• Nie Znaleziono Wyników

Roszczenia kilku poszkodowanych wskutek jednego wypadku komunikacyjnego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Roszczenia kilku poszkodowanych wskutek jednego wypadku komunikacyjnego"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Adam Szpunar

Roszczenia kilku poszkodowanych

wskutek jednego wypadku

komunikacyjnego

Palestra 19/12(216), 1-11

(2)

palestra 12

ORGAN NACZELNEJ RADY ADWOKACKIEJ

W Y D A W N I C T W O P R A W N I C Z E — R O K X I X — 216 — G R U D Z I E Ń 1975 R.

ADAM SZPUNAR

Roszczenia kilku poszkodowanych

wskutek jednego wypadku komunikacyjnego

S k o m p lik o w a n e p r o b le m y p r a w n e p o w s ta ją , je ż e l i w s k u t e k w y p a d k u k o m u ­ n ik a c y jn e g o n a s tą p iły d w a z d a r ze n ia (śm ie r ć i u s z k o d z e n ie cia ła ), a p o s z k o ­ d o w a n y m i są o so b y , k tó r e n a le żą do t e j s a m e j r o d z in y . A u to r a n a liz u je te za g a d n ie n ia n a tle o rz e c z e n ia S N z d n ia 9.VIII.1973 r., w k t ó r y m p o w ó d b y ł je d n o c z e ś n ie b e z p o ś r e d n io i p o śr e d n io p o s z k o d o w a n y m . P r z y s łu g u ją c e t e j o so ­ bie ro s zc z e n ia (a rt. 445 i 446 § 3 k .c .) m a ją c h a r a k te r o d r ę b n y i są od s ie b ie n ie z a le żn e . T a za s a d a p ra w n a u le g a j e d n a k m o d y f i k a c j i , g d y w ra c h u b ę w c h o ­ d z i r e n ta o d sz k o d o w a w c z a (art. 444 § 2 i 446 § 2 k .c .).

N ależy zacząć od k rótkiego w stęp u w yjaśniającego cel i p rze d m io t n iniejszych uw ag. P u n k te m w yjścia ro zw ażań m usi być b ezsporna teza, że w św ie tle o bow ią­ zujący ch przepisów p raw n y ch roszczenia k ilk u poszkodow anych m a ją ch a ra k te i całkow icie sam odzielny i dlatego są od siebie zupełnie niezależne. Z d arza się je d ­ n a k , że o fiaram i w y p ad k u k o m unikacyjnego (zw łaszcza sam ochodow ego) są osoby k tó re należą do te j sam ej rodziny. Nie w ym aga bliższych w y ja śn ie ń stw ierdzenie, że pow iązan ia rodzinne ty c h osób m ogą się k sz tałto w ać różnie. Ź ró d łem d o d a tk o ­ w ych kom plikacji jest sp ra w a zaliczenia na poczet odszkodow ania korzyści m a ją t­ kow ych o trzym anych przez nich z tego ty tu łu . W zw iązku z ty m p o w sta ją za g ad ­ n ienia praw n e, k tó ry ch rozw iązanie n astręcza w iele tru d n o ści. J a k w iadom o, n a ­ stę p stw a w y p ad k u kom unikacyjnego w zakresie szkód n a osobie m ogą być różne. W ra c h u b ę w chodzą: uszkodzenie ciała, rozstró j zdrow ia, śm ierć poszkodow anego (n aty c h m ia st lu b w pew ien czas po nieszczęśliw ym w y p ad k u ). N asu w a się ogólne p y ta n ie, ja k i je s t w zajem ny stosunek roszczeń p rzy słu g u jąc y ch tej k ate g o rii osób bliskich, k tó re poniosły szkodę w sk u te k w ym ienionych zdarzeń.

P ro b le m a ty k a ta ry su je się w y raźn ie n a tle w y ro k u SN z d n ia 9.VIII.1973 r . , 1

i O S N C P 1975, p o z. 86. C h c ia łb y m zaz n a c z y ć , że w e jś c ie w ż y c ie n o w e g o r o z p o rz ą d z e n ia R5< z d n ia 28 lis to p a d a 1974 r . w s p ra w ie o b o w ią z k o w y c h u b e z p ie c z e ń k o m u n ik a c y jn y c h (Dz. U. N r 46, p oz. 274) n ic z e g o n ie z m ie n iło w z a k re s ie r o z s tr z y g n ię ty m p rz e z S ą d N a j­

(3)

2 A d a m S z p u n a r N r 12 (216)

k tó ry z tego w zględu z a słu g u je n a bliższe om ów ienie. S k u p ia ją się w nim u sta ­ w icznie d y sk u to w a n e w naszym p iśm ien n ictw ie za g ad n ien ia p ra w n e dotyczące od­ szkodow ania z ty tu łu w y p a d k u k o m u n ik a cy jn eg o . Ich bogactw o n ie p o zw ala na o p rac o w a n ie tylko k ró tk ie j glosy do orzeczenia, k tó re m oże stan o w ić k a n w ę do snucia ro zw ażań na te m a ty z z a k re su odpow iedzialności za szkodę na osobie. P rz ed ­ m io tem analizy będą w ięc roszczenia n ależących do te j sam ej rod zin y osób, które poniosły szkodę w sk u te k k o n k retn e g o w y p a d k u k om unikacyjnego.

Z acznijm y od p rze d staw ie n ia w sk ró cie sta n u faktycznego, na któ reg o tle zostało w y d an e o m aw iane orzeczenie. Z w in y w łaściciela i kierow cy sam ochodu osobowego doszło do w y p ad k u drogow ego. O dpow iedzialność pozw anego za w yrządzoną szkodę nie budziła żadnej w ątp liw o ści i sp ra w ę tę m ożem y pom inąć w dalszych rozw a­ żaniach. W tórpozw any z a k ła d ubezpieczeń był zobow iązany do odszkodow ania w g ra­ nicach odpow iedzialności po siad acza p o ja zd u m echanicznego. S k u tk i k a ta stro fy ko­ m u n ik a cy jn ej były w p ro s t p rz e ra ż a ją c e w sw ej prostocie. Ja d ąc y ty m sam ochodem ojciec (A) zginął, a jego syn (B), m a jąc y w ów czas 14 lat, doznał b ardzo ciężkich ob rażeń cielesnych. N ie w chodząc w szczegóły, m ożna poprzestać n a przytoczeniu n ajw a żn iejsz y ch sk u tk ó w uszkodzenia ciała pow oda. Doznał on w ieloodłam owego złam an ia uda lew ego z dużym i p o w ik ła n ia m i, k tó ry c h n astęp stw e m było skrócenie tej nogi i ograniczenie je j ru c h u . W ystąpił, dalej, niedow ład p ra w e j ręk i z p r a k ­ tycznym zniesieniem czynności dłoni i palców . W reszcie pow ód doznał encefalo­ p a tii po u razo w ej ze zm ian am i ch a rak te ro lo g icz n y m i i znacznym upośledzeniem czyn­ ności um ysłow ych. W sk u te k d oznanych ob rażeń pow ód u tra c ił zdolność do ja k ie j­ kolw iek p racy zaro b k o w ej. D opiero po dłuższej re h a b ilita c ji je st on obecnie zdolny do sp e cja ln ej p rac y w spółdzielni in w alid zk iej. D odajm y, że pow ód został zali­ czony do II gru p y inw alid ó w . W to k u p rocesu w y ło n iła się sp ra w a znaczenia przy­ znania poszkodow anem u przez P Z U d ożyw otniej r e n ty w kw ocie 2 000 zł k w a r­ ta ln ie z ty tu łu dobrow olnego ubezpieczenia um ow nego od n a stę p stw nieszczęśli­ w ych w ypadków m łodzieży szkolnej. Do k w estii te j jeszcze pow rócim y. P u n k tem w yjścia dalszych ro zw aż ań m usi być do k ład n e rozgraniczenie m iędzy roszczeniam i przy słu g u jący m i poszkodow anem u. W zw iązku z tym n asu w a ją się następ u jące uw agi:

