• Nie Znaleziono Wyników

OPIEKA AMBULATORYJNA NAD CHORYMI I UBOGIMI W ZGROMADZENIU SIÓSTR SW. ELŻBIETY W LATACH 1842—1914

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "OPIEKA AMBULATORYJNA NAD CHORYMI I UBOGIMI W ZGROMADZENIU SIÓSTR SW. ELŻBIETY W LATACH 1842—1914"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

S M. SAPIENTIA STACH, ELŻBIETANKA

OPIEKA AMBULATORYJNA NAD CHORYMI I UBOGIMI W ZGROMADZENIU SIÓSTR SW. ELŻBIETY

W LATACH 1842—1914

W nin iejszy m op raco w an iu zo stan ie om ów iona d ziałalność a m b u la to ­ ryjna Z g rom adzenia S ió str św. E lż b iety od 1842 ro k u do w y b u ch u pierwszej w o jn y św ia to w ej. D okonam y w n im c h a ra k te ry s ty k i p ielęg ­ nacji a m b u la to ry jn e j cho ry ch i opuszczonych, zarów no przez T e r c ja r - kę św. F ra n c isz k a i Z ałożycielkę Z gro m ad zen ia S ió str E lż b ie ta n e k M. K larę W o lff1 ja k i przez J e j duch o w e có rk i — sio stry św. E lżbiety, zwane pow szechnie E lż b ieta n k am i, n a p rzy k ła d zie k ilk u p la có w ek . Szczególniejszą u w a g ą — w o p arc iu o m a te ria ły źródłow e — om ów im y ich działalność w o k resie szale jąc y ch w d ru g ie j połow ie X IX w. ep i­

demii i w o jen ; w k ońcow ej zaś części p rz e d sta w im y z a g ad n ien ie fac h o ­ wej fo rm a c ji sió str w dziedzinie p ra c y p ie lę g n ia rsk ie j.

W p rac y te j w y k o rz y sta n o n a s tę p u ją c e źródła: o ry g in aln e k ro n ik i domów za konnych B ardo, B ielaw y, Ś w idnicy, D zierżoniow a i K rzeszo­

wa, m a te ria ły a rc h iw a ln e z n a jd u ją c e się w A rc h iw u m D om u P ro w in - cjalnego w e W rocław iu, d o k u m e n ty z e b ra n e przez E. F r a n k i e w i ­ c z a , za w a rte w m aszynopisie „M atk a M a ria M e rk e rt — P o w sta n ie Zgrom adzenia S ió str św. E lż b iety ”, (W rocław 1972), „ K o n sty tu cje Z gro­

madzenia SS. E lż b ie ta n e k ”, ro z p ra w y h isto ry c zn e : J. J u n g n i t z a , Kongregation der grauen S c h w e ste rn v o n d er h eilig e n E lisa b eth (o p ra­

cowana w zw iązku z 50-leciem Z g rom adzenia), J. S c h w e t e r a , G e­

schichte der K o n gregation der G ra u en S c h w e ste rn , W roclaw 1937.

Wiele d anych d o sta rc zy ły w iadom ości z k w a r ta ln ik a „ S an k t E lis a b e th ­ b la tt” w yd aw an eg o przez Z g rom adzenie od 1899 ro k u . P om ocą w p ra c y były ta k że sch em aty zm y Z gro m ad zen ia z 1887, 1906, 1910 ro k u . K o rz y ­ stano rów nież z n ie k tó ry c h o p raco w ań dotyczących regionów , zw iąza- nych z h isto rią Z grom adzenia. Ź ró d ła h isto ry c zn e do p odjętego p rzez nas te m atu są stosunkow o ubogie. I ta k n a p rz y k ła d z k ilk u d o stę p ­ nych k ro n ik dom ow ych ty lk o dw ie z a w ie ra ją p ełn iejsze d an e liczbo-

odnoszące się do p ie lęg n a cji ze w n ętrzn e j. P o zostałe d o sta rc zy ły Pewnych szczegółów o p ra c y s ió s tr w m n ie jsz y ch m ia sta c h i środow i- skach w iejskich. W celu bliższego p rz e d sta w ie n ia a m b u la to ry jn e j dzia-

1 zob. Bp W. U r b a n, Z a rys d zie jó w d ie c e zji w r o c ła w sk ie j, W ro - ław 1962 s. 188-189.

(2)

2 5 0 O P I E K A A M B U L A T O R Y J N A N A D C H O R Y M I

łalności sió str posłużono się p rz y k ła d a m i p ra c y k ilk u wybranych 1 ców ek. U w zględniono szczególnie te dom y, k tó re chronologicznie w sta ły n a jw c z e śn ie j oraz te, o k tó ry c h u zy sk an o n ajw ięc ej d a j ' d la celów k o m p a ra ty sty c z n y c h uw zględniono ta k ż e n ajw cześniej żonę filie w W ielkopolsce i n a P om orzu.

Z u w ag i n a ow ą szczupłość źró d eł ob raz p ra c y sió str został z wieczności p rze d staw io n y fra g m e n ta ry c z n ie . Z tego rów nież POT podano ta k ż e n ie p e łn e d an e sta ty sty c zn e . N ie m n ie j je d n ak , mimo n ie d o sta tk u źródłow ego, p o sta ra m y się w m n ie jsz y m a rty k u le dać w ie n całościow y ob raz p ra c y Z gro m ad zen ia w dziedzinie działał ’ a m b u la to ry jn e j. W łączności z te m a te m p ie lę g n a c ji zew nętrznej cow ano te ż za g ad n ien ie śm ierteln o ści sió str ja k o o fia r p o w ołania i \ le n ia zaw odow ego.

R ozpatrzm y te ra z pojęcie pielęgnacji am b u lato ry jn ej w świ statu tó w Zgrom adzenia. Przez pielęgnację am b u lato ry jn ą, zwa także pielęgnacją zew nętrzną rozum iem y pielęgnow anie chory w ich w łasnych m ieszakniach, bez w zględu n a wyznanie, i narodowość. P ielęgnacja a m b u lato ry jn a obejm ow ała chory ubogich i pozostających bez opieki; odnosiła się więc do za pielęgnacyjnych w ykonyw anych przez siostrę przychodzącą dom u chorego, w zględnie polegała n a udzieleniu pomocy cho;

zgłaszającym się w dom u sióstr. D ziałalność am b u lato ry jn a o m ow ała zarów no pielęgnacje dzienne ja k i czuw ania nocne; p g ały one na odw iedzaniu chorych w ich m ieszkaniach na tere jed n ej lu b k ilk u miejscowości. N iekiedy siostry n aw et przez dł szy czas przeb y w ały w dom u chorego dla pielęgnacji. Czas ten 1 jed n ak , z n a tu ry rzeczy, ograniczony odpow iednim i paragraf"

statu tó w Zgrom adzenia. P rzestrzegano przede w szystkim pewny w arunków , zapew niających siostrom dobrą o p in ię * 1 2. W iele sam zaparcia w ym agały d yżury nocne. Do obowiązków siostry piel nuijąeej należała taikże tro sk a nie ty lk o o m a te ria ln e w arunki i duchow e potrzeb y pielęgnow anych osób. Sposób i zakres te pom ocy o k reślały sta tu ty zawsze ak c entujące am bulato ry jn ą pi lęgnację chorych. Do zak resu tejże pom ocy należały także ta' czynności ja k doraźna pomoc osobie zgłaszającej się, np. opat ki, usuw anie zębów itp. W yraźnie podkreślono w nich, że si n ie leczą chorych, lecz ich p ielęgnują pod kieru n k iem za

’ w ych lekarzy.

