• Nie Znaleziono Wyników

Maciej Zembaty - Modlitwa tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Maciej Zembaty - Modlitwa tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Maciej Zembaty, Modlitwa

Ni stąd ni z owąd w środku nocy Bezsenność siadła mi na karku I nagle strach się zaczął rodzić W najgłębszym serca zakamarku I choć podobno bez wahania Tonący chwyta się za brzytwę Dość długo trwało nim zacząłem Odmawiać wreszcie tę modlitwę Miłości, nie zostawiaj mnie W połowie wyboistej drogi Miłości, nie obrażaj się Za wszystkie grzechy Przeciw tobie

Wyrozumiała dla mnie bądź

Cierpliwa ze mną bądź jak z dzieckiem Ja jeszcze tak niewiele wiem

Ot szczeniak ze mnie po trzydziestce Jak jeszcze ciężko mi przychodzi Radość na widok ludzkich twarzy Po bramach kryję się jak złodziej I nie ma we mnie wciąż odwagi Odkładam suchy chleb dla konia Biedronkę po chleb ślę do nieba Odciski robią się na dłoniach A w sercu wiary jakoś nie ma Miłości... etc.

Lecz gdy na wierszu siądzie owad Gdy tępy nóż kręgosłup przetnie Mój Bóg odrodzi się od nowa I spokój zyskam w noce we dnie A wtedy rozpacz przełknę chętnie Ze wstydu się przestanę chować Smycz szczerozłota wreszcie pęknie I sens odnajdę w zwykłych słowach Miłości... etc.

Maciej Zembaty - Modlitwa w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Krótkotrwałe bo dzień wstaje jak na złość Jasny dzień ma swoje różne jasne strony Lecz ja jednak mimo wszystko twierdzę, że W prosektorium najprzyjemniej. Moim zdaniem jest

Piosenka nosi tytuł "Ni Tu Ni Yo" i - zgodnie z zapowiedzią towarzyszącą grafice - trafi do sieci we wtorek, 4 lipca. Utwór będzie pilotował nowy albumu

Ktoś zapytał, czego chcę Pragnąłem, by ktoś objął mnie Obejmowały mnie kobiety Później robili to faceci. - Czy ma namiętność

Pisać nie umiem, lecz się nauczę I list ode mnie dostaniesz!. Nic tak nie śmierdzi jak moje onuce Od roku już

Kiedyś późnym wieczorem w przyczepie na podłodze siedziałem samotnie, uszy miałem zziębnięte, wilgotne, choć w przyczepie właściwie najlepiej?. Wtem, zapewne zbłąkana,

Nigdy nie widziałam takich plaż Nigdy nie zapomnę Twoich oczu Żal mi tamtych nocy i dni. W ogniu Twoich rąk Nieznany dziki ląd

Już Marszałek Sejmu Kalek Uroczyście wbiegł na salę Strasznie brzęczą mu medale Lecz się nie przejmuje wcale Maca laską krok po kroku Dziewięć dioptrii w każdym oku Okulary

Dziś trzy tysiące chrząszczy Bawełnę zżera mą.. Przedwczoraj w mojej sieci Grasował