GODZINA GROZY W PRASZCE, str. 14
M
o t t o t y g o d n i aD obra w yp ow ied ź to taka, z której nic nie m ożna w yciąć, by nie uszczuplić jej w arto-
F. Fenelon
KULISY
ISSN 1731 -9897 Indeks 381314 cena 2 zł ( 0%VAT) Nr 24 rok III Czwartek 14 czerwca 2007 r.
STACJA PALIW „BAAG” PALIWA - SKLEP - OLEJE - 24h Olesno, ul. Częstochowska 1, tel. 034 - 350 43 27
SPRZEDAŻ HURTOWA PALIW 034 - 358-27-07 Program
TV na 7 dni
OKRĘGOWA STAĆJA KONTROLTPOJAZDOW 034 - 358 22 67
- przeglądy rejestracyjne wszystkich pojazdów -
naprawy bieżące - serwis opon - klimatyzacji - geometria kół
---
EXTRA m a s ł a smak z Olesna
BYCZYNA
Po raz trzeci w mieście odbył się wojewódzki przegląd orkiestr dę
tych. W imprezie wzię
ło udział siedem ze
społów. Zwyciężyła or
kiestra z Gogolina.
str. 3 WYSOKA
o
ospodarstwo rolno - ho
dowlane państwa Wol
nych jest najlepszą za
grodą w powiecie ole
skim i drugą w woje
wództwie.
str. 16
;s'
-TRA
Z Oli
RADAWIE
Trwa spór o przedszkole między rodzicami a władza
mi gminy Zębowice. Emocji nie brakuje. Atmosferę dodatkowo podgrzał fakt, że władze zignorowały zaproszenie na zebranie wiejskie wysłane przez
mieszkańców. . „
* * 0 1 ^ 4 ^
SPORT
Juniorzy Motoru Praszka po roku przerwy znów bę
dą występowali w gronie najlep
szych zespołów województwa. Zma
gania w II lidze wygrali w sposób
przekonujący. str. 17
reklam a
KLUCZBORK
Strach mieszkać przy ulicy Leśnej. Awantury, bójki wywoływane pod wpływem alkoholu są tu codziennoś
cią. Interwencje policji nie skutkują.
str. 6
--- reklama ---
SktropoMuc tradycje wędliniarskie poŁjtzunc z nowoczesnymi metodami produkcji to
WYROBY MASARNI WACŁAW
Wacław Sieja ŻytmAw 265 b nr tel, 0 3 4 /3 5 9 3 -7 8 7
WYSOKA JAKOŚĆ POTW IERDZONA NAGRODAMI
Nasze firmowe sklepy:
Praszka PI. Grunwaldzki 17, Strojec ul. Częstochowska 35, Rudniki ul. Częstochowska 14, Krzepice ul. Krakowska 4, Olesno ul. A. Krajowej 9, Olesno ul. IUI. Konopnickiej 13, Jaworzno 64
w w w .w a c la w .c o m .p l w a c la w s ie ja @ o 2 .p l
w kraju i w regionie:
14 czerwca 2007^ ! ? Y 24
Cytat tygodnia
-
To zdrajca, a zdrajca powinien otrzymać swoją należność, a nie przeprosiny. Za co mam go przepraszać?Że przywieźli go motorówką a on zrobił sobie skok przez płot? I co jeszcze? Niech on będzie szczęśliwy, że jeszcze nie dostał w czapę. Powinien być oskalpowany, a nie przeproszony.
Anna Walentynowicz, była działaczka „Solidarności” o Lechu Wałęsie.
KONCERT NA JUBILEUSZ Słynny włoski kompozytor En- nio Morricone wystąpił z orkiestrą Roma Sinfonietta w ramach obcho
dów 750-lecia lokacji Krakowy.
Podczas koncertu na rynku głów
nym wykonano m.in. kantatę
„Pieśń o Bogu ukrytym”, zainspiro
w aną poematem Karola Wojtyły.
Pyło to drugie światowe wykonanie tego utworu, którego premiera od
była się 3 marca w Rzymie. Za
brzmiała też muzyka z dwóch fil
mów o Janie Pawle II pt. „Karol - człowiek, który został Papieżem”
oraz „Papież, który pozostał Czło
wiekiem”. Publiczność nagrodziła koncert oklaskami na stojąco. We
dług policji na krakowskim rynku zgromadziło się ok. 40 tys. osób.
SAMOOBRONA CHCE NOWELIZACJI W połowie czerwca"
Samoobrona złoży do laski marszałkowskiej projekt nowelizacji pra
wa prasowego. Partia Andrzeja Leppera
chce m.in., by sądy szybciej rozpatrywa
ły sprawy nieprawdziwych informacji podawanych ptzez media, a gazety pu
blikowały sprostowanie na tej samej stronie, na której opublikowany był da
ny artykuł. W projekcie pojawi się naj
prawdopodobniej przepis przewidujący, że sądy będą miały 14 dni na rozpatrze
nie spraw nieprawdziwych informacji w mediach. Zaostrzone zostaną też przepi
sy dotyczące sprostowań.
NARKOTYKOWA HURTOWNIA
Wrocławscy policjanci z Centralnego Biura Śledczego zarekwirowali co naj
mniej 12 kg amfetaminy, 1000 sztuk ta
bletek ecstasy, ok. 200 porcji heroiny oraz zatrzymali czterech mężczyzn w wieku 27 - 56 lat podejrzewanych o han
del narkotykami i nielegalnym alkoho
lem. Policjanci znaleźli również ogrom
ną ilość kapsli do butelek z alkoholem, maszyny do kapslowania, naklejki na butelki oraz pojemniki ze spirytusem.
BUSH W POLSCE Z jednodniową wi-.
zytą przebywał w Pol-I sce prezydent Stanowi Zjednoczonych Geor-|
ge Bush. Na Helu roz-l mawiał on z prezyden-l tern Lechem Kaczyń
skim na temat amerykańskiej propozy
cji umieszczenia na terytorium Polski tarczy antyrakietowej. - Spotkanie posu
nęło naprzód sprawę tarczy antyrakieto
wej - powiedział prezydent RP. Bush po
informował Kaczyńskiego o propozy
cjach, złożonych przez prezydenta Rosji Władimira Putina, dotyczących wyko
rzystania radaru antyrakietowego znaj
dującego się na terytorium Azerbejdża
nu. W tej sytuacji prezydenci Stanów Zjednoczonych i Polski postanowili nie zaostrzać sytuacji i nie podejmować de
cyzji. Prezydent podkreślił, że decyzje w sprawie tarczy zapadną prawdopodob
nie po lipcowej wizycie prezydenta Ka
czyńskiego w Stanach Zjednoczonych.
Polski prezydent dodał, że chce, aby de
cyzje w sprawie tarczy zapadły spokoj
nie.
TRAGICZNE ZDERZENIE Cztery osoby zginęły w zderzeniu sa
mochodu z pociągiem osobowym rela
cji Poznań - Inowrocław w Broniewi- cach k. Inowrocławia. Zginął mężczy
zna i trzy kobiety jadący samochodem.
Nikomu z pasażerów pociągu nic się nie stało. Komisja powypadkowa ustaliła już, że sygnalizacja - zarówno świetlna jak i dźwiękowa - działała poprawnie, a oznakowanie przejazdu było prawidło
we.