W szerszym pojęciu do działalności am b u lato ry jn ej należa w ydaw anie gotow ych posiłków chorym i ubogim , rozdziela

2 K o n s t y t u c j e Z g ro m a d zen ia S ió str S za ry c h św. E lżbiety, P z n a ń 1925^ s. 52—54, a rt. 132, 133, 134, 135. K o n sty tu c je te w y ra ż a ją P®

ne o g ran ic ze n ia co do p ie lęg n o w a n ia c h o ry c h m ężczyzn i poło w p ro st z a k a z u ją p ie lęg n o w a n ia osób w en e ry c z n ie chorych.

S . M . S A P I E N T I A S T A C H , E L Ż B I E T A N K A 2 5 1

„duktów żyw nościow ych, leków , odzieży, bielizny, obuw ia, n ie- Pr°?y zapomóg pieniężnych, opiekow anie się sierotam i, pielęgno- ra n n y ch i chorych n a polu w ojennym i w lazaretach itp.

Wszystkie te posługi spełniały siostry bezinteresow nie. Sposób od- szenia się do chorych i ubogich m ia ł być pełen poszanow ania dla godności człow ieka. D uchow ą podstaw ą działalności sióstr było zaangażow anie w ew nętrzne w duchu ew angelicznej m iłości bliźniego.

C harakter działalności am b u lato ry jn ej w ogolnym zarysie zn a­

lazł się już w pierw szym S tatucie z 1842 roku, spisanym w 1844 ro k u 3. W edług S ta tu tu z 1859 roku, obok trze ch zw ykłych ślubów zakonnych, siostry składały dodatkow y czw arty, określający spe­

cyfikę Zgrom adzenia, a zobow iązujący do opieki n ad chorym i ta k w domach p ry w a tn y ch ja k i w szpitalach*. N astępne S ta tu ty były rozszerzeniem pierw szego, lecz nie odstępow ały od zasadniczej pierwotnie nak reślo n ej linii.

Główną przyczyną pow stania S tow arzyszenia S zarych S ióstr w 1842 roku była potrzeba społeczna. W połow ie X IX w ieku Ś ląsk należał do najlu d n iejszy ch p ro w in cji m o n arch ii p r u s k ie j5. P rz y ­ śpieszony rozwój przem ysłu i zw iązana z nim m ig racja ludności przynosiły bardzo n iekorzystne zm iany w życiu w ielu m ieszkań­

ców m iast i wsi «. Na tle nędzy doszło do b u n tu tkaczy w P ieszy­

cach i B ielaw ie (1844) oraz do głodow ych rozruchów w Nowej R u­

dzie, Głogówku, D zierżononiow ie, Oław ie, Nysie, Ziębicach (1847) 7.

Ogólnie pogarszające się w a ru n k i bytow e a więc żywnościowe, mieszkaniowe i san itarn e pow odow ały n a początku drugiego ćwierćwiecza X IX w ieku, a także w ciągu n astępnych dziesiątek lat szereg k olejnych epidem ii w straszny sposób dziesiątkujących ludność 8. Ówczesne zabiegi m edyczne b y ły nie tylko nie w y sta r­

czające ,ale na dom iar złego m edycyna znajdow ała się w yłącznie w rękach pry w atn y ch . Z apotrzebow anie n a pomoc sam ary tań sk ą było ogromne, szczególnie n a pomoc okazyw aną najuboższym cho­

rym, przebyw ającym w nędznych m ieszkaniach. Taka sytuacja była tłem , na k tó ry m w yrosła zbożna działalność S zarych Sióstr.

Celem przedstaw ienia rozw oju ich p ra cy w dziedzinie am b u lato ­ ryjnej pielęgnacji chorych trzeb a sięgnąć do jego początków . S tąd

S . M . S A P I E N T I A S T A C H , E L Ż B I E T A N K A 2 5 1

13

]

* E. F r a n k i e w i c z , M a tk a M a ria M e rk e rt — P o w stan ie Z g ro m a­

dzenia S ió str św. E lżb iety — M a te ria ły i D o k u m en ty , W rocław 1972 s- 24—27 n r 27. (m aszynopis w A rc h iw u m P ro w in c ja ln y m E lż b ie ta n e k

W rocław iu, sk ró t: A PEW r.)

Tamże, s. 92 nr dok. 101. .

* Por. C. W o l f , S c h le sie n vo r u n d u n te r d e r pre u ssisc h en H err- Schaft, L ip sk 1894.’

1 Tam że.

’ K. P o p i o ł e k , H istoria Ś lą sk a , K ato w ic e 1972 s. 160, 170—171.

Tamże, s. 156—157.

(3)

252 O P IE K A A M B U L A T O R Y JN A N A D CH O RY M I

też zastanow im y się, ja k i by ł stosunek do tego problemu Założycielki — K la ry Wolff.

T e rc ja rk a św. F ranciszka K lara W olff, zeznając 8 m arca 1 w Nysie przed w ładzam i państw ow ym i pow iedziała: „Od dłuż czasu Bóg d aje m i n atchnienie, że byłoby dobrze, gdyby się - lazły osoby, k tó reb y pośw ięciły się bezinteresow nie pielęgn w szystkich chorych, bez różnicy stanu, a poniew aż w iele o m yślałam i m ów iłam , zgłosiły się n iek tó re dziew częta, które ślały i czuły podobnie ja k ja...” 9.

Zaczęło się od tego, że K lara poszła za w ezw aniem Bożym w bliźnich leczyć ra n y na M istycznym C iele Zbaw iciela i«.’

św ięciła się p ra c y p ielęgniarskiej, opiekując się chorym i w m ieszkaniach, szczególnie troszczyła się o najbiedniejszych i oni czonych. Z aradzała dolegliwościom ludzkim poprzez dostarcza leków, pielęgnację, łącznie z nocnym i czuw aniam i, przez po m a te ria ln ą w form ie żywności, odzieży, pościeli itp. W wypa sk rajn ej nędzy chorego kupow ała leki ze sw oich w łasnych ski nych funduszy. Troszczyła się nie ty lk o o ciała ale i o dusze, pobiegała rozpaczy, budziła ufność ku C hrystusow i i w ten sób zdobyw ała dusze dla Boga. Do niej przed rokiem przyłą się trz y in n e pobożne panny. B yły to: F r a n c i s z k a We oraz dw ie rodzone siostry M a r i a i M a t y l d a M en k e rt11.

S krom na uroczystość, k tó ra m iała m iejsoe w Nysie w i_

27 w rześnia 1842 ro k u zapoczątkow ała ich ju ż odtąd zorgani w aną p racę a m b u la to ry jn ą * 10 II 12. M aleńkie stow arzyszenie mi przede w szystkim na celu posługę chorym i ubogim . Człon]

dobrow olnie zgodziły się n a surow y try b życia. C horych obs w ały bezpłatnie, często czuw ały p rzy n ich w nocy. O fiary ot m yw ane ja k i też w łasne, drobne dochody z robót ręcznych, prz znaczały dla sw oich p otrzebujących podopiecznych. Często c liły się w łasnym m ieniem lub je sprzedaw ały, żeby m ieć fund n a dobroczynne c e le 13. Jeżeli chory by ł ubogi, opłacały n.

lekarza i l e k i 14 *. P ierw sze sta tu ty organizacyjne przygotow ał organizującej się w spólnoty zakonnej — ks. K saw ery Fisch D iecezjalne zatw ierdzenie otrzym ały siostry św. Elżbiety od ó

dn

I F r a n k i e w i c z , M a tk a M a ria M e rk e rt, s. 8 n r 9.

10 J. J u n g n i t z , D ie K o n g reg a tio n d e r g ra u e n S c h w e ste rn von h eilig en E lisa b eth , B reslau 1892 s. 1; J . S c h w e t e r , Geschichte_

K o n g reg a tio n d er G ra u en S c h w e s te r n v o n d er h eilig en Elisabeth, sla u 1937 B d I s. 11. A u to r m ów i, że K la ra W olff o d d aw a ła się dz*-- ności c h a ry ta ty w n e j ju ż w czasie ep id em ii c h o le ry w la ta c h 1832 i 1

II J u n g n i t z , D ie K on g reg a tio n d e r gra u en S c h w e ste rn , s. E S c h w e t e r , G eschichte, I s. 14.

u J u n g n i t z , D ie K o n g reg a tio n d e r g ra u e n S c h w e ste rn , s. 2.

