• Nie Znaleziono Wyników

Drugi grzech pierworodny. Wieża Babel w aforystyce Eliasa Canettiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Drugi grzech pierworodny. Wieża Babel w aforystyce Eliasa Canettiego"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

J

acek

S

zczepaniak

Bydgoszcz

Drugi

grzech

pierworodny

Wieża Babel w aforystyce Eliasa Canettiego

Historia o budowie wieży Babel należy z pewnością - obok opowieści o drzewie poznania dobra i zła - do tychfragmentów Biblii, które jako mity czy też archety­ powe obrazysymboliczne najgłębiej zakorzeniłysięwświadomości kulturowej spo­

łeczeństw Zachodu. Jest też kolejną -po historiio Adamie i Ewie, Kainie i Ablu

oraz o potopie- opowieścią o upadku obyczajów.

O nieprzemijającej fascynacjitą tematyką świadcząpraktycznie tysiące przy­

kładów z różnych epok, które tworzą bogatą historię recepcji wymienionych opo­

wieści biblijnych1.Możnaoczywiście postawić pytanie o podłożetak intensywnego

ich oddziaływania na umysłyludzkie. Wilhelm Köller (por. 2006, 92) uważa, że z jednej strony tematyzująone fundamentalne problemy antropologiczne, takie jak poznanie dobrai zła lub teżróżnorodność języków,zdrugiej stanowią swoistewy­

zwania kognitywne, gdyż odwieków skutecznie stawiają opór jednoznacznym i osta­ tecznym interpretacjom.„Mity [...]są trwałe” - pisze Canetti:

1 Historię recepcji mitu o budowie wieży Babel z dwóch tysiącleci opisał w swoim monumentalnym, czterotomowym dziele A. Borst (Der Turmbau zu BabeT) 1957-1963.

Ich płynność jest płynnościąwewnętrzną, nie rozpływająsięczłowiekowi w rę­

kach. Ich akcja dziejesięwciąż nanowo,wten sam sposób. Mit jest najbardziej

trwałym produktem ludzkiej działalności; żadne narzędzie nie pozostałow ciągu tysiącleci tak nie zmienione jakniektóre mity. Chroni je ich świętość, uwiecznia

sposóbprzedstawienia, akto potrafiłwypełnićludzimitem,tenzdziałałwięcejniż

najśmielszy wynalazca(Canetti 1996,20).

Budowa wieży Babel wydaje się kolejnym przejawem prometejskiego buntu przeciwko stanowiącej normy,transcendentalnej instancji, a podejmowane w ramach tego projektu działania integracyjne sąw zasadzie dążeniem/dążeniami do wolności,

„[...] bezktórej niemożliwejest moralne postępowanie”, wolności „od naturalnej konieczności, każącej wszystkim ludziom postępować jednakowo” (Oakeshott

(2)

Jacek Szczepaniak

WedługCanettiego człowiek ciągłechce uciekać „[...] ijeśliucieczkaniejest wżaden sposób określonainiema żadnych ograniczeń, ajej kierunek żadnej nazwy, wówczas nazywasiętowolnością [..(Canetti 1996, 7).

Wponiższym tekście chciałbym przedstawić recepcjęmitu o budowie i znisz­ czeniu wieży Babel w aforystycznejtwórczości Eliasa Canettiego - wybitnegopi­

sarza imyśliciela, laureata literackiej NagrodyNobla (1981). „Babel” to -jak pisze

Susanna Engelmann(1997, 189)2-jeden z kluczowych motywów canettiańskiej

triady poetologicznej (pozostałe dwato „Biblia” i „biblioteka”)3. „Babel” w kon­ cepcji Noblisty to z jednejstronypomieszanie języków, „drugi grzech pierworodny”,

z drugiej swoisty „językowy” początek człowieka, ukonstytuowanie się człowieka

jako istoty mówiącej {homo loqiiens).

2 Jeżeli nie zaznaczono inaczej, wszystkie tłumaczenia pochodzą od autora artykułu.

3 W jednym z aforyzmów Canetti (1996, 29) wprost porównuje Biblię z wieżą Babel: „Biblia jedno­ cześnie oburza i nęci człowieka. Czegóż ona nie robi z ludzi, łajdaków, pochlebców, despotów, i czego człowiek nie robi przeciw niej! Jest godnym obrazem i wzorem ludzkości, wspaniałą istotą, przej­ rzystą i tajemniczą zarazem, jest prawdziwą wieżą Babel, i Bóg wie o tym.”

4 Żydowski historyk Józef Flawiusz wzbogaca tę interpretację o dodatkową hipotezę sugerującą, że budo­ wa wieży Babel była działaniem profilaktycznym na wypadek kolejnego potopu (por. Köller 2006, 95).

* փ *

Jak pisze David G. Burke (2004, 798), „Babel” było hebrajskim słowemozna­ czającym Babilon, samizaś Babilończycy rozumieli pod tąnazwą„bramę Boga”: „WRdz 11,9 znaczenie nazwy 'Babel’ oddaje się za pomocą hebrajskiego czasownika bălai(‘pogmatwać’, ‘pomieszać’), i dodaje, żeoznacza ona pomieszaniejęzyków.”