NIEPRAWDZIWE INFORMACJE Raport Rady Europy przygotowany przez szwajcarskiego senatora Dicka Marty’ego o rzekomych tajnych wię
zieniach CIA w Polsce zawiera niepraw
dziwe informacje - powiedział wice
przewodniczący Parlamentu Europej
skiego Marek Siwiec. Według nowego raportu Rady Europy, CIA miała w la
tach 2003 - 2005 tajne więzienia m.in. w Polsce i Rumunii, w których przetrzy
mywano osoby podejrzane o terroryzm.
Sprawozdawca RE, szwajcarski senator Dick Marty, napisał w raporcie, że “naj
wyższe władze państwowe” tych kra-
P R A C A W H O L A N D
w w w . !e v e ! 1 .c o m .p l
Y t f & J WYmAOyAMY W U K B PO ftT M nM M SCKł
„ ¿ e k s ® “ "
• praca dla kobiet i mężczyzn
• oferty w przem yśle I ogrodnictwie
* opieka polskich przedstawicieli
♦ możliwość stałej współpracy
O pole ul. 1 Maja 111 Nowa W io ska
Liczba tygodnia
59
Tyle procent internautów W irtualnej Polski nie popiera wprowadzenia zakazu palenia w prywatnych sam ochodach.
Restrykcyjna ustawa zakazywałaby palenia w zasadzie wszędzie poza własnym domem. W głosowaniu wzięły udział 49193 osoby.
jów wiedziały o działaniach CIA, w tym ówczesny szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwiec. - Dla mnie to jest uwłaczające, że używając autory
tetu Rady Europy szwajcarski senator po prostu kolejny raz postponuje ludzi po
sługując się zmyśleniami albo złymi wia
domościami i robi to, niestety, w maje
stacie Rady Europy - podkreślił wiceszef PE.
PILI BIŁ, A TERAZ POSPRZĄTA Krakowski Sąd Okręgowy utrzymał wyrok, na mocy którego zawodnik Wi
sły Kraków Serb Nikola M. będzie mu
siał przez 13 miesięcy pracować spo
łecznie na rzecz Miejskiego Przedsię
biorstwa Oczyszczania. Piłkarz, będąc pod wpływem alkoholu, pobił kilka osób. Nie wiadomo jednak, czy piłkarz będzie pracował społecznie dla miasta Jak powiedział jego obrońca Marek Miarczyński, kara ta może zostać za
mieniona na grzywnę w toku postępo
wania wykonawczego.W kwietniu Sąd Rejonowy dla Krakowa Krowodrzy skazał Nikolę M. na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i 7 tys. zł grzywny za naruszenie przepisów mchu drogowego i naruszenie nietykal
ności policjanta.
POCISK W CENTRUM STOLICY Około 600 osób z sześciu budynków w centrum Warszawy ewakuowała poli
cja po tym, jak robotnicy odkopali na placu budowy niewybuch z czasów II wojny światowej. Był to pocisk moź
dzierzowy ważący 1,5 tony. Specjaliści ocenili, że może się w nim znajdować ponad 120 kilogramów ładunku wybu
chowego.
SZPITAL WYŁUDZIŁ PIENIĄDZE Centralne Biuro Antykorupcyjne ustaliło, że szpital MSWiA wyłudził w ciągu trzech miesięcy od Narodowego Funduszu Zdrowia prawie 3 min zł. By
ty dyrektor szpitala Marek Durlik mo
że wkrótce usłyszeć w tej sprawie za
rzuty. Funkcjonariusze CBA zabezpie
czyli 7 tys. kart pacjentów. Zdaniem CBA, o procederze wiedział były dyrek
tor placówki Marek Durlik. Durlik broni się, że to absurd. - Nie jestem w stanie
stać za każdym lekarzem i sprawdzać, co robi - mówi. Jaki był mechanizm oszu
stwa? Lekarze wpisywali do kartotek pacjentów fikcyjne zabiegi i badania medyczne. Część pacjentów, którzy byli przyjmowani w Samodzielnym Oddzia
le Ratunkowym (rodzaj przyszpitalnego pogotowia), była rejestrowana jako oso
by trafiające na Jednodniowe leczenie szpitalne”, za które NFZ płaci od kilku
set do kilku tysięcy złotych. Według CBA,*od listopada 2006 r. do stycznia 2007 r. sfełszowano 60% dokumentacji.
Podczas przesłuchań pacjenci szpitala MSWiA zaprzeczali, że przechodzili wiele przypisanych im badań.
RELIGIA DO ŚREDNIEJ Stopień na koniec roku z religii bę
dzie wliczany do średniej ocen. Rozpo
rządzenie w tej sprawie zostało przeka
zane do uzgodnień międzyresortowych.
Zostanie najprawdopodobniej podpisa
ne pod koniec czerwca - poinformował wicepremier, minister edukacji Roman Giertych. - Nikt nie jest zobowiązany do tego, żeby na religię chodzić, natomiast jeżeli już chodzi, to niech traktuje ten przedmiot poważnie - powiedział mini
ster.
Giertych dodał, że uwzględnianie stopni z religii przy wyliczaniu średniej ocen postulowali od dawna przedstawi
ciele różnych kościołów działających w Polsce, nie tylko kościoła katolickiego.
BEZ WULGARYZMÓW Komendant główny policji Konrad Kornatowski wydał zakaz używania przez podwładnych kryptonimów ope
racyjnych, które mogą być „wulgarne, obraźliwe lub budzić zgorszenie”. Jest to reakcja na aferę wokół kryptonimu
„Mengele” nadanego przez CBA jedne
mu z wątków sprawy dr. Mirosława G.
ze szpitala MSWiA. Kornatowski twier
dzi, że „idiotyczna wpadka chłopaków z CBA” wynikała z tego, że często stoso
wali oni terminologię zawodową w ofi
cjalnych dokumentach. Kornatowski uważa, że wprowadzenie zakazu przy
czyni się do lepszej opinii o policji. Za złamanie nowych zasad mają grozić po
stępowania dyscyplinarne.
WAŁĘSA CHCE PRZEPROSIN
Lech Wałęsa opublikował w inter- necie ponad 500 stron materiałów, które otrzymał z
IPN. Liczy, że po ich lekturze Anna Wa
lentynowicz i małżeństwo Gwiazdów, którzy, w jego ocenie, byli manipulowa
ni przez SB, „przeproszą go i oddadzą odznaczenia państwowe”. Walentyno
wicz oświadczyła, że nie czytała i nie za
mierza przeczytać materiałów zamiesz
czonych przez Wałęsę. Powiedziała tak
że, że nie przeprosi go. - To zdrajcą a zdrajca powinien otrzymać swoją należ
ność, a nie przeprosiny. Niech on będzie szczęśliwy, że jeszcze nie dostał w czapę.
PIJANY NASTAWNICZY WSTRZYMAŁ POCIĄG Ponad półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu wskazał alko
mat u pijanego nastawniczego w Sokół
ce (Podlaskie). Mężczyzna zasnął w budce dróżniczej, a stojący na przejeź- dzie kolejowym pociąg blokował ruch samochodów. 29 - letniemu nastawni- czemu grozi do pięciu lat więzienia i dyscyplinarne zwolnienie z pracy.
PECH NA MEDAL Z sukcesem wróciła z Siedlec, gdzie odbywały się m istrzostwa Polski w dance show, opolska for
m acja taneczna Pech. O polanie przywieźli aż cztery medale, w tym złoty za prezentację pt. „Rycerze okrągłego stołu” . Dwa srebrne krążki stały się udziałem tencerzy kategorii wiekowej 12 - 15 lat. In
dywidualnie Janusz Baran wywal
czył za swój popis brązowy medal.
