• Nie Znaleziono Wyników

Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2007, nr 24.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2007, nr 24."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

GODZINA GROZY W PRASZCE, str. 14

M

o t t o t y g o d n i a

D obra w yp ow ied ź to taka, z której nic nie m ożna w yciąć, by nie uszczuplić jej w arto-

F. Fenelon

KULISY

ISSN 1731 -9897 Indeks 381314 cena 2 zł ( 0%VAT) Nr 24 rok III Czwartek 14 czerwca 2007 r.

STACJA PALIW „BAAG” PALIWA - SKLEP - OLEJE - 24h Olesno, ul. Częstochowska 1, tel. 034 - 350 43 27

SPRZEDAŻ HURTOWA PALIW 034 - 358-27-07 Program

TV na 7 dni

OKRĘGOWA STAĆJA KONTROLTPOJAZDOW 034 - 358 22 67

- przeglądy rejestracyjne wszystkich pojazdów -

naprawy bieżące - serwis opon - klimatyzacji - geometria kół

---

EXTRA m a s ł a smak z Olesna

BYCZYNA

Po raz trzeci w mieście odbył się wojewódzki przegląd orkiestr dę­

tych. W imprezie wzię­

ło udział siedem ze­

społów. Zwyciężyła or­

kiestra z Gogolina.

str. 3 WYSOKA

o

ospodarstwo rolno - ho­

dowlane państwa Wol­

nych jest najlepszą za­

grodą w powiecie ole­

skim i drugą w woje­

wództwie.

str. 16

;s'

-TRA

Z Oli

RADAWIE

Trwa spór o przedszkole między rodzicami a władza­

mi gminy Zębowice. Emocji nie brakuje. Atmosferę dodatkowo podgrzał fakt, że władze zignorowały zaproszenie na zebranie wiejskie wysłane przez

mieszkańców. . „

* * 0 1 ^ 4 ^

SPORT

Juniorzy Motoru Praszka po roku przerwy znów bę­

dą występowali w gronie najlep­

szych zespołów województwa. Zma­

gania w II lidze wygrali w sposób

przekonujący. str. 17

reklam a

KLUCZBORK

Strach mieszkać przy ulicy Leśnej. Awantury, bójki wywoływane pod wpływem alkoholu są tu codziennoś­

cią. Interwencje policji nie skutkują.

str. 6

--- reklama ---

SktropoMuc tradycje wędliniarskie poŁjtzunc z nowoczesnymi metodami produkcji to

WYROBY MASARNI WACŁAW

Wacław Sieja ŻytmAw 265 b nr tel, 0 3 4 /3 5 9 3 -7 8 7

WYSOKA JAKOŚĆ POTW IERDZONA NAGRODAMI

Nasze firmowe sklepy:

Praszka PI. Grunwaldzki 17, Strojec ul. Częstochowska 35, Rudniki ul. Częstochowska 14, Krzepice ul. Krakowska 4, Olesno ul. A. Krajowej 9, Olesno ul. IUI. Konopnickiej 13, Jaworzno 64

w w w .w a c la w .c o m .p l w a c la w s ie ja @ o 2 .p l

(2)

w kraju i w regionie:

14 czerwca 2007

^ ! ? Y 24

Cytat tygodnia

-

To zdrajca, a zdrajca powinien otrzymać swoją należność, a nie przeprosiny. Za co mam go przepraszać?

Że przywieźli go motorówką a on zrobił sobie skok przez płot? I co jeszcze? Niech on będzie szczęśliwy, że jeszcze nie dostał w czapę. Powinien być oskalpowany, a nie przeproszony.

Anna Walentynowicz, była działaczka „Solidarności” o Lechu Wałęsie.

KONCERT NA JUBILEUSZ Słynny włoski kompozytor En- nio Morricone wystąpił z orkiestrą Roma Sinfonietta w ramach obcho­

dów 750-lecia lokacji Krakowy.

Podczas koncertu na rynku głów­

nym wykonano m.in. kantatę

„Pieśń o Bogu ukrytym”, zainspiro­

w aną poematem Karola Wojtyły.

Pyło to drugie światowe wykonanie tego utworu, którego premiera od­

była się 3 marca w Rzymie. Za­

brzmiała też muzyka z dwóch fil­

mów o Janie Pawle II pt. „Karol - człowiek, który został Papieżem”

oraz „Papież, który pozostał Czło­

wiekiem”. Publiczność nagrodziła koncert oklaskami na stojąco. We­

dług policji na krakowskim rynku zgromadziło się ok. 40 tys. osób.

SAMOOBRONA CHCE NOWELIZACJI W połowie czerwca"

Samoobrona złoży do laski marszałkowskiej projekt nowelizacji pra­

wa prasowego. Partia Andrzeja Leppera

chce m.in., by sądy szybciej rozpatrywa­

ły sprawy nieprawdziwych informacji podawanych ptzez media, a gazety pu­

blikowały sprostowanie na tej samej stronie, na której opublikowany był da­

ny artykuł. W projekcie pojawi się naj­

prawdopodobniej przepis przewidujący, że sądy będą miały 14 dni na rozpatrze­

nie spraw nieprawdziwych informacji w mediach. Zaostrzone zostaną też przepi­

sy dotyczące sprostowań.

NARKOTYKOWA HURTOWNIA

Wrocławscy policjanci z Centralnego Biura Śledczego zarekwirowali co naj­

mniej 12 kg amfetaminy, 1000 sztuk ta­

bletek ecstasy, ok. 200 porcji heroiny oraz zatrzymali czterech mężczyzn w wieku 27 - 56 lat podejrzewanych o han­

del narkotykami i nielegalnym alkoho­

lem. Policjanci znaleźli również ogrom­

ną ilość kapsli do butelek z alkoholem, maszyny do kapslowania, naklejki na butelki oraz pojemniki ze spirytusem.

BUSH W POLSCE Z jednodniową wi-.

zytą przebywał w Pol-I sce prezydent Stanowi Zjednoczonych Geor-|

ge Bush. Na Helu roz-l mawiał on z prezyden-l tern Lechem Kaczyń­

skim na temat amerykańskiej propozy­

cji umieszczenia na terytorium Polski tarczy antyrakietowej. - Spotkanie posu­

nęło naprzód sprawę tarczy antyrakieto­

wej - powiedział prezydent RP. Bush po­

informował Kaczyńskiego o propozy­

cjach, złożonych przez prezydenta Rosji Władimira Putina, dotyczących wyko­

rzystania radaru antyrakietowego znaj­

dującego się na terytorium Azerbejdża­

nu. W tej sytuacji prezydenci Stanów Zjednoczonych i Polski postanowili nie zaostrzać sytuacji i nie podejmować de­

cyzji. Prezydent podkreślił, że decyzje w sprawie tarczy zapadną prawdopodob­

nie po lipcowej wizycie prezydenta Ka­

czyńskiego w Stanach Zjednoczonych.

Polski prezydent dodał, że chce, aby de­

cyzje w sprawie tarczy zapadły spokoj­

nie.

TRAGICZNE ZDERZENIE Cztery osoby zginęły w zderzeniu sa­

mochodu z pociągiem osobowym rela­

cji Poznań - Inowrocław w Broniewi- cach k. Inowrocławia. Zginął mężczy­

zna i trzy kobiety jadący samochodem.

Nikomu z pasażerów pociągu nic się nie stało. Komisja powypadkowa ustaliła już, że sygnalizacja - zarówno świetlna jak i dźwiękowa - działała poprawnie, a oznakowanie przejazdu było prawidło­

we.

NIEPRAWDZIWE INFORMACJE Raport Rady Europy przygotowany przez szwajcarskiego senatora Dicka Marty’ego o rzekomych tajnych wię­

zieniach CIA w Polsce zawiera niepraw­

dziwe informacje - powiedział wice­

przewodniczący Parlamentu Europej­

skiego Marek Siwiec. Według nowego raportu Rady Europy, CIA miała w la­

tach 2003 - 2005 tajne więzienia m.in. w Polsce i Rumunii, w których przetrzy­

mywano osoby podejrzane o terroryzm.

