• Nie Znaleziono Wyników

W odpowiedzi na polemikę Zdzisława Janeczka

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W odpowiedzi na polemikę Zdzisława Janeczka"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

418

L IS T Y D O R E D A K C J I

s ta n ia w W ielk o p o lsce, a le a k c e n tu ją z n aczn ie p u n k tu b y to m sk ie g o , co je s t zgod­ n e z te m a te m p ra c y .

K o n ty n u u ją c k r y ty k ę m e r y to ry c z n ą re c e n z ji, n a le ż y z w ró cić u w a g ę M. B ra ń - czy k o w i, że jeg o s tw ie rd z e n ia ty p u : „ A u to rz y w y s u w a ją — — c a łk o w ic ie b łęd n y w n io se k , że a k c ja p ru s k a p rz e c iw p o w s ta n iu p o d ję ta m a b y ć od s tro n y Ś lą s k a " lu b „ A u to rz y w y w o d zą, że u d e rz e n ie P ru s a k ó w n a K ra k ó w p rz y g o to w y w a ło się n a Ś lą s k u w o k o licach B y to m ia " lecz „ o p ra c o w a n ia i źró d ła m ó w ią c a łk o w ic ie co in ­ n e g o ” p o z o s ta ją w sp rz e c z n o śc i z ro z s trz y g n ię c ia m i b a d a w c z y m i S ta n is ła w a H e r b s t a . Z n a k o m ity te n h is to ry k w o jsk o w o śc i w p ra c y „Z d z ie jó w w o jsk o w y c h p o w s ta n ia k o śc iu sz k o w sk ie g o 1794 r o k u ” na s. 215 pisał: „K ró l — —■ d a ł ro z k a z g e n . R u itso w i, a b y sw y m i s iła m i (5 b a ta lio n ó w i 10 s z w a d ro n ó w — około 5000 lu d z i) ru s z y ł [z B y to m ia ] p rz e c iw m ia s tu [tj. n a K ra k ó w — Z. J.]. R u its 2 c zerw ca b y ł w B ęd zin ie, 9 w D ziało szy n ie, 10 pod T rz e b in ią , 12 pod K rz e sz o w ic a m i. P o s u ­ w a ją c się żó łw im k ro k ie m , z b ie ra ł ro z s y p a n e w k o rd o n g ra n ic z n e o d d ziały . W K rz e sz o w ic a c h p o łącz y ł się z o d d z ia łe m p łk L e d iv a ry " . W k sią ż c e H e rb s ta z a ­ m ieszczo n o ta k ż e d w ie m a p k i (s. 124 i 212), z k tó r y c h p ie rw s z a o b ra z u je k o n c e n ­ t r a c ję o d d z ia łó w w P ru s a c h w o k o lic a c h B y to m ia (i C zęsto ch o w y ), d ru g a w y zn acza tr a s ę p rz e m a rs z u w o jsk p ru s k ic h z B y to m ia do K rzeszo w ic p rzez B ęd zin , J a w o r z ­ no, T rz e b in i. W ed łu g H e rb s ta (s. 159) w c z e śn ie j P ru s a c y w B y to m iu z g ro m a d z ili „ z e b ra n y z tw ie r d z ś lą sk ic h p a r k a r t y le r y js k i z k o lu m n ą a m u n ic y jn ą (1300 w o ­ z ó w )” , a w in s p e k c ja c h ś lą sk ic h p o z o sta ły (s. 129) „tylko garnizony tw ierd z zo­ żone w z n a c z n e j części z b a ta lio n ó w z a k ła d o w y c h ” .

