134
RECENZJEczy przedstawia on obraz ostateczny, trudno pow iedzieć. N a przykład autor nie podał Franciszka Girardot, majora, chirurga pułku szw oleżerów gwardii, o którym sam w spom ina we w stępie, że z nim wym ieniał swoje uwagi na tem at Som osierry gros-m ajor Pierre Dautancourt. Stanisławowi W ąsow iczow i wpisuje jako datę urodzenia rok 1788, a na nagrobku w O piniogórze podany jest rok 1783 i stopień kapitana, którego nie ma w biogram ie. Z k o lei rok urodzenia generała W incentego Krasińskiego w księdze rodowodowej podany jest jako 1783, a autor zm ienia go na 1782, przyjmując hipotetyczne ustalenia późniejszych historyków. Oczywiście są to drobne usterki, a m oże tylko znaki zapytania. G eneralnie bow iem biogram y zawierają tak ogrom ny materiał, że na pew no m ożna je uznać za kolejne, podstawowe źródło w iedzy niezbędnej dla wszystkich badaczy zajmujących się historią wojskow ości czy ep ok ą napoleońską.
Publikację zamyka część ilustracyjna. N iestety ilustracje czarno-białe pozbawiają szw oleżerów całego uroku barw. Jednocześnie porów nanie tych wizerunków, rysowanych piórkiem , z pełnym i rozm achu, kolorowy mi akwarelami Bronisława G em barzew skiego czy Jana C hełm ińskiego wypada zdecydow anie niekorzystnie. P odobnie obrazy Jana R ozen a i Juliusza Kossaka o w iele lepiej i pełniej przemówiłyby w kolorze.
Ja n u sz K ró lik M u ze u m R o m a n ty zm u w Opinogórze
D o k u m e n ty èesk o slo v e n sk é z a h r a n iè n ip o litik y [tom I] O d ro zp a d u C e sk o -S lo v e n sk a do u zn a n i è e s k o slo v e n sk é p r o z a tim n i v là d y 1 9 3 9 -1 9 4 0 . P n lo h a Z a p isy z e za s e d â n i C e sko slo ven ské h o n àrod- n iho vyb o ru 1 9 3 9 -1 9 4 0 , Ù s ta v m ezin a ro d n ic h vztahù, U n iv e r z ita K arlova v P raze — naklada-
telstv i K arolin u m , H isto rick y ù stav A k a d e m ie v ed C R , P raha 1999, s. 349.
Brałem do ręki ten tom z pewną zazdrością, że nasi sąsiedzi nie tylko zainicjowali prace nad edycją podstawowych dokum entów obrazujących dzieje czechosłowackiej polityki zagranicznej, lecz zdołali opubliko w ać jej pierwszy tom. T o prawda, że jest on jedynie załącznikiem do w łaściw ego tom u pierw szego, który dotyczyć będzie okresu od 15 marca 1939 do 21 lipca 1940, i zawiera jedynie protokóły posiedzeń C zechosłow ackiego K om itetu N arodow ego (od 7 w rześnia 1939 do 6 czerwca 1940). N ależy jednak podkreślić, że dokum enty te są rozproszone i zgrom adzenie ich wym agało kw erendy zarówno w archiwach krajowych, jak zagranicznych. Wydawcy (Jan K u k l i k , Jan N e m e c e k , H elen a N o v a c k o v a , Ivan S t ’o v i с e k ) nie zd ołali odnaleźć wszystkich protokołów (być m oże nie zostały sporządzone); brakuje siedm iu protokołów (w przedm ow ie om ył kow o podano, że sześciu) z w iosny 1940 r. W niektórych przypadkach brak pełnych protokołów , a jedynie są zw ięzłe zapisy o treści obrad oraz uchwałach. Jedynie nieliczne dokum enty były uprzednio publikowane, w całości lub w e fragmentach.
Przedm iotem dyskusji i uchwał K om itetu były najrozmaitsze zagadnienia zw iązane z jeg o działalnością, zarówno polityki zagranicznej, jak stosunków w ewnętrznych emigracji czechosłowackiej czy też problem ów organizacyjnych, a naw et sporów natury personalnej. W ydawcy jednakże słusznie uznali, że wyodrębnienie m aterii odnoszącej się ściśle do tem atu edycji byłoby niem ożliw e, gdyż wszystkie te zagadnienia pozostawały ze sobą pow iązane (tak np. konflikt m iędzy Edvardem B enesem a Stefanem Osuskym łączył się ze stosunkiem rządu francuskiego do kw estii czechosłow ackiej) Otrzymaliśmy w rezultacie cenną kolekcję dokum entów , które rzucają światło na liczne zagadnienia stosunków międzynarodowych okresu w ym ienionego w tytule edycji, a także na problem atykę kształtow ania się czechosłowackiej reprezentacji politycznej podczas drugiej wojny światowej. W najbardziej ogólnej form ie stwierdzić m ożna, że dokum enty ukazują skom plikowany proces wyłaniania organu, który po 21 lipca 1940 m iał stać się podstaw ą rządu R epubliki C zechosłowackiej na uchodźstw ie, jeg o starań o form alne uznanie przez aliantów, powstawania strategicznych koncepcji polityki zagranicznej oraz sporów o rolę w nim poszczególnych polityków, częściow o wynikających z odm iennych poglą dów, częściow o z osobistych ambicji.