Sprawozdawca RE, szwajcarski senator Dick Marty, napisał w raporcie, że “naj­

wyższe władze państwowe” tych kra-

P R A C A W H O L A N D

w w w . !e v e ! 1 .c o m .p l

Y t f & J WYmAOyAMY W U K B PO ftT M nM M SCKł

„ ¿ e k s ® “ "

• praca dla kobiet i mężczyzn

• oferty w przem yśle I ogrodnictwie

* opieka polskich przedstawicieli

♦ możliwość stałej współpracy

O pole ul. 1 Maja 111 Nowa W io ska

Liczba tygodnia

59

Tyle procent internautów W irtualnej Polski nie popiera wprowadzenia zakazu palenia w prywatnych sam ochodach.

Restrykcyjna ustawa zakazywałaby palenia w zasadzie wszędzie poza własnym domem. W głosowaniu wzięły udział 49193 osoby.

jów wiedziały o działaniach CIA, w tym ówczesny szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwiec. - Dla mnie to jest uwłaczające, że używając autory­

tetu Rady Europy szwajcarski senator po prostu kolejny raz postponuje ludzi po­

sługując się zmyśleniami albo złymi wia­

domościami i robi to, niestety, w maje­

stacie Rady Europy - podkreślił wiceszef PE.

PILI BIŁ, A TERAZ POSPRZĄTA Krakowski Sąd Okręgowy utrzymał wyrok, na mocy którego zawodnik Wi­

sły Kraków Serb Nikola M. będzie mu­

siał przez 13 miesięcy pracować spo­

łecznie na rzecz Miejskiego Przedsię­

biorstwa Oczyszczania. Piłkarz, będąc pod wpływem alkoholu, pobił kilka osób. Nie wiadomo jednak, czy piłkarz będzie pracował społecznie dla miasta Jak powiedział jego obrońca Marek Miarczyński, kara ta może zostać za­

mieniona na grzywnę w toku postępo­

wania wykonawczego.W kwietniu Sąd Rejonowy dla Krakowa Krowodrzy skazał Nikolę M. na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i 7 tys. zł grzywny za naruszenie przepisów mchu drogowego i naruszenie nietykal­

ności policjanta.

POCISK W CENTRUM STOLICY Około 600 osób z sześciu budynków w centrum Warszawy ewakuowała poli­

cja po tym, jak robotnicy odkopali na placu budowy niewybuch z czasów II wojny światowej. Był to pocisk moź­

dzierzowy ważący 1,5 tony. Specjaliści ocenili, że może się w nim znajdować ponad 120 kilogramów ładunku wybu­

chowego.

SZPITAL WYŁUDZIŁ PIENIĄDZE Centralne Biuro Antykorupcyjne ustaliło, że szpital MSWiA wyłudził w ciągu trzech miesięcy od Narodowego Funduszu Zdrowia prawie 3 min zł. By­

ty dyrektor szpitala Marek Durlik mo­

że wkrótce usłyszeć w tej sprawie za­

rzuty. Funkcjonariusze CBA zabezpie­

czyli 7 tys. kart pacjentów. Zdaniem CBA, o procederze wiedział były dyrek­

tor placówki Marek Durlik. Durlik broni się, że to absurd. - Nie jestem w stanie

stać za każdym lekarzem i sprawdzać, co robi - mówi. Jaki był mechanizm oszu­

stwa? Lekarze wpisywali do kartotek pacjentów fikcyjne zabiegi i badania medyczne. Część pacjentów, którzy byli przyjmowani w Samodzielnym Oddzia­

le Ratunkowym (rodzaj przyszpitalnego pogotowia), była rejestrowana jako oso­

by trafiające na Jednodniowe leczenie szpitalne”, za które NFZ płaci od kilku­

set do kilku tysięcy złotych. Według CBA,*od listopada 2006 r. do stycznia 2007 r. sfełszowano 60% dokumentacji.

Podczas przesłuchań pacjenci szpitala MSWiA zaprzeczali, że przechodzili wiele przypisanych im badań.

RELIGIA DO ŚREDNIEJ Stopień na koniec roku z religii bę­

dzie wliczany do średniej ocen. Rozpo­

rządzenie w tej sprawie zostało przeka­

zane do uzgodnień międzyresortowych.

Zostanie najprawdopodobniej podpisa­

ne pod koniec czerwca - poinformował wicepremier, minister edukacji Roman Giertych. - Nikt nie jest zobowiązany do tego, żeby na religię chodzić, natomiast jeżeli już chodzi, to niech traktuje ten przedmiot poważnie - powiedział mini­

ster.

Giertych dodał, że uwzględnianie stopni z religii przy wyliczaniu średniej ocen postulowali od dawna przedstawi­

ciele różnych kościołów działających w Polsce, nie tylko kościoła katolickiego.

BEZ WULGARYZMÓW Komendant główny policji Konrad Kornatowski wydał zakaz używania przez podwładnych kryptonimów ope­

racyjnych, które mogą być „wulgarne, obraźliwe lub budzić zgorszenie”. Jest to reakcja na aferę wokół kryptonimu

„Mengele” nadanego przez CBA jedne­

mu z wątków sprawy dr. Mirosława G.

ze szpitala MSWiA. Kornatowski twier­

dzi, że „idiotyczna wpadka chłopaków z CBA” wynikała z tego, że często stoso­

wali oni terminologię zawodową w ofi­

cjalnych dokumentach. Kornatowski uważa, że wprowadzenie zakazu przy­

czyni się do lepszej opinii o policji. Za złamanie nowych zasad mają grozić po­

stępowania dyscyplinarne.

WAŁĘSA CHCE PRZEPROSIN

Lech Wałęsa opublikował w inter- necie ponad 500 stron materiałów, które otrzymał z

IPN. Liczy, że po ich lekturze Anna Wa­

lentynowicz i małżeństwo Gwiazdów, którzy, w jego ocenie, byli manipulowa­

ni przez SB, „przeproszą go i oddadzą odznaczenia państwowe”. Walentyno­

wicz oświadczyła, że nie czytała i nie za­

mierza przeczytać materiałów zamiesz­

czonych przez Wałęsę. Powiedziała tak­

że, że nie przeprosi go. - To zdrajcą a zdrajca powinien otrzymać swoją należ­

ność, a nie przeprosiny. Niech on będzie szczęśliwy, że jeszcze nie dostał w czapę.

PIJANY NASTAWNICZY WSTRZYMAŁ POCIĄG Ponad półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu wskazał alko­

mat u pijanego nastawniczego w Sokół­

ce (Podlaskie). Mężczyzna zasnął w budce dróżniczej, a stojący na przejeź- dzie kolejowym pociąg blokował ruch samochodów. 29 - letniemu nastawni- czemu grozi do pięciu lat więzienia i dyscyplinarne zwolnienie z pracy.

PECH NA MEDAL Z sukcesem wróciła z Siedlec, gdzie odbywały się m istrzostwa Polski w dance show, opolska for­

m acja taneczna Pech. O polanie przywieźli aż cztery medale, w tym złoty za prezentację pt. „Rycerze okrągłego stołu” . Dwa srebrne krążki stały się udziałem tencerzy kategorii wiekowej 12 - 15 lat. In­

dywidualnie Janusz Baran wywal­

czył za swój popis brązowy medal.

Trenerkami w Pechu są Aleksan­

dra Krokoszyńska i Katarzyna Bryłka.