Trenerkami w Pechu są Aleksan
dra Krokoszyńska i Katarzyna Bryłka.
BEATYFIKACYJNY DEKRET
Papież Benedykt X V l podpisał dekret kończący proces beatyfika
cyjny urodzonej w Nysie M arii
Merkert. założycielki Zgromadze- nia Sióstr Elżbietanek. Główne uro
czystości beatyfikacyjne odbędą się najprawdopodobniej 30 września w nyskiej katedrze. Może w nich uczestniczyć nawet 1000 sióstr elż
bietanek, także z zagranicy. Proces beatyfikacyjny trwał aż 22 lata.
Otworzył go 19 lutego 1985 roku biskup opolski Alfons Nossol.
PRZEŻYLI W YBUCH Tragedia w podopolskich Sławi- cach. Wybuch gazu całkow icie zmiótł z powierzchni ziemi 30 - let
ni budynek mieszkalny. To cud, że tragedię przeżyli domownicy: 41 - letnia kobieta oraz jej synowie - 7- i 9-letni. Wybuch gazu spowodo
wała iskra od telewizora. Gaz wy
dobywał się z nieszczelnego reduk
tora przy butli. Poszkodowani, z rozległymi oparzeniami ciała, trafi
li do szpitali specjalistycznych.
Władze gminy Dąbrowa zadeklaro
wały pomoc dla ofiar wybuchu.
RZADKI JUBILEUSZ Maria Rżany z poodpolskich Komprachcic obchodziła niebywa
ły jubileusz. Świętowała w minio
nym tygodniu swoje 105. urodziny.
Jest najstarszą mieszkanka woje
wództwa opolskiego.
REDAKCJA: '46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
Przegląd rozpoczęła uroczysta parada orkiestr.
2007 wieści gminne
Byczyna: III W ojewódzki Przegląd O rkiestr Dętych
Grali aż huczało
Po raz trzeci na byczyńskim Rynku zagrały najlepsze orkiestry dęte w okolicy. Łącznie w przeglądzie zaprezentowało się siedem zespołów.
Kilka pytań do ... Bogusława Łazika, nowego radnego Rady Miejskiej w Praszce.
Raz się wygrywa, raz przgrywa
- Czy spodziewał się pan wy
granej w wyborach uzupełniają
cych do Rady Miejskiej w Prasz
ce?
- Liczyłem na wygraną, zresztą pewnie tak, jak każdy z kandyda
tów. To wyborcy zadecydowali o tym, że zdobyłem najw iększą licz
bę głosów i bardzo się z tego cie
szę. Spodziewałem się również te
go, że decydująca rozgrywka nastą
pi między m ną i panem Józefem Pi
larskim. Nie było łatwo z nim wy
grać, co widać po wyniku głosowa
nia. W związku z tym sw oją wygra
n ą uważam za sukces. Chciałem także pogratulować panu Pilarskie
mu dobrego wyniku, a wyborcom podziękować za oddane na mnie głosy. Postaram się nie zawieźć po
kładanego we mnie zaufania.
- W jakich komisjach stałych w radzie chciałby pan pracować?
- Od 28 lat jestem związany z oświatą, więc nie wyobrażam so
bie, abym nie mógł pracować w ko
misji oświatowej. Poza tym praw
dopodobnie pracował będę również
w komisji gospodarczego rozwoju miasta i gminy z tego względu, że ju ż kiedyś miałem styczność z pra
cą w podobnej komisji w radzie po
wiatu w Oleśnie.
- Nieoficjalnie mówi się, że po pana wygranej w radzie może dojść do zmiany przewodniczące
go rady.
- Myślę, że za wcześnie jeszcze mówić o jakichkolwiek zmianach.
- Jednym z punktów najbliż
szej sesji Rady Miejskiej jest li
kwidacji Biura Obsługi Oświaty Samorządowej. Jakie jest pana stanowisko w tej sprawie?
- Jestem zaskoczony tym, że ten punkt wprowadzono na radę tak szybko po wyborach. Jest to po
ważny krok, tym bardziej, że biuro obsługi obejmuje bardzo szeroki zakres obowiązków dla osoby, któ
ra przejmie je po mnie. Z tego co wiem, decyzja o likwidacji podyk
towana jest chęcią oszczędzania na pensji dyrektora. Biuro ma być zli
kwidowane i ma powstać jedynie referat z siedzibą w Urzędzie Gmi
no wej. Próbowałem różnych ewen
tualności. Między innymi wystarto
wałem w konkursie na dyrektora Zespołu Szkół w Praszce. Niestety, nie udało mi się wygrać. Taka jest kolej rzeczy, czasami się przegry
wa, a czasami wygrywa. Natomiast o zamiarze likwidacji biura dowie
działem się w środę 6 czerwca. Je
stem więc zaskoczony tym, że wcześniej nikt mi o tym nie po
wiedział.
- Co pan będzie teraz robił?
Dieta radnego chyba nie wystar
czy na życie?
- Zgadzam się, nie wystarczy. Będę teraz zarabiał blisko o połowę mniej niż do tej pory. Od września wracam do mojego wyuczonego zawodu. Rozpo
czynam pracę jako nauczyciel w Pu
blicznym Gimnazjum w Praszce. Do tej poiy byłem tam na bezpłatnym urlopie na czas sprawowania przeze mnie funkcji dyrektora Będę uczył fizyki lub
wf.
Rozmawiała Aneta BEDNAREK I m p reza ro z p o c z ę ła się p a ra d ą
o rk iestr. K ażda z nich m u sia ła o b ejść dookoła byczyński Ry
nek i w marszu odegrać przygotowa
ny przez siebie utwór. Niektórym or
kiestrom towarzyszyły dziewczyny tańczące z barwnymi pomponami w
rytm granej melodii. Po zakończonej prezentacji orkiestr zaczął się prze
gląd, którego gospodarzem był Ry
szard Grüner, burmistrz Byczyny.
Nawet burza i deszcz, które pojawi
ły się nad miastem, nie były w stanie przerwać zabawy.
dzienną, grą na instrumentach. Nikt by nawet nie pomyślał, że młodzie
ży spodoba się kiedyś tak nietypowe ja k dotąd zajęcie i zechcą grać w
orkiestrze.
- Zadow alający jest fakt, że wzrasta zainteresowanie m łodszych grup w iek o
wych m uzyką niecodzien
ną, grą na instrum entach.
Po długich obradach kom isja ogłosiła wyniki. I miejsce zajęła or
kiestra z Gogolina, która w nagrodę otrzymała 600 zł i puzon. II miejsce przypadło w udziale orkiestrze z Łubnic (400 zł i klarnet), III orkie
strze z W ęgier (300 zł i futerały do instrumentów), IV orkiestrze z By
czyny (200 zł i werbel). Orkiestry dęte z Dzietrzkowic, Zawadzkiego i Białej otrzymały po 150 zł za udzi
ał. Jury wybrało także najlepszego dyrygenta. Został nim Artur Krzęć z Łubnic. W nagrodę dostał pulpit dyrygencki. Ponadto każda z or
kiestr otrzymała pamiątkowy dy
plom i statuetkę, a cztery pierwsze - puchary.
Sponsorami nagród byli: Funda
cja Górna Prosną, Urząd Marszał
kowski Województwa Opolskiego, Ryszard Gruner - burmistrz Byczy
ny, Jolanta Kalista (sklep muzyczny
„Muza” w Kluczborku) i Ryszard Feldman (Restauracja Grodzka).
Uwieńczeniem dnia zmagań mu
zycznych była zabawa taneczna do białego rana.
