• Nie Znaleziono Wyników

Słowo, kultura, historia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Słowo, kultura, historia"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Marek Pieczara

Słowo, kultura, historia

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4, 174-177

(2)

S ło w o , k u l t u r a , h is to r ia

Osip Mandelsztam: Słowo i kultura. Wybór i tłum a­ czenie Ryszard Przybylski. Warszawa 1972 Czytelnik, ss. 222.

C z y ta ją c m a n ife sty p o e ty c k ie z p o c z ą tk u n a ­ szego w ie k u , p rz e k o n u je m y się, że m o to re m i in s p ira c ją p ro g ra m ó w je s t z a g a d n ie n ie p o e z ji ja k o fo rm y p o z n a n ia . Ic h g łó w n y m p o s tu la ­ tem — b a rd z ie j lu b m n ie j w y ra ż a n y m — je s t p ra w d a . P rz y g o d a lite ­ ra c k a s ta je się p rz y g o d ą p o zn aw czą. P o w o d u je to w z ro s t r e fle k s ji a u to te m a ty c z n e j i w y s u w a n a czoło p ro b le m m a te ria łu , k tó r y m po­ e z ja o p e ru je . P o le m ik a a k m e iz m u z sy m b o liz m e m je s t w ła ś n ie spo­ re m o w łaśc iw e ro z u m ie n ie sło w a ja k o z n a k u w re la c ji do rz e c z y ­ w istości, k tó r ą oznacza, a n ie ja k o e le m e n tu ję z y k a . A k m eiści, a w śró d n ic h ró w n ie ż M a n d e lsz ta m , nie d y sp o n o w a li p o ję c ie m ję z y k a jak o k o h e re n tn e g o s y s te m u rz ą d zo n e g o sobie ty lk o w ła śc iw y m i r e ­ g u łam i. D o p iero w sz k ic u R o z m o w a o D a n te m z ro k u 1933 u ż y w a M a n d e lsz ta m te r m in u „w y p o w ied ź p o e ty c k a ” n a ozn aczen ie in d y ­ w id u a ln e j w y p o w ie d z i p o s łu g u ją c e j się zb io re m p e w n y c h e le m e n ­ tów (słów) o ra z re g u ł k o m b in a to ry c z n y c h .

S y m b o liz m jak o te o ria p o z n a n ia w y ra s ta ł z k a n ty z m u : p o z n a n ie is to ty rz e c z y je s t ra c jo n a ln ie n iem o żliw e. M y śl n ie w y s ta rc z a , b y je o siąg n ąć . S y m b o l zo stał u ż y ty ja k o ś ro d e k u m o ż liw ia ją c y o siąg ­ nięcie „o d p o w ie d n io śc i” (B a u d e la ire ’o w sk ie corre sp o n d a n c es) m ię ­ dzy ś w ia te m m a te r ia ln y m (do n ieg o n a le ż y te k s t w iersza) a rz e c z y ­ w isto ścią tr a n s c e n d e n ta ln ą . A n d rie j B ieły , re a liz u ją c a k s jo m a t ro ­ sy jsk ie g o sy m b o liz m u : p o e ta w in ie n w sz e lk im i sp o so b am i p rz e ry w a ć łączność sło w a z rzeczą, p isa ł: „S łow o je s t s y m b o le m -m e ta fo rą i j a ­ ko ta k ie m a tre ść w e w n ę trz n ą ” 1. M ożna to zro zu m ieć w te n sposób: słow o n ie zn a czy , p o n ie w a ż n ie d e n o tu je o k re ślo n e g o fra g m e n tu rz ecz y w isto śc i. S am o w sobie je s t s y g n a łe m rz e c z y w isto śc i, k tó re j nie z n a m y . P o d sy m b o l m o żem y p o d ło ży ć w ie lo ra k ie tre śc i, A = B

i A — C i A = E . . . itd . U tw ó r p o e ty c k i je s t „ o d d a lo n y m e c h e m ”

tego, co n ie p o z n a w a ln e . D u c h ow ego n ie p o c h w y tn e g o u m y sło w o ś w ia ta p rz e n ik a n y je s t „ z m y s ła m i” w ie rs z a (m u zy k a , b a rw a , w o ń słow a). P o ję c io w e z n a c z e n ie sło w a s ta je się n ie w a ż n e .