11 T a m że , s. 2.

14 F r a n k i e w i c z , M a tk a M a ria M e rk e rt, s. 19 n r 19.

S . M . S A F I E N T I A S T A C H , E L 2 B I E T A N K A 2 5 3

[5]

go ordy n ariu sza w rocław skiego — księcia bpa H en ry k a F o r- cZe natom iast papieskie zatw ierd zen ie m iało m iejsce dnia S*fI'stycznia 1887 r. za p o n ty fik atu papieża L eona X I I I 15.

pierw szym chorym , którego pielęgnow ały, b y ł jeden z uczniów

• nazjum w Nysie. W zeznaniach wobec w ładz państw ow ych, łożonym przez d y re k to ra szkoły czytam y: „Do m ojej w iadom ości Ldynie doszedł fa k t za pośrednictw em k atec h ety i re k to ra kon-

^ k t u w zw iązku z chorobą ucznia H. W ilhelm i, syna nauczyciela w Otmuchowie, że dw ie niew iasty pow odow ane pobożnym w spół­

czuciem oddały się pielęgnacji biednego, chorego ucznia...” «.

Liczba chorych, ubogich i opuszczonych obejm ow anych opieką stale w zrastała. Do listopada 1842 r. m iały już 15— 17 chorych, którym trz y razy dziennie zanosiły p o s iłk i17. Zachodzi pytan ie jak od strony p rak ty czn ej przed staw iała się p ra ca am b u lato ry jn a;

odpowiedź na nie znajd u jem y w zeznaniach samej K la ry W olff:

..Pielęgnujemy ta k biedne ja k i zam ożne osoby, o ile te ostatnie naszej pomocy p rag n ą, czynim y to je d n a k zawsze w m ieszkaniu chorych... Pomoc nasza ogranicza się zresztą tylko do pielęgnacji chorych, dostarczenia koniecznych środków żyw nościowych, tu ­ dzież zleconych przez lek arza lek arstw i czuw ania. Skoro tylko zostaniemy w ezw ane do chorego, do którego lek arz jeszcze nie przybył, sprow adzam y lekarza m iejskiego d ra N eugebauera i nie ośmielamy się podać choćby szklanki h e rb a ty itp. bez jego zlece­

nia... Chorzy p ra g n ący naszej pomocy, zgłaszają się u kapelanów , a ci znowu przez sw oją obsługę p rz y sy łają nam k artk ę , n a k tó ­ rej podane jest nazw isko i m iesżkanie chorego .W pływ ające d o ­ broczynne d atk i zużyw am y w yłącznie n a zakup koniecznych środ­

ków żyw nościowych dla chorych, poniew aż zarząd m iejski opłaca lekarstwa... J a osobiście sypiam u m ojej ciotki, o ile nie jestem na nocnym czuw aniu, zaś pozostałe trz y dziew częta m ieszkają i sypiają w w y n a ję ty m przez nas m ieszkaniu...” 18. Spraw ozdanie z pierwszego ro k u działalności S zarych S ióstr w ykazuje, że w tym okresie pielęgnow ały już 110 chorych i w y d ały 7 108 posiłków l9.

W następnym ro k u pielęgnow ały 200 chorych, w ydały 3 406 śniadań, 3 534 obiady i 3 511 k o la c ji20. Do połow y lipca 1844 r.

były cztery siostry 21.

Po k ilku latac h p ra cy w 1846 ro k u pow stała placów ka w P ru d ­ niku. Gdy syn jednego z obyw ateli tego m iasta, uczeń gim nazjum 15 J u n g n i t z , D ie K ong reg a tio n d er gra u en S c h w e ste rn , s. 81—84.

“ F r a n k i e w i c z , M a tk a M a ria M e rk e rt, s. 11— 12 n r 11, (zeznanie Scholtza, d y re k to ra g im n a zju m w N ysie).

’ Tamże, s. 35 n r 41.

Tamże, s. 18— 19 nr 19.

" J u n g n i t z . D ie K o n g reg a tio n d er grauen S c h w e ste rn s. 9.

* T am że, s. 16.

T am że, s. 9.

(4)

2 5 4 O P IE K A A M B U L A T O R Y J N A N A D C H O R Y M I

w Nysie, ciężko chorow ał i by ł pielęgnow any przez Szare stry, wówczas w dzięczny jego ojciec spow odow ał sprow a«"

sióstr do P ru d n ik a . P rzy b y ły wówczas do P ru d n ik a M atka Mg da M erk ert i M atka F ranciszka W erner. Ich p ra ca w nowej cówce nie trw a ła je d n a k długo. Po k ró tk im bow iem czasie buchła w m ieście epidem ia tyfusu. S io stry pośw ięcały się lęgnacji zew nętrznej i rów nocześnie p racow ały w prowizory;

nym szpitaliku. S iostra M atylda zachorow ała na tyfus i ztna jako pierw sza ofiara sam ary tań sk iej m iłości bliźniego w rod*

cym się Zgrom adzeniu. Na pogrzeb S io stry M atyldy udali się W n i m ieszkańcy Nysy, co św iadczy o uczuciach wdzięczności, ja wokół siebie w zbudzały Szare S io stry 22. Przez pew ien czas row ała także S iostra F ranciszka W erner.

P odobnie p rzed staw iała się działalność S iostry K lary W- w B ystrzycy. Tu, jak to poprzednio m iało m iejsce w Nysie, z?

lazła biednych chorych w m ieście i okolicy 23. U tw orzyła tu n;i w ą g ru p ę S zarych S ióstr o podobnych założeniach pracy ar lato ry jn ej. K ro n ik a p a ra fii bystrzyckiej ta k m ów i o ich pra

„Od 1 czerw ca 1849 ro k u w yk o n u ją S iostry III Z akonu św. Fr ciszka urząd p ielęgniarski przy biednych chorych, karm ią f czuw ają p rz y nich, m odlą się z nim i, sta ra ją się o higienę, stą bieliznę, p rzebyw ają p rzy nich podczas udzielania im nich S ak ram en tó w św., nie opuszczają ich w zbliżającej się g dżinie śm ierci, u k ład ają do tru m n y i tow arzyszą im w ostatni drodze na cm entarz. W ielkie to dobrodziejstw o dla ubogi chluba dla m iasta i ulga dla n as kapłanów , gdyż często przy to w u ją chorego na godzinę śm ierci i nie opuszczą go aż do zgo P ierw szą przełożoną była K lara (Dorota) W olff” 2i.

M atka K lara u m arła jak o ofiara pow ołania pielęgniarki niącej służbę am b u lato ry jn ą. U legła w ypadkow i w drodze chorej, do k tó rej jechała chłopskim wozem wioząc jej mleko Ona i S iostra M atylda zapoczątkow ały w Z grom adzeniu szer dalszych m ęczennic czynnej m iłości bliźniego 26.

M atka K lara W olff była p rzekonana, że Bóg ją wzywa pielęgnow ania chorych, którzy z pow odu ubóstw a są pozbawi możności leczenia w szpitalach, zaś od otoczenia nie otrzymu należytej opieki i pom ocy czy to m ateria ln e j czy duchowe Jeżeli chodzi o pielęgnację chorych w szpitalu, uznaw ała, 22 23 24 25

22 T a m że , s. 19.

23 T a m że , s. 24—25. '

24 A. B u r d a , V erg essen e G raue S c h w e s te r n in H abelsch‘

„St E lis a b e th b la tt” 1943, n r 3? s. 14.