Całaziemiaużywaławtedy jednej mowy, czylitychsamychwyrazów. [...] A Jahwezstąpił, aby zobaczyćmiasto iwieżę,którebudowali ludzie, i rzekł: - Tworząoni jeden ludi wszyscy majątęsamąmowę. To jest przyczyna ich dzia­ łania! Odtądżadne zamierzenie nie będzie dlanichniewykonalne. Zejdźmy więc

ipomieszajmy tam ichmowę,abyjużnierozumieli sięwzajemnie.

I takrozproszyłichJahwestamtądpocałymświecie,przestaliwięc budować owo miasto.DlategowłaśnienazwanojeBabel,gdyżJahwe pomieszał tam mowę całej

ziemi;stamtąd też rozproszył ichJahwepocałym świecie (Rdz 11, 1-9).

Budowęwieży Babeluważasię za przejawludzkiej pychy („Takzdobędziemy

sobie rozgłos, abyśmy nie musieli rozpraszać siępo całej ziemi”)4, brakupokory

i pobożności, gdyż z moralnego punktu widzenia była wykroczeniemprzeciwkoobo­

wiązującej normie. W religijnej interpretacji przedstawiała ona próbę zrozumienia

istoty człowiekanapodstawiejego czynów, anie, jak chce norma religijna, opierając

się na wewnętrznej łączności ze sferą nadrzędnąi jej normy(por. Köller 2006,99). Akt stworzenia był początkiem działania boskiego, budowa wieżyz kolei początkiem świadomego, zorganizowanego działania ludzkiego.

(3)

Drugi grzech pierworodny

Budowawieży Babel interpretowana jesttakżejakoswoista, podjętaprzezczło­

wieka próba odnowienia (odbudowania) relacji między ziemią a niebem, zniszczo­ nych przez grzech pierworodny, próba powrotu do utraconego raju, ponownego wejścia w przestrzeń niebiańską. Sven Rücker (2003) postrzega ten czyn, pozosta­ jąc w zgodzie z koncepcją Canettiego.jako odtworzenie drzewa poznania dobra i zła: wieża przedstawiapoczątekpoznania,jest odwzorowaniem jego przyczyny, a jako procespoznawczy powrotem do swychwłasnych początków.

Wprojekcietymniepoślednią rolęodgrywała jednamowa5 - rozumiananiedo­ słownie jako jeden jedyny system językowy,leczraczej alegorycznie, jako jednolita

forma myślenia, postrzegania i komunikowania, wynikająca zjednakowych dla wszystkich warunków życia (za taką interpretacją opowiada się np. Köller 2006, 99).

' Rozumienie „jednej mowy" jako jednego (uniwersalnego) systemu językowego uniemożliwiają wcze­ śniejsze fragmenty Biblii, dokładniej Księga Rodzaju ( 10. 5), która informuje o rozproszeniu synów Noego Sema, Chama i Jafeta i ich potomstwa po potopie: „Od nich pochodzą mieszkańcy pogań­ skich wysp w różnych krajach, podzieleni według języka na szczepy i narody.”

6 Oczywiście bez odpowiedzi pozostanie pytanie o to, w jakim języku Bóg przemawiał do Adama: „Wielka część tradycji sądzić będzie, iż był to rodzaj języka wewnętrznej iluminacji, w którym Bóg wyraża swoją wolę, podobnie jak wyraża ją na wielu innych stronicach Biblii za pośrednictwem zja­ wisk atmosferycznych, takich jak grzmot czy błyskawica. Jeśli to tak należy rozumieć, zarysowuje się tu jako pierwsza możliwość - język, który, mimo iż nieprzekladalny na języki znane, jest rozumiany przez słuchającego dzięki szczególnemu przywilejowi czy aktowi laski՜’ (Eco 2002. 17-18).

Dążąc do swojej autonomii, człowiek kolejnywięc raz przeciwstawił się woli Stwórcy, kolejny raz upadł, popełnił tym samym drugi „grzech pierworodny”. Po­

mieszanie mowy/języków stało się drugim potopem, ponownym zaburzeniem ja­

kiegoś idealnego stanu:unicestwionyzostał „monofoniczny”,jednolity bieg ludzkiej

historii, na człowieka nałożona zostałakolejna kara. Jej istoty z dzisiejszej perspek­ tywy Paweł Śpiewak upatruje nie w fakcie, że wzajemnie siebie nie rozumiemy, gdyż„rozumienie swoichgestów, wypowiedzijest z natury rzeczy ułomne”. Polega

ona raczej na tym, że„tracimyzdolnośćodróżnianiaidiomów, modalności naszych wypowiedzi. Wtedy nie słyszymy,co mówią inni, i próbujemy ich oceniać wedle błędnych kryteriów. Karą, jaka na nas spada, jest chaos i niezrozumiała kakofonia

dźwięków”(Śpiewak 1999, 6).

Problemydotyczące kwestii języka poruszonezostały w historii o wieży Babel w sposób bezpośredni, gdyżwprost odnosisięona do przyczyni kontekstu powsta­

nia różnorodności językowej. Ta eksplicytność przekazu nie zamyka jednakbram przedmożliwymi interpretacjami.