BEATYFIKACYJNY DEKRET

Papież Benedykt X V l podpisał dekret kończący proces beatyfika­

cyjny urodzonej w Nysie M arii

Merkert. założycielki Zgromadze- nia Sióstr Elżbietanek. Główne uro­

czystości beatyfikacyjne odbędą się najprawdopodobniej 30 września w nyskiej katedrze. Może w nich uczestniczyć nawet 1000 sióstr elż­

bietanek, także z zagranicy. Proces beatyfikacyjny trwał aż 22 lata.

Otworzył go 19 lutego 1985 roku biskup opolski Alfons Nossol.

PRZEŻYLI W YBUCH Tragedia w podopolskich Sławi- cach. Wybuch gazu całkow icie zmiótł z powierzchni ziemi 30 - let­

ni budynek mieszkalny. To cud, że tragedię przeżyli domownicy: 41 - letnia kobieta oraz jej synowie - 7- i 9-letni. Wybuch gazu spowodo­

wała iskra od telewizora. Gaz wy­

dobywał się z nieszczelnego reduk­

tora przy butli. Poszkodowani, z rozległymi oparzeniami ciała, trafi­

li do szpitali specjalistycznych.

Władze gminy Dąbrowa zadeklaro­

wały pomoc dla ofiar wybuchu.

RZADKI JUBILEUSZ Maria Rżany z poodpolskich Komprachcic obchodziła niebywa­

ły jubileusz. Świętowała w minio­

nym tygodniu swoje 105. urodziny.

Jest najstarszą mieszkanka woje­

wództwa opolskiego.

REDAKCJA: '46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

(3)

Przegląd rozpoczęła uroczysta parada orkiestr.

2007 wieści gminne

Byczyna: III W ojewódzki Przegląd O rkiestr Dętych

Grali aż huczało

Po raz trzeci na byczyńskim Rynku zagrały najlepsze orkiestry dęte w okolicy. Łącznie w przeglądzie zaprezentowało się siedem zespołów.

Kilka pytań do ... Bogusława Łazika, nowego radnego Rady Miejskiej w Praszce.

Raz się wygrywa, raz przgrywa

- Czy spodziewał się pan wy­

granej w wyborach uzupełniają­

cych do Rady Miejskiej w Prasz­

ce?

- Liczyłem na wygraną, zresztą pewnie tak, jak każdy z kandyda­

tów. To wyborcy zadecydowali o tym, że zdobyłem najw iększą licz­

bę głosów i bardzo się z tego cie­

szę. Spodziewałem się również te­

go, że decydująca rozgrywka nastą­

pi między m ną i panem Józefem Pi­

larskim. Nie było łatwo z nim wy­

grać, co widać po wyniku głosowa­

nia. W związku z tym sw oją wygra­

n ą uważam za sukces. Chciałem także pogratulować panu Pilarskie­

mu dobrego wyniku, a wyborcom podziękować za oddane na mnie głosy. Postaram się nie zawieźć po­

kładanego we mnie zaufania.

- W jakich komisjach stałych w radzie chciałby pan pracować?

- Od 28 lat jestem związany z oświatą, więc nie wyobrażam so­

bie, abym nie mógł pracować w ko­

misji oświatowej. Poza tym praw­

dopodobnie pracował będę również

w komisji gospodarczego rozwoju miasta i gminy z tego względu, że ju ż kiedyś miałem styczność z pra­

cą w podobnej komisji w radzie po­

wiatu w Oleśnie.

- Nieoficjalnie mówi się, że po pana wygranej w radzie może dojść do zmiany przewodniczące­

go rady.

- Myślę, że za wcześnie jeszcze mówić o jakichkolwiek zmianach.

- Jednym z punktów najbliż­

szej sesji Rady Miejskiej jest li­

kwidacji Biura Obsługi Oświaty Samorządowej. Jakie jest pana stanowisko w tej sprawie?

- Jestem zaskoczony tym, że ten punkt wprowadzono na radę tak szybko po wyborach. Jest to po­

ważny krok, tym bardziej, że biuro obsługi obejmuje bardzo szeroki zakres obowiązków dla osoby, któ­

ra przejmie je po mnie. Z tego co wiem, decyzja o likwidacji podyk­

towana jest chęcią oszczędzania na pensji dyrektora. Biuro ma być zli­

kwidowane i ma powstać jedynie referat z siedzibą w Urzędzie Gmi­

no wej. Próbowałem różnych ewen­

tualności. Między innymi wystarto­

wałem w konkursie na dyrektora Zespołu Szkół w Praszce. Niestety, nie udało mi się wygrać. Taka jest kolej rzeczy, czasami się przegry­

wa, a czasami wygrywa. Natomiast o zamiarze likwidacji biura dowie­

działem się w środę 6 czerwca. Je­

stem więc zaskoczony tym, że wcześniej nikt mi o tym nie po­

wiedział.

- Co pan będzie teraz robił?

Dieta radnego chyba nie wystar­

czy na życie?

- Zgadzam się, nie wystarczy. Będę teraz zarabiał blisko o połowę mniej niż do tej pory. Od września wracam do mojego wyuczonego zawodu. Rozpo­

czynam pracę jako nauczyciel w Pu­

blicznym Gimnazjum w Praszce. Do tej poiy byłem tam na bezpłatnym urlopie na czas sprawowania przeze mnie funkcji dyrektora Będę uczył fizyki lub

wf.

Rozmawiała Aneta BEDNAREK I m p reza ro z p o c z ę ła się p a ra d ą

o rk iestr. K ażda z nich m u sia ­ ła o b ejść dookoła byczyński Ry­

nek i w marszu odegrać przygotowa­

ny przez siebie utwór. Niektórym or­

kiestrom towarzyszyły dziewczyny tańczące z barwnymi pomponami w

rytm granej melodii. Po zakończonej prezentacji orkiestr zaczął się prze­

gląd, którego gospodarzem był Ry­

szard Grüner, burmistrz Byczyny.

Nawet burza i deszcz, które pojawi­

ły się nad miastem, nie były w stanie przerwać zabawy.

dzienną, grą na instrumentach. Nikt by nawet nie pomyślał, że młodzie­

ży spodoba się kiedyś tak nietypowe ja k dotąd zajęcie i zechcą grać w

orkiestrze.

- Zadow alający jest fakt, że wzrasta zainteresowanie m łodszych grup w iek o­

wych m uzyką niecodzien­

ną, grą na instrum entach.

Po długich obradach kom isja ogłosiła wyniki. I miejsce zajęła or­

kiestra z Gogolina, która w nagrodę otrzymała 600 zł i puzon. II miejsce przypadło w udziale orkiestrze z Łubnic (400 zł i klarnet), III orkie­

strze z W ęgier (300 zł i futerały do instrumentów), IV orkiestrze z By­

czyny (200 zł i werbel). Orkiestry dęte z Dzietrzkowic, Zawadzkiego i Białej otrzymały po 150 zł za udzi­

ał. Jury wybrało także najlepszego dyrygenta. Został nim Artur Krzęć z Łubnic. W nagrodę dostał pulpit dyrygencki. Ponadto każda z or­

kiestr otrzymała pamiątkowy dy­

plom i statuetkę, a cztery pierwsze - puchary.

Sponsorami nagród byli: Funda­

cja Górna Prosną, Urząd Marszał­

kowski Województwa Opolskiego, Ryszard Gruner - burmistrz Byczy­

ny, Jolanta Kalista (sklep muzyczny

„Muza” w Kluczborku) i Ryszard Feldman (Restauracja Grodzka).

Uwieńczeniem dnia zmagań mu­

zycznych była zabawa taneczna do białego rana.

Tekst i zdjęcia Magdalena BEDNAREK

ny. Pieczę nad nim sprawować ma Danuta Janikowska, wiceburmistrz Praszki.

- Uważa pan, że to słuszna de­

cyzja?

