• Nie Znaleziono Wyników

Lewandowska Maria

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Lewandowska Maria"

Copied!
40
0
0

Pełen tekst

(1)

1

(2)

SPIS Z A W A R T O Ś C I TECZKI —

...\ ... i$<Ł\y. *' 1/1. Relacja

I/2. Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora

I/3. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące osoby relatora ~

II. Materiały uzupełniające relację / i 5- ^

II1/1 - Materiały dotyczące rodziny relatora —

III/2 - Materiały dotyczące ogólnie okresu sprzed 1939 r . --- III/3 - Materiały dotyczące ogólnie okresu okupacji (1939-1945) — III/4 - Materiały dotyczące ogólnie okresu po 1945 r____

III/5 - inne.

IV. Korespondencja > k . -i ■- -

V. Nazwiskowe karty informacyjne \ i-

VI. Fotografie v/ ^

2

(3)

3

(4)

4

(5)

5

(6)

6

(7)

7

(8)

8

(9)

9

(10)

10

(11)

11

(12)

12

(13)

13

(14)

ZW IĄ ZEK BOJO W NIK ÓW O WOLNOŚĆ I DEMOKRACJĘ

Z A R Z Ą D W OJEWÓDZKI

Wars zawie

W - 8 3 4 8 7 j

Z A Ś W I A D C Z E N I E N r 70821G

Zarząd Wojewódzki Związku Bojowników o Wolność i Dem okrację stwierdza, że

Obywatel [ka] ... ... ... ... ... ...

[imię i nazw isko]

syn [córka] ... .... ... _ urodzony [ a ] ... ... ... ..

8 . IX. 1928 r. L wów Z S R R

...-... — ... ... ... ....w ... __...

[dzień, m iesiąc, rok] [m iejscow ość]

zamieszkały [a] w __u l # _.?.5._____________________5 L * ...

— jest członkiem zwyczajnym ZBoWiD, nr legitymacji * ... ...

Zaświadczenie jest dokumentem stwierdzającym prawo do korzystania ze świadczeń określo­

nych w U staw ie z dnia 23 października 1975 r. „o dalszym zwiększeniu świadczeń dla komba­

tantów i w ięźniów obozów koncentracyjnych” [Dz. U. Nr 34, poz. 186].

Jednocześnie stwierdza się, że w rozumieniu przepisów art. 8 tej U staw y do okresu zatrud­

nienia wym ienionem u [nej] zalicza się na.-fppująee okresy działalności kom batanckiej.,oraz okresy uwięzienia w hitlerowskich obozach koncentracyjnych:

- d zi a ł a l n o ś ć w R u c h u - w r z e s i e ń 1944

Oporu - s t y c z e ń 1945

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

s E K

Zarządu Woj

xxxxxxxxxxxxxxxxxx

[rodzaj działalności ok res od — do]

Łącznie ..—...5..mie s i ęcy

podpis S e k re ta rz a Z arządu W ojew ódzkiego ZBu^fliD

i (pieczątka służbow a

P R

Z«rM).d.u/^Voi< )oW«D

iR »r«teK tłÓ i*ilądu voazkiego ZBoWiD p ie c z ą tk a służbow a

Yaw Książkiewicz

19..roku

* n iep o trze b n e sk reślić

Wzór Nr 1 Jedn. ZBoWiD

Jed n . ZBoWiD — Z am . N r 51/Wa

1144 — ŁDD Z-d 3 — 8.10.81 — 500 bl. a 2X'100 k . — piśm . 3 kl. Al/70

14

(15)

15

(16)

0 tych co oglądali II wojnę światową oczyma dzieci lub niedorostków mówiono potem,eef,spóźnili si^ na wojnęychoć los ich nieraz był gor- tt szy Jak frontowych żołnierzy.

Mnie wojna zastała dzieckiem,pozostawiła dorastający panny,jak to się jeszcze wówczas mawiało.Przezycia moje nie należały do szczególnie dramatycznych - o t ,przeciętne dzieje milionów cywilów w GG,ale mimo wieku szczenięcego wzięłam udział,wprawdzie nader skromny, w ruchu oporu*

Pod koniec roku 1982 uzyskałam potwierdzenie te g łwi yz ycy ch z nim uprawnień kc?batanckich.