„R ea ln o śc ią je s t w p o e z ji sło w o ja k o ta k ie ” p isa ł M a n d e ls z ta m (s. 181). M is ty c z n y św ia t, k tó re g o o d p o w ied n io ści sz u k a li w p o ez ji sym b o liści, w y rz u c o n y z o s ta je z p o la z a in te re s o w a ń p o ety . T w ó r­ czość a u to ra Z e s z y t ó w w o r o n e s k i c h i jeg o p rz y ja c ió ł — A c h m a to w e j, G u m ilo w a, C w ie ta je w e j — w y c z a ro w u je św ia t o re a ln y c h k s z t a ł ­ tach , m a ją c y p rz e strz e n n o -c z a so w e w y m ia ry . W m ie jsc e „z ie lo n y ch p o ś w ia t” , „ c h ło d n y c h tu m a n ó w ” , „ ja s n y c h cu d ó w ” , „ trz e p o tó w

1 Cytuję za S. Pollak: W y p r a w y za trz y morza. Szkice o literaturze rosyjskiej. Warszawa 1962, s. 107.

(3)

m g listy c h ” A c h m a to w a w p ro w a d z a d o z n a n ia s e n su a listy c z n e ; p o d ­ m io t liry c z n y w ie rs z y M a n d e lsz ta m a u leg a in w a z ji b o le sn y c h d o z ­ n a ń o taczająceg o św ia ta . Ś w ia t z e w n ę trz n y ja w i się ja k o a g re s y w n a siła. L iry k a p o e ty p o w s ta ła n a p rz ecięc iu tego ro d z a ju d o zn a ń z u cz u ciam i tę sk n o ty z a u tra c o n ą a rk a d ię k u ltu r y ; „ m iłe j T ro i” 2. N a le ży n a z y w a ć rz e c z y po im ie n iu — to je s t w y ższy s to p ie ń p ra w d y a rty s ty c z n e j. T y lk o ta rz ecz y w isto ść z n a jd u je w y ra z w u tw o rz e , k tó ra d a je się zaw rzeć w „św ia d o m y m zn a cze n iu sło w a ” . „L ogos do m ag a się ty lk o z ró w n a n ia w p ra w a c h z in n y m i e le m e n ta m i sło w a. F u tu r y s ta p o n ie w a ż n ie d ał sobie ra d y ze św ia d o m y m zn a cze n ie m sło w a ja k o m a te ria łe m tw ó rc zy m , lek k o m y śln ie w y rz u c ił go za b u r tę 1 w isto cie rz ecz y p o w tó rz y ł w u lg a rn y b łą d sw y ch p o p rz e d n ik ó w ” (tj. sy m b o listó w — M . P .; s. 182). P o le m ik a M a n d e lsz ta m a s k ie ro ­ w a n a b y ła ró w n ie ż w s tro n ę fu tu ry z m u ro sy jsk ieg o . Id ee C h le b n i- k o w a stw o rz e n ia ję z y k a pozarozum ow ego m a ją w iele w sp ó ln eg o z sy m b o lizm em . T u i ta m o drzucono zn a cze n ie po jęcio w e w y ra z u , w m ów iono w n ie m oc, k tó re j n ig d y nie o siąg n ie; m iało zm ien iać to , czego n ig d y n ie p o tra f i zm ienić. A km eizm n a to m ia s t z m ie rz a ł do sw o isteg o re a liz m u ; s tą d p o s tu la t tożsam ości sło w a i rz ecz y : „A = A ” (s. 185). N ie je s t te n p ro g ra m w o ln y od p ew n eg o re d u k c jo n iz m u . P o e z ja m ia ła opow iad ać się w y łąc zn ie za rz ec z y w isto śc ią m a te r ia l­ ną. T w órczość z o sta ła u lo k o w a n a n a osi rzecz — słow o; u n ie w a ż ­ niono p rz y ty m oś in n ą : słow o — słowo. W p rz y w o ły w a n e j ju ż R o z­

m o w ie o D a n te m m y śl M a n d e lsz ta m a w y c h o d z i p o za te o g ra n ic z e ­

n ia. W b ru lio n ie te j p ra c y pisze p oeta o p o ró w n a n iu i m e ta fo rz e ja k o je d y n y c h a d e k w a tn y c h w y ra z a c h b y tu (por. s. 214, p rz y p is 57). Z re sz tą M a n d e lsz ta m n ig d y n ie po jm o w ał rz ecz y w isto śc i re is ty c z - nie. J u ż w 1913 r. w m an ife śc ie S w it a k m e iz m u p isał: „K o ch ajcie istn ie n ie rz ecz y b a rd z ie j n iż s a m ą rzecz, a sw ó j b y t — b a rd z ie j n iż sa m y c h sie b ie ” (s. 184). S łow o n ie m oże b y ć p ro s ty m o d b iciem rz e ­ czy, n ie one m a ją zn aleźć w y ra z w w ierszu , ale je j b a rd z ie j z ró ż n i­ cow ane i sk o m p lik o w a n e „ is tn ie n ie ” .

