• Nie Znaleziono Wyników

"Chrześcijaństwo bez religii?", Gustaw Thils, Warszawa 1975 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Chrześcijaństwo bez religii?", Gustaw Thils, Warszawa 1975 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Pulcyn

"Chrześcijaństwo bez religii?",

Gustaw Thils, Warszawa 1975 :

[recenzja]

Studia Theologica Varsaviensia 16/2, 288-290

(2)

2 8 8 L U C JA N B A L T E R [8 ]

stalizow anie się m yśli teologicznej w ieków średnich o Trójcy Sw. Wartość publikacji podnoszą jeszcze trzy indeksy (osób, cytatów z P i­ sma św. i rzeczy) oraz bibliografia obejmująca dzieła W ilhelma, źródła pierwszorzędne (szereg publikacji, przeważnie wcześniejszych, dotyczą­ cych problem atyki De Trinitate), opracowania osoby i poglądów W il­ helm a z Auvergne.

Mając do dyspozycji publikację B. Sw italskiego warto byłoby po­ kusić się o zbadanie m yśli teologicznej W ilhelma Paryskiego, zwłaszcza jego w ypow iedzi o Trójcy Sw. w celu dokładniejszego poznania roli, jaką odegrał w rozwoju doktryny teologicznej Kościoła.

Lucjan Balter

G ustaw T h i 1 s, Chrześcijaństwo bez religii?, W arszaw a 1975,

P a x ss. 169.

Karl Barth w ysuw a tezę, że objawienie Boże jest zniesieniem religii. D ietrich Bonhoeffer opowiada się za chrystianizmem niereligijnym , a Harvey Сох uważa proces sekularyzacji za jedyną szansę chrześci­ jaństw a, a nie za jego zagrożenie. N ależałoby zapytać, co autorzy ci rozum ieją pod pojęciem „chrześcijaństwo”, co m ają na m yśli m ówiąc „religia” i jaką treść ma dla nich słowo „sakralny”. Konieczne jest sprecyzow anie pojęć, którym i operują w im ię posłannictwa chrześcijań­ skiego, w zyw ając przy tym do „desakralizacji” świata. Zadania tego podejm uje się T h i 1 s przeprowadzając reflek sję nad najw ażniejszym i dziełam i Bartha, Bonhoeffera i Coxa oraz tezami ich sym patyków, któ­ re zdają się podważać pewne ustalone w chrześcijaństw ie prawdy.

W teologii protestanckiej X X w. K. B a r t h (1886— 1968) jest przed­ staw icielem kierunku zrywającego z protestantyzm em liberalnym i „hu­ m anistycznym ”. O bjaw ienie to „w niebow zięcie” religii — jak brzmi tytu ł jednego z paragrafów w pierwszym tom ie jego „Dogmatyki”. Przez w niebow zięcie (Aufhebung) rozumie autor uchylenie, zniesienie (od aufheben), twierdząc, że religia została zniesiona i zastąpiona przez objawienie, je ż e li objaw ienie jest aktsm , przez który Bóg daje się poznać, to człow iek niepotrzebnie stara się poznać Boga w łasnym i środkam i, które wyrażają jego postaw ę religijną. Według Bartha za­ tem m iędzy objawieniem a religią istnieje antagonizm, zwłaszcza że objaw ienie nie jest utylitarnym aktem Boga, ale Jego dobrowolnym ■wyjściem na spotkanie z człowiekiem w osobie Jezusa Chrystusa. W Nim dokonuje się nawrócenie, uśw ięcenie i zbaw ienie człowieka. Natom iast przez religię człow iek próbuje „zawładnąć” Bogiem oraz uspraw iedli­ w ić się i uśw ięcić bez Jego pomocy. W szelkie objaw ienie odbiera czło­ w iek ow i prawo decydowania o sobie, dem askując tym sam ym religię jako „niedow iarstw o”. Zastąpienie religii przez objaw ienie nie oznacza jednak jej zaprzeczenia, gdyż objaw ienie może religię podtrzymać, uza­ sadnić i uczynić prawdziwą. Taką prawdziwą religią jest religia chrześcijańska, o ile w ierzący żyje łaską Bożą. „Sąd objaw ienia” ozna­ cza rów nież dla niej sprawdzian, czy nie popada w „niedowiarstwo”, nadużyw ając wierności i cierpliwości Boga.