Poprzedzające ten fakt spotkanie z moim byłym dowódcy "Trzaskiem"

1 kolegą z jednostki Armii K r a j o w e j ,"Skoplakiem",długa rozmowa z nimi, wspólne oglądanie zachowanych pamiytek i czytanie zapisków skłoniły i mnie do przejrzenia swoich notatek z tamtych lat.

Jest ich niewiele i pochodzy z okresu już powojennego,choć sją wartość dokumentu,bowiem poczynione zostały zaledwie w kilka itafci^cy po zakończeniu działalności konspiracyjnej.

Niestety w treść sy ubogie gdyż nie chodziło mi wówczas o

utrwalenie faktów historycznych,a o w ł a s n e ,osobiste wspomnienia.Obecnie i«dynie potwierdzają,że to oo zapamiętałam do dziś,zapamiętałam dobrze, iie pamięć wciąż jeszcze jest pojemniejsza jak owe zapiski.

Wyłowiłam je z mojego dziewczęcego dzienniczka gdzie wmieszane tyły pomiędzy różne nawpół dziecinne zwierzenia o bieżących przeżyciach a;carkuli przywróconej swemu normalnemu losowi uczennicy.

16

(17)

- 2 -

Cytuję je z zachowaniem oryginalnej Interpunkcji i nieporadności stylu.Oto pierwszy z dch;" Kraków 1 9 4 5 . . .Dn.1.XI.czwartek.. . .Przeżyłam ciężki okres 5-cio letniej wojny i strasznej okupacji i właściwie

nie przebyłam nic.Chodzenie na komplety,ta odrobina tarategorocznej konspiracji i"zdobywanie" Zakrzowa to bardzo mało w porównaniu z tym co inni przezyli."

Jak widać,mimo młodego wieku do swojego udziału w ruchu oporu podchodziłam z dystansem,oceniając go bardzo skromnie,co zresztą było przyczyny długiej zwłoki w przystąpieniu do potwierdzenia tej działal­

ności. Można tez spytać dlaczego wspominam "tamtegoroczną" konspirację skoro zakończyła się w styczniu 194-5 r.,a pisałam w listopadzie 1945 r.

- no cóz,"wylazła" uczennica - był to rzeczywiście "tamten r o k " ... szkolnyl Następny zapis wskazuje n a bardzo krytyczną ocenę,nawet przesad­

nie krytyczną,pobudek wstąpienia do AK,a jednocześnie w y r a ż a młodzienczo- romantyczny żal,że piękne,wzniosłe chwile minęły.

"Niedziela 4.X I . (45 r.)Niebezpieczny nastrój popołudniowo-jesienno -niedzielny.Siedzę sama i p i s z ę ...rok temu zaczęła się moja najromantycz niejsza przygoda w życiu,która niestety tak nagle i z taką przykrością się u r w a ł a . . .Szkoda tylko,że było w tym zbyt wiele własnej ambicji i chęci p r z y g o d y .... ale znów nie tak wiele aby zabić wszystkie dobre pobud­

ki,broń B o ż e ! - Tak mi się przypomniało,że jak widziałam tę sylwetkę Bezimiennej" w szarym płaszczu,cholewach i tej czarnej chustce to za~

aze wiedziałam,ze przynosi coś tajemn i c z e g o . ..achIjaka szkoda,ze to#

już minęło.Albo ta wrześniowa noc i 2"chłopcy z lasu"pod okienkiem....

ó ź n i e j ...tajemnicza wizyta,list od"komendanta"»to początek tych przesyć ...przeminęło z wiatrem...."

"Bezimienna to oczywiście "Jaskółka" czyli Stasia Koziarz.

Ja ją zapamiętałam jako Bezimienni, gdyż tak się wobec mnie nazwała.Był

17

(18)

-

$

to pseudonin^opularny wśród d z i e w c z ą t ,zapewne dzięki "Krysi Bezimiennej’ ,' powieści,w której wszystkie zaczytywałyśmy się po nocach,

A wogóle z tymi pseudonimami było trochę zamieszania.Naprzyklad ja,namiętna wielbicielka koni przybrałam pseudonim "Gniada",a w pamięci kolegów pozostałam jako "Maja” co było poprostu zdrobnieniem mego imie­

nia powszechnie używanym w rodzinie i w szkole.

I wreście ostatni zapis związany z opłatkiem zorganizowanym w domu u mego stryja w Zakrzowie,wspomnienie najbarwniejsze choó raoze jeśli chodzi o moją rolę,nie najważniejsze.