Tekst i zdjęcia Magdalena BEDNAREK
ny. Pieczę nad nim sprawować ma Danuta Janikowska, wiceburmistrz Praszki.
- Uważa pan, że to słuszna de
cyzja?
- Nie będę komentował decyzji władz, ponieważ zapewne kierują się dobrem oświaty w gminie. O tym, czy była to słuszna decyzja przekonany się dopiero za jakiś czas. Z doświadczenia wiem, że BOOS to nie tylko ekonomia, ale i szereg, często czasochłonnych za
jęć związanych organizacją gmin
nego szkolnictwa. Taka jest jednak decyzja obecnych włodarzy i ja j ą rozumiem.
- Był pan zaskoczony takim obrotem spraw?
Mój kontrakt na stanowisku dy
rektora BOOS kończy się 1 lutego 2008 r. O tym, że nie zostanie naj
prawdopodobniej przedłużony do
wiedziałem się od burmistrza Tka- czyńskiego pod koniec lutego.
Postąpiłem wtedy tak jak ne każdy postąpiłby w utraty pracy: zacząłem Repertuar orkiestr dętych był bardzo zróżnicowany.
Członkami zespołow s ą coraz częściej mroazi mazie.
zycznej w Częstochowie i Joanna W ąsiak - muzykolog, pracownik Filharmonii Opolskiej. Jury ocenia
ło grę orkiestr w marszu, program koncertowy danej orkiestry, a w tym: intonację, dynamikę, rytm i ogólną prezentację na scenie. Ko
misja nie miała łatwego zadania.
Orkiestry zaprezentowały bardzo różny, ale niezwykle ciekawy i dość trudny repertuar.
- Z roku na rok rośnie poziom przeglądu - stwierdził M arynowski, przewodniczący komisji. - Wszyst
kie orkiestry zasługują na pochw a
ły. M ieliśmy twardy orzech do zgry
zienia, je ś li chodzi o wyłonienie zwycięzcy. Różnice w ocenie były naprawdę niewielkie, p o jednym punkcie. Ale muszę przyznać, że najbardziej ucieszył mnie widok na scenie dużych grup dzieci i młodzie
ży. Zadowalający je s t fakt, że wzra
sta zainteresow anie m łodszych wiekowych muzyką n ie c o -.
Nad całością przeglądu czuwała komisja w składzie: przewodniczą
cy - Leonard Marynowski, absol
went Akademii Muzycznej im. Ka
rola Lipińskiego we Wrocławiu, wieloletni pracownik Filharmonii i Opery W rocławskiej, założyciel Orkiestry Dętej w Kątach Wrocław
skich oraz zespołu m uzycznego
„SKIAVI DI MUZIKA”, a także szef zespołu „Ballada”; Jadwiga Pypłacz, nauczyciel Szkoły Mu-
Dyrygent Rafał Jilg odebrał I nagrodę dla orkiestry z Gogolina.
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, teł. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
W kilku ostatnich numerach pi
saliśmy o sprawie oddziału przedszkolnego w Radawiu. Rodzi
ce przedszkolaków sprzeciwiają się przeniesieniu najmłodszych dzieci do sąsiadującej z placówką podsta
wówki, a sześciolatków do przed
szkola w Zębowiach. Postanowili interweniować. Kilkakrotnie próbo
wali spotkać się w tej sprawie z władzami gminy.
- Zorganizowaliśmy ju ż kilka ze
brań w naszej sali OSP - mówił Norbert Larysz, radny i jednocze
śnie sołtys Radawia. - Na żadne z niech wójt Waldemar Czaja jed n a k nie przybył. Na jedno przysłał je d y nie swego zastępcą Edmunda Lan- gosza, który przedstawił je g o stano
wisko.
Na jednym z zebrań wicewójt starał się wyjaśnić zebranym stano
wisko władz.
- Nie należy tutaj używać słowa likwidacja - wyjaśniał wtedy Lan- gosz. - Nikt przecież nie likwiduje przedszkola.
Odniósł się także do sprawy przeniesienia przedszkolaków do pobliskiej podstawówki.
- Wójt nie podjął jeszcze decyzji - tłumaczył wicewójt. - Nie można stworzyć tam nowego oddziału bez spełnienia odpowiednich w arun
ków wymaganych przepisami p ra wa.
Na majowym zebraniu rodzice założyli sześcioosobowy komitet, który miał reprezentować interesy rodziców na najbliższym spotkaniu z wójtem i dyrektorką przedszkola.
Następny termin zebrania wyzna
czono na 5 czerwca. Tym razem za
proszenia trafiły nie tylko do władz gminnych, ale i do wojewódzkich.
- Za potwierdzeniem odbioru wy
słaliśmy zaproszenia - zapewniał
Waldemar Czaja, wójt gminy Zębowice:
- Ja nie likwiduję przedszkola w Radawiu. Moje wszystkie działa
nia wynikają z uchwały o utwo
rzeniu Zespołu Gimnazja/no - Szkolnego w Zębowicach, która podjęta została w 2004 roku. Ja
ko wójt muszę umieć kalkulować, analizować i przewidywać do
chody i wydatki. Nie mogę robić czegoś ponad. Jeśli jednak rodzi
ce chcą mieć dwa oddziały przed
szkolne w Radawiu j a jestem go-
■ tów wydać im subwencję i ja ko stow arzyszenie będą j e m ogli prowadzić.
Na se sję rady do Zębowic przybyło radny Damian Ledwig - do Walde
mara Czai, wójta gminy, Gabrieli Buczek, przew odniczącej Rady Gminy, Ryszarda Galii, posła na Sejm, Marianny Dylki, przewodni
czącej Komisji Oświaty w Zębowi
cach, Jadwigi Jurczyk, dyrektor Ze
społu Szkolno - Gimnazjalnego w Zębowicach oraz Korneli Ticman, dyrektor przedszkola w Zębow i
cach.
Na spotkanie z kilkudziesięcio
ma rodzicami nie przyjechał jednak żaden z zaproszonych gości.
- Po prostu nas zlekceważyli - mówili oburzeni mieszkańcy. - To żenujące. Skoro władza nie może przyjechać, my pojedziemy do niej.
Zdesperowani rodzice postano
wili wziąć sprawy we własne ręce.
Zdecydowali, że pojadą na najbliż
szą sesję Rady Gminy.
- Może tam w końcu uda się nam porozmawiać z wójtem - mówili z
s o n d a —
kilkudziesięciu zdesperowanych rodziców.
Norbert Larysz, radny z Radawia:
- Na sesji większość radnych dą
żyła do szybkiego zakończenia te
matu. Wygląda na to, że Radawie i je g o problemy mało kogo inte
resują. Władze unikały odpowie
dzi na interesujące rodziców za
gadnienia. Nadal nie ma żadnej konkretnej decyzji ze strony władz i nie zanosi się na szybkie rozwiązanie tego problemu.
nadzieją rodzice. - Może na sesji usłyszymy odpowiedzi na nurtujące nas pytania.
Rodzice postąpili zgodnie ze swymi zapowiedziami. W ponie
działek 11 czerwca na sesję w Zę
bowicach przyszło ich kilkudziesię
ciu. Przedstawili wójtowi szereg pytań dotyczących dalszych losów oddziału przedszkolnego w Rada
wiu. Chcieli dowiedzieć się między innymi, czym Kornelia Ticman, dyrektor przedszkola w Zębowi
cach, uzasadni brak zainteresowa
nia oddziałem w Radawiu.