1) W p o przednim procesie pow odow i zostało p rzy z n an e odszkodow anie w w y­ sokości 15 000 zł z ty tu łu znacznego pogorszenia jego sy tu a cji życiow ej spow odo­ w anej śm iercią ojca (art. 446 § 3 k.c.). W obec p raw om ocności tego w y ro k u w spom ­ n ia n e odszkodow anie nie było p rze d m io te m sp o ru w obecnym procesie. T rudno po ­ w iedzieć coś stanow czego n a te n te m a t, nie zn a ją c d okładnie w szystkich okolicz­ ności spraw y. D latego o g raniczę się do zgłoszenia k ilk u re fle k sji n a tu ry ogólnej. W uzasad n ien iu o m aw ianego orzeczen ia Sąd N ajw yższy słusznie podkreślił, że odszkodow anie to m a c h a r a k te r odrębny. P rz y słu g iw ało b y ono pow odow i także w tedy, gdyby sam n ie uległ w y p ad k o w i i nie doznał uszczerbku na zdrow iu. To słuszne stw ierd zen ie w y m ag a ro zw in ięcia. J a k w iadom o, w razie śm ierci bezpo­ średnio poszkodow anego p rze p is a r t. 446 § 3 k.c. p rzy z n aje stosow ne odszkodo­ w an ie n ajbliższym członkom ro d zin y zm arłego, jeżeli nastąp iło znaczne pogorsze­ nie ich sy tu a c ji ż y c io w e j.2 O d szkodow anie to p rz y słu g u je w ięc pośrednio poszko­ dow anym w sk u te k śm ierci in n e j osoby. J e s t rzeczą bezsporną, że pow ód należał do

w y ż s z y w o m a w ia n y m o rz e c z e n iu . A ż e b y u p r o ś c ić to k r o z w a ż a ń , p o w o ły w a ć b ę d ę p rz e p isy te g o ro z p o rz ą d z e n ia , p rz e c h o d z ą c d o p o r z ą d k u d z ie n n e g o n a d z a s a d a m i p r a w a m ię d z y c z a ­ so w eg o .

2 P o r. A . S z p u n a r : O d s z k o d o w a n ie w ra z ie ś m ie r c i o so b y b lis k ie j, W a rsz a w a 1973, s. 147.

(4)

k ręg u osób u p raw n io n y c h z a rt. 446 § 3 k.c., n a k tó ry c h rzecz p o w stało odpow iednie roszczenie. W yłania się p y ta n ie, czy p rz y z n a n a w p o p rze d n im procesie su m a p ie ­ niężna b y ła stosow na. M ożna na nie odpow iedzieć ty lko w sposób przy b liżo n y , b ardzo d a le k i od ścisłości. O dszkodow anie b yło sk ro m n e, ale je s t rzeczą c h a r a k te ­ ry sty cz n ą, że pow ód n ie k w estio n o w ał orzeczenia, k tó re w sk u te k tego stało się praw om ocne. P rz e m a w ia to za tezą, że o dszkodow anie było odpow iednie.

2) P rz ejd ź m y z kolei do om ów ienia zadośćuczynienia (art. 445 § 1 k.c.) n a rzecz pow oda z ty tu łu doznanych przez niego c ierp ień fizycznych i psychicznych. Sam o u p ra w n ie n ie do dom agania się odpow iedniej su m y p ie n ięż n ej ja k o zadośćuczynienia n ie było p rzedm iotem sp o ru i dlatego sp ra w ę tę m ożem y pom inąć w dalszych w yw odach. Z astanów m y się n a jp ie rw n ad czy n n ik am i w p ły w ają cy m i n a u sta le n ie w ysokości zadośćuczynienia w k o n k re tn y c h okolicznościach. P ro b le m a ty k a w z a je m ­ nego sto su n k u roszczeń p rzy słu g u jąc y ch p o szkodow anem u z ty tu łu w y p ad k u k o m u ­ n ik acy jn eg o zostanie w łączona później.

Sąd W ojew ódzki uznał, że ro zm iar dozn an ej przez pow oda krzy w d y u zasad n ia p rzy z n an ie m u k w o ty 70 000 zł ja k o odpow iedniego zadośćuczynienia pieniężnego. J e s t rzeczą ch a ra k te ry sty c z n ą , że pow ód nie k w estio n o w ał w y ro k u w części d o ty ­ czącej w ysokości zasądzonego zadośćuczynienia. R ew izję w ty m zak resie w niósł pozw any posiadacz p o jazd u (lecz n ie zgłaszał jej zak ład ubezpieczeń), k tó ry p rz y ­ toczył k ilk a arg u m e n tó w w tej sp raw ie. P rz y ję ta p rzez S ąd N ajw yższy k o le jn o ść p ra w n e j oceny zarzu tó w nie w iąże nas w dalszym to k u rozw ażań . Z acznijm y w ięc od tw ie rd z en ia pozw anego, że zadośćuczynienie w sum ie 70 000 zł je st n a d m ie rn e w k o n k re tn y m w y padku. U w zględniając ca ło k sz ta łt okoliczności sp raw y , S ąd N a j­ w yższy u zn a ł te n za rzu t za n ieuzasadniony. N iezależnie b ow iem od „pow ażnych cierp ień fizycznych, zw iązanych z uszkodzeniem ciała i d łu g o trw ały m leczeniem ” , pow ód doznał „ciężkiej krzy w d y m o ra ln e j” . W b ardzo m łodym w ieku „został p r a k ­ tycznie w yłączony z czynnego życia na sk u te k trw a łe g o k a le c tw a fizycznego i p sy ­ chicznego” . S y tu a c ja życiow a pow oda, k tó ry n ie je st zdolny do p rac y an i do n a u k i, m usi budzić litość. W obec tego całkow icie b ez p o d sta w n e je st tw ie rd z en ie po zw a­ nego, że zasądzona na rzecz pow oda k w o ta 70 000 zł „stw arza po p ro stu w a ru n k i do pew nego w ygodnictw a życiow ego” . S ąd N ajw y ższy ro z p ra w ił się ta k ż e z su p o ­ zycją pozw anego, że k w o ta ta m oże nie być w y d a tk o w a n a w sposób rozsądny. P rz ed e w szystkim obaw a ta m a c h a ra k te r czysto h ip o tety czn y , skoro m im o o siąg n ię­ cia pełnoletności pow ód ze w zględu na sw ój sta n fizyczny i psychiczny p o zo staje n a d a l pod fak ty c zn ą opieką m a tk i (rencistki). G ołosłow ne tw ie rd z e n ia pozw anego nie p o w in n y m ieć w p ły w u n a w ysokość zadośćuczynienia, jeżeli odp o w iad a ono „rozm iarow i doznanej k rzy w d y i m oże się p rzyczynić do u lżenia losow i ciężko p o ­ szkodow anego człow ieka”. W y rażając pełn ą a p ro b a tę sam ego ro zstrzy g n ięcia oraz g ru n to w n e j arg u m e n tac ji S ąd u N ajw yższego, ch ciałb y m zgłosić k ilk a u w ag na m arg in esie tego fra g m e n tu w yroku. Z ag a d n ien ia zw iązane z u sta le n iem w ysokości z a d o ść u czy n ien ia3 są ta k złożone, że n ie m al k ażd e orzeczenie z tego z a k re su w y ­ m aga — choćby k rótkiego — k o m en tarza. R ozw ażm y tę w ciąż p o w ra c a ją c ą k w e ­ stię, ro z b ija ją c ją na poszczególne p u n k ty .

Po pierw sze, p a n u je zgoda co do tego, że m im o niem ożności ścisłego u sta le n ia należnego poszkodow anem u zadośćuczynienia sędzia pow in ien oprzeć sw ą ocenę nie

3 P o d s ta w o w e z n a c z e n ie m a w c ią ż m o n o g r a fia Z . R a d w a ń s k i e g o : Z a d o ś ć u c z y n ie n ie p ie n ię ż n e za sz k o d ę n ie m a ją tk o w ą — R o zw ó j i f u n k c j a sp o łe c z n a , P o z n a ń 1956. O c z y w iśc ie , n i e m o że o n a u w z g lę d n ia ć o rz e c z e ń , k t ó r e z o s ta ły w y d a n e p o j e j o p u b lik o w a n iu . Z o s t a t ­ n ic h o p r a c o w a ń n a te n t e m a t — p o r. p r z y k ła d o w o : S. P i e k a r e k : U s ta le n ie w y s o k o ś c i z a d o ś ć u c z y n ie n ia p ie n ię ż n e g o za k r z y w d ę , N P 1974, n r 12, s. 1635.

