• Nie Znaleziono Wyników

Prasa o adwokaturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa o adwokaturze"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Prasa o adwokaturze

Palestra 9/11(95), 96-100

(2)

»8 P ra s a o a d w o k a tu rz e Nr 11(95)

S ta ty sty k a w yka zu je zadziwiającą prawidłowość częstotliwości podobnych k a ­ tastrof. Oznacza to, że decydujące przyczyny tego tkw ią głębiej, poza zasięgiem oddziaływania represji karnej. I raczej jest rzeczą przypadku, kied y te przyczyny, w ja kim m iejscu oraz w działaniu lub zaniechaniu jakich m ianowicie osób się ujawniają.

W ydaje się, że do tych p rzyczyn można zaliczyć przede w szy stk im brak technicz­ nego uregulowania problem u skrzyżow ań. Obsługa wyłącznie ludzka w osobach dróżników z natury rzeczy nie daje gwarancji całkowitego bezpieczeństwa choćby ze w zględu na m ożliwość b h d u , nagłego zasłabnięcia itd.

Ponadto rzuca się w oczy sięgające zam ierzchłych czasów uprzyw ilejow anie kolei w stosunku do transportu samochodowego. Ilustracją tego w niniejszej sprawie jest nie zakwestionow ane przez oskarżyciela publicznego zachowanie się obsługi parowozów w mom encie poprzedzającym zderzenie: obsługa ta w idtiała z pew nej odległości podniesione bariery i stw ierdziła brak dróżnika, a. jednak nie uczyniła nic, aby zapobiec zderzeniu. A przecież w ystarczyłoby dać sygnał dźw iękow y lub choćby nieco przyhamować, w ystarczy'oby (jak obliczył biegły) opóźnienie paro­ wozów 0,6 sekundy, żeby do zderzenia nie doszło.

S tan taki ostro skrytyko w a ł prof. Cyprian w sw ej książce p t.: W ypadki drogowe w św ietle prawa karnego: *

„Jeszcze nie tak dawno orzecznictwo przedw ojennych Niem iec w razie wpadnięcia samochodu pod pociąg przypisyw ało w inę kierow cy, nakładając na niego w yłącznie — m im o istnienia zapory — obowiązek przekonania się, czy nie nadjeżdża pociąg. Oczywiście obecnie odstąpiono już od tego poglądu, wywodzącego się z okresu lokom otyw y Stephensona’’ (str. 101).

W yrokiem Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 1965 r. oskarżony Bronisław K. zo­ stał uniewinniony.

P R 4 f / 1 O A D W O K A T U R Z E

„Życie W arszawy” z dn. 30 w rześnia br. (nr 234) inform uje, że w planie pracy Sejm owej Komisji W ymiaru Sprawiedliwości przewidziano w ciągu najbliższych miesięcy m.in. zbadanie tego, jak jest realizow ana ustaw a o ustroju adw okatury. W tym celu Kom isja na posiedzeniu w dn. 29 września br. powołała specjalny zespół, który przedstaw i swoje wnioski n a plenum Komisji.

Zamieszczone w nrze 7—8 „Paleetry” z br. artykuły d v 'k u sy in e L. Myczkow- skiego i S. Mizery na tem at zakresu stosowania ustawowego praw a pierw okupu nieruchom ości stały się przedmiotem zainteresow ań.a prasy codziennej. »> „ yciu W arszaw y” (nr 5.34 z dn. S0 w rześnia) w obszernym artykule pt. „Spór o prawo

(3)

Nr 11 (95) P ra s a o a d w o k a tu rz e 97

pierw okupu” zostały przedstaw ione tezy obu autorów . W zakończeniu tego arty k u łu

czytamy:

„Zapewne dyskursy prawnicze nie skorczą się na przedstaw ionych tu in teresu ją­ cych wypowiedziach publicystycznych, w kład obu autorów nalepy w każdym razie skw itow ać jako rzetelny w ysi’ek naukow o-tac’awczy, nacechowany troską o zabez­ pieczenie praw orządności w stosunkach: w ładza — obywatel’.’.