D. B o n h o e f f e r (ur. 1906 r. w e Wrocławiu, pastor luterański, po­ w ieszony przez gestapo 9 IV 1945 r.) zdecydowanie głosi, że nie ma re­ ligii, ponieważ jedynie uczestnictwo w cierpieniu Boga w Chrystusie łączy człow ieka z Bogiem. Jezus w zyw a do życia (wiara jest zawsze ak

(3)

-R E C E N Z JE

289

tern w italnym ), a nie do nowej religii. Każda religia przedstawia Boga jako środek zaradczy na w szelkie sytuacje bez w yjścia. Z pomocą Bo- ;ga ludzie religijni chcą rozwiązywać problemy pozornie nierozw iązalne oraz zaradzać w łasnej niem ocy. Takie ujm owanie Boga ma szansę przetrw ania tylko do chw ili, kiedy ludzie sami przesuną dalej grani­ c ę swoich m ożliwości i dzięki tem u pojęcie deus ex machina stanie się -dla nich zbyteczne. Boga trzeba ustaw ić w centrum życia, a nie na je- ;go peryferiach. Kościół istnieje w rzeczyw istości ludzkiej, a tam, gdzie kończą się ludzkie m ożliwości, chrystianizm musi się pozbyć uwarun­ kowań historycznych, stając się „niereligijnym ”, aby Chrystus stał się Panem także ludzi niewierzących. Cała teologia, duszpasterstwo i for­ m y instytucjonalne muszą się odrodzić, co nastąpić może tylko przez m odlitw ę i działanie na rzecz spraw iedliwości wśród ludzi.

H. С о х , baptysta, którego książka The Secular City zrobiła karierę w USA, w yjaśnia, że dla człowieka współczesnej cyw ilizacji, której zna­ m ienną cechą jest urbanizacja i upadek religii tradycyjnych, życie po­ zaziem skie nie przedstawia w iększej wartości, a życie na ziem i nie jest już niezgłębioną tajemnicą. Areligijność dzisiejszego człowieka pozwala :mu jednak dostrzec w Biblii now e wartości, które nie zm uszają go — jak Camus’a — do w ybierania między Bogiem a wolnością, między w iarą chrześcijańską a zdolnością twórczą człowieka. O bjawienie bo­ w iem judeochrześcijańskie domaga się w gruncie rzeczy religii ziem ­ sk iej, tj. sekularyzacji religii. Księga Rodzaju „odbóstwiła” naturę, przym ierze na Synaju zapoczątkowało świecką etykę, a w yjście z Egip­ tu pociągnęło za sobą odebranie starożytnem u państwu charakteru re­ ligijnego. Dlatego chrześcijanin powinien m ieć nie św ięty, lecz świecki •obraz św iata.

G. Thils, profesor uniw ersytetu w Louvain, b. ekspert na soborze •watykańskim II, zajm ujący się zagadnieniami w iary, religii i sekula­ ryzacji, nie podważa poglądów om ówionych autorów, lecz próbuje do­ strzec i ocen ić ich w pływ na chrześcijańską m yśl teologiczną. Postulat

niereligijnej interpretacji chrześcijaństw a kryje, jego zdaniem, w ięcej pozytyw nych w artości, niżby się mogło wydawać.

Antyteza Bartha, który przeciwstaw ia Boga suwerennego, wolnego ä obdarzającego grzesznika łaską, człow iekow i zdobywającemu ją o w ła ­ snych siłach, jest zbyt uproszczona. Trudno bowiem utożsam ić pierwszy :z tych obrazów z protestancką doktryną o usprawiedliw ieniu, drugi .zaś określić jako stanowisko typowo katolickie. Wprawdzie term in ,,za- .sługa” jest niedoskonały, ponieważ stosunku m iędzy Bogiem i człow ie­

kiem nie można ujm ować w kategoriach czystej spraw iedliwości, ale :z drugiej strony akt w iary nie jest tylko łaską, lecz także w olnym i świadomym w spółdziałaniem ludzkim. Podobnie, przeciwstaw ianie re­ ligii i Kościoła objaw ieniu opiera się raczej na pewnych uprzedze­ niach, niż wynika z Biblii. Sam jednak fakt takiego odczytywania ka­ tolicyzm u powinien stanowić dla katolików ostrzeżenie przed niew ła­ śc iw y m rozum ieniem w iary, religii i łaski.

Thils zarzuca B onhoefferow i nadużywanie term inów „niereligijny”, ,,zdesakralizow any”, „św iecki”, gdyż nie wiadomo, czy autor krytykuje w sze lk ą form ę religii chrześcijańskiej, czy tylko niektóre jej przeja­ w y . Działalność chrześcijanina realizuje się w tych dziedzinach, które z natury swej są niesakralne, lecz św ieckie, np. życie m ałżeńskie i ro­ d zin n e, praca i wypoczynek, służba bliźniemu i m odlitwa (por. KK 34). D o ich określenia jednak konieczne są pojęcia biblijno-teologiczne, tj. relig ijn e czy sakralne, takie jak: odkupienie, zbawienie, uspraw

(4)

2 9 0 T A D EU SZ PU LC Y N [ 1 0 |

w ienie, uśw ięcenie i in. Można też kłaść w iększy nacisk na rację b y­ tu i cel Kościoła, którym jest powszechne powołanie do św iętości, jak to czyni Bonhoeffer. K atolicy zajmują się bardziej istnieniem K ościoła jako instytucji, wiążąc z jego trwaniem niejako autom atyczne osiągnię­ cie celu. Stanowisko to, być może, w ym aga dzisiaj w eryfikacji dla u ni­ knięcia jednostronności.

