• Nie Znaleziono Wyników

Głos Lubawski : polsko-katolicka gazeta bezpartyjna na powiat lubawski i okolice 1938.01.04, R. 5, nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Lubawski : polsko-katolicka gazeta bezpartyjna na powiat lubawski i okolice 1938.01.04, R. 5, nr 2"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena num eru 10 groszy

POLSKO - KATOLICKA GAZETA BEZPARTYJNA NA POWIAT LUBAWSKI I OKOLICE

W ychodzi triy razy tygodniowo: we wiórek* dwortefe i aobotę.

_ ________ ____________:___ — ___ „ . • ,? '________ — C^łott^la:

Przedpłata: m iesięczna wynosi 80 groszy z doręczaniem I złety.

kw artalna wynosi 2,40 zł. z doręczeniem 8,00 zŁ W w ypadkach nieprzew idzianych spowodowanych aiłąwytszą (prze­

szkód w zakładzie, złożenia pracy i t.p.) abonent nie ma prawa żąda­

nia nledostarczonych num erów lub'odszkodowania. Cwtoakani

laanie od wiersza 1 mm. na str. 6-łam. 15 gr.

|^a*. 50 gr, ogłoszenia drobne słowo 20 gr.

mała redakcja nie odpowiada.

. Konto csskowe P. K. O.. Nr. 145266.

B. Mlłoezewakiego w Ncwem mieticie n. Drw.

Rok V. Nowe Miasto Lubawskie, wtorek, 4 stycznia 1938 r. Nr. 2

Kurs antysemicki w Rumunii.

Radykalne zm iany rządu prem iera Goga.

BERLIN . Prasa berlińska donosi z Buka­

resztu, że hasło nowego prem iera G oga „Ru­

m unia dla Rum unów ", w yw ołało formalny po­

płoch wśód Żydów rum uńskich. „A ngriff" po- daje, iż bogatsi żydzi zam ierzają przesiedlić się z Rum unii do W iednia, Budapesztu i Pragi Czeskiej.

W śród zarządzeń, jakie w ydać m a rząd prem iera Goga, w ym ienianiają: w ydziedzicze­

nie w ielkich w łaścicieli ziem skich Żydów, ode­

branie Żydom koncesji na sprzedaż wina, w ód­

ki, tytoniu, soli itp. artykułów pierwszej po­

trzeby, zakaz zajm ow ania się Żydów handlem na w si.

Ponadto uniew ażniona ma być naturaliza- cja Żydów O siadłych w Rum unii po wojnie, w iększość zaś Żydów obcokrajow ców ulec ma w ysiedleniu.

Wtjska narodowe zwyciężają.

O dw rót czerwonych

z Teruelu.

TERU EL. Szala zw ycięstwa w wielkiej bitwie o Teruel przechyla się coras bardziej na stronę w ojsk narodow ych.

D rugi dzień kontrofensywy wojsk narodo­

w ych zakończył się przełam aniem ogn>a n^e‘

przyjacielskiego praw ie na całej linii frontu.

Po przeprowadzonym z w ielką gw ałtow nością ataku artylerii, lotnictw a i piechoty pow stań­

czej w ojska republikańskie były zm uszone roz­

począć odw rót lub też poddać się nacierającym oddziałom narodow ym . Cała jedna brygada do­

stała się do niew oli. W śród jeńców znajduje się generał oraz kilku w yższych oficerów.

W ojska rządow e straciły dotąd okyło 6000 ludzi. Główne siły czerw onych w ycofały się w kierunku m łyna pod Teruelem, który stanow ił, jak wiadomo bazę w ypadową ofensyw y rządo­

wej i jest niezw ykle silnym bastionem skalnym Na tym punkcie czerwoni będą usiłow ali jak najdłużej staw iać opór w ojskom narodowym .

O fensyw a wojsk narodow ych, które pospie­

szyły z odsieczą, nastąpiła szesą z Saragossy, na której w ojska nieprzyjacielskie nie zdołały uratow ać sw ego parku artyleryjskiego. Pow­

stańcy zdobyli znaczną ilość am unicji i m a­

teriału w ojennego.

Jednocześnie w ojska narodow e zaw ładnęły szeregiem dróg prow adzących do Teruelu, utru­

dniając dow óz: środków żyw ności dla wojsk rządow ych i połączenia m iędzy frontem a ty­

łami tych wojsk.

O statnie doniesienia radiow e nadane przez oblężony garnizon Teruelu stwierdzają, że ataki w ojsk rządow ych są coraz słabsze. Punkt cięż­

kości przesuw a się na walki poza m iastem, które toczą się z coraz w iększą zaciekłością.

Ogólnie oczekują, że całkow ite osw obodze­

nie Teruelu nastąpi w przeciągu 24--48 godzin.

W ynik w alki jest już przesądzony.

Ceny zbóż idą w górę z powodu wojennych zakupów Anglii.

100 m ilionów funtów sztergingów czyli pra­

wie 2,7 m iliardów zł przeznacza A nglia w 1938 r. na zakup zboża i konserw m ięsnych prze­

znaczonych na zapasy wojenne. Zboże zakdpi Anglia w K anadzie, konserwy m ięsne w A r­

gentynie.

Tak olbrzym ie zakupy w yw ołały na zagra­

nicznych rynkach zbożowych m ocną tendencję, na naszym zaś rynku zbożowym spow odowało zaham ow anie spadku cen zbóz, a naw et w nie­

których okolicach pew ną zwyżkę.

Dziennikarzom - Żydom w Rumunii odebrano bilety kolejowe

PA RY Ż. Agencja H avasa donosi ź Buka­

resztu, że m inisterstw o kom unikacji odebrało dziennikarzom-Zydom bilety w olnej jazdy na kolejach rum uńskich, z których korzystają w spółpracow nicy w szystkich dzienników.

Rząd p. Gogi ogłosił dekret o nacjonaliza­

cji w ielkiej fabryki papieru Zarnesti, znajdu­

jącej się dotychczas w posiadaniu kapitału obcego.

Rada m inistrów uchw aliła ponadto poddać rew izjii w szystkie nostryfikow ane w Rum unii zagraniczne dyplom y lekarzy i farm aceutów, poczynając od 1919 r.

Zarządzenie to dotyczy prawie w yłącznie Żydów, którzy stanowią przeszło 90 proc, oby­

wateli rum uńskich studjujących na uczelniach zagraniczych.

Pogrom organizacyj polskich na Litwie.

W ILNO. Do W ilna nadeszła wiadom ość, że m inister spraw w ew nętrznych w Kownie za­

tw ierdził jedynie statui Centralnej Akcji K ato­

lickiej Tow arzystw Polskich w dniu 28 ub. m.

reszta statutów zrzeszeń i stow arzyszeń kultu­

ralno-ośw iatowych i społecznych polskich w liczbie 31 nie została zatw ierdzońa.

Dławienie języka polskiego nie ustaje.

KOW NO. N aczelnik pow iatu kiejdańskie- go ukarał grzywną w kwocie 200 litów zam ie­

szkałego w gm inie zejm eńsktej Polaka Ziele­

niewskiego, który bez zezwolenia w ładz adm i­

nistracyjnych oraz „bez odpow iedniego cenzu­

su" uczył dzieci p o lsk ie języka i historii polskiej.

Jednocześnie ten sam naczelnik pow iatu ukarał grzyw ną po 35 litów osiem rodzin pol­

skich, których dzieci uczęszczały na lekcje Zieleniew skiego.

Poco jedsie do Wilna prof. Birżyska ? KOW NO. Potw ierdzają się pogłoski o w y­

jeździć do W ilna prof. Birżyski, b. prezesa li­

tew skiego „Zw iązku w yzwolenia W ilna".