Według Waltera Benjamina grzech pierworodny zniweczył pierwotną czystość rajskiegojęzyka6,wypędziłczłowieka z jego przestrzeni i przyczynił się do narodzin różnicy, a pomieszanie językówjako kara zaBabel stało sięswoistym dopełnieniem

tego stanu. Boskie słowo obdarzone było demiurgiczną potencją:Bóg tworzył,nada­ jąc imiona(nazywając). Wpierwotnej performatywności boskiego języka,twierdzi

(4)

Jacek Szczepaniak

niemiecka filozof SybilleKrämer, nie istniało zróżnicowanie międzywymiarem

technicznym a semiotycznym, gdyż nazywanie było równocześnie tworzeniem. Wskutek drugiego grzechu pierworodnego słowo człowiekazostało pozbawione tej siły, zredukowane do zwykłego instrumentu - medium nazywania i poznania

(por. Krämer 2008, 104).

Zanim przejdę do zaprezentowania interpretacji mitu o budowie wieży Babel waforyzmach Eliasa Canettiegochciałbym krótko wskazać na najistotniejszecechy

specyficznego rodzaju tekstu,jakim jest aforyzm.

** *

W każdejmyśli ważne jest to,copozostajeniewypowiedziane;jak bardzomyślto kocha i jak jest jej bliskie, choć pozostaje nietknięte (Canetti 1996, 36).

Pośród krótkichformliterackichaforyzmzaliczany jestdonajoryginalniejszych, najkrótszych i równocześnie najtrudniejszych, zarówno dla twórcy, jak idla odbiorcy. Tworzy gokompleks cechdysjunktywnych, takich jak zjednej strony językowa

zwięzłość, często wręcz lakoniczność, z drugiej rozległość interpretacyjna, przemy­ ślana puentaipobieżny szkic, prezentacja wyraźniesubiektywnego punktuwidze­

nia i roszczenie (sobie?) prawa do uniwersalności itd. (por. Szczepaniak 2002, 37-40). Charakterystyczny dla tego rodzaju tekstujest topos gatunku synkretycz- nego, zajmującego pozycję graniczną międzyliteraturą afilozofią, sztuką a nauką.

Aforyzm jest ponadto specyficzną, dynamiczną, antysystemowąformą przekazu myśli, zawieszającą tradycyjne wzorce recepcji linearnej, intrygującą,drażniącą, in­ spirującą, wymagającą kreatywnegopodejścia ֊w takim rozumieniu formąbędącą

spuścizną po wieży Babel. Jak trafnie zauważaPeter von Matt(1995, 77), aforyzm

nie jest li tylko gotowym rezultatem jakiegoś aktu myślowego, leczprzede wszyst­ kim „dramatycznym świadectwem samego procesu myślowego”.

Aforyzmypostrzegane są często jako teksty niepełne, fragmentaryczne,które jed­

nak przezto nie tracą nicze swojej wartości estetycznej: w pełni znajdujew nich swoją

realizację zasada lex minimi(minimum języka,maksimuminterpretacji). „Pojedyncze

zdanie jest czyste. Ale już następnecoś mu odejmuje” - twierdziCanetti (1996, 62).

Formalnyminimalizmnie jest przy tymoznaką deficytu intelektualnego: „Zwięzłość

słowa daje głębię myśli”, pisał Jean Paul. Cechą charakterystycznątego gatunkujest

więc nietyle krótka,zwięzła forma, ile skrótowy charakter argumentacji.Trafnie,choć

metaforycznie,definiuje aforyzmyThomas Stólzel - jako „myślisurowe i wypolero­ wane”:„surowe”, bo sąnieoszlifowanymi, bezpośrednimi zapisami ruchu myśli, które

poprzez swą niegotowość (niekompletność) zmuszają czytelnika do uzupełnień; „wy­ polerowane”,bo są obrobionymi, często aż nadmiernie, w zamyśle skróconymi,uję­ tymi w formie puenty koncentratami myśli (por. Stólzel 1998, 19).

Dla aforystycznej twórczości Canettiego charakterystyczna jest raczej konwen­ cja„myśli surowych”:

(5)

Drugi grzech pierworodny

Ponieważ nie mogę istniećbez słów, muszę zachowaćzaufanie do nich, a to udaje

mi siętylko wówczas, gdy ichnie przebieram w kostiumy. Kierowanie jakiś ze­

wnętrznychwymagańdo słów jestdlamnieniemożliwe(Canetti 1996, 178). O c i o s uj e myśli. Musząbyć kanciaste(Canetti 1996, 243).

Braktradycyjnych struktur pośredniczącychstajesię nierzadko wyzwaniemdla odbiorcy,który musi określić swoją pozycjęrecepcyjną wobec danego tekstu. Stól- zel (1998, 110) wyróżnia w tym przypadku dwie skrajnemożliwości: pozycję świa­

domą skrótowego charakteru aforyzmu, umożliwiającą pełniejsze odczytanie danego

tekstu, oraz pozycjęnieświadomą skrótowego charakteru aforyzmu,która zawęża

inherentne dla tekstu tego rodzajuwezwanie douzupełnienia.

Nie wdając się w głębsze i obszerniejsze rozważania dotyczące specyfiki ga­

tunkowej aforyzmów, chciałbym wskazać na fakt, że dzięki swojej formalnej frag­

mentaryczności teksty te umożliwiają, bądź też wręczwymuszająna czytelniku aktywny udział w procesielektury, mają więc w swej istocie charakterdialogiczny.