R edakcja dw utygodnika „Praw o i Życie” w oświadczeniu opublikowanym n a ła ­ mach tego czasopisma (nr 19 z dn. 12 w rześnia br.) ustosunkow ała się do treści listu autora podpisanego inicjałam i H. M., w którym opisuje on swoje w rażenia z lektury fragm entu spraw ozdania z posiedzenia plenarnego NRA zamieszczonego w nrze 6 „P alestry”. List ten kończy się następująco:

„Czyż to nie dziwne, że istnieją zasadnicze rozbieżności poglądów w kw estii związku między zapewnieniem pracy członkom zespołów adwokackich, swobod­ nym wyborem adw okata przez klienta i konstytucyjnym praw em do obrony?" Stanow isko Redakcji w stosunku do listu czytelnika, ujęte w tytule: „Konsty­

tucja — zespoły — w ybór obrońcy”,-nie jest zdawkowe. Frzedstaw ia ono poglądy

na wszystkie trzy elem enty zaw arte w końcowym zdaniu listu. W ypada tu zacy­ tować najbardziej istotny fragm ent argum entacji Redakcji organu ZPP:

„A zatem — naszym zdaniem — koncepcja zespołów adw okackich integralnie wiąże się z K onstytucją i z niej bierze swe źródło kreacyjne. W obow iązującej u nas stru k tu rze obsługi praw nej, gw arantującej powszechną dostępność pomocy adwokackiej, obyw atel dokonuje w yboru zespołu, obrońcy w zespole i przez zespół realizuje swoje praw o konstytucyjne do obrony i pomocy praw nej. Sposób doko­ nyw ania tego w yboru reguluje ustaw a o ustroju adw okatury i oparte na niej przepisy wykonawcze. Przepisy te bynajm niej nie absolutyzują — czynią to zgod­ nie ze społecznym doświadczeniem — praw a obywatela ćo w yboru określonego konkretnie adw okata. Cbyw atel ma prawo wskazać adw okata, jakiego sobie życzy. Ale obok tego praw a istnieje praw o kierow nika zespołu do nieuwzględnienia tego życzenia. U staw a o ustroju adw okatury m ćwi bowiem, że »kierownik zespołu uwzględnia życzenia klienta co do w yboru adw okata, chyba, że obciążenie pra^cą danego adw okata uniemożliwia mu podjęcie się prowadzenia sprawy. W tym w y­ padku kierow nik zespołu proponuje klientow i innego adwokata, biorąc pod uwagę specjalizację członków zespołu i zasadę równom iernego rozdziału spraw«. K onstruk­ cja ustaw y jest siuszna. Absolutyzowanie bowiem praw a klienta do swobodnego w yboru adw okata musiałoby prowadzić do przekreślenia konstytucyjnego praw a do obrony; niedoceniony przez kierow nika zespołu ów »wzięty« adw okat nie m iał­ by możliwości spełnienia w sposób należyty funkcji, jakie nakłada na niego za­ gw arantow ane konstytucyjnie praw o obywatela do obrony.

Nie ma powodu przypuszczać, że rada kierow nika zespołu zaw arta w perso­ nalnej propozycji co do osoby obrońcy jest m niej legitym owana niż rada osób trzecich (fama, pogłoski, sugestie;, która skłoniła klienta do poszukiwania w ze­ spole konkretnego adw okata. P rak ty k a dowodzi, ie w znakom itsj większości w y­ padków życzenie klienta nie jest podyktowane bardziej ugruntow anym przeko­ naniem : istnieje więc cała ogromna gam a możliwości w systemie podziału spraw przez kierow nika zespołu, by respektując wybór adw okata przez klienta tam* gdzie on rzeczywiście został dokonany — dokonywać równom iernego rozdziału spraw z uwzględnieniem i interesu społecznego, i interesu klienta.

(4)

S8 Praso o adw okaturze Nr 11.(95) W św ietle powyższego w ydaje nam się, że polem ika na posiedzeniu Naczelnej R ady Adwokackiej dotycząca tego probierni nie trafia w sedno rzeczy. Naszym

zdaniem trzeba skrupulatnie stosować i realizować ■ ustaw ę o ustroju aw okatury,

k tó ra czerpie swą moc w łaśnie z K onstytucji i ukonkretnia jej cele społeczno-po­ lityczne; unikanie stosowania dyspozycji ustaw y w postaci niedostatecznej ak ty ­ w ności kierow nika zespołu w zakresie podziału spraw miedzy jego członków rodzi niebezpieczeństw o złam ania konstytucyjnego praw a do obrony”.