Celem jego podróży m a być „reorganizacja litewskiego życia społecznego" na W ileń­

szczyźnie.

Strajk okupacyjny w banku lwowskim.

LW Ó W . Już 8-m y dzień trw a we Lwowie strajk okupacyjny urzędników Centralnego Banku Przem ysłow ego we Lwowie.

Poniew aż dyrekcja Banku pozostaje nie­

ustępliw a i nie chce przyznać urzędnikom naj­

skrom niejszej nawet podw yżki płac, strajkujący urzędnicy zamierzają rozpocząć głodów kę.

Hitler odwołał swoją wizytę w Gdańsku.

LONDYN. „D aily H orald" donosi, że wi­

zyta kanclerza H itlera w G dańsku, planowana na połowę stycznia, nie dojdzie do skutku.

Szef tajnej policji niemieckiej H imm ler zo­

stał zawiadomiony, źe w ładze gdańskie nie m ogą zagw arantow ać bezpieczeństw a osoby kanclerza ze w zględu na istnienie silnej opo­

zycji w W olnym M ieście, gdzie poza tym , jako w porcie m iędzynarodow ym, znajduję się wiele niepewnych elem entów . Dla zapew nienia bez­

pieczeństw a kanclerza Gdańsk m usialby otrzy­

m ać pom oc conajmniej G estapo, co oczyw iście w ywołałoby sprzeciw Polski.

„Daily H erald" donosi poza tym, że m in.

Beck spędził św ięta incognito u kom isarza gen.

Chodackiego, inform ując się na m iejscu o sytuacji.

W ielka akcja Niem ców na Pom orzu.

Bojkot sklepów polskich

Ogólnepalski zjazd Niemców w Bydgeszczy.

Z Terenu całego Pom orza nadchodzę w iado­

m ości, że Niem cy znowu rozpoczęli ożywioną działalność organizacyjną. W pow iecie gru­

dziądzkim, sępolińskim , bydgoskim , tczewskim , tucholskim i w yrzyskim odbyły się w ielkie ze­

brania, na których om awiano położenie m iliej- szości niem ieckiej na Pom ow u. Zw racało uw a- g$, że na zebraniach tych postanow iono opo­

datkować się na pom oc źimow ą dla bezrobot­

nych Niem ców w Polsce i na potrzeby szkół m niejszości niemieckiej. Ponadto prow adzić dalszą walkę o rozszerzenie praw m niejszości niemięckiej. O becnie zjazdy, zgrom adzenia i zebrania są przygotow aniem do w ielkiego zjazdu krajowego jaki Niem cy w Polsce zam ie­

rzają w kw ietniu urządzić w Bydgoszczy.

Na ostatnim zebraniu M łodniemców (Jtfng D eutsche Parteś) zapadła uchw ała m ów iąca o tym, że obow iązkiem członka jest popieranie kupców i fabrykantów niemieckich ą pom inię­

ciem sklepów polskich i żydowskich.

W zw iązku z obecną akcją Niemców w Bydgoszzy w ielkie w rażenie w yw ołała w iado­

m ość, że skazani za organizow anie tajnego obo­

zu chitlerow skiego w Kęsowie pow. tucholskie­

go działacze niemieccy Dross, K ruger i K limek zostali na Telegraficzne polecenie z W arszawy zw olnieni z w ięzienia, gdzie odsiadyw ali karę

Wielka ofensywa rządu amerykańskiego

przeciw 60 rodzinom m iliarderów aby złam ać

„strajk kapitału11.

W ASZYNGTON. Sekretarz spraw we­

w nętrznych Ickes w ygłosił prze? radio przem ó­

w ienie, w którym zaznaczył, że siła skoncen­

trow anego bogactwa będzie zw alczana podczas nadchodzącej sesji kongresu.

Ickes ośw iadczył, że pow stał ostry konflikt pom iędzy potęgą pieniądza, a potęgą dem okra­

tycznego poczucia. K onflikt ten doszedł w cią­

gu ostatnich m iesięcy do tak w ielkiego za­

ostrzenia, iż naltńy zdecydować, czy m ają zw y­

ciężyć 120 m ilionów A m erykan, czy 60 rodzin, które pretendują do tego, by m ieć sw obodę spekulow ania i sw obodę panow snia nad resztą ludności, bez żadnego ograniczenia na easadzie ich finansowej i gospodarczej potęgi.

Po raa pierw szy Stany Zjednoczone m ają do czynienia nie ze strajkiem pow szechnym ludzi pracy, nie ze strajkiem narodu am ery­

kańskiego, lecz ze strajkiem kapitału, w ytwo­

rzonego przea cały naród am erykański, nad którym te 60 rodzin uzyskały władze.

Naród am erykański m oże to uw ażać za żart, ale jeśli naród ten ulegnie temu żartow i, to wówczas A m eryka przestanie być krajem dem okratycznym , a stanie się A m eryką ujarz­

m ioną przez w ielką finansjerę.

Komisarz rządu - swatem.

K om isarz rządu stwierdził, że przyczyną w zrostu m ałżeństw nieślubnych w Gdyni jest brak środków na opłacenie różnych dokum en­

tów itd. W obec tego kom isarz rządu m gr. So­

kół obiecał przyjść z pom ocą ubogim m ieszkań­

com , którzy nie m ają środków na pokrycie kosztów zw iązanych z zaw arciem ślubu.

O statnio niezamożnem u szlifierzow i z Ma­

łego K acka, H ieronimow i Płóciennikowi kom i­

sarz rządu przyznał na ślub 100 zł. zapom ogi.

Ratujcie dzieci bezrobotnych od głodu i zimna

Złóż ofiarę na Pomoc Zimową.

(2)

B o lszew icy w y sied lili p rzem o cą ludność polską z Dryssy.

W IL N O . D o W iln a n a d e sz ła w iad o m o ść z p o g ran icza p o lsk o -so w ieck ieg o , iź> w ład ze so ­ w ieck ie w y w io zły w g łąb R o sji b lisk o p o ło w ę m ieszk ań có w D ry ssy , m iasteczk a n ad ran icicn e- go, leżąceg o po strcn ie so w ieck iej, p o d ru g iej stro n ie D źw in y .

M ieszk ań cy m iasteczk a zo stali o sk arżen i o „ciążen ie k u P o lsc e“. A k cja w y sied len ia ro zp o częła się p rzed d w o m a ły g o dn iam i. D o D ry ssy p rzy b y ło k ilk ad ziesiąt ciężaro w y ch sa ­ m o ch o d ó w , n a k tó re załad o w an o sp isany ch p o ­ p rzed n io p o d ejrzan y ch m ieszk ań có w . Z ezw o lo­

n o im zab rać jed y n ie u b ran ie i ży w n o ść, p rz y ­ czy ni zap ew n io n o ich, źe za ‘p o zo staw io n y d o b y tek i n ieru ch o m o ści o trzy m ają o d p o w ied n ie w y n agro d zen ie.

M ieszk ań có w D ry ssy w y w iezio n o w n ie­

w iado m ym k ieru n k u .

P o u k o ń czen iu ak cji w y sied len ia, o p u szczo­

n e d o m y zo stały zajęte p rzez o d d ziały stra ży g ran iczn ej. N a d ach u d o m u n ajb liżej p o ło żo ­ n eg o g ran icy strażn icy so w ieccy u staw ili o l­

b rzy m i m eg afo n . W o k resie św iąt B o żeg o N aro d zen ia b o lszew icy p rzy p o m o cy teg o m e­

g afo n u p ro w ad zili g w ałto w n ą ag itację b ezb o ź- n iczą.

W ch w ili o b ecn ej D ry ssa o to czo n a jest d ru tem ' o lczasty m , w o k ó ł k tó reg o sto ją silne p o ste ru a iJ so w ieck ie.

