• Nie Znaleziono Wyników

"Deutsche Volkslieder demokratischen Charakters aus sechs Jahrhunderten", t. 1-2, Wolfgang Steinitz, Berlin 1955-1962, Akademie-Verlag, Deutsche Akademie der Wissenschaften, Veröffentlichungen des Instituts für Deutsche Volkskunde, 4, s. XLIV, 499; s. XLI

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Deutsche Volkslieder demokratischen Charakters aus sechs Jahrhunderten", t. 1-2, Wolfgang Steinitz, Berlin 1955-1962, Akademie-Verlag, Deutsche Akademie der Wissenschaften, Veröffentlichungen des Instituts für Deutsche Volkskunde, 4, s. XLIV, 499; s. XLI"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Czesław Hernas

"Deutsche Volkslieder

demokratischen Charakters aus sechs

Jahrhunderten", t. 1-2, Wolfgang

Steinitz, Berlin 1955-1962,

Akademie-Verlag, Deutsche

Akademie der Wissenschaften,

Veröffentlichungen... : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 54/3, 217-224

(2)

rjudcwana. N iew ątpliw ie oddziałały tu obok ew entualnych innych i w zględy kom po­ zycyjne; trzeba byłoby przecież sięgnąć po m ateriał do prozy narracyjnej i do zbior­ ków lirycznych, by dopiero w drugim etapie drążenia sprawy odnaleźć jej odbicie w dramatach poety. Jednakże stłum ienie, czy też odsunięcie, i danej m etody, i pro­ blem atyki, która przy jej zastosow aniu mogła się zarysować, dało ujem ny rezultat bezpośredni w m arginesow ym i jakby uwikłanym w krytyczną bezradność, szczątko­ w ym opisie Pokoju dziecinnego.

Jako istotny wkład do wiedzy o Zegadłowiczu-dram aturgu trzeba w ym ien ić zestaw ienie oryginalnego tekstu Domku z kart z przeróbką Adama Ważyka oraz informacje o utworach zaginionych i o zachowanych w rękopisie, przy czym trochę skąpo w ypadł rozdział o Grze w zielone. Indeks nazwisk należało może uzupełnić indeksem tytu łów ze w zględu na dużą wagę, jaką autor przypisyw ał w tek ście w łaśnie różnorodnym analogiom , źródłom i kontynuacjom literackim balladowych i realistycznych w ątk ów Zegadłowicza.

A ponieważ zw ykle odkładając jedną książkę w wyobraźni oglądamy drugą, jeszcze nie istniejącą, lektura opracowania twórczości dramatycznej Zegadłowicza nasuwa dezyderat m onograficznego ujęcia jego liryki. W niej tkw i przecież zasadni­ czy rdzeń tego rozdziału polskiego ekspresjonizmu, jakim jest pisarstw o poety

Powsinogów beskidzkich i narratora Ż y w o ta Mikołaja Srebrempisanego. Próby dra­

m atyczne były jakim ś niem al nieporozum ieniem. Partia szachów literackich roze­ grała się m iędzy prym ityw izującą liryką niedom ów ień a przerysowanym b ruta- lizm em późniejszych powieści. Szekspirowska przestroga pod adresem istot słabych, które dostają się m iędzy ostrza potężnych szermierzy, odnosi się w tym kontekście aluzyjnym do dramatów. Nie w ytrzym ały nawet krótkiej próby czasu; są dziś już tylko łupem historyków literatury. Sm utny los.

Lesław Eustachiewicz

W o l f g a n g S t e i n i t z , DEUTSCHE VOLKSLIEDER DEMOKRATISCHEN CHARAKTERS AUS SECHS JAHRHUNDERTEN. Berlin 1955—1962. A kadem ie­ -Verlag, t. 1, s. XLIV, 499; t. 2, s. XLII, 630 H 32 tablice. D eutsche Akadem ie dèr W issenschaften. „Veröffentlichungen des In stituts für deutsche V olkskunde”, 4.