*

W artykule pt. „Z doświadczeń kierow nika zespołu” („Prawo i Życie” n r 19 z dn. 12 w rześnia br.) Kazim ierz K r e t o w i c z przedstaw ia swoje spostrzeżenia na te­ m a t funkcjcncw ania zespołu adwokackiego, którego kierow nictw o spoczywało przez pew ien czas w jego rękach. „Zbliża się — pisze autor artykułu — ku końcowi dw uletni okres obowiązywania nowych zasad ustrojowych, w arto więc skonfron­ tow ać dyspozycje ustawowe z możliwościami ich praktycznej realizacji w oparciu o analizę jednego zespołu adwokackiego, który — według założonego przez kie­ row nictw o planu — m iał w ypełnić wszystkie postulaty ustawowe, w ynikające nie tylko z tre ci tych przepisów, ale i z ich ducha. Jakie są możliwości w tym zakresie i jak na tym wychodzą sam i adw okaci?”

A utor opisuje pracę nowo utworzonego Zespołu adwokackiego złożonego z 7 człenków „różnych wiekiem, doświadczeniem, stażem pracy, naw ykam i, ch arakte­ rem i — co najw ażniejsze — różnych pod względem dotychczasowych wyników ekonomicznych swej pracy w poprzednich zespołach.” Zdaniem adw. K. K retow i- Cza na praw idłow e kształtow anie się stopy przychodowości zasadniczy wpływ w zespole m ają nast puji.ee czynniki: a) zwiększenie w ew nętrznej dyscypliny fi­ nansow ej przez kontrolę (dokonywaną przez kierow nika zespołu) ściągania n a­ leżności od klientów, b) zwiększenie dyscypliny pracy członków zespołu (obowiąz­ kowość w dyżurach w lokalu zespołu , c, kontrola przydziału spraw z urzędu, d) wykorzystanie art. 76 § 2 k.p.k., e) popraw a w arunków zewnętrznych pracy. Czynniki te zwiększyły „obrotewość finansow ą” Zespołu i podniosły tym samym dochody netto jego członków (w okresie porównywalnym) przeciętnie o 44%.

A utor poświęca też nicco uwagi spraw ie rozdziału zleceń między poszczegól­ nych członków zespołu (regulacja dopływu spraw) i w konkluzji stw ierdza:

”(...) założenia ustawowe, zm ierzając do uspołecznienia adw okatury, mogą być realizow ane z całym pożytkiem członków zespołu pod w arunkiem , że kierownictwo zespołu zechce rozumować kategoriam i, które przyświecały ustawodawcy przy opracow aniu ustaw y o ustroju adw okatury, a wszyscy cz'onkowie zespołu zechcą m u się podporządkować. Trzeba jednak liczyć się z tym, że należyte wypełnienie obowiązków k erow nika zespołu nie zezwo.i mu na prowadzenie większej w łasnej p rak ty k i adw okackiej, w związku z czym należy rozważyć możliwość zrewidowania staw ek ustalonego w ynagrodzenia za kierow nictw o oraz możliwość rezygnacji z prowadzenia w łasnej praktyki przy zespołach przekraczających 10 członków. Wy­ daje się również, że zachowanie tendencji ustawowych w dziedzinie uspołecznie­ n ia wyrr.agać będzie p o d j.cia decyzji w spraw ie pełnomocnictwa: na zespół, czy te ż .n a adw okata? Ten bezpośredni kontakt klienta z kierownikiem zespołu, o któ­ ry chodzi ustawodawcy, byłby zagw arantow any stuprocentow o wówczas, gdyby pełnomocnictwo przejm ował zespół, a nie poszczególny adw okat. Ale byłaby to dość daleko idąca rew olucja, k tórą na razie rozważyć można teoretycznie. W tej chwili zachow ana jest połowicznoić, ale i przy tej połowiczności, jak się chce, można

(5)

•ęr

11 (95) P ra s a o a d w o k a tu rz e 99

wypracować właściwy styl urzędow ania i zapewnić w szystkim członkom zespołu praw idłow y rozdział dochodu”.

W skrom nej notatce pt. „Uznanie” („Wieczór W ybrzeża” n r 216 z dn. 14 w rześnia br.) anonimowy autor relacjonuje:

„W pewnym procesie w spraw ie karnej oskarżony został skazany na dw a lata więzienia. Przesłał on jednak swojemu niefortunnem u (sic! — uwaga m oja S.M.) obrorcy duży bukiet kwiatów. Na załączonej k a rtcs napisał: „Pana przemówienie było napraw dę arcydziełem. Po takiej mowie obrońcy siedzi się chętnie.”