Canetti nieprzypadkowo formułuje swoje przemyślenia w formie aforyzmów

(nazywaje „zapiskami”): właśnie ta postać umożliwia produktywne połączenie li­

teratury (sztuki) zfilozofią, szczególnie predestynowana jestwięc do rozważań nad podstawamiwiedzy i poznania. Aforystyczna forma wyrażania swoichprzemyśleń7

wydaje sięidealna dlapisarza, któryzdecydowanie odrzucał koncepcje ujmowania myśliwzamknięte systemy.

7 Jedną z cech charakterystycznych zapisków Canettiego jest podmiot występujący w trzeciej osobie, wpro­ wadzający specyficzne napięcie między tym, co osobiste, a tym, co nie-osobiste: „Trudność przy spo­ rządzaniu zapisków - jeśli mają być sumienne i dokładne - polega na ich osobistym charakterze, a człowiek chciałby właśnie odejść od prywatności [...]. Obawa przed zapisywaniem rzeczy osobistych da się przezwyciężyć. Wystarczy mówić o sobie w trzeciej osobie; ‘on’jest mniej uciążliwy i zachłanny niż ‘ja’ i jeśli tylko mamy odwagę włączyć ‘go’ pomiędzy inne trzecie osoby, można ‘go’ z każdym po­ mylić i tylko sam piszący go rozpoznaje” (Canetti 1996,49-50). Jak zauważa Engelmann ( 1997, 54), po­ zwala to pisarzowi przetransponować indywidualne doświadczenie w to, co uniwersalne, oraz przemawiać w sposób tak wielogłosowy, że mogą zostać uwzględnione wszystkie te figury, z których się składa, i obce, z których się nie składa. Nie można przy tym rozpoznać, czy głosy te są tożsame z jego osobą, czy też nie: „Zdania, które już nie są jego, to są zdania” (Canetti 1987, 136).

Niektóre rzeczyzostają wypowiedziane poto, żeby nigdy więcejniemóc już ich wypowiedzieć. Śmiałe myśli sąwłaśnietegorodzaju;jeśli je powtórzymy, umrą.

Piorunniepowinienuderzać dwa razywto samo miejsce. Jego napięcie jestjego

siłą, ale błyskawica szybkoprzemija. Tam, gdzie wybucha ogień, nie majuż pioruna.

Myśli,które łączą się wsystem,sąpozbawionepietyzmu.Powoli wyłączają rzeczy niewypowiedzianei zostawiająje za sobą, aż uschną (Canetti 1996, 36-37). Najbardziejnieznoszęmechanicznościmyślenia.Dlatego po każdymzdaniu roz­

(6)

Jacek Szczepaniak

W kontekście twórczości Canettiego Neumann (1985, 182) określa aforyzmy

jako „twórczemomentyjęzyka“,które sąadekwatną formą myślenia o początkach: „Łączy je coś ze stworzeniemświatai jego naznaczeniem przez grzechpierworodny,

są równocześnie wadądziedzicznąi uzdrowieniem języka.” Są także jako elementy subwersywne wykroczeniem przeciwko narzuconej przez Stwórcę normie i wywo­

łują uodbiorcy -to diagnozavonMatta -„dziwne turbulencje hermeneutyczne”. Łą­

czący w sobie wymiar zarówno„rytualny”, jaki „karnawałowy” aforyzm Canettiego von Matt nazywa „fantastycznym”: jest on pomostem między „myśleniem przed-naukowym a mitycznym przeżyciem”, którego celemnie jestjednak przywrócenie

panowaniamitu, leczotwarcie chwilowego dostępu do zaginionych doświadczeń mitycznychdlaradykalnie oświeconej współczesności (por.Matt 1995, 86-87).

փ փ փ

Fakt, że istnieją różne języki, jest najbardziej niesamowitą sprawą na świecie. Oznacza ona, żedla tychsamych rzeczy istnieją różnenazwy; właściwie należa­

łobywątpić, czy satotesame rzeczy.Za każdymrodzajem językoznawstwa kryje siędążenie do ujednolicenia wszystkich języków. HistoriaWieżyBabeljest historiądrugiegogrzechupierworodnego.Gdyludzieutracilijużniewinnośćiżycie wieczne,zapragnęli wsztuczny sposób wyrosnąćaż do nieba. Najpierw jedli zfał­

szywego8 drzewa,potempoznali jegowłaściwościi wyrośli w górę. Za toodebrano

im to, co zachowali jeszcze po pierwszymupadku: jednolitość nazw. Tenczyn Boga

był najbardziejdiabelski,jaki kiedykolwiek popełniono. Pomieszanie nazw było po­

mieszaniem jego własnychtworów i nie możnazrozumieć,po co w ogóle ratował

jeszcze cokolwiekz potopu(Canetti 1996, 13).

8 W tym miejscu trudno nie odnieść się do pewnej niedoskonałości polskiego tłumaczenia: nie chodzi o „fałszywe drzewo”, lecz o „niewłaściwe”, „nie to, co trzeba” (w oryginale: „vom falschen Baum ge­ nossen“).

9 Posługując się pojęciem „grzech pierworodny”, Canetti używa go przede wszystkim w znaczeniu „grzech dający początek” (peccatum originans).