25 T am że, n r 2(?) s. 21.

23 S c h w e t e r , G eschichte, I s. 53: „So e n d e te K aritasapostolin^

m an als die e ig en tlich e G rü n d e rin d e r G ra u e n S c h w e ste rn bezeic m uss...”.

S . M . S A P I E N T I A S T A C H , E L Ż B IE T A N K A 2 5 5

wypadku oczyw istej potrzeb y n ależy się jej poświęcić, ale r sWOje szczególnie osobiste pow ołanie uw ażała pielęgnację cho- za h w ich w łasnych m ieszkaniach. C hciała w ten sposób nieść Ige ludziom n ajb ard ziej opuszczonym i nieszczęśliw ym , często w różnoraki sposób upośledzonym , p ra g n ęła otaczać opieką oso­

by o które n ik t nie dba ze w zględu na ich n ieraz o drażający stan, czy też z innych przyczyn. Idei takiej p ra cy pozostała w ie r­

na. W ytrw ałość w jej obronie b y ła przyczyną, że M atka K la ra rZeszła do h isto rii Z grom adzenia S ióstr św. E lżbiety jak o po­

stać tragiczna. Nie tu ta j je st m iejsce, aby szczegółowo om aw iać te zajścia, je d n a k należy m ocno podkreślić, że jej w y stąp ie­

nie z now icjatu S ióstr B orom euszek zostało spow odow ane sta­

łością w pow ołaniu do am b u lato ry jn ej p ra cy w śród ludzi chorych, ubogich i opuszczonych, bez w zględu na stan i w y z n a n ie i7. N a­

leży pam iętać o jej zasługach około ra to w an ia idei p ra cy am b u ­ latoryjnej, co przyczyniło się do zachow ania odrębności Z gro­

madzenia. Swoim przykładem pociągnęła Czcigodne M atki, M a­

rię i Franciszkę, któ ry m O patrzność pozw oliła w yprow adzić obfi­

ty plon z m ałego posiew u 28.

Co roku, pod koniec w rześnia M atka K lara W olff p rz ed staw ia­

ła władzom kościelnym i św ieckim spraw ozdanie z działalności charytatyw nej. O kres spraw ozdaw czy rozpoczynał się 27 w rześnia.

Poniżej przedstaw im y spraw ozdanie z pielęgnacji am b u lato ry jn ej w Nysie (1842— 1847) 29

1343 r. 1844 r. 1845 r. 1846 r. 1847 r.

Chorych p ielęgnow anych 110 200 389 432 509

Z tego: w yzdrow iało 64 149

zm arło

pozostało w lecze-

46 32

niu

Rozdzielono porcji żywności

19 -

~

chorym 13 745 18 981

bied n y m 7 108 10 451 11 093 456 1 188

Uość sióstr piel. 4 6 5 5 ?

J u n g n i t z , D ie K o n gregation d er g ra u e n S c h w e ste rn , s. 13;

f c c h w e t e r , G eschichte, I s. 51—52.

B u r d a , V erg essen e G raue S c h w e s te r n n r 2 s. 19: „D ieser A u s tr itt

", ar.as w a r die R e ttu n g des I n s titu te s d e r G ra u e n S ch w estern , u n d amit d e r h e u tig e n K ongregation...” ; J u n g n i t z , Die K o n gregation er grauen S c h w e ste rn , s. 26: „...M aria M e rk e rt u n d F ra n c isz k a W er- unn" ^ ese b eid en w a re n die E rb in n e n des G eistes d e r K la ra W olff ar^K sa^ en g leich d ie se r noch im m er die A u fg ab e ih res L ebens in d e r

*¡3 u la n te n K ra n k en p fle g e...” ; S c h w e t e r , G eschichte, s. 53.

T a n g n i t z , Die K o n gregation d er g ra u en S c h w e ste rn , s. 9, 16

(5)

2 5 6 O P IE K A A M B U L A T O R Y J N A N A D C H O R Y M I

W okresie od 27 lutego do m aja 1846 r. istn ia ła filia w niku, dokąd zostały w ysłane S iostry M atylda M erk ert i Franci- W erner. Po śm ierci S iostry M atyldy (8 m aja) S iostra F ra ń : w k ró tk im czasie w raca do Nysy. O działalności filii w P ru b ra k danych. Nie dysponujem y rów nież danym i statystycznym i do działalności S zarych S ióstr w Bystrzycy.

Na uw agą zasługuje w ydaw anie posiłków ludziom nie ty zdrow ym lecz ubogim , szczególnie zim ą 1845/46, po której w i:

nastąp iła epidem ia tyfusu. Św iadczy to o tym , że już w okresie m ow ym w śród najuboższej ludności panow ał głód, k tó ry wi spow odow ał w ybuch epidem ii. Szare S iostry w łączyły sią w zapobiegania klęsce. Podobnie było w zimie 1846/47 30.

S iostry K lara W olff i M aria M erk ert w g ru d n iu 1846 r.

jeżdżają do P ragi. Pozostałe siostry w dalszym ciągu zajm ują

pielęgnacją chorych w Nysie. _ $

W 1850 r. M atka M aria M erkert i M atka F ranciszka Wen jako spadkobierczynie idei M atki K lary W olff, z bohaterskim parciem podejm ują dalszą działalność w Nysie 3L Pierw sza A ców ka filialna pow staje znów w P ru d n ik u (1854), następne Bielaw ie (1855) i w Głubczycach (1856), we W rocław iu i Ja rze (1857). P otem n astęp u ją dw a lata (1858 i 1859), z których k ' rok dał po trz y placów ki: w Złotoryi, S trzegom iu i Legnicy 08$ w M akowicach, Św idnicy i Neuzelle (B ra n d en b u rg ia)32. Powsta domów w Niem odlinie i Lubaw ce zam yka okres pierw szego sięciolecia (1860) 33. W 1862 r. pow staje pierw sza placów ka S, rych Sióstr w archidiecezji gnieźnieńsko-poznańskiej 34. We stkich placów kach głów ną czynnością sióstr była pielęgnacja b u lato ry jn a. W kronice placów ki w B ielaw ie czytam y pod

15 m aja 1855 r. (dzień otw arcia filii), że siostry podejm ują lęgnację chorych w domach. Poszczególni chorzy mogą być p m ow ani na leczenie do domu s ió s tr 33. T erenem pracy jest mi scowość, k tó ra przed jed en astu la ty była w idow nią krwav zajść na tle b u n tu głodowego tk a c z y 36. Ks. proboszcz K rause staw ia siostrom św iadectw o, w k tó ry m opisuje ich tru d p i e l ę g m

ski. P raca am b u lato ry jn a w B ielaw ie nie była lekka. Siostry siały pokonyw ać duże trudności, w ę d ru jąc po miejscowości r 19—20, 23; A P E W r 125 istn ien ia Z grom adzenia S r a r y c h Sióstr E lżbiety 1967. (m aszynopis w łasność Z g rom adzenia SS. E lżbieta

W rocław iu) s. 2, 3, 4, 5 i 6. «■>

30 J u n g n i t z , Die K ongregation der grauen S c h w e ste rn , s.

31 T a m że , s. 26, 28.

32 S c h w e t e r , G eschichte, I s. 75—76.

33 T a m że , I I s. 82, 217.

33 T a m że , I I s. 544. e h r

33 A rc h iw u m E lż b ie ta n e k w B ielaw ie, rk p s bez sygn. — H aus- d e r G ra u e n S c h w e ste rn vo n d e r H eilig en E lisa b e th zu L an g e n

33 P o p i o ł e k , H istoria Ś lą sk a , s. 170—471.

S . M . S Ą P I E N T I A S T A C H , E L Ż B I E T A N K A 2 5 7

a milę (8,5 km). Pielęgnowały bezinteresownie biednych cho- r y f 11 p o d s t a w i a ł a się”pielęgnacja zew nętrzna w B ardzie, m o-