N ie z n a jd z ie m y w te j k siążce odpow iedzi n a p y ta n ie , czym j e s t k u l ­ tu ra . Ś w iad om ość a u to ra n ie o b e jm u je c a łe j tre ś c i tego p o jęcia . W ie lo k ro tn ie m a n ife sto w a ł M a n d e lsz ta m ro z u m ie n ie ty lk o ty c h je j fo rm , k tó re z n a jd u ją w y ra z w słow ie. P is a ł n a p rz y k ła d : „ w ła śc i­ w a d ro g a do te a tr u w ied zie p rzez słow o ” , „ c ały t e a t r d a n y je s t w sło w ie ” (s. 137).

K u ltu r a b y ła d la niego tr a d y c ją słow a „w ogó le” , n ie z h ie ra rc h iz o - w a n y m złożem w a rto śc i, w ą tk ó w , w zorów . W y b ó r i a k tu a liz a c ja je d ­ nego z n ic h n ig d y n ie oznacza w y b o ru p rz eciw k o in n e m u . „O żyw cza siła ak m eiz m u , to zn a czy a k ty w n a m iłość do lite r a tu r y (...)” (s. 39— 40). T a z b y t g o rliw ie m a n ife s to w a n a m iłość m oże b y ć o zn ak ą s ła ­ bości. T a k p o je m n y i zh o m o g en izo w an y o b ra z k u l t u r y zb liżo n y je st do k o n c e p c ji an g lo sa sk ic h im a ż y n is tó w (E liot, P o u n d ). O ba k ie ru n k i

2 Por. J. Prokop: Osip Mandelsztam albo dialogi z bożkiem historii. W: Eukli­

des i barbarzyńcy. Warszawa 1964, s. 124—125.

(4)

o z n a c z a ły k u l tu r ę z n a k ie m d o d a tn im . W izje ro m a n ty c z n e o k re ś la ją to p o jęcie u je m n ie , a p rz y n a jm n ie j u w ie lo z n a c z n ia ją je. W ty m se n ­ sie r o m a n ty k a m i są n a p rz y k ła d G om b ro w icz ( k u ltu ra ja k o p rz em o c, ja k o d e p e rs o n a liz u ją c a fo rm a ) i F re u d (k u ltu ra ja k o źró d ło c ie r­ p ień ). T ru d n o o p rz e ć się w ra ż e n iu p e w n e j je d n o s tro n n o śc i w t r a k ­ to w a n iu tw ó rc zo ści p o e ty ćk iej ja k o „g łęb o k ie j ra d o ś c i p o w tó rz e ń ” (s. 196), ciąg u n a w ią z a ń , k tó r e b u d u ją o b ra z p o e ty c k i. P o zn ać zn a czy t u ta j p o ró w n a ć.

S zkic W ie k d z ie w ię tn a s ty (z 1922 r.) n a d a je te j k siążc e z n a m ie n n e oblicze. W ty m m ie jsc u o d c z u w a się „ p o d sło w n y ” d r a m a t m y śli p o ety . J e s t to 'u k r y ty ,,z n a li w z ru s z e n ia sw o ją e p o k ą ” . G łó w n y za­ rz u t p o sta w io n y te m u o k re so w i to św iad o m o ść h is to rii, „z a m iło ­ w a n ie do h is to ry c z n y c h p rz e o b ra ż e ń i p y c h a w sz e c h w ie d z y ” (s. 177). W łaśn ie w X IX w. d o szły do g ło su s iły zd o ln e d o re a ln e g o p rz e o b ra ­ że n ia św ia ta , a ic h p ro g ra m y p rz e s ta ły b y ć w łasn o śc ią je d n o s te k , s ta ­ ją c się p ro g ra m a m i d z ia ła n ia w ie lk ic h zb io ro w isk lu d z k ic h — M an- d e lsz ta m ro z p o z n a ł w n ic h zag ro żen ie. „W iek te n n ie lu b ił m ów ić o sobie, ale za to lu b ił rz u c a ć sieb ie n a e k ra n o b cy c h epok. N a ty m p o leg ało jeg o ży cie, jego ru c h . O g ro m n y m , o s z a la ły m re fle k to re m o ś w ie tla ł sw ą n ie s tru d z o n ą m y ś lą c z a rn e nieb o h is to rii. G ig a n ty c z ­ n y m i m a ć k a m i ś w ia tła p o sz u k iw a ł czegoś w p u s tc e czasów . W y ła ­ p y w a ł z m ro k u te n lu b in n y szczegó ł, sp a la ł go w o śle p ia ją c y m b la sk u p ra w h is to ry c z n y c h i o b o ję tn ie p o z w a la ł m u z a p aść p o n o w ­ n ie w nicość, ja k g d y b y n ic się n ie s ta ło ” (s. 172). I g d zie in d z ie j: „ R e w o lu c ja fr a n c u s k a sk o ń c z y ła się w ów czas, k ie d y o d lecia ł od n iej d u c h a n ty c z n e g o s z a le ń s tw a ” (s. 175). P ró b o w a ł n a g ro ź n y i 'bezsen­ so w n y ż y w io ł n a k ła d a ć w ę d z id ła m e ta fo r i p o ró w n a ń . W s k a z y w a ł n a o św iec en io w e id e e sc e p ty c y z m u en c y k lo p e d y stó w , p ra w o u m o w y n a tu r a ln e j, d u c h a celo w o ści — ja k o w z o ry d la sw o je j epoki. H isto ria je d n a k n ie o szczędziła p oecie nic ze sw o je j d o jm u ją c e j n ie s p ra w ie ­ d liw ości i b ez sen su .