W tym kluczowymdlazrozumienia interpretacji biblijnego mitu o wieży Babel

aforyzmie Canetti łączy ze sobą obydwa przypadki -raj i Babel, pierwszy i drugi grzech pierworodny9 - i postrzega je jako dwa przykłady upadku ludzkości, spowo­

dowane mocą Boga (por. Engelmann 1997, 167). Utratę życia wiecznego łączy więc z utratąjęzykaautentycznego, jednoznacznego, pewnego. JaktwierdziGerhard Neu­ mann (1985), wybitny germanista niemiecki, aforystycznatwórczość Canettiego jest próbą„unieważnienia”, „anulowania”,„odwołania” konsekwencji popełnienia grze­

chupierworodnego. Wramach swojego eksperymentu myślowego, sformułowanego w aforyzmach, pisarz zamierza zrekonstruować język funkcjonujący przed pierw­ szym i drugim upadkiem człowieka, a więc przed narzuconym przez Boga prawem,

język rajui wolności, język - w tym rozumieniu - idealny, dający nadzieję na wza­ jemne zrozumienie. Canetti podejmuje próbęzniwelowaniapowstałego w wyniku

(7)

Drugi grzech pierworodny

(drugiego) grzechu pierworodnego zróżnicowania i przywróceniapierwotnego stanu identyczności, próbę wywiedzenia z pojedynczego słowa, zpojedynczego zdania

rajskiego świata, w którym słowo i rzecz byłyjednością, a śmierć można było po­ konać (por. Neumann 1985, 192). Dlatego tworząc w myślach setki tysięcy zdań, poszukujeon tego jednego jedynego,zawartego w jednymsłowie, nieskończonego i absolutnego. Christiane Altvater (1990, 308-309) postrzega w związku z tym afo­

rystyczną twórczośćNoblisty jako swoisty „systempoglądów” - eklektyczną mie­

szankę elementów zaczerpniętychz literacko-filozoficznej tradycji zachodniego i wschodniego kręgu kulturowego, która swój wyrazznalazła w kompozycji wielu krótkichi niezwiązanych ze sobą tekstów. To przejaw antysystemowego, „otwar­

tego” myślenia Canettiego, który zdecydowanie przeciwstawiał się „arystotelizacji myśli” i odczuwał strach „przed podziałami, definicjami i innymi podobnymi igrasz­

kami” (Canetti 1996, 172). W 1947roku pisał:

Nienawidzę ludzi,szybkobudującychsystemy,i będęsię strzegł,aby mój się nigdy całkowicieniezamknął(Canetti 1996, 109).

Wswojej twórczości aforystycznej Canetti łączy w sposób nierozerwalny mit o wygnaniu z raju z mitem o budowie i zburzeniu wieży Babeli postrzegaje jako

integralne części jednego pramitu o narodzinach i kształtowaniu się ludzkości.

W pierwszym jego etapie człowiekpozbawiony został niewinności i nieśmiertelno­

ści, w drugim utracił autentyczny język. Tę drugą stratępostrzegapisarz jako naj­

bardziej dotkliwą. Ostrze swojej krytyki kieruje przy tym przede wszystkim

przeciwko Bogu-Stwórcy: „[...] Stary Testament jest historią władzy Boga [...].” (Canetti 1996, 179) W niektórych aforyzmachwprost diagnozuje całkowite fiasko

dzieła stworzenia, które opiera się w zasadziena zakazie,władzy i zależności. Co

więcej, w tekstach Canettiego niezadowolenie okazuje sam Stwórca,który próbuje ukryć „owoce” aktu stworzenia10:

10 Nieskalany, wręcz idealny obraz stworzenia zachował się według Canettiego jedynie w sztuce, w której najpełniej dochodzi do głosu kreatywność ludzkiej myśli: „W twórczości Haydna wszystko się Bogu udało, nawet para ludzi. Grzeszny upadek dopiero nastąpi. Bóg jest jeszcze niewinny. Po­ chwalne pienia jego stworzeń nie dźwięczą pustką, żadne nie zdaje sobie sprawy z nieszczęścia. Nawet sam Bóg jeszcze nie wie, co uczynił, i sądzi, że wszystko jest w porządku” (Canetti 1996,

168-169).

Tęsknota Boga za światem takim, jakibył, zanim go stworzył [...] (Canetti 1996,

107).

Bóg,który trzyma w tajemnicy swoje dzieło stworzenia.„No i popatrzcie,

toniebyłodobre (Canetti 1996, 108).

Jest coś strasznego wwyczerpaniu bogów (Canetti 1996, 121).

Bóg włożył z powrotem żebro w bok Adama, wytchnąłzniego oddech iprzerobił

(8)

JacekSzczepaniak

Bóg, któryludziniestworzył, leczichznalazł(Canetti 1995, 11). Tworząc człowieka Bógprzejęzyczyłsię(Canetti 1995, 19).

Wynikający z pomieszania języków chaos komunikacyjny i myślowy uderza zdaniem Canettiego w samego Sprawcę,który musi zmagać się zkonsekwencjami

swego czynu:

Zgromadzenie wszystkich bogów, którzy kiedykolwiekistnieli:ichwzajemnaob­ cość, ich językii kostiumy;jakteż oni- bogowie! -musząsię nawzajem obma­

cywać, aby sięzrozumieć (Canetti 1996, 66).

Zmartwychwstali nagle oskarżają Bogawe wszystkich językach: prawdziwySąd

Ostateczny (Canetti 1996, 117).

Wyobraża sobie Boga jakopoliglotę, który uprzejmieodpowiada wszystkim mo­

dlącymsięwich języku (Canetti 1996, 164).