RECENZJE
135
Zw rócić warto uwagę zwłaszcza na kilka zagadnień, przewijających się przez te dokumenty. D la polskiego czytelnika szczególnie interesujące są kw estie związane z polityką rządu polskiego oraz stosunkam i p o lsk o -cze chosłowackim i. P oczątkow o stanow ią on e m argines zainteresow ań K om itetu, ale na w iosnę 1940 r. pojawiają się coraz częściej na porządku obrad, albo w związku z innymi zagadnieniam i. D ostrzec też m ożna, że — pom im o widocznej nieraz nieufności i rozbieżności poglądów — współpraca obu środow isk emigracyjnych stopniow o się zacieśniała, co było zwłaszcza w idoczne w sprawach związanych z przedostawaniem się na zachód uchodźców z obu okupowanych krajów. N atom iast rozbieżności rysowały się w związku ze stosunkiem do Z S R R . Politycy polscy w idzieli w nim napastnika, politycy czescy i słowaccy obawiali się ew entualnego dalej idącego zbliżenia Z S R R do III R zeszy, co m ogło zagrażać utrwaleniem zależności Republiki od N iem iec. K westie te pojawiają się m.in. przy rozważaniu sytuacji wywołanej napaścią Z S R R na Finlandię. Zaznaczyć też należy, iż już w listopadzie 1939 r. (s. 128) pojawiały się pierwsze w zm ianki dotyczące projektów federacyjnych w powojennej Europie Środkowej, które politycy czechosłow accy przyjmowali z pewną nieufnością. Łączyły się bow iem z pogłoskam i o restytucji Habsburgów na tronie ewentualnej federacji.
Z natury rzeczy w iele miejsca, zwłaszcza w początkowych m iesiącach istnienia K om itetu, zajmowały konflikty m iędzy politykam i znajdującymi się na emigracji, przede wszystkim próby niezależnej działalności Osuskiego. T o prawda, że zachow anie kontynuacji oficjalnej reprezentacji Republiki u rządu francuskiego m iało istotne znaczenie dla perspektyw oficjalnego uznania rządu emigracyjnego. D ostrzec jednak m ożna, że politycy francuscy posługiwali się rozbieżnościam i m iędzy politykami czeskim i i słowackim i jako instrum entem w e własnych zam ierzeniach (te jednak m ożna byłoby poznać dopiero na podstaw ie dokum entów francuskich). O b ezcerem onialności postępow ania Francuzów i traktowaniu zależnych od nich polityków emigracyjnych, reprezentujących bądź co bądź sprzymierzoną (i zdradzoną) R epublikę świadczy humorystyczny wręcz incydent, gdy jeden z dyplom atów zapytał s i ę — w edług Jana Sramka (nota bene księdza katolickiego) — „czynie mógłbym się postarać o to, aby ci dwaj panow ie [tj. słowaccy politycy wyznania ew angelickiego Juraj Slavik i gen. R udolf V iest] przeszli na katolicyzm ”, aby zapew nić odpow iednią reprezentację katolików w K om itecie. N a w iosnę 1940 r. d o tych rozbieżności dołączyła się sam odzielna akcja M ilana Hodży.
Książka sprawia bardzo dobre w rażenie pod w zględem edytorskim. Krótki wstęp ukazuje tło wydarzeń, o których m ow a w dokum entach, informacja edytorska wyjaśnia zasady publikacji, dokum enty opatrzone są niezbędnym i objaśnieniam i merytorycznymi, odsyłaczami d o innych dokum entów opublikowanych lub przecho wywanych w archiwach oraz edytorskimi. W skazano m.in. miejsca, w których przechowywane są wszystkie egzem plarze publikowanych tekstów, jeśli się zachow ało w ięcej niż jeden. W załączniku zam ieszczono dokum ent precyzujący kom petencje oraz organizację Komitetu.
W paru m iejscach dostrzegłem potknięcia lub rozwiązania wątpliwe. Bardzo wprawdzie pożyteczne jest wskazywanie w przypisach, gdzie znajdują się dokum enty wzm iankow ane jedynie w publikowanych tekstach, lecz niefortunne wydaje się pomijanie załączników do protokołów , które mają istotne znaczenie m erytoryczne (np. s. 93, dok. nr 16, w spom niana jest notatka istotna dla dobrego zrozum ienia dyskutowanych problem ów, pom inięta przez wydawców i jedynie przypis wskazuje, gdzie jest przechowywana). W yjaśniane są pseudonim y, lecz na s. 55 i 59 pom inięto wyjaśnienie kto to jest „Lvicek” oraz „YJT”, ew entualnie zaznaczenie, że nie udało się tego ustalić. N a s. 126 (dok. 28) spotykamy zniekształcone nazwisko „M alcowski” (brak go w indeksie) bez wyjaśnienia, że pow inno być „M alczew ski”. W ynika to wprawdzie pośrednio z s. 186 (dok. 35), lecz nie każdy czytelnik skojarzy te informacje. Są to jednak wszystko kw estie o pomniejszym znaczeniu.
C enną p om ocą jest indeks osób zawierający podstaw ow e o nich informacje, lecz szkoda, że brak indeksu nazw geograficznych. Czytelnik nie znający czeskiego z satysfakcją pow ita krótkie regestyangielskie, zam ieszczo ne na końcu tomu. Z zainteresow aniem oczekuję dalszych tom ów tej edycji.
Jerzy T om aszew ski Uniwersytet W arszawski Instytut Historyczny