- Pracuję w tym zawodzie od wielu lat - mówiła w odpowiedzi dyrektorka. - Zawsze kierowałam się dobrem dziecka. To nieprawda, że nie zajmuję się sprawami Rada
wia. Nikogo nie wyróżniałam, ani nie traktowałam wyjątkowo.
Rodziców interesowały również obecne zalecenia Sanepidu co do
Marzena Niemiec,
matka trójki dzieci z Radawia:
- Mimo że w końcu udało nam się spotkać z władzami gminy i dy
rektorką przedszkola, to do poro
zumienia nie doszło. Ciągle je st wiele niejasności i niedomówień.
Do naszej placówki uczęszcza 25 dzieci, a w roku następnym bę
dzie ich 33. Nie pozwolimy, aby mając na miejscu bardzo dobre przedszkole, nasze sześciolatki musiały specjalnie jeździć do Zę
bowic. Głupotą je s t również to, żeby te najmłodsze zostały prze
niesione do pobliskiej szkoły, w których dla nich nie ma odpo
wiednich warunków.
przedszkola w Radawiu.
- Trzeba j e tylko wymalować - apelowała Ticman. - Nie wiadomo jednak ja k długo potrw a remont.
Być może nawet dłużej niż dwa mie
siące. Wtedy dzieci będą musiały przenieść się do pobliskiej podsta
wówki.
Aby tego uniknąć, rodzice zade
klarowali pomoc w malowaniu.
- Przez te dwa miesiące to p ę dzelkiem do fa rb ek wymalujemy sa
le - zapewniała jedna z matek. -N a pewno zdążymy przez wakacje.
Kolejne pytanie dotyczyło zago
spodarowania budynku po przed
szkolu w Radawiu.
- Dlaczego ju ż dzisiaj ludzie in
teresują się przedszkolem na cele mieszkalne? - pytali rodzice.
- Gmina musi niektórym miesz
kańcom zapewnić mieszkania so
cjalne - tłumaczył wójt. - Wynika to z nakazów sądowych. Być może któ
raś z osób starających się właśnie o takie mieszkanie była j e oglądać bez mojej wiedzy.
Na sesji wójt i przewodnicząca rady tłumaczyli również sw oją nie
obecność na ostatnim spotkaniu wiejskim.
- Zaproszenie dostałam w ponie
działek - mówiła Buczek. - Moim zdaniem zbyt późno. Poza tym bez uzgodnienia z resztą rady nie mogę uczestniczyć w takich zgromadze
niach.
S k arga na w ójta
W iększością głosów radni od
rzucili skargę na działalność w ójta. U chw ałę trzeba było przegłosować, ponieważ rodzice i radni z Radawia wystosowali do Bogdana Tomaszka, woje
wody opolskiego, pismo z proś
b ą o pomoc. Wojewoda zinter
pretował je jako skargę na wójta Zębowic i odesłał z powrotem na sesję. Ostatecznie rada nie pod
jęła konkretnego stanowiska co do dalszych losów O ddziału Przedszkolnego w Radawiu.
Z kolei wójt poinformował ro
dziców, że w Radawiu nie mógł po
jaw ić się z powodów osobistych.
- Godziny urzędowania wójta podane są do publicznej wiadomo
ści - mówił Czaja. - Poza tym nie będę uczestniczył w pyskówkach.
W swoim wystąpieniu wójt pró
bował również umoralniać miesz
kańców. Zobrazow any graficznie wykład o miłości i nienawiści miał być odzwierciedleniem problemu, z jakim obecnie borykają się miesz
kańcy Radawia.
- Na problem nie powinniśmy pa trzeć p rzez pryzm at agresji i uprzedzeń - tłumaczył wójt. - Pod
łożem naszych działań ma być mi
łość i zrozumienie, dopiero wtedy możemy na tym polu osiągnąć suk
ces.
Dyskusja nad przedszkolakami z Radawia trwała kilka godzin. Emo
cje zaczęły brać górę.
- M y ju ż mamy dość tego wasze
go tematu - powiedział radny Jan Wodarczyk. - To sesja i nie czas na takie dyskusje.
Póki co kompromisu nie ma. Co będzie dalej z dziećmi z Radawia, wciąż nie wiadomo. Wszystko oka
że się w nowym roku szkolnym, kiedy znana będzie pełna lista zgło
szeń. Nie wiadomo jeszcze nawet ile dzieci pójdzie od września do Radawia. •
- Jak wynika z prowadzonych do
tychczas statystyk zwykle ilość dzie
ci zapisanych do przedszkola a uczęszczających znacząco różni się - mówiła Ticman.
Aneta BEDNAREK, 1V1 ałnni*7Qta 1^1 TP
CD
Dzieci z Radawia niewiele rozumieją o co kłócą się dorośli.
Radawie - Zębowice: Sporu o przedszkole ciąg dalszy
m i n M m a A 14 czerwca 2007 K U L IS Y 2 4
wieści gminne
Porozumienia brak
W dalszym ciągu trwa konflikt między rodzicam i przedszkolaków z Radawia a władzam i gminy. Rychłego zakończenia sprawy nie w idać.
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
24 K U L IS Y
14 czerwca 2007P O W IA T U
reklama
Reklamuj się u nas! Informacje pod numerem
6 0 2 3 7 0 8 40
O SKOK STEFCZYKA
Jesteśmy największą Kasą
Oszczędnościowo - Kredytową w Polsce, istniejącą od 1993 roku, posiadającą certyfikat ISO 9002
Poszukujesz nowego pomysłu na własny biznes?
Szukasz dochodowego rozwiązania dla własnej działalności?
Chcesz rozpocząć poważną i długoterminową współpracę?
Prowadź własny
L ic e n c jo n o w a n y P u n k t
S p rzed a ży A g en cy jn e j pod marką
& SKO K STEFCZYKA
O ferujem y w spółpracę w zakresie sprzedaży pożyczek gotówkowych, kre
dytów hipotecznych, kredytów dla firm. Zapewniam y pom oc m arketingo
wą (wizualizację agencji, m ateriały reklamowe, reklamę w prasie) oraz m erytoryczną (szkolenie wstępne, opiekę Regionalnego M enedżera)
Kontakt: Katowice, PI. Miarki 6, tel. 32/ 608-37-51, 693-103-837, e-mail: Grzegorz.Duda@skokstefczyka.pl
A \ •
PRODUCENT
:
BRAMY GARAŻOWE
uchylne
segmentowe
bramy wjazdowe
ogrodzenia ocynkowane automatyka
produkcja i sprzedaż
P I W S K O P O L
BOGACICA Plac Targowy 2
tel. 077/ 414 86 42 tel. kom. 0 608 724 879
p o l s k i
F T . t : I P 0 L S K I
paszport ® *5óbS łnto' dowód os.