D wutom owe dzieło W olfganga Steinitza — owoc szerokiej hum anistycznej sy n ­ tezy — stanie się zapew ne przedmiotem szczegółow ych i specjalistycznych recenzji. Warto jednak — rezygnując z drobiazgów recenzenckich — pozostać przy opisie dzieła na tej ogólnej płaszczyźnie obserwacji naukowej, jaką proponuje autor. Bow iem w łaśnie na płaszczyźnie teoretycznej dokonuje W olfgang S teinitz istotn ego eksperym entu naukowego. Jest to przede w szystkim próba określania nowych zadań folklorystyki. Zadania te sform ułował autor w przedmowie do tomu 1, gdzie charakterystykę tekstów zam ykających społeczne opinie ludowe kończy konkluzja:

„Bez tego istotnego i obszernego działu folkloru, bez tych dem okratycznych pieśni reprezentujących dążenia i opinie pracującego ludu nie można stworzyć praw ­ dziw ego obrazu bogactwa niem ieckiej pieśni ludow ej, w jej poetyckim pięknie i treściow ej prawdzie. Dzieło niniejsze pragnie uczynić pierwszy — i niech mi w olno będzie m ieć nadzieję, że decydujący — krok w kierunku zebrania tych pieśni, dotąd przez niem iecką folklorystykę przeoczanych, chce udostępnić je ba­ daniom i badania te rozpocząć” *.

1 Cyt. według: W. S t e i n i t z , „Polenlieder” w śród niemieckich pieśni lu d o ­

(3)

Wiadomo dobrze, że folklorystyka jest dziś jednym z przykładów kryzysu w spółczesnej hum anistyki, stała się domeną zbieraczy i edytorów. Jest jednym z dziejów hum anistyki, który oczekuje naukowej integracji, now ych propozycji teoretycznych i m etodologicznych, tym w ięcej że w łaśnie· dziś podkreśla się w różnych wypowiedziach teoretycznych znaczenie badań etnograficznych i folklo­ rystycznych dla całej hum anistyki.

Książka podejm uje zadanie socjologii, zestaw ia — przy pomocy retrospektyw ­ nej ankiety — opinie krążące wśród ludu niem ieckiego w form ie pieśni, przy­ śpiew ki, a nawet wierszowanego porzekadła, opinie, w których ujaw niają się po­ stępow e dążenia społeczeństwa. Interesują autora pieśni „o charakterze demokra­ tyczn ym ” w m arksistow skiej interpretacji tego term inu. Gruntowne opracowanie filologiczn e zachowanych przekazów pozwala nie tylko badać ich zawartość i po­ chodzenie, ale także ustalić obszar rozprzestrzenienia i czas trwania żywej tra­ dycji. Przy ustalaniu żywej tradycji najnowszej książka w yłam uje się z kon­ w encjonalnego schem atu rejestracyjnej folklorystyki — otrzym ujem y w ięc nie tylk o form alne elem enty opisu źródła, ale także, jeśli to m ożliwe, charakterystykę tek stu dokonaną przez śpiewaka: skąd zna tekst, w jakich okolicznościach pieśń śpiewano, jakim wypadkom towarzyszyła (szczególnie ważne dla pieśni politycznych). D zięki tem u uzyskujem y — poza norm alnym m ateriałem kom entarza historyczne­ go — cenne informacje do badania przekształceń sem antyki tekstu i zmian funkcji. Teksty ogłoszone pochodzą z sześciu stuleci: XV—X X (rzecz kończy się na^ r. 1933, przy czym tę ostatnią datę często przekracza analiza przekazów rejestrow a­ nych jeszcze i po II w ojnie światowej). Częściowo pomogły zestaw ić antologię daw­ n iejsze i nowsze, dorywcze zresztą, publikacje naukowe, zasadniczo jednak ten obraz idei dem okratycznych w niem ieckim folklorze, jaki odsłania książka Steinitza, jest obrazem nowym, opartym przeważnie na całkow icie nowym , ogłaszanym wprost ze źródła, m ateriale. Stanowią go teksty z popularnych — drukowanych i rękopiś­ m iennych — śpiew ników , z ulotek, z zapisów etnograficznych (wiele m ateriału po­ chodzi z D eutsches V olksliedarchiv we Freiburgu oraz A rbeiterliedarchiv w Ber­ lin ie, posiadającego w edług danych z 1961 r. 40 000 pieśni robotniczych). Edycji tek stów towarzyszy, poza komentarzami historycznym i i filologicznym i, analiza lite­ racka i m uzykologiczna (teksty ogłoszono wraz z nutami).