Głosywprawiające niebo wpomieszanie (Canetti 1996, 224).

Dokonując pomieszania wBabelBóg pomyliłsięwliczeniu.Wszyscymówią teraz tą samą techniką (Canetti 1995, 14).

Boską karę za Babel Canetti postrzega jakoposunięcieszczególnieokrutne, gor­

sze niżwypędzenie z raju, „najbardziejdiabelskie” zewszystkich czynów Stwórcy:

jak piszeNeumann (1985, 183), pomieszaniejęzyków stało się prawdziwą śmiercią człowieka. Tamyślprzenika całą twórczość Canettiego.

Engelmann (1997, 173)słusznie zauważa,że Canettiświadom był pojawiającej

się ambiwalencji w ocenie wypędzeniazraju ipomieszania języków. Ta niejedno­ znaczność oceny przybierała wjegoaforyzmach formę paradoksu: była zdradą po­

pełnioną na stworzeniu i równocześnie źródłem energiitwórczej, stratą i zyskiem: Przeczuciapoetówtozapomniane przygody Boga(Canetti 1996, 10).

[...] Twórcza myśl ludzkanie zna granic. Jedyna nadzieja w tymprzekleństwie (Canetti 1996, 79).

Zasadasztuki:znaleźć więcejniżzginęło (Canetti 1996, 124).

Węże jako drogowskazy(Canetti 1996, 224). Zakazy, jego inspiracje(Canetti 1996, 228).

Niezaprzeczalną konsekwencją multijęzykowej rzeczywistości „po Babel” było pojawieniesię poetyckiej funkcji języka, który wcześniej, jakotwór jednolity,niedo­ puszczałindywidualnego przyporządkowania nazwy dorzeczy. Pomieszanie po­

wszechnie rozumianej mowy umożliwiło także indywidualne, charakterystyczne dla danego użytkownika języka mówienie, przede wszystkim o śmierci i miłości. Dla Canettiego nie sąto jednakargumenty wystarczające, abyprzychylniej spojrzeć

naczyn Stwórcy, gdyż jak pisał „[...]moim bogiem jest imię, oddechem mego życia jest słowo”(Canetti 1996, 173). Jedynej nadziei „w tym przekleństwie” upatrywał

w nieskończonej kreatywnościmyśli ludzkiej, dzięki której możliwe będzieprze­ zwyciężenie braku zaufania, pokonanie zwątpienia wobec nazw/słów, będące na­

(9)

Drugi grzech pierworodny

stępstwem Babel.Prawdziwiepocieszającym był dla niegotakżefakt, żew wyniku

pomieszaniajęzyków utracona została pierwotna „jednolitość nazw”, a nie sama zdolność człowiekado ich nadawania (por. Engelmann 1997, 191).

W swojej twórczości -przede wszystkim w aforyzmach - Canetti próbuje

powrócić dodawnego, idealnego i - jakodarod Boga - doskonałego języka Ada­ mowego, gdyż „w języku, któryważy się nadawać imiona, kryje się dawne bez­

pieczeństwo [...]” (Canetti 1996,47).

Wilhelm Kölleruważa, że filozoficzna idea jednego jedynego języka, dosko­

nałego i przez to uniwersalnego11, którego wzorce myślenia i systematyzowania

dopasowanesą symetrycznie do istniejącego świata, jest egzemplifikacją tęsknoty

zajęzykiem całkowicie pewnym, który niepoddaje się żadnym historycznym pro­ cesom zmiani przemieszań.I niema w tym przypadku znaczenia,czy chodzio pra- język Adama (linguaadmica), czy też o racjonalnie skonstruowany idealny język

nauki, pozbawiony wszelkich niedoskonałościjęzyka naturalnego. Tak rozumiany

język uniwersalny byłby jednak wyłącznie instrumentem odzwierciedlenia,niezaś

działania lub interpretacji(por. Köller2006, 103).

11 Por. rozważania E. Kulczyckiego o językach uniwersalnych/doskonałych, zawarte w niniejszym tomie. 12 Canetti dorastał w wielojęzycznym mieście handlowym Ruszczuk (Bułgaria). Jego pierwszym języ­ kiem był hiszpański, poznał także język niemiecki, bułgarski, francuski i angielski. „Wielojęzyczność była powodem do dumy (dziadek Eliasa znał ponoć 17 czy 19 języków), była też umiejętnością po­ trzebną, i bardzo użyteczną [...]” - pisze Włodzimierz Pawłowski (2006, 109).

Wielośćposzczególnychjęzykównaturalnychorazformjęzykowychimplikuje poszerzenie spektrum możliwości postrzegania i interpretacji otaczającej rzeczywi­

stości. Fakt tendla jednych będzie inspiracją, inni zobaczą w nim wyłączniezagro­ żenie. Wramach jednolitej kulturyi jednolitego języka, jakpisze Köller(2006, 115), nie ma tego problemu, gdyż brak jakichkolwiek alternatyw, a co z tym związane, wyboru możliwości podejmowaniadecyzji. Język jawisię raczej jako narzędzie do odzwierciedlania, anie interpretowania świata. Mnogośćjęzyków jako rzeczywi­

stośćpo Babel również przezCanettiegonie jest postrzegana wyłącznie negatywnie.