- Nie będę komentował decyzji władz, ponieważ zapewne kierują się dobrem oświaty w gminie. O tym, czy była to słuszna decyzja przekonany się dopiero za jakiś czas. Z doświadczenia wiem, że BOOS to nie tylko ekonomia, ale i szereg, często czasochłonnych za­

jęć związanych organizacją gmin­

nego szkolnictwa. Taka jest jednak decyzja obecnych włodarzy i ja j ą rozumiem.

- Był pan zaskoczony takim obrotem spraw?

Mój kontrakt na stanowisku dy­

rektora BOOS kończy się 1 lutego 2008 r. O tym, że nie zostanie naj­

prawdopodobniej przedłużony do­

wiedziałem się od burmistrza Tka- czyńskiego pod koniec lutego.

Postąpiłem wtedy tak jak ne każdy postąpiłby w utraty pracy: zacząłem Repertuar orkiestr dętych był bardzo zróżnicowany.

Członkami zespołow s ą coraz częściej mroazi mazie.

zycznej w Częstochowie i Joanna W ąsiak - muzykolog, pracownik Filharmonii Opolskiej. Jury ocenia­

ło grę orkiestr w marszu, program koncertowy danej orkiestry, a w tym: intonację, dynamikę, rytm i ogólną prezentację na scenie. Ko­

misja nie miała łatwego zadania.

Orkiestry zaprezentowały bardzo różny, ale niezwykle ciekawy i dość trudny repertuar.

- Z roku na rok rośnie poziom przeglądu - stwierdził M arynowski, przewodniczący komisji. - Wszyst­

kie orkiestry zasługują na pochw a­

ły. M ieliśmy twardy orzech do zgry­

zienia, je ś li chodzi o wyłonienie zwycięzcy. Różnice w ocenie były naprawdę niewielkie, p o jednym punkcie. Ale muszę przyznać, że najbardziej ucieszył mnie widok na scenie dużych grup dzieci i młodzie­

ży. Zadowalający je s t fakt, że wzra­

sta zainteresow anie m łodszych wiekowych muzyką n ie c o -.

Nad całością przeglądu czuwała komisja w składzie: przewodniczą­

cy - Leonard Marynowski, absol­

went Akademii Muzycznej im. Ka­

rola Lipińskiego we Wrocławiu, wieloletni pracownik Filharmonii i Opery W rocławskiej, założyciel Orkiestry Dętej w Kątach Wrocław­

skich oraz zespołu m uzycznego

„SKIAVI DI MUZIKA”, a także szef zespołu „Ballada”; Jadwiga Pypłacz, nauczyciel Szkoły Mu-

Dyrygent Rafał Jilg odebrał I nagrodę dla orkiestry z Gogolina.

REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, teł. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

(4)

W kilku ostatnich numerach pi­

saliśmy o sprawie oddziału przedszkolnego w Radawiu. Rodzi­

ce przedszkolaków sprzeciwiają się przeniesieniu najmłodszych dzieci do sąsiadującej z placówką podsta­

wówki, a sześciolatków do przed­

szkola w Zębowiach. Postanowili interweniować. Kilkakrotnie próbo­

wali spotkać się w tej sprawie z władzami gminy.

- Zorganizowaliśmy ju ż kilka ze­

brań w naszej sali OSP - mówił Norbert Larysz, radny i jednocze­

śnie sołtys Radawia. - Na żadne z niech wójt Waldemar Czaja jed n a k nie przybył. Na jedno przysłał je d y ­ nie swego zastępcą Edmunda Lan- gosza, który przedstawił je g o stano­

wisko.

Na jednym z zebrań wicewójt starał się wyjaśnić zebranym stano­

wisko władz.

- Nie należy tutaj używać słowa likwidacja - wyjaśniał wtedy Lan- gosz. - Nikt przecież nie likwiduje przedszkola.

Odniósł się także do sprawy przeniesienia przedszkolaków do pobliskiej podstawówki.

- Wójt nie podjął jeszcze decyzji - tłumaczył wicewójt. - Nie można stworzyć tam nowego oddziału bez spełnienia odpowiednich w arun­

ków wymaganych przepisami p ra ­ wa.

Na majowym zebraniu rodzice założyli sześcioosobowy komitet, który miał reprezentować interesy rodziców na najbliższym spotkaniu z wójtem i dyrektorką przedszkola.

Następny termin zebrania wyzna­

czono na 5 czerwca. Tym razem za­

proszenia trafiły nie tylko do władz gminnych, ale i do wojewódzkich.

- Za potwierdzeniem odbioru wy­

słaliśmy zaproszenia - zapewniał

Waldemar Czaja, wójt gminy Zębowice:

- Ja nie likwiduję przedszkola w Radawiu. Moje wszystkie działa­

nia wynikają z uchwały o utwo­

rzeniu Zespołu Gimnazja/no - Szkolnego w Zębowicach, która podjęta została w 2004 roku. Ja ­

ko wójt muszę umieć kalkulować, analizować i przewidywać do­

chody i wydatki. Nie mogę robić czegoś ponad. Jeśli jednak rodzi­

ce chcą mieć dwa oddziały przed­

szkolne w Radawiu j a jestem go-

■ tów wydać im subwencję i ja ko stow arzyszenie będą j e m ogli prowadzić.

Na se sję rady do Zębowic przybyło radny Damian Ledwig - do Walde­

mara Czai, wójta gminy, Gabrieli Buczek, przew odniczącej Rady Gminy, Ryszarda Galii, posła na Sejm, Marianny Dylki, przewodni­

czącej Komisji Oświaty w Zębowi­

cach, Jadwigi Jurczyk, dyrektor Ze­

społu Szkolno - Gimnazjalnego w Zębowicach oraz Korneli Ticman, dyrektor przedszkola w Zębow i­

cach.

Na spotkanie z kilkudziesięcio­

ma rodzicami nie przyjechał jednak żaden z zaproszonych gości.

- Po prostu nas zlekceważyli - mówili oburzeni mieszkańcy. - To żenujące. Skoro władza nie może przyjechać, my pojedziemy do niej.

Zdesperowani rodzice postano­

wili wziąć sprawy we własne ręce.

Zdecydowali, że pojadą na najbliż­

szą sesję Rady Gminy.

- Może tam w końcu uda się nam porozmawiać z wójtem - mówili z

s o n d a

kilkudziesięciu zdesperowanych rodziców.

Norbert Larysz, radny z Radawia:

- Na sesji większość radnych dą­

żyła do szybkiego zakończenia te­

matu. Wygląda na to, że Radawie i je g o problemy mało kogo inte­

resują. Władze unikały odpowie­

dzi na interesujące rodziców za­

gadnienia. Nadal nie ma żadnej konkretnej decyzji ze strony władz i nie zanosi się na szybkie rozwiązanie tego problemu.

nadzieją rodzice. - Może na sesji usłyszymy odpowiedzi na nurtujące nas pytania.

Rodzice postąpili zgodnie ze swymi zapowiedziami. W ponie­

działek 11 czerwca na sesję w Zę­

bowicach przyszło ich kilkudziesię­

ciu. Przedstawili wójtowi szereg pytań dotyczących dalszych losów oddziału przedszkolnego w Rada­

wiu. Chcieli dowiedzieć się między innymi, czym Kornelia Ticman, dyrektor przedszkola w Zębowi­

cach, uzasadni brak zainteresowa­

nia oddziałem w Radawiu.

- Pracuję w tym zawodzie od wielu lat - mówiła w odpowiedzi dyrektorka. - Zawsze kierowałam się dobrem dziecka. To nieprawda, że nie zajmuję się sprawami Rada­

wia. Nikogo nie wyróżniałam, ani nie traktowałam wyjątkowo.

Rodziców interesowały również obecne zalecenia Sanepidu co do

Marzena Niemiec,

matka trójki dzieci z Radawia:

- Mimo że w końcu udało nam się spotkać z władzami gminy i dy­

rektorką przedszkola, to do poro­

zumienia nie doszło. Ciągle je st wiele niejasności i niedomówień.