Już w św ietle tej krótkiej w stępnej inform acji rysuje się jasno zakres podjętej przez W olfganga Steinitza syntezy. W zamiarze autora książka m iała być .pierw­ szym krokiem ”, w stępną tezą naukową, w istocie zaś nie tylko proponuje całokształt zagadnień badawczych w nowym dziale folkloru, lecz rów nocześnie rozpoczyna i rozwiązuje szereg zadań naukowych. Mimo to nadal stanowi jedynie „pierwszy krok”. Wiadomo bowiem, że ludowa tradycja ustna jest ciągle zjaw iskiem żywym, z pew nością w ięc obraz źródeł uda się wzbogacić na podstawie nowych zapisów, a i dawne przekazy mogą przecież kryć jeszcze niejeden tekst. Książka rozpo­ czyna badania i w innym zakresie podstaw owym , m ianow icie w komparatystyce. Okazuje się, że niem ieckie pieśni rew olucyjne (i teksty, i melodie) w ielostronnym i zależnościam i powiązane są silnie z kulturą europejską. Fakt ten stanow i chyba nie tylk o form alną prawidłowość określaną przez te o r ię . w pływ ów , ale jest po prostu odbiciem realnych zw iązków ideow ych w ielostronnie łączących rewolucyjne ruchy europejskie w czasach nowożytnych.

*

Podstaw ow ym ogniwem konstrukcyjnym dzieła jest pojęcie „pieśni ludowej o charakterze dem okratycznym ” (das Volkslied dem okratischen Charakters). Jeśli ogólne określenie „pieśń ludow a” jest stale term inem spornym, to powyższe

(4)

sfor-m ułow anie wprowadza jeszcze dodatkowy („o charakterze desfor-m okratycznysfor-m ”), zakres niejasny. Sprawom tym poświęca autor m iejsce w e w stępie do tomu 1, zajm ując się szczególnie przym iotnikiem „dem okratyczne” (pieśni). Idzie tu nie tylko o treś­ ciową konkretyzację przym iotnika, ale i o dalsze konsekw encje takiego w yodręb­ nienia, rodzi się bow iem pytanie zasadnicze: czy proponowane w yodrębnienie jest rezultatem podziału dychotomicznego? A zatem: czy istnieje także folklor n ied e­ mokratyczny? Podział taki — jak wiadomo — przyjmują niektórzy w spółcześni folkloryści.

Opierając się na ogólnej m arksistowskiej koncepcji społecznej, W olfgang Steinitz swoje podstaw ow e kryterium w yodrębniania m ateriału opiera na sem an­ tycznej analizie sądu zawartego w pieśni (t. 1, s. XII):

„Unter d e m o k r a t i s c h e n V o l k s l i e d e r n verstehe ich [...] Lieder des w e r k t ä t i g e n V o l k e s , die den sozialen und politischen Interessen der durch Feudalismus, K apitalism u s und Militarismus unte rdrü ckte n W erktä tigen einen k l a r e n A u s d r u c k gehen. Dabei kann der Grad der B e w u s s t h e i t der eigenen Interessen sehr verschieden sein und von der Klage über die elende Lage bis zur flam m enden Anklage der U nterdrücker und zu m Final des Aufstandes reichen”.

W szystkie podkreślenia w cytacie pochodzą od Steinitza. W dalszym ciągu w yw odzi on z powyższego stanow iska istotne uogólnienie:

„Die in diesem engeren Sinne verstan den en dem okratisc hen Volkslieder — im w e ite re n Sinne zeig t das ganze Volkslied, das allen Gefühlen und Wünschen, d em Hoffen und Leiden des w e rk tä tig en Volkes A usdruck gibt, einen dem okratischen Charakter — spiegeln also die Unterdrückung der W erktä tigen und ihren K a m p f gegen die eigenen U nterdrücker w i d e r ”.

W tak zakreślonych granicach dokonano nadto pewnych w yłączeń, które autor szczegółow o omawia i uzasadnia (elim inuje np. ogólnonarodowe pieśni przeciwko zaborcom, teksty nie posiadające dostatecznie w yrazistej reprezentatywności, re­ pertuar dziadowski, pieśni lum penproletariatu, w łóczęgów etc).

Otrzymujemy w ięc propozycję w yodrębnienia konsekw entną i w yrazistą. To sprawa ważna. Nie trzeba przecież dopowiadać tu rzeczy oczyw istych, że książka Steinitza obudzi zainteresow ania nie tylko w spokojnych gabinetach naukowych. Obiektywna w ym ow a tej antologii atakuje w sposób „okrutny” szereg niem ieckich m itów nacjonalistycznych, którym wciąż nie brak w yznawców. W tej p erspekty­ w ie historycznej, jaką otwiera dzieło Steinitza, dotychczas propagowany obraz tra­ d ycji k ultów niem ieckich wzbogacił się o swój negatyw: zarysowała się c i ą g ł o ś ć tradycji antykultów .