O d o stan iu się d o m iasteczk a, w zg lęd n ie o p u szczen iu g o b ez zezw olen ia n ie m a m o w y .

Ks. Michał Radziwiłł protestuje przeciw naznaczeniu kuratora.

P A R Y Ż . „ P a ris S o ir“ o g łasza d ziś w y w iad

z k s. R ad ziw iłłem , k tó ry zazn aczy ł m ięd zy in n y m i:

„ P ro te stu ję p rzeciw w y ro k o w i sąd o w em u , n ią u zn aje ró w n ież w y zn aczo n eg o p rzez try b u ­ n ał k u ra to ra , k tó reg o u w ażam za n iezdo ln ego d o zarząd zan ia m o im m ajątk iem ** .

K siążę o św iad czy ł, że n ie ty lk o p rzew id y ­ w ał k am p anię p rzeciw k o so b ie, lecz zd o ła ją o d p aro w ać. Z w racając się d o w y słan n ik a „ P a ­ ris S o ir“ k sią żę p ro sił o n azn aczen ie w w y ­ w iad zie, źe „n ic n ie zd o ła p rzeszk o d zić jeg o zw iązk o w i m ałżeń sk fem u “ .

N a m arg in esie teg o w y w iad u trz eb a zazn a­

czy ć, źe k s. M ich ał R ad ziw iłł n ie p o siad a n ie­

m al w cale o so b isteg o m ajątk u . B . am b asad o r A lfred C h łap o w sk i w y zn aczo n y jak o k u rato r k sięcia b ęd zie m iał za zad an ie jed y n ie d y sp o ­ n o w an i^ k w o tą 5.000 zł, k tó rą k siążę o trzy m u ­ je m iesięczn ie n a m o cy d ecy zji sąd u z o rd y ­ n acji an to n iń sk o -p rzy g o d n ick d ej.

O rd y n acja zn ajd u je się ju ż od d aw n a p o d k u ra te lą , zu pełnie n ie z a le ż n ie o d o b ecn ej d e­

cy zji S ąd u o u b ezw łasn o w o lnien ie k s. M ichała R ad ziw iłła.

8 żebraków zamarzło na śmierć w ciągu nocy.

Czerniowee. W sk u te k b ard zo siln y ch m ro zó w w K iszy n iew ie zam arzło n a śm ierć w ciąg u jed n ej n o cy o śm iu żeb rak ó w .

z G Ł O S LUBAWSKI.

Łódź podwodna „Orzeł** za pieniądze F.O.M.

6.115 000 zł zło ży ło w ciąg u trzech lat sp o łeczeń stw o n a F u n d u sz O b ro ny M o rsk iej.

W su m ie tej m ieszczą się o fiary k o rp u su o fi­

cersk ieg o w w y so k o ści 2.600 .000 zł.

Z a zeb ran e p ien iąd ze F .O .M . zak u p ił w sto czn i h o len d ersk iej łó d ź p o d w o dn ą „O rzeł“, k tó ra zo stan ie sp u szczo n a n a w o d ę 15 sty cz­

n ia 1938 r.

Bomby na Nowy Rok w Maroku hiszpańskim

S z e reg w y b itn y ch o so b isto ści h iszp ań sk ich w M aro k u o trzy m ało b o m b y w p rzesy łk ach p o czto w y ch.

R ó w n ież zo n a p u łk o w n ik a, k o m en d an ta T ę ­ tn am i, o trzy m ała p aczk ę, k tó ra w y d ała jej się p o d ejrzan a i k ab ała w y n ieść p aczk ę do o g ro d u.

W k ró tce p o ty m n a stą p ił siln y w y b u ch , k tó ry n ie p o ciąg n ął za so b ą żad n y ch o fiar.

7 górników zasypanych w zawalonej kopalni węgla.

Katowice. W czw artek d n . 30 bm . w ie­

czo rem n a stą p ił w k o p aln i G iesch e w N ik i- szo w cu siln y w strz ą s, k tó ry o d czu to n a d u żej p rzestrzen i tak w p o d ziem iach k o p aln i, jak i n a p o w ierzch n i.

W sk u tek w strz ą su zaw alił się w p o k ład zie d o ln y m n a p o zio m ie 450 m . ch o d n ik , zw ałam i w ęg la zo stało zasy p an y ch 7 g ó rn ik ó w .

R o zp o częto n aty ch m iast ak cję ratu n k o w ą i w y d o b y to ciężk o ran n eg o g ó rn ik a A u g u sty n a G end asza z S zo p ien ic, a n a stęp n ie W ik to ra K rzo stę, k tó ry w ch w ilę p ó źn iej zm arł.

O k o ło g o d z. 21.15 w y d o by to trzecieg o ciężk o ran n eg o g ó rn ik a P aw ła S zm elcy za.

C zterej p o zo stali g ó rn icy p rzeby w ają do tej p o ry p o d zw ałam i w ęg la i n ie d ają zn ak u ży cia.

E n erg iczn a ak cja ratu n k o w a p ro w ad zo n a je st b ez p rzerw y .

Przy zatrzymanych zegarach.

Noc sylwestrowa w parlamencie Francji.

Zamiast zabawy — dyskusja nad budżetem.

P A R Y Ż . Z g o d n ie z trad y cją o statn ich lat p o sło w ie i sen ato ro w ie sp ęd zili n o c sy lw e stro­

w ą i cały d zień h o w o ro czn y w Izb ach , ab y załatw ić b u d żet, w ęd ru jący z S en atu do Izb y i z p o w n o tem .

Z eg ary zo stały zatrzy m an e, ab y u trzy m ać fik cję, że b u d żet u ch w alon o n a czas.

O g o d z. 22 w d n iu 1 sty cz n ia Izb a D ep u ­ to w an y ch p rzy jęła b u d żet w czw arty m czy ta­

n iu , po czy m o d esłała g o d o S e n a tu , k tó ry p rz y jął p ro jekt w czw arty m czy tan iu.

G d y p ro jekt w ró cił d o Izb y , w szy stk ie w n io sk i S en atu zo stały p rzez n ią p rzy jęte, tak iż w p iąty m c z y tan iu b u d żet zo stał p rzez Izb ę D ep u to w an y ch 527 g ło sam i p rzeciw k o 63.

P ro jekt b u d żetu p rzew id u je n ad w y żk ę d o ­ ch o d ó w n ad w y d atk am i w w y so k o ści 37 m il.

O g o d z. 4.45 w n o cy z so b o ty n a n ied zielę p rem ier C h au tem p s o d czy tał d e k re t o zam k n ię­

ciu Izb y D ep u to w an y ch , a m in ister finan sów d e k re t o zam k n ięciu S en atu o g o d z. 5-ej.

Ż y d ó w k a p a n i L u p escu w y g n an a z B u k aresztu

na rozkaz dyktatora Gogl.

B U K A R E S Z T . W ielk ie p o ru szen ie w y w o­

łała w B u k areszcie w iad o m o ść, źe p an i M ag d a L u p escu , ciesząca się d o ty ch czas szczeg ó ln y m i w zg lęd am i k ró la K aro la, o p u szcza sto licę R u ­ m u n ii i u d aje się d o P ary ża.

Je st ju ż w tej ch w ili p u b liczn ą tajem n icą, że n ag ły w y jazd p. L u p escu sp o w o d o w ał n o w y p rem ier G o g a, w y p o sażo n y w d y k tato rsk ie u p raw n ien ia. N iezw ło czn ie p o o b jęciu w ład zy p rem ier G o g a zaw iad o m ił p an ią L u p escu , źe p o w in n a o p u ścić R u m un ię w in teresie k ró la K aro la.