(5)

4 A d a m , S z p u n a r N r 12 (216) na su b iek ty w n y ch , lecz na obiektyw nych, sp raw d za ln y c h k ry te ria c h . K ry sta liz u ją się one pow oli w ju d y k a tu rz e S ąd u N ajw yższego, k tó ry sfo rm u ło w ał pew n e d y re k ­ ty w y n a tu ry ogólnej. S ąd orzek ając, ja k a sum a pieniężna je st odpow iednia, p o ­ w in ie n k iero w ać się celam i i c h a ra k te re m za d o ść u czy n ien ia4 oraz uw zględnić w szy stk ie okoliczności spraw y. Nie w chodząc w sporne zagadnienia, w y stę p u ją ­ ce na sty k u p raw a m a terialn eg o i form alnego, m ożna ograniczyć się do p rzy to ­ czenia z a p a try w a n ia stanow iącego co m m u n is opinio piszących n a te n te m at. Sąd N ajw yższy je st u p raw n io n y do sp raw o w an ia — p rzy n a jm n ie j w pew n y m z a k re ­ sie — k o n tro li nad w ysokością przyznanego zadośćuczynienia. W szczególności m oże dokonać k o re k tu ry , gdy zasądzone zadośćuczynienie było rażąco w y g ó ro w a­ n e lu b zbyt niskie. T ak w łaśn ie p o stąp ił Sąd N ajw yższy w om aw ian y m orzecze­ niu, dochodząc do ostatecznego w niosku, że p rzy zn an a pow odow i sum a pieniężna była odpow iednia.

Po drugie, podstaw ow e znaczenie przy u sta la n iu w ysokości zadośćuczynienia m a ro zm iar szkody niem ajątk o w ej. W rac h u b ę w chodzą p rzede w szystkim ta k ie okoliczności, ja k stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich długotrw ałość, n ie o d w ra caln y c h a ra k te r n a stę p stw nieszczęśliw ego w y padku. R ów nież w iek p o ­ szkodow anego o dgryw a tu ta j doniosłą rolę, poniew aż inten sy w n o ść cierpień (także m o raln y ch ) z pow odu k ale c tw a będzie silniejsza u człow ieka m łodego. K w estie te są na ogół n iesporne w ju d y k a tu rz e i d o k try n ie .5 P rzytoczone ju ż w yw ody S ą d u N ajw yższego w o m aw ianym frag m en cie orzeczenia są całkow icie p rze k o n y ­ w a ją c e , ale w y m ag ają uzupełnienia. J a k w iadom o, w in a osoby ponoszącej odpo­ w iedzialność za w yrządzoną szkodę nie stanow i u sta w o w e j p rze słan k i przy zn an ia zadośćuczynienia. M a to szczególne znaczenie przy odpow iedzialności o p arte j na zasadzie ry zy k a (art. 436 k.c.). Z uzasad n ien ia om aw ianego w y ro k u w yn ik a, że do w y p a d k u drogow ego doszło z w iny posiadacza sam ochodu osobowego. Otóż p o ­ w szechnie p rz y jm u je się, że stopień w iny sp raw cy pow in ien być rów n ież uw zględ­ n iony p rzy u sta la n iu w ysokości za d o śću czy n ien ia.6

Po trzecie, ju d y k a tu ra z żelazną ko n sek w en cją p rze strzeg a zasady, że zadość­ u czynienie pow inno być u m iark o w an e. N ależy przez to rozum ieć k w o tę pieniężną, k tó re j w ysokość je st u trzy m an a w rozsądnych g ranicach, o d p ow iadających a k tu a l­ nym w aru n k o m i przeciętn ej stopie życiow ej społeczeństw a. Ten p u n k t w idzenia zn alazł w yraz w licznych orzeczeniach i nigdy nie był k w estio n o w an y w p iśm ien ­ n ic tw ie p o ls k im .7 Z asada u m ia rk o w a n ej w ysokości zadośćuczynienia nie m a je d n a k c h a r a k te ru statycznego i zm ienia się w m ia rę w zrostu stopy życiow ej społeczeń­ stw a . W zw iązku z tym odrzucona została m yśl o w p ro w a d ze n iu ja k ie jś górnej g ra n ic y zadośćuczynienia. D latego m ożna stw ierdzić, że w now szych orzeczeniach w y stę p u je te n d en c ja do p o rzucenia n ad m iern ej ostrożności, ta k c h a rak te ry sty cz n ej dla d aw n e j ju d y k a tu ry w tej m a te r ii.8 Na szczególne p o d k reślen ie zasługuje o rze­ czenie z dn ia 12.V.1972 r. (OSNCP 1973, poz. 28), w k tó ry m S ąd N ajw yższy uznał

4 Z o s ta ły o n e u w y p u k lo n e w u c h w a le p e łn e g o s k ła d u Iz b y C y w iln e j z d n ia 8.X I I.1973 r. (O S N C P 1974, poz. 145). 5 P o r. p r z y k ła d o w o o rz e c z e n ia S ą d u N a jw y ż sz e g o z d n ia 19.X.196l r. (O S P iK A 1962, poz. 155) o r a z z d n ia 12.IV.1972 r. (O SN C P 1972, poz. 183). 6 P o r. o rz e c z e n ie SN z d n ia 10.X .1967 r. (O SN C P 1968, poz. 107). N ie m a n a to m ia s t z g o d ­ n o ś c i co do u z a s a d n ie n ia te g o z a p a tr y w a n ia . P o r. zw ła sz c z a S. G a r l i c k i : O d p o w ie d z ia l­ n o ś ć c y w iln a za n ie s z c z ę ś liw e w y p a d k i, 2 w y d ., W a rsz a w a 1971, s. 466.

7 P o r. p r z y k ła d o w o o rz e c z e n ie SN z d n ia 24.V I.1965 r. (O S PiK A 1966, poz. 921). Z ob. ta k ż e S. G a r l i c k i : O d p o w ie d z ia ln o ś ć c y w iln a , jw ., s. 468.

8 P o r. A. S z p u n a r : O z a k r e s ie o d p o w ie d z ia ln o ś c i za sz k o d ę n a o so b ie , N P 1974, n r 12, s. 1623.

(6)

za o dpow iednią k w o tę 100 000 zł, b iorąc pod uw agę straszliw e cierpienia fizyczne poszkodow anego oraz trw a ły ro zstró j jego zdrow ia. Z tego p u n k tu w id zen ia o m a ­ w ian y w y ro k zasłu g u je n a pełną ap ro b a tę, a zadośćuczynienia w kw ocie 70 000 zł n ie m ożna uznać za n a d m ie r n e .9 C ierpienia fizyczne pow oda, zw iązane z uszk o ­ dzeniem ciała i d łu g o trw ały m leczeniem , były bardzo pow ażne. E lem entem d ec y ­ d u jący m przy u sta la n iu w ysokości zadośćuczynienia był je d n ak n ie o d w ra caln y c h a ra k te r n a stę p stw w y p a d k u drogowego. J a k to słusznie podkreślił Sąd N a j­ w yższy, „pow ód doznał ciężkiej k rzy w d y m o ra ln e j” , poniew aż w bardzo m łodym w ieku został p ra k ty c z n ie w yłączony z czynnego życia na sk u te k trw ałego k a le c tw a fizycznego i psychicznego.