*

U w agę zatrzym uje i drugi elem ent podstaw owego term inu „pieśń lu dow a”. Do k siążki włączono różne gatunki pieśni — bez względu na kształt melodii; w y ją t­ kow o — teksty wierszowane, nie śpiew ane, czasam i teksty pieśni bez przekazu m e­ lodii, jeśli przekaz taki się nie zachował. O kw alifikacji socjologicznej decyduje nie kryterium spekulatyw ne i nie w yabsolutyzow ane pojmowanie sw oistej odrębności w ew nętrznej tekstu ludowego, ale kryterium realistyczne i sprawdzalne. R oz­ strzyga sprawę pytanie podstawowe: czy tekst znany jest z przekazów' żywej tra­ d ycji ludowej lub dawnych przekazów (rękopiśm iennych, drukowanych), które hipotetycznie można określić jako przekazy tradycyji? Przy takim założeniu w łą ­ czono do książki zarówno m elodię znanego kompozytora, jak też m elodię an oni­ m ow ą, w iersz znanego poety i tekst anonim owy. Znajdują się tu w ięc i stare teksty

(5)

gw arow e i niegw arow e (towarzyszą im przekłady na współczesny język niem iecki) i teksty pisane i w ykonyw ane w języku literackim . Taka sytuacja jest przede w szystk im rezultatem szerokiego kryterium socjologicznego; znajdują się tu — zgodnie z założeniem dzieła — nie tylko pieśni chłopskie od w. XV poczynając, ale i robotnicze z w ieku XX. Jest jeszcze i drugi powód takiej różnorodności m ateriału: w praktyce nie da się przeprowadzić bezspornego rozgraniczenia m iędzy tekstem ludow ym i nieludowym . Zawodne okazały się zarówno intuicyjne kw alifikacje, jak podziały dokonywane na podstaw ie pozornie precyzyjnych metod analitycznych, n iekiedy bowiem okazuje się, że pieśń, która posiada w szelkie cechy uznawane po­ tocznie za ludowe, jest tylko ludow ą parafrazą obiegow ego tekstu literackiego. Nie w yn ik a stąd wprawdzie tw ierdzenie, że folk lor jest w yłącznie zjaw iskiem wtórnym , ale na pewno w ynika przestroga przed kw alifikacjam i ostatecznym i. W praktyce w ięc przy roboczym rozróżnieniu „pieśni lu d ow ej” i „pieśni przez lud p r z e j ę t e j ” obie traktuje się jako fakt folklorystyczny. Dotyczy to zarówno m elodii, jak i tekstu.

Książka W olfganga S teinitza dąży do uporządkowania środowiskowej i geogra­ ficznej wędrów ki pieśni, pośw ięcając szczególną uwagę punktow i w yjściow em u (je­ żeli jest on dostępny dla opisu naukowego) i okresowi życia tek stu w tradycji ustnej. Pow staje ciekawy zarys w ystęp ow an ia pew nych faktów kulturow ych na określonych terenach. Pam iętając stale, że to początek badań i zestaw ienie m ateria­ łow e jest jeszcze niepełne, należy powstrzym ać się od przedwczesnych refleksji przy obserwow aniu powstającej m apy, choć już dziś widać, że w yłan iają się na tej m apie granice nieprzypadkowe i kontynuując badania uzyska się w rezultacie żyw y i w artościowy dokument socjologiczno-kulturalny (np. nie na całym obszarze zam ieszkałym przez ludność niem iecką w ystępują w takim sam ym zagęszczeniu

Polenlieder, rew olucyjne pieśni strajkow e itp.). Sens powyższych uwag staje się

jeszcze bardziej widoczny, jeżeli przypom nieć, że przy badaniu historii niektórych p ieśn i konieczny zakres analizy kom paratystycznej okazał się szczególnie szeroki, objął bowiem całą Europę. W ystarczy w yobrazić sobie tylko — nie napisaną dotąd — polską syntezę tego typu, aby od razu przesunąć granice w ystępow ania pewnych tekstów , pojawiających się i w Polsce.

*

Sprawom polskim pośw ięcony jest w antologii W olfganga Steinitza cały obszerny rozdział, ponieważ jednak udostępniony on został czytelnikow i polskiem u w przekładzie jeszcze przed ukazaniem się k sią ż k i2, nie będziem y się nim bliżej zajm ow ać, zwrócim y natom iast uw agę na niektóre inne polonica książki.