Jak Se dowiedzieć z k ro n ik i tej placów ki. Je st tam m ow a ze żerny s Ę „„siadało w adliw y odpływ w ody i ogolm e złe w a ru n k i

“ t r y mia!/ w i e m e pole do p ra cy było bow iem 5 S y 2 i potrzeb u jący ch pomocy. D ocierały tak że do w rącej dU dziesięciu okolicznych wsi, a n a w e t proszono je do sąsiednich

* ZJ? a tó S M ożna sobie w yobrazić, ile o fiar i niew ygód ponosiły P° tb o istv c h a nieraz i b łotnistych drogach, szczególnie górskich, n a Wy d e w ich u ry czy s ło ty 33. Z upełnie analogiczny by ł obraz

“ T * X f u ^ piacdw kach "w okolicach górskich; nieco jeszcze

?rny choć podobny w pozostałych. W e w szystkich jednakże now o- innwstałychPplaców kach głów ną czynnością b y ła opieka n a d cho- powsitałycn P czon ^ w łasnych d o m a c h s9. w n iek tó ry c h Ł y dodatkow o^pośw ięcały się także in n y m zajęciom ate^były i takie filie, gdzie całkow icie oddaw ano się działalności am b u lat -

^O bsługiw ały w szystkich chorych k ie ru ją c się w ytycznym i sta tu - tó S le d n a k o w o , n i l zw racając u w agi na ich stan, w yznanie i n a ­ rodowość. Do czynności p ielęgnacyjnych należało m ycie _ choreg , zmiana bielizny, Ś m i e łóżka itp. W e w szystkich czynnosciach przy chorym należało ściśle przestrzegać przepisów lekarza. T rzeb y ło także w m ia rę możliwości dopilnow ać, aby otoczenie chorego z a s ta w a ło sią do ty ch zaleceń. P o n ad to sio slT ,_ » m e m a ly < g - trunki, w ykonyw ały m asaże, przygotow yw ały kom presy w r a mę konieczności sp rzątały izbę, w ietrzyły, zanosiły gotow e po iłla , karmiły w łasnoręcznie chorych. P rz y ciężko chorych, a n a p ą ściej um ierających, czuw ały nocą. Ciężko c oryc m e , bez opieki, odchodząc od nich dopiero po p rzyjściu

pielęgnującej. S ta ra ły się, żeby ciężko chory zos a zaop , sakram entam i św.. O ile trzeba było, siostry załatw iały zakupy przyrządzały posiłki, n aw et i dla jego rodziny w rązie o , potrzeby; chodziły tak że w im ien iu chorego do urzędów . Wi poświęcenia w ym agały czuw ania nocne, bo n ieraz wieczorem , , dy siostra b y ła już zmęczona, w zyw ano ją do pielęgnacji. S ta tu ty przewidywały, że siostra może pełnić d y żu r nocny najw yz j drugą noc, lecz n iejed n o k ro tn ie tru d n o było o prak ty czn e p rze­

strzeganie tej zasady. , ,

Z dostępnych źródeł, a szczególnie z k ro n ik dom ow ych w ia-

17 F r a n k i e w i c z , M a tk a M a ria M e rk e rt, s. 88 n r 94.

“ A rchiw um E lż b ie ta n e k w B a rd o Sl., r k p s „b e * r t o s b S Klosters d er G ra u e n S c h w e ste rn in W a r th a s. 22 23, A PEW . P sygn. C h ro n ik d e r F ilia le d e r G ra u e n S c h w e s te rn v.d.hl. E lis a b e th in

C IGrüiy» « ___ssau s. 8.

W _ N asza P rz e sz ło ś ć t. 55

(6)

2 5 8 O P I E K A A M B U L A T O R Y J N A N A D C H O R Y M I

dom o, że podstaw ow e fundusze na cele ch a ry taty w n e m iały si z d arów zb ieran y ch przez kom itety, z m ag istratu , z w łasnego * lego m a ją tk u oraz z o fiar pochodzących z kw est, z bazarów o fiar dobroczyńców . Dużą pom ocą b y ły tzw. le g a ty « . J a k s' byw ało ze środkam i m ateria ln y m i, choć zawsze dzięki Op ności Bożej i ufności w Nią, starczyło na zaopatrzenie p o tr jących, m ogą dać w yobrażenie w spom nienia M atki T eresy Lc O pow iada ona o tym , że kiedy nie było żadnej żyw ności i niędzy, poleciła jej M atka M aria zapukać do tab ern ak u lu m z p bą o pomoc dla ubogich, lub ja k n ieraz w tak ich sytuacjach to w ała je nieoczekiw ana ofiara dobroczyńcy (np. w orek zi k ó w )39 40 41 42.

N ajczęściej na now ej placów ce w itan o siostry całym ser ale było i tak , że początkow o ludność odnosiła się nieufnie, p puszczając, że pomoc sióstr nie będzie b e z in te re so w n a 43. Ni dochodziła n ie ra z do tego stopnia, że dom agano się, aby po usunęła siostry z m ia s ta 44 Zdarzało się też, że w zyw ano sio do chorych już w d n iu przybycia ich do f i l i i 45. N iekiedy pozostaw ały dla pielęgnow ania chorego przez dłuższy czas dom em zakonnym . Spraw ozdanie roczne K u ra to riu m Zakładu E lżbiety w R aw iczu w 1864 r. podaje: „ W . tutejszym mi jest pięć szarytek, k tó re dla pielęgnow ania chorych do d chodzą ..., jed n a z nich przez kilk a tygodni dla pielęgnow ania rego poza m iastem b y ła” 46 47.

Na tę placów kę (erekcja w 1862 r.) p rzybyła n ajp ierw j siostra. K ró tk o po niej p rzybyły dw ie następ n e (jedna z nich zyw ała się W iktoria Chrząszcz) a później — w tym samym szcze ro k u — przy b y ła czw arta. W ykaz ich działalności — w gu pierw szego i drugiego ro k u — przedstaw ia się następ co:47

J. S chw eter pisze o dobrym przy jęciu sióstr przez społeczeń Rawicza. Z astanaw ia jed n ak w iększa liczba chorych wyznania testanckiego niż katolików w m ieście przecież polskim. M

39 J u n g n i t z , Die K o n gregation der gra u en S c h w e ste rn , s. 8“

40 T a m że , s. 90 nn.

41 T a m że , s. 28.

A PEW r. W ypisy z k ro n ik i dom u S ió str w e W rocław iu ul. św.

zefa 1/3 (m aszynopis); A PE T (A rch iw u m P ro w in c ja ln e Elżbietanek T o ru n iu ), rk p s bez sygn. W ypisy z k ro n ik i dom u S ió str w Oda F r a n k i e w i c z , M a tk a M aria M e rk e rt, s. 34 n r 40.

43 „St E lis a b e th b la tt”, W ein a ch te n 1943 s. 7—8. . 43 A PEW r., rk p s bez sygn. C h ro n ik d e r F ilia le d er G ra u e n Schwest v.d. hl. E lisa b e th in G rü ssau s. 7—8.

44 F r a n k i e w i c z , M a tk a M aria M e rk e rt s. 91 n r 100, 93 n r l®gj 45 S c h w e t e r , G eschichte, II s. 544.