K u ltu r a e g z y s tu je p o z a h is to rią , n ie s ię g a ją je j ż a d n e z m ia n y . J e s t w ięc je d n o śc ią , c ią g ły m p o w tó rz e n ie m , s a n k tu a r iu m c h ro n ią c y m p rz e d n iszcz ący m d z ia ła n ie m czasu. M a n d e lsz ta m ch c ia ł zn a le źć się po za jeg o d e s tr u k c y jn y m w p ły w e m . S tą d s y m p a tie d la B erg so - n o w sk ie j m y śli a te m p o ra ln e j. N ie is tn ia ł d la M a n d e ls z ta m a ro zw ó j lite r a tu r y . „ F o rm y lite ra c k ie u le g a ją z m ia n ie , je d n e u s tę p u ją m ie jsc a d ru g im . A le k a ż d e j zm ian ie, k a ż d e m u o sią g n ię c iu to w a rz y sz y s tr a ta , u b y te k ” (s. 26). T o w y ra z n ie w ia ry w ja k ik o lw ie k p ro c es k u m u la c ji e k s p e ry m e n tó w i d o św ia d ­ czeń l ite r a tu r y . „W g ru n c ie rz e c z y w p o e z ji tw ó rc z ą n ie je s t ep o k a w y n a la zcó w , lecz ep oka n a śla d o w c ó w ” (s. 53).

Z łu d z e n ie m je s t p rz e k o n a n ie o m ożności ca łk o w iteg o p rz e z w y c ię ż e ­ n ia p o sta w y , k tó r ą się n e g u je . T a k b y ło z a k m e ista m i, z M a n d e lsz ta - m em , k tó rz y a ta k i s w o je k ie ro w a li p rz e c iw te o rii i p ra k ty c e p o e ty c ­ k ie j sy m b o listó w . P rz e z w y c ię ż a ją c o g ra n ic z e n ia s u b s ta n c ja ln e g o r o ­ z u m ie n ia s y m b o lu , p o p a d a li w zależn o ść od k o n c e p c ji s y m b o listy c z

(5)

-n y c h , g d y p isali o k u ltu rz e . „ Z a sad a sy m b o liz m u ze sw ą u -n iw e rs a l­ n ością, p ra w d z iw o śc ią i m ożliw ością pow szech n eg o za sto so w an ia je s t m a g icz n y m słow em , je s t o w y m «S ezam ie o tw ó rz się» d a ją c y m do­ s tę p (...) d o św ia ta k u lt u r y ” 3. F o rm a sy m b o lic zn a n ie b y ła d la M an -

d e lsz ta m a z n a k ie m tra n s c e n d e n ta ln e j rz ecz y w isto śc i, lecz fu n k c ją k u ltu ro w e g o d o św iad c zen ia człow ieka. N ie ste ty , nie s ta rc z a w p rz y ­ w o ła n e j t u k o n c e p c ji m ie jsc a n a d ośw iad czen ie h is to ry c z n e czło­ w iek a.

„C zyż nie n a z b y t je s t p ię k n ie oczom w p io ru n ó w o g ro d zie?” .

Marek Pieczara

1 7 7 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

P r o p o z y c ja D a w y d o w a

Jurij Dawydow: Sztuka jako zjawisko socjologiczne.