Do naszej placówki uczęszcza 25 dzieci, a w roku następnym bę­

dzie ich 33. Nie pozwolimy, aby mając na miejscu bardzo dobre przedszkole, nasze sześciolatki musiały specjalnie jeździć do Zę­

bowic. Głupotą je s t również to, żeby te najmłodsze zostały prze­

niesione do pobliskiej szkoły, w których dla nich nie ma odpo­

wiednich warunków.

przedszkola w Radawiu.

- Trzeba j e tylko wymalować - apelowała Ticman. - Nie wiadomo jednak ja k długo potrw a remont.

Być może nawet dłużej niż dwa mie­

siące. Wtedy dzieci będą musiały przenieść się do pobliskiej podsta­

wówki.

Aby tego uniknąć, rodzice zade­

klarowali pomoc w malowaniu.

- Przez te dwa miesiące to p ę ­ dzelkiem do fa rb ek wymalujemy sa­

le - zapewniała jedna z matek. -N a pewno zdążymy przez wakacje.

Kolejne pytanie dotyczyło zago­

spodarowania budynku po przed­

szkolu w Radawiu.

- Dlaczego ju ż dzisiaj ludzie in­

teresują się przedszkolem na cele mieszkalne? - pytali rodzice.

- Gmina musi niektórym miesz­

kańcom zapewnić mieszkania so­

cjalne - tłumaczył wójt. - Wynika to z nakazów sądowych. Być może któ­

raś z osób starających się właśnie o takie mieszkanie była j e oglądać bez mojej wiedzy.

Na sesji wójt i przewodnicząca rady tłumaczyli również sw oją nie­

obecność na ostatnim spotkaniu wiejskim.

- Zaproszenie dostałam w ponie­

działek - mówiła Buczek. - Moim zdaniem zbyt późno. Poza tym bez uzgodnienia z resztą rady nie mogę uczestniczyć w takich zgromadze­

niach.

S k arga na w ójta

W iększością głosów radni od­

rzucili skargę na działalność w ójta. U chw ałę trzeba było przegłosować, ponieważ rodzice i radni z Radawia wystosowali do Bogdana Tomaszka, woje­

wody opolskiego, pismo z proś­

b ą o pomoc. Wojewoda zinter­

pretował je jako skargę na wójta Zębowic i odesłał z powrotem na sesję. Ostatecznie rada nie pod­

jęła konkretnego stanowiska co do dalszych losów O ddziału Przedszkolnego w Radawiu.

Z kolei wójt poinformował ro­

dziców, że w Radawiu nie mógł po­

jaw ić się z powodów osobistych.

- Godziny urzędowania wójta podane są do publicznej wiadomo­

ści - mówił Czaja. - Poza tym nie będę uczestniczył w pyskówkach.

W swoim wystąpieniu wójt pró­

bował również umoralniać miesz­

kańców. Zobrazow any graficznie wykład o miłości i nienawiści miał być odzwierciedleniem problemu, z jakim obecnie borykają się miesz­

kańcy Radawia.

- Na problem nie powinniśmy pa trzeć p rzez pryzm at agresji i uprzedzeń - tłumaczył wójt. - Pod­

łożem naszych działań ma być mi­

łość i zrozumienie, dopiero wtedy możemy na tym polu osiągnąć suk­

ces.

Dyskusja nad przedszkolakami z Radawia trwała kilka godzin. Emo­

cje zaczęły brać górę.

- M y ju ż mamy dość tego wasze­

go tematu - powiedział radny Jan Wodarczyk. - To sesja i nie czas na takie dyskusje.

Póki co kompromisu nie ma. Co będzie dalej z dziećmi z Radawia, wciąż nie wiadomo. Wszystko oka­

że się w nowym roku szkolnym, kiedy znana będzie pełna lista zgło­

szeń. Nie wiadomo jeszcze nawet ile dzieci pójdzie od września do Radawia. •

- Jak wynika z prowadzonych do­

tychczas statystyk zwykle ilość dzie­

ci zapisanych do przedszkola a uczęszczających znacząco różni się - mówiła Ticman.

Aneta BEDNAREK, 1V1 ałnni*7Qta 1^1 TP

CD

Dzieci z Radawia niewiele rozumieją o co kłócą się dorośli.

Radawie - Zębowice: Sporu o przedszkole ciąg dalszy

m i n M m a A 14 czerwca 2007 K U L IS Y 2 4

wieści gminne

Porozumienia brak

W dalszym ciągu trwa konflikt między rodzicam i przedszkolaków z Radawia a władzam i gminy. Rychłego zakończenia sprawy nie w idać.

REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

(5)

24 K U L IS Y

14 czerwca 2007

P O W IA T U

reklama

Reklamuj się u nas! Informacje pod numerem

6 0 2 3 7 0 8 40

O SKOK STEFCZYKA

Jesteśmy największą Kasą

Oszczędnościowo - Kredytową w Polsce, istniejącą od 1993 roku, posiadającą certyfikat ISO 9002

Poszukujesz nowego pomysłu na własny biznes?

Szukasz dochodowego rozwiązania dla własnej działalności?

Chcesz rozpocząć poważną i długoterminową współpracę?

Prowadź własny

L ic e n c jo n o w a n y P u n k t

S p rzed a ży A g en cy jn e j pod marką

& SKO K STEFCZYKA

O ferujem y w spółpracę w zakresie sprzedaży pożyczek gotówkowych, kre­

dytów hipotecznych, kredytów dla firm. Zapewniam y pom oc m arketingo­

wą (wizualizację agencji, m ateriały reklamowe, reklamę w prasie) oraz m erytoryczną (szkolenie wstępne, opiekę Regionalnego M enedżera)

Kontakt: Katowice, PI. Miarki 6, tel. 32/ 608-37-51, 693-103-837, e-mail: Grzegorz.Duda@skokstefczyka.pl

A \ •

PRODUCENT

:

BRAMY GARAŻOWE

uchylne

segmentowe

bramy wjazdowe

ogrodzenia ocynkowane automatyka

produkcja i sprzedaż

P I W S K O P O L

BOGACICA Plac Targowy 2

tel. 077/ 414 86 42 tel. kom. 0 608 724 879

p o l s k i

F T . t : I P 0 L S K I

paszport ® *5óbS łnto' dowód os.

)YNEK DWORCA PKS OL TEL. 0 34 358 20 35

:

BIURO

KREDYTOWE

*EDYTY:

- GOTÓWKOWE

- KONSOLIDACYJNE

- JU Ż OD 500 ZŁ DOCHODU NETTO - BEZ BIK - u

- KREDYT DO 5 TYS ZŁ NA OŚW IADCZENIE - DECYZJA KREDYTOW A W CIĄGU 15 M INUT - M O ŻLIW O ŚĆ DOJAZDU DO KLIENTA

- W YSOKIE KW O TY BEZ ZABEZPIECZEŃ

OLESNO, RYNEK 20

(W BUDYNKU RATUSZA MIEJSKIEGO)

TEL. 034/350 - 21- 77 K O M . 0505 85 64 85

r e s t a u r a c j ą

Czynne od 12:00 do 23:00

ORGANIZUJEMY WSZELKI&

IMPREZY

OKOLICZNOŚCIOWE

l a i j p p T

REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro(®o2.pi, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921 P&dbitki

ZAGWIŹDZIE ul. Lipowa 6 46-030 Murów tel. 077/4214097 tel./fax077/4214088 TARTAK CHUDOBA

tel. 077/4175304 tel/fax 077/41758 08 e-mail: marekmetrek&of ol

(6)

wieści gminne

14 czerwca 2007

K U L IS Y

O A

P O W IA T U

Proślice (gm. Byczyna):

Zaproszenie na konferencję

Promocja dobrych praktyk

W p o n ie d z ia łe k 18 cz e rw c a o d b ę d z ie się w P r o ś lic a c h k o n fe r e n c ja r e g io n a ln a pod h a słem

„ A k to r z y lo k a ln i na r z e c z in ic ja ty w p r o r o ­ z w o jo w y c h . P r z e g lą d n a jle p s z y c h p r a k t y k ” . M a ona p ro m o w a ć n a j­

le p sz e d z ia ła n ia w d z ie ­ d z in ie p o lity k i s p o łe c z ­ nej.