46 F r a n k i e w i c z , M a tk a M a ria M e rk e rt s. 119 n r ’ 139.

47 S c h w e t e r , G eschichte, II s. 544^

S . M . S A P I E N T 1 A S T A C H , E L Ż B IE T A N K A 2 5 9

---

1863 r. 1864 r.

pieięgnowań ch o ry c h 65 83

_ k ato lik ó w 19 27

_ p ro te sta n tó w 39 46

— żydów 7 10

pielęgnow an d ziennych 428 518

Czuwań nocnych 434 489

Wydano ubogim posiłki 450 o ra z d a tk i

pieniężne to być oznaką pew nej nieufności ludności polskiej w stosunku do sióstr, ze w zględu na ich niem iecki język. W zw iązku z p racą tej placówki w 1863 r. M atka G eneralna M aria M erk ert w porozu­

mieniu z arcybiskupem L. P rzyłuskim om awia spraw ę p rz y j­

mowania k an d y d atek pochodzenia polskiego w celu przygotow a­

nia ich do pielęgnacji chorych w archidiecezji poznańskiej 48.

Na tru d n y okres k u ltu rk am p fu p rzypada osiedlenie się S ióstr św. Elżbiety w T oru n iu (1886). G azeta to ru ń sk a „W iadomości Koś­

cielne” (1936 r. n r 48 s. 4—5) podaje, że oprócz niesienia m ate­

rialnej pomocy, obok rato w an ia schorow anego ciała i duszy, sio­

stry będące najczęściej Polkam i, krzew iły w rodzinach ducha n a ­ rodowego, poniew aż m iały wszędzie dostęp, docierając do n ajb ied ­ niejszych m ieszkańców n a k rańcach m ia s ta 49.

Praw dziw ym błogosław ieństw em okazało się przybycie w 1890 r.

trzech Sióstr św. E lżbiety do Jeżyc (obecnie dzielnica Poznania).

Rzeczywistość p rzedstaw iała się tu n ie wesoło. Jeżyce liczyły około 14 000 m ieszkańców. W arunki m ieszkaniow e były złe, jakkolw iek spotykało się już czteropiętrow e kam ienice. Chorych, ubogich i opuszczonych oraz m oralnie zaniedbanych, dzieci i m łodzieży było dużo z pow odu dynam icznego rozw oju miejscowości. Istn iały liczne ogrody publiczne, sale tańców i zabaw ja k zw ykłe w b li­

skim sąsiedztw ie w ielkiego m iasta, natom iast b ra k było kościo­

ła 5#. Do czynności sióstr należało pielęgnow anie chorych po do­

bach i opieka nad ubogimi. C horych i ubogich było bardzo w ie­

lu między ludnością przew ażnie robotniczą z powodu różnych chorób zaw odow ych i nieszczęść w fab ry k ach i w arsztatach. Do-

® F r a n k i e w i c z , M a tk a M a ria M e rk e rt, s. 107 n r 122 „...Jedyna Nieprzezwyciężona tru d n o ść istn ie je w ty m — o czym ju ż W asza A rcy- d skupia D ostojność w cennym liście nadm ien ia, że b ra k je st sióstr g a d a ją c y c h polsk im językiem — Raczy W asza A rcy b isk u p ia D ostoj-

skierow ać do n as k ilk a k a n d y d a te k ”.

M »W iadomości K ościelne” , T o ru ń 1936 n r 48 s. 4—5.

Parafia je ży c k a , P o zn ań 1896, s. 4—11.

(7)

2 6 0 O P I E K A A M B U L A T O R Y J N A N A D C H O R Y M I

broczynny w pływ m iało zjaw ienie się w dom u chorego ps n ia rk i — siostry św. Elżbiety. „W dom ach ubogich, gdy m*

zachoruje, a ojciec p rz y pracy, w dom u zaś kilkoro drobn' dzieci ..., tam S iostra E lżbietanka ... ja k anioł stróż stoi też raz p rzy łóżku ...” 51 52. T akie słowa u znania napisano w 1898 w w ydanej przez „K u rie r P oznański” broszurce opisującej rafię jeżycką. T am też znalazły się dane statystyczne wy

jące ich działalność a m b u lato ry jn ą w la ta c h 1891— 1895.

R ok 4891 ¡1892 1893 1894 1895

P ielęg n o w an o cho ry ch

128 jll8 102 109

P ielę g n o w ań dziennych

928 ¡852 1119 1292

C zuw ań 4 2 0 1226 936 328

nocnych

K ażdej zim y na prośbę m iejscow ego k o m itetu siostry przyg w yw ały 200 śn iad ań dla dzieci szkolnych. W 1890 r. przy zał jiiu filii osiedliły się tu 3 siostry, później przy b y ły następne i w 1894 r. było 7 sióstr i w 1896 6 sióstr sz.

W opracow aniu w spom niano już, skąd siostry czerpały m rialn e fundusze dla swojego sam arytańskiego dzieła. We w';

m nianej filii jeżyckiej b y ły Skazane na dobrow olne kolekty, r pomoc dobrodziejów . Z kasy gm innej otrzym yw ały 500 n r rocznie, tyle ile p obierały dw ie m ieszkające tam diakoniski 53.

żo w pływ ów dostarczały tzw. b az ary urządzane przez ofi osoby. K ro n ik a filii w G dańsku z la t dziew ięćdziesiątych m1 że dochód z nich przeznaczono jednego ro k u dla S ióstr B o tS i szek a drugiego ro k u dla S ióstr św. E lż b ie ty 54. Oprócz żywno*

w ydzielanej najczęściej w postaci gotow ych posiłków, siostry w ały ubogim odzież, bieliznę, obuwie, pościel, pieniądze, pre gw iazdkow e.

D ane liczbow e odnoszące się do działalności ambulator;

podaw ane w niniejszych tabelach statystycznych pochodzą pośrednio z k ro n ik placów ek lu b z innych dostępnych z r J e s t to m a te ria ł fragm entaryczny, nie przedstaw ia on pracy łego Z grom adzenia w przeciągu kilkudziesięciu la t działał®

51 T a m że , s. 9— 10.

52 T a m że , s. 10— 11.

51 T a m że , s. 11. J l l

54 A P E T W ypisy z k ro n ik i dom u S ió str w G d ań sk u , rk p s bez

i

[ 1 3 ]

S . M . S A P IE N T T A S T A C H , E L Ż B I E T A N K A 2 6 1

W ykaz a m b u la to ry jn e j p ie lę g n a c ji cho ry ch n a te re n ie m . G d ań sk a (1887—>1902) 55

Rok 1887 1888 1889 1890 1892 1893 1894 1895 1902

C h o ry ch 64 120 140 150 152 162 170 267 222

P ie lę g n o w a ń

d z ie n n y c h 621 723 968 926 1210 ,3374 2958

C zu w ań

n o cn y ch 401 793 771 781 ____ (1063 2173 2085

K a to lik ó w 28 60 83 91 91 101 93 — —

P r o te s ta n tó w 30 48 58 50 50 53 70 — —

Żydów 6 12 4 9 11 8 7 — —

jednak choć cząsteczkowy, jest przecież i pew nym obrazem p ra ­ cy całości. W szystkie placów ki m iały obow iązek prow adzenia kronik. N iestety w iele k ro n ik nie zachow ało się. Dane z dłuż­

szych okresów czasu, z w ykazaniem inie ty lk o liczby osób pielęg-

S p r a w o z d a n i e

a m b u la to ry jn e j działalności całego Z g ro m a d z e n ia 5*

w ro k u 1863, 1864, 1866

Rok 1863 1864 1866

Pielęgnowano ch o ry c h 4 451 5 018 8 361

2 tego: w yzdrow iało 2 890 3 278 5 184

w sta n ie p o lepszenia 289 278 854

p rze k aza n o do sz p ita la 54 19 49

w p ie lęg n a cji pozostało 364 382 393

w tym było: k a to lik ó w ---' 2 996 4 901

p ro te sta n tó w 1 882 3 259

żydów 137 194

ro n g ian ó w 3

g rek ó w 7

^ Tamże.

i»ft F r a n k i e w i e z, M a tk a M a ria M e rk e rt, s. 114 n r 130, 120 n r 141 130 n r 176.