Przyczynek do charakterystyki poglądów estetyczno- politycznych Platona i Arystotelesa. Przekład Krzysz­

tofa Pomiana. Warszawa 1971 PIW, ss. 419.

U z n an ie p rz ez H u sse rla in te n c jo n a ln o śc i za m o­ m e n t k o n s ty tu u ją c y św iadom ość, n ie zaś — ja k u B re n ta n y i w sch o ­ la s ty c e — za d o d a te k do św iadom ości p o jm o w a n e j — n a jo g ó ln ie j m ów iąc — s u b s ta n c ja ln ie , d oprow ad ziło w k o n s e k w e n c ji do o d ro ­ d z e n ia h eg lizm u . Ś w iadom ości b ęd ą cej in te n c jo n a ln o śc ią n ie m o żn a ro z p a try w a ć n ie z a le ż n ie o d p rz e d m io tu , n a k tó ry in te n c ja je s t sk ie ­ ro w a n a 1.

R e n e sa n s h e g liz m u za ta cza je d n a k szersze k rę g i, w k ra c z a do o n to - logii o raz s łu ż y jak o p o d sta w a m etodologii n ie k tó ry c h n a u k szcze­ g ó ło w y ch — m ię d z y in n y m i socjologii sztu k i. O d n o w ien ie h eg lizm u je s t — p rz y n a jm n ie j częściow o — w a ru n k o w a n e an a liz a m i In g a r­ d e n a , k tó ry w o s ta tn ic h p ra c a c h z e ste ty k i p o d k re ś la ł w ag ę in t e r ­ p re to w a n ia tw ó rczo ści i o d b io ru za pom ocą k a te g o rii sp o tk a n ia . W s p o tk a n iu zaś m a m y zaw sze d w a b ie g u n y w z a je m n ie się u z u p e ł­ n ia ją c e , a w ięc zalą żek d ia le k ty k i...

W p ły w H egla i m oże In g a rd e n a w id o czn y je s t w książce J u r i j a D a ­ w y d o w a S z tu k a ja k o z ja w is k o socjologiczne. P rz e d m io te m an a liz y je s t w n ie j a sp e k t so cjo logiczny este ty c z n e j i filozo ficzn ej m y śli 0 sztu ce (s. 40). J e ś li p u b liczn o ść je s t w a ru n k ie m m ożliw ości p e łn e ­ go z a istn ie n ia d zieła (In g ard en !), to a u to r m u si się z n ią liczyć nie ty lk o po jeg o zak o ń cze n iu , ale i p rz ed tem . A k t tw ó rc z y — tw ie rd z i D a w y d o w — je s t w e w n ę trz n ie z o rie n to w a n y n a szczególny ro d z a j w sp ó łtw o rz e n ia , n a p o strze żen ie estety c zn e. P e rc e p to r n a w ią z u je z d ziełem d ialo g (H egel i „ sp o tk a n ie ” In g a rd en a ).

3 E. Cassirer: Esej o człowieku. Wstęp do filozofii kultury. Warszawa 1971, s. 83.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Biografia literacka w kontekście historyczno-kulturowym (W sprawie typologicznej korelacji tekstu i osobowości autora).. Spis

Jeśli się pamięta o częściowo lingwi- stycznej proweniencji strukturalizmu, to przeciwstawieniu synchro- nii i diachronii wyraźnie uprzywilejowywał aspekt synchroniczny, czyli

We fraszce pisarz odwołuje się do tego momentu, a kąpiący się w beczce chory, któremu wystaje tylko głowa, przypomina wychodzącego z trumny Piotrowina. Obraz takich

Towarzystwa Warszawskiego Przyjaciół Nauk i w Puławach Izabeli Czartoryskiej Olga Kaczmarek, Inaczej niż pisać. Lévinas i antropologia postmodernistyczna Marta Bucholc,

Palace wielka wystawa przemysłowa wykazała zacofanie Anglii w wielu dziedzinach nauki, techniki i rzemiosła. Fakt ten wywołał falę krytyki istniejącego systemu oświatowego,

W artykule zawarto podsta- wowe informacje dotyczące funkcjonowania społeczności Guanczów, ich wierzeń, legendy o figurze Matki Bożej z Candelarii oraz miejsc na

pod redakcją Hieronima Szcz egóły. ZIELONA GORA

Pragnę Panią poinformować, że w naszym Archiwum znajduje się relacja o walce Pani w konspiracji w czasie II wojny światowej - sygnatura K : 34/34 Pom.. Jednak brak jest w