Przed adw okaturą stoi szereg zadań zarówno związanych z prawidłowym okre­ śleniem funkcji tego zawodu w państw ie socjalistycznym, jak i z problem am i

szkoleniowymi i organizacyjnymi. H enryk P a l u s z y ń s k i w artykule pt. „Adwo­

katura — spraw y do załatw ienia” („Prawo i Życie” n r 20 z dn. 26 w rześnia br.)

w skazuje kierunki pracy, które w łonie sam orządu adwokackiego powinny być rozpatrzone w celu przyśpieszenia i pogł bienia procesu reform y ustroju adw oka­ tury. Dotyczy to zagadnień n atu ry organizacyjnej, sposobów uspraw nienia wyko­ nyw ania zawodu, współpracy adw okatów -praktykćw z pracow nikam i nauki, pod­ noszenia poziomu zawodowego, efektywnego kształcenia aplikantów adwokackich, analizy wykroczeń dyscyplinarnych i skuteczności postępowania dyscyplinarnego oraz wielu innych problem ów nurtujących środowisko adwokack e. Autor postuluje także powołanie przy NRA kcm isji w -c h arak terze organu doradczego i opinio­ dawczego, która „stanow iłaby cenną pcmcc dla organów adw okatury przy w yko­ nyw aniu zadań w ynikających z art. 55 § 1 pkt 7, a mianowicie przy wyrażaniu n a żądanie M inistra Sprawiedliwości opinii o projektach aktów prawodawczych oraz przedstaw ianiu postulatów w dziedzinie ustawodawczej, a ponadto przygoto­ w anie m ateriałów źródłowych, analiz, opinii dla projektów aktów norm atyw nych zew nętrznych i wytycznych dotyczących adw okatury”.

*

Ryszard B a c h o n k o w obszernym artykule zatytułow anym „Czy tylko adw o­

kat?” („Frawo i Życie” n r 20 z dn. 26 września br.) wysuwa dwa postulaty zw ią­

zane z obroną nieletnich na forum sądowym. Pierwszy z nich to dopuszczenie do obrony nieletnich przed sądam i (obok acw ckatćw ) znawców psychiki m łodzie-owej (a więc psychologów, pedagogów i lekarzy pediatrów), przy czym na poparcie swego stanow iska powołuje szereg wypowiedzi autorytatyw nych autorów, którzy zajm ują się problem atyką przestępczości nieletnich. Istnieją naw et dalej id_.ee po­ stulaty: „W edług S. Rogalskiego postępowanie z nieletnim ze względu na swoją specyfikę powinno być wyłączone z sądow nictw a i oddane w ręce pedagogów i psychiatrów ”.

Drugi postulat R.' Bachonki jest adresow any do adw okatów-obrońców nielet­ nich. „Ze względu na to — pisze au te r — że nieletni to jednostka różniąca się jakością psychiki od dorosłych oraz że nieletni w rozwoju psychiki przebywa oznaczone etapy, o b ro .ca powinien znać zagadnienia pedagogiczne i psychologicz­ ne. W szczególności trudno sobie wyobrazić, żeby adw okat, którem u takie zagad­ nienia są obce, mógł nawiązać prawidłowy kontakt ze swoim nieletnim klientem . Aby obrońca nieletnich należycie mógł wykonywać swe czynności obrończe, po­ w inien lubić młodzież i umieć naw iązać z nią odpowiedni kontakt. Znajomość

(6)

100 P ra s a o a d w o k a tu rz e Nr 11 (95*

przepisów praw a karnego i m aterialnego nie może tu w ystarczać. Konieczna jest znajomość przynajm niej ogólnych podstaw psychologii okresu młodzieńczego, psychiatrii, psychopatologii i innych podobnych gałązi n au k i”.