T eg o ż d n ia p o p o łu d n iu k ró ł K aro l sp ęd ził k ilk a g o d zin w w illi p an i L u p escu . W k ró tce po tej w izy cie, k tó ra m iała p rzeb ieg d ram aty czn y p an i L u p escu o św iad czy ła sw y m p rzy jacio ło m ,

źe zm u szo n a je st d o w y jazd u n a k ró tk i czas do P ary ża.

O p in ia zaś b u k areszteń sk a tw ierd zi, iż d o w y g n an ia p an i L u p escu p rzy czy n iło się p rzed e w szy stk im jej ży d o w sk ie p o ch o d zen ie. Ćz

„Lwowska Fala** wraca.

O d o statn iej n ied zieli w zn o w io n e zo stały w P o lsk im R ad io au d y cje lw o w sk iej „W eso łej F a li“ , k tó re cieszy ły się d o n ied aw n a ży w y m p o w o dzen iem w śró d rad io słu ch aczy całej P o l­

sk i i k tó re p rzed n ied aw n y m czasem zo stały p rzez o rg an izato ró w w strzy m ane.

N o w e au d y cje „ W e so łe j F ali“ n ad aw an e b ęd ą p o d p o p u larn y m h asłem lw o w sk im „ta- jo j“ , p rzy czy m k iero w n ictw o sp o czy w ać b ęd zie n ad al w ręk ach tw órcy „w eso łej fali** m g r.

B u d zy ń sk ieg o .

W eso ło falow e au d y cje n ad aw an e b ęd ą sta­

le w p ierw szą i trz e cią n ied zielę k ażd eg o m ie­

siąca.

W sprawie umorzeń z powodu klęsk żywiołowych podatku gruntowego

dla uczestników podatkowych jednostek zbiorowych.

W o k ó ln ik u z d n ia 30. X I. 1937 r. L . D . V . 29644/3/37, do Izb S k arb o w y ch , M in isterstw u S k arb u u d zieliło n astępu jący ch w y jaśn ień :

N a p o d staw ie § 16 u st. (2 ) ro zp o rząd zen ia M in istra S k arb u z d n ia 31 m arca 1937 r. o w y ­ m iarze i p o b o jze p ań stw o w eg o p o d afk u g ru n ­ to w eg o (D .U .R .P . n r. 32 poz. 250), u czestn icy p o d atk o w y ch je d n o ste k zb io ro w y ch trak to w an i są n a ró w n i z p łatn ik am i p ań stw o w eg o p o d at­

k u g ru n to w eg o . G d y zaś n a p o d staw ie § 102 ro zp o rząd zen ia w y k o n aw czeg o do O rd y n acji P o d atk o w ej m o g ą u rzęd y sk arb o w e u m arzać p o d a tk i p ań stw o w e d o w y sok o ści 500 zł d la k ażd eg o p łatn ik a w ciąg u ro k u , a z m o cy § 124 ro zp . M in istra S k arb u o w y m iarze i p o b o rze p ań stw o w eg o p o d atk u g ru n to w eg o u p raw n ien ie to p rzy słu g u je u rzęd o m sk arb ow y m w sto su n ­ k u do u m o rzeń p o d atk u g ru n to w eg o z p o w o d u D lęsk ży w io ło w y ch , to ty m sam y m u rzęd y sk a r­

b o w e m ają p raw o u m arzać p o d atek g ru n to w y d o w y so k o ści 500 zł d la k ażd eg o u czestn ik a p o d atk o w ej jed n o stk i zb io ro w ej.

W alk a o m iliony.

C.

d. P o w ie ś ć 78

(P rzek ład z fran cu sk ieg o .)

P ra w d a że m i p łaciłeś, lecz to n ie w y ­ starcza m i n a ży cie a o b iecałeś m n ie u trzy m ać, w ten c z a s g d y p o trzeb o w ałeś m o jej p cm o cy . N iew d zięczn o ść jest zw y k łą zap łatą! N e jestem ci ju ż p o trzeb n y , w ięc m o g ę iść do d jab ła!

M oja ro b o ta sk o ń czo n a, n ie zam y ślam p o d ejm o w ać n o w ej; d aję ci w ięc zu p ełn ą w o l­

n o ść szu k an ia so b ie in n y ch w sp ó ln ik ó w .

I w y p y ch asz m n ie n a u licę.

— Z d aje. się p rzecież, źe ci się tu taj n ie p o d o b a.

— - I jestem ci n iew y g o d n y .

Jesteśm y tem so b ie zo b o p ó ln i.

D o b rze w ięc m ó j sta ry n ie b ęd zie się n u d ził d łu żej.

— A le p o zo stan iem y d o b ry m i k o leg am i?

— T ak , bo się m am y w ręk u ; ale n im się ja k o p rzy jaciele ro zstan iem y , m u sim y załatw ić n asze o b rach u n k i.

L eo p o ld sp o jrzał zjad liw ie n a Ja rre lo n g a i rz e k ł g ro źn o :

* — O jak im m ó w isz o b rachu n k u ? C zy ż za k ażd ą ro b o tę n ie o trzy m ałeś o b iecanej zapłaty?

— Z a o w ą sp ra w ę z fałszy w em i k lu czam i n ic d o tąd n ie d o stałem .

T a ro b o ta m n ie sam em u n ic n ie p rz y ­ n io sła.

K łam co p rzeklęty !

P o w iad am ci, źe ty ch k lu czy w cale n ie m o g łem u ży ć.

— Jeżeli ci to sp raw ia p rzy jem n o ść w ięc ci w ierzę, ale m n ie k o szto w ało w iele p racy z ro ­ b ienie ich i za to żąd am w y n ag ro d zen ia.

D o b rze, w ięc d am ci za to 500 fran k ów .

Z a to p o szu k am so b ie p o m ieszk an ia i k u p ię p o trzeb n e do teg o sp rzęty ; b ęd zie to p rzy zw o iciej i b ezp ieczn iej. W y n ajm o w acze m ieszk ań m eblo w an y ch są zw y k le b ard zo p rze­

b ieg li i p o licja p rzew ąch u je tam często ! A le d aj m i teraz k ro p lę a ra k u , ażeb y m p ręd zej u sn ął.

L eo p o ld sąd ził, źe m ęd rszą rzeczą je st u stąp ić, n iż się sp rzeczać, n alał w ięc p ełen k ie­

liszek o streg o p ły n u , k tó ry Ja rrelo n g w y ch y lił d u szk iem .

S m ak o w ało w y b o rn ie! — zaw o łał p ijak , m lask ając języ k iem i p o szed ł sp ać.

Z b ieg ły k ajd an iarz z a ta rł w eso ło rę c e i m ru k n ął:

O siąg n ąłem m ój cel p ręd zej i łatw iej, n iż się sp o d ziew ałem . G d y się p o zb ęd ę Jarre- lo rig a, to się tak że tu ztąd w y p ro w ad zę i n ie zo staw ię m eg o a d iesu , żeb y m i się ju ż ten h u ltaj n ie n a p rz y k rz a ł.

P ija k zaś ta k ro zp raw iał sam ze so b ą, k ła­

d ąc się w łó żk o :

T en L eo p o ld je st arcy ło trem , ale o n zo ­ b aczy ; zan im się tu ztąd u lo tn ię, p rzeszu k am g ru n to w n ie tę całą budę!

W śró d ta k ic h m y śli zasn ął i p rzeb u d ził się d o p iero k a w ał n a d zień , k ied y jó ż L eo p o ld d a­

w n o w y szed ł b y ł z d o m u .

Z ło d zieje z p ro fesji m ają jed n i d o d ru gich szczeg ó ln e zau fan ie, k tó re ich rzad k o zaw o d zi.