W y p a d a ch o cia ż w k ilk u s ło w a c h s c h a r a k te ry z o w a ć b a z ę ź ró d ło w ą w y p o w ie d z i n aszeg o a d w e rs a rz a . O tóż M. B ra ń c z y k n ie p o k u sił się o d o ta r c ie do n a jw a ż n ie j­ szy ch d la te m a tu o p ra c o w a ń i ź ró d e ł d ru k o w a n y c h . Z a p re z e n to w a n e o p in ie w s k a ­ z u ją n ie ty lk o na p o w ie rz c h o w n ą w ied zę, a le ró w n ie ż na n ie rz e te ln o ś ć a u to r a . O d ­ n o si się w rę c z w ra ż e n ie , iż m n ie js z a o o b ie k ty w iz m ; n a jw a ż n ie js z e , by n a p is a ć r e ­ c e n z ję k ry ty c z n ą . S z k o d a ty lk o , że p rz y ta k im n a s ta w ie n iu na d a lsz y p la n sch o d zą p o d s ta w o w e z asad y e ty k i z a w o d o w e j h is to ry k a . Z dzisław Janeczek W O D P O W IE D Z I N A P O L E M IK Ę Z D Z IS Ł A W A JA N E C Z K A Z a sk o c z e n ie m d la m n ie je s t, s u g e r o w a n y p rzez p. Z d z isła w a J a n e c z k a „ p o d s ta ­ w o w y w n io se k p ra c y o re p o lo n iz a c y jn y m c h a r a k te r z e le g e n d y k o ś c iu sz k o w sk ie j na Ś lą s k u ” . T re ść re c e n z o w a n e j p u b lik a c ji a u to r s tw a Z. J a n e c z k a i H. K o c ó j a c a łk o w ic ie do w y s u w a n ia ta k ie g o w n io s k u n ie u p o w a ż n ia . Z a g a d n ie n ie o d d z ia ły w a ń le g e n d y k o śc iu s z k o w s k ie j n a św ia d o m o ść n a ro d o w ą Ś lą z a k ó w z o sta ło p rz e z a u to ­ ró w p o tr a k to w a n e m a rg in e so w o , p o b ie ż n ie o m ó w io n e w z a k o ń c z e n iu p ra c y (lic z ą ­ cy m 24 s tro n y ). G łó w n y m te m a te m re c e n z o w a n e g o dzieła je s t p o w ią z a n ie te re n ó w Ś lą s k a z p rz y g o to w a n ia m i i s a m y m p rz e b ie g ie m in s u re k c ji k o śc iu s z k o w s k ie j (2/3 o b ję to śc i).

M oim z d a n ie m s u g e ro w a n ie p rz e z p. J a n e c z k a ta k ie j tre ś c i jeg o k sią ż k i o raz s tw ie rd z e n ie , że u w a g i re c e n z e n ta n ie m a ją is to tn e g o z n a c z e n ia d la „ p o d sta w o w e g o w n io s k u " (jak w y żej) je s t p ró b ą p o d w a ż e n ia z a sa d n o śc i k r y ty k i bez u s to s u n k o w a n ia się do m e r y to ry c z n e j stro n y z a rz u tó w . J e s t ró w n ie ż p ró b ą u n ik n ię c ia d y s k u s ji, czy w ś w ie tle is tn ie ją c y c h i z n a n y c h ź ró d e ł o ra z o b ecn eg o s ta n u b a d a ń h is to ry c z n y c h b y ło u z a s a d n io n e p u b lik o w a n ie ta k o b sz e rn e g o d z ie ła „ Ś lą s k a in s u r e k c ja k o ­ ś c iu s z k o w s k a ” .

(3)

L IS T Y DO R E D A K C JI

419

Głównym zarzutem, popartym ze względu na oszczędność m iejsca, jedynie k il­ koma przykładami, jest fakt w w ielu wypadkach bezpodstawnego wiązania spraw przygotowań i samego przebiegu powstania 1794 r. ze Śląskiem . W ymogi publi­ kacji książkowej (objętość) zm usiły bowiem autorów do zabiegów mających na celu „poszerzenie” tekstu. Uczynili to przez wprowadzenie pewnych korekt, retu­ szy, w stawek i uogólnień w m ateriale źródłowym i opracowaniach innych histo­ ryków m ających stwarzać wrażenie prawdziwości przytaczanych opinii i refero­ w anych wydarzeń.

W polemice Z. Janeczek pomija milczeniem tę kw estię koncentrując swoją uwagę na próbach zbicia kilku, przytoczonych w recenzji, zastrzeżeń. Sądzi przy tym, że przez podważenie tych uwag oraz zaakcentowanie stronniczości i złej w oli recenzenta wybroni sw oje dzieło. Czyni to jednak w sposób budzący sprzeciw i oburzenie.

Pan Janeczek na zarzut nieuzasadnionego powołania się na jedną z prac A. P r ó c h n i k a (w przypisie) akcentuje niechęć recenzenta przyjęcia do w ia­ domości istnienia edycji tej książki ze wstępem B. Lim anowskiego z 1947 roku. Tym samym ma nadzieję, że podważył merytoryczną stronę zarzutu, tj. bezpodstawnego powołania pracy Próchnika w celu podparcia tych wywodów. Jestem prawdopo­ dobnie jedyną osobą posiadającą w swym księgozbiorze publikację A. Próchnika („Demokracja kościuszkowska”) ze wstępem B. L i m a n o w s k i e g o z 1946 r., lecz nie daty tutaj istotne. Na przywołanej przez p. Janeczka stronie pracy Próch­ nika nie ma żadnych informacji uzasadniających opieranie swych w ywodów na ustaleniach tego historyka.