Przykładem typow ego uzupełnienia obrazu zarysowanego w Deutsche V olkslie­

d e r jest historia tekstu angielskiego z w. X IV (choć to data nie całkow icie pewna): When (Whan) A d a m dalf (d e l v ’d )

A n d Eve span,

Who w a s th an a (the) gentilman?

Poprzez Holandię (przekaz rów nież z w. XIV) dostaje się on do Niem iec, gdzie popularyzuje się w w ieku XV i XVI. Istnieje też w ariant szwedzki i duński (t. 1, s. 9— 11). Ale i w Polsce to pytan ie-p rzyp ow ieść znane jest od roku 1551. Bliżej

(6)

historię polskiego w ariantu omawia Julian K rzyżan ow sk i3. Do Polski tekst p rzy­ chodzi n iew ątpliw ie z N iem iec, czego dowodzić może i ogólna historyczno-geogra- ficzna prawidłowość rozprzestrzeniania się tej „przypow ieści”, i najstarsze źródło polskie, w którym obie w ersje językow e w ystęp ują obok siebie.

N ie zawsze jednak zabieg uzupełnienia jest tak prosty, nie zawsze bowiem m a­ my do czynienia z prostym przekładem: łatw o zauważyć podobieństwa m iędzy niem ieckim i Bauernklagen (t. 1, s. 51 n.) i polskim i lam entam i chłopskim i z w . XVII — istnieją tu wyraźne zw iązki gatunkowe i tem atyczne, którym na pew no w arto się bliżej przyjrzeć. Taki charakter ma także polityczna parafraza Ojcze nasz dokonana w poł. XVIII wieku. W książce ogłoszono tekst niem iecki „Ao 1757. Von

einem preusichen D ese rte u r” (t. 1, s. 466) zaczynający się od słów: „Vater unser, d e r du bist, bew ahr mich von des Preussen L ist”. K ilka znanych mi parafraz polskich

znajduje się dotąd w rękopisach z XVIII wieku. Noszą one tytu ł M odlitwa Ś lą za k ó w

prze ciw ko Prusakom. Dodajmy, że i w Czechach istniały polityczne parafrazy Ojcze nasz, wym ierzone przeciwko wojsku'*. Jest to odrębny typ zw iązków gatun ko­

w ych, tem atycznych; istn ieje tu przypuszczalnie określony kierunek literackiej inspiracji, ale to nie są przekłady.

Jeszcze inny typ zależności reprezentuje krótka przyśpiewka chłopska z X V II/ X VIII wieku:

Frih Brei,

Z e m ittje Brei, ,

A ’m d s Brei,

Un hie gihts bei Babbse nei! [t. 1, s. 141]

W czasach saskich zapisano polską przyśpiew kę mazowiecką: Na śniadanie kioski,

Na obiad kioski, A skoro na wiecor, To w dupie p u s tk i5.

Mamy tu do czynienia z obiegowym sądem, potocznym narzekaniem biedoty w iejskiej. Ten typ lam entu pojaw i się w innej stylizacji na Łużycach, w dłuższym tekście B urowa skórźba (lam ent chłopski) 6, ale to już tylko ten sam m otyw narze­ kania, co w niem ieckich pieśniach żołnierskich z okresu I w ojny św iatow ej, u jm o­ w any często satyrycznie w Niem czech, na B iałorusi (incipit: „Uczora kisiel, uczora

kisiel i siehonia kisiel'’ 7) czy u nas w kpinie z L itw in ów („a u niescęsnej L itw y t y l­

ko boćw inę chlip, chlip leją w się, a po starem u w końcu grzbieta p ustki” 8). 3 J. K r z y ż a n o w s k i , Mądrej głowie dość dwie słowie. T rzy centurie p r z y ­

s łów polskich. Wyd. 2. W arszawa 1960, s. 26—27.

4 Por. Verśe bolesti, posmechu i vzaoru. Z casove poesie lidove a pololidove 17.

a 18. stoleti. K wydani pripravila a üvod napsala Z. T i c h ä. Praha 1958, s. 33—36.

5 Bibl. Czartoryskich w Krakowie, rkps 783.

B Pjesnićki hornych a d el’nych Łuzinskich S erbów [...]. W ydate w ot L. H a u w - p t a a J. E. S m o l e r j a . Cz. 1. Grymi 1841. A nastatischer Neudruck. Berlin 1953, s. 219, nr 225

7 L. F e d e r o w s k i , Lud białoruski. T. 5. Warszawa 1958, s. 63, nr 106.

0 P ra w d z iw a jazda Bartosza, Mazura jednego, do L i t w y na służbę [...]. 1643. W: Polska fraszka mieszczańska. N ow in y sowiźrzalskie. Wydał K. B a d e c k i. K raków 1950, s. 276.