3) P o zw any posiadacz p o jazd u tw ie rd z ił w rew izji, że n a poczet zadośćuczy­ n ie n ia należało zaliczyć k w otę 15 000 zł u zyskaną przez pow oda jako odszkodo­ w an ie z ty tu łu znacznego pogorszenia się jego sy tu a cji życiow ej (art. 446 § 3 k.c.). Z a rz u t te n był całkow icie bezzasadny, poniew aż w obecnym procesie chodziło o n ap ra w ie n ie zupełnie in n e j szkody, m ianow icie poniesionej bezpośrednio przez poszkodow anego w sk u te k w y p ad k u kom unikacyjnego. K iedy m ów im y o w y ró w n a ­ niu korzyści z uszczerbkiem (com pensatio lucri cum dam no), m am y na m yśli n a ­ stę p u ją cy sta n faktyczny. Z darzenie stanow iące szkodę m usi stanow ić jednocześnie źródło pew n ej korzyści m a ją tk o w e j dla poszkodow anego (w y p łata sum y u b ez p ie­ czeniow ej itd .) .10

Sąd N ajw yższy nie sk w ito w ał je d n ak tego za rz u tu la p id a rn y m stw ierdzeniem , że p rzy zn an e pow odow i w poprzednim procesie odszkodow anie nie stanow i korzyści m a jątk o w e j, k tó ra m oże ulec zaliczeniu. W uzasad n ien iu w y ro k u została d o k o n an a g ru n to w n a an aliza roszczeń przy słu g u jący ch k ilk u poszkodow anym w sk u te k je d ­ nego w y p a d k u k o m unikacyjnego. D zięki tem u znaczenie om aw ianego orzeczenia sięga o w iele dalej, aniżeli w y n ik a to z treści sam ego rozstrzygnięcia. P u n k te m w yjścia ro zw ażań S ąd u N ajw yższego je st stw ierdzenie, że w każdym z tych p r o ­ cesów chodziło o odrębne, niezależne od siebie szkody. R o zp atry w an a sy tu a c ja niczym nie różni się od tej, ja k a w y stąp iłab y , gdyby śm ierć ojca oraz u tr a ta przez pow oda zdrow ia były n astęp stw e m dw óch różnych w ypadków k o m u n ik a ­ cyjnych. Z tego słusznego stw ierd zen ia S ąd N ajw yższy w ysn u ł k onkluzję, k tó ra znalazła w y raz w p ierw szej tezie om aw ianego orzeczenia. Okoliczność, że „dw a zdarzenia n a stą p iły w w y n ik u jednego w y p ad k u kom unikacyjnego, nie m a w p ły w u ani n a zasadę, ani na w ysokość roszczeń dochodzonych przez poszkodow anego” . T ak a sy tu a c ja w y stę p u je w łaśn ie w niniejszej spraw ie, w k tó re j pow ód docho­ dził roszczenia o zadośćuczynienie za k rzyw dę z ty tu łu uszkodzenia ciała i w y ­ w ołania ro z stro ju zdrow ia (art. 445 § 1 k.c.). Z upełnie innym zagadnieniem je st p rzyznanie odszkodow ania w zw iązku ze znacznym pogorszeniem sy tu a cji życiow ej pow oda w sk u te k śm ierci jego ojca (art. 446 § 3 k.c.). M am y w ięc do cz ynienia z „roszczeniam i o d ręb n y m i i od siebie niezależnym i”. D latego p raw id ło w e je s t rozstrzygnięcie o k reśla ją ce sam odzielnie w ysokość należnego zadośćuczynienia p ie ­ niężnego za krzyw dę, bez uw zględnienia odszkodow ania zasądzonego na rzecz po ­ w oda w in n e j sp raw ie z ty tu łu znacznego pogorszenia się jego sy tu a cji życiow ej w sk u te k śm ierci ojca (art. 446 § 3 k.c.). D ek la ru jąc pełną ap ro b a tę przytoczonej tezy

9 W a rto z a z n a c z y ć , że w w y r o k u z d n ia 7.V III.1969 r. (O SN C P 1970, poz. 91) S ą d N a j ­ w y ższy p r z y z n a ł z a d o ś ć u c z y n ie n ie w w y s o k o śc i 75 000 zł, c h o c ia ż p o sz k o d o w a n y n ie d o z n a ł is to tn e g o u p o ś le d z e n ia c z y n n o ś c i u m y sło w y c h . I n n a rzecz, że je g o c ie r p ie n ia fiz y c z n e b y ły sz c z e g ó ln ie c ię ż k ie .

10 P o r. A. S z p u n a r : U s ta le n ie o d s z k o d o w a n ia w p r a w ie c y w iln y m , W a rsz a w a 1975, s. 96.

(7)

6 A d a m Sz p u n a r N r 12 (216)

o raz w sp ie ra jąc ej ją arg u m e n ta c ji, ograniczam się do d o rzucenia k ilk u uw ag, k tó re n asu n ęły m i się p rzy stu d io w a n iu tej części orzeczenia.

D obrze się stało, że teza została sfo rm u ło w an a w sposób ogólny, u m ożliw iający je j szerokie zastosow anie. W szczególności pom inięta została w łaściw ie n ie isto tn a okoliczność, że pow ód dochodził w ym ienionych roszczeń w odręb n y ch procesach. S ąd N ajw yższy u n ik n ą ł ta k że niebezpieczeństw zw iązanych z fałszyw ym p o sta w ie ­ niem spraw y, ja k o b y chodziło tu ta j o zaliczenie uzyskanej korzyści m a ją tk o w e j (odszkodow ania z a rt. 446 § 3 k.c.) na poczet zadośćuczynienia. P u n k t ciężkości ro zstrzygnięcia leży gdzie indziej. R oszczenia z art. 445 i 446 § 3 k.c. m a ją c h a ­ r a k te r odrębny i są od siebie niezależne, poniew aż w y n ik a ją z dw óch różnych z d a rzeń (uszkodzenie ciała i śm ierć osoby bliskiej). Bez znaczenia je st okoliczność, że te dw a zdarzenia n astąp iły w w y n ik u jednego w y p ad k u k om unikacyjnego. T rz e­ ba je d n a k zaznaczyć, że w te j dziedzinie m ożem y m ieć do czynienia z różnym i u k ła d a m i sto su n k ó w faktycznych, co stan o w i źródło d odatkow ych k o m p lik ac ji (o czym w dalszym to k u rozw ażań).

4) S ąd W ojew ódzki oddalił pow ództw o poszkodow anego o ren tę . U zasadnienie tego rozstrzygnięcia obejm ow ało k ilk a p u n k tó w . Sąd W ojew ódzki uznał, że gdyby pow ód nie uległ w ypadkow i, nie osiągnąłby jeszcze zdolności do zarobkow ania. P oza tym pow ód o trz y m u je w’ zw iązku ze śm iercią ojca re n tę ro d zin n ą z f u n ­ d u sz u ubezpieczeń społecznych w w ysokości 1 685 zł m iesięcznie. Po uw zględnieniu dodatk o w y ch św iadczeń ren to w y ch , należnych m u dożyw otnio z ty tu łu um ow nego ubezpieczenia od n astę p stw nieszczęśliw ych w ypadków m łodzieży szkolnej, pow ód m a na sw oje u trzy m an ie łącznie k w o tę 2 350 zł m iesięcznie. Sąd W ojew ódzki uznał, że k w o ta ta p ow inna zaspokoić potrzeby poszkodow anego, choćby w ym agał on częściowo opieki ze stro n y in n e j osoby.

U w zględniając rew izję pow oda w tym zakresie, S ąd N ajw yższy u chylił w yrok w części oddalającej żąd an ie zasądzenia re n ty i p rze k aza ł sp ra w ę do ponow nego rozpoznania. O bszerna i p rze k o n y w a jąc a a rg u m e n ta c ja spro w ad za się do dw óch zasadniczych punktów .

Po pierw sze, niedopuszczalne jest zaliczenie na poczet dochodzonej przez pow oda r e n ty św iadczenia w w ysokości 2 000 zł k w a rta ln ie z ty tu łu um ow nego ubezpie­ czenia od n astę p stw nieszczęśliw ych w ypad k ó w m łodzieży szkolnej. U bezpieczenie to m a c h a ra k te r dobrow olny, a sk ła d k i ubezpieczeniow e płacili rodzice pow oda. C elem tego ubezpieczenia nie jest, oczyw iście, ograniczenie cyw ilnej o d pow iedzial­ ności osoby, k tó ra była sp ra w c ą nieszczęśliw ego w ypad k u . Chodzi w yłącznie o po­ lep szen ie sy tu a cji życiow ej ucznia, k tó ry uległ nieszczęśliw em u w ypadkow i. P rz y ­ z n a n e te m u uczniow i odszkodow anie je st św iadczeniem PZU w y n ik ając y m z u m o ­ w y ubezpieczenia. N ato m iast roszczenie pow oda o re n tę o piera się na zupełnie in n e j p odstaw ie p raw n ej. W stosunku do pozw anego posiadacza po jazd u p o d sta w ę tę sta n o w i a rt. 444 § 2 k.c., p rzew id u jący pod pew nym i w a ru n k a m i u p ra w n ie n ie do żą d an ia re n ty odszkodow aw czej. N atom iast pozw any zakład ubezpieczeń je st zobow iązany w g ran icach odpow iedzialności cyw ilnej posiadacza po jazd u m e c h a ­ nicznego (obecnie § 16 i 17 rozporządzenia).