Również w tezie Coxa, że człowiek epoki technicznej nie potrzebuje· religii, dostrzega Thils braki przede w szystkim co do jej biblijnej ar­ gumentacji. Natom iast m ożliwe do przyjęcia i bliskie prawdy jest jego· socjologiczne ujęcie Kościoła. Sobór w atykański II nazywając Kościół ludem Bożym, potwierdził tego rodzaju św iecką interpretację rzeczy­ w istości religijnej. Poza przypadkami szczególnych powołań lud ten składa się ze św ieckich, których zadaniem jest szukanie królestwa Bo­ żego poprzez działalność świecką (por KK 31). N ie można jednak przy tym pomijać zarówno religijnego charakteru Kościoła, jak i jego fun­ dam entalnych, niezmiennych struktur.

Thils opatrzył tytuł sw ojej książki znakiem zapytania. Celem autora było nie tyle danie odpowiedzi i usystem atyzowanie pojęć, którym i operuje teologia, ile zorientowanie czytelnika w złożoności samej pro­ blem atyki. Dokonany przez niego przegląd opinii na tem at stosunku chrześcijaństwa do religii świadczy niew ątpliw ie o kryzysie elem entu instytucjonalnego w e w spółczesnym chrześcijaństwie. Kryzys ten jed­ nak kryje w sobie, zdaniem autora, głębszą eklezjologiczną treść. K o­ ściół bowiem jest zaczątkiem królestwa Bożego na ziemi. P rzybliżan ie się do tego królestwa oznacza w jakim ś stopniu odcinanie się od tego, со w K ościele jest przejściowe, poprzez głębszą w iarę ,w iększą n ad zieję i pełniejszą miłość. Całkowita rezygnacja z tego, co przejściow e, jest na ziemi niem ożliwa. Jeżeli jednak w spólnota chrześcijańska rozwija w sobie prawdziwe życie Boże, w spom niany kryzys może oznaczać nie· cofanie się lecz postęp, tj. etap na drodze w spólnoty

eschatologicznej-Takie stanow isko autora w yróżnia go pozytyw nie spośród w ielu teo­ logów katolickich zbyt pesym istycznie oceniających aktualną sytuację· chrześcijaństwa i Kościoła. Na uznanie zasługuje też jego obiektyw izm w ocenie zarówno teologii protestanckiej jak i katolickiej. Tylko przy tego rodzaju postawie, nie zacierającej różnic m iędzy w spólnotam i chrześcijańskim i, m ożliw y jest owocny dialog ekumeniczny. Dlatego pu­ blikacja Thilsa stanow i przyczynek do wzajem nego zrozumienia się- i zbliżenia obu wyznań.

Tadeusz P u lc y n

B e rn a rd J. F. L o n e r g a n , Metoda w teologii (tł. A .

B r o n k ) , W arszaw a 1976, P ax , ss. 355.

Zagadnienie m etody pracy w różnych dyscyplinach naukowych, czyli poszukiw anie niezawodnych dróg w dochodzeniu do określonej w ied zy, jest tem atem zawsze aktualnym . W dziedzinie teologii istnieje obecnie' szczególne zapotrzebowanie na publikacje o tem atyce m etodologicznej, teologia ma się stać bliska dzisiejszemu człowiekowi. W języku polskim, lukę tę w ypełnia praca wybitnego w spółczesnego teologa B. J. F. L o

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

[r]

Wyniki flotacji wskazują, że hydrofobowość cząstek węgla niskiej jakości można poprawić za pomo- cą niejonowego 2-etyloheksanolu i kationowych środków powierzchniowo

[r]

Je±li pewna pochodna funkcji zeruje si¦ na pewnym przedziale, to wszystkie jej pochodne wy»szych rz¦dów równie» s¡ stale równe zero na tym przedziale... St¡d wynika, »e R

Plastyd, który wywodzi się z włączenia przez komórkę eukariotyczną do swojego protoplastu organizmu prokariotycznego, który wykazuje pokrewieństwo z sinicami doprowadziły

Z tego też względu, zarówno wyłaniające się z geografii nowe nauki, jak też stare, zajmujące się bytami ziemskimi, w tym również człowiekiem, przyjmowały

Semestr zimowy Kolokwium próbne. Javier de Lucas