(7)

Istnieje w ięc nie tylk o podobieństw o obiegowej skargi, ale też łączące p rzy­ śpiewkę polską i niem iecką analogie konstrukcyjne. Być może, mamy tu do czy­ nienia z bezpośrednią parafrazą.

I wreszcie najm niej w yrazisty typ zależności pozornej lub rzeczyw istej: podo­ bieństwo, czy naw et identyczność, m otyw u, tem atu (jak w przypadku n iem ieckiej pieśni Die schóne Bernauerin (t. 1, s. 189), odpowiadającej m otyw ow i polskich ballad ludowych). Sprawy te jednak w ym agałyby osobnej i szczegółowej uwagi.

Poza problem ami kom p aratystyki znajdzie się Ein polnisch Lied, pieśń n ie ­ m ieckich w ychodźców -kolon istów z okresu pierwszego rozbioru P olski (t. 1, s. 118—119; przy p ieśni szczegółow y kom entarz historyczny Steinitza).

*

Obserwacja ciągu rozw ojow ego tek stów „antykultow ych” dostarcza p ew nych spostrzeżeń teoretycznych istotnych dla teorii literatury, dla w iedzy o gatunkach literackich. Zatrzym ajm y się przy jednym zagadnieniu: analizie stosunku zależ­ ności m iędzy tekstem a m elodią.

W ystępują tu dwa podstaw ow e zw iązki, które można określić m ianem przy­ należności (kiedy tek st pow staje rów nolegle z m elodią i tworzy w raz z nią trw ałą i spoistą całość) oraz p rzystosow ania (kiedy tekst zapożycza się w istniejącym już repertuarze melodii). Ten drugi przypadek jest w historii pieśni zjaw iskiem częst­ szym i zróżnicowanym. Zdarza się tu przede w szystkim zabieg czysto techniczny — stosow any nagm innie w daw nych kancjonałach — określony mianem k ontrafak- tury. Polegał on na w ykorzystan iu istniejącego repertuaru m elodii i u łatw iał autorom czy redaktorom w prow adzenie nowych tekstów do obiegu społecznego. N iezależnie od tych in ten cji — czysto technicznych — rezultat przystosow ania nie był zjaw iskiem czysto technicznym , ale wartością estetyczną i sem antyczną. Pow staw ała nowa jedność (tekstu i m elodii), oparta na w spółbrzm ieniu lub dysonan­ sie dwu różnych wartości: literackiej i muzycznej. Ów końcowy rezultat, często nie zam ierzony czy nie przew idziany, w ym aga kw alifikacji ex post.

Jeżeli w ystąpią dwa punkty w yjściow e: a) stara ludowa m elodia, b) nowy tekst religijny (zestaw ienie p ojaw iające się bardzo często) — to rezultat może być za­ równo pozytywny — w ted y pow staje nowa pieśń służąca celom religijnym , jak, i negatyw ny — w ów czas p ow staje (zamierzona lub nie zamierzona) parodia re li­ gijnej intencji tekstu. D ecyduje tu w łaśn ie końcowy efekt w zajem nego związku. Oczywiście praw idłow ość ta dotyczy nie tylko tem atyki religijnej, ale każdej tem a­ tyki. Praw idłow ość ta ujaw niła się w yraźnie w epoce renesansu, to jest w czasach m asowego stosowania kontrafaktury.

Sądzę, że niezależnie od tego, co starożytni Rzym ianie i Grecy pozostaw ili w dziedzictw ie literackim now ożytn ej Europie, tradycja parodii, jej twórcze źródło leży w łaśnie w kręgu om aw ianych spraw. Jest to także -źródło parodii żyw e do czasów najnowszych.

Książka Steinitza dostarcza w tym w zględzie bogatej dokum entacji. Mamy tu i przykłady czysto technicznej, w efekcie pozytywnej, to jest współbrzm iącej kon ­ trafaktury, ale i przykłady kontrafaktury opartej na dysonansie. Wiele z tych przykładów dowodzi św iadom ego zamiaru parodii — kiedy śpiewak podejm uje m elodię związaną stosunkiem przynależności z jakimś tekstem patetycznym i pod­ kłada słow a nowe, niep atetyczn e.