" ... 6.1/46 niedziela.Piszę k u na prędce w kuchni gdyz mama kaze mi się uczyć,a mnie po pierwsze się nie chce,po drugie pragnę parę

słó* zanotować.

....To było rok temu w Zakrzowie.Parniętam dzień w i e t r z n y ,chmur­

ny, kołyszące się czarne świerki,śnieg przymarznięty po wczorajszej o d wilży ... I wtedy,o tej popołudniowej porze zjezdżali się oni...oni wysłannicy tej tajemniczej Polski p o d z i e m n e j .... zbierali się w małej izbie ozdobionej orłem,narodowymi barwami i wstęgąifc "Virtuti militari"

...okno było p r z y s ł o n i ę t e . ..wokół stfiSŁy c z u j k i ... dzień był szary...

a potem...dziś nie zdołam już tego w y r a z i ć . ..zostało mi na całe życie piękne niezatarte wspomnienie....”

"Trzask" twierdzi, ze było to wcześniej - w 1943 lub 1944r., natoniast dla mnie ta notatka stanowi niewątpliwy dowód,ze opłatek w Zakr z o w i yo d b y ł s i ę 6.1 .1 9 4 5 r.chćby dlatego ze w styczniu 1944 r . , a tym bardziej 1943,nie miałam jeszcze z AK bezpośredniego kontaktu.

Tyle notatki,a pamięć? 0,w niej tkwi o wiele,wiele więcej i pos­

taram się z jej zasobów co nieco dorzucić.

18

(19)

- 4 -

Zaczęło się w piękną, księżycowy noc we wrześniu 1944-r.,ale właści­

wi* zaczęło się o wiele wcześniej*

Walczyć z okupantem chciałam od początku i - tu zabawna cie­

kawostka - w 1939 r.mając 11 lat wraz z drug^. jedenastolatką oraz ośmiolatką założyłyśmy konspiracyjną organizację "Orliki Polskie".Oczy­

wista dziecinada,ale chyba dość znamienna.Potem były działania dorywcse, ale juz autentyczne - sporadycznie przenoszenie prasy konspiracyjnej ,

nauka milczenia gdy rodzic* ukrywali ludzi ściganych przez gestapo,nauka na tajnych kompletach.Wkońcu potrzeba udziału w walce,napewno nie wolna od młodzieńczego pragnienia p r z y g o d y ,była tak silna,ż* juz konsekwentnie szukałam kontaktu i znalazłam go przez koleżankę z wspomnianych tajnych kompletów.Na wstępie polecono mi przygotować apteczkę połową gdyż w grę wchodziła sekcja sanitarna nieznanej mi narazi* jednostki AK.Apteczkę skompletowałam,ale nie pytana o zdanie zostałam wyekspediowana przez matkę do stryja do Zakrzowa za 7/ieliczką,bo w Krakowie robiło się nie- bezpiecznie.

Ra nowym,nieznanym terenie los okazał się dla mnie łaskawy*

bo owej pięknej księżycowej nocy wrześniowej pojawili się "chłopcy z lastt", którym ofiarowałam apteczkę,dzięki czemu nareszcie nawiązałam upragniony kontakt z ruchem oporu.

Pamiętam,ze przysięgę składałam w Bodzanowie,a przyjmował ją ksiądz wikary P i w o w a r s k i , pamiętam szkolenie z zakresu przysposobienia wojskowego niestety t e oretyczne,bo broni do celów szkoleniowych braKo—

w a ł o .Nieszczęsna sekcja sanitarna ni® doczekała się porządnego szkole­

nia z właściwej jej dziedziny,szczęściem koleżanka,która miała mnie wprowadzić do AK w Krakowie przekazała mi trochę swojej wiedzy i dlatego udało mi się w miarę przyzwoicie zrobić parę opatrunków.

N a j w a ż n i e j s z e zadani* jakie w okresie jesisni 1944 r.wykona­

łam,to żmudne przepisywanie - odręcznie i przez kalkę - podręcznika

19

(20)

"Pluton w Polu i w Walca".w s «± jhx swoim dzienniczku ni* poświęciłam temu ani słowa - pewnie wydało mi się\;o zbyt mało efektowne,* jednak z czasem dowiedziałam się,że praca ta była bardzo przydatna,Z£.wzruszeniem po blis­

ko 4-0 latach wzięłam do ręki egzemplarz "Plutonu.." moim g p is m e m sporzą- d z o n y ,a zachowany przaz "Trzaska".W jesienne wieczory,kiedy wszyscy w do­

mu pokładli się spać zapałałam karbidówkę i walcząc za snam przepisywała*

z niazbyt czytelnego maszynopisu,o tym co winni czynić 2 "szparacza" i czago mo2na się spodziewać po działkach "p-panc".