P a tro n a t hono ro w y nad im ­ p rezą spraw uje K an celaria P rezesa R ady M in istró w , m a r­

szałek w o jew ó d ztw a o p o lsk ie ­ go oraz Z w iązek G m in W iej­

sk ich . O rg a n iz a to rem k o n fe ­ rencji je s t gm in a B y czy n a i In­

s ty tu t P o lity k i S p o łe c z n e j U n iw ersy tetu W arszaw siego.

- O d kilku la t g m in a B y c zy ­ na in ten syw n ie d zia ła na p o lu p o lity k i sp o łe c zn e j i p o d e jm u ­ j e szereg inicjatyw , które m ają

za p o b ie g a ć b ezro b o ciu i w y­

klu c ze n iu sp o łeczn em u - w y­

ja ś n ia P aw eł W ąsiak , w ic e ­ b u rm istrz B yczyny. - D la teg o też ko n feren cja o rg a n izo w a n a j e s t w ła śn ie u nas.

Do u d ziału w sp o tk an iu za­

proszone zo stały w szy stk ie s a ­ m o rząd y w o jew ó d ztw a o p o l­

sk ieg o , a także o rg an izacje p o ­ z a rz ą d o w e , sto w a rz y s z e n ia , fu n d acje i sp ó łd zieln ie socjal­

ne.

C elem k o n feren cji je s t p re ­ ze n ta c ja i p ro m o cja dobrych p rak ty k z teren u O p o lszczy ­ zny, ze szczególnym u w zg lęd ­ n ie n ie m d o św ia d c z e ń gm iny B y czyna w zak resie tw o rzen ia i re a liz a cji m iejsk iej polityki sp o łe c z n o - g o sp o d arczej we w s p ó łp ra c y z o rg a n iz a c ja m i p o ż y tk u p u b liczn eg o . S p e c ja ­ liści b ę d ą uczyć, a także d o ra ­ dzać i w sp ierać in icjaty w y sa­

m o o rg an izacji ek o n o m iczn o - sp o łeczn ej, k tó re słu ż ą a k ty ­ w izacji sp o łeczn ej i zaw o d o ­ wej grup w y k lu czo n y ch z ry n ­ ku pracy oraz s p rz y ja ją ro zw o ­ jo w i u sług na rzecz sp o łe c z n o ­ ści lo kalnych.

- C hcem y p o k a z a ć p rze d e w szystkim to, że na tego typu d z ia ła n ia są p ie n ią d z e , w y ­ sta rc zy tylko p o n ie się g n ą ć - d o d aje W ąsiak.

. K o n fe re n c ja p o łą c z o n a je s t z M ię d z y n a ro d o w ą S z k o łą L e tn ią dla lid eró w lo kalnych sp o łe c z n o śc i. N a k o n iec z o s ta ­ n ie p o w o ła n y o g ó ln o p o ls k i z w ią z e k re w iz y jn y sp ó łd zieln i so c ja ln y c h .

Milena ZATYLNA

Kluczbork: Nasza interwencja

Nie dają mieszkać i żyć

m ieszk a na u lic y Le:' P a n i B o g u m iła

ż y c ie sta r sz e j p an i.

B lok przy Leśnej 3. Szary, drzwi odrapane, na klatce schodowej lamperia nieokreślonej barwy, pokryta liszajami, zapach moczu i stęchlizny.

Widać, że mieszkańcy niezbyt przej­

mują się estetyką.

- Ich cale zmartwienie, to napić się każdego dnia - mówi pani Bogumiła. - Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie ciągłe awantury. Nie dają człowiekowi żyć.

Nasza rozmówczyni mieszka na parterze. Na Leśną przeprowadziła się 34 lata temu.

- Mieszkałam kiedyś na Zamkowej - wspomina kobieta - ale zarwał się dach. Na czas remontu zostałam prze­

niesiona wraz z mężem i synem na Le­

śną. To miało być tylko mieszkanie za­

stępcze, ale zostaliśmy. Mieszkało się naprawdę przyjemnie, las i znośni są- siedzi. Ale było coraz to gorzej i go­

rzej, a teraz jest ju ż nie do wytrzyma­

nia.

Starsza pani lubi spokój i ciszę, a w bloku dzień w dzień bójki, krzyki, pi­

jaństwo i ciągłe interwencje policji.

Spokój tu nie gości.

- Wszystkiemu winien alkohol - stwierdza pani Bogusia. - Piją i starzy, i młodzi. A od tego wszystkiego całe zło. Sąsiedzi z góry sprzedają alkohol.

Żyją z tego. I nic, nikt im się nie dobie­

ra do skóry. O różnych porach, w dzień i w nocy przychodzi tu podejrza­

ne towarzystwo. Ten blok to jedna me­

lina.

Czasem zdarza się, że ktoś kogoś dźgnie nożem, czasem da po pysku.

Wódka leje się strumieniami, a przy wódce głośna muzyka, śpiewy po no­

cy, że spać nie można. Nie obowiązu­

j ą żadne prawa, a jedynym prawem jest upić się i zabawić. Jak się komuś nie podoba, to niech wyp... - tak sąsie­

dzi radzą sobie z nieprzystosowanymi.

u lic y L eśn iej od 34 la t. S ą s ie d z i p iją , a w a n tu r u ją się i s k u te c z n ie o b r z y d z a ją

- Próbują mnie zastraszyć, bo je ­ stem im niewygoda - mówi pani Bogu­

miła. - Dzwonię po policję, bo nie dam się zastraszyć.

Już nie raz kobieta słyszała od swo­

ich sąsiadów niewybredne wyzwiska i groźby. Niestety, na słowach się nie skończyło.

- W ubiegłym roku próbowali mnie podpalić - informuje nasza rozmów­

czyni. - Na szczęście jeszcze nie spa­

łam, zobaczyłam ogień i dzięki temu nie spłonęłam.

Będzie już z rok jak doszło do tego incydentu. Syn pani Bogumiły oglądał w stołowym telewizję. Zobaczył sąsia­

da jak biega wokół bloku z pojemni­

kiem z benzyną. Mężczyzna najpierw próbował podpalić garaż pani Bogu­

miły, zmienił jednak zdanie.

- Nalewałam w kuchni wodę do szklanki - relacjonuje kobieta. - A tu nagle wybuch i ogień na parapecie. O mało nie spaliłoby się całe mieszkanie.

Mam w kuchni styropianowy sufit, stoi butla z gazem. Nieszczęście było bli­

sko.

W ubiegłym roku próbowali mnie podpalić. Na szczęście jeszcze nie spałam, zobaczy­

łam ogień i dzięki temu nie spłonęłam.

Sąsiedzi uprzykrzają też życie star­

szej panie w inny sposób. Plują na drzwi, dzwonią, grożą, że zabijąjąi jej syna, który również mieszka w tym bloku na parterze. Zatłukli dwa koty należące do pani Bogusi. Co jeszcze mogą zrobić? Starsza pani woli nie myśleć, do czego jeszcze są zdolni. I nie chce tu zostać ani chwili dłużej, choć nowy dzielnicowy dwoi się i troi, b yna Leśną wróciła normalność. Pani Bogumiła po 34 latach ma już dość.

Pani Bogumiła mieszka przy Leśniej Jednak szanse na to, by zmieniła oto­

czenie są minimalne. Próbowała już niejeden raz. Dawała ogłoszenia do gazety, że sprzeda, zamieni. Ludzie dzwonili, ale jak się dowiadywali, że chodzi o lokum na Leśnej, dziękowali szybko i nie przekonywało ich to, że mieszkanie w środku zadbane, duży metraż, słoneczne. Zła sława miejsca niestety robiła swoje.