J e d n y m z m o c n y c h a rg u m e n tó w i z a rz u tó w w o b ec re c e n z e n ta , w m n ie m a n iu p. J a n e c z k a , je s t zło śliw e p rz e m ilc z a n ie p rz y ta c z a n y c h p rz e z a u to r ó w w y p o w ie d z i c zo ło w y ch p rz y w ó d c ó w i o r g a n iz a to r ó w in s u re k c ji na te m a ty ślą sk ie . P ra g n ę tu t a j zw ró c ić u w a g ę , że r e k o n s tr u o w a n ie w y d a rz e ń m a ją c y c h n a celu w y ja ś n ie n ie p o ­ w ią z a ń Ś lą s k a z p o w s ta n ie m 1794 ro k u i tr a k to w a n ie ty c h h ip o te z ja k o n ie ty le p ra w d o p o d o b n y c h , co p ra w d z iw y c h n a p o d s ta w ie o p in ii u c z e s tn ik ó w p o w s ta n ia je s t w w ie lu w y p a d k a c h z a b ie g ie m źró d ło w o w ą tp liw y m . R e la c je i w y p o w ie d z i ty c h osób p o ch o d zą p rz e w a ż n ie z czasó w p ó ź n ie jsz y c h (k ilk a czy k ilk a n a ś c ie la t po o p is y w a n y c h p rzez a u to r ó w w y d a rz e n ia c h ) i choćby ty lk o z teg o p o w o d u p o ­ w in n o się tr a k to w a ć ta k ie ź ró d ła z d u ż ą dozą k ry ty c y z m u . T y m b a rd z ie j, że n ie są to o p in ie p o tw ie r d z a ją c e s ta n fa k ty c z n y lecz o c z e k iw a n ia , s ą d y i p rz e m y ś le n ia w y p o w ie d z ia n e po d o św ia d c z e n ia c h ta m ty c h la t i w z m ie n io n y c h w a r u n k a c h po­ lity c z n y c h .

N a s tę p n a s p ra w a , k tó r a d a ła p. Ja n e c z k o w i o k a z ję do p o d w a ż e n ia k o m p e te n ­ cji re c e n z e n ta , z w ią z a n a je s t z z a rz u te m p o d p ie ra n ia sw y c h w y w o d ó w p o w o ła n ie m się n a u s ta le n ia in n y c h h is to ry k ó w bez u z a s a d n ie n ia p o s łu g u ją c się p e w n y m i r e ­ tu s z a m i i k o re k ta m i. Ja n e c z e k ro zw o d zi się n a d is to tą c y ta tu , s tw ie rd z a ją c w k o n ­ k lu z ji. że p o w o ły w a ł p ra c e J, M u s z y ń s k i e j - Z y g m a ń s k i e j o ra z W. T o k a ­ rza ja k o dzieła re p r e z e n tu ją c e zbliżone o p in ie. T w ie rd z e n ie ta k ie je s t fałszy w e. N ie m o żn a p o w o ły w ać w p rz y p is a c h dzieła z a w ie ra ją c e g o in n e u s ta le n ia od r e ­ p re z e n to w a n y c h p rzez a u to r a .

J . M u sz y ń sk a p o d d a ła w w ą tp liw o ś ć f a k t w y s ła n ia p rz e z K o ściu szk ę e m is a ­ riu sz y n a te r e n y W ie lk o p o lsk i z z a d a n ie m w y w o ła n ia ta m p o w s ta n ia i p rz e r z u c e ­ n ia go n a Ś lą s k , a a u to rz y w sw e j p ra c y (s. 102) piszą w y ra ź n ie o re z y g n a c ji z „ p rz e rz u c e n ia re w o lu c ji p o ls k ie j na Ś lą s k . W ie lk o p o lsk ą i P o m o rze, o g ra n ic z a ją c się je d y n ie do w y sia n ia n a te te r e n y e m is a riu s z y " . „ Z b liż o n ą ” o p in ią je s t ró w n ież, z d a n ie m a u to ró w , s tw ie rd z e n ie W. T o k a rz a : „o s k a r g a c h n a k o m e n d y polskie, o s k a r ż a ją c je o s trz e la n ie d o słu p ó w g ra n ic z n y c h , o u tr u d n ia n ie p o ścig u za d e z e r­

(4)

420

L I S T Y D O R E D A K C J I

teram i”. Porównajmy to z wywodem autorów: „Prusy w nosiły ciągle skargi na komendy polskie, między innym i od strony Śląska, oskarżając je o strzelanie do słupów granicznych i orłów pruskich”.