Było jeszcze kolportowanie prasy konspiracyjnej,* wszelkie kontakty utrzymynałam przez Stasię Koziarz - "Bezimienną" vol "Jaskółkę" z plebanii w Bodzanowie i jej narzeczonego Flalca - "Fornala"o

Ko i nak o n i e c b e zorg anizow ania opłatka czym przejęłam się najbar­

dziej.

Najpierw rzecz należało uzgodnić z gospodarzem domu czyli z moim stryjem Andrzejem Lewandowskim."Wstępna rozpoznania" przeprowadzałam osobiście puchnąc z dumy i ważności,potem zjawił sią u nas "Brzózka", adiutant dowódcy odcinka wielickiego "Bończy",by sprawę sfinalizować i omówić termin oraz różne szczegóły organizacyjne.

Któregoś wieczoru n^parę dni przed uroczystością "przywędrował"

z plebanii wielki garnek najbigos i został iście konspiracyjnie przemy­

cony do wnętrza domu przez moje okienko,to samo pod którym v>e wrześniu 1)44 r.pojawili się"chiopcy z lasu".

Wkoócu nadszedł dzień 6 stycznia 19^5 r. - od rana trwały przygetf,- vj iii i a. Trzeba było przemeblować mały ciasny domek.W moim, jako największym j. koju poH usunięciu zwykłych s p r z ę t ó w ,stanęły stoły i ławy,a ścianę

eciwległą do okna osobiście udekorowałam jak umiałam najlepiej.

* środku u góry biały orzeł na czerwonym polu,pod nim wstęga orderu V irtuti Militarii,po bokach biało czerwone flagi - od sufitu do podłogi,

i wszystko z bibułki bądź papieru pakunkowegoo

W kuafc&i tymczasem dokonywały się sprawy bardziej przyziemne,acz konieeaa«.^od kom«mct<* atryja z Legionów,pana Jasia Richtera

20

(21)

jego żona,moja matka i,gosposia taśmowo produkowały kanapki,na piecu perkotał b i g o s ...

k potem zjechali się wszyscy oczekiwani.Najpierw odbyła się od­

prawa służbowa bez udziału osób postronnych czyli domowników,nie wyłą­

czając moj^j skromnej osoby jako s z e reg owego pionka.Następnie przy dźwiękach marsza generalskiego odegranego na akordeonie przez jednego z przybyłych,wkroczyły zaproszone p a n i e ,z^nimi panowie.Zaczęła się kolacja^nie da się ukryć,dość suto zakrapiana,mowy,śpiewy no i tańce.

Boże drogi!Nigdy już później tak się nie bawiłam,tyle nie tańczyłam!

Z warkoczami upiętymi wokół głowy,w granatowej plisowanej sukience, w butach z cholewami hulałam niezmordowanie do szarego zimowego świtu.

Bo tez i byłam jedyną w tym towarzystwie istotą płci żeńskiej nadającą się do tańca,pozostałe należały do kategorii starszych pań i trudno było wymagać by wywijały oberki i poleczki na surowej drewnianej podłodze.

Zabawny incydent wiąże się z panem Jasiem,doskonałym kucharzem, ale znacznie gorszym mówcą.Otóż gdy rozochocenie sięgało zenitu p an Jaś postanowił wygłosić t o a s t 0Wstał z kieliszkiem w rękui i zaczął "my rok ,wy rok 19^4,wy jako..." i tu zaciął się,a szatańsko złośliwy stry- jaszek podpowiedział "gwiazda pomyślności" co biedny Jaś powtórzył!

Wtedy już nikt nie wytrgymał i wszyscy * ryknęli głośnym śmiechem,a po- ladła pani Jasiowa znająca niejedno wcześniejsze niepowodzenie męża na polu krasomówstwa siłą posadziła go na ławie.Wtem przybiegł do mnie jeden z panów mówiąc,że chyba coś stało się mojemu ojcu,który znajduje się na w e r a n d c e .Trochę, przestraszona natychmiast ta m skoczyłam i ujrza­

łam tatusia rozkładającego na ścianie chustkę do nosa i bijącego w nią iową dziwne pokłony .Pojchwi li zorientowałam się,ze ojciec poprostu i*no8i się śmiechem.Przyczyną było oczywiście niezwykłe przemówienie

>na Jasia.