- Już od sześciu lat staram się stąd wyprowadzić - mówi pani Bogumiła. - Syn również chce stąd uciec. Myślimy, że może ktoś chciałby od razu dwa mieszkania. W sumie miałby pięć po­

mieszczeń nie licząc łazienek.

Kobieta poprosiła o pomoc Miejski Zarząd Obiektów Komunalnych* ale miasto nie ma wolnych lokali. Może uda się coś załatwić jak będą już mieszkania w byłej przychodni fama- kowskiej, ale to jeszcze tyle czasu.

- Czy uda nam się wytrzymać tutaj

już 34 lata.

jeszcze rok tego nie wiem - stwierdza kobieta. - Jesteśmy ju ż u kresu wytrzy­

małości. Syn ma taką nerwicę, że z pracy potrafi parę razy zadzwonić i pyta, czy wszystko w porządku. Ale czy to normalne, by trzeba było uciekać przed sąsiadami?

Dyrektor MZOK - u Adam Woj­

ciechowski zna sprawę mieszkańców ulicy Leśniej i obiecuje, że W najbliż­

szym czasie postara się pomóc pani Bogumile i jej synowi. Nie ukrywa jednak, że nie będzie to łatwe, bowiem z mieszkaniami w mieście krucho, a liczba chętnych z roku na rok jest co­

raz większa.

- Nie zapomnimy jednak o mieszkance z Leśnej i zrobimy wszys­

tko, by mogła się stąd wyprowadzić - mówi dyrektor. Zatem będziemy trzy­

mać go za słowo.

Milena ZATYLNA

zesp ół Tańca Ludowego Stowarzyszenia Historycznego z Mutterstadt

Praszka: W ystępy w domu kultury

Na ludową nutę

We wtorek 5 czerwca w Miejsko - Gminnym Ośrodku Kultury w Praszce wystąpił zespół Tańca Ludowego Sto­

warzyszenia Historycznego z M utterstadt.

Zaprezentował on repertuar tańców ludowych i dworskich. Wspólnie z zespołem z Niemiec wystąpił także zespół “Prosną” oraz kapela ludowa Wyderka.

AB

Kluczbork: Policjanci zatrzym ali dilerów

Tajniak sprzedawał narkotyki

Policjant z Kom endy Miejskiej Policji w Opolu hand­

lował narkotykami na dyskotekach. M ężczyzna m ieszkał w Ligocie Górnej. W padł w ręce krym inalnych wraz z trzema kompanami.

P ierwsze informacje w tej sprawie do­

tarły do policjantów z Kluczborka pod koniec ubiegłego roku. Funkcjona­

riusze dowiedzieli się, że ich kolega po fachu, pracujący w Komendzie Miej­

skiej w Opolu, sprzedaje tabletki ecstasy.

Dilował je przede wszystkim na dysko­

tekach w powiecie kluczborskim i ole­

skim.

Zgodnie z policyjną procedurą do­

chodzenie przejęło Biuro Spraw We­

wnętrznych Komendy Głównej Policji.

Funkcjonariusze BSW pracowali nad sprawą blisko pół roku. Udało im się ustalić, że policjant nie działa w poje­

dynkę, ale współpracuje z trzema kom­

panami, cywilami.

W ubiegłym tygodniu nieuczciwy

policjant został przeszukany podczas służby. Nie znaleziono u niego narkoty­

ków, ale mimo to zostały mu postawio­

ne zarzuty posiadania i handlowania znaczną ilością narkotyków w okresie od stycznia do maja tego roku. Sąd aresztował go na dwa miesiące.

Pozostałym trzem osobom żarnie-' szanym w sprawę postawiono podobne zarzuty. Policjant zostanie najprawdopo­

dobniej wydalony ze służby. Na razie został zawieszony i wszczęto przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne.

To prawdopodobnie pierwszy opol­

ski policjant zamieszany w handel nar­

kotykami.

MZ

REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

(7)

24 KULISY

14 czerwca 2007 m w m

°”A U ^— wieści gminne

O dowodach raz jeszcze

Szym onków (gm. W ołczyn): Szczęśliwy finał sprawy

Ogólnie nie jest źle

W „Kulisach Pow iatu” pisaliśm y już o konieczności wym iany książeczkowych dowodów osobistych do końca tego roku oraz konsekwencjach w ynika­

jących z niedotrzym ania tego term inu. Dziś jeszcze raz wracam y do tematu i analizujem y jak sytuacja wygląda w miastach i gm inach powiatów kluczborskiego i oleskiego.

Powiat kępiński to zagłębie m eblarskie. Stolarze z otwartymi rękami przyjm ują pracowników i płacą nieźle jak na polskie realia.

N awet w Buczku Małym je st kilku producentów mebli, a u nich pra­

ca. Zatrudniają też ludzi z Szy- monkowa, ci jednak albo chodzą do pracy pieszo, albo w ynajm ują m ieszkania w Buczku.

M ieszkańcy wsi ju ż w 1998 ro­

ku złożyli w starostwie prośbę o drogę. Pod petycją podpisało się kilkadziesiąt osób.

- Jednak zaw sze znalazł się j a ­ kiś ważny p o w ó d i asfaltu do dziś nie mamy - żali się Rakowa.

D roga z Szym onkow a do Buczka ma około 3 km. 1600 m należy do powiatu kluczborskie­

go, reszta do kępińskiego. W ubie­

głym roku pow iat kępiński w yas­

faltował swój odcinek. Kluczbork sporządził dokum entację i na resz­

tę zabrakło pieniędzy.

N a początku tego roku m iesz­

kańcy wsi spotkali się z nowym starostą i ja k w idać spotkanie to

W Oleśnie do wymiany pozosta­

ło jeszcze ok. 3,5 tys. dowodów książeczkow ych. Od stycznia wnioski o wydanie nowych złożyło

1.156 osób. Gizela Pakuła, podin­

spektor Wydziału Spraw Obywa­

telskich UM ocenia, że to dużo.

Urzędniczka zauważa natomiast in­

ny problem.

My, Polacy, mamy to do sie­

bie, że z wieloma sprawami, także ważnymi, czekamy na ostatnią chwilę.

- Wielu ludzi j e s t tu za m el­

dowanych, ale przebywa za grani­

cą i nie mamy nawet pew ności czy wrócą - mówi. - Trudno mi pow ie­

dzieć ja k ą ludzie mają świadomość konsekwencji niedpoełnienia obo­

wiązku wymiany. Karą za to może być na przykład to, że p rzy zała­

twianiu jakiejś urządowej sprawy będą musieli czekać miesiąc, aż wyrobią nowy dowód. A wtedy za­

pew ne będą narzekali na złą pracę urzędu.

Sprawę „m artwych dusz” za­

uważa również Piotr Napieraj z Wydziału Spraw Społeczno - Oby­

watelskich i Obronności UM w Wołczynie.

- Szacujemy, że co najm niej pięćset osób z naszego terenu wyje­

chało za granicę i nie dopełniło obowiązku wymeldowania lub pra ­ cuje w Anglii bądź Irlandii z zam ia­

rem pozostania tam na stałe - m ó­

wi.

W Wołczynie akcja wymiany dowodów przebiega sprawnie. N o­

we dowody ma ju ż 7.730 osób na 11.330 zobowiązanych do wymia­

ny. Od stycznia do końca maja wy­

miany dokonały 1.313 osoby.

- Jeśli taka tendencja utrzyma się, nie pow inno być większych perturbacji - ocenia Napieraj.

W mieście i gminie Dobrodzień 70 proc. mieszkańców zamieniło już stare dowody na nowe. Tak ocenia Zofia Ulfig, kierownik Re­

feratu Spraw Obywatelskich UM.