)YNEK DWORCA PKS OL TEL. 0 34 358 20 35
:
BIURO
KREDYTOWE
*EDYTY:
- GOTÓWKOWE
- KONSOLIDACYJNE
- JU Ż OD 500 ZŁ DOCHODU NETTO - BEZ BIK - u
- KREDYT DO 5 TYS ZŁ NA OŚW IADCZENIE - DECYZJA KREDYTOW A W CIĄGU 15 M INUT - M O ŻLIW O ŚĆ DOJAZDU DO KLIENTA
- W YSOKIE KW O TY BEZ ZABEZPIECZEŃ
OLESNO, RYNEK 20
(W BUDYNKU RATUSZA MIEJSKIEGO)
TEL. 034/350 - 21- 77 K O M . 0505 85 64 85
r e s t a u r a c j ą
Czynne od 12:00 do 23:00
ORGANIZUJEMY WSZELKI&
IMPREZY
OKOLICZNOŚCIOWE
l a i j p p T
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro(®o2.pi, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921 P&dbitki
ZAGWIŹDZIE ul. Lipowa 6 46-030 Murów tel. 077/4214097 tel./fax077/4214088 TARTAK CHUDOBA
tel. 077/4175304 tel/fax 077/41758 08 e-mail: marekmetrek&of ol
wieści gminne
14 czerwca 2007K U L IS Y
O AP O W IA T U
Proślice (gm. Byczyna):
Zaproszenie na konferencję
Promocja dobrych praktyk
W p o n ie d z ia łe k 18 cz e rw c a o d b ę d z ie się w P r o ś lic a c h k o n fe r e n c ja r e g io n a ln a pod h a słem
„ A k to r z y lo k a ln i na r z e c z in ic ja ty w p r o r o z w o jo w y c h . P r z e g lą d n a jle p s z y c h p r a k t y k ” . M a ona p ro m o w a ć n a j
le p sz e d z ia ła n ia w d z ie d z in ie p o lity k i s p o łe c z nej.
P a tro n a t hono ro w y nad im p rezą spraw uje K an celaria P rezesa R ady M in istró w , m a r
szałek w o jew ó d ztw a o p o lsk ie go oraz Z w iązek G m in W iej
sk ich . O rg a n iz a to rem k o n fe rencji je s t gm in a B y czy n a i In
s ty tu t P o lity k i S p o łe c z n e j U n iw ersy tetu W arszaw siego.
- O d kilku la t g m in a B y c zy na in ten syw n ie d zia ła na p o lu p o lity k i sp o łe c zn e j i p o d e jm u j e szereg inicjatyw , które m ają
za p o b ie g a ć b ezro b o ciu i w y
klu c ze n iu sp o łeczn em u - w y
ja ś n ia P aw eł W ąsiak , w ic e b u rm istrz B yczyny. - D la teg o też ko n feren cja o rg a n izo w a n a j e s t w ła śn ie u nas.
Do u d ziału w sp o tk an iu za
proszone zo stały w szy stk ie s a m o rząd y w o jew ó d ztw a o p o l
sk ieg o , a także o rg an izacje p o z a rz ą d o w e , sto w a rz y s z e n ia , fu n d acje i sp ó łd zieln ie socjal
ne.
C elem k o n feren cji je s t p re ze n ta c ja i p ro m o cja dobrych p rak ty k z teren u O p o lszczy zny, ze szczególnym u w zg lęd n ie n ie m d o św ia d c z e ń gm iny B y czyna w zak resie tw o rzen ia i re a liz a cji m iejsk iej polityki sp o łe c z n o - g o sp o d arczej we w s p ó łp ra c y z o rg a n iz a c ja m i p o ż y tk u p u b liczn eg o . S p e c ja liści b ę d ą uczyć, a także d o ra dzać i w sp ierać in icjaty w y sa
m o o rg an izacji ek o n o m iczn o - sp o łeczn ej, k tó re słu ż ą a k ty w izacji sp o łeczn ej i zaw o d o wej grup w y k lu czo n y ch z ry n ku pracy oraz s p rz y ja ją ro zw o jo w i u sług na rzecz sp o łe c z n o ści lo kalnych.
- C hcem y p o k a z a ć p rze d e w szystkim to, że na tego typu d z ia ła n ia są p ie n ią d z e , w y sta rc zy tylko p o n ie się g n ą ć - d o d aje W ąsiak.
. K o n fe re n c ja p o łą c z o n a je s t z M ię d z y n a ro d o w ą S z k o łą L e tn ią dla lid eró w lo kalnych sp o łe c z n o śc i. N a k o n iec z o s ta n ie p o w o ła n y o g ó ln o p o ls k i z w ią z e k re w iz y jn y sp ó łd zieln i so c ja ln y c h .
Milena ZATYLNA
Kluczbork: Nasza interwencja
Nie dają mieszkać i żyć
m ieszk a na u lic y Le:' P a n i B o g u m iła
ż y c ie sta r sz e j p an i.
B lok przy Leśnej 3. Szary, drzwi odrapane, na klatce schodowej lamperia nieokreślonej barwy, pokryta liszajami, zapach moczu i stęchlizny.
Widać, że mieszkańcy niezbyt przej
mują się estetyką.
- Ich cale zmartwienie, to napić się każdego dnia - mówi pani Bogumiła. - Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie ciągłe awantury. Nie dają człowiekowi żyć.
Nasza rozmówczyni mieszka na parterze. Na Leśną przeprowadziła się 34 lata temu.
- Mieszkałam kiedyś na Zamkowej - wspomina kobieta - ale zarwał się dach. Na czas remontu zostałam prze
niesiona wraz z mężem i synem na Le
śną. To miało być tylko mieszkanie za
stępcze, ale zostaliśmy. Mieszkało się naprawdę przyjemnie, las i znośni są- siedzi. Ale było coraz to gorzej i go
rzej, a teraz jest ju ż nie do wytrzyma
nia.
Starsza pani lubi spokój i ciszę, a w bloku dzień w dzień bójki, krzyki, pi
jaństwo i ciągłe interwencje policji.
Spokój tu nie gości.
- Wszystkiemu winien alkohol - stwierdza pani Bogusia. - Piją i starzy, i młodzi. A od tego wszystkiego całe zło. Sąsiedzi z góry sprzedają alkohol.
Żyją z tego. I nic, nikt im się nie dobie
ra do skóry. O różnych porach, w dzień i w nocy przychodzi tu podejrza
ne towarzystwo. Ten blok to jedna me
lina.
Czasem zdarza się, że ktoś kogoś dźgnie nożem, czasem da po pysku.
Wódka leje się strumieniami, a przy wódce głośna muzyka, śpiewy po no
cy, że spać nie można. Nie obowiązu
j ą żadne prawa, a jedynym prawem jest upić się i zabawić. Jak się komuś nie podoba, to niech wyp... - tak sąsie
dzi radzą sobie z nieprzystosowanymi.
u lic y L eśn iej od 34 la t. S ą s ie d z i p iją , a w a n tu r u ją się i s k u te c z n ie o b r z y d z a ją
- Próbują mnie zastraszyć, bo je stem im niewygoda - mówi pani Bogu
miła. - Dzwonię po policję, bo nie dam się zastraszyć.
Już nie raz kobieta słyszała od swo
ich sąsiadów niewybredne wyzwiska i groźby. Niestety, na słowach się nie skończyło.
- W ubiegłym roku próbowali mnie podpalić - informuje nasza rozmów
czyni. - Na szczęście jeszcze nie spa
łam, zobaczyłam ogień i dzięki temu nie spłonęłam.
Będzie już z rok jak doszło do tego incydentu. Syn pani Bogumiły oglądał w stołowym telewizję. Zobaczył sąsia
da jak biega wokół bloku z pojemni
kiem z benzyną. Mężczyzna najpierw próbował podpalić garaż pani Bogu
miły, zmienił jednak zdanie.
- Nalewałam w kuchni wodę do szklanki - relacjonuje kobieta. - A tu nagle wybuch i ogień na parapecie. O mało nie spaliłoby się całe mieszkanie.
Mam w kuchni styropianowy sufit, stoi butla z gazem. Nieszczęście było bli
sko.
W ubiegłym roku próbowali mnie podpalić. Na szczęście jeszcze nie spałam, zobaczy
łam ogień i dzięki temu nie spłonęłam.