T o też L eo p o ld n ig d y n ie w p ad ł n a m y śl, ab y go Ja rrelo n g m iał o k raść, sąd ził ty lk o , źe jest b ard zo ciek aw y m , d la te g o w szy stk ie k lu cze n o sił zaw sze p rzy so b ie. T o n ie p o d o b ał© się Jarrelo n g o w i, k tó ry p rzez n o c n ie zan ied b ał sw eg o zam iaru zrew id o w ania jeg o sp rzętó w .

— N ie u fa m i, — rz e k ł k w aśn o , — zab iera k lu cze ze so b ą, ten g łu p iec! W łaśn ie p raez to

o k azu je m i, źe w jeg o szafie lu b sk rzy n k ach zn ajd u ją się rzeczy , k tó ry ch ja w id zieć n ie m am ; m o że n azw isk a ty ch , d la k tó ry ch p racu je N o, zo b aczy m y ! p rzed ew szy stk iem trzeb a m i się o b ejrzeć za in n em p o m ieszk an iem !

W ziął p u g ilares, w k tó ry m m iał sw o je c ię­

żk o zap raco w an e p ien iąd ze, u b rał się i p o szed ł n a p rzed m ieście św ięteg o A n to n ieg o , tam w szed ł d o restau racji k azał so b ie p o d ać filiżan k ę czar­

n ej k a w y i k ieliszek k o n iak u a p o tem p o szed ł szu k ać, p o m ieszk an ia.

S zed ł p ro sto p rzed so b ą p rzez całe p rz e d ­ m ieście, ale nije sp o strzeg ł żad n ej k a rty w y w ie­

szo n ej, źe tu je st m ieszk an ie d o w y n ajęcia.

P rz e sz e d łsz y p rzez p lac B asty lii w szed ł n a u li­

św . A n to n ieg o , ale tu n ic n ie zn alazł.

— Może zn ajd ę co sto so w n eg o d la m n ie w

p rzy leg łych u licach , — p o m y ślał i sk ręcił n a u licę B eau treille. Z aled w ie u szed ł k ilk a k ro ­ k ó w , g d y sp o strz e g ł w y w ieszo n ą k a rtę , n a k tó ­ rej b y ło n ap isan e d u źem i g ło sk am i:

P o k ó j k aw alersk i do w y n ajęcia. B liższe o b jaśn ien ia u o d źw iern ego .

— T o co ś d la m n ie, — p o m y ślał w y p u ­ szczo n y w ięzień o g ląd ając ten d o m ; b y ło to sta re d o m o stw o , k tó re n ieg d y ś tw o rzy ło sk rz y ­ d ło p ałacu , w p o b liżu o g ro d ó w P aw ło w sk ich .

Ja rre lo n g o tw o rzy ł d rzw i o d lo ży o d źw ier­

n eg o ; k o b jeta szy jąca n a m aszy n ie p o d n io sła g ło w ę i z a p y ta ła czeg o żąd a.

— Je st tu p o d o b n o p o k ó j do w y n ajęcia?

z a p y tał Jarrelo n g .

Je st p an ie, n a czw artem p iętrze.

— W jak iej cen ie?

D w ieście fran k ó w ro czn iejz w arun k iem , ab y lo k ato r n ie p rzy jm o w ał w izy t k o b iecy ch .

(C iąg d alszy n astąp i).

(3)

G Ł O S L U B A W S K I

Kronika.

Nowe Miasto, d n ia 3 s ty c z n ia 1 9 3 8 r.

P o n ie d z ia łe k D a n ie la W to r e k T y tu s a Ś r o d a T e le s f o r a

S ło ń c a ’ w s c h ó d o g o d z . 7 .4 6 z a c h ó d o g o d z . 1 5 .3 6

Z miasta i powiatu.

Przeniesienie biur Ksmendy Powiatowej Policji Państwowej.

Nowe Miasto. B iu r a P o w ia to w e j K o m e n d y P .P . z o s ta ły p r z e n ie s io n e n a u lic ę Ł ą k o w s k Ą 3 d o d o m u p . S c h u b r in g o w e j. T a m r ó w n ie ż z o s ta ły p r z e n ie s io n e b iu r a P o s te r u n k u P o lic ji.

Komunikat.

Nowe Miasto. N a c z e ln ik U r z ę d u S k a r b o w e g o w N o w y m M ie ś c ie p r z y jm o w a ć b ę d z ie in te r e s a n tó w w s p r a ­ w a c h p o d a tk o w y c h o d g o d z in y lo -1 2 -te j w n iż e j p o d a n y c h m ie js c o w o ś c ia c h:

G r o d z ic z n o 1 7 s ty c z n ia 1 9 3 8 r.

K r o to s z y n y 1 9 s ty c z n ia 1 9 3 8 r.

Ł ą k o r z ' 2 4 s ty c z n ia 1 9 3 8 r . L u b a w a 1 2 i 2 8 s ty c z . 1 9 3 8 r.

M r o c z n o 2 1 s ty c z n ia 1 9 3 8 r . P r ą tn ic a 2 6 s ty c z n ia 1 9 3 8 r.

R o ż e n ta l 2 5 s ty c z n ia 1 9 3 8 r.

N a c z e ln ik U r z ę d u S k a r b o w e g o . ( — ) S z c z e p a ń s k i.

Dalsze datki na gwiazdkę dla biednych

z ło ż y li: W y d z ia ł P o w ia to w y 5 0 z ł. p K a s tr a u z K a c z k u 1 c e n tn a r ż y tn e j m ą k i.

Z a z ło ż o n e o f ia r y s k ła d a m y w im ie n iu n a s z y c h n a j­

b ie d n ie js z y c h s e r d e c z n e „ B ó g z a p ła ć “ .

* Z a r z ą d S to w . P a ń . M ił. ś w . W in e , a P ^ u lo .

Baczność Westfalczycy l

W a ln e z e b r a n ie K o ła Z w ią z k u O b r o n y P r a w G ó r n i­

k a N a d r e n ii i W e s tf a lii n a p o w ia t lu b a w s k i o d b ę d z ie s ię w n ie d z ie lę d n ia 9 s ty c z n ia 1 9 3 8 r. w lo k a lu p . S e r o ż y ń - s k ie g o w r y n k u z a r a z p o s u m ie to je s t g o d z . 1 2 /« .

N a p o r z ą d k u d z ie n n y m b a r d z o w a ż n e s p r a w y k tó ­ r e p o w in n e w s z y s tk ic h c z ło n k ó w z a in te r e s o w a ć .

O lic z n y u d z ia ł p r o s i Z a r z ą d .

Z dalszych stron.

Zmyślił napad rabunkowy, aby upozorować brak podarku gwiazdkowego dla narzeczonej.

Puck P r z e d p a r u d n ia m i d o n o s iły g a z e ty o n a p a d z ie r a b u n k o w y m , ja k i r z e k o m o z d a r z y ł s ię n a s z o s ie p o d W a r lu b ie m , g d z ie w p o r z e n o c n e j n a p a d n ię ty z o s ta ł p r z e z 4 o s o b n ik ó w , w ła d a ją c y c h ję z y k ie m n ie m ie c k im n ie ja k i A n ­ to n i H irs z z G d y n i, z z a w o d u z d u n . H irs z p r z y b y ł n o c n y m p o c ią g ie m d o W a r lu b ia , a b y u d a ć s ię n a ś w ię ta d o s w e j n a r z e c z o n e j, c ó r k i r o ln ik a , K a m iń s k ie g o w W a r lu b iu . W p o b liż u z a b u d o w a ń n a r z e c z o n e j m ia ł r z e k o m o z o s ta ć n a p a d n ię ty p r z e z b a n d y tó w , k tó r z y g o s te r y - z o w a li i z a b r a li 2 6 z ł z p o r tm o n e tk i o ra iz w a liz ­ k ę z r o z m a ity m i g w ia z d k o w y m i p o d a r k a m i d la n a r z e c z o n e j. O ,,n a p a d z ie“ H ir s z d o n ió s ł p o ­ lic ji w d w a d n i p ó ź n ie j. P o lic ja w s z c z ę ła d o ­ c h o d z e n ia . N a p a d n ię ty b a r d z o d o k ła d n ie o p i­

s a ł w y g lą d b a n d y tó w , c o j u t w y d a w a ło s ię p o d e jr z a n y m , z w ła s z c z a , ź e b y ła c ie m n a n o c .