S tanow isko S ądu N ajw yższego w tej sp raw ie znalazło o stateczny w yraz w d r u ­ giej tezie om aw ianego orzeczenia. W edług niej b ra k je st po d staw y p ra w n e j do p rz y ­ ję cia , że roszczenie poszkodow anego o n ap ra w ien ie szkody w y n ik łe j z w y p ad k u kom u n ik acy jn eg o zostało zaspokojone św iadczeniam i PZU n a jego rzecz z ty tu łu um ow nego ubezpieczenia m łodzieży szkolnej. Teza ta o piera się n a analizie obo­ w iązującego sta n u praw nego. Ż aden bow iem przepis nie w yłącza k u m u la c ji roszczeń odszkodow aw czych z ty tu łu szkody na osobie, doznanej w w y p a d k u

(8)

k om unikacyjnym , oraz św iadczeń p rzy słu g u jąc y ch na pod staw ie um ow y u b ez­ pieczenia NW za w a rte j z P Z U n a koszt poszkodow anego. W szczególności k u m u ­ la c ja ta k a je st dopuszczalna w św ie tle przepisów rozporządzenia o u sta la n iu odszkodow ania na p odstaw ie obow iązkow ego ubezpieczenia od odpow iedzialności cyw ilnej (OC). Na poczet tego odszkodow ania zalicza się tylko „p rzyznane te j sam ej osobie, z ty tu łu sam ego zdarzen ia, św iadczenia z obow iązkow ych u b ez p ie­ czeń n a s tę p stw nieszczęśliw ych w y p ad k ó w ” (por. obecnie § 21 rozporządzenia). N ie zalicza się zaś odszkodow ania z ty tu łu innych ubezpieczeń, chyba że chodzi 0 szkodę m a jątk o w ą , co w rozp o zn aw an ej sp raw ie nie m a m iejsca.

Po d rugie, p o b ieran a przez p o w o d a r e n ta ro d zin n a z fu n d u szu ubezpieczeń spo­ łecznych m a n a celu z a sp o k a jan ie jego n o rm aln y ch potrzeb. J e s t w ięc „sw oistym ek w iw a len tem tego, co łożyłby n a u trzy m an ie pow oda jego ojciec”. R en tę w te j w ysokości p o b ie ra łb y pow ód rów nież w tedy, gdyby w ogóle nie doznał u szczerbku w zdrow iu w sk u te k w y p a d k u k om unikacyjnego. Z dokonanych u sta le ń w y n ik a, że o siągnąłby on dopiero w 1976 ro k u zdolność do sam odzielnego u trz y m a n ia się. Je d n a k ż e pow ód tw ierdzi, że w zw iązku z doznanym uszkodzeniem ciała i ro z ­ stro je m zdro w ia m a on d alej id ą ce p otrzeby, p o d y k to w an e koniecznością u d zie­ la n ia m u przez in n ą osobę pom ocy w codziennych czynnościach życiow ych. Do­ chodzi on od pozw anych re n ty w w ysokości 700 zł m iesięcznie w łaśn ie w celu zaspokojenia w ym ienionych potrzeb. Sąd W ojew ódzki zak w alifik o w ał w ad liw ie to roszczenie jako o p a rte na przep isie a rt. 446 § 2 k.c. (ren ta n a rzecz osób, w zględem k tó ry ch ciążył na z m arły m ustaw o w y obow iązek alim entacyjny). T y m ­ czasem pow ód opiera sw e roszczenie na tym , że w w y p ad k u k o m u n ik a cy jn y m „doznał on sam uszczerbku w zdrow iu, i to w sto p n iu pociągającym za sobą w zm ożony koszt u trzy m an ia przez zap ew n ien ie pom ocy ze stro n y in n e j osoby” . Sąd N ajw yższy podkreślił, że p o d sta w ą p ra w n ą ta k rozum ianego roszczenia je st przepis a rt. 444 § 2 k.c. (re n ta n a rzecz bezpośrednio poszkodowanego). W obec u stalen ia, że pow ód nie osiągnąłby jeszcze zdolności do sam odzielnego u trz y m a n ia się, p rzedw czesne byłyby ro zw aż an ia nad określeniem w ysokości ren ty . O m aw ian e roszczenie pow oda należy w ięc tra k to w a ć jako żąd an ie re n ty tym czasow ej (art. 444 § 3 k.c.). Sąd N ajw yższy n a k a z a ł zbadać, czy sta n zdrow ia pow oda w y m ag a dodatk o w y ch w y d atk ó w w ynikłych w sk u te k w y p ad k u k om unikacyjnego. W szcze­ gólności konieczne je st u stalenie, czy pow ód p o trze b u je pom ocy in n ej osoby i j a ­ kie to pociąga za sobą koszty. W raz ie pozytyw nego u sta le n ia tych okoliczności należy zasądzić n a rzecz pow oda r e n tę tym czasow ą w w ysokości n iezbędnej do zasp o k o jen ia tych dodatk o w y ch potrzeb.

P rzy to czo n e w yw ody S ądu N ajw yższego w y m ag a ją k o m en tarza. Może on być b ardzo k ró tk i, gdy chodzi o tezę o niedopuszczalności zaliczenia na poczet n ale ż ­ nego odszkodow ania św iadczeń z um ow y ubezpieczenia od n a stę p stw nieszczęśli­ w y ch w y p ad k ó w m łodzieży szkolnej. Tezę tę u w ażam za bezw zględnie słuszną 1 w łaściw ie m am y do czynienia z n ad m iarem arg u m e n tó w p rze m a w ia ją c y c h za ta k im rozw iązaniem . U ogólniając w y ra żo n e przez Sąd N ajw yższy z a p a try w a n ie p ra w n e , m ożna pow iedzieć, że w zasadzie św iadczenia z um ow y ubezpieczenia osobow ego nie u legają zaliczeniu n a poczet odszkodow ania. W rac h u b ę w chodzi ubezpieczenie n a życie lu b od n a s tę p stw nieszczęśliw ych w ypad k ó w (por. a rt. 829 k.c.). K u m u la c ja św iadczeń je st rozw iązan iem pow szechnie przy jęty m , jeżeli sk ła d k i p ła cił ubezpieczający. 11 J a k w iadom o, w k o n k re tn y m w y p a d k u sk ła d k i ubezpiecze­ niow e p ła cili rodzice poszkodow anego.

i i P o r. W . W a r k a ł ł o : U b e z p ie c z e n ia a o d p o w ie d z ia ln o ś ć o d sz k o d o w a w c z a , „ S tu d ia C y- w ilis ty c z n e ” , K r a k ó w 1970, t. X V I, s. 117. A u to r t e n p o d k r e ś la , że w te j s y t u a c j i ś w ia d ­ c z e n ia u b e z p ie c z e n io w e m a ją c h a r a k t e r d o d a tk o w y .