Sąsiedzi uprzykrzają też życie star
szej panie w inny sposób. Plują na drzwi, dzwonią, grożą, że zabijąjąi jej syna, który również mieszka w tym bloku na parterze. Zatłukli dwa koty należące do pani Bogusi. Co jeszcze mogą zrobić? Starsza pani woli nie myśleć, do czego jeszcze są zdolni. I nie chce tu zostać ani chwili dłużej, choć nowy dzielnicowy dwoi się i troi, b yna Leśną wróciła normalność. Pani Bogumiła po 34 latach ma już dość.
Pani Bogumiła mieszka przy Leśniej Jednak szanse na to, by zmieniła oto
czenie są minimalne. Próbowała już niejeden raz. Dawała ogłoszenia do gazety, że sprzeda, zamieni. Ludzie dzwonili, ale jak się dowiadywali, że chodzi o lokum na Leśnej, dziękowali szybko i nie przekonywało ich to, że mieszkanie w środku zadbane, duży metraż, słoneczne. Zła sława miejsca niestety robiła swoje.
- Już od sześciu lat staram się stąd wyprowadzić - mówi pani Bogumiła. - Syn również chce stąd uciec. Myślimy, że może ktoś chciałby od razu dwa mieszkania. W sumie miałby pięć po
mieszczeń nie licząc łazienek.
Kobieta poprosiła o pomoc Miejski Zarząd Obiektów Komunalnych* ale miasto nie ma wolnych lokali. Może uda się coś załatwić jak będą już mieszkania w byłej przychodni fama- kowskiej, ale to jeszcze tyle czasu.
- Czy uda nam się wytrzymać tutaj
już 34 lata.
jeszcze rok tego nie wiem - stwierdza kobieta. - Jesteśmy ju ż u kresu wytrzy
małości. Syn ma taką nerwicę, że z pracy potrafi parę razy zadzwonić i pyta, czy wszystko w porządku. Ale czy to normalne, by trzeba było uciekać przed sąsiadami?
Dyrektor MZOK - u Adam Woj
ciechowski zna sprawę mieszkańców ulicy Leśniej i obiecuje, że W najbliż
szym czasie postara się pomóc pani Bogumile i jej synowi. Nie ukrywa jednak, że nie będzie to łatwe, bowiem z mieszkaniami w mieście krucho, a liczba chętnych z roku na rok jest co
raz większa.
- Nie zapomnimy jednak o mieszkance z Leśnej i zrobimy wszys
tko, by mogła się stąd wyprowadzić - mówi dyrektor. Zatem będziemy trzy
mać go za słowo.
Milena ZATYLNA
zesp ół Tańca Ludowego Stowarzyszenia Historycznego z Mutterstadt
Praszka: W ystępy w domu kultury
Na ludową nutę
We wtorek 5 czerwca w Miejsko - Gminnym Ośrodku Kultury w Praszce wystąpił zespół Tańca Ludowego Sto
warzyszenia Historycznego z M utterstadt.
Zaprezentował on repertuar tańców ludowych i dworskich. Wspólnie z zespołem z Niemiec wystąpił także zespół “Prosną” oraz kapela ludowa Wyderka.
AB
Kluczbork: Policjanci zatrzym ali dilerów
Tajniak sprzedawał narkotyki
Policjant z Kom endy Miejskiej Policji w Opolu hand
lował narkotykami na dyskotekach. M ężczyzna m ieszkał w Ligocie Górnej. W padł w ręce krym inalnych wraz z trzema kompanami.
P ierwsze informacje w tej sprawie do
tarły do policjantów z Kluczborka pod koniec ubiegłego roku. Funkcjona
riusze dowiedzieli się, że ich kolega po fachu, pracujący w Komendzie Miej
skiej w Opolu, sprzedaje tabletki ecstasy.
Dilował je przede wszystkim na dysko
tekach w powiecie kluczborskim i ole
skim.
Zgodnie z policyjną procedurą do
chodzenie przejęło Biuro Spraw We
wnętrznych Komendy Głównej Policji.
Funkcjonariusze BSW pracowali nad sprawą blisko pół roku. Udało im się ustalić, że policjant nie działa w poje
dynkę, ale współpracuje z trzema kom
panami, cywilami.
W ubiegłym tygodniu nieuczciwy
policjant został przeszukany podczas służby. Nie znaleziono u niego narkoty
ków, ale mimo to zostały mu postawio
ne zarzuty posiadania i handlowania znaczną ilością narkotyków w okresie od stycznia do maja tego roku. Sąd aresztował go na dwa miesiące.
Pozostałym trzem osobom żarnie-' szanym w sprawę postawiono podobne zarzuty. Policjant zostanie najprawdopo
dobniej wydalony ze służby. Na razie został zawieszony i wszczęto przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne.
To prawdopodobnie pierwszy opol
ski policjant zamieszany w handel nar
kotykami.
MZ
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921
24 KULISY
14 czerwca 2007 m w m ■°”A U ^— wieści gminne
O dowodach raz jeszcze
Szym onków (gm. W ołczyn): Szczęśliwy finał sprawy
Ogólnie nie jest źle
W „Kulisach Pow iatu” pisaliśm y już o konieczności wym iany książeczkowych dowodów osobistych do końca tego roku oraz konsekwencjach w ynika
jących z niedotrzym ania tego term inu. Dziś jeszcze raz wracam y do tematu i analizujem y jak sytuacja wygląda w miastach i gm inach powiatów kluczborskiego i oleskiego.
Powiat kępiński to zagłębie m eblarskie. Stolarze z otwartymi rękami przyjm ują pracowników i płacą nieźle jak na polskie realia.
N awet w Buczku Małym je st kilku producentów mebli, a u nich pra
ca. Zatrudniają też ludzi z Szy- monkowa, ci jednak albo chodzą do pracy pieszo, albo w ynajm ują m ieszkania w Buczku.
M ieszkańcy wsi ju ż w 1998 ro
ku złożyli w starostwie prośbę o drogę. Pod petycją podpisało się kilkadziesiąt osób.
- Jednak zaw sze znalazł się j a kiś ważny p o w ó d i asfaltu do dziś nie mamy - żali się Rakowa.
D roga z Szym onkow a do Buczka ma około 3 km. 1600 m należy do powiatu kluczborskie
go, reszta do kępińskiego. W ubie
głym roku pow iat kępiński w yas
faltował swój odcinek. Kluczbork sporządził dokum entację i na resz
tę zabrakło pieniędzy.
N a początku tego roku m iesz
kańcy wsi spotkali się z nowym starostą i ja k w idać spotkanie to
W Oleśnie do wymiany pozosta
ło jeszcze ok. 3,5 tys. dowodów książeczkow ych. Od stycznia wnioski o wydanie nowych złożyło
1.156 osób. Gizela Pakuła, podin
spektor Wydziału Spraw Obywa
telskich UM ocenia, że to dużo.
Urzędniczka zauważa natomiast in
ny problem.
My, Polacy, mamy to do sie
bie, że z wieloma sprawami, także ważnymi, czekamy na ostatnią chwilę.
- Wielu ludzi j e s t tu za m el
dowanych, ale przebywa za grani
cą i nie mamy nawet pew ności czy wrócą - mówi. - Trudno mi pow ie
dzieć ja k ą ludzie mają świadomość konsekwencji niedpoełnienia obo
wiązku wymiany. Karą za to może być na przykład to, że p rzy zała
twianiu jakiejś urządowej sprawy będą musieli czekać miesiąc, aż wyrobią nowy dowód. A wtedy za
pew ne będą narzekali na złą pracę urzędu.