Przykładowo swoją własną wielojęzyczność12 traktował jako coś wzbogacającego:

Czuję, że jestem wdomu, kiedy z ołówkiem w ręku zapisujęniemieckie słowa, a wszyscy wokół mnie mówiąpo angielsku(Canetti 1996, 203).

W jednym z tekstów aforystycznych opowiadał sięnawetza specyficznym ro­

dzajem wielojęzyczności, bądź też wielością kodów, którą powinien dysponować

każdy człowiek:

Człowiek powinien mieć różnejęzyki: jeden dlawłasnejmatki, którym jużnigdy więcej niebędzie mówił, inny, wktórym by tylko czytał i nigdy nieodważył się

(10)

Jacek.Szczepaniak

cze inny,w którym by liczył i do któregonależałybywszystkiesprawypieniężne, jeden, w którym by pisał (alenielisty), wreszcietaki,w którym mógłbypodróżo­

wać,atakżekorespondować (Canetti 1996. 13).

Wielojęzyczność poszczególnych jednostek nie jest jednak, zdaniem pisarza, panaceum na rozwiązanie problemów wynikających zpomieszania języków.Łączą

sięone nierozerwalniez zagadnieniami przekładu:

Istnieją zdania, którecoś znaczą jedynie winnym języku. Czekająna swegotłu­ macza niczymnaakuszerkę(Canetti 1996, 303).

Sam Canetti ma jednak dość ambiwalentny stosunek do działań translatorskich

iich efektów:

Rozczarowanie codo języków: sątakobowiązujące, ze swoimidźwiękami, sło­ wami i regułami, i można prawieto samo, w zupełnie inny sposób, powiedzieć w innym języku.

W tłumaczeniu ciekawe jest tylkoto, c o przepada; czasem należałoby tłuma­

czyćtylko po to,bytoznaleźć (Canetti 1996, 115).

Proces przekładu określa metaforycznie „przesiewaniem jednego języka przez sito drugiego”: to, jak pisze, „sens ibezsens tłumaczenia” (Canetti 1994, 122). Prze­ myślenia odwołujące się do własnych,raczej rozczarowującychdoświadczeńtrans­ latorskich formuluje w poniższym aforyzmie:

Przekładaniemyśli,którymizajmowałosię przezprzeszłodwadzieścia lat, na inny język. Ichniezadowolenie, ponieważ nie powstaływ tym języku. Maleje ichśmia­ łość, niechcąjuż promieniować. Wlokąza sobą rzeczy zbędne i upuszczająpo drodze rzeczy istotne. Bledną i zmieniają kolory. Wydająsię sobie tchórzliwe iostrożne, zmieniają kąt,pod którym poprzednio padały. Śmigały lotem drapież­

negoptaka,teraz trzepoczą jaknietoperze.Biegałyjak gepardy, teraz pełzają jak padalce.

Upokarzająca jestmyśl,żewłaśnietakie zredukowane,wykastrowane iumiarko­

wanemożeprędzej znajdą zrozumienie! (Canetti 1996, 217)

* * *

Próbując umieścić poglądy Canettiego dotyczące wieży Babel na skali aksjolo­ gicznej, której krańcowymi biegunami są„przekleństwo”i „błogosławieństwo”, wy­ pada stwierdzić, że pisarz niedostrzegał pozytywnych, emancypacyjnych wymiarów tego zdarzenia whistorii ludzkości. Nie znaczyto jednakże, że optowałza jednym jednolitym językiem, wymuszającym myślenie jednowymiarowe. Na nową erę językową, erę po Babel - czas różnych nazwdla tych samych rzeczy- spoglądał jednak bardzosceptycznie.

(11)

Drugi grzech pierworodny

Rozczarowanie co do języków: są tak obowiązujące, ze swoimi dźwiękami, słowamiiregułami, i możnaprawieto samo,wzupełnie inny sposób, powiedzieć

w innym języku( Canetti 1996, 124).

Języki zawodzą, stale używane słowasięnie liczą [...] (Canetti 1996, 164).

Każdewypowiedzianesłowo jestfałszywe. Fałszywejestteżkażdesłowopisane. Fałszywejestkażde słowo. Alecóż istnieje bez słów?(Canetti 1996, 176)

W literaturze Canetti poszukiwał możliwości odnalezienia drogi powrotu do

bezpośredniości rajskiego prajęzyka. Wieżę Babel łączył konsekwentnie - jako „drugi grzech pierworodny” - zupadkiem w raju. Tcdwa zdarzenia - wykroczenia

przeciwko narzuconemu przez Stwórcę prawu - rozpatrywa£ w kategoriach walki o władzę między Bogiem a człowiekiem i próbował poprzez swoją twórczość nie­

jakounieważnić: „znaleźć więcej niż zginęło”.

Całe moje życiejestniczym innymjaktylkorozpaczliwą próbą zniesienia podziału pracy iprzemyślenia wszystkiego samodzielnie,żebyznalazłosię w jednej głowie iponownie stało się jednością.Niechcę wiedziećwszystkiego,chcętylko połączyć

to, co zostałorozproszone (Canetti 1996, 41-42).

Tematyka wieży Babel ciągle pojawiała sięw twórczościNoblisty(np. wDie Blendung, tłum, angielskie The Tower ofBabel,tłum, francuskieLa Tour de Babel,

tłum, polskie Auto dafe). Nigdy jednak niezmienił swojej oceny boskiego werdyktu: Babel była katastrofą, występkiemBoga. Poświadczato chyba najbardziejponury

aforyzm Canettiego, odnoszący się do mitu Babel:

WieżaBabel z kości,awszystkie języki zapomniane (Canetti 1995. 68).