Dowody w ystarczy przytoczyć z jednego rozdziału: Lieder gegen K rieg und

(8)

się, że pieśń polem iczna „owija się ” niczym bluszcz w okół oficjalnych propagando­ w ych haseł, m itów, m elodii, nie przepuszczając n aw et hym nom (t. 2, s. 359):

Deutschland, Deutschland über alles, Uber alles in der Welt,

Wenn es ste ts in Bruch und Dalles Brüderlich zusammenhält.

Nowy tekst parodystyczny powstaje czasem poprzez prostą w ym ianę opiew anego przedmiotu.

Der Soldate, der Soldate

Ist der schönste Mann bei uns im Staate.

— brzmi w nowym w ariancie (t. 2, s. 363; z okresu w alk i z polityką głodową):

Marmelade, Marmelade

Ist die Parole je tz t im deutschen Staate.

Cel parodii rozpoznaje się bez trudu, nie są to b ow iem zabawki literackie, ale potoczne polem iki z popularnymi, obiegow ym i m itam i. Jeszcze w czasie II w ojny św iatow ej żołnierze W ehrmachtu śpiew ali na ziem iach polskich tradycyjną pieśń żołnierską: „Ich h a tt’ einen K am eraden, Einen bessren f in d s t du n ich t”, ale — jak świadczy lektura książki Steinitza — parodia tej pieśn i istniała już w r. 1917: „Ich

h a tt’ mal Marmelade, Was bessres gibt es n icht”.

*

Książka Steinitza jest znakom itym osiągnięciem hum anistyki niem ieckiej, dzie­ łem silnie zaangażowanym w problem atykę w spółczesnej kultury, szczególnie zaś — można by rzec — w dyskusję nad charakterem narodow ym Niem ców. To pytanie interesuje Niem ców przede w szystkim , ale nie tylko ich.

W tym kręgu spraw zasadniczą zdobyczą dzieła jest odtworzenie c i ą g ł o ś c i tradycji dem okratycznych antykultów . To prawda, że istn iał i istnieje nadal w części N iem iec kult tworu wyobraźni kapralskiej: człow ieka um undurowanego, ale prawdą jest też, że kult ten nigdy nie był powszechny, m im o że był rozpowszechniany i chroniony przez oficjalną tradycję państwa i konform istyczne instytucje społeczne. Należy przy tym rozróżnić szacunek dla żołnierza ginącego na polu bitw y od kultu m ilitarystycznego. W ystarczy wskazać jedną różnicę: przedm iotem tradycji m ili- tarystycznej jest k ult ślepej, agresyw nej siły — w jego św ietle rzecz to obojętna, z a c o ginie żołnierz (można tu w pisać świeżą w yp ow ied ź De G au lle’a w N iem ­ czech, dotyczącą kultu cnoty żołnierskiej „pojętej w sensie łacińskiego słowa

virtu s, która wyróżnia i uwzniośla żołnierzy, n aw et w ów czas, kiedy w alczyli

przeciw sobie”).

K ult sprawnie działającego m echanizm u ludzkiego obcy jest pieśni ludow ej, która chętnie opiewa ludzki dramat żołnierza, a przy rozważaniu jego losu — jeśli sprawy te w ogóle podejm uje — nigdy nie przeoczy pytania, z a c o żołnierz ginie. Podejm uje te sprawy np. krótki i św ietny tekst n iem ieck i (t. 2, s. 354; z I w ojny św iatow ej):

Er zog ins Feld, Er starb als Held

(9)

N iezależnie od sw oistości problem atyki niem ieckiej w zakresie tradycji m ili- tarystycznych, szereg spraw podobnych w ystąpi i w Polsce. N iestety, u nas stale brak punktu w yjścia do tego typu syn tetycznych badań hum anistycznych, brak po prostu edycji tekstów . Można zresztą zapytać, czy w Polsce ktokolw iek i kiedykol­ w iek gromadził np. ulotne pieśni żołnierskie. Mamy w prawdzie w iele w ydań pieśni w ojennej, mamy naukowe w ydanie tek stów przygotowane przez Zygm unta Andrze- jowskiego, ale jest to w yłącznie zbiór oficjalnie akceptowanych, poważnych tekstów o W itoldzie, o żołnierzu tułaczu, o „chłopcach m alow anych’'.

W Polsce do XVIII w. śladu k ultów żołnierskich chyba raczej nie spotkamy. W wieku X IX kult żołnierza słu żył ideom niepodległościow ym . Ale jak było póź­ niej? Z jakiego okresu pochodzi np. przyśpiewka:

Oj, nie m asz to, m atulu, Nie masz, jak w chałupie, A w szystk ie te ordery [itd.]