(8)

2 6 2

O P IE K A A M B U L A T O R Y J N A N A D C H O R Y M I

Rozdano p o rcji żyw ności chorym

i ubogim 121 313

W szystkich sió str w Z grom adzeniu

106 007 188

24 217

P laców ek tru d n ią c y c h się piel.

a m b u la to ry jn ą

now anych, ale także z ilością pielęgnacji dziennych oraz czu nocnych i z podziałem chorych w edług w yznan oraz pomocy gim pochodzą z k ro n ik domów w Św idnicy i Legnicy. W pielęgnow anych rozróżniam y tam katolików , protestantów , w ielką ilość żydów oraz przedstaw icieli innych wyznan.

W e w szystkich m iejscow ościach w sp ie ra n o rów nież w m ia rę ci chorych i p o trze b u jąc y ch gotow ką, b ied n y ch zm arły ch zaopat no w odzież p ośm iertną.

S p r a w o z d a n i e

z działalności a m b u la to ry jn e j w 1891 r. w całym Zgrom adzeniu

Istn ie je 140 placów ek, z k tó ry c h 16 je st poza P ru sa m i a 10 poza N iem cam i Tylko 17 n ie tru d n i się p ielęg n acją a m b u la to ry jn ą a m iano-

5 la za re tó w w ojskow ych 2 szp itale

3 dom y sta rc ó w

4 zak ład y d la dziew cząt 2 p rz y tu łk i dla służących 1 w ypiek k o m u n ik an tó w

We w szystkich innych p laców kach zasadniczą czynnością jest lę g n ac ja a m b u lato ry jn a .

30 oprócz am b u lat. pielęg n acji p o sia d a szpital

»» » V l i n i l r o

6

P9 8 22 9

k lin ik ę

za k ła d y k a le k za k ła d y sie ro t szkoły zaw odow e p rz y sta n ie d la m ałych s ta c je m isy jn e ze szkołą sta w o w ą

« J u n g n i t z , Die K ongregation der grauen S c h w estern , s.

s . M . S A P I E N T I A S T A C H , E L Ż B I E T A N K A 2 6 3

rb o ry ch pielęg n o w an y ch katolików

pro testan tó w

¿ydÓW greków

pielęgnacji dziennych

C z u w a n n o c n y c h _ 21g 5g7 p o rc ji wTałym Zgromadzeniu je st 800 sió str profesek

W caiy 215 n o w icju sze k

80 k a n d y d a te k 26 922

15 752 10 225

922 23 276 368

74 165

w 1891 r. na tere n ie ówczesnego p ań stw a pruskiego było 114 larówek W edług schem atyzm y z 1887 r. n a obszarze ziem po - PiL>h istniało 71 placów ek tru d n iąc y ch się pielęgnacją am b u lato - Ś p i a J o i « ogólne „1 1891 t. do lutego INO r w j t o - zało że w całym Z grom adzeniu było w pielęg n acji a m b u la to ry jn e j 212 928 chorych oraz w ydano 2 346 762 p o rc ji ży w n o śc i» .

W roku 1908 pielęgnow ano 48 391 chorych

yy 1909 ł> 49 031 »

yy 1910 łł 50 202 »

yy 1911 »» 52193 yy

yy 1912 »» 54 346 yy

P ie lę g n a c ja a m b u la to ry jn a ch o ry c h

i pom oc ubo g im w D om u M acie rz y sty m w N ysie*1 (1854—1868)

¡Rok C h o ry ch p ielęg n o w an y ch W y d a n y ch p o rc ji żyw ności

1854 767 15 576

1855 432 15 609

1856 577 18 547

1863 440 17 964

1864 395 22450

1865 431 23 325

1866 591 17 107

1867 447 22 771

1868 455 23 570

. M Sch e m a tism u s ledigen E lisabeth,

d er K on g reg a tio n der B reslau 1887.

G ra u en S c h w e s te r n v o n d er

" »St E lis a b e th b la tt” 1900 n r 2 s. 2. J

* APEW r. S p ra w o z d an ie z d z iała ln o śc i Z gro m ad zen ia, rk p s b ez sygn.

11 APEW r. Z biór k o resp o n d e n cji u rz ę d o w e j z p ie rw sz y ch la t ro zw o ju Zgromadzenia, cz. I I s. 56, 59.

(9)

2 6 4 O P IE K A A M B U L A T O R Y J N A N A D C H O R Y M I

Szczegółowe dane dotyczące pielęgnacji chorych w Domu Maci*

stym w Nysie w 1866 r. (rok panującej epidemii cholery n a g

W p ie lę g n a c ji było 591 ch o ry ch

z tego w y zdrow iało 371 f i

podleczyło się 11 J)

zm arło 172 »>

sk ie ro w a n o do sz p ita la 3 pozostało w p ie lęg n a cji 34 i i W ty m było: k ato lik ó w 533

p ro te sta n tó w 44

żydów 14

P o siłk ó w rozdzielono:

ch o ry m 3 397 p o rc ji śn iad ań 7 168 obiadów 3 497 k o la c ji b ie d n y m w zim ie 3 045 i i

W czasie ep id em ii ch o lery (1866) o b ję ły sio stry n y sk ie w róf m iejsco w o ściach p ie lęg n a cję 474 c h o r y c h “ .

Placów ka w Ś w idnicy pow stała w 1859 roku. P raco w ały tu czątkow o trz y siostry (1864 — 8, a w 1866 — 10 sióstr). Sta sty k a w ykazuje ogrom ich pracy . D ane odnoszą się tylko działalności am b u lato ry jn ej. Na uw agę zasługuje w ielka chorych pielęgnow anych w czasie epidem ii cholery w 1866 (621). W stosunku do przyległych lat: 1865 (352 chorych) i w 1 (346 chorych) je st ona wyższa o około 80% . S ióstr było w tedy ale 4 z n ich w yjechały pielęgnow ać chorych w e w ioskach, g epidem ia w ybuchła w cześniej i była bardzo groźna. N a żąd staro sty siostry znalazły się w D om anicach, w M ilinie i nach. Ż adna z sióstr nie zm arła w czasie epidem ii, lecz po gaśnięciu je j w iele z nich pow ażnie chorow ało i po krót czasie 3 zm a rły w w ieku 26 i 28 l a t 83. O potrzebach pielę przechodzących siły sióstr m ów i w ykaz dyżurów dziennych nocnych z 1900 r. W idzim y ta m m a łą ilość czuw ań nocnych ( * **

83 F r a n k i e w i c z , M a tk a M a ria M erkeirt, s. 132 n r 177.

** A ES (A rch iw u m E lż b ie ta n e k w Ś w idnicy), rk p s bez sygn.

n istisc h e N a c h ric h te n b e tre ffe n d die G ra u e n S c h w e ste rn in Schw e s. 101— 108. P rz e d w y b u ch e m ep id em ii sio s try p rac o w a ły w la w ojskow ym i oprócz tego p ro w a d ziły sierociniec w dom u zakonny®

około 20 dzieci.

bok w ysokiej pielęgnacji dziennych (6 526). K ro n ik a podaje, że anowała w ted y epidem ia ty fu su i siostry były ta k przeciążone Pielęgn acją dzienną, że nie m iały sił czuwać w n o c y 84.

^C iek aw e są obserw acje w zrostu liczby pielęgnow anych chorych wVznania katolickiego. Do 1872 r. ilość ich jest zawsze m n iej-

523 do ilości protestantów . Od 1873 r. katolicy zaczynają prze­

ważać. Jed y n ie w 1880 r. liczba ich je st nieco m niejsza od licz­

by protestantów . N atom iast od następnego ro k u liczba ich je st zawsze wyższa i po k ilk u latac h sięga kilkudziesięciu procent, pod koniec la t dziew ięćdziesiątych i później katolicy procentow o przeważają n ad protestan tam i.