Bibliografia

Altvater,Christiane ( 1990): ..DiemoralischeQuadratur des Zirkels“. Zur Problematik der Machtin Elias Canettis Aphorismensammlung,, DieProvinz des Menschen", Frankfurt

a.M.

Burke, David G. (2004): IVieia Babel, [w:J BruceM. Metzger, Michael D. Coogan, Słownik wiedzy biblijnej,tłum.AgnieszkaKarpowicz,Teresa Kowalska,JózefMarzęcki.Tadeusz Mieszkowski,BarbaraOlszewska,Paweł Pachciarek,Warszawa, s. 798.

Canetti, Elias (1987): Das Geheimherz der Uhr. Aufzeichnungen 1973-1985.München. Canetti,Elias(1994):Nachträge aus Hampstead. Aus den Aufzeichnungen 1954-1971, Mün­

chen.

Canetti, Elias ( 1995):DieFliegenpein. Aufzeichnungen, Frankfurt a.M.

Canetti,Elias (1996): Prowincja ludzka. Zapiski 1942-1972,tłum. Maria Przybyłowska, Wrocław.

Eco, Umberto (2002): IV poszukiwaniujęzyka uniwersalnego, tłum. Wojciech Soliński. Gdańsk/Warszawa.

(12)

JacekSzczepaniak

Engelmann, Susanna(1997): Babel֊Bibel - Bibliothek. Canettis Aphorismen zur Sprache,

Würzburg.

Köller, Wilhelm (2006): NarrativeFormen der Sprachreflexion. Interpretationen zu Ge­

schichten über Sprachevonder Antike bis zur Gegenwart, Berlin/New York.

Krämer, Sybille (2008):Medium, Bote, Übertragung. Kleine Metaphysik der Medialität,

Frankfurta.M.

Matt,Peter von ( 1995): Der phantastische Aphorismus bei Elias Canetti, [w:] OrtrunHuber (red.), Wortmasken. Texte zu Leben und Werk Elias Canetti, Frankfurt a.M., s. 77-88.

Neumann, Gerhard(1985): Widerrufe des Sündenfalls. Beobachtungen zu Elias Canettis

Aphoristik, [w:] Hüter der Verwandlung. Beiträge zum Werk von Elias Canetti,Mün-

chen/Wien, s. 182-204.

Oakeshott,Michael(1948/99): Wieża Babel, tłum. ŁukaszSommer, [w:] tenże, Wieża Babel i inneeseje.Wybrał iwstępem poprzedził Paweł Śpiewak, Warszawa, s. 221-242. Pawłowski, Włodzimierz (2006): Anatomiaszaleństwa,[w:] EdwardBiałek. LeszekŻyliń­

ski (red.), Świadekwieku zaślepienia. Polska recepcja twórczościEliasa Canettiego,

Wrocław, s. 109-117.

PismoŚwięte Staregoi Nowego Testamentu. NowyTestament w przekładziezjęzykówory­

ginalnychzewstępamiikomentarzamipod red. ks.Michała Petera iks.Mariana Wol-

niewicza, Poznań 2000.

Rücker,Sven(2003): Vor Babel türmen. Ausflüchtebeizitternden Fundamenten,[w:] [www.

atopia.tk./index2.php?option=com__content&task=view&id=69Itemid=60&lang=ge [30.08.2010]

Stölzel,Thomas(1998): Roheund polierte Gedanken. Studien zur Wirkungsweise aphoristi­ scher Texte, Freiburg imBreisgau.

Szczepaniak, Jacek (2002): Zusprachlichen Realisierungsmitteln der Komik in ausgewähl­ tenaphoristischen Texten auspragmalinguistischerSicht, Frankfurt a.M.

Śpiewak,Paweł(1999): Granicepolityki, [w:] MichaelOakeshott, WieżaBabel iinneeseje.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 51/1,

Innymi słowy, zba­ wienie człowieka pozostaje również i po chrzcie zawsze i wyłącznie tylko dziełem Boga, czyli człowiek staje się spraw iedliwy tylko na mocy

Exposed to hydro-geological factors such as storm surge and sea-level rise, the city faces a high river discharge and serious land subsidence (it results in lowering the standard

Do Nagrody należy zgłaszać (z uzasadnieniem) prace publikowane w ostatnich dwóch latach (wraz z jednym egzem- plarzem pracy). Termin zgłaszania prac do nagrody upływa 31 stycznia

Bolzano klasyfikował wielkości aktualnie nieskończenie wielkie „niżej” niż liczby w szerszym tego słowa znaczeniu (liczby wymierne, rzeczywiste, zespo­ lone) dlatego,

Najgorzej sytuacja przedstawia się na wsiach, gdyż na świecie średnio tylko 14% ludności wiejskiej ma wystarczający dostęp do czystej wody pitnej, a w krajach takich, jak

ΙΠ SYMPOZJUM PSYCHOLOGICZNE PT.. Szew czyk).. noogennyeh n erw ic (noogenne neurosen).

Po jego odrzuceniu przez wydawców, wyraźnie opowiadających się po stronie realizmu socjalistycznego, zmuszony był z rezygnacją stwierdzić, że „praca w Rosji