(9)

8 A d a m s z p u n a r N r 12 (216) B ardzo sk o m p lik o w an e za g ad n ien ia p ra w n e p o w sta ją w zw iązk u z w yw odam i S ą d u N ajw yższego n a te m a t re n ty p rzy słu g u jącej pow odow i i jej c h a ra k te ru . Z aczn ijm y od oczyszczenia przedpola, elim in u jąc m n iej isto tn e elem enty, k tó re n ie p o w in n y u tru d n ia ć oceny p ra w n e j. J a k w iadom o, przep is a rt. 444 § 2 k.c. p rz e w id u je p rzy z n an ie re n ty w raz ie uszkodzenia ciała lu b w y w o łan ia ro z stro ju zdrow ia, gdy w y p ad e k pociągnął za sobą u je m n e n a s tę p stw a o c h a ra k te rz e tr w a ­ łym . P ow ództw o będzie uw zględnione, jeżeli została u sta lo n a choćby je d n a z w y ­ m ienionych w u sta w ie okoliczności. S ą nim i: u tr a ta w całości lu b części zdolności do p ra c y zaro b k o w ej, zw iększenie się p otrzeb poszkodow anego, zm niejszenie jego w ido k ó w pow odzenia n a przyszłość. J u d y k a tu ra je st u stalo n a, jeżeli chodzi o p rz y ­ zn a n ie r e n ty na rzecz poszkodow anego z ty tu łu zw iększenia się jego potrzeb, cho­ ciaż w chw ili w y p a d k u nie p rac o w a ł on z a ro b k o w o .12 W szczególności w ra c h u b ę w chodzą w y d a tk i zw iązane z koniecznością k o rzy sta n ia z pom ocy in n ej osoby. U g ru n to w a ł się pogląd, że m a ło le tn i może od razu w y stą p ić z roszczeniem o re n tę z tego ty tu łu . S p ra w a je st w łaściw ie dość prosta. Z w iększone w sk u te k nieszczęśli­ w ego w y p a d k u p o trze b y istn ie ją w chw ili obecnej lu b m ogą dopiero pow stać w p rz y sz ło śc i.13 A żeby uprościć tok rozw ażań, po m ijam k w estię zm niejszenia się w ido k ó w pow odzenia n a przyszłość, poniew aż stanow i o n a p rze d m io t k o n tro w e rsji w orzeczn ictw ie i d o k tr y n ie .14 N iepodobna je d n ak zaprzeczyć, że w sk u te k w y ­ p a d k u k o m u n ik acy jn eg o zm niejszyły się w idoki pow odzenia pow oda na przyszłość. O koliczności w ym ien io n e w a rt. 444 § 2 k.c. u z u p e łn ia ją się w zajem n ie i dlatego trz e b a w szystkie b rać pod uw agę przy u sta la n iu odszkodow ania.

N ietru d n o w y k ry ć pew ne sprzeczności w w yw odach S ąd u N ajw yższego r a te m a t re n ty n a rzecz m ałoletniego pow oda. Z jed n ej strony, tra fn ie została p o d kreślona okoliczność, że poszkodow any dom aga się re n ty z ty tu łu zw iększonych potrzeb w y n ik ły c h w sk u te k doznanego k alec tw a, m ianow icie zw iązanych z koniecznością u d zielan ia m u przez in n ą osobę pomocy w codziennych czynnościach życiow ych. T rw a łe k alectw o fizyczne i psychiczne pow oda zostało u stalo n e ponad w szelką w ątpliw ość. Z daniem m oim , okoliczności te uzasad n iały przy zn an ie m u re n ty d efi­ n ity w n e j. W ra c h u b ę w chodziły koszty pom ocy ze stro n y in n e j osoby, ew e n tu aln ie w y d a tk i na odpow iednie leczenie, ażeby p rzy n a jm n ie j zapobiec pogorszeniu się sta n u zdrow ia. Z d ru g iej stro n y , S ąd N ajw yższy p rzy p isa ł isto tn e znaczenie okolicz­ ności, że pow ód, gdyby nie uległ w ypadkow i, nie osiąg n ąłb y jeszcze zdolności do zarobkow ania. N ie w chodząc w znane k o n tro w ersje na te n te m a t, poprzestańm y n a stw ie rd z en iu , że fa k t te n m oże w płynąć jedynie na p rzy z n an ie re n ty z ty tu łu u tr a ty zdolności do p rac y zarobkow ej. Nie m a on żadnego znaczenia, jeżeli w grę w chodzi re n ta z ty tu łu zw iększonych potrzeb. A le n a tym sp ra w a się nie kończy. S ąd N ajw yższy p o tra k to w a ł roszczenie pow oda ja k o żądanie re n ty tym czasow ej (art. 444 § 3 k.c.). P o m ija ją c okoliczność, że pow ód ta k ie j re n ty w cale nie żądał, m ożna m ieć w ątp liw o ści co do celow ości je j przyznania. J a k w iadom o, u staw o w ą p rze słan k ą p rzy z n an ia r e n ty tym czasow ej je st niem ożność dokładnego u stalenia

12 P o r. p r z y k ła d o w o o r z e c z e n ia S ą d u N a jw y ż sz e g o z d n ia 29.IX . 1961 r. (O SN C P 1963, poz. 115) o ra z z d n ia 27.V .1966 r. (O S P iK A 1967, poz. 179). O k o lic z n o ś ć , że o p ie k ą n a d n ie d o łę ż n y m p o s z k o d o w a n y m s p r a w u ją c z ło n k o w ie ro d z in y lu b d o m o w n ic y , n ie p o z b a w ia go p r a w a do ż ą d a n ia r e n t y z te g o ty tu łu . P o r. z w ła s z c z a o rz e c z e n ia SN z d n ia 27.1.1964 r. (N P 1965, n r 5, s. 556 z g lo są S. G a rlic k ie g o ) o ra z z d n ia 4.I I I .1969 r. (O SN C P 1969, poz. 229).

13 P o r. A. S z p u n a r : R o s z c z e n ie m a ło le tn ie g o o r e n t ę w y p a d k o w ą , N P 1968, n r 4, s. 525.

14 P o r. u c h w a łę s k ła d u s ie d m iu sę d z ió w SN z d n ia 17.VI. 1965 r. (O S P iK A 1965, poz. 196 z k r y ty c z n ą g lo są A. S z p u n a ra ). Z o b . ta k ż e J . R e z l e r : N a p r a w ie n ie s z k o d y w y n ik łe j ze s p o w o d o w a n ia u s z c z e r b k u n a c ie le lu b z d ro w iu (w e d łu g p r a w a c y w iln e g o ), W a rsz a w a 1968, s. 97.

(10)

w ysokości szkody w ch w ili w y d an ia w yroku. Z daniem moim , je s t rzeczą m ało p raw d o p o d o b n ą, ażeby ro zm iary poniesionej przez pow oda szkody uległy w p rz y ­ szłości ra d y k a ln e j zm ianie.

P o m ija jąc je d n a k zgłoszone w ątpliw ości, stan o w isk o Sądu N ajw yższego w tej kluczow ej sp raw ie je st praw id ło w e. T rzeb a p am iętać, że w k o n k re tn e j sy tu a cji była w y p łac an a r e n ta ro d zin n a z fu n d u szu ubezpieczeń społecznych, k tó ra m ia ła być ek w iw a len tem tego, co łożyłby na u trz y m a n ie pow oda jego ojciec. D latego jest rzeczą zrozum iałą, że pow ód nie dom agał się już re n ty odszkodow aw czej z art. 446 § 2 k.c., ja k o p o śred n io poszkodow any w sk u te k śm ierci ojca. P rz y in n y m u k ładzie stosunków fak ty c zn y c h re n ta z a r t. 446 § 2 k.c. w chodziłaby w rach u b ę, chociażby pośrednio poszkodow any w ogóle nie doznał uszkodzenia ciała w w y ­ p a d k u kom u n ik acy jn y m .

Tyle na te m a t k o n k retn e g o rozstrzygnięcia. W yłania się je d n ak p y ta n ie n a tu ry ogólnej, ja k i je st w zajem n y stosunek m iędzy roszczeniam i o re n tę z a rt. 446 § 2 i 444 § 2 k.c., w szczególności, czy są one od siebie niezależne. P y ta n ie to m oże być bardzo ak tu a ln e , jeżeli o fia ra m i w y p ad k u k o m u n ik acy jn eg o były osoby, k tó re n a ­ leżały do tej sam ej rodziny. P rzypuśćm y w ięc, że zginęła osoba (np. ojciec), na k tó re j ciążył ustaw ow y obow iązek a lim e n ta c y jn y w zględem innego poszkodow a­ nego (np. syna). Ten o sta tn i doznał w tym sam ym w y p ad k u k o m u n ik acy jn y m uszkodzenia ciała i m oże być u p raw n io n y do żąd an ia re n ty na sw ą rzecz (art. 444 § 2 k.c.).