Najlepszym przykładem charakteryzującym doskonale sposób, w jaki p. Ja­ neczek rozprawia się z krytyką recenzenta jest zarzut braku orientacji w zmia­ nach koncepcji i planów prowadzenia operacji w ojskowych przez dowództwo pru­ skie. Z. Janeczek posiłkując się autorytetem z dziedziny wojskowości powstania 1794 г., neguje zasadność moich uwag związanych z błędnym, ale dostosowanym do koncepcji pracy, w nioskiem sytuującym koncentrację grupy uderzeniowej wojsk pruskich, przeznaczonych do ofensyw y na krakowski ośrodek powstania oraz roz­ bicia wojsk Kościuszki. Pragnę zaznaczyć, że moje uwagi dotyczyły okresu do bitwy pod Szczekocinami, co jest bardzo istotne. Nie będę przytaczał ponownie stron, na których w ystępuje sporna kwestia. Uczyniłem to już w recenzji. Prze­ wrotność argumentacji p. Janeczka polega na próbie podważenia krytyki oraz zarzucenia recenzentowi powierzchownej wiedzy i nierzetelności przez przywoła­ nie autorytetu Stanisława H e r b s t a , om awiającego w tym konkretnym przy­ padku zdarzenia, których recenzent nie poddawał w wątpliwość i nie negował ich prawdziwości. Na krytykę w yw odów związanych z okresem do bitwy pod Szczeko­ cinami odpowiada się argumentacją związaną ze skutkami, jakie nastąpiły po

6

czerwca 1794 r. S. Herbst w swej pracy wyraźnie umieszcza koncentrację grupy uderzeniowej wojsk pruskich w oklicach Częstochowy i Żarnowca! Pisze również, że grupa gen. Ruitsa rozrzucona kordonem wzdłuż granicy śląskiej miała w ybit­ nie obronne zadania. Dopiero po bitwie pod Szczekocinami, gdy Kościuszko w y­ cofał się w kierunku Warszawy, gen. Ruits otrzymał od Fryderyka Wilhelma II rozkaz zebrania rozrzuconych w kordon swych oddziałów i zajęcia Krakowa.

Sposób prowadzenia polemiki oraz dobór argumentów nie podważających w istotny sposób zarzutów, ale m ających stworzyć wrażenie stronniczości, braku kompetencji a nawet złośliwości recenzenta, świadczy wym ownie o intencjach. Pan Janeczek nie może zdobyć się na przyznanie do popełnionych błędów i nierze­ telności.

M irosław Brańczyk

UWAGI O TERMINOLOGII USTROJOWEJ EPOKI REWOLUCJI FRANCUSKIEJ Od lat wzorem rozwiązań terminologicznych mego Mistrza — Karola K o r a - II y i e g o — prowadzę dość niestety nieskuteczną walkę o ujednolicenie polskiej terminologii w zakresie dziejów ustroju Francji lat 1789— 1815. Kolejne „zgroma­ dzenia narodowe” (jedynie pierwsze z nich — Stany Generalne — używały od 17 czerwca 1789 do 9 lipca tegoż roku nazwy Zgromadzenie Narodowe jako nazwy oficjalnej) Francji tej epoki znane są w języku polskim pod następującymi na­ zwami:

1. Zgromadzenie Narodowe 9 lipca przekształca się w Konstytuantę i odtąd uży­ wana jest jedynie ta nazw.a

2. Zgromadzenie Prawodawcze vel Legislatywa wybrane na podstawie wrześ­ niowej konstytucji 1791 r. działało w okresie od 1 października 1791 do sierpnia 1792. Po francusku: A ssem blée Legislative.

3. Konwent (la Convention) działał od września 1792 r. K. Koranyi wskazał w swoim czasie, iż termin ten wywodzący się z angielskiego należy tłum aczyć jako Konwent a nie Konwencja ze względów merytorycznych, językowych, jak i z uwagi

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zagadnienie to jest ważne także przy formułowaniu, analizie i rozwiązy ­ waniu problemów, gdyż istnieje możliwość uzyskiwania różnych wyni­8. ków, kiedy

[r]

31 Communique: Holy Father approves recommendations on the future of the IOR... program gospodarczy dla Stolicy Apostolskiej32. Udział w niej wzięli: Kardynał Prefekt Sekretariatu

Je preto opodstatnené snaženie pracovníkov zodpovedných za oblasť BOZP, podporovať a venovať pozornosť zvyšovaniu právneho a spoločenského vedom ia populácie

Z kolei z badań prowadzonych przez fi rmę Millward- Brown SMG/KRC wynika, że większość Polaków zgadza się ze stwierdzeniem, że „kryzys jest, bo media o nim mówią”.. Nastroje

Własności te osiąga się przez dodawanie środków, których używanie do potrzeb kon­ serwatorskich jest bardzo niewskazane — chlorku wap­ niowego lub szkła

Słowa kluczowe: ma teria ł porównawczy, ślady linii papi - larnych, metody ujawnia nia śladów lini i papilarnych, c zytel- ność minucji.

Rola chrześcijaństwa w tworzeniu cywilizacji łacińskiej według Feliksa Konecznego Celem cywilizacji łacińskiej jest dążenie do Państw a Bożego.. Z ocalałych części w