D o c h o d z e n ia je d n a k w y k a z a ły , ź e n a p a d u w o g ó le n ie b y ło , le c z z o s ta ł W y im a g in o w a n y p r z e z H ir s z a , k tó r y ju ż z G d y n i w y je c h a ł w s ta n ie p o d c h m ie lo n y m i m o ż liw e , ż e w p o c ią g u p o z o s ta w ił w a liz k ę , a n ie c h c ą c s ię s k o m p r o ­ m ito w a ć p r z e d n a r z e c z o n ą , o p o w ie d z ia ł o r z e ­ k o m y m n a p a d z ie r a b u n k o w y m . C z e k a g o k a r a z a w p r o w a d z e n ie w b łą d w ła d z .

Katastrofa kolejowa pod Bydgoszczą.

10 osób rannych w czterech rozbitych wagonach.

Bydgoszcz N a s ta c ji k o le jo w e j w R y b n ie w y d a r z y ła s ię k a ta s tr o f a , k tó r a p o c ią g n ę ła z a s o b ą 1 0 o f ia r s p o ś r ó d p a s a ż e r ó w — n a s z c z ę ­ ś c ie ty lk o r a n n y c h . T r z y o s o b y o d n io s ły r a n y c ię ż s z e , a s ie d e m lż e js z e .

P o c ią g o s o b o w o - to w a r o w y m a n e w ro w a ł n a s ta c ji w R y b n ie . W p e w n e j c h w ili lo k o m o ty ­ w a m a n ę w r u ją c a p c h n ę ła z b y t) s iln ie p o c ią g , k tó r y w p a d ł n a r a m p ę .

W ś r ó d tr z a s k u w y k o le iły s ię c z te r y w a g o ­ n y , d w a o s o b o w e i d w a to w a ro w e . U le g ły o n e r o z b ic iu .

D z ię k i s z c z ę ś liw e m u z b ie g o w i o k o lic z n o ś c i r a n y c ię ż s z e w k a ta s tr o w le o d n io s ły ty lk o tr z y o s o b y .

P o p r o w iz o r y c z n y m o p a tr u n k u p r z e w ie z io ­ n o je d o s z p ita la w L u b a w ie . O p r ó c z te g o lż e js z e r a n y o d n io s ło s ie d e m o s ó b . T e o p a tr z o ­ n o n a m ie js c u , p o c z ty m u d a ły s ię o n e w d a ls z ą d r o g ę .

Pijany woźny udawał inspektora w szkole.

W s z k o le p o w s z e c h n e j w e w s i Z a w a d y p o d W ila n o w e m z ja w ił s ię w u b . c z w a r te k m ę ż c z y ­ z n a z te c z k ą , p o d a ją c s ię z a w iz y ta to r a s z k o l­

n e g o i p r z y s tą p ił d o k o n tr o li n a u c z a n ia . P o c z ą t­

k o w o tr a k to w a n o p r z y b y łe g o p o w a ż n ie , p ó ź n ie j je d n a k , p r z y e g z a m in o w a n iu u c z n ió w 7 -g o o d ­ d z ia łu o k a z a ło s ię , ź e „ p a n in s p e k to r " je s t a n a lf a b e tą , z n a jd u ją c y m s ię w s ta n ie n ie tr z e ź ­ w y m . W e z w a n o w ię c s o łty s a , k tó r y p o le c ił p ija k a o d s ta w ić n a p o s te r u n e k p o lic ji w W ila ­ n o w ie . B y ł to J ó z e f J e m io łk a , w o ź n y p e w n e j o r g a n iz a c ji s p o łe c z n e j w W a rs z a w ie . W y d a lo ­ n o g o z p o s a d y i w k r ó tc e s ta n ie p r z e d s ą d e m .

Z i na ą p 11

K O Ź L A K

2 2 A S 3

w y b o r o w e p iw o c ie m n e d u b e lto w e

Browaru Bydgoskiego

S p r ó b u j i p o w ie d z in n y m : ź e d o b r e .

Reprezentacja na Nowe Miasto

H u r t, p iw a

W. Błażejewska.

Pod takt rozbijanych szyb mijały się pociągi.

Częstochowa. W n o c s y lw e s tr o w ą p o d r ó ż ­ n i d w ó c h p o c ią g ó w o s o b o w y c h n r . 2 1 7 i 2 2 2 p r z e ż y li n ie z w y k łą ś e n s a c ję . O to k ie d y p o c ią ­ g i te m ija ły s ię w p o lu , p o m ię d z y s ta c ja m i Ł a z y i Z a w ie r c ie , o tw a r te w s k u te k n ie o s tr o ż ­ n o ś c i ja k ie g o ś p o d r ó ż n e g o d r z w i je d n e g o z w a ­ g o n ó w p o c z ę ły u d e r z a ć w ś c ia n y p o c ią g u m k n ą ­ c e g o p o d r u g im to r z e w p r z e c iw n y m k ie r u n k u . W ty m m o m e n c ie r o z le g ł s ię s z y b k o p o s o b ie n a s tę p u ją c y c h h u k z a h u k ie m i s z y b y w e w s z y s tk ic h p r z e d z ia ła c h o b u p o c ią g ó w p o s y p a ­ ły s ię z tr z a s k ie m .

Z a s k o c z e n i p a s a ż e r o w ie n ie m o g li z o r ie n ­ to w a ć s ię , c z y w a g o n y ic h s ą b o m b a r d o w a n e p r z e z n ie w id z ia ln e g o w ro g te , c z y te ż je s t to w s tę p d o ja k ie jś p o w a ż n e j k a ta s tr o f y . M o ż n a s o b ie je d n a k w y o b r a z ić p a n ik ę p o d r ó ż n y c h .

N a s z c z ę ś c ie w s z y s tk o s k o ń c z y ło s ię n a r o z b ic iu 3 4 s z y b i o s d r e m z im n ie , k tó r e w s k u ­ te k w y p a d k u z a p a n o w a ło w p o c ią g a c h .

Czterej górnicy wciąż czekają na ratunek w zasypanym chodniku.

Katowice. J a k ju ż d o n o s iliś m y , w u b . c z w a r te k p o g o d . 6 - te j w ie c a ó r n a k o p a ln i G ie s c h e n a s z y b ie „ W ils o n " w N ik is z o w c u w y ­ d a r z y ła s ię w ie lk a k a ta s tr o f a g ó r n ic z a . Z p o w o ­ d u s iln e g o p o d z ie m n e g o w .s trz ą s u o w ie lk im z a s ię g u , z w a ły w ę g la z a s y p a ły c h o d n ik d łu g o ­ ś c i 5 4 m , n a g łę b o k o ś c i 4 5 0 m .

W .c h o d n ik u ty m p r a c o w a ło 7 - m iu g ó r n i­

k ó w , z ty c h 4 - c h z a ję ty c h b y ło u m a c n ia n ie in o d b u d o w y c h o d n ik a .

W s z y s c y g ó r n ic y z o s ta li o d c ię c i o d ś w ia ta . W s z c z ę to n a ty c h m ia s t a k c ję r a to w n ic z ą i p o p e w n y m c z a s ie w y d o b y to rla p o w ie rz c h n ię g r z e c h r a n n y c h g ó r n ik ó w . Z ty c h je d e n , K r z o s k a W i­

k to r , s k u tk ie m o d n ie s io n y c h r a n z m a r ł.