21

(22)

7 -

I tak mimo,że jaszcze wokół pełno było p l a c ó w e k n i e m i e c k i c h bawiliśmy się b e z t r o s k o i szcz ęśliwie do rana.Zanim rozjaśniło się na dobre, najmilsi goście rozjechali się na rowerach lub f u r kami do domów.

Nie obyło się bez smutnych westchnień,bo wś r ó d nich znalazł się i taki co z lekka z awró cił w dziewczęcej główce,a złośliwy stryjcio d r w i ł p o t e m n i e m i iosiernie.Pozosttał bałagan do sprzątnięcia,wspomnienia i...wielki garnek z resztką bigosu.

Garnek ten zdH zył jeszcze zaznaś prawdziwie wojennych kolei.

W kilka dni po opłatku partyzanckim ruszyła ofenSywa "wieŁka styczniowa”o W naszym domu stanęli Hiemcy broniący odwrotu* i w historycznym garnku pichcili gęsi,a pok.® iiO stycznia zołnierz# radzieccy gotowali w nim słoninę z kapustą.Garnek jednakże oc a l a ł z zawi er u c h y woj e n n e j i szczęś­

liwie wrócił na p l e b a n i ę . T a k więc t r a westu jąc przy sł o w i e łacińskie rzec

*)/•

m zn a , z * nie tylko ludzie tudzie'/, k s i ę g i , a l e i gar nki mają swoje losy.

22

(23)

23

(24)

Archiwum Pomorskie Aimu u l . W . G ^ r b a r y 2, t

67-100 K u . . .

Toruń, dnia 21.11.2002 r.

Ł

M aria Piątkow ska 1 . d z . 4 7 3 6 W S K

00-021 W arszaw a

Szanow na Pani,

Jestem dokum entalistką działu: A rchiw um W ojskowej Służby Kobiet. C hciałabym serdecznie podziękow ać za przekazane zdjęcia z czasów I w ojny światowej. W zbogacą one zbiory fotograficzne naszego A rchiw um . Bardzo liczę na dalszą w spółpracę. Serdecznie P an ią pozdrawiam.

Z wyrazam i szacunku

/ W w ' ^

A nna Jurkiew icz

Dokumentalistka Działu: Archiwum WSK

24

(25)

25

(26)

MEMORIAŁ

G enerał M arii W ittek

Toruń, dnia 26

.*.01. 2000 r.

1 . d z . 0 1 8 1 /W S K /2 0 0 0

Pani Maria Piątkowska 00-021 W arszaw a

Szanow na Pani,

Przepraszam , że dopiero teraz odpisuje na Pani list z listopada ur., ale prace zw iązane z organizacją IX sesji a potem z opracow aniem K om unikatu nr 8 M em oriału, który m am nadzieje pani otrzymała, spowodowały, że dopiero teraz nadrabiam zaległości korespondencyjne.

Przede w szystkim bardzo Pani dziękuje za przysłane kserokopie dokum entów oraz za fotografię z uroczystości pośw ięcenia tablicy A K w 1988 r.

Z wyrazam i szacunku

D okum entalistka A rchiw um W SK przy Fundacji „A rchiw um Pom orskie A K ”

26

(27)

MEMORI AŁ

General M arii Wittek

Toruń, 29 III 1999 r L.dz.:

755 / a / s */

Pani M aria Piątkowska

00-021 W arszawa

Szanow na Pani !

Bardzo dziękujemy za przysłaną 25 stycznia br. relację z przebiegu Pani służby konspiracyjnej. Założyliśmy Pani teczkę osobow ą nr inw. 1521/WSK.

Prosimy jednak, o ile jest to możliwe, o przysłanie do naszego Archiwum dokum entów poświadczających Pani służbę oraz zdjęcia, najlepiej z lat 40-tych, ale m oże być też współczesne.