- To także zasługa tego, iż od wielu miesięcy prowadzim y kampa­

nię informacyjną wśród mieszkań­

ców - analizuje. - Ale też prawda je s t taka, iż w mojej ocenie ludzie z mniejszych miast i ze wsi są bar­

dziej zdyscyplinowani, obowiązko­

w i i mobilni. Jeśli w śród osób, któ- tre jeszcze nie wymieniły dowodów są osoby starsze mające problem y z poruszaniem się, my jedziem y do

nich.

W gminie Radłów, jak informu­

je Monika W łodarczyk, inspektor ds.dowodów osobistych i ewiden­

cji ludności UG, obowiązek wy­

miany ciąży na 3.286 osobach. Wy­

wiązało się ju ż z niego 2.245 osób, a 22 kolejne złożyły wnioski. Po­

zostałych 1.019 mieszkańców ma na to jeszcze siedem miesięcy.

- Spodziewamy się tego, iż nasi­

lenie akcji nastąpi po wakacjach - mówi Włodarczyk.

Andrzej SZATAN Fot. Milena ZATYLNA

Wywalczyli sobie drogę

M ieszkańcy Szym onkowa od prawie dziesięciu lat prosili władze powiatu o wyasfaltowanie drogi łączącej ich wieś z w ojewództwem wielkopolskim . D okum entacja powstała już przed dwom a laty, ale nie było pieniędzy na jej realizację. Szym onkowianie nie poddawali się i w końcu na ostatniej sesji radni przeznaczyli na drogę prawie 1,2 min zł.

S zym onków leży 10 kilom etrów od stolicy gm iny i graniczy z w ojew ództw em w ielkopolskim . Do Buczka M ałego - powiat kę­

piński - je st stąd zaledw ie 3 kilo­

metry. Jednak droga je st w tak opłakanym stanie, że praktycznie przez cały rok trudno nią przeje­

chać. Spełnia sw oją funkcję tylko wtedy, kiedy je st sucho.

- Trudno to w ogóle nazwać drogą - mówi m ieszkanka Szy­

m onkow a K rystyna Rak. - To- utwardzony leśny dukt, który p o d ­ czas opadów deszczu i śniegu je s t pełen błota i kałuż.

- Trudno to w ogóle nazwać drogą. To utwardzony leśny dukt, który podczas opadów deszczu i śniegu jest pełen bło­

ta i kałuż.

Samochodem osobowym nie sposób tędy przejechać, bo można się zakopać. Szym onkowianie je ż ­ d ż ą do W ielkopolski traktoram i, bo to najpewniejszy środek trans­

portu.

M ieszkańcy wsi kilka razy w tygodniu przem ierzają ten ryzy­

kowny trakt. O szczędzają w ten sposób i czas, i paliwo. “N orm al­

ną” drogą m ają co najmniej 30 ki­

lom etrów więcej.

Szym onkowianie utrzym ują z sąsiednimi wielkopolskim i m iej­

scow ościam i bardzo intensywne kontakty. Jeżdżą tam na zakupy, w interesach i “za chlebem ” . W W ielkopolsce są tańsze środki ochrony roślin, nawozy i części do maszyn, za to w yższą cenę można uzyskać sprzedając trzodę chlew ­ ną. Najw ażniejsze jest jednak to, że w sąsiednim pow iecie je st znacznie łatwiej o pracę. Duży od­

setek szym onkow ian, zw łaszcza m łodych, je st bez pracy. U ciekają w poszukiw aniu zarobku do du­

żych m iast bądź zagranicę. Gdyby była dobra droga łącząca ich wieś z W ielkopolską, mogliby szukać zatrudnienia tuż za miedzą. Teraz się nie kalkuluje, bo koszty dojaz­

du są zbyt wysokie.

W mieście i gminie Kluczbork do końca maja wydano 24 tys. nowych dowodów, do wym ia­

ny jest jeszcze 12 tys. dowodo­

wych książeczek. Przed Wydzia­

łem Spraw O byw atelskich UM tworzą się spore kolejki, w których mom entam i dochodzi naw et do kłótni.

- Robimy wszystko co w naszej mocy, aby te kolejki rozładować - wyjaśnia Wojciech Smolnik, na­

czelnik Wydziału Spraw Obywatel­

skich. - Uruchomiliśmy drugie sta­

nowisko obsługi klientów. Zdajemy

sobie sprawę z tego, iż wzmożony ruch nastąpi po okresie wakacyjno- -urlopowym. Jeśli będzie taka p o ­ trzeba, zrobimy trzecie stanowisko, a także wydłużymy godziny pracy.

Kolejek nie da się jed n a k uniknąć, bo czasu je s t niewiele, a trzeba bę­

dzie wydać jeszcze dwanaście ty­

sięcy dowodów. W liczbie tej są ró­

wnież ci, którzy p o raz pierw szy otrzymają dowody.

W Praszce dowody wymienić m uszą 11.672 osoby. Do końca ma­

ja uczyniło to 8.308 osób.

- Ogólnie nie je s t źle - mówi Ha­

lina Kułak, kierowniczka Wydzia­

łu Spraw Obywatelskich UM. - O konieczności wymiany informujemy m ieszkańców za pośrednictw em naszej telewizji kablowej, do p o ­ szczególnych sołectw przekazali­

śmy plakaty informacyjne przesła­

ne z Urzędu Wojewódzkiego, więc informacja je s t pełna. Sądzę, że ak­

cja pełną parą ruszy dopiero po wakacjach, gdy skończy się okres urlopowy. My, Polacy, mamy to do siebie, że z wieloma sprawami, tak­

że ważnymi, czekamy na ostatnią chwilę.

W Kluczborku po dowody osobiste tworzą się spore kolejki.

przyniosło zam ierzony efekt. M i­

mo w ielu ważnych zadań drogo­

wych przewidzianych na ten rok, w budżecie znalazły się pieniądze rów nież na drogę z Szymonkowa do Buczka. Ma być ona w yasfalto­

w ana w ciągu dwóch lat. W tym roku zo stan ą przeprow adzone wstępne roboty ziemne, które będą kosztować ponad 350 tys. zł, zaś

w przyszłym roku zostanie poło­

żony asfalt. W sumie inwestycja ta w yniesie prawie 1,2 min zł.

- D ecyzja radnych bardzo nas cieszy - podsum ow ują mieszkańcy wsi. - Będzie nam się naprawdę łatwiej żyć.

Milena ZATYLNA

REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921

Cytaty

Powiązane dokumenty

sow ych szczepień dzieci i młodzieży przygotowuje się Opole. Okazało się jednak, że opolscy lekarze nie chcą za­. szczepić uczniów. Sie.dem złotych za jedno

Tak też się stało na spotkaniu w Urzędzie Miejskim w Kluczborku, które odbyło się w czwartek 22 listopa­.. da Zadanie zostało uznane za priorytetowe przez

- Jeśli rada by się na to nie zgodziła i tak nie byłoby dramatu - wyjaśnia Nowak - Nie było ko­.. nieczności, by sprzedawać

Mam też nadzieję, że uda mu się dogadać z premierem Tuskiem, chociaż nie jest on jego bratem. Tu nie chodzi o jakieś

li opuścił strefę spadkową Zwycięstwo podopiecznych trenera Jerzego Chyły mogło być wyższe, ale bardzo dobrze spisywał się bramkarz gości Grzegorz

Nawet jeśli się pojawią to muszą być inwestowane dalej.. Warownia nie ma prowadzić działalności

edukację łączyć będą z muzyką - Od sześciu lat uczę się w szkole muzycznej gry na akordeonie - mówi Kuba Kochański - To mój podstawowy instrument. Dodatkowo od

Zatruły się, ponieważ rolnicy, mający pola w sąsiedztwie pasieki, nie dostosowali się do instrukcji oprysku. Tak przynajmniej