C z te r y d a ls z e o f ia r y p o z o s ta ją n a d a l w p o ­ d z ie m ia c h . S ą to g ó r n ic y F r a n c is z e k M a je r , R y s z a r d O le ś , J ó z e f K o c y c a i J ó z e f S y n o w ie c .

A k c ja r a to w n ic z a tr w a d a le j p o d n a d z o r e m in ż y n ie r ó w i s z ty g a r a . A k c ja w y d o b y c ia g ó r n i­

k ó w je s t b ^ r d z o u tr u d n io n a z p o w o d u d a ls z e g o o b s u w a n ia s ię m a s w ę g la .

W a k c ji r a to w n ic z e j b ie r z e u d z ia ł 1 5 - tu g ó r n ik ó w , k tó a z y p r a c u ją w 4 - c h g r u p a c h p o 6 g o d z in d z ie n n ie .

W p ią te k z je c h a li w g łą b k o p a ln i n a m ie j­

s c e k a ta s tr o f y g e n e r a ln y d y r e k to r S k i G ie s c h e in ż i. G a tk e i d y r . M ic h e jd a , k tó r z y n a m ie js c u b a d a li s z c z e g ó ły k a ta s tr o f y .

Z p o w o d u k a ta s tr o f y o d p a d ło tr a d y c y jn e p r z y ję c ie n o w o r o c z n e w k o lo n ji a m e r y k r ń s k ie j u p r e z e s a S k i G ie s c h e , p . B r o k s a .

Niesamowita i tragiczna zagadka.

Wytrul całą rodzinę i popełnił samobójstwo na przełomie Nowego Roku.

Katowice. W d z ie ń n o w o r o c z n y z o s ta ł w s tr z ą ś n ię ty C h o r z ó w z b r o d n ią , ja k ie j d o tą d n ie z a n o to w a ły k r o n ik i p o lic y jn e w te m m ie ś c ie .

U r z ę d n ik p r y w a tn y 5 0 - le tn i K a r o l Ł u k a s ik , z a m . w C h o r z o w ie p r z y u l. K a r o la M ia r k i L . 1 3 a n a I I p ię tr z e w o f ic y n a c h , ą z a tr u d n io n y w e f a b r y c e m y d ła L u s tig a w B ę d z in ie w y tr u ł c a łą s w o ją r o d z in ę , a to 8 0 - le ln ią m a tk ę s w o ją A u g u s ty n ę , 4 0 - le tn ią ż o n ę M a łg o r z a tę , 1 4 - le tn ią c ó r k ę R u th , 1 2 - le tn ie g o s y n k a H e im a , p o c z e m s a m i s ię o tr u ł.

W s tr ż ą s a ją c a ta z b r o d n id w y k r y ta z o s ta ła d o p ie r o w s o b o tę o g o d z . 1 2 - te j w p o łu d n ie p r z e z S ą s ia d k ę Ł u k a s ik ó w K o tu lo w ą , k tó r a p r z y b y ła d o n ic h z ż y c z e n ia m i n o w o r o c z n e m i.

K o tu lo w ą z a s ta w s z y d r z w i z a m k n ię te z a w ia d o ­ m iła o te m s w e g o m ę ż a , k tó r y p o s ta r a ł s ię o w y w a ż e n ie d r z w i p r z e m o c ą .

W m ie s z k a n iu Ł u k a s ik ó w c z u ć b y ło z a p a c h m ig d a łó w , c o w s k a z y w a ło b y , ż e z b r o d n ia d o ­ k o n a n a z o s ta ła p r z y p o m o c y c y ja n k u p o ta s u . N a s to le z n a le z io r o k ie lis z k i z w ó d k ą , a w p o ­ p ie ln ik u d w ie b u te le c z k i, w k tó r y c h Ł u k a s ik p r z e c h o w y w a ł p r a w d o p o d o b n ie tr u c iz n ę ,

S ą s ie d z i Ł u k a s ik ó w z a w ia d o m ili w ła d z e p o ­ lic y jn e . P r z y b y li te ż d w a j le k a r z e , k tó r z y s tw ie r ­ d z ili z g o n c a łe j r o d z in y z p o w o d u o tr u c ia . L e ­ k a r z e n ie z d o ła li n a r a z ie s tw ie r d z ić , ja k ie j tr u ­ c iz n y u ż y ł Ł u k a s ik . Z w ło k i tr a g ic z n ie z m a rły c h

p r z e w ie z io n o k a r e tk ą d o k o s t n i c y s z p ita la m ie js k ie g o w C h o r z o w ie .

Ł u k a s ik u c h o d z ił z a c z ło w ie k a d o b r z e m a te r ia ln ie s y tu o w a n e g o , p o s ia d a ł lu k s u s o w o u r z ą d z o n e m ie s z k a n ie , c ie s z y ł s ię o p in ją d o b r e ­ g o o jc a i m ę ż a i b y ł p iln y m u r z ę d n ik ie m . P o ­ w o d ó w s tr a s z n e j z b r o d n i n a r a z ie n ie u s ta lo n o . Ł u k a s ik p o z o s ta w ił lis t p o ż e g n a ln y d o s w y c h k r e w n y c h , z a m ie s z k a ły c h w W ie lk ic h S tr z e l­

c a c h n a Ś lą s k u O p o ls k im , w k tó r y m d a je s z c z e ­ g ó ło w e d y s p o z y c je c o d o p o g r z e b u , i p r z e z n a ­ c z e n ia u r z ą d z e ń m ie s z k a n io w y c h .

Kredyty ulgowe na zakup pasz.

P o m o r s k a I z b a R o ln ic z a z a w ia d a m ia , ż e P a ń s tw o w y B a n k R o ln y u r u c h o m ił w d r u g ie j p o ło w ie g r u d n ia b r . k r e d y t u lg o w y w s u m ie z ł. 2 0 0 .0 0 0 . (1 6 0 0 0 0 O d d z ia ł w G r u d z ią d z u i 4 0 .0 0 0 z l O d d z ia ł w G d y n i) n a z a k u p p a s z d la r o ln ik ó w d o tk n ię ty c h k lę s k ą w y m a r z n ię c ia r o ś lin p a s te w n y c h .

P o ż y c z k i u d z ie la n e b ę d ą z a p o ś r e d n ic tw e m p o w ia to w y c h K o m u n a ln y c h K a s O s z c z ę d n o ś c i i B a n k ó w L u d o w y c h w z g lę d n ie b e z p o ś r e d n io p r z e z O d d z ia ł w G r u d z ią d z u i G d y n i ta m , g d z ie n ie m a o d p o w ie d n ic h p la c ó w e k te r e n o w y c h .

O p r o c e n to w a n ie d la r o ln ik ó w p o ż y c z k o b ie r - c ó w w y n o s i S V s p r o c , a p o ż y c z k i w c a ło ś c i b ę ­ d ą m u s ia ły b y ć s p ła c o n e p o ż n iw a c h 1 9 3 8 r .

Z p o ż y c z e k ty c h m o g ą k o r z y s ta ć je d y n ie c i r o ln ic y , k tó r z y z p r z y ję ty c h n a s ie b ie w o ­ b e c B a n k u z o b o w ią z a ń w y w ią z y w a li s ię a k u - r a tn łe i k tó r z y w o k r e s ie w io s e n n y m n ie s k o ­ r z y s ta li je s z c z e z u lg o w e g o k r e d y tu .

Jak pracować bezpiecznie przy sieczkarni?