Na uwagę zasługuje to, że k ro n ik a z Ś w idnicy jtest prow adzona bardzo stara n n ie i podaje ścisłe dane odnośnie liczby chorych objętych pielęgnacją am b u lato ry jn ą, ich podział w edług w yznań, ilość dyżurów dziennych i nocnych, rozdzielonych posiłków i in ­ nego rodzaju pomoce św iadczone potrzebującym . D ane staty sty ­ czne z Legnicy w ykazują, że w w iększej m ierze korzy stali z o- pieki sióstr protestanci. K atolicy zaczynają przew ażać w śród pie­

lęgnowanych dopiero od połow y la t dziew ięćdziesiątych. N a uw a­

gę zasługuje duża liczba chorycn w yznania mojżeszowego.

Oprócz pielęgnacji am b u lato ry jn ej pielęgnow ano w Ś w idnicy i Legnicy w 1866 r. ra n n y ch w laza reta ch w ojskow ych 85. W 1866 r. w czasie epidem ii cholery pielęgnow ano w L egnicy 183 cho­

rych w lazarecie w o jsk o w y m 88.

S . M . S A P I E N IT A S T A C H , E L Ż B I E T A N K A £ 6 5 [ 1 7 ]

** Tamże, s. 76—78.

“ Tam że, s. 7; A PEW r., rk p s bez sygn. C h ro n ik d e r F ilia le d e r G rauen S c h w e ste rn zu L iegnitz, s. 5.

8 A PEW r. T am że, s. 4—5. D ziałalność w m iejscow ym la z a re c ie w o j­

skowym n ie k ie d y p rz e k ra c z a ła siły sióstr. Z ara z po w o jn ie w 1866 r.

Przyszła ep id em ia cholery, co w y m ag a ło now ego w zm ożonego w y siłk u . Żadna je d n a k z sió str n ie u leg ła zak ażen iu . E p id em ia c h o lery pochło­

nęła w e W rocław iu w 1866 r. około 4500 istn ie ń lud zk ich . Zob. M. K o - m a s z y ń s k i , T ysią c la t W rocław ia, W ro cław 1960 s. 115.

*’ AES C h ro n istisc h e N ac h ric h te n , s. 3— 111; A PE W r. C h ro n ik d e r Filiale d e r G ra u e n S c h w e ste rn zu L iegnitz.

(10)

2 6 6 O P I E K A A M B U L A T O R Y J N A N A D C H O R Y M I

Wyikaz a m b u la to ry jn e j p ie lęg n a cji z u w zg lę d n ie n iem ilości ch o ry c h pielęg n o w an y ch

i podziału w g w y z n a n ia (1959—1913)

(D ane pochodzą z k ro n ik dom ów w Ś w idnicy i L e g n ic y )« '*

R ok

Ś w i d n i c a L e g n i c a

liczb a ch o ­ ry c h

k a to ­ lik ó w

p ro ­ te s ta n ­

tó w ży­

d ó w

liczba c h o ­ ry c h

k a to ­ lików

p ro te sta n - tów

1859 88 b r a k d a n y c h b r a k d a n y c

1860 196 79 107 1 274 b r a k d a r

'1861 238 105 131 2 209 11 11

1862 225 106 109 10 177 11 11

1863 405 180 221 4 178 11 11

1864 345 156 176 8 168 11 11

1865 352 168 176 8 188 11 11

1866 621 274 335 12 198 11 11

1867 346 165 172 9 213 11 11

1868 338 145 183 10 Ź03 11 11

1869 325 147 168 9 188 11 11

1870 304 143 147 12 2118 100 107

1871 309 159 142 8 254 128 109

1872 304 143 151 10 230 99 114

1873 268 191 141 6 2126 109 94

1874 320 159 151 10 240 99 126

1875 360 180 166 14 256 100 139

1876 337 165 151 21 208 76 116

1877 351 191 141 19 257 109 133

1878 375 190 177 8 286 121 142

1879 333 186 134 13 215 83 119

1880 351 164 174 13 212 82 107

1881 386 200 181 5 262 100 141

1882 335 190 139 6 270 96 158

1883 348 211 128 9 248 90 136

1884 430 226 137 7 252 93 136

1885 430 215 209 9 279 105 150

1886 440 258 179 3 257 79 171

1887 428 240 181 7 256 107 141

1888 381 232 143 6 265 111 133

1889 395 241 147 7 229 87 128

1890 484 307 166 11 275 119 138

1891 447 282 153 12 361 156 181

1892 515 312 189 14 407 152 220

1 1 9 ]

S . M . S A P IE N T T A S T A C H , E L Ż B I E T A N K A 2 6 7

" 1893 541 311 226 4 386 185 173 28

1894 459 284 162 13 342 164 162 16

1895 465 306 153 6 421 186 203 32

1896 445 306 130 9 463 196 228 39

1897 527 282 228 17 424 203 202 19

1898 470 301 162 7 424 203 202 19

1899 511 342 164 5 538 220 161 57

1900 531 381 193 7 608 290 281 37

. 1901 717 419 286 12 508 249 312 36

1902 584 334 240 10 506 247 231 28

1903 661 464 193 4 539 257 268 17

1904 514 371 141 2 629 235 347 47

1905 508 343 152 13 647 320 272 55

1906 635 452 173 10 573 288 248 37

1907 625 419 198 8 667 370 230 67

1908 712 514 174 24 651

1909 692 508 169 15 651 361 236 54

1910 841 636 194 11 639 377 224 38

1911 769 520 221 28 652

1912 805 561 239 5 745 389 317 39

1913 712 491 212 9 635 335 277 23

N

Podsum ow ując powyższe d an e w ykaz ilości chorych pielęgno­

wanych am b u lato ry jn ie wynosi:

w Ś w idnicy w L egnicy

I-sze 25-lecie 8 530 5 630

H-gie 25-lecie 13167 11 396

w okresie 50-lecia 21 697 17 026 chory ch piel.

K ronika dom u w Ś w idnicy w yk azu je ilość zabiegów dentystycz- hych w ykonyw anych przez siostry. W la ta c h 1883— 1890 w ykazuje ftetystyka 13 059 ek stra k cji zębów, w latac h 1891—1900 ilość za­

biegów w ynosi 12 276, n ato m iast w latach 1901—1910 ogółem 14 601 zabiegów. R azem w okresie od 1883— 1910 w ykonano 39 936 za­

biegów «8.

** AES C h ro n istisc h e N ac h rich te n , s. 28—107.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W badaniach klinicz- nych, w których wprowadzono opiekę nad kobietą przed zajściem w ciążę i podczas pierwszego tryme- stru ciąży, polegającą na ścisłej kontroli stężenia

Po odzyskaniu nie- podległości znajdował się tu szpital dla osieroconych dziewcząt chorych na ja- glicę.. We wrześniu

Cecha ta daje się dostrzec ew id en tn ie w pow staniu, działalności i form acji członkiń Z grom adzenia S ióstr św.. S ta tu ty S tow arzyszenia S ióstr pod

Nadto wspomniana już przełożona generalna, Melchiora Klar wydała okólnik w 1898 roku powiadamiający Siostry o majs odbyć się zwyczajnej kapitule generalnej

szpitala sióstr elżbietanek w Tucholi przez wszystkie lata f działalności przywożono na leczenie również chorych w ię ź Nad mężczyznami czuwał wówczas

Grabinę, zakładała Matka Franciszka Werner w r. Karola, Siostry Elżbietanki kierowały szkołą gospodarczo-zawodową o prawach państwowych dla 120 uczennic. W

W kilku regionach Polski decyzję o miejscu i sposobie leczenia ostrych zespołów wieńcowych podejmuje się na podstawie teletransmisji EKG i telekonsultacji kardiologicznej,

Phase 1 trial of irinotecan (CPT-11) in patients with recurrent malignant glioma: a North American Brain Tumor Consortium study.. Vecht CJ, Wagner GL,