposób, żeby nie zostawić żadne-go śladu czy tropu, który może zidentyfi kować przywódców takiej akcji (…) W strajkach czy zwykłych przerwach w pracy partyzant miejski musi uciekać się do okupacji czy wdzierania się w dane miejsce, albo może po prostu dokonać najazdu. W tym wypadku jego celem jest wzięcie jeń-ców, na przykład agentów wroga, żeby zaproponować wymianę ich na aresztowanych strajkujących (…) Podstawowym faktem jest to, ż e wróg ponosi straty, jak również doznaje uszczerbku materialnego i moralnego, i jest osłabiony przez tę akcję”61. Marighella duże znaczenie przywiązuje

też do sabotażu62 dywersji jako osobnych formy działania, obejmujących

również akcje w bazach wojskowych czy zakładach karny ch, mające na celu zdobycie amunicji, materiałów wybuchowych, uwolnienie więźniów czy oswobodzenie partyzantów63.

Dziewiątą wymienianą przez autora formą walki partyzanckiej są eg-zekucje wymienionych przezeń kategorii osób: „zagranicznego szpiega, agenta dyktatury, policyjnego kata, osobistości z dyktatorskiego rządu zamieszanej w zbrodnie i prześladowania przeciw patriotom, naiwniaka na stołku, informatora, policyjnego agenta czy pr owokatora”64.

Widzi-my tu więc bezpośrednie nakłanianie do stosowania zbrodni w działaniu partyzantów, co niewątpliwie uwidacznia się także w działaniach współ-czesnych terrorystów. Marighella jako zupełnie dopusz czalne, a  nawet godne poparcia, traktował porwania szpiegów, osobistości politycznych czy znanych wrogów partyzantki. Głównym ich celem miała b yć wy-miana zakładników za schwytanych rewolucjonistów bądź wymuszanie zaprzestania stosowania tortur wobec pojmany ch towarzyszy. Autor wskazywał także korzyści płynące z porwań znanych artystów czy spor-towców, a także turystów, które mogą przyczynić się do propagowania ce-lów partyzantki wśród społeczeństwa65. W kolejnej części „podręcznika”

61 Ibidem.

62 Marighella wyróżniał trzy rodzaje sabotażu: izolowany, rozproszony oraz ogólny. 63 Por. ibidem.

64 Ibidem. 65 Por. ibidem.

(16)

Marighella bezpośrednio uznał terroryzm za pożądaną metodę działania partyzantów, której rewolucjonista nigdy nie po winien odrzucać. Pole-gać miała ona głó wnie na podkładaniu bomb i materiałów wybucho-wych w celu spowodowania nieodwracalnych strat u wroga. Ponadto akt terrorystyczny obejmować mógł także egzekucje i systematyczne palenie instalacji czy posiadłości66. Ostatnimi dwoma formami działania

wska-zanymi przez autora są pr opaganda zbrojna oraz wojna psychologiczna prowadzona z wykorzystaniem massmediów do rozprzestrzeniania fał-szywych informacji w celu wywołania niepewności po stronie rządu67.

Ostatnią kwestią podjętą przez Marighellego jest wsparcie partyzan-tów przez „lud”. Partyzanci powinni wykorzystywać wszelkie negatywnie postrzegane przez społeczeństwo posunięcia rządu poprzez wyekspono-wanie ich i krytykę, by w ten sposób zyskać sobie przychylność ludności. Ponadto Marighella pisze, iż „rolą partyzanta miejskiego w celu zdobycia poparcia ludności jest kontynuować walkę, pamiętać o interesach ludu i nasilać sytuację kryzysową, w której rząd musi działać. (…) Partyzant miejski jest zaangażowany w akcję rewolucyjną dla ludu i szuka uczest-nictwa ludu w walce przeciw dyktaturze i o wyzwolenie kraju”68.

Po przeanalizowaniu tekstu Mini-podręcznika partyzanta miejskiego nietrudno dostrzec podobieństwa pomiędzy opisywanymi pr zez Mari-ghellego metodami działania partyzantów miejskich a działaniem współ-czesnych terrorystów. Wskazane przez tego autora metody działań takie jak egzekucje, zamachy czy porwania są jednymi z podstawowych środ-ków wykorzystywanych dziś przez grupy terrorystyczne. Ponadto warto zwrócić uwagę na fakt, iż Mini-podręcznik partyzanta miejskiego stał się bezpośrednią inspiracją dla działania niemieckiej Frakcji Czerwonej Ar-mii69, na co wskazuje B runon Hołyst, pisząc, iż w  czasie formowania