D z ie ń w d z ie ń s ie c z k a rn ie k a le c z ą w P o l­

s c e k ilk a n a ś c ie o s ó b ! C o d z ie n n ie k ilk a n a ś c ie o s ó b m o ż n a u c h r o n ić o d k a le c tw a lu b ś m ie rc i, je ź li k a ż d y r o ln ik z e c h c e d a ć p r o s te i ta n ie o s ło n y p r z ^ s ie c z k a rn i, je ź li z e c h c e p r z e s tr z e ­ g a ć p o r z ą d k u i u w a g i p r z y p r a c y .

N ie w ie lk i w y d a te k n a o s ło n y , k tó r e k a ż d y m o ż e s o b ie z r o b ić g o s p o d a r s k im s p o s o b e m , o s z c z ę d z i n ie ty lk o z d r o w ia , a n ie r a z i ż y c ia lu d z k ie g o a le i c z a s u i r o b o ty , b o p r a c a p r z y z a b e z p ie c z o n e j m a s z y n ie je s t s z y b s z a i ł a ­ tw ie js z a .

N ie c h a j n ik t n ie o c ią g a s ię z z a b e z p ie c z ę "

n ie m s w e j s ie c z k a r n i, b o je s t to je d n a z n a j­

n ie b e z p ie c z n ie js z y c h m a s z y n r o ln ic z y c h . Z d a r z y ła s ię w s ie r p n iu 1 9 3 6 r . ź e c z ło ­ w ie k p o d a ją c y s ło m ę d o s ie c z k a r n i p o r u s z a n e j p r z e z k ie r a t p r z e s ta ł n a c h w ilę p r a c o w a ć , g d y z a ś m a s z y n a p r z y s p ie s z y ła w y d a ło m u s ię , ź e to s ło m a z a tr z y m a ła s ię w la d z ie ; c h c ia ł w ię c n ie p a tr z ą c c o r o b i, p c h n ą ć s ło m ę w g a r d z ie l, le c z s ło m y w la d z ie ju ż n ie b y ło i w a łk i p o ­ c h w y c iły m u r ę k ę . L u d z ie , w id z ą c c o s ię s t a ­ ło , z a m ia s t r a b o w a ć , z p r z e r a ż e n ia u p ie k li, a za­

n im k to ś m ą d r z e js z y z d ą ż y ł z r z u c ić p a s , n o ż e m a s z y n y o b c ię ły n ie s z c z ę ś liw e m u r ę k ę , p o k a ­ w a łk u , a ż d o ło k c ia .

A b y w a łk i n ie m o g ły p o c h w y c ić r ę k i p o ­ d a ją c e g o tr z e b a p r z y m o c o w a ć d o la d y p r z y k r y ­ w ę z b itą z d e s e k , ta k d łu g o , b y m ie r z ą c o d w a łk ó w , la d a b y ła z a k r y ta n a d łu g o ś ć p ó ł m e ­ tr a . P r z y s ie c z k a r n i k o s o w e j, t. z w . la d z ie s ie c z k a r n ia n e j, w y s ta r c z y p r z y k r y w a d łu g o ś c i 2 5 c m . P r z y k r y w a m u s i b y ć o d s tr o f iy p o d a ją ­ c e g o , u s w e g o w y lo tu , p o d n ie s io n ą , ta k , a b y w y s ta w a ła p o n a d g ó r n y b r z e g la d y o 1 5 — 2 0 c m . P r z y ta k im p o d n ie s ie n iu n ie b ę d z ie p r z e ­ s z k a d z a ła w p o d a w a n iu .

P r z y w s z y s tk ic h z a ś s ie c z k a r n ia c h p o r u ­ s z a n y c h p r z e z k ie r a t lu b s iln ik p o w in n y b y ć u r z ą d z e n ia w y łą c z a ją c e r u c h m a s z y n y lu b p r z y ­ n a jm n ie j r u c h w a łk ó w .

P r z y s ie c z k a r n i z ta k im u r z ą d z e n ie m tr z e ­ b a o b ja ś n ić p r a c o w n ik ó w d o c z e g o o n o s łu ż y i ja k s ię m o ż n a n im p o s łu g iw a ć , o r a z s p r a w ­ d z a ć ja k n a jc z ę ś c ie j je g o d z ia ła n ie i w s z e lk ie u s z k o d z e n ia z a r a z n a p r a w ić .

N a tr y b a c h k o n ie c z n e s ą o s ło n y w p o s ta c i s k r z y n e c z e k z d e s e k , p r z y tw ie r d z o n e d o b o k ó w s ie c z k a r n i.

Z a b r a k ta k ie j s k r z y n e c z k i n ie je d e n d r o g o z a p ła c ił, p o d o b n ie ja k ó w r o ln ik z p o d L w o w a k tó r y p o ś liz g n ą w s z y o p a ł s i$ o tr y b y ; tr y b y b y ły n ie o s ło n ię te i z m ia ż d z ily m u r ę k ę .

K o ło n o ż o w e r ó w n ie ż b y w a p r z y c z y n ą w y p a d k ó w , i to ś m ie rte ln y c h . N a le ż y w ię c g ó r n ą p o ło w ę k o ła n o ż o w e g o u k r y ć w p u d le z b la c h y lu b d e s e k .

G d y b y ta k ie p r z y k r y c ie o k a .z a ło s ię tr u d n e d o w y k o n a n ia tr z e b a p r z y n a jm n ie j m o c n o o g r o d z ić b a r ie r k ą z d e s e k c a łe k o ło ta k , a b y n ik t n ie m ó g ł z b liż y ć s ię d o s a m e g o k o ła .

P r z y s ie c z k a r n i r ę c z iie j n a le ż y d o k o ła p r z y tw ie r d z ić z a s ło n ę c h r o n ią c ą r ę k ę o d z e ­ tk n ię c ia z k o łe m i n o ż a m i.

P r z y s ie c z k a r n ia c h b ę b n o w y c h , b ę b e n n o ­ ż o w y i tr y b y m u s z ą b y ć o k r y te o s łd n ą .

J e d n a k s a m e o s ło n y n ie z a p e w n ia ją z u p e ł­

n e g o b e z p ie c z e ń s tw a . M u s im y p a m ię ta ć , ż e p r z y s ie c z k a r n i m o g ą p r a c o w a ć ty lk o lu d z ie d o r o ś li i z d r o w i i ż e p o p r a c y s ie c z k a r n ia m u ­ s i b y ć u n ie r u c h o m io n a lu b z a m k n ię ta .

Cytaty

Powiązane dokumenty

przytrzym ano na Pom orzu 3 m łode żydów ki, córki bogatych fabrykantów z Łodzi, — które w czasie sw ego pobytu w obozie letnim zajm ow ały się kolpor­.. tow aniem

dew aluacji guldena, w ykorzystali tę okoliczność do przeprow adzenia spekulacyj w alutow ych na w ysoką skalę, poto, by kosztem drugich zboga- cić się w ciągu kilku

Chłopcy bawili się, goniąc jeden drugiego po pokładzie.

Z uzyskanej ceny m ięsa przypada zatem na rolnika zaledw ie 40 proc, podczas gdy reszta rozkłada się w n a­. stępujący sposób; 27 proc, ceny

„Dlatego to, uważając się politycznie za Amerykanów, nie przyznajemy się bynajmniej do “cnoty** pokory i potulności wobec obywa­.. teli innego pochodzenia, nie myślimy

dzie, będący oczywiście anarchronizmem, nie mieszczącym się zupełnie na nowej platformie ustrojowej, na której toczyć się ma całe życie Państwa.. Wyobraźmy sobie

N iech zdarzenie pow yższe będzie przestro ­ gą dla tych w szystkich, którzy uchylają się od daw ania do badania przez oglądacza m ięsa, ubitej trzody chlew nej chcąc

W norweskim porcie Dramman na skutek osunięcia się ziemi zawaliła się do morza cała ulica nadbrzeżna na przestrzeni paruset metrów, na której znajdowały się