Sprawę „m artwych dusz” za
uważa również Piotr Napieraj z Wydziału Spraw Społeczno - Oby
watelskich i Obronności UM w Wołczynie.
- Szacujemy, że co najm niej pięćset osób z naszego terenu wyje
chało za granicę i nie dopełniło obowiązku wymeldowania lub pra cuje w Anglii bądź Irlandii z zam ia
rem pozostania tam na stałe - m ó
wi.
W Wołczynie akcja wymiany dowodów przebiega sprawnie. N o
we dowody ma ju ż 7.730 osób na 11.330 zobowiązanych do wymia
ny. Od stycznia do końca maja wy
miany dokonały 1.313 osoby.
- Jeśli taka tendencja utrzyma się, nie pow inno być większych perturbacji - ocenia Napieraj.
W mieście i gminie Dobrodzień 70 proc. mieszkańców zamieniło już stare dowody na nowe. Tak ocenia Zofia Ulfig, kierownik Re
feratu Spraw Obywatelskich UM.
- To także zasługa tego, iż od wielu miesięcy prowadzim y kampa
nię informacyjną wśród mieszkań
ców - analizuje. - Ale też prawda je s t taka, iż w mojej ocenie ludzie z mniejszych miast i ze wsi są bar
dziej zdyscyplinowani, obowiązko
w i i mobilni. Jeśli w śród osób, któ- tre jeszcze nie wymieniły dowodów są osoby starsze mające problem y z poruszaniem się, my jedziem y do
nich.
W gminie Radłów, jak informu
je Monika W łodarczyk, inspektor ds.dowodów osobistych i ewiden
cji ludności UG, obowiązek wy
miany ciąży na 3.286 osobach. Wy
wiązało się ju ż z niego 2.245 osób, a 22 kolejne złożyły wnioski. Po
zostałych 1.019 mieszkańców ma na to jeszcze siedem miesięcy.
- Spodziewamy się tego, iż nasi
lenie akcji nastąpi po wakacjach - mówi Włodarczyk.
Andrzej SZATAN Fot. Milena ZATYLNA
Wywalczyli sobie drogę
M ieszkańcy Szym onkowa od prawie dziesięciu lat prosili władze powiatu o wyasfaltowanie drogi łączącej ich wieś z w ojewództwem wielkopolskim . D okum entacja powstała już przed dwom a laty, ale nie było pieniędzy na jej realizację. Szym onkowianie nie poddawali się i w końcu na ostatniej sesji radni przeznaczyli na drogę prawie 1,2 min zł.
S zym onków leży 10 kilom etrów od stolicy gm iny i graniczy z w ojew ództw em w ielkopolskim . Do Buczka M ałego - powiat kę
piński - je st stąd zaledw ie 3 kilo
metry. Jednak droga je st w tak opłakanym stanie, że praktycznie przez cały rok trudno nią przeje
chać. Spełnia sw oją funkcję tylko wtedy, kiedy je st sucho.
- Trudno to w ogóle nazwać drogą - mówi m ieszkanka Szy
m onkow a K rystyna Rak. - To- utwardzony leśny dukt, który p o d czas opadów deszczu i śniegu je s t pełen błota i kałuż.
- Trudno to w ogóle nazwać drogą. To utwardzony leśny dukt, który podczas opadów deszczu i śniegu jest pełen bło
ta i kałuż.
Samochodem osobowym nie sposób tędy przejechać, bo można się zakopać. Szym onkowianie je ż d ż ą do W ielkopolski traktoram i, bo to najpewniejszy środek trans
portu.
M ieszkańcy wsi kilka razy w tygodniu przem ierzają ten ryzy
kowny trakt. O szczędzają w ten sposób i czas, i paliwo. “N orm al
ną” drogą m ają co najmniej 30 ki
lom etrów więcej.
Szym onkowianie utrzym ują z sąsiednimi wielkopolskim i m iej
scow ościam i bardzo intensywne kontakty. Jeżdżą tam na zakupy, w interesach i “za chlebem ” . W W ielkopolsce są tańsze środki ochrony roślin, nawozy i części do maszyn, za to w yższą cenę można uzyskać sprzedając trzodę chlew ną. Najw ażniejsze jest jednak to, że w sąsiednim pow iecie je st znacznie łatwiej o pracę. Duży od
setek szym onkow ian, zw łaszcza m łodych, je st bez pracy. U ciekają w poszukiw aniu zarobku do du
żych m iast bądź zagranicę. Gdyby była dobra droga łącząca ich wieś z W ielkopolską, mogliby szukać zatrudnienia tuż za miedzą. Teraz się nie kalkuluje, bo koszty dojaz
du są zbyt wysokie.
W mieście i gminie Kluczbork do końca maja wydano 24 tys. nowych dowodów, do wym ia
ny jest jeszcze 12 tys. dowodo
wych książeczek. Przed Wydzia
łem Spraw O byw atelskich UM tworzą się spore kolejki, w których mom entam i dochodzi naw et do kłótni.
- Robimy wszystko co w naszej mocy, aby te kolejki rozładować - wyjaśnia Wojciech Smolnik, na
czelnik Wydziału Spraw Obywatel
skich. - Uruchomiliśmy drugie sta
nowisko obsługi klientów. Zdajemy
sobie sprawę z tego, iż wzmożony ruch nastąpi po okresie wakacyjno- -urlopowym. Jeśli będzie taka p o trzeba, zrobimy trzecie stanowisko, a także wydłużymy godziny pracy.
Kolejek nie da się jed n a k uniknąć, bo czasu je s t niewiele, a trzeba bę
dzie wydać jeszcze dwanaście ty
sięcy dowodów. W liczbie tej są ró
wnież ci, którzy p o raz pierw szy otrzymają dowody.
W Praszce dowody wymienić m uszą 11.672 osoby. Do końca ma
ja uczyniło to 8.308 osób.
- Ogólnie nie je s t źle - mówi Ha
lina Kułak, kierowniczka Wydzia
łu Spraw Obywatelskich UM. - O konieczności wymiany informujemy m ieszkańców za pośrednictw em naszej telewizji kablowej, do p o szczególnych sołectw przekazali
śmy plakaty informacyjne przesła
ne z Urzędu Wojewódzkiego, więc informacja je s t pełna. Sądzę, że ak
cja pełną parą ruszy dopiero po wakacjach, gdy skończy się okres urlopowy. My, Polacy, mamy to do siebie, że z wieloma sprawami, tak
że ważnymi, czekamy na ostatnią chwilę.
W Kluczborku po dowody osobiste tworzą się spore kolejki.
przyniosło zam ierzony efekt. M i
mo w ielu ważnych zadań drogo
wych przewidzianych na ten rok, w budżecie znalazły się pieniądze rów nież na drogę z Szymonkowa do Buczka. Ma być ona w yasfalto
w ana w ciągu dwóch lat. W tym roku zo stan ą przeprow adzone wstępne roboty ziemne, które będą kosztować ponad 350 tys. zł, zaś
w przyszłym roku zostanie poło
żony asfalt. W sumie inwestycja ta w yniesie prawie 1,2 min zł.
- D ecyzja radnych bardzo nas cieszy - podsum ow ują mieszkańcy wsi. - Będzie nam się naprawdę łatwiej żyć.
Milena ZATYLNA
REDAKCJA: 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3; e-mail: redakcja_pro@o2.pl, tel. 034/3588774, tel./fax 034/3591921