się owej grupy „na scenie ulicznej krążyła br oszura Carlosa Marighelli,

66 Por. ibidem. 67 Por. ibidem. 68 Ibidem.

69 Frakcja Czerwonej Armii – ugrupowanie powstałe w 1968 r. w Republice Federalnej

Niemiec na fali strajków studenckich, którego przywódcami byli Andreasa Baadera i Ulrike Meinhof. Organizacja stała się z  czasem jedną z  najniebezpieczniejszych grup terrorystycznych w Europie, charakteryzowała się niejasną ideologią, na którą składały się poglądy mar ksizmu i maoizmu. Szerzej zob. R.M. Barnas, Terroryzm

od Asasynów do Osamy bin Ladena, Wrocław 2001, s. 93‒96; V. Grotowicz, op. cit., s. 57‒115.

(17)

która wywarła wpływ na logistykę działania gr upy”70. Bruce Hoff man

także zwraca uwagę, że Marighella w swej publikacji nawoływał do ter-rorystycznej taktyki. Wskazuje przy tym, iż ten le wicowy aktywista był świadomy negatywnych konotacji związanych z pojęciem „terroryzm”, dlatego też nazywał siebie i swych uczniów „miejskimi partyzantami”, choć w rzeczywistości w pełni zasługiwali oni na miano „miejskich ter-rorystów”71. Hoff man podkreśla, iż Marighella próbował przypisać

„ter-roryzmowi” pozytywne znaczenie, pisząc: „słowa »agresor« i »terrorysta« nie znaczą już tego, co dawniej. Z amiast wzbudzać lęk, czy potępienie stanowią raczej wezwanie do działania. Nazwa agresora i terrorysty jest obecnie w Brazylii honorem dla każdego obywatela, oznacza bowiem, że walczy on z karabinem w dłoni z potwornością dyktatury i z cierpieniem przez nią spowodowanym”72.

6. Zakończenie

mojej pracy skupiłam się na analizie dwóch tekstó w – Katechizmu

Rewolucjonisty i Mini-podręcznika partyzanta miejskiego. Myślę, że udało

mi się wykazać, iż mogły one b yć i rzeczywiście były źródłem inspiracji dla późniejszych grup terrorystycznych. Oba teksty, mimo iż pochodzą z różnych okresów, prezentują zbliżone poglądy zachęcające do wykorzy-stywania różnorodnych form przemocy, a nawet zbrodni, jako najlep-szych metod dla realizacji określonych celów. Przekonania te przejawiają się także w działaniach współczesnych terrorystów, dlatego też sadzę, iż śmiało można powiedzieć, że oba „dzieła” wywarły wpływ na rozwój ter-roryzmu.

70 B. Hołyst, op. cit., t. I., s. 666. Na to, że Baader i Meinhof inspirację czerpali z dzieła

Marighelli, wskazują również W. Dietl, K. Hirschmann, R. Tophoven, Terroryzm, Warszawa 2009, s. 72.

71 Por. B. Hoff man, op. cit., s. 27.

72 C. Marighella, For the Liberation of Brazil, Harmondsworth 1971, s. 62, 89; cyt.

(18)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Erygowanie domu przez kompetentną władzę instytutu Na podstawie uzyskanej wcześniej pisemnej zgody biskupa die- cezjalnego kompetentna władza instytutu zgodnie z konstytucjami

Za przykład prób ograniczania użycia określonych techno‑ logii wojskowych może służyć natomiast kanon XXIX Soboru Late‑ rańskiego II zakazujący, pod karą anatemy, używania

• podmioty warunkujące możliwość istnienia procesów i systemów logistycznych w prze- strzeni międzynarodowej oraz jednostki regulacji i kontroli – ich identyfikacja wynika

Zaproponował również, by w miejsce lub obok pojęcia „paradygmat” w naukach o zarządzaniu posługi- wać się określeniem „doktryna”, jak to ma często miejsce w innych

Proces zarządzania sprawnym i efektywnym przepływem surow- ców, materiałów, wyrobów gotowych oraz odpowiedniej informacji z punktu pochodzenia do punktu konsumpcji w celu

Zaczęła mi opowiadać, że zapoznała Niemca: był Czechem w niemieckim mundurze i namówił ją, żeby ona poszła do partyzantki i zapytała się, czy on może przyjść i czy

I wyszło w końcu, że Igor Szegodar zginął jako partyzant, tam szedł na zwiad, bo on był zwiadczykiem, i prawda, no polscy bandyci go ubili… Ja się czułem bardzo brzydko, ale

[r]