*

W tzw. prow incjonalnej prasie codziennej można znaleźć niekiedy bardzo in te ­ resujące spostrzeżenia na tem at funkcjonow ania niektórych instytucji praw nych. Przykładem może być tym razem „Trybuna Opolska” i,nr 128 z dn. 25— 16 w rześ­ nia br.), która publikuje arty k u ł Tadeusza S o k o ł o w s k i e g o pt. „Radca praw ­

n y — postać kontrow ersyjna". A utor, dobrze orientujący się w zasadach organi­

zacji obsługi praw nej uspołecznionych jednostek gospodarczych i adm inistracyj­ nych, w skazuje na cały szereg wadliwości stosow ania w praktyce odpowiednich przepisów organizujących tę obsługę w jednostkach szczebla wojewódzkiego i po­ w iatowego oraz analizuje pozycję radcy praw nego w stru k tu rze w ew nętrznej przedsiębiorstw a i w toku codziennej jego pracy.

O wadze, jaką do w ykonyw ania funkcji radcy praw nego przyw iązują władze lokalne, św;adczy fakt, #e „problem ten był przedmiotem w nikliw ej oceny i dys­ kusji na Komisji W ym iaru Sprawiedliwości KW”. Z uwag autora w ynika, że dzięki nowej organizacji uległa popraw ie obsługa praw na przedsiębiorstw, a'.e „nadal nie­ którzy kierownicy nie przyw iązują wagi do właściwej obsady tych stanow isk”. Z atrudnia się n a tych stanow iskach m.in. osoby nie zarejestrow ane w CKA. Z drugiej strony „kierownicy różnych instytucji n:e wiedzą, jak w ykorzystać jego (radcy prawnego) kw alifikacje. Najczęściej radcę praw nego dostrzega się dopiero wtedy, gdy pow staje spór przed kom isją atbitrażow ą lub gdy ktoś wytacza proces sądowy przedsiębiorstw u”. A tymczasem różne organy kontrolne i p rokuratura „w ykryw ają nagm inność niestosow ania się do przepisów. W ykazały to np badania stosow ania przepisów regulujących usługi i dostawy sektora nie uspołecznionego dla instytucji państw ow ych lub analizy z zakresu przestrzegania praw a pracy”.

A utor notu;e także szereg zastrzeżeń co do stylu pracy (wielowarsztatowej) du­ żej liczby radców praw nych i poda;e przykłady takich niewłaściwości. W yraża jednocześnie przekonanie, ?'e korrórce radcy prawego trzeba n a d a : odpowiednią rangę i powiązać ją z całokształtem pracy danej instytucji, że trzeba komasować obsługę praw ną m ałych jednostek gospodarczych (np. obsługa praw na GS w PZGSX dalej — należy angażować w ogóle więcej osób z w ykształceniem praw niczym w organach adm inistracji parstw ow ej, albowiem „w m iarę zwi kszania liczby pracow ników z wykształceniem praw niczym i podnoszenia kw alifikacji całego personelu zmniejszy się często sztuczne dziś zapotrzebowanie n a radców p raw ­ nych”.

*

„Togi dla radców” — ten apel jest treścią listu opublikowanego w „Prawie

i Życiu” (nr 20 z dn. 26 września br.). A utor listu (P. z Krakowa) przedstaw ia uzasadnienie konieczności wprow adzenia obowiązku noszenia togi przez radców praw nych w ystępujących przed sądam i w charakterze pełnomocników jednostek państw ow ych i społecznych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Molland, A.F., 'The free-stream characteristics of a semi- balanced ship skeg-rudder', University of Southampton, Ship Science Report No.. Molland, A.F., 'Further

Składają się n a nią zarówno artykuły jak i sprawozdania ze zjazdów, konfe­ rencje, ze stanu psychologii w różnych krajach, tudzież recenzje książek

Zasada  sprawiedliwości,  w  doniosłym  dla  jurysprudencji  języku  łacińskim  sprawiedliwość  to  iustitia,  jakkolwiek  od  wieków  poszukuje  istoty  prawa, 

Zabierając – w sposób bardziej osobisty niż dotychczas – głos w trudnym dla na- szej korporacji momencie nie zamierzam już niczego doradzać, bo strategia władz korporacji

Wy­ korzystując obie te warstwy tekstu dla przekazania niezbędnych infor­ macji o otaczającej dialog sytuacji przedmiotowej i psychologicznej uży­ wają obaj autorzy

Structural aeroelastic response of the blades is analysed by comparing the predicted deflections of the blade axis

W św ietle obow iązującego

• Regulacja zawarta w art. 24 kkw to szczególny środek zmiany orzeczenia w postępowaniu wykonawczym. Środek ten wykazuje cechy środka reformującego treść postanowień. Bliżej