W załączeniu przesyłamy Komunikaty M emoriału G enerał Marii Wittek oraz zapraszamy do Koła Przyjaciół memoriału

Z wyrazami szacunku

Dokumentalistka Archiwum WSK przy Fundacji „Archiwum Pom orskie AK”

zał.:

1/ Komunikaty memoriału G enerał M ani Wittek (nr 1, 5-6) 2/ Blankiet zgłoszenia do Koła Przyjaciół M em oriału

27

(28)

MEMORIAŁ

Generał M ańi Wittek Toruń, d n i a C- 1999 r

o M ?. « 5 +| młk ,|33 Pani M aria Piątkowska 00-021 W arszawa

Szanow na Pani !

Bardzo dziękujemy za przysłanie do naszego Archiwum Pani zdjęcia - zostało ono włączone do naszych zbiorów ikonograficznych.

Pragniemy Panią również poinform ować, że relacja z Pani służby wojennej oraz kserokopia opow iadania „Zdążyłam na koniec wojny . .. ” do nas dotarły, o czym pisaliśmy juz w naszym ostatnim liście do Pani (w załączeniu poprzedni list).

Ponadto, a właściwie przede wszystkim^bardzo Pani dziękujemy za zgłoszenie chęci współpracy z nami w ramach M emoriału G enerał M ani W ittek - w załączeniu przesyłamy Komunikat nr 7 M emoriału z załącznikami.

Z wyrazami szacunku i serdecznymi pozdrowieniami

Dokumentalistka Archiwum WSK przy Fundacji „Archiwum Pom orskie AK”

1/ Komunikat M em onału G enerał Marii Wittek (nr 7 z załącznikami) 2/ Kseropkopia listu z dn. 29 III 1999 r.

zał.:

28

(29)

MEMORIAŁ

Generał M arii Wittek

Toruń, 29 III 1999 r L.dz.:

753/bJ^/ 3 °)

Pani M aria Piątkowska

00-021 Warszawa

Szanowna Pani !

Bardzo dziękujemy za przysłaną 25 stycznia br. relację z przebiegu Pani służby konspiracyjnej. Założyliśmy Pani teczkę osobow ą nr inw. 1521/WSK.

Prosimy jednak, o ile jest to możliwe, o przysłanie do naszego Archiwum dokum entów poświadczających Pani służbę oraz zdjęcia, najlepiej z lat 40-tych, ale m oże być też współczesne.

W załączeniu przesyłamy Komunikaty M emoriału G enerał M am Wittek oraz zapraszamy do Koła Przyjaciół memoriału.

Z wyrazami szacunku

Dokumentalistka Archiwum WSK przy Fundacji „Archiwum Pom orskie AK”

zał.:

1/ Komunikaty memoriału Generał Marii Wittek (nr 1, 5-6) 2/ Blankiet zgłoszenia do Koła Przyjaciół M emoriału

29

(30)

30

(31)

31

(32)

32

(33)

33

(34)

34

(35)

35

(36)

36

(37)

37

(38)

38

(39)

39

(40)

40

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prosimy jednak, o ile to jest możliwe, o przysłanie do naszego Archiwum Pani zdjęcia (najlepiej z lat 40-tych ) oraz dokumentów poświadczających Pani

Prosimy jednak, o ile jest to możliwe, o napisanie dla naszego Archiwum relacji z Pani służby wojennej, w edług załączonego schematu. Prosimy także o przysłanie

Prosimy jednak, o ile jest to możliwe, o przysłanie do naszego Archiwum Pani zdjęcia, najlepiej z lat 40-tych, ale może być też współczesne oraz

Prosimy jednak, o ile jest to m ożliw e, o przysłanie dokum entów poświadczających Pani działalność konspiracyjną oraz Pani zdjęcia, najlepiej z lat 40-tych, ale

Prosimy Panią o przysłanie zdjęcia najlepiej z okresu okupacji, ew entualnie z okresu pow ojennego, a także kserokopii innych dokum entów jeżeli Pani posiada (

Prosimy jednak, o ile to jest możliwe, o przysłanie do naszego Archiwum Pani zdjęcia (najlepiej z lat 40-tych ) oraz dokumentów poświadczających Pani

Prosimy jednak, o ile to jest możliwe, o przysłanie do naszego Archiwum Pani zdjęcia (najlepiej z lat 40-tych, ale może być też współczesne ) oraz

Prosimy również o przysłanie zdjęcia - najlepiej z okresu okupacji lub zblizonego, kserokopie dokum entów dokum entów poświadczających Pani służbę w wojsku,