Ten typ tek stów („Napisz do ojca, napisz do m atki...”), nieudolny czasem w sw o­ jej autentyczności, to nie tylko m ateriał dla satyrycznej estrady, ale także intere­ sujący, a nie zebrany, cykl dokum entów , który chyba coś m ów i o zm ęczeniu „chłop­ ców m alow anych” i o opiniach, które k ształtow ały naszą w spółczesność.

Czesła w Hernas

B o r y s R e i z o w , FLAUBERT. Przełożył J e r z y J ę d r z e j e w i c z . War­ szawa 1961. Państw ow y Instytut W ydawniczy, s. 528, 2nlb.

Monografia Borysa Reizowa o Flaubercie należy do rzędu tych książek, które dla historyka literatury przedstaw iają w artość podwójną. Jest ona bowiem zarówno znakom itym i nader interesującym opracowaniem twórczości jednego z n ajw ybit­ niejszych pisarzy ubiegłego stulecia, jak i równie ciekawą propozycją m etodologicz­ ną. Ten ostatni w alor zyskuje szczególne znaczenie, jeśli przypomnieć, że książka leningradzkiego rom anisty, w ydana w r. 1955, powstaw ała w atmosferze ówczesnych dyskusji teoretycznych w literaturoznaw stw ie radzieckim, wśród sporów i rewizji dotyczących m. in. k w estii tak istotnych, jak korektura podstawowych pojęć z za­ kresu typologii literatury X IX w. — rom antyzm u, realizm u i naturalizm u, usta­ lenie na nowo stosunku tych pojęć w zględem siebie, nowe rozm ieszczenie wartości. V/ tych warunkach każda książka o pisarzu pozostającym w związku z jednym chociażby z w ym ienionych prądów m usiałaby mieć w alor teoretyczny i m etodolo­ giczny. Tym bardziej dotyczy to m onografii o autorze Pani Bovary, w którego twórczości zw ykło się dostrzegać cechy w szystk ich trzech prądów, m onografii, której autor budował swoją koncepcję w ed łu g oryginalnych założeń metodologicznych, dochodząc w rezultacie do rozwiązań ogólniejszych, zm ieniających zarówno utarte znaczenia, jak i w artości w iązane zazwyczaj z rom antyzmem, realizm em i natura­ lizmem.

Tego rodzaju książka wymaga niejako podwójnej perspektywy. Stąd w ydaje się celow e sprowadzenie uwag na jej tem at do częściow ych przynajm niej odpowiedzi na dwa pytania: Jak zarysow uje się w ujęciu Reizowa koncepcja estetyk i i tw ór­ czości Flauberta? Z jakim i założeniam i m etodologicznym i i przem yśleniam i natury ogólnej jest ona związana?

Cytaty

Powiązane dokumenty

In Krakau lagen die Verhältnisse genau umgekehrt. Die Schöffen wurden alljährlich von den Ratmannen neu gewählt und der Sitz im Rat wurde, jedenfalls im 15. Jhrt.,

In der jüngeren Indogermanenzeit brechen die Wellen der V e rn o rd u n g noch stürmischer und häufiger über Alteuropa und dam it auch über den Ostraum. Dieses Mal

rend der Krise teilweise die mehrfache Höhe des Weltmarktpreises auf. Besonders beim Getreide, bei Zucker und bei Butter ist in Deutschland ein sehr stetiger und

sprechend hielt er sein Werk Jahrzehnte in der Schreibtischlade zurück. Ihn konnte das Beispiel des Pythagoras, das der Frauenburger in seiner Vorrede an Paul

stische Gesellschaft zur Weiterberatung geschickt wurden. Die Krakauer Kommission veröffentlichte die Ergebnisse ihrer Anfang 1918 begonnenen Arbeiten in der

ßens und der benachbarten Völker gelehrte und bedeutende Männer nach Königsberg gezogen, von denen die einen die Jugend die lateinische Grammatik lehren und nach Möglichkeit

, x, x t,J Meister Paul vonLeutschau: Kopf desselbenHeiligen Meister Paul vonLeutschau: Johannesder Almosengeber meisier r f (vomNikolausaltar 1507in der

beitungsfähigkeit hervorgehoben, so sind im Gegensatz dazu schwerere Böden, wie vor allem die lehm- und tonhaltigen Bielitzaböden, wie schon kurz erwähnt, schwierig in