P u n k tem w y jścia ro zw ażań m usi być stw ierdzenie, że m am y w ów czas do czy­ nienia z dw om a od ręb n y m i zdarzeniam i (śm iercią ojca oraz uszkodzeniem ciała doznanym przez syna). D latego należy n a jp ie rw u stalić, ja k ie roszczenia odszkodo­ w aw cze p rzy słu g u ją z ty tu łu tych zdarzeń. N iepodobna zaprzeczyć, że roszczenia o ren tę z art. 446 § 2 i 444 § 2 k.c. są od siebie częściowo zależne. Z gospodarczego bow iem p u n k tu w idzenia przy zn an ie re n t odszkodow aw czych z a rt. 446 § 2 i 444 §1 2 k.ct. może służyć podobnym celom, co nie zm ienia jed n ak ich k w alifik acji p ra w n y c h .15 T rzeba pam iętać, że w te j dziedzinie m am y do czynienia z bardzo różnym i u k ła d am i sto su n k ó w faktycznych. W zw iązku z tym n a s u w a ją się n a ­ stęp u jące uw agi:

Jeżeli poszkodow any (np. m a łoletni syn) u tra c ił całkow icie lub częściowo zdolność do p rac y zarobkow ej, czas trw a n ia k aż d ej z ty c h r e n t je st odm ienny. W tym p u n k ­ cie p rze jaw ia się zależność om aw ianych obecnie roszczeń. R en ta z art. 446 § 2 k.c. należy się z reg u ły do chw ili, w k tó re j m ało letn i osiągnąłby zdolność do p o d ­ jęcia odpow iedniej p rac y zarobkow ej, gdyby nie uległ w ypadkow i. T ak długo ciążyłby na zm arły m ustaw o w y obow iązek alim e n tac y jn y . Od tej ch w ili p o w in n a b y : przyznana re n ta z ty tu łu u tra ty przez poszkodow anego zdolności do p rac y z a ­ robkow ej (art. 444 § 2 k.c.).

S praw a p rze d sta w ia się inaczej, jeżeli m ało letn i dom aga się r e n ty z pow odu zw iększenia się jego p o trze b lu b zm niejszenia w idoków pow odzenia n a przyszłość. Z dotychczasow ych w yw odów w yn ik a, że k u m u la ty w n y zbieg roszczeń o re n tę z art. 446 § 2 i 444 § 2 k.c. je st w ów czas m ożliw y. T rzeba je d n a k p am iętać, że nie pow inno to prow adzić do nie u sp raw iedliw ionego w zbogacenia poszkodow a­ nego. Rozw ażm y te zagad n ien ia na p ro sty m schem acie. C elem re n ty z a rt. 446 § 2 k.c je st zaspokojenie n o rm aln y ch po trzeb poszkodow anego w sk u te k śm ierci osoby bliskiej. M usim y ta k ż e uw zględnić m ożliw ości m a ją tk o w e i zarobkow e zm arłego. N a:om iast re n ta z a rt. 444 § 2 k.c. m a na celu zaspokojenie zw iększonych po trzeb o charakterze trw a ły m , w y n ik ły ch w sk u te k uszkodzenia ciała lub ro z stro ju zdro­

(11)

10 A d a m S z p u n a r N r 12 (216) wia. P odział odszkodow ania należnego z w ym ienionych ty tu łó w nie je st re z u lta ­ tem ścisłej k alk u lac ji, lecz m a je d y n ie c h a ra k te r przybliżony.

Z astanów m y się obecnie nad orzeczeniem SN z dn ia 30.X.1972 r. (OSNCP 1973, poz. 159),16 w k tó ry m o m a w ian e zagad n ien ia o d gryw ały doniosłą rolę. M usim y pom inąć w iele kw estii, k tó re dość luźno w iążą się z głów nym n u rte m niniejszych rozw ażań. Z tego p u n k tu w idzenia je s t rzeczą o bojętną, że w y p ad e k k o m u n ik a ­ cyjny n astą p ił w sk u te k zd erzenia się dw óch pojazdów m echanicznych. P o niew aż in te re su je nas określony asp e k t tego sp lo tu zagadnień, m ożem y do niego ograniczyć ocenę p raw n ą. Dla naszych celów zbędna je st w y k ład n ia przepisów p rz e w id u ją ­ cych ograniczenie odpow iedzialności za k ła d u ubezpieczeń za szkody w yrządzone osobom bliskim posiadaczow i p o jazd u (obecnie § 18 rozporządzenia). Sąd N ajw yższy słusznie p rzy ją ł, że w k o n k re tn e j sy tu a cji zakład ubezpieczeń odpow iadał w g ra ­ nicach odpow iedzialności cyw ilnej posiadacza drugiego pojazdu, k tó ry uległ zd e­ rzeniu. Z tych w zględów isto tn e znaczenie m a jed y n ie pie rw sz a teza orzeczenia SN z dnia 30.X.1972 r., k tó ra dotyczy u sta le n ia w ysokości należnego pow ódce od­ szkodow ania. P om ińm y k w estię p rzyczynienia się poszkodow anego do p o w sta n ia szkody (art. 362 k.c.).

S k u tk i k a ta stro fy k o m u n ik a cy jn ej były tragiczne: p o w ódka doznała ciężkich uszkodzeń ciała, a je j m ąż zm arł. W yłoniło się pytan ie, czy n a poczet p rzy słu g u ­ jącego pow ódce odszkodow ania należy zaliczyć św iadczenia w y p łaco n e je j z ty tu łu ubezpieczenia NW w zw iązku ze śm iercią m ęża w tym sam ym w y p ad k u . N a to p y ta n ie Sąd N ajw yższy słusznie udzielił odpow iedzi przeczącej, k tó ra znalazła w y raz w tezie orzeczenia. A rg u m e n ta c ja S ąd u N ajw yższego przeb ieg a w skrócie n astępująco:

Na poczet odszkodow ania zalicza się z obow iązkow ego ubezpieczenia n astę p stw nieszczęśliw ych w y p ad k ó w ty lko te św iadczenia, k tó re „zostały p rzy z n an e te j sam ej osobie i z ty tu łu tego sam ego z d a rzen ia’' (por. obecnie § 21 rozporządzenia). Z tej zasady p ra w n e j w y n ik a ją doniosłe k o n se k w e n cje prak ty czn e. N a poczet odszkodow a­ nia należnego poszkodow anej żonie nie m ożna zaliczyć św iadczeń przy zn an y ch i w ypłaconych jej z obow iązkow ego ubezpieczenia NW w zw iązku ze śm iercią m ęża w tym sam ym w y padku. Ś m ierć m ęża i w łasn e o b rażenia ciała d oznane przez żonę są dw om a różnym i zdarzeniam i. U zasad n iają one św iadczenia z odm iennych ty tu łó w praw n y ch . D latego w ogóle nie może być m ow y o k u m u la c ji św iadczeń w y n ik ając y ch z różnych ubezpieczeń.

P ow ódka dochodziła roszczeń z a rt. 444 i 445 k.c., po w o łu jąc się na w łasne obrażen ia cielesne, k tó ry c h n a stę p stw a były pow ażne. J e j pow ództw o zostało p o ­ czątkow o uw zględnione tylk o w bardzo sk rom nym zakresie. W szczególności nie została przy zn an a pow ódce r e n ta (art. 444 § 2 k.c.), chociaż u tra c iła ona w po­ w ażnym stopniu zdolność do p rac y zarobkow ej. Sąd N ajw yższy u ch y lił w y ro k w tej części i prze k aza ł sp ra w ę do ponow nego rozpoznania. N ie została w y jaśn io n a okoliczność, czy pow ódka dom agała się ta k ż e stosow nego odszkodow ania z a rt. 446 § 3 k.c. w zw iązku ze znacznym pogorszeniem się jej sy tu a c ji życiow ej w obec śm ierci m ęża. S ąd N ajw yższy nak azał zbad an ie tej sp raw y i u sta le n ie stopnia, w jak im sy tu a c ja życiow a pow ódki uległa pogorszeniu w sk u te k śm ierci je j m ęża. Nie została je d n ak w y ja śn io n a dalsza k w estia, czy zaliczenie w spom nianego już św iadczenia z ty tu łu ubezpieczenia NW byłoby dopuszczalne n a poczet tego od ­ szkodow ania. M ożna p o p rzestać n a stw ierd zen iu , że w św ie tle w yw odów S ąd u

16 O rz e c z e n ie to a p r o b u ją A. S z p u n a r , w . W a n a t o w s k a : P rz e g lą d o rz e c z n ic tw a S ą d u N a jw y ż s z e g o w z a k r e s ie p r a w a c y w iln e g o m a te r ia ln e g o (za I I p ó łro c z e 1972), N P 1974, n r 7—8, s. 1033.

(12)

N ajw yższego w u zasadnieniu w y ro k u z dnia 30.X.1972 r. roszczenia z a rt. 445 i 446 § 3 k.c. m a ją c h a ra k te r o d rębny i są od siebie niezależne. N atom iast zbieg roszczeń o re n tę z a rt. 446 § 2 i 444 § 2 k.c. nie w chodził w rachubę.

D ługa je s t lis ta orzeczeń, w k tó ry c h chodziło o w ynag ro d zen ie szkód w ynikłych w sk u te k uszkodzeń ciała doznanych przez osoby należące do tej sam ej ro d z in y .17 Ic h an aliza je s t je d n a k zbędna w ram a ch n iniejszych rozw ażań. Okoliczność, że szkody p o w stały w sk u te k jednego w y p ad k u k om unikacyjnego, nie zm ienia za sa d ­ niczo oceny p ra w n e j roszczeń dochodzonych przez poszkodow anych. P a n u je bow iem zgoda co do tego, że k aż d ej z tych osób p rzy słu g u je sam odzielne roszczenie. I n ­ n y m i słowy, szkoda została w yrządzona każdem u z poszkodow anych z osobna.

S p ró b u jm y te ra z podsum ow ać i częściowo uzupełnić dotychczasow e w yw ody. O k a z u je się, że pro b lem y szczególnego ro d zaju p o w sta ją w ówczas, gdy m am y do czynienia z dw om a zdarzeniam i: śm iercią oraz uszkodzeniem ciała (rozstrojem zdrow ia) osób, k tó re należą do tej sam ej rodziny. W te j sy tu a c ji dan a osoba może być jednocześnie bezpośrednio i pośrednio poszkodow anym . Otóż okoliczność, że te d w a zd arzenia n a stą p iły w w y n ik u jednego w y p a d k u k om unikacyjnego, nie m a z a ­ sadniczo w p ły w u na ocenę roszczeń dochodzonych przez poszkodow anego. Roszczenia te bow iem m a ją c h a ra k te r o d rębny i w y n ik ają z różnych zdarzeń. T ak sform uło­ w a n a zasada p ra w n a ulega je d n ak pew nym m odyfikacjom . U w aga ta dotyczy p rz e ­ d e w szystkim w ysokości i czasu trw a n ia re n ty n ależnej poszkodow anem u. K u m u ­ la c ji roszczeń z tego ty tu łu przeciw staw ia się znany m otyw legislacyjny, streszcza­ ją cy się w tezie, że odszkodow anie nie pow inno być źródłem nie u sp raw ie d liw io ­ nego w zbogacenia się poszkodowanego. W iemy rów nież, że je st rzeczą bardzo tru d n ą przeprow adzić ścisłą lin ię d e m ark ac y jn ą m iędzy roszczeniam i osób prow adzących n a d a l w spólne gospodarstw o dom ow e i żądających odszkodow ania z pow odu śm ierci żyw iciela. Załóżm y, że w sp ra w ie ro zstrzygniętej w y ro k iem SN z dn ia 9.VIII.1974 r. z pow ództw em odszkodow aw czym w ystąpiłyby ta k że in n e osoby (np. m a tk a po ­ w oda, jego rodzeństw o itd.). M ożna w yrazić przypuszczenie, że układ stosunków k sz tałto w ałb y się m niej ko rzy stn ie dla pow oda ja k o pośrednio poszkodowanego.

Szczególne k o m p lik ac je p o w sta ją, jeżeli śm ierć n a s tą p iła dopiero w pew ien czas po w y p ad k u k o m u n ik a c y jn y m .18 W rach u b ę m ogą w chodzić w ów czas trzy grupy roszczeń. Do p ierw szej z nich zaliczym y roszczenia tego poszkodow anego, k tó ry potem zm arł. W ym ienione w ierzytelności m ogą p rzejść w m yśl ogólnych zasad (art. 445 § 3, 922 k.c.) n a jego spadkobierców . Do dru g iej g ru p y należą roszczenia osób pośrednio poszkodow anych w sk u tek tej śm ierci (art. 446 k.c.). M ają one c h a ra k te r sam odzielny i p o w sta ją w prost na rzecz u p raw n io n y ch z tego ty tu łu . Do trzeciej gru p y zaliczym y roszczenia osób, k tó re doznały uszkodzenia ciała lub ro zstro ju zdrow ia w sk u te k tego sam ego w y p ad k u kom unikacyjnego. Zaliczenie o trzym anych korzyści m a jątk o w y c h je st źródłem d odatkow ych kom plikacji. O g ra­ niczam się do zasygnalizow ania tego splotu zagadnień, nie podejm ując n aw e t próby ich rozw iązania.

17 P o r. p r z y k ła d o w o o rz e c z e n ie SN z d n ia 10.IX.1965 r. (O S PiK A 1967, poz. 174 z g lo są K. S te fa n iu k a ). M o m e n te m c e n tr a ln y m w o rz e c z e n iu b y ła k w e s tia , czy w ra z ie p rz y c z y ­ n ie n ia się p o sz k o d o w a n e g o u je m n e s k u tk i (o b n iż e n ie o d sz k o d o w a n ia z m o c y a r t. 362 k .c.) p o n o sz ą ró w n ie ż o so b y m u n a jb liż s z e p o z o s ta ją c e z n im w e w s p ó ln o c ie d o m o w e j.

18 I lu s tr a c ją s k o m p lik o w a n e g o c h a r a k t e r u ty c h s y tu a c ji p r a w n y c h j e s t o rz e c z e n ie SN z d n ia 3.V I.1966 r. (O S PiK A 1968, poz. 6 z glosą J . R e z le ra ), k tó r e d o ty c z y ło o d sz k o d o w a n ia z t y tu łu w y p a d k u p rz y p r a c y . Z ob. ta k ż e w y ro k SN z d n ia 9.X.1974 r ., O S P iK A 1975, poz. 142.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale chłopi nie znają Swej siły, swego znaczenia, bo rząd carski o to się starał, żeby byli ciemni i nie upominali się o swoje. prawa do rządów

skiej; 21. Przyczynek do znajomości flory mioceńskiej okolic Żółkw i; 22.. rewizję oraz nowe zdjęcia ark. znajdują się w, publikacjach tegoż

Zastanów się nad tym tematem i odpowiedz „czy akceptuję siebie takim jakim jestem”?. „Akceptować siebie to być po swojej stronie, być

Zespół powołany przez ministra zdrowia zaproponował jeden organ tworzący i podział szpitali na cztery grupy w zależności od ich kondycji finansowej?. Z ujednolicenia szybko

COVID-19 przy- pomniał społeczeństwu, jak ważny jest prawidłowo działający mechanizm systemu ochrony zdrowia i jak istotne są jego poszczególne składowe.. Czas pandemii

Diagnostyka tych chorych jest niezwykle trudna i kosztowna, a leczenie nie jest schematyczne. Każdy pacjent

A kiedy zosta³em wice- marsza³kiem, to stwierdzi³em, ¿e to jest ju¿ abso- lutny koniec mo¿liwoœci sprawnego funkcjonowa- nia, bo dosz³y jeszcze inne obszary (zajmowa³em siê

Nie będę „rozbierał na drobne” wystąpienia Premiera Tusk i słów skierowanych do Ministra Arłukowicza, ani czemu w polityce PR rządu miało służyć